Obejrzałem z wielkim zainteresowaniem- "Krwawy kobalt" to lektura według mnie obowiązkowa. W sieci funkcjonuje taki mem: dzieciak afrykański stojący po pas w wodzie w jakimś dole w Kongo mówi do Grety Thunberg domagającej się wszystskiego na baterie: Pani Greto, my już nie możemy szybciej pracować... Do przemyślenia, prawda? Pozdrawiam serdecznie.
Cieszę się, że Robin Hobb ciągle w topce. 🙂 Jestem w trakcie lektury "Czerwonego świtu" P. Browna, bardzo mi przypomina "Miasto w górze" Kiryła Bułyczowa. "Krwawy kobalt" budzi skojarzenia z niewolniczą pracą dzieci na plantacjach kakao w Afryce Zachodniej. :-( Swego czasu sporo czytałam o tym odrażającym procederze. :-(
Ja mam dół czytelniczy czerwiec z jedną przeczytaną, nie wiem nadal co się dzieje zaczynam i nie kończę. Krysiu jednak Ciebie zawsze słucham zaciekawiona i zapisuje Twoje polecenia. Dziękuję za Twoje filmy. Super vibe letni❤️❤️❤️
POTARGA JELITA - łał dobre 🤣 musiałam dwa razy przesłuchać tak się śmiałam . U mnie w tym półroczu najlepszą książką i jednocześnie sequelem ( bo czytam same serie ) to zdecydowanie Słowa Światłości nawet przed Dawcą Przysięgi . Wyczekiwana premiera Miecz Kaigenu, Bastiony Mroku - Koło Czasu Zawód czytelniczy i jednocześnie dnf a mało kiedy zdarza mi się porzucać książkę to Na Psa Urok Kroniki Żelaznego Druida totalnie mnie nie wciągnęła. Pieśń Zemsty druga część Pieśni Pustyni Grzegorza Wielgusa, bałam się że będzie gorsza od pierwszego tomu, zaskoczyła mnie tym że jest jeszcze lepsza i tym samym Grzegorz Wielgus jest moim ulubionym autorem tego półrocza . Najładniej wydana seria to Nocny Anioł - Brent Weeks idealnie dopasowana do treści i ma się ochotę jeszcze raz przeczytać . Miecz Kaigenu to będzie najładniejsze wydanie tego roku.
Ja się muszę w końcu zabrać za Słowa Światłości żeby ruszyć dalej z Drogą królów i też spodziewam się, że będzie to bardzo dobra przygoda 😁 Muszę również zainteresować się twórczością Grzegorza Wielgusa, gdzieś mi mignęła jego książka, ale nie była pewna czy warto, natomiast Twój komentarz mnie bardzo zachęcił 😉
Też nie płaczę na książka, może kilka razy zdarzy się, że łezka popłynie, ale jednak na tych reportażach to jednak czuję frustrację i niemoc, że tak się dzieje na świecie!🙂
"ŁAKOME " jest chyba też nominowana do Nike. Dostałam ją w prezencie i wzięłam niedawno autograf od p. Małgorzaty Lebdy na pikniku literackim Biblioteki Narodowej. Jeszcze nie przeczytałam, może zabiorę się za nią wreszcie w czasie urlopu 🏝📚
Ale się ucieszyłam, widząc książkę Mariny w pierwszej kategorii! Niesamowita jest ta kobieta. Ostatnio na festiwalu w Glastonbury na 7 minut sprawiła, że 200 tysięcy osób, zabawowo nastawionych i wielu pod wpływem, kolektywnie milczało z zamkniętymi oczami. Prawdziwa czarownica wśród nas 🧙
Hah, barrrdzo nie podobał mi się "Ten głód", sprzedałam na Vinted. Chętnie poznam Twoją opinię ❤ Co do okładek, chyba wolę już miękką od obwoluty 😢 Ten papierek strasznie irytuje, a bez niego okładka niewiele mówi o czym jest książka.
Odnośnie Krwawego Kobaltu - kiedyś oglądałam film dokumentalny (nie wiem czy są o tym książki), gdzie opowiadano o kopalniach złota i tym, że przy wydobyciu złota i oczyszczaniu w Afryce Południowej wyrzucane są radioaktywne odpadki, które nie są usuwane i ich ilość jest porażająca. Koło tych hałd są wioski i miasteczka, w których żyją ludzie chorujący na choroby wynikające z wpływu tych odpadów na DNA i geny. To normalka, że rodzą się tam zwierzęta hodowlane z dwoma głowami, dodatkowymi nogami czy wymionami. I nikt nic z tym nie robi. Wielkie marki takie jak Pandora czy CHANEL wiedzą o tym procederze. Po obejrzeniu tego dokumentu nigdy w życiu nie kupię nic ze złota. Po wpisaniu w Google frazy devastating impact of Gold Mining in South Africa - wyskoczą artykuły.
Pierwsze słyszę. Przy przemysłowym wydobyciu złota używane są niezwykle toksyczne cyjanki, a przy oczyszczaniu złota na mniejszą skalę używana bywa rtęć. O jakichś odpadkach radioaktywnych pierwsze słyszę. To nie są rudy uranu lub toru.
@@bladlogiczny7711 to, że o czymś nie słyszałeś, nie znaczy, że tego nie ma. No i właśnie o Uranie tu mowa :) Proszę cytaty z NIH: The acid mine drainage from Johannesburg's estimated 278 abandoned mines and 200 mine dumps includes uranium (a radioactive metal), toxic arsenic, copper, cobalt, nickel, lead and zinc. Uranium (U) measurements in water, soil, and food related to gold mining activities in populated areas in Gauteng Province, South Africa, suggest the possibility of exposure levels that may lead to adverse health consequences, including cancer. Theoretical considerations on pathways of human uptake of significant exposures are plausible, but few data on directly measured human exposure are available. W necie jest o tym dużo informacji, wystarczy wpisać w Google i pojawia się dużo artykułów naukowych. Polecam też obejrzeć ten film dokumentalny.
@@bladlogiczny7711dodałam odpowiedź ale jej nie widzę. To, że o czymś nie słyszałeś nie znaczy, że tego nie ma u właśnie o Uranie tu mowa. W necie jest dużo artykułów naukowych, wystarczy wpisać w Google. I polecam obejrzeć ten film dokumentalny. Tu przykładowy fragment artykułu z MDPI: The aim of this study was to evaluate the radioactivity levels in tailing dams, soils and rocks, and the consequential radiological exposure to the public in the gold mining areas of Gauteng Province, South Africa. The activity concentrations of 238U, 232Th, and 40K were assessed using a gamma ray spectrometer (RS-230), and the activity concentrations ranges in the mine tailings were 209.95-2578.68 Bq/kg, 19.49-108.00 Bq/kg, and 31.30-626.00 Bq/kg, respectively. The radionuclides show significant spatial variability in soils, with high activities recorded in soils located in close proximity to tailings although regionally, the soil radioactivity levels mainly depend on the chemistry of the underlying rocks.
@@bladlogiczny7711no niestety, co dodam komentarz to ginie. Może ze względu na cytaty, które kopiuje. Nie masz racji - właśnie o Uran czy Thor tu chodzi. Jest mnóstwo artykułów (doświadczalnych, nie poglądowek) gdzie radioaktywność właśnie w Afryce Południowej w okolicach kopalni złota jest i wpływa na organizmy żywe. Są też inne toksyczne związki… wystarczy wpisać w Google i od razu wyskakują ci artykuły mdpi, nhi, sciencedirect czy nawet iaea.
Nie wiem czy mam bana czy o co chodzi ale 4 raz próbuje dodać komentarz 😅 owszem, chodzi o uran i thor oraz inne związki toksyczne. Jest mnóstwo artykułów naukowych o tym, a dokument otworzył mi oczy.
Lebda jest w pierwszej kolejności poetką, a jej poezja na przestrzeni lat w sposób bardzo widoczny ewoluowała. Nazwanie "Lakomych" powieścią jest, moim zdaniem, pewnego rodzaju marketingowym kompromisem, bo jakże tu nazwać tę twórczość poezją, skoro zamysł fabularny jest jawny i jednak przynosi więcej słów niż oszczędna w słowa, acz fotograficznie obrazowa poezja autorki. Szukających akcji "powieść" ta może rozczarować. Prędzej jej wg mnie do scenariusza, który daje wytyczne wyobraźni reżysera, którym w tym przypadku jest czytelnik. Osobiście, cenię Lebdę za tę oszczędność środków, ale rozumiem, że może rozczarowywać - tu jednak w głównej mierze zawodzi marketing, który wprowadza w błąd, rekomendując książkę jako coś, czym w istocie nie jest.
![CNN [#404] Masz wszystko, żeby sobie poradzić](http://i.ytimg.com/vi/-eEOoqOO1js/mqdefault.jpg)
Zamieniam się w słuch, ale zanim to: Pięknie wyglądasz, Krysiu!
Hej ❤ Te Żywostatki zataczają wokół mnie coraz ciaśniejsze kręgi...😂 Chyba je muszę sprawdzić... 😮 Kolejny super film 😊 Pięknie Krysiu wyglądasz! 🤩
Ja wyłącznie zachęcam do Żywostatków 🥰
Obejrzałem z wielkim zainteresowaniem- "Krwawy kobalt" to lektura według mnie obowiązkowa. W sieci funkcjonuje taki mem: dzieciak afrykański stojący po pas w wodzie w jakimś dole w Kongo mówi do Grety Thunberg domagającej się wszystskiego na baterie: Pani Greto, my już nie możemy szybciej pracować... Do przemyślenia, prawda? Pozdrawiam serdecznie.
Cieszę się, że Robin Hobb ciągle w topce. 🙂 Jestem w trakcie lektury "Czerwonego świtu" P. Browna, bardzo mi przypomina "Miasto w górze" Kiryła Bułyczowa. "Krwawy kobalt" budzi skojarzenia z niewolniczą pracą dzieci na plantacjach kakao w Afryce Zachodniej. :-( Swego czasu sporo czytałam o tym odrażającym procederze. :-(
Dooooobra, chyba przekonałaś, może jednak od tych Żywostatków bym zaczęła przygodę z Hobb 😃
Ja chyba też! Ostatnio wiele osób je tu zachwala 😍
Jak najbardziej zachęcam, ja nie czytałam wcześniej nic od Robin Hobby i zaczęłam właśnie swoją przygodę od Żywostatków 😃
@@oksiazkach sprawdzałam zbiory biblioteki w Gdańsku i nie ma 😱
@@Bookmenka o nieee 😥 no to może wznowienie wkrótce nastanie 😉
Jak zawsze ciekawie i merytorycznie. Dziękuję
Ja mam dół czytelniczy czerwiec z jedną przeczytaną, nie wiem nadal co się dzieje zaczynam i nie kończę. Krysiu jednak Ciebie zawsze słucham zaciekawiona i zapisuje Twoje polecenia. Dziękuję za Twoje filmy. Super vibe letni❤️❤️❤️
POTARGA JELITA - łał dobre 🤣 musiałam dwa razy przesłuchać tak się śmiałam .
U mnie w tym półroczu najlepszą książką i jednocześnie sequelem ( bo czytam same serie ) to
zdecydowanie Słowa Światłości nawet przed Dawcą Przysięgi .
Wyczekiwana premiera Miecz Kaigenu, Bastiony Mroku - Koło Czasu
Zawód czytelniczy i jednocześnie dnf a mało kiedy zdarza mi się porzucać książkę to Na Psa Urok
Kroniki Żelaznego Druida totalnie mnie nie wciągnęła.
Pieśń Zemsty druga część Pieśni Pustyni Grzegorza Wielgusa, bałam się że będzie gorsza od pierwszego tomu, zaskoczyła mnie tym że jest jeszcze lepsza i tym samym Grzegorz Wielgus jest moim ulubionym autorem tego półrocza .
Najładniej wydana seria to Nocny Anioł - Brent Weeks idealnie dopasowana do treści i ma się ochotę jeszcze raz przeczytać . Miecz Kaigenu to będzie najładniejsze wydanie tego roku.
Ja się muszę w końcu zabrać za Słowa Światłości żeby ruszyć dalej z Drogą królów i też spodziewam się, że będzie to bardzo dobra przygoda 😁 Muszę również zainteresować się twórczością Grzegorza Wielgusa, gdzieś mi mignęła jego książka, ale nie była pewna czy warto, natomiast Twój komentarz mnie bardzo zachęcił 😉
@@oksiazkach I mnie podobała się "Pieśń pustyni". Drugi tom przede mną, cieszę się, że zbiera dobre opinie. 🙂
Też nie płaczę na książka, może kilka razy zdarzy się, że łezka popłynie, ale jednak na tych reportażach to jednak czuję frustrację i niemoc, że tak się dzieje na świecie!🙂
Tak dokładnie, niesamowita bezradność i złość.
omg, Lepiej niż w filmach pojawiło się w filmie, LOVE it
Czekam również na Miecz Kaigenu i jest równie pięknie wydany ale te ceny ma nadzieję, że będzie warto
Mam nadzieję że Mecz Kaigenu pojawi się na Legimi
@@AnetaZ.vespera nie ma na Legimi raczej na razie ..
@@jagienka7723 Szkoda...Poczekam zatem na bibliotekę.
Vesper niestety nie ma nawet ebooków więc jedyne co zostaje to papier, też mam nadzieję, że będzie to bardzo dobra historia, wtedy zapomnę o cenie 😜
"ŁAKOME " jest chyba też nominowana do Nike. Dostałam ją w prezencie i wzięłam niedawno autograf od p. Małgorzaty Lebdy na pikniku literackim Biblioteki Narodowej. Jeszcze nie przeczytałam, może zabiorę się za nią wreszcie w czasie urlopu 🏝📚
Oby Ci się spodobała ☺️
Swietnie ,ze wydają ponownie ja posiadam pierwsze wydania o " Żywostatkach "...👍
Ale się ucieszyłam, widząc książkę Mariny w pierwszej kategorii! Niesamowita jest ta kobieta. Ostatnio na festiwalu w Glastonbury na 7 minut sprawiła, że 200 tysięcy osób, zabawowo nastawionych i wielu pod wpływem, kolektywnie milczało z zamkniętymi oczami. Prawdziwa czarownica wśród nas 🧙
Obejrzałam filmik po Twoim komentarzu z tego performensu, coś nieprawdopodobnego 🤯
Uuu jaka miniaturka 😊
Krejzi 😁
Hah, barrrdzo nie podobał mi się "Ten głód", sprzedałam na Vinted. Chętnie poznam Twoją opinię ❤ Co do okładek, chyba wolę już miękką od obwoluty 😢 Ten papierek strasznie irytuje, a bez niego okładka niewiele mówi o czym jest książka.
Odnośnie Krwawego Kobaltu - kiedyś oglądałam film dokumentalny (nie wiem czy są o tym książki), gdzie opowiadano o kopalniach złota i tym, że przy wydobyciu złota i oczyszczaniu w Afryce Południowej wyrzucane są radioaktywne odpadki, które nie są usuwane i ich ilość jest porażająca. Koło tych hałd są wioski i miasteczka, w których żyją ludzie chorujący na choroby wynikające z wpływu tych odpadów na DNA i geny. To normalka, że rodzą się tam zwierzęta hodowlane z dwoma głowami, dodatkowymi nogami czy wymionami. I nikt nic z tym nie robi. Wielkie marki takie jak Pandora czy CHANEL wiedzą o tym procederze. Po obejrzeniu tego dokumentu nigdy w życiu nie kupię nic ze złota. Po wpisaniu w Google frazy devastating impact of Gold Mining in South Africa - wyskoczą artykuły.
Pierwsze słyszę. Przy przemysłowym wydobyciu złota używane są niezwykle toksyczne cyjanki, a przy oczyszczaniu złota na mniejszą skalę używana bywa rtęć. O jakichś odpadkach radioaktywnych pierwsze słyszę. To nie są rudy uranu lub toru.
@@bladlogiczny7711 to, że o czymś nie słyszałeś, nie znaczy, że tego nie ma. No i właśnie o Uranie tu mowa :) Proszę cytaty z NIH:
The acid mine drainage from Johannesburg's estimated 278 abandoned mines and 200 mine dumps includes uranium (a radioactive metal), toxic arsenic, copper, cobalt, nickel, lead and zinc.
Uranium (U) measurements in water, soil, and food related to gold mining activities in populated areas in Gauteng Province, South Africa, suggest the possibility of exposure levels that may lead to adverse health consequences, including cancer. Theoretical considerations on pathways of human uptake of significant exposures are plausible, but few data on directly measured human exposure are available.
W necie jest o tym dużo informacji, wystarczy wpisać w Google i pojawia się dużo artykułów naukowych.
Polecam też obejrzeć ten film dokumentalny.
@@bladlogiczny7711dodałam odpowiedź ale jej nie widzę. To, że o czymś nie słyszałeś nie znaczy, że tego nie ma u właśnie o Uranie tu mowa. W necie jest dużo artykułów naukowych, wystarczy wpisać w Google. I polecam obejrzeć ten film dokumentalny.
Tu przykładowy fragment artykułu z MDPI:
The aim of this study was to evaluate the radioactivity levels in tailing dams, soils and rocks, and the consequential radiological exposure to the public in the gold mining areas of Gauteng Province, South Africa. The activity concentrations of 238U, 232Th, and 40K were assessed using a gamma ray spectrometer (RS-230), and the activity concentrations ranges in the mine tailings were 209.95-2578.68 Bq/kg, 19.49-108.00 Bq/kg, and 31.30-626.00 Bq/kg, respectively. The radionuclides show significant spatial variability in soils, with high activities recorded in soils located in close proximity to tailings although regionally, the soil radioactivity levels mainly depend on the chemistry of the underlying rocks.
@@bladlogiczny7711no niestety, co dodam komentarz to ginie. Może ze względu na cytaty, które kopiuje. Nie masz racji - właśnie o Uran czy Thor tu chodzi. Jest mnóstwo artykułów (doświadczalnych, nie poglądowek) gdzie radioaktywność właśnie w Afryce Południowej w okolicach kopalni złota jest i wpływa na organizmy żywe. Są też inne toksyczne związki… wystarczy wpisać w Google i od razu wyskakują ci artykuły mdpi, nhi, sciencedirect czy nawet iaea.
Nie wiem czy mam bana czy o co chodzi ale 4 raz próbuje dodać komentarz 😅 owszem, chodzi o uran i thor oraz inne związki toksyczne. Jest mnóstwo artykułów naukowych o tym, a dokument otworzył mi oczy.
Krwawy kobalt straszne kobalt zalany krwią dziekuje
Lebda jest w pierwszej kolejności poetką, a jej poezja na przestrzeni lat w sposób bardzo widoczny ewoluowała. Nazwanie "Lakomych" powieścią jest, moim zdaniem, pewnego rodzaju marketingowym kompromisem, bo jakże tu nazwać tę twórczość poezją, skoro zamysł fabularny jest jawny i jednak przynosi więcej słów niż oszczędna w słowa, acz fotograficznie obrazowa poezja autorki. Szukających akcji "powieść" ta może rozczarować. Prędzej jej wg mnie do scenariusza, który daje wytyczne wyobraźni reżysera, którym w tym przypadku jest czytelnik. Osobiście, cenię Lebdę za tę oszczędność środków, ale rozumiem, że może rozczarowywać - tu jednak w głównej mierze zawodzi marketing, który wprowadza w błąd, rekomendując książkę jako coś, czym w istocie nie jest.