Pan doktor doskonale opisuje wszystko to, co jest w mojej głowie...To chyba najlepsza rozmowa na ten temat, jaką słyszałam. Wszystkie moje wątpliwości, świetnie ubrane w słowa.
Nie chce miec dzieci i faktycznie juz ich nie mam, bo mam juz 51 lat no i sie wysterlizowalem kilkanascie lat temu, bo zajmowanie sie dziecim uwazam za totalnie nudne zajecie i pracochlonne. Uwielbiam sie wyspac a do tego spac dluzej a biezaca praca mi to umozliwiala a posiadanie dzieci raczej nie. Szanuje swoj spokoj. Raczej nie interseuje mnie daleka przyszlosc naszego swiata, poniwaz za te 50 czy 100 lat i tak bede niezywy. Nie dorabiam sobie do mojej decyzji wiekszej filozofii czy tez ma to zwiazek z moimi emocjami, raczej miec czas i pieniadze na swoje zainteresowania a na dzieci i tak nie mialbym pieniedzy a do tego lubie miec spokoj a dzieci to, cokolwiek ktos by nie mowil, to haos, bezsenne noce, totalne wyczerpanie no i brak kasy, ktorej nigdy nie mialem za duzo. I szczerze mowiac po 50 latach nigdy tej decyzji nie zalowalem. Mam spokoj i nie musze sie ciagle martwic o kogos. Widocznie ten kryzys demograficzny w Polsce to moja wina. ;-), ale i tak pewnie za duzo o sobie mysle.
Wartości rodzinne w Polsce są tak " betonowe " , że większość młodych traktuje to jako przymus ,nie odpowiedzialność i tak ogólnie wygląda wychowanie ,Część młodych rodziców nie ma żadnego przygotowania i oddaje dzieci pod opiekę rodziny/dziadków i obcych . po wprowadzeniu 500+ trochę to wzrosło ,powstała moda promowania w TVP na traktowanie niemowlęcia jak" lalkę " ,ładne ciuchy, wózek ,spacery i odżywki , dodatkowe macierzyński i pieniądze .Teraz to się opatrzyło ,a inflacja zjadła te dodatkowe pieniądze , a matki nie chcą wracać do pracy , mimo kolejnych zachęt .
Świetna rozmowa, dziękuję ❤
Pan doktor doskonale opisuje wszystko to, co jest w mojej głowie...To chyba najlepsza rozmowa na ten temat, jaką słyszałam. Wszystkie moje wątpliwości, świetnie ubrane w słowa.
Nie chce miec dzieci i faktycznie juz ich nie mam, bo mam juz 51 lat no i sie wysterlizowalem kilkanascie lat temu, bo zajmowanie sie dziecim uwazam za totalnie nudne zajecie i pracochlonne. Uwielbiam sie wyspac a do tego spac dluzej a biezaca praca mi to umozliwiala a posiadanie dzieci raczej nie. Szanuje swoj spokoj. Raczej nie interseuje mnie daleka przyszlosc naszego swiata, poniwaz za te 50 czy 100 lat i tak bede niezywy. Nie dorabiam sobie do mojej decyzji wiekszej filozofii czy tez ma to zwiazek z moimi emocjami, raczej miec czas i pieniadze na swoje zainteresowania a na dzieci i tak nie mialbym pieniedzy a do tego lubie miec spokoj a dzieci to, cokolwiek ktos by nie mowil, to haos, bezsenne noce, totalne wyczerpanie no i brak kasy, ktorej nigdy nie mialem za duzo. I szczerze mowiac po 50 latach nigdy tej decyzji nie zalowalem. Mam spokoj i nie musze sie ciagle martwic o kogos. Widocznie ten kryzys demograficzny w Polsce to moja wina. ;-), ale i tak pewnie za duzo o sobie mysle.
Bardzo ciekawa rozmowa.
Świetny Gość, polecam webinary Pana Doktora
Wartości rodzinne w Polsce są tak " betonowe " , że większość młodych traktuje to jako przymus ,nie odpowiedzialność i tak ogólnie wygląda wychowanie ,Część młodych rodziców nie ma żadnego przygotowania i oddaje dzieci pod opiekę rodziny/dziadków i obcych . po wprowadzeniu 500+ trochę to wzrosło ,powstała moda promowania w TVP na traktowanie niemowlęcia jak" lalkę " ,ładne ciuchy, wózek ,spacery i odżywki , dodatkowe macierzyński i pieniądze .Teraz to się opatrzyło ,a inflacja zjadła te dodatkowe pieniądze , a matki nie chcą wracać do pracy , mimo kolejnych zachęt .
Ma racje. Jeszcze syn wyrośnie na LGBT bo taka moda.