Jak rozróżnić naukowca od PSEUDONAUKOWCA?

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 13. 06. 2024
  • Dziś pokazuję, jak rozpoznawać pozerów, imposterów i malowane autorytety wśród naukowców. Kaszlę w 15:57.
    Timestampy:
    0:00 Impostors among us
    0:47 Pułapka argumentum ad verecundiam
    2:17 Profile naukowców w Google Scholar
    4:32 Liczby nie świadczą o jakości badań
    5:05 Profile polskich naukowców w bazie OPI
    6:34 Doktoraty i habilitacje w bazie "Ludzie nauki"
    8:00 Autorytetom mówimy "sprawdzam"
    8:42 Profile zagraniczne w bazie Publons
    9:52 Profile zagraniczne w bazie Scopus
    11:52 "Ukryte terapie" Jerzego Zięby
    14:10 Sprawdzamy, kim jest dr n. med. Antoni Krasicki
    15:14 Weryfikacja wiarygodności naukowców jest konieczna
    16:45 Bądźcie superbohaterami nauki
    Zdjęcie na miniaturce: AlexRK, "Impostor" (2005)
    Muzyka: Asher Fulero, "Night Snow" (2019)
    Linki do portali wykorzystanych w materiale:
    Google Scholar: scholar.google.com (z operatorem: author:"Nazwisko")
    Nauka Polska (Ludzie Nauki): nauka-polska.pl/
    Publons: publons.com/search/
    Scopus Preview: www.scopus.com/freelookup/for...
    Nie wspominałem jeszcze o bazie ORCID (orcid.org/), ale to głównie z tej racji, że jest ona dopiero wdrażana od niedawna i niewielu naukowców ma w niej zaktualizowane profile.
    Serwer kanału na Discordzie: / discord

Komentáře • 148

  • @aabeeek
    @aabeeek Před 2 lety +67

    Ten film przypomniał mi panią bibliotekarkę z liceum, która kazała uczniom zwracać się do siebie "pani profesor".
    Bibliotekarka...

  • @bartosza.6187
    @bartosza.6187 Před 2 lety +72

    4:40 - z cytowaniami też warto pamiętać o jednym - każda dziedzina ma swoją specyfikę. Dla jednej dziedziny np: 200 cytowań dla danej publikacji to bieda, ale dla innej dziedziny to 'woooow'.

  • @Fifsson_
    @Fifsson_ Před 3 lety +233

    Bardzo dobry i merytoryczny materiał, na pewno przyda mi się, gdy rodzina znowu wyleci z kolejnymi doktorami medycyny rekomendującymi sok z kapusty na raka.

  • @paulinamoscicka2704
    @paulinamoscicka2704 Před 3 lety +70

    Ależ się cieszę, że trafiłam na ten kanał. Czuję dzięki takim filmom, że mam jakieś realne umiejętności i wiedzę, która naprawdę się przydaje.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +24

      To ja się cieszę, że mogę jakoś pomóc! Dzięki wielkie!

  • @alexis2032
    @alexis2032 Před 3 lety +196

    Trochę kojarzy mi się to z konferencjami ministra zdrowia i tym jak zawsze zapowiadają go DOKTOR Adam Niedzielski...
    Tylko zapominają dodać, że doktor ekonomii 🤷🏻‍♀️

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +66

      T a k. Idealny przykład, szkoda że o nim nie pomyślałem!!! 😀

    • @cotidiemorior
      @cotidiemorior Před 2 lety +6

      Nie żebym był fanem ministra Niedzielskiego i jego Partii, ale doktor ekonomii na pewno bardziej nadaje się do zarządzania niż doktor medycyny. Robienie ministrami zdrowia lekarzy przez całą III RP było głupotą.

    • @Vonio007
      @Vonio007 Před 2 lety +10

      @@cotidiemorior Trochę odkopię. Uważasz, że dyrektorem szpitali również powinny być osoby niezwiązane z medycyną? Największą głupotą jaką możesz zrobić, jest kazać zarządzać grupą ludzi komuś, kto nie jest w stanie zbudować sobie wśród nich autorytetu. Osoba, która nie ma pojęcia o medycynie nie będzie miała autorytetu wśród medyków. Niestety. Kompetencje do zarządzania wbrew pozorom są częste wśród lekarzy, również z tego powodu, że pracują oni często w grupach rozwiązując skomplikowane problemy. Co mogę nazwać głupotą jest studiowanie zarządzania zaraz po liceum nie mając kompetencji w żadnej dziedzinie życia. Czym ma zarządzać osoba, która nie zna się na niczym poza teorią zarządzania?

    • @nataliafijakowska2666
      @nataliafijakowska2666 Před 2 lety +2

      @@Vonio007 Ludźmi którzy sami nie mają kompetencji w żadnej dziedzinie życia

  • @emuwka3842
    @emuwka3842 Před 3 lety +53

    Materiał idealnie na czas, właśnie ciocia wysłała mi antyszczepionkowy "artykuł", dziękuję za skrócenie mi dyskusji z nią :P

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +14

      Anytime! Im krótsze takie dyskusje, tym lepiej 😀

  • @Golemoid
    @Golemoid Před rokem +7

    Wszedłem na ten google scholar a tam powitał mnie tekst "Stand on the shoulders of giants", co jest doskonałym podsumowaniem tematu. Łatwiej, bezpieczniej i lepiej opłacalne jest powołać się na pracę ludzi o wysokiej pozycji (bo wtedy ich splendor nam też się udziela), niż kogoś nieznanego czy wręcz kontrowersyjnego. Kwestionowanie obecnie przyjętych teorii to walka z rzeczonymi "gigantami", którzy zbudowali na nich swoje kariery. I raczej nie będą obiektywni tylko będą bronić swojego dorobku. Jeżeli ktoś uważa że świat nauki opiera się wyłącznie na prawdzie i dowodach, i nie ma tam polityki, interesów i karierowiczostwa, to jest naiwny.

  • @emilbartkiewicz7723
    @emilbartkiewicz7723 Před 2 lety +24

    Ja bym jeszcze dołożył do tego PBN - Polska Bibliografia Naukowa, na której codziennie pracuję i wprowadzam dane. Możecie tam sprawdzić publikacje naukowców.

  • @chysza4992
    @chysza4992 Před 3 lety +27

    dzięki, trudno mi było znaleźć informacje o osiągnięciach niektórych osób a dzięki twojemu materiałowi łatwiej mi będzie docierać do prawdy

  • @stndscffr
    @stndscffr Před 2 lety +16

    Krzysztofie, mały głos oburzenia z mojej strony spowodowany umniejszeniem kwalifikacji prof. Granata. Wybacz, trochę się rozpiszę, ale czuję taką powinność. Mam szczęście być jego studentem i pisać pracę magisterską pod jego pieczą. Jego wykłady (szczególnie o zasadzie państwa prawnego) ukształtowały mnie jako obywatela tego kraju i przyszłego prawnika. Mam wrażenie, że pan Czarnek bardzo mało wyniósł z jego nauk, jeśli nie przeszkadza mu być w takiej partii.
    Prawo konstytucyjne jest na tyle specyficzną dziedziną prawa, że nie skupia się jedynie na rodzimym podwórku. Trzeba w niej czerpać wzorce z innych konstytucji państw o ustrojach, do których pretendujemy (np. koncepcja godności wypracowywana przez polski TK, jest tożsama z koncepcją niemiecką). Gdyby zamknąć konstytucjonalistów jedynie w ramach jednego państwa (czyli jednego aktu) byłaby to dziedzina bardzo uboga i niekompletna. Chociażby zbadanie przejścia z klasycznego przedstawicielstwa do demokracji konstytucyjnej we Francji mogło dać (i pewnie dało) wiele wskazówek do stworzenia własnej konstytucji (która została uchwalona 2 lata później po habilitacji profesora). W dzisiejszych czasach natomiast profesor bada m.in. rozwój nieliberalnego konstytucjonalizmu (lub demokracji nieliberalnej) na Węgrzej - i, o zgrozo, tamtejszej koncepcji godności człowieka - co również jest dla nas wskazówką (nawet ostrzeżeniem), co może dziać się w Polsce niedługo. Polecam Twojej uwadze - Przegląd Konstytucyjny 4/2020 od strony 8.
    Wiem, że się czepiam, pozdrawiam Cię serdecznie, świetny kanał.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +8

      Nie miałem intencji umniejszania kwalifikacji! Raczej niepokoi mnie dobór recenzentów, których zwykle w Polsce (w różnych dziedzinach) jest dyskusyjny (prosty przykład: mojej habilitacji nie będzie kto miał oceniać, bo nie ma dostatecznej liczby groznawców z tytułem profesora; czyli mogę się spodziewać recenzji albo kompletnie niekompetentnych, albo częściowo). Cieszę się jednak, że w tym wypadku tak nie było, bo widzę, że znasz temat o wiele, wiele lepiej ode mnie.

    • @izaakgrinsberg6413
      @izaakgrinsberg6413 Před 2 lety +2

      No i Granat był sędzią Trybunału Konstytucyjnego. W czasach przedpisowskich.

  • @kolega1994
    @kolega1994 Před 3 lety +14

    Bardzo dziękuję, jak mi brakowało tak zwięzłego materiału. Sam już się nie muszę produkować tylko będę odsyłać do twojego filmu ;)

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +3

      Dzięki ogromne!!! Cieszę się, że się przyda!

  • @annawasik3708
    @annawasik3708 Před 3 lety +6

    Prowadzi Pan super kanał. Daję suba. Pozdrawiam serdecznie

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +3

      Dziękuję pięknie! Odpozdrawiam w ten upalny dzień i życzę dobrej lodówki!

  • @norbertkulesza
    @norbertkulesza Před 3 lety +5

    Trafiłem na Pana kanał dzięki filmowi Dominika Bosa, i zostaje bo tworzy Pan bardzo przydatne treści 🙌🏽

  • @bloodwynn
    @bloodwynn Před 2 lety +4

    Jak ja się cieszę, że jutub polecił mi ten kanał. :)

  • @przegryw821
    @przegryw821 Před 3 lety +5

    Jak zwykle ciekawie i merytorycznie

  • @martag3532
    @martag3532 Před 2 lety +4

    Pana kanał polecił mi mój chłopak. Bardzo się z tego cieszę, bo robi Pan świetne materiały 😊

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +3

      Cieszę się, że się podobają! Pozdrowienia dla chłopaka! 😀

    • @martag3532
      @martag3532 Před 2 lety +1

      @@KrzysztofMMaj 😊😊😊

  • @korova96
    @korova96 Před 3 lety +10

    Nie jestem pierwszy, ale i tak się odezwę:
    1. Kolejny ważny i merytorycznie zrobiony materiał! Super! ;)
    2. Zastanawia mnie, skąd znasz tyle zwrotów łacińskich/dot. retoryki. Abstrahując od tego, że to zawsze trochę flex [nie ma w tym nic złego], ciekaw jestem w jaki sposób można poznać ten ciekawy świat (trudno uwierzyć, że to kwestia albo kucia leksykonów, albo nauki łaciny na studiach, która chyba zawsze jest pluciem w twarz i marnowaniem czasu).
    3. Liczę, że kolejną częścią (serii "Jak nie być frajerem i nie dać się frajerzyć innym?") będzie film o legitnych źródłach wiedzy, która jest potwierdzona naukowo, acz inna niż bezpośrednio artykuły naukowe.
    4. Polecanka: Nie wiem, czy znasz, ale warto rzucić okiem na podcast "Imaginary World".
    5. Podoba mi się w tym odcinku wyważenie między humorem, merytoryką i istotnością tematu, mam wrażenie, że jest to najlepszy/najprzyjaźniejszy materiał dla osób, które wcześniej cię nie oglądały ;)
    6. Standardowo powiem: wincyj!

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +5

      Nigdy się nie uczyłem takich zwrotów celowo, kiedyś po prostu przeczytałem "Erystykę" Schopenhauera, a innym parę tekstów o tym, jak rozpoznawać różne brudne chwyty retoryczne i jakoś niektóre z tych rzeczy we mnie zostały. Mój mózg jest totalnie uodporniony na wkuwanie czegokolwiek (szczęśliwie). Dlatego też sobie wyrobiłem nawyk automatycznego tłumaczenia na j polski zwrotów, które używam, bo flexowania sam nie znoszę.
      Co do legitnych źródeł wiedzy, to w sumie sprawa na wiele materiałów... Trudny i rozległy temat, zwłaszcza że dobre źródła poznaje się po tym, że nie są uniwersalne dla wszystkich dziedzin wiedzy 🙄

  • @schwerpunkt4308
    @schwerpunkt4308 Před 2 lety +3

    Świetny odcinek. Obejrzałem jako pierwszy i już widzę, że warto będzie sięgnąć po inne na kanale.
    Przede wszystkim przydatne są narzędzia do weryfikowania ludzi nauki, bo rzeczywiście współcześnie mamy zatrzęsienie "ludzi z tytułami". Nawet z samej ciekawości warto sobie posprawdzać co bardziej medialne osoby, akademików z którymi się miało styczność na studiach czy autorów książek, które się czyta.

  • @kubach1971
    @kubach1971 Před 3 lety +17

    Bardzo przydatny materiał,te narzędzia na pewno się przydadzą

  • @911Bart911
    @911Bart911 Před rokem +3

    Cześć, chciałbym na wstępie podziękować za tak świetne materiały, które zamieszczasz na swoim kanale. Poruszasz bardzo wiele spraw, które są istotne i zjawisk, które odczuwam od wielu lat - czy to w szkole, czy na studiach, czy obracając się w kręgach ludzi, którzy muszą dowartościowywać się daną formą kultury. Oferujesz nowe, obce wielu osobom spojrzenie na szkołę, studia, współczesne media, kulturę i pozwalasz poszerzyć horyzonty. Pokazujesz, że można inaczej, a w pewnych sferach nie trzeba mieć kija w wiadomym miejscu. Wincyj!
    13:10 Tak naprawdę nie istnieje i nigdy nie istniał taki tytuł jak "lekarz medycyny". Jest niepoprawną konstrukcją, która w dużej mierze jest wykorzystywana w reklamach. Dlaczego? Zgodnie z kodeksem etyki lekarskiej, lekarze nie mogą używać nazwiska i wizerunku w celach komercyjnych - czyli być może przede wszystkim występować w reklamach - stąd podobno używanie fikcyjnego tytułu. Jak widać nikt nie ma pretensji do aktora wcielającego się w rolę nieistniejącej osoby z nieistniejącym tytułem. Kończąc kierunek lekarski w Polsce, na dyplomie widnieje "tytuł zawodowy lekarz". Odpowiada to 1:1 anglosaskiemu "medical doctor" - MD. Tylko taka osoba może potem iść na staż i zdawać Lekarski Egzamin Końcowy, żeby otrzymać pełne Prawo Wykonywania Zawodu i móc pracować jako lekarz. Analogicznie w przypadku lekarza dentysty. Nie da się pracować w tych zawodach po ukończeniu innych studiów. Warto zwrócić uwagę jak w debacie publicznej, czy też reklamując jakieś produkty, różne osoby celowo wprowadzają nieświadomych odbiorców w błąd przedstawiając się jako lekarze - zwłaszcza np. gabinety kosmetyczne wykonujące zabiegi estetyczne. Absolutnie nie twierdzę, że tak jest w przypadku przedstawionej książki - wielu prawdziwych lekarzy też nieświadomie używa konstrukcji "Lek. med." :) W ramach ciekawostki: przed wojną w zaborze austriackim funkcjonował jeszcze tytuł "doktor wszech nauk lekarskich" - odpowiednik współczesnego lekarza - ale to już zupełnie inny temat.

  • @Aleksandra-oi5gf
    @Aleksandra-oi5gf Před 3 lety +5

    Ciekawe. Po wielu latach fajnie zobaczyć dorobek tych oświeconych wykładowców patrzących na nas z góry. Szkoda że na studiach tego nie znałam. Jak zwykle świetny materiał.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +5

      O tak, uwielbiałem to robić. Jest powód, dla którego polscy naukowcy tak ogromnie niechętnie chwalą się swoim dorobkiem w sieci, po prostu nie ma się zwykle czym chwalić 😎 a im kto bardziej się puszy, tym zwykle jest bardziej pusty w środku

  • @magda7660
    @magda7660 Před 2 lety +3

    Fantastyczny instruktaż :) odpalam inwigilację ;)

  • @fejkfejkowy8241
    @fejkfejkowy8241 Před 2 lety +2

    Przydatne, dobre i ciekawe. Szanuję

  • @nieanegdotycznie
    @nieanegdotycznie Před 2 lety +1

    Ostatnio na rynku pojawiły się nowe wspaniałe suplementy diety LECZĄCE WSZYSTKO, do materiałów reklamowych dorzucają bazę dowodów anegdotycznych, których wspólną cechą jest to że zmieniając terapię na taką, którą zlecił dr X (celowo nie przedstawiam nazwiska). Zaciekawiło mnie co to za lekarz, który zmienia standardową, potwierdzoną w nauce terapię na suplementy diety otóż... jest to jednak doktor nauk biologicznych, który stworzył te suple...
    Świetny materiał i ładne uświadamianie kolejnego błędu poznawczego - efektu autorytetu.

  • @sebbaster3885
    @sebbaster3885 Před 2 lety +30

    "Sprawdzimy to na przykładzie primus interpares polskich naukowców, najwybitniejszego pośród nas, to znaczy doktora habilitowanego..."
    "...Przemysława Czarnka"
    They've got us in the first half not gona lie.

  • @katarzynakwilosz3253
    @katarzynakwilosz3253 Před 3 lety +12

    Dalej ubolewam że ten filmik ma tak mało wyświetleń więc zostawiam komentarz dla zasiegu

  • @kamiladariauzycka8715
    @kamiladariauzycka8715 Před 3 lety +2

    Pierwszy raz widze tak ciekawy kanał z tak niwielkim zasięgiem.

  • @piccolo998
    @piccolo998 Před 3 lety +2

    Spoko materiał, lepiej mi się tego słuchało niż podczas zajęć z publikowania artykułów naukowych.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +2

      Raz, dziękuję, dwa, wyrażam zdumienie, że takie zajęcia w ogóle były 🙄 pamiętam jak na polonistyce UJ pytałem prowadzących na pierwszym roku, gdzie i jak publikować, to odpowiadali uśmiechem wyższościowym: ho, ho, ho, dowie się Pan w swoim czasie.

  • @maciejkamil
    @maciejkamil Před 2 lety +3

    Dzięki, ten film na pewno mi pomoże.

  • @Bosonfriendly
    @Bosonfriendly Před 2 lety +2

    Dobra robota.

  • @Norwag
    @Norwag Před rokem +2

    W obecnych czasach, gdzie dostęp do informacji jest natychmiastowy i praktycznie nieograniczony, ignorancja jest największym złem.

  • @Katniss218
    @Katniss218 Před 2 lety +5

    Doktor Rehabilitowany

  • @przemekkwiatkowski144
    @przemekkwiatkowski144 Před 27 dny

    Dziękujemy.

  • @corvogriseo1112
    @corvogriseo1112 Před 2 lety +7

    materiał bardzo dobry, nie miałem pojęcia o takich stronach a zaraz je wypróbuje na swoich zakupionych książkach. szkoda ze masz tak mała ilość wyświetleń biorąc pod uwagę naszych ekspertów w telewizji

  • @CordeliaFox
    @CordeliaFox Před 3 lety +2

    Dziekuje!

  • @modychampion8893
    @modychampion8893 Před 2 lety +3

    prof. Granat do 2015 roku był sędzią trybunału konstytucyjnego, więc jako recenzent pracy związanej z konstytucją uważam że może nie być taki najgorszy

  • @florentyna2372
    @florentyna2372 Před 2 lety +2

    Dzięki za ten materiał 🙏 Bardzo chciałabym zobaczyć filmik o szkole doktorskiej w Polsce :)

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +3

      Zawierałby dużo przekleństw. Choć i tak należy przyznać, że w tym momencie przynajmniej doktoranci dostają wynagrodzenie za zajęcia; przed szkołami doktorskimi na studiach doktoranckich na UJ musiałem podpisywać lojalkę, że "zrzekam się wynagrodzenia za prowadzenie zajęć w ramach studiów doktoranckich" (oczywiście w ramach studiów to były wpisane ze 3h, a doktoranci obskakiwali kilka przedmiotów). Niemniej, różowo to i dziś nie jest.

    • @florentyna2372
      @florentyna2372 Před 2 lety

      @@KrzysztofMMaj właśnie zdaję sobie z tego sprawę, ale niestety nikt nie mówi o tym głośno :D Ludzie nie zdają sobie sprawy z czym to się wiąże

  • @maallghurst6652
    @maallghurst6652 Před 3 lety +2

    Pozdrawiam wszystkich!

  • @emiliakaczur6475
    @emiliakaczur6475 Před 2 lety +3

    Co do tytułu ‚lekarz medycyny’ to nie tylko nie jest to tytuł naukowy, ale i całkowicie nie istnieje (ani nie istniał). Studia medyczne kończy się z tytułem ‚lekarz’.

  • @7luzny
    @7luzny Před 2 lety +3

    Najważniejsze to opierać się na metodologii naukowej - argument autorytetu może łatwo doprowadzić do błędów poznawczych

    • @hearbeat1354
      @hearbeat1354 Před 2 lety

      Pobełkocz jeszcze - dobrze ci idzie. Widać, że masz w tym wprawę.

    • @7luzny
      @7luzny Před 2 lety

      @@hearbeat1354 Dzięki za poradę :)

  • @zdzisawdyrma3319
    @zdzisawdyrma3319 Před 2 lety +2

    Kurcze, bardzo przydatne informacje, dzieki za nie.

  • @marcin_dymkowski4758
    @marcin_dymkowski4758 Před 2 lety +4

    Nie wiem czy ktoś tu już to zaznaczył ale tytuł "lekarz medycyny" nie istnieje w Polskim prawodawstwie. Kończąc studia na kierunku Lekarskim otrzymuje się tytuł "lekarz" (lek.)

  • @joanne1168
    @joanne1168 Před 3 lety +2

    Och tak, panie profesorze, zroastuj mi życie

  • @ThavmieI
    @ThavmieI Před 2 lety +2

    Fajny materiał, jednak nie udało mi się niestety znaleźć choćby mojego promotora, a był on jeszcze kilka lat temu prezesem Polskiego Towarzystwa Chemicznego. Wspomnianymi metodami znalazłem co najwyżej, potwierdzenie, że taki ktoś istnieje, albo jeszcze, że jest profesorem. :/

  • @hearbeat1354
    @hearbeat1354 Před 2 lety +3

    O, tak, tak. Na temat pseudo-nauki i pseudo-naukowców to ja wiem wiele. Mogę nawet spokojnie powiedzieć, że BARDZO wiele. No więc, skoro tak, pragnę się moją wiedzą podzielić z widzami tego kanału. Bowiem mam sposoby na zidentyfikowanie pseudonaukowca i pseudonauki lepsze, szybsze, skuteczniejsze, o wiele prostsze a zarazem bardziej niezawodne niż te podane przez autora niniejszego filmu.
    A więc tak. Po pierwsze, pseudonauką są wszelkie konstrukcje intelektualne oparte na schemacie-dualizmie "wiedza subiektywna, niepewna versus wiedza obiektywna, niezawodna" lub "potoczne mniemania versus rzetelna, sprawdzona doświadczalnie wiedza". Bowiem ten schemat to spadek po feudalizmie i średniowieczu, w którym kościół aby wyplemić wierzenia pogańskie sięgał do tego schematu w celu ostatecznego skompromitowania CAŁEJ duchowości i wiedzy pogańskiej by zastąpić owe w całości narzuconą z zewnątrz "wiedzą" chrześcijańsko-klasyczną. Potem ten "użyteczny" schemat przejęła oficjalna nauka, której obszarem działania zostało tylko to na co kościół "łaskawie" zezwolił (a więc "sfera" odpadków z pańskiego stołu - tak jest do dzisiaj). I schemat ten został przejęty praktycznie całkowicie bezmyślnie, kompletnie bezrefleksyjnie. Doprowadzając ostatecznie do sytuacji gdy obecnie za "uzasadnione" może teraz być mniemanie, że ktoś korzystając z tak zwanych "obiektywnych danych" może utrzymywać, że wie więcej na temat kogoś innego niż "subiektywna wiedza" tego kogoś o sobie samym. A to oznacza całkowitą kapitulację i ostateczne bankructwo oficjalnej racjonalności. Proszę więc teraz nie rozpaczać i nie wylewać krokodylich łez nad Czarnkami i Ziębami. Sami ich, Szanowni Państwo sprowadziliście na świat i wasze niewczesne biadolenia na temat tego, że wielu ludzi takim osobnikom wierzy brzmią wyjątkowo fałszywą nutą. Trzeba mieć elementarną wybraźnię i potrafić przewidzieć do czego własne działania prowadzą - a do tego wystarczało minimum wyobraźni. Jak się samemu nawarzyło Czarnków i Ziębów - to zamiast fałszywie zgrywać "niewinne dziewice orleańskie" teraz trzeba to wszystko wypić.
    Po drugie, najczystszą pseudonauką jest zasada tak zwanej "ekstrapolacji". Nie da się czegoś "zbadać" w "małej skali" a potem zastosować to do "dużej skali". A już w żadnym wypadku nie można na podstawie "badań" jakiegoś tak zwanego "wycinka" rzeczywistości wnioskować o całości rzeczywistości. Dlatego czystą pseudonauką jest koncepcja tak zwanego "Wielkiego Wybuchu", od którego rzekomo "zaczął się" świat - koncepcja, która jak się zdaje jest teraz powszechnie obowiązującym dogmatem o charakterze bez mała już moralnym (a może nawet już religijnym, kto wie?) a nie tylko naukowym. Ekstrapolacja nigdy, w ani jednym przypadku nie przynosi prawdziwie w pełni racjonalnych rezultatów, zawsze jest w niej zawarty silny element nieracjonalności.
    Po trzecie, najskrajniejszą pseudonauką jest tak zwana "genetyka", a zwłaszcza ta jej odnoga (coraz potężniejsza z każdym rokiem i zdobywająca w świecie nauki coraz większe znaczenie), która formułuje wnioski praktyczne na podstawie jej badań i analiz. Bowiem z takich a nie innych zespołów genetycznych danych doświadczalnych nie wynika przecież żaden realnie uzasadniony wniosek na temat cech danego konkretnego organizmu, ale panowie i panie genetycy maskują ten fakt nieustannie (weszło to u nich jak się zdaje w krew, kto wie - może nawet już sami wierzą w to co mówią). Dane genetyczne to czysty chaos i nie da się z nich wysnuć żadnego wniosku na temat konkretnego osobnika. Przypisywanie cech osobniczych do danych zespołów danych genetycznych to skrajna szarlataneria. Choćby z tego względu, że te dane osobnicze opisywane są terminologią tak staroświecką i mętną (przypominającą jakiś "kalejdoskop moralistyczny" czy "tygodniowy przegląd wieści obyczajowych z kraju i zagranicy" a nie realny ludzki język), że nikt kto na poważnie traktuje rzekome "osiągnięcia" genetyki nie może pozostać przytomnie i racjonalnie myślący człowiekiem. Terminy takie jak: "uczucia wyższe", "wysoki stopień empatii", "optymizm", "samoświadomość", "wrażliwość", "drażliwość", "wrogość", "impulsywność", "towarzyskość", "cierpliwość" - to wszystko przerażająco infantylny bełkot, którego nigdy nawet nie starałem się zrozumieć. Zwyczajny, naturalnie myślący i postępujący człowiek czuje tylko zażenowanie gdy z tego rodzaju słownictwem nie z tej epoki się styka (wydaje się z resztą, że nigdy tak naprawdę nie było epoki gdy tego typu język miał jakieś prawdziwe odniesienie do rzeczywistego świata, to potop neologizmów, słownictwo nie z tego świata).
    Po czwarte, psudonaukowy charakter mają właściwie wszystkie bez wyjątku konstatacje postaci ze świata naukowego (zwłaszcza politologów i socjologów) stwarzających wrażenie, że poddają coś "analizie" podczas komentowania zdarzeń politycznych w artykułach czy w dyskusjach telewizyjnych. Wyjątkowymi "specjalistami" w tej dziedzinie są panowie profesorowie Dudek, Krzemiński, Czapiński, Markowski, Rychard. "Wariacje intelektualne" jakie oni prezentują często w telewizji nie obrazują niczego innego poza aktualnym "zapotrzebowaniem" na analizy akurat o takim a nie innym charakterze. Szczególnie "dyspozycyjny" jest pod tym względem pan profesor Antoni Dudek. Wszystko to można określić zbiorczo jako "syndrom Kazimierza Kika" i w tą właśnie stronę ci panowie wszyscy ochoczo zmierzają.
    Po piąte, najbardziej gotowym do użycia "od zaraz" wyznacznikiem tego kto jest pseudonaukowcem i co jest pseudonauką jest wyznacznik tego jakiego patrona ma uczelnia, do której dany uczony przynależy. I, na przykład, jeśli ktoś jest przedstwicielem uczelni, która ma za patrona taką postać jak prymas Wyszyński - to z góry możemy być pewni, że mamy do czynienia z pseudonaukowcem. Prawdziwy, prawdziwie się szanujący uczony nie mógłby znieść sytuacji, że ma takiego typu patrona. Mylę się? Wątpię czy mylę się.

  • @ladrok97
    @ladrok97 Před 2 lety +3

    Na portalu Nauka-Polska w publikacjach i pracach badawczych obok nazwy są procenty wskazane. Co one oznaczają? Zgaduję, że to jest coś w stylu jak rankingi w osu i po prostu to jest jak bardzo wpis wpływa na wyszukiwanie? Jeżeli tak, to czy to człowiek powinien w ogóle na to patrzeć? Czy może to jest coś w rodzaju "no 60% osób uznało to za wartościowe"?

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +1

      Najprawdopodobniej chodzi o procentowy udział autorstwa danej publikacji lub grantu (jest to wymagane przez ministerstwo przy projektach współautorskich)

  • @Polnisch_StalkerPL
    @Polnisch_StalkerPL Před rokem +2

    Można też znaleźć w nauce polskiej samego pana Krzysztofa :)

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před rokem +1

      A tak. Nawet kiedyś edytowałem tam rekord, by był w miarę aktualny.

  • @Homitzky
    @Homitzky Před 2 lety

    Co do wpisywania sobie tytułów przed/za nazwiskiem na LI - zauważyłem, że w dużej mierze robią tak osoby, które są już poza nauką, a siedzą w praktyce w swoich branżach. Czy to próba "malowania" się? Nie sądzę, to są często lata wyrzeczeń, a wiedza zdobyta w tym czasie procentuje w karierze zawodowej, więc uzasadnione jest posługiwanie się takim tytułem (znam różnicę między tytułem naukowym i stopniem naukowym, oba wypełniają znamiona tytułu w ogólności).

  • @Phar20
    @Phar20 Před 2 lety +4

    Fenomenalny profil, ale tutaj wkradła się jedna nieścisłość, którą myślałem, że od razu obnażysz. Mianowicie tytuł "lekarz medycyny" nie istnieje. Jest tylko "lekarz". Co do bazy ORCID - PW mocno ciśnie aby każdy miał tam pełny profil, nawet świeży doktorant.

  • @ponury12345
    @ponury12345 Před 3 lety +4

    Apropos artykułów naukowych to natrafiłem na wywiad:
    Joe Rogan - Exposing Social Justice with Peter Boghossian & James Lindsay
    Krótko mówiąc dwaj kolesie podszywając się pod kobietę publikowali artykuły jakiejś niestworzonej treści dotyczące "Gender Study", a recenzenci nawet nie sprawdzili wiarygodności tych artykułów i badań i dopuszczali te artykuły do druku.
    Teraz pytanie: Czy to wina recenzentów, że nie przyłożyli się do swojej roboty, czy może ogólnej polityki uczelnianej w USA, że publikowano takie babole (jeden artykuł nawet zdobył nagrodę!)?

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +4

      Recenzenci nie dostają kasy od wydawców za recenzje i są wyzyskiwani. Jest to zawsze wina redakcji i wydawcy czasopisma, którzy, oczywiście, też są ludźmi i można wywierać na nich naciski polityczne i ekonomiczne, zwłaszcza jeśli prowadzą czasopismo nieetycznie

    • @ponury12345
      @ponury12345 Před 3 lety +2

      Czyli właściwie sam system/sposób recenzowania i wydawania jest o kant tyłka rozbić.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +2

      Dokładnie tak, niestety, przynajmniej póki wydawcy rozdają karty. W humanistyce ten system leży i kwiczy, jeszcze jakoś się trzyma w naukach medycznych dzięki komisjom etycznym

  • @dominikbatorski3121
    @dominikbatorski3121 Před 3 lety +3

    Sam miód , zero gó...a !

  • @yasswaddah4098
    @yasswaddah4098 Před 2 lety +2

    Jest jeszcze stanowisko docenta (profesor nadzwyczajny), w instytutach badawczych poza uniwersyteckich.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +2

      Ale to dziwne jest, bo to stanowisko już historyczne. Któraś z ustaw nawet je likwidowała, najwyraźniej nie objęła ona tych instytucji pozauniwersyteckich. Dobrze wiedzieć, dziękuję!

  • @Murgraht
    @Murgraht Před 2 lety +1

    Już Testoviron tłumaczył jak weryfikować fin fam fon profesorów

  • @stanisawmariaszeliga1771

    Krzysztofie, a co jeśli sprawdzam na stronie Nauka Polska dr hab którą cene, która ma dorobek naukowy wg google scholar a na niniejszej stronie Jej nie ma?

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před rokem

      Bo Nauka Polska aktualizuje informacje z bazy Polon z kilkuletnim opóźnieniem, a część naukowców nawet nie wie, że te bazę można samemu (w bólach) uzupełniać. W bólach, bo nie da się zassać pliku z metadanymi zbiorczo XD

  • @JakubZN
    @JakubZN Před rokem +1

    Ogromne propsy za "hejtowanie" inż Zięby. ;-) trzeba punktować tego szarlatana zawsze i wszędzie

  • @atramharel4484
    @atramharel4484 Před rokem +1

    Czy tylko mnie ten tytuł pracy pana Czerniaka wydaje się za bardzo opisowy? No jakby napisać magisterkę w stylu : zasady ruchu drogowego w 3 RP? Ale pewnie się czepiam

  • @demar8435
    @demar8435 Před rokem +2

    Niestety brakuje w systemie edukacji przedmiotów, nauczycieli, którzy interesowaliby się weryfikacją informacji, autorytetów..
    Krzysztofie, co w przypadku gdy średniej jakości naukowiec cytowany jest często w superlatywach przez innych średniej jakości naukowców? Jak zweryfikować jego rzetelność bez zagłębiania się w czytanie tych prac?

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před rokem

      Nie da się. Trzeba czytać prace, ewentualnie ich recenzje.

    • @demar8435
      @demar8435 Před rokem

      @@KrzysztofMMaj Wielu „naukowców” odpada już w sumie na początku, bo… nic nie publikują. Przerażające jest to że po sprawdzeniu moich byłych już wykładowców okazało się iż ledwo co albo w ogóle nie publikują od lat. A młodzi nie są. I tacy ludzie prowadzą studentów ku oświeceniu…

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před rokem

      O tak. Albo w drugą stronę: publikują masowo, byle co i bez przerwy to samo. Ileż razy zdarzało mi się znajdować kopie kopii tych samych artykułów...

    • @demar8435
      @demar8435 Před rokem +1

      @@KrzysztofMMaj Niestety starsze pokolenia skutecznie wpoiły młodym tą bezkrytyczność wobec autorytetów naukowych, tytułów… Trudny proces do odwrócenia. Potrzeba zmian pokoleniowych i więcej edukacji krytycznego myślenia, a mniej gdybania które lektury mają być obowiązkowe, bo to jest dziecinada zadufanych w swoim świecie „nauczycieli”.

  • @Euru85
    @Euru85 Před 2 lety +4

    Fajnie by zobaczyć taki vlog o Horbanie, Niedzielskim, Szumowskim i innymi odpowiedzialnymi za to jak działa RP w czasie pandemii.

  • @marv4208
    @marv4208 Před 3 lety +3

    Nie umiem liczyć

  • @mikeritter7207
    @mikeritter7207 Před 2 lety +1

    Problem polega nie tylko na tym żeby się dowiedzieć czy dana osoba ma formalne a nawet faktyczne kwalifikacje, ale też czy po prostu nie wciska nam kitu korzystając z autorytetu. Jedną z takich sytuacji dość głośnych była sprawa ułaskawienia Mariusza Kamińskiego przez Prezydenta Dudę, gdzie istotne autorytety stwierdziły że jest to niezgodne z konstytucją. Problem w tym że wiele z tych autorytetów, m.in prof Lech Gardocki mówiło, i co ważniejsze pisało, i co jeszcze ważniejsze uczyło studentów że jest zupełnie odwrotnie i jest to część uprawnienia prezydenta. Problem w tym że poza częścią prawników oraz jakimiś losowymi blogerami nikt o tym nie ma pojęcia i opinia poszła w świat. Właśnie jako głos eksperta.

    • @ladrok97
      @ladrok97 Před 2 lety

      A czy problem nie polegał na tym, że musiał być najpierw wyrok? Wtedy też można? Czy zupełnie ludzi pomyliłem?

    • @mikeritter7207
      @mikeritter7207 Před 2 lety

      @@ladrok97 Ale właśnie o tą sytuację chodzi. Przez lata twierdzili i uczyli że nie musi być najpierw wyrok. Co zresztą ma sens w interpretacji prawa i polskim systemie prawnym (przynajmniej potrafili to sensownie uargumentować) a następnie "nagle" stwierdzili coś zupełnie odwrotnego. I to "nagle" zbiegło się z tym że zastosował to człowiek z formacji atakującej elity prawne. Co za przypadek.

    • @ladrok97
      @ladrok97 Před 2 lety

      @@mikeritter7207 No to bardzo ciekawe. Zgadzam się

  • @mefisto7124
    @mefisto7124 Před rokem

    Znam się, ale się nie wypowiem, ponieważ nie chce mi się tłumaczyć.

  • @kamilfranuszczyk9677
    @kamilfranuszczyk9677 Před měsícem

    9.07 aż przypomnieli się słyni "amerykańscy naukowcy,"

  • @Woomiasty
    @Woomiasty Před rokem

    No to pora odpalić tryb "Papers, Please"

  • @dpru3965
    @dpru3965 Před rokem

    ciekawostka: nie istnieje lekarz medycyny - w skrócie lek. med. Istnieje po prostu lekarz - w skrócie lek. Nie powinno się posługiwać tytułem lek. med.

  • @paweprzerwa3135
    @paweprzerwa3135 Před 2 lety

    A może ktoś po prostu nie publikuje prac naukowych?
    To, że ktoś np. na co dzień pracuje w prywatnej firmie i nie publikuje tyle prac co pracownicy uniwersytetów itp oznacza że nie może się znać?
    Wygląda jak uproszczenie

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +1

      Niemożliwe. Nawet jeśli pracujesz w prywatnej firmie, jesteś w bazie, masz doktorat i publikacje. Doktoratu nie da się mieć bez publikacji. Skąd to wiem? Po doktoracie pracowałem półtora roku poza uczelnią w prywatnej formie w R&D XD

    • @paweprzerwa3135
      @paweprzerwa3135 Před 2 lety +1

      @@KrzysztofMMaj Niemożliwe jest to żeby ktoś zrobić doktorat 20lat temu z chemi przez ten czas cytowały go jedna czy dwie osoby (więc jego praca nie wzbudziła większego poruszenia o którym mówiłeś) i od 20lat jest winemakerem w prywatnej winnicy i wszystkie jego badania pozostają w firmie w której pracuje a on sam stał się wybitym specjalista w swojej dziedzinie?
      Na przykład

  • @onyx6926
    @onyx6926 Před 2 lety +2

    12:15 Niestety mam tą książkę w domu gdyż moja mama jest foliarzem:(

  • @supermasterPLify
    @supermasterPLify Před 2 lety +1

    Popełniłeś gafę, Prof. Mirosław Granat jest sędzią w stanie spoczynku, więc nie wiem czemu ironizowałeś przy pracy Czarnka z tego powodu.

  • @szosiu7823
    @szosiu7823 Před 2 lety

    Czy trzymasz dzieci w piwnicy?

  • @stupnicki
    @stupnicki Před 2 lety +3

    dr n. med. Antoni Krasicki był gorącym nazwiskiem w tzw. medycynie alternatywnej, do stycznia 2014, kiedy to zmarł... to też rok pierwszego wydania "Czego lekarz...". Mam nadzieję, że śp. pan Antoni wyraził zgodę na firmowanie swoim nazwiskiem rekomendacji... Może naskrobał te parę zdań pochwały rok, pół roku przed oddaniem książki do druku? Może książka została wydana na początku stycznia, a ja się czepiam i brzydko insynuuję? Bez względu na moje wątpliwości - reklamować pozycję zdrowotną gościem, co właśnie umarł. Hmmm...

  • @KamilMuzyka
    @KamilMuzyka Před 3 lety

    Krzysiek, ale ja ze swojego doświadczenia wiem, że GS, RG czy ORCID nie wyłapują polskich publikacji. Sam dostałem od znajomych parę "podrzutek", że ktoś znalazł mnie w cytacjach i odnośnikach innych autorów. Nie chce tutaj bronić Czarnka, bo nie znam jego dorobku - nie moja dziedzina, jednak jest pewien problem z polskojęzycznymi publikacjami. Sam publikując w Paladynie zostałem pouczony, by poszukać anglojęzycznych zamienników cytowanych Polskich publikacji (Ducha, Górbiela) - no bo foreign language.
    Inna sprawa z "rezonowaniem". Ja nie raz usłyszałem, że "gadam sam ze sobą, ponieważ w dziedzinie X są poważniejsze tematy" i tak, z dziedziny kierunkowej częściej jestem cytowany w pracach inżynierskich czy ostatnio w ekonomicznych, ale prawniczych... mało. Wiesz, jest problem w naukach humanistycznych z betonem lub ograniczeniem - sam nie raz o tym mówiłeś, jak ciężko było przekonać ludzi z uczelni do tego, że światy fantastyki można badać a nie tylko olewać/wyśmiewać. Szczególnie, jak masz bardzo niszowe podejście lub dziedzinę.
    Bo poza tym świetna robota, tylko miałem 2 uwagi.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 lety +4

      Wyłapują. Moje wyłapały absolutnie wszystkie, w tym z niszowych czasopism. Trzeba tylko wiedzieć, jak je eksponować. Jak wrzucisz tekst do Centrum Otwartej Nauki np., momentalnie pojawi się on w Google Scholar. Do ORCIDa sam wrzucasz, tak samo jak do ResearchGate. Wszystko jest kwestią dbania o ekspozycję - jeśli ktoś tego aktywnie nie robi, wtedy faktycznie może być problem

  • @tomaszrostkowski3935
    @tomaszrostkowski3935 Před 2 lety +1

    Niestety to co pan proponuje nie jest wiarygodne.
    Naukowcy obecnie zajmują się pozyskiwaniem punktów. Kontestował pan ocenę osób a nawiązuje pan do wykresów z Google scholar.
    Odrobine niespójne a raczej zdecydowanie niespójne.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +1

      Nie ma w tym nic niespójnego, ponieważ za danymi cytowań stoi zainteresowanie publikacjami a nie ich ocena. Google Scholar nie jest produktem parametrycznym, a to parametryzacja i bibliometria wiąże się z pozyskiwaniem punktow.

  • @Damazuss
    @Damazuss Před 2 lety

    Albo jestem głupi albo niedorozwinięty, że jeszcze nie subskrybuję tego kanału

  • @abstrakcjaodwewnetrznainte7077

    Jeden sposób - wystarczy podać gotowane jajko.
    Jeśli obierze je od tej grubszej strony - to mamy 100% pewności, że jest to pseudonaukowiec, a może nawet płaskoziemski antyszczepionkowcem.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety

      To zdecydowanie próba wyższego rzędu niż włączenie rzutnika. Będę testować.

  • @janjanusznekaa4318
    @janjanusznekaa4318 Před 2 lety +4

    Wszystko git. Niemniej ,,antyszczepionkowcy,, to skrót myślowy który mógłby poprzeć tw tezę równie dobrze jak ją obalić. Druga sprawa to wiarygodność badań. O lobbingu można by jebnac tysiące elaboratów także całe te. Ogólnie gratki. Dobrze mi się Cb słucha

  • @IceCream-he7en
    @IceCream-he7en Před 2 lety

    Bump

  • @RenataMilosz
    @RenataMilosz Před 2 lety +3

    Dr Franc Zalewski jest rzeczywiście doktorem, według Nauki Polskiej, chociaż w to nadal wątpię po tym, co opowiada na YT.

  • @arkipoof
    @arkipoof Před 3 lety +3

    jedenasty?

  • @mateuszcegowski499
    @mateuszcegowski499 Před 2 lety

    Odcinek wygrało: "jeszcze".

  • @kot7400
    @kot7400 Před rokem

    sus

  • @joannadabrowska6755
    @joannadabrowska6755 Před 2 lety

    Nie ma czegoś takiego jak "lekarz medycyny", tytuł zawodowy osoby po zakończeniu studiów medycznych kierunek lekarski to po prostu "lekarz". "Lek." a nie "lek. med." ;)

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety

      Dziękuję za korektę, dobrze wiedzieć!

    • @joannadabrowska6755
      @joannadabrowska6755 Před 2 lety

      @@KrzysztofMMaj tym bardziej „specjalista” z okładki książki Zięby nie istnieje 😹

  • @phridax
    @phridax Před 2 lety

    Jak zajmuje się gender studies to wiadomo, że nie naukowiec.

  • @CichyNick
    @CichyNick Před 2 lety

    Dzień dobry,
    "dlaczego" indeks cytowań oraz fakt czy była polemika może być wyznacznikiem czy dana osoba jest tru naukowcem? Weźmy takiego Kopernika, którego dzieło było w końcu na spisie ksiąg zakazanych. Zatem z kontekstu dzisiejszych czasów, ktoś może być uznawany za kretyna, a w przyszłości może być uznany osobę oświeconą. Nie chcę być tutaj złośliwy, a chcę zrozumieć.
    Pozdrawiam.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +1

      Dziś jest inny obieg informacji naukowej. Jeśli ktoś ma cytowania, znaczy, że jego badania wywołują jakikolwiek oddźwięk społeczny. Potem oczywiście *bezwzględnie należy* zweryfikować, czy to są cytowania negatywne (krytyka jakiegoś bubla naukowego) czy pozytywne. W czasach Kopernikańskich obieg naukowy był dużo węższy i przede wszystkim nie było takiego parcia na publikacje (które dziś jest źródłem innych patologii, ale to osobna sprawa). Przedstawiona tu metoda służy więc wstępnemu rozeznawaniu tego, czy w ogóle mamy do czynienia z aktywnym naukowcem.

    • @CichyNick
      @CichyNick Před 2 lety

      @@KrzysztofMMaj Wobec tego pójdę dalej. Dlaczego "oddźwięk społeczny" powinien być uznawany za wyznacznik bycia naukowcem, do tego aktywnym? Zastanawia mnie to ponieważ, jedna z moich ulubionych autorek wspaniałych kursów z dziedziny, którą zajmuję się nie ma ani jednej publikacji w czasopismach naukowych, nie ma też tytułu doktora habilitowanego, a co dopiero zwykłego doktora, a jednak spokojnie mógłbym nazwać ją ekspertem z racji na jakość materiałów, które dostarcza.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +1

      Hm, myślę, że jest duża różnica między dydaktykiem a naukowcem w tym wymiarze. Nie ma niestety żadnego łatwego sposobu sprawdzenia czyjegoś potencjału dydaktycznego, choć zawsze można pogadać z uczniami/studentami... Nie bez powodu na uczelni można mieć albo etat naukowy, albo dydaktyczny, jednak coś za coś: dydaktycy tracą możliwość kształtowania dyskursu naukowego w danej dziedzinie, choć robią niewątpliwą robotę w innym, niemniej kluczowym obszarze

    • @CichyNick
      @CichyNick Před 2 lety

      @@KrzysztofMMaj Jednak idąc torem "oddźwięku" społecznego, nawet jeśli ktoś nie ma publikacji naukowej, ale pracuje na rzecz danego zagadnienia, mógłby w mojej ocenie być uznany za eksperta, dlatego przedstawiona przez Pana metoda weryfikacji wydała mi się być niewystarczająca przez (proszę wybaczyć jeśli przesadzę) gloryfikację "tru naukowców".

  • @tomaszmatuszewski3048
    @tomaszmatuszewski3048 Před 2 lety

    W dzisiejszym świecie nie liczy się tak bardzo liczba cytowań ani stopień czy tytuł naukowy. Współczesna nauka dzieli się na tę opartą na dowodach i badaniach (ci ludzie służą prawdzie) oraz tę opartą na przelewach (ci służą kłamstwu). I nie ma tu znaczenia kto ile ma cytowań, tylko kto na ile dał się zeszmacić. W czasie tzw. pandemii mamy tego jasne dowody. Dostrzeże je małe dziecko. Ten sam naukowiec potrafi zmienić swoje poglądy pod wpływem chwili. Nauka tak szybko się nie zmienia.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 2 lety +1

      Chciałbym, by tak było, ale patrząc z wnętrza tego systemu po prostu nie mogę tego potwierdzić. Szał bibliometrii i parametryzacji ma swoje źródło właśnie w cytowaniach i powiązanych z nimi indeksach (h-indeks przede wszystkim)

  • @maczugaherkulesa3354
    @maczugaherkulesa3354 Před 3 lety +1

    Pierwszy! Xd

  • @sunrisemanaslu3442
    @sunrisemanaslu3442 Před 3 lety

    jest inaczej niż podajesz czcams.com/video/8Rv-cPisJ7w/video.html

  • @Neu-Arnshalde.Psycho
    @Neu-Arnshalde.Psycho Před 2 lety

    bruh

  • @magdamadisa1884
    @magdamadisa1884 Před 2 lety +1

    Jeśli chodzi o weryfikację lekarzy, to proponuję raczej wyszukiwarkę Naczelnej Izby Lekarskiej (rejestr.nil.org.pl), z której możemy się dowiedzieć, że owszem Antoni Krasicki zrobił doktorat w 1978 na Wojskowej Akademii Medycznej i zmarł w 2014, a Rafał Baron zrezygnował z wykonywania zawodu w 2008.