DOŚĆ TOLERANCJI DLA OBLECHÓW | Dla każdego coś przykrego #13

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 13. 06. 2024
  • Co druga studentka doświadczyła molestowania na uczelni wyższej. Dla Dzikiego Trenera jest to powód do rechotu, dla mnie - do trzydziestominutowego rantu pod hashtagiem #dzikiseksizm
    Wszystkie nasze smutne sprawy:
    0:00 Nie, nie zepsuł się dźwięk
    0:27 Dziki seksizm
    3:40 Polityka strachu
    5:26 I nie, to nie są żarty
    8:55 Skutki zamiatania pod dywan
    9:56 Doniesienia prasowe o seksizmie uczelnianym
    11:00 Dziki Trener bredzi
    12:13 Oprawcy są pewni siebie
    14:45 Raport Rzecznika Praw Obywatelskich
    16:20 Co druga studentka jest molestowana
    19:26 Jak się molestuje na uczelni
    22:09 50% molestowania zdarza się przy pełnej sali
    25:10 Lista hańby milczących ludzi lewicy
    26:28 Rodzaje molestowania
    27:44 30% studentek było molestowanych seksualnie
    30:45 Dlaczego boimy się zgłaszać nadużycia wykładowców?
    33:48 Nie każdy jest wiedźminem...
    35:04 ...więc każdy z nas musi się nim stać.
    Łącza:
    Materiał Fanggottena o Dzikim Trenerze: • DZIKI TRENER ZROBIŁ TO...
    Wpis Martyny Kaczmarek: / cps6dfcriyu
    Paulina Jaroszewska, Co łączy wszystkie uczelnie w tym kraju? Seksizm krytykapolityczna.pl/kraj/pau...
    Marta Glanc, Seksizm na uczelniach. Od "żartów" po molestowanie, kobieta.onet.pl/wiadomosci/se...
    Hasło "Omerta": www.etymonline.com/word/omerta
    Grafika: Dominika Klimczak, "Strajk Kobiet 2020" www.behance.net/gallery/10766...
    Muzyka: Harris Heller, "Unhealthy bias" (2021)
    Serwer kanału na Discordzie: / discord
    #DlaKażdegoCośPrzykrego #DzikiSeksizm

Komentáře • 767

  • @KaaVa1
    @KaaVa1 Před 2 lety +965

    Jeden z moich wykładowców na UW atmosferę na wykładach rozładowywał wrzucając do prezentacji wesołe zdjęcia swojego psa. Można? Można!

    • @papierowyszczur9234
      @papierowyszczur9234 Před 2 lety +77

      Jeden z lepszych wykładowców u mnie miał niestety kiepskie slajdy z podobnego powodu, bo były zawalone uroczymi animacjami ze zwierzątkami lub deszczem, co utrudniało czytanie. Ale dobrze opowiadał.

    • @bartosza.6187
      @bartosza.6187 Před 2 lety +29

      Ja jak robiłem prezentacje (od strony studenta lub na jakieś konferencje luźniejsze) to wrzucałem ptaki :) Np: szpaczki.

    • @Kijanek_
      @Kijanek_ Před 2 lety +7

      @@bartosza.6187
      Wyrwała mi włosa z nosa i mówi "kochany, jeśli chcesz wrzucać zdjęcia kobiet na prezentację, to zadbaj o to żeby były z twojego gatunku."
      Nie będzie mi jakaś ruda Łosica rozkazywać.

    • @shiroko6333
      @shiroko6333 Před 2 lety +22

      Ja zarówno jako nauczyciel jak i student staram się wrzucać np. krótkie komiksy czy memy, które odnoszą się do tematu. Od 5 lat nigdy nie słyszałam, żeby ktoś na to narzekał :D

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +185

      Niemożliwe, I nie trzeba było wrzucać modelki z cyckami na prezentację, żeby utrzymać uwagę ludzi? Mam nadzieję, że czytają te komentarze profesorowie, te innowacyjne trendy w dydaktyce zmienia ich życie zawodowe!

  • @meanpersona4686
    @meanpersona4686 Před 2 lety +79

    U mnie wykładowca prawa karnego wrzucał pomiędzy slajdy zdjęcia kota swojej córki, bo zdawał sobie sprawę, że karne jest ciężkie i chwila odpoczynku co jakiś czas nam się należała. Czasem się da

  • @Aleksandra1990
    @Aleksandra1990 Před 2 lety +49

    Pamiętam jednego profesora na mojej uczelni. Stary pryk puszczający tę samą prezentację od wielu lat, ten sam egzamin od wielu lat i wykłady nie na temat. Dodatkowo jego żarty miały ambicję być inteligentnie dwuznaczne, były tak żałosne ze nikt nie czuł się nawet trochę zmolestowany tylko zażenowany. Gdy poruszyliśmy jego temat z młodą panią doktor "jakim cudem on tu jeszcze jest?", to powiedziała nam wprost że nikt go nie ruszy bo jak wydział straci profesora to wydział zlikwidują z powodu braków kadrowych. Dlatego nie zamienią jednego zwyrola z prof. na zdolnego doktora. Sorki za mój długi wywód.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +19

      Otóż to, to jest bardzo częsty powód. Powiedziałbym, że w sumie najczęstszy. I niezmiennie fascynuje mnie, jak seksizm i prymitywizm idzie w parze z brakiem kompetencji do wykładania.

  • @ewaszefer6222
    @ewaszefer6222 Před 2 lety +190

    Sprawa sprzed 4-5 lat. Wykłady z automatyki na sali wykładowej może 3-4 panów reszta to studentki. Prowadzący (w tym momencie już emerytowany) Profesor zaczyna wykład od stwierdzenia, że za jego czasów na politechnikę uczęszczali głównie mężczyźni, a od tego czasu poziom nam znacząco spadł. Potem było już tylko gorzej. Prowadzący zadając pytanie konkretnej studentce bardzo często ją poniżał, gdy nie znała odpowiedzi, a jeśli odpowiadała poprawnie to udawał, że nie słyszy. Dopiero, gdy któryś student z końca sali powtórzył to co dana dziewczyna mówiła był chwalony i stawiany za wzór. Czara goryczy się przelała, gdy w trakcie jednego z wykładów, prowadzący nie przestawał pastwić się i poniżać jednej studentki nawet po tym, gdy ta się popłakała. Między innymi padały złośliwości typu: gdy nie umiała czegoś scałkować w pamięci i poprosiła o możliwość rozpisania tego na tablicy (co niestety zrobiła niepoprawnie) to odpowiedź profesora była w stylu 'wiesz gdzie jest twój błąd? Nie ma cię w kuchni'' itd. Padały oczywiście również uwagi odnośnie inteligencji kobiet w ogóle. Do mnie raz padł pogardliwy komentarz: 'przyszła blondynka na politechnikę'. Po tym wykładzie wraz z innymi studentkami skrzyknęłyśmy się i napisałyśmy pismo do dziekana opisując całą sytuację i ponadto postanowiłyśmy całym rokiem zbojkotować te wykłady po prostu w nich nie uczestnicząc (wykłady były jeszcze wtedy nieobowiązkowe). Sprawa zakończyła się koniecznością zdania dodatkowego zaliczenia pisemnego z tego przedmiotu na ostatnim wykładzie, który dopiero miał pozwalać na podejście do egzaminu. O dodatkowym zaliczeniu dowiedzieliśmy się na 2 tygodnie przed sesją i była to forma 'kary' za niechodzenie na wykłady. Pomijam, że ten prowadzący nigdy nie poniósł żadnych konsekwencji. Ponownie spróbowałyśmy zainterweniować przez samorząd studencki, lecz oni podobno również mieli związane ręce. Jeśli pamięć mnie nie myli to padł wtedy tekst o tym, aby: 'nie srać do własnego gniazda'. Jedyną opcją pozostała ankieta oceny pracowników wypełniana przez studentów pod koniec każdego semestru. Od samorządu dowiedzieliśmy się, że żeby taka ankieta miała jakąkolwiek moc sprawczą muszą ją wypełnić prawie wszyscy w danym roczniku. Nie muszę dodawać, że wraz z innymi studentkami rozpoczęłyśmy kampanię przypominającą wszystkim o rzetelnym wypełnieniu tegorocznych ankiet (dodatkowe, niezapowiedziane zaliczenie wkurzyło nawet chłopaków, którzy do tej pory byli faworyzowani, więc też przeszli na naszą stronę). Chyba władze się przestraszyły, że nie będą w stanie zamieść tego pod dywan, bo 'nagle' u wielu losowych osób brakowało możliwości oceny tego prowadzącego w ankietach. Dodam, że tylko tego prowadzącego. Po interwencji samorządu stanęło na tym, że każdy student z osobna musiał zgłaszać brak w ankiecie osobno, a całą procedurę tak utrudniono, aby zniechęcić maksymalną liczbę osób. Nie musze wspominać, że tego Profesora nie spotkała żadna nagana, utrata premii czy jakakolwiek inna forma wyciągnięcia konsekwencji. Rocznik niżej, nauczony naszym doświadczeniem, pokornie chodził na wykłady i wysłuchiwał wciąż tych samych komentarzy. Nie muszę dodawać, że mieli oni potem 'zniesione' kolokwium zaliczające, a i sam egzamin końcowy był dużo łatwiejszy.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +83

      Wielkie nieba... przerażające jest to, co piszesz. Doleję oliwy do ognia jednak. Słyszałem o przypadkach anulacji wyników ankiet w sytuacji, gdy są nieprzychylne dla wybranych prowadzących. Niestety. I wykorzystywano do tego ostatnio oczywiście pandemię.

    • @VladIDrago
      @VladIDrago Před rokem +11

      Tak samo jest z drugiej strony. Kobiety wykładowcy poniżają mężczyzn... .Sam się z tym spotkałem nie raz... . Po prostu zakompleksieni frustraci idą uczyć, a to brak profesjonalizmu.

    • @maysterre
      @maysterre Před rokem +2

      Skąd ja to znam. Jeszcze rok temu, będąc na moje nieszczęście na Łódzkim UMEDzie, byłem w tej samej sytuacji.

    • @patrykolaf353
      @patrykolaf353 Před rokem +5

      U mnie na uczelni raz była sprawa, jednego ćwiczeniowca z informatyki. Dostał mocną naganę i prowadził zajęcia grzecznie.
      Gdyby gość rzucił ten tekst z kuchnią u mnie na uczelni to spytałbym go grzecznie "Czy Pan profesor jest Kurwa poważny, bo jeśli tak to idę teraz do rektora"

    • @vivia.6224
      @vivia.6224 Před rokem +1

      @@VladIDrago To się nazywa "selekcja negatywna"... Jak ktoś nie ma pomysłu na siebie, lepszej perspektywy pracy to idzie na nauczyciela, a jak ma nieco lepsze wyniki zostaje na uczelni. Miałam na roku dziewczynę brzydką jak noc listopadowa, wojująca aktywistka, której żaden facet nie chciał kijem ruszyć. Postanowiła jako jedyna zostać na uczelni. Jak pewnego dnia jakiś ją jednak zechciał , nagle zrezygnowała z uczelni z powodów osobistych (za duży zapieprz)... magia!

  • @buffybaker3657
    @buffybaker3657 Před 3 lety +390

    Dzieki temu filmowi przekonałam się i zgłosiłam nieodpowiednie zachowanie prowadzących do odpowiednich organów na uczelni.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +95

      Jak się cieszę!!! Jestem dumny. Mam nadzieję teraz, że uczelnia potraktuje to zgłoszenie tak jak powinna, czyli poważnie. Trzymam kciuki.

    • @kpoochikara5951
      @kpoochikara5951 Před rokem +3

      bardzo dobrze, trzeba! Dla zasady! Niech nie myślą, ze są bezkarni, bo maja tytuły...

    • @i_graszka
      @i_graszka Před rokem +2

      @@KrzysztofMMaj Wątpię. Wiem, jak to się na ogół "załatwia": ktoś (powiedzmy: dyrektor instytutu) - dmuchając i chuchając, żeby przypadkiem nie urazić delikwenta, najoględniej, jak to możliwe, sygnalizuje mu, że jest taki problem, starając się ze wszystkich sił, żeby go zminimalizować. Że zapewne ktoś "przesadza", ale "no wie pan", "proszę być ostrożnym" itd.
      Moim zdaniem problem na uczelniach jest bagatelizowany. Starzy profesorowie często zwyczajnie nie rozumieją, w czym rzecz, wydaje im się, że są dowcipni, albo - co gorsza - "szarmanccy".

  •  Před 3 lety +392

    "Kobiety nie nadają się na politechnikę, bo nie rozumieją matematyki, więc niech się panie przygotują na to, że szybko się pożegnamy". A ja biednego wykładowcę zaskoczyłam tym, że byłam w 10%, które za pierwszym podejściem zdałam analizę jedynkę. Na szczęście ktoś mądry wprowadził testy z numerkami studentów, a nie imieniem i nazwiskiem, bo założę się, że gdyby wiedział, że poprawia zestaw zadań zrobiony przez kobietę to nie zdałabym. Zwłaszcza, że kolegom na wiele rzeczy przymykał oczy.
    Inne kwiatki, ale na humanistycznym kierunku "Nie mogła sobie pani tej ciąży zaplanować zamiast łazić i przedłużać naukę?", "Studentki uczą się języków, żeby wyjechać z Polski i poznać bogatego Anglika, który je utrzyma", "Menstruacja zaciemnia mózg kobiet, dlatego nie są one zdolne do nauki". Zgłaszanie nic nie dawało. Mam nadzieję, że to się zmieni.

    • @RenataMilosz
      @RenataMilosz Před 2 lety +17

      Też studiowałam na politechnice. Do mnie nikt tak nie mówił. Egzamin wstępny z matematyki zdałam najlepiej ze wszystkich chętnych nie tylko na swój kierunek, ale na swój wydział. 96/100.

    •  Před 2 lety +137

      Nieraz chodziłam przez ciemny park i nie doświadczyłam gwałtu, ale uważam, ze chamskie z mojej strony byłoby pisać ofiarom, że przecież ja chodziłam i nie doświadczyłam sugerując, że coś sobie ta ofiara wymyśliła. Na politechnice jest wiele osób od analizy jedynki, algebry itd. Jedni są normalni, a inni szowinistyczni.

    • @filon1515
      @filon1515 Před 2 lety +44

      Na politechnice profesorowie mają wiedzę w swojej dziedzinie, ale odniosłem wrażenie, że w sferze społecznej (część z tych profesorów) są na poziomie wujka staszka co na imprezie rodzinnej mówi "baba bez bolca ....". Dopóki te stare dziady siedzą to się nic nie zmieni.

    • @betonchodniczy6984
      @betonchodniczy6984 Před 2 lety +6

      Ale z tym wyjazdem z Polski to jest w znaczącym procencie prawda
      Oczywiście generalizacja, ale mająca pewne przyczyny

    • @bookworm5436
      @bookworm5436 Před 2 lety +16

      @@betonchodniczy6984 Znaczy ja chętnie wyjadę ale nie koniecznie by wziąć ślub z kimkolwiek a by poznać nowe środowisko i trochę zarobić.

  • @gryczkagryczko881
    @gryczkagryczko881 Před 2 lety +91

    podziękowałam jednej z najstarszych uczelni w tym kraju, na dość prestiżowym kierunku, wszystko przez ciągłe przytyki, co do mojego stanu materialnego. Nie zniosłam tego wyśmiewania się, ale nie ma tego złego, bo są inne uczelnie szanujące studenta bez względu na stan posiadania. Bardzo dobry i bardzo potrzebny film

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +40

      Dobrze, że podziękowałaś. Nie warto być w społeczności, która nas nie szanuje.

  • @cinderella1055
    @cinderella1055 Před 3 lety +230

    Jako kobieta chciałabym tylko powiedzieć, że problemem chyba nie jest samo równouprawnienie, bo prawa teoretycznie mamy te same, a zakorzeniony seksizm. Nigdy nie uderzyłam w szklany sufit tylko ze względu na płeć, za to poniżana czy molestowana ze względu na płeć byłam. Nie przez prawo czy regulaminy, a przez podejście ludzi, którzy twierdzili, że to w porządku złapać koleżankę za biust i stwierdzić, że "pewnie nosi push-upy bo coś twarde". Na szczęście na mojej uczelni nie spotkałam się z bezpośrednim seksizmem ze strony wykładowców czy poniżaniem, ale jestem w stanie uwierzyć, że inni mają taki problem, bo spotykałam się z komentarzami w liceum - głównie od nauczycielek, bo przychodząc w spódnicy (do kolan) "kuszę chłopców"

    • @jakubrogacz6829
      @jakubrogacz6829 Před 2 lety +9

      Though mundurki nie są takim złym pomysłem. Choćby ze względu na eliminację cool factor. Poza tym decorum. Do teatru czy opery też w dresie nie pójdziesz.

    • @007arek
      @007arek Před 2 lety +1

      Nieźle, nie dostrzegasz dyskryminacji w prawie, a próbujesz doszukiwać się seksizmu na podstawie gdzieś zasłyszanych relacji.

    • @cinderella1055
      @cinderella1055 Před 2 lety +24

      @@007arek kto nie dostrzega dyskryminacji? I skąd w ogóle takie stwierdzenie. Słowo "teoretycznie" dużo zmienia w sensie wypowiedzi, więc proponuję przeczytać ją jeszcze raz. Sam komentarz miał w ogóle nie odwoływać się do prawa, ale musiałam o nim wspomnieć by wyjaśnić swoje zdanie. A dokładniej - póki ludzie będą traktować siebie nawzajem w taki sposób, równości nigdy nie będzie. Nie dlatego, że prawo nam jej zabroni, a bo ludzie sami będą ją sobie odbierać

    • @demonxan5486
      @demonxan5486 Před 2 lety +23

      @@cinderella1055 No to największy problem, niestety ale No jak już nauczyciel to śmieszek to niech mówi żart który bawi każdego a nie wszystkich oprócz osoby poszkodowanej
      A nawet jak ktoś coś palnie to wypada przeprosić i więcej już tego nie robić
      Ale no same jakieś słowa
      Gorzej kiedy są ludzie zastraszani czy zmuszani do jakiś bliższych „relacji” z takim profesorem
      Jednakże nwm jak sobie można z tym poradzić bo z tego co podają informacje nawet z super strukturami i tak wiele osób chce o tym zapomnieć i nie chce się z tym dzielić z całym światem dlatego wiele ofiar gwałtu nie mówi o tym od razu a po nwm 20-30 latach kiedy już maja to ze tak powiem gdzieś i Dlatego do dzisiaj ofiar gwałtów ciężko jest wiele znalezc
      A nie pomaga fakt ze wiele dzisiaj kobiet używa takich argumentów żeby się wzbogadzic przez co bagatelizują ogromny problem kobiet które rzeczywiście z czymś takim musza się mierzyć

    • @007arek
      @007arek Před 2 lety +1

      @@cinderella1055 Zejdź na ziemie, równość jest tylko pewną ideą. Dostrzegasz, że systemowo jest problem, ale wolisz dawać komentarz o zasłyszanych sytuacjach, które wynikają z braku kultury. Widziałem Twoje "teoretycznie", jednak dla mnie to unikanie problemu lub przenoszenie go w mniej istotne rejony.

  • @Crevann
    @Crevann Před 3 lety +180

    Genialny film poruszający ważny temat mam nadzieję, że dojdzie ten film do ludzi, do których powinien dojść.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +22

      Dzięki! Też mam taką ogromną nadzieję...

  • @phymesic1915
    @phymesic1915 Před 3 lety +109

    Dziękuję za ten materiał.
    Będąc dzieckiem chciałam zostać informatyczką, więc po gimnazjum wybrałam technikum informatyczne.
    4 lata seksizmu, mizoginii, traktowania jak tej gorszej, głupszej, mniej rozgarniętej oraz od samego początku wykorzystywanie przez szkołę jako wabika na nowych uczniów (w całej szkole było całkowicie od 4 do 11 dziewczyn, od każdej oczekiwano promocji szkoły na targach edukacyjnych z podkreśleniem, że jesteśmy perełkami i innymi klejnotami, które tak naprawdę miały zarzucać przynętę na dojrzewających chłopaków swoją atrakcyjnością i obietnicą obecności w murach szkoły), a na końcu edukacji totalne zlanie przez dyrekcję zgłoszenia molestowania przez dwóch pracowników szkolnych, skutecznie zniechęciło mnie do kontynuowania wybranej ścieżki. Uznałam, że nie wytrzymam psychicznie kolejnych lat takiego traktowania, więc wolałam odrzucić kierunki techniczne. I nie tylko ja mam takie doświadczenia, znam dziewczyny z innych szkół średnich o profilach technicznych z identycznym bagażem doświadczeń.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +64

      A ja dziękuję za tę historię... Bo ja cały czas słyszę od kolegów (czemu zawsze to są koledzy?), że takie przypadki to tylko margines. Yhm. I jeszcze ta hipokryzja z reklamowaniem na targach, żenujące po prostu, przypominają się modelki na targach samochodowych od razu. Strach myśleć, jak wiele dziewczyn zrezygnowało z kariery inżynierskiej przez coś tak łatwego w sumie do wyeliminowania jak tak skandaliczne praktyki... 😔

    • @SentinelPL
      @SentinelPL Před 2 lety

      @@KrzysztofMMaj Takie przypadki to margines

    • @joannetilly4586
      @joannetilly4586 Před 2 lety +11

      @@SentinelPL jakieś dane?

    • @utkajmatke863
      @utkajmatke863 Před 2 lety +1

      >w całej szkole było całkowicie od 4 do 11 dziewczyn
      nic dziwnego ze cie nazywali glupszą jak tak formułowalas zamkniete zbiory liczb naturalnych

    • @justynadzt7728
      @justynadzt7728 Před 2 lety +38

      @@utkajmatke863 a ogarniasz bystrzaku, że podczas edukacji w szkole średniej kolejne roczniki przybywają i odchodzą, co skutkuje zmienną liczbą uczniów?

  • @KrzysztofMMaj
    @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +210

    OK, zwykle nie uciekam się do wyższościowego tonu, ale:
    1. Komentujących (osobliwie mężczyzn u progu życiowej wędrówki) zachęcam do zapoznania się z definicją molestowania, bo to sprawia problemy. Molestowanie a molestowanie seksualne to dwie różne rzeczy i w cywilizowanych korporacjach obydwie są zakazane (co może dla niektórych być szokiem przy zatrudnieniu, więc lepiej douczyć się szybciej).
    2. Wszelkie komentarze pisane w tonie nienawistnym względem kobiet są w większości albo automatycznie odfiltrowywane, bo zawierają żenująco przewidywalne obelgi, albo ukrywane przeze mnie, więc szkoda się fatygować.
    3. Do podważania danych w raporcie wymagane są kompetencje i podanie źródła w postaci alternatywnego raportu podobnej rangi - inaczej jest to bicie piany, które mnie nudzi.
    Wszystkim pozostałym *bardzo* dziękuję za kulturę w dyskusji, zwłaszcza że temat jest trudny i sam chętnie miotałbym obelgi na prawo i lewo.

    • @patryklewandowski2099
      @patryklewandowski2099 Před 3 lety +17

      Nie odniosę się do punktów 1 i 2, bo zasadniczo się z nimi zgadzam i popieram. Odniosę się natomiast do pkt. 3 i do narzędzia badawczego jakie zostało użyte przy tworzeniu tego raportu. Oczywiście prosiłbym o film traktujący o rzetelności kwestionariuszy oraz ankiet w przypadku konstrukcji takich raportów. Rozumiem, że jest to problematyczne w przypadku poruszania tego typu tematów, bo te incydenty nie są zgłaszane więc ciężko badać je "bardziej empirycznie", tutaj jednak w wielu odpowiedziach dostrzegam to że bazujemy na odczuciach i opinii respondentów.
      "Ktoś zbliżył się do mnie (....), który uznałem za nachalny" - ktoś coś sobie uznał
      "Ktoś objął mnie lub usiłował pocałować" - i mamy 7,8%, czyli co? usiłować pocałować czy tylko objął? - "lub" traktuje tutaj że wystarczy że jedno jest prawdziwe a jednak natura objęcia a usiłowania pocałunku jest lub może być zgoła różna (choć objęcie jest naruszeniem czyjejś przestrzeni fizycznej, to jednak obserwuje się takie zjawisko wśród ludzi, że robią to w serdeczny i nienacechowany "creepowatością" sposób)
      "Ktoś opowiedział dowcip (...) który uznałem" i znowu to uznanie - ktoś mógł uznać a ktoś mógł nie uznać
      "Poczułem się nieswojo (...)" i znowu, sa ludzie przewrażliwieni na swoim punkcie, albo chcą dostrzegać pewne rzeczy, które się nie dzieją, albo ta druga osoba nie miała w ogóle takich intencji ale niestety zostało to zinterpretowane tak i siak.
      Wiem że temat jest bardzo delikatny i nie próbuję tutaj pchać narracji, że skoro ciężko jest to badać to nie należy tego robić w ogóle, ale dziwi mnie nieco, że Pan jako doktor nauk nie dostrzega pewnego braku precyzji w tych wynikach (albo kiepskiej konstrukcji pytań). Co do kwestii tego np. ubioru to się zgadzam, dopóki to nie jest jakoś sprecyzowane (dresscode) to dlaczego na tej płaszczyźnie mają miejsce jakiekolwiek komentarze? Z drugiej jednak strony, jeżeli weźmiemy sytuację ekstremalną, to w takim razie mam prawo przyjść w slipkach na egzamin/wykład/w/e i oczekiwać, że nikt nie zwróci na to uwagi, bo nie jest to nigdzie ujęte na sztywno w regulaminie? -> no i jeżeli przełożymy to na konkretny ubiór studentek to gdzie jest ta granica, że już wszyscy wiedzą że "to przesada" a gdzie tylko starszy prowadzący z brzuszkiem i wąsem musi okraczyć to jakimś zaczepnym lub uszczypliwym komentarzem.
      Tak jak napisałem, dostrzegam problem, ale czy to wszystko nie dąży to totalnego sprowadzenia zachowań ludzkich do absolutnie zachowawczych? Nikt nie będzie miał odwagi zrobić czegokolwiek w obawie że zostanie to "odczute", "zinterpretowane", "odebrane" jako takie i takie i natychmiast penalizowane, i tu nie mówię już tylko o molestowaniu... Wiadomo, to nie jest argument, żeby twierdzić "aha czyli wszystko w porządku, niech każdy robi co chce", niemniej jednak w mojej opinii może to propagować pewne patologiczne zachowania drugiej strony. Czyli to osoby widzące wszędzie opresje i zagrożenie będą wykorzystywały to dla swojej korzyści, żeby upokorzyć prowadzących/kolegów, którzy coś tam zrobili. Czy jest takie ryzyko? Uważam że tak.
      Na koniec mam takie ciekawe spostrzeżenie odnośnie "ducha czasów", bo ostatnio udało mi się obejrzeć fragment filmu "Jak rozpętałem II wojnę światową" i tam w pewnym momencie, też dochodzi do sytuacji gdzie Franek Dolas, uganiający się za jakąś bodajże Włoszką tu niby coś za nią idzie, coś rozmawiają, coś tam jej pomaga wieszać pranie, wygłupia się, flirtuje (rozumiem), ale ni stąd ni z owąd pojawia się przy niej, obejmuje ją i od razu całuje. No to też wywołało to we mnie taki trochę "woah, no to poleciał chłop" - może taki był wtedy portret mężczyzny żołnierza który może sięgnąć po wszystko wedle własnego mniemania (z drugiej strony to wciąż komedia, niemniej jednak przemycająca i walidująca pewne zachowania jako pożądane lub nie - nie wiem jakie tutaj były intencje twórców filmu)

    • @karolinarenkiewicz8366
      @karolinarenkiewicz8366 Před 3 lety +25

      @@patryklewandowski2099 Pozwolę sobie odpowiedzieć na ten dość rozbudowany komentarz, gdyż jako osoba mająca po drodze z badaniami społecznymi spotkałam się z problemami o których wspominasz.
      1. W badaniach społecznych zawsze bazuje się na "odczuciach i opinii respondentów" - to nie są badania medyczne, które mogą empirycznie i obiektywnie wskazać czy dana procedura medyczna lub czy dany lek przynoszą oczekiwane skutki dla zdrowia. Po drugie, każdy z nas subiektywnie uznaje czy dane zachowanie/ praktyka narusza jego komfort - sądzę, że może to częściowo wynikać z rezyliencji czyli takiej praktyki adaptacyjnej mającej na celu "wytrenowanie" sobie odporności na bodźce stresogenne (problem w tym, że każdy z nas ma inny poziom rezyliencji i w przypadku jednej osoby niesmaczny żart lub objęcie kogoś/pocałowanie bez wyraźnej zgody nic złego nie spowoduje, tak w przypadku drugiej osoby mogą wywołać realny dyskomfort i "odpalić" reakcję stresową - uruchomić reakcję systemu współczulnego, zwiększyć pracę osi adrenalinowo - kortyzolowej i doprowadzić do wyrzutu zwiększonych ilości adrenaliny i kortyzolu. Nie wspominam co się dzieje w przypadku, gdy ktoś nie otrzyma natychmiastowej pomocy tzw. złagodzenie reakcji stresowej (zazwyczaj dzięki pomocy figury przywiązania) lub kiedy do takich sytuacji dochodzi notorycznie. To trochę przypomina mechanizm PTSD.
      2."Ktoś zbliżył się do mnie (....), który uznałem za nachalny" - ktoś coś sobie uznał" - tak, bo jak wspomniałam, to wynika z subiektywnych odczuć drugiej osoby.
      - Nie każdy ma taką samą "granicę". To, że Tobie takie zachowania nie przeszkadzają, to Twoja sprawa i Twoje prawo, ale nie dyskredytuj tym samym odczuć innych ludzi, bo nie stanowisz punktu odniesienia.
      3. "Ktoś objął mnie lub usiłował pocałować" - i mamy 7,8%, czyli co? usiłować pocałować czy tylko objął? - "lub" traktuje tutaj że wystarczy że jedno jest prawdziwe a jednak natura objęcia a usiłowania pocałunku jest lub może być zgoła różna (choć objęcie jest naruszeniem czyjejś przestrzeni fizycznej, to jednak obserwuje się takie zjawisko wśród ludzi, że robią to w serdeczny i nienacechowany "creepowatością" sposób)"
      - nie wiem, w jakim środowisku się obracasz, ale zarówno próba pocałowania bez wyraźnej zgody, jak i przytulenie "pod przymusem" są karygodne i nie powinny mieć miejsca. Obie te "praktyki" zostały prawdopodobnie wrzucone do "jednego wora", aby łatwiej dało się wyciągać wnioski badaczom; w badaniach społecznych zmienne się rekoduje (czyli łączy się kategorie) jeśli kategorii jest zbyt dużo (a wyników zbyt mało, więc opłaca się je połączyć) i to wprowadza niepotrzebny chaos.
      - co do objęcia nienacechowanego "creepowatością" - zbyt wiele osób uważa, że objęcie bez dotykania stref intymnych jest czymś okej ( np. przypomnij sobie wszystkie te ciotki na urodzinach, które koniecznie muszą Cię wyściskać i wycałować). Ponadto, nawet jeśli ktoś daje sygnały odczuwania dyskomfortu (najczęściej to sztywna postawa, spięcie mięśniowe i próba "odsunięcia się"; np. u małych dzieci często to przejawia się w postaci "uciekania" z kolan czy odsuwania się), to bardzo łatwo je przeoczyć/ zignorować szczególnie jeśli pozostajesz w relacji władzy (np. rodzic - dziecko, nauczyciel - uczeń, itd). Druga osoba nie jest taką "zabawką" to zaspokajania własnych potrzeb emocjonalnych - to uwaga szczególnie do rodziców.
      3. "Ktoś opowiedział dowcip (...) który uznałem" i znowu to uznanie - ktoś mógł uznać a ktoś mógł nie uznać"
      - to trochę jak z narzekaniem, że po wypowiedzeniu rasistowskiego dowcipu w obecności osoby czarnoskórej, ta nie chce się z nami śmiać. To głupie oskarżać kogoś za "brak dystansu" kiedy go obrażamy; najczęściej pada tutaj argument o byciu "przewrażliwionym" - co ciekawe, najczęściej pada on z ust osób, które takie żarty najczęściej opowiadają (tj. rasistowskie, homofobiczne, seksistowskie, itd). Zajebiście jest się śmiać z innych a później się dziwić, że nas nie lubią, co nie?
      4. "Poczułem się nieswojo (...)" i znowu, sa ludzie przewrażliwieni na swoim punkcie, albo chcą dostrzegać pewne rzeczy, które się nie dzieją, albo ta druga osoba nie miała w ogóle takich intencji ale niestety zostało to zinterpretowane tak i siak."
      - to Twoja wina, jeśli to co wypowiadasz spotka się z negatywnym odbiorem. Jeśli polityk wypowie coś kontrowersyjnego w telewizji, to niech się nie dziwi jeśli spotka się to z negatywną reakcję odbiorców; jeśli pisarz stworzy słabą opowieść ( w której pojawią się kontrowersyjne wątki), to niech się nie dziwi, że ktoś to może skrytykować. Takie są realia - jest jakaś akcja, a następnie reakcja. Nie możesz winić ludzi za to, że nie chcą być obrażani; ponadto, zawsze możesz się zastanowić zanim coś wypowiesz; nie musisz mówić wszystkiego, co Ci ślina na język przyniesie.
      5. Co do argumentu o ubiorze - na mojej poprzedniej uczelni wszystkie dziewczyny z roku miały powiedziane, że nie wolno przychodzić na zajęcia (do konkretnego prowadzącego) w sukienkach przed kolano. Prowadziło to do tak kuriozalnych sytuacji, że gdy materiał sięgał za kolana, ale po zajęciu miejsca w ławce podwijał się pokazując kolana, to prowadzący to niewybrednie komentował - i uwaga - sytuacja miała miejsce w czerwcu. Ale nie ma to miejsca wyłącznie na uczelniach wyższych - w liceum nie wolno było nosić kołnierzyka wyciętego w tzw. serek (odrywającego obojczyki). Wytłumaczenie - podobno dziewczęta w ten sposób rozpraszały chłopców. Jak najbardziej popieram ubieranie się "z klasą" (tzn. nie paradowanie w kusej mini i z odkrytym brzuchem po uczelni), ale jednak bez przesady.
      6. "Czyli to osoby widzące wszędzie opresje i zagrożenie będą wykorzystywały to dla swojej korzyści, żeby upokorzyć prowadzących/kolegów, którzy coś tam zrobili. Czy jest takie ryzyko? Uważam że tak."
      - zawsze jest takie ryzyko, ale co ciekawe ( i też wynika z badań, bo ofiary same się przyznają, że bały się zgłosić takie praktyki) problem dotyka najczęściej osób cichych, nieśmiałych i "łatwych do zastraszenia". Profesorowie nie będą kierować takich uwag do pewnych siebie i "wyszczekanych" studentek w obawie przed konsekwencjami. Po drugie - inny odbiór ma relacja koleżeńska/ przyjacielska w której student "smali cholewki" do koleżanki studentki (np. wspólnie żartując, wychodząc na kawę, komplementując, itd), a inaczej zostanie to odebrane w przypadku, gdy takie zachowania przejawia podstarzały profesor w stosunku do młodej studentki.

    • @EliotOnline
      @EliotOnline Před 2 lety +7

      Panie Krzysztofie, ale zdaje pan sobie sprawę, że to nie był temat poruszany przez Dzikiego Trenera? Zarzuca mu pan coś, do czego on się w ogóle nie odnosił - owszem, krytykował akcję "nie czekam 107 lat", wyśmiał też kilka z idiotycznych odpunktów w niej zawartych. Także jest to trochę słabe krytykować go za coś czego nie zrobił. W ogóle odnoszenie się do filmu autorstwa Fanggottena też nie jest trafionym pomysłem, bo jego "odpowiedź" była nafaszerowana populizmami i tak po prawdzie składała się z dość zmanipulowanego materiału Dzikiego. Fanggotten trzymał się w widełkach tematu, ale nie odpowiadał na żadne z zarzutów Dzikiego Trenera. Jeden mówił o pogodzie w Suwałkach, drugi komentował jego nieznjomość na temat sztormów panujących na Morzach Wszetecznych. Gdzie tu sens? Tak samo bezsensowany zdaje się odzew "dzikiseksizm" bo o ile oglądałem uważnie materiał trenera, tak ewidentnie musiał mi umknąć moment kiedy poruszal temat nieistniejącego seksizmu i dyskryminacji kobiet na uczelniach wyższych. A może, cała ta akcja, jest zwyczajnie promowaniem się na jego osobie i związanych z nią zasięgach, ponieważ jest osobą dość popularną. Niestety, ale cały wywód w odniesieniu do jakże popularnego internetowego krzykacza (bo nie wiem czy Dzikiego poza wartością rozrywkową ktoś bierze jako poważną stronę dyskusji innej niż trening na siłowni) jest mocno nie trafiony. No i na koniec... to że jest trenerem czy dyskwalifikuje go od posiadania własnego zdania czy krytykowania czegoś co mu się nie podoba? Czy wykonywanie takiego a nie innego zawodu świadczy o jego wykształceniu? Sam krytykował pan elitaryzm, a teraz się pod nim podpisuje. Najzwyczajniej - słabo.

    • @stefanpochmurny
      @stefanpochmurny Před 2 lety +8

      Posłuchałem całego filmiku, przeraziłem się tak jak ty, temat ważny i trzeba będzie się tym dzielić, przecież nie może być tak, że kadra naukowa wykorzystuje swoją władzę do molestowania. Oni mają być przecież wzorem, elitą. Trzeba piętnować takie zachowania wśród kadry nauczycielskiej na uczelniach!!!
      Ale zaraz, coś mnie tknęło i przeglądnąłem raport który cytujesz. I znalazłem jedno olbrzymie przekłamanie w twoim filmie. Kreujesz wrażenie, że wszystkie liczby i statystyki które prezentujesz dotyczą zdarzeń gdzie sprawcą jest pracownik naukowy. Przez cały film taka jest główna teza. Problem w tym, że ten raport dotyczy molestowania "w trakcie studiów" nie tylko na uczelni i nie tylko przez kadrę naukową.
      cytat z tego raportu:
      "Analizy ogólnej kategorii sprawców/sprawczyń wykazały, że najczęściej (60,7%) sprawcami/sprawczyniami były osoby spoza uczelni, w drugiej kolejności koledzy/koleżanki ze studiów (22,7%), zaś w trzeciej kolejności ogólnie pracownicy naukowi i pracowniczki naukowe (prawie 15,6%), w tym nauczyciele/nauczycielki i promotorzy/promotorki."
      To znaczy, że obnażyć się przed studentką mógł żul w parku, gwizdać za nią budowlańcy, a usiłować pocałować nieatrakcyjny kolega z grupy w knajpie, a ty zaprezentowałeś te liczby zakładając że był to wykładowca lub promotorka.
      Tak, powinno to być 0% a nie 15%, ale z prawidłowego prezentowania danych mogę dać co najwyżej naciągane 3. ;-)
      Edit: absolutnie nie dyskutuję z twoim komentrzem dotyczącym pozostałych źródeł z filmu. A jeżeli moje uwagi dotyczące statystyk sa błędne (jest to możliwe, przeglądnąłem tylko raport a nie przeczytałem go całego, to wal cytatami) :)

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +10

      Ale oczywiście, że tak, cały problem jednak polega na zgłaszalności przypadków, w których sprawcą jest wykładowca. Przeważająca większość studentek tego nie robi, bo się po prostu boi. Jednym z celów tego filmu jest to, żeby zająć jednoznaczne stanowisko ws tego, że nawet żarty, jeśli są niestosowne, mogą być przedmiotem zgłoszenia przypadku molestowania w miejscu pracy czy studiów. Jeśli świadomość tego wzrośnie, zgłaszalność też będzie wyższa.
      No i po to też linkuję raport, żeby można było zapoznać się z metodologią na własną rękę. Ja znam środowisko od wewnątrz i to, co mogę powiedzieć (choć danych nie mam i mieć nie będę) to jedynie to, że jest to czubek góry lodowej. Też chciałbym móc uspokoić się tymi danymi o kategorii sprawców, ale niestety nie mogę.

  • @blancet9657
    @blancet9657 Před 2 lety +119

    1 rok wydział lekarski. Nabłonek w pochwie jest wielowarstwowy, no chyba, że dziewczyna wróciła z wakacji, wtedy jest jednowarstwowy.
    Pan prowadzący ginekolog :)

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +70

      Za dużo tych historii słyszę. Szlag człowieka może trafić, z jakiego niby względu studenci mają znosić takie teksty 😡

    • @miszczunio1458
      @miszczunio1458 Před 2 lety +4

      @@KrzysztofMMaj i oooooo

    • @Jarasznikos
      @Jarasznikos Před 2 lety +11

      To są dobre żarty na wykop.

    • @indrickboreale7381
      @indrickboreale7381 Před 2 lety +5

      @@Jarasznikos Nie sądzę. Na Wykopie by tagowali grażynacore i zmasakrowali osobę postującą

    • @Jarasznikos
      @Jarasznikos Před 2 lety +14

      @@indrickboreale7381 Żart sugerujący kobiecą rozwiązłość zyskałby olbrzymi poklask tam wśród pewnej grupy użytkowników.

  • @damianhoangvan2032
    @damianhoangvan2032 Před 2 lety +39

    Najlepszy kanał na jaki w tym roku trafiłem. Dziękuję, Krzysztofie, że jesteś.

  • @jerrybaton766
    @jerrybaton766 Před 2 lety +54

    prof. Liczberski politechnika łódzka "a mama powiedziała, że z murzynem też można?" gdy studentka chciała wykonać jakieś niepoprawne działanie matematyczne

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +40

      Przypomniał mi się cytat z "Harry'ego Pottera", część 3 bodajże. "Jak taki kretyn mógł zostać profesorem", no nie wiem, jakoś zupełnie bez związku mi się przypomniało.

    • @--DonMatteo--
      @--DonMatteo-- Před 2 lety +2

      Profesorem tak na prawdę nie trudno zostać, co widać po Panu.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +31

      Po pierwsze, gówno wiesz o zostawaniu profesorem, po drugie, patrz punkt pierwszy, bo nim nie jestem 🙂 podręcznikowe samozaoranie

    • @--DonMatteo--
      @--DonMatteo-- Před 2 lety +1

      @@KrzysztofMMaj dobra, sklej wary

    • @ink5200
      @ink5200 Před 2 lety +5

      o cholera, że na pł taka historia to jestem zdziwiona. wklepałam sobie to nazwisko w przeglądarkę i okazuje się, że ten facet jest nawet z wydziału na którym studiuje (na szczęście nie miałam jeszcze nieprzyjemności go poznać). "najgorsze" z czym się do tej pory spotkałam to profesor który powiedział mi, że "fajne ma pani pismo... to znaczy ono jest w sumie bardzo NIEKOBIECE, strasznie pani bazgroli, ale moja córka ma podobne to mi się to akurat dobrze czyta". biorąc pod uwagę postawę innych profesorów nie spodziewałam się, że na tym wydziale może być ktoś taki.

  • @dominika_mishka_klimczak
    @dominika_mishka_klimczak Před 3 lety +48

    Dziękuję za ten film. Oby trafił do wielu osób i otworzył oczy na te okropne sytuacje, które dzieją się każdego dnia.

  • @passiveaggresivesquirrel2052

    Bardzo dużo tej seksistwoskiej mentalności jest w polskich grupach społecznościowych. Najbardziej smutne jest to jak widzisz drugą kobiete przyklaskującą takim zachowaniom, wtedy to naprawde wpija sie do głowy. A jakiekolwiek wytkniecie zartu klasy "zmywara" kończy sie pierdyliardem komentarzy "triggered".

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +5

      To prawda. Nie wiem, co z tym robić, ręce załamuję nad tym tak samo, jak nad zbywaniem filozofow ujmujących się za krzywda człowieka etykietką "neomarksiści" lub "genderyści"

  • @czescczesc5285
    @czescczesc5285 Před 3 lety +39

    Sam jestem zdziwiony jak wykładowcy na uczelniach są obleśni. 2021 rok uczelnia o profilu technicznym. Co drugi starszy wykładowca pytania kieruję tylko i wyłącznie do kobiet w grupie mimo, że kobiety to jakieś 30% roku. Oczywiście ukraszają je jakimiś gówno porównaniami za które oczywiście "Panie nie obrażajcie się" albo "Jak to się mawiało". Kłuje to w uszy strasznie. Już o anegdotkach "hyhyhy bo wiecie" nie ma co wspominać. Takiego zażenowania nie jestem wstanie rozchodzić. A co dopiero muszą czuć osoby do których te teksty są kierowane. A tu anegdotka. Światły profesorw tym semestrze uraczył nas danymi statystycznymi od swojego jakże światłego kolegi, które mówią uwaga że "40% murzynów w NY jest analfabetami." Cholerne leśne dziady, które od 40 lat nie przyjęły do swojej zaspawanej łepetyny żadnej informacji przekazują mi wiedze, która za jakieś 7 miesięcy ma mi umożliwić uzyskanie tytuł inżyniera. Chyba nie potrzebne mi jednak te studia...

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +12

      Dokładnie tak: człowiek się fatyguje na studia nie po to, by słuchać tego rodzaju tekstów, seksistowskich, rasistowskich, klasistowskich (ja np. na polonistyce musiałem wysłuchiwać, jakie to miernoty i przegrywy czytają fantastykę i kryminały, że nie wspomnę już nawet o graniu w gry wideo, a też nie po to tam poszedłem) tekstów, tylko po to, by się czegoś konkretnego dowiedzieć. Żenadometr wybija poza skalę. Dzięki za ten komentarz!

  • @Mizerykordia
    @Mizerykordia Před 2 lety +27

    Sama spotkałam się na UJ z dyskryminacją i usłyszałam, że pewnie wybrałam takiego promotora, bo jest wolny i po prostu mi się podobał, a starszego profesora odrzuciłam, bo nie dałby się poderwać 🤯 To, że pan profesor nie zajmował się zupełnie moją dziedziną wiedzy, to nie miało żadnego znaczenia, bo przecież wiadomo, że interesował mnie tylko stan cywilny. Na egzaminie z kolei uslyszalam, że na pewno sama nie wpadłam na taki pomysł i jakiś kolega mi to musiał powiedzieć. No i cóż, kiedy złożyłam skargę, to usłyszałam tylko w odpowiedzi, że pan profesor musiałby popełnić poważne wykroczenie, żeby zostać zwolnionym, że skargi wpływały już wcześniej, ale nikt mi ręki pod spódniczkę nie wsadził, a profesor ma prawo mieć swoje zdanie. Także nie pozostało mi nic innego, jak pogodzić się z tym, że w kolejnym semestrze czekała mnie poprawka i z łaską wstawiona trójka za to, że pozwoliłam sobie pójść na skargę. To bardzo zniechęciło mnie do doktoratu na UJocie.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +6

      Oczywiście, dlatego trzeba o tym mówić jak najpoważniej nawet wtedy, gdy jakąś wypowiedź można zbagatelizować jako "żart". Bo takie żarty normalizują określony sposób wypowiedzi i określony światopogląd...

  • @Aleksandra-oi5gf
    @Aleksandra-oi5gf Před 3 lety +167

    Ja mam tylko nadzieję że nie będziesz miał nieprzyjemności z tytułu tego filmu. Bo nie jest on z oczywistych względów wygodny dla uczelni

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +120

      Let them come ;) A tak serio, to gdybym pracował na UJocie, to co innego, na AGH od 3 lat spotyka mnie szczęśliwie wyłącznie otwartość i serdeczność. Dlatego walczę o to, by absolutnie wszyscy mogli się tak czuć.

    • @Aleksandra-oi5gf
      @Aleksandra-oi5gf Před 3 lety +27

      @@KrzysztofMMaj to życzę wytrwałości w walce i oczywiście włączam się w nią polecając ten film.

    • @marsnews7247
      @marsnews7247 Před 2 lety +2

      @@KrzysztofMMaj Czasami zdarza mi się przynieść szotguna na śmigus-dyngus i wypalić z obu rur do berbecia polewającego mnie wodą z plastikowego pistoleciku. BUM! BUM! "Aaaa, maaaasz tu! Jeszcze raz! " BUM! Post który napisałem wyżej był prawdopodobnie jedną z takich sytuacji. Zareagowałem zbyt ostro i nieadekwatnie. Kasuję moje słowa, mam nadzieję że nie zrobiły nikomu nic złego.

  • @perq121
    @perq121 Před 2 lety +112

    Kocham Twoją ekspresję, jest tak idealnie przerysowana i idealnie pokazuje istotę rzeczy

  • @levramix1686
    @levramix1686 Před 3 lety +43

    Jestem aktualną studentką uczelni technicznej i problematyka tego odcinka dość często jest przeze mnie analizowana. Te bardziej osobiste przemyślenia na razie pozostawię dla siebie (spokojnie, mam się dobrze;) ), ale przed chwilą zostałam miło zaskoczona. Otóż dostałam maila z przypomnieniem, że nadal można wypełnić już wcześniej proponowaną ankietę, dotyczącą oszacowania problemu nierówności i dyskryminacji panującej w naszej szkole wyższej. Pytania nie były tworzone jedynie pod kątem różnic w traktowaniu ze względu na płeć, ale również ewentualnych problemów spowodowanych przez czyjeś negatywne nastawienie do naszego wyglądu/pochodzenia lub opieranie się na stereotypach - ogólnie zachowania wymienione na filmie. Znalazły się tam również pytania o nasze zadowolenie z realizacji własnych celów naukowych i sytuacji życiowej.
    Po prostu pozytywnie zaskoczył mnie fakt, że taka Politechnika Wrocławska może jednak zamierza działać w kierunku tworzenia przyjaznego studentom środowiska:)

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +7

      Cudo! Mega mi się podoba takie podejście. Mam ogromną nadzieję, że wszędzie się pojawią podobne inicjatywy!

    • @jakubrogacz6829
      @jakubrogacz6829 Před 2 lety +1

      @@KrzysztofMMaj Serio? A mi się wydaje że tzw. "gnojenie" studenta jest większym, albo przynajmniej równorzędnym problemem. Jeśli kierunek z 150 przyjętych kończy 10 osób per semestr( po doliczeniu tzw. "kiblujących" ) to problemem nie jest szowinizm tylko bucera prowadzących. Za duży zakres władzy i za mały zakres kontroli od dołu, to zawsze tworzy zepsucie, swoją drogą jak skomentujesz kursy tylko dla kobiet w IT ?

    • @Vivelee
      @Vivelee Před 2 lety +1

      @@jakubrogacz6829 ponieważ z kursów IT dla kobiet widziałam tylko te o programowaniu, to do tych się odniosę.
      Co komentować, pomysł na reklamę? Analogicznie do wszystkich innych kursów z programowania - nie dają nic. Nie ma różnicy czy będą reklamowane dla białych, czarnych, zielonych, kobiet, lgbt, truskawek czy czegokolwiek. Programowania można się nauczyć jak się chce - nawet z neta, ale trzeba odsiedzieć tyłkogodziny. Kurs praktycznie nic nie daje ponad to, co jest w necie.
      Moim zdaniem szkoły reklamują "dla kobiet", by panie niezdecydowane co robić pomyślały "a to jednak kobiety też to mogą robić? To może spróbuję, ponoć niezłe zarobki" i idzie kasa dla "szkoły". Naturalnie programista z takiej kandydatki będzie żaden, bo się tym nie interesuje sama z siebie.
      Pracując 10 lat w fachu - z moich obserwacji wynika, że nikt na jakiekolwiek kursy programowania nie zwraca uwagi. Każda poważna firma po prostu da zadania i sprawdza praktyczną wiedzę, a kursy i często nawet studia nie mają żadnego znaczenia.

  • @stefanpochmurny
    @stefanpochmurny Před 2 lety +13

    Zgadzam się w pełni! Jestem jakoś w środku tej drabiny i straciłem szacunek do wielu ludzi z grona profesorsko-docenckiego słysząc ich uwagi na temat studentów i studentek. Tyle dobrego, że pozwalali sobie na to jedynie w miejscach gdzie na pewno nikogo z grona studenckiego nie było i były to sytuacje nieformalne lub półformalne.
    Na szczęście akurat na moim wydziale (zadziwiająco też UJ, ale jeden z dziedziny nauk o życiu, tu odsetek kobiet profesorów jest duży) nie było to jakoś zauważalne, a jeżeli się zdarzyło to dziekanat reagował.
    I na koniec, działa to niestety w dwie strony. W pewnym momencie przy omawianiu niezdanego egzaminu usłyszałem "a czy jest coś co mogę zrobić aby to poprawić" z równoczesnym trzepotaniem rzęsami. Zrobiło mi się zimno, odpowiedziałem "nauczyć się na drugi termin, źródła były podane na pierwszym wykładzie" i już nigdy nie dopuszczam, żeby jakakolwiek moja rozmowa z studentkami była bez świadków lub przynajmniej otwartych drzwi.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +7

      Oczywiście. Też wzywam na egzaminy dwójkami czy trójkami i to też po to, by studentki i studenci też się zawsze czuli bezpiecznie. Ale ten drugi powód też jest w mocy, bo niestety zawsze jest ryzyko, że ktoś będzie chciał postąpić nieetycznie.
      Uwagi kuluarowe nt. studentek i studentów często przestają być zresztą kuluarowe. Myślę, że luzowanie norm zaczyna się już od ciśnięcia publicznego w social mediach np. z treści promowanych (!) prac dyplomowych, na co zawsze staram się reagować. Wiadomo, jak ktoś sobie pozwoli na coś takiego, rośnie ryzyko, że nie będą mi też przeszkadzać poważniejsze naruszenia zasad

  • @agusmalochleb88
    @agusmalochleb88 Před 3 lety +41

    Dziękuję, że poruszasz ten temat, niektórzy (całkiem spora grupa) jak mantrę powtarzają, że na uczelniach nie ma dyskryminacji, a kobiety nawet mają łatwiej... Sama na studiach doświadczyłam żenujących komentarzy (przy całej sali wykładowej pełnej kobiet) od wykładowcy filozofii, notabene duchownego, były to żarty wyjątkowo seksistowskie, mające na celu ukazywać niższość kobiet. Wtedy też uznałam, że nie mam gdzie tego zgłosić, ale odczuwałam ogromny dyskomfort. Gdyby to było dzisiaj, pewnie bym coś zrobiła, wtedy bałam się nawet odezwać, żeby nie oblać egzaminu.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +8

      Tak, to zdanie o tym, że kobiety mają łatwiej, triggeruje mnie nieziemsko. I właśnie problem ze zgłaszalnością bierze się głównie z tego lęku o oblanie egzaminów.

    • @utkajmatke863
      @utkajmatke863 Před 2 lety +5

      @@rabca.123 no, to prawda, występuje taka chora dychotomia na uczelniach - z jednej strony sprosne i lekcewazace teksty od dziadow lesnych, z drugiej chodzenie na reke kobietom, dawanie im przywilejow i priorytetu w zatrudnieniu i przyjmowaniu bo hehe walka z dyskryminacja
      a to razem tworzy razem wielka patologie ktora jasno mowi: kobiety nie potrafia sobie same poradzic wiec im pomozemy, co oczywiscie jest jawna dyskryminacja i podchodzeniem od dupy strony do problemu

    • @utkajmatke863
      @utkajmatke863 Před 2 lety

      @@rabca.123 oczywiscie ze utrudnia, to raczej ocziwiste dlatego nie wspomnialem o tym
      z ta dyskryminacja chodzilo mi o protekcjonalne traktowanie, na ktore kobiety (czesto te same co maja teoretycznie rownosciowe poglady) przyzwalaja bo im tak wygodniej

  • @barkrauhl
    @barkrauhl Před 2 lety +32

    Na mojej uczelni jeden z profesorów na wykładzie wypowiedział słowa: "Ja ekologów nazywam ekoterrorystami. Najgorsze są te ekolożki, z naciskiem na loszki, a jeszcze gorzej jak są dodatkowo wegeteriankami. One się boją, że po przekopaniu Mierzei Wiślanej woda wypłynie. Prędzej im mózg wypłynie, niż ta woda!". Nie był to jedyny incydent, w którym ów profesor wypowiedział słowa, które nie powinny paść podczas wygłaszania wykładu na ~szanującej się~ uczelni (w sumie na jakiejkolwiek uczelni, wstyd). Często wypowiadał się na tematy związane z religią, używał słów takich jak konował czy oszołom i ogólnie wypowiadał się w sposób, który dawał do zrozumienia, że gardzi niektórymi grupami ludzi. "Pech" chciał, że trafił na moją znajomą - wegetariankę, bardzo poruszoną kwestiami ekologicznymi, która napisała skargę do Dziekana. Dziekan przeprosił, obiecał interwencję no i chyba nawet ją przeprowadził... w formie pogadanki z profesorem, gdyż, z tego co mi wiadomo, profesor dalej pracuje, a po zaistnieniu całej sytuacji przez kilka zajęć narzekał, że musi się powstrzymywać podczas wypowiedzi, by przypadkiem kogoś nie urazić.
    Świetny filmik, świetny kanał i ogólnie świetna robota! Trafiłam tu przypadkiem, ale już sobie uklepałam wygodne miejsce i na pewno zostanę na dłużej. 😌

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +8

      Przypuszczam, że zdążą wyschnąć oceany, gdy pierwsza dyscyplinarna pogadanka doprowadzi do zwolnienia wykładowcy naruszającego zasady panujące na uczelniach. Najbardziej złości mnie, że neutralność światopoglądowa jest w Polsce rozumiana jako synonim antypostępowości, przez co takie akcje zyskują motywację

    • @rubik6142
      @rubik6142 Před 2 lety

      przynajmniej się powstrzymuje

  • @zalasaza9385
    @zalasaza9385 Před 2 lety +108

    Aż przypomniał mi się tekstmojego profesora etyki gospodarczej:
    "Zapamiętajcie to na zawsze. Jeśli ktoś uważa, że kobiety są gorsze od mężczyzn, to jest on idiotą"
    Szkoda, że niestety nie każdy tak myśli...

    • @vaxi2465
      @vaxi2465 Před 2 lety +7

      Ależ odkrywczość. Chyba cytujesz to tylko dlatego, że powiedział to profesor, a nie ktoś inny, bo te słowa są banalne. Poza tym, ja uważam, że kobiety są obiektywnie gorsze od mężczyzn w sportach wymagających siły fizycznej i co? Jestem z tego powodu idiotą?

    • @Diegunio
      @Diegunio Před 2 lety +8

      @@vaxi2465 to się może odnosić do wszystkich warstw życia, jednak to co piszesz jest prawdą. Statystyki mówią wszystko, a statystyka nie może być seksistowska

    • @vaxi2465
      @vaxi2465 Před 2 lety +2

      @Popo Przyjmijmy, że to niepodważalna prawda. W dalszym ciągu to mężczyźni są lepsi w piłce nożnej, koszykówce, tenisie, kolarstwie, lekkoatletyce i innych sportach, gdzie liczą się siła i kondycja fizyczna.

    • @jedrzejpapaj7083
      @jedrzejpapaj7083 Před 2 lety

      @Popo To podaj jakieś źródła a nie tak piszesz sobie jakieś subiektywne opinie

    • @skokowydemon4553
      @skokowydemon4553 Před 2 lety +2

      Fizycznie przeciętna kobieta jest gorsza od przeciętnego mężczyzny, ale poza tym jesteśmy równi.

  • @Lelum_Polelum
    @Lelum_Polelum Před 3 lety +18

    Dziękuję za ten materiał.
    Bardzo niekomfortowo się tego słucha, na szczęście nie doświadczyłem osobiście opisanych sytuacji. W
    Współczuję każdemu kto doświadczył chamstwa od ludzi "z tytułami".
    W sumie słusznie zauważyłeś ten problem z przecenianiem ludzi z wyższym wykształceniem, ktoś może być burakiem, ale przecież jest dr hab. inż. to mu więcej wolno.

  • @oliwiagodlewska5535
    @oliwiagodlewska5535 Před 3 lety +105

    Mam wrażenie, że ten problem wynika z tego, że wielu profesorów wciąż nie pogodziło się z myślą o tym, że kobiety też mają dostęp do studiów. A tego typu wypowiedzi to jedynie ciągle przypomnienie kobietom, że o ile może i teoretycznie mogą się pobawić w studentki tak uczelnia jako tako to nie ich miejsce i na nich nigdy nie „będą u siebie”.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +25

      Niestety tak, wiele na to właśnie wskazuje...

    • @TheKeef98
      @TheKeef98 Před 3 lety +36

      Studiuję na uczelni technicznej i widzę, że wielu prowadzących, zwłaszcza tych zajmujących się rysunkiem technicznym i projektowaniem aparatury (zdecydowana większość to mężczyźni blisko wieku emerytalnego), to obrzydliwe seksiści. Kiedyś na pierwszym lub drugim semestrze prowadzący powiedział "może jakiś kolega wyjaśni działanie skrzyni biegów". Rozumiem, że kobiety nie mają prawa jazdy, a jak mają to przez przypadek... W tej grupie było dwóch mężczyzn (wliczając prowadzącego). Oczywiście, postanowiłam wyjaśnić działanie skrzyni biegów 🤣 Gdy to zrobiłam okazało się, że miałam się nie odzywać, bo to był taki śmieszny żart. No, świetny był, turlałam się potem przez 10' ze śmiechu 🙄
      Innym razem czytałam Lema między zajęciami i prowadzący wytknął mi, że go nie rozumiem. Akurat przed czytaniem tego dzieła byłam na wykładach, na których opisano i przeanalizowano jego twórczość, więc postanowiłam prowadzącego wyprowadzić z błędu (przeanalizowałam czytane dzieło). Potem miałam z obu tych przedmiotów poprawki, chociaż z jednego wychodziło mi 5, a z drugiego 4 (jeśli uznamy, że można zejść poniżej oceny, która wychodzi z średniej), bo zarzucili mi niesamodzielną pracę (tak z d... pod koniec semestru). Oczywiście, możemy uznać, że przeszkadzał im niewyparzony język, ale wątpię czy któryś z nich potraktowałby tak mężczyznę.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +36

      Nie wiem, co jest bardziej zajebiste, to że wyjaśniłaś im spokojnie działanie skrzyni biegów (ja bym nie umial, ewidentnie nie jestem mężczyzną), czy to, że przeanalizowałaś im Lema 😀 wbrew pozorom takie niezrozumienie "żartu" pokazuje bardzo dużo, np właśnie to, że nie jest on zabawny w dzisiejszych czasach. Ale to zdanie o niezrozumieniu Lemowskiej fantastyki mnie ostro wkurwiło, co za arogancja, zwłaszcza że sami literaturoznawcami raczej nie są 😕
      Oczywiście, że były problemy przy zaliczeniu, bo tacy ludzie zwykle mszczą się w najbardziej prymitywny możliwy sposób i zarazem najcięższy do udowodnienia...

    • @oliwiagodlewska5535
      @oliwiagodlewska5535 Před 3 lety +16

      @@TheKeef98 ja na studiach miałam zajęcia w mniejszej grupie też z profesorem starszej daty, który nie potrafił sobie poradzić z podłączeniem komputera do większego monitora (co jestem w stanie zrozumieć, ok nie każdy musi się znać na wszystkim nawet jeśli notabene to część jego pracy). W grupie był 1 chłopak tylko i wyłącznie zwracał się do niego z prośbą o pomoc. W sytuacji kiedy go akurat na wykładzie nie było rezygnował z prezentowania slajdów... Ani razu nie spróbował nawet zapytać którąkolwiek z pań na sali. Choć w sumie wcale to nie odbiega od moich wspomnień ze szkoły, gdzie też tylko chłopcy zazwyczaj mieli dość kwalifikacji do podłączenia kabelka do komputera czy naciśnięcia guzika na projektorze 🤷‍♀️

    • @TheKeef98
      @TheKeef98 Před 3 lety +13

      @@KrzysztofMMaj
      Zajebiste jest to, że wszystko zrobiłam spokojnie, dodając może trochę zarozumiały ton, aby wyprowadzić ich w równowagi. Przecież o to molestującym chodzi, o pokazanie wyższości i przewagi, gdy wyższość okaże ktoś inny - jest to najlepsza kontra.
      Żarty prowadzących to już wyższy poziom. W porównaniu do niektórych miś Fazi jest zabawny 😁
      Właśnie z Lemem było o tyle fajnie, że doktorek nawet nie wiedział o nawiązaniach do Zagłady Żydów. Nie wiem czego chciał mnie uczyć i chyba się tego nie dowiem.
      Szczerze, nigdy nie przejmowałam się ocenami, ale taki sposób odegrania się uważam za żałosny. Nikt na to nie patrzy, nawet przy rekrutacji na doktorat (za granicą) 😁 Kolejny powód, aby robić PhD na MIT 😎
      Nawiązując jeszcze do żartów prowadzących, jak wiadomo - kiedyś podstawa była inna, ale nie do tego stopnia, aby 5 klasa podstawówki liczyła skomplikowane równania różniczkowe. Kiedyś liczyłam takie równanie przy tablicy no i zauważyłam, że tok obliczeniowy ma podejrzane wartości, więc postanowiłam jeszcze raz to przeliczyć. Prowadzący wypalił "Nie wie pani? Ja takie rzeczy miałem w podstawówce". Niestety... postanowiłam tego nie ignorować i wesoło wypaliłam "Jakbym miała takie rzeczy w podstawówce, to byłabym na Stanfordzie, a nie polibudzie." :-) Chyba przez te moje wybitne riposty nie mam stypendium 😅

  • @lukebiechu
    @lukebiechu Před 3 lety +97

    Serdecznie ci dziękuję za przygotowanie tego ewidentnie potrzebnego materiału. Oczywiście podaje go dalej, żeby chociaż w swojej małej bańce poszerzyć choć trochę świadomość o powadze tej sytuacji. Osobiście akurat mam to szczęście, że nie doznałem podobnych aktów przemocy werbalnej, a tym bardziej niewerbalnej, jednak nawet na szanowanej Politechnice Łódzkiej doszły mnie słuchy od koleżanek studentek o przejawach radykalnego seksizmu, szczególnie podczas konsultacji indywidualnych, szczególnie w pierwszych latach edukacji (!!), co prowadzący tłumaczyli jednogłośnie jako "próbę pokazania dziewczynkom, ze to nie jest miejsce dla nich".
    Podpisuje się pod każdym słowem powyższego vloga, pozdrawiam serdecznie.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +11

      Dzięki ogromne!!! Już nie liczę nawet, która to taka historia i z którego uniwersytetu - smutne, że uczelnie techniczne dominują...

  • @klaudia3955
    @klaudia3955 Před 2 lety +9

    Bardzo mądrze i ciekawie Pan opowiada. To poważny temat i dobrze, że poruszył go Pan na swoim kanale.

  • @aquarelle7472
    @aquarelle7472 Před 2 lety +9

    To ''promowanie'' ugodowego rozwiązywania konfliktów się zaczyna już w szkole. Reakcją nauczycieli na zgłoszenie przez dziecko, że ktoś mu dokucza albo go prześladuje jest powiedzenie ''przeproście się'' albo stwierdzenie, że nieważne kto zaczął. Nikt nigdy nie ukarał moich prześladowców ze szkoły, a wręcz mówiono, że kłamię. Ich rodzice też w żaden sposób nie zareagowali, pomimo że byli wzywani do szkoły. Ignorowano też interwencje mojej mamy.

    • @karolinarenkiewicz8366
      @karolinarenkiewicz8366 Před 2 lety +4

      O, to, to! Jeszcze dodam sytuację z mojego własnego podwórka: Dziecko z orzeczeniem od psychologa, chodzi do klasy z dziećmi neurotypowymi, przeszkadza nauczycielowi w prowadzeniu lekcji, terroryzuje inne dzieciaki, notorycznie kłamie. Co zrobili nauczyciele? Nic. Do czasu aż rodzice się nie zbuntowali i nie zgłosili sprawy dyrektorowi placówki. Okazało się, że dyrektor ma ręce związane i nic nie może zrobić do czasu, aż tamten dzieciak nie zadziała fizycznie (tzn. bezpośrednio kogoś nie skrzywdzi przy świadkach). A rodzice oczywiście zapatrzeni w swoją pociechę i udają, że wszystko gra. Polska szkoła to jakiś żart.

    • @Dawid-kn6mv
      @Dawid-kn6mv Před 2 lety

      To trzeba bylo iść na policję od razu.

    • @watchmedie9743
      @watchmedie9743 Před 2 lety +3

      pamiętam jak w 2 klasie podstawówki dziewczyny z klasy mnie dusiły na świetlicy i ciągnęły za włosy mówiąc że mnie zabiją. reakcja szkoły: dostały uwagi do zeszytu, kurwa za duszenie rówieśnika i grożenie mu śmiercią dostały wpis do zeszytu, że źle sie zachowują wobec koleżanki. pierdolony żart. plus oczywiście musialysmy sie nawzajem przeprosić, nie wiem za co ja miałam przeprosić, za to że istnieje?

  • @shiraney5287
    @shiraney5287 Před 2 lety +10

    Tymczasem w internacie w którym mieszkam: dla męża będziesz, dla męża to, dla dzieci będziesz, dla dzieci to itd.
    Kilka razy w tygodniu dostaje komentarze że dla dzieci będę musiała to tamto i siamto, a jak mówię że nie chce mieć dzieci to odrazu, że mi przejdzie.
    Będę musiała pilnować męża by nie szlajał się z kolegami, a jak pytam dlaczego to patrzą na mnie jakby conajmiej mniał mnie zdradzać z nimi.
    Jest wiele takich komentarzy, ale są tak nagminnie, że ciężko jest sobie przypomnieć jeden ale dosadny.
    Będąc w internacie rozumiem że dla większości opiekunów jestem maszyną rozrodową, która ma pilnować i dbać o męża jakby był dzieckiem, a i mam mu trójkie dzieci urodzić, nie pracować (mimo że jestem w technikum, gdzie będę miała papiery zawodowe), umieć gotować i znać składu zupek chińskich i inne "typowo kobiece rzeczy". "Może pomalowalabyś się dla chłopaków?"
    Najlepsze w tym wszystkim jest to że komentarze zarówno idą od mężczyzn których żony pracują albo od pracujących kobiet.
    Mam 17 lat, a oni już przewidują mi przyszłość. Masakra 🤦‍♀️
    A i jeden z opiekunów udarza dziewczyny w pośladki zeszytem, w tamtym roku jednej położył dłoń na pośladek, niby przypadkiem. Warto wspomnieć że większość z nich ma 15-17 lat i boi się zgłosić z tym. Mi położy rękę na tyle szyji mówiąc: "spodziewaj się nie spodziewanego", miało to być żartobliwe, ale coś podejrzewam że mieżył obwód mojej szyji, coś za mocni złapał.
    Niestety nie wiemy czy to podchodzi pod cokolwiek i z tego powodu propaguje by przy tym "opiekunowi" siedzieć, po prostu siedzieć. Za dużo tak młode dziewczyny przepłakały po takim klepnięciu zeszytem, ale nie wiemy co rozbić.

    • @adammackowiak3179
      @adammackowiak3179 Před 3 měsíci

      przy fragmencie ze złapaniem za szyję skręciło solidnie.

  • @PPSzB
    @PPSzB Před 2 lety +11

    "Zdefiniuj sobie grupę odbiorczą i mów do wszystkich" - i to dokładnie tacy prowadzący robią, dla nich grupą odbiorczą są mężczyźni siedzący na sali, kobiety są tam według nich tylko przypadkiem

  • @lucyfrian5570
    @lucyfrian5570 Před 3 lety +29

    Chętnie bym to przesłuchał w formie podcastu na spotify

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +29

      Myślałem o tym i bardzo chętnie to zrobię, muszę tylko jakiś sensowny serwer znaleźć pod podcasty, bo Spotify korzysta ze starożytnego RSSa przy pobieraniu utworów. Dzięki za sugestię!

    • @avisdrozniak4725
      @avisdrozniak4725 Před 3 lety +1

      @@KrzysztofMMaj anchor

  • @Bruh-tm5km
    @Bruh-tm5km Před 3 lety +12

    Jestem studentem na WIMiRze, a moja dziewczyna studiuje na PK. Kilka tygodni temu na katedrze rysunku na PK wyszła afera z molestowaniem studentek przez prowadzących. Jedna z osób zgłosiła, że prowadzący na zajęciach rzucają sprośne komentarze czy propozycje "rysowania aktów w składziku". Okazało się, że po opublikowaniu przez samorząd na instagramie informacji o tej sprawie w ciągu kilku godzin zebrało się kilkaset wiadomości absolwentek i studentek, które doświadczyły podobnych rzeczy. Wiele osób mówiło o doświadczeniach pokroju łapania studentek za kolano albo klepania po dupie. "To przecież taki żarcik." ALE NIE DZIKI TRENER MIAŁ RACJĘ XD

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +4

      Otóż to. Liczba tych relacji i historii jest całkowicie obezwładniająca. Od opublikowania tego vloga usłyszałem kolejnych kilkadziesiąt, wszystkie dziwnym przypadkiem zasmucająco identyczne. I za każdym razem też argumentacja konfrontowanych z tym prowadzących i (szczęśliwie coraz mniejszej): huehuehuehue to żart jest. Nie wiem, co mnie bardziej zniesmacza: to, że takie akcje są określane żartami czy to, że niektórzy autentycznie uważają, że są one dobrym sposobem na urozmaicenie wykładu. Jakby profesorowie rzucili na prezce własne zdjęcie z bańdziochem pod prysznicem to, rozumiem, już nie byłby żart, prawda?

    • @Bruh-tm5km
      @Bruh-tm5km Před 3 lety +4

      @@KrzysztofMMaj Taak, wtedy to już byłoby zniesławienie zapewne :p W całej tej historii smutną ciekawostką jest to, że w gronie starostów znalazł się student uparcie broniący zachowania prowadzących twierdząc, iż to przecież nic złego, bo na przykład on ze swoją żoną poznali się w podobnej relacji (student-pracowniczka uczelni). A tymczasem dziewczyna, od której się wszystko zaczęło, była wręcz nachodzona przez jednego z prowadzących, który uporczywie chciał się umówić z nią "na piwo".

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +2

      Ja pierdolę... Dobija mnie, że tym zachowaniom sprzyja jeszcze syndrom sztokholmski i adwokatura diabła. To że czyjaś znajomość nie była patologiczna, nie oznacza, że można wspierać okoliczności sprzyjające patologiom

    • @Bruh-tm5km
      @Bruh-tm5km Před 3 lety +2

      Niestety, rzeczywistość często bywa mało kolorowa. No ale w końcu dla każdego coś przykrego ;d

  • @bloodwynn
    @bloodwynn Před 2 lety +12

    Ważny materiał. Robisz świetną robotę.

  • @TheCytrussek
    @TheCytrussek Před 3 lety +44

    Z góry dziękuję za poruszenie tego problemu i akcji Martyny i zaberam się do oglądania. Takiego podejścia grona akademickiego potrzebujemy 🖤

  • @kinemazografia
    @kinemazografia Před 2 lety +50

    Dziękuje za materiał który w końcu uderza w meritum.
    Dziki Trener nie poruszył tematu molestowania, tylko czegoś na kształt równych szans, Fangotten też zrobił błąd, bo dość nieudolnie poszedł na wyjaśnienia tego pierwszego człowieka, zamiast zaprezentować, o co tak naprawdę chodzi.
    Statystyki ukazane w tym materiale, są przerażające.

    • @Simba436
      @Simba436 Před 2 lety +2

      To nie są równe szanse, tylko równe wyniki.

    • @kpoochikara5951
      @kpoochikara5951 Před rokem

      Dziki trener to wulgarny prostak.

  • @vivia.6224
    @vivia.6224 Před rokem +11

    Najpierw uzasadnię kilka szczegółów: mam cztery tytuły naukowe na trzech różnych kierunkach, a z powodu przekwalifikowania się chcę wrócić na uczelnię. Rzecz się dzieje na moim drugim (najważniejszym) kierunku: Na jednej z ważniejszych uczelni w Polsce, status jednej z trzech najlepszych. Sprawa gdy ja studiowałam a więc sprzed ok. 7 lat. Wydział filologiczny, żadna tajemnica, że profesor od SCSu stawia lepsze oceny jeśli dziewczyna jest w spódnicy. A jeszcze lepsze jak jest ładna i szczupła. Za to 10 lat temu na innym kierunku, który też studiowałam - stara panna wykładająca głównie dla kobiet nigdy nie oblała faceta, za to nie cierpiała mężatek, do tego stopnia, ze musiałam zmienić kierunek (technicznie nie byłam w stanie zdać "bo tak"... na odchodne powiedziałam jej jeszcze coś ultra niemiłego). Może nie powinnam aż tak się cofać ale z kolei moja mama jak studiowała słyszała teksty , ze "kobieta to się nadaje tylko do garów". Ale przewałów jest więcej i nie tylko seksistowskich: mój promotor ze studiów chyba sam nie wie, że otarł się o sąd, bo sprawdzał mi pracę magisterską przez 5 lat. Gdy pewnego dnia łaskawie zaprosił mnie na obronę ja już byłam u adwokata w sprawie podania go do sądu o uniemożliwienie mi zdobycia tytułu naukowego: poza jego olewawczym podejściem nie było ŻADNEGO powodu dla którego ta obrona się tak opóźniała , tym bardziej , ze pracę skończyłam pisać na pierwszym roku studiów drugiego stopnia (chciałam mieć jak najszybciej z głowy)

  • @gronthgronth2628
    @gronthgronth2628 Před 2 lety +4

    Byłem studentem pewnej krakowskiej uczelni. Tej z długimi tradycjami. Po 7 latach (przegranych) bojów zrezygnowałem i dobrze mi z tym, bo życie potoczyło się takim torem że nie wyobrażam sobie pracy na macierzystym instytucie, czy w otoczeniu tego środowiska. Tak śliskich i nieprzyjemnych ludzi "na stanowiskach" ze świecą szukać. Ale żeby było sprawiedliwie, trafiło się dwóch takich wykładowców za którymi w ogień bym skoczył. "Dziwnym trafem" ci dwaj nigdy nie byli członkami swoistego kółka różańcowego starszej kadry i zawsze mieli pod górkę.
    Nigdy nie zapomnę inauguracji pierwszego roku, kiedy z katedry zaczął mówić ówczesny dziekan. Jak to stwierdził "Ciekaw jest czy nowe studentki pierwszego roku będą kontynuować świecką tradycję wydziału, zgłaszania go do wszelkich komisji za niepoprawne zachowanie i seksizm.... jak dotąd nic z tego nie wyszło".
    Inni potrafili wyzywać studentów i studentki na egzaminach, rzucać i podpisane indeksy jak parchowi... oczywiście wtedy człowiek był młody, głupi... dziś jak o tym pomyśle to krew mnie zalewa.
    Ale człowiek albo kładł po sobie uszy, albo obracał to w żart. Bo jak podskoczyłeś i cie usunęli z TEJ uczelni... no to "życzymy powodzenia hyhyhy". Wykładowca potrafił publicznie zagrozić studentowi "wilczym biletem" na ten przykład. Słusznie czy nie, mało ważne, tego typu rozmowy nie są na miejscu w sali wykładowej.
    Poza tym, każdy chciał dobrnąć do końca, bo jak już coś opublikował to jest ten nieszczęsny przepis, wg. którego uczelnia ma prawo własności intelektualnej do prac i badań opublikowanych przez studenta.... tym też się powinno zająć.

    • @jeanne9218
      @jeanne9218 Před 2 lety

      Haha, rzucanie indeksami. Mój prowadzacy wykorzystywal je jako podest, na ktory sie staje zeby okna zamknac. Dobrze, ze juz sa indeksy online i nie ma cyrku z błaganiem o autograf 'byle zdazyc' na czas. Taka kwintesencja pokazania ze jestes tylko robakiem zawracajacym im du... bo 10x sie upominasz o wpis do indeksu przez dlugie tygodnie...a to Ciebie kalendarz dziekanatu gonil straszac niezaliczeniem semestru.

  • @TheZexsus
    @TheZexsus Před 2 lety +19

    Gdzie w tym raporcie było napisane, że chodzi o przypadki molestowania ze strony samej kadry uczelni, nie mogę znaleźć tego dokumentu ale czy te statystyki nie dotyczą też przypadków molestowania przez np. kolegów lub koleżanki z roku?

    • @jankochanowskikozieagu2305
      @jankochanowskikozieagu2305 Před 2 lety

      Patrząc na to, że w dokumencie padło pytanie o stosunek seksualny w zamian za lepsze traktowanie... Dodatkowo połowa przypadków zdarzyła się na wydziale. W sytuacjach gdy to pochodzi od studenta/ki powinni zreagować sami prowadzący

  • @wasteoftime5017
    @wasteoftime5017 Před 2 lety +9

    Ja zgłosiłam złe zachowanie wykładowczyni i miałam przez następne kilka prac same 3-, mimo że praca była IDENTYCZNA jak kogoś, kto dostał 4,5 (to była taka praca, że identyczność jest wręcz wymagana, nic nie spisalam). Wcześniej zwróciłam uwagę tej kobiecie, że nie może krzyczeć na moją koleżankę per „głupia pani jest i nic pani nie myśli” 🙃 Ale dość szybko ktoś ją naprostował i zaliczyłam bez problemu na lepszą ocenę.

  • @takbotak4258
    @takbotak4258 Před 3 lety +25

    Moje całe życie to zamiatanie problemów pod dywan. Chłopak zaczyna mnie bić? Mamy się przeprosić. Ktoś mnie przezywa? Jesteś gruba, masz siedzieć cicho. Nauczyciele jawnie ignorują moją opinię z poradni psychologiczno-pedagogicznej? No i czego się czepiam, przecież Pani dobrze ocenia, choć łamie zalecenia mojej opini.
    Cieszę się, że mimo wszystko ludzie widzą problem i o tym mówią. Bardzo potrzebny i dobry film, dziękuję Panu za to

  • @alicjakubies9826
    @alicjakubies9826 Před 2 lety +9

    Dla mnie najgorsze są zachowania, jeśli chodzi o sytuacje na uczelni czy w pracy które mnie spotkały, to takie "przypadkowe" (oczywiście...) otarcie się albo dotknięcie gdy przechodzi się obok. I jak zwrócisz uwagę albo zgłosisz gdzieś to przecież nic się nie stało, to był przypadek, nie może Pani udowodnić że to było świadome i celowe działanie...

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +4

      Otóż to 😡 najgorsze jest właśnie to, że ciężar dowodu zawsze spada na ofiary tego rodzaju sytuacji, a domniemanie niewinności zmieniło się w Polsce w immunitet

  • @DarthVader250
    @DarthVader250 Před 2 lety +18

    Poprosiłem kiedyś pewnego profesura, czy mogę zaliczyć kolokwium w innym terminie (nawet wcześniejszym) - bo mam w pracy zaplanowaną delegację. Powiedział, że dla niego jest nie do pomyślenia żeby student pracował, student ma studiować - i podał przykład jego dzieci, które studiują na Oksfordzie i tam to jest normalne. Potem robił mi pod górkę. Pochodzę z biednej rodziny, dostawałem od rodziców 700 zł na miesiąc, a pokój kosztował 650. A pracę zacząłem w zawodzie, na drugim roku, jak skończyły mi się oszczędności z pracy w liceum.
    Politechnika Warszawska, Wydział Mechatroniki, lata 2010-2013, Instytut Automatyki i Robotyki. Wtedy uznałem to za normę, bo dla wykładowców byliśmy nikim. Jeden nawet wprost stwierdził, że jemu się najlepiej pracuje w wakacje, jak nie ma studentów.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +13

      Bezczelny, klasistowski typ - musi leżeć na górze pieniędzy, jeśli stać go na puszczenie dzieciaków na Oksford. Dla mnie studenci zarabiający w pracy na studiach to powód do dumy, że im się jeszcze chce studiować niezależnie. Nie wyobrażam sobie, jak można myśleć inaczej

    • @bartoszlesnicki1516
      @bartoszlesnicki1516 Před rokem +1

      Znam temat, do mnie raz koleś z habilitacją zadzwonił żeby krzyczeć na mnie (załatwiłem sobie przedłużenie sesji, bo pracowałem w kilku miejscach i nie mogłem się w terminie przygotować na egzamin) i wyrażać swoją niezgodę na to, że ja robię sobie jaja ze studiowania; to jest cytat;, że mam mu powiedzieć na jakiej ja podstawie dostałem przedłużenie sesji. Darł się na mnie i krzycząc mówił, że on dwadzieścia lat pracuje na uniwersytecie i nigdy nie musiał uwzględniać zawodowych spraw studenta, że co to ma w ogóle być i jak ja tak mogę i mam mu się tłumaczyć dlaczego przedłużyłem sesję, czym się zajmowałem itp.

  • @klementyna8208
    @klementyna8208 Před 2 lety +1

    Doskonałe. Bardzo dziękuję

  • @aleksandramarciniak2521
    @aleksandramarciniak2521 Před 2 lety +5

    Będąc studentką na wydziale elektroniki doznałam przejawu dyskryminacji ze strony tylko jednego starszego pana, również jeden z kolegów z grupy pozwalał sobie wobec mnie, wtedy naprawdę grzecznej 19latki przy całkowitym braku reakcji ze strony kolegów (dopiero później nauczyli się reagować).
    Idąc do pracy w firmie z przewagą męskiej kadry musiałam udowodnić swoją wartość. Cały warsztat "powyklejany" kalendarzami z gołymi paniami, LOL. Mając już jako tako wypracowaną pozycję, ruszyłam towarzystwo i... zażądałam równouprawnienia, i tak oto (pomimo początkowych protestów zazdrośników) od kilku lat co roku przy moim biurku wisi nowy kalendarz z fajnym facetem XD Jakoś dziwnie te są dużo bardziej estetyczne niż te dla panów.
    Pozdrawiam :)

    • @Aledupa12
      @Aledupa12 Před 9 měsíci +1

      U mnie w firmie sytuacja podobna. Na produkcji kalendarze z gołymi babami. Ale uważam, że to nie powód by nakazać komuś co kto ma wywieszać i na co się gapić. Spoko, że zamiast protestować, zaakceptowałaś to i wywiesiłaś coś co ci się podoba.

  • @AgataGlowacka-Khloponina

    Mam to szczęście i pracuję z domu, słucham Ciebie ostatnio codziennie ("Bez schematu" też). Dzięki za to co robisz:)

  • @annab2691
    @annab2691 Před rokem +3

    „Długie włosy = krótki rozum”, „Nie lubiłem ciebie, bo nie lubię rudych. Blondi i brunetki to jest to”, „Jakbym wiedział, że przyjaźnisz się z panią XY, to byłbym dla ciebie milszy”, „Ja z reguły wolę studentki, na studentów jestem cięty”, „Tamtej pani pasują te spodnie jak świni siodło”.
    Neofilologia, niszowy kierunek, bardzo małe grono wykładowców, kameralna atmosfera, UWr, dwóch panów profesorów. Jeden z nich był wicedyrektorem katedry. Zdobywał od studentek numery telefonów na początku roku (ja podałam z błędem) i wypisywał smsy po nocach. Treść przemilczę. „Ulubionym” wręczał po kątach prezenty, wysyłał kwiaty Pocztą Kwiatową, kupował maskotki, czekoladki. I zawsze przypominał, żeby tylko „cśśś, nic nie mów”(ić).
    Drugi wielokrotnie nominowany do plebiscytów na najbardziej lubianego wykładowcę. Lubiany za „ostry język”, który w 99% przypadków polegał na oczernianiu i wyśmiewaniu studentek. Dziewczyny potrafiły wybiegać z egzaminu ustnego z płaczem. Kto i na jakiej podstawie go, do kurwy nędzy, nominował, tego do tej pory nie wiem i nie rozumiem.
    Minęło 6 lat, ja zrezygnowałam z tamtego kierunku po roku. Dalej pamiętam wszystkie te teksty, sytuacje, przeczytane smsy. Panowie, oczywiście, nadal wykładają.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před rokem +2

      Rany boskie... tacy ludzie zawsze mają plecy, zawsze są najlepiej ustawieni i zawsze z dumą noszą plakietkę "nietykalnych". Na takich najlepsze anonimy do odpowiednich władz, z licznymi kopiami. Ale wiadomo, osoby najwięcej wiedzące o patologiach zarazem są najbardziej zastraszone

  • @crescentsun1000
    @crescentsun1000 Před 2 lety +22

    Student nie może zgłaszać sytuacji, bo nie zda. Zaden rzecznik im nie pomoże, bo ostateczna decyzja i tak niech do profesora. I nie, nie ma kolejki, uniwerki w Polsce ściągaja profesorów z Rosji, zeby spelnic wymog minimum profesorow i nie utracic statusu uczelni.

    • @Aleksandra1990
      @Aleksandra1990 Před 2 lety +2

      Dokładnie. Na mojej uczelni gdy studiowałam nikt nawet nie pomyślał z władz by ruszać profesora bo by kierunek zamknęli. A takie rzeczy odpierdzielali że szok. I to jest wielki problem tych mniejszych uczelni.

    • @Dawid-kn6mv
      @Dawid-kn6mv Před 2 lety +1

      To idź na policję. Nie ma co liczyć na dyscyplineę w zgniłych systemach.

    • @passiveaggresivesquirrel2052
      @passiveaggresivesquirrel2052 Před 2 lety +2

      @@Dawid-kn6mv pojdziesz na policje i co powiesz? Ze profesor na kazdym wykladzie komentuje długosc twojej spodniczki? Chodzi tutaj głownie o zachowania o "charakterze" molestowania. Coś jak taka miękka agresja.

    • @Dawid-kn6mv
      @Dawid-kn6mv Před 2 lety

      @@passiveaggresivesquirrel2052 Jak profesor naprawdę przesadza to paragraf się znajdzie a tak to pozostaje nagłaśniać sprawę.

    • @jeanne9218
      @jeanne9218 Před 2 lety +1

      Dokladnie tego samego doswiadczylam. Pamietam, ze kiedys profesor razaco zlamal regulamin uczelni. Poszlam do rzecznika od spraw studentów, to uslyszałam jedynie, ze to sobie musimy z profesorem rozwiazac. Czyli mial byc adwokatem we wlasnej sprawie. Te posadki, stanowiska sluza chyba tylko zgarnianiu kaski, bo na pomoc nie mozna liczyc.

  • @bartvonboberstein8299
    @bartvonboberstein8299 Před 2 lety +10

    Panie Krzysztofie, dzieki za to video.
    Caly czas brakuje w Polsce takich ludzi jak Pan.
    Pozdrawiam z Wiednia.

  • @szycez3405
    @szycez3405 Před 2 lety +13

    Studenci płci męskiej też nie zgłaszają takich zachowań. Sam miałem Panią dr, która opinię na temat mężczyzn miała dokładnie taką jak niektórzy z tych wykładowców... "Facet to tylko do rozrodu i płacenia alimentów" ;) miecz obosieczny, ale wrażliwość między płciami inna.
    W technikum podobnie, szanowna Pani narzekała, że mężczyźni dzisiaj to nic nie umieją i do niczego się nie nadają.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +5

      Absolutnie też jest to seksizm i równie zdziczały. Podejrzewam, że zgłaszalności takich przypadków jest żadna także z uwagi na dyskurs maczyzmu ("no cooo baba jesteś, że się skarżysz, co z ciebie za faceeeet")

    • @szycez3405
      @szycez3405 Před 2 lety +1

      @@KrzysztofMMaj to + różnice między płciami (oczywiście uśrednione...). Faceci średnio są mniej ugodowi (model wielkiej piątki/OCEAN) niż kobiety.
      Z własnego doświadczenia zauważyłem, że gdy szły jakieś teksty w stronę facetów/kobiet to raz "utemperowany" wykładowca/nauczyciel (przez wkurzonego studenta/studentkę) doświadczając ostracyzmu ze strony samych studentów, zaczynał się hamować.
      Nie każdy ma na tyle "silny charakter" żeby się na forum postawić, choć polecam każdemu jeśli ma ku temu powody 😅 często to w zupełności wystarczy... (Tak byłem tym dzieckiem, które "gnębiło" nauczycieli 😂)

    • @Dawid-kn6mv
      @Dawid-kn6mv Před 2 lety +3

      @@KrzysztofMMaj Zgłaszalność przede wszystkim jest znikoma bo ludzie z doświadczenia wiedzą od przedszkola że nauczyciela nie można ruszyć. System edukacji od najmłodszego uczy bezradności.

  • @melizzzka
    @melizzzka Před rokem +3

    Chodziłam na zajęcia do takiego cichociemnego. Na zajęciach do tablicy na przepytki brał tylko panie, które następnie MIAŻDŻYŁ swoją wiedzą bo inaczej tego ująć nie mogę. Następnie panom normalnie wszystko tłumaczył. Na szczęście po kilku zajęciach główny prowadzący (chyba świadom sytuacji) powiedział że jak ktoś nie chce chodzić na zajęcia do doktora Chuja to dopuści go do egzaminu, ale nie na zerówce a ocena z egzaminu przepisze się na ocenę z ćwiczeń. Tak oto przestałam chodzić na te ćwiczenia, ale bez tej możliwości chyba by mnie szlag trafił

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před rokem +2

      Tak, ukryty seksizm i mobbing to jest plaga; nie ma jak tego cholerstwa udowodnić, a WSZYSCY WIEDZĄ (nienawidzę tej frazy), że jest jak jest

    • @melizzzka
      @melizzzka Před rokem +2

      W sumie żeby nie było że ten problem dotyczy tylko kobiet to opowiem anegdotkę. Baby też potrafią zatruć życie, przykładem jest moja była polonistka. Praktycznie co lekcję zamiast przygotowywać nas do matury z lubością wytykała moim kolegom że w tym wieku są zboczonymi świniami, tylko seks im w głowach, a sama specjalnie szukała w lekturach scen niedwuznacznych żeby je omówić. Dlaczego, nie wiem, acz się domyślam - kiedyś prawie została wywalona ze szkoły za romans z uczniem

  • @xerpenta
    @xerpenta Před 3 lety +13

    Polska akademia jest chyba niestety do zaorania, bo zajmuje się bardziej wewnętrzną polityką niż studiowaniem. Z tego wynikają wszelkie patologie, bo kierownicy katedr budują sobie banieczki wpływu i działają tam z niemalże biskupią autonomią, pozwalając na to samo adiunktom, etc. Z tego się bierze przyzwolenie na seksizm, ale nie tylko. To generalnie zabija w ludziach pasję kierunku, który studiują i albo zostają bezrozumnymi administratorami, którzy zmieniają co dwa lata tytuły wykładów, żeby pokazywać, że pracują naukowo, albo opuszczają uczelnie, myśląc o tych świątyniach wiedzy to, co Luter myślał o kościołach. Przykre jest to doświadczenie rozdźwięku, kiedy się powoli przekonuje, że podniosłe słowa z przysięgi o wzajemnym szacunku i wsparciu w dążeniu do wiedzy, intelektualnej doskonałości są fasadą przykrywającą fakt, że żeby zebrać punkty do doktoratu trzeba za kimś nosić teczkę. Czasem to jest więcej osób; gorzej kiedy się nie lubią i wzajemnie zwalczają swoich doktorantów. A w doświadczeniu kobiet czy osób nieheteronormatywnych ten rozdźwięk jest pewnie 10 razy bardziej porażający. Problem w tym, że nie zawsze jest to nawet mówione otwartym tekstem. U mnie na uczelni był profesor, wykładający metafizykę klasyczną, o którym chodziły słuchy, że uważa iż kobiety nie nadają się do metafizyki i na wejściu im obniża oceny i rozkład ocen na rocznikach to potwierdzał. Ale co z czymś takim w ogóle zrobić.

  • @aruarar
    @aruarar Před 2 lety +35

    Chodziłam do szkoły integracyjnej. Kolega z klasy mnie stalkował. Poszłam do wychowawcy, wychowawca: "Ale wiesz, że on tak już ma." XD aha, ok

    • @shiroko6333
      @shiroko6333 Před 2 lety +12

      W liceum grupa chłopaków z klasy zaczepiała mnie, szarpała itp. przy całej klasie, nieraz na lekcjach. Nauczyciele mieli to w nosie, chyba że np. wstałam i przesiadłam się do innej ławki bez słowa. Poważniej zaczęli mnie traktować, gdy po jednej z takich lekcji, na której cały czas wkurzał mnie kolega, złapałam go za koszulę i przygwoździłam do ściany, grożąc że go pobiję. Co nauczyciele na to? Miałam rozmowę z nauczycielką, która widziała tą sytuację, dowiedziałam się, że "oni się tylko bawią". To podejście pozostało ze mną do dziś, bo nieraz zdarzyło mi się, że ktoś ewidentnie mnie mobbingował, a ja nawet nie byłam tego świadoma.
      Na studiach też zdarzyły się pewne nieprzyjemne sytuacje.
      1. Jeden z lekarzy, z którymi miałam zajęcia, prowadził egzamin w formie ustnej, dosłownie dosiadając się tak blisko, że niemal dotykaliśmy się kolanami. Nieprzyjemne jak cholera.
      2. Ten sam - robił problemy koleżance, która była w ciąży, że mogła sobie wziąć urlop, a nie przychodzić na egzamin po lekach uspokajających. Dziewczyna tak się zestresowała, że po wyjściu z sali była blada jak ściana i chwilę dochodziła do siebie.
      3. Jeden stary doktor, który zmieniał godziny zajęć jak mu się podobało. Czułam się bardzo niezręcznie w jego towarzystwie, zresztą inne dziewczyny też.
      4. Nie tylko mężczyźni rzucają takimi tekstami. U mnie na studiach były 2 lekarki, które potrafiły do dziewczyn powiedzieć takie rzeczy, że aż zatykało.
      5. Z innych studiów: 2 bardzo specyficzne kobiety- profesor. Jedna stwierdziła, że my kobiety : "powinnyśmy szorować podłogę na kolanach, bo to zdrowe dla kręgosłupa" :P Druga wypatrzyła jedynego kolegę w grupie, to we wszystkich dyskusjach ciągnęła go za język, bo jest jedynym mężczyzną (dodam, że na temacie dotyczącym ról społecznych kobiet i mężczyzn).

    • @aruarar
      @aruarar Před 2 lety +3

      @@shiroko6333 Roznosi mnie od takich historii.

    • @Dawid-kn6mv
      @Dawid-kn6mv Před 2 lety +1

      W żadnej szkole nie idzie się z takimi problemami do personelu bo oni tylko by to zamietli pod dywan od razu na policję donieść i może przy okazji udupić nauczyciela który sprawę bagatelizował.

  • @rahu38256
    @rahu38256 Před 2 lety +14

    W prawdzie film ma już parę miesięcy, ale mimo wszystko może ktoś mi odpowie. Czy znany jest odsetek osób zgłaszających molestowanie/dyskryminację na uczelniach prywatnych? Zarówno ja jak i moja narzeczona jesteśmy absolwentami takowej uczelni i oboje zgodnie przyznajemy, że w całym toku edukacji tamże nie doświadczyliśmy nawet czegoś co wzbudzałoby nasze wątpliwości co do etyki prowadzących zajęcia. Żadnego mszczenia się, żadnych przypadków odmiennego traktowania ze względu na płeć/pochodzenie. Coś zupełnie odmiennego niż odczucia studentów z publicznych uczelni, cechujących się przecież nieporównywalnie większą renomą.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +2

      Nie jest znany, nikt niestety nie prowadzi takich statystyk, bo chodzi o chronienie ofiar... Ale jest dużo takich zgłoszeń.

  • @demonxan5486
    @demonxan5486 Před 2 lety +14

    Powiem tak ze nawet „zabawne” to były te teksty z początku filmu problem jest taki
    Ze tak się odzywają profesorzy do tych kobiet często z arogancja i chęcią ich ośmieszania
    Bo takie rzeczy można mówić jak już raczej do osób z którymi się znamy bądź mamy jakieś lepsze relacje
    A dokładniej chodzi mi o to ze aby mówić takie rzeczy innej osobie wypadałoby by obie strony zdawały sobie sprawę z tego i nie miały nic przeciwko
    Jak np uczeń często lubi się ze tak powiem „obrażać” czy „docinać” sobie z nauczycielem w takiej „zabawnej” formie to żaden problem jak się wszyscy mogą dajmy na to pośmiać gorzej gdy śmieje się nauczyciel i często tez klasa z jednej osoby i zazwyczaj przynajmniej na studiach z kobiety które No chcąc nie chcąc są bardziej wrażliwe
    Myśle ze to kwestia potrzeby jakiegoś przedmiotu w szkołach uczącego młodych ludzi jak być uprzejmym i nauczyć kiedy wypada powiedzieć zły żart a kiedy wypada się nie odzywać
    No i zgaduje ze to tez problem tych ludzi bo wiedzą że są nad nami i od nich zależy czy zdamy czy nie i nie za bardzo możemy im się przeciwstawić a szkoły często nie za bardzo maja jak coś z tym zrobić gdy to są państwowe szkoły coś jakby case z kościołami ale to tylko moja luźna myśl
    Natomiast mój cały ze tak powiem wywód polega na tym by najpierw zorientować się z kim mamy do czynienia zanim powiemy coś co może go urazić
    A dwa róbmy sobie takie rzeczy raczej przy „piwie” a nie na tle całej klasy bo zazwyczaj nikt nic nie powie bo się będzie bał ze jak coś złego odpowie ze mu to nie pasuje to obleje
    Ludzie są różni i trzeba to brać pod uwagę a dziwne bądź wręcz głupie rzeczy zostawmy sobie raczej dla naszego bliższego otoczenia z którym się znamy :)

  • @wilku8326
    @wilku8326 Před 2 lety +17

    Ej muszę to skomentować, profesor dał roznegliżowaną babeczkę na prezentację żeby rozładować atmosferę... słodkie kotki się skończyły? W internecie kotów zabrakło? Serio?

  • @pozol5542
    @pozol5542 Před 3 lety +13

    świetny wideoesej! kończę dopiero 2 semestr studiów licencjackich ale już kilka razy musiałam zgłaszać okropne zachowanie prowadzących na uczelni, od głupich żartów wyśmiewających inteligencję kobiet, po teksty o tym, że "studentki ubierają się zbyt kusząco na egzaminy i nie da się na nie nie patrzeć" i na szczęście za każdym razem otrzymywałam całkiem satysfakcjonującą reakcję i wsparcie, jednak oberwało mi się od innych osób z roku, które bały się konsekwencji mojego zgłoszenia, dlatego tym bardziej jestem wdzięczna za wspomnienie o tym, że nie da się 'grzecznie porozmawiać o temacie w prowadzącym na zajęciach' i nie powinno się tego robić, bo nie załatwi to problemu! (uważam również, że nie powinno się wymagać takiego działania od osoby pokrzywdzonej, skoro musiałaby sprzeciwić się nagle osobie o znacznie wyższej pozycji i autorytecie)

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +3

      BARDZO DOBRZE!!! Trzeba wszystko zgłaszać, absolutnie. Im więcej będzie zgłoszeń, tym trudniej będzie systemowo ignorować problem i zamiatać pod dywan.
      Egzaminuję już nie wiem, który rok, i nigdy nie zwracałem uwagi na ubiór studentek i studentów - i nie umarłem. Wzywam tylko dwójkami, trójkami, żeby właśnie wszyscy czuli się bezpiecznie. Sytuacja 1 na 1 jest proszeniem się o problemy, dlatego zawsze doradzam też studentkom, by NIGDY nie pakowały się do profesora siedzącego samego w pokoju bez asysty

  • @RenataMilosz
    @RenataMilosz Před 2 lety +11

    Nie spotkałam się z tym na studiach ze strony wykładowców. Były problemy, ale nie z powodu molestowania lub innego rodzaju prześladowania.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +10

      To dobrze, cieszy mnie każdy przypadek studentki, która nie doświadczyła czegoś takiego 🙏

  • @chillax319
    @chillax319 Před 2 lety +5

    Uczelnie wyższe to nie tyle jest stricte problem molestowania, a szerzącego się w tym środowisku syndromu pośród kadry profesorskiej "wyżej sra niż dupę ma". Wielu się całkiem w głowach poprzewracało i traktują studentów jak zło konieczne i najgorsze śmieci, nie dziwota, że tak łatwo co poniektórym przychodzi do tego też i molestowanie.

  • @marcinbzdziel4011
    @marcinbzdziel4011 Před 2 lety +2

    Morał tego krótki. Kiedy nie masz nad sobą nikogo, kto by powiedział "sprawdzam", to nawet wyższe wykształcenie nie uchroni cię, przed kopnięciem kultury osobistej i elementarnej przyzwoitości w miejsce, gdzie plecy są szlachetną nazwę tracą. Smutne...
    Właśnie trafiłem na kanał. Oczywiście leci sub ;)

  • @MrDeviathan
    @MrDeviathan Před 2 lety +12

    Feudalizm polskiego środowiska naukowego to jakaś masakra. We wszelkich tegoż środowiska aspektach.

  • @veneficarius
    @veneficarius Před rokem +2

    piękny początek , i też mnie to rozwala jak w "tych czasach" mamy wysyp osiłków i kulturystów którzy są znawcami wszystkiego i mają rozwiązanie i mądrość na każdy temat, i to jest w pl ale też na swiecie, osiłki i kołcze, zazwyczaj sportowcy czy fitnesski majá radę na każdy temat , niekoniecznie na temat jak skakać na skakance czy pofnosic sztangę, ale jak żyć itd... No a temat seksizmu to jest dalej żywy , doskonały odcinek jak zwykle

  • @tintratak391
    @tintratak391 Před 2 lety +10

    Jedyne co mnie razi tutaj to akceptacja "trzepnięcia w ucho" dziecka. Dziecko ma dokładnie takie same prawo do szacunku jak osoba dorosła. To też jest rodzaj dyskryminacji.
    Pod całą resztą się podpisuje.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +3

      Jaka akceptacja trzepnięcia w ucho? Ja w ogóle jestem przeciwko jakiejkolwiek zinstytucjonalizowanej przemocy, cóż dopiero skierowanej przeciw dzieciom.

    • @tintratak391
      @tintratak391 Před 2 lety +5

      @@KrzysztofMMaj 20:03
      "Naruszenie nietykalności cielesnej na uczelni. Nie w przedszkolu gdzie można kogoś trzepnąć w ucho. Na uczelni gdzie są dorośli ludzie"
      Odbieram to jako przyzwolenie na to, aby dyskryminować ze względu na wiek, bo przecież przedszkolaka można trzepnąć, ale dorosłego to już nie. Nie zrozum mnie źle, ja wiem że takie teksty często padają w sposób nieuświadomiony i absolutnie nie podejrzewam że było to ze złą intencją. Jednocześnie pragnę zwrócić uwagę, że wielu z nas słucha takich sformuowań rzuconych mimochodem, a następnie buduje sobie w ten sposób światopogląd i skoro film jest montowany to sądze, że powinien być przejrzany również pod względem takich treści. Ale ja mam zboczenie w tym kierunku bo właśnie obracam sie w tematyce dziecięcej i z przerażeniem wręcz obserwuje jak głęboko w naszej kulturze jest osadzone myślenie w stylu "dzieci i ryby głosu nie mają". Szacunek do drugiego człowieka? Oczywiście! Ale krzyknąć czy dać klapsa? No przecież trzeba wychować... A że da się to zrobić bez naruszania granic dziecka? Tylko że od dziada pradziada sie tak robi i przecież działa...

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +3

      Bardzo Ci dziękuję za zwrócenie na to uwagi, użyłem tego zwrotu czysto idiomatycznie, ale to jest absolutna racja, że takie wyrażenia normalizują patologię. Niemniej, faktem pozostaje, że o ile przemoc fizyczna wobec dorosłego człowieka jest karalna, o tyle wobec dzieci już nie - w tym sensie jest straszne, że na uczelniach uchodzą na sucho przestępstwa. Ale na pewno jest dużo do zrobienia w kwestii tego, by przemoc wobec dzieci, także w postaci kar cielesnych, również podlegała penalizacji.

  • @Kilianna
    @Kilianna Před 2 lety +3

    Byłam na pierwszym roku studiów, kiedy widziałam jak profesor bez żadnej żenady rozmawiając z siedzącą obok niego studentką POŁOŻYŁ JEJ RĘKĘ NA KOLANIE! I działo się to na uczelnianym korytarzu, po którym chodziła cała masa studentów i pracowników. Byłam w takim szoku, że zupełnie zamarłam. Tamta dziewczyna najwidoczniej też, bo mimo iż ewidentnie czuła się z tym bardzo źle, to nie zareagowała. Nie zareagował też nikt inny.
    Jak musiałam zaraz potem podejść do owego profesora z indeksem po wpis i poprosił żebym usiadła, to byłam tak przerażona, że wypaliłam tylko, że dziękuję i postoję. Teraz mam nadzieję zareagowałabym inaczej na całą sytuację. Szczególnie żal mi było tamtej dziewczyny, bo z urywków rozmowy jakie do mnie docierały wynikało, że od decyzji owego profesora zależy jej być albo nie być na danym wydziale.
    I to wszystko na wielkiej, znanej krakowskiej uczelni medycznej!

  • @kpoochikara5951
    @kpoochikara5951 Před rokem +4

    lubieżne pomrukiwania wykladowczyni przy pochylaniu sie do podpisu, teksty przy innych wykladowcach w stylu niezla laska, darcie pyska przy innych studentach, bo ona ma ukraincow w domu, a ja ich nie cierpię i odważyłam sie to skomentować głośno i dosadnie - oto uam. przeklinanie przy studencie, teksty przy innych studentach w stylu czy gdybym panią przytulil (pod pretekstem wykładu o dystansie spolecznym), zarzucanie romansów z wykładowcą - oto wizerunek najlepszych uczelni z rankingów...zachowanie pani molestujacej oczywiście zostało zgłoszone, choć postępowanie zostało przeze mnie wymuszone. Dla zasady - studenci, mamy swoją godność!

  • @AnnaPrzybyszewska-ny7ib

    Kiedyś siedziałam na przerwie przy stoliku na korytarzu i podszedł do mnie wykładowca, z którym nie mialam co prawda zajęć (i co z tego) i skomentował moją bluzkę lekko odsłaniającą plecy przy wychylaniu się, że "za taki ubiór w niektórych krajach kobiety się pali na stosie/kamienuje". Bardzo stosowny komentarz...BARDZO

  • @KadiJanna
    @KadiJanna Před 2 lety +5

    Wyleciałam z hukiem z uczelni z powodu różnic poglądowych. Nie mogłam donieść na wykładowcę, ponieważ był on dziekanem uczelni. Z dnia na dzień zostałam skreślona z listy studentów, w dziekanacie z łaską zwrócono mi dokumenty, dopiero po pisemnej prośbie.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +5

      Straszne jest to, co piszesz... zgłosiłbym to wciąż anonimowo do rzecznika dyscyplinarnego i opisał sytuację. Może coś to da...

    • @KadiJanna
      @KadiJanna Před 2 lety +4

      @@KrzysztofMMaj To było prawie 10 lat temu. Studia skończyłam na innej uczelni. Za młoda wtedy i za mało odważna byłam. Głównie poszło o to, że pracowałam i starałam się o indywidualny tok z niektórych przedmiotów. Jednym z nich była biologia medyczna Cara Uczelni. Powiedział wprost, że albo praca, albo wykształcenie. Z okazji, że w dniu odebrania wyników maturalnych nie znalazłam pod poduszką kilkudziesięciu baniek od wróżki studiuszki, byłam zmuszona iść do pracy.

  • @mariah7675
    @mariah7675 Před 3 lety +4

    Dziękuję

  • @adamjakubowski2124
    @adamjakubowski2124 Před 2 lety +3

    Ja miałem na uniwersytecie pewnego profesora, który słynął z obrażania i wyśmiewania. Jako prawie cała grupa audytoryjna wniosła skargę do rzecznika praw studenta. Rzecznik od razu odpisał że nie widzi tego że nam ubliżał i to jest normalna korespondencja np. "Jesteście nieukami", "To są studia, macie się uczyć!!! A to że nie macie materiałów to mnie nie obchodzi idźcie sobie do biblioteki", "macie zapie*dalać i latać do biblioteki jak ja to robiłem". Skończyło się tym, że pomimo wniosku by nie udostępniać naszych danych okazało się że jakoś profesor dostał nasz list z naszymi nazwiskami, efekt wiadomy.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +3

      To ostatnie w ogóle nie miało prawa się wydarzyć... To wcześniejsze też zresztą, bo opiera się na bezzasadnym rozdzielaniu studentów i wykładowców, gdy tymczasem wszyscy oni tworzą jedną wspólnotę akademicką. Po raz kolejny widać defekt systemu postsowieckiego: gdy uczelnie przestają być kolegialne, jak zachodnie, i przestają integrować społeczność na wielu poziomach (wspólne posiłki, dormitoria, w których mieszkają i profesorowie, i studenci, wspólna przestrzeń do pracy i nauki na kampusie itd.), o takie podziały tylko jest łatwiej.

  • @ws1902
    @ws1902 Před 2 lety +3

    Sytuacja z Uni Przyrodniczego we Wrocku: mieliśmy w grupie czarnoskórego chłopak, na zajęciach fizycznych usłyszał od prowadzącego tekst "E lutel (kolega nazywał się Lutete) a kiedy ty wracasz tam do siebie do Afryki bronić swojej wioski z kałachem w ręku?" - sprawę zgłosiliśmy ale usłyszeliśmy w odpowiedzi że nic z tym nie zrobią bo nie mają wfisty na zastępstwo xd

  • @kacperpilimon2305
    @kacperpilimon2305 Před 2 lety +2

    Propo oblechów to przypomniał mi się mój dawny wfista z gimnazjum, ogólnie nawet spoko zabawny ziomek. Ale miałem jeden mały problem. Byłem do kitu z wfu w tamtym czasie, mimo to starałem się dawać z siebie wszystko by nie tracić w oczach kolegów. Tylko piłki nożnej nie znosiłem bo byłem wyjątkowo w niej do kitu i odchodziłem na bok rzucać sobie do kosza. Z czasem dołączały do mnie dziewczyny, które też nie chciały grać w nogę lub nie miały stroju. Prawie w ogóle nie zdarzało mi się nie ćwiczyć na wf. Jedna dziewczyna, która rzucała ze mną do kosza bardzo często olewała wf, a mimo to dostała 6 na koniec roku w każdej klasie gimnazjum, bo wfista patrzył jej się na wyjątkowo wielką dupę jakkolwiek to nie brzmi.

  • @piozer666
    @piozer666 Před 2 lety +40

    dużo takich kwiatków wypłynęło w trakcie nauczania zdalnego, nic więc dziwnego, że wielu wykładowców za wszelką cenę nie chciało dopuścić do nagrywania wykładów

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +22

      Mam głębokie poczucie, że nie chcieli dopuścić do nagrywania właśnie z tego względu. No i oczywiście też dlatego, żeby do sieci nie wypłynęło, jaka jest jakość zajęć

  • @jakotako2530
    @jakotako2530 Před 3 lety +50

    Dziki trener to jest dla mnie fenomen, ludzie słuchają jego opinii na tematy, gdzie snuje on swoje domysły i tezy o których on często nie może mieć pojęcia w dodatku musi się przy tym wydzierać lub mocno podnosić głos i takie zdanie jest brane na poważnie XD

    • @paulakjfsk1982
      @paulakjfsk1982 Před 3 lety +13

      Moim zdaniem to dlatego, że stosuje on argumentację/sposób myślenia "na chłopski rozum". Jak coś brzmi legitnie, to się nie trzeba nad tym zastanawiać więcej niż 5s, bo po co marnować energię na myślenie.

    • @jakotako2530
      @jakotako2530 Před 3 lety +4

      @@danielbayer4539 Myślę, że można myśleć logicznie a np. fizyki kwantowej na chłopski rozum sobie nie przetłumaczysz. Tak samo tyczy się to zjawisk socjologicznych w społeczeństwie, pandemii oraz gospodarki krajowej lub klimatu, a to są te tematy w których Dziki Trener się wypowiada. Wychodzi, że zna się na wszystkim, jak JKM Z Konfederacji. Jest takie piękne stwierdzenie/powiedzenie: "Kto zna się na wszystkim, ten zna się na niczym" i tego się trzymajmy i dajmy się wypowiadać tym ludziom, którzy poświęcają więcej czasu na badanie tematu niż kilka artykułów na necie oraz 3/5 minutowy filmik, gdzie cała treść zostaje wykrzyczana i tylko domniemana.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +9

      Och, jak ja kocham ten argument, że można nie mieć tytułów naukowych 😀 oczywiście, przecież przez tych spiskowcow akademików nie wychodzi na jaw PRAWDA o murze naokoło płaskiej ziemi strzeżonym przez NASA, czipów w szczepionkach i oczywiście masowo manipulowanych raportach o molestowaniu, którego przypadki mierzy się już na godzinę, a nie na dni czy tygodnie. Tłumaczenie na chłopski rozum absolutnie niczego nie rozwiązuje, w pełni się zgadzam.

  • @sylwiaaniszewska2122
    @sylwiaaniszewska2122 Před rokem +5

    Wszystko się zgadza. Trzeba publicznie o tym mówić ale jesteśmy zastraszani

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před rokem +2

      Wiem jest to cholernie trudne. Staram się takimi filmami wlać trochę otuchy. Studenci w Instytucie Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego się ostro postawili i teraz sprawcy mają komisję dyscyplinarne na uczelni, mimo najwyższych starań różnych złych ludzi, żeby to zamieść pod dywan

  • @anula4675
    @anula4675 Před 2 lety +2

    Najgorsze jest to że to nie zaczyna się wcale na studiach gdzie mamy do czynienia z osobami dorosłymi tylko jeszcze w szkole. Najwiecej seksistowskich uwag w życiu usłyszałam od nauczycieli w czasie lekcji w liceum, w tym od księdza prowadzącego religie, naszej wychowawczyni polonistki i emerytowanego półkownika prowadzącego przysposobienie obronne. Najbardziej jest mi wstyd że nigdy tego nigdzie nie zgłosiłam, ale też o ile wiem nikt inny z klasy o tym nie pomyślał. Koledzy z klasy śmiali się z tego po lekcjach i aż głupio było robić z tego aferę, przecież to „nic poważnego”. Przykładowy tekst z lekcji: „przestań jazgotać (koleżanka miała bardzo wysoki głos na co nie mogła nic poradzić), najlepiej się nie odzywaj wcale, bo baby nadają się tylko do tańczenia na stole w bikini”. Po takiej scenie oczywiście salwa śmiechu ze strony chłopaków (było nas tylko 5 dziewczyn w klasie) Myślę że brakuje w szkołach edukacji w tym zakresie by uczniowie znali swoje prawa i wiedzieli na co należy reagować. Bo żaden uczeń na poważnie nie pomyśli by donieść na nauczyciela, jeśli jego zachowanie nie wpływa realnie np. Na ocenę końcową.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +2

      Też mi wstyd, że nie zgłaszałem. Teraz ludzie się powoli budzą i rozumieją, że to są poważne rzeczy. Wtedy, gdy ja się uczyłem, ech... nauczyciel był bogiem, który za dobre wynagradza, a za złe karze, nikt go nie ruszyłby za nic.

  • @MrGieronV8
    @MrGieronV8 Před 2 lety +5

    Świetny materiał. Sam niestety byłem nie jednokrotnie świadkiem takich zdarzeń na uczelni, niestety "UJ". Niestety z głupoty i strach nie zareagowałem... Pozdrawiam

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety

      Ja też kiedyś nie reagowałem, bo się obawiałem, to częste doświadczenie. No more.

  • @mxizumara
    @mxizumara Před 2 lety +5

    Ten filmik mi przywraca wiarę w ludzkość, plus tak dobrze było posłuchać dodatkowej krytyki papierowych feministek jak np. Środa :))

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +2

      Prawda taka, że zrobiły one więcej szkody niż pożytku sprawie praw kobiet w Polsce. I to bardzo boleśnie teraz widać.

    • @mxizumara
      @mxizumara Před 2 lety

      @@KrzysztofMMaj Zdecydowanie się zgadzam. Już dawno powinniśmy wkroczyć w intersekcjonalną falę feminizmu, a zamiast tego mamy "dziaderki" typu Środa (tak samo jak ogólnie w polityce mamy tzw. "dziadersów"). Żałuję, że nie mam nawet 10% Pana charyzmy, żeby też podnieść bardziej zdecydowany głos sprzeciwu!

  • @txvs2868
    @txvs2868 Před 3 lety +32

    Świetny film jak zawsze!

  • @sabinal2909
    @sabinal2909 Před rokem +1

    Moim dziadkowie są profesorami, teraz przechodzą na emeryturę. Dziadek ma z 3 tytuły dr. Honoris causa. Niestety wylądowałam na ich uczelni bo tylko tam był kierunek który mnie interesował. Wcześniej studiowałam na polibudzie Lubelskiej przez rok architekturę. Gdzie już jako studentka w pierwszym semstrze było słychać o układach na tamtej uczalni. Między innymi o byłym wojskowym który z pasją mówił o klasach betonu, uczelnia chciała go zwolnić ale nie było możliwości przez jego znajomości.
    Ale jako studenta mojej uczelni mogę z pewnością mówić o kolesiostwie i nepotyźnie który tam panuje. Ba moja własna rodzina załatwiała pracę innym członkom na uczelni. Skończyło się na tym że z 2 zrobiło się 5 czy 6 osób. Starsi profesorowie i pracownicy z śmiechem mówią o aferze z przed kilku-kilkunastu lat jak profesor na wyjeździe wziął sobie pokój na spółkę z studentką (oczywiście z jednym łóżkiem). I że gdyby zrobił to po cichu to nie byłoby o niczym mowy.
    Powiem więcej na temat uczelni. Nigdy nie miała nauki zdalnej ani hybrydowej. Tylko stacjonarną, a pod koniec ostatniej fali jedna z studentek zmarła na Covid. Sprawa została poruszona na Spotted, większość starszych studentów broniła uczelni a samorząd studencki bronił profesorów i rektora. Mimo że wyszło na jaw że na pewnym kierunku prowadzący przyszedł na wykład wiedząc że ma Covid.
    Jeśli chodzi o hierarchię, to nigdy jej nie uznawałam. U mnie szacunek się dostaje za osiągnięcia A nie tytuły. Dzielę nazwisko z rodziną na uczelni i często bywałam u nich w pracy gdy byłam mała. Więc ludzie mnie kojarzą i ostatnio usłyszałam od najbliższych współpracowników moich dzidków że to fajnie że traktuje i rozmawiam z nimi normalnie xd. A jak miałabym rozmawiać? Mam gdzieś że mają tytuł jeśli ta dziedzina mnie nie interesuje i mnie nie uczą. Dosłownie znam tych ludzi mniej lub bardziej od dziecka a oni się dziwią i są po wrażeniem że traktuje ich normalnie.
    Do tego przychodzi mi na myśl doktorankt który trząsł się na myśl o rozmowie z doktorem u którego robi. Dosłownie myślałam po tym że pracuje pierwszy rok (pracował 3-4 lata). A do nas zwracał się jakby stał na piedestale. Dosłownie mówił nam że jak będziemy grzeczni (Tak, używał tego słowa) to będzie materiały wysyłał. Często mówił że kiedyś to on z książek się musiał uczyć A my to wszystko w Internecie mamy (Szkoda że za paywallem bo nie wszyscy uczeni są na tyle wpaniałomyślni żeby swoimi pracami się podzielić). Często miał wywyższający ton głosu. Gościu dosłownie był przed 30-stką, mamy na roku koleżankę która ma 27 lat no i wszyscy mamy co najmniej 20 lat. Nic na zajęciach nie robił tylko slajdy przewijał ale autorytetu domagał się jakby dziekanem był.

  • @bopmaster404
    @bopmaster404 Před rokem +2

    00:13 w moim gimnazjum pewien pan (na zastępstwie z matematyki) powiedział do koleżanki, która była siostrą drugiej, że ta, której szło źle nie powinna dostać kolacji, a tej drugiej jakoś idzie. Może i to był "żarcik" jego, ale kategorycznie nie jestem fanem tej techniki wzbudzania w zazdrości, w której tak naprawdę jeden traci, a drugi zy... no właśnie kurde też traci tak naprawdę...

  • @kapitan472
    @kapitan472 Před 3 lety +8

    14:30 no u nas na medycznych jest straszny problem z kadrą

  • @yolomolo3889
    @yolomolo3889 Před 3 lety +27

    Chyba najgorsze jest w tym wszystkim reakcja niektórych kobiet, które twierdzą, że jak ich taka sytuacja nie spotkała to znaczy, że inni też nie.

    • @Marta-op7lg
      @Marta-op7lg Před 3 lety +3

      Wnioskowanie na zasadzie "ja jestem najedzonx, ergo głód na świecie nie istnieje". xd

  • @martynabieniok9669
    @martynabieniok9669 Před rokem +1

    Po mojej uczelni się niesie historia jak jeden z prowadzących na studentce pokazywał jak badać skórę na dłoni i w trakcie demonstracji rzucił "Ja to lubię pacjentki z nadczynnością tarczycy, są takie ciepłe i wilgotne" :)

  • @evdora5084
    @evdora5084 Před 2 lety +3

    Dokładnie nie można być trochę przyzwoitym tak jak nie można być trochę w ciąży. To jak przysłowiowa łyżka dziegdziu.

  • @TwojaWisienka
    @TwojaWisienka Před 3 lety +6

    Niedługo rozpoczynam studia i jestem tymi danymi przerażona. Jeśli jest tak duże prawdopodobieństwo, że coś takiego może mnie spotkać to chyba będę szczęśliwa jak się na studia nie dostanę

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +6

      Mogę tylko doradzać, by mieć w pogotowiu zawsze telefon. Nagrywać, dokumentować i ujawniać, będą wrzaski, że nie wolno i RODO srodo, a tak naprawdę nic nie mogą nikomu zrobić, bo to nie dokumentujący popełniają przestępstwa.

    • @joannetilly4586
      @joannetilly4586 Před 2 lety +1

      Nie bądź przerażona, bo w życiu też możliwe, ze Cię to nie minie. Po prostu mając świadomośc jak jest przecwicz w głowie mozliwe reakcje i reaguj.

  • @geekyprojects1353
    @geekyprojects1353 Před 2 lety +18

    Co do kary umownej z poczatku filmu - z absurdu w absurd. KAZDY moze poczuc sie dyskryminowany z dowolnego powodu, to jest wlasnie sens zwrotu "poczuc sie". A poniewaz wyludzanie odszkodowan za dyskryminacje to swietny biznes, firmy dla wlasnego bezpieczenstwa kaza podpisywac lojalki z karami umownymi.

    • @tomkoztorunca6059
      @tomkoztorunca6059 Před rokem +1

      Też myślę, że skończyło by się na mniej więcej:
      - Proszę szefa! Poczułam się źle przez niego!
      - Nieprawda, to ja się przez nią źle poczułem!

    • @geekyprojects1353
      @geekyprojects1353 Před rokem +1

      @@tomkoztorunca6059 Racje przyznaje sie wtedy osobie nie posiadajacej penisa.

  • @kingap5514
    @kingap5514 Před 2 lety +1

    Osobiście nie spotkałam się na uczelni z molestowaniem albo dyskryminacją. Wiem jednak że w zeszłym roku była zgłaszana do rzecznika wypowiedź jednej profesor. Po sprawie studenci zdali egzaminy a profesor uczyła i w tym roku (w którym bardzo prosiła studentów o pozytywne oceny w ankietach).

  • @MsBober97
    @MsBober97 Před 2 lety +2

    Na PWr jeden stary profesor cały semestr powtarzał "kobieta inżynier? phi, no może kiedyś była tam Skłodowska, ale to jedna"

  • @TheAga131
    @TheAga131 Před 5 měsíci +1

    Dobra, namówiłeś do podzielenia się swoją historią.
    Miałam na studiach dwie nieprzyjemne sytuacje. Jedna to było ewidentne molestowanie seksualne. Wtedy jeszcze Akademia Morska (obecnie Uniwersytet Morski) w Gdyni. Siedziałam w grupie koleżanek i kolegów z roku, i akurat przechodził jeden doktor, z którym mieliśmy zajęcia. Byłąm starościną rocznika, do tego wygadanym śmieszkiem, więc często prowadzący mnie zaczepiali, żeby coś załatwić czy nawet po prostu pogadać. Wtedy akurat miałam na sobie sweterek z dziurami na ramionach. Prowadzący przechodzi, wskazuje z daleka moje ramię i mówi "Tu ma Pani dziurkę". Ja, jako naczelny śmieszek, to oczywiście uśmiech, wskazałam na drugie ramię i "No tak, a tu mam drugą". W tym momencie typ się zatrzymał, wskazał palcem między moje nogi i powiedział "A tu ma Pani trzecią" i jak gdyby nigdy nic sobie poszedł. Ten tekst padł w obecności mojego rocznika, przy ludziach, jakby była to uwaga o pogodzie. Zatkało nie tylko mnie, ale i towarzystwo dookoła. Żałuję, że tego nigdzie nie zgłosiłam, ale od tamtej pory nie żartowałam już z tym doktorem i niechętnie cokolwiek z nim załatwiałam czy omawiałam.
    Druga z sytuacji nie ma znamion molestowania, ale zamiatania pod dywan już owszem. Miałam nieprzyjemną sytuację, gdzie jeden z prowadzących, młody doktorant, przyszedł do mnie z awanturą, że napisałam do niego jakiegoś nieuprzejmego maila. Okazało się, że nie przyszedł on z mojego adresu mailowego i ktoś się pode mnie podszył. Nie chciałam tego zostawiać i poprosiłam doktoranta o wydruki maili i dostęp do nich celem zgłoszenia sprawy na policję. W tym momencie zaczął się wykręcać i używać argumentów, że "ale dobro uczelni, ale nie można zgłaszać na policję studenta uczelni". No owszem, można i powinno się. Ale jak widać, według pana doktoranta szukanie winnego wśród studentów jest niekorzystne dla uczelni, ale to, że wśród jej studentów jest osoba łamiąca prawo i będąca oszustem już jest okej. Tę konkluzję rzuciłam mu w twarz na koniec i wyszłam. Na policję poszłam, niestety bez materiałów nie byli w stanie nic zrobić i sprawa umarła. Tego typu sytuacja podszywania się pode mnie nie miała już nigdy miejsca, ale pogardę względem prowadzącego miałam całe studia. Żałuję, że tej sytuacji też nie wyeskalowałam.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 5 měsíci +1

      Tak, ta pierwsza sytuacja to właśnie ściśle to, na co sobie tacy ludzie pozwalają i na co jest nieme przyzwolenie i właśnie człowieka wtedy zatyka i to moment, by ktoś postronny zareagował. A to drugie to znana mi akademicka omerta: jak kościół przenosi z parafii do parafii, to uczelnia nawet nie musi, bo może zamieść pod dywan

  • @twojeawiz0
    @twojeawiz0 Před 3 lety +7

    świetny i potrzebny materiał!

  • @Patryko33
    @Patryko33 Před 3 lety +11

    Dobrze że na yt znajdują się takie kanały jak twój Krzysztof które poruszają powyższe problemy. Powodzenia w dalszej twórczości 😉

  • @z3nv0fficial
    @z3nv0fficial Před 3 lety +2

    28:56 skojarzyło mi się z "ale najpierw odpowiem wam, więc słuchajcie uważnie"

  • @michagrabowski2202
    @michagrabowski2202 Před 2 lety +8

    Słowa to tylko słowa, nie sposób określić jak na nie zareaguje twoja psychika. Jeden się popłaczę, drugi to całkowicie oleje .To że występują pewne niesprawiedliwości społeczne ze względu na płeć to fakt. No i co? Moim zdaniem istotniejsza jest wartość naukowa profesora niż to co uważa o kimś ze względu na genitalia. To jego prywatna opinia, jak idiotyczna by nie była. I tyle. Ty jako człowiek możesz je obnażyć poprzez słowa czy czynny. Jedyne sytuacje jakie są niedopuszczalne występują, gdy grono akademickie dopuszcza się molestowania i tu podkreślam - FIZYCZNEGO. A nie uwag na temat wyglądu, ubioru itp. To jest absurd. Gdzie jest granica, gdy będziemy odbierać tytuły naukowe za opinie? Przykład prekursora dzisiejszej genetyki - james watson. Któremu odebrali tytuły naukowe za opinie dotyczące różnic miedzy rasami ze względu na inteligencje. Bo jak to możliwe że pewne rasy są ŚREDNIO bardziej inteligentne od drugich?

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +4

      Częściowo się zgadzam, ale ja podchodzę do tego inaczej. Jeśli nie sposób określić, jak słowa wpłyną na kogoś, to po prostu trzeba je ważyć i liczyć się z tym, że ktoś nas może źle zrozumieć. Jeśli dla merytorycznej wartości wykładu nie jest konieczna seksistowska uwaga o czyimkolwiek ubraniu, to należy ją w sobie głęboko stłumić, a dla pewności wsadzić w dupę.

    • @caviramus0993
      @caviramus0993 Před 2 lety +1

      "Słowa to tylko słowa, nie sposób określić jak na nie zareaguje twoja psychika. Jeden się popłaczę, drugi to całkowicie oleje .To że występują pewne niesprawiedliwości społeczne ze względu na płeć to fakt. No i co? Moim zdaniem istotniejsza jest wartość naukowa profesora niż to co uważa o kimś ze względu na genitalia. To jego prywatna opinia, jak idiotyczna by nie była. I tyle. Ty jako człowiek możesz je obnażyć poprzez słowa czy czynny"
      Tak, ale robiąc je na wykładach zniechęca do siebie i przedstawia siebie jako buca. Poza tym po co dawać tego typu opinie jeżeli są one kompletnie zbędne w wykładzie? Według mnie tego typu komentarze, żarciki itp na wykładach są nie na miejscu i są przykładem braku profesjonalizmu. Jaki cel jest w nabijaniu się z części osób słuchających wykład?
      "Jedyne sytuacje jakie są niedopuszczalne występują, gdy grono akademickie dopuszcza się molestowania i tu podkreślam - FIZYCZNEGO. A nie uwag na temat wyglądu, ubioru itp. To jest absurd. "
      Ale zbędne komentarze, uwagi, uszczypliwości to zwykły brak profesjonalizmu i odbija się to negatywnie na opinii uczelni. Poza tym czy to na studia, czy to do pracy nie idziemy by nasi przełożeni lub współpracownicy wyżywali się na nas.
      "Gdzie jest granica, gdy będziemy odbierać tytuły naukowe za opinie? Przykład prekursora dzisiejszej genetyki - james watson. Któremu odebrali tytuły naukowe za opinie dotyczące różnic miedzy rasami ze względu na inteligencje. Bo jak to możliwe że pewne rasy są ŚREDNIO bardziej inteligentne od drugich?"
      Z Watsonem była ta kwestia, że mówił na wykładach czy wystąpieniach rzeczy, które nie są zgodne z prawdą. Rzeczy te głównie dotyczyły stereotypów rasowych. Gdyby jego zdanie było oparte o faktycznie jakieś badania wtedy może, ale to były tylko opinie wygłaszane jak fakty, np że Chińczycy nie są kreatywni. Tym bardziej, że koncept rasy jest od dawna nieużywany w biologii, głównie przez swoją niedokładność. "Czarni" nie stanowią jednej grupy genetycznej, stąd uogólnianie w badaniach daje słabe rezultaty.
      Poza tym biorąc pod uwagę stanowisko trzeba uważać jak dobiera się słowa, żeby potem nie zostały użyte w zły sposób.

    • @theggman111
      @theggman111 Před 2 lety +1

      Patrząc na to, że według lewackiej ideologi jeśli unikasz kontaktu wzrokowego z gejem to od razu znaczy, że masz wobec niego uprzedzenia to coraz częściej będzie przypadków "molestowania" i o ile zgadam się, że dotykanie wbrew woli powinno być surowo kazane
      (nie ważne czy poszkodowany jest facet czy kobieta) to jednak dziś są osoby, które obrażą się i nazwą cię transfobem bo powiedziałeś do typa na "pan", a według niego samego jest on kobietą.

  • @AleksandraEGuch
    @AleksandraEGuch Před 2 lety +2

    Nawet teraz, gdzie pierwszy rok na wielu uczelniach nie miał możliwości się spotkać na uczelni, da się nadużywać. Pani profesor powiedziała studentowi, że chętnie by z nim chodziła, że jest przystojny i pięknie mówi po francusku i ją uwiódł. Pan profesor rzucał teksty jak "bo kobiety to głupie są, one nie zrozumieją tego zagadnienia, prawda panowie"/"homosie nie zdają mojego egzaminu". Ten sam profesor dawał kobietom o wyglądzie odstającym od kanonu niższe oceny niż mężczyznom. Pani profesor nie pozwoliła grupie analizować dwóch książek z kategorii "obyczajówki", bo "to takie babskie i będzie im łatwiej" (jestem na kierunku związanym mocno z ruchem wydawniczym). Koleżanka miała problem zdać wf, bo prowadząca są wyszydzała ze względu na jej wygląd i sytuację zdrowotną.
    Zobaczymy, co będzie, gdy się zdalne skończą haha

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +2

      Szkoda, że się nie udało ich nagrać. Skandal absolutny, każda z tych uwag jest oburzająca. Najgorsze jest to, że one nie tylko nie licują z zawodem nauczyciela akademickiego, ale w ogóle z cywilizowanym zachowaniem. Przerażające, że to jeszcze humanistyka... They should know better.

  • @wojti7143
    @wojti7143 Před 8 měsíci

    O zgrozo, akurat ten filmik wyświetlił mi się w czasie całej tej akcji pandoragate

  • @aradesh6233
    @aradesh6233 Před rokem +3

    Moja nauczycielka od matematyki (kobieta po 40stce) pewnego razu stwierdziła ,,nie jestem za równouprawnieniem". Powiedzmy sobie szczerze, osoba która tak twierdzi nie chce poprostu pracować i ponosić odpowiedzialności za swoje działania. Bo raczej wątpie że opcja głosowania jest tak uwierające dla czlowieka (wiem że to troche nie zbyt pasujące do tematu filmu)

  • @cega2279
    @cega2279 Před 3 lety +7

    A propos tego łacinnika co o paszeniu gęsi mówił-łacina to język gęsi xD

  • @olekgdynia
    @olekgdynia Před 2 lety

    Oh yeah, piła, piła to stan umysłu dziękuje

  • @anonim6034
    @anonim6034 Před 3 lety +10

    Wykładowca podniósł długopis, który upadł studentce podczas zajęć i zapytał czy dostanie za to buziaka.. Jasne, domyślam się, że był to 'niegroźny żart', ale takie teksty z ust 70-letniego mężczyzny w trakcie wykładu są 'odrobine' nie na miejscu, a mówiąc kolokwialnie było to po prostu obleśne.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +4

      Otóż to. Żart, nie żart (dla mnie obleśna żenada), człowiek idzie na studia po co innego.

    • @1984ignis
      @1984ignis Před 2 lety +1

      Moim zdaniem to nie na miejscu obojętnie, czy wykładowca ma 70 czy 30 lat.

    • @anonim6034
      @anonim6034 Před 2 lety

      @@1984ignis oczywiście, że tak :)