Kiedyś, jak zwróciłem busiarzowi uwagę, żeby nie parkował przed przejściem, bo mi zasłania widok, to odpowiedział: "To idź sobie pan innym przejściem." Skończyło się telefonem na policję, a kierowca natychmiast zniknął, jak zobaczył telefon w mojej ręce.
Problemem Krakowa i innych miast jest gęsta zabudowa. Ulice wąskie to i miejsc parkingowych mało. Jedynym rozwiązaniem jest wybudowanie parkingów wielopoziomowych dla mieszkańców osiedla. Przyjezdni wtedy mogą parkować za opłatą na ulicy.
A ja jakoś mieszkam w mieście i nigdy nie zdarza mi się parkować w miejscach zabronionych. Nie mam na koncie mandatów itp. Czyli jednak oznacza, że jak się chce to się da. Niektórzy za to są tak perfidni, ze uniemożliwiają nawet innym wyjazd z parkingu i trzeba ich szukać na co i tak mają pretensje bo jakże ktoś zaparkowany prawidłowo mógł zechcieć wyjechać własnie w czasie kiedy on tam stał...
Dlaczego ta pani od tego Peugeota dostała tylko 100 zł? Za parkowanie tuż przed przejściem powinna dostać maksymalną kwotę przewidzianą przez taryfikator.
Też mnie to ździwiło. 1. Niemal na przejściu. 2. W strefie o ograniczonym ruchu ( ciasne uliczki, zabytki itp., centrum miasta. 3. Przejście z tabliczka uwaga dzieci, czyli w pobliżu jest szkoła , przedszkole czy coś w tym stylu. Powinna dostać maxa 500.
I jeszcze ten tekst "aha, 'przed' nie, a 'za' wolno... prze jaja jakieś". I takie coś porusza się po drogach publicznych. A jest takich osób cała masa.
twojastaranakolanach Dlatego strażnik powinien jeszcze raz powtórzyć, że chodziło o jednokierunkowe ! Poza tym nie wierzę, że są jeszcze osoby, które nie wiedzą ile powinno być minimum odstępu . . . Jak można jeździć, parkować być IGNORANTEM ! Awers ja Dlatego pamiętajmy, żeby przejeżdżając koło takiego pojazdu ZNACZNIE zwalniać i nie sugerować się, że nie widzę pieszego przed przejściem, to mogę sobie jechać . . . Chodzi również tu o często zapominaną ostrożność, gdy korek jest na innym pasie !
młody kierowca Nie tylko na jednokierunkowej. Za przejściem można parkować również na dwukierunkowej, jeśli przynajmniej dwa pasy ruchu są w jednym kierunku.
Na Wielopolu przy wjeździe na pocztę też stoją skandalicznie poparkowane samochody i trzeba się nieźle nagimnastykować żeby wjechać takim jumperem na dziedziniec. Żadnego z kierowców nie obchodzi że parkuje na zakazie, za znakiem PARKING KONIEC, na powierzchni wyłączonej z ruchu i zbyt blisko przejścia dla pieszych. Do komentujących wcześniej - właśnie dlatego w pewnych miejscach są wymalowane takie powierzchnie, no ale skoro ktoś ma myślenie typu "stanę wszędzie gdzie nie ma zasieków, na pewno wymalowali to dla picu to parkuje tutaj" to ciężko cokolwiek wskórać. A problem ze Strażą jest jeszcze inny - oni sami z Siebie nie reagują na źle zaparkowane pojazdy, dopiero telefonicznie im trzeba zgłosić albo palcem wskazać, inaczej nic z tego. Szczególnie wybitny pod tym względem jest oddział z Krowodrzy.
Mieszkam w Pruszkowie. Na ul. Kościuszki utworzono miejsca parkingowe równoległe do jezdni. co z tego, jak większość parkuje po swojemu na skos, zmuszając pieszych do zejścia z chodnika na błotniste klepisko, a w innym miejscu zostawiając mały skrawek miejsca do przejścia. Dodam tylko że parkując tam zgodnie z Przepisami, spotkałem się z groźbami wobec mnie i z groźbami uszkodzenia mojego auta. Straż miejska co jakiś czas się pojawia, sypnie mandatami, ale po chwili problem powraca. Jeśli jaśnie cwaniacy chcą parkowania skośnego to niech wystąpią do urzędu miasta o zmianę organizacji ruchu, zwężenie pasów ruchu tak żeby utworzyć miejsca parkingowe skośne. Jak takie będzie oznakowanie, to się do niego dostosuję.
Mam pytanie do wszystkich krytykujących straż i mandaty: Jeśli ktoś parkując zablokuje waszą bramę lub wasz samochód to co? Będziecie siedzieć i czekać czy zdzwonicie po straż miejską ? Oczywiście jeśli to kurier lub zaopatrzenie to nie ma sprawy, zawsze jest gdzieś w pobliżu auta więc może przestawić. Ale jak będzie to zwykły kierowca który na dłużej pójdzie załatwiać swoje sprawy ?
w czasach tej kobiety gdy robiło sie prawo jazdy było kilka samochodów na krzyż na drogach a prawo jazdy wyglądało tak, że egzaminatorowi się przynosiło flaszkę.
Ok zgadzam się, ale w polskich większych miastach typu Kraków, Wrocław, Poznań o Poznań zaparkować gdziekolwiek to cud. Szczególnie jak jest się przyjezdnym i nie zna się miasta. W polskich miastach NIE MA GDZIE ZAPARKOWAĆ !
Odcinek idealnie obrazuje codzienność na drogach (zwłaszcza tych małych, osiedlowych). Najwyższa pora, żeby część kierowców zrozumiała, że parkowanie w centrach wiąże się z opłatami (za dużo samochodów, za mało miejsc postojowych), ciężko mi sobie wyobrazić wyburzenie kamienic, aby zbudować parkingi wielopoziomowe. Pani z Peugeota to po prostu dramat, nieznajomość przepisów, brak logicznego myślenia, chyba najwyższa pora, żeby przesiadła się do komunikacji, a auto sprzedała, bo nawet jeżeli jej w nim nie ma to stwarza zagrożenie. "Jezu myślałam, że z metr." Kurierzy i zaopatrzeniowcy, kolejna wielka porażka. Ja rozumiem, że taka praca, że nie wszędzie jest gdzie się zatrzymać, ale dlaczego swoje problemy przenosicie na innych? Dlaczego jeżeli nie ma miejsc postojowych, to doprowadzacie do tego, że nie ma również chodnika. Dla mnie hitem był facet w niebieskim aucie, pod prąd, przed przejściem, na skrzyżowaniu. Blokady, w sumie nie wiem co powiedzieć. Nie wiem kto wpadł na ten genialny pomysł i tak kurczowo się go trzyma. Niedawno uruchomiono w Gdańsku system, który pokazuje ile jest miejsc parkingowych na wybranych parkingach, tylko nijak to się nie zgadza z rzeczywistością (system zlicza auta wjeżdżające i wyjeżdżające z parkingu) bo kierowcy zajmują więcej niż jedno miejsce parkingowe.
Chcąc zaparkować poprawnie zgodnie z przepisami w większości przypadków niema takiej możliwości bo wszystkie miejsca są zajęta i jak tu parkować poprawnie ? wręcz się parkuje tam tylko gdzie się da.
Wyjaśnienie przyczyn ponoszenia opłat parkingowych tutaj podane zakrawa na nieśmieszny dowcip, z którego śmiać się może jedynie opłacona publika w studiu na sygnał klakiera... Poza tym dlaczego w Polsce traktuje się samochód jak luksus? Co to za luksus, z którym związane jest tyle upierdliwości? Samochód to najczęściej narzędzie pracy, nierzadko niezbędne. Nie wyobrażam sobie instalacji ciężkiego sprzętu w centrum Krakowa bez podjechania samochodem transportującym ten sprzęt niemal pod same drzwi. Może gdyby chociaż chodniki były gładkie to dałoby radę zaparkować dalej i dojechać sobie ręcznym wózkiem, ale na obecnych wertepach wywrotka murowana. Rozwiązanie jest proste - przy każdym skupisku budynków albo na każdym "kwadracie" (że tak to miejsko ujmę) wśród parkingów płatnych powinno znajdować się kilka miejsc serwisowych, odpowiednio zresztą większych. Służyłyby one dostawcom wszelkiej maści dostawcom czy pracownikom, którzy muszą w dane miejsce podjechać większym samochodem aby dostarczyć lub zabrać coś ciężkiego. Niech sobie miasto wydaje przepustki na te miejsca na określone godziny albo niech straż pilnuje kto tam parkuje i po co - obojętne. Obecnie połowa zabawy w centrum każdego większego miasta to znalezienie miejsca parkingowego rozsądnie blisko obiektu, którego dotyczy praca. Dlatego właśnie centra polskich miast rozwijają się z takim trudem, bo nikt nie pomyśli o drobnych ułatwieniach w stronę ludzi przyczyniających się do ich rozwoju. To naprawdę nie jest duży wysiłek zorganizować coś takiego, no chyba że kogoś od myślenia przez dłużej niż minute zaczyna boleć głowa. Mamy niestety tendencje do obsadzania kluczowych stanowisk właśnie takimi idiotami, którzy myślą że jak rzucą pa antenie kilka słów o rozwoju to ten rozwój sam z siebie się pojawi. Czemu to wszystko piszę? Perypetii z parkingami w Warszawie nie będę opisywał bo tego było za dużo. Nie, nigdy nie zaparkowałem na krzywy ryj bo lubię mieć spokojną głowę, ale zabawy w szukanie miejsca i korzystanie z często oddalonych od miejsca pracy miejsc wydłużyły mi te prace o dobre 20%. Akurat ostatnio byłem w Krakowie, musiałem zaparkować blisko domu handlowego Jubilat (Krasickiego/Zwierzyniecka). Niestety parking na tyłach jest zawsze tak zapchany, że byłem zmuszony podjechać tam późnym wieczorem (gdy można znaleźć odpowiednio duże miejsce) dnia poprzedniego i zostawić auto na noc, by nazajutrz rano móc spokojnie przystąpić do pracy. Chore. Zlecenia w centrach miast należą do najbardziej znienawidzonych nie tylko przeze mnie, bo gdzie nie spojrzysz to komuś przeszkadzasz nawet jeśli wszystko robisz zgodnie z przepisami.
+BluesyBor Płatne miejsca parkingowe powinny dotyczyć miejsc w centrum miasta czyli miejsc na wagę złota i służą po to, żeby ludzie nie zostawiali tam samochodów na cały dzień, a nie że jest jakiś luksus. To twoje proste rozwiązanie gryzie się z następnym akapitem, bo skądś te miejsca dla dostawców muszą być. I tutaj jest bardzo ciekawy wniosek. Samochód to luksus za który płacimy głównie czasem. Nikt ci nic na to nie poradzi, że ktoś lubi sobie pojechać do sklepu samochodem i zajmuje miejsce parkingowe przed nim, każdy chce jak najbliżej i dlatego czas przejazdu samochodem trudno przewidzieć. Czasem szybko znajdziesz wolne miejsce, czasem w kółko jeździsz i szukasz. Dodaj do tego, że spadnie np. w zimę śnieg i zamiast półgodziny na spokojne zjedzenie śniadania musisz wyjść wcześniej żeby samochód odśnieżyć i do tego korki, jak chcesz ominąć to sporą chwile wcześniej trzeba wyjść, albo za akceptować fakt, że na 30 minut dojazdu do pracy 20 minut stoisz w korku. I powiem ci, że jest na to lekarstwo i właściwie jest z nami cały czas. Zostawić samochód i przejechać się komunikacją miejską lub jeśli kondycja, zdrowie i pogoda na to pozwala przejechać się rowerem. Wiem, że samochód jest wygodny i nie śmierdzi potem od ludzi ale albo marnujemy czas na samochód i akceptujemy taki stan rzeczy jaki jest albo wybieramy KM lub rower.
SzaraVytra super, już widzę tych dostawców wożących skrzynki z warzywami albo serwisantów ze sprzętem ważącym po paręset kilo w komunikacji miejskiej. Takie piękne że aż się popłakałem. :'D
BluesyBor Jeżeli tyle zrozumiałeś z moich wypocin radze ci przeczytać jeszcze raz. Skupiłem się na problemie nie dostawców, a miejsc parkingowych. I uwierz mi, wystarczy, że część kierowców zrezygnuje z dojazdu samochodem na zakupy lub do pracy na rzecz komunikacji miejskiej, a miejsca dla dostawców się same znajdą.
SzaraVytra jaka utopia taki komentarz, ot co. Jak chcesz to idź, przekonuj kierowców. Z niecierpliwością czekam dnia aż uda ci się osiągnąć luz na drogach i parkingach, może uda ci się zanim przejdę na emeryturę. Ale nie poddawaj się! To naprawdę szczytny cel.
BluesyBor Nie jakaś utopia tylko to może zadziałać. Wprowadzenie płatnego wjazdu do centrum to jedno z rozwiązań, nawet wjazd za 2 zł, może wywołać pozytywny efekt. Druga rzecz, opowiem ci ciekawą historie z miasta Łodzi, mianowicie był styczeń, zima 2010, podajże wtorek (daty dokładnej nie znam), drogowcy nie radzą sobie z odśnieżaniem dróg, tiry blokują pasy na szerszych drogach np. Łagiewnicka, Włókniarzy, Rzgowska, bo mają problem z podjazdem pod strome wzniesienia. Godzina 16, rush hour, wszyscy wracają do domu.. Efekt cała Łódź stała w jednym wielkim korku przez ponad 2-3 godziny. Następny dzień, środa, cud na ciekiem Łódką. Miasto prawie, że bez samochodów autentycznie. Poszła plota w mediach, że już się uspokoiło. Przyszedł czwartek... efekt identyczny jak we wtorek. Teraz pytanie, gdzie ci wszyscy zmotoryzowani podziali się w środę? Czy naprawdę musimy doprowadzać do kataklizmów, żeby ludzie zaczęli rozumieć na czym polega życie w mieście i jak je ułatwić innym? Mówisz, że utopia ale nikt nie próbuje w Polsce nawet prowadzić akcji o pozostawieniu samochodów w domach jeżeli to nie jest tak naprawdę konieczne, oprócz w warszawie i pewnie paru innych miastach nie dba się o sprawną komunikacje miejską, w żadnym mieście w Polsce nie ma płatnego wjazdu do centrum.
przyjedźcie kiedyś Państwo do Torunia, wiem, że kawał drogi, ale o tym jak jest olewana strefa zamieszkania zwłaszcza z parkowaniem to nakręcilibyście kilka odcinków
Zgodziłbym się na mandaty za nieprawidłowe parkowanie, nawet o 1000% wyższe pod jednym warunkiem. W każdym mieście powinien być system parkingów dla mieszkańców, przyjezdnych i zaopatrzenia. Parkingi powinny być duże i bezpłatne, najlepiej podziemne. Przyjeżdżam, parkuję, łażę po mieście, załatwiam co mam do załatwienia. Wracam na parking i odjeżdżam. Teraz jest tak że nie ma miejsc parkingowych, opłaty są horrendalne i z dupy brane, darmozjady straszaki zamiast pomagać piszą mandaty. I jeszcze jedno. Może ktoś się zająłby prawną stroną opłat? Bo ulice mamy prywatne czy nie? Czy urzędy miejskie mają notarialne akty własności ulic? Jeśli tak to niech robią opłaty. Jeśli nie... to wara!
W Kętrzynie za 60 min parkowania na płatnych parkingach w centrum miasta jest opłata 1 zł !!! Zauważyłem, że do tego wymogu bardziej są skłonni kierowcy z innych regionów polski niż mieszkańcy tego miasta. Symboliczna złotówka jest dla mieszkańca kłopotem, którego "trzeba" unikać, a dla przyjezdnego jest normalnym obowiązkiem zapłaty choćby dla świętego spokoju!!!!
Problem w polskich miastach, brak parkingów. W Niemczech nawet w małych miejscowościach są w centrum miasta parkingi podziemne na przykład. A w takim Krakowie auto na aucie w każdej uliczce w centrum a parkingów mało.
Absolutne rozumiem karanie kierowców za nieprawidłowe parkowanie. Jak najbardziej jestem za odholowywaniem takich pojazdów, ale nie rozumiem idei zakładania blokady na koła pojazdów parkujacych w miejscach niedozwolonych. Przecież to sprawia, że taki pojazd zajmie to miejsce na jeszcze dłuższy czas.
Co do ostatniego zdania to jak blokada na koło przyczynia się do poprawy bezpieczeństwa czy upłynnienia ruchu ? Blokady na koła to największy idiotyzm. Rozumiem że, są sytuacje skrajne tak jak parkowanie przed przejściem, ale często mandaty sypią się w celu poprawy stanu budżetu miasta czy gminy, a nie bezpieczeństwa.
Chyba z tym ograniczeniem ruchu to nie bardzo, bo przecież ktos moze być gościem mieszkancow, jeśli auto juz bylo zaparkowane to mógł ktos inny prowadzic auto..
Tak naprawdę likwidacja straży miejskiej nie jest dlatego, że robi to co powinna, ale dlatego, że robi też, a może i przede wszystkim, to co nie powinna i nadużywa uprawnień. Jak ktoś naprawdę źle stoi, to nie widzę przeciwwskazań, ale jak straż zaczyna polowanie, to już coś tu nie gra. W większości miejscowości straż miejska zajmuje się głupotami, a gdy są naprawdę potrzebni to mają wszystkich gdzieś i przyjeżdżają na interwencję albo po 3 godzinach, albo wcale. Tak, naprawdę potrzebujemy takiej służby publicznej.
***** Jeśli jest zakaz ruchu prawie pewne, że nie powinieneś wjechać szczególnie, że mieszkasz gdzieś indziej . . . Zastanów się kto może być wyłączony z tego : jakieś służby, mieszkańcy, pracownicy danej firmy itp. :)
To, że ludzie chcą zlikwidowania straży miejskiej, to nie z powodu mandatów za parkowanie, tylko za nieprawidłowe stawianie,ukrywanie, nieoznakowanie fotoradarów, które w takim miejscu nie poprawiają bezpieczeństwa tylko są maszynką do zarabiania pieniędzy. Kolejnym powodem jest to, że bardzo często strażnicy miejscy są niekulturalni a jeszcze częściej niesprawni- grubi, nie zwinni.
Heheehe zajady można dostać, źle parkują i tylko 100zł. To żenada nie mandat. Mandat 500zł albo 1000zł i grupa lawet czekających w mieści na sygnał z monitoringu miasta. Tak to powinno być!
Panie Dworak, sory, ale jeżeli SM SKUJE KOŁO kierowcy, który parkuje nieprawidłowo i stwarza NIEBEZPIECZEŃŚTWO dla innych, to po SKUCIU KOŁA TYM BARDZIEJ będzie stwarzał NIEBEZPIECZEŃSTWO stojąc w tym miejscu :D.
Do stawarzajacych niebezpieczeństwo wzywana jest laweta. Dla tych, którzy zaparkowali w miejscu niedozwolonym ale niebezpieczenstwa nie swsrzają- blokada. Sorry.
Płacić za parkowanie na terenach publicznych ( miejskich, gminnych, GDDKiA, itp.) pewnie i nie musimy. Jakieś sposoby aby to inaczej zorganizować, na bezpłatne parkingi by się znalazły. Nie licze podziemnych, czy wielopoziomowych ( lecz te to rzadkość w Polsce), tu płacimy głównie na utrzymanie takiego obiektu. Co do SM/SG to się nie zgodzę. Jest bo przynosi dochód . Lecz gdyby nie było, to jak w wielu krajach, były by wydziały miejskie policji. Jaka różnica? SG/SM są podległe administracji lokalnej i mandaty i inne kary nakładane przez nie idą do kasy owej administracji. Policja miejska by podlegała tak samo jak reszta wydziałów, pod administrację centralną. Wniosek, taka czy inna służba zajmująca się ( w wielu wypadkach tylko teoretycznie) utrzymaniem porządku w mieście/gminie, by była.
Szkoda, że autorzy tej , jakby nie było bardzo dobrej serii poradników , nie pomyśleli o tym aby wycofać filmy i komentarze dotyczące przepisów i zachowań na drodze, które nijak maja się do obecnie obowiązujących przepisów, gdyż powstały w czasie obowiązywania innych, często sprzecznych z obecnymi. Czy autorzy nie mają świadomości, że mogą być kierowcy bezkrytycznie przyjmujący to, co jest w tych filmikach, bez refleksji, iż warto sprawdzić, kiedy materiał nakręcono i czy przekaz jest zgodny z obecnie obowiązującym prawem. Pierwsze z brzegu przykład- przejścia dla pieszych czy obowiązek zachowania odpowiedniego dystansu od poprzedzającego aura.
Ludzie chcą zlikwidowania straży miejskiej nie za blokady na kołąch tylko za akcje typu pacyfikacja handlującego truskawkami. Gdzie przyjeżdża 10 gudłaji i konfiskują truskawki... Truskawki które ludzie chętnie kupowali. To gdzie tu mowa o pomaganiu ludziom. Patologia.
Nic tylko życzyć aby częściej karali kierowców, którzy parkują nie zgodnie z przepisami. I proszę, aby w końcu funkcjonariusze nie ulegali słodkim uśmiechom i tępym tekstom kobiet tylko karali je tak, jak innych użytkowników ruchu.
1:47 Kamerzysta po ZŁEJ stronie pojazdu - powinien stanąć np. za autem ! 3:51 WYMUSZENIE 4:53 Takiego czegoś jeszcze chyba nigdy nie widziałem 6:38 Tekst używany przez młodych jak i starszych :( Dodatkowo kłamca ! I znowu niestety nic nie znaczące zdanie "lata jeżdżę . . ." 7:37 Gościu m(i)a(ł) za dużo kasy i tyle ! Gdyby Polak usłyszał, że ma zapłacić tysiaka jeszcze na miejscu, to byłby problem, a ten na spokojnie "rozkminiał" gdzie jest bankomat - coś tu nie gra (zrobił, to z premedytacją) . . . 9:52 LEWOPASOWIEC !
Jakie zagrożenie parkując w miejscu wyłączonym z ruchu?? Oczywiscie według obowiązującego prawa nie można tam wjechać, a o parkowaniu nie wspomne ale wiemy, że prawo w polsce nie zawsze jest dobre. Przecież tamtędy nikt nie jeździ. . . To tak jak np. samochód zaparkowany na miejscu parkingowym obok ulicy przez, którą sie przejeżdża.
***** Zgadzam sie. np. są takie miejsca na rondzie gdzie teza, że zagrażają bezpieczeństwu jest jak najbardziej słuszna. Są też takie meijsca, gdzie sa pustymi "zawali drogami" czesto obok parkingów gdzie można było by wydzielić miejsce do parkowania.
Kiedyś, jak zwróciłem busiarzowi uwagę, żeby nie parkował przed przejściem, bo mi zasłania widok, to odpowiedział:
"To idź sobie pan innym przejściem."
Skończyło się telefonem na policję, a kierowca natychmiast zniknął, jak zobaczył telefon w mojej ręce.
Czyli ten burmistrz to tchórz i cwaniak najprościej mówiąc.
4:45 "...prze jaja jakieś" :D
Idiotka i tyle
Problemem Krakowa i innych miast jest gęsta zabudowa. Ulice wąskie to i miejsc parkingowych mało. Jedynym rozwiązaniem jest wybudowanie parkingów wielopoziomowych dla mieszkańców osiedla. Przyjezdni wtedy mogą parkować za opłatą na ulicy.
Pytania w stylu:
-to gdzie mam zaparkować?
za 3,2,1.........
A ja jakoś mieszkam w mieście i nigdy nie zdarza mi się parkować w miejscach zabronionych. Nie mam na koncie mandatów itp. Czyli jednak oznacza, że jak się chce to się da. Niektórzy za to są tak perfidni, ze uniemożliwiają nawet innym wyjazd z parkingu i trzeba ich szukać na co i tak mają pretensje bo jakże ktoś zaparkowany prawidłowo mógł zechcieć wyjechać własnie w czasie kiedy on tam stał...
Dlaczego ta pani od tego Peugeota dostała tylko 100 zł? Za parkowanie tuż przed przejściem powinna dostać maksymalną kwotę przewidzianą przez taryfikator.
Też mnie to ździwiło.
1. Niemal na przejściu.
2. W strefie o ograniczonym ruchu ( ciasne uliczki, zabytki itp., centrum miasta.
3. Przejście z tabliczka uwaga dzieci, czyli w pobliżu jest szkoła , przedszkole czy coś w tym stylu.
Powinna dostać maxa 500.
I jeszcze ten tekst "aha, 'przed' nie, a 'za' wolno... prze jaja jakieś". I takie coś porusza się po drogach publicznych. A jest takich osób cała masa.
Awers ja Ja bym zabił od razu.
twojastaranakolanach Dlatego strażnik powinien jeszcze raz powtórzyć, że chodziło o jednokierunkowe ! Poza tym nie wierzę, że są jeszcze osoby, które nie wiedzą ile powinno być minimum odstępu . . . Jak można jeździć, parkować być IGNORANTEM !
Awers ja Dlatego pamiętajmy, żeby przejeżdżając koło takiego pojazdu ZNACZNIE zwalniać i nie sugerować się, że nie widzę pieszego przed przejściem, to mogę sobie jechać . . . Chodzi również tu o często zapominaną ostrożność, gdy korek jest na innym pasie !
młody kierowca Nie tylko na jednokierunkowej. Za przejściem można parkować również na dwukierunkowej, jeśli przynajmniej dwa pasy ruchu są w jednym kierunku.
Byłem raz w Krakowie to masakra z tymi parkingami, lecz to już taka infrastruktura miasta
Na Wielopolu przy wjeździe na pocztę też stoją skandalicznie poparkowane samochody i trzeba się nieźle nagimnastykować żeby wjechać takim jumperem na dziedziniec. Żadnego z kierowców nie obchodzi że parkuje na zakazie, za znakiem PARKING KONIEC, na powierzchni wyłączonej z ruchu i zbyt blisko przejścia dla pieszych. Do komentujących wcześniej - właśnie dlatego w pewnych miejscach są wymalowane takie powierzchnie, no ale skoro ktoś ma myślenie typu "stanę wszędzie gdzie nie ma zasieków, na pewno wymalowali to dla picu to parkuje tutaj" to ciężko cokolwiek wskórać. A problem ze Strażą jest jeszcze inny - oni sami z Siebie nie reagują na źle zaparkowane pojazdy, dopiero telefonicznie im trzeba zgłosić albo palcem wskazać, inaczej nic z tego. Szczególnie wybitny pod tym względem jest oddział z Krowodrzy.
Straż miejska w czasie interwencji też powinna lepiej parkować a nie na środku drogi
3:33 jakim cudem ta Pani posiada prawo jazdy ?????
pewnie ''zdawala'' w lesie wiele lat temu jak kamer na egzaminach jeszcze nie bylo xD
Masa takich ludzi jeździ. Świstek dostali i już ich przez 40 lat nie obchodzi czy przepisy się zmieniły...
Za kury i kaczki... 🤨
@@TP-gq7li każdy kto źle jeździ zdawał w lesie i sto lat temu...
@@Paullopicarr które przepisy się zmieniły? Ten że nie wolno parkować na przejściu dla pieszych?
Mieszkam w Pruszkowie. Na ul. Kościuszki utworzono miejsca parkingowe równoległe do jezdni. co z tego, jak większość parkuje po swojemu na skos, zmuszając pieszych do zejścia z chodnika na błotniste klepisko, a w innym miejscu zostawiając mały skrawek miejsca do przejścia. Dodam tylko że parkując tam zgodnie z Przepisami, spotkałem się z groźbami wobec mnie i z groźbami uszkodzenia mojego auta. Straż miejska co jakiś czas się pojawia, sypnie mandatami, ale po chwili problem powraca. Jeśli jaśnie cwaniacy chcą parkowania skośnego to niech wystąpią do urzędu miasta o zmianę organizacji ruchu, zwężenie pasów ruchu tak żeby utworzyć miejsca parkingowe skośne. Jak takie będzie oznakowanie, to się do niego dostosuję.
Mam pytanie do wszystkich krytykujących straż i mandaty: Jeśli ktoś parkując zablokuje waszą bramę lub wasz samochód to co? Będziecie siedzieć i czekać czy zdzwonicie po straż miejską ? Oczywiście jeśli to kurier lub zaopatrzenie to nie ma sprawy, zawsze jest gdzieś w pobliżu auta więc może przestawić. Ale jak będzie to zwykły kierowca który na dłużej pójdzie załatwiać swoje sprawy ?
Jakby mi ktos parkował w bramie nagminnie zainwestowałbym w rolki i sam przestawiał auto.
Przed przejściem nie wolno a za już tak. No patrzcie jaka niespodzianka. Może warto odesłać Panią na powtórkę kursu na prawo jazdy?
Ta Pani w około 4:00 to zero znajomości przepisów... masakra...
Wiele takich osób jest i jeszcze będą się spierać, że niewinni albo wiedzą lepiej!
w czasach tej kobiety gdy robiło sie prawo jazdy było kilka samochodów na krzyż na drogach a prawo jazdy wyglądało tak, że egzaminatorowi się przynosiło flaszkę.
Prze jaja jakieś 😂😂😂
Ok zgadzam się, ale w polskich większych miastach typu Kraków, Wrocław, Poznań o Poznań zaparkować gdziekolwiek to cud. Szczególnie jak jest się przyjezdnym i nie zna się miasta. W polskich miastach NIE MA GDZIE ZAPARKOWAĆ !
Odcinek idealnie obrazuje codzienność na drogach (zwłaszcza tych małych, osiedlowych).
Najwyższa pora, żeby część kierowców zrozumiała, że parkowanie w centrach wiąże się z opłatami (za dużo samochodów, za mało miejsc postojowych), ciężko mi sobie wyobrazić wyburzenie kamienic, aby zbudować parkingi wielopoziomowe.
Pani z Peugeota to po prostu dramat, nieznajomość przepisów, brak logicznego myślenia, chyba najwyższa pora, żeby przesiadła się do komunikacji, a auto sprzedała, bo nawet jeżeli jej w nim nie ma to stwarza zagrożenie. "Jezu myślałam, że z metr."
Kurierzy i zaopatrzeniowcy, kolejna wielka porażka. Ja rozumiem, że taka praca, że nie wszędzie jest gdzie się zatrzymać, ale dlaczego swoje problemy przenosicie na innych? Dlaczego jeżeli nie ma miejsc postojowych, to doprowadzacie do tego, że nie ma również chodnika. Dla mnie hitem był facet w niebieskim aucie, pod prąd, przed przejściem, na skrzyżowaniu.
Blokady, w sumie nie wiem co powiedzieć. Nie wiem kto wpadł na ten genialny pomysł i tak kurczowo się go trzyma.
Niedawno uruchomiono w Gdańsku system, który pokazuje ile jest miejsc parkingowych na wybranych parkingach, tylko nijak to się nie zgadza z rzeczywistością (system zlicza auta wjeżdżające i wyjeżdżające z parkingu) bo kierowcy zajmują więcej niż jedno miejsce parkingowe.
Chcąc zaparkować poprawnie zgodnie z przepisami w większości przypadków niema takiej możliwości bo wszystkie miejsca są zajęta i jak tu parkować poprawnie ? wręcz się parkuje tam tylko gdzie się da.
Wyjaśnienie przyczyn ponoszenia opłat parkingowych tutaj podane zakrawa na nieśmieszny dowcip, z którego śmiać się może jedynie opłacona publika w studiu na sygnał klakiera...
Poza tym dlaczego w Polsce traktuje się samochód jak luksus? Co to za luksus, z którym związane jest tyle upierdliwości? Samochód to najczęściej narzędzie pracy, nierzadko niezbędne. Nie wyobrażam sobie instalacji ciężkiego sprzętu w centrum Krakowa bez podjechania samochodem transportującym ten sprzęt niemal pod same drzwi. Może gdyby chociaż chodniki były gładkie to dałoby radę zaparkować dalej i dojechać sobie ręcznym wózkiem, ale na obecnych wertepach wywrotka murowana.
Rozwiązanie jest proste - przy każdym skupisku budynków albo na każdym "kwadracie" (że tak to miejsko ujmę) wśród parkingów płatnych powinno znajdować się kilka miejsc serwisowych, odpowiednio zresztą większych. Służyłyby one dostawcom wszelkiej maści dostawcom czy pracownikom, którzy muszą w dane miejsce podjechać większym samochodem aby dostarczyć lub zabrać coś ciężkiego. Niech sobie miasto wydaje przepustki na te miejsca na określone godziny albo niech straż pilnuje kto tam parkuje i po co - obojętne. Obecnie połowa zabawy w centrum każdego większego miasta to znalezienie miejsca parkingowego rozsądnie blisko obiektu, którego dotyczy praca. Dlatego właśnie centra polskich miast rozwijają się z takim trudem, bo nikt nie pomyśli o drobnych ułatwieniach w stronę ludzi przyczyniających się do ich rozwoju. To naprawdę nie jest duży wysiłek zorganizować coś takiego, no chyba że kogoś od myślenia przez dłużej niż minute zaczyna boleć głowa. Mamy niestety tendencje do obsadzania kluczowych stanowisk właśnie takimi idiotami, którzy myślą że jak rzucą pa antenie kilka słów o rozwoju to ten rozwój sam z siebie się pojawi.
Czemu to wszystko piszę? Perypetii z parkingami w Warszawie nie będę opisywał bo tego było za dużo. Nie, nigdy nie zaparkowałem na krzywy ryj bo lubię mieć spokojną głowę, ale zabawy w szukanie miejsca i korzystanie z często oddalonych od miejsca pracy miejsc wydłużyły mi te prace o dobre 20%. Akurat ostatnio byłem w Krakowie, musiałem zaparkować blisko domu handlowego Jubilat (Krasickiego/Zwierzyniecka). Niestety parking na tyłach jest zawsze tak zapchany, że byłem zmuszony podjechać tam późnym wieczorem (gdy można znaleźć odpowiednio duże miejsce) dnia poprzedniego i zostawić auto na noc, by nazajutrz rano móc spokojnie przystąpić do pracy. Chore. Zlecenia w centrach miast należą do najbardziej znienawidzonych nie tylko przeze mnie, bo gdzie nie spojrzysz to komuś przeszkadzasz nawet jeśli wszystko robisz zgodnie z przepisami.
+BluesyBor Płatne miejsca parkingowe powinny dotyczyć miejsc w centrum miasta czyli miejsc na wagę złota i służą po to, żeby ludzie nie zostawiali tam samochodów na cały dzień, a nie że jest jakiś luksus.
To twoje proste rozwiązanie gryzie się z następnym akapitem, bo skądś te miejsca dla dostawców muszą być.
I tutaj jest bardzo ciekawy wniosek. Samochód to luksus za który płacimy głównie czasem. Nikt ci nic na to nie poradzi, że ktoś lubi sobie pojechać do sklepu samochodem i zajmuje miejsce parkingowe przed nim, każdy chce jak najbliżej i dlatego czas przejazdu samochodem trudno przewidzieć. Czasem szybko znajdziesz wolne miejsce, czasem w kółko jeździsz i szukasz. Dodaj do tego, że spadnie np. w zimę śnieg i zamiast półgodziny na spokojne zjedzenie śniadania musisz wyjść wcześniej żeby samochód odśnieżyć i do tego korki, jak chcesz ominąć to sporą chwile wcześniej trzeba wyjść, albo za akceptować fakt, że na 30 minut dojazdu do pracy 20 minut stoisz w korku.
I powiem ci, że jest na to lekarstwo i właściwie jest z nami cały czas. Zostawić samochód i przejechać się komunikacją miejską lub jeśli kondycja, zdrowie i pogoda na to pozwala przejechać się rowerem. Wiem, że samochód jest wygodny i nie śmierdzi potem od ludzi ale albo marnujemy czas na samochód i akceptujemy taki stan rzeczy jaki jest albo wybieramy KM lub rower.
SzaraVytra
super, już widzę tych dostawców wożących skrzynki z warzywami albo serwisantów ze sprzętem ważącym po paręset kilo w komunikacji miejskiej. Takie piękne że aż się popłakałem. :'D
BluesyBor Jeżeli tyle zrozumiałeś z moich wypocin radze ci przeczytać jeszcze raz. Skupiłem się na problemie nie dostawców, a miejsc parkingowych.
I uwierz mi, wystarczy, że część kierowców zrezygnuje z dojazdu samochodem na zakupy lub do pracy na rzecz komunikacji miejskiej, a miejsca dla dostawców się same znajdą.
SzaraVytra
jaka utopia taki komentarz, ot co. Jak chcesz to idź, przekonuj kierowców. Z niecierpliwością czekam dnia aż uda ci się osiągnąć luz na drogach i parkingach, może uda ci się zanim przejdę na emeryturę. Ale nie poddawaj się! To naprawdę szczytny cel.
BluesyBor Nie jakaś utopia tylko to może zadziałać. Wprowadzenie płatnego wjazdu do centrum to jedno z rozwiązań, nawet wjazd za 2 zł, może wywołać pozytywny efekt.
Druga rzecz, opowiem ci ciekawą historie z miasta Łodzi, mianowicie był styczeń, zima 2010, podajże wtorek (daty dokładnej nie znam), drogowcy nie radzą sobie z odśnieżaniem dróg, tiry blokują pasy na szerszych drogach np. Łagiewnicka, Włókniarzy, Rzgowska, bo mają problem z podjazdem pod strome wzniesienia. Godzina 16, rush hour, wszyscy wracają do domu..
Efekt cała Łódź stała w jednym wielkim korku przez ponad 2-3 godziny.
Następny dzień, środa, cud na ciekiem Łódką. Miasto prawie, że bez samochodów autentycznie. Poszła plota w mediach, że już się uspokoiło.
Przyszedł czwartek... efekt identyczny jak we wtorek.
Teraz pytanie, gdzie ci wszyscy zmotoryzowani podziali się w środę?
Czy naprawdę musimy doprowadzać do kataklizmów, żeby ludzie zaczęli rozumieć na czym polega życie w mieście i jak je ułatwić innym?
Mówisz, że utopia ale nikt nie próbuje w Polsce nawet prowadzić akcji o pozostawieniu samochodów w domach jeżeli to nie jest tak naprawdę konieczne, oprócz w warszawie i pewnie paru innych miastach nie dba się o sprawną komunikacje miejską, w żadnym mieście w Polsce nie ma płatnego wjazdu do centrum.
przyjedźcie kiedyś Państwo do Torunia, wiem, że kawał drogi, ale o tym jak jest olewana strefa zamieszkania zwłaszcza z parkowaniem to nakręcilibyście kilka odcinków
Zgodziłbym się na mandaty za nieprawidłowe parkowanie, nawet o 1000% wyższe pod jednym warunkiem. W każdym mieście powinien być system parkingów dla mieszkańców, przyjezdnych i zaopatrzenia. Parkingi powinny być duże i bezpłatne, najlepiej podziemne. Przyjeżdżam, parkuję, łażę po mieście, załatwiam co mam do załatwienia. Wracam na parking i odjeżdżam. Teraz jest tak że nie ma miejsc parkingowych, opłaty są horrendalne i z dupy brane, darmozjady straszaki zamiast pomagać piszą mandaty.
I jeszcze jedno. Może ktoś się zająłby prawną stroną opłat? Bo ulice mamy prywatne czy nie? Czy urzędy miejskie mają notarialne akty własności ulic? Jeśli tak to niech robią opłaty. Jeśli nie... to wara!
W Kętrzynie za 60 min parkowania na płatnych parkingach w centrum miasta jest opłata 1 zł !!! Zauważyłem, że do tego wymogu bardziej są skłonni kierowcy z innych regionów polski niż mieszkańcy tego miasta. Symboliczna złotówka jest dla mieszkańca kłopotem, którego "trzeba" unikać, a dla przyjezdnego jest normalnym obowiązkiem zapłaty choćby dla świętego spokoju!!!!
"Nie mam nic na swoją obronę, ale jestem zaopatrzeniowcem..." xD
Problem w polskich miastach, brak parkingów. W Niemczech nawet w małych miejscowościach są w centrum miasta parkingi podziemne na przykład. A w takim Krakowie auto na aucie w każdej uliczce w centrum a parkingów mało.
Dobrze przyjęli Ukraińców na 8:00. Popieram
a Polaków jak chcesz żeby przyjmowali za granicą, to tacy sami ludzie jak my, nie wszyscy to banderowcy, oj chłopie wychodzi z ciebie cebulowo
Zróbcie film o nie prawidłowym parkowaniu jeszcze raz
Absolutne rozumiem karanie kierowców za nieprawidłowe parkowanie. Jak najbardziej jestem za odholowywaniem takich pojazdów, ale nie rozumiem idei zakładania blokady na koła pojazdów parkujacych w miejscach niedozwolonych. Przecież to sprawia, że taki pojazd zajmie to miejsce na jeszcze dłuższy czas.
Proszę wybaczyć ale założenie blokady na pojazd który zagraża bezpieczeństwu to chyba takie postępowanie nie poprawia bezpieczeństwa ??
Co do ostatniego zdania to jak blokada na koło przyczynia się do poprawy bezpieczeństwa czy upłynnienia ruchu ? Blokady na koła to największy idiotyzm. Rozumiem że, są sytuacje skrajne tak jak parkowanie przed przejściem, ale często mandaty sypią się w celu poprawy stanu budżetu miasta czy gminy, a nie bezpieczeństwa.
Chyba z tym ograniczeniem ruchu to nie bardzo, bo przecież ktos moze być gościem mieszkancow, jeśli auto juz bylo zaparkowane to mógł ktos inny prowadzic auto..
300zł za parkowanie, a 200zł za wyprzedzanie przed i na przejściu
6:25 dziadyga powinien być na emeryturze, a nie prowadzić!
Tak naprawdę likwidacja straży miejskiej nie jest dlatego, że robi to co powinna, ale dlatego, że robi też, a może i przede wszystkim, to co nie powinna i nadużywa uprawnień. Jak ktoś naprawdę źle stoi, to nie widzę przeciwwskazań, ale jak straż zaczyna polowanie, to już coś tu nie gra.
W większości miejscowości straż miejska zajmuje się głupotami, a gdy są naprawdę potrzebni to mają wszystkich gdzieś i przyjeżdżają na interwencję albo po 3 godzinach, albo wcale. Tak, naprawdę potrzebujemy takiej służby publicznej.
Jestem kierowcą spoza Krakowa. I muszę się zatrzymać na 40 sekund, żeby przeczytać tabliczki pod zakazem ruchu Strefy B. Jaja sobie robicie?
jak nie zdążysz przeczytać, to nie wjeżdżasz
***** Jeśli jest zakaz ruchu prawie pewne, że nie powinieneś wjechać szczególnie, że mieszkasz gdzieś indziej . . . Zastanów się kto może być wyłączony z tego : jakieś służby, mieszkańcy, pracownicy danej firmy itp. :)
młody kierowca > szczególnie, że mieszkasz gdzieś indziej
Zawsze mogę być klientem hotelu w strefie B. :)
Awers ja Albo we Wrocławiu: bi.gazeta.pl/im/49/1e/ea/z15343177Q,Poczatek-ul--Legnickiej-w-strone-centrum--za-skrzy.jpg :D
***** Wiedziałem, że o czymś zapomniałem :)
Tylko w Polsce opłaty x10
To, że ludzie chcą zlikwidowania straży miejskiej, to nie z powodu mandatów za parkowanie, tylko za nieprawidłowe stawianie,ukrywanie, nieoznakowanie fotoradarów, które w takim miejscu nie poprawiają bezpieczeństwa tylko są maszynką do zarabiania pieniędzy. Kolejnym powodem jest to, że bardzo często strażnicy miejscy są niekulturalni a jeszcze częściej niesprawni- grubi, nie zwinni.
Jak ja się cieszę że za moich czasów nie ma już takich radarów xDDD
Heheehe zajady można dostać, źle parkują i tylko 100zł. To żenada nie mandat. Mandat 500zł albo 1000zł i grupa lawet czekających w mieści na sygnał z monitoringu miasta. Tak to powinno być!
Panie Dworak, sory, ale jeżeli SM SKUJE KOŁO kierowcy, który parkuje nieprawidłowo i stwarza NIEBEZPIECZEŃŚTWO dla innych, to po SKUCIU KOŁA TYM BARDZIEJ będzie stwarzał NIEBEZPIECZEŃSTWO stojąc w tym miejscu :D.
Do stawarzajacych niebezpieczeństwo wzywana jest laweta. Dla tych, którzy zaparkowali w miejscu niedozwolonym ale niebezpieczenstwa nie swsrzają- blokada. Sorry.
Ale bełkot. Cały świat płaci, to i my musimy. Tania wymówka. I jeszcze ta straż miejska. Jest bo przynosi dochód, i tylko dlatego.
Płacić za parkowanie na terenach publicznych ( miejskich, gminnych, GDDKiA, itp.) pewnie i nie musimy. Jakieś sposoby aby to inaczej zorganizować, na bezpłatne parkingi by się znalazły. Nie licze podziemnych, czy wielopoziomowych ( lecz te to rzadkość w Polsce), tu płacimy głównie na utrzymanie takiego obiektu.
Co do SM/SG to się nie zgodzę. Jest bo przynosi dochód . Lecz gdyby nie było, to jak w wielu krajach, były by wydziały miejskie policji. Jaka różnica? SG/SM są podległe administracji lokalnej i mandaty i inne kary nakładane przez nie idą do kasy owej administracji. Policja miejska by podlegała tak samo jak reszta wydziałów, pod administrację centralną. Wniosek, taka czy inna służba zajmująca się ( w wielu wypadkach tylko teoretycznie) utrzymaniem porządku w mieście/gminie, by była.
zamknąć wszystkie sklepy i restauracje w mieście zostawić galerie na obrzeżach hot dogi na stacjach i nie będą parkować w miastach
Szkoda, że autorzy tej , jakby nie było bardzo dobrej serii poradników , nie pomyśleli o tym aby wycofać filmy i komentarze dotyczące przepisów i zachowań na drodze, które nijak maja się do obecnie obowiązujących przepisów, gdyż powstały w czasie obowiązywania innych, często sprzecznych z obecnymi. Czy autorzy nie mają świadomości, że mogą być kierowcy bezkrytycznie przyjmujący to, co jest w tych filmikach, bez refleksji, iż warto sprawdzić, kiedy materiał nakręcono i czy przekaz jest zgodny z obecnie obowiązującym prawem. Pierwsze z brzegu przykład- przejścia dla pieszych czy obowiązek zachowania odpowiedniego dystansu od poprzedzającego aura.
Ludzie chcą zlikwidowania straży miejskiej nie za blokady na kołąch tylko za akcje typu pacyfikacja handlującego truskawkami. Gdzie przyjeżdża 10 gudłaji i konfiskują truskawki...
Truskawki które ludzie chętnie kupowali. To gdzie tu mowa o pomaganiu ludziom. Patologia.
Nic tylko życzyć aby częściej karali kierowców, którzy parkują nie zgodnie z przepisami. I proszę, aby w końcu funkcjonariusze nie ulegali słodkim uśmiechom i tępym tekstom kobiet tylko karali je tak, jak innych użytkowników ruchu.
2.03 - Smutne, że jeszcze godzimy się, żeby w taki sposób okradali nas z naszych ciężko zarobionych pieniędzy. Czy nie czas, żeby wyjść na ulice?...
A może czas nauczyć się parkować zgodnie z przepisami?
A jeździłeś kiedyś zawodowo?
majk2006 jeździłem, rozwożąc paczki, parkowałem na legalu i miałem święty spokój.
9:08 we Włoszech polizia municipale
1:47 Kamerzysta po ZŁEJ stronie pojazdu - powinien stanąć np. za autem !
3:51 WYMUSZENIE
4:53 Takiego czegoś jeszcze chyba nigdy nie widziałem
6:38 Tekst używany przez młodych jak i starszych :( Dodatkowo kłamca ! I znowu niestety nic nie znaczące zdanie "lata jeżdżę . . ."
7:37 Gościu m(i)a(ł) za dużo kasy i tyle ! Gdyby Polak usłyszał, że ma zapłacić tysiaka jeszcze na miejscu, to byłby problem, a ten na spokojnie "rozkminiał" gdzie jest bankomat - coś tu nie gra (zrobił, to z premedytacją) . . .
9:52 LEWOPASOWIEC !
Nie zesraj się.
heh obcokrajowiec to od razu z górnej póły walą
Tak samo z nami robią za granicą niestety...
Jakie zagrożenie parkując w miejscu wyłączonym z ruchu?? Oczywiscie według obowiązującego prawa nie można tam wjechać, a o parkowaniu nie wspomne ale wiemy, że prawo w polsce nie zawsze jest dobre. Przecież tamtędy nikt nie jeździ. . . To tak jak np. samochód zaparkowany na miejscu parkingowym obok ulicy przez, którą sie przejeżdża.
*****
Zgadzam sie. np. są takie miejsca na rondzie gdzie teza, że zagrażają bezpieczeństwu jest jak najbardziej słuszna. Są też takie meijsca, gdzie sa pustymi "zawali drogami" czesto obok parkingów gdzie można było by wydzielić miejsce do parkowania.
JAKA kultura STRAŻY WIEJSKIEJ na potrzeby telewizji , holownik mandat i kasa miejska zapełniona , i o to w tym wszystkim chodzi niestety
Pani Beatka jak zwykle seksowna i do schrupania ;)
Obudźcie się w końcu....to samochodów jest po prostu już za dużo!!!!!