Czy Polacy nie potrafią już robić komedii?
Vložit
- čas přidán 5. 09. 2024
- Każde pokolenie ma swój humor, ale chyba wszyscy zgodzą się, że współczesne filmy pokroju "Kac Wawa" to gnioty totalne. Czy Polacy faktycznie nie potrafią już robić komedii?
---
✔ Facebook TvFilmy: / filmomaniakpl-10432094...
✔ Instagram TvFilmy: / tvfilmy.yt
✔ Nasz główny kanał: / tvgrypl
Komedie romantyczne to jeden wielki syf jaki płynie z polskiego kina. Nie warto na to wydawać pieniędzy i marnować czasu.
Gdzieś słyszałem ze komedie romantyczne skończyły się na "Nothing Hill" i w sumie ciężko się nie zgodzić
Jak miesiąc chodzenia do kina w 2 osoby powiedzmy 8-16 biletów to nawet nie jest 0.1% twoich miesięcznych dochodów to też nie warto...???
Moje najlepsze Walentynki? Gdy w kinie już zabrakło biletów na te wszystkie komedie romantyczne i z braku wyboru z dziewczyną _musieliśmy_ pójść na "The ring" :)
Jak ma się unlimited, to chodzenie na takie seanse ma jakiś sens. Z żoną chodzimy na najgorsze produkcje, by wytykać im absurdy. Ino dziwo, często to działa
Ja sam kręciłem nosem na komedie romantyczne w ogóle... A potem przyszło jedno anime i kilka komiksów. No, poglądy trzeba było zrewidować.
"Jerzy Kiler przekazał całą kasę na polską produkcję filmową... a potem żałował" :) Machulski prorokiem.
najgorsze jest to ze teraz chcą od nas te nieudaczniki podatku czy coś robią dobrze czy źle będziesz ch@#$% płacił wynagrodzenie gwarantowane bez względu na prace
@@Pulsi79 ???
@@Herisheft chodzi o opłatę reprograficzną
Ja uwielbiam "Jak rozpętałem drugą wojnę światową"
a kto nie ;d
Człowieku to jest Klasyk kinematografii wojennej
Moja ulubiona komedia :D
Ooo tak!!! Jedna z najlepszych komedii!
Najlepszy Polski Film :D
Przestaliśmy robić komedie bo porzuciliśmy polski swojski klimat w komediach na rzecz korpo chały ściągniętej żywcem z USA gdzie wszyscy są piękni i bogaci a jedyny cel w życiu to znaleźć drugą połówką(wtedy mamy do czynienia z słabymi komediami romantycznymi) lub wszystko koncentruje się dookoła seksu(jeszcze gorsze komedie romantyczne)
Wiele amerykańskich filmów ma nieudolne wątki seksualne, wplatane na siłę i później do końca sceny akcja toczy się wokół tego tematu. Najgorsze że u nas to się przyjmuje. Ale to dlatego, że polaczek zawsze jest zapatrzony na zachód i hamerykę, przez co nie dostrzega własnych lepszych dzieł.
To samo chciałem napisać😄
a po mojemu wszystko zniszczyła poprawność polityczna , bo np 13 posterunek wcale nie był swojski .. Arni aka Schwarzenegger , Stępień karykatura stereotypowego detektywa noir , Cezary Cezary jako typowy rookie z aspiracjami , mimo to komedia a właściwie sitcom wymiatał bo nie bał się obrazić nikogo , tam nie było czerwonej granicy bo każdy wiedział że to wszystko żarty i nikomu nie trzeba było tego tłumaczyć.
@@konandestylator768 To prawda polityczna poprawność również ma destrukcyjny wpływ na polskie kino- ot choćby znany monolog Freda z Chłopaki nie płaczą w sprawie murzynów dzisiaj by skończył się skandalem. Poprawność polityczne i ślepe podążanie za korpo życiem rodem z USA zniszczyło polskie kino komediowe.
@@OjciecTadeusz07 hmm masz racje ale myślę że być może za 10 może 20 lat to się zacznie zmieniać kiedy telewizja jako taka dosięgnie dna , bo na chwile obecną to ona oraz kina ustalają z góry jak ma wyglądać z grubsza film , najlepszym dowodem na to jest na Walaszek i jego kreskówki dla dorosłych "kapitan bomba/egzorcysta/blok ekipa/kapitan kabura" nie wspominając o całym ZF Skurcz z przeszłości , żadna TV nie chciała z nim współpracy przez kontrowersyjne treści (z wyjątkiem 4fun tv które jednak bardzo szybko sie z tego wycofało) a tymczasem jego filmiki od kilku lat podbijają sieć i chyba nie znam nikogo kogo by nie rozbawił choć jeden żart z odcinka obojętnie jakiej produkcji.
Fachowym krytykiem nie jestem, ale od 10 lat pracuje w kinie, więc można powiedzieć, iż "swoje widziałem".
I uważam (nie tylko ja, inni pracownicy też), iż Polskie komedie szurają po dnie. Wszystkie na to samo kopyto, ta sama "gra" aktorska tych samych aktorów. Nie bez powodu utworzyła się idea Karolak=denna komedia.
Do tego dwie rzeczy doprowadzają nas do zażenowania i wku**u: wszechobecny product placement wciskający się na ekran oraz, co istotniejsze, ciągle pokazywanie odrealnionego i kolorowego życia "Warszawki". Ciągle pokazywane są "zabawne perypetie" ludzi którzy jakby nie musieli pracować, żyją w mieszkaniach o powszechni lotniskowca z samochodami prosto z prestiżowego salonu. Sami quasi-młodzi piękni i kolorowi, skrajnie oderwani od rzeczywistości.
I może to jest to co mówi Pan Mateusz - obecnie komedie nie są satyrą rzeczywistego życia przeciętnego Polska, tylko ukazaniem życia wyższych sfer i dlatego są tak beznadziejne.
Killer świetnie parodiował klimaty lat 90 a Miś PRLu, Seks Misja ustrój totalitarny.
Tutaj jeszcze chcę napomnieć o filmie Misfit co ostatnio leciał. Film przejaskrawiony (dosłownie, nasycenie kolorów ustawione na max), z Karolakiem, tak hiper odrealiony jak się tylko da. Gdyby film ten nie przyciągał do siebie tak naprawdę dzieci (bo głównie dzieci na to przychodziły - wiem bo sam im kasowałem bilety) to film był by totalną klapą. A kim przyciągał? CZcamsrami o wątpliwych umiejętnościach aktorskich.
Także podsumowując:
Polskie komedie to dno. Oderwane od rzeczywistości filmy przesycone product placementami z tymi samymi aktorami.
Niestety, ale jedyne dobre obecnie Polskie filmy to dramaty. Im cięższe tym lepsze. Może dlatego iż właśnie opowiadają o problemach zwykłych ludzi.
A no i Dzień Świra to film dokumentalny, nie komedia. I każdy raz do roku powinien go obejrzeć, gdyż mimo iż jest dość stary, to dalej piekielnie dobrze ukazuje nas samych.
Wyrobiłem sobie tradycję oglądania Dzień Świra co najmniej 1 raz w miesiącu :D
High Five! Ja ponad dekadę w branży... ale coś czuje że czegoś takiego co będzie w lutym (365+Zenek+Vega) jeszcze nie widzieliśmy :)
@@whiterabbit9238 ja na pierwsze Pisiąt Twarzy Greja miałem 13k ludzi w 3 dni. Więc próg jest dość wysoki. :-D
No w zasadzie się zgadzam ale Dzień Świra to dramat a nie dokument
@@whiterabbit9238 to będzie 3xcombo paździerzy. Będzie jazda
"Dzień Świra" to wyznacznik dojrzałości - kiedy przestaje być dla Ciebie komedią, a staje się dramatem to znak, że dorosłeś.
Ten film w ogóle dla mnie nie był śmieszny. Tylko przerażający jak wiele rzeczy w nim ukazanych jest prawdziwe.
@@Silenthunter199 to znaczy że jesteś dorosły :)
W pewnym momencie odkrywasz, że to jest film o tobie i rechoczesz już tylko z rozpędu…
Niedawno oglądałem ten film pierwszy raz w żuciu i śmiałem się tylko w momencie gdy hipis walił pięścią w piach. To zbyt prawdziwe, by było zabawne. No i było to "mocniejsze wypuszczanie powietrza nosem" podczas ripost typu "chuj ci w dupie chodzi".
Z tym filmem to ja miałem (mam) tak, że gdy ktoś mi o nim opowiadał lub przytaczał jakiś tekst, to film mnie bawił, ale przy oglądaniu nie znalazłem w nim nic wesołego. Myślę, że to ciekawy fenomen.
"Nie lubię poniedziałku", wspomniany "Miś", a także serial "Alternatywy 4".
,,Alternatywy 4" to jeden z tych seriali, który jednocześnie wypina się na poprawność polityczną a zarazem jej trochę przestrzega. Pokazuje tak naprawdę życie ludzi z każdej warstwy społecznej - od prawie bezdomnego do urzędnika państwowego. Jest satyrą jednocześnie ówczesnego w Polsce socjalizmu i zachodniego kapitalizmu. Aż szkoda, że oryginał miał tylko 9 odcinków.
"Sarnie Żniwo" albo "Wściekłe Pięści Węża" :-D Na filmwebie wysokie noty a w TV nigdy nie widziałem ;-)
Sernie Żniwo było kiedyś na Kino Polska
Bulgarski poscikk i Sum zwany olimpijczykiem ,tez polecam
generalnie twórczość Z.F.Skurcz
Ah Walaszek ... polski da vinci komedii .. "może i ucze się pomału ... za to opornie" =D gość ma mistrzowskie poczucie humoru
To nie są komedie tylko wysokiej klasy filmy akcji! ; D
Trylogia "U Pana Boga..." moim zdaniem jest całkiem niezła, zwłaszcza pośród innych polskich komedii XXI wieku
też się zgodzę, dobry film do pośmiania, sporo zabawnych sytuacji, fabuła jakaś jest, zawsze oglądałam to z mamą i mam sentyment do tych produkcji
komedia typu "przebrał się chłop za babę" Jaskrawe postacie, debilny np. burmistrz - płytkie i miałkie
Dzień dobry, też lubię U Pana Boga ...
Nawet nie całkiem niezła, co po prostu dobra. We wspaniały sposób ukazuje klimat podlaskiej wsi (miks stereotypów i rzeczywistości). Moim zdaniem każda kolejna część gorsza od poprzedniej, ale poniżej pewnego poziomu nie schodzi.
Wiadomo, nie jest to najwyższych lotów, trudno tam szukać jakichś wybitnych postaci (poza Proboszczem, jego będę bronił do ostatniej kropli krwi), ale swoją rolę spełnia. No i soundtracki! Henri Seroka zawsze robił kawał dobrej roboty. Szczególnie pierwsza część wymiata pod tym względem, nawet ten dziwaczny kawałek disco polo, który przynajmniej wpisuje się w rzeczywistość przedstawioną w filmie.
Pozdrawiam z Sokółki miasta gdzie kręcono tą komedię
Hydrozagadka - serdecznie polecam. Stary film, jeszcze czarnobiały, ale niedocenione arcydzieło. ZWŁASZCZA! dla młodzieży.
I trylogia o Królowym Moście - za klimat.
Budzę Pana!!
@@dodgers89 niech ryczy z bólu ranny łoś!
"Zróbmy sobie wnuka"- to jest całkiem dobra komedia
Moja ulubiona Polska Komedia
Kancelaria Mytnik&Mytnik 😆
Ja pamiętam jak oglądałem Dzień Świra... 1 raz go oglądałem jak miałem z 15 lat, to się śmiałem jak głupi, potem obejrzałem po 20... to nie mogłem się pozbierać ze smutku. Do pewnych rzeczy trzeba poprostu dorosnąć :) Pozdrawiam!
Nigdy w życiu z Danutą Stenką z 2004 roku jest moim zdaniem głównym winowajcą obecnego stanu rzeczy. Ten chłam był takim sukcesem finansowym, że stwierdzono, że komedie romantyczne to najlepszy piniądz i ciągnie się to po dziś dzień.
Akurat ten film był dobry w porównaniu do ciacho, wyjazd integracyjny i inne podobne. Można powiedzieć że inny poziom. Problem te leży w wytapetowanych lalkach które chodzą do kina z swoim misiem na takie filmy i takie filmy im się podobają
@@darekp_02 W porównaniu z ciachem to The Room jest arcydziełem. Z tymi lakami i misiami jest sporo prawdy. Kiedy lalka wybiera to jest właśnie jakiś ciachopodobny szajs, a kiedy jest kolej misia, to wybór pada na kolejny "film" Papryka Vegety.
„Nigdy w życiu” było jednym z pierwszych filmów tego typu, było całkiem dobre. Nawiązanie do kochanego pana Sułka było sprawnie wplecione.
A że reszta na siłę idzie tym tropem to już inna sprawa
Jezu pamiętam grono moich znajomych zachwyconych tą produkcją... wtedy myślałam co ze mną nie tak... Teraz wiem...😂
Mateusz Strzelczyk trafne spostrzeżenie. Nigdy nie widziałem bo generalnie nie lubię takich filmów, jednak ogólnie znam fabułę i rzeczywiście, każda późniejsza produkcja to „kopiuj-wklej” scenariusza.
Kiedyś myślałem, że "Job, czyli ostatnia szara komórka" z 2006 roku to jest słaby film.
Ale to jest całkiem dobra komedia, a przyrównując do dzisiejszych "komedii romantycznych" to jest arcydzieło.
Klasyk gatunku ryjacy beret 😁
Ja miałem odwrotnie, jak pierwszy raz oglądałem, to ryłem okrutnie, ale za drugim razem już zauważyłem, że ten film to tylko zlepek niepowiązanych skeczów i memów, które okrążyły już kilka razy internet. Mimo to, wciąż lepsze od komedii romantycznych.
Job był samo świadomy jakim jest filmem.
Zdecydowanie Hydrozagadka zasługuje na miano dobrej polskiej komedii
pierwsze słyszę, urywki właśnie spoglądam, faktycznie nada się na wieczór, dziękuję!
To jeżeli o Kondratiuku mowa, to mnie śmieszą dialogi z "Dziewczyn do wzięcia"
Ciekawe, bo przejrzałem komentarze i spodziewałem się, że będzie kwik o Hydrozagadce a tu tylko jeden komentarz...
Wasz redakcyjny Hed ma tak rewelacyjne i niewymuszone poczucie humoru, że na jego kolejne materiały czekam jak kiedyś na Monty Pythona.
ale to nie hed
@@rses9155 ale to chyba nie o to chodziło mordeczko xd
"Zezowate szczęście" z genialnym Bogumiłem Kobielą :)
CK Dezerterzy to genialna komedia.
Tak
"Wtorek" to jest mistrzostwo kina komediowego. Nieodżałowany Bolec, wyśmienita wprost postać grana przez wspaniałego Jerzego Pilcha, a i Shazza w nim wystąpiła lepiej, niż na wszystkich swoich koncertach.
W polskim kinie wystarczy rzucać mięsem i całe kino śmieje się do posikania 🤢
Jak się wybrałem na Kler, to większość sali wyła ze śmiechu. Nie wiedziałem, że idę na komedię...
@@RyM3ks a właśnie, warto zobaczyć tego klera?
@@Sebastian-oz1lj Jak dla mnie film na plus i oglądało się dosyć przyjemnie, chociaż też nie jakiś wybitny.
To tak jak w kabaretach, wystarczy wtrącić soczyste "kurwa mać" i cała widownia rży...
@@Rysiek_0.7_na_raz albo przebrac sie za babę...
"Pieniądze to nie wszystko" zdecydowanie jedna z najlepszych komedii w polsce
tego szukałem... tego mi zabrakło w materiale:P
"Pieniądze to nie wszystko " jest fabularna ekranizacją dokumentu "Arizona" z połowy lat 90 opowiadający o życiu na po PGRowskiej wsi. Nawet teksty są skopiowane 1 do 1
"Jak się pozbyć celulitu" to ostatnia dobra polska komedia, jaką widziałem. I to głównie dlatego, że jest po trosze satyrą z samej siebie i z polskich komedii.
Moim zdaniem "Czas surferów" to świetna komedia, szczególnie porównując ją do chłamu jaki jest od kilku dobrych lat puszczany w kinach.
"Nic smiesznego", wybitna kreacja Cezarego Pazury w tym juz kultowym filmie.
Z nowych to cykl: "U Pana Boga". Kunsztownie wyważony!
"Wszyscy jesteśmy Chrystusami" to jeden z najbardziej dołujących filmów jakie widziałem.
Wiem, ze to o filmach, ale Rancza brakuje. Da sie robic dobre komedie. Teraz. Bo zbowu smieja sie z naszych przywar. Serial- owszem ale KULTOWY
Oczywiscie. Ranczo jest super dobrym przykladem bo jego tworca jest juz niestety niezyjacy Robert Brutter. Ale oprocz nabijania sie z ludzi i stereotypow, jest tu tez jeszcze miejsce na pare innych waznych rzeczy - na cieplo bijace od aktorow i zwykly naturalnosc. Budzet Rancza tez nie przywodzi na mysl super produkcji za kilkaset milionow zlotych. I chyba to wszystko razem daje obraz zwyklego, porzadnego serialu. Chociaz fabularnie Ranczo powinno sie bylo skonczyc pokonaniem wojta w wyborach ;)
Ranczo dla mnie osobiście było fajne i zdatne do oglądania przez pierwsze dwa sezony... Pijaczki pod sklepem powinny zostać pijaczkami... Jak już to zaczęło się zmieniać serial stracił dla mnie dużo
Ranczo zostało zajechane i przestało być komediom kiedy Lucy wygrała wybory.
@@jakubzajac6558 nie
Na tvgry jakoś potraficie
XDDD
"Nic śmiesznego". Chociaż to też bardziej dramat niż komedia.
Jak wszystkie filmy o Adasiu Miauczyńskim…
Nic śmiesznego jest genialne!
Kciuk w górę w ciemno, bo usłyszałem głos mojego ulubionego TVgracza i TVfilmowca !
Dzień Świra staje się rzeczywistością kiedy przestaje śmieszyć :<
A dobre polskie komedie to w połowie lat dwutysięcznych się skończyły
To niezła połowa lat dwutysięcznych
@@fabianjakubowski7248 Takiego sformułowania jeszcze nie słyszałem XD
Oglądałam "Dzień świra". Nie śmieszył mnie. I nie czuję, by miał cokolwiek wspólnego z rzeczywistością.
@@fearthequiet6365 Ma absurdalnie wiele wspólnego z rzeczywistością. To dramat, który w pewnym wieku wyciska ci łzy i zmusza do gorzkiej autorefleksji.
"Wszyscy jesteśmy Chrystusami" jest jeszcze mocniejsze. Jeśli nie masz w rodzinie alkoholika, to nie odbierzesz go tak osobiście, jak chciałby tego reżyser.
@@LukasAlexander1 Jak dla mnie "Dzień świra" wygląda bardziej na studium umysłu schizofrenika niż adaptację życia szarego człowieka. Ergo nie wydaje mi się, by miał wiele wspólnego z rzeczywistością - a przynajmniej nie w przypadku mojego rozumienia otaczającego świata.
Nie widziałam "Wszyscy jesteśmy Chrystusami", muszę to kiedyś obejrzeć. Nie wiem, czy zrobi na mnie aż takie wrażenie, bo nie miałam bezpośredniego kontaktu z alkoholizmem (był w mojej rodzinie alkoholik, ale widziałam się z nim może dwa razy w życiu, a to za mało, by mieć obraz tego, jak wygląda codzienne życie z taką osobą).
Jedyny nowy polski film który mnie nawet rozśmieszył to był ,,Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa". Aż czekam na drugą część ,która ponoć powstaje😊
Atak paniki był bardzo w porządku. Stężenie absurdu bardzo wysokie a jednocześnie trzymał w takim nieprzyjemnym napięciu które było rozładowywane śmiechem.
Lubię tą wersję z z młodym Chajzerem.
Moim zdaniem Atak Paniki lepszy był nawet od Dzikich Historii, na których Polacy się na pewno wzorowali.
O to to, Atak Paniki jest najlepszą komedią ostatnich lat.
Jedyny plus słabych polskich komedii, jest to, że istnieje kanał Masochista
Czas surferów jest zajebisty, iście tarantinowskie podejście do tematu, naturszczyki wypadające lepiej niż nie jeden zawodowy aktor z filmów Patryka vegi.
nie wiem co w zestawieniu materiałów filmowych robi "u Pana Boga...", bo to akurat bardzo przyjemny film (pierwsza część zdecydowanie wyżej niż sequel, ale i tak)
Kiedy słyszę że zapowiadana polska komedia jest odpowiedzią na amerykański film pt....... To zawsze się zastanawiam czy ktoś nas pytał o zdanie?
Z ostatnich 20 lat podobała mi się - tak szczerze - jedna komedia - "Operacja Dunaj". Czeskie poczucie humoru, dystans i właśnie to sparafrazowanie rzeczywistości,
Oj tak czeskie komedie wogole wymiataja taki Do Czech razy sztuka czy Butelki zwrotne mogę oglądać co piątek np 😜👍
O Czechach to chyba oddzielny odcinek by się przydał 😀
Myślę, że za niski poziom nie ma co obwiniać aktorów, a reżysera/ scenarzystę. Kiepskie dialogi, reżyser bez wizji tego jak ma to wyglądać. Jeżeli reżyser akceptuje ujęcie to widać go zadowala.
Najlepiej ukazuje to śmierć Hanki Mostowiak. Po tej nagonce, Kożuchowska u Majewskiego pokazywała jak "umie" umrzeć.
Na pewno nie wiem wszystkiego, ale aktor gra co mu powiedzą, że ma zagrać.
Tak samo reżyser kręci to co mu studio czy stacja kazała. To nie jest tak, że reżyser robi co chce. Dostaje krótki termin i słaby scenariusz to wiadomo, że nie wyjdzie mu arcydzieło. A tak powstaja te komedyjki.
@@kptyossarian1881 niestety problem pieniądza, zrobisz film taki jaki mnie ubawi to dostaniesz pieniądze
@@michamankowski1922 ale właśnie problem pieniądza wygląda tak, że nie opłaca się robić dobrych filmów. Te wymagają choćby więcej czasu, a co za tym idzie większych nakładów finansowych. A po co skoro sklejone na szybko gnioty się sprzedają?
@@kptyossarian1881 Dokładnie tak myślą ci co robią te filmy. No i co zrobisz? Nic.
Jedynym wyjściem jest pojawienie się kogoś kto się zna na tworzeniu filmów i CHCE zrobić dzieło a nie zarobić niskim kosztem.
Świetnie pokazuje to Frycz, który gra w byle czym ale jak dostanie porządnie napisaną rolę i porządny scenariusz, jak w "Ślepnąc od świateł" to wtedy pokazuje pazurki
całe zainteresowanie zachodu Kilerem wynikało tylko z analizy statystyk oglądalności w 3 świecie, na zasadzie, że może było tam coś fajnego i może zrobią remake w USA, jak amerykańscy producenci zobaczyli Kilera, rzeczywiście uśmiali się, ale z rozpaczy i ten gówniany pomysł natychmiast wylądował w koszu
Najlepsze filmy moim zdaniem to "Jak rozpętałem 2 wojnę światową" i "kiler". Bardzo lubię też seriale: "ul. Alternatywy" oraz "13 Posterunek"
"Disco Polo" (2015) jest zaskakująco dobre z nowszych komedii. Spodziewałem się niczego a dostałem bardzo przyjemny seans. Ostrzegam, że w filmie pojawiają się fragmenty utworów z gatunku muzycznego zawartego w tytule, ale warto się przemóc, bo jest to film, który właśnie wyłamuje się z konwencji, przy czym nie nudzi a humor, momentami nie najwyższych lotów, przeplata się z tym bardziej wysmakowanym.
Sądzę że po 2005 roku zaczęło się z nieśmiesznymi komediami i trwa to aż po dziś dzień :p
zawsze jak miałem doła to odpalałem sobie dzień świra, po seansie chciałem zabić się jeszcze bardziej
Sami swoi to najlepsza polska komedia według mnie a mam 20 lat :)
Jako dziecko też śmiałem się na dniu świra, teraz bardziej mnie to wprawia w szok jak prawdziwy to obraz, mimo wielu przerysowań. Niemniej świetna słodko-gorzka produkcja, czyli taka jak lubię.
"Pieniądze to nie wszystko "
Dobrze powiedziane. " Dzień Świra " to nie jest komedia. To jest gorzki dramat.
Z ostatnich to Juliusz był dobry i eksterminator bo łechtał trochę nostalgie lat mojej młodości 🙂
Jak dla mnie jedną z najlepszych komedii polskich jest "Niedorajda" z 1937. Prawdopodobnie to przez to, że uwielbiam Adolfa Dymsze i jego charakterystyczny głos oraz styl mówienia.
Ulubiona komedia z ustroju słusznie minionego: "Nie lubię poniedziałku"
To generalnie najlepsza komedia, w klimacie "Zachodu". Ja w tym filmie nie czuje PRL-u (dobra oprócz scen z papierem toaletowym) ale właśnie widać życie codziennie mieszkańców europejskiej metropolii. Gdyby ten film był produkcji francuskiej/włoskiej/brytyjskiej czy zachodnioniemieckiej, myślę że byłby znany w całej Europie. Bo jest bardzo uniwersalny A że partia nie doceniała komedii np. Jak rozpętałem II wojnę światową, to nie dziwmy się że ta dobra polska produkcja jest może znana tylko w dawnych demoludach.
Ja tego mechanika Lobuza do prokuratury, no weźcie zróbcie coś zawoLajcie innego mechanika! Ja pana naucze, ja na pana meLdunek napiszę!
-Nauczyciel się znalazL! Nauczcie się sami ;-)))
A ja lubię film "poniedziałek".
Ranczo. Największe dzieło polskiej kinematografii ostatnich czasów :D
Szkoda że porównujeż gnioty do "Czas surferów" który jest dobrym filmem lecz z baaardzo małym budżetem ale broni się i to mocno a nawet dziś się go dobrze ogląda :-P
Czas surferów jest świetny w tym czym jest. Trzeba przyznać że momentami jest durny (co dodaje mu charakteru) , ale te durne momenty czy absurdalne żarty i sytuacje nie ogłupiają widza, a wydają się nawet możliwe w prawdziwym życiu.
Przeciwieństwem są takie filmy jak ciacho czy wyjazd integracyjny, kiedy podczas nieśmiesznych gagów postacie zachowują się jakby naprawdę nie były istotami rozumnymi i bardziej zawstydzają widza niż śmieszą. Czas surferów pokazuje że głupawa komedia może być naprawdę dobra. Za to dostaje 8 nawet może 9/10
Kupiłeś sobie buty do rzutu młotem? :-P
Najlepszy dowcip świata. Od razu wiedziałem co to będzie
Kingsajz jest niezły. I znów jest to film, który jest jakoś "zaczepiony" w rzeczywistości. W tym przypadku - schyłku PRLu. Dodatkowo zawiera chyba najwięcej "ester eggów" ze wszystkich znanych mi polskich filmów. Są one subtelne i całkiem zabawne.
Satyra. Może właśnie tego brakuje współczesnym polskim komediom. Czyli bycia satyrą współczesności, lecz subtelną, nie zawsze polityczną. Nie zaś waleniem kotem prezesa w twarz lub szogunem mebli kuchennych.
W zasadzie po to powstał gatunek komedii by po salwie śmiechu skłonić do zadumy i refleksji. Bez tego komedia to jedynie zbiór gagów co ostatnio jest powszechne w polskim kinie.
jako dziecko nie mogłem zrozumieć o co chodzi w zakończeniu tego filmu...
Z nowszych śmieszyło mnie "Disco Polo". Nie miał jakichś ambitnych dowcipów, ale czuć było inspiracje absurdem "Kostki Przeznaczenia", do tego całkiem nieźle nabijał się z całego środowiska i gatunku. Poza tym lubię filmy muzyczne chyba.
Moim zdaniem dzisiejsze komedie próbują być zbyt naturalne w swoim humorze. Starsze filmy były przesycone absurdalnymi tekstami, które wspominamy do dziś "i cały misterny plan też w pizdu". "coco jumbo i do przodu", "kobieta mnie bije", "do lwa kurwa, do lwa?" itd. Mogę wymieniać cały dzień :)
Po prostu chłopakom brakuje polotu
@@AdrianXQ przydało by im się trochę luzu
Absurd i za to uwielbiałem polskie. Teraz już takich nie robią a szkoda.
"są bunkry? Nie! ale też jest zajebiście " :))
''Fanatyk'', czyli zekranizowanie internetowej pasty
Ranczo Wilkowyje, U Pana Boga w Ogródku. Kocham te filmy
To nie filmy, tylko seriale
Są wersje kinowe
@@slajestultimate8979 to tym bardziej propsy, że ktoś umiał zrobić dobry komediowy serial
Coś czuję, że "Niebezpieczni Dżentelmeni" ratują polskie komedie, nawiązując do tego co mamy najlepsze, czyli historii, polskich problemów a i też z góry banalnymi ale tak nieprzewidywalnymi, że zostają w pamięci na bardzo bardzo długo. Komedia, gdzie im więcej się wie o historii tym bardziej śmieszy wręcz gloryfikuje posiadanie wiedzy. Pozdrawiam
Nie da się ukryć, że po upadku komuny jakość komedii mocno zleciała w dół. Możliwe, że przed 89' komedie były odskocznią od szarej, dołującej rzeczywistości, gdzie choć na chwilę można wykpić Partię, ustrój oraz typowe stereotypy różnych narodów.
I tak dostaliśmy Jak rozpętałem II WŚ, czterdziestolatka, Misia, Seksmisję, Samych Swoich, C.K. Dezerterów i wiele innych. Z tych nowszych to Dzień Świra dla mnie zamyka rozdział dobrych komedii w polskiej kinematografii.
Najnowszą dobrą obejrzenia komedią był Testosteron, a od tamtej pory nie ma nic wartego uwagi.
Mnie to zastanawia tylko, kto na to gówno chodzi do kin. Przecież to zmarnowane pieniądze, że nie wspomnę o najcenniejszej naszej walucie: kto zwróci czas poświęcony na te gówna???
Z ost czasów to Juliusz i atak paniki mi się jeszcze podobały
Juliusz to nie jest komedia, bo nie ma plakatu z białym tłem. Ale tak na serio to też polecam.
Atak paniki to nie jest komedia dla mnie to był marny dramat
Jak rozpętałem drugą wojnę światową
Pieniądze to nie wszystko
czy też chociażby
Chłopaki nie płaczą, E=mc2 czy kariera nikosia dyzmy. To były komedie, które naprawdę mnie śmieszyły. Aktualnie zwykłe skoki na kasę i dobrze bawiłem się ostatni raz na Listach do M. Oby naprawdę śmieszne komedie powróciły bo ile można oglądać cały czas to samo.
Tz polskie komedie romantyczne-obyczajowe powstają po to żeby Mieciu mnie bawił i rozsmieszal 😂😂
Ja to powiem że ostatnia dobra komedia to "u pana boga w ogródku". No nie każdemu to się podoba, ale ja jestem z Podlasia, a tam jest ukazane Podlasie w 100%. No mnie to bawi bo jest mi po prostu bliskie sercu
A karolak mógł wiedźmina zagrać
Haha spasiony , szczerbaty Geralt z głosem Janusza to by była komedia . On to prędzej mógłby zagrać Płotkę w wiedźminie
albo trola
W sumie, to mógłby. Nic by to nie zmieniło. Mimo iż jestem wielkim fanem uniwersum, to nie udało mi się przebrnąć nawet przez 2 odcinki...
@@ingssia Akurat Heniek swietnie zagral Geralta. Chlop sie wczul. Karolak niech gra w tych swoich prostackich "komediach" romantycznych.
Chyba wieśniaka xD
"Juliusz" - chyba najlepsza "komedia" współczesnego kina produkcji Polskiej, z tym że "komedia" to to jest tylko w zwiastunach. Tak naprawdę jest do drama, i to solidny.
Dla mnie umowną granicę śmierci polskiej komedii wyznacza właśnie wspomniany Czas Surferów - dużo rzeczy w tym filmie nie zagrało, to fakt, ale w moim mniemaniu wciąż bronił się całkiem dobrym poczuciem humoru, takim trącącym klasykami z lat 90-tych. Chwilę potem wychodzi Testosteron, z perspektywy czasu też film nienajgorszy, ale rozpoczynający na dobre nowy Karolakowo-Adamczykowy bezbekowy trend trwający do dziś.
A to nie jest tak że rzeczywistość dawno przegoniła komedie? Żyjemy w takim absurdzie że możemy się śmiać przez łzy codziennie bez oglądania filmów.
No i oczywiście HYDROZAGADKA!! najlepszy film świata
Ej, ale od "Czasu Surferów" to się odczep. Top 3 ever!
Top 3. ligi.
Pieprzyć apaszkę ale co to jest body? Płaszczyk? :-P
Dobre komedie polskie z ostatnich 20 lat (1999-2019):
1.) Półserio - 2000r. - reż. Tomasz Konecki - niedoceniony, zaginiony
2.) Pieniądze to nie wszystko - 2001r. - reż. Juliusz Machulski - dobra satyra na kryzys przemian gospodarczych i różnic klasowych
3.) Dzień świra - 2002r. - reż. Marek Koterski - w prawdzie jeszcze lepsze było "Nic śmiesznego" imho, ale ten film jest dosko
4.) Kariera Nikosia Dyzmy - 2002r. - reż. Jacek Bromski - niedoceniony, błędnie porównywany z serialem "Kariera Nikodema Dyzmy", uważany za zbyt wulgarny, a tak naprawdę jest świetną satyrą na współczesnych polityków i Januszy biznesu, z niezapomnianą kreacją Andrzeja Grabowskiego, polskiego bizmesmena z łodzi, bardzo dobrego wykonu Czarka Pazury,
5.) Superprodukcja - 2002r. - reż. Juliusz Machulski - satyra na polski szołbiz, dość niedoceniony, jedyne zastrzeżenia do tego filmu mam, że zupełnie niepotrzebnie wprowadzili efekty specjalne próbując gonić zachodnie standardy, które z resztą nie mają specjalnie dobrych komedii, tutaj z niezapomnianą kreacją Krzysztofa Globisza, uroczej Ani Przybylskiej vs. Krstyna Janda
6.) Vinci - 2004r. - reż. Juliusz Machulski - bardzo sympatyczna komedia sensacyjna, od której właściwie zaczęła się kariera Robrerta Więckiewicza, Borysa Szyca i Kamili Baar, która z resztą debiutowała w tym filmie. Na drugim planie pierwszy raz widziałem też Marcina Dorocińskiego, który rok później PrzyPitbullił
....
dlugo, długo nic
....
6.) Baby są jakieś inne - 2011r. - reż. Marek Koterski - lekka zniżka formy, ale wciąż dobre obserwacje rzeczywistości
7.) Polskie gówno - 2014r. - reż. Grzegorz Jankowski - jedna z ostatnich dobrych komedii, doskonałe wyśmianie polskiego szołbizu, mega niedoceniony film
8.) 7 uczuć - 2018r. - reż Marek Koterski - świetne, doskonałe, autorskie, oryginalne, niebanalne
W drugiej lidze komedii sprzed ostatnich dwudziestu lat (1999-2019) zaliczyłbym:
Fuks - 1999r - reż. Maciej Dutkiewicz
Poranek Kojota - 2001r - reż. Olaf Lubaszenko
Chłopaki nie płaczą - 2002r. - reż. Olaf Lubaszenko
E=mc2 - 2002r. - reż Olaf Lubaszenko
Testosteron - 2007r. - reż. Tomasz Konecki
Król życia - 2014r. reż.
W trzeciej lidze:
Lejdis - reż. Tomasz Konecki
wszystkie kom.-romy
W podwórkowej lidze:
Ciacho
Wyjazd integracyjny
Kacwawa
Wakacje last minute i takie tam...
A Ciało z 2003 -to też było dobre - jedyny film w którym Karolak jest śmieszny i nie razi tak btw
"Dzień Świra" to pierwszy i najlepszy polski stand-up.
Jako 17 latek muszę przyznać że stare polskie komedie są arcygenialne. Obecne komedie to żenada
Może wy nagrajcie jakiś film bo te sceny co czasem na TvGry są nadają się na sceny z filmów i humor w tych scenach,filmach mnie rozwala, a Hed chyba najbardziej nadaje się na aktora w roli Wiedźmina ciekawie się spisał...
Trylogia ,, U pana Boga" według mnie to całkiem dobra seria komedii. Z wyróżnieniem 2 części.
1:18 nie ma takiego słowa jak " oddziałowywały " jest działały, oddziaływały ... jest tradycja i ekstradycja, jest samo ektra ale ale nie ma " oddziaływowały "
Kołysanka była nawet spoczi :D
Plakalam na drugiej czesci Samych Swoich.
Jeżeli chodzi o nowsze komedie uwielbiam i często wracam do filmu pt. Operacja "dunaj". Co prawda jest to czaRNA komedia a humor nie każdemu podpasuje aczkolwiek odbiór jest przyjemny zwłaszcza znając realia historyczne ukazane w filmie
Wesołych Świąt wszystkim!
Kołysanki mi tu zabrakło - wspaniała komedia
Mi się np. Ambassada (nie licząc CGI) podobała
Zgadzam się
Mnie osobiście podobała się seria "u Pana Boga..." zwłaszcza ten gdzie były wybory bo pokazywał jak to czasami wyglada i ile jest się gotów poświęcić by zgodnych coś co nie ma znaczenia (w tym przypadku władze pozorna bo kim jest wójt gminy? Nikim szczególnie ważnym a biją się o ten stołek jakby walczyli o tytuł prezydenta...)
Nieironicznie uwielbiam Czas surferów
Przypominam że Va Bank to komedia i to świetna nie mogę przeboleć że nie została wspomniana druga część tylko umacnia pozycję klasyka. Odbiła się na wielu pokoleniach sam często słyszę w rozmowach między ziomkami sprytne ucho od śledzia czy proszę mi się od tej pory na ulicy nie kłaniać. Ok mam specyficznych znajomych ale Panie Mateuszu..
Oto powody dlaczego nie ma już dobrych polskich komedii:
1. Gówniani polscy młodzi aktorzy co grają jakby im ktoś kij od szczotki w dupę włożył.
2. Odcinanie kuponów od starych komedii (czyt. Te same pomysły, motywy, nawet podobne dialogi)
3. AMERYKANIZACJA polskiego kina, czyli wielki rozmach, masa marketingu i na końcu płynne gówno...
4. Kompletny brak naturalizmu i karykaturalne scenariusze, dialogi i sytuację (czyt. wszystko jest sztuczne)...
Przed 1989 r. świetnych komedii całe multum. Potem niewiele dobrych: Pułkownik Kwiatkowski, Dzień Świra, Pieniądze to nie wszystko, Ciało, Testosteron, Rozmowy kontrolowane, Vinci, Komedia małżeńska, Nic śmiesznego, Szabla od Komendanta, Kiler 1 i 2, U Pana Boga za piecem, Pogoda na jutro, Wesele... Oczywiście, przy całym zróżnicowaniu wewnątrz gatunku (tragikomedie, k. romantyczne, itd.)
Nawet nie gadaj nic o żadnej jebanej nostalgii, bo wiele z tych starych komedii powstało przed moim urodzeniem i obejrzałem je dopiero, gdy już miałem wyrobiony jakiś własny gust i umiałem obiektywnie spojrzeć na dzieło. I większość tych filmów podobało mi się o wiele bardziej niż te współczesne polskie komedie, dlatego moim zdaniem nostalgia nie ma tu nic do rzeczy.
mam to samo. Nasrabiam filmy (i gry) które powstały gdy mnie nie było na świeci lib byłem gówniakiem i sie okazuje ze czesto sa lepsze od współczesnych tworów. Wiec to nie nostalgia a faktyczna jakość
Tak samo
,,dlatego moim zdaniem nostalgia nie ma tu nic do rzeczy"
Czasami ma (np. w przypadku serialu 13 posterunek)
Witam Mam takie same spostrzeżenia. Mało tego , kiedyś 30 , 40 czy nawet 50 lat temu nawet w niektórych filmach nie komediowych były śmieszne sceny. A już myślałem że to ja straciłem poczucie humoru i od dawna nie śmieje się na Polskich komediach. A co do ulubionego filmu komediowego to nie Pamiętam tytułu , ale był kiedyś film w którym głównymi bohaterkami były dwie kobiety sprawujące opiekę nad mieszkaniem starszego Pana który poszedł do szpitala. Niestety przez ich nieuwagę zostały skradzione z jego domu cenne numizmaty . Kobiety postanowiły odzyskać skradziony skarb i mnóstwo śmiechu było podczas wykonywanego przez nie zadania.
Mi dobrze zapadło w pamięć "Job - czyli ostatnia szara komórka"
Moja ulubiona komedia romantyczna z zeszłego roku to "podatek od miłości", nie jest wolna od schematów, ale miała w sobie to coś :D
Ogólnie podchodząc do tematu polskiej kinematografii to Polacy nie potrafią zrobić filmu, który nie dotyka jakiegoś tematu szeroko komentowanego aktualnie w kraju. Filmy o policji, księżach, gangsterach, polityce, II wojnie światowej itp. Nie ma miejsca na dobrą historię obyczajową czy jakąkolwiek tak po prostu.
Dlatego trudno w naszym kraju o dobre komedie. Vega to samo totalny gniot. Ale filmy sensacyjne czy dokumentalne w Polsce to arcydzieła.
@@alkaratus9189 Filmy Vegety to komedie. Tylko widz śmieje się z tych filmów szyderczym śmiechem, że takie "dzieło" w ogóle powstało.
Transmisje z sejmu to najlepsze komedie
To raczej dramat.
@@bartekdisterheft8067 W sumie też XD
dla mnie "czas surferów" jest spoko
popieram
także popieram
Mi się też podobało.
Dla mnie to ostatnia dobra Polska komedia. Owszem jest trochę wulgarna ale jest też parę śmiesznych scen i niezłych tekstów.
jedyne prawdziwe polskie Pulp Fiction, a nie jakies tam Chlopaki nie placza :v
"Oddziałowy wały"??
Ale poza tym spoko. Nawet Twój słyszalny wysiłek nad starannością dykcji po chwili przestał mnie kłuć. Trenuj dalej - jest potencjał.
Merytorycznie jest w punkt.
To chyba zaginony crossover z kanałem Sfilmowani. Dobra odtrutka na żal po epizodzie 9 Star Wars.
Co do komedii to myślę że Polacy są teraz zbyt spięci by zrobić dobrą komedię. Ale to moje zdanie
czym spieci?
@@Sebastian-oz1lj Generalnie spięci i nie w humorze. Jeśli jest coś takiego jak narodowe poczucie humoru to myślę że my (jeśli poczucie humoru jest grupowe) utraciliśmy zmysł ironii i zamiłowanie do absurdu.
Ostatnio obejrzałem komedię (ale nie do końca) pod tytułem "Juliusz". Nie jest wybitny ale opowiada ciekawą historię i bawi się widzem w kilku fajnych scenach np z obrazem. Polecam sprawdzić.
Pozdrawiam i wesołych świąt
A karierra Nikosia Dyzmy ? To świetne było
Z nowych komedii polecam Swingersow, nazwa kiczowata ale komedia na prawdę dobra jak na dzisiejsze czasy. Nawet Miesiek Koterski dał radę jak na tak kiepskiego aktora. Jedyny duży minus to czas trwania, na prawdę się zawiodłem, że tak krótko bo śmiechu było sporo.