Miałem sporego zonka gdy się dowiedziałem, że różnego typu kuleczki/płatki w żelach do mycia to po prostu plastik. Dotyczy to również past do zębów, gdzie plastik jest używany jako substancja ścierająca.
Używam tuszu, lubię makijaż, relaksuje mnie on i jest dla mnie formą artystycznego wyrazu. Jednocześnie nie mam problemu wyjść z domu saute i zwykle maluję się w dni wolne, kiedy mam czas, nie spieszę się i mam ochotę miło spędzić chwilę ze sobą. Często nawet wieczorami. I szczerze niezbyt obchodzi mnie, że jakieś składniki są potencjalnie niebezpieczne - względnie ufam europejskim regulacjom, bo gdyby coś było ostro szkodliwe, to nie byłoby u nas dostępne. A "potencjalnie niebezpieczne" może być wszystko. Nie będę czekać 100 lat na kompletne badania każdego składnika. Nie zamierzam panikować i odmawiać sobie przyjemności z jedynego hobby, które jeszcze jakkolwiek mnie cieszy, bo być może umrę na raka za 20 lat z powodu tuszu czy eyelinera. Równie dobrze mogę umrzeć z powodu zanieczyszczonego powietrza, genetyki czy smutnego życia pełnego zamartwiania się nad każdym składnikiem i odmawiania sobie tysiąca rzeczy. Albo nie wiem, może potrąci mnie samochód. A dla swojego zdrowia robię w miarę możliwości inne rzeczy. Według mnie żadna skrajność nie jest dobra. Natomiast nie rozumiem szału na te tubing mascary. Kupiłam słynną Sky High i szczerze to dla mnie tusz jak tusz, nie robi nic spektakularnego.
Mamy bardzo dużo wspolnego, myślę podobnie o kwestii odmawiania sobie, jak i widzę make-up jako formę wyrazu. Sky high jest dla mnie absolutnie szałowa, ale w kolorze bordowym/fioletowym. Polecam ten odcień, zwłaszcza przy brązowej tęczówce wygląda bombowo!
Prawda, byleby mieć jakiś balans, nie dać się zafiksować, dla zdrowia psychicznego. Jednak czasem budzi się we mnie jakieś poczucie niesprawiedliwości, kiedy płacę za coś co może mi zaszkodzić. Ostatnio wypłynęła jakaś informacja o badaniach nad powszechnie dostępnymi na rynku tamponami. Okazało się, że wiele z nich zawiera metale ciężkie. Kurczę, tyle dziewczyn cierpi z powodu różnych chorób hormonalnych, hashi, endometriozy, pcos itd.. Wydajemy pieniądze na lekarzy i jednocześnie na produkty, które powodują choroby. Z jednej strony, nie mamy kontroli, jednak z drugiej, wolę nie płacić producentom, którzy nie potrafią wypuścić dobrego produktu, nie potrafią wziąć za te produkty odpowiedzialności i mają wszystkich głęboko w d.
To może nie wiem wyjdź do natury, na basen, obejrzyj jakiś film czy coś poczytaj? Naprawdę jest tyle wartościowych rzeczy do robienia zamiast nakładania szkodliwych dla zdrowia i środowiska farb na twarz. Strasznie mnie to zawsze szokuje i smuci jak ktoś buduje wokół tego wielką narracje, broniąc się przed jakąkolwiek krytyką czy to kosmetyków, czy malowania się, czy branży beauty
Bardzo lubię ten kanał, oglądam dowiaduję się naprawdę ciekawych rzeczy staram się żyć i kupować e bardziej zrównoważony sposób lecz hmmm... Z tym filmem się nie zgadzam? Nie chodzi mi o to że zaprzeczę temu że takie składniki są w tuszach ale uważam że nawet jeśli mają na nas wpływ to jest to wpływ minimalny i naprawdę żyjąc w obecnym świecie wystawiamy się na dużo więcej zanieczyszczeń niż ten jeden tusz do rzęs. Rozumiem jeżeli ktoś radykalnie chce usunąć plastik ze swojego życia i nie chce używać takiego tuszu ale dla większości konsumentów nie ma to większego znaczenia. Trochę przerażają mnie jednak komentarze pod tym filmem kobiety dzielące się ile nie używają makijażu i jak bardzo nie rozumieją jak inne kobiety mogą go używać. Rozumiem decyzję odstawienia makijażu jeżeli tego chcesz będę ciebie w tym wspierać powiem że ro super ale proszę nie wchodź na kobiety które lubią to robić i nie shameuj nas za to że robimy to co sprawia nam przyjemność, ja nie mam do ciebie problemu że się nie malujesz i oczekuję tego samego w drugą stronę.
Chodzi o to, że żyjemy w jednym świecie i to, że ktoś lubi.. dobrowolne zanieczyszczanie środowiska, wpływa na życie tych, którzy tego nie robią. W świetle prawa jest to też karalne! Więc warto głębiej się zastanowić niż tylko w kategoriach lubię- nie lubię
@@candytwiggytwist3506 Naprawdę obchodzi mnie środowisko, nie jem mięsa segreguję śmieci ograniczam swoją konsumpcję, interesuję się "byciem zrównoważonym" większość swojej szafy mam z drugiej ręki, nie wspieram i głośno mówię o szkodliwości sklepów fast fashion i ultra fast fashion uświadamiając na miarę moich możliwości osoby z mojego środowiska. Jednak mimo to zdaję sobie sprawę że nie nie zmienię tym świata zdaję sobie sprawę że jestem jedynie kroplą w oceanie, moje zanieczyszczenie w porównaniu fo celebrytów czy wielkich korporacji jest śladowe. Swoje kosmetyki kupuję w rozsądnych ilościach, tyle ile używam, nietestowane na zwierzętach. Myślę że naprawdę dziewczyny malujące rzęsy nie są największym problemem środowiska i powinniśmy przekierować naszą uwagę i energię na inne obszary jeżeli naprawdę chcemy coś zmienić i nie zniechęcić do siebie ludzi.
Mikroplastiki są praktycznie w większości kosmetyków do makijażu i pielęgnacji, a także w chemii domowej. Mikroplastik znajduje się teraz nawet w wodzie butelkowanej... :-(
Bezpieczne tusze do rzęs bez śmieci w składzie: Madara, Lovely Vampire, Wibo Queen Size. Przykładowe niepożądane składniki INCI w tuszach na podstawie tuszu od GlamShop: Acrylates Copolymer, Alcohol, BHT, Sodium Laureth Sulfate.
@@eve7771 Alkemilla BareMinerals Burt's bees Couleur Caramel Ere Perez Estelle & thild Felicea Jane Iredale Ilia Inika Idun Minerals KjĂŚr Weis Kora Organics Kosas La Bouche Rouge Lily Lolo Lisa Eldridge RMS Beauty Well People Westmann Atelier Zao Zuji 100% Pure
Mascara, która ewidentnie kojarzy mi się z mianem "tubbing" to F*ck Proof od Jeffree Starr. Jego porada na temat zmywania tuszu brzmiała mniej więcej tak: "...you just have to catch every single bunch of your lashes with 2 fingers and just slip the mascara down". Rzeczywiście. Dla mnie była to mega opcja, bo zdarzało się, że miałam do czynienia z tuszami, które podrażniały i bardziej przypominały pastę do butów... Dobrze, że "przemysł tuszowy" się rozwija i robi się jakiekolwiek badania. Niektóre pozycje tracą, niektóre zaskakują. Przetestowałam multum mascar, od 16 roku życia. Niektóre perełki wyginęły, niestety (Fatale, Cat Lashes). Teraz używam, góra, kilka razy w tygodniu (chyba wtedy ładniej rosną...). Nawet tego, podstawowego kolorowego kosmetyku należy używać z umiarem...albo wcale. Pozdrawiam, a od święta, polecam brązowe tusze, szczególnie hipoalergiczny L&V z Bella!😅❤ p.s. zbierajcie szczoteczki po tuszach! Przydają się potem 😉
@@aleksandrapaszkiewicz4752 jeśli szczoteczka "daje radę" Twoim rzęsom i po prostu super je modeluje, rozczesuje -zostaw na później. Można jej tez używać do rozczesywania rzęs, korygowania efektu innych mascar. Można (o ile to możliwe i pozwala na to formuła) wkrecić szczotę w inny tusz. Można aplikować nią hennę na brwi i rzęsy. Pozdrawiam. Sory, za zwłokę, jestem zakochana ;) ps. No takiego straszaka, jak Fatale od Lancôme, to nikt nie zaserwował :D mam do dziś.
Wszystkie kosmetyki do makijażu oczu mnie uczulają i w sumie to się cieszę, bo ilość szkodliwych substancji jest zatrważająca. Niemożliwym jest żeby przeciętny człowiek był w stanie robić research wszystkiego co na siebie nakłada, więc najlepiej ograniczać 😉
Mam ten sam problem, nałożę sobie cokolwiek na oczy i po 15 min szczypanie i łzawienie...gorzej, że ja mogę żyć bez makijażu, ale ciągle słyszę przytyki 😢
Takie skladniki sa nie tylko w tuszach do rzęs, generalnie moga byc w kazdym kosmetyku do pielegnacji oraz makijazu i trzeba patrzec co sie kupuje. Nie wystarczy, ze producent napisze, ze cos jest naturalne i w ogole cud, miod i orzeszek, warto patrzec w INCI. INCI nigdy nie klamie. Odkad swiadomie kupuje kosmetyki i do pielegnacji i makijazu skonczyly sie wszystkie problemy oraz udalo mi sie w koncu opanowac moj AZS. Takze polecam sprawdzanie skladow wszystkiego. Jeden kosmetyk z gorszym skladem nie wplynie jakos mocno, ale jesli robi sie takich kosmetykow wiele w codziennym uzytku to wtedy te złe skladniki nam szkodzą
Zgadzam się, od lutego używam pielęgnacji z bezpiecznym składem, uczę się składów i chyba nigdy w swoim dorosłym życiu nie byłam tak zadowolona ze stanu swojej cery. Dodam, że te świetne kosmetyki z dobrymi składami są często bardzo tanie. Ale każdy robi to, co uważa za słuszne.
@@shy6943 dokładnie, często kosmetyki bielendy, lirene czy isany, mają naprawdę świetne sklady, a kosztują dosłownie grosze. Weryfikowanie składów trwa trochę, zwłaszcza na samym początku, ale skóra później naprawdę nam podziękuje
Tubing mascary są na rynku od lat, nie jest to żadna nowość, ale zaczęły być trochę bardziej popularne. Taką og tubing mascarą jest Lash Power od Clinique i biało-czerwona mascara od L’Oreal której już lata nie widziałam na półkach sklepowych. Dla mnie i mojej tłustej cery te mascary to miłość od pierwszego wejrzenia i jedyny typ jaki używam. Swoją drogą ‚tusz polimerowy’ chyba brzmi najlepiej po polsku
Ja również nie używam tuszów do rzęs od lat a nie wiedziałam że to taki syf.Od tuszów miałam straszne uczulenie tak samo od kredek do oczu,linerow.Jedynie mogę używać cienie do powiek i na policzki róż.
Niestety żadna to dla mnie nowość, takie plastiki znajdują się też na przykład w produktach do stylizacji włosów (żele), w odżywkach itp. Generalnie we wszystkich produktach, które potrzebują elastyczności. Szkoda :(. Niestety używam, lubię Beauty, czekam na jakiś przełom technologiczny… 😢
Za mikroplastik uznaje się twarde drobiny tworzywa sztucznego. Te składniki o których mowisz jak i dimetikon/ dimetikonol, które na liście pokazanej przez Anię nie spełniają warunku bycia twardą drobiną. To są substancje płynne lub półpłynne, często rozpuszczalne w wodzie. Nie twierdzę, że są zupełnie obojętne dla organizmu i środowiska ale nie można ich nazwać mikroplastikiem. Każdy plastik jest polimerem ale nie każdy polimer jest plastikiem.
@@Magdalena_ol nanoplastik to nadal twarda drobina, tyle że mocno rozdrobniona. Nie mylmy polimerów z plastikiem. Polimery dodawane do kosmetyków zazwyczaj są płynne lub półplynne więc absolutnie nie wpisują się w definicję plastiku.
Tak tylko przypomnę że dlatego wszyscy tak krzyczą aby dobrze zmywać makijaż. Można sobie wspaniale zapaprac oczy źle zmywając maskarę bądź inne produkty
Ja mało się maluje, ale rzęsy tak parę razy w miesiącu. I używam maskary tubującej. Nie czytałam jego składu, ale od zawsze mam poczucie, że w kosmetykach, zwłaszcza w kolorówce są mikroplastiki. Kosmetyków do pielęgnacji znam składy, kupuje świadomie, ale niestety tusz tubujący będę używać, jest lepszy od innych, nie odbija się, nie kruszy, łatwo się nakłada. Chociaż teraz to pewnie za każdym razem pomyśle o mikroplastikach...
Prosze sie zapoznac z certyfikatem np cosmebio, nature. Kosmetyki te nie maja mikroplastiku. Do makijażu np Madara od naszych sasiadow. Tusz do rzes to przede wszystkim alterra z rossman..sa fajne produkty ale niestety trzeba szukac
Tak się zastanawiam czy to faktycznie nie jest aż tak szkodliwe, bo tusz do rzęs lubi też wchodzić np: w kąciki oczu, ja nieraz po zmyciu tuszu przecieram kąciki patyczkiem do uszu i zwykle jakieś resztki tuszu tam są.
Przestałam używać tuszu do rzęs parę lat temu przez problem z wypadaniem rzęs. Odzwyczaiłam się wtedy i tak zostało. Ale święta nie jestem, eyeliner został w użyciu - jak się nosi okulary, to nie widać, że oprócz kreski nie ma tuszu na rzęsach. Aczkolwiek i tak często się zastanawiam co jest w tych eyelinerach, bo może to też trzeba by odstawić...
Kiedyś czytałam, że największym problemem na temat henny jest to, że jest ona naturalnie barwy rudawo-brązowej, a przy produkcji henny koloru czarnego, która jest często używana, dodaje się do niej różnych sztucznych środków i barwników. Tak że trzeba uważać 😬
Henna i farba do rzęs/brwi to dwie absolutnie różne substancje o różnych właściwościach. Farba do włosów na głowie, to jeszcze coś innego. Nie można używać farby do włosów w okolicach oczu, no chyba, że ktoś chce skończyć u lekarza z ciężką alergią. 😅
Już chcialam iść i kupić tą magiczną tubing mascarę a tu sie okazuje że od dawna jej używam;) ogólnie myślę, że wielr halasu o nic. Mikropladtic jest wszędzie i duzo latwiej przyswajalny np. z wody więc nie ma co przesadzać.
bardzo ciekawe, ze jestes makeup free od 5 lat! mysle, ze to bardzo zdrowe dla skory i glowy. ja osobiscie nie rozumiem fenomenu noszenia makijazu w ogole. najbardziej podobaja mi sie osoby nie robiace make-upu, bo uwazam ze czlowiek jest piekny w swojej czystej postaci. a widzac wszystkie aferki z skladnikami kosmetykow uwazam ze lepiej przejsc na wersje no makeup 😅
Ja od prawie 2 lat nie maluję już rzęs i dobrze mi z tym. Mam taką w końcu wolność, można w ciągu dnia w końcu oko przetrzeć normalnie. Nic nie piecze, nie opada na oko.... Trzeba tylko się przyzwyczaić. Nawet na okazje typu wesele nie maluję, olewam i dobrze mi z tym. A w ogóle to w tuszach nasa jest środków rakotwórczych, więc szkoda zdrowia na to. Nawet jak przeszłam na jakieś odżywki to doczytałam się, że jeden składnik nie może być stosowany przy oku bo ma działanie rakotwórcze jak się dostanie... także odżywka w koszu wylądowała. Odkąd nie maluję rzęs, są one mocniejsze, dłuższe i zdrowsze.
Aniu, czy możesz wrzucić linka do tej listy mikroplastików, którą scrollowałaś w filmie? Fajnie byłoby też, jeżeli robiłyście z siostrą tę listę, wstawić ją w przypiętym komentarzu
Interesuje się naturalnymi kosmetykami, których skład jest dobry dla środowiska i dla naszej skóry, polecam kanał Kosmetologia naturalnie jest pare tuszy o dobrym składzie takie jak wibo queen size, lovely vampire lashes, oraz rimmel freew niebieskim opakowaniu, po zmianie tuszu miałam mniej czerwone oczy i podrażnione
Jestem facetem więc mnie kosmetyki do makijażu nie za bardzo interesują ;) ale jakoś mnie nie dziwi mikroplastik w czymś co ma oblepiać rzęsy jak tuba :P wcale mnie nie dziwi...
właśnie sprawdzam, ale np na moim tuszu z eveline variete nic nie pisze, nawet składu, ale zgaduję że jest to tubing mascara bo robi takie coś co mówisz i widać na filmie
Wiedziałam, że w kosmetykach są syntetyki, a nie używam, bo na wszystkie mam uczulenie, hipoalergiczne, tańsze, droższe, na każde. Stosuję tylko hennę do brwi i rzęs, w proszku, taką jaka jest w salonach.
Tusz do rzęs od Madary ma bezpieczny skład. Jest droższy, ale nie odbija się i ładnie wydłuża/rozdziela rzęsy. Lovely Vampire jest dobry na chłodniejsze dni, na moich tłustych powiekach się trochę odbija.
Cieszę się że się nie maluję. Przerażają mnie niektóre kosmetyki, i co robią ze skórą. Jeszcze ludzie wokół, którzy bez makijażu nie wyjdą z domu, dla mnie to zakompleksienie na poziomie wysokościowca. Że takie coś miało by znajdowaać się w moich oczach? 😵 Plastik i tak jest wszędzie owszem, ale chociaż tego można sobie podarować 😔
@@fenrirah Nie użyłam słowa tapeciary, ale jest to trochę saytsfakcjonujące, jeśli uświadamiasz sobie że nie mając potrzeby zmieniać swojej twarzy codziennie rano chronisz trochę swoje oczy. Czuję się lepiej, bezpieczniej, jeśli nie robiąc mejkapu nie nakładałam sobie plastiku w oczy dodatkowo.
To po prostu mascara potocznie mówiąc "oblepiająca" rzęsy, no ale po angielsku brzmi lepiej😉 i rzeczywiście to żadna nowość. Ja mascar od lat nie używam, też mnie wszystko uczula, oczy pieką. Można się bez tego obejść 😊 stawiam na wyrazisty makijaż ust i róż do policzków - robią robotę 💄👄
Podsumowujac, im blizej cos sluzowki, tym bardziej uwazaj na sklad. Jest alternatywa...zawsze mozna dokleic sobie firanki😂. To niebywale co kobiety potrafia sobie zrobic. Czy bedzie film o pomadkach, ktore przypominaja lakier? Tam dopiero musi byc interesujacy sklad skoro nawet z reki nie mozna jej zetrzec.
Oj nie cierpię tuszu do rzęs i nie używam od kiedy zauważyłam, że zrobiły mi się od niego widoczne zmarszczki w wieku 27lat tak zaprzestałam i problem z głowy :)
W mojej opinii wyrzucenie mija się z celem jeżeli chcemy ograniczać zanieczyszczenia ponieważ one i tak już istnieją ta maskara została już wyprodukowana i zakupiona i fizyczne stanie się zanieczyszczeniem. Gdy chodzi o kwestie zdrowia ja bym nie panikowała jedna tubka maskary dodatkowo spełniającej europejskie normy raczej w obecnym świecie naprawdę dużo nie zmieni a jeżeli używanie jej przynosi Ci radość to myślę że ogólny wpływ tego produktu może być pozytywny poprzez po prostu "wpływ psychiczny".
Całe szczęście, że się nie maluję... (tak, jestem dziewczyną, ale wolę autentyczność niż makijaż. I nikt mi nie mówi, że wyglądam na chorą itd. Wręcz przeciwnie.)
Nie jestem żadną "pick me - srick me", ani innym Pokemonem, ani jakimkolwiek innym wymysłem dzisiejszej młodzieży przesiąkniętej TikTokiem czy innym rynsztokiem. Ludzie to by najchętniej przyklejali innym jakieś bezsensowne latki, które jacyś ludzie, którym się nudzi w życiu, wymyślili w "SoŁsZaL MiDjAcH". Ja po prostu nie cierpię się malować, bo wolę, żeby moja skóra oddychała. Nienawidzę uczucia 5kg tapety na policzkach. A wolę wyglądać autentycznie, bo tak się czuję najlepiej ze sobą. Niektóre kobiety jak się nie pomalują, to zaraz słyszą, że "oJeJ, cHyBa JeSteŚ cHoRa" - a ja mam wręcz przeciwnie, ludzie mi mówią, że bez tego szajsu jestem bardzo ładna ^_^ PS. Nie uganiam się za chłopami i nie zabiegam o ich atencję. Jak się trafi jakiś przyzwoity - to super, a jak nie - trudno, świat się nie zawali ;)
i tak kiedyś umrę. Coraz więcej rzeczy jest szkodliwych. Mam rezygnować z czegoś tam... lubię się malować i mam gdzieś polimery. Mam nadzieję umrzeć szybciej niż później i czasem myślę, że może powinnam jeszcze więcej takich rzeczy uzywać aby przyspieszyć ten proces.
Witaj w klubie .Ja też mam nadzieję,że umrę szybko chociaż ja jestem naprawdę spełniona wewnętrznie duchowo ,także czego mi więcej potrzeba? A niczego .
Dobrze, że mowisz o tym głośno i nie pozwalasz, by sprawa została zatuszowana.
Hehe zatuszować, hehe
😂😂
Serio myślisz, że ktoś tu coś tuszuje? Po prostu 95% społeczeństwa ma to w pupie. To nie zbrodnia wojenna, żeby ktoś coś tuszował.
@@stich6543 nie kumasz gry słów? Zbyt skomplikowane?
hahaha
Miałem sporego zonka gdy się dowiedziałem, że różnego typu kuleczki/płatki w żelach do mycia to po prostu plastik. Dotyczy to również past do zębów, gdzie plastik jest używany jako substancja ścierająca.
też kiedys nie wiedzialam, to powinno być zakazane
może zostać, przecież już nakrętki mamy przytwierdzine do butelek, świat jest ocalony 😅
@@anroselle :D
Zawsze jakis krok do przodu@@anroselle
@@polija9898 taa krok do przodu i dwa kroki do tyłu
Żyje pod kamieniem, pierwszy raz słyszę o takiej maskarze 😂
#uwolnićrzęsy
Mam 39 lat- prawie 40😂 i przeważnie nie mam pojecia o czym jest po tytule😂
Używam tuszu, lubię makijaż, relaksuje mnie on i jest dla mnie formą artystycznego wyrazu. Jednocześnie nie mam problemu wyjść z domu saute i zwykle maluję się w dni wolne, kiedy mam czas, nie spieszę się i mam ochotę miło spędzić chwilę ze sobą. Często nawet wieczorami. I szczerze niezbyt obchodzi mnie, że jakieś składniki są potencjalnie niebezpieczne - względnie ufam europejskim regulacjom, bo gdyby coś było ostro szkodliwe, to nie byłoby u nas dostępne. A "potencjalnie niebezpieczne" może być wszystko. Nie będę czekać 100 lat na kompletne badania każdego składnika. Nie zamierzam panikować i odmawiać sobie przyjemności z jedynego hobby, które jeszcze jakkolwiek mnie cieszy, bo być może umrę na raka za 20 lat z powodu tuszu czy eyelinera. Równie dobrze mogę umrzeć z powodu zanieczyszczonego powietrza, genetyki czy smutnego życia pełnego zamartwiania się nad każdym składnikiem i odmawiania sobie tysiąca rzeczy. Albo nie wiem, może potrąci mnie samochód. A dla swojego zdrowia robię w miarę możliwości inne rzeczy. Według mnie żadna skrajność nie jest dobra.
Natomiast nie rozumiem szału na te tubing mascary. Kupiłam słynną Sky High i szczerze to dla mnie tusz jak tusz, nie robi nic spektakularnego.
Mamy bardzo dużo wspolnego, myślę podobnie o kwestii odmawiania sobie, jak i widzę make-up jako formę wyrazu. Sky high jest dla mnie absolutnie szałowa, ale w kolorze bordowym/fioletowym. Polecam ten odcień, zwłaszcza przy brązowej tęczówce wygląda bombowo!
Prawda, byleby mieć jakiś balans, nie dać się zafiksować, dla zdrowia psychicznego. Jednak czasem budzi się we mnie jakieś poczucie niesprawiedliwości, kiedy płacę za coś co może mi zaszkodzić. Ostatnio wypłynęła jakaś informacja o badaniach nad powszechnie dostępnymi na rynku tamponami. Okazało się, że wiele z nich zawiera metale ciężkie. Kurczę, tyle dziewczyn cierpi z powodu różnych chorób hormonalnych, hashi, endometriozy, pcos itd.. Wydajemy pieniądze na lekarzy i jednocześnie na produkty, które powodują choroby. Z jednej strony, nie mamy kontroli, jednak z drugiej, wolę nie płacić producentom, którzy nie potrafią wypuścić dobrego produktu, nie potrafią wziąć za te produkty odpowiedzialności i mają wszystkich głęboko w d.
Dokładnie
To może nie wiem wyjdź do natury, na basen, obejrzyj jakiś film czy coś poczytaj? Naprawdę jest tyle wartościowych rzeczy do robienia zamiast nakładania szkodliwych dla zdrowia i środowiska farb na twarz. Strasznie mnie to zawsze szokuje i smuci jak ktoś buduje wokół tego wielką narracje, broniąc się przed jakąkolwiek krytyką czy to kosmetyków, czy malowania się, czy branży beauty
@@fenrirah xDDD czytaj ze zrozumieniem i patrz na interpunkcję
uwielbiam, kiedy przed filmem Ani, wyświetla się reklama shein xd już nie wiem, która z kolei zablokowałam, a one dalej się pojawiają.
U mnie to samo :D Oni wiedzą, próbują sabotować!
zapierają się łokciami i próbują dotrzeć do wszystkich, nieopatrznie nawet do tych, którzy są przeciwnikami ultra fast fashion 💀
Bardzo lubię ten kanał, oglądam dowiaduję się naprawdę ciekawych rzeczy staram się żyć i kupować e bardziej zrównoważony sposób lecz hmmm... Z tym filmem się nie zgadzam? Nie chodzi mi o to że zaprzeczę temu że takie składniki są w tuszach ale uważam że nawet jeśli mają na nas wpływ to jest to wpływ minimalny i naprawdę żyjąc w obecnym świecie wystawiamy się na dużo więcej zanieczyszczeń niż ten jeden tusz do rzęs. Rozumiem jeżeli ktoś radykalnie chce usunąć plastik ze swojego życia i nie chce używać takiego tuszu ale dla większości konsumentów nie ma to większego znaczenia. Trochę przerażają mnie jednak komentarze pod tym filmem kobiety dzielące się ile nie używają makijażu i jak bardzo nie rozumieją jak inne kobiety mogą go używać. Rozumiem decyzję odstawienia makijażu jeżeli tego chcesz będę ciebie w tym wspierać powiem że ro super ale proszę nie wchodź na kobiety które lubią to robić i nie shameuj nas za to że robimy to co sprawia nam przyjemność, ja nie mam do ciebie problemu że się nie malujesz i oczekuję tego samego w drugą stronę.
👏🏼👏🏼👏🏼
Chodzi o to, że żyjemy w jednym świecie i to, że ktoś lubi.. dobrowolne zanieczyszczanie środowiska, wpływa na życie tych, którzy tego nie robią. W świetle prawa jest to też karalne! Więc warto głębiej się zastanowić niż tylko w kategoriach lubię- nie lubię
@@candytwiggytwist3506 Naprawdę obchodzi mnie środowisko, nie jem mięsa segreguję śmieci ograniczam swoją konsumpcję, interesuję się "byciem zrównoważonym" większość swojej szafy mam z drugiej ręki, nie wspieram i głośno mówię o szkodliwości sklepów fast fashion i ultra fast fashion uświadamiając na miarę moich możliwości osoby z mojego środowiska. Jednak mimo to zdaję sobie sprawę że nie nie zmienię tym świata zdaję sobie sprawę że jestem jedynie kroplą w oceanie, moje zanieczyszczenie w porównaniu fo celebrytów czy wielkich korporacji jest śladowe. Swoje kosmetyki kupuję w rozsądnych ilościach, tyle ile używam, nietestowane na zwierzętach. Myślę że naprawdę dziewczyny malujące rzęsy nie są największym problemem środowiska i powinniśmy przekierować naszą uwagę i energię na inne obszary jeżeli naprawdę chcemy coś zmienić i nie zniechęcić do siebie ludzi.
Super, że robisz tak wiele, dziękuję
@@candytwiggytwist3506 przecież prowadząca ten kanał ma dziecko, a nic tak nie syfi planety jak nowy konsument. ;)
Mikroplastiki są praktycznie w większości kosmetyków do makijażu i pielęgnacji, a także w chemii domowej. Mikroplastik znajduje się teraz nawet w wodzie butelkowanej... :-(
Nie "teraz" I "nawet " a od zawsze; ) po prostu w końcu zaczęto o tym mówić. Wystarczy ścisnąć butelkę albo odkręcić zakrętkę i już masz.
Bezpieczne tusze do rzęs bez śmieci w składzie: Madara, Lovely Vampire, Wibo Queen Size. Przykładowe niepożądane składniki INCI w tuszach na podstawie tuszu od GlamShop: Acrylates Copolymer, Alcohol, BHT, Sodium Laureth Sulfate.
Ilia, Avril, Lily Lolo też mają fajny skład.
Poleć więcej tuszy fajnym składem ❤❤❤
@@eve7771 Alkemilla
BareMinerals
Burt's bees
Couleur Caramel
Ere Perez
Estelle & thild
Felicea
Jane Iredale
Ilia
Inika
Idun Minerals
KjĂŚr Weis
Kora Organics
Kosas
La Bouche Rouge
Lily Lolo
Lisa Eldridge
RMS Beauty
Well People
Westmann Atelier
Zao
Zuji
100% Pure
@@eve7771 Dr. Hauschka
Lavera
Pacifica, Ecooking
Madara
PuroBio
Boho, Nude by Nature
Miya
Axiology
Pur Cosmetics
Fajnym tuszem jest też ten od ecocery - całkiem naturalny skład i opakowanie nie aż tak plastikowe
Nigdy czegoś takiego nie widziałam. Wyglada to co najmniej wstrętnie. Dobrze że o tym opowiadasz.
Po polsku influencerki mówią "mascara tubująca".
to brzmi tak bardzo źle XD
Dużo artykułów o wpływie mikroplastiky powstało na bazie badań na myszach którym podawano OGROMNE ilości mikroplastiku w krótkim czasie.
Spokojnie, jak wejdzie to nie wyjdzie, zbierzemy więcej niż myszy z czasem.
Mascara, która ewidentnie kojarzy mi się z mianem "tubbing" to F*ck Proof od Jeffree Starr. Jego porada na temat zmywania tuszu brzmiała mniej więcej tak: "...you just have to catch every single bunch of your lashes with 2 fingers and just slip the mascara down". Rzeczywiście. Dla mnie była to mega opcja, bo zdarzało się, że miałam do czynienia z tuszami, które podrażniały i bardziej przypominały pastę do butów... Dobrze, że "przemysł tuszowy" się rozwija i robi się jakiekolwiek badania. Niektóre pozycje tracą, niektóre zaskakują. Przetestowałam multum mascar, od 16 roku życia. Niektóre perełki wyginęły, niestety (Fatale, Cat Lashes). Teraz używam, góra, kilka razy w tygodniu (chyba wtedy ładniej rosną...). Nawet tego, podstawowego kolorowego kosmetyku należy używać z umiarem...albo wcale. Pozdrawiam, a od święta, polecam brązowe tusze, szczególnie hipoalergiczny L&V z Bella!😅❤ p.s. zbierajcie szczoteczki po tuszach! Przydają się potem 😉
Z ciekawości - do czego te szczoteczki się przydają?
Też bym chciał wiedzieć do czego się przydają, dlatego tu komentuję :P
@@aleksandrapaszkiewicz4752 jeśli szczoteczka "daje radę" Twoim rzęsom i po prostu super je modeluje, rozczesuje -zostaw na później. Można jej tez używać do rozczesywania rzęs, korygowania efektu innych mascar. Można (o ile to możliwe i pozwala na to formuła) wkrecić szczotę w inny tusz. Można aplikować nią hennę na brwi i rzęsy. Pozdrawiam. Sory, za zwłokę, jestem zakochana ;) ps. No takiego straszaka, jak Fatale od Lancôme, to nikt nie zaserwował :D mam do dziś.
Wszystkie kosmetyki do makijażu oczu mnie uczulają i w sumie to się cieszę, bo ilość szkodliwych substancji jest zatrważająca. Niemożliwym jest żeby przeciętny człowiek był w stanie robić research wszystkiego co na siebie nakłada, więc najlepiej ograniczać 😉
Mam ten sam problem, nałożę sobie cokolwiek na oczy i po 15 min szczypanie i łzawienie...gorzej, że ja mogę żyć bez makijażu, ale ciągle słyszę przytyki 😢
Scary! Maskary zmywalnej ciepła woda używam już 17lat bo nienawidzę wacików i tarcia oczu przy demakijażu, choć maluje się rzadko. Bosze jak żyć 🤡
Takie skladniki sa nie tylko w tuszach do rzęs, generalnie moga byc w kazdym kosmetyku do pielegnacji oraz makijazu i trzeba patrzec co sie kupuje. Nie wystarczy, ze producent napisze, ze cos jest naturalne i w ogole cud, miod i orzeszek, warto patrzec w INCI. INCI nigdy nie klamie. Odkad swiadomie kupuje kosmetyki i do pielegnacji i makijazu skonczyly sie wszystkie problemy oraz udalo mi sie w koncu opanowac moj AZS. Takze polecam sprawdzanie skladow wszystkiego. Jeden kosmetyk z gorszym skladem nie wplynie jakos mocno, ale jesli robi sie takich kosmetykow wiele w codziennym uzytku to wtedy te złe skladniki nam szkodzą
Zgadzam się, od lutego używam pielęgnacji z bezpiecznym składem, uczę się składów i chyba nigdy w swoim dorosłym życiu nie byłam tak zadowolona ze stanu swojej cery. Dodam, że te świetne kosmetyki z dobrymi składami są często bardzo tanie. Ale każdy robi to, co uważa za słuszne.
@@shy6943 dokładnie, często kosmetyki bielendy, lirene czy isany, mają naprawdę świetne sklady, a kosztują dosłownie grosze. Weryfikowanie składów trwa trochę, zwłaszcza na samym początku, ale skóra później naprawdę nam podziękuje
@@magdalena402 masz do polecania jakieś kosmetyki?😊
@@AnnaNowak-nv8ce chodzi Ci bardziej o pielęgnację czy makijaz?
@@magdalena402 o pielęgnację 😊
Tubing mascary są na rynku od lat, nie jest to żadna nowość, ale zaczęły być trochę bardziej popularne. Taką og tubing mascarą jest Lash Power od Clinique i biało-czerwona mascara od L’Oreal której już lata nie widziałam na półkach sklepowych. Dla mnie i mojej tłustej cery te mascary to miłość od pierwszego wejrzenia i jedyny typ jaki używam. Swoją drogą ‚tusz polimerowy’ chyba brzmi najlepiej po polsku
Nie wiedziałam nawet, że coś takiego istnieje😮
Zawsze fajnie dowiedzieć się czegoś nowego 😊
Ja również nie używam tuszów do rzęs od lat a nie wiedziałam że to taki syf.Od tuszów miałam straszne uczulenie tak samo od kredek do oczu,linerow.Jedynie mogę używać cienie do powiek i na policzki róż.
Niestety żadna to dla mnie nowość, takie plastiki znajdują się też na przykład w produktach do stylizacji włosów (żele), w odżywkach itp. Generalnie we wszystkich produktach, które potrzebują elastyczności. Szkoda :(. Niestety używam, lubię Beauty, czekam na jakiś przełom technologiczny… 😢
Za mikroplastik uznaje się twarde drobiny tworzywa sztucznego. Te składniki o których mowisz jak i dimetikon/ dimetikonol, które na liście pokazanej przez Anię nie spełniają warunku bycia twardą drobiną. To są substancje płynne lub półpłynne, często rozpuszczalne w wodzie. Nie twierdzę, że są zupełnie obojętne dla organizmu i środowiska ale nie można ich nazwać mikroplastikiem. Każdy plastik jest polimerem ale nie każdy polimer jest plastikiem.
@@kamil19021994 no to fajno, dzieki za info
@@kamil19021994
dzieki za info :)
Ciężko nazwać nanoplastic twardą drobiną, więc chyba jednak to nie jest jedyne kryterium.
@@Magdalena_ol nanoplastik to nadal twarda drobina, tyle że mocno rozdrobniona. Nie mylmy polimerów z plastikiem. Polimery dodawane do kosmetyków zazwyczaj są płynne lub półplynne więc absolutnie nie wpisują się w definicję plastiku.
Tak tylko przypomnę że dlatego wszyscy tak krzyczą aby dobrze zmywać makijaż. Można sobie wspaniale zapaprac oczy źle zmywając maskarę bądź inne produkty
Ja mało się maluje, ale rzęsy tak parę razy w miesiącu. I używam maskary tubującej. Nie czytałam jego składu, ale od zawsze mam poczucie, że w kosmetykach, zwłaszcza w kolorówce są mikroplastiki. Kosmetyków do pielęgnacji znam składy, kupuje świadomie, ale niestety tusz tubujący będę używać, jest lepszy od innych, nie odbija się, nie kruszy, łatwo się nakłada. Chociaż teraz to pewnie za każdym razem pomyśle o mikroplastikach...
Prosze sie zapoznac z certyfikatem np cosmebio, nature. Kosmetyki te nie maja mikroplastiku. Do makijażu np Madara od naszych sasiadow. Tusz do rzes to przede wszystkim alterra z rossman..sa fajne produkty ale niestety trzeba szukac
Tak się zastanawiam czy to faktycznie nie jest aż tak szkodliwe, bo tusz do rzęs lubi też wchodzić np: w kąciki oczu, ja nieraz po zmyciu tuszu przecieram kąciki patyczkiem do uszu i zwykle jakieś resztki tuszu tam są.
Przestałam używać tuszu do rzęs parę lat temu przez problem z wypadaniem rzęs. Odzwyczaiłam się wtedy i tak zostało. Ale święta nie jestem, eyeliner został w użyciu - jak się nosi okulary, to nie widać, że oprócz kreski nie ma tuszu na rzęsach. Aczkolwiek i tak często się zastanawiam co jest w tych eyelinerach, bo może to też trzeba by odstawić...
Naturalny eyeliner to kohl używany w Indiach i krajach arabskich
Madara, Ilia, Avril, Lily Lolo to na pewno dobry wybór. Benecos też ma dobry skład, ale ja ich maskar nie lubię.
po co odstawiać? raczej się od tego nie umrze
Nic nie wiedziałam, jak zwykle pod kamieniem. 😂 Zaczynam googlować!
No koniecznie muszę to kupić 🤣
Niesamowite... od ok roku się nie maluję, ale chodzę na hennę - teraz i ją muszę sprawdzić. Dzięki Aniu, że uświadamiasz nas o tak wielu sprawach ❤️
Kiedyś czytałam, że największym problemem na temat henny jest to, że jest ona naturalnie barwy rudawo-brązowej, a przy produkcji henny koloru czarnego, która jest często używana, dodaje się do niej różnych sztucznych środków i barwników. Tak że trzeba uważać 😬
Henna do brwi to nie henna - jest to zwykła farba do włosów
Gdybyś chodziła na hennę to miałabyś rude rzęsy
Henna i farba do rzęs/brwi to dwie absolutnie różne substancje o różnych właściwościach. Farba do włosów na głowie, to jeszcze coś innego. Nie można używać farby do włosów w okolicach oczu, no chyba, że ktoś chce skończyć u lekarza z ciężką alergią. 😅
ostatnio szukając tuszu natknęłam się na Eveline (czarno-zielone opakowanie) na którym chwalą się że zawiera składnik od firmy DuPont!
Już chcialam iść i kupić tą magiczną tubing mascarę a tu sie okazuje że od dawna jej używam;) ogólnie myślę, że wielr halasu o nic. Mikropladtic jest wszędzie i duzo latwiej przyswajalny np. z wody więc nie ma co przesadzać.
W sensie ze spoko ze co tydzień jemy kilka gramów?
@@AniaGemma w sensie że plastiku w wodzie jest więcej i jest to większy i bardziej palący problem niż tusz do rzęs.
Nie wiedziałam. A używam tylko tuszu do rzęs i odrobinę fluidu na policzki. Niestety mam jasną oprawę i ten tusz nadaje wyrazistości.
Pięknie wyglądasz
Nie wiedziałam, ze te tusze maja takie składniki, a uwielbiam i tylko takich tuszy używam.😢
Dziękuję ❤
bardzo ciekawe, ze jestes makeup free od 5 lat! mysle, ze to bardzo zdrowe dla skory i glowy. ja osobiscie nie rozumiem fenomenu noszenia makijazu w ogole. najbardziej podobaja mi sie osoby nie robiace make-upu, bo uwazam ze czlowiek jest piekny w swojej czystej postaci. a widzac wszystkie aferki z skladnikami kosmetykow uwazam ze lepiej przejsc na wersje no makeup 😅
Ja od prawie 2 lat nie maluję już rzęs i dobrze mi z tym. Mam taką w końcu wolność, można w ciągu dnia w końcu oko przetrzeć normalnie. Nic nie piecze, nie opada na oko.... Trzeba tylko się przyzwyczaić. Nawet na okazje typu wesele nie maluję, olewam i dobrze mi z tym. A w ogóle to w tuszach nasa jest środków rakotwórczych, więc szkoda zdrowia na to. Nawet jak przeszłam na jakieś odżywki to doczytałam się, że jeden składnik nie może być stosowany przy oku bo ma działanie rakotwórcze jak się dostanie... także odżywka w koszu wylądowała. Odkąd nie maluję rzęs, są one mocniejsze, dłuższe i zdrowsze.
Aniu, czy możesz wrzucić linka do tej listy mikroplastików, którą scrollowałaś w filmie?
Fajnie byłoby też, jeżeli robiłyście z siostrą tę listę, wstawić ją w przypiętym komentarzu
Interesuje się naturalnymi kosmetykami, których skład jest dobry dla środowiska i dla naszej skóry, polecam kanał Kosmetologia naturalnie
jest pare tuszy o dobrym składzie takie jak wibo queen size, lovely vampire lashes, oraz rimmel freew niebieskim opakowaniu, po zmianie tuszu miałam mniej czerwone oczy i podrażnione
Pięknie wyglądasz, makijaż, włosy, ramiona 😍
Makijaż? Eeee....
Tak, Ania się maluję, sama o tym wspomniała
@@MsTriangle
0:20
Jestem makeup free
@@aluette1 ok, akurat tutaj
@@MsTriangle
"Od DŁUŻSZEGO CZASU"
Hej Aniu, też jestem make up - free i praktycznie każda mascara mnie uczula, płacze jak bóbr jak się pomaluje.
Jestem facetem więc mnie kosmetyki do makijażu nie za bardzo interesują ;) ale jakoś mnie nie dziwi mikroplastik w czymś co ma oblepiać rzęsy jak tuba :P wcale mnie nie dziwi...
Przyznam, że miałam takie podejrzenia
właśnie sprawdzam, ale np na moim tuszu z eveline variete nic nie pisze, nawet składu, ale zgaduję że jest to tubing mascara bo robi takie coś co mówisz i widać na filmie
Wiedziałam, że w kosmetykach są syntetyki, a nie używam, bo na wszystkie mam uczulenie, hipoalergiczne, tańsze, droższe, na każde. Stosuję tylko hennę do brwi i rzęs, w proszku, taką jaka jest w salonach.
A jeśli ktoś bardzo lubi tusz do rzęs i nie chce rezygnować, to jaki używać? Które nie będą szkodliwe? 🥲
Spróbuj vibo queen size albo lovely vampire, nie mają kancerogenów
Farbowanie rzęs, laminacja
Tusz do rzęs od Madary ma bezpieczny skład. Jest droższy, ale nie odbija się i ładnie wydłuża/rozdziela rzęsy. Lovely Vampire jest dobry na chłodniejsze dni, na moich tłustych powiekach się trochę odbija.
Cieszę się że się nie maluję. Przerażają mnie niektóre kosmetyki, i co robią ze skórą. Jeszcze ludzie wokół, którzy bez makijażu nie wyjdą z domu, dla mnie to zakompleksienie na poziomie wysokościowca. Że takie coś miało by znajdowaać się w moich oczach? 😵 Plastik i tak jest wszędzie owszem, ale chociaż tego można sobie podarować 😔
Ja uważam w 100% tak samo
Mojego męża bratanice 15 i 13 lat bardzo mocno się malują,przetwarza mnie to...😢
@@fenrirah Nie użyłam słowa tapeciary, ale jest to trochę saytsfakcjonujące, jeśli uświadamiasz sobie że nie mając potrzeby zmieniać swojej twarzy codziennie rano chronisz trochę swoje oczy. Czuję się lepiej, bezpieczniej, jeśli nie robiąc mejkapu nie nakładałam sobie plastiku w oczy dodatkowo.
@@fenrirah Aha... Gdy człowiek nie czuje aż takiej presji i nie jest bardzo zakompleksiony, to jest wyjątkowy?
Zazdroszczę Ci, że czujesz się piękna bez makijażu
To po prostu mascara potocznie mówiąc "oblepiająca" rzęsy, no ale po angielsku brzmi lepiej😉 i rzeczywiście to żadna nowość. Ja mascar od lat nie używam, też mnie wszystko uczula, oczy pieką. Można się bez tego obejść 😊 stawiam na wyrazisty makijaż ust i róż do policzków - robią robotę 💄👄
Gdzie ja żyję, nie słyszałam o takich maskarach. Czy to jest jakaś konkretna firma?
...i brokat w cieniach do powiek, szminkach
Komentarz dla zasiegu
A przyklady tuszy, które bie mają tubing w nazwie, a działają na tej zasadzie ?
Mam jasna sprawdzona maskere i jest ona w kolorze niebieskim bo czarne z tej firmy mi się nie sprawdzają
Podsumowujac, im blizej cos sluzowki, tym bardziej uwazaj na sklad. Jest alternatywa...zawsze mozna dokleic sobie firanki😂. To niebywale co kobiety potrafia sobie zrobic. Czy bedzie film o pomadkach, ktore przypominaja lakier? Tam dopiero musi byc interesujacy sklad skoro nawet z reki nie mozna jej zetrzec.
ściąganie tego tuszu wygląda okropnie... pół twarzy usyfione.
Też nie miałam pojęcia, że takie coś istnieje 😅
Nie maluje się już jakieś 5 lat
Ja nie mam takiego przeswiadczenia, ze teraz duzo mówi sie o mikroplastiku. Moim zdaniem temat szkodliwosci plastiku nadal jest tematem niszowym.
❤
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Oj nie cierpię tuszu do rzęs i nie używam od kiedy zauważyłam, że zrobiły mi się od niego widoczne zmarszczki w wieku 27lat tak zaprzestałam i problem z głowy :)
Zmarszczki ci się zrobiły bo się starzejesz a ty tusz obwiniasz xD
Właśnie dowiedziałam się, że mam ją w domu😮 i teraz choć używam tuszu raz na ruski rok to mam dylemat: zostawić, czy wyrzucić?
W mojej opinii wyrzucenie mija się z celem jeżeli chcemy ograniczać zanieczyszczenia ponieważ one i tak już istnieją ta maskara została już wyprodukowana i zakupiona i fizyczne stanie się zanieczyszczeniem. Gdy chodzi o kwestie zdrowia ja bym nie panikowała jedna tubka maskary dodatkowo spełniającej europejskie normy raczej w obecnym świecie naprawdę dużo nie zmieni a jeżeli używanie jej przynosi Ci radość to myślę że ogólny wpływ tego produktu może być pozytywny poprzez po prostu "wpływ psychiczny".
Jezeli od pierwszego uzycia minely 3 miesiace, to lepiej wyrzucic. Jest przeterminowana.
Całe szczęście, że się nie maluję... (tak, jestem dziewczyną, ale wolę autentyczność niż makijaż. I nikt mi nie mówi, że wyglądam na chorą itd. Wręcz przeciwnie.)
Och, wybitny przykład pick me girl.
Nie jestem żadną "pick me - srick me", ani innym Pokemonem, ani jakimkolwiek innym wymysłem dzisiejszej młodzieży przesiąkniętej TikTokiem czy innym rynsztokiem. Ludzie to by najchętniej przyklejali innym jakieś bezsensowne latki, które jacyś ludzie, którym się nudzi w życiu, wymyślili w "SoŁsZaL MiDjAcH".
Ja po prostu nie cierpię się malować, bo wolę, żeby moja skóra oddychała. Nienawidzę uczucia 5kg tapety na policzkach. A wolę wyglądać autentycznie, bo tak się czuję najlepiej ze sobą.
Niektóre kobiety jak się nie pomalują, to zaraz słyszą, że "oJeJ, cHyBa JeSteŚ cHoRa"
- a ja mam wręcz przeciwnie, ludzie mi mówią, że bez tego szajsu jestem bardzo ładna ^_^
PS. Nie uganiam się za chłopami i nie zabiegam o ich atencję. Jak się trafi jakiś przyzwoity - to super,
a jak nie - trudno, świat się nie zawali ;)
@@alicja_2355 to, że się nie malujesz to jedno, ale pogardliwy ton przy opisywaniu makijażu świadczy o tym, że masz jakieś problemy w tej materii.
@@Vomitmattie oj, masz rację - jedyne problemy, jakie mam w kwestii makijażu, to jego noszenie,
bo przeszkadzałby mojej skórze😔
i tak kiedyś umrę. Coraz więcej rzeczy jest szkodliwych. Mam rezygnować z czegoś tam... lubię się malować i mam gdzieś polimery. Mam nadzieję umrzeć szybciej niż później i czasem myślę, że może powinnam jeszcze więcej takich rzeczy uzywać aby przyspieszyć ten proces.
Witaj w klubie .Ja też mam nadzieję,że umrę szybko chociaż ja jestem naprawdę spełniona wewnętrznie duchowo ,także czego mi więcej potrzeba? A niczego .