Dziewczyna nieazjatka z różowymi włosami kucnęła przed aparatem postawionym na chodniku i do niego gada w jakimś dziwnym języku... Zupełnie niewarte uwagi przeciętnego chińskiego przechodnia :D
Podam podobny przykład: 1. Mieszkanie w Walii. Swego czasu mieszkałam w samej stolicy (Cardiff) tego uroczego miejsca. Pracowałam wpierw sprzątając, później jako KP (czyli na zmywaku, ale samo zmywanie w grę nie wchodziło). 2. Za wynajem pokoju w jednej z bardziej niebezpiecznych dzielnic, płaciłam 250funtów + opłaty za rachunki do tego dochodziły. Później udało mi się fuksem znaleźć pokój, gdzie opłaty były wliczone, cena zaś wynosiła 300 funtów co miesiąc. Mieszkałam z Landlady, jej mężem i jej siostrą w większym domku szeregowym (Cathedral road = bardzo fajna dzielnica). 3. Jako KP dostawałam tygodniówki. Za każdym razem do wypłaty dochodziła kwestia otrzymania potwierdzenia typu payslip - gdzie jasno miałam rozpisane zarobki, odliczone podatki i sumę końcową. Przy lepszych obrotach tygodniowo mogłam dostać 600 funtów, przy takich średnich 300, najmniejsza tygodniówka jaką otrzymywałam to 100 funtów. Liczyły się w tej pracy godziny. 4. Restauracja w której pracowałam, należała do większej sieci = to oznacza, że czasami jak był mniejszy ruch w moim głównym punkcie, a w punktach XYZ większy - można było mnie tam przerzucić. 5. Powyższy fakt = musisz mieć kartę miejską na autobus (jak mieszkałam tam, wprowadzono akurat karty elektroniczne), mieszkać w dobrej okolicy z ułatwionym dojazdem (co moja lokalizacja numer dwa spełniała) i orientować się w mieście. 6. Jeśli gotowałam + jadłam obiad w pracy i dostawałam na koniec pracy jedzenie na wynos - tygodniowy koszt wydatków spożywczych wynosił u mnie 50 funtów. Mam na myśli ceny za normalne jedzenie a nie tzw. śmieciowe. 7. Z tego co pamiętam 300+50x4+ok 30funtów za bilet autobusowy miesięczny (ceny od tamtego czasu podskoczyły uwaga)+ siłownia z basenem 30funtów = 560 funtów potrzebnych na takie minimum życiowe. Oczywiście teraz pewnie więcej, przez wzgląd na skoki cenowe. 8. Plusami tego miejsca było to, że miałam dostęp do Zamku za darmo (po 6miesiącach mieszkania, dowodem były moje payslipy i na tej podstawie dostawałam kartę klucz), leki na receptę były za darmo (po pół roku można zarejestrować się u lekarza, wtedy każda recepta od niego = darmowe leki = leki bez recepty były płatne), wraz z kulturą Walijską (naprawdę trzeba być mocno zainteresowanym walią lub celtyckimi motywami, żeby tam mieszkać). A piszę to w ramach prywatnej porady dla osób, które niekoniecznie myślą o Chinach + są zainteresowane mieszkaniem za granicą celem poszerzenia perspektywy. Wiedza o wydatkach i kosztach to podstawa, żeby na minimum funkcjonować i mieć jak zwiedzać przy tym ciekawe miejsce :)
marcingp5 nie nie jest nieszczesciem yez. po prostu zycie i to zalezy od ciebie co z tym .zrobisz. ja zylem w skrajnej biedzie gdzie kromka suchego chleba na sniadanie to bylo szczescie. teraz zarabiam tyle zeby utrzymac cala moja rodzine i wpajam mojej corce ze szczescie nie ma z pieniedzmi nic wspolnego.
Weronika, miałem okazję rozmawiać z Chińczykiem z prowincji Liaoning (rocznik 1992) i kiedy miał jakieś 7-8 lat to jego rodzice oboje pracowali jako inżynierowie i dostawali każdy po mniej niż 1000 RMB miesięcznie. Teraz opłacają mu studia w Stanach, bo każdy zarabia po ponad 10000 RMB miesięcznie. Poziom życia tam się zmienia ogromnie i zwracajmy uwagę na przemiany zachodzące w Chinach w tak krótkim czasie.
Prawda jest taka, że Chiny są jedynym krajem który w tak szybkim czasie z roku na rok staje się kapitalistyczny. Oczywiście był kraje które natychmiastowo przeszły z komunizmu do kapitalizmu jak Polska, ale mentalność pozostała. W Chinach za to kapitalizm jest wprowadzany co roku większy i większy a wszystko się zaczeło od reform handlowych w latach 70 bodajże Deng Xiaopinga. Prawdą jest, że Chiny to dalej spuścizna komunizmu, ale z roku na roku "paróweczki Korwina" są zwiększane.
Fajne wideo :) Ale czy ja wiem czy na zachodzie Europy teraz jest tak bardzo inaczej? Mieszkam w Niemczech i się też jakoś nie dorobiłem ;) bo to właściwie chyba zależy co jest czyim priorytetem... pewnie, że można wyjechać do Niemiec, na pięciu w jednym pokoju (czy przynajmniej mieszkaniu), za co płaci się grosze, je się to co najtańsze, a jedyną rozrywką jest trochę alkoholu na weekend... i przy tym pracować też po 10-12h 6 dni w tygodniu... Wtedy można i po tysiąc Euro przywozić do Polski co miesiąc... A co innego jest żyć tu, samotnie wynająć mieszkanie w większym mieście, pracować 40h/tyg., kupić sobie meble, wyjeżdżać na wycieczki... Ale nie krytykuję żadnego podejścia, jeśli ktoś woli się dorobić i po latach wrócić do Polski, to jego pomysł na życie, a ja mam inny ;)
Moj brat mieszka w Szanghuju juz z 7 lat. Dwukrotnie zmienial prace. Od 1.5 roku pracuje jako instruktor kolarski. Za mieszkanie placi 10000 chinskiej waluty. Mieszkanko w poblizu tej francuskiej dzielnicy/strefy.Stac go na utrzymanie 4 kotow i dokupowanie rowerow ze zlota. Jezdzi tylko taksowkami, malo kiedy gotuje w domu. Nie narzeka. Jego kumple z grupy rowerowej sa z roznych krajow i robia rozne rzeczy, od korpojaszczurek po kelnerow. Sprzet tez maja zacny, mimo ze import z europy kosztuje odpowiednio wiecej. Mimo, ze bylem tylko turystycznie i nie znam od podszewki zycia, jednak moj brat sobie chwali, tak samo jego ex ktora go tam wyciagnela
Moj kolega siedząc pewnego pieknego wieczoru nad jeziorem , powiedział mi tak -pie...dol wszytko jedz do oslo. Co najśmieszniejsze skorzystałem z jego rady i juz po 3 dniach bylem w stolicy Norwegii. 300zeta w kieszeni i swiat otworem ;) ahh piekne czasy ;) łapka dla Cb w górę!
Wgl trochę mi głupio się pytać, bo wiem, że ogólnie nie lubi sie takich pytań, ale kto pyta ten nie błądzi (najwyzej zostanie znienawidzony). Jak znalezc tą prace (nie w celu zarobkowym, jak mowisz, w celu poznania Chin). Linkedin? Ale jak? Interview przez internet? A ten pokoj jak znalezc by nie zostac o**ujanym? Wiem, ze lepiej nie robic takich filmikow bo prowokuje to ludzi,ktorzy przychodza tu tylko by zalatwic im prace i mieszkanie, ale chcac nie chcac sa to kwestie kluczowe jesli chodzi o mieszkanie gdziekolwiek, w jakimkolwiek celu.
Według obecnie obowiązującego prawa osoba, która nie jest native speakerem danego języka (jakiego ma uczyć w Chinach), nie dostanie wizy pracowniczej jako nauczyciel tego języka. W przypadku angielskiego jedynie 6 czy 7 krajów jest uznane jako kraje anglojęzyczne i tylko osoby posiadające ich obywatelstwo są w stanie otrzymać wizę pracownicza jako nauczyciel angielskiego. Nawet jesli Polak posiada doktorat z anglistyki i pedagogiki, tak czy inaczej nie dostanie wizy w tym zawodzie. Jedynym sposobem na jej posiadanie i legalna prace, jest wiza jako pracownik agencji (agencje wizowe zatrudniające obcokrajowcow) lub zatrudnienie jako nauczyciel polskiego (a w rzeczywistości uczenie angielskiego). Zaczęłaś mówić, ze będziesz mówić jedynie o Shanghaiu, nie o całych Chinach i niestety znowu dużo uogólniałaś :D. W stolicach innych prowincji da się całkiem nieźle zarobić i odłożyć, wcale nie biedując ;). Mieszkam tu już od prawie dwóch lat i żyjąc na całkiem dobrym poziomie zwiedzam Azję (Korea Pd, Japonia, dwa razy HK) i przy okazji udało mi się odłożyć sporo na przyszłość.
Praca kelneta jest prosta moze w Chinach. W wielu krajach kelnerzy musza posiadac spora wiedze z obslugi konsumenta, przygotowania stlu/zastawy i wiele innych. Kumple w Polsce na kelnerstwie wyciaga nawet 400-800zl dniowki, zaleznie od restauracji.
bardzo zastanawia mnie dlaczego zdecydowałaś się wyjechać i żyć w tym kraju..może o tym mówiłaś ale nie spotkałam tego...więc bede wdzięczna jeśli odpowiesz w jakims filmiku na to 😁
Można w Chinach zrobić pieniadze, jest także dużo łatwiej niz np. w US. Trzeba tylko znależć produkt ktory wyprodukujesz tutaj taniej i potrafisz sprzedać z zyskiem. Nie świeci garnki lepią.
A ja się wybieram niedługo do Szanghaju odwiedzić rodzinę na ok 3 tygodnie :) Proszę opowiedz trochę o dzielnicach miliarderów,no takich dzielnicach co mają opinie że tam sami miliarderzy mieszkają jakieś może sławy bogaci obcokrajowcy i tym podobni. Bo tam będzie moje lokum :)
Weronika, jak wygląda system ochrony zdrowia i zarobki np w zawodzie pielegniarki. Czy jest to szanowany zawód, czy jednak tj w Polsce. Dobrego dnia :-)
Filmik super ale coś mi nie pasuje zarobi są porównywalne do waw-y, tak jak w Szanghaju zarabia się 3-5tyś. A na pokój wydaje się 2tys. to prawie tak samo jak w Warszawie zarabiasz najniższą krajową 1500pln i za pokój płacisz od 700-900pln. więc tu i tu jest kiepsko dopiero za biurkiem lub w zawodzie można coś zarobić ;) pozdrowienia z Warszawy.
Ja mam marzenie żeby wyjechać na Słowacje. Dużo ludzi sie burzy jak o tym słyszy i mówi mi że Słowacja jest tym samym czym polska. Faktycznie jest dosyć podobnie, ale jednak inaczej i mi sie tam zdecydowanie bardziej podoba. To jest moje marzenie z którego nie zamierzam rezygnować z powodu osób trzecich i na pewno tam kiedyś zamieszkam :)
Mentalnie są kompletnie inni oraz zdecydowanie jest mniej alkoholików :/. Za to w Polsce sąsiedzi jak mają zamiar coś wybudować na swoim terenie, a mogłoby to przeszkadzać sąsiadom to pytają się, na Słowacji twoje to twoje.
uuuu no to bardzo mało ja zarabiam 1.500E miesiecznie i mój chlopak zarabia 2.500E razem to.4.000 tyś euro i powiem że to jest nic bo ubezpieczenie za samochod 900E rocznie, drogowe 460E rocznie ,ubezpieczenie zdrowotne 35e miesięczniechata 800E miesięcznie gaz światło woda net to 200E miesiecznie paliwo sługi wyjazdy itp i szczerze już nic prawie nie da się odłożyć ps nie chodzimy po restauracjach gotujemy więc nie wyobrażam ser płacić tyle za pokój.2tyś zł bo ja za apartament w nowym budownictwie z windą nowe osiedle place 800E to masakra w tych Chinach pracowac w sklepie
W polsce to dostajesz 1500 na lape, takie sa zarobki dla wiekszosci polakow. I to czesto bez umowy/ubezpieczenia/wolnego. Totalny brak perspektyw. Na zachodzie robiac to samo dostajesz 4x tyle - gdzie ceny sa a podobnym lub NIZSZYM poziomie. Taka jest prawda. Juz nie wspominajac o ucisku fiskalnym - gdzei jestesmy oprocentowani jak niemcy ale zarabiamy 4x mniej. Zreszta demografia i migracja mowi wszystko w tej kwestii. Sorry ale ja nie pojechalbym do Chin jak bym tam dobrze nie zarabial. Ale to jest moje zdanie, nie zachwycam sie kultura chin.
ja pracuję jako nauczyciel i to wcale nie jest praca na czarno. Nie trzeba być 'nativem' (wiadomo że są bardziej pożądani) ani pedagogiem. Wystarczy mieć wyształcenie wyższe i trochę szczęścia ;)
Pamiętajmy, że Chiny nie kończą się na Szanghaju. W pełni zgadzam się z tym, że nie jest to destynacja, którą wybiera się dla pieniędzy, ale dopowiem, że będąc Polakiem można pracować legalnie jako nauczyciel angielskiego w mniejszym chińskim mieście, zarabiając stawki podobne do szanghajskich i ponosząc nieporównywalnie mniejsze koszty utrzymania, a wtedy porównanie do polskich realiów wypada jednak na korzyść.
Cześć! Dzięki za tego vloga :D Słyszałam, że aż 1% populacji w Chinach to milionerzy, którzy kontrolują 1/3 chińskich finansów, ludzie pokroju rodziców dziewcząt z Ultra Rich Asian Girls. Gdzie oni najczęściej rezydują? Czy jest to właśnie Szanghaj? Pozdrawiam kochana i miłego dnia xx
pieniadze sie nie licza? to jak,,,, lubicie w osrodku dla bezdomnych mieszkac? lazic w lachmanach,byc pogardzanym,nie stac was na nic,ani na komorke,komputer,nowa pralke czy kuchenke?pracowac na umowach zlecenie bez praw pracowniczych, wy pobiliscie rekord 2 lata temu gdy za prace oferowaliscie w polsce 1zl/h. Wgl takie zycie w podrozy to jest nieszczescie,czlowiek chce zaznac spokoju,bezpieczenstwa,zycia poukladanego a taki co mieszka w podrozy to nawet nie ma wlasnego lozka,talerzy itp. w sumie jak bezdomny
Dziewczyna nieazjatka z różowymi włosami kucnęła przed aparatem postawionym na chodniku i do niego gada w jakimś dziwnym języku... Zupełnie niewarte uwagi przeciętnego chińskiego przechodnia :D
Podam podobny przykład:
1. Mieszkanie w Walii. Swego czasu mieszkałam w samej stolicy (Cardiff) tego uroczego miejsca. Pracowałam wpierw sprzątając, później jako KP (czyli na zmywaku, ale samo zmywanie w grę nie wchodziło).
2. Za wynajem pokoju w jednej z bardziej niebezpiecznych dzielnic, płaciłam 250funtów + opłaty za rachunki do tego dochodziły. Później udało mi się fuksem znaleźć pokój, gdzie opłaty były wliczone, cena zaś wynosiła 300 funtów co miesiąc. Mieszkałam z Landlady, jej mężem i jej siostrą w większym domku szeregowym (Cathedral road = bardzo fajna dzielnica).
3. Jako KP dostawałam tygodniówki. Za każdym razem do wypłaty dochodziła kwestia otrzymania potwierdzenia typu payslip - gdzie jasno miałam rozpisane zarobki, odliczone podatki i sumę końcową. Przy lepszych obrotach tygodniowo mogłam dostać 600 funtów, przy takich średnich 300, najmniejsza tygodniówka jaką otrzymywałam to 100 funtów. Liczyły się w tej pracy godziny.
4. Restauracja w której pracowałam, należała do większej sieci = to oznacza, że czasami jak był mniejszy ruch w moim głównym punkcie, a w punktach XYZ większy - można było mnie tam przerzucić.
5. Powyższy fakt = musisz mieć kartę miejską na autobus (jak mieszkałam tam, wprowadzono akurat karty elektroniczne), mieszkać w dobrej okolicy z ułatwionym dojazdem (co moja lokalizacja numer dwa spełniała) i orientować się w mieście.
6. Jeśli gotowałam + jadłam obiad w pracy i dostawałam na koniec pracy jedzenie na wynos - tygodniowy koszt wydatków spożywczych wynosił u mnie 50 funtów. Mam na myśli ceny za normalne jedzenie a nie tzw. śmieciowe.
7. Z tego co pamiętam 300+50x4+ok 30funtów za bilet autobusowy miesięczny (ceny od tamtego czasu podskoczyły uwaga)+ siłownia z basenem 30funtów = 560 funtów potrzebnych na takie minimum życiowe. Oczywiście teraz pewnie więcej, przez wzgląd na skoki cenowe.
8. Plusami tego miejsca było to, że miałam dostęp do Zamku za darmo (po 6miesiącach mieszkania, dowodem były moje payslipy i na tej podstawie dostawałam kartę klucz), leki na receptę były za darmo (po pół roku można zarejestrować się u lekarza, wtedy każda recepta od niego = darmowe leki = leki bez recepty były płatne), wraz z kulturą Walijską (naprawdę trzeba być mocno zainteresowanym walią lub celtyckimi motywami, żeby tam mieszkać).
A piszę to w ramach prywatnej porady dla osób, które niekoniecznie myślą o Chinach + są zainteresowane mieszkaniem za granicą celem poszerzenia perspektywy. Wiedza o wydatkach i kosztach to podstawa, żeby na minimum funkcjonować i mieć jak zwiedzać przy tym ciekawe miejsce :)
jak to? to jedynym celem w życiu człowieka nie jest zdobycie jak największej ilości pieniędzy???? :OOO
Dla niej może nie liczą się pieniądze tylko szczęście. ;)
.... to był sarkazm....
Życie w biedzie to raczej nieszczęście.
No wiesz, dla niektórych pieniądze się nie liczą...
marcingp5 nie nie jest nieszczesciem yez. po prostu zycie i to zalezy od ciebie co z tym .zrobisz. ja zylem w skrajnej biedzie gdzie kromka suchego chleba na sniadanie to bylo szczescie. teraz zarabiam tyle zeby utrzymac cala moja rodzine i wpajam mojej corce ze szczescie nie ma z pieniedzmi nic wspolnego.
Genialnie babcię udawałaś. :)
I ten pan, co sobie biega, jest fajnym dodatkiem.
Krzysztof Kluza przeczytałam to i właśnie biegną on
biegł*
Strój tylko nie do biegania...
Ja też to przeczytałam i przebiegł
xD
V o hej V! Mój ukochany Koreańczyku!
ten pan co biegł to mnie rozwalił XD 0:51 i znów biegł XD 02:21
tez to zauwazylam xd
przeczytałam "Nagrobki w Szanghaju" :D :D
cały czas czekałam na tego dziadka co biega xd
Weronika, miałem okazję rozmawiać z Chińczykiem z prowincji Liaoning (rocznik 1992) i kiedy miał jakieś 7-8 lat to jego rodzice oboje pracowali jako inżynierowie i dostawali każdy po mniej niż 1000 RMB miesięcznie. Teraz opłacają mu studia w Stanach, bo każdy zarabia po ponad 10000 RMB miesięcznie. Poziom życia tam się zmienia ogromnie i zwracajmy uwagę na przemiany zachodzące w Chinach w tak krótkim czasie.
Prawda jest taka, że Chiny są jedynym krajem który w tak szybkim czasie z roku na rok staje się kapitalistyczny. Oczywiście był kraje które natychmiastowo przeszły z komunizmu do kapitalizmu jak Polska, ale mentalność pozostała. W Chinach za to kapitalizm jest wprowadzany co roku większy i większy a wszystko się zaczeło od reform handlowych w latach 70 bodajże Deng Xiaopinga. Prawdą jest, że Chiny to dalej spuścizna komunizmu, ale z roku na roku "paróweczki Korwina" są zwiększane.
@@maciektomczynski8436 szkoda ze juz nie mozna tego powiedziec o chinach
Ile kółek zrobił ten dziadek co tam biega?
Fajne wideo :)
Ale czy ja wiem czy na zachodzie Europy teraz jest tak bardzo inaczej? Mieszkam w Niemczech i się też jakoś nie dorobiłem ;) bo to właściwie chyba zależy co jest czyim priorytetem... pewnie, że można wyjechać do Niemiec, na pięciu w jednym pokoju (czy przynajmniej mieszkaniu), za co płaci się grosze, je się to co najtańsze, a jedyną rozrywką jest trochę alkoholu na weekend... i przy tym pracować też po 10-12h 6 dni w tygodniu... Wtedy można i po tysiąc Euro przywozić do Polski co miesiąc... A co innego jest żyć tu, samotnie wynająć mieszkanie w większym mieście, pracować 40h/tyg., kupić sobie meble, wyjeżdżać na wycieczki... Ale nie krytykuję żadnego podejścia, jeśli ktoś woli się dorobić i po latach wrócić do Polski, to jego pomysł na życie, a ja mam inny ;)
Moj brat mieszka w Szanghuju juz z 7 lat. Dwukrotnie zmienial prace. Od 1.5 roku pracuje jako instruktor kolarski. Za mieszkanie placi 10000 chinskiej waluty. Mieszkanko w poblizu tej francuskiej dzielnicy/strefy.Stac go na utrzymanie 4 kotow i dokupowanie rowerow ze zlota. Jezdzi tylko taksowkami, malo kiedy gotuje w domu. Nie narzeka. Jego kumple z grupy rowerowej sa z roznych krajow i robia rozne rzeczy, od korpojaszczurek po kelnerow. Sprzet tez maja zacny, mimo ze import z europy kosztuje odpowiednio wiecej. Mimo, ze bylem tylko turystycznie i nie znam od podszewki zycia, jednak moj brat sobie chwali, tak samo jego ex ktora go tam wyciagnela
Moj kolega siedząc pewnego pieknego wieczoru nad jeziorem , powiedział mi tak
-pie...dol wszytko jedz do oslo.
Co najśmieszniejsze skorzystałem z jego rady i juz po
3 dniach bylem w stolicy Norwegii.
300zeta w kieszeni i swiat otworem ;) ahh piekne czasy ;) łapka dla Cb w górę!
Bardzo fajny odcinek, ciekawy "dodatek" w postaci teleportującego się pana w koszuli. :D
Fajny filmik :) Zycie dla pieniedzy jest strasznie puste. Pieniadze sa wazne i potrzebne, ale szczescie daja inne rzeczy ^^
dziękuję, wreszcie mam powód, by oderwać się od pisania pracy licencjackiej
haha u mnie to samo :D
najlepsze, że pisze wlasnie o negocjacjach z...Chinami xd takze powiedzmy, ze wcale nie trace czasu xd
magisterka pozdrawia :)
polalabym pisac juz magisterke xd
nie sądzę, magisterka ma więcej stron :P
Wgl trochę mi głupio się pytać, bo wiem, że ogólnie nie lubi sie takich pytań, ale kto pyta ten nie błądzi (najwyzej zostanie znienawidzony).
Jak znalezc tą prace (nie w celu zarobkowym, jak mowisz, w celu poznania Chin). Linkedin? Ale jak? Interview przez internet? A ten pokoj jak znalezc by nie zostac o**ujanym?
Wiem, ze lepiej nie robic takich filmikow bo prowokuje to ludzi,ktorzy przychodza tu tylko by zalatwic im prace i mieszkanie, ale chcac nie chcac sa to kwestie kluczowe jesli chodzi o mieszkanie gdziekolwiek, w jakimkolwiek celu.
Dokładnie. Jak, będąc w Polsce znaleźć pracę w Chinach, która pozwoli normalnie żyć i poznać lokalną kulturę?
Właśnie!
Musisz na bank znac jezyk bo tam nikt nie mowi po angielsku
Nastka ggg
Hanna Lipinski tak?
Według obecnie obowiązującego prawa osoba, która nie jest native speakerem danego języka (jakiego ma uczyć w Chinach), nie dostanie wizy pracowniczej jako nauczyciel tego języka. W przypadku angielskiego jedynie 6 czy 7 krajów jest uznane jako kraje anglojęzyczne i tylko osoby posiadające ich obywatelstwo są w stanie otrzymać wizę pracownicza jako nauczyciel angielskiego. Nawet jesli Polak posiada doktorat z anglistyki i pedagogiki, tak czy inaczej nie dostanie wizy w tym zawodzie. Jedynym sposobem na jej posiadanie i legalna prace, jest wiza jako pracownik agencji (agencje wizowe zatrudniające obcokrajowcow) lub zatrudnienie jako nauczyciel polskiego (a w rzeczywistości uczenie angielskiego).
Zaczęłaś mówić, ze będziesz mówić jedynie o Shanghaiu, nie o całych Chinach i niestety znowu dużo uogólniałaś :D. W stolicach innych prowincji da się całkiem nieźle zarobić i odłożyć, wcale nie biedując ;). Mieszkam tu już od prawie dwóch lat i żyjąc na całkiem dobrym poziomie zwiedzam Azję (Korea Pd, Japonia, dwa razy HK) i przy okazji udało mi się odłożyć sporo na przyszłość.
0:50 Prawdziwy sportowiec
możesz nagrac film o wlosach czym farbujesz itp.? ;)
Praca kelneta jest prosta moze w Chinach. W wielu krajach kelnerzy musza posiadac spora wiedze z obslugi konsumenta, przygotowania stlu/zastawy i wiele innych. Kumple w Polsce na kelnerstwie wyciaga nawet 400-800zl dniowki, zaleznie od restauracji.
Ogólnie jeśli chodzi o zarobki w Anglii to średnia tygodniówka (beznadgodzin) w najsłabszej pracy to około 270-300 funtów
bardzo zastanawia mnie dlaczego zdecydowałaś się wyjechać i żyć w tym kraju..może o tym mówiłaś ale nie spotkałam tego...więc bede wdzięczna jeśli odpowiesz w jakims filmiku na to 😁
Można w Chinach zrobić pieniadze, jest także dużo łatwiej niz np. w US. Trzeba tylko znależć produkt ktory wyprodukujesz tutaj taniej i potrafisz sprzedać z zyskiem. Nie świeci garnki lepią.
A ja się wybieram niedługo do Szanghaju odwiedzić rodzinę na ok 3 tygodnie :) Proszę opowiedz trochę o dzielnicach miliarderów,no takich dzielnicach co mają opinie że tam sami miliarderzy mieszkają jakieś może sławy bogaci obcokrajowcy i tym podobni. Bo tam będzie moje lokum :)
może film o szanowanych zawodach w Chinach ?
prostytutki są bardzo szanowane
Weronika, jak wygląda system ochrony zdrowia i zarobki np w zawodzie pielegniarki. Czy jest to szanowany zawód, czy jednak tj w Polsce.
Dobrego dnia :-)
Też jestem bardzo ciekawa :)
piguła ! siedzieć w Polsce !
Red Wind : chyba Cię posłucham 😂
hej Werka
moze bys odwiedzila czerwona plaze na Panjin ponoc latem I jesienia jest przepiekna pozdrawiam
Fakt:
Stawka godzinowa wynosi od 9.50 juanów w Guangxi do 19 juanów w Szanghaju (Hongkong i Tajwan nie są brane pod uwagę)
1 juan to około 55 groszy
6:52 Jumper (teleportacja) :D
Super, że Krzysiu z tobą nagrał, bo dzięki temu poznałem twój świetny kanał :D
Masz śliczne oczy ...............
Też to widzisz 🤣
Co ma śliczne ??? Żart tak !?
to u nas też pani z kasy w Tesco nie jst w stanie wynająć mieszkania i kupić jedzenia :) mieszkanie 1600zł wynagrodzenie 1600zł
Reszta potrzebna do życia _ darmo??
Jak znalazłaś pracę w Szanghaju? Opowiesz coś więcej o tym?
W Wielkiej Brytanii mozna cos zarobic i oszczedzic ale nie mieszkajac w Londynie, gdzie ceny najmu sa kosmiczne.
Życzę wszystkim miłego dnia :D
__willie_kou__ spoko dziewczyna pozdro
Ślicznie dziś wyglądasz!! (jak zwykle zresztą😍😘😎👌😂)
:-) super nagrywasz łapka w 👍 leci
Filmik super ale coś mi nie pasuje zarobi są porównywalne do waw-y, tak jak w Szanghaju zarabia się 3-5tyś. A na pokój wydaje się 2tys. to prawie tak samo jak w Warszawie zarabiasz najniższą krajową 1500pln i za pokój płacisz od 700-900pln. więc tu i tu jest kiepsko dopiero za biurkiem lub w zawodzie można coś zarobić ;) pozdrowienia z Warszawy.
siła nabywcza pieniądza sie liczy i ceny lokalne...
siema
Cześć :) Mam takie pytanie... Czy w Chinach są domki jednorodzinne tak jak w Polsce lub USA?
No kto by się spodziewał, że życie w największym mieście 2 gospodarki świata będzie drogie xD
wszystkim którzy czytają ten komentarz życzę miłego dnia :-)
jak myślisz zawód weterynarza jest uznawany w Szanghaju lub po prostu Chinach ?
Jesteś najlepsza !! ❤️
❤️
Filmik jak zawsze zajebisty.
Ja mam marzenie żeby wyjechać na Słowacje. Dużo ludzi sie burzy jak o tym słyszy i mówi mi że Słowacja jest tym samym czym polska. Faktycznie jest dosyć podobnie, ale jednak inaczej i mi sie tam zdecydowanie bardziej podoba. To jest moje marzenie z którego nie zamierzam rezygnować z powodu osób trzecich i na pewno tam kiedyś zamieszkam :)
Mentalnie są kompletnie inni oraz zdecydowanie jest mniej alkoholików :/. Za to w Polsce sąsiedzi jak mają zamiar coś wybudować na swoim terenie, a mogłoby to przeszkadzać sąsiadom to pytają się, na Słowacji twoje to twoje.
gdzie można kupić taką kurtkę jaką masz Weronika ? (tylko ze męską :D )
Weronika dzięki fajnie o tym odpowiadasz pozdrawiam 😊
6:50 kto zauwarzyl tg chłopca XD
Haha, miałam o tym napisać xd
The Olivia, zauwaRZył? :O
tak XDD
ja wiem, że tam jest błą
jakim spzętem kręcisz ?
uuuu no to bardzo mało ja zarabiam 1.500E miesiecznie i mój chlopak zarabia 2.500E razem to.4.000 tyś euro i powiem że to jest nic bo ubezpieczenie za samochod 900E rocznie, drogowe 460E rocznie ,ubezpieczenie zdrowotne 35e miesięczniechata 800E miesięcznie gaz światło woda net to 200E miesiecznie paliwo sługi wyjazdy itp i szczerze już nic prawie nie da się odłożyć ps nie chodzimy po restauracjach gotujemy więc nie wyobrażam ser płacić tyle za pokój.2tyś zł bo ja za apartament w nowym budownictwie z windą nowe osiedle place 800E to masakra w tych Chinach pracowac w sklepie
super zaczynam cie oglądać codziennie hehe :) kolor włosów ci pasuje bardzo :)
Masz super podejście do wyjazdu szacunek za to dla Ciebie! Pozdrawiam cieplutko i powodzenia >:D!
W polsce to dostajesz 1500 na lape, takie sa zarobki dla wiekszosci polakow. I to czesto bez umowy/ubezpieczenia/wolnego. Totalny brak perspektyw. Na zachodzie robiac to samo dostajesz 4x tyle - gdzie ceny sa a podobnym lub NIZSZYM poziomie. Taka jest prawda.
Juz nie wspominajac o ucisku fiskalnym - gdzei jestesmy oprocentowani jak niemcy ale zarabiamy 4x mniej. Zreszta demografia i migracja mowi wszystko w tej kwestii.
Sorry ale ja nie pojechalbym do Chin jak bym tam dobrze nie zarabial. Ale to jest moje zdanie, nie zachwycam sie kultura chin.
Weroniko mógłbym prosić o jakiś ślad odnośnie podkładu muzycznego w Twoim filmie?Dzięki!Łapa w górę:)
Ten dziadek za tobą co biega... jak go spotkasz pozdrów go ode mnie ;o
♥♥♥♥♥♥⚔️
Zrobisz haul zakupowy z hińskich sklepów ?
Fajny filmik, dzięki.
ja pracuję jako nauczyciel i to wcale nie jest praca na czarno. Nie trzeba być 'nativem' (wiadomo że są bardziej pożądani) ani pedagogiem. Wystarczy mieć wyształcenie wyższe i trochę szczęścia ;)
Pamiętajmy, że Chiny nie kończą się na Szanghaju. W pełni zgadzam się z tym, że nie jest to destynacja, którą wybiera się dla pieniędzy, ale dopowiem, że będąc Polakiem można pracować legalnie jako nauczyciel angielskiego w mniejszym chińskim mieście, zarabiając stawki podobne do szanghajskich i ponosząc nieporównywalnie mniejsze koszty utrzymania, a wtedy porównanie do polskich realiów wypada jednak na korzyść.
swietny konkretny film ;) ale jak to już nie pracujesz w Chinach ??? zmieniasz kraj?? coś mnie ominelo
Jak ja lubię, że jesteś tak często
w Londynie na zmywaku to też nie wiem , Londyn jest drogi. i utrzymać się też trzeba.
w Chinach chyba do prostych prac jest za duża konkurencja żeby zarobić
Ten dziadek co tam biega to elegancki bardzo gość ;)
Jestem nowy na kanale ale widzę że to moje miejsce bo zamierzam wyjechać co Chin.
czego to są konsekwencje? przeludnienia?
Och jak ja Cię lubię Weroniko
Wiem że to film sprzed lat...cóż, nadrabiam hurtem zaległości. Włosy super👍
Cześć! Dzięki za tego vloga :D Słyszałam, że aż 1% populacji w Chinach to milionerzy, którzy kontrolują 1/3 chińskich finansów, ludzie pokroju rodziców dziewcząt z Ultra Rich Asian Girls. Gdzie oni najczęściej rezydują? Czy jest to właśnie Szanghaj? Pozdrawiam kochana i miłego dnia xx
:)
W innych krajach jest to samo. Zarobki sa proporcjonalne do wydatkow. Nie wiem czemu wszyscy mysla ze Norwegia=latwe pieniadze...
Dowiedziałem się :), a ja naiwnie myślałem że główny powód to zarobki ;)
super, dzięki
Teraz najłatwiej zarobić w Polsce wysokie zarobki 15-20 tys + niskie koszty życia, jeszcze becikowe dają na bachory :)
😍❤️😘
Nagrasz film o tym co Cię skłoniło do przeprowadzki do Chin?
Najpierw się przeprowadziła do Szanghaju czy znalazłaś tam prace
czy wie ktoś czy Weronika skończyła jakieś studia czy coś ? czy liceum , technikum ?
oni chyba kochają kamery :D
weraa jak ja kocham twoje filmyyy lol
kocham cię ❤
zarabiasz po to by miec jak najlepszy pogrzeb ;_;
nalozylas mniej eye-linera :D
a ja tam w 1 maja sie najebalem ale i tak kocham weronike
tak mamy trylion Chinczykow odiwedzajacych Trier, miejsce gdzie zyl i mieszkal K. Marx ;D
Co to za kolor na włosach ?
Jesteś prze normalnie cię podziwiam 😘😘
100 👍 w minute😄😄😄
Mówisz mega ogólnikowo... Ile kosztuję powiedzmy coś na tej imprezie, wejście chociażby? Ile kosztuję powiedzmy hamburger? czy wejście do kina?
ja jestem po anglistyce i wyciagalam w szanghaju 25.000/m-c ¥! sa nauczyciele i amerykance po kursach. tyle w temacie
Ja mieszkam w norwegi i nie jest tak kolorowo.
Świetny film :D
W Norwegii nie ma miodu.
karol krzos W Norwegii jest miód.A najwięcej jest miodu z Chin.
Zajebisty Filmik
jesteś śliczna!
pieniadze sie nie licza? to jak,,,, lubicie w osrodku dla bezdomnych mieszkac? lazic w lachmanach,byc pogardzanym,nie stac was na nic,ani na komorke,komputer,nowa pralke czy kuchenke?pracowac na umowach zlecenie bez praw pracowniczych, wy pobiliscie rekord 2 lata temu gdy za prace oferowaliscie w polsce 1zl/h. Wgl takie zycie w podrozy to jest nieszczescie,czlowiek chce zaznac spokoju,bezpieczenstwa,zycia poukladanego a taki co mieszka w podrozy to nawet nie ma wlasnego lozka,talerzy itp. w sumie jak bezdomny
9:55 ten chłopak w tle xd
3:45 Nadal niewolnictwo w majestacie... prawa ???? Zapierdziel za miskę ryżu... ktoś tak i u nas proponował :/