Patent z palcami faktycznie działa i zacząłem stosować od jakiegoś czasu regularnie. Co do samego momuma to robiąc wszystko ze sztuką i dosmarowując regularnie maks co udało mi się osiągnąć w MTB to 100 km przyzwoitej pracy. I to w terenie bez kurzu, na "ubitej" ziemi po deszczu. W warunkach kurzowych trzeba liczyć połowę tego dystansu.
używałem w ubiegłym roku i faktycznie napęd czysty, ale. Wiadomo że wszystko co przed ale jest nic nie warte. Smarowanie wystarcza na 30 max 40 kilometrów i zaczyna się pokwikiwanie łańcucha. Jak dla mnie nic nie warty wosk, nigdy więcej nie kupię
Wosk z momuma mam i w tej małej buteleczce bo kiedyś kupiłem na probę i w tej sredniej. I tak jak Ty Mikołaj przelewam sobie i mam przy sobie jak gdzieś migam w dalsze trasy bo nie czarujmy się trzeba dosmarowywać częściej ale...wgl mi to nie przeszkadza a napędu tak nie brudzi wosk jak oliwka. Jedynie do czyszczenia napędu używałem zawsze pianki fenwicksa bo jak dla mnie petarda i nie trzeba tyle pryskać jak momuma😊
Bardzo fajny, bardzo rzadki, nie brudzi mocno napędu (ale miałem przyjemność jeżdżenia tylko po suchym), ale łańcuch trzeba smarować co ok 150km. Nasmarowany działa jak brzytwa, na pewno go znowu kupię.
Korzystam z produktów Momum i są świetne. Dart czyści zacnie. Wosku używam na MTB i spokojnie starczy na 200km .Oleju z poprawioną formułą do Szosy i robi robotę.
Zużyłem buteleczkę tego wosku Momuma na szosie i faktycznie napęd czysty, ale dosłownie po 50km już rzęził. Bike 7 Pro Wax jest w podobnej cenie, starcza na 3-4 razy dłużej a napęd tak samo czysty. Wiadomo, nie jest to dalej takie smarowanie jak oliwka, ale wydaje mi się rozsądnym kompromisem jak komuś zależy na czystości. Momum trzeba było nanosić dosłownie codziennie, wiadomo zajmowało to minutę czy dwie, ale dla mnie ta nikła trwałość smarowania była nie do zaakceptowania.
Choćbyś kupił preparaty z najdroższego peweksu to i tak łańcuch się usyfi, a środek smarujący straci swoje właściwości po pewnym czasie. Ja biorę ręcznik papierowy z biedronki czyszczę łańcuch, potem smaruje Rolhfoem i jeszcze raz ręcznikiem. No i zakładam do tego Ołkleje :-)
Korzystam z produktów momum w rowerze szosowym. Bardzo fajny efekt daje połączenie wosku z olejkiem. Jazda po górach do 200Km bez hałasowania, łańcuch YBN SLA 211 S2 11 Speed.
Pianka zielonej firmy lepsza, wystarczy trochę psiknąć, szczoteczka, pokręcić korbą, spłukać wodą i gotowe. Co do wosku to lipa, faktycznie łańcuch suchy ale co 40-50 km trzeba nakładać, więc wole normalny smar.
Łapka w górę za ubrudzenie najpierw łańcucha świeżym płynnym przepalonym olejem silnikowym po czym szybkie spłukanie cleanerem😝 Dla chcącego nic trudnego 😉
Też miałem momum i też teraz mam bike 7. Momum no na maks 100km udało się żeby był cichy ale fakt, że łańcuch czysty. Bike 7 udało się przejechać 270km gdzie nie było jeszcze źle więc dużo lepiej ale daleko było łańcuchowi do bycia czystym. :) Oliwkę stosowałem wcześniej i wiadomo nasmarowane było ale lekko dotknąć nogą i sznit do końca jazdy czarny. :D
Używałem wosku Momum i była fest lipa, po 50-70km było już słychać popiskiwanie. Teraz testuje pro wax od bike 7 i jest lepiej, wystarcza na dłużej, ale wydaje mi się że to jest zbyt przereklamowane
taaaaaa, nauczyłem się w życiu, że co reklamowane to zazwyczaj tandetne albo znacznie droższe niż powinno być oferowane....podam wam mój sposób na czyszczenie łańcucha rowerowego i kasety bez rozpinania łańcucha i 'shake'owania' kupujecie środek do czyszczenia płyt indukcyjnych czy tam do czyszczenia szyb kominków , następnie wyciągacie sobie na spokojnie koło aby mieć dostęp do kasety. spryskujecie kasetę i dajecie chwile popracować chemii. w tym czasie czyścicie kółeczka przerzutki. Zakładacie koło. miękką stroną gąbki do mycia naczyń , w której wycinacie wąski rowek na linię łańcucha, okalacie łańcuch i nasączoną tą samą chemią co wcześniej kręcicie suportem. Łańcuch wycieracie do czysta i smarujecie miłego kręcenia za ułamek ceny Momum
Jak ma się spinkę w rowerze szosowym to mycie łańcucha polega po prostu na jego zdjęciu i umyciu tym czego tam używamy. Byle unikać mycia wodą żeby łańcuch nie rdzewiał. Zdejmując łańcuch do takiego mycia unikamy oblewania roweru środkiem myjącym. Jak się używa w rowerze szosowym woskowych oliwek to takie mycia wykonuje się rzadko
Używałem wosku Momum w szosie. Łańcuch przygotowałem wg zaleceń producenta, potem dosmarowałem po pierwszych 2-3 jazdach aby uzyskać pełny efekt. Ten pełny efekt wystarczył na 80km. Smarowanie w terenie też wypada słabo. Po nałożeniu wosku trzeba dać mu co najmniej 20min na wyschnięcie/odparowanie bo inaczej będzie łapać brud jak oliwka. Podziękowałem woskom a w szczególności Momum, który wg mnie jest mocno przereklamowany.
Ta długa wycieczka i przymus smarowania to 60km szosą w czystych, suchych warunkach i 30km w mtb. Większego goowna niż to momum jeszcze nie widziałem. Najgorzej wydane 60zł na rowerową chemię. Nigdy kuźwa więcej!
...ten wosk to największa katastrofa na świecie i to wszystko pomimo IDEALNIE CZYSTEGO łańcucha jak to zaleca producent. Łańcuch hałasuje już po 30-40 km. Nie polecam 🤦
Hmm, wystarczy psiknąć 1/50 puszki pewnej pianki, wyczyścić kasetę, kółka przerzutki i korbę twardą szczotką ryżową (żadne miękkie badziewia rowerowe). Na koniec pianka w gąbkę i doczyścić łańcuch.
Patent z palcami faktycznie działa i zacząłem stosować od jakiegoś czasu regularnie. Co do samego momuma to robiąc wszystko ze sztuką i dosmarowując regularnie maks co udało mi się osiągnąć w MTB to 100 km przyzwoitej pracy. I to w terenie bez kurzu, na "ubitej" ziemi po deszczu. W warunkach kurzowych trzeba liczyć połowę tego dystansu.
używałem w ubiegłym roku i faktycznie napęd czysty, ale. Wiadomo że wszystko co przed ale jest nic nie warte. Smarowanie wystarcza na 30 max 40 kilometrów i zaczyna się pokwikiwanie łańcucha. Jak dla mnie nic nie warty wosk, nigdy więcej nie kupię
Wosk z momuma mam i w tej małej buteleczce bo kiedyś kupiłem na probę i w tej sredniej. I tak jak Ty Mikołaj przelewam sobie i mam przy sobie jak gdzieś migam w dalsze trasy bo nie czarujmy się trzeba dosmarowywać częściej ale...wgl mi to nie przeszkadza a napędu tak nie brudzi wosk jak oliwka. Jedynie do czyszczenia napędu używałem zawsze pianki fenwicksa bo jak dla mnie petarda i nie trzeba tyle pryskać jak momuma😊
Bardzo fajny, bardzo rzadki, nie brudzi mocno napędu (ale miałem przyjemność jeżdżenia tylko po suchym), ale łańcuch trzeba smarować co ok 150km. Nasmarowany działa jak brzytwa, na pewno go znowu kupię.
Korzystam z produktów Momum i są świetne. Dart czyści zacnie. Wosku używam na MTB i spokojnie starczy na 200km .Oleju z poprawioną formułą do Szosy i robi robotę.
Zużyłem buteleczkę tego wosku Momuma na szosie i faktycznie napęd czysty, ale dosłownie po 50km już rzęził. Bike 7 Pro Wax jest w podobnej cenie, starcza na 3-4 razy dłużej a napęd tak samo czysty. Wiadomo, nie jest to dalej takie smarowanie jak oliwka, ale wydaje mi się rozsądnym kompromisem jak komuś zależy na czystości. Momum trzeba było nanosić dosłownie codziennie, wiadomo zajmowało to minutę czy dwie, ale dla mnie ta nikła trwałość smarowania była nie do zaakceptowania.
Choćbyś kupił preparaty z najdroższego peweksu to i tak łańcuch się usyfi, a środek smarujący straci swoje właściwości po pewnym czasie. Ja biorę ręcznik papierowy z biedronki czyszczę łańcuch, potem smaruje Rolhfoem i jeszcze raz ręcznikiem. No i zakładam do tego Ołkleje :-)
Korzystam z produktów momum w rowerze szosowym. Bardzo fajny efekt daje połączenie wosku z olejkiem. Jazda po górach do 200Km bez hałasowania, łańcuch YBN SLA 211 S2 11 Speed.
Pianka zielonej firmy lepsza, wystarczy trochę psiknąć, szczoteczka, pokręcić korbą, spłukać wodą i gotowe. Co do wosku to lipa, faktycznie łańcuch suchy ale co 40-50 km trzeba nakładać, więc wole normalny smar.
Łapka w górę za ubrudzenie najpierw łańcucha świeżym płynnym przepalonym olejem silnikowym po czym szybkie spłukanie cleanerem😝 Dla chcącego nic trudnego 😉
😂
Używałem momum. Teraz mam bike 7 pro tragedia oba produkty. Następna będzie oliwka.
Też miałem momum i też teraz mam bike 7.
Momum no na maks 100km udało się żeby był cichy ale fakt, że łańcuch czysty.
Bike 7 udało się przejechać 270km gdzie nie było jeszcze źle więc dużo lepiej ale daleko było łańcuchowi do bycia czystym. :)
Oliwkę stosowałem wcześniej i wiadomo nasmarowane było ale lekko dotknąć nogą i sznit do końca jazdy czarny. :D
@@BartekZubr Mam dokładnie te same odczucia, w sumie używam B7 Pro Wax, 200km przejedzie a napęd czysty. Jestem zadowolony z Bike 7 Pro Wax.
Ekstra czyści prawie czysty łańcuch. Proszę zastosować w MTB😂
Co to za butelka której używasz do spłukiwania wodą ?
Używałem wosku Momum i była fest lipa, po 50-70km było już słychać popiskiwanie. Teraz testuje pro wax od bike 7 i jest lepiej, wystarcza na dłużej, ale wydaje mi się że to jest zbyt przereklamowane
Dokładnie tak,momum straszna porażka,waxa mam już jakiś czas i te 600 o których piszą to tez śmiech ale te 200 wytrzyma a i 300 km zrobiłem.Pozdro
@@marcinbalc1068 zgadzam się!
Jakby tak myć łańcuch tym spreyem to mycie i woskowanie z 70zl co 250km? ;D
Smarując woskiem, w zasadzie nie musisz myć. Możesz dosmarowywać. A jak zmyć to wystarczy ciepła woda
taaaaaa, nauczyłem się w życiu, że co reklamowane to zazwyczaj tandetne albo znacznie droższe niż powinno być oferowane....podam wam mój sposób na czyszczenie łańcucha rowerowego i kasety bez rozpinania łańcucha i 'shake'owania'
kupujecie środek do czyszczenia płyt indukcyjnych czy tam do czyszczenia szyb kominków , następnie wyciągacie sobie na spokojnie koło aby mieć dostęp do kasety. spryskujecie kasetę i dajecie chwile popracować chemii. w tym czasie czyścicie kółeczka przerzutki. Zakładacie koło. miękką stroną gąbki do mycia naczyń , w której wycinacie wąski rowek na linię łańcucha, okalacie łańcuch i nasączoną tą samą chemią co wcześniej kręcicie suportem. Łańcuch wycieracie do czysta i smarujecie
miłego kręcenia za ułamek ceny Momum
Jak ma się spinkę w rowerze szosowym to mycie łańcucha polega po prostu na jego zdjęciu i umyciu tym czego tam używamy. Byle unikać mycia wodą żeby łańcuch nie rdzewiał. Zdejmując łańcuch do takiego mycia unikamy oblewania roweru środkiem myjącym. Jak się używa w rowerze szosowym woskowych oliwek to takie mycia wykonuje się rzadko
Bike 7 pro wax bije na głowę momum. Nie zamierzam wracać, nie powiem. Robił robotę ale Bike 7 to jednak poziom wyżej.
3:56 tak nie róbcie
Używałem wosku Momum w szosie. Łańcuch przygotowałem wg zaleceń producenta, potem dosmarowałem po pierwszych 2-3 jazdach aby uzyskać pełny efekt. Ten pełny efekt wystarczył na 80km. Smarowanie w terenie też wypada słabo. Po nałożeniu wosku trzeba dać mu co najmniej 20min na wyschnięcie/odparowanie bo inaczej będzie łapać brud jak oliwka. Podziękowałem woskom a w szczególności Momum, który wg mnie jest mocno przereklamowany.
u mnie w mtb po 50 km łańcuch już był głośny
Ja to samo miałem w mtb i gravelu ale się przyzwyczaiłem😄
fest brudny
Ta długa wycieczka i przymus smarowania to 60km szosą w czystych, suchych warunkach i 30km w mtb. Większego goowna niż to momum jeszcze nie widziałem. Najgorzej wydane 60zł na rowerową chemię. Nigdy kuźwa więcej!
...ten wosk to największa katastrofa na świecie i to wszystko pomimo IDEALNIE CZYSTEGO łańcucha jak to zaleca producent. Łańcuch hałasuje już po 30-40 km. Nie polecam 🤦
Królestwo...🤔
Momum to starczy na 30km jazdy