Troszkę chyba przesadzasz. Pierwsza sytuacja to nie jest jego wina że przejście i przejazd nie jest lekko oddalony tak by zmieściło się auto. Jak wjechał na przejazd byłeś jeszcze dość daleko. Osobiście w takich sytuacjach zwalniam i czekam na rozwój sytuacji lub/i zwyczajnie omijam bokiem. Rozumiem gdyby wyjechał Ci bezpośrednie przed Ciebie. Druga sytuacja przecież się zatrzymał. O trzecia to już można dyskutować i trzymałbym już Twoją stronę. Czwarta sytuacja z busem to już ostre przegięcie kierowcy, nie ma możliwości przejechania ale oczywiście musi podjechać pod zderzak bo zbawi go te 2-3 metry. I oczywiście musi być kretyn który wyprzedza na gazetę.
Nie ma nigdzie w prawie zapisu pozwalającego ci zablokować przejazd rowerowi który ma pierwszeństwo. Czekasz aż rower przejedzie i wtedy sobie dojeżdżasz. Z jakiej racji ma czekać albo jezdzić po trawie ten z pierwszeństwem? Na skrzyżowanie też się wbijasz na czerwonym i mówisz " a bo był daleko"? No nie, bo tak się nie robi. Przynajmniej nie dla samochodów bo do blokowania roweru jest spoleczne przyzwolenie i widać to na każdym kroku.
@@bobikbobikowy5458 ależ oczywiście że nie ma takiego zapisu. Bardziej mi chodzi o współistnienie wszystkich grup na drodze. Tylko nie wyskakuj mi że kierowcy mają w dupie rowerzystów bo wiem że tak zazwyczaj jest. Czy na prawdę mamy poruszać się tylko według litery prawa? Teb pierwszy bus przykładowo, powinien zatrzymać się przed przejściem i zaczekać aż w tym przypadku przejedzie rowerzysta ale i na to by mógł się włączyć do ruchu. Jeżeli będzie jechał sznur aut to co ma tam stać wiecznie? Może się tak okazać że będzie miał lukę by włączyć się do ruchu ale powiedzmy że będzie nadjeżdżał kolejny rowerzysta lub pieszy. I tak będzie stał i stał. Ja tam staram się w takich sytuacjach nie zawracać głowy, czasem nawet zwolnię i pokaże kierowcy by jechał a sam omijam takiego z jego tyłu. Tak też jestem rowerzystą i znam ten "świat" z perspektywy obu stron. Dlaczego mamy sobie robić pod górkę? Tylko dlatego że przepisy są takie jak są? Tak jak już wspomniałem jak kierowcy tak wyjeżdżają w ostatniej chwili to całkowicie rozumiem pretensje, ale tu no powiedzmy ten bus tak w sumie na pograniczu to zrobił. Przecież autor był kawałek od niego. Tak w świetle przepisów wiadomo jak powinno to wyglądać, ale czasem warto nie tylko patrzeć na przepisy. Jeżeli znasz przepisy to rowerzysta ma pierwszeństwo dopiero gdy znajdzie się na przejeździe rowerowym oczywiście piszę o nie kierowanym sygnalizacją. Kierowcy w takiej sytuacji nie mają obowiązku przepuszczać rowerzysty jeżeli ten się zbliża, a coraz częściej jednak to robią prawda?
@@tomek040982 No ale na filmie sciezka widać że pusta wiec wystarczy puscic rower i wlaczyc sie normalnie do ruchu tak jak pisałem wcześniej. Jak droga i scieżka jest zawalona i faktycznie kierowca nie mogl by sie inaczej wlaczyć do ruchu to ja w takim przypadku nie mam najmniejszych pretensji o wymuszenie bo zdaje sobie sprawę że inaczej się nie da. Tak samo np kierowcom tirów można więcej wybaczyć bo mają utrudnione poruszanie się po mieście. Na rowerze też czasem trzeba naginać przepisy bo inaczej się nie da, ale tutaj się dało wg mnie. Takie zajeżdżanie komuś drogi bez wyższej konieczności to zwyczajny brak szacunku dla drugiego czlowieka.
@@davidszeffka8069 właśnie ma. Nie wiem skąd wysyp tobie podobnych typow piszacych nie prawde. Przepisy są durne i nie jasne, ale sobie sprawdź rozstrzygnięcie spraw kolizji na przejazdach rowerowych przez sądy a zobaczysz że w takim wypadku zawsze wina spada na kierowce auta. I ma to sens. Ty jesziesz maszyną do zabijania i masz prawo jazdy. Na pasach i przejeździe rowerowym może być każdy, inwalida, dziecko, upośledzony umysłowo. Od tych ludzi nie można wymagać takiej uwagi jak od kierowcy z uprawnieniami.
Rowerem, bez względu na to, czy jedziemy jezdnią, czy drogą dla rowerów, można jechać w granicach ogólnego limitu obowiązującego na danym odcinku drogi. W mieście domyślnie dozwoloną prędkością jest 50 km/h, ale znaki mogą ją też obniżyć np. do 30 km/h albo podwyższyć. Ograniczenie prędkości "dla samochodów" oznacza automatycznie ograniczenie dozwolonej prędkości dla rowerów.
@@damiandaw2206 27 ust. 1 pord (w brzmieniu do 19 maja 2021 r.) Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla rowerzystów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerowi znajdującemu się na przejeździe.
1a. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerzyście jadącemu na wprost po jezdni, pasie ruchu dla rowerów,
W każdej sytuacji miał pierwszeństwo... Wyjeżdżając z drogi podporządkowanej masz obowiązek ustąpić pierwszeństwa pojazdom znajdującym się na drodze z pierwszeństwem. Nie uczyli? Przepis do którego pijesz ma zastosowanie w momencie kiedy masz do czynienia ze zwykłym przejazdem, nie na skrzyżowaniu. Masakra
![#5 Rowerzyści kierowcy i współpraca na drodze [Poradnik Rowerzysty]](/img/n.gif)
Ten rowerzysta to chyba jakiś mało zdrowy
Troszkę chyba przesadzasz. Pierwsza sytuacja to nie jest jego wina że przejście i przejazd nie jest lekko oddalony tak by zmieściło się auto. Jak wjechał na przejazd byłeś jeszcze dość daleko. Osobiście w takich sytuacjach zwalniam i czekam na rozwój sytuacji lub/i zwyczajnie omijam bokiem. Rozumiem gdyby wyjechał Ci bezpośrednie przed Ciebie. Druga sytuacja przecież się zatrzymał. O trzecia to już można dyskutować i trzymałbym już Twoją stronę. Czwarta sytuacja z busem to już ostre przegięcie kierowcy, nie ma możliwości przejechania ale oczywiście musi podjechać pod zderzak bo zbawi go te 2-3 metry. I oczywiście musi być kretyn który wyprzedza na gazetę.
Nie ma nigdzie w prawie zapisu pozwalającego ci zablokować przejazd rowerowi który ma pierwszeństwo. Czekasz aż rower przejedzie i wtedy sobie dojeżdżasz. Z jakiej racji ma czekać albo jezdzić po trawie ten z pierwszeństwem? Na skrzyżowanie też się wbijasz na czerwonym i mówisz " a bo był daleko"? No nie, bo tak się nie robi. Przynajmniej nie dla samochodów bo do blokowania roweru jest spoleczne przyzwolenie i widać to na każdym kroku.
@@bobikbobikowy5458 ależ oczywiście że nie ma takiego zapisu. Bardziej mi chodzi o współistnienie wszystkich grup na drodze. Tylko nie wyskakuj mi że kierowcy mają w dupie rowerzystów bo wiem że tak zazwyczaj jest. Czy na prawdę mamy poruszać się tylko według litery prawa? Teb pierwszy bus przykładowo, powinien zatrzymać się przed przejściem i zaczekać aż w tym przypadku przejedzie rowerzysta ale i na to by mógł się włączyć do ruchu. Jeżeli będzie jechał sznur aut to co ma tam stać wiecznie? Może się tak okazać że będzie miał lukę by włączyć się do ruchu ale powiedzmy że będzie nadjeżdżał kolejny rowerzysta lub pieszy. I tak będzie stał i stał. Ja tam staram się w takich sytuacjach nie zawracać głowy, czasem nawet zwolnię i pokaże kierowcy by jechał a sam omijam takiego z jego tyłu. Tak też jestem rowerzystą i znam ten "świat" z perspektywy obu stron. Dlaczego mamy sobie robić pod górkę? Tylko dlatego że przepisy są takie jak są? Tak jak już wspomniałem jak kierowcy tak wyjeżdżają w ostatniej chwili to całkowicie rozumiem pretensje, ale tu no powiedzmy ten bus tak w sumie na pograniczu to zrobił. Przecież autor był kawałek od niego. Tak w świetle przepisów wiadomo jak powinno to wyglądać, ale czasem warto nie tylko patrzeć na przepisy. Jeżeli znasz przepisy to rowerzysta ma pierwszeństwo dopiero gdy znajdzie się na przejeździe rowerowym oczywiście piszę o nie kierowanym sygnalizacją. Kierowcy w takiej sytuacji nie mają obowiązku przepuszczać rowerzysty jeżeli ten się zbliża, a coraz częściej jednak to robią prawda?
@@tomek040982 No ale na filmie sciezka widać że pusta wiec wystarczy puscic rower i wlaczyc sie normalnie do ruchu tak jak pisałem wcześniej. Jak droga i scieżka jest zawalona i faktycznie kierowca nie mogl by sie inaczej wlaczyć do ruchu to ja w takim przypadku nie mam najmniejszych pretensji o wymuszenie bo zdaje sobie sprawę że inaczej się nie da. Tak samo np kierowcom tirów można więcej wybaczyć bo mają utrudnione poruszanie się po mieście. Na rowerze też czasem trzeba naginać przepisy bo inaczej się nie da, ale tutaj się dało wg mnie. Takie zajeżdżanie komuś drogi bez wyższej konieczności to zwyczajny brak szacunku dla drugiego czlowieka.
@@tomek040982Bez zwalniania dojechałby w ok sekundę, więc nie był daleko. Typowe nie patrzenie. Pewnie patrzył tylko w lewo
@@davidszeffka8069 właśnie ma. Nie wiem skąd wysyp tobie podobnych typow piszacych nie prawde. Przepisy są durne i nie jasne, ale sobie sprawdź rozstrzygnięcie spraw kolizji na przejazdach rowerowych przez sądy a zobaczysz że w takim wypadku zawsze wina spada na kierowce auta. I ma to sens. Ty jesziesz maszyną do zabijania i masz prawo jazdy. Na pasach i przejeździe rowerowym może być każdy, inwalida, dziecko, upośledzony umysłowo. Od tych ludzi nie można wymagać takiej uwagi jak od kierowcy z uprawnieniami.
30 km/h na przejezdzie i pretensje
Rowerem, bez względu na to, czy jedziemy jezdnią, czy drogą dla rowerów, można jechać w granicach ogólnego limitu obowiązującego na danym odcinku drogi. W mieście domyślnie dozwoloną prędkością jest 50 km/h, ale znaki mogą ją też obniżyć np. do 30 km/h albo podwyższyć. Ograniczenie prędkości "dla samochodów" oznacza automatycznie ograniczenie dozwolonej prędkości dla rowerów.
Na każdej drodze, która jest ciągiem pieszo-rowerowym ,rowerzyści muszą jechać z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego, czyli około 5 km/godz
Zdajesz sobię sprawę, że przepisy się ostatnio trochę zmieniły i w każdej sytuacji ( z wyjątkiem sytuacji nr 2) nie miałeś pierwszeństwa?
W każdej sytuacji miała pierwszeństwo
@@damiandaw2206 27 ust. 1 pord (w brzmieniu do 19 maja 2021 r.) Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla rowerzystów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerowi znajdującemu się na przejeździe.
1a. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerzyście jadącemu na wprost po jezdni, pasie ruchu dla rowerów,
@@przecieztotylkorowerzysta5023 czyli sytuacja nr 2
W każdej sytuacji miał pierwszeństwo... Wyjeżdżając z drogi podporządkowanej masz obowiązek ustąpić pierwszeństwa pojazdom znajdującym się na drodze z pierwszeństwem. Nie uczyli? Przepis do którego pijesz ma zastosowanie w momencie kiedy masz do czynienia ze zwykłym przejazdem, nie na skrzyżowaniu. Masakra
a wiesz pajacu ze nie masz pierwszenstwa przed przejazdem i jak wjezdzasz w bok auta to twoja wina?
niestety muszę cie zmartwić kolego , ale nie na wszystkich przejazdach
Koleś poucz się najpierw przepisów a potem narzekaj. W większości sytuacji nie miałeś pierwszeństwa więc o co ci chodzi.