Fajny materiał i zgadzam się z panem Przy odbiorze nowego auta też mi powiedzieli ,eby przez pierwsze kilometry nie rozpędzać auta do maksimum i nie przekraczać 3 tyxms obrotów silnika.Tak też zrobiłem i zkazfym 1000 km delikatnej jazdy bez piśmie i szarpnięć na spokojnej jeździe autko zaczęło mi spalać coraz mniej paliwa a to by znaczyło że podzespy e silniku się dotarły i dopasowały.A autko chodzi ładnie i cichutko jakby dopiero z salonu wyjechalo.Takze na początku kto ma nowe autko z domu też pecam delikatna jazdę a auto się wam za to odwdzięczy
Ja dzisiaj jestem umówiony na wymianę oleju w Kadjarze 1.3 tce po pierwszych 3 tyś km. W instrukcji obsługi wyraźnie pisze żeby przez pierwsze 1000 km nie przekraczać 3000/obr/nm bo silnik się DOCIERA. A po 3000km osiąga pełną sprawność. Czyli na logikę żecz biorąc, jak coś się dociera to muszą powstawać opiłki i taka wymiana jest jak najbardziej zalecana.
Witam, zgadzam się z opinią Pana nt. Docierania i wymiany oleju. Sam w swojej Scali 1.5 wymieniłem po 2.5kkm ;) Uważam że interały longlife, są tylko dobre na konceru i ekologów. Natomiast na użytkownika auta, jak i samego auta już nie jest tak kolorowo. Stara zasada raz w roku lub maksymalnie co 12-15 tys km, myślę że jest idealny dla każdego silnika.
Dokładnie, nie ma czegoś takie jak long life. Tzn, jest ale to w istocie short life. :) Przy dzisiejszych silnikach wymiana co 10kkm to max. Dzięki za materiał. Pozdrawiam.
Dzień dobry, dziękuję za merytoryczny materiał. Mierzi mnie jedna kwestia, która nie została w pana materiale poruszona. Chodzi mianowicie o obecny w praktycznie każdym nowym samochodzie system start and stop. Czy dla prawidłowego dotarcia silnika ma znaczenie jego automatyczne załączanie i wyłączanie się, co często występuje w mieście, podczas jazdy w korkach? Może warto to jeszcze zgłębić i uściślić także w kontekście zaawansowania tych systemów? Np. w układzie MHEV czyli tzw. miękkiej hybrydy, proces ten trwa ułamek sekundy i jest niemal nie do zauważenia. Z góry dziękuję za ustosunkowanie się do mojego pytania. Życzę szerokiej drogi i zawsze dobrze dotartego silnika w nowym aucie.
Ja w swoich samochodach wyłączałem start/stop podczas docierania i dalej wyłączam bo irytuje mnie to ze silnik gaśnie w automacie jak akurat chce ruszać. W hybrydach mHEV przy docieraniu silnika jeśli tylko jest taka funkcja to wyłączał bym ją aby silnik cały czas pracował. Później jak już samochód będzie miał ponad 2-3 tys.km. przebiegu już można mu pozwolić się wyłączyć ponieważ właśnie w hybrydach ten system nie używa rozrusznika i nie jest irytujący, tylko łagodnie odpala silnik. Ale gdy będziemy mieć nową pełną hybrydę HEV marki Toyota/Lexus, nie ma możliwości dezaktywacji start/stop, on jest konstrukcyjnie do tego przewidziany, silniki tam pracujące są przystosowane do takiego trybu pracy, np w 1.5 Toyoty pracujący w hybrydowych Yarisach maja specjalne małe rowki w panewkach w których zostaje olej aby podczas rozruchu nie pracowały na sucho. Hybrydy Toyoty maja skonstruowane silniki do pracy w taki sposob, pracują w trybie Atkinsona a nie Otto, tutaj możemy zwyczajnie delikatnie jeździć przez pierwsze 2-3tys.km.
zastanawiam się jednak czy nie jest to jednak trochę mit. Użytkuję już 4 auto firmowe z grupy VAG. Z racji jak wspomniałem auta służbowe więc zgodnie z zaleceniami flotowca/księgowego :) wymiana oleju co 30k tego pierwszego też. Auta przez 4 lata robią przebieg rzędu 200-250k i nic się nie dzieje o czym mowa, fakt może jak czasem gdzieś pociśniemy na trasie to czasem trzeba dolać olej ale były to sporadyczne przypadki, auta poszły dalej do znajomych i z tego co wiem nadal są moimi znajomymi :) czyli auta są nadal sprawne. Silniki bez problemów. Bardziej pilnowałem się przestrzegania wystudzenia turbiny i żadna też nie była wymieniana czy regenerowana w tym czasie podanie jak sprzęgło czy dwumasa więc jak dla mnie to trochę mit. Wszystkie auta były w dieslu teraz jest pierwsza benzyna ale myślę że będzie podobnie.
Ja też jestem zwolennikiem longlife, moja Fabia ma ponad 300 tys. km na longlife i nie chce się zepsuć, a zmieniłbym już samochód. Moja połówka kupiła w 2011 roku Clio 3 1.5dCi z przebiegiem licznikowym 70 tys. km, wymieniła olej na elf 5W40 i do grudnia 2017 zrobiła 30 tys. po mieście. Ja zmieniłem jej olej na Mobil 1 0W40 new life i śmiga do dziś, zrobiła 10 tys. km. Panewki jeszcze się nie obróciły. 😀
Trudno się nie zgodzić z każdym słowem, nie mam zamiaru negować. Jednak powiem tak od czegoś jest filtr oleju, zaryzykuję też stwierdzenie że silnik "dociera się" cały czas:). Dla mnie w obecnej motoryzacji dużo ważniejsze jest "układanie" silnika podczas docieranie, oraz eksploatacja z głową przez cały okres użytkowania. Przykładowo źle bym się czuł jakbym widział przez dłuższy czas te 120 stopni oleju:). Porównywanie silnika z auta do motoru to troszkę nieporozumienie - chociaż myślę, że rozumie sens, nie mniej obciążenie termiczne jest nieporównywalne... p.s fajny kanał :) pozdrawiam.
Był taki Rosjanin który pokazywał ( testował )że filtr po około 5 tys km zapycha się i otwiera się zawór bocznikowy i filtr przestaje w zasadzie filtrować:) niestety nie pamiętam nazwy kanału.
Witam, a jak wygląda kwestia docierania silnika w aucie z fabryczną instalacją LPG. Przez pierwsze 1000-1500 km jeździć tylko na benzynie czy można na LPG?
Prawda, z takiej okazji to trudno nie skorzystać. Myślę że rozsądnie było by przejechać na benzynie co najmniej 1 pełny zbiornik Pb95 czyli jakieś 700-800km, a potem już na LPG. LPG ma wyższą temperaturę spalania i obciąża termicznie silnik. Dobrze jest na LPG zrobić w krótkim czasie duży przebieg jak ma to miejsce na nauce jazy, gdzie auta nie lubiące gazu maja po 250 000km, a inne do 400-500 000km w 5 lat. I co ciekawe to są samochody z segmentu B z małymi silnikami. Wg. mnie po 5 latach pracy w podwyższonej temperaturze dostają w kość wszystkie plastiki, uszczelnienia gumopodobne, węże itd.
Witam serdecznie, kupiłem parę dni temu Toyota corolla 2.0 hybrid, nie bylem pewien jak sytuacja wygląda z dotarciem silnika i zadzwoniłem do autoryzowanego salonu Toyoty w mieście x , do serwisu się nie dodzwoniłem, za to do sprzedawcy od razu i ten poinformował mnie że absolutnie nie muszę docierać silnika, bo ten został już dotarty w fabryce. On sam wyjeżdża prosto z salonu na drogę ekspresową i gaz do dechy. Nie dowierzając mu zadzwoniłem do innego salonu Toyoty w innym mieście i pracownik serwisu poinformował mnie że zalecają wymianę oleju z filtrem po 1500 km .Oczywiście wymienię po 1500 km . Dziękuję za informacje w tym filmiku, będę się stosował, pozdrawiam serdecznie.
Zależy od trybu w jakim będzie użytkowany samochód. Jeśli 50% autostrada i więcej to wg mnie hybryda to zły pomysł. Jeśli przeważa jazda w terenach zabudowanych, pozamiejskich z wyłączeniem autostrad hybryda będzie miała pole do popisu. 1.8 wystarczy do spokojnego przemieszczania się ale głowy przyspieszenie nie urywa. 2.0 czuć ze jedzie i daje frajdę. Pytanie co kto potrzebuje i czy jest sens dopłacać za 2.0.
BMW mówi żeby docierać i jeździć spokojnie przez pierwsze 1500 km. W fabrykach na pewno nie mają co robić tylko jeszcze docierać klientom silniki... ehe, jasne.
Przecież w każdej instrukcji jak się kupuje nowy samochód jest o docieraniu, czyli oszczędzaniu silnika przez jakieś conajmniej 1000 do 3000 km, jakie różne teorie?
Jako posiadacz staroświeckiego silnika Skody 1.4MPI AZE dodam od siebie trzy grosze. Silnika nigdy nie docierałem, wymiana oleju po 15 tys. km w ASO, później druga wymiana po 15 tys. km w ASO Castrol 5W40. Po gwarancji zalałem Mobil 1 5W50 i zmiana co 30 tys. km. Po ok. 250 tys. km zmiana oleju na Mobil 1 0W40 new life znowu 30 tys. km. Potem Shell 0W30 , ale przejechałem tylko 15 tys. km, bo zużyło mi 1l, a ja od wymiany do wymiany nie dolewam oleju. Teraz dla eksperymentu zalałem najtańszym olejem jaki był w sklepie, czyli Mobil 2000 10W40, cena za 3,5l z filtrem 50zł, zobaczę ile mi zużyje tego oleju, samochód ma 315 tys. km jazda na LPG. Jak nic się nie stanie to na następną wymianę zaleje 0W20 w celach eksperymentalnych. 😀 Aha, mam oleje z ostatnich wymian oraz filtry, które rozcinam, kupiłem sobie też magnes neodymowy o sile 40kg i na razie nic niepokojącego nie zauważyłem.
Jestem przekonany ze o tym wiesz, ale nie powinno się przy większym przebiegu przechodzić na gorszy olej czyli 10W40, daj mu 5W40 Shell Helix Ultra albo Mobil 5W50. A tym bardziej nie rob experymentow z 0W20, on jest dla jednostek o ciasnych tolerancjach przewidzianych na cienki film olejowy - czyli 1.0 Ecoboost z Forda. Może słabo znieść taki eksperyment albo może Ci długo świecić lampka alladyna po odpaleniu😀 Mój tata kupił w 1996r nowe Uno 1.0 Fire 45KM. Dbany, wymieniany regularnie co 12-15000km Shell Helix Ultra 5W40. Gdy miał 80tys. km dostał LPG, z dnia na dzień brał olej, coraz więcej, tata lał coraz tańszy bo 10w40, auto brało po 5L na 7000km 15W40 potem 5L na 5tys.km w końcu poszedł na złom z przebiegiem 210 000km. Zle zniosło LPG. A ja jeździłem Seicento 1.1 Pb95 z przebiegiem ponad 300 tys.km, pracowało na 10w40 i nie wymagało dolewek oleju jak opanowałem wycieki 😀 Morał: jak jest silnik kiepski to i najlepszy olej nie pomoże, a jak jest trwały to i na 10W40 będzie chodził wieki.
@@automobilizacja na razie z moich obserwacji subiektywnych wynika, że nawet dla silników z dużym przebiegiem olej 0W30 jest dobrym wyborem. Ja wlałem ten olej dopiero po 295 tys. km i stwierdziłem, że silnik pracuje bardzo dobrze. Olej 10W40 zalałem, bo po 313 tys. km padła mi uszczelka pod głowicą i wymieszało mi płyn z olejem i vice versa. Zrobiłem płukankę z ropy i zalałem tanim olejem, żeby to wypłukać. Docelowo będzie 0W20, mam pewną teorię i chce ja sprawdzić. O wynikach eksperymentu będę informować.
Fajny materiał i zgadzam się z panem Przy odbiorze nowego auta też mi powiedzieli ,eby przez pierwsze kilometry nie rozpędzać auta do maksimum i nie przekraczać 3 tyxms obrotów silnika.Tak też zrobiłem i zkazfym 1000 km delikatnej jazdy bez piśmie i szarpnięć na spokojnej jeździe autko zaczęło mi spalać coraz mniej paliwa a to by znaczyło że podzespy e silniku się dotarły i dopasowały.A autko chodzi ładnie i cichutko jakby dopiero z salonu wyjechalo.Takze na początku kto ma nowe autko z domu też pecam delikatna jazdę a auto się wam za to odwdzięczy
Ja dzisiaj jestem umówiony na wymianę oleju w Kadjarze 1.3 tce po pierwszych 3 tyś km. W instrukcji obsługi wyraźnie pisze żeby przez pierwsze 1000 km nie przekraczać 3000/obr/nm bo silnik się DOCIERA. A po 3000km osiąga pełną sprawność. Czyli na logikę żecz biorąc, jak coś się dociera to muszą powstawać opiłki i taka wymiana jest jak najbardziej zalecana.
Witam, zgadzam się z opinią Pana nt. Docierania i wymiany oleju. Sam w swojej Scali 1.5 wymieniłem po 2.5kkm ;) Uważam że interały longlife, są tylko dobre na konceru i ekologów. Natomiast na użytkownika auta, jak i samego auta już nie jest tak kolorowo. Stara zasada raz w roku lub maksymalnie co 12-15 tys km, myślę że jest idealny dla każdego silnika.
Dokładnie, nie ma czegoś takie jak long life. Tzn, jest ale to w istocie short life. :) Przy dzisiejszych silnikach wymiana co 10kkm to max. Dzięki za materiał. Pozdrawiam.
Po co .To są koszty.. 5 lat gwarancji...i biorę nowy
Dzień dobry, dziękuję za merytoryczny materiał.
Mierzi mnie jedna kwestia, która nie została w pana materiale poruszona. Chodzi mianowicie o obecny w praktycznie każdym nowym samochodzie system start and stop. Czy dla prawidłowego dotarcia silnika ma znaczenie jego automatyczne załączanie i wyłączanie się, co często występuje w mieście, podczas jazdy w korkach? Może warto to jeszcze zgłębić i uściślić także w kontekście zaawansowania tych systemów? Np. w układzie MHEV czyli tzw. miękkiej hybrydy, proces ten trwa ułamek sekundy i jest niemal nie do zauważenia.
Z góry dziękuję za ustosunkowanie się do mojego pytania. Życzę szerokiej drogi i zawsze dobrze dotartego silnika w nowym aucie.
Ja w swoich samochodach wyłączałem start/stop podczas docierania i dalej wyłączam bo irytuje mnie to ze silnik gaśnie w automacie jak akurat chce ruszać. W hybrydach mHEV przy docieraniu silnika jeśli tylko jest taka funkcja to wyłączał bym ją aby silnik cały czas pracował. Później jak już samochód będzie miał ponad 2-3 tys.km. przebiegu już można mu pozwolić się wyłączyć ponieważ właśnie w hybrydach ten system nie używa rozrusznika i nie jest irytujący, tylko łagodnie odpala silnik. Ale gdy będziemy mieć nową pełną hybrydę HEV marki Toyota/Lexus, nie ma możliwości dezaktywacji start/stop, on jest konstrukcyjnie do tego przewidziany, silniki tam pracujące są przystosowane do takiego trybu pracy, np w 1.5 Toyoty pracujący w hybrydowych Yarisach maja specjalne małe rowki w panewkach w których zostaje olej aby podczas rozruchu nie pracowały na sucho. Hybrydy Toyoty maja skonstruowane silniki do pracy w taki sposob, pracują w trybie Atkinsona a nie Otto, tutaj możemy zwyczajnie delikatnie jeździć przez pierwsze 2-3tys.km.
zastanawiam się jednak czy nie jest to jednak trochę mit. Użytkuję już 4 auto firmowe z grupy VAG. Z racji jak wspomniałem auta służbowe więc zgodnie z zaleceniami flotowca/księgowego :) wymiana oleju co 30k tego pierwszego też. Auta przez 4 lata robią przebieg rzędu 200-250k i nic się nie dzieje o czym mowa, fakt może jak czasem gdzieś pociśniemy na trasie to czasem trzeba dolać olej ale były to sporadyczne przypadki, auta poszły dalej do znajomych i z tego co wiem nadal są moimi znajomymi :) czyli auta są nadal sprawne. Silniki bez problemów. Bardziej pilnowałem się przestrzegania wystudzenia turbiny i żadna też nie była wymieniana czy regenerowana w tym czasie podanie jak sprzęgło czy dwumasa więc jak dla mnie to trochę mit. Wszystkie auta były w dieslu teraz jest pierwsza benzyna ale myślę że będzie podobnie.
Ja też jestem zwolennikiem longlife, moja Fabia ma ponad 300 tys. km na longlife i nie chce się zepsuć, a zmieniłbym już samochód. Moja połówka kupiła w 2011 roku Clio 3 1.5dCi z przebiegiem licznikowym 70 tys. km, wymieniła olej na elf 5W40 i do grudnia 2017 zrobiła 30 tys. po mieście. Ja zmieniłem jej olej na Mobil 1 0W40 new life i śmiga do dziś, zrobiła 10 tys. km. Panewki jeszcze się nie obróciły. 😀
Trudno się nie zgodzić z każdym słowem, nie mam zamiaru negować. Jednak powiem tak od czegoś jest filtr oleju, zaryzykuję też stwierdzenie że silnik "dociera się" cały czas:). Dla mnie w obecnej motoryzacji dużo ważniejsze jest "układanie" silnika podczas docieranie, oraz eksploatacja z głową przez cały okres użytkowania. Przykładowo źle bym się czuł jakbym widział przez dłuższy czas te 120 stopni oleju:). Porównywanie silnika z auta do motoru to troszkę nieporozumienie - chociaż myślę, że rozumie sens, nie mniej obciążenie termiczne jest nieporównywalne...
p.s fajny kanał :) pozdrawiam.
Był taki Rosjanin który pokazywał ( testował )że filtr po około 5 tys km zapycha się i otwiera się zawór bocznikowy i filtr przestaje w zasadzie filtrować:) niestety nie pamiętam nazwy kanału.
Witam, a jak wygląda kwestia docierania silnika w aucie z fabryczną instalacją LPG. Przez pierwsze 1000-1500 km jeździć tylko na benzynie czy można na LPG?
Prawda, z takiej okazji to trudno nie skorzystać. Myślę że rozsądnie było by przejechać na benzynie co najmniej 1 pełny zbiornik Pb95 czyli jakieś 700-800km, a potem już na LPG. LPG ma wyższą temperaturę spalania i obciąża termicznie silnik.
Dobrze jest na LPG zrobić w krótkim czasie duży przebieg jak ma to miejsce na nauce jazy, gdzie auta nie lubiące gazu maja po 250 000km, a inne do 400-500 000km w 5 lat. I co ciekawe to są samochody z segmentu B z małymi silnikami. Wg. mnie po 5 latach pracy w podwyższonej temperaturze dostają w kość wszystkie plastiki, uszczelnienia gumopodobne, węże itd.
👀
VWMP ,silniki są dokladnie wykonane,ale przez pierwsze 2 do 4 tyś trzeba jeździć delikatnie,a wymieniamy olej co 15 tyś km,pozdrawiamy!
A kiedy po raz pierwszy należy wymienić okej w skrzyni biegów?
Ja w swoich prywatnych autach używanych zmieniałem zawsze po zakupie a potem co 60 000km.
Ja zmienilem po 300 tys km. Skrzynia nadal idealnie chodzi a mam juz 430 tys km.
Mój kuzyn na szlifierni robi narzędzia z dokładnością 0,001mm ręcznie, a ma ponad 60 lat. 😀
Nie ma sensu ... Po leasingu sprzedaję i biorę nowy.... pieniądz musie krążyć
Witam serdecznie, kupiłem parę dni temu Toyota corolla 2.0 hybrid, nie bylem pewien jak sytuacja wygląda z dotarciem silnika i zadzwoniłem do autoryzowanego salonu Toyoty w mieście x , do serwisu się nie dodzwoniłem, za to do sprzedawcy od razu i ten poinformował mnie że absolutnie nie muszę docierać silnika, bo ten został już dotarty w fabryce. On sam wyjeżdża prosto z salonu na drogę ekspresową i gaz do dechy. Nie dowierzając mu zadzwoniłem do innego salonu Toyoty w innym mieście i pracownik serwisu poinformował mnie że zalecają wymianę oleju z filtrem po 1500 km .Oczywiście wymienię po 1500 km . Dziękuję za informacje w tym filmiku, będę się stosował, pozdrawiam serdecznie.
Zależy od trybu w jakim będzie użytkowany samochód. Jeśli 50% autostrada i więcej to wg mnie hybryda to zły pomysł. Jeśli przeważa jazda w terenach zabudowanych, pozamiejskich z wyłączeniem autostrad hybryda będzie miała pole do popisu. 1.8 wystarczy do spokojnego przemieszczania się ale głowy przyspieszenie nie urywa. 2.0 czuć ze jedzie i daje frajdę. Pytanie co kto potrzebuje i czy jest sens dopłacać za 2.0.
BMW mówi żeby docierać i jeździć spokojnie przez pierwsze 1500 km. W fabrykach na pewno nie mają co robić tylko jeszcze docierać klientom silniki... ehe, jasne.
Przecież w każdej instrukcji jak się kupuje nowy samochód jest o docieraniu, czyli oszczędzaniu silnika przez jakieś conajmniej 1000 do 3000 km, jakie różne teorie?
Jako posiadacz staroświeckiego silnika Skody 1.4MPI AZE dodam od siebie trzy grosze. Silnika nigdy nie docierałem, wymiana oleju po 15 tys. km w ASO, później druga wymiana po 15 tys. km w ASO Castrol 5W40. Po gwarancji zalałem Mobil 1 5W50 i zmiana co 30 tys. km. Po ok. 250 tys. km zmiana oleju na Mobil 1 0W40 new life znowu 30 tys. km. Potem Shell 0W30 , ale przejechałem tylko 15 tys. km, bo zużyło mi 1l, a ja od wymiany do wymiany nie dolewam oleju. Teraz dla eksperymentu zalałem najtańszym olejem jaki był w sklepie, czyli Mobil 2000 10W40, cena za 3,5l z filtrem 50zł, zobaczę ile mi zużyje tego oleju, samochód ma 315 tys. km jazda na LPG. Jak nic się nie stanie to na następną wymianę zaleje 0W20 w celach eksperymentalnych. 😀
Aha, mam oleje z ostatnich wymian oraz filtry, które rozcinam, kupiłem sobie też magnes neodymowy o sile 40kg i na razie nic niepokojącego nie zauważyłem.
Jestem przekonany ze o tym wiesz, ale nie powinno się przy większym przebiegu przechodzić na gorszy olej czyli 10W40, daj mu 5W40 Shell Helix Ultra albo Mobil 5W50. A tym bardziej nie rob experymentow z 0W20, on jest dla jednostek o ciasnych tolerancjach przewidzianych na cienki film olejowy - czyli 1.0 Ecoboost z Forda. Może słabo znieść taki eksperyment albo może Ci długo świecić lampka alladyna po odpaleniu😀 Mój tata kupił w 1996r nowe Uno 1.0 Fire 45KM. Dbany, wymieniany regularnie co 12-15000km Shell Helix Ultra 5W40. Gdy miał 80tys. km dostał LPG, z dnia na dzień brał olej, coraz więcej, tata lał coraz tańszy bo 10w40, auto brało po 5L na 7000km 15W40 potem 5L na 5tys.km w końcu poszedł na złom z przebiegiem 210 000km. Zle zniosło LPG. A ja jeździłem Seicento 1.1 Pb95 z przebiegiem ponad 300 tys.km, pracowało na 10w40 i nie wymagało dolewek oleju jak opanowałem wycieki 😀 Morał: jak jest silnik kiepski to i najlepszy olej nie pomoże, a jak jest trwały to i na 10W40 będzie chodził wieki.
@@automobilizacja na razie z moich obserwacji subiektywnych wynika, że nawet dla silników z dużym przebiegiem olej 0W30 jest dobrym wyborem. Ja wlałem ten olej dopiero po 295 tys. km i stwierdziłem, że silnik pracuje bardzo dobrze. Olej 10W40 zalałem, bo po 313 tys. km padła mi uszczelka pod głowicą i wymieszało mi płyn z olejem i vice versa. Zrobiłem płukankę z ropy i zalałem tanim olejem, żeby to wypłukać. Docelowo będzie 0W20, mam pewną teorię i chce ja sprawdzić. O wynikach eksperymentu będę informować.