#7: REAKCJA NA TRAUMĘ: PRZEMOC WOBEC SIEBIE LUB INNYCH / Agata Norek & Monika Wirżajtys
Vložit
- čas přidán 4. 07. 2024
- Skutek traumy - przymus stosowania agresji?
Z Moniką Wirżajtys, z którą rozmawiałyśmy w #4 odcinku podcastu pt. „Trauma, a uwalnianie gniewu i potrzeby zemsty” spotykamy się po raz drugi. Tym razem rozmawiamy o tym:
- czym jest acting in oraz acting out czyli: po doświadczeniu traumatycznym, o przymusie stosowania przemocy kierowanej do wewnątrz albo na zewnątrz?
- w jaki sposób taki mechanizm powstaje?
- jak się ma do tego okaleczony baran. I „Tarcza - Baran”?
- jak to zjawisko materializuje sztuka?
- o uwewnętrznionym kacie, czyli kosach skierowanych w siebie
- jak ofiara staje się sprawcą?
- czy stłumiony gniew może powodować choroby autoimmunologiczne?
- o wybaczeniu - ale tak naprawdę komu?
- czy destrukcyjną siłę wstydu i bezsilności da się przeobrazić w stojącego na warcie przyjaciela - smoka?
- integrowaniu i wyciąganiu informacji ze strefy cienia
- co o tych sprawach mówi Edith Eger, która przeżyła obóz koncentracyjny?
Zapraszamy Was! A ja z góry dziękuję za Wasze komentarze, polubienia oraz polecanie kanału „Chirurgii duszy”!
Bardzo, bardzo wartościowa rozmowa. Obraz tego barana z rogiem w oku chyba ze mną zostanie. Symbolika zupełnie niezwykła. Doceniam też pewną niejednoznaczność w tym, jak przedstawiacie złożoność emocji po traumie - gniewu i złości, oraz przebaczania, czy też współczucia wobec siebie i innych. Bo przecież nie ma żadnych prostych i uniwersalnych schematów doświadczania emocji po traumie.
Bardzo dziękuję za komentarz! I tak, symbolika tego barana jest niesamowita. Cieszę się, że przekułam to w sztukę. I uważam, że naprawdę bardzo wielu rzeczy można się nauczyć wnikliwie obserwując naturę.
Dziękuję też za słowa dotyczące niejednoznaczności i złożoności: tak właśnie z traumą jest i cieszę się, że ta rozmowa to oddaje.
Bardzo dziękuję za komentarz :)
Gubiła mnie skrajność emocji. Ciężko mi było zrozumieć naszą wielowarstwowość. Jednego dnia potrafilam jechać do lasu i upuszczać gniew krzycząc, szarpiąc kierownice oskarżać moich oprawców. Parę godzin później natomiast z perspektywt dorosłego widzieć w nich ofiary innych czasów i okoliczności. Tak jakby każda część mnie chciala przekazać swoją prawdę. Długo uczyłam się być w tej różnorodności dla siebie łagodna i wyrozumiała bo to potrafi zrodzić w nas pytanie o poczytalność. Z tego miejsca już blisko do ponownego schowania głowy do skorupki.
Pięknie napisane. Dziękuję! Tak, właśnie to dojście do ładu ze wszystkimi tymi swoimi częściami: i tymi, które zostały tak strasznie zranione i tymi, które pełniły czy pełnią tak ważne funkcje obronne; - te wszystkie aspekty pomieścić w sobie, zrozumieć i dać im przyzwolenie na bycie… to również dla mnie droga 20 lat. A to, że uczyła się Pani być dla siebie w tych wszystkich stanach łagodna i wyrozumiała - coś wspaniałego! Życzyłabym tego wielu. Jeszcze raz: pięknie to Pani napisała i cieszę się bardzo, że nie schowała Pani głowy do skorupki 🙏