![Maciej Jonek](/img/default-banner.jpg)
- 156
- 31 363
Maciej Jonek
Poland
Registrace 7. 06. 2021
Uczę. Robiąc to mam wiele wątpliwości i pomysłów. Uczy mi się coraz lepiej, bo zacząłem te refleksje łapać, nagrywać i dzięki temu łatwiej mi o nich rozmawiać, z tymi, z którymi pracuję. Ten podcast to taki zbiór zapisków, które równie dobrze mogłyby się zaczynać od "Dear Diane", albo od "Captain's Log, supplementary"
Mam nadzieję, że słuchanie tego da Ci otuchę w uczeniu, łatwość w wątpieniu w swoje przekonania oraz okazję, żeby się z kimś (np. mną) nie zgodzić.
#nauczyciel #psycholog #edukacja #nauczycielakademicki
Mam nadzieję, że słuchanie tego da Ci otuchę w uczeniu, łatwość w wątpieniu w swoje przekonania oraz okazję, żeby się z kimś (np. mną) nie zgodzić.
#nauczyciel #psycholog #edukacja #nauczycielakademicki
Zdemaskuj się na wakacje
Ja sobie na potrzeby edukacyjne sam tę maskę zrobiłem. I co nie jestem w niej autentyczny? A teraz jak ją zdejmuję na wakacje, to czy mam zakładać nową, czy taki chodzić z gołą twarzą?
zhlédnutí: 69
Video
Robiłem pompki, byłem na egzaminie
zhlédnutí 94Před dnem
Jak świętować wiedzę? Ostatnio coraz mocniej czuję, że w spotkaniu. Z pełną uwagą skierowaną na osobę, która się uczy, z decorum i na luzie. Mam wrażenie, że ułatwianie tego zdarzenia może pójść za daleko i obniżyć jego wartość. A przecież na koniec roku warto się ucieszyć, nie tylko zaliczyć.
Jeszcze tydzień, czyli o tym jak dziadek uczył mnie pływać
zhlédnutí 1KPřed 14 dny
Jeszcze jeden tydzień w edukacji - radość, czy udręka, hit, czy kit? Myślę, że patrzymy na przyszłość z miejsca, w którym jesteśmy. To oczywiste, bo inne miejsca nie istnieją, natomiast trzeba zdawać sobie sprawę ze zmęczenia, niesprawiedliwości, próby budowania obrazu siebie dla siebie i innych. Może ten dodatkowy tydzień to po prostu nieoczekiwana okazja do pracy nad sobą. A może po prostu ni...
Sidequest, czyli o tym, co robić, gdy nie chce się robić tego, co powinno się robić
zhlédnutí 175Před 21 dnem
Prokrastynacja, ADHD, brak koncentracji, czy raczej adaptacyjny sposób na to, żeby poradzić sobie z nudnym i monotonnym. W edukacji mrówcza praca to większość naszego zaangażowania. Czasem słucham wielkich pomysłów na konferencjach i próbuję sobie wyobrazić mówcę w moich grupach, albo sprawdzającego eseje. Jednak ta nuda to nie koniec. Czasem dobrze jest dla "zabawy" porobić rzeczy, przy któryc...
Kawa na ławę, niuansowanie i szycie
zhlédnutí 82Před měsícem
W edukacji podchodzimy do treści na różne sposoby. Są takie rzeczy, które uznajemy, że należy wyłożyć, niektóre niuansujemy, a czasem przyglądamy się rzeczywistości i szukamy dla niej wytłumaczenia w wiedzy, nauce, prawach rządzących światem. Jednak to odgórne podejście często ukrywa przed nami jedną z ważniejszych motywacji do uczenia się - poszukiwanie sposobu na wyrażanie siebie!
Oni chcą zwrócić na siebie uwagę, czyli o pustosłowiu
zhlédnutí 1,9KPřed měsícem
Therapy-talk, psychgadka, jakbyśmy tego nie nazwali pojęcia psychologiczne szwendają się bezpańsko po naszym języku. Często nie mają desygnatu. W edukacji „oni tylko chcą zwrócić na siebie uwagę” to przykład takiego zwrotu, który niesie ze sobą ogromną wartość poznawczą, albo nic. I teraz możesz przyjąć go z dyskursu i napchać go doświadczeniami, wytłumaczyć sobie coś, bez zrozumienia. A możesz...
Gdy po ludzku się troszczą
zhlédnutí 280Před měsícem
Co robisz, jak Oni się tobą przejmują. Jak próbują pocieszyć, dodać animuszu, pochwalić? Ja zobaczyłem u siebie niezgodę. To ja jestem od tego. Jak oni to robią to nie jest profesjonalnie. Ale jest po ludzku. Te ludzkie odruchy to to, czego od nich wymagamy. Mają to mieć bardziej niż stosować prawo Yerkesa - Dodsona, korzystać z ICD i przeliczać na tetrony. Chyba sobie poblokowałem drogę do byc...
Nie przejmuj się tym, jak ja się czuję
zhlédnutí 408Před měsícem
W edukacji mówienie o potrzebach to jakieś tabu. Jakoś tak się zgadzamy na to, że trzeba, ale może nie mi, albo może nie ty. Często bierzemy na siebie odpowiedzialność za reakcję drugiej strony i w efekcie milczymy do siebie. Ugruntowujemy w ten sposób fałszywe przekonanie uczących, że jest doskonale i uczących się, że nie ma o czym mówić. A rzeczywistość oddala się od nas.
Gorzkie życzenia dla maturzystów
zhlédnutí 699Před 2 měsíci
Matura w edukacji to niby zwieńczenie, ale też straszny stres i duża okazja, żeby odwrócić uwagę od najważniejszych w tych dniach - zdających. To poruszenie i zainteresowanie edukacją nie powinno zamykać się w kilku dniach maja. Odpowiedzialność za edukację - moją, szkołę, klasę, nauczycieli powinno trwać przez cały rok.
Pakowanie przedmiotów
zhlédnutí 86Před 2 měsíci
Jak z kilku zdań zrobić doświadczenie dla uczących się. Jak to rozpakować? Metody, ćwiczenia, prezentacje. A może na spontanie? Myślę o tym, bo ostatnio miałem kilka okazji, by przygotować pakunek treści dla uczących i ciągle musiałem walczyć z obawą, że zmuszam ludzi do bycia sobą zamiast dbać o twórczą wolności uczących
O odpowiedzialności za uczenie się
zhlédnutí 150Před 2 měsíci
Dbanie o nasze warunki w edukacji to odpowiedzialność. Podejmowanie jej nie jest oczywiste, łatwe a czasem nawet nie jest pożądane. Jednak to osoba, która się uczy niesie odpowiedzialność za to, jak to robi. Czasy, w których edukacja, to coś, co ktoś robi mi słusznie minęły. Jednak skrypty społeczne zostały. Zachęcam do tego by im się przyglądać i brać na poważnie myślenie o zmianie.
U dołu standardu
zhlédnutí 139Před 2 měsíci
Bycie na dole swojego standardu przydarza mi się w połowie semestru. W edukacji tak jest, że rozłożenie sił jest nierówne. Czasem słoneczko, niedyspozycja albo inne rozluźnienie motywacji powoduje, że robimy przy granicy poziomu, który uznajemy za akceptowalny. Zachęcam, żeby się temu przyjrzeć. Jakie jest to, co jest najniższym akceptowalnym poziomem. Bo może się okazać, że stosując inne punkt...
Stan umysłu a edukacja w kwietniach
zhlédnutí 127Před 2 měsíci
Nawigowanie po własnym umyśle często jest wyzwaniem. A teraz wyobraź sobie, że do tego umysłu wchodzi ktoś inny. Jak by mu było? Czy wiedziałby do czego służą poszczególne myśli, skąd te, a nie inne emocje w konkretnych sytuacjach? Jakby to było, gdyby ktoś próbował przewidzieć twój stan w głowie i dopasować do niego to, czego się uczysz? A może to zbyt prywatne?
O ciągłym wracaniu do korzeni
zhlédnutí 114Před 3 měsíci
Wracanie do początku budzi czasem niesmak. Jak to!? Oni tego nie wiedzą? Przecież to już było. Było. Jednak w tym naszym rozwoju nie tylko po linii idziemy, a też po spirali i czasem wszystkie te figury załamują się pod ciężarem informacji, doświadczeń, wielości poglądów i opinii. Czasem trzeba się odbudować, a wtedy na nowo patrzymy na fundament. Rzeczy dotychczas jasne zdają się nowe i przeło...
Głosowanie obecnością
zhlédnutí 82Před 3 měsíci
Twoja obecność ma znaczenie. Głosujemy obecnością w edukacji. To, że udało Ci się wygrzebać z pieleszy, przywdziać jakąś twarz ze starożytnej galerii i zejść korytarzem jest zabraniem głosu. Iluzja przymusu nie powinna odwracać uwagi od tego, że był to świadomy czyn. To, że kogoś nie ma wcale nie znaczy, że nie przyszedł "na Ciebie". Interpretowanie nieobecności też wymaga oderwania się od sieb...
Jak się czujesz i inne trudne pytania
zhlédnutí 816Před 4 měsíci
Jak się czujesz i inne trudne pytania
Mierzenie sytuacji a nie efektów w edukacji
zhlédnutí 115Před 4 měsíci
Mierzenie sytuacji a nie efektów w edukacji
Samoocena, czyli czemu tak dziwnie przyjmuję komplementy w edukacji
zhlédnutí 230Před 5 měsíci
Samoocena, czyli czemu tak dziwnie przyjmuję komplementy w edukacji
Gdy studenci chcą godziny wychowawczej
zhlédnutí 131Před 5 měsíci
Gdy studenci chcą godziny wychowawczej
Jeszcze nic nie powiedziałem, a już muszę mieć rację
zhlédnutí 269Před 5 měsíci
Jeszcze nic nie powiedziałem, a już muszę mieć rację
No dzięki wazny temat
No dobra diagnoza choroby przypadkowa postać bo kto normalny chce chorować a każdy choruje w życiu!
Ps najwiecej za covida bylo
Trafiłem z polecenia na konferencji Design Thinking. Wywód, prowadzenie myśli dla mnie trudne do śledzenia. Zgodzę się, że warto projektować w obciążeniu 90%, a jeszcze lepiej 80%. A polska szkoła owszem cierpi na 1:1 zadania-zasoby. I zgoda, że warto zrobić krok wstecz i zawsze dbać o siebie. Oraz ciekawe: regeneracja sił wymaga sił;-) Ale myśl: jak ktoś mi powie, żebym robił coś jeszcze tydzień, a ja mam radość z pracy to to wezmę na siebie - ta myśl mnie nie przekonuje. Choć przyznam, nie mam pewności, że ja dobrze zrozumiałem.
super, rozumiem, że widzimy się w sierpniu? Wywód faktycznie mocno spontaniczny. To branie na siebie „bo lubię swoją pracę” to osobny temat. Bo z założenia jak ktoś coś lubi to powinien chcieć to robić, z drugiej strony stare prawo o walencji emocji mówi, że każdy bodziec pierwotnie pozytywny ma poziom natężenia, po którym staje się negatywny
No ten kanał jest naprawdę fascynującey
Ja też go lubię. Dużo mi daje
Najmilsze zmywanie naczyń wypada w dzień słuchania Twoich filmików :) Podczas słuchania przypomniało mi się coś, co powiedziałem mamie, jak byłem w 1 klasie podstawówki. "Ja chcę iść na studia tylko dlatego, że tam rok szkolny trwa 9 miesięcy, a nie 10" Haha. A skończyłem w Oxfordzie, gdzie rok akademicki trwa 6 miesięcy.
Po dwóch minutach straciłeś Łoje zainteresowane mimo fajnego tytułu
Fajny kanał 🙂 Ciekawu punkt widzenia
Podzielam Twoje refleksje. Nadmiarowe wydatkowanie energii zależy od nas. Stajemy się mniej efektywni w swojej pracy. Cierpią na tym relacje z uczestnikami naszych zajęć. Jednak to system jest niewydolny. Niedawno doświadczyłam, że dotyczy to innych systemów równie mocno, jak systemu edukacji. Poszłam na wizytę do lekarza, lekarz ziewał przez cały czas naszego spotkania. Najpierw się zezłościłam. Powiedziałam: wydaje mi się, że pan doktor jest zmęczony. Odpowiedział: tak. Ze złości przeszłam do ogromnego współczucia. Zamiast rozwoju i wyzwań. Życzę nam rozwoju i współczucia.
Wspaniały temat! ❤ Jestem zachwycona sposobem wytłumaczenia tej skomplikowanej kwestii. Dziękuję!
Lubię zadania poboczne 😀 to taki balans, dla zdrowia 💚
Side-questy są po to, aby main-questy się nam nie znudziły :D Co tam teraz grasz?
Nic właśnie. Skończyłem KOTOR2 i od paru tygodni tylko studenci i tabelki
Pustosłowie to właśnie To co mówisz. Może i masz Cokolwiek na myśli ale bez konkretów i przykładów to pusta forma BEZ TREŚCI. Urban nazwałby To ' pierd...niem kwiecistym' ...współczuję Twoim uczniom/studentom...👎
Sidequesty są super! Też nie uważam żeby odciągały nas one od głównego celu, raczej dodają ogólnej energii i motywacji do działania. Sprawiają że budzi się ta dawna ciekawość świata, chęć nie brania za pewnik dawno utartych własnych limitów, chęć sprawdzenia czego jeszcze możemy się nauczyć i jak możemy to wykorzystać. Poza tym to piękne widzieć, że życie nie musi być już całe rozpisane.
zachowanie typu "on tylko chce zwrócić na siebie uwagę" jest jasnym sygnałem że ktoś nie dostawał tej uwagi wtedy gdy jej potrzebował. bo jego rodzicom się nie chciało.... lepiej było go olać, bo... "on tylko chce zwrócić na siebie uwagę". złe dziecko.
14:36 mhm
Niektórzy spędzają całe życie otoczeni watą. ("Albo jesteś inteligentny, albo słodzisz") Nie jest łatwo, kiedy wata jest szklana.
Aria mi wytłumaczyła że "jeżdżę na rowerze" to metafora. Chodzi o to, że myśli szybko i płynnie. Dla mnie 18:34 jest istotne "nie wjeżdżaj mi na psychikę"
16:49 😂
14:25 dobrze, że nie wadą, albo wodą
12:11 + wada wymowy (coś gdzieś jest zapchane. Nie ma przepustowości)
9:52 zajebisty przykład: teoria frustacji-agresji i autyzm
Temperament czyli wrażliwość. Jak to było w pedagogice? #dobroćdopasowania ?
wyzwań i rozwoju!
Trafiłam na pana kanał niby to przypadkiem, ale chyba jednak nie do końca. To nagranie zostało mi polecone na mojej stronie głównej CZcams po długiej rozmowie z moim mężem w której narzekałam na znajomą która zabiega o moją nieprzerwaną uwagę i przy której nie czuję się wolnym człowiekiem. Ciekawe swoją drogą jak CZcams poleca filmy, wydaje mi się że to nie przypadek (nie oglądałam niczego w takiej tematyce). Zdecydowanie jednak pozytywne zaskoczenie, ma pan głębokie spojrzenie na aspekty, które my wszyscy mimichodem spłycamy. Wydaje mi się że ma pan konstruktywne podejście, spróbuję konfrontacji z koleżanką, spróbuję jej powiedzieć że chętnie wysłucham, ale że ja i mój mąż czujmy się osaczoni przy takim sposobie proszenia o spotkanie i że to wpływa niepotrzebnie na mój odbiór relacji. Nie mam pojęcia tylko co zrobić, aby to morze słów które z niej wypływa nabrało znaczenia. Nie zawsze tak było, ale teraz przez pewien problem który ją przytłacza tak się zakrywa pod grubą warstwą powierzchownych nonsensów, że papla aby paplać, o rzeczach które dziwi mnie że kogokolwiek mogą obchodzić (np. pół godziny rozmowy o tym że jakiś przedmiot zamówiony online długo idzie to norma). Czy może czuć się wysłuchana nie mówiąc tego, co potrzebuje wypowiedzieć? Trochę pytanie retoryczne, wiem że ode mnie też zależy to czy stworzę odpowiednią atmosferę do rozmowy czy też nie. Przepraszam za zwierzenie, ale fakt że ten film mi się pojawił na stronie głównej sprawiło że poczułam się jakby to było ważne dla mojej sytuacji.
Dzięki za komentarz, cieszę się, że trafiłem w dobry moment. Ja mówię o sytuacji edukacyjnej. W przyjaźni warto zastanowić się, czy gdy ja słucham to nie zastępuję kogoś innego, kto powinien wysłuchać. A zwykle tą osobą, która powinna nas wysłuchać jesteśmy my sami. Życzę owocnej, otwartej i szczerej rozmowy
@@MaciejJonek_proces Dziękuję za odpowiedź i radę!
Hahah dobre
Hej! Napisałem na IG w jednej kwestii, serdeczne pozdro!
Wspaniały filmik. Nie wiem do końca, w jaki sposób od zwracania uwagi przeszedłeś do mówienia o definicjach i co zrobić, aby to było coś więcej niż pusta definicja. Bardzo ze mną rezonują takie tematy. Dziękuję za te refleksyjne 20 minut razem z Tobą! Oczywiście skomentuje wszystko z perspektywy edukatora matematyki i fizyki. Jest to dla mnie absurdalne jak widzę pierwszą stronę książki do podstawówki, liceum itp. z zakresu dynamiki i tam są pięknie pod linijkę wypisane zasady dynamiki Newtona i dalej jakichś tekścik, klasyczne przykłady, które nie mówią jak operacyjnie wykorzystywać te zasady - to często poruszany problem przez badaczy edukacji fizyki. Ja w moich materiałach podchodzę do tego zupełnie odwrotnie. Biorę tę wiklinę (?tak to fajnie nazwałeś? ;) ) w postaci niepoukładanego słownictwa sił, pędu, energii i poprzez rozwój historyczny tych pojęć przekuwamy, co każde znaczy w fizyce. Najsłynniejszy badacz psychologii edukacji fizyki mówi, że nauka dynamiki, to nie test inteligencji, a „probe of belief systems”. Nazywa się David Hestenes, niezły kozak, mnóstwo się nauczyłem od niego. Tak samo jak od Ciebie Maćku. Jestem teraz w życiu na etapie syntezy i wszystko, co potrafię w zakresie edukacji fizyki przekuwam na platformę edukacyjną, aby każdy małym kosztem (15x taniej niż korepetycje?) mógł odkrywać fizykę. Sprawdzone metody, które czuję, że rosły także poprzez znajomość z Tobą. Dziękuję, że tworzysz tą wspaniała youtubową edukacyjną świątynie. Łukasz
Dziękuję za dobre słowa. Moje pytanie (przetłumaczone na miarę moich możliwości na fizykę) było by takie, co zrobić, gdy ktoś przychodzi uczyć się i wie już na wstępie, że pęd to jest "jak się czegoś bardzo chce", moment to "subiektywna jednostka pomiaru czasu, lub scena erotyczna w filmie", grawitacja to "kręcenie się ziemi", a energia "jest w gniazdku". A jak zaczynasz tłumaczyć te pojęcia zgodnie z ich znaczeniem w fizyce to taka osoba złości się, mówi, że czepiasz się słówek i niepotrzebnie komplikujesz. Jak się czule i praktycznie zabrać za uczenie z osobą o takim nastawieniu?
@@MaciejJonek_proces Bardzo dobre pytanie! Po pierwsze trzeba taką osobę uspokoić i powiedzieć, że to czego się uczy rozwijało się setki lat w umysłach ludzi i nikt nie oczekuje, że w parę godzin czy dni nagle wszystko zrozumie. Wyjaśniam, że to normalne uczucie złości i frustracji, gdy zmieniamy przyzwyczajenia (no i najlepiej podać jakieś ostatnie przyzwyczajenie, które zmieniłem albo zmieniam). Przypominam też o celach, które ta osoba sobie ustaliła na początku współpracy. Pomocne jest także podać historyczne wyjaśnienie skąd to dziwne słowo weszło do repertuaru słownictwa fizyki. W średniowiecznej Italii „momento” oznaczało malutkie obciążenie, które jest w stanie wyprowadzić z równowagi wagę szalkową. Kluczem tutaj jest powiedzieć np. czym waga jest, a czym waga nie jest. Na przykład na opakowaniu mąki widnieje napis: waga netto 1 kg. Z perspektywy fizyki waga wyrażana jest w niutonach i przedstawia siłę z jaką przyciąga nas planeta, w wypadku tej mąki to 1kg * g = 10 niutonów. Pomocne jest też podpuszczanie i wpuszczanie w maliny, aby kogoś podpuścić do powiedzienia np. "energia siły" i potem wyjaśniać - dużo śmiechu często jest wtedy! :) Inny przykład, to ktoś może powiedzieć na przykład "ale to ciało ma dużą siłę"! Wiele osób, łącznie z pismami Arystotelesa mówią, że tym szybciej coś się porusza, tym ma większą siłę. Taki pogląd ugruntował się w mowie potocznej. Język fizyki newtonowskiej w ogóle nie dopuszcza czegoś takiego, że ciało ma siłę. Wielu edukatorów z fizyki po prostu pokazują, jak rozwiązać zadania i po cichu wierzą, że wszystkie niepoprawne intuicyjne koncepcje (tak tłumaczę na polski misconceptions?) same znikną. Nic bardziej mylnego. Nawet sam Newton nie rozumiał w pełni swojej III zasady dynamiki i błędnie (z dzisiejszej perspektywy) ją stosował czasami - nie miał nikogo, kto mógł sprawdzić jego myślenie. Dlatego przygotowuję serwis, który krok po kroku sprawdza myślenie i porządkuje koncepcje. Najpierw trzeba będzie rozkopać całe pole i powolutku wszystko porządkować. Dodam też, że pionierzy energetyki czyli Watt oraz Joule w swoich pracach pisali o "zasadzie zachowanie siły", a nie "zasadzie zachowania energii", bo rozróżnienie pojęcia energii czy siły wciąż dojrzewało w umysłach badaczy. Leibniz o 1/2 mv^2, czyli wzorze na energię kinetyczną mówił, że to "żywa siła" (łac. vis viva). Dziękuję za to pytanie! Skłoniło mnie do refleksji :)
Mógłbyś powiedzieć coś na temat różnic, jakie widzisz w uczących się, biorąc pod uwagę Twoje doświadczenia z gimnazjum, liceum pl/ib oraz studiów?
Nie prowadziłem badań, więc jeśli miałbym odpowiedzieć na tak postawione pytanie to musiałbym opowiadać o uczących się, a nie pytałem ich czy mogę. Może sprecyzujmy pytanie, o co chodzi przede wszystkim, o moje doświadczenia, ich sytuację, zmianę "czasów", różne podstawy i standardy uczenia?
@@MaciejJonek_proces Wiem, że nie prowadziłeś badań. Nie chodzi mi o badania. Chodzi o Twoje obserwacje i doświadczenie oraz uprzedzone swoimi przekonaniami wnioski :) Jakie widzisz prawidłowości w ich zachowaniu, podejściu?
Czy "po ludzku" znaczy zachowywać się autentyczne i transparentne?
Za Dąbrowskim - autonomicznie i autentycznie
Ważne 👍 nawet bardzo.
Ja tylko powiem, że niedawno jeden chłopak powiedział, że musi chodzić na zajęcia szkolne z fizyki, które uważał za totalnie beznadziejne i nieefektywne. Argumentował to, że musi podtrzymywać wizerunek u nauczycieli wychowawcy i rodziców. Powiedziałem mu, że stanął mi przed oczami artykuł o tym, jak osobom niepłaczącym na pogrzebie azjatyckiego dyktatora wytoczono proces sądowy. Tak mi się skojarzyło. Bardzo mnie przybliżyłeś do swojego stylu uczenia - chciałbyś, aby oni poczuli pewne rzeczy. Aby w swoim banku doświadczeń miał te doświadczenie. Dobrze zrozumiałem?
dobry przykład. Tak, chciałbym, żeby doświadczali trudnych rozmów, zadomawiali się w tym trudzie, bo czeka ich wiele takich i jeszcze trudniejszych. W uniwersytecie jest jakaś taka przestrzeń na bycie jeszcze pod ochroną, ale już na innych zasadach niż w szkole
@@MaciejJonek_procesto w końcu od Ciebie nauczyłem się określenia bezpieczne niebezpieczne środowisko i z dumą go używam 😉
Jestem maturzystą i dziękuję za te słowa. To nagranie pomogło mi spojrzeć na stres z innej strony .Świetny film.
Bardzo się cieszę. Trzymaj się. Myślę o Tobie. Książki pewnie do jutra nie fikniesz więc może to da więcej otuchy: www.ted.com/talks/kelly_mcgonigal_how_to_make_stress_your_friend
@@MaciejJonek_proces Dziękuję za odpowiedź . Z książkami to prawda, film z chęcią obejrze.
Jak wspominasz swoją maturę?
Staram się tego nie robić. Pamiętam strach, bałem się, że nie zdam i nie dostanę się na studia. Na szczęście gdzieś przed wynikami udało mi się dostać indeks, ale wciąż drżałem, że nie zaliczę matmy. Z samego egzaminu nie pamiętam nic
@@MaciejJonek_proces Dzięki. To na pewno nie było łatwe wrócić do tego. To musi być ciężka sprawa dla Ciebie. Po raz pierwszy słyszałem, aby Ci się załamywał głos w filmiku.
Mocny materiał, dzięki
Mimo, że matury mam dawno za sobą to film obejrzałem cały. Świetnie się Ciebie słucha! Polecam wszystkim maturzystom odciąć się od mediów na czas trwania matur aby nie generować dodatkowego stresu i życzę powodzenia. Trochę pewności siebie i wszystko pójdzie gładko! Sam wspominam matury wbrew pozorom dość miło. Nie stresowałem się bardzo, raczej większość swojej "mocy" kierowałem na koncentracje i zrozumienie poszczególnych zadań. Jedynie kiedy stres się pojawiał to w nocy przed snem czy przypadkiem nie zaśpię. Nakłaniam również do obejrzenia całego filmu, powinien podnieść na duchu i uspokoić.
Trzymamy kciuki!
Czy mógłbyś nagrać filmik, co leży u podstaw takich komentarzy? Zależy mi na tym, aby zrozumieć do czego i tak my wszyscy dążymy zapewniając innym środowisko do nauki. „Trzeba uczyć nauczyli metod nauczania w wielokulturowych i wielojęzycznych klasach oraz metod nauczania uczniów o specjalnych potrzebach.” Tego jeszcze nie słuchałem, bo jestem na wyjeździe w UK, niedługo wysłucham :)
To duży problem i chyba trzeba by mocno puścić wodze fantazji, bo badań na ten temat nie znam. Ja mam takie zawahanie, bo wielokulturowość, wielojęzyczność i i specjalne potrzeby to pojęcia z ukrytą presupozycją - nie moja kultura, nie mój język i nie moje potrzeby, a przecież uczymy z zasady nie siebie. W nauce poznajemy wiele kultur, uzgadniamy język i identyfikujemy potrzeby. Tak jest, bo każdy jest inny (w sensie nie jest mną) więc myślę, że warto bardziej skupić się na spotkaniu z człowiekiem, a nie na różnicowaniu ludzi
@@MaciejJonek_proces Ooo wydaje mi się, że to chciałem usłyszeć… że chodzi przecież o spotkanie z człowiekiem. Dzięki ☺️
Ciekawy temat. Jestem w szkole średniej i prawie codziennie spotykam sie z narzucaniem nam przez nauczycieli ich toku myślenia. Ramy społeczne, w które się wciska ptaktycznie każdy w liceum powodują, że nikt nie wchodzi z takimi nauczycielami w polemikę. Każdy już chyba zaakceptował, że tak jest i już. Jeżeli się odezwiesz to w informacji zwrotnej dostaniesz ,,ja prowadzę lekcje" czy inny zlewający komunikat.
tak i to zniechęca do brania odpowiedzialności. To zniechęcenie to nie zwolnienie z niej. Natomiast stanowi poważne utrudnienie. Liceum to czas pogłębiania socjalizacji, zatem ramy społeczne są ważne. Jednocześnie konieczne jest ich zrozumienie i przyjęcie, bo narzucane stają się ograniczeniem i jako takie są odrzucane. A przecież w jakichś ramach przyjdzie nam żyć. Warto je sobie wybrać, a nie przejąć od kogoś. Dzięki za to, co piszesz. Zachęcam do tego, żeby się nie poddawać, mimo trudów jednak odpowiedzialnie podchodzić i do uczenia się i do budowania w sobie własnych zasad bycia w świecie
@@MaciejJonek_proces To racja, ramy będą zawsze. Staram się to po prostu dystansować w zgodzie ze sobą. Zamierzam przejść na kolejny rok do edukacji w chmurze między innymi z powodu opisanego przeze mnie wyżej. Myślę, że ten sposób nauki daje całkiem sporo wolności jak na czas szkoły średniej.
To duże wyzwanie, zwłaszcza w kwestii samoorganizacji i motywacji, ale z pewnością sprzyja podejmowaniu odpowiedzialności. Trzymam kciuki i życzę wspaniałej przygody
Chciałbym mieć więcej czasu, aby napisać coś dłuższego. Moje "biurko" obecnie jest tak duże i tak wysoko :) Pozdrawiam
Też mam ostatnio wrażenie, jakbym przejął zadania po sporym zespole
To był wspaniały filmik. Wiele mi dał. Pozdrawiam. Niedługo obejrzę ponownie i skomentuje ponownie.
Dzięki
Cieszę się, że trafiłam na Pana kanał, bo sama również pracuję w edukacji i współdzielę z Panem przedstawione refleksje. Istotnie brakuje rozmów o kulturze pracy (zapewne nie tylko w obszarze edukacji). Mam dokładnie te same dylematy odnośnie do rozkładu swoich sił na różne obowiązki, ale też obejmuję refleksją, co rzeczywiście muszę zrobić, co chcę zrobić, co mogą zrobić inni, a co możemy zrobić razem. Próba nieprzeciążania siebie nie brzmi jak próba uniknięcia obowiązków. To myślenie długofalowe i długoterminowe - chęć bycia czynnym i aktywnym wiele lat dłużej, niż pozwoliłby na to tryb pracy w ciągłej gonitwie. Mogę śmiało rzec, że w swoich poglądach idę z Panem ramię w ramię :)
To ja też się cieszę, że Pani tu trafiła.
Wspaniale. Nie znam pana, nie oglądałem ani jednego filmu. Ale zgadzam sie z tytułem. Tak trzymać
Super Materiał, Pozdrawiam
Świetny materiał, nie mam pojęcia dlaczego wyświetlił mi się na głównej ale uważam, że czasu tutaj nie straciłem. Jeśli chodzi o temat to chciałbym również móc się nie zmuszać jednakże np. ze względu na specyfikę pracy i własne uparcie w wielu sprawach jestem nastawiony na progresję do pewnego stopnia, więc jeśli mam w głowie "a na dziś już koniec" to moje drugie ja podpowiada mi "o nie, nie skończyłeś" i wydaje mi się, że takie odpuszczanie może z czasem prowadzić do regresu w samorozwoju. Coś jak z chodzeniem na siłownię i hipertrofią mięśni tzn. chodzimy tam, robimy więcej, dokładamy sobie a po czasie mamy efekty naszej ciężkiej pracy a jeśli stwierdzamy "na dziś koniec" i często odpuszczamy to dochodzi właśnie do cofania swojego postępu. Jeśli chodzi o ciężką prace to ludzie zapominają, że pracować ciężko to nie znaczy pracować mądrze i zdarza się, że się poddają bo nie widzą swojego postępu. Połączenie tych dwóch rzeczy daje (przynajmniej mi) pozytywne efekty a to uczucie, że kurde jednak w jakiś sposób udało się pokonać te bariery i jestem z każdym dniem lepszy i lepszy jest wręcz siłą napędową do działania. Zgodzę się z punktem o rozłożeniu sił, jest to chyba najważniejsza rzecz, żeby brać tyle ile jesteśmy w stanie zrobić. Jednak uważam, że poprzeczka zawsze powinna być ustawiona troszkę (może nawet niewiele) ponad to co sobie ustalimy, żeby gdzieś pojawiła się ta motywacja do bycia lepszym dla samego siebie aby nie doszło do stagnacji w naszym życiu.
Jeśli myślimy o rozwoju w sposób liniowy, to faktycznie przesuwanie granic, codzienne "extra mile" ma sens. Dodam do tego, że rozwój to też reorganizacja (film o tym w kolejny poniedziałek 1.04). Jeśli popatrzymy na rozwój w ten sposób to kluczowe jest przyglądanie się kryzysom, dezintegracji pozytywnej. Nie każde odpuszczenie sobie gwarantuje regres i nie każde dokładanie ciężaru da rozwój. To bardzo indywidualne. Trzeba dużej uwagi i refleksji. Czego Tobie i sobie życzę!
Nie wiem co mnie tu sprowadziło ale zostałem do końca. Naprawdę ciekawy materiał.
kto pytał?
fajne
Tldw?