Po śladach krwi mnie szukajcie - Piąte: Nie zabijaj #21 | Mieczysława Pawlica
Vložit
- čas přidán 13. 03. 2020
- Tajemnicze zaginięcie Mieczysławy Pawlicy do dziś nie daje spokoju sandomierskiej policji i prokuraturze. Co stało się w nocy z 17 na 18 sierpnia 2015 roku?
GŁOSUJ NA PIĄTE NIE ZABIJAJ: vote.beststreamawards.com/Vot...
Możesz zostać moim patronem: www.patronite.pl/justynamazur
Możesz mnie spotkać:
Grupa: groups/PiateNieZabijaj
Fanpage: / krotki.poradnik.jak.og...
_______
Muzyka wykorzystana w odcinkach:
Czołówka: Doug Maxwell - Heartbeat of the Hood
Tło: Luke Atencio - Counsel
_______
Źródła:
vod.tvp.pl/video/magazyn-krym...
www.ipla.tv/wideo/news/997-Fa...
vod.tvp.pl/video/ktokolwiek-w...
echodnia.eu/swietokrzyskie/za...
🎧CZcams: bit.ly/PiateNieZabijajYT
🎧 Spotify: bit.ly/PiateNieZabijajSF
🎧 Apple: bit.ly/PiateNieZabijajAP
🎧 Google: bit.ly/PiateNieZabijajGoogle
🎧 Soundcloud: bit.ly/PiateNieZabijajSC
🎧 Spreaker: bit.ly/PiateNieZabijajSP
To wygląda na to że jestem w mniejszości, bo wolę słuchać o sprawach rozwiązanych. Ta część opowieści o tym w jaki sposób znaleziono sprawcę jest dla mnie bardzo interesująca. Dziękuję Justyna za Twoje podcasty.
Również bardziej ciekawią mnie rozwikłane śledztwa 😉 takie swego rodzaju zadośćuczynienie za popełniony czyn. Sprawy bez finału są dla mnie męczące, pozostawiają poczucie niesprawiedliwości 😔
@@SuperWesza tak, nie ma nic gorszego jak niepewność.
Nie mogę się bardziej zgodzić.
Ja rowniez !! ;)
podpisuje sie po tym!
Zaczyna się w 0:00, bo Justyny zawsze miło posłuchać ♥️
@@KtosZPlanetyZiemia
Skąd wiesz czy to było do ciebie? Napisałem to do komentarza na górze.
-"Zaczyna się w minucie 00:00"
-"Oh, co ty nie powiesz"
Tak poza tym, musisz mieć NAPRAWDĘ słabą psychikę, jeżeli to cię uraziło.
@@KtosZPlanetyZiemia Zależy. Czasem youtuberzy niepotrzebnie przez kilka pierwszych minut paplają o niczym.
Justyna nie ma się co przejmować, Twojego głosu można słuchać non stop 🤗
Haha! Dziękuję Wam za takie słowa wsparcia? Przecież ja czasem chcę coś powiedzieć, a nie jestem automatem do opowiadania, tym bardziej dziękuję, że są osoby, które to dostrzegają ♥️
Niektórzy twórcy sami tworzą coś w rodzaju linii czasu, aby ułatwić widzom korzystanie ze swoim materiałów. Ja akurat na ogół słucham całości, ale nie widzę niczego złego w oznaczaniu w komentarzach, w którym momencie kończy się część techniczna/ogłoszeniowa, a zaczyna merytoryczna. Przyczyny, dla których ludzie przewijają pewne fragmenty filmu, bywają różne i rzadko są one wywołane złą wolą.
dziwne🤔 bardzo dziwna sprawa.
Myślę że domownicy wiedzą więcej niż powiedzieli.
Pozdrówka i dziękuję serdecznie🌞💝👍
Rodzina wie co się stało. Dlaczego niepełnosprawna kobieta mieszkała na piętrze i to w osobnym pokoju niż jej mąż? Wygląda na to, że mieli kiepskie relacje.
Ślady krwi świadczą, że zapewne zabito ją w łóżku, a potem wyniesiono ciało na zewnątrz i gdzieś wywieziono. Nikt obcy nie mógłby tego zrobić bez zbudzenia reszty domowników.
1. Jak oszukali wariograf? 2. Podobno nie spali razem ze względu na jej chorobę kręgosłupa, ona musiała mieć twardy materac.
3. Skoro ją zabili i tak perfekcyjnie pozbyli się ciała, to dlaczego nie pozbyli się zakrwawionego materaca i noży z domu?
Podobno krwii było zbyt mało by mogło to spowodować śmierć..
1. Była nałogową palaczką i to był jedyny pokój z balkonem, więc mimo próśb nie chciała go zmienić.
2. Większość starszych małżeństw śpi już oddzielnie, tu dochodzi jeszcze nałóg i specjalistyczny materac + kręcenie się w łóżku drugiej osoby źle wpływa na sen osoby po operacji kręgosłupa.
@@Przemcioppp0.5L to tyle ile oddajesz w krwiodawstwie i ludzie nie umierają w trakcie, więc tak. Tylko że 0.5L było tam, a nie wiadomo gdzie i kiedy przestała krwawić
Nasunęła mi się taka myśl, że brak desek na studni i bluzka na pokrywie, to może być celowe mylenie tropu mające na celu zyskanie czasu.
Druga kwestia- w podkaście jest mowa o tym, że prokuratura wszczyna postępowanie z tytułu podżegania do popełnienia samobójstwa. Chętnie dowiedziałabym się więcej o tym wątku. Co sprawiło, że prokurator poszedł w tym kierunku? Jak ten wątek się rozwinął i zakończył?
Niesety jest rok 2021 i dalej siedzimy w domach ...😞
Wlasnie weszłam na yt specjalnie żeby napisać jak smutny ten wstep jest w 2021... fajnie było sądzić, że musimy wytrzymać dwa tygodnie/miesiąc/do maja itd...
21.11.2024, nic się nie zmieniło.
T
To samo chciałam napisać . Nic sie nie zmieniło
@@horacy6329 :(
Może synowa na balkonie się wkurzyła że jej pranie będzie tymi papierosami śmierdziało ? Od słowa do słowa i tragedia jest. Niemożliwe ze w domu tyle osób jest i nikt nie słyszy jak niepełnosprawna osoba sama schodzi po schodach lub ktoś znosi jej ciało...
Nie sadze, że nagle wyzdrowiała i była w stanie wyjść. Moim zdaniem to zrobił ktoś z rodziny. Może przeszkadzało im, że zajmuje im pokój na ich pietrze. Może miała jakieś ubezpieczenie, może nie chciała na nich przepisać domu... motywy mogą być różne. Współczuje ludziom, którzy musza mieszkać w okolicy z takimi szemranymi ludźmi... 😱
Według mnie stoi za tym ktoś z rodziny. Panuje tu jakaś dziwna zmowa milczenia.
Według mnie może stać za tym syn (być może z synową). Podejrzane jest to, że nie zaniepokoiło go, że matka nie nakarmiła kur ani psów i od razu zrobił to za nią tak jakby wiedział, że mama już tego nie zrobi. Dziwi mnie, że policja bardziej nie zainteresowała się domownikami skoro wszystkie ślady wskazują na kogoś z rodziny.
w rekonstrukcji Magazynu 997 przedstawiono p. Mieczysławę jako niemiłą, kłótliwą kobietę, która miała pretensje do całej rodziny... ciekawe skąd to wzięli...
@@thegunner5363 Tak tylko że członkowie rodziny dwukrotnie zostali poddani badaniem wariografem przez dwóch różnych specjalistów i za każdym razem wariograf nie wskazał by kłamali,poza tym policja dość długo im deptała po piętach sprawdzając dosłownie wszystko w ich gospodarstwie i sąsiedztwie..
Z materiału wynika, że syn Jacek z żoną i dzieckiem gnieżdzili się w dwóch izbach.
Być może potrzebowali więcej przestrzeni.
Trzeba krytycznie spojrzeć na to kto odniósł jaką kolwiek, choćby minimalną, korzyść z tego że ta Pani zniknęła.
Kto poprawił sobie dotychczasową sytuację?
Ludzie są zdolni do przerażających rzeczy dla śmiesznego zysku albo poprawy swojej sytuacji.
Przykładów jest bez liku np. Madzia z Sosnowca.
Oczywiście zdarzają się wyjątki ale mało w której rodzinie synowa z teściową żyją dobrze tym bardziej w jednej kuchni. Rodzinka na bank ma cos z tym wspólnego
To jest jedna z tych spraw, która nie daje mi spać w nocy i o rozwiązaniu której marzę.
Wg mnie cokolwiek się stało, stało się w domu i rodzina o tym wie. Nie wiem kto i po co, z zewnątrz, miałby mordować starszą kobietę, w dodatku wchodząc do domu pełnego ludzi i narażając się na konfrontację. Sprawy rodzinne bardziej mi tu pasują, może kwestie spadkowo-majątkowe, może jakieś niesnaski międzypokoleniowe (wiadomo jak jest jak wszyscy mieszkają razem, jeden chce tak, inny inaczej i zaraz awantura). Raczej bym nie obstawiała żadnego z dzieci. Wiadomo jakie były stosunki p. Mieczysławy z synową?
Czemu cörki möwi o niej była?A nie jest?Zastanowiło mnie to,cudöw nie ma, nikt obcy by tam nie lazł.Trzepać rodzinē,może w afekcie coś siē zadziało?Może groziła samoböjstwem?Ktoś nie wytrzymał i trzepnął,zepchnął że schodöw?Sprawa jak Maddie Mcann,może tu być zmowa rodziny aby przeżyć i dalej funkcjonować,zabojstwo mogło być nieplanowane.
Myślę, że tu, w domu, w rodzinie, należy szukać rozwiązania.
Obstawiam, że w tym sanatorium poznała dzianego dziadka, zakochali się sobie, po kilku wspólnie spędzonych turnusach postanowili uciec razem. Policja powinna sprawdzić i to. Zaplanowali wszystko, on wystarał się zawczasu o kule, leki dla niej. Dzieci odchowane, nie do końca dobra relacja z mężem, resztą członków rodziny (nie chce być kuchtą i służącą, chce być kochana), stąd zamiast rozwodu czy separacji postanowiła dać im nauczkę i zrobić podejrzanymi jej upozorowanej śmierci, zresztą miłość i tęsknota do kochanka wzięły górę. Uzgodnionej nocy podjechał samochód, kobieta wsiadła i pojechała z nim. Znam podobną historię, tylko kobieta była niewiele ciut młodsza, a kochanek poznany przez internet. Tez bardzo kochała wnuki, a zostawiła je bez żalu. Czy pani Mieczysława miała dostęp do internetu, komputera?
Gdyby doszło do morderstwa to byłoby więcej krwi, ślady walki, poprzesuwane meble, czy coś, szansa ze ktoś usłyszał krzyki mordowane kobiety.
P.S. A co z telefonem p. Mieczysławy? Został czy przepadł wraz z właścicielką? Jeśli został w domu to policja mogła sprawdzić połączenia. Bardzo ciekawa historia. Obstawiam ucieczkę z kochankiem w siną dal - takie rzeczy się zdarzają, również w starszym wieku i nie wiadomo jak to powiedzieć, najbliższym, łatwiej uciec.
@@bathroomspeaker6572 Pomyśl była bardzo schorowana,korzystała z usług lekarzy,sanatoriów,recept,wizyt lekarskich,torebka została w domu.Wiēc to niestety mało prawdopodobne,co innego gdyby miała 30 lat ale 60?W tym wieku pragnie siē spokoju(mam 50 lat i kocham rutynē ,spokój,wyspać siē,zajäć sobä)Miała rentē,jak by uciekła to by jej nie pobierała,kochanek milioner?Co innego gdyby była zdrowa ale kto miałby siłē opiekować siē schorowaną kochankä,ktöra pewnie bardziej do röżańca niż do tańca.
@@bathroomspeaker6572 telefon został w domu.
Tam były psy, które, jak wiadomo, zaczynają ujadac, gdy pojawia się ktoś obcy. Noc. Obudzilyby domowników. A tu cisza... Zastanawiające, prawda...?
Na "swojego" się nie szczeka...
No właśnie! Więc albo zostały uciszone tj. uśpione albo nikogo obcego tam nie było.
Myślę, że gdyby zostały uspione, byłoby o tym mówione. Rozumieć zatem należy, że raczej nie. Rodzinka...
Myślę podobnie że w sprawę zamieszana jest rodzina.Pani która porusza się o kulach nagle schodzi bezszelestnie nie robiac żadnego hałasu,nikt niczego nie słyszy w domu pełnym ludzi to naprawdę dziwne 🤔
Bardzo trafna uwaga, ciekawe czy sąsiad który słyszał odpalanie auta słyszał szczekanie psów ?
Myślę, że to w dużej mierze zależy od tego jaki jest pies i jak ktoś śpi. Mi samej udało się wiele razy przespać ujadanie psa w nocy 🤷♀️
To przerażające ile jest takich dziwnych zaginięć w Polsce i w wielu sprawach jedynymi podejrzanymi sa rodzina/znajomi bliscy. Brakuje dowodów, a głównie jednego dowodu - ciała.
Nigdy nie słyszałam o tej sprawie, ale dla mnie podejrzanymi jest rodzina. To nie możliwe, by starsza osoba o kulach od tak znikła z DOMU i nikt z domowników nic nie słyszał. Śmierdzi to od razu na kilometr.
Staram się personalnie nie przywiązywać do spraw, ale chciałabym, aby właśnie takie zaginięcia zostawy rozwiązane.
Skoro co noc dom był zamykany to świadczy że ktoś z domowników dokonał zabójstwa i pozbył się zwłok. I wydaje mi się że poprostu domownicy kryją się na wzajem. Motyw mógł być różny, czasem z pozoru blaha rzecz może być motywem
Oczywiście, że ktoś z domowników. Jedyną alternatywą jest UFO.
Ja uważam że ta pani nie żyje i jej ciało zostało wywiezione. Sprawca jest syn z synowa i pozostali domownicy o tym wiedzą. Ojciec z dziadkiem nic nie pisną bo jej to życia nie wróci a wnuk musi mieć rodzicow. Nikogo nie oskarżam ale tak czuję
Oczywiście, że tak.
Zginęła w domu
W materiale 997 zasugerowane są trudne relacje rodzinne. Jedyny możliwy wg mnie motyw- jesli to zabojstwo- to właśnie one.
Samobójcy raczej nie znikają.
hej! podasz moment i motywy jakie wymyśliłaś?
Całkiem fajna dyskusja pod tym komentarzem:
czcams.com/video/zGm8agE05Pw/video.html&lc=UgxrSbxJkqztDxgH_KZ4AaABAg
@@KtosZPlanetyZiemia obejrzyj 997. Zachęcam do wyrobienia sobie własnego zdania. Szczerze mowiąc, zdziwiło mnie, że chcesz poznać moje zdanie- osoby, ktorej nie znasz i, ktora ma minimalną wiedzę nt sprawy. Nie jestem autorytetem. Wg tego, co sugerowane jest w programie 997 można wyrobić sobie subiektywną opinię. Jednak, czy to, co pokazano w programie to rzetelna wiedza? Nie chcialabym, żebyś traktował moje zdanie jako cenne źródło. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia:)
Motywem zazwyczaj są pieniądze. Dziedziczenie majątku itp. tu nie ma większej filozofii.
@@olatede zdziwiło, a jednak wierzę w tak zwany efekt skali, czy chmary. Im więcej osób, się wypowie, tym lepiej :) A czyjaś opinia mi nie przeszkadza, w posiadaniu własnej. Dodatkowo, ktoś czytając te moje pytania, może zauważy coś co się kupy nie trzyma, może będzie miał coś ciekawego. Akurat taki ze mnie typ, że prócz gadania lubię też słuchać sensownych ludzi.
Nadal liczę, że coś napiszesz. Pozdrawiam.
@@natalianatalia5259 też o tym myślałem, jednakże, co z ojcem? Jego też "Spadko-zabiercy" powinni "sprzątnąć". Z tego co rozumiem, tak się nie stało.
Myślę, że dziedziczenie majątku bym dlatego wykluczał, ale jak napisałaś itp. to rozumiem że o wszelkiej maści wyłudzenia Ci chodziło, np. odszkodowanie, albo cokolwiek innego? Czy jakaś renta? Kurcze, nawet nie wiem jak w polskich realiach państwo pomaga po takich zaginięciach, zniknięciach, rodzinom ofiar. I czy w ogóle. Bo spodziewam się że gdy to najbardziej potrzebne to z pomocą może być najtrudniej...
Cudów nie ma, zabił, wywiózł i zakopał ktoś z rodziny lub zgodnie cała rodzinka. Powód mógł być błachy, o sielance rodzinnej wiemy tyle co sami opowiedzieli. Wariograf wzbudził wątpliwości, dlatego tak pilnie dozorowali rodzinę. No ale ... ciała nie ma, nie ma zbrodni.
To nie jest takie oczywiste. Jeśli tak miałoby być dlaczego nie ukryli materaca i noży? Ukryli by też kule by i okulary by stworzyć wrażenie, że Pani Mieczyslawa sama się oddaliła. I po co ta zmyłka że studnią?🤔
Jak słuchałam to co pierwsze przyszło przez myśli to wieszanie prania przez synową i tym samym czasie zapalenie papierosa przez seniorkę na prawie wspólnym balkonie i że zacznie się awantura że pranie przejdzie dymem papierosowym.
@@magdalenamichalska4517 ja tak sobie myślałem, że albo ktoś pojechał, nie wiem ta córka, i żeby zyskać czas, nie zostać zatrzymaną, to zrobili dużo rzeczy, uników żeby opóźnić akcję. Policja, śledczy dedukują. Zanim sięzwlekli do studni pewnie nic więcej sięnie działo...
Może ktoś współpracował. Może krew ze zwierzęcia.
@@annijapula ej! Mi tak samo...
Ale najbardziej jest chore, jak się takie awantury słyszy O.O
Jeżeli były wcześnie takie awantury, i faceci olewali, dawali się im kłócić, może tej nocy żona syna odpuściła i czekała aż ona zaśnie. Podciełą żyły, pozbyłą się w jakimś szambie albo beczce, moze wrzuciła w homogenizaor jakiś, nie wiem jakieś urządzenie przy tych krowach...albo do zboża.
@@magdalenamichalska4517 Pytanie co z tym wariografem, co wiemy tak na bank. że kombinowali, że zawahali się przy którymś pytaniu, wszyscy? Kto i przy czym?
Najlepszy podcast w Polsce w mojej opinii
Też tak uważam! Najbardziej zagadkowa sprawa🤩😊
Niewyjaśnione sprawy zawsze są podwójnie smutne i przerażające. A ja jak zawsze jestem pod ogromnym wrażeniem kultury i umiejętności pięknego wysławiania się autorki podcastu.
Dziękuję.
Właśnie, wysławianie się, to problem, Pani Justyny! Cytuję "krowy mleczne dawały mleko, jak łatwo się domyślić, "he he, ta i inne "perełki"
Podcasty w czasach zarazy. Dzieki 👏👏❤
A rodzina to nic a nic nie słyszała w nocy. . ? ? ? ? Żadnych odgłosów ?
A ta plama krwi w łóżku. Nie chcę osadzac rodziny, o której nic nie wiem, ale to dziwne.
Ciarki mnie przechodzą, przecież dookoła rodzina. . zaś dom ma być najbezpieczniejszym miejscem, dla takiej spokojnej rodzinnej Pani. ((
Bardzo zagadkowa sprawa. Dlaczego drzwi były otwarte? Dlaczego kule zostały w pokoju? Gdzie dokładnie zostały znalezione te dwa noże z krwią? Czy były gdzieś ukryte? I ta plama krwi na łóżku. Jak rodzina żyła ze sobą?
Sprawa prosta. Jak odbiera rentę uciekła, a jak nie odbiera to znaczy, że nie żyje. Żaden "Romeo" z sanatorium nie weźmie sobie na utrzymanie 60latki schorowanej bez renty. Ja bym nadal przyglądał się synowi i synowej.
Przecież są osoby starsze,które w późnym wieku też znalazły miłość
Mogła trafić na psychologiczny, który wmówił jej miłość, a zabił.
A ja chciałabym poznać rozwiązanie tej historii bo lubię wiedzieć co się stało i dlaczego.
*Dziękuje ci po stokroć za zajęcie się ta sprawą! Próbowałem zainteresować tematem kilka osób, ale jakoś nikogo ta sprawa nie zainteresowała na tyle, żeby zrobić materiał. Jest to jedna z najbardziej zagadkowych spraw z jaką się spotkałem, coś wręcz niesamowitego w swej tajemniczości czy nawet powiedziałbym absurdalności. Mam nadzieję, że się kiedyś wyjaśni, aczkolwiek nie mam bladego pojęcia w jaki sposób, co mogło się stać. Do głowy przychodzą tylko mało realistyczne rozwiązania. Jeszcze raz dziękuję!*
Słyszałam że jeśli nieboszczyka wrzuci się świniom, to zeżrą ciało w całości. Ta pani pochodziła z woj pomorskiego, żadnej innej rodziny tam nie miała. Jej rodzice mieszkali tak ze 3 km od mojej miejscowości, tu też mówią że to syn ją sprzatnol. Pozdrawiam z pomorza.
@@marzenapydynkowska210 skąd pochodziła ta pani na Pomorzu?
@@marcelinam487 Pochodziła z okolic Debrzna, powiat Człuchów.
O Chlopczyku z Cieszyna nie bede sluchac, chociaz sledze kazdy Twoj podcast. Ta sprawa jest dla mnie za trudna, celuje w moje najglebsze uczucia i do dzisiaj niezrozumiala ze wzgledu na ogrom okrucienstwa rodzicow.
Ja też nie dam rady obejrzeć. Uwielbiam Justyny filmy ale jestem mamą równolatka Szymonka i to za trudne. Pamiętam pogrzeb chłopca i do tej pory jakoś siedzi we mnie ta sprawa. Aczkolwiek podlajkuje i poczekam na następny odcinek. Pozdrawiam
Ja niestety też odpuszczam o Szymonku. Z tych samych względów.
@@she-wolf7241 Ag Atka Lenka a Akurat nie znałem tej sprawy... i sam się zastanawiam po Waszych komentarzach czy ogldać.
Szkoda, że kolejny podcast będzie o chłopcu z Cieszyna. Takie sprawy są zbyt ciężkie, a w czasach koroawirusa, tym bardziej. Jeszcze bardziej ludzi Justyna zdołuje. Tak wiem morderstwa dorosłych też są smutne i szokujące, ale sprawy gdy ofiarą są dzieci po prostu miażdzą psychikę.
@@iksiiksi2633 mnie miażdy najbardziej to, że skoro sprawa nie jest wyjaśniona... to tacy ludzie chodzą po ulicach. Są obok. To przerażające
Za mało jest szczegółów dot. relacji wewnątrz rodziny. Niemożliwe jest to, żeby tajemniczo zniknęła z własnego domu, w środku nocy. Zwłaszcza, że miała problemy z poruszaniem się...coś tu śmierdzi. Mam takie przeczucie, że ktoś z rodziny ją zabił. Gdyby to było samobójstwo to ciało byłoby w pobliżu. Smutna historia.
👍
Tak się zastanawiam od czego to zależy, że jednych tak z zaparciem szukają (policja), a zaginięcia innych tak ignorują...
No tu była krew w łóżku, kobieta znika w nocy z łóżka, kule bez których się nie rusza zostają..
młodych osób nie chcą szukać bo zawsze mają swoje teorie, że "zabalował", "uciekł zagranicę" itd. chyba zaginięć starszych osób nie da się tak łatwo zbyć i się starają bardziej
Jak to stara prawda mówi, sprawca znajduje się w pierwszych stronach akt. Można by tu zastosować proces poszlakowy, niesamowite jest to, że jest tyle zbrodni, które uchodzą na “sucho” okropna zmowa milczenia, biedna kobieta, żyła z potworami pod jednym dachem. Oby jej ciało bądź już szczątki się znalazły. To nie możliwe żeby nikt w domu nic nie słyszał, sama mieszkam w domu z rodziną i naprawdę krzyk słychać i to bardzo. Moja mama się kiedyś wywróciła uszkadzając sobie kręgosłup i tak głośno zakrzyczała przy upadku, że było ją słychać na cały dom plus do sąsiadów. Tragedia w jakich czasach przyszło nam żyć, jak sprawca może codziennie patrzeć w lustro… świetny materiał- dziękuję za Twoją pracę i jak zwykle rzetelny materiał.
Dziękuję za ciekawy materiał, tak na marginesie - taki sposób ustawienia ludzi w linię, idących w określonym kierunku, jak to miało miejsce w czasie przeszukiwania terenu, nazywa się tyraliera.
Lubie bardzo słuchac twoich podcastów. Zaskoczyło mnie to ze i ta historia została tu poruszona, ponieważ jestem z okolicy i sprawa ta byla bardzo głośno i szeroko komentowana przez cała społeczność gminy. Pamietam jak policja zatrzymała syna i maglowali go bardzo bardzo dlugo, ale pozniej wypuścili. Do dzisiaj zastanawiam się co się stało z ta kobieta.
To jest Romanówka czy Romanówek? Lubelskie?
Zamordowana w łóżku .
Była dla rodziny ciężarem unas postanowili się jej pozbyć.
Trupa wywieźli i ukryli gdzieś w lesie.
Za parę lat jakichś grzybiarz
znajdzie szkielet.
Kto mogl miec motyw? Tylko rodzina. Kochajaca cudowna babcia, ktora fantastycznie zajmuje sie wnukiem? Nie wiem, ale juz mi tutaj smierdzi cos. W relacjach synowa tesciowa nigdy nie jest, az tak kolorowo. Tym bardziej kiedy obie mieszkaja pod jednym dachem.
Może zajmowała się zbyt fantastycznie i wszystko wiedziała lepiej i synową coś trafiło...
Ciekawy trop ale nie przesadzaj, że relacje synowa - teściowa są zawsze napięte. Ja mam cudowną teściową, złota kobieta. Nigdy o niej złego słowa nie powiem, bo nigdy bie zrobiła mi nic złego. Wręcz przeciwnie, zawsze była bardzo w porządku w stosunku do mnie, a poślubiłam jej jedynego syna.
No tak tym bardziej ze byla schorowana i o kulach oraz czesto narzekala. Nie wiem jak niby mogla zajmowac sie malym dzieckiem ktore ciagle chodzi, biega, jest wulkanem energii, p.Mieczyslawa nie nadążalaby za dzieckiem bedac o kulach, majac problemy z kregoslupem i chodzeniem. Takze to nie mogla byc doskonala opieka i pilnowanie dziecka, bawienie sie z nim a raczej zapewnienie tylko podstaw typu podanie jedzienia. Moze nakarmila kury i zrobila obiad, nakarmila czy przewinela wnuczka i to koniec jej obowiazkow. Wiekszosc czasu pewnie narzekala, duzo palila ( chyba jako jedyna w rodzinie, moze to irytowac niepalacych, chcieli by to rzucila bo palila w domu w zimne dni a na balkonie w cieple i nie obchodzilo ja ze truje rodzine jak i ubrania na balkonie przez nia smierdza), zajmowala pokoj na pietrze, przez to syn i synowa mieli malo prywatnosci a sama p. Mieczyslawa jeszcze bardziej skarzyla sie na bol bo musiala chodzic po schodach. No i coz rodzina miala jej dosc.
@@inka1780 a mieszkacie w jednym domu? I twoja tesciowa jest schorowana i narzeka ciagle? Ja bym z obcymi nie mogla mieszkac a tesciowie to obcy ludzie i jeszcze ojciec tescia czy tesciowej. Mialam lokatorow, nawet gdy byli mili i przyjacielscy po pewnym czasie juz mnie tak irytowali ze glowa mala. Juz z mezem i dziecmi czy swoimi rodzicami jest ciezko, nawet mieszkajac z przyjaciolmi sa konflikty a co dopiero mieszkajac z tesciami czy wspollokatorami itp.
Nie wiemy nic o wzajemnych relacjach w tej rodzinie, a to podstawa. Zasadnicze pytanie: kto i w jaki sposób zyskałby na śmierci Pani Mieczysławy. Czysto teoretycznie..dom, w którym mieszkają i na utrzymanie którego ciężko pracuje syn i ojciec, mógł być kością niezgody, bo np. zaginiona miała w planach przepisać go na oboje potomków ( córka, zdaje się mieszkała gdzie indziej) ,podczas gdy syn zostawszy na ojcowiźnie inaczej to sobie wyobrażał.
Calkiem mozliwe ze p. Mieczyslawa chciala przepisac gospodarstwo na oboje dzieci. Ale przeciez jest jeszcze jej maz i to chyba jego dom? Albo chociaz wspolny i tez ma cos do gadania wiec czemu tylko zabijac Mieczyslawe. Chyba ze akurat ojciec mial inne zdanie na ten temat i chcial wszystko tylko synowi dac. Albo to synowa miala na pienku z tesciowa. Ciekawe..
Daję w ciemno plusa. Justynko jesteś niesamowita. Kwarantanna w Twoim towarzystwie to czysta przyjemność ;) Dbajmy o siebie! Pozdrawiam serdecznie.
Moim skromnym zdaniem, ktoś z domowników miał jej dosyć, lub stanowiła dla jego planów jakieś zagrożenie. Prędzej czy później musiało tak się skończyć. Mordu musiano dokonać w łóżku, ale ciało wyniosły dwie osoby, lub jedna silna, aby nie obudzić pozostałych domowników. Ciało oczywiście zawinięte w worek lub jakiś koc, by nie pozostawiać śladów. Jakaś tam bluzka i połamane deski przy starej studni, to tylko dla zmylenia śladu. Sąsiad zeznawał, iż słyszał w nocy odgłosy silnika samochodowego, co oznaczałoby wywiezienie dalej za posesje i pozbycie się ciała. Pozostawione otwarte drzwi główne domu, to także dla zmylenia prawidłowego toku myślenia. Moim skromnym zdaniem ta zbrodnia ujrzy światło dzienne, gdy córka zamieszka choćby na parę lat w tym domu.
Ciało mogli puścić z balkonu, po co znosić.
Morderca mieszka w tym domu... Samobójstwo? Kpina... Pretekst aby zamknąć sprawę...
No jasne, przecież kobiecina nie wyparowała nagle z własnego domu... Kochająca rodzinka- to wiadomo tylko z relacji tejże rodziny. A krew na pościeli, zakrwawione noże; hałas silnika w nocy pod domem by ich nie zbudził jak sąsiada? Zapewne doszło do awantury, w ruch poszły noże (czyli paru sprawców) a potem zwłoki do samochodu i do dziupli albo do utylizacji. No i koszula do studni sąsiada, żeby wyglądało na obcych albo na samobójstwo...
Po pierwsze... słucham tego odcinka 5 raz... bo zawsze zasypiam w trakcie! Nie dlatego, ze jest nieciekawie, ale to ten Twój łagodny głos!
Co do samej sprawy... myślę, że policja nie zdobyła wystarczających dowodów na rodzinę, żeby postawić ją w stan oskarżenia ..stąd to deptanie po piętach, liczyli, że któreś się potknie.
Wygląda jak dziwne, zainscenizowe miejsce zbrodni. Jeśli uciekła potrzebowałaby kul i okularów, chyba że miała ukryty drugi komplet. Musiałaby też celowo się zranić. Jak z fabuły "Gone girl"...Nie zdziwiłabym się, gdyby zginęła w wyniku rodzinnej kłótni i wszyscy milczą.
Uwielbiam Cię słuchać, naprawdę jeden z lepszych kanałów jakie oglądam/słucham o tej tematyce.
Najlepszy!
Wiele rzeczy w tej historii nie pasuje. Ostatni raz była widziana w koszuli nocnej a jak weszli do jej pokoju do koszula nietknięta leżała na łózko. Nie było tam żadnych śladów krwi, więc musiała zostać zraniona jak była bez niej (naga? w ubraniu innym? czy jakieś zaginęło? czy to była inna koszula). Została zraniona na łóżku na co wskazuje ślad krwi a żadnego ubrania nie ma z krwią. Później za to zostaje przetransportowana do wyjścia z domu. I jedyną sensowną bocją czemu stało się to bezszelestnie to dlatego, że ktoś ją niósł. Bez kul się nie poruszała a zaatakowana musiała zostać przez rodzinę/we śnie/sama to sobie zrobiła (w innym razie by krzyczała). Tu się pojawia to pytania co z tą studnią i bluzką (czy była na niej krew?). Potem ktoś ją wrzucił do samochodu i ślad się urywa. Jakby popełniła samobójstwo w tym łóżku to by rodzina się nie bawiła w ukrywanie ciała - chyba że opinia we wsi była dla nich tak ważna, że zmowę milczenia zrobili. Ale czy ktoś miał motyw aby pozbyć się starszej pani?
Twoje kryminakne podcasty sa najlepsze na calym youtube
Agnieszka Agnieszka zgadzam się.
A morderca siedzi cicho i ma nadzieję,że mu uszło płazem.Często prawda zostaje wykryta po wielu,wielu latach i w końcu trzeba zapłacić.Piszę morderca,bo nie sądzę aby ta pani wyfrunęła .Przecież zawsze poruszała się o 2 kulach.
Justynko tym bardziej, ze Twoj glos pomaga na moja mala katastrofe emocjonalna, jak i wielu innych ludzi którzy boja sie jutra. Dziękuję
Uważam, że to rodzina. Starsza i schorowana kobieta być może komuś przeszkadzała w domu. Czy ona wymagała opieki ze strony młodszego pokolenia? Może to ich denerwowało, a chcieli mieć własne życie? Jak wyglądają sprawy spadku, czy dom był zapisany na nią? Może tu powstały jakieś konflikty. Może Pani Mieczysława była osobą sama w sobie konfliktową, której mieli dość? Osoby, które znikają są przeważnie opisywane jako dobre, ciepłe, miłe i kochane, ale tak na prawdę to nie wiadomo jak jest w domu. Położyła się spać i zniknęła, tak? Rodzina nic nie widziała i nic nie słyszała. Mogła zostać zamordowana we śnie, a jej ciało wywiezione i zakopane. Historia o tym, że była widziana na balkonie w koszuli nocnej mogła zostać wymyślona. Odczuwam, że ta synowa kładzie nacisk na to, że widziała ją własnie w tym stroju, a ta koszula później jest widziana na łóżku. Bardzo dziwne okoliczności, które umożliwiają tylko rodzinie stworzenie takiej historii. Podłożyli bluzkę na studnię i wymyślili historię, że mogła tam wpaść, tymczasem dobrze wiedzieli gdzie jest. Są przekonani o zbrodni doskonałej. Na razie nie wpadli, ale może przyjdzie jeszcze na to czas.
Bardzo bardzo trafna ocena. Nie znamy relacji rodzinnych i to utrudnia ocenę, ale po wysłuchaniu tej opowieści to brzmi jak bajka dla dzieci. Szczególnie bawi mnie opowiastka, że o 23:00 "na wsi" zapracowana okrutnie w dzień synowa wywieszała pranie na balkonie ( o 22:00 jadąc przez tak małą wieś to najczęściej jest ciemnica w oknach, bo ludzie od rana pracują w tym sezonie).Jeśli chodzi o "zmowę milczenia " i " że w rodzinie takie rzeczy się nie zdarzają " to polecam odcinek "Wśród nocnej ciszy - Piąte: Nie zabijaj #17 " - co ciekawe w tym samym województwie.
Mi tam nie daje spokoju to idealnie zasłane łóżko..
Bardzo cie proszę zajmij się sprawa Francheski Augusty z Włoch Portofino willa Alta chiara mój ex mąż tam pracował oraz wielu Polaków
Słucham ten odcine 2021-i nic się nie zmieniło siedzimy w domkach dalej .A tobie dziekujemy za Twoja prace i nadal chcemy słuchać .Pozdrowienia
Twoja odpowiedzialność społeczna zasługuje na najwyższy szacunek. Mało jest osób, które czują się w jakikolwiek sposób zobowiązane do pomocy innym. Dziękuję Justynko ♥️.
Miałam iść spać,ale tytuł mnie zaciekawił.Życze wszystkim spokojnej nocy wśród najbliższych lub przy książce.
Dziękuję za materiał. Stoisz na straży pamięci wszystkich zaginionych osób i nierozwiązanych zagadek.. Oby każda z nich doczekała się swojego rozwiązania! pozdrawiam
Niestety najprostsze rozwiązania są najlepsze,myślę,że za zaginięciem stoi ktoś z rodziny,może nie cała rodzina,ale jedna lub dwie osoby.Wskazuje na to ślad zapachowy,jak i to,że nie szczekały psy w nocy.Czytałam,że samochody tej rodziny przeszukano dokładnie,ale może coś przegapiono.Poza tym zamieszany w tę sprawę krewny mógł też pożyczyć samochód od kogoś innego i nie skojarzono tego.Jeżeli chodzi o studnię,to myślę że zabójca specjalnie wyłamał te deski i położył tam bluzkę zaginionej,aby zmylić trop.Kiedy trwało zamieszanie wokół studni i ją przeszukiwano,zabójca miał dodatkowy czas na zacieranie śladów i odwróciło to od niego uwagę.Myślę,że policja i prokuratura tak naprawdę nadal podejrzewa rodzinę,ale mają za mało dowodów i specjalnie wydała oświadczenie,że ich nie podejrzewają,bo mają nadzieję na uśpienie czujności sprawcy,który poczuje się pewniej i popełni jakiś błąd.Argumenty,że jest to "ciężko pracująca"tradycyjna rodzina mnie nie przekonują.Nie w takich rodzinach dochodziło do zbrodni.Niestety,za mało wiemy o każdym członku rodziny,aby wytypować podejrzanych.
tylko co ze śladami krwi. Są tylko na tym materacu ale nigdzie nie ma informacji aby znaleziono w innych miejscach.
Yup, to co tajemnicze i niewyjaśnione zawsze przyciąga i pobudza wyobraźnie dlatego takie historie są tak popularne. Dodam jeszcze, że ile razy bym nie słuchał tego intro, tyle razy uważam, że jest ono świetne.
Co zaś się tyczy samej sprawy, trudno mi w jakiś sensowny sposób połączyć znalezione ślady. Okej samobójstwo, już nie młoda, niedołężna i schorowana kobieta, mogłaby więc pomyśleć, że odciąży rodzinę w ten sposób. Tylko, że przecież się udzielała, pomagała, w dodatku nie tylko w prace na gospodarstwie ale i w wychowanie. W dodatku gdyby podjęła taką próbę to nie w domu przecież, nie chciałaby ich niepokoić, wiec ślady krwi, czy bluzka na studni czy zakrwawione noże nie pasują do tego.
Z drugiej strony jednak czemu krew jest na wejściu i w łóżku? Gdyby tak mocno krwawiła, powinny być ślady po drodze, powinny być też chyba jakieś ślady tamowania krwi w jej pokoju. Zatem może ktoś ją zadźgał w łóżku stąd plama, potem zniósł ciało, włożył do samochodu i odjechał. Ale w takim wypadku nie zostawiłby narzędzia zbrodni i nie zadawałby sobie trudu ścielić łóżko.
I te deski ze studni i koszula na niej. Pytanie jak długie były? Czy mogły posłużyć jako prowizoryczne kule? A co z nożami? Znaleziono na nich odciski? Podobnie jeśli ślad się urwał przy posesji, jakby została wywieziona to chyba powinni szukać śladów opon i sprawdzić je z okolicznymi autami. Ale na temat tych rzeczy nie podałaś, żadnych informacji, zatem policja tego nie sprawdziła, czy może sprawdziła ale nie podała do wiadomości wyników?
Do samej ucieczki również nie pasują ślady krwi, a teoria że coś jej się stało w nocy i ktoś jej udzielił pomocy i niby wiózł do szpitala... cóż też pada pytanie czemu nie obudziła rodziny i skąd w środku nocy miałby się znaleźć ktoś obcy do pomocy. Chyba że to ktoś z rodziny... ale wszystko tu jest niejasne moim zdaniem.
Nałogowo paliła, zajmowała ładny pokój, przyrządzała obiad z wątpliwej świeżości mięsa-to tylko wierzchołek góry lodowej problemów z babcią.
Dodajmy że paliła w domu , z wyjątkiem lata ....
Taa to są faktycznie problemy które rozwiązuje się morderstwem. Bo miała ładny pokój... bo pali...
Dziękujemy że jesteś ☺️ jednoczmy się i wspierajmy razem , bo to tylko od nas zależy jak die wszystko potoczy 💪
Najciemniej pod latarnia. Oglądałam ktokolwiek widział.. straszy pan który nie chciał się wypowiedzieć przed kamerą wyraźnie był zdenerwowany zamieszaniem. Również mieszkańcy wsi nie chcieli się wypowiedzieć. Ciekawe czemu... Każdy z nich mieszkał na osobnym piętrze zwykle świadczy to o konflikcie rodzinnym. Zwłoki miały początkowo trafić do studni ale w końcu je wywieziono autem i zakopano gdzieś
Na pewno gdzies zakopali ale wywiezli ze wsi bo cala wies zostala przeszukana przez policje.
Mam takie same przemyślenia..wypowiadała się tylko córka, która jako jedyna cierpi i pewnie domyśla się, co tam się mogło rozegrać, nie chcąc jednocześnie nikogo pogrążać.
Była schorowana, być może bólowa, więc pewnie też wiecznie niezadowolona i marudna (jak każdy cierpiący) + wyjazdy do sanatorium generują koszty + 4 pokolenia w jednym domu to zawsze konflikt (większy lub mniejszy) + brak szczekania psów (nikt obcy nie wszedł na posesję, byli tam tylko sami swoi) to wszystko daje wynik = zabita przez najbliższych.
Albo sąsiada.
Bravo. Telewizja tylko straszy a nie robi nic aby zająć uwagą i przyciągnąć ludzi aby pozostali w domach. Chłam w TV ale za to na YT jest Justyna Mazur. Pozdrawiam
Jest czerwiec 2021. Nadal na home office. W marcu, kwietniu 2020 to był dla mnie szok. Teraz wiem, że nic lepszego nie mogło mnie spotkać. Nie wracam do biura.
Zdecydowanie! Home office to jest błogosławieństwo.
To jest niemożliwe, żeby ktoś obcy w środku nocy wszedł do domu bezszelestnie tak, aby żaden z TYLU domowników się nie zbudził. A już zupełnie niemożliwym jest żeby wszedł bezszelestnie i bezszelestnie zadał ciosy. Dodatkowo urywające się pod domem tropy, odpalane auto... Strasznie dziwna sprawa i wydawałoby się, że zamknięta w tak malym obszarze do przeszukań, odpowiedzi wydają się znajdować w obrębie domu, podwórza...
Dziwne, Mieczysława nie mieszkała w osobnym mieszkaniu . Obok za ścianą byl syn z żoną i wnukami. Nie wiem jaki twardy sen musieliby mięć, żeby nie usłyszeć co się dzieje z ścianą.
Sasiad slyszal auto w nocy, jesli nie slyszal psow, to wszystko jasne, ktos z domownikow zapakowal cialo do auta i wywiozl daleko, poza teren poszukiwan. Jedyna nadzieja bylaby jesli by wzial ze soba kom i po przemieszczeniu kom stwierdzic gdzie sie udal i kiedy wrocil. A slady krwi w autach domownikow sprawdzali? . Ewidentnie najpierw chcieli ja w studni umiescic, potem zmienili zamiar. Masakra jak ci ludzie dalej zyja z takim sumieniem.
Skoro pytasz co myślimy, to moim zdaniem sprawa nie jest niestety tak tajemnicza, na jaką wygląda :( Wydaje się rzucać w oczy, że cokolwiek się stało, wydarzyło się w domu, w łóżku. Pani Mieczysława nie była mobilna bez kul, one pozostały odłożone obok łóżka. Czyli ktoś ją zaatakował, gdy znajdowała się przy lub w łóżku i przetransportował z tego miejsca. Skoro nie było ewidentnego włamania, śladów obcych ludzi... A to, że policja woli udawać, że to samobójstwo, choć to oczywiście absurd (bez kul, z poważną raną hasała sobie po wsi szukając miejsca, gdzie by się tu ukryć, próbując wskoczyć do studni, a w końcu ukrywając się tak sprytnie, by nikt ciała nie odnalazł, mimo że krwawiła i ślady byłyby wszędzie?) Ale cóż, statystyki. Brak ciała, więc marna szansa na rozwiązanie i w statystykach dramat. Najlepiej pójść starą, dobrą, sprawdzoną drogą i zasugerować samobójstwo. O szczegółach trudno mówić, mało wiemy, właściwie nic. Trzeba byłoby znać stosunki rodzinne, problemy, pretensje, wiedzieć, jakie były dowody na miejscu wydarzeń, itd.
Ale, nawet niemobilna osoba moze się sturlać. przesunąć. Równej plamy by nie było, mam takie ciarki, ale wydaje mi się że jest opisywana tak jakby ktoś zaczął krwawić, ale bez oporu. Dodatkowo, koszula zdjęta, niezakrwawiona widział ją więc ktoś musiał najpierw albo ją udusić, albo uśpić. Np. wcześniej. Jak wtedy przetransportował ciało? Po co zabierał bluzkę, zrywał deski by ostatecznie nie pozostawić tam ciała?
Będzie mi miło jeżeli ustosunkujesz się do moich pytań spod komentarza tutaj:
czcams.com/video/zGm8agE05Pw/video.html&lc=UgxrSbxJkqztDxgH_KZ4AaABAg
oczywiście, że nie żyje i oczywiście domownicy wiedzą gdzie jest ciało. Niesłusznie jednak oskarżasz policję, bo wyjątkowo zrobili co do nich należy.
@@Florka100 Może pozory mylą, ale skoro wciąż nie ma aktu oskarżenia, a pojawiła się wersja o samobójstwie, to jednak nie jest tak kolorowo. Gdzie coś nie wyszło, nie wiem gdzie, ale nie wygląda na to udane śledztwo. Póki co...
Ale na bank by wtedy nie zostawili tej plamy krwi na prześcieradle...
@@KtosZPlanetyZiemia być może było tak,że na początku ktoś chciał wrzucić ciało pani Mieczysławy do studni ale później się rozmyślił i postanowił pozbyć się jej wywożąc ją samochodem a skoro ktoś słyszał jak samochód zostaje odpalony to wyraźnie wskazuje na to ,że ktoś w tym aucie musiał czekać na zewnątrz a nie ,że ten samochód podjechał Jestem ciekawa czy samochód który posiadała ta rodzina został przeszukany . A co do tych noży i żyletki ,no cóż w większości przypadków jest tak ,że to najbliźsi ofiar stoją za ich zabójstwem ,skoro na tych nożach była jej krew to to jasno i wyraźnie wskazuje na to ,że to od nich musiała zginąć. A co do samobójstwa to absurd -pocięła się i uciekła Statystyki statystykami ,ale niech policja nie robi z obywateli idiotów.
Dziwna sprawa , tylko mąż zainteresował się jej nieobecnością? Ładnie zaścielone łóżko , domniemam , że przez kobietę . Po co ten kamuflarz ze studnią? Zapewne dla zmyłki , gra na czas? Nikt nic nie słyszał ? Musiały działać dwie osoby , jedna ucisza kobietę zaciska jej usta , druga dźga nożem a potem rszem znoszą ciało...tyle mi przyszło na myśl...
Tyle dowodów, a rodzina nic nie słyszała, ani nie widziała. Trop kończy się na posesji. Tyle w temacie.
Niesamowita sprawa. Nierozwiązane zaginięcia to najsmutniejsze historie :(
Dziękuję za ten odcinek. Wysłuchałam dopiero początek, kilkadziesiąt sekund, a już wiem, że ta sprawa będzie dla mnie bardzo smutna.
Będzie na jutro... Dziękuję! 💖☺
Dziękuję ❤
Interesujące są takie sprawy gdy nie wiadomo co sie stało, bardzo tajemnicze. A tez jednocześnie złości mnie to że może nigdy nie dowiemy się co się stało? Jednak nie dziwię się policji że tak obserwowali rodzinę pani Mieczysławy ( nie mówię że ktoś z rodziny coś jej zrobił). To wszystko jest bardzo zagadkowe. Bo to na pewno nie zwykłe zaginięcie ani ucieczka, samobójstwo też nie. A morderstwo? Kto i jaki miałby ku temu powód?
Zajrzyj tutaj, zaczęliśmy trochę o tym dyskutować: czcams.com/video/zGm8agE05Pw/video.html&lc=UgxrSbxJkqztDxgH_KZ4AaABAg
Czasem lubię "przewrotnie" rozważać nieprawdopodobne sytuacje, może właśnie chodziło żeby tak pomyśleć.
Jeszcze dodano w innym wątku informację, że 997 przedstawia Panią jako osobę niełatwą.
I też mnie to złości , smuci że prawdopodobnie się nie dowiemy. I byłą też na kanale sprawa "tylko powiedz gdzie jest Ania"... to jest po prostu straszne, okropne? Nie ma takich słów!
@@KtosZPlanetyZiemia a tak o Ani tez slyszalam :(. Prawdopodobnie maz zabil ale nie ma ciala.
@@justi2511 tak, to strasznie smutne :C
I wtedy myślałem, czy te kopalnie, czy jakaś utylizacja zwłok... zalanie w fundamentach... Dlatego te rozkminy z beczkami, szambem, kompostownikiem... Wszystko, no po prostu wszędzie mógł zorganizować jej miejsce ostatniego spoczynku, i jej rodzina, by móc ją pożegnać. Jak tak o tym myślę, to chyba mam wielkiego farta bo z tego co mi wiadomo, w okolicy nie było nigdy takich świrniętych spraw...
We Wloszech w takim przypadku zaistnialaby nastepujaca metoda operacyjna (modus operanti): w tajemnicy przed rodzina zalozonoby w calym domu podsluchy, w telefonach i w aucie. I nawet jesli by rodzina kompletnie milczala w obliczu tragedii, nie byloby nawet to dobrym znakiem, bo np moze podejrzewac podsluchy i komunikowac sie w temacie na pismie. Wiec bylyby 3 opcje: albo panikuje, rozpacza, snuje domysly, zlozeczy na policje za opieszalosc - i tylko takie zachowanie wskazuje ze sa niewinni. 2. Siedza cicho, nic nie mowia, szelest kartek na przyklad wskazuje, ze podejrzewaja podsluch i majac cos na sumieniu omawiaja sprawy na pismie. 3. Sa winni, nie podejrzewaja podsluchu wiec gadaja jak najeci obmyslajac alibi i analizujac w jakim stadium jest dochodzenie, co policja wie, co moze podejrzewac. Podsluchy sa zakladane rowniez w poczekalniach w komisariacie. Np wzywaja taka rodzinke na komisariat celem przesluchania, sadzaja ich w ladnym pomieszczeniu, maszyna do kawy itp i prosza aby chwile zaczekac zostawiajac ich samych. Chwila przedluza sie w nieskonczonosc, towarzystwo staje sie nerwowe i ustala wersje dla policji, obmysla alibi. To wszystko jest rejestrowane w kamerce, nagrywane na podsluchach, ile spraw dzieki takiemu modus operatni zostalo wykrytych i materialy posluzyly za dowody w procesach sadowych. Poza tym we Wloszech jest scisla wspolpraca pomiedzy mediami (szczegolnie jednym niezwykle profesjonalnym programem telewizyjnym), a policja sledcza, dzieki czemu widz jest swiadomy wszystkiego juz w trakcie dochodzenia i mnostwo razy zdazylo sie, ze moze pomoc, np zdaje sobie sprawe, ze tam byl akurat w tym czasie, ze cos widzial. Raz np szukali ciala, osoba podejrzana jest zwykle zapraszana do studia, albo dziennikarze odwiedzaja ja w domu i to nie raz a wiele razy, wtedy mozna obserwowac caly szereg zachowan niewerbalnych, czy np mowi w czasie przeszlym o ofierze itp. Wiec raz np szukano ciala kobiety, zglosila sie pani, ktora opowiedziala, ze pare mcy wczesniej poznala tego typa w sieci i jedna z randek mieli nad rzeka daleko od jego miejsca zamieszkania, wiec policj nawet nie przyszloby do glowy szukac w tamtym rejonie, a wlasnie tam znalezli cialo, nad ta rzeka. Jest scisla wspolpraca pomiedzy sledczymi a telewidzami, nie ma czegos takiego, ze nie ujawnia sie szczegolow dla dobra sledztwa. Wlasnie na odwot dla dobra sledztwa ujawnia sie wszystko, pelne nazwisko, a nie tylko pierwsza litere, nieskonczone wywiady z rodzina, przyjaciolmi, kolegami z pracy. Opowiadac moznaby bez konca. Np zaginiecie kobiety, maz zaproszony do programu, apeluje, szuka, placze, ale na drugi dzien bez zapowiedzi redaktor programu naciska domofon mezulka podczas gdy on jest w pracy i co? Juz nowa kobieta na miejscu zonki gosci w jego progach, tam gdzie nie dochodzi policja dochodza niezwykle profesjonalni dziennikarze- detektywi tego programu. Chyba sama stworze podkast z wloskich spraw 🤔
Na moje oko....syn i synowa. Wyniki badania wariografem nie są ujawnione, policja nie ma więcej dowodów bo młodzi dobrze zatarli ślady. Nie jest wspomniane jaki były stosunki między teściowa a synową! O synu też wiele nie wiemy.
No dobrze, syn i synowa mają jakiś konflikt z tą kobietą. Dochodzi do kłótni a potem do zbrodni. I co? Nikt z domowników nic nie słyszy? A oni mordują ją i zostawiają w domu wszystkie jej rzeczy? Na co liczą? Że policja uwierzy, że po prostu wyparowała? Gdyby to zrobił ktoś z domowników to chyba starałby się zatrzeć ślady. Wraz z ciałem zniknęły by dokumenty, kule i ubrania żeby wyglądało to wiarygodnie.
Pozostawienie tych wszystkich rzeczy plus wielka plama krwii budza wątpliwości i rzucają cień podejrzeń na rodzinę właśnie. To jest bez sensu 🤷🏻♀️
Dzięki za poruszenie tej sprawy. Właśnie o niej czytałem dosłownie parę dni temu na twojej grupie 5 nie zabijaj, gdy zaproponowała ja jedna z osób. Fajnie że właśnie to wybrałaś i jak pokazałaś bierzesz pod uwagę propozycje widzów.❤️
Syn mówi o mamie bardzo chłodno, mąż narwany może już Ją zwierzęta domowe zjadły:(( bardzo to smutne
Nie będę orginalna jak napiszę, że rodzina zaginionej kobiety ma w tym dziwnym zniknięciu swój tajemniczy udział... 🙁
Pozdrawiam. 👋🙋♀️
jaki udział masz na myśli? Dopisz coś tu: czcams.com/video/zGm8agE05Pw/video.html&lc=UgxrSbxJkqztDxgH_KZ4AaABAg
oryginalna*
@@KtosZPlanetyZiemia Ten link prowadzi do odpowiedzi pod podcastem Justyny, pod ktorym wlasnie dyskutujemy, wiec o jakie "tu" chodzi?
@@kawurec forkujemy się pod róznymi komentarzami, komentarze w YT nie są wyświetlane tak prostolinijnie i przez to jest wiele powtórzeń. Zachęciłem tylko do wypowiedzi na mniej "polajkowanych" czytaj widzianych komentarzach, i chciałem żeby ktoś ustosunkował się do mojego.
Bardzo Cię to zirytowało? Tu i podałem link - konkretny komentarz. Nie uważam że zrobiłem coś złego - nie chcesz, nie rób. Ale żeby się czepiać?
@@KtosZPlanetyZiemia To nie jest czepianie się. Nie spotkałam się nigdy z taką praktyką. Sądziłam, że to linkowanie prowadzi do jakichś innych stron, gdzie ta historia może także została omówiona.
A ja lubię sprawy rozwiązane. Zwłaszcza opisywane tak by rozwiązanie było podane na końcu. Dzięki, że dla nas nagrywasz w tym trudnym okresie. ❤️
Jestem pod wrażeniem Twojej profesjonalnej obsługi tego co robisz:) dziękuję za tą niewątpliwą przyjemność słuchania wyjątkowego podcastu
Wszystko wskazuje na to, ze doszło do jakiejs jatki, a rodzina nic nie slyszala? Niemożliwe.
Rodzina. Tylko i wyłącznie. Mają szczescie że dobrze ukryli ciało.
Nie znamy ich relacji ale pewnym jest że z jakiegos powodu chcieli sie jej zgodnie wszyscy pozbyc. Byc moze uprzykrzala i zatruwala im życie. Przemoc psychiczna zazwyczaj pcha do tachich czynów,a odpowiedzialnosc zbiorowa rozmywa sumienie. Stad ich zdziwienie na plame krwi jak przeszukiwali pokuj...o kurde zapomnielismy o tym!!!! Dziadek przed ktorym byla odgrywana szopka moze o niczym nie wiedzial skoro dodal szczegol o drzwiach.
Dziękuje 🙏od kilku godz już wypatruje cokolwiek 🙏
Wysłuchałam pierwszych trzech zdań i zaczęłam się szczerze śmiać :D Jest luty 2021.
Prawie 2022
Przecież ta kobieta była ciężko chora i dlaczego miałaby opuścić w nocy mieszkanie i wyjść bez pieniędzy......wydaje mi się że za tym stoi rodzina,powiedzmy małżonek....kobieta napewno nie żyje......najciemniej jest zawsze pod latarnią
@Sissi Lady Tez uwazam, ze rodzinka.
Dziękuję za ten podcast
Środek lata, okna otwarte i nikt nic nie słyszy i nie widzi? A psy?
Jak u Wieczorek, nikt nic
@@debramorgan2738 podrzucisz link o który odcinek chodzi? Edit: Już wiem, przepraszam.
niektórzy nie zostawiają, bo komary nalatują. Może jednak nie były otwarte. Co nieco napisałem tutaj, czcams.com/video/zGm8agE05Pw/video.html&lc=UgxrSbxJkqztDxgH_KZ4AaABAg
na przykład sądzę że mogli otrzymać wywar z maku (tzw. makówkę) albo leków na uspokojenie, choć substancje raczej bezwonne i bez smaku nie są to tutaj opisano przepis na taką nalewkę www.poradnikzdrowie.pl/psychologia/zdrowie-psychiczne/opium-wlasciwosci-dzialanie-i-historia-substancji-narkotycznej-aa-nyzC-Ksx3-iuXp.html
Jeżeli wystarczająco długo mieszkali razem, a gdzieś hodowany był wysoko opiumowy mak, to możliwe że został wykorzystany. Albo te leki...
Psy urwały ślad brzy bramie, co sugeruje, że dalsze przemieszczanie było jakimś środkiem transportu
Kiedyś nieopodal mojego domu, nocą zdarzył się wypadek samochodowy. Nic nie słyszałam. Ludzie w nocy śpią. A psy szczekają praktycznie zawsze, bo po ogrodach chodzą jakieś jeże, koty sąsiada, nikt na to nie zwraca na to uwagi. Tym bardziej, że latem pełno młodzieży, która nocą urządza sobie romantyczne schadzki.
Takie sprawy lubie najbardziej, zaginiecia w Polsce
niefortunne sformułowanie. Opisz swoją historię jak Ci matka albo dzieciak zaginie, będziemy mieli co posłuchać o śladach krwi na łóżku bliskiej Ci osoby. Proszę, zastanów się co piszesz.
Florka100 lo matko
Fajnie, że mówisz "kobieta z chorobą alkoholową", a nie "alkoholiczka", jak ją nazwano w programie.
Super! Jak zawsze. Na bank zabil ja ktos z rodziny! Pp pierwsze drzwi byly 2 razy sprawdzone przez dziadka i syna wiec napewno nie byly otwarte, maz zauwazyl ze byly otwarte nic nie wspomnial o wylamaniu czy cos, a jakby ktos sie wlamal to by slady zostaly wiec oznacza to ze ktos z domownikow musial te drzwi otworzyc. Jedna plama krwi dosc spora sugeruje ze kobieta zostala zaskoczona we snie, ktos ja ugodzil gdy spala, gdyby bylo inaczej napewno kobieta by walczyla albo chociaz wykonywala jakies ruchy ktore spowodowaly by rozprysk krwi np na dywan czy na szafki. Pozatym gdyby to ktos obcy ja zabil( bo zakladam ze nie zyje) to czemu akurat ja? W domu bylo 6 osob a on akurat wybral pania Mieczyslawe? I co nie bal sie ze ktos go uslyszy? Mowie to napewno jakies rodzinne porachunki . Moze teraz sprawa Kris Kremmers i Lisanne Froon?
Dokonanie tego przez osobę trzecią jest bardzo nieprawdopodobne
Według mnie również uważam że rodzina miala coś z tym wspólnego może miała jakiś spór z mężem o pieniędze niestety dobrowolne odejście Pani w tym stanie bez kul to jakaś bzdura na odległość widać ze nie mówią prawdy... Liczę że kiedyś jakiś cudem ta sprawa się wyjaśni
Czekaj, ale oni tak zeznali? Wszyscy?
Ciekawi mnie czy miała jeden zestaw kul? Tam coś odbyło siē spontanicznie,gdyby rodzina to zaplanowała to zniknęły by kule,torebka,okulary,nie było by śladöw krwi?Ta krew jest przedziwna,czy p.Mieczysława zrobiła jakäś dramē np.patrzcie mam dość podcinam sobie żyły,ktoś próbował ja ratować i ona spadła że schodöw?Bali się konsekwencji i te noże,nikt obcy do domu pełnego ludzi by się nie pchał,czy ktoś mógł zlecić zabójstwo? Bliscy ,sama pani Mieczysława?,Czy ktoś jä zniósł po schodach i wsadził do samochodu?Czy przez chorobę bardzo cierpiała? CZY dawała radē?
@@cezaryczarek7800 czekaj, czemu mówisz o schodach? Może czegoś nie usłyszałem. Były ślady krwi, zadrapań scian z materiałem biologicznym, czy krwi, w innym miejscu niż plama krwi? Z tego co zrozumiałem, była tylko ta plama a reszta... czyściutka. Jakby ufo ją porwało.
@@cezaryczarek7800 "...zlecić zabójstwo." wymyśl motyw jaki mógł być. Myśle, że jakby zaczęli z mafią, to by wszyscy skończyli w p....
@@KtosZPlanetyZiemia Ja zrozumiałem,że były ślady krwi na dole przy drzwiach wejściowych.Nie wiemy czy policja badała ślady po krwi ultafioletem( jeśli jä zmyto).Nie wiemy czy rodzina nie miała długöw,wrogöw,może ktoś wtargnäł do nich i stwierdził oddajcie należność a mamusie bierzemy w zastaw.Z obawy o własne życie,życie dziecka siedzä cicho,mogą być zastraszeni,oni coś wiedzä.
Dziękuję...Masz cudownie kojący głos...Nawet, jeżeli opowiadasz takie straszne rzeczy. 👍👏
Bardzo bardzo Cię lubię. Twoje nagrania są o tyle ciekawsze od innych, bo okraszone własnymi, głębokimi przemyśleniami. Obyś nigdy nie przestała nagrywać. 🌼❤️
miłe zaskoczenie, że mamy nowy odcinek ❤❤❤❤❤❤❤
Słucham w 2023 r
Niestety, ale tylko rodzina mogła to zrobić i zatrzeć ślady, dzięki kryciu sie wzajemnie.
Uwielbiam Cię słuchać
Obejrzałam linki z opisu i tylko się utwierdzilam w moich odczuciach. Rodzina nie byla cukierkowa. Często gęsto osoba starsza schorowana staje się "wredna", czasem mniej lub bardziej. Domownikom bardzo przeszkadzał dym papierosów, sprzeczali się, zaginiona chciała być samodzielna, ale przy tym nie szczędziła rodzinie wyrzutów i różnych komentarzy. Widać jak na dłoni stosunek członków rodziny- córka udziela się medialnie, szuka nadal mamy, widać troske i zmartwienie natomiast brat?! Prosty chłop ze wsi, twierdzący że dla niego opcja jest taka, że wsiadła do auta i odjechała... a ojciec i mąż zaginionej? Ucieka przed kamerą bo "on nie ma już siły " - czyli rozumiem, córka o wiele młodsza, kobieta ma więcej siły psychicznej by szukać matki niż mężczyzna z doswiadczeniem zyciowym, zyjacym na wsi wiec radzacy sobie w trudnych warunkach itd? Dla mnie to i ojciec i syn mogli byc w to zamieszani. Dlaczego? Patrzac na ojca, fizycznie nie byłby w stanie nieść kobiety za to syn jak najbardziej. Balkon byl polaczony z pokojem syna zakladam ze mial samochód swoj lub jeden rodzinny. Moje przypuszczenia? Kolejna sprzeczka z zona, moze mąż zranil zone w pokoju bo mial jej dosc, na to wszystko przyszedl syn (lub zostal zawolany what ever) pod pretekstem "zawioze cie do szpitala" zabral matke na rece lub pod reke (kule w tym wypadku nie potrzebne) i zaniosl ja do auta, moze matka w drodze zmarla a syn nie chcial zeby ojca wsadzono (a sam zostalby z całym gospodarstwem na glowie) wiec pozbyl sie gdzies ciała LUB byla jeszcze próba wrzucenia jej zywej lub nie przytomnej do studni, ale po wyrwaniu 2 desek skumali sie, ze stara chora kobieta nie dalaby rady tego wyrwac zeby wskoczyc i sie zabic i wyszloby ze ktos jej "pomogl"W tym czasie maz lub maz + synowa zakryli lozko LUB wszystko to samo zrobili syn z żoną, motyw ten sam i tez mogla przejsc przez balkon do tesciowej, i jeszcze te zeznania ze palila w koszuli.. a koszulę złożoną znaleziono na lozku.. analogicznie sama synowa w afekcie podziabała tesciowa moze sie wycykala i zawolala meza i tak jak pisalam wyzej. Syn moze chcial zawiezc matke do szpitala, ta marla a on nie chcial posadzic zony wiec pozbyl sie ciala. No a rano wszystko odkryl maz. Przypominam ze maz zastal syna ktory wyreczal matke w pracy przy psach tak jakby wiedzial ze matka tego z pewnością nie zrobi.. a raczej dac psom do miski godz pozniej nie skutkuje tragedia.Moze dziadek sie domysla jak bylo ale nic nie mówi bo boi sie sam o siebie. Syn w wywiadzie jeszcze mowil ze "wsiadla do auta i wyjechala" i kurde... wierze mu, tylko nie mowi ze wsiadla do jego auta i to on ja ukryl. Czy policja w ogóle przebadala pojazdy? Nie bez przyczyny policja pilnowala syna nawet na robotach przy polu. Sumujac, sklaniam sie ku opcji synowa z synem.
Edit: mąż rano zastaje otwarte drzwi do domu. Najwidoczniej ktoś z domowników bardzo się spieszył by zdążyć wejść do łóżka przed świtem.
Dobra teoria
@@syllato92 Myślę,że policja też wie bądź ma mocne przypuszczenia co się stało ale niestety brak dowodów.
Jako słuchacz i fan podcastów kryminalnych na pani kanale chciałbym zaznaczyć że nie podobała mi się informacja z początku odcinka, mówiąca o tym że sprawa z dzisiejszego odcinka jest nie rozwiązana..... Wolę jak sprawa którą słucham jest do samego końca dla mnie tajemnicza , i wsystekiego dowiaduje się krok po kroku. Po za tym jednym małym szczegółem odcinków jak każdy jeden sztosik. Top 💪💪💪
,zakopali w lesie dwa metry pod ziemią myślę o jej synu był silny wyniósł i pa
Dziwnie się słucha takich spraw, bo jestem z sandomierza. Nie słyszałam o tej sprawie, a w tamtym czasie jeszcze tam mieszkałam. Przykre jest to, że nie rozgłośnio bardziej tej sprawy...
Papierosy! Papierosy byłyby dla mnie najważniejszym tropem. Jeśli zostawiła NAWET papierosy w domu, to na 100% została uprowadzona, bo palacz, jak to Justyna powiedziała, który uwielbia ten dym, nigdy by z domu nie wyszła bez fajek.
W materiale 997 była mowa, że mąż kupił jej nie te, które lubiła palić.
@@magdalenamichalska4517 A że pani Miecia była krewka, jak wynika z rekonstrukcji w 997, zamówiła na noc kosmitów i pozorując swoje porwanie pojechała z nimi po papierosy do miasta.
@@IloveLaurisvoice o to właśnie, to jest myśl. Pozdrowionka
@@magdalenamichalska4517 :)
Jeżeli była bardzo uzależniona, to spaliłaby każde. A może to tylko pretekst meza, żeby skierować sprawę na inny trop
Oto mój najulubienszy i najbardziej zagadkowy podkast Kochanej Justynki❤