Bale maturalne to PRUSKI wymysł | Dla każdego coś przykrego #52

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 20. 05. 2024
  • ...a poza tym wylęgarnia patologii, homofobii i stresu
    0:00 Skąd się wzięły studniówki I DLACZEGO ZNÓW TO PRUSY
    2:09 Postaw się, a zastaw się
    5:24 Problem z prawnym statusem studniówek
    8:03 Patologie prawne na studniówkach
    13:24 Czego nie wolno zakazywać szkole
    15:32 Pary jednopłciowe na studniówce
    18:43 Rozwiązanie? Oddzielić imprezy od szkół
    20:40 Alternatywy dla studniówek
    25:00 Jak walczyć z obowiązkiem uczestnictwa w studniówce
    28:36 Studniówki to niepotrzebna presja
    Źródła:
    1. Tomasz Nowak, Polonez - geneza i historia praktyki wykonawczej i tanecznej w polskiej kulturze ludowej, dworskiej i towarzyskiej, online: nimit.pl/materialy/polonez-ge...
    2. Agnieszka Wiśniewska, Ceny studniówek 2023 powalają. „Już nawet nie chce liczyć, ile wydam”, parenting.pl/ceny-studniowek-...
    3. Studniówka i jej cena, / studni%c3%b3wka_i_jej_...
    4. Alina Czyżewska, Nadchodzi czas studniówek - i łamania przez szkoły prawa, siecobywatelska.pl/nadchodzi-...
    5. Karolina Kozakiewicz, Studniówka nie jest imprezą szkolną. Sprawdziliśmy, czy można zakazać picia alkoholu lub tańca parze jednopłciowej, wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7...
    6. Łukasz Korzeniowski, I co z tą studniówką? Interpretacja warszawskiego kuratorium, umarlestatuty.pl/2020/02/20/i...
    7. Agata Szczerbiak, Jak wygląda studniówka z perspektywy osób homoseksualnych?, www.polityka.pl/tygodnikpolit...
    8. Prawa Ucznia w Polsce. Raport z badań, red. Łukasz Korzeniowski, Kraków: Stowarzyszenie Umarłych Statutów 2023.
    9. Bogdan Bugdalski, Wynagrodzenia nauczycieli wyraźnie wzrosną, ale nie poszybują, www.portalsamorzadowy.pl/eduk...
    10. Aleksandra Pezda, Studniówki drogie jak wesela. „Nie będę belfrom żarcia fundował”, www.newsweek.pl/polska/studni...
    Miniatura:
    Honoré Daumier, Il fait les délices du bal (1849, litografia)
    www.britishmuseum.org/collect...
    Muzyka:
    Etienne Russel, A Winter's Night
    Trevor Kowalsky, Down to Seconds
    ℗ Epidemic Sound
    Harris Heller, Stealth
    Harris Heller, Unhealthy bias
    ℗ Streambeats
    Wsparcie vloga: / @krzysztofmmaj
    Za wspieranie serdecznie dziękuję!
    Holistyczna Agencja Eskapistyczna na Discordzie: / discord
    #matura2024 #studniówka #dlakażdegocośprzykrego

Komentáře • 1,3K

  • @bavilgravlax
    @bavilgravlax Před 4 měsíci +1056

    w sumie cały czas żałuję że kiedy obowiązkowy był strój galowy ani razu nie przebrałem się za Asterixa

    • @zenbugami
      @zenbugami Před 4 měsíci +77

      dokładnie to samo mam w głowie, jak słyszę o ubieraniu się na galowo... parafrazując klasyka, Ale głupi ci nauczyciele

    • @winewinew
      @winewinew Před 4 měsíci +7

      Top komentarz 👌🏼

    • @KacperSiedlecki
      @KacperSiedlecki Před 4 měsíci +6

      boże XDD piękne

    • @dariuszkusza8297
      @dariuszkusza8297 Před 4 měsíci

      Ga Ga gaga gaaaa GAaaLOWIEEE!!!
      XDDDD
      I cyk magiczny napój z manierki przytroczonej sznurkiem do pasa.
      I nacieramy na koszernych żymian.
      Hehe

    • @kacpercezar3064
      @kacpercezar3064 Před 4 měsíci +35

      Dosłownie w pierwszej klasie podstawówki jak powiedziała dyrka że jest apel o trzeba na galowo przyjść to autentycznie wróciłem do domu i powiedziałem mamie że musi mi kupić strój obelixa. niestety sie nie udało

  • @wayard
    @wayard Před 4 měsíci +639

    Poszłam na studniówkę, bo powiedziałam sobie dumnie "wolę żałować, że coś zrobiłam, niż żałować, że czegoś nie zrobiłam" czy jakoś tak. No i żałuję, było okropnie

    • @amadeosendiulo2137
      @amadeosendiulo2137 Před 4 měsíci +84

      A ja nie byłem i nie żałuję :)

    • @kamixus5037
      @kamixus5037 Před 4 měsíci +37

      Najgłupsze powiedzenie jakie słyszałem XD ja nie poszedłem i nie żałuję

    • @LYMOZ.
      @LYMOZ. Před 4 měsíci +23

      teraz przynajmniej wiesz że nic nie straciłaś. A zawsze to jakaś historia do opowiedzenia

    • @kapixniecapix3869
      @kapixniecapix3869 Před 4 měsíci +47

      Wiesz co to powiedzenie chyba ma inne zastosowanie.
      Chodzi raczej o stagnacje w zyciu strach przed próbowaniem nowych rzeczy, ryzykiem, zmianami - przed biernym zyciem.
      Nie wydaje mi sie by mialo to zastowanie do gustu imprezowego czy sposobu spedzania czasu wolnego ogolnie.

    • @Justyna_Ross
      @Justyna_Ross Před 4 měsíci +20

      Ja nie poszłam i nie żałuję. Gdybym miała jeszcze raz wybór to podjęłabym tę samą decyzję. :D Najlepsze było zdziwienie niektórych ludzi ze względu na to, że mój ojciec był nauczycielem w tej szkole. On był na studniówce, a ja nie. XD

  • @schuberto5314
    @schuberto5314 Před 4 měsíci +240

    Uwielbiam jak studniówka przygotowuje nas do tych wszystkich imprez robionych przez korpo, gdzie musisz udawać, że się świetnie bawisz, by szef cię nie wyjebał z pracy. XDD

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 4 měsíci +73

      I obowiązkowych spotkań przedświątecznych, z których poza zażenowaniem możesz wynieść także COVID, jak moja Mama wntym Roku

  • @paproch5055
    @paproch5055 Před 4 měsíci +100

    Nie poszłam na studniówkę jako jedyna osoba z klasy mimo ciągłych nacisków ze strony szkoły i szanownej pani "wychowawczyni". Na jej ciągłe ględzenie, że "To jest wydarzenie, które mogę doświadczyć tylko raz w życiu" odpowiedziałam jej w końcu, że "Śmierć też jest raz w życiu" XD trochę się z tego śmieję, bo to jest taka odpowiedź edge lorda, ale chociaż trochę ją to przytkało. Nadal czekam z zapartym tchem na ten słynny moment, kiedy nagle uderzy we mnie fala żalu niedoświadczania studniówki i upadnę na kolana płacząc nad moją zmarnowaną młodością.

  • @gancu6839
    @gancu6839 Před 4 měsíci +505

    Jako człowiek który pracował od 16 roku to radośnie postanowiłem sobie wziąć wolne w studniówkę...... By oczywiście pograć w WoWa dziękuje Panowie za ten zajebisty Raid.

  • @agnieszkamichon4046
    @agnieszkamichon4046 Před 4 měsíci +202

    Nie chciałam iść na studniówkę, ale moje przyjaciółki mnie namówiły, a mama zapisała się do komitetu studniówkowego. Było okropnie, bo nie dość, że to była droga impreza, to jeszcze rodzice zaciągnęli mnie do sklepu gdzie przez pół godziny musiałam wybierać sukienkę, możliwie najbardziej krzykliwą. Bo właśnie to jest strój, w którym introwertyk czuje się najlepiej i oczywiście mama stanęła na uszach, żebym tylko nie poszła sama, przez co skończyłam z moim sąsiadem, który jest 10 lat starszy ode mnie i nie mieliśmy o czym rozmawiać. Moje przyjaciółki biegały ze swoimi chłopakami, a ja zostałam sama z tym chłopakiem i jeszcze jednym, którego partnerka olała, ponieważ został zaproszony tylko po to, żeby ona nie przyszła sama i nie musiała tańczyć poloneza z nauczycielem. Do tego wszystkiego pamiętam jak upokorzona się czułam, kiedy na studniówce zaprosiłam do tańca mojego kolegę, bo stwierdziłam, że skoro tyle siedzieliśmy w jednej ławce to to będzie miłe pożegnanie, ale nie dość że mnie wyśmiał to jeszcze powiedział, że nie zachowuję się jak kobieta, bo to mężczyzna jest tym, który prosi do tańca. Najgorsza impreza w życiu i cieszę się, że wreszcie postanowiłam to z siebie wyrzucić

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 4 měsíci +84

      Brzmi jak absolutny koszmar... jako introwertyk ogromnie Ci współczuję

    • @wowaone340
      @wowaone340 Před 4 měsíci +102

      "nie zachowuję się jak kobieta, bo to mężczyzna jest tym, który prosi do tańca." Co za typ xDDDDDDDDDDDDDDDDD

    • @schk3
      @schk3 Před 4 měsíci +64

      trzeba było mu powiedzieć coś w stylu: "widocznie z nas dwojga to ja jestem bardziej mężczyzną skoro to ja Ciebie poprosiłam :P" ;)

    • @aethyr9799
      @aethyr9799 Před 4 měsíci +24

      Aż się niedobrze robi czytając tę historię

    • @mieszkogulinski168
      @mieszkogulinski168 Před 4 měsíci +10

      "gdzie przez pół godziny musiałam wybierać sukienkę, możliwie najbardziej krzykliwą" - czyli to nie Ty wybierałaś tylko ktoś inny za Ciebie

  • @przyjacielswistakow6301
    @przyjacielswistakow6301 Před 4 měsíci +80

    Ludzie którzy nie chcieli z własnej woli iść na studniówkę, nie poszli i nie żałują. Możecie dać kom/łapkę w górę, bo chcę zobaczyć ile nas jest

  • @mateuszpawlowski02
    @mateuszpawlowski02 Před 4 měsíci +335

    Jestem słynnym rocznikiem, który studniówki nie miał przez covid i bardzo się z tego cieszę. Osoby, które chciały taką formalną imprezę same sobie to zorganizowały i pewnie bawiły się lepiej, bo bez żadnych nauczycieli, rodziców i dyrekcji.

    • @_jiraffe_
      @_jiraffe_ Před 4 měsíci +6

      My tak mieliśmy XD Śmieję się że moja studniówka to było walenie wódy w parku, ale w rzeczywistości było bardzo kulturalnie, miło i bez stresu, czyli dokładna odwrotność studniówki. Bardziej taka oddolnie zorganizowana integracja z tego wyszła.

    • @kvassinc
      @kvassinc Před 4 měsíci

      @@_jiraffe_ No i super :)

    • @tosiek4226
      @tosiek4226 Před 3 měsíci +1

      w moich czasach nie było rodziców na studniówce, nikt nie miał w innych szkołąch też, zszokowałeś mnie teraz. są nauczyciele tylko fotograf i kamerzysta. Myślę, że dużo zalezy od ludzi, na ile jest zgrana klasa

  • @aleksandrapietruszewska
    @aleksandrapietruszewska Před 4 měsíci +176

    Ahhh tak, uwielbiam tę argumentację „idź, bo będziesz potem żałować”. Minęło 12 lat od studniówki, na którą nie poszłam. I co? I nadal nie żałuję 😄

    • @nunkol
      @nunkol Před 4 měsíci +8

      Chyba tylko osoby które były żałują xD

    • @przyjacielswistakow6301
      @przyjacielswistakow6301 Před 4 měsíci +1

      U mnie na ten moment 3 lata ale też nie żałuję xd

    • @brbmaster
      @brbmaster Před 4 měsíci +12

      Mam tak samo. To coś jak z nauczycielami, którzy obiecywali, że na studiach/w dorosłym życiu to dopiero będzie i zatęsknicie za szkołą, a ja mam całkiem na odwrót, w najgorszych momentach pracy zawodowej myślałem sobie, że nie jest źle, przynajmniej nie muszę chodzić do szkoły 😂

    • @ericcartman1847
      @ericcartman1847 Před 4 měsíci +11

      @@brbmaster Różnica między szkołą a czasem po szkole jest taka, że kiedyś siedziałem 8 godzin marnując swoje życie na przykład a dziś siedzę 8 godzin marnując swoje życie i jeszcze mi za to płacą.

    • @tosiek4226
      @tosiek4226 Před 3 měsíci

      a na kartkówke na jutro się nauczyłeś? teraz nie musisz, ale kiedyś... choć ja miałam prace, gdzie musiałam sie uczyć...@@ericcartman1847

  • @ChaoticAlysanne
    @ChaoticAlysanne Před 4 měsíci +255

    5 lat później i nigdy nawet przez moment nie żałowałam, że nie poszłam na swoją studniówkę, wolałam siedzieć w domu i grać w Simsy 😂

    • @Justyna_Ross
      @Justyna_Ross Před 4 měsíci +17

      10 lat później i również nie żałuję. Gdybym miała dzisiaj wybór to również bym nie poszła. :D Najlepsze było to, że mój ojciec jako nauczyciel z tej szkoły był na części oficjalnej, a ja nie byłam w ogóle. XD

    • @kolarokaziom1623
      @kolarokaziom1623 Před 4 měsíci +2

      Dokładnie miałem to samo miałem wywalone.Szczerze nie pamiętam co robiłem te 9 lat temu ale możliwe że grałem w gry 😂 .Mimo wszystko zgadzam się z tobą

    • @IwonaKlich
      @IwonaKlich Před 4 měsíci +2

      Ja z dziewczyną i grupą znajomych poszłam na koncert i było fajnie :D

    • @justanordinaryaccount9910
      @justanordinaryaccount9910 Před 4 měsíci +5

      Najlepiej przesiedzieć życie na dupie, grając w głupie gierki na komputer.

    • @TheTom20
      @TheTom20 Před 4 měsíci +10

      ​@@justanordinaryaccount9910 ja wolę zagrać sobie w grę wtedy co mam ta studniówkę i pójść sobie w inny dzień z bliskimi znajomymi gdzieś :P

  • @magdak264
    @magdak264 Před 4 měsíci +54

    Walcie te "weselicha" , 28 lat temu mama dała mi pieniądze na studniówkę, kieckę i buciki do kiecki i rzekła masz na studinówkę i rób co chcesz. Kupiłam śpiwór typu mumia, z lekkim kompresyjnym wypełnieniem, na owe czasy była to kosztowna rewelacja. Śpiwór zjechał ze mną pół świata solidnie ze mną pracując na wrażenia i wspomnienia. Mam go zresztą do teraz i czasem się przydaje (!!!)
    Pieniądze zaś nie zostały przechlane przez szacowne grono, fraternizujące się z młodzieżą w udającej luksusy ciężkiej od oparów wódy atmosferze.

  • @bioptr
    @bioptr Před 4 měsíci +149

    Studniówki to esencja polskiego syfstemu edukacji: presja, by wydać kasę na niepotrzebną rzecz, uczenie się rzeczy która nigdy w życiu nie przyda (polonez), brylowanie nauczycieli (przemówienia, diabli wiedzą czego jeszcze klechy się wypowiadają obowiązkowo, brakuje jeszcze świecenia parkietu XD), pilnowanie DOROSŁYCH ludzi by na ICH imprezie nie palili ani za dużo nie pili, niemal przymusowy spęd wszystkich jak na apel, zmuszanie uczniów do rozdawania kwiatków dla uczycieli itp. itd. NASZE TRADYCJE, TAKIE PIĘKNE

  • @karolbarnas1969
    @karolbarnas1969 Před 4 měsíci +85

    Pociesza mnie to że u mnie w liceum było normalnie. Kto chciał to szedł, nikt nie miał problemu z alkoholem, nauczyciele też się chętnie napili.

  • @mr.slavified789
    @mr.slavified789 Před 4 měsíci +57

    Ach, studniówka... Sezon na pytania typu "znalazłeś(-aś) już kogoś na studniówkę?" ogłaszam za otwarty. Po takich pytaniach jest mi przykro, szczerze, ja je interpretuję jako chęć dopierdolenia komuś.
    Już kilka miesięcy z wyprzedzeniem nauczyciel nam mówi, żebyśmy zrobili listę, z kim będziemy tańczyć poloneza. Naprawdę, kilka miesięcy z wyprzedzeniem, nawet tego nie skomentuję (przecież nauczyciel musi koniecznie o tym wiedzieć). No bo wiadomo, chodzimy do tej samej szkoły już 4. rok, to każdy ma swoją partnerkę/partnera do tańca, co nie? Każdy przecież jest w związku w tym wieku. Uwielbiam, gdy ktoś generalizuje takie sprawy. Tacy ludzie nie zdają sobie sprawy, że w obecnych czasach tworzenie relacji wygląda zupełnie inaczej, ale ej, może wrzućmy wszystkich od razu do jednego wora. To wcale nie tak, że ktoś zwyczajnie nie ma takiego powodzenia u płci przeciwnej, albo składa się na to multum innych czynników, na przykład relacje z innymi ludźmi ze szkoły. Brakuje jeszcze przyklejenie takiej osobie łatki przegrywa albo incela.
    Studniówka, najpiękniejszy czas w życiu, widzisz jak twoi koledzy mają z kim tańczyć, a ty nie. Polonez - niby błaha sprawa, ale i tak boli. Zapraszam do dyskusji.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 4 měsíci +25

      Dziękuję za to, co piszesz. Ja byłem (jak pewnie można się domyślić) również jedną z takich osób i do dziś pamiętam, jak się przy takich pytaniach człowiek czuł.

    • @user-pk6qf3kx9i
      @user-pk6qf3kx9i Před 4 měsíci +6

      Ja poszłam sama, miałam normalną klasę, szkołę i nikt się nie wpierniczał kto z kim i dlaczego:)

    • @Anna-ok7xh
      @Anna-ok7xh Před 4 měsíci +1

      Studniówka nie była żadnym znaczącym wydarzeniem w moim życiu, ale jestem wdzięczna za uczęszczanie do liceum w jednym z największych miast w Polsce, przez co nikomu nawet nie przyszło do głowy, że każdy uczestnik musi mieć "parę". Wręcz przeciwnie, par było bardzo mało, przez co uczestnicy mogli skupić się na zabawie i integracji.

    • @tosiek4226
      @tosiek4226 Před 3 měsíci

      u mnie też były dwie laski same, ja poszłam z kolegą, bo byłam świeżo po zerwaniu🤣@@user-pk6qf3kx9i

  • @1olka3
    @1olka3 Před 4 měsíci +117

    Studniówka to jest impreza nie warta swojej ceny, szczególnie jeśli spędza się ją w towarzystwie osób, z którymi tę chwilę niekoniecznie chcemy dzielić. Taki nasuwa mi się motyw wspominając swoją własną. Chociaż uważam, że akurat sukienkę i fryzurę miałam zajefajną i chyba czułam się w niej bardziej księżniczkowo, niż w swojej sukni ślubnej. 🤣

  • @witoldjecz4979
    @witoldjecz4979 Před 4 měsíci +38

    Namawiali mnie. Wszyscy mnie namawiali, chociaż mówiłem, że studniówka to uosobienie wszystkich niemal form rozrywki, które nie tylko mnie nie relaksują, ale wręcz są mi obmierzłe. Ale mówili, że będę żałował, że to tylko raz w życiu, że to wyjątkowy czas. I uległem, bo młody byłem i głupi, i naturalnie było dokładnie tak, jak się spodziewałem. Czułem się tak samo jak podczas wszelkich wesel, bali i im podobnych imprez z fetą. Choć może nawet gorzej, bo na weselu przynajmniej mogę odmówić tańczenia, nawet jeśli ludzie krzywo na mnie za to patrzą :/
    Ale jest zaleta - nauczyło mnie to, że argumenty w stylu "będziesz żałował" i "to tylko raz w życiu" mają wartość zbliżoną do garści błota

    • @elvenoormg5919
      @elvenoormg5919 Před 4 měsíci

      Otóż to!

    • @duck5
      @duck5 Před 4 měsíci +4

      Absolutnie. Presja żeby iść na studniówkę i to z parą jest chora. Osoby które nie poszły były uznawane za dziwne. Dziewczyna która poszła ale nie miała pary była obgadywana. Większość osób nie będących w związkach poszło z partnerami, z którymi rozmawiali chyba tylko przez ten jeden wieczór, bo jak to bez partnera, wstyd.
      Nigdy jednak nie zapomnę tego, jak jedna z moich nauczycielek na wieść o tym że nie idę na studniówkę powiedziała że jest mną rozczarowana i zawiedziona.
      Jak bardzo niewyobrażalne jest dla niektórych ludzi to że można mieć inne zainteresowania? Wciąż nie pojmuję tej ignorancji

    • @tosiek4226
      @tosiek4226 Před 3 měsíci

      na studniówce też możesz odmówić tańczenia, a jak znajdziesz bliską ci osobę to się z nią zagadasz i pobawisz, a może włąśnie poznasz na weselu😁

    • @witoldjecz4979
      @witoldjecz4979 Před 3 měsíci +2

      @@tosiek4226 Dzięki za miły komentarz, chociaż się z nim tak do końca nie zgadzam. To prawda, że technicznie rzecz biorąc można odmówić na studniówce tańca, ale presja jest bardzo silna, a u nas był to w zasadzie przymus ze strony nauczycieli. Mógłbym oczywiście coś nakłamać albo postawić na swoim, ale to by poskutkowało robieniem sceny, co jest dla mnie równie niekomfortowe co taniec. Co do drugiej części komentarza, tej o bawieniu się, to niestety od dzieciństwa cierpię na fobię społeczną, a w owym czasie jeszcze nie miałem postawionej diagnozy, nie leczyłem się, więc i fobia była bardzo silna. Impreza z dużą liczbą ludzi, jeszcze z głośną muzyką i jaskrawymi światłami, to dla mnie trochę jak sylwestrowa noc dla psa, który boi się sztucznych ogni. Na szczęście po latach odkryłem przyczynę swoich problemów, wziąłem się za siebie, ograniczyłem fobię i w końcu nawet znalazłem drugą połówkę. Jednak takie duże imprezy to wciąż dla mnie raczej przykre doświadczenia, wolę się socjalizować w bardziej kameralnych okolicznościach~

    • @dawid2305
      @dawid2305 Před 9 dny

      Miałem dokładnie tą samą sytuacje. Jeden do jeden. Gdybym miał teraz opcje to nigdy bym nie wydał na to pieniędzy

  • @wiktoriagil7527
    @wiktoriagil7527 Před 4 měsíci +132

    Po tym filmie aż mnie ciarki przeszły na wspomnienie o tym, ile pieniędzy zmarnowałam na ten jeden badziewny wieczór. Beznadziejne jedzenie, brak oświetlenia do zdjęć, DJ ch*j, a na parkiet trzeba było popylać na piętro wyżej. Do tego lokal wyglądający jak muzeum tureckich dywanów, bo rada rodziców nie zgodziła się na nowoczesną salę którą chcieli maturzyści, tylko wybrali tą z którą byli dogadani z właścicielami. Zazdroszczę wszystkim, którzy miło wspominają to wydarzenie. Pozdrawiam przejamniczo.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 4 měsíci +40

      Jeszcze jak widzę artykuły w rodzaju JAKI MAKIJAŻ NA STUDNIÓWKĘ, to mnie szlag trafia, bo łowi się na wydatki ludzi, którzy nie mają najwięcej pieniędzy w świecie

    • @Majster4K
      @Majster4K Před 4 měsíci +8

      Ja zdjęć ze studniówki do dzisiaj nie dostałem a jestem już trzeci rok po studniówce xD

    • @Krannkheit
      @Krannkheit Před 4 měsíci +10

      My z dziewczyną mieliśmy sraczkę po tym drętwym żarciu, pod sam koniec studniówki xD

    • @korwinideszmyken864
      @korwinideszmyken864 Před 4 měsíci +2

      Pozdrawiam I LO im ONZ xD

    • @wiktoriagil7527
      @wiktoriagil7527 Před 4 měsíci +1

      @@korwinideszmyken864 XDDD słynne dymy studniówkowe z ONZ

  • @janwasilczuk5185
    @janwasilczuk5185 Před 4 měsíci +36

    Akurat podawanie danych o alergiach ma sens. Jeśli jest serwowany obiad to kucharze muszą wiedzieć co przygotować dla danych osób. Pracowałem w gastronomii i to jest jak najbardziej normalna rzecz, że po zapytaniu dostaje klient 2 warianty menu i jeśli np. wie że któryś z gości ma alergię albo jest wege to zgłasza takie info i obiekt już ogarnia porcję dla takiej osoby. Żaden obiekt gastronomiczny nie weźmie na klatę tego, że ktoś mu się nagle przy stole zaczął dusić bo ma alergie na orzechy o której nie powiedział nikomu.

    • @m1l978
      @m1l978 Před 4 měsíci +3

      no wlasnie, nie wiem co jest dziwnego w podawaniu takich informacji

  • @michal13121996ify
    @michal13121996ify Před 4 měsíci +61

    Oglądając sobie ten materiał zacząłem sobie wyobrażać studniówkę i przygotowania do studniówki jako jedną z tortur w Ministerstwie Miłości. W pewnym sensie cały system edukacji w Polsce jest jak jedno wielkie Ministerstwo Miłości. Złamać, zrównać do dołu, pozbawić indywidualności, przyzwyczaić do bezsensownej roboty na akord i ślepego posłuszeństwa.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 4 měsíci +20

      Ten komentarz, mimo że dowcipny, jest mroczny na wielu poziomach. Bo ten element ustroju Angsocu jest wpisany w logikę funkcjonowania systemu edukacji w Polsce aż za bardzo

    • @michal13121996ify
      @michal13121996ify Před 4 měsíci

      ​@@KrzysztofMMaj ja bym dorzucił do tego zręby darwinizmu społecznego. Totalne jebanie szeroko rozumianych "słabszych" Widać to w w-fie, który stygmatyzuje osoby mniej sprawne fizycznie. Czy generalnie w podejściu do psychiatrii dziecięcej w szkole, która jest kompletnie olewana. Szkolnictwo zdaje się wręcz wychodzić z założenia, że jak ktoś ma zaburzenia, cierpi na lęki czy depresję, no to najwyżej się zabije. A jak się zabije, to nie będzie problemu bo ucznia nie będzie.

    • @Drobot77727
      @Drobot77727 Před 4 měsíci +2

      oo stary teraz w Polsce powstało ministerstwo równości, także zapnij pasy

    • @derilluminati
      @derilluminati Před 7 dny

      Ministerstwo feminizmu jak już XDDD

  • @arcykaplandzikichbobrow
    @arcykaplandzikichbobrow Před 4 měsíci +38

    Przeciętny Polak: Szczęśliwego Nowego Roku!
    Krzysztof:

  • @danielburys9291
    @danielburys9291 Před 4 měsíci +81

    ja mam przyjemne wspomnienia ze studniówki. Nie tańczyłem poloneza, poszedłem z kumplami, było dobre jedzenie i niedobra wódka, ktoś się porzygał i ktoś się chciał bić... Prawie jak na weselu

  • @kanya1134
    @kanya1134 Před 4 měsíci +17

    Nie poszłam na swoją studniówkę. Miałam beznadziejny kontakt z klasą. Byłam sama i tak i tak. Nie miałam żadnych przyjaciół ani znajomych w klasie. Nie chciałam iść od początku. Zapłaciłam wprawdzie zaliczkę za bal przez zachęty nauczycielki i jej gadanie,że ,,będę tego żałować bo to jedyny taki raz w życiu " pfff mhm,ale wycofałam się jednak chociaż straciłam 200 zł. Teraz pięć lat później dziękuję sobie za ten krok. Już wiem,że jako autystyk i nerd, wśród tych sztywnych ludzi, którzy nie dzielili ze mną absolutnie żadnych zainteresowań, do tego nie zamierzali zrozumieć i nawet mnie nie lublili tylko straciłabym czas z życia i pieniądze. A najlepsza impreza na jakiej byłam to wyjazd z dziesiątką moich znajomych, w tym moimi obecnymi teraz przyjaciółkami z fandomu Tolkiena. Pojechaliśmy na dosłowne zadupie a było przegenialnie ❤ To tylko pokazuje jaką farsą są studniówki 😂

    • @igi8439
      @igi8439 Před 4 měsíci +1

      Jak Ci się udało nawiązać przyjaźnie z osobami o tej samej zajawce? Mi by się coś takiego marzyło, ale nie mam pojęcia jak to zrobić, zwłaszcza że znajomości przez internet to dla mnie jakaś czarna magia.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 4 měsíci +1

      Obstawiam, że konwenty. Tak było i w moim przypadku.

    • @kanya1134
      @kanya1134 Před 4 měsíci

      @@igi8439 Grupy na facebooku o tematyce Lotra i trochę szczęścia. Poznałam dziewczynę i polubiłyśmy się, potem ona poznała mnie ze swoimi przyjaciółmi znanymi głównie z konwentów i zostałam w jej paczce. Z drugą przyjaciółką było podobnie. To w sumie jedna z nielicznych osób ma uczleni ,która tak podziela moje zainteresowania albo jest ciekawa co możemy sobie wzajemnie dać. Po prostu podeszłam do niej i zagadałam że ja też czytałam tę książkę. A dalej to samo poszło haha. Jeśli chodzi o internet łatwiej nawiązuje znajomości niż w realu.
      Jest też parę wskazówek o czym trzeba pamiętać
      Sęk też w tym,że do zdrowej relacji trzeba dorosnąć. Wiele osób z problemami, w tym autystycznych czy bez znajomych jest przekonanych, że gdy się wejdzie do jakiejś relacji to taka osoba będzie oddana bezwzględnie tobie i tylko tobie i nie będzie świata poza tobą widziała. Takich ... Zaborczych. A człowiek nie jest czimś golemem tylko żywym człowiekiem z własnymi potrzebami i charakterem oraz prawem do wyboru. Ludzie niekiedy zapominają o tym, że relacja musi być obustronna. Ja daję coś tobie, ty dajesz coś mi. Włączasz się w ważne dla mnie rzeczy, też poświęcasz mi uwagę nawet jeśli coś nie do końca cię interesuje ,ale wykazujesz chęć porozmawiania bo może cię zainteresuje. Wraz z moim autystycznym ziomkiem absolutnie nie mamy podobnych zainteresowań,ale ja słucham jego a on moich bo dzięki temu obie storny korzystają. On się dowie czegoś i mitologiach,ja się dowiem czegoś o jeżdżeniu po mieście bo z chęcią mi trasę podpowie albo o zabytkowych autobusach więc pewna otwartość jest tu wskazana a obie strony są zadowolone. Nie można też wymagać od człowieka, że będzie ideałem bez wad bo nie będzie. Czasami oczekujemy czegoś nieralnego ,że przyjaciel to jakieś boskie stworzenie z samymi zaletami przez co odtrącamy ludzi,którzy mogliby stać się naszymi przyjaciółmi a skoro nikt w końcu nam nie pasuje to nie mamy potem znajomych. Nie ma ideałów! Osoby,które mają małe doświadczenie w kontaktach towarzyskich bywa że mają za wysokie oczekiwania w stosunku do realiów. Człowieka akceptujesz z jego wadami i zaletami. Jeśli bierzesz to wszystko, oczywiście z pewnym umiarem, wiadomo pewne rzeczy są wypaczone, ale ogólnie mówię. Ty chcesz żeby np jalo autystyk ktod rozumaił twoje przebodzcowanie to rozum też reakcje innych np. ktoś się czuje zagubiony w tej realcji więc wypada mu wyjaśnić. Jeśli jest otwartym i gotowym na przyjaźń człowiekiem będzie rozumiał i chciał. Jeśli nie chce porozumienia obu stron albo ty jej nie chcesz to znaczy że nigdy na tej relacji wam nie zależało albo że jest toksyczna.
      No i ostatnia rzecz
      Moi znajomi też oprócz tego że mają posobne zaintresowania sami są bardzo specyficzni i sami są neuroróżnorodni. Badania dowodzą że osobie neuroróznorodnej to jest ASD czy ADHD dużo łatwiej jest zawrzeć relację z drugą osobą neuroatypową bo jak to się mówi nikt nie zrozumie osoby z odmiennym spojrzeniem na świat niż osoba, która zna to z autopsji. Obok osoób na grupce z zainteresowaniami szukaj też takich osób z jakąś nueurodomiennością. Czasami wydaje się że ich nie ma ale możesz się mocno zdziwić ile autystów ucieka w konwenty i śwoaty fantasy.

    • @kanya1134
      @kanya1134 Před 4 měsíci

      Włożyłam też ogrom pracy w pracę nad pewnością siebie ponieważ do niedawna leżała i kwiczała. Nawiasem mówiąc zasługa szkoły xdd Poszłam na terapię do czego bardzo zachęcam. Okazało się że mam sporo rzeczy do wypracowania. Chociażby to, że są ludzie,którzy po prostu nie nadają się do wchodzenia z nimi w absolutnie żadne dyskusje i jak ich olewać, otrzymałam również praktycznie wskazówki jak funkcjonować społecznie. Nie , nie tresura a strategie przetrwania.

  • @vesperstudio
    @vesperstudio Před 4 měsíci +25

    Z każdym rokiem coraz bardziej się cieszę, że nie poszłam na studniówkę (jako jedna z 5 osób w klasie na trzydzieści kilka). Klasy swojej nie znosiłam i nie miałabym żadnej przyjemności z "bawienia się" z tymi ludźmi, dyrektorka się na tę naszą piątkę buntowników obraziła, bo podczas prób do poloneza siedzieliśmy sobie radośnie w szatni, a potem, uwaga, po studniówce okazało się, że DOSŁOWNIE 3/4 szkoły zległo z grypą i/lub przeziębieniem, bo jakiś geniusz przylazł chory, a inny geniusz zrobił przeciąg na całą szkołę, a było wtedy bardzo zimno (moje liceum organizowało imprezę na terenie szkoły, ponieważ PRRRRESTISZSZ i TRRRRADYCJAAA. Przynajmniej było taniej xD). Kiedy więc przyszłam na lekcje po tej zacnej biesiadzie i zastałam w klasie jedynie pozostałą czwórkę chwalebnych nonkonformistów, miałam wrażenie, że weszłam do szkoły wymarłej, po czym kolektywnie mieliśmy radosną bekę z niedoli naszych kolegów i koleżanek. Część lekcji odwołano z uwagi na niewystarczającą frekwencję.
    Chociaż z tego, co pamiętam, to mimo tego, że moje liceum było raczej konserwatywne, to akurat pary jednopłciowe szły i tańczyły sobie razem bez towarzyszących temu dram ze strony innych, więc przynajmniej za to propsy. Mam nadzieję, że posiadam prawidłowe informacje w tym zakresie.

  • @MondayZi
    @MondayZi Před 4 měsíci +123

    Już cztery lata po mojej studniówce, i chociaż nie byłem za bardzo duszą towarzystwa w liceum, to bardzo dobrze wspominam tamtą, w naszym przypadku, w zasadzie imprezę. Przygotowywana i planowana w dużej mierze z udziałem uczniów, a uczestnictwo kompletnie dowolne, bez żadnego przymuszania. Była wręcz aktywna chęć ze strony uczniów! :)
    Chętnie wysłucham Twojej opinii, Krzysztofie, i jakie masz argumenty przeciw studniówkom, mając nadzieje że są one (jak zwykle u Ciebie) głębsze niż tylko kiepskie przykłady studniówek i ich pruskie pochodzenie. Bo nawet jeżeli studniówki mają takie a takie korzenie to na pewno da się je zrobić dobrze, świeżo i bez patologii. Nie wydaje mi się by były one inherentnie złe, w przeciwieństwie do innych problemów polskiego szkolnictwa które wcześniej przedstawiałeś.

    • @kumaknizinny3390
      @kumaknizinny3390 Před 4 měsíci +19

      Mnie też ciekawią argumenty przeciw studniówkom. Obstawiam jednak że większosć można wrzucić do worka z napisem "szkoła". Jeśli szkoła była patologiczna bo był przymus, obniżanie oceny z zachowania za nieobecność, dyskryminowanie osób (nie tylko przez nauczycieli, ale też przez uczniów) to nie ma się co dziwić.
      Ja też miło wspominam swoją studniówkę. Była dowolność i nie było późniejszego gnębienia nieobecnych. Były pary jednopłciowe i nie było problemu. Był "kabaret" z przemówieniami, kwiatami, ale co tam, pośmialiśmy się ze znajomymi, ponabijaliśmy się z tych mniej lubianych nauczycieli i teraz tego nie pamiętam, ale samą zabawę tak.
      Rozwiązanie jest proste. Zastąpić ją balem maturalnym w okresie wręczania dyplomów i tyle. Na pełnej dowolności, poza szkołą, tak jak półmetki/metki na uczelniach organizowane rpzez samorządy studenckie. Fakt, że koszt takiego przyjecia nie jest mały, ale nie odbiega specjalnie od tego, co daje się w kopercie na ślub. Opłata za "talerzyk" jest praktycznie identyczna jak nie niższa. Jeśli nauczyciel chce być to zapłaci sobie i będzie. Chcesz osobę towarzyszącą to przyprowadź. Są garnitury, są suknie, jest ładnie udekorowana sala, zespół i fotograf i super.
      A chcesz siaść w barze ze swoją ekipą i wspominać to co się działo przez te 4-5 lat też dobrze. Chcesz zapomnieć o tych trzydziestukilku osobach z klasy? Też ok.

    • @Brewa095
      @Brewa095 Před 4 měsíci +17

      Mogę ci powiedzieć z mojej perspektywy. Nauczyciele wymyślili sobie 4 gwiazdkowy hotel, oczywiście z zabawą dla nich. Dla nas uczniów było zero alkoholu, przymuszanie do zdjęć i durnych zabaw oraz presja na udział i obowiązkowe ćwiczenie pierdoloneza przez X lekcji. Nie mówiąc już o tym że 10 lat temu kosztowało to kupę forsy. A no i oczywiście trzeba było mieć parę, bo jak to bez, może ty ciepły jaki jesteś. Niemożliwe że żadna dziewczyna z tobą nie chce iść, wymyślasz tylko 🥲

    • @patrycjaaszcz8872
      @patrycjaaszcz8872 Před 4 měsíci +14

      nie są złe same w sobie, ale niestety znakomita część szkół organizuje je fatalnie. a jeśli chodzi o argumenty przeciw, to przecież Krzysztof je podał: studniówka jest droga, przestarzała, narzuca mało przyjemną konwencję.

    • @katarzynamatyka9275
      @katarzynamatyka9275 Před 4 měsíci +7

      Mi się wydaje (już po obejrzeniu tego odcinka), że przede wszystkim trzeba wyluzować. Przecież to tylko jeden wieczór, impreza jakich wiele, a co poniektórzy nauczyciele (z tego, co widać na filmie) ma taki ból doopska, jakby cała reszta ich życia od tego zależała 😂😂😂

    • @jarekgiedrojc2643
      @jarekgiedrojc2643 Před 4 měsíci +2

      @@patrycjaaszcz8872 Poza argumentem o cenie to te o konwencji i byciu przestarzałą są mocno subiektywne. Sporo ludzi ma w tym względzie zupełnie inną opinię.

  • @martyna..aa89
    @martyna..aa89 Před 4 měsíci +43

    Bardzo „podobało mi się” ćwiczenie poloneza po lekcjach po godzinie 18 i wymyślanie co bardziej wymyślnych układów, bo najbardziej kreatywna klasa dostawała lepszą ocenę 🤡🤡🤡

  • @PanDeVu
    @PanDeVu Před 4 měsíci +39

    Jak ja się cieszę, że technikum w którym pracuje studniówka to święto uczniów, a nie szkoły. Nasi podopieczni organizują to praktycznie sami, na luzie i z pełną dla nich swobodą. Zapraszają kogo chcą z nauczycieli, przychodzą z kim chcą i ubrani jak chcą. Do tego sami wybierają gdzie to ma być i co tam ma być do picia oraz jedzenia.
    W zeszłym roku dostałem zaproszenie - było w pytę ❤️‍🔥

    • @bananek710
      @bananek710 Před 4 měsíci +2

      No i właśnie w tym roku organizacja u mnie w szkole wygląda podobnie. Rada rodziców zajmuje się tylko formalnościami i ogarnia papierologię. Reszta leży po naszej stronie

    • @tosiek4226
      @tosiek4226 Před 3 měsíci

      u mnie też tak było, nauczyciele dowiadywali sie z zaproszeń gdzie jest impreza i o której, oni pili , myśmy pili, były osoby same, co nie tańczyły... ja nie wspominam muzyki dobrze, toteż nie bawiłąm sie dobrze, ale studniówka uczy załatwiania spraw, tylko rodzice muszą odciąć w końcu pępowinę

  • @mefbeast592
    @mefbeast592 Před 4 měsíci +55

    Ja zrezygnowałem ze studniówki w tym roku. Niebotyczna cena i brak jakiejkolwiek spójności między osobami od razu postawiła mi sprawe jasno i jestem z tego zadowolony.

  • @heksyn2706
    @heksyn2706 Před 4 měsíci +105

    U mnie nikt nikogo nie zmuszał do studniówki. Były zachęty z naszej strony do niechętnych, ale poddawaliśmy się. Nic na siłe. Zabawa była przednia, ich strata. Jak ktoś was zmuszał i kazał płacić to współczuje.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 4 měsíci +25

      I tak trzeba.

    • @micha7797
      @micha7797 Před 4 měsíci +38

      I tak jest większości przypadków. Skrajnie wyolbrzymiony problem. Nikt nikogo nie zmusi żeby przyjść na studniówkę

    • @Mortadeliusz_
      @Mortadeliusz_ Před 4 měsíci +18

      Może nikt nikogo nie zmuszał, ale no te namowy były tak uporczywe ze strony nauczycieli, że daleko od zmuszania moim zdaniem to nie stało

    • @wzdluzony
      @wzdluzony Před 4 měsíci

      ​@@micha7797 istnieje społeczna presja

    • @wzdluzony
      @wzdluzony Před 4 měsíci +1

      tak samo jak z impreza na 18

  • @joannap00
    @joannap00 Před 4 měsíci +61

    Ja nie chciałam iść na studniówkę, zwłaszcza, że nie miałam z kim, a nie byłam zbyt popularna w klasie, ale moja mama się uparła, że jak nie pójdę, to będę żałować. W sumie to teraz żałuję, że poszłam. Nic fajnego by mnie nie ominęło.

    • @daughterofnight7097
      @daughterofnight7097 Před 4 měsíci +3

      Dokładnie to samo, tylko mnie namówiły koleżanki, chociaż z nikim z klasy nie byłam bardziej związana, raczej trzymałam się na uboczu.

    • @slepagienia248
      @slepagienia248 Před 4 měsíci

      Ja byłam w identycznej sytuacji, z tym że nie poszłam na studniówkę - do dziś jestem sama sobie wdzięczna

  • @psia_krew
    @psia_krew Před 4 měsíci +40

    Jako osoba bez znajomych, byłam jedyną nietańczącą poloneza w całej szkole. Czułam się okropnie kiedy na zajęciach WF, potem też na wielu innych, cała klasa lub szkoła miała próby. Musiałam tłumaczyć nauczycielom dlaczego nie tańczę , że nie chce tego robić, bo na studniówce tańczyć nie będę. I tak za każdym razem siedziałam sama i przyglądałam się tym pląsom, niejednokrotnie z łzami w oczach.

    • @karolinafurtak4232
      @karolinafurtak4232 Před 4 měsíci +2

      Jejku współczuję :( Sama źle wspominam całokształt! Ściskam!

    • @burn.the.evidence
      @burn.the.evidence Před 4 měsíci +6

      brzmi jak moja przyszłość

    • @daughterofnight7097
      @daughterofnight7097 Před 4 měsíci +1

      Jakbyś mówiła o mnie.

    • @m1l978
      @m1l978 Před 4 měsíci +1

      wspolczuje. ja juz pojutrze bede pierwszy raz go cwiczyc z wiedza ze na studniowce i tak go nie zatancze lmao. no chyba ze w poniedzialek nie bede miala z kim to tez nie pocwicze. ale mam na to wyjebane akurat. partnera na studniowke aka chlopaka mam ale nie chcemy tanczyc i tyle szczegolnie ze widzimy sie srednio maks raz w miesiacu ze wzgledu na dystans

  • @wiecznesny
    @wiecznesny Před 4 měsíci +35

    Mnie studniówka stresowała bardziej niż matura. Na maturę mogłam się po prostu nauczyć, a żeby jakoś wyglądać na studniówce (czy w ogóle na nią pójść) i nie odstawać od reszty to potrzebowałam pieniędzy, których moja rodzina za wiele nie miała. Poza tym wiedziałam, że jak tylko coś pójdzie nie tak, to nie dość, że będzie mi to wypominane do końca szkoły, to jeszcze zostanie uwiecznione na nagraniu czy zdjęciach. Teraz żałuję, że w ogóle poszłam, bo nie było to warte nie tylko swojej ceny, ale także moich nerwów. Jak jeszcze sobie przypomnę, że miało to miejsce niecałe 3 miesiące po mojej próbie samobójczej i musiałam tańczyć poloneza z zawrotami głowy od leków antydepresyjnych (bo klasa nie zgodziła się, żebym nie tańczyła) to sama nie mogę uwierzyć, że to sobie zrobiłam. Ale zaliczka była już zapłacona, a presja zbyt duża i tak wyszło.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 4 měsíci +25

      Strasznie smutno się to czyta zwłaszcza że powinnaś otrzymać wsparcie od ludzi po tak strasznym przeżyciu, a nie być zmuszana do paradowania ze sztucznej przyklejonym uśmiechem podczas tej pustej celebry. Dużo pozytywnej energii przeżyłam!

    • @annagora8696
      @annagora8696 Před 4 měsíci +6

      Do wszystkich, którzy są lub będą kiedyś rodzicami - ZALICZKA MOŻE PRZEPAŚĆ A ŚWIAT BEDZIE TRWAŁ DALEJ. Pamiętajcie o tym, nawet jak już będziecie wydawać własne pieniądze na własne potrzeby.

  • @joannasieczko5747
    @joannasieczko5747 Před 4 měsíci +7

    Nie poszłam na swoją studniówkę. Szkoda było mi kasy, nie miałam osoby, z którą chętnie bym poszła, nie miałam ochoty udawać, że dobrze się tam bawię. Słyszałam od nauczycieli, znajomych, od babci, że "to jedyna taka impreza w życiu i będziesz żałować". Otóż minęło 10 lat i nie żałowałam ani chwili :). Mało tego, rok po maturze zaczęłam zarabiać jako fotografka na imprezach okolicznościowych, więc byłam na 4 studniówkach. Nie dość, że studniówka nie była dla mnie "jedyną" taką imprezą w życiu, to jeszcze na niej zarobiłam, zamiast wydawać krocie podczas jednej nocy.

  • @KojoBojo
    @KojoBojo Před 4 měsíci +49

    Pamiętam jak jedna wychowawczyni obniżyła ocenę z zachowania uczniowi o jeden albo nawet dwa stopnie (dostał "dobry" mimo, że nie sprawiał absolutnie żadnych problemów i był pilnym uczniem), ponieważ nie chciał wziąć udziału w tej szopce. Stwierdziła, że jest słabo zintegrowany z resztą klasy i za słabo się starał :))))) 2LO w Nowym Sączu, serdecznie nie pozdrawiam.

    • @anonim6034
      @anonim6034 Před 4 měsíci +12

      to idziesz do dyrektora i albo podnosi ocene z zachowania albo daje 500 zl na studniówkę wtedy można łaskawie pojawić sie na tym smutnym melanżu

    • @KojoBojo
      @KojoBojo Před 4 měsíci +13

      @@anonim6034 to było prawie 20 lat temu :) człowiek jest teraz o niebo mądrzejszy, niestety nie mieliśmy Krzysztofów w tamtych czasach.

    • @anonim6034
      @anonim6034 Před 4 měsíci +19

      @@KojoBojo Krzysztof Krzysztofem, ale nie można dać sobie wchodzić na głowę, ani pani od matematyki, ani szefowi w pracy 💪 pozdrawiam

    • @justanordinaryaccount9910
      @justanordinaryaccount9910 Před 4 měsíci

      @@KojoBojo i miała rację bo takie odcinanie się od kolegów to nie jest normalne zachowanie i świadczy o nieprzystosowaniu. Jak w pracy będziesz tak odmawiał imprez integracyjnych to w końcu wylecisz.

    • @LadyRevania
      @LadyRevania Před 4 měsíci +1

      O nie, tragedia się stała, bo ktoś obniżył ocenę z zachowania 😂. Polska szkoła i te jej śmieszne kary... nie wiem kto przejmuje się tym czymś poza uczniami, którzy chcą pasek na świadectwie.

  • @Brewa095
    @Brewa095 Před 4 měsíci +101

    Krzysztof rozpoczyna rok z grubej rury. Do dziś pluję sobie w brodę za to że poddałem się presji i poszedłem na studniówkę. Tyle dobrze że moja asertywność wystarczyła na pierdoloneza.

    • @AzaGuilli
      @AzaGuilli Před 4 měsíci +9

      Rel. Też bez poloneza, ale stracone parę godzin z życia.

    • @kittyxxtomlinson8670
      @kittyxxtomlinson8670 Před 4 měsíci +6

      Ja chociaż na studniówkę nie poszłam to straciłam godziny na siedzeniu i patrzeniu jak inni tańczą i się uczą

    • @arturkoszykowski9592
      @arturkoszykowski9592 Před 4 měsíci +8

      Ja miałem studniówkę jakoś 28 lat temu i byłem jedynym, który wziął i tą imprezę olał.

    • @olaczyk
      @olaczyk Před 4 měsíci +1

      Kocham pierdoloneza xd

  • @Aliens420
    @Aliens420 Před 4 měsíci +29

    Patrząc na to wszystko w filmiku i na komentarze pod, cieszę się że moje liceum było pod względami studniówkowymi bardzo luźne. Polonez był dla chętnych, hotel wynajeliśmy po taniości i znajomościach, ludzie mogli ubrać się jak chcieli, mieliśmy nawet typa, który przebrał się za wampira z jakiegoś powodu, można było wyjść na papierosa, a nauczyciele udawali że nie widzą alkoholu pod stołami.
    Współczuję tym którzy mieli zupełnie odwrotną sytuację, bo studniówka potrafi być fajna

    • @annagora8696
      @annagora8696 Před 4 měsíci +2

      Dawno dawno temu było podobnie, tyle że często w sali gimnastycznej. Mnie się moja studniówka nie podobała, nie bawiłam się najlepiej, ale cieszę się, ze byłam i mam to doświadczenie (na podobnej zasadzie zaliczyłam np. botox). Za to kiedy patrzę na koleżanki, które zmagają się ze studniówkami swoich dzieci to aż wierzyć mi się nie chce, w jak zła stronę to poszło - toż to nie są wesela!

    • @puchatektv
      @puchatektv Před 4 měsíci +1

      Ja poloneza też nie tańczyłem i nikt się nie pruł o to jak stare gacie

    • @uzytkownikgoogle9125
      @uzytkownikgoogle9125 Před 3 měsíci

      Co ty gadasz, u mnie nauczyciele nawet z nami pili po kieliszku.

  • @dziesiectysiecydnisamotnos3574
    @dziesiectysiecydnisamotnos3574 Před 4 měsíci +12

    Dosłownie nogi myje i wodę pije za ten film Panie Krzysztofie. W moim przypadku na studniówkę poszedłem ponieważ nie przepadałem za swoją klasą, sapanie się do mnie o byle co. Więc po co mam z takimi ludźmi bawić się na takiej imprezie do tego dodajmy że trzeba było wydać ponad 500zł + inne dodatki, odpuściłem sobie tą wątpliwo przyjemność. Chodź później okazało się że syn koleżanki mojej mamy miał tego samego dnia wesele więc wolałem pójść tam (bo i część ludzi z tamtej imprezy znałem) więc jak by co miałem zasłonę dymną. Jeżeli chodzi o nauczycieli i ,,uczniów" to 2 nauczycielki zapytały mnie czy idę. Pierwsza po usłyszeniu że idę na wesele to opowiedziała , Co na swoje!?" , a druga ,, No dobra, ale szkoda". A o innych to nie będę wspominał. Ogólnie problemem też się okazało na koniec kamerzysta za jakiego zapłacono na studniówce nie wywiązał się ze swojej umowy względem studniówki XD.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 4 měsíci +8

      A bo widzisz! W ten sposób, JEDEN JEDYNY, szkoła usiłuje udawać, że odniosła sukces w budowaniu i integrowaniu jakiejkolwiek społeczności. Stąd myślę ta obsesja nauczycieli na tym punkcie, bo tu się trzeba wykazać.

  • @chmurky
    @chmurky Před 4 měsíci +7

    Pamietam, że na swoją studniowke nawet chcialem iść do momentu, kiedy miala odbyc sie w szkole. Nie spodobalo sie to szkolnym banankom i calej elitce, więc pod naciskiem ich rodzicow studniówkę przeniesiono do lokalu znajdującego się 40 km dalej, przez co oczywiście koszt poszedł w górę. W tamtym momencie powiedzialem "dość". Wieczór, w ktorym odbywała się studniówka spędziłem ogladajac odcinki "Chojraka tchirzliwego psa" do 3 nad ranem. To bylo juz 12 lat temu, ale zadowolony jestem z tego do tej pory

  • @kacpermadalski5755
    @kacpermadalski5755 Před 4 měsíci +52

    O kurde, właśnie sam w tym roku zrezygnowałem ze studniówki i trochę źle się z tym czuję przez presję społeczną. Trafiłeś idealnie z tematem.

    • @TaroSanAki
      @TaroSanAki Před 4 měsíci +20

      W nosie miec presję społeczeństwa! Obudzilam się o 35 lat za pozno i żałuję poddawania się tejże presji. Grunt bys Ty czul / czuła się dobrze

    • @woodenkimono
      @woodenkimono Před 4 měsíci

      Odczuwałeś presję społeczną przed studniówką?

    • @kacpermadalski5755
      @kacpermadalski5755 Před 4 měsíci +6

      @@woodenkimono Zarówno ze strony rodziny jak i trochę nauczycieli, którzy kilkukrotnie się upewniali czy na pewno nie będę szedł i żebym się jeszcze zastanowił.

    • @Isullka
      @Isullka Před 4 měsíci +6

      @@kacpermadalski5755 moi też mi suszyli głowę, do ostatniej chwili była presja wywierana, ale ja już wtedy miałam to w poważaniu i zamiast studniówki poleciałam sobie na ferie :D Nie żałowałam ani przez moment i do tej pory nie żałuję.

    • @kronos458
      @kronos458 Před 4 měsíci +8

      Olej gadki w stylu, ale to jeeden raz w życiu lub że będziesz wspominał do końca życia- to bzdury, manipulacja i programowanie społeczne.

  • @sogUN-rm5oj
    @sogUN-rm5oj Před 4 měsíci +12

    Jako rocznik 2005 jestem wyśmiewany przez klasę i rodziców że nie idę na studniówkę ale skoro mam płacić za 1000 zł żeby podpierać ścianę wolałbym to robić za darmo w domu, żeby było śmieszniej wytłumaczyłem wuefiście że na studniówkę nie zamierzam iść i nie będę tańczyć ani marnować mój czas na siedzenie w sali przez 2 godziny i obserwowaniu jak inni tańczą.. na całe szczęście mam w klasie jeszcze dwie osoby które są moimi kumplami więc w dzień studniówki spotkamy się razem i będziemy sobie spokojnie grać w DnD

    • @mattipll_4265
      @mattipll_4265 Před 4 měsíci +4

      Dzień dobry Panie Doktorze

    • @sogUN-rm5oj
      @sogUN-rm5oj Před 4 měsíci +1

      ​@@mattipll_4265 Dzień dobry Panie Profesorze

    • @mattipll_4265
      @mattipll_4265 Před 4 měsíci +4

      Brakuje nam tu jeszcze naszego Paladyna...

    • @sogUN-rm5oj
      @sogUN-rm5oj Před 4 měsíci +1

      Jak i owszem Magu nasz

  • @JayJayLemon
    @JayJayLemon Před 4 měsíci +16

    Ja pamiętam jakie problemy robiła dyrektorka w sprawach studniówki, która chcieliśmy zrobić sobie. Od jakiś zgód od rodziców, po to żeby za nauczycieli zapłacić, którzy tam z nami będą, przez okazanie że było się szczepionym na Covida. Koniec końców skończyło się tak, że powiedzieliśmy nauczycielom nara. Zrobiliśmy imprezę taką jaką my chcieliśmy, bez jakiś ograniczeń. Potem tylko dostaliśmy informacje od szkoły, że nie możemy mówić że to była studniówka, bo to nie była impreza szkolna XD

  • @smallmouse8482
    @smallmouse8482 Před 4 měsíci +49

    Jak usłyszałem cenę za wejście dla jednej osoby to uznałem, że wydanie 900 zł za samo wejście i jeszcze do tego wydatki na ubrania to lepiej te pieniądze wydać na jakąś dwudniową wycieczkę do jakiegoś miasta na drugim końcu Polski a i tak to by wyszło taniej niż wydanie pieniędzy na "najlepszą imprezę w twoim życiu". Za takie pieniądze to ja podziękuje.
    No i klasyk "zachęcania" do pójścia: "Studniówka jest tylko raz w życiu"

    • @dobrememe7556
      @dobrememe7556 Před 4 měsíci +5

      Ja w tym roku we Wrześniu za 1200 zł (sam samolot+nocleg około 500zł) pojechałem na 3 dni do Wenecji, więc dużo lepiej można takie pieniądze wykorzystać

    • @mieszkogulinski168
      @mieszkogulinski168 Před 4 měsíci +1

      Może być więcej niż raz w życiu, jeśli jesteś osobą towarzyszącą w wieku innym niż sam maturzysta ;)
      Natomiast koszt imprezy 900 zł to jest coś kompletnie niepoważnego.

    • @randriu1221
      @randriu1221 Před 4 měsíci

      Jestem ciekaw skąd te szkoły biorą te 900 zł za wejście za jedną osobe. Ja płaciłem 320

    • @smallmouse8482
      @smallmouse8482 Před 4 měsíci +1

      @@randriu1221Jak się robi co rok w tym samym miejscu, które jest w ścisłym centrum miasta wojewódzkiego to ja się jakoś nie dziwę. Ja się zastanawiam czy właściciele sami nie dodają od siebie kilku procent więcej, bo i tak przyjdą do nas jak co roku xD

    • @uzytkownikgoogle9125
      @uzytkownikgoogle9125 Před 3 měsíci

      Nie no jak u nas 250 zł to każdy chciał iść. Cała klasa po za jedną osobą poszła.

  • @barbra7106
    @barbra7106 Před 4 měsíci +10

    Moja studniówka była 11 lat temu. Ja na nią nie poszłam . I szczerze jestem z tego dumna że wtedy się nie poddałam presji rówieśniczej. Wiedziałam jaki problem był żebym poszła na półmetek , problem z butami , sukienką, makijażem czy uczesaniem, moja matka miała mnie totalnie gdzieś a ja nie wiedziałam jak się do tego zabrać wtedy na yt nie było tak dużo poradników. Największy problem był z pieniędzmi , do tego konflikt z przyjaciółką . Nawet miałam na początku partnera , ale potem zrezygnowałam, albo to on poszedł jednak z inną laską , tego to już nie pamiętam . Moi rodzice w tamtym okresie toczyli wojnę . Tyle rzeczy na raz. Pamiętam jak mojej koleżanki się szykowały szyły kiecki po 400 zł wtedy to było dużo , a gdzie reszta. Ale one miały inne mamy .
    Stwierdziłam że skoro mam wydać tyle pieniędzy by iść z sama lub z kuzynem i do tego nie bawiąc się ludźmi których naprawdę lubię. Wolałam nie iść .
    Pytanie. Ile jest teraz takich nastolatków, którzy mają problemy. Presja z tego co widzę, jest dużo większa jeśli chodzi o ubiór , makijaż i inne tego typu pierdoły . Jak jesteś z tym sam to jak masz chcieć się tam w ogóle pokazywać , idą tylko dlatego że wmawia się tej młodzieży, że to jedyny raz życiu będzie taka impreza. Prawda jest taka że dużo lepszych imprez ich czeka .

  • @deminy666
    @deminy666 Před 4 měsíci +9

    Kurczę, naprawdę przykry ten film.
    Zawsze się wewnętrznie dziwiłam osobom, które mocno wzbraniały się przed studniówkami - ale zapewne to kwestia tego, że moja była świetnie zorganizowana i jedyną patologiczną kwestią była największa kwota w rozpisce paragonu, czyli kwiaty dla nauczycieli. (Sorry, jestem zdania, że przemysł kwiaciarniany to największy scam świata i nie wyobrażam sobie świadomie płacić za ścięte badyle, które uschną za kilka dni.)
    Natomiast jako wadę studniówek dopisałabym fakt... Że co tu jest do świętowania? I to w zimę? Czemu nie można zorganizować balu/imprezy/cokolwiek na po prostu zakończenie szkoły średniej, moment, gdy sami sobie wybieramy ścieżkę życiową?

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 4 měsíci +2

      Kwiaty dla nauczycieli to jest pikuś. Na niektórych studniówkach kasa idzie też na prezenty

  • @chawox3870
    @chawox3870 Před 4 měsíci +12

    Jak wczoraj pamiętam swoją studniówkę. Przyszedłem na czas, przywitałem się ze znajomymi, usłyszałem pierwszą piosenkę (jakieś disko-polo), zagryzłem zęby. Wytrzymałem 10 minut. Gdyby nie lasek który był bardziej fascynujący niż "zabawa" na sali to wywaliłbym 500 w błoto, a tak to przynajmniej potknąłem się o tykę jelenia i mam ją do dzisiaj

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 4 měsíci +7

      Cieszę się, że ta historia ma happy end!

  • @BlackDemotywator
    @BlackDemotywator Před 4 měsíci +14

    Moja studniówka odbyła się ponad 10 lat temu. Zorganizowaliśmy ją sobie sami, bawiliśmy się świetnie i to wszystko zamknęło się w naprawdę symbolicznej kwocie. Obecnie udzielam korepetycji osobie uczęszczającej do tego samego liceum, więc temat studniówki dość często się ostatnio przewijał. Jestem pod wrażeniem, jak bardzo zmieniły się przez te 10 lat realia. Z naprawdę fajnej zabawy zrobili instagramową szopkę z całym scenariuszem imprezy, dress codem, wynajętym zespołem i całą masą niepotrzebnych, drogich pierdół. Koszt? Prawie 800zł. Zastanawia mnie tylko, dlaczego traktuje się dorosłych ludzi jak małpy w cyrku. Nie mogą nawet bawić się po swojemu, wszystko musi być na pokaz, od linijki, zgodnie ze scenariuszem. Wiem, że zabrzmi to w stylu "kiedyś to były czasy", ale bardzo się cieszę, że ominęła mnie ta cała farsa.

  • @manfist2556
    @manfist2556 Před 4 měsíci +22

    Muszę przyznać, że bardzo zaskoczył mnie ten materiał. Pojawiło się tutaj wiele tematów, które były mi całkowicie obce. Zacznę od tego, że jestem z rocznika 2002 i na swojej studniówce nie byłem. W tym czasie grałem w domu w Psychonauts, co polecam każdemu, bo czuję, iż godziny mojego życia nie zostały zmarnowane.
    Byłem bardzo zdziwiony, kiedy dowiedziałem się z tego materiału , że w niektórych szkołach jest obowiązek studniówki. Coś takiego jest absolutnie głupie i współczuję każdemu, kto wydał swoje własne pieniądze inaczej niż tego chciał. Mimo wszystko bardziej zdziwiło mnie wpisywanie ocen z tańczenia xD. Sam pamiętam jak chciałem pobiegać na w-fie, a najęto mi salę i były przygotowania, ale żeby to oceniać to już naprawdę gruby pomysł.
    Co do homofobii itd. jestem w stanie się w dużej mierze zgodzić, ale jest jedna rzecz, która mimo wszystko budzi moje wątpliwości. Wydaje mi się, że Polonez domyślnie w tradycji ma wysoki prestiż i pary wszystkich dwóch płci są zwyczajnie odtworzeniem studniówkowego poloneza. Problem pojawia się jednak w tym, kiedy ktoś chce przyjść jedynie na studniówkę, a polonez (czy sama jego tradycja) jest dla tej osoby czymś zbytecznym. Tutaj już nie ma czego bronić, bo po prostu ogranicza to wolność człowieka.

    • @daughterofnight7097
      @daughterofnight7097 Před 4 měsíci +5

      Ogranicza wolność człowieka również to, że koniecznie trzeba przyjść z osobą towarzyszacą i koniecznie musi to być osoba płci przeciwnej. A jak ktoś nie ma chłopaka/dziewczyny i chciałby przyjść ze swoją przyjaciółką, czy najlepszym kumplem tej samej płci (nie mam na myśli życiowego partnera), to już mu nie wolno. Absurd i dyskryminacja, moim zdaniem.

  • @trece1386
    @trece1386 Před 4 měsíci +16

    Ja mam dopiero za rok studniówkę, ale już zadecydowałem ze znajomymi że nie idziemy na to, tylko wyjedziemy sobie na te 3 dni do Czech ewentualnie do Wrocławia :3

  • @kojdusnana40
    @kojdusnana40 Před 4 měsíci +14

    Ja w ramach mojej studniówki poszłam do kina na świetny film "Gdzieś tam musi być niebo". Bawiłam się dużo lepiej niż na jakiejkolwiek imprezie a do tego wyszło mnie prawie 60x taniej.

  • @Blufferb00r
    @Blufferb00r Před 4 měsíci +16

    Moja studniówka byla 20 lat temu (jezus maria xd) zorganizowaliśmy ją sami w kawiarni/sali bankietowej jednego z hoteli. Wino było na legalu, wódeczka pol legalnie pod stołem, blanty w kiblu na przypale😅 Nikt nie zmuszał nikogo do nieczego, ale była ustalona kwota ile trzeba zebrać by impreza wgl sie odbyła. Byla to impreza wspólna wszystkich IV klas z mojej szkoły. Kilka osób nie poszło, ale zdecydowana mniejszość. Ogólnie ja byłem zadowolony, najmniej z tego poloneza, który był trochę opcją obowiązkową niestety, natomiast większość dziewczyn z naszej szkoły nie wyobrażała sobie studniówki bez poloneza, no to był.

  • @Piotrro36
    @Piotrro36 Před 4 měsíci +6

    W moim liceum studniówka kosztowała chyba ponad 700zł od osoby (a to było w 2014). Najlepsze jest w tym to, że nauczyciele też byli na studniówce, też się bawili, ale mieli imprezę za darmo. Cena dla uczniów uwzględniała finansowanie zabawy nauczycieli... Zapytaliśmy wychowawczynię dlaczego tak jest i powiedziala, że "no przecież studniówka jest formą podziękowania nauczycielom za trud włożony w naszą naukę i należy im się szacunek". Dodała też, że przecież "pensja nauczycieli jest niska i ich nie stać na studniówki"... Bo pensja uczniów jest dużo wyższa -.-

  • @magdalenamalec2136
    @magdalenamalec2136 Před 4 měsíci +55

    To będzie ciekawy odcinek. Chyba pierwszy raz stojący w opozycji do tego, co myślę. Mam studniówkę za 1,5 tygodnia i jaram się jak Geralt na partyjkę GWINTa.

    • @FireJach
      @FireJach Před 4 měsíci +31

      No i super. Miłej zabawy. :D

    • @magdalenamalec2136
      @magdalenamalec2136 Před 4 měsíci +24

      @@FireJach a dziękuję, niech ci Krzysiu w Jamnikach wynagrodzi.

    • @alexa-us4tz
      @alexa-us4tz Před 4 měsíci +1

      Miłej zabawy 🎉❤

    • @magdam1508
      @magdam1508 Před 4 měsíci +1

      Miłej zabawy!

  • @aenilies
    @aenilies Před 4 měsíci +10

    Studniówka mojego rocznika była 3 lata temu, kosztowała ludzi z mojej klasy od cholery pieniędzy, i to za jedną osobę. Jak ktoś szedł w parze to wiadomo, koszt razy dwa. Nie wiem ile to było dokładnie, bo nie chcę skłamać, ale pamiętam, że ta kwota mnie oburzała. I tak, również musieli jechać do innej miejscowości, do prestiżowego HOTELU z salą balową XD
    Ja nie szłam, byłam i jestem zadowolona z tego faktu. Zamiast "bawić" się z ludźmi, z którymi nie czułam się komfortowo, spędziłam ten czas na nocce z przyjaciółką, która również nie poszła. Miałam pod tym względem szczęście, że moja przyjaciółka ma podobne poglądy cd. szkolnictwa i studniówek. Bawiłyśmy się super, same, w swoim własnym towarzystwie ♥
    Zawsze bawiło mnie to gadanie, że "ALE STUDNIÓWKA JEST TYLKO RAZ W ŻYCIU, JAK TO NIE IDZIESZ?!". Tak, technicznie rzecz biorąc tak samo, jak każde inne wydarzenie jest tylko jeden raz w twoim życiu, nic nadzwyczajnego XD
    Bawić się można na różne sposoby i nie musi to być ten, który praktykowany jest przez większość społeczeństwa. Także wiadomość do tych, którzy mają wątpliwości czy iść - nie czuj się gorszy jeśli nie chcesz isć, masz do tego prawo. Możesz w tym momencie robić cokolwiek innego i to będzie w porządku ☺

  • @queque3193
    @queque3193 Před 4 měsíci +5

    Jestem w maturalnej klasie i chciałam iść na studniówkę jednak po czasie doszłam do wniosku, że jeśli bym chciała wydać pieniądze, aby się źle bawić w towarzystwie obcych ludzi to bym poszła do klubu, tam przynajmniej nie trzeba się kryć z piciem

  • @JJayToKlamca
    @JJayToKlamca Před 4 měsíci +79

    Zamiast za studniówkę zapłaciłem za egzamin FCE z angielskiego. Najlepiej wydane pieniądze w życiu.

    • @olafjansowidz
      @olafjansowidz Před 4 měsíci +6

      Myślałem że na coś użytecznego chociaż 😐

    • @JJayToKlamca
      @JJayToKlamca Před 4 měsíci +1

      Za to na studiach nie musiałem chodzić na angielski i miałem 3h w tygodniu mniej także warto było

    • @olafjansowidz
      @olafjansowidz Před 4 měsíci +1

      @@JJayToKlamca ja na zaocznych dałem papier że pracuje zdalnie dla klientów z Europy i też zdane za free

    • @labrador6499
      @labrador6499 Před 2 měsíci

      Ja tak samo, tylko, że hajs poszedl na IELTS. Zdany na C1 🗿🍷

  • @marchewka2310
    @marchewka2310 Před 4 měsíci +17

    Moja studniówka miała strasznie klasistowski vibe. Wszedłem do tej sali, wgl na nad drzwiami były supraporty, i dosłownie poczułem, jak mi słoma z butów wychodzi. Zabawnym wsm było, że dosłownie dj puszczał piosenki ekipy w miejscu, które wyglądało jak pałac. Oczywiście ludzie kupowali ubrania szczególnie na to wydarzenie, co było strasznie męczące, bo ludzie na lekcji rozmawiali o cenach swoich sukienek itp.

    • @mieszkogulinski168
      @mieszkogulinski168 Před 4 měsíci +6

      Jeśli Twoje towarzystwo dyskutuje na temat tego ile kosztowało ich ubranie, to uciekaj od takiego towarzystwa jak najdalej

  • @nowaytoavoidmemes
    @nowaytoavoidmemes Před 4 měsíci +3

    do tego jeszcze presja związana z tym jak wygląda twoje ciało, czy masz trądzik, nie daj boszu nadwagę, czy potrafisz używać makijażu, albo chodzić w butach na szpilkach, kiedy nie jesteś do tego przyzwyczajony... jej szkoła taka fajna z tymi relacjami społecznymi!

  • @zultymarcin8662
    @zultymarcin8662 Před 4 měsíci +20

    Na początku zapisałem się na studniówkę, ale później po przemyśleniach, wypisałem się na kilka tygodni przed. Nie żałuje tej decyzji, mimo, że czasami znajomi mi to wypominają, ale zbywam ich uśmiechem. :D

  • @emiliakassner1810
    @emiliakassner1810 Před 4 měsíci +8

    Ah tak, studniówka. Pamiętam jak dyrekcja postanowiła, że jeżeli nie chcemy przepłacać za wybrany catering to nie udostępnią nam sali. I co? Zrobiliśmy sobie imprezę sami. Wynajęliśmy salę, zamówiliśmy pizzę, muzykę puszczaliśmy z własnego sprzętu. Koszt? Bodajże 30 zł na głowę wyszło. A następnie poirytowanie kadry, kiedy się o tym dowiedzieli XDD

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 4 měsíci +7

      NO BO JAKZE TO, STUDNIÓWKA ZA MNIEJ NIZ POL ŚREDNIEJ KRAJOWEJ. I jeszcze bez prezentów dla nauczycieli 1111oneone

  • @wiktoria-fl7yq
    @wiktoria-fl7yq Před 4 měsíci +4

    Ja niedługo mam swoją studniówkę, na którą nie chciałam iść, ale w końcu uległam i się zapisałam. Jako osobę towarzyszącą biorę 20-letnią przyjaciółkę i nie idę w sukience. Jak doczekam się jakichś ciekawych reakcji, to pewnie tutaj wrócę. Co do poloneza na studniówce - dla mnie utrwalający patriarchalne schematy wytwór. Aż załatwiłam sobie całoroczne zwolnienie z WF, żeby uniknąć obowiązkowych prób (sam taniec na studniówce na szczęście nie jest obowiązkowy, ale polonez sam w sobie na próbach na ocenę). Wuefistka zabroniła na próbach tańczyć razem dwóm osobom tej samej płci, jeśli nie pozostały bez partnera do tańca, bo - cytuję - „ma być estetycznie”. Bez komentarza to pozostawiam.

  • @whateveryoustupidmachine8625
    @whateveryoustupidmachine8625 Před 4 měsíci +18

    Jako osoba, która nie poszła z własnej woli uważam, że dobrze, że pojawia się krytyka studniówek. Choć wiele osób na pewno ich chce i dobrze się bawi, to nie jest to dla każdego i bardzo męcząca jest (lub przynajmniej w moim czasie była) presja uczestnictwa w czymś, co w przypadku mojej szkoły było drogie i miało formę szkolnej wersji wesela w jakiejś wynajętej sali i z celebracjami gloryfikującymi koszmarnych nauczycieli.
    W moim przypadku, nie dość że pierwsze opłaty były narzucane już w pierwszej klasie, gdy wszyscy ledwo się znali, to bardzo ciężko było uniknąć płacenia (bezzwrotnej) zaliczki osobom niezdecydowanym/niezainteresowanym. Dodatkowo zarówno nauczyciele, jak i uczniowie potwornie namawiali każdego do ostatniej chwili, zdając się kompletnie nie rozumieć, że zwyczajnie ktoś może nie lubić głośnych i wystawnych imprez (bo zauważyłam między innymi, że dla wielu osób cały proces dobierania stroju wręcz do bólu przypominał taki, jak wybieranie sukni na ślub/wesele). A i bonus, nie można było zapraszać nikogo z zewnątrz - masz dziewczynę/chłopaka w innej szkole? Too bad
    Jeśli takie imprezy byłyby bardziej kameralne, a mniej zobowiązujące czy pretensjonalne, to mogłyby być naprawdę przyjemnie, ale cała ta otoczka (w moim przypadku) była nie do zniesienia. Jedynie to współczuję ludziom, którzy poddali się presji i poszli "bo tak należy", mimo że nie chcieli i nie bawili się dobrze

  • @ania0067
    @ania0067 Před 4 měsíci +8

    To u nas nie skojarzyłam, żeby było coś takiego. Była jedna para homoseksualna, mi natomiast było przykro, że nie znalazłam pary do poloneza, bo uwielbiam tańczyć. Nie uważam korzeni studniówki za coś złego, bo różne rzeczy mają różne korzenie i to nie musi definiować tego, że trzeba je usuwać. Natomiast fajnie, że przytaczasz podstawy prawne dot. tego, kto organizuje studniówkę i czego można się domagać w swoich prawach w ramach zmiany społecznej :)

  • @ukaszzawisza5603
    @ukaszzawisza5603 Před 4 měsíci +7

    Zastanawiam się, czy masz zamiar zrobić odcinek "Dla każdego coś przykrego" o nauczaniu j.angielskiego, albo w ogóle o nauczaniu języków obcych w polskiej szkole?
    Na angielskim chociażby słynne czarno-biale kserówki z postaciami wyglądającymi jak pozbawione duszy i dziwacznych cwiczeniówkach.
    A no i creme de la creme nauczania angielskiego na KAŻDYM etapie edukacji (nawet na studiach), czyli myślę że kultowe już magnetowidy z nagraniami do ćwiczeń bardzo wątpliwej jakości(zarówno sam magnetowid, jak i dźwięk).

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 4 měsíci +5

      Tak, jest w planach. Jako człowiek, który nauczył się języka w rok korepetycji a nie nauczył w 12 lat nauczania publicznego mam dość ostry pogląd na temat

    • @ukaszzawisza5603
      @ukaszzawisza5603 Před 4 měsíci

      @@KrzysztofMMaj Dziękuję za odpowiedź. Ps.Uwielbiam bohaterów czarno-białych kserówek bez duszy. 🧑‍🎓

  • @21yarpen
    @21yarpen Před 4 měsíci +8

    Osobiście swoją imprezę wspominam pozytywnie. Klasa moja miała mocno zaburzone proporcje i chłopaków było zdecydowanie więcej ale tutaj kluczowa była "umowa" jaką zawarliśmy przed imprezą. Prosta umowa. Jak masz osobę towarzyszącą na poważnie, to super, natomiast jak nie masz i i masz brać kogoś z łapanki to daj sobie spokój.
    W efekcie sporo nas poszło solo.
    Reszta zaś wynikała po prostu z tego że nasza klasa była mocno zgrana i trochę rozrkęciliśmy całą imprezę. I tak był alkohol, sam wnosiłem.
    Można więc powiedzieć że impreza nam wyszła głównie dlatego że postanowiliśmy dość mocno "oszukać" system.

  • @sidorowitch_
    @sidorowitch_ Před 4 měsíci +10

    Za 13 dni mam studniówkę i obym nie żałowała. Polubcie to tu wrócę za dwa tygodnie i napiszę jak wrażenia xD

    • @wzdluzony
      @wzdluzony Před měsícem

      Nikt nie napisał to ja napiszę - i jak? żyjesz?

    • @sidorowitch_
      @sidorowitch_ Před měsícem +1

      @@wzdluzony najlepszy wieczór w życiu, mega dobrze wspominam!!! Polonez odtańczony, po oficjalnej części była fajna impreza i wytańczyłam się do końca życia hah

  • @Mikami_The_Bard
    @Mikami_The_Bard Před 4 měsíci +5

    Rezygnazja ze studniówki i spędzenie wieczoru oglądając z przyjaciółką One Piece to jedna z najlepszych decyzji mojego szkolnego życia

    • @puehrka9318
      @puehrka9318 Před 4 měsíci +2

      Bardzo dobry plan zamiast studniówki, szanuje :D

  • @asiulaa901
    @asiulaa901 Před 4 měsíci +5

    Ja chciałabym powiedzieć, że nie każda studniówka musi być beznadziejną farsą. Zdarzają się też normalne, jak na przykład moja. Matura '09. Sukienkę kupiłam w Zarze na przecenie, zwykłą małą czarną za coś koło stówy, sama się pomalowałam i zakręciłam włosy. Nie pamiętam po ile się składaliśmy na bal, a skoro nie pamiętam to na pewno nie była to wygórowana kwota. Na początku piliśmy wódkę pod stołem, ale potem nikt się nie krył, nauczyciele to widzieli, włącznie z dyrektorką i mieli to w dupie. I szlugi też się paliło, w palarni w hallu hotelu, albo w łazience, ludzie się trochę z tym kryli, ale wiadomo, że było czuć. Parę komentarzy na ten temat poszło, ale nikt się nie robił cyrku. Zespół grał trochę jak dla emerytów, ale bawiliśmy się świetnie do rana, bo byliśmy w doborowym towarzystwie. NATOMIST! Totalnie rozumiem jaką presję może wywierać na ludziach taka impreza. Brak partnera, kasy, brak przyjaciół w szkole - w takiej sytuacji studniówka to musi być masakra. A zmuszanie ludzi do zrzucania się, mimo że ktoś nie idzie, to chory absurd, o którym nie miałam pojęcia. I szczerze, to nuży mnie ten kij w dupie polskiego systemu edukacji, żeby w 2024 roku, w kraju, który wódką płynie od zarania dziejów, wciąż się srano do dorosłych ludzi na ich własnej imprezie, że piją alkohol xD A ingerowanie przez szkołę w strój czy partnera jest żałosne na tylu poziomach, że ciężko to skomentować...

  • @haraldharaldson1563
    @haraldharaldson1563 Před 4 měsíci +4

    Eech, sam też nie chciałem iść na studniówkę, ale poszedłem, bo matka bez mojej zgody poprosiła kuzynkę rok młodszą, żeby mi towarzyszyć i już nie chciałem robić cyrku.
    Ale nie było to traumatyczne przeżycie. Po prostu wynudziłem się jeden wieczór i tyle. Nie kręciły mnie nigdy tego typu imprezy z głośną muzyką i tańcem. Klasy w większości nie lubiłem, a innych klas nie znałem. Trochę miałem ubaw, bo niektóre dziewczyny z klasy miały chłopaków pod 30 i wyglądali jak "sponsorzy" i w takim towarzystwie siedziałem w jednym stoliku. No zupełnie nie mój klimat. Moje chłodne odczucia co do niektórych klasowiczów jeszcze mocniej podupadło.
    Co do wódki i fajek to nikt problemów nie robił. Impreza była w wynajętym lokalu weselnym. Z polonezem nie miałem problemu, choć nigdy nie uczyłem się tańczyć to dobrze go wykonywałem. Pamiętam, że nieznany mi kolega z innej klasy, który był za mną był mocno poddenerwowany i przed samym tańcem powiedziałem mu, żeby patrzył się na mnie i tylko robił to co ja. Później był mi za to bardzo wdzięczny.
    A kupiony na tą okazję marynarkę założyłem wtedy, zabierałem na matury i przez pierwsze 2 lata studiów.
    Od tamtej pory miałem wyrąbane na ubieranie marynarki, bo na egzaminach mam się skupić na pisaniu, a nie dobrym wyglądzie. A i tak zakładam eleganckie koszule, gdy inni w ogóle już ubierają się zwyczajnie, a jestem w ogóle na prawie.

  • @wiktorbrylonek5298
    @wiktorbrylonek5298 Před 4 měsíci +17

    Twoje filmy mnie relaksują nawet po najbardziej stresującym dniu

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 4 měsíci +13

      Cieszę się!!! Wbrew nazwie serii to jednak od początku miał być comfort zone dla wszystkich, którzy mają dość różnych dławiących nas systemów, nieważne czy edukacji, czy kultury. Jamniki ślę!

  • @coney_man
    @coney_man Před 4 měsíci +5

    Cóż, studniówka jeszcze przede mną, ale na balu ósmoklasisty odmówiłam tańca jeśli nie dadzą mi dziewczyny. Przy ćwiczeniach nikt nie miał problemu ale przy próbach generalnych już wciskali mnie do pary z facetem więc stwierdziłam że na balu nie będę tańczyć z facetem. Udało się, dostałam dziewczynę która akurat nie miała pary bo jej para nie przyszła, przyszłam w koszuli i spodniach i prowadziłam ją. Dotąd mam satysfakcję że udało mi się dopiąć swego, zwłaszcza że mój wuefista dostawał wylewu od par jednopłciowych podczas tańca

  • @BaNuj
    @BaNuj Před 4 měsíci +3

    U mnie w szkole nauczyciele z rozżewieniem mówili "Idzcie na studniówkę, to jest wasz NAJLEPSZY CZAS W ŻYCIU" implikując jednocześnie że potem to w życiu już równia pochyła i droga do śmierci, smutek, zgrzytanie zębami.
    Świetne nastawianie młodych ludzi do życia przez wpajanie im FOMO i poczucia winy w swoich własnych decycjach od najmłodszych lat.
    Ja nie byłem na studniówce. Twardo za tym stałem i miałem ten balik w dvpie. Zwłaszcza przez ten chory klimat, który panował wcześniej i pranie mózgów.
    Z doniesień koleżanek/kolegów i na filmikach widziałem że to było identyczne jak zwykłe połowinki, tylko z wymuszonym płaczem nauczycielek i pokazem zdjęć które i tak wszyscy znaliśmy.
    Do tego zakaz picia alkoholu i 100% kontrola nauczycieli nad imprezą: począwszy od rytuałów, rodzaju strojów, inkluzywność jak w sekcie i żeby olaboga nikt nie zepsuł reputacji szkoły jakimś osławiającym ją wybrykiem.
    Czy żałuję, że nie byłem? Nie. xD
    Czy poszedłbym gdybym zrestartował się jako 18-latek? Też Nie!
    100x lepsze imprezki są na domówkach, 1 000x lepsze są na indywidualnych spotkaniach i w dorosłym nieprzymuszonym życiu, a 10 000 x lepsze imprezki są co kilka dni na czatach i strimie Krzysztofa !

  • @kozygin9554
    @kozygin9554 Před 4 měsíci +16

    Oglądam film Krzysztofa o studniówce dzień przed nią. Dziwnie trafiło. Lekki stres jest, jednak planuje miło spędzieć czas ze znajomymi z szkoły :)

  • @reirosewell794
    @reirosewell794 Před 4 měsíci +4

    Ja tam studniówkę wspominam bardzo dobrze, czułem się jak męska wersja Kopciuszka, wymknąłem się z domu, we wcześniej kupionym na przecenach,za dużym męskim stroju, tak, by matka nie widziała, że nie idę w kiecce. Poszedłem z przyjaciółką, opierdoliliśmy fontannę z czekolady, pogibaliśmy się do czerwonych korali. Studniówka była w szkole, robiliśmy zrzutkę na katering tylko, wszystko dekorowaliśmy sami. I z tego co gadam z ludźmi, wiele osób queerowych marzy o pójściu na studniówkę, jednak szkoły nie zawsze pozwalają im iść z ich osobami partnerskimi

  • @neoprox_8092
    @neoprox_8092 Před 4 měsíci +6

    Nam wychowawczyni groziła że jeśli ktoś nie pójdzie na studniówkę to będzie miał ocenę naganną z zachowania.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 4 měsíci +5

      I precyzyjnie takie przypadki są źródłem mojego niepokoju i sprzeciwu.

  • @Niko009
    @Niko009 Před 4 měsíci +5

    Można tu jeszcze dodać, że za dawnych czasów kiedy jeszcze istniały gimnazja na jego zakończenie organizowało się komers, który był właściwie małą studniówką. Najgorsza impreza w moim życiu, która sprawiła, że nie poszłam później na półmetek ani na studniówkę, która dzięki Bogu została odwołana z powodu pandemii

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 4 měsíci +4

      Szczęśliwie to mnie ominęło. Ale tu w komentarzach czytam jeszcze o jakichś połowinkach, które podobno w połowie nauki licealnej się odbywają no i bale ósmoklasistów się pojawiły

  • @czarek7547
    @czarek7547 Před 4 měsíci +6

    U mnie przygoda ze studniówkami była podwójna. Pierwsza, ta lepsza, była w gimnazjum, na szczęście udało mi się z niej wykpić "gorączką". Była to ciekawa gorączka, moja temperatura wynosiła wówczas 36.6 stopnia, ja zaś byłem na stadionie, oglądając mecz w -16 stopniach (aż sprawdziłem!)
    W liceum jednak nie miałem takiego farta. Ostatecznie się ugiąłem, dla świętego spokoju, z myślą, że może będzie fajnie.
    Przygotowania: Nie chciałem tańczyć poloneza. Po pierwsze ruszam się jak kłoda. Po drugie, był to trudny związkowo dla mnie okres między rozstaniem z poprzednią lubą, o której pamięć dalej napawała mnie smutkiem, a schadzką już na studiach z obecną przyszłą białogłową, kiedy robiłem sobie przerwę od związków. A wicie rozumicie jak wygląda, kiedy wiesz że inni będą z swoimi partnerkami, a Ty zostałeś sam. No bolało. Nie chciałem iść sam, a tym bardziej się trzymać z inną za ręce, gdy większość dwójek w szyku będą stanowiły rzeczywiste pary.
    Pomimo mojej niechęci wciśnięto mi partnerkę, bo każdy kto idzie musi tańczyć. Podzielała mój stosunek do pląsania się po parkiecie, również ją zmuszono.
    Ostatecznie odpadliśmy z tańca, po trzech próbach i uwadze do dziennika, za to że "celowo uniemożliwiamy prowadzenie próby". Po prostu nie nadążaliśmy, i nie czuliśmy rytmu. Obydwoje. Wykreślono nas, bo się nie nadajemy. Nie to, żebym o tym nie wiedział wcześniej, i sam tego nie sugerował kilka razy. XD
    Nadszedł dzień studniówki. Już miejsce było ciekawe. Pamiętacie z lat 90 takie hotelo-kurorty pośrodku niczego, które są przerostem formy nad treścią i z reguły padały po kilku latach? No to właśnie w takim przybytku mieliśmy spędzić studniówkę,nie wiem jak im się w 2016 roku udało wytrzasnąć miejsce wyciągnięte żywcem z początku lat 90-tych, tyle że w kwestii wystroju złożone z samych wad.
    Na samym wejściu do tego minas morgul musieliśmy wszyscy rozpinać marynarki - sprawdzenie czy nie wnosimy alkoholu. Na szczęście zabrakło odważnych, z grona pedagogicznego by paniom zaglądać pod wieczorowe kreacje. No ale nic. Weszliśmy, zajęliśmy miejsca które były przypisane (serio, wszystkie miały karteczki z nazwiskami), i zaczęliśmy coś, co przez pierwszą godzinę mega mi się kojarzyło z konsolacją. Tylko zamiast cioć opłakujących zmarłą babcie, byli towarzysze niedoli z klasy.
    Serio, jakiś rosołek/flaki potem drugie danie a na koniec ciasta i desery, które były w formie szwedzkiego stołu i było ich dużo. Tyle dobrego, że się chociaż najadłem, ale za mniejsze pieniądze najadłbym się sam. No więc, kiedy od stołu zaczęto się do tańców rozchodzić, to się dosiadłem do osób z którymi się trzymałem, a od których byłem oddzielony, bo ja miałem niefarta być jako rodzynek z paczki w klasie "B" a reszta w "A" oraz "D". Na szczęście znajomy pomyślał, i wziął karty. Więc jeden ze stołów, zmienił się w stół do makao. Atmosfera się momentalnie rozluźniła, jednak nie na długo. Po jakiś 10 minutach karty zostały skonfiskowane, przez drącą się wychowawczynie jednej z klas, że my hazard promujemy (zapisywaliśmy na kartce kto ile pkt ma co zostało odebrane jako zakłady XD)
    Wspominałem, że trzepano wszystkich, czy mają alkohol? No to nawet to im nie wyszło, bo alkohol został jednak przemycony. Pewnie te złe baby przemycały XD Kilka osób się zrobiło dość mocno, a jedna koleżanka na antydepresantach, które pomiksowała z wódką jak się potem okazało, w ramach nagłego przypływu melancholii pocieła się nożem w toalecie. Na szczęście zainteresowanej się nic nie stało, samą sprawczynie zamieszania ktoś tam opatrzył i zabrali ją rodzice. Krwi jednak było dużo, w związku z czym zamknięto damską toaletę, i zrobiono na dłuższy czas jeden kibel kooedukacyjny (XD) Niektóre dziewczyny (słusznie) zrobiły gargantuiczną inbę, bo dochodziło do sytuacji, że gdy jakaś wchodziła do kabiny to niektórzy w ramach chyba zalotów tłukli do drzwi, krzycząc coś w rodzaju "ona tu sra, łooooo". Ostatecznie jeden wychowawca pilnował kibla, a jakakolwiek refleksja ustąpiła miejsca duszącym oparom absurdu.
    Do około 22.00 siedziałem z pozostałymi "hazardzistami" w takim nazwijmy to ganko ogródku który stał się palarnią, i gadaliśmy o dupie marynie, bo mieliśmy dość ciągłych wrzasków, a to była jedyna oaza ciszy. Ponieważ temperatura wynosiła wówczas 3 stopnie i siąpił deszcz byliśmy ciągle gonieni do środka, co olewaliśmy i się wymykaliśmy, tak się bawiąc w kotka i myszkę przez resztę wieczoru. Ostatecznie skończyliśmy po kilku dniach z gorączką, już taką prawdziwą.
    Mówiono, żebym poszedł, bo to raz w życiu. No to poszedłem. No i mieli racje. Takie cyrki to raz w życiu. "Wydałem" około 700 pln (przy minimalnej coś 1800 wówczas), które w sumie nie były moje tylko moich rodziców, za symulacje konsolacji tylko że z tańcem zamiast pogrzebu, gdzie do tego ciągle było jakieś napięcie, które ujście znalazło w tej dziewczynie co pękła, a którą potem nazywano po tym wybryku per "pani żyletka".
    Ps. skończyłem liceum z poprawnym zamiast z bardzo dobrym. Pierwsza ocena w dół poszła za wszystkie odjęte punkty przy okazji studniówki (kilkukrotne za nie wykonywanie poleceń nauczyciela + "przeszkadzanie" na próbach poloneza), druga za granie w gry hazardowe i nakłanianie innych do gry hazardowej na imprezie organizowanej przez szkołę.
    No super się bawiłem, nie powiem.

    • @kaloryfer99999
      @kaloryfer99999 Před 4 měsíci +3

      ,,jedna koleżanka na antydepresantach w ramach melancholii pocieła się nożem w toalecie." to nieźle...
      Ogólnie to brzmi jak najgorsza banda nauczycieli jakich można sobie wyobrazić.

    • @mieszkogulinski168
      @mieszkogulinski168 Před 4 měsíci +3

      Po co zamykać toaletę w takiej sytuacji? Co to komu realnie pomoże? To jest absurd.

  • @baizhuwaitingroom7057
    @baizhuwaitingroom7057 Před 4 měsíci +8

    Ja bardzo źle studniówkę wspominam. Nie chciałam na nią wcale iść, na dodatek byłam wtedy chora, na antybiotykach, ale co, iść trzeba! Cala klasa naciskała mnie, żeby iść. Ja wtedy nie miałam nawet partnera i ponadto jako osoba niebinarna, wtedy akurat się prezentowałam po męsku (włącznie z hormonami, więc nawet fizycznie miałam passing męski, ale oczywiście szkoła zadecydowała, że nie wolno mi o mojej tożsamości płciowej mówić otwarcie bez przedstawienia diagnozy psychiatrycznej, mimo że psycholog i s*ksuolog mi dali zielone światło do tranzycji). Więc dochodziła niezręczność tego, w co mam się ubrać, jako kto mam tańczyć, baba czy chłop, a o fakcie, ze jestem bi i potencjalnie mogę sobie znaleźć partnera tej samej plci to juz w ogole nie wspominajmy.
    Nie wzięłam udzialu w polonezie koniec końców, znajomi próbowali mnie zachęcać do picia, ale przy antybiotykach to powodzenia, a potem to juz zajmowali się i tak swoimi osobami towarzyszącymi. Koniec końców wczesnie poszłam do domu, bo sie beznadziejnie czulam. Żałuję bardzo, że uległam presji. Nie było warto
    edit: literówki i gramatyka

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 4 měsíci +5

      To jest, myślę, coś, co pięknie zdiagnozowała ta babeczka z „Polityki”. Konserwatywna, patriarchalna i pruska impreza nie ma za bardzo miejsca w XXI wieku, chyba że robimy to z dystansem, na własną rękę i bez powiązania z maturą. Czyli, NO NIE WIEM, jak każdą normalną imprezę

  • @annadoe6490
    @annadoe6490 Před 4 měsíci +4

    Miałam studniowke 15 lat temu, tańczylam poloneza i do dzisiaj uwazam ze to byla jedna z najlepszych imprez w moim zyciu. Nie bylo ocen za poloneza, tanczyl kto chcial, impreza nie byla obowiazkowa, a chlopaka zmienilam na studiach. Nikt nie byl w niczym markowym, nikogo to nie obchodzilo ani nie bylo wtedy na to stac. Chodzilo o super zabawe i jakis symboliczny poczatek „doroslosci”. I tak bylo. Ale widze po komentarzach ze mialam sporo szczescia😅

  • @mariakolano
    @mariakolano Před 3 měsíci +4

    Śmieszne, że o tym mówisz, bo właśnie rok temu nie poszłam na swoją studniówkę, z różnych powodów, nie miałam partnera do poloneza, nie lubiłam swojej klasy, ani nauczycieli, więc nie widziałam sensu żeby na to iść. Moja mama jednak uważała inaczej, gdy powiedziałam jej, że nie idę to była prawie wściekła, próbowała wywrzeć na mnie presje, że jak mogę nie iść, studniówka to ważne i jedyne wydarzenie w twoim życiu, muszę mieć wspomnienia z tego czasu. Teraz jak o tym myślę, to chcę mi się śmiać, ale wtedy skręcało mnie za każdym razem gdy pojawiał się ten temat. Niestety aż do dzisiaj moja mama potrafi mi to wypomnieć, mówi z żalem w głosie "dlaczego ty nie poszłaś na studniówkę?" Jest to straszne jak rodzic nie potrafi często uszanować i pogodzić się z decyzją dziecka, i nie traktuje je jak osobę samodzielnie myślącą.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 3 měsíci +1

      Między innymi dlatego nagrałem ten film. Ludzie myślą, że patologie edukacji i w ogóle życia uczniowskiego czy studenckiego są do rozwiązania ustawa. Tymczasem prawdziwym problemem i to mocno kłopotliwym w rozwiązaniu jest mentalność. I to nad jej zmianą trzeba pracować, bo prokuruje stres tam, gdzie on jest CAŁKOWICIE zbyteczny

  • @Sarah-j456
    @Sarah-j456 Před 4 měsíci +4

    Kiedy w mojej szkole organizowano studniówkę, z góry powiedziałam, że nie idę. Na następnej lekcji do klasy wszedł psycholog szkolny i wywołał mnie na korytarz. Pani zapytała, czy nie idę na studniówkę przez jakieś problemy mentalne (fobia społeczna, depresja etc.) na co ja odpowiedziałam, że nie. Psycholożka dalej drążyła - a może nie mam pieniędzy? Powiedziała nawet, że może za mnie wyłożyć 200 zł. Ja dalej szłam w zaparte i zaczęłam się tłumaczyć, że nie idę bo nie mam ochoty, a na to wszystko dochodzi zły kontakt z klasą. Pani psycholog spojrzała na mnie jak na przybysza z Marsa i wpuściła z powrotem do klasy. Do dzisiaj nie wiem, skąd ten przymus

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 4 měsíci +6

      Coooooo?! boże, wykorzystanie psychologa w takim celu to jest obrzydliwość już

  • @foxuniotypie1391
    @foxuniotypie1391 Před 4 měsíci +11

    Szedłem na studniówkę mojej dziewczyny, z innego liceum. Byłem jedynym w mojej klasie, który nie wybierał się na naszą studniówkę, bo pójście na obie byłoby dla moich rodziców za drogie (200zł za jedną imprezę prawie 8 lat temu to było dla nich sporo), a poza tym i tak nie lubiłem bananowych dzieciaków z mojej klasy. Z tego powodu trochę mi nawet dokuczali i wytykali jako tego, który odstaje i się nie integruje...

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 4 měsíci +5

      Ależ oczywiście. Nie ma jak tworzenie ludziom kolejnego pretekstu do bullyingu...

    • @userman3
      @userman3 Před 4 měsíci

      A pomyśleć, że szkoły często obniżają zachowanie ludziom, którzy odważyli się postawić i nie "integrować" z klasą.

  • @NataliaEwa
    @NataliaEwa Před 4 měsíci +6

    Ja nie do końca na temat... Przeczytałam artykuł pt. "Jak wygląda studniówka z perspektywy osób homoseksualnych?", który poleciłeś. W jednym z akapitów jest opisany przypadek przemocy rówieśniczej, który stał się kanwą sprawy sądowej. Nie wiem, ile było takich spraw dotąd w Polsce, ale moim zdaniem powinny ich tysiące - i to nie tylko na tle czynów homofobicznych. Każdy uczeń powinien mieć świadomość, że jeśli jest ofiarą przemocy rówieśniczej, a szkoła na to pozwala, ma prawo wytoczyć pozew. Jeżeli jest to przypadek Jakuba Lendziona, który w 2017 roku w drugiej instancji wygrał proces przeciwko swojej byłej szkole, to uważam to za bardzo inspirujące. Czy Stowarzyszenie Umarłych Statutów ma na koncie podobne tego typu sukcesy jak Kampania Przeciw Homofobii?

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 4 měsíci +2

      O ile mi wiadomo, interweniują w takich sprawach również, ale nie wiem, czy mają udokumentowane takie sukcesy. Pewne jest natomiast to, że w świetle polskiego prawa takie czyny są nielegalne i uczniowie MUSZĄ walczyć. Jeśli się boją przed maturą, nie wolno odpuścić szkole po jej zdaniu

  • @AnnothArt
    @AnnothArt Před 4 měsíci +16

    Ja mam wyjątkowo pozytywne wspomnienia związane ze studniówką, ale to być może z powodu tego że u nas w plastyku na Piotra Skargi we Wrocławiu, zawsze co roku był to tematyczny bal przebierańców :3 Nam przypadł temat steampunka. Było całkiem zacnie.

    • @cyberia7593
      @cyberia7593 Před 4 měsíci +3

      Mega zazdroszczę

    • @AnnothArt
      @AnnothArt Před 4 měsíci

      W tym aspekcie było spoko, ale prace dyplomowe i tak szkoła sobie wzięła xD Zrobiłem połączenie hełmu wikińskiego realistycznego z nutą fantasy i smokami. Do tej pory pewnie leżu gdzieś na szkolnym strychu o ile ktoś nie wykupił...@@cyberia7593

  • @CichyNick
    @CichyNick Před 4 měsíci +6

    Ja tam akurat lubię wszelkie okazje, gdzie można wbić się w garnitur :) Żałuję, że "za naszych czasów" nie organizuje się już rautów czy prawdziwych balów, gdzie obowiązuje dess-code.
    Co do egzaminów na studia, to jednak mam nadzieję, że one nie wrócą, choć ten temat od kilku lat na szczęście już mnie nie dotyczy. Gdyby były egzaminy wstępne, to najpewniej bym na studia nie poszedł.
    Pamiętam jak na kursie przygotowawczym z matematyki i fizyki, przed rozpoczęciem 1 semestru studiów inżynierskich, jeden z wykładowców rozpamiętywał jak to "kiedyś" było, bo były egzaminy wstępne, a nie "to co teraz". Słuszność egzaminów wstępnych udowadniał, mówiąc że te odsiewały ludzi i tak być powinno dzisiaj, a nie że "masy" mogą studiować. Wówczas miałem nadzieję, że na niego nie trafię. Na szczęście nie trafiłem.
    Na szczęście u mnie nauczyciele WFu nie dawali negatywnych czy jakikolwiek ocen za poloneza. To byłaby jakaś aberracja.
    Na szczęście również w moim otoczeniu nie było ciśnienia na znalezienie sobie kogoś do związku przed studniówką. Normalne było przyjście z kolegą/koleżanką, ot tak. Bez podtekstów, choć pamiętam jak koleżanki z klasy wypytywały mnie kim jest koleżanka, z którą pojawiłem się na studniówce. Z drugiej strony, najpewniej gdybym nie miał z kim iść, to nie poszedłbym w ogóle, bo jednak siedzenie przy stole przez bite kilka godzin nie jest moją ulubioną rozrywką.
    Ponownie, na szczęście nikt nie rozmawiał czyi rodzice ile zarabiają. Chyba że przebywałem w nie tych kręgach co "powinienem" xD
    Odnośnie garniturów, na szczęście na rynku co raz częściej pojawiają się garnitury z naturalnych tkanin, choć jeszcze rok/dwa temu potrafiłem spotkać się z zdziwieniem niektórych asystentów klienta w outletach jak pytałem o garnitur z składem 100% wełna. Stwierdzać panie potrafiły, że nikt takich nie robi, co przy okazji pokazywało ich kiepskie rozeznanie w branży.
    Co do wydawania na garnitur jeśli to ma być wydatek wyłącznie na studniówkę, wówczas jest fo faktycznie wydatek bez sensu. Jednak moim zdaniem rzadko jest to wydatek wyłącznie na studniówkę,
    bo i potem przychodzi matura, a dalej (w niektórych przypadkach) egzaminy na studiach czy w końcu rozmowy o pracę.
    W związku z czym "wydatek" na garnitur traktuję jak inwestycję. Jednak... jestem garniturowym geekiem, więc dla mnie każdy argument będzie za tym przemawiał i jako garniturowy geek boleję nad tym, że tak mało ludzi lubi ten typ stroju.
    Niektórzy znajomi moi pukają się w czoło jak mówię, że wolę poznać kogoś w Internecie niż "w realu". To traktuję jak typowy przykład gdzie świat ekstrawertyków zderza się z światem introwertyków.
    Jeśli dobrze pamiętam, w przypadku mojej studniówki, w moim liceum, organizatorem był albo samorząd uczniowski albo po prostu powołany do tego komitet, przez uczniów. Oczywiście "ciałem doradczym" byli nauczyciele i to nauczyciele wraz z radą rodziców mieli prawo do akceptacji naszych pomysłów. Był plan studniówki na wodzie... uwalony przez dyrekcję bo się potopimy: tak bardzo ojoj. Dodatkowo jakże wielkie oburzenie było ciała pedagogicznego, gdy komitet organizacyjny (uczniowski) stwierdził, że chcą by nauczyciele, którzy byli na studniówce, mieli być usadzeni na innej sali niż uczniowie. To był ten jeden raz, gdy moja polinistka, którą do dzisiaj szanuję bo jej lekcje były super, to zaminusowała u mnie.
    Alkoholu szkoła zabroniła wnieść, co uważam za dosyć paradoksalne, ponieważ jednak szampan przy torcie był. Chociaż ja, jako stroniący od alkoholu (od kiedy tylko pamiętam), to akurat byłem z tego powodu szczęśliwy. Jednak ludzie i tak wnieśli, a kolegę z klasy wynosili.
    Udział w polonezie u mnie był bodaj dobrowolny tak samo jak udział w samej studniówce.
    Czym jest wychowanie do życia w rodzinie to nie mam pojęcia. Zawsze były to zajęcia dobrowolne, jako ostatnia bądź pierwsza lekcja. Udział w niej był dla mnie oczywisty, że nie :P
    Akurat jeśli chodzi o taniec, to bardzo szkoda, że nie jest on elementem curriculum, mimo że mógłby być, ale to WFistom musiałoby się chcieć. Taniec, mimo że nie ma za bardzo, gdzie go wykorzystać
    poza turniejami, to jednak uczy samodyscypliny, postawy poprawnej oraz coś z pewności siebie również może znaleźć się.
    W przypadku partnera, to akurat od nas szkoła wymagała podpisanie papierka, gdzie mieliśmy zaświadczyć, że bierzemy odpowiedzialność za partnera/partnerkę, w przypadku jeśli osoba towarzysząca jest niepełnoletnia. Tzn. jeśli dobrze pamiętam, chyba musieliśmy zaznaczyć na tym papierku czy osoba, z którą przychodzimy będzie czy nie pełnoletnia. Choć to też dosyć paradoksalne, bo i tak na wejściu nikt nie sprawdzał dowodów.
    Co do wymienionych przez Pana presji... ekonomiczne, społeczne, itd. to w sumie stwierdzam, że większość u mnie nie wystąpiła. Chyba miałem w miarę normalne środowisko.
    Ogólnie, wg mnie większym sensem miałby bal po zakończeniu matur niż studniówka. Wtedy jest dopiero powód do świętowania.

    • @olafjansowidz
      @olafjansowidz Před 4 měsíci +1

      Po maturach nikomu by się nie chciało wracać do szkoły, prócz odbioru papierów

    • @CichyNick
      @CichyNick Před 4 měsíci

      @@olafjansowidz Tym bardziej argument za dobrowolnością udziału :D

  • @Logan-cc8jz
    @Logan-cc8jz Před 4 měsíci +4

    Moja klasa próbowała z kilkoma równoległymi rocznikami zrobić sobie półmetek. Co prawda nijak ma się to do studniówki bo nie tańczy się poloneza ani nie interesują się tym nauczyciele ale spróbowaliśmy zorganizować to w tym samym lokalu, w którym zazwyczaj studniówki mają miejsce. Na wychowawczej skarbnik klasy zadzwonił do recepcji Dworku X, powiedział, że ma zamiar zorganizować półmetek i jest zainteresowany wynajmem sali, kobieta stamtąd zadała nam pierwsze pytanie: jaka klasa chce wynająć salę? Odpowiedział, że technik teleinformatyk a oprócz tego będą jeszcze 3 inne kierunki z technikum. Odmówiła.
    Kiedyś się zastanawiałem czy technikum porównuje się bardziej do liceum czy do zawodówki i ta sytuacja przypieczętowala moje podejrzenia. XD

  • @KonradJelinski
    @KonradJelinski Před 4 měsíci +24

    jezu z nieba spadło, właśnie potrzebowałem rozważyć za i przecież odnośnie pójścia na studniówkę bo zostało mi w głowie jak Krzysztof powiedział na jednym swoim odcinku że on nie poszedł i nie żałuję😊❤❤

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 4 měsíci +11

      Absolutnie nie żałuję. Jedna z najlepszych decyzji w moim życiu.

    • @jakubstaszak6944
      @jakubstaszak6944 Před 4 měsíci +8

      Fajnie, że masz swoje zdanie. No bo skoro Krzysztof powiedział...

    • @anonim6034
      @anonim6034 Před 4 měsíci +7

      zamiast na studniówkę wolałam wydać te pieniądze na weekend w domku w górach z przyjaciółmi, polecam każdemu!

    • @Brewa095
      @Brewa095 Před 4 měsíci

      Pamiętaj że człowiek jest zwierzęciem stadnym, a jeżeli ktoś ma potrzebę wsparcia/wspólnoty których nie znajduje w szkole i rodzinie to pozostają ludzie z sieci. A wyrobienie pewności siebie i umiejętność życia ze swoimi decyzjami nie jest czymś prostym. ​@@jakubstaszak6944

    • @TheStrongestLaPaz
      @TheStrongestLaPaz Před 4 měsíci

      @@KrzysztofMMaj a czego żałować. Był wybór iść/nie iść wybrał mądrze.

  • @Malgorzata_Koczanska
    @Malgorzata_Koczanska Před 4 měsíci +15

    Do głowy by mi nie przyszło (nigdy), że studniówka to wynaturzenie. Dla mnie była pierwszym balem. Odbywała się w centrum miasta, w wynajętej sali (styl neobarokowy). Był polonez (ćwiczony na WF, ale nie na ocenę) i wszyscy go zatańczyli, bo chcieli. W catering wliczony został ciepły posiłek, jakieś zimne napoje i 1 butelka szampana na stolik. Nie miałam chłopaka, więc poszłam ze znajomym koleżanki z klasy (został jej mężem). Po części oficjalnej (polonez i toast) belferia przyssała się do swojego stołu, a my bawiliśmy się przy normalnej muzyce. Mieliśmy zakaz wnoszenia alkoholu, więc oczywiście wnieśliśmy go mnóstwo (a belferia udawała, że tego nie widzi). Na ile pamiętam, nie był to jakiś strasznie duży wydatek, więc większość uczniów przyszła. Obowiązywał strój wieczorowy, ale nie został zdefiniowany, więc nikt nie pojawił się w poliestrowym garniaku ani w nylonowej sukni z trenem, większość po prostu wybrała białą koszulę+ciemne spodnie/spódnicę, trafiały się też sukienki, ale nic ekstrawaganckiego (pewnie dlatego, że większość była szyta samodzielnie). Studniówka służyła, żeby się trochę pofraternizować z belframi, gdy już się podchmielą i gdy sami się podchmielimy, ale głównie do tańczenia i popijania ukradkiem wódki. Stanowiła po prostu rytuał przejścia.
    No, ale to było dawno. W PRL-u, gdy wszyscy po równo dzieliliśmy tę samą biedę. Pewnie dlatego było to prostsze niż dzisiaj... :/

    • @tosiek4226
      @tosiek4226 Před 3 měsíci

      ja miałam tak samo matura 2008 r. później nauczyciele z nami pili, a koleżanka lesbijka przyszła sama , pojadła, popiła , potańczyła i poszła on nakręca młodzież...bo on miał do dupy życie? myśmy też sami organizowali! nauczyciele byli, ale żadneo rodzica, sami liczyliśmy ile wyjdzie za osobę jak sie doda cene sali, jedzenia, alkoholu , forografa itd. a koleżanka w innej szkole w polonezie szła w parze właśnie w 2008 r. z koleżanką z klasy, bo obie nie miały z kim iśc , on tak opowiada jakby to była inna planeta, rozumiem , że moga być takie syuacje , ale kurde to czy sie będzie dobrze ktoś bawić to zależy jaką ma klase, czy jest zgrana czy nie i tyle i studniówka nie musi być droga, a polnez to tradycja, nie szanując tradycji będziemy nikim

  • @Akzuz-wi9lp
    @Akzuz-wi9lp Před 4 měsíci +2

    Ja na studniówkę nie poszłam i to z kilku prostych powodów. Nie lubiłam mojej klasy i nie chciałam się z nimi bawić, bo byłoby to po prostu sztuczne i bezcelowe. Moja przyjaciółka szła z chłopakiem, więc też była zajęta nim a nie zabawą ze mną. No i oczywiscie, nie miałam pieniędzy żeby od tak wyrzucić 700 zł na imprezę na której wiem że bym się nie bawiła zbyt dobrze. Była to moja decyzja i dzięki bogu szkoła nie robiła mi specialnie o to przypierdolki. Ale o jezu, z iloma pytaniami i wyrzutami się spotkałam. Że "przecież to jest ostatnia impreza szkolna i trzeba iść", "studniówkę ma się raz w życiu, nie można zmarnować takiej okazji", "co ty sobie myślisz, żeby tak odstawać, wygrzeb skądś te pieniądze". Moi rodzice są starzy i utrzymują się z emerytury, więc nie chce wypierdalać pieniędzy na tak niepotrzebne rzeczy. Ale takie tłumaczenia nie odpowiadały. Ostatecznie zostałam zaproszona na studniówkę jako partnerka kolegi ze szkoły obok, gdzie kazano mi go obejmować czule do zdjęć co było kurewsko niekomfortowe, a teraz jak oglądam te zdjęcia to skręca mnie z bólu. Jeszcze jego koledzy namawiali go by mnie klepał w pośladki, a raz nawet prawie to zrobili sami. Może komuś odpowiadają takie imprezy i wiele osób bawiło się przednio, ale nie zmuszajmy do tego ludzi którzy tego sobie po prostu nie życzą. Trzeba ukrócić ten dziwny kult polskich studniówek.

  • @panandrzej7537
    @panandrzej7537 Před 4 měsíci +4

    Do zwolenników tezy, że studniówka jest raz w życiu, że się będzie żałować itd. Pogrzeb też jest raz, co prawda nie w życiu, ale też jest raz. Co z tego wynika? Nic. Kompletnie nic.

  • @anetatoyz5839
    @anetatoyz5839 Před 4 měsíci +5

    Moim koszmarem były obowiązkowe Mikołajki. Losowanie komu robi się prezent, z odgórnie narzuconym limitem hajsu. Jak myślę o tym z perspektywy 30latki to to był jakiś absurd XD w ramach protestu już od paru lat nie robię nikomu prezentów na święta i czuję się z tym zajebiscie.

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 4 měsíci +1

      Dużo jest niestety takich obowiązkowych nieobowiązkowych imprez okołoszkolnych

  • @saltozpotrojnymwyskokiem
    @saltozpotrojnymwyskokiem Před 4 měsíci +15

    Ja tam lubie takie rzeczy więc studniówka to super rzecz, a w mojej szkole zawsze sa one kreatywnie organizowane 💪

    • @cyberia7593
      @cyberia7593 Před 4 měsíci +3

      To chociaż u ciebie, masz szczęście

  • @Stanley-rq6vv
    @Stanley-rq6vv Před 4 měsíci +2

    Ah tak, studniówka. Może podzielę się moją historią.
    W moim technikum studniówka miała się odbyć, ale od samego początku dość mało osób było chętnych (mnie tam nie było) z powodu zaporowej ceny (nie pamiętam dokładnie, ale coś koło 700-800 zł). Potem jeszcze trochę się wykruszyło (przełom 2021-22, więc COVID), i studniówka została ostatecznie odwołana. Wpłacona kasa została wszystkim zwrócona... ale potrącona o 220 zł składki końcowo-rocznej. Na co nie mieliśmy wpływu, i co było kwotą dokładnie 2 razy większą niż rok wcześniej. No ale to tam pikuś.
    Jako, że chętnych na studniówkę nadal było sporo, zrealizowana została ona w formie prywatnej imprezy (sami uczniowie). Nie powinno nic być w tym złego prawda? Otóż nic bardziej mylnego, ponieważ Rada Rodziców (lub ktoś z tejże Rady) zadzwoniła do właściciela lokalu, w którym ta impreza się odbyła, aby usunąć z fanpage'a zdjęcia z tej imprezy wstawione jako fotorelacja. Tylko dlatego, że użyli tam słowa "studniówka". A żeby było jeszcze śmieszniej to niektórym rodzicom nadal było mało i na zebraniu domagali się kar finansowych dla osób uczestniczących w PRYWATNEJ IMPREZIE STUDNIÓWKOWEJ. No żart. Mówimy o 4 klasie technikum, 19-20 letni ludzie ogranizujący sobie własną, nieformalną "studniówkę", i mieli być za to ukarani? I jeszcze niektórzy nauczyciele temu przyklaskiwali. Powtórzę jeszcze raz - rodzice chcieli kar finansowych od dorosłych uczniów za to, że zorganizowali sobie imprezę xD

  • @TaroSanAki
    @TaroSanAki Před 4 měsíci +12

    Mam 53 lata, syn 18
    , na nasze szczęście mamy tę surpreze za sobą lub przed w
    formacie imprezy
    kończącej szkolę i
    nieobowiązkową bo
    nie w Polsce 😂.
    Hura

  • @nightrain4500
    @nightrain4500 Před 4 měsíci +5

    Większość osób w komentarzach wypowiada się raczej negatywnie, więc wyrażę swoje zdanie. Studniówka to fajny bal, jeżeli chce się spędzić wieczór i noc w klimacie mocno weselnym z osobami z klasy czy szkoły i, jeśli ktoś lubi takie imprezy, to naprawdę jest to świetna zabawa. Czy za drogo? Tak. Czy zbyt pompatycznie i nudno przez pierwszą godzinę. Zdecydowanie. Czy niepotrzebne? Nie wiem. Smutno się słucha o tych patologiach. Jedyna jaka zaszła u mnie, to że osoby nieidące musiały się dołożyć do kwiatów (po co? nie mam pojęcia), ale poza tym, żadnej presji pod żadnym kątem. Ja się bardzo cieszę, że na studniówce byłam, bo mi się podobało, podobnie zresztą jak większości moich znajomych.

  • @Dachscorn
    @Dachscorn Před 4 měsíci +15

    Moja studniówka to był jakiś totalny chill. Tematem przewodnim ubioru było fantasy i przebrać się można było, a nie trzeba było. Ja poszłam z przyjaciółką i tańczyłam z nią poloneza, który też nie był obowiązkowy. Mnóstwo ludzi przyprowadziło znajomych, a alkohol i tak się lał pod ławkami, bo byliśmy w szkole. No i jak ktoś nie szedł to oczywiście nie płacił, bo to by nie miało żadnego sensu! Ale my też się wszyscy praktycznie znaliśmy, bo to nie była publiczna szkoła, więc teoretycznie mogliśmy się nazwać swoim towarzystwem. Ale jak słyszałam o studniówkach przyjaciół spoza szkoły to bym nigdy na taką nie poszła.

    • @marleo9197
      @marleo9197 Před 4 měsíci +3

      Jeju jak super ☺️ musiała być fajna atmosfera

    • @shadow-op7bc
      @shadow-op7bc Před 4 měsíci

      Generalnie tak wygląda ogromna część studniówek, dr. Maj jest, jak widać po jego filmach, mocno straumatyzowanym człowiekiem, którego ktoś w szkole bardzo musiał skrzywdzić i taką też zbiera wokół siebie widownię. Stąd komentarze są jakie są...

    • @marleo9197
      @marleo9197 Před 4 měsíci +3

      @@shadow-op7bc Oj z tym się zgodzić nie mogę, jestem w wieku gdzie ja, jak i moi znajomi mamy organizowane studniówki i żadna nie zapowiada się dobrze

  • @Mortadeliusz_
    @Mortadeliusz_ Před 4 měsíci +7

    Ah pamiętam do dzisiaj kupowanie z mamą garnituru za 700-1000 zł i ubranie go tylko ten jeden raz, w dodatku całą imprezę spędzając przy stole. Dałem się zwieść tym manipulacjom, że studniówka tylko raz w życiu jest (co w sumie jest bzdurą, bo można zawsze iść do kogoś jako osoba towarzysząca), żałuję po prostu że dałem się na to namówić te kilka lat temu

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 4 měsíci

      No niestety. A kasa wdupiona w taki garniak nie bardzo się zwraca

    • @Mortadeliusz_
      @Mortadeliusz_ Před 4 měsíci

      @@KrzysztofMMaj prawda. Bardzo by mi się przydał taki film właśnie te kilka lat temu, bo myślę że utwierdziłby mnie dobitnie w przekonaniu, że nie warto choćby nie wiem jak otoczenie namawiało

    • @mieszkogulinski168
      @mieszkogulinski168 Před 4 měsíci

      @@KrzysztofMMaj akurat z tym różnie bywa, ja osobiście korzystałem z garnituru kupionego gdzieś przed maturą przez kilkanaście lat

  • @magdalenakosiorowska1713
    @magdalenakosiorowska1713 Před 4 měsíci +3

    Jestem rocznik 89, i jak postanowiłam nie iść na swoją studniówkę to wychowawczyni mnie wzięła na specjalną rozmowę😅 nie złamałam się, olałam ten cyrk z jeszcze większą przyjemnością.

  • @MssJesionka
    @MssJesionka Před 4 měsíci +3

    Powiem tak... bawiłam się dobrze. Ale co stres to moje. Głównie przez, to że te kilkanaście lat temu mało który sklep oferował suknie wieczorowe w rozmiarze XL - zwyczajnie nie mieściłam się. Poszłam więc nie w tym co mi się podobało. Poszłam w tym co na mnie pasowało. Z racji że studniówka była w NIEDZIELĘ to żaden fryzjer nie był czynny. Bo tak. Dlatego musiałam przez znajomości załatwiać fryzjera, który nie pomógł mi w doborze fryzury a wiadomo dla dziewczyn to też jest ważne - wyglądałam jak szyszka... Ciśnienie i parcie na studniówkę jest przeogromne. Gdybym miała się ponownie zdecydować iść czy nie. Zrezygnowałabym. I myślę że nikt by nie płakał z tego powodu.

  • @mirta22
    @mirta22 Před 4 měsíci +3

    Ja na swoją studniówkę poszłam i bawiłam się świetnie.
    Dużo zależy od tego, kto i jak organizuje studniówkę. U mnie w trakcie samej organizacji były pewne konflikty, ale ostatecznie udało się je rozwiązać i końcowo wszyscy byli zadowoleni

    • @KrzysztofMMaj
      @KrzysztofMMaj  Před 4 měsíci +2

      A szkoła ingerowała w organizację czy dała dorosłym ludziom robić swoje?

    • @mirta22
      @mirta22 Před 4 měsíci +1

      @@KrzysztofMMaj szkoła nie ingerowała, poza polonezem, którego uczyliśmy się na wf i tu wtrąciła się dyrekcja, że w polonezie nie mogą 2 dziewczyny ze sobą tańczyć.
      Ogólnie uczniowie zaczęli organizować, a potem do akcji wkroczyli rodzice.

  • @zuzalila3689
    @zuzalila3689 Před 4 měsíci +2

    Też zrezygnowałam ze studniówki. Od jej zapowiedzenia i ogłoszenia cen, do jej dnia się wahałam, byłam nawiana i robione mi były wyrzuty sumienia. Ale wiecie co? Za te 760zł pojechałam z moim ówczesnym chłopakiem (a obecnym narzeczonym) do Zakopanem. Rozpakowując się oglądałam snapy z imprezy - widząc jak moi koledzy stali na krzesłach i klaskali do disco polo pozbawiło mnie wszelkich wątpliwości. Podjęłam super wybór...

  • @ewajedrzejczyk8851
    @ewajedrzejczyk8851 Před 4 měsíci +10

    Poszłam na studniówkę głównie przez presję otoczenia i to była moja najbardziej niekomfortowa impreza