☣️ Czy wiesz, co warto zrobić w razie epidemii?

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 28. 08. 2024
  • Jak obronić się przed chorobami?
    Jak sprawić, byś się nie zaraził ptasią grypą czy inną epidemią?
    Jak poprawić swoje bezpieczeństwo, gdy wokół szaleje zakaźna choroba?
    Pomysły na odpowiedzi na te pytania znajdziesz w niniejszym materiale.
    Tu możesz kupić naszą książkę, w której omawiamy m.in. właśnie temat przygotowania na epidemię:
    bit.ly/2MLp0Hv
    Tu zaś tanią maskę FFP3, która pomoże Ci ochronić się przed chorobami przenoszonymi drogą kropelkową:
    bit.ly/2Nsth8k
    Materiał o ostrzeżeniu na Hawajach omawialiśmy na fanpage, tutaj:
    bit.ly/2MOvPbH
    Wersja tekstowa tego materiału na nas na blogu:
    bit.ly/2xxE71Y
    Nasz blog: domowy-surviva...
    Fanpage: / domowy.survival
    Facebookowa grupa dla fanów: / domowysurvival
    Instagram: / dwelling.survival
    Prawdopodobnie najlepszy sklep dla Prepperów w Polsce:
    karaluch.com.pl/
    ma też swój fanpage:
    / karaluch.the.shop
    Dotacje w Bitcoin:
    18Mk6j2mFcky1vJeiqxrZteEeuhthvRd9
    #epidemia
    #grypa
    #chorobyzakaźne

Komentáře • 427

  • @mscicielgnida8620
    @mscicielgnida8620 Před 4 lety +300

    Kto oglada w marcu 2020?

  • @npprbmgnm
    @npprbmgnm Před 6 lety +220

    Owijam się prześcieradłem i powoli czołgam się w stronę najbliższego cmentarza. Powoli, żeby nie wzbudzać niepotrzebnej paniki.

  • @PoznajKrajTV
    @PoznajKrajTV Před 6 lety +121

    nie oglądać mediów, i już człowiek zdrowszy :)

    • @domowysurvival
      @domowysurvival  Před 6 lety +6

      Do pewnego stopnia się z tym zgadzam...
      [Krzysiek]

    • @miskolargol7753
      @miskolargol7753 Před 4 lety +4

      I to jest najlepszy sposób na wirusa i inne bzdety które podaje TV

    • @tomaszek651ikrysia
      @tomaszek651ikrysia Před 4 lety +8

      I twój komentarz obecnie nabiera znaczenia 😉

    • @laskolasko2000
      @laskolasko2000 Před 2 lety

      Poznaj.... dokładnie tak ☝️💪 zgadzam się w 100%

  • @BrodatyDoomer
    @BrodatyDoomer Před 2 lety +4

    Ciekawie się ogląda to w 2021 roku mając świadomość, że film z 2018 a w 2020 było co było.

  • @pawe2912
    @pawe2912 Před 6 lety +78

    Sorry za długość ale i tak okroiłem to jak mogłem.
    Zakładam że wraz z żoną i dziećmi przebywamy w domu:
    20 min do ataku
    1. Zabieram dzieci i wszystkich domowników przebywających na miejscu do piwnicy.
    - Wyciągam pudło z materiałami do zabezpieczenia 2 okien w piwnicy oraz otworów wentylacyjnych. Domownicy są poinformowani jak to zrobić gdyż zostali przeszkoleni (pudło mam już gotowe)
    - Zostawiamy tylko jeden z otworów podpięty do filtra powietrza filtr własnej roboty działa bez konieczności używania prądu.
    - Od wewnątrz zastawiamy okna dodatkowo na parapecie baniakami z wodą Baniaki 5l idealnie zasłaniają małe okna w mojej piwnicy
    2. Ja w tym czasie wybiegam z domu aby od zewnątrz zastawić okna workami z piaskiem
    - Mam je przygotowane w garażu obok domu całość zajmie 5 min maksymalnie
    - Wychodzę sam aby narazić jak najmniej osób nie wiem czy SMS nie był opóźniony.
    3. Po powrocie zamykam dom na klucz i zabezpieczam drzwi do części piwnicy w której będziemy przebywać. (To ważne aby niechciani możliwe skażeni ludzie nie mieli jak wejść do środka)
    4. Wysyłam SMS do wszystkich na mojej liście „Awaryjne sytuacje”
    - Rodzina i znajomi poinformowani że w razie jakiegoś kataklizmu dostaną ode mnie wiadomość z informacją co robić, gdzie się spotkamy jak będzie to już bezpieczne oraz jak zachować się w tym momencie
    Treść :
    Ta wiadomość to nie żart schowaj się wraz z wszystkimi obok ciebie w piwnicy lub w podobnym miejscu. Zakryj wszystkie możliwe szczeliny weź se sobą wodę i jedzenie. Nie patrz przez okno w stronę miasta wybuch Cię oślepi i może zabić! Masz 20 min To nie żart zaraz wybuchnie bomba atomowa !
    Paweł z rodziną jesteśmy w domu bezpieczni w piwnicy!
    Nie wychodź z bezpiecznego schronienia jak długo będzie to możliwe!
    5. W środkowej części piwnicy pod ścianą chowamy się pod grubym solidnym stołem który przykrywam dodatkowo srebrną folią aluminiową i kocem wchodzę tam wraz z dziećmi udajemy że bawimy się w chowanego przed całym światem i czytamy bajki (zachowanie spokoju jest teraz najważniejsze).
    - Warto wcześniej chodź raz w roku przeprowadzić taką symulacje nawet jako zabawę.
    Po wybuchu (jeżeli przeżyliśmy, dom nadal istnieje nie płonie i nie ma konieczności opuszczenia go):
    1. Staramy się jak najdłużej przebywać pod stołem.
    2. Po około godzinie od ataku wyciągam radio oraz telefon awaryjny z pudła w którym zrobiłem prowizoryczną klatkę faradaja (zabezpieczenie przed impulsem elektromagnetycznym). Włączam radio staram się nasłuchiwać różnych częstotliwości aby wysłuchać komunikatów alarmowych i informacji o tym co się stało.
    Przydatna jest kartka i długopis ewentualnie mapa aby zaznaczyć miejsca gdzie doszło do ataków lub ewentualne informacje podawane przez komunikaty (nie wiadomo jak długo będą nadawane i czy wszystko jest się w stresie w stanie zapamiętać).
    3. Pozostawiając rodzinę pod stołem staram się ocenić stan naszego „schronu”. Ubieram kombinezon OP1 i maskę (koszt na aledrogo około 60zł) obchodzę okna i klatki wentylacyjne uruchamiam licznik Geigera gdyż to jedyny sposób na sprawdzenie czy pomieszczenie jest bezpieczne.
    4. W pomieszczeniu przebywamy tak długo jak to możliwe (jedzenia i wody starczy na kilka tygodni). Jeżeli konieczne było by opuszczenie pomieszczenia posiadam dla całej rodziny maski oraz kombinezony zabezpieczające przed promieniowaniem.
    Co dalej? To już trzeba by decydować wraz z pojawiającymi się problemami. Choć uczciwie mówiąc wolał bym aby moje przygotowania nigdy na nic się nie przydały.
    Tłumaczę od razu kilka pytań jakie mogą się pojawić:
    - Zapas wody, jedzenia i leków posiadam już zmagazynowany w pomieszczeniu w którym zakładam że będziemy przebywać jeżeli stało by się to w domu. W tym scenariuszu do ataku zostało 20 minut, najważniejszym teraz było by schronienie. Zapasy tworzę nieprzerwanie od 2 lat nie kosztuje mnie to wiele więcej niż życie na co dzień no może poza pracą aby to jakoś zarządzać.
    - Scenariusz stworzyłem i wdrożyłem w życie w swoim domu naprawdę.
    - Przygotowałem scenariusze na różne sytuacje kryzysowe i ciągle staram się je ulepszać rozwijać. Konstruktywna krytyka i porada mile widziana.
    Ps. Dzięki wielkie dla waszego kanału. Śledzę go chyba od początku istnienia i po części to on zainteresował mnie tematem przygotowania na trudne czasy. Pozdrawiam Paweł

    • @ulubione4316
      @ulubione4316 Před 6 lety +3

      wskazówki ? zrezygnuj z okienek w piwnicy jeżeli masz możliwość. operacja z piaskiem może nie być możliwa i jest najbardziej ryzykownym elementem planu. Czy przeprowadziłeś operację, późno w nocy goły i wesoły z łóżka nie zdążysz zabezpieczyć okien, w deszczu ? w śniegu i mrozie ? co z ogrzewaniem ? jak zawali się chałupa jakie masz wyjścia ewakuacyjne z piwnicy ? Jak w wypadku załamania komina będziesz odprowadzał spaliny ?

    • @pawe2912
      @pawe2912 Před 6 lety +4

      Zgadzam się z tobą w 100%. W planach mam zamurowanie okien. Twój post dodatkowo to pewnie przyspieszy :) dzięki
      W domu zamontowany jest piec węglowy w pomieszczeniu obok mojego powiedzmy "schronu" obieg jestem w stanie tak zamknąć żeby grzało tylko te 2 pokoje w piwnicy(działa grawitacyjnie). Ale nie do końca chciał bym otwierać szczelnie zamknięte pokoje, wychodzić żeby zapalić w piecu. Wpuszczam wtedy ewentualnie skażone powietrze z zewnątrz przez komin. Piec zamierzam zamknąć i przykryć kocem żeby zniwelować przepływ powietrza z komina.
      Co do ogrzania piwnicy jest pod ziemią i nawet na wielkich mrozach temperatura pozostaje na plusie. Zakładam iż najlepszym ogrzewaniem będą nasze Ciała. W piwnicy znajdują się stare ubrania zimowe oraz letnie będzie w czym wybierać
      Kuchenka na kartusze (ukochany gadżet Pana Krzyśka z DS)
      Dodatkowo zapas alkoholu może zostać wykorzystany jako paliwo w prowizorycznym piecu. (zabiera tlen ale ten pobieram z filtra).
      Powstałe spaliny odprowadzę tak jak powietrze za pomocą wentylacji tej od filtra powietrza.
      Dom znajduje się około 30km od najbliższego miasta, niewielkiego miasta. Według informacji jakie wyszukałem w internecie z czasu zimnej wojny jestem jakieś 80km od potencjalnego epicentrum wybuchu. Daje mi to duże prawdopodobieństwo że dom to przetrzyma.
      Ale oczywiście wiem że to prawdopodobieństwo. :) obym nigdy nie musiał tego sprawdzać
      Pozdrawiam

    • @GachaCreatorF
      @GachaCreatorF Před 6 lety +1

      Wystarcza okiennice wzmacniane blacha olowiana :P

    • @pawe2912
      @pawe2912 Před 6 lety +1

      Widzisz na to nie wpadłem. Z zamurowaniem zawsze jest problem wolał bym tam mieć okna, oczywiście jeżeli akurat nie ma opadu radioaktywnego lub zombie na podwórku :)
      Nie wiem jak w takim scenariuszu spisały by się rolety zsuwane (takie jak w witrynach sklepowych) czy mają jakąś wartość defensywną jeżeli chodzi o skażenie.
      pozdro dzięki za pomysł

    • @Mchacz8008
      @Mchacz8008 Před 5 lety

      @@pawe2912 A nie lepiej po prostu umieścić grube stalowe zasuwy/drzwi w oknach piwnicy? Można by je zamknąć bardzo szybko i to z wnętrza budynku, oraz na co dzień nie przeszkadzają

  • @mateuszsoppa5523
    @mateuszsoppa5523 Před 4 lety +8

    Film oglądałem już 1.5 roku temu, a dziś wciąż jak najbardziej aktualny.

  • @martianwalker31
    @martianwalker31 Před 4 lety +2

    Jestem z przeszłości. Ten filmik będzie mial najwięcej wyświetleń w marcu 2020.

  • @RunningCarrot
    @RunningCarrot Před 4 lety +35

    No to teraz wyświetlenia skoczą :D ~2020 #koronawirus

  • @AdamKlimczak88
    @AdamKlimczak88 Před 6 lety +5

    Mieszkam w Krakowie, na Hucie, ale dość daleko od schronów atomowych. W 20 minut w ramach totalnej paniki nie zdołam się dostać do schronu. Jedyne co mogę zrobić to pakować wszelkie zapasy i rodzinę do piwnicy, znajdującej się 4,5 m pod ziemią. Dodatkowo próbuję uszczelnić piwnicę w miarę możliwości. Marny mój los, ale lepsze to niż nic.

    • @munin3036
      @munin3036 Před 6 lety +1

      Adam Klimczak zawsze lepiej coś robić niż nic. Mam podobne zdanie. Choć moim zdaniem szansę są marne. Przed atomicami ...

  • @mariankowalski5119
    @mariankowalski5119 Před 4 lety +3

    04.19.20 występować na tle lasu 😮to marzenie 😷 ściętej głowy.

  • @niugen5108
    @niugen5108 Před 6 lety +2

    Jestem niepełnoletni więc nie wiem czy miałbym dużo do powiedzenia, ale zakładam, że rodzinka będzie w miarę posłuszna.
    Najpierw krzyknął bym, że wojna. Później dodał bym aby wszystko pakowali do plecaków(po wcześniejszym wyrzuceniu książek). Musiałyby być tam najważniejsze dokumenty.np coś związanego z bankiem. Tu nie byłoby problemu bo wszystkie leżą w jednym miejscu więc wystarczy je tylko zgarnąć ręką do plecaka. Wszystko z kuchni pakujemy do plecaków. W pierwszej kolejności jakieš konserwy a dopiero potem (jeśli starczy czasu i miejsca) rzeczy z lodówki. Bierzemy cały zapas wody(czyli zgrzewka 12 butelek 700ml które mamy z rodzeństwem do szkoły i 5l baniak). Zakładam, że takie przygotowanie zajęłoby ok. 10 min(jest nas 5 więc każdy mógłby się zająć pakowaniem czegoś innego). Ostatnią rzeczą którą zrobiłbym przed wyjściem to wzięcie ze sobą telefonu i słuchawek żeby odbierać radio(choć nie wiem czy to zadziała ale nie mam w domu nic innego)
    Tutaj plan się rozdziela na 2 możliwości. Albo jedziemy do rodziny z obrzeża naszego 30 tysięcznego miasteczka i tam chowamy się razem do piwnicy. Albo jedziemy na działkę 13km za miastem i chowamy się w piwnicy niezamieszkałego ponad 100 letniego domu na wsi.
    Przede wszystkim moim celem tutaj jest przeżycie samego wybuchu (nawet jakbym chciał siedzieć w piwnicy 2 tygodnie to nie miałbym tyle zapasów) i wyjście po 2 dniach aby szukać jakiejś pomocy. W tym celu przydałby się telefon bo być może sieć komórkowa działa albo będę mógł odbierać komunikaty radiowe i wiedzieć gdzie się kierować. Tyle z teorii. Jak to wyjdzie w praktyce nie wiem bo jak komuś wspominam żebyśmy kupili trochę więcej wody chociaż na wypadek jakbyśmy później nie mogli jej kupić to zostaję wyśmiany.

  • @tomaszolowek
    @tomaszolowek Před 6 lety +10

    Poszedłbym wyspowiadać się, bo jest 1% szansy, że właśnie to przyda się najbardziej -a dopiero poźniej myślałbym, co dalej.
    Natomiast, gdyby chodziło o atak jądrowy, za 20min, to nie poszedłbym, tylko pobiegł.

    • @halinagozdecka4303
      @halinagozdecka4303 Před 4 lety +2

      gedeon Zanim wróciłbyś do domu miałbyś nowe grzechy na sumieniu, choćby w myślach, więc to raczej nie tędy droga. Bóg dostępny jest zawsze, o każdej porze, wszędzie, odpuszcza grzechy chętnie, każdemu kto je wyzna ze skruszonym sercem. Do Biblii jest bliżej niż do konfesjonału, trzeba ją tylko przeczytać samodzielnie i można zostać uwolnionym z więzów religii i wyprowadzonym z błędu.

    • @mollypolen2385
      @mollypolen2385 Před 4 lety

      Aby sie wyspowiadac przed Bogiem nie potrzebujesz posrednika....

  • @phobos8154
    @phobos8154 Před 5 lety +3

    Zdrowy rozsądek i przykłady konkretnych rozwiązań. Fajny, rzeczowy kanał.

  • @jackiejones1673
    @jackiejones1673 Před 4 lety +2

    nie należy iść do lekarza tylko zadzwonic do lekarza! takie sa ogólnodostepne instrukcje dla społeczeństwa!

  • @Paszczak0342
    @Paszczak0342 Před 4 lety +22

    8:05 w czasie epidemii idąc do lekarza zarazisz się w poczekalni

    • @domowysurvival
      @domowysurvival  Před 4 lety +4

      Jest takie ryzyko.
      [Krzysiek]

    • @darismako3078
      @darismako3078 Před 4 lety

      Gdzie będzie najwięcej potencjalnych zarażających- w szpitalach i przychodniach

  • @szakalx7
    @szakalx7 Před 6 lety +1

    Odpowiedź na pytanie
    Jako że mieszkam blisko miasta w którym jest produkcja uzbrojenia to zabrałbym zapasy i uciekł w kierunku najmniej uprzemysłowionym, gdyż prawdopodobnie celami ataków byłyby obiekty stategiczne wiec logicznie byłoby się od nich oddalić. W dalszej kolejności musiałbym poszukać schronornia. Również rozważyłbym udania się do najbliższego schronu przeciw atomowego aczkolwiek skłaniałbym się do pierwszej opcji.

  • @Koszmarrobert
    @Koszmarrobert Před 6 lety +6

    zapomniałeś dodać żeby ubrania nie trzymać w mieszkaniu lub domu bo przechodząc obok wdychasz z kurzem to co inni wypluli wykichali itp

  • @Kwasior88
    @Kwasior88 Před 5 lety +5

    Ja polecam morsowanie w zimie w jakimś stawie lub rzece. Tez mam wrażenie ze lepiej odżywiać się zdrowo codziennie niż podczas epidemii

  • @mablo8534
    @mablo8534 Před 4 lety +28

    Kto ogląda teraz Xd kiedy koronawirus jest blisko

    • @masterrok
      @masterrok Před 4 lety

      A jak :D

    • @querdor
      @querdor Před 4 lety

      Już ponad milion chorych na Świecie i co piąta osoba umiera, zmarłych 60 tysięcy.

    • @mablo8534
      @mablo8534 Před 4 lety +1

      @@querdor data kolego :D

  • @jacek8091
    @jacek8091 Před 6 lety +2

    I jeszcze taka refleksja każdy w komentarzach zakłada (w swoim też tak zrobiłem), że cyk dostajemy informacje i od razu zmobilizowani jesteśmy wykorzystać jak najlepiej 20 minut. Co jeśli ten komunikat wysłany by został w nocy? Zapewne 99% ludzi nawet by się nie obudziło. Sytuacja w której dostajemy to powiadomienie, a nie mamy telefonu pod ręką (sprzątamy np). Co wtedy? Plus znaczna część ludzi uznałaby to za żart/test systemu. Myślę że warto poruszyć też tą kwestię.

  • @tomazkaczor3543
    @tomazkaczor3543 Před 6 lety +8

    mi wystarczy 5l vodki i kilka konserw,luk mam w kuchni z 10 strzalami ,akurat tylu mam sasiadow,duck tape okna ,a w razie wyjscia mam maski 3M ,akurat jestem lakiernikiem,,kilka latarek ,sms czy komorki nie liczcie,,poderzewam ze prad padnie,,na kaca polecam wode z ogorkow:DD

  • @Cyryl...whatever
    @Cyryl...whatever Před 6 lety +1

    Mam dzieciaki.
    Zatem: pakuję moje gotowe i zapakowane w kartonie "wariant 15 min"* i jade samochodem do szkoły (10min maks). Tam zbieram je do piwnicy i robię barykady zasłaniając okna co mam pod ręką. Pewnie też po drodze zgarnę inne dzieciaki ale w piwnicy jest stołówka to liczę że uda nam się przetrwać wybuch i kilkadziesiąt godzin po nim. Z racji, żę o dzieciaki będzie się martwić wiele osób to liczę że szybciej pomoc tutaj przyjedzie niż do prywatnych siedzib.
    Czy wychodzę za dwór po fali termiczno-uderzeniowej to określam po wietrze: jak wieje w strone wybuchu to uciekam samochodem do domu (chyba że dom jest w stronę wybuchu ;/). Jak wieje w naszą stronę, zostaję na 2 dni z całą bandą (przez ten czas z głodu i pragnienia sie nie umrze).
    *to najkrótszy wariant bo mam jeszcze "2godziny" i spisany ale niespakowany "24h"

    • @Cyryl...whatever
      @Cyryl...whatever Před 6 lety

      PS.: ze względu na plan użytkownika Arzant Yt, jadąc samochodem zamykam wszystkie drzwi na blokadę i NIE ZATRZYMUJĘ się dla nikogo ;)

  • @Shadov9
    @Shadov9 Před 4 lety +3

    No to wykrakaliście :) Moja rada kupcie proce bo jak się dostawy do marketów skończą trzeba będzie polować na zwierzynę albo wariant wegetariański strącać z procy jabłka co wiszą wysoko na drzewie :)

  • @jakubskowronski3016
    @jakubskowronski3016 Před 6 lety +3

    Włączam minutnik w telefonie na 15 minut. Jeżeli jestem w domu zbieram do piwnicy domowników, a jeżeli mamy czas: całą wodę i żywność, kurtki, kalosze i stroje przeciwdeszczowe (sztormiak), później koce, kołdry itp. Zamykam drzwi i otwieram okna (może szyby przetrwają falę uderzeniową?). Ostatnie 5 minut czekam w piwnicy, zachowuje powyższą kolejność.

  • @jakqup
    @jakqup Před 6 lety +2

    Pierwszy
    A teraz poważnie. Gdybym dostał informację, że leci do mnie atomówka, to przede wszystkim zostaję w domu i rygluję drzwi - na ulicach pewnie wybucha panika, ludzie szturmują sklepy i nawet cudze piwnice, więc jest niebezpiecznie. Własnej piwnicy nie mam, więc zostaję w mieszkaniu, również z wyżej wymienionego powodu. Od razu informuję o wszystkim rodzinę. Zamykam okna, wentylację zapycham kocem i chowam się pod łóżkiem. Później korzystam z zapasów z nadzieją, że niebawem nadejdzie pomoc.

  • @munin3036
    @munin3036 Před 6 lety +4

    Mieszkam w dużym mieście. Na tyle dużym i atrakcyjnym do zaatakowania że ten atak uważał bym za pewny. Na szczęście mieszkam na przedmieściu. Prawdopodobny cel to jednostka wojskowa lub lotnisko. Pierwsze to 10 km. drugie jakieś 15. Jeśli chodziło by o zabicie jak najwięcej ludzi to akurat jest po drugiej stronie miasta. Tam są tereny "sypialnie". Mam to raczej dobrze rozeznane. A więc. Z domu biorę rodzinę. W aucie zawsze mam "nadbagaż". Więc nie uciekam z niczym. Zresztą co mi po zapasach z którymi mogę wyparować. I wskakuje do auta. Wyjechanie z miasta to jakieś 5 minut. Uciekam jak najdalej się da. Jednocześnie rozglądam się za improwizowanymi zasłonami. Nasypy rowy i podobne. Ale takie które są odpowiednio zorientowane względem kierunku przewidywanego ataku. W aucie jest masa elektroniki. Jak będę rozbłysk na pewno będę wiedział o tym. Auto najprawdopodobniej zgaśnie. Trwale lub chwilowo. Wtedy jeśli tylko się da to wraz z największą ilością bagażu który był w aucie uciekam chować się za jakiś nasyp lub w mojej ocenie jakąś dobrą przeszkodę terenową. Jeśli uda mi się uciec wystarczająco daleko nic mi nie będzie. Jeśli nie to ... bynajmniej próbowałem. Jeśli nic mi i rodzinie nie będzie a auto odpali po chwilowym zgaśnięciu jadę dalej. Po około pół godzinie może być opad radioaktywny. Do tego czasu będę już daleko. Jeśli auto nie odpali. Resztę drogi do "azylu" będziemy szli. I to jak najszybciej, omijając zabudowania. Na moje szczęście większość wiatrów nad polską jest z południa. Więc spodziewany opad będzie na północ od strefy 0. A ja uciekam na południe. Prawdopodobieństwo problemu z opadem raczej jest małe. Jeśli jednak będzie inaczej uszczelniam wrak auta. Choćby folią malarską i przeczekuję. Jeśli opad będzie siedzę w aucie ile się da. Pilnując szczelności auta, licząc że uda mi się bezpiecznie wentylować auto. Jeśli nie to ubieramy gumowe ciuszki i maski antypyłowe i w drogę. Bagaż owijam kilku warstwami worka. Do azylu mam około 100 km. Jeśli uda mi się przejechać 20 minut z raczej nie wielką prędkością 60 km ( a pewnie będzie to ... więcej) to zostanie 80 km spaceru. Pewnie nie da się iść po prostej. W ciągu 4-5 dni bez problemu dojdę do celu. To scenariusz gdybym był w domu.

    • @munin3036
      @munin3036 Před 6 lety

      Mój plan ma dziurę jak lej po atolicy. W planach zimno wojennych na moje miasto miały walnąć 4 ładunki. Jeden na jednostkę wojskową, drugi na lotnisko, trzeci na "sypialnie" na północy miasta i czwarta na kolejowy węzeł. I ta ostatnia łupnęła by nieomal nad moim domem. Jeśli plany sowietów są aktualne. A tak myślę. To nad miejscem "azylu" walnie jedna z 400 (nie pamiętam czy tyle miało ich być) atomic przewidzianych dla polski. Jest tam zapora wodna. A rzeka miała być skażona chemicznie. Jakie były lub są nadal plany nowego naszego ukochanego sojusznika? Nie wiem. Ale sądzę że podobne. Polska po 800 eksplozjacach? Mieszkam w strefie 0. Pracuję pomiędzy dwoma z nich,moja żona pracuje w środku między trzema z nich. A córka chodzi do szkoły w strefie 0. Jeśli atak byłby w dzień. Ja z żoną zginęli byśmy w pierwszych godzinach po ataku. Córka zginęła by od razu. Co bym zrobił? Zadzwonił bym do żony i córki powiedział że je bardzo kocham i za niedługo się zobaczymy. Jeśli w nocy nic bym nie zrobił. Pewnie bym przespał alarm. Tak jak wszyscy. A gdybym zaplanował atak to było by to w nocy z piątku na sobotę. Młodzi są na baletach w centrum. Pozostali smacznie śpią. Moim zdaniem jeśli mieszkasz w Polsce. Plany na atak nuklearny .... możesz sobie darować. Dla połowy nie ma to sensu. Szykuj się na wszystko, włącznie z zombie. Atak atomowy możesz sobie darować. Liczba atomic nad polską (chyba przesadziłem )

  • @Marcin_Bushcraftowy
    @Marcin_Bushcraftowy Před 6 lety +6

    Mieszkam na całe szczęście w dość małym mieście, około 90 tyś mieszkańców, z centrum można bardzo łatwo i sprawnie przedostać się na obrzeża. Co zrobiłbym mając 20min? Chwyciłbym plecak i parę potrzebnych rzeczy. Wybiegam z bloku i biegnę jak najdalej od centrum miasta w stronę lasu. Mieszkam na piątym piętrze raczej pozostawanie tam byłoby samobójstwem. Po za tym zależy jaka będzie to bomba atomowa, jaką będzie miała masę. Jest taki fajny program chyba nuke map się zwie, bardzo łatwo w nim ocenić przed czym warto uciekać a przed czym nie. Największe wrażenie robi car bomb, której zasięg pokrywał cały dolny śląsk. Co w tedy bym zrobil? do schronów po radzieckich mam 35min, więc biegłbym jeszcze szybciej niż do wspomnianego powyżej lasu.

    • @Marcin_Bushcraftowy
      @Marcin_Bushcraftowy Před 6 lety +3

      P.s. dla pewności w weekend przetestuje to co napisałem i dam znać.

    • @munin3036
      @munin3036 Před 6 lety +1

      Leśne Włóczykije przed carem ... nie uciekniesz. Raczej. Znajdź na necie mapy z zimowojennymi planami sowietów. One nadal są aktualne. 90 tysięcy mieszkańców? Wystarczy na małą atomicę.

    • @Marcin_Bushcraftowy
      @Marcin_Bushcraftowy Před 6 lety

      Greg Greg W sumie racja, tylko pozostanie w domu też wydaje się kiepskim pomysłem. Nie wiem czy są takie plany Legnicy ale poszukam. Znam kilka schronów które znalazłem chodząc na urbexy, tylko są one daleko.

    • @munin3036
      @munin3036 Před 6 lety

      Leśne Włóczykije ja jestem z Wrocławia. Legnica. W sowieckich planach nie miała oberwać. Ale w planach usa? Właśnie oglądam mapę. Na północ od Prochowic jest pas L-sarin. Atak chemiczny. Usa miała w planach atak na sowieckie lotnisko. Amerykanie mieli w planach atak na sowieckie lotniska.

    • @Marcin_Bushcraftowy
      @Marcin_Bushcraftowy Před 6 lety

      Greg Greg Mieszkam w Legnicy dopiero parę lat, większość ciekawych miejsc sam odkryłem, szukałem na forach starałem się pisać z ludźmi ale głównie trafialem na brak odzewu. Mógłbyś powiedzieć jakich map używasz? Jestem jeszcze zielony w tym temacie, a jedyne co znalazłem to sztabowe mapy z 39r

  • @angelikavikernes971
    @angelikavikernes971 Před 4 lety +1

    Dziękuje bardzo przydało sie

    • @domowysurvival
      @domowysurvival  Před 4 lety +1

      Trochę się cieszę, że się przydało, a trochę jednak się nie cieszę, że była potrzeba, by się te informacje przydały. :/
      [Krzysiek]

  • @nopatryk
    @nopatryk Před 5 lety

    1. Wstaję, jak najszybciej się ubieram oraz zabieram najpotrzebniejsze rzeczy: portfel, telefon i klucze do auta (z pośpiechu pomijam żywność oraz wodę, której mam litr w aucie, no chyba że mam jakieś batoniki/cokolwiek na wierzchu - na pewno nie szukam, w momencie kiedy liczy się czas wybieram pozostawienie żywności i wody)
    2. Najszybciej na to możliwe schodzę klatką schodową na dół (wolniej ale pewniej niż windą, mimo 10 piętra)
    3. Wsiadam do auta i jadę w kierunku w którym mogę najefektywniej w czasie odjechać jak najdalej od miasta. (W moim przypadku jest to południowy-wschód)
    (W ciągu 20 min mogę odjechać 15-25 km zależy od tego jak bardzo złamię "przepisy")
    4. Dalej nie mam pomysłu, zależy jakby się rozwinęła sytuacja
    Jeśli chodzi o pozostanie w okolicy miejsca zamieszkania / w mieście - niech każdy kto się zastanawia nad zostaniem zainteresuje się jaką siłę ma wybuch jądrowy.
    Pozostanie w miejscu zamieszkania/w piwnicy/w garażu podziemnym uważam za głupotę.
    Na ten moment nie jestem w stanie ocenić gdzie jest najbliższy schron w mojej okolicy.
    Nie wyszukiwałem schronów w okolicy ani nie myślałem zbyt długo nad odpowiedzią, jest to opis jakbym postąpił teraz(w pół zaspany i zmęczony dniem).

  • @eee3er4rr4
    @eee3er4rr4 Před 6 lety +14

    Gdybym dostał ostrzeżenie o bombie to zbiegł bym do piwnicy (w mojej okolicy nie ma żadnego schronu) gdzie nam przygotowane zapasy żywności na kilka tygodni.

  • @jakubstepien7257
    @jakubstepien7257 Před 6 lety +2

    Teraz mi przyszło do do głowy że w takiej sytuacji może dojść do przeciążenia linii telefonicznych i internetu, a w takiej stylizacji doskonale się sprawdzi radio i telegazeta. Przeciążenie łączy pakietowych optycznych jest prawie nie możliwe, ale tak gdzie jest połączanie na przewodach miedzianych zdarza się w święta przeciążenia.
    Szczepienie w przypadku epidemii w naszym obszarze jest bez sensu (prędzej zaszkodzi niż pomoże), ale w przypadku epidemii w sąsiednim kraju już polecam się zaszczepić, jeśli jest taka możliwość.
    Idę z wszystkimi zapasami (leków i żywność), dokumentami i jednym z komputerów (ten na którym trzymam najważniejsze dane) jakie mam w domu do sąsiada który ma piwnicę i modlę się żeby nie umrzeć od grzyba, bo sąsiad ma cały czas wodę w piwnicy. W mojej miejscowość nie ma żadnego schronu, a żeby wyjechać normalnie trzeba ponad 30 min, więc wydaje mi się że wszystkie miejsca bezpieczniejsze od piwnicy sąsiada są poza moim zasięgiem, a sąsiad jest w porządku i raczej mnie wpuści szczelniejsze z zapasami XD

  • @jacekwisniewski3644
    @jacekwisniewski3644 Před 4 lety +7

    Ja mam na odludziu piwnice pełną jedzenia mam beczki z paliwem mam agregat piece drewno słoik złota dwa auta dubeltówke dwa owczarki nasiona sadzonki kozy świnie krowy studnie i jestem spokojny moge przeżyć tak dwa lata

  • @jetixpolska440
    @jetixpolska440 Před 6 lety +10

    Ciekawy , pomocny odcinek

  • @wadysawaszczygie656
    @wadysawaszczygie656 Před 4 lety +21

    Jak zachowuje to napewno nie pójdę do lekarza bo będzie po mnie bo mam 63 lata to mnie ukatrupia

    • @jedruskmicic1167
      @jedruskmicic1167 Před 4 lety

      To na pewno. Trzymaj się powodzenia

    • @darismako3078
      @darismako3078 Před 4 lety

      Unikaj szpitali i przychodni, zalecenie zaufanego lekarza dla ludzi z obniżoną odpornością. Powodzenia

    • @teresamilczarek6505
      @teresamilczarek6505 Před 4 lety

      MMS- www.quantumleap.is/
      Biological warfare_Man madevirus- czcams.com/video/FbG1xMRvXjs/video.html

  • @NINJASTYLEART
    @NINJASTYLEART Před 6 lety +1

    Odpowiedź jest taka: jeśli wiem że spadnie rakieta na moje miasto to od razu zabieram rodzinę i uciekam z miasta swoim samochodem 4×4 przygotowanym do kilku dniowego A nawet kilku tygodniowego życia w nim... za parę dni na moim kanale będzie film właśnie o samochodach kamperach 4×4 zapraszam :) p.s jeśli myślisz o kupnie samochodu to tylko 4×4 A nie żadne tam jakieś bemki....sportowe itd... to jak rower szosowy vs górski...

  • @dolmio1989
    @dolmio1989 Před 6 lety +4

    Wszystko zależy od tego GDZIE i W JAKICH OKOLICZNOŚCIACH dotrze do mnie informacja o zbliżającej się eksplozji:
    1. Jestem w domu, albo na tyle blisko że mogę do niego dotrzeć w ciągu kilku minut (dodam, że mieszkam w nowym bloku z garażem podziemnym):
    - szybko napełniam wodą wszystkie dostępne pojemniki,
    - ponieważ spodziewam się że w wyniku eksplozji wylecą mi wszystkie szyby z okien i pomieszczenia z oknami będą narażone na zapylenie opadem radioaktywnym, staram się umieścić jak najwięcej z moich zapasów i potrzebnych przedmiotów w korytarzu, gdzie nie ma żadnych okien i rzeczy będą trochę bezpieczniejsze,
    - biorę zapas wody i jedzenia na kilkadziesiąt godzin, koc, latarkę, radio na baterie oraz folię malarską i taśmę klejącą i schodzę z tym do garażu podziemnego żeby tam przetrwać wybuch i przesiedzieć możliwie jak najdłużej. Garaż znajduje się pod powierzchnią ziemi, są z niego wyjścia do trzech klatek schodowych + brama wjazdowa, więc nawet na wypadek częściowego zawalenia się bloku nie będę uwięziony. Drzwi prowadzące na klatki schodowe są przeciwpożarowe i bardzo solidne, a bramę wjazdową uszczelnię folią. Problemem może być pojawienie się tam zbyt dużej liczby osób, ale w czasie wojny w znacznie mniejszych i ciaśniejszych schronach udawało się przetrwać wielu osobom po kilkanaście/kilkadziesiąt godzin. Dodatkowo w garażu zawsze jest sporo samochodów, a w każdym samochodzie jest apteczka, często jakieś koce, żywność, narzędzia itp. Myślę że taki garaż to najlepsze miejsce na przetrwanie najgorszych kilkudziesięciu pierwszych godzin.
    2. Jestem gdzieś "na mieście" i poruszam się pieszo/rowerem/komunikacją miejską i nie mam szans szybko wrócić do domu:
    - w myślach szybko szukam leżącego najbliżej w miarę "bezpiecznego" miejsca na przetrwanie eksplozji - może być jakieś przejście podziemne, tunel, budynek publiczny z solidnymi podziemiami, w ostateczności przepust pod drogą,
    - staram się jak najszybciej dotrzeć tam na piechotę, ewentualnie rowerem (bo komunikacja na pewno już nie funkcjonuje), po drodze próbuję znaleźć jakiś sklep lub inne miejsce gdzie mogę zdobyć przydatne rzeczy,
    - w zależności od tego jak "komfortowa" jest moja kryjówka oraz od stanu mojego dostępnego "ekwipunku i zapasów" staram się wytrzymać jak najdłużej w miejscu które choćby minimalnie zabezpiecza mnie przed promieniowaniem, zawsze to lepsze niż pozostawanie na otwartej przestrzeni.
    3. Jestem gdzieś "na mieście" i poruszam się samochodem:
    - jeżeli nie jestem w stanie szybko przebić się na wylotówkę i uciec jak najdalej od miasta (a na 90% tak będzie), to porzucam samochód, zabieram z niego wszystko co może mi się przydać (apteczka, koc, żywność) i realizuję pkt. 2.

    • @domowysurvival
      @domowysurvival  Před 6 lety

      Przyjmijmy na potrzeby tego scenariusza, że jesteś w miejscu, w którym dowiedziałeś się o publikacji tego odcinka. :)
      [Krzysiek]

    • @dolmio1989
      @dolmio1989 Před 6 lety +2

      To może dodam że mieszkam w Krakowie, mniej więcej w pół drogi pomiędzy Śródmieściem, a Nową Hutą. Potencjalne cele ataku w mojej okolicy to huta, główny dworzec kolejowy wraz z pobliskimi urzędami i jednostkami wojskowymi, lotnisko w Balicach (czyli względnie daleko) i ewentualnie mosty na Wiśle. Zarówno do huty jak i dworca mam w linii prostej jakieś 7-8 km - liczę na to że wybuch w takiej odległości można przetrwać mając jakieś schronienie (na otwartym terenie pewnie nie).
      Idąc dalej - pierwszą i najważniejszą sprawą jest przetrwanie samego wybuchu. Kwestie zabezpieczenia przed opadem radioaktywnym, zapewnienia sobie wody, żywności, dostępu do informacji itp. staną się istotne dopiero później - dlatego sądzę że w pierwszej chwili trzeba się skupić na znalezieniu w pobliżu możliwie najsolidniejszego schronienia. W najgorzej sytuacji lepiej jest wczołgać się do przepustu albo jakiejś rury przechodzącej pod drogą niż być narażonym na fale uderzeniową i ogień na otwartej przestrzeni.
      Garaż podziemny ma szereg zalet:
      - to chyba najsolidniejsza część budynku, ściany i strop są z grubego żelbetu, a do tego całość znajduje się poniżej poziomu terenu, to powinno dość dobrze zabezpieczać zarówno przed falą uderzeniową jak i promieniowaniem,
      - jest z niego kilka wyjść,
      - jest blisko mieszkania, więc będzie można tam ewentualnie wychodzić po zapasy,
      - w samochodach znajdujących się w garażu można "zdobyć" wiele potencjalnie przydatnych rzeczy (apteczki, koce, ubrania, jedzenie, narzędzia), później dysponując tymi rzeczami można się jakoś prowizorycznie zabezpieczyć przed opadem radioaktywnym (np. z koca termicznego robię sobie okrycie, a z bandaży i gazy maseczkę).
      Sądzę że w 20 min nie da się zorganizować nic lepszego. Moja jedyna wątpliwość to fakt że w takim "schronieniu" na pewno spotkałbym wielu sąsiadów - to może mieć zarówno bardzo pozytywne, jak i negatywne strony.

  • @stefanszwydczenko8598
    @stefanszwydczenko8598 Před 5 lety +5

    Obawiam się, że gdyby w takim komunikacie pała nazwa „bomba atomowa” to spora część osób po prostu by nie uwierzyła... sam bym nie wiedział co mam myśleć

  • @mbierwia3481
    @mbierwia3481 Před 4 lety +1

    no i wykrakał... #zostanwdomu Trzymajcie się wszyscy!

  • @chsklika
    @chsklika Před 4 lety +1

    Na czasie!

  • @PreppersPodcast
    @PreppersPodcast Před 4 lety +4

    Temat znów na czasie.

  • @michalusglikus1371
    @michalusglikus1371 Před 6 lety +1

    Wybuch bomby atomowej. Ja mieszkam w aglomeracji Śląskiej i teraz ciekawe czy była by świadomym celem obok Warszawy, Łodzi czy Poznania ze względu na ilość mieszkańców na m2 czy przemysł i aglomeracja byłyby łakomym kawałkiem dla agresora. Zapasy, które posiadam przechowuje w pojemnikach w piwnicy z powodu braku miejsca w mieszkaniu, dlatego udałbym się z bliskimi właśnie tam, piwnica betonowa z betonowym stropem daje nadzieję na przetrwanie pierwszego uderzenia. Zapasu jest na około 1mc na 4 osoby. Liczyłbym, że państwo próbowało by szukać żywych, ewentualnie liczyć, że promieniowanie jest niskie i pozwoli na późniejszą ewakuację po za obszar rażenia bomby.
    Początkowa ucieczka w haosie wydaje się nie mieć za grosz sensu.

  • @harotv5304
    @harotv5304 Před 6 lety +12

    W razie ataku nuklearnego zaczynam się modlić z nadzieją że Bóg wysłucha moich próśb. Co sądzisz o tym planie?

    • @jedenras
      @jedenras Před 5 lety +2

      Plan ma pewne wady

    • @harotv5304
      @harotv5304 Před 5 lety +5

      @@jedenras według mnie to najlepszy plan jaki może być

    • @43romantyk
      @43romantyk Před 4 lety

      @@jedenras Trzeba to robić telepatycznie, wargami nie da rady, nie dotrze do adresata, on nie jest z tego świata.

    • @ratna3094t
      @ratna3094t Před 4 lety

      @haro tv Bòg pomaga tym, którzy pomagaja sobie i innym, innymi słowy masz inteligencje, aby jej używać, a nie siąsc i czekac, że Bòg - sługa za nas zrobi. To tak nie działa Bòg nie jest naszym sługa, choć zwracac się do Niego można i należy zawsze, a nie tylko gdy bieda.

  • @dana4740
    @dana4740 Před 4 lety +2

    Kurna, kapitalny film, dzieki

  • @tacticalbeast6984
    @tacticalbeast6984 Před 6 lety +1

    Witam
    Mając 20 minut postąpił bym różnie. W zależności od miejsca w którym bym przebywał podjął bym inne działanie tzn w mieszkaniu szybko złapać plecak ucieczkowy, co tylko się da i szybko do piwnicy pod blokiem. Niestety nie mam ziemianki ani żadnych bunkrów w okolicy. Starał bym się przeczekać najgorszy okres a następnie jak najdalej uciec ze strefy skażenia o ile było by to możliwe.
    Drugi scenariusz zakłada że nie było by mnie w okolicy miejsca zamieszkania tylko gdzieś daleko. Codzień dużo jeżdżę komunikacją miejską na odległości 20-30 km więc raczej o powrocie w te 20 minut nie ma mowy. W takiej sytuacji zadzwonił bym tylko do domu np. rodziców i dziewczyny aby ich uprzedzić i w okolicy znalazł bym jakieś w miarę bezpieczne miejsce np. piwniczkę, bydynek z grubymi ścianami itp. w których to mógł bym przetrzymać fale uderzeniową i największe promieniowanie. O ile w domu sprzęt potrzebny do przetrwania typu zapasy wody i jedzenia, maski pgaz, odzież ochronna itd to nie problem gdyż mam tego zmagazynowaną sporą ilość, to gdzie kolwiek indziej musiało by mi wystarczyć moje edc. Jedyna ochrona w takim wypadku to maseczka przeciwsmogowa i folia nrc która nie uchroni mnie przed promieniowaniem ale przynajmniej na moim ubraniu nie osiądą radioaktywne pyły.

    • @tacticalbeast6984
      @tacticalbeast6984 Před 6 lety +1

      Dorzucę jeszcze od siebie że tego typu materiały są naprawdę świetne bo możemy spojrzeć na problem z wielu różnych perspektyw. Świetna robota panowie.

  • @arzantyt2055
    @arzantyt2055 Před 6 lety +2

    1. Sprawdzam czy komunikat jest prawdziwy czy to po prostu jakiś dzieciak z nudów zhakował mi telefon
    2. Jeżeli informacja jest prawdziwa to biorę zapas EDC (powiedziałbym że udaje się do schronu ale nie ma żadnego w pobliżu) (powiedziałbym że wsiadam do samochodu ale nie mam) organizuję transport, proszę żeby ktoś po mnie przyjechał, a jeżeli nie jest to możliwe to w ostateczności kradnę samochód i jade tak daleko jak się da zabierając bliskich po drodze.
    To wszystko jeżeli jestem pewien że informacja jest prawdziwa, wiem że teraz będą ludzie którzy powiedzą: A co jeżeli w samochodzie będzie dziecko ?, A co gdyby prowadziła niewinna staruszka ?, A co gdyby coś tam coś tam… Oczywiście nie zabrałbym samochodu matce z dzieckiem ale takich konfiguracji są 1000, a to dziecko a to babcia, są sytuacje w których bym się posunął do pewnych zachowań a są sytuacje w których nie, ale nie będę argumentował wszystkich bo strony na CZcams nie starczy

  • @adhaq9032
    @adhaq9032 Před 6 lety

    Co bym zrobił?:
    -Szybko ubieram kombinezon L-2(demobil to idealne rzeczy jeśli chcemy się zaopatrzeć w takie oporządzenie przeciwchemiczne itp.[Kombinezon 15 zł, dobra oferta ale zazwyczaj chodzi po 30-40 zł) i ubieram także maskę OM-14 z filtrem(ubranie około 3 min), zaczynam ostrzegać rodzine o tym co ma się stać (1 lub 2 min), zabieram wszystko co mam w pułkach(mam zapas wody na trochę ale próbuje go trochę powiększać ja się da) a razem ze mną moja rodzina w domu(4 osoby), zebranie wszystkiego do piwnicy (Około 10 min) oraz apteczka z auta, najlepsza bo jedyna w pobliżu(30 sek). Zebranie reszty członków rodziny czyli 3 koty i pies(3 min), albo też jeżeli mam mało jedzenia z wielkim żalem musze je zabić(1 min), chociaż szczerze nie wiem czy dałbym radę, może lepiej je zostawić, chyba tak zrobie szybka i PRAWIE bezbolesna śmierć. Zostaje mi 4.30 minuty zostaje na zabranie kocy, ubrań, radia, książki i rozmaite gry, będziemy zabijać czas jak bomby ludzi, filtry do masek przeciwgazwowych oraz biblie trzeba się w końcu pocieszać czymś jeśli jest się w takim gównie, zapewne będziemy czytali głównie Apok. wg. Św. Jana. A i bym zapomniał papier toaletowy, reklamówki, chusteczki do pupci niemowląt by się obmywać, kremy, alkohol, wszystkie leki z półki. Tym sposobem powinienem nie umrzeć przez kilka dni po ataku.

  • @maniekzabujec
    @maniekzabujec Před 6 lety +1

    Pakuję wcześniej przygotowane zapasy na przyczepkę podczepiam ją do roweru i uciekam z miasta na działkę którą mam daleko od celów strategicznych i w strefie bezwietrznej przez 3/4 roku tam mam resztę zapasów i środki do przeżycia tam nasłuchuję co i jak próbuję się kontaktować z przełożonymi (żołnierz)

  • @Irydius
    @Irydius Před 6 lety

    Jeżeli mam tylko 20 minut to:
    - dzwonię do rodziny i proszę by zeszli do piwnic zbierając po drodze jedzenie i leki, mówię im że mają na to 10 minut
    - dzwonię do sąsiadów na piętrze i mówię by zeszli do piwnicy w ciągu 10 minut
    - zbieram rzeczy potrzebne do przeżycia tygodnia w piwnicy plus dozymetr i maskę z filtrami klasy 3 i schodzę do piwnicy (jedzenie i woda już tam są)
    - zamykam wszystkie okna w piwnicy i odsuwam się jak najdalej od ścian zewnętrznych
    - włączam kamerę i nagrywam let's play Fallout

  • @madziam.4925
    @madziam.4925 Před 3 lety +3

    Za 20 minut od teraz? To ja leżę i czekam na śmierć :D Mieszkam w centrum to nigdzie nie zdążę w tak krótkim czasie :D A na poważnie, nie wiem co bym zrobiła. Krzyś czy żona wie że ma jasnowidza w domu? Przewidziałeś tę zarazę dużo wcześniej niż Jackowski :D Pozdrawiam serdecznie.

  • @Pawelh4
    @Pawelh4 Před 6 lety

    Mieszkam w małym mieście (więc zakładam, że zniszczenia będą całkowite) i pracuję jako kierowca. Gdybym dostał taką wiadomość.
    1. Dzwonię do żony i pytam czy też dostała taką wiadomość, jeżeli tak szybko zabieram ją z pracy.
    2. Natychmiast wyjeżdżamy ok 25km do rodziny na wsi, tam wszystkich informuję o sytuacji i przygotowujemy się na ew. opad radioaktywny lub podejmujemy decyzję o innym działaniu np. wyjeździe gdzieś dalej.
    Oczywiście zakładam, że nie będzie korków i zostanie ok. 10 min na ucieczkę przy czym raczej nie korzystam z drogi krajowej tylko lokalnej.
    Jeżeli będą korki i nie będzie jak opuścić miasta, hmm w moim mieście nie istnieje żadna konstrukcja mogąca przetrwać taki atak. Więc udaję się w kierunku okolicznych rowów melioracyjnych i tam próbuję przetrwać wybuch pod jednym z wielu betonowych przepustów.
    Natomiast w dużym mieście uciekałbym jak najdalej od centrum a następnie wykorzystałbym jakąś piwnicę pod blokiem. Oczywiście po drodze staram się zdobyć jakieś choćby najskromniejsze zapasy wody i jedzenia.
    Jeżeli natomiast nie miałbym żadnej szansy na ucieczkę czy schronienie, wtedy udaję się w pobliże domniemanego epicentrum, bo po co potem umierać kilka lub kilkanaście dni w męczarniach.

  • @mollypolen2385
    @mollypolen2385 Před 4 lety

    Postanowilam poprawic kondycje i zaczac chodzic na silownie ( na razie 3 m-ce) 3 razy w tygodniu...( wiem z doswiadczenia ze jak wykupi sie karte na rok to przestaje sie tam chidzic). Kondycja bedzie potrzebna gdy trzeba bedzie sie szybko przemieszczac, biec itd. Za duzo lezalam na kanapie. Mamy pewne zapasy wody i zywnosci, kuchenke turystyczna ( musze zakupic wiecej spirytusu do niej. ) Mam plastikowe worki do sedesu( bo moze nie byc widy ani pradu). Mam swieczki i zapalki i mocna latarke. Na pewno okaze sie ze brakuje mi duzo rzeczy., a mirszkam w bloku na 4-tym pietrze.

  • @niepowiemimieniabonie2088

    Pakuję siebie i rodzinę do przygotowanej ziemianki (jeżeli na wyjeździe jestem to do schronu publicznego) i informuję o miejscu przebywania rodzinę. W przypadku drugiej opcji zabieram ze sobą smartphone, powerbank, ładowarki, scyzoryk (bo tam jest większość potrzebnych narzędzi), słuchawki w roli anteny, apteczkę, zapalniczkę, gwizdek survivalowy (jest super, polecam), szarą taśmę (tak, zawsze noszę ze sobą szarą taśmę) maskę przeciwsmogową, papier toaletowy (bo państwowe są do... niczego)
    oraz najważniejsze, czyli dokumenty, ponieważ za brak dokumentów ma się lekko mówiąc przerąbane.
    Wyróżniłem dokumenty, ponieważ bez nich identyfikacja jest mocno utrudniona, jeśli nie niemożliwa, co z kolei przekłada się na bycie przez wszystkich traktowany jak człowiek 2 kategorii (np. losy Polaków w ZSRS po IIwś).
    I tak ZSRS, bo ZSRR jest nazwą zmyśloną przez komunistów, a ZSRS przez przedwojennych Polaków.

  • @pawelparfienczyk6515
    @pawelparfienczyk6515 Před 6 lety

    A co do pytania to : informuję bliskich o sytuacji , zamykam i rygluję drzwi o okna , napuszczam do czego się da wodę coby mieć dodatkową ilość oprócz zapasu. Uszczelniam okna taśmą , zatykam kocami i ubraniami kratkę wentylacyjną , uruchamiam radio , chowam się z bliskimi do pomieszczenia bez okien i czekam na rozwój sytuacji i oraz na reakcję służb.

  • @qbw1
    @qbw1 Před rokem +1

    ciekawie się to ogląda w czasach pocovidowy

  • @kam4141
    @kam4141 Před 6 lety

    Nie wiem jaka to będzie bomba, więc można zrobić tylko tyle: Wybiegam z domu, łapiąc po drodze plecak ucieczkowy który mam schowany w szafie. W międzyczasie krzyczę do dziewczyny, że uciekamy i biegiem do motocykla (samochód może być za wolny i ciężko będzie manewrować w korku). Ruszam i uciekam jak najdalej przez maksymalnie 15 minut. Znajduję schronienie i jeżeli przeżyję czekam dobę słuchając cały czas radia. Gdy okaże się, że nie mam kontaktu ze światem sprawdzam jak sytuacja i ewentualnie uciekam dalej starając się zminimalizować szansę na napromieniowanie (do plecaka zawsze przytroczone OP-1 i maska gazowa)

  • @akukukruku5997
    @akukukruku5997 Před 4 lety +1

    Takie na czasie , film był pomiędzy jak pasteryzować w piekarniku 😀

  • @matjax3822
    @matjax3822 Před 6 lety

    Mieszkając w Gdańsku w jednej z centralnie położonych dzielnic, raczej mam minimalne szanse, by np. uciec samochodem z miasta, z racji tego, że drogi byłyby całkowicie zablokowane przez inne samochody. Chyba jedynym co by mi pozostało w takiej sytuacji, było by zabranie wszystkich najpotrzebniejszych rzeczy do piwnicy, w tym zapasów pożywienia, wody i leków, oraz sprowadzenie tam bliskich mi osób. W miarę możliwości starałbym się jeszcze jak najbardziej odgrodzić od promieniowania, czyli uszczelnianie drzwi i okien za pomocą blach, folii czy czegokolwiek. Nikłe szanse na przeżycie, najprawdopodobniej wszyscy byśmy zginęli z racji bliskości od prawdopodobnego celu ataku, jednak co innego by zostało w tej sytuacji. Według mnie, mając 20 minut na przygotowanie się do ataku nuklearnego, nie ma sensu od razu weryfikować tego, czy ostrzeżenie jest autentyczne, czy to tylko głupi żart. Każda minuta tutaj się liczy, a nawet w przypadku głupiego żartu, mielibyśmy już jakieś doświadczenie w takiej sytuacji na przyszłość i może nie popełnilibyśmy jakiś błędów.

  • @filipbajkowski1419
    @filipbajkowski1419 Před 6 lety +1

    Zabieram B. O. B na plecy, pakuje się na rower i zasuwam do ziemianki w której da radę przeżyć tydzień (na zapasach wcześniej w niej przygotowanych). Odpalam CB jakiś czas po ataku wyciągając je z klatki przeciw EMP. Nasluchuje i czekam czy coś złapię.

  • @solarset
    @solarset Před 6 lety

    Rzut oka na stację meteo i kierunek wiatru. Chwytam za plecak turystyczny o funkcjonalności boba i napieram do auta, w międzyczasie dzwonię do Młodej i informuję. Wychodząc z domu zabieram z wyjścia torby z maskami i rentgenoradiometr, które wiszą na wieszaku. W plecaku mam Polarona, a w kieszeni Radiatexa, takie moje skrzywienie. Zabieram Młodą +7min. Akuratnie miasto leży pod górami, jedziemy za szczyt góry +10min. W międzyczasie Młoda sprawdza radioaktiv czy stacje są aktywne i Internet, a dalej w zależności od rozwoju. Mogę być sceptyczny, gdyż tu gdzie mieszkam nie ma nic strategicznego ani nie było podczas 2 wojny, nawet w przypadku konfliktu, aby zatrzymać wojska to zrzucenie atomówki prawie na las mija się z celem. Ostatnio czytałem, że rakiety w Kaliningradzie dolecą do ~3/4 kraju w 3 minuty. A ten sms Alert RCB, również mi przyszedł tylko już było prawie po wszystkim..

  • @74hejhej
    @74hejhej Před 4 lety +5

    Pozdrowienia z 7 marca 2020 r. 6 osób zarażonych koronowirusem w Polsce.

    • @rafblum
      @rafblum Před 4 lety

      Pozdrowienia z 18 marca. Ok. 250 osób zakażonych.

  • @jackowojackowo926
    @jackowojackowo926 Před 6 lety

    W przypadku alarmu rakietowego (jeśli przebywam w swoim mieszkaniu) - o ile to możliwe sprawdzam na szybko w dostępnych mediach czy to nie "fejk", czy może jakieś ćwiczenia w których nie muszę brać udziału. Jeśli nie "fejk" - biorę podręczny bagaż (woda, żywność, koce, radio, nóż, telefon itp) i schodze do garażu na -2 do samochodu. Tu siedze i czekam na ewentualne eksplozje na powierzchni ziemi, a po dłuższym czasie jeśli nic sie nie dzieje próbuje się dowiedzieć o co kaman.

  • @jacek8091
    @jacek8091 Před 6 lety

    Jak już byśmy dostali o tym komunikat to zapewne bez oczekiwanej siły rażenia. Wg mnie najlepszym rozwiązaniem jest od razu "tak jak stoimy" (lub chwycić plecak ucieczkowy jeśli posiadamy takowy) uciekać jak najdalej wszelkimi możliwymi sposobami. Pozostanie w domu to chyba najgorszy pomysł, zapasy nie starcza na wieczność . O ile nie wyparujemy i nie oślepniemy to gdy cały pył opadnie to woda i gleba zostaną skażone. Plus oddychanie całym tym syfem o ile nie mamy stosownych masek/filtrów i najlepiej kombinezonu. Osobiście wolałbym się znaleźć bez niczego w obcym mieście/wsi (zawsze znajdzie się jakaś pomoc), niż pozostać nawet w olowianym schronie z zapasem na rok.

  • @jedenras
    @jedenras Před 5 lety +1

    W 20 minut, nie odjedziesz dalej niż 15km (przy dobrych wiatrach). 5 min od siebie piechotą mam kościół pod którym są stare głębokie tunele więc biorę BOBa, łom lub kilof i lecę do tych tuneli. No i kościół to dobre miejsce by się modlić o ocalenie.

  • @pawekermitszaanski8277

    Wsiadam na rowery i uciekam razem z najbliższą rodziną jeśli to możliwe jak najdalej od centrum w 20 minut odjadę ok 15km, samochód odpada bo drogai raczej będą zablokowane, a rower się przedrze. Raczej nie będzie to car bomba. Spodziewał bym się niedużego ładunku taktycznego. A po tym korzystam z instrukcji z książki od p.o. kładę się nogami w kierunku wybuchu i nakrywam szczelnie białym prześcieradłem ;-) Pozdrawiam Yiddish

  • @westpoland1587
    @westpoland1587 Před 6 lety

    Jakoś niedawno myślałem o takim ataku właśnie. Niestety nie mam gdzie się schronić w obecnej sytuacji. Żona wspomniała, że uciekła by do piwnicy, ale ile w tej piwnicy można byłoby przetrwać? Ja bym zapakował rodzinę do auta i próbował uciekać. O ile widziałbym skąd nadlecą rakiety uciekałbym w przeciwnym kierunku bocznymi drogami. Wiadomo mamy dwa uda, także w takiej sytuacji albo się uda albo nie uda. Pozdrawiam!

  • @adrianadragagoab9740
    @adrianadragagoab9740 Před 6 lety

    Dzwonię do najbliższej rodziny, aby ich o tym powiadomić i przekazać informację co mają robić, a w międzyczasie zbieram wszystkich domowników, zamykam wszystkie okna i idę się schować do piwnicy gdzie raczej będę bezpieczny. Korzystam z zapasów do czasu nadejścia pomocy.

  • @pawelparfienczyk6515
    @pawelparfienczyk6515 Před 6 lety +2

    Czy uzupełnienie zapasów i poruszanie się w miejscu takim jak sklep (gdzie jest dużo ludzi) jest na pewno dobrym pomysłem w przypadku epidemii ?

    • @domowysurvival
      @domowysurvival  Před 6 lety +1

      Nie zawsze, ale jeśli możesz np. zrobić dodatkowe zakupy w całodobowym sklepie w środku nocy, gdy prawie nikogo tam nie ma, możesz w ten sposób zminimalizować dodatkowe ryzyko zarażenia się tą chorobą.
      [Krzysiek]

  • @kafk625
    @kafk625 Před 6 lety

    Ja osobiście uważam że w razie takiego ataku na wszystko mają wpływ różne czynniki jak np. aktualne miejsce pobytu, gdzie spadną ładunki, gdzie jest rodzina itd. zakładając że wszyscy są w domu a zapasy pełne czyli bardzo optymistycznie to rzeczy do piwnicy, uszczelnianie okien (mieszkam na wsi więc raczej mi domu nie zdmuchnie, sprawdziłem w nukemap) ogarnięcie babci, dziadka, cioci, dalej znoszę też do piwnicy plecak i maski p-gaz. Zostaje teraz czekanie i modlenie się. Ewakuować się nie będę raczej musiał i nie zdążę w 20 min.Oczywiście wszystko jest bardzo pobieżnie opisane bo nie wspomniałem na przykład o zabezpieczeniu pieca, wody, prądu i ogółem domu czy nasłuchiwaniu radia czy innych środków przekazu. Warto też będzie przykryć miał do pieca i węgiel płachtą. Rodzinę mamy dużą więc zdążymy to wszystko ogarnąć i jeszcze pięć minut nam zostanie. Po wybuchu racjonujemy żarcie, wodę a po miesiącu na powierzchnię i w miarę możliwości do domu. Wodę filtrujemy ze studni która jest zakryta więc spoko jeśli chodzi o cząsteczki radioaktywne. Palić będziemy drewnem gdy się skończy miał. Zbieramy deszczówkę,naprawiamy ewentualne uszkodzenia a gdy nie będziemy mieli co robić to przekopujemy ziemię w okolicy by to co na niej osiadło schować pod ziemię. No trochę się rozpisałem ale można jeszcze dużo, mówiłem z głowy więc coś może być nie po kolei a scenariusz jest bardzo optymistyczny ale no cóż.

  • @kane7522
    @kane7522 Před 6 lety

    Witaj. 20 min... z miasta nie zdążę się wydostać -autem przy prędkości 100km/h przy w miarę pustych drogach to tylko ok 20 km -a tu panika tłok itp. Pozostaje tylko zejście do piwnicy i uszczelnienie wszystkiego co się da. Choć w moim przypadku to chyba i tak psu na budę. Mieszkam niedaleko ścisłego centrum ok 2km. Gdyby jednak pierdykło nieco z boku lub dalej a nie tak dokładnie w centrum to zrobiłbym to samo . Niestety nie mm celu ewakuacji wyznaczonego na uderzenie atomowe w tak bliskiej okolicy. Więcej czasu czy też gdyby to było dalej miałbym szanse . Zarówno na lepsze przygotowanie domu jak i ewentualna ucieczkę w zależności od sytuacji.
    Krotko mówiąc jak walnie w centrum mam przes.....e. Pozdrawiam.

  • @npl7472
    @npl7472 Před 5 lety

    Biorę przygotowany wcześniej zestaw do szybkiej ucieczki, obieram kierunek podróży (z racji miejsca mojego zamieszkania kieruję się w stronę gór mam do nich daleko ale jednak) Zamykam dom, przemieszczam się pieszo- ludzie będą chcieli uciec samochodem więc drogi mogą być zablokowane- idę polami i lasami. (Co z rodziną? Mieszkam samotnie więc nie będę mieć czasu aby kogoś znaleźć i zabrać, więc modlę się o to, aby udało im się przetrwać.) Nasłuchuje wiadomości radiowych. Niestety w mojej okolicy nie ma schronów, piwnice mojego bloku nie są najlepszym miejscem do schronienia się więc pozostaje mi tylko ucieczka na zewnątrz i modlitwa o to, aby bomba mnie nie dosięgnęła ;)

  • @Zorro1191
    @Zorro1191 Před 4 lety +1

    Jestem w trumnie i czekam.hahaha

  • @asada1024
    @asada1024 Před 5 lety

    pakuję do plecaka baniak wody i trochę jedzenia w tym czasie, mama zbiera dokumenty i pieniądze, zabieram edc i pismo święte. (2min) jedziemy po babcię 1km dalej zabieramy ją i koce oraz przygotowane wartościowe rzeczy(2min) i radio, siadamy i wyjeżdżamy za góry, jeśli coś idzie nie tak chowamy się w piwnicy w budynku zabierając więcej rzeczy (nie jest nasza), niestety musimy zdać się na opatrzność w sprawie dziadka który przebywa w szpitalu. Nie jestem zbyt dobrze przygotowany na ten czas ale planuję to poprawić gdy będę pełnoletni, na razie rodzina nie bierze tego na poważnie.

    • @antosia206
      @antosia206 Před 4 lety

      To teraz zacznie brać to na poważnie

  • @greg1982fr
    @greg1982fr Před 6 lety

    Przede wszystkim kontaktuje sie z bliskimi - w sumie moze byc to ostatnia szansa zeby ich uslyszec.
    O ile nie znajduje sie blisko domu, raczej mam male szanse tam dotrzec. W swojej pracy mamy pewne procedury na wypadek pozaru itd. Jest ustalone miejsce zbiorki poza budynkami zakladu, na otwartym terenie. Jesli jestem w pracy - ide tam. Na dojazd do domu czy rodziny nie starczy mi po prostu czasu.
    Jesli jestem blisko domu - jade/biegne tam. Jest szansa ze akurat moj dom nie zostanie zniszczony a tam mam zapasy i wszystko co mi potrzebne.
    Ewakuacja z miasta na tereny bezludne gdzie bomby/rakiety nie beda spadac - nie ma szans.

  • @darodvloguje
    @darodvloguje Před 6 lety

    Żeby odpowiedzieć na końcowe pytanie należy się zastanowić nad paroma rzeczami - jaka to będzie bomba i o jakiej sile. Nie byłem geniuszem z matmy, więc mam nadzieję, że się nie pomyliłem dalej, ale załóżmy, że w obszarze 12 km kwadratowych zmiata i zabija wszystko, w obszarze 70 km kwadr. może jeszcze zabić a w okolicach 300 km kwadr. można zostać jeszcze poparzonym i inne, ale chwilowo przynajmniej jeszcze żyjemy. Promieniowanie i opad radioaktywny na razie zostawmy. 70 km kwadrat to obszar koła o R=4,72 więc jeżeli mieszkam blisko centrum w tym obszarze miasta i zapewne centrum uderzenia to włączam dobrą muzę, otwieram whisky, ubieram okulary i oglądam ostatni swój koncert z extra efektami. Jeżeli natomiast mieszkam w dalszej części - a tak aktualnie jest, i wiedząc w którą stronę najczęściej wieją u mnie wiatry, w ciągu 20 min jestem w stanie zejść do samochodu i oddalić się na odległość min 10 km jadąc zgodnie :) :) :) z prawem co zapewne nie uczynię. Czyli Przyjmując, że R= 9,7 km obszar jest jeszcze zagrażający życiu, muszę w ciągu 20 min pokonać około 5 - 10 km przy czym pamiętamy, że z miasta w panice będzie nagle uciekać masa ludzi, więc szanse są marne na ratunek, ale tam gdzie ja mieszkam, ucieczka jest dobrą opcją. Co więc innego można zrobić jeżeli nie miałbym szans na ucieczkę na odpowiednią odległość, ale miałbym szanse na przeżycie - skorzystałbym z niej, czyli schował się w piwnicy, która jest podłączona dość sporymi kanałami, którymi będzie można się wydostać ewentualnie z gruzowiska, wiedząc, że gdzieś blisko jest miejsce mogące posłużyć za schron przeciw atomowy (niestety u mnie już nie ma), biegłbym tam, wsiadłbym na głupi rower i starał się w te 20min w nawet samych gaciach odjechać możliwie jak najdalej, zrobiłbym wszystko co tylko możliwe. Ps. odpowiedź tą, poza obliczeniami, miałem gotową w głowie w 5 sek więc na działanie zostało jeszcze sporo :P ...

  • @TimbeROfficial
    @TimbeROfficial Před 4 lety +1

    Stary film, ale szczerze? Pakuję w torby jakieś ciuchy, resztę rzeczy które oczywiście są przydatne też biorę ze sobą, dzwonię do kogoś z rodziny i albo lecę do piwnicy, zasłaniam okno, zatkam se czymś uszy i czekam licząc na to, że przeżyję, będąc gotowym na to że w każdej chwili mogę po prostu wyparować i nawet się nie zorientuję, albo biorę to do auta i staram się jechać wyjechać, w te 20 minut mogę zdążyć wyjechać gdzieś na obwodnicę i tam gaz do dechy, w jakieś miejsca najlepiej oddalone od większych zabudowań.

  • @sfinks369
    @sfinks369 Před 4 lety

    Super zawsze pomocne.

  • @CHRISTMASMEEM
    @CHRISTMASMEEM Před 6 lety

    Świetny film jak zawsze.Pozdrawiam.

  • @marekchudy8893
    @marekchudy8893 Před 2 lety

    Thank you and best regards

  • @donhal32
    @donhal32 Před 4 lety +29

    Wartościowa wiedza, poza wiedzą o szczepionkach i ich szkodliwośći.

    • @minakoyamada8603
      @minakoyamada8603 Před 4 lety +10

      To samo myślę.
      Widać, że powyższy Pan nie bardzo się orientuje w temacie.
      Pozdrawiam - farmaceutka.

    • @AVE_LUCIFERUS_666
      @AVE_LUCIFERUS_666 Před 4 lety +1

      ZAPEWNE KOLEJNY OSZOLOM PLASKOZIEMNY:)

    • @monochrome_1_
      @monochrome_1_ Před 3 lety +1

      @@AVE_LUCIFERUS_666 kiedyś wyznawcy płaskiej Ziemi , to byli tacy , którzy wierzyli narracji Kościoła , Kopernik , obalił tą teorię i był opozycji do głównego nurtu , teraz ludzie co wierzą doniesieniom głównego nurtu - to niby ci postępowi , a ci którzy mówią , że coś się tu w tym wszystkim nie zgadza , to niby ci płaskoziemcy , totalne odwrócenie pojęć . To Kopernik był głosicielem ,,teorii spiskowych" za które mógł trafić na stos , a ci co zawsze zgadzali się z władzą , nie musieli wykazywać się niczym , oprócz poparcia dla władzy .

  • @darekdarek5618
    @darekdarek5618 Před 4 lety

    Witam,
    Niestety oczywistym jest, że będą rózne działania w róznych warunkach/sytuacjach. Bardzo trudne byłoby zabezpieczenie się, zwłaszcza w warunkach miejskich na wizję epidemii połączoną z z niewydolnością państwa w elementarnych kwestiach, zwłaszcza woda, prąd, gaz, woda - i to w tej kolejności. Jeśli to byłoby zabezpieczone to względnie łatwo byłoby sie odseparowac i taką kwarantannę sobie zrobić.
    Jeśli mamy wodę i prąd, a super byłoby i gaz, to kwestia zapasów zaczyna się robić kluczowa. Myślę, że każdy wie chodzi głównie o produkty które moga byc długo przechowywane i łatwe w uzyciu, tj. np. kasze, makarony, sosy, konserwy, pakowana hermetycznie kiszona kapusta, cebula,, itp. Zaleciłbym też posiadanie w domu większej ilości gotówki
    Jesli mieszkasz w domu to sprawdziłbym też wszelkie zamknięcia, rolety, uzupełnił narzędzia które dobrze leżą w dłoni i moga stanowić ochronę, Jesli ktos ma broń to oczywiście + więcej amunicji ;) ;) Głównie chodzi o odstraszanie
    Jeśli miałoby być że Państwo się spisze i zabezpieczy prąd i wodę to jednak mimo wszystko postawiłbym w garażu/piwnicy zbiornik na wodę 2-3m3, + kilka większych UPS, mam panele fotowalitaiczne na dachu więc jest szansa, że UPS-em bym je wzbudził a potem w dzień naładował . jestem przekonany, że kwestia kwarantanny nawet na 2-3 miesiące byłaby do przetrwania

  • @paulocoval5578
    @paulocoval5578 Před 5 lety

    Cześć , od roku jestem prepersem . Przygotowuje się na Wielkie Słoneczne Minimum którego skutki nie długo odczujemy.

    • @Falkenberg1938
      @Falkenberg1938 Před 4 lety

      Jakie będą skutki tego minimum słonecznego?

  • @marekpako1562
    @marekpako1562 Před 6 lety +2

    ATAK ATOMOWY? 1. Oceniam wiarygodność informacji, szacuje czas do uderzenia. Dzieciństwo i służba wojskowa w czasie "zimnej wojny" pomogą mi w tym. 2. Wrzucam do plecaka zapasy i ubrania (peleryny, czapki maski) EDC , garnek, kuchenka, menażka, termos. 3. Przemieszczam się do tunelu pod torami 7 minut pieszo, albo prochownia w forcie 15 minut pojazdem.

  • @wiola300
    @wiola300 Před 6 lety

    Czytam tutaj obszerne wypowiedzi , jestem " zielona" w tych tematach choc sledze kanal i zastanawia mnie jedno, mialam w szkole przedmiot przysposobienie obronne, przedmiot potraktowany bardzo lekcewazaco, czemu juz na poziomie szkoly nic sie o tym nie mowi, ucza pierwszej pomocy i tyle. Wiekszosc osob ktore znam ( w tym ja) nie ma pojecia o schronach w okolicy, o zachowaniu w takiej sytuacji, zyjemy w takim a nie innym polozeniu geograficznym, istnieja realne zagrozenia a nic sie powszechnie nie uczy, szkoli,nawet posiadanie broni jest tak bardzo utrudnione w porownaniu z sasiadami,jestesmy z gory skazani na chaos.

  • @jarekjarek19
    @jarekjarek19 Před 4 lety +2

    Film jak zawsze na czasie! 👍

  • @pawe8720
    @pawe8720 Před 6 lety

    W moim przypadku zależy od wielu czynników jak np. Czy jestem sam czy z dzieckiem w której części miasta jestem itp. Bo jeśli jestem w centrum nie mam szans ma wydostanie się z niego w 10 min + 10 min na bezpieczne oddalenie się jak bym by na obrzeżach w 20 min jestem w stanie odjechać na jako tako bezpieczna odległość. W mieście szukam kamienic lub budynku rządowego gdzie może być schron

  • @swojfacet1270
    @swojfacet1270 Před 4 lety +2

    No kuwa padlem !! Zapas zywnosci na 5 lat !!

  • @piotrmatuszewski3173
    @piotrmatuszewski3173 Před 4 lety +1

    Teraz ten film jest na czasie.

  • @warbuschcraft8751
    @warbuschcraft8751 Před 6 lety

    No ta dobrze mówisz. ......... a czy będzie ... no to pożyjemy zobaczymy człowieku masz rację tak dalej pozdrawiam

  • @polishjerk
    @polishjerk Před 6 lety

    W 20 minut wiele się nie zdziała, zgarniam do plecaka kilka butelek wody, tyle suchego jedzenia ile dam radę, żarcie dla kotów, apteczkę, zestaw EDC, plus same koty (2) i schodzę po parkingu podziemnego pod moim blokiem mając nadzieję że nie zwali mi się na łeb. Mieszkam w Krakowie jakieś 10 km od potencjalnego celu (Huty Mittal-Steel), więc powinno być okej. Gorzej, że mieszkam jakieś 3 km w linii prostej od sztabu 6. Brygady Powietrznodesantowej, która też może być celem jakiegoś pocisku taktycznego o zmniejszonej mocy, więc może nie być okej.

  • @NEon-bo6ld
    @NEon-bo6ld Před 4 lety +2

    Przypadek?

  • @tomaszek651ikrysia
    @tomaszek651ikrysia Před 4 lety +1

    Patrzę na ten film pierwszy raz. Teraz zobaczymy czy trafiłeś 😉

  • @siwy-wilk9960
    @siwy-wilk9960 Před 6 lety

    Jeśli mam dostęp do schronu przeciw atomowego oraz zdążę do niego dotrzeć to tam podążam ze swoją rodziną. Jeśli schron jest daleko, a mam blisko do rzeki to wskakuje do niej by oddalić się jak najszybciej od epicentrum (nurkuje przed samym wybuchem). Ostatnim wyjściem jest porzegnanie się z rodziną przez telefon i schowanie się w najbliższej piwnicy

    • @domowysurvival
      @domowysurvival  Před 6 lety

      Napisałeś "jeśli mam dostęp" -- czyli nie wiesz, czy go masz, czy nie?
      [Krzysiek]

  • @profesionalnyrak2653
    @profesionalnyrak2653 Před 6 lety

    Prawdopodobnie na ucieczkę z mista jest już za późno więc mogę:
    - uciec do piwnicy/poruskiego schronu
    - zgromadzić w piwnicy moje zapsay
    -wezwać bliskich ewentualnie jak najszybciej ich odebrać z np. Przedszkola
    - modlić się o litość
    - jeżeli miasto jest małe lub słabo zamieszkane to mogę próbować uciekać chociarz fala uderzeniowa pewnie mnie dogoni
    - mogę oddalić się od centrum
    - usiąść w fotelu zapalić w kominku i popijajac whiskey wypalić cygaro

  • @daliapokutta9924
    @daliapokutta9924 Před 4 lety +8

    nie ma 'lekow anywirusowych'

  • @lackytheunlucky_8825
    @lackytheunlucky_8825 Před 6 lety

    20 minut do wybuchu? gdy slysze cos takiego przypomina mi sie lekka gierka 60 sekund. Ale wracajac do dzialan, mam 3 osoby z ktorymi staralabym sie skontaktowac, nie tracac czasu dzwoniac juz pakowalabym potrzebne zapasy, na chwile przed wybuchem udalabym sie do schronienia, piwnicy lub jesli uznalabym to za lepsze z jakiegos powodu, jednego z opuszczonych bunkrow w pobliskim lesie.

  • @Pawel-zn3eb
    @Pawel-zn3eb Před 6 lety

    Ja raczej w przypadku ataku nuklearnego spróbowałbym uciekać w miejsca które raczej nie byłyby potencjalnym celem wroga, mieszkając w lublinie stwierdzam że mógłby być to łakomy kąsek, tak samo miasto z którego pochodze czyli dęblin (znaczenie taktyczne) wydaje mi sie jednak że w polsce nie ma żadnego dobrego miejsca do ucieczki prócz schronu przeciwatomowego bo rakiet poleci pewno kilkadziesiąt równając całą polske razem z sąsiadami z ziemią. Zresztą, gdybym sie dowiedział o planowanym ataku to z pewnością byłoby za późno na cokolwiek prócz pożegnalnego telefonu do rodziny...

  • @Adrojd
    @Adrojd Před 4 lety +4

    pewnie za jakies 2 miesiące się przyda

  • @Seed.of.Light.
    @Seed.of.Light. Před 4 lety +8

    Porady jak znalazł na obecny czas.

  • @zajacxx
    @zajacxx Před 6 lety

    Taki SMS o bombie taktuje na 100%. Bo nie jest to dla mnie sytuacja do bagatelizowania. Nie jestem przygotowany, a jest mało czasu. Nie wiem gdzie jestem w danej chwili Więc marżę o posiadaniu 4 rzeczy. Butelka wody, ręcznik, jakaś folia (płachta, koc termiczny), co kolwiek do jedzenia. Uciekam autem tak daleko jak pozwala sytuacja. Wiem, że mam max 10 km zasięgu ewakuacji. W trakcie jazdy szukam w głowie lokalnych miejsc podziemnych ale otwartych: typu jaskinia, sztolnia itp. Dążę do tego celu i wyznaczam (w glowie w trakcie ucieczki) miejsca na trasie, które będą awaryjne jak nie dotrę do tego miejsca podziemnego.
    Gdy dotrę pod ziemię przykrywam się okryciem i oddycham przez ręcznik. Czekam tak długo jak się da. Z butelka wody wytrzymam około 2-4 dni. W tym czasie radiacja spada o chyba 80%. Wtedy uciekam dalej
    Pominąłem rodzinę bo sytuacja jest beznadziejna i doprowadzi zapewne do zwierzęcych instynktów
    Scenariusz zaproponowałem bardzo zdecydowany opierając się o pewne źródło otrzymanej wiadomości i o bombie.

  • @romanroman6020
    @romanroman6020 Před 4 lety

    Szkoda że nie było mojego pytania...Czym jest śmerć dla indywidualnego myślącego człowieka ,dlaczego się tak jej boimy i kto ten strach praktycznie wdraża w nasze życie?Przykład gdy człowiek ma bóle spowodowane przez raka i bez pomocy morfiny i innej przeciwbólowej chemii doznaje niesamowitej katorgi i czeka na śmierć to czym jest owa śmierć?Strach i panika mają wielkie oczy zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych.Rozsądek rozsadek i jeszcze raz rozsądek!

    • @domowysurvival
      @domowysurvival  Před 4 lety

      Do czego zmierzasz?
      [Krzysiek]

    • @romanroman6020
      @romanroman6020 Před 4 lety +1

      @@domowysurvival Miałem na myśli to aby nie bać się kryzysowych sytuacji.Strach ma wielkie oczy tak mawiano.Niedaleko mnie ok 10km jest kilku zarażonych COVID-19. Mnie zatrwożyło jak Niemcy panikują.Dziś po pracy gdy byłem w Lidlu i Netto czyścili sklepy nie było niczego co można normalnie spokojnie zakupić.Kto wywołał strach ?Oglądam Ciebie nie od dziś i jestem dumny że tylko dokonałem dokupienia produktów.Nawet nie wiesz jak patrzyli na mnie jak na idiotę bo zapłaciłem za wszystko z 24 euro a kasy nabijały po 300 eryków u innych zakupowiczów.