Czy psychoterapia zagraża duchowości? Czy może ją rozwija i wzmacnia? A może robi na nią miejsce?
Vložit
- čas přidán 26. 12. 2023
- Rozmawiamy z Wojtkiem Jędrzejewskim i spotkaniu psychologii i duchowości, a właściwie o tym, jak psychoterapia robi miejsce na inne ważne rzeczy. Poruszające to było spotkanie.
O tym, że psychoterapia to robienie miłości i uczenie się troski o siebie.
Zaproszenie na Camp dla Was:
fundacjamalak.pl/wydarzenie/r...
Ponieważ poruszył Was temat troski o siebie o którym mówi Wojtek zapraszam do książki:
agnieszkakozak.pl/produkt/madra-bliskosc-jak-dbac-o-siebie-i-innych/
Niepotrzebnie
Ja nie kasuję wpisów nawet ad personam- one świadczą o piszącym
Nie lubię takiego zachowania- najpierw seria ataków a potem skasowanie komentarzy
Ehhh jakie to smutne i trudne kiedy robię rzeczy żeby się dzielić
@@agnieszka.kozak.ak75 Pani Agnieszko, czy rzeczywiście nie kasuje Pani wpisów nawet ad personam? Przed 3 godzinami wyświetliły mi się Pani komunikaty do osoby - maciekwitkowski6871 i pawcio87.. Ja też brałam udział w wymianie komentarzy tu pod tym filmikiem z tymi osobami 13 dni temu. A teraz uważnie przeglądałam wszystkie wpisy i tamtej naszej wymiany, a było dużo wpisów - nie znalazłam.
No proszę, zniknął wpis tej osoby sprzed 9 dni, która przepraszała Panią Agnieszkę za swoje wpisy i powiedziała, że je skasowała i nie będzie się już narzucać. Pani Agnieszka odpowiedziała jak wyżej, a ja, jako trzecia dodałam swój wpis. Ten jest czwarty. No cóż.... Zadziwiam się.
Jeśli oni kasują swoje to Wasze też znikają jako odpowiedzi - tak działa YT 😊
Czym się Pani zadziwia ? 😊
Bardzo dziękuję za ten odcinek.
Utwierdza mnie w przekonaniu że od 2 lat będąc na terapii i troszcząc się o siebie nie tylko nie jestem egoistką ale staje się gospodynią własnego domu do którego otwieram lub zamykam drzwi i chce lib nie wpuszczać gości.
Ten dom to moje wnętrze.
Ma też już niewielki płot dookoła i ogród kwiatów akceptacji i podziwu ...
I oddycham coraz szerzej i swobodniej chociaż dookoła otoczenie niewiele się zmienia.
Mogę czuć złość, nie zgadzać się odmawiać i być nadal chrześcijanką.
No raczej 😊
Bardzo czekam na te rozmowę, bo i Panią i o. Wojtka bardzo lubię;)
A przed wysłuchaniem, w odpowiedzi tylko na tytułowe pytanie, chciałbym powiedzieć, że dla mnie psychologia była i jest narzedziem do zblizenia się do Boga, zdrowego przeżywania i budowania z Nim relacji, pozbyciu się wielu fałszywych naleciałości nt. Boga, rozprawieniu sie ze sklejeniem wewnętrznego krytyka z z głosem Boga, rozpoznanie złych doświadczeń z dzieciństwa i młodości, które projektowałem na Boga i... moge tak wymieniac i wymieniać :)
I czekam na rozmowe Waszą bardzo i już za nią dziękuję. Pani Agnieszko niech Pani pamięta i zawsze wie, że jest Pani pomocna, dobra, bardzo mądra i lubię Pani głos! I dziękujemy, że się Pani tym wszystkim dzieli z nami!
Dziękuję za dobre słowa
Zawsze ważne
Wspierające w tym szalonym świecie
A rozmowa piękna nam wyszła więc zapraszam 👑
A ja Tomku lubię słuchać p. Agnieszki, o. Wojtka i Ciebie :) oprócz wartościowych treści wszyscy macie w sobie wiele łagodności i empatii :) pozdrowienia!
@SamolykTomasz
To bardzo ciekawe, o czym wspominasz. Dla mnie z kolei psychoterapia jest drogą do odnalezienia Boskiej Cząstki w sobie. Powinna istnieć psychoterapia dla osób wierzących, niewierzących, poszukujących, bazująca na światopoglądzie klienta w procesie terapii, co byłoby bardzo leczące, dające moc i wspierające. To chyba dobry postulat :).
Dokładnie uwielbiam całą trójkę. Dziękuję za waszą twórczość i wkład w życie moje i wielu innych. Módl się tak jakby wszystko zależało od Boga a pracuj (działaj) tak jakby wszystko zależało od Ciebie 😊😇👍
I przesłuchałem. Cudowna rozmowa, dziękuję ❤
Kocham, kiedy osoby, które często słucham (komentarzy do Ewangelii o. Wojtka codziennie), robią coś razem! Szustak, Gajdowie, Wojda, Zieliński i Kozak - moi ULUBIEŃCY ❤
Z Wojdą robimy spotkanie w wakacje 😊
Piękna rozmowa, a najpiękniejsze to jak spokojna i zrównoważona, bez przerywania czy poprawiania
Oj Aguniu...
O. Wojciechu...
PETARDA....❤️❤️❤️❤️❤️❤️❗❗❗❗❗❤️❤️❤️❤️❤️❤️
AKCEPTUJĄCA UWAŻNOŚĆ, ROBIENIE MIŁOŚCI, TROSKA= PROCES ZDROWIENIA, PIERWSZY DOM= MOJE CIAŁO, PSYCHE I PNEUMA
Dziękuję za ten ładunek umacniający mnie w tym, co już od dawna czułam i praktykowalam.
JEEEJ JAK DOBRZE WAS MIEĆ...
proszę o continua❗❗❗❗
a jaki temat byłby dla Ciebie ciekawy?
Może coś w stylu ,,trójwymiarowych rekolekcji o swojej świątyni " gdzie połączycie siły swoich specjalizacji?
Czuję ogromną wdzięczność za ten temat. Od dziecka borykam się z lękiem,natrętnymi myślami. Od lat jestem w trakcie terapii równolegle z wsparciem mądrego spowiednika,który uświadamiał mi od początku,że to niezawinione objawy i potrzebuje terapii/leczenia farmakologicznego. Ksiądz sprawił,że zaufałam Bogu, zaopiekowałam się sobą,pracuje nad emocjami, wreszcie czuję miłość Boga i się nie boję tak strasznie jak kiedyś. Bardzo pomógł w lękach religijnych,którymi moje życie było przesycone. Dzięki niemu byłam też bardzo pozytywnie nastawiona do terapii. Bardzo się cieszę,że o tym rozmawiacie,bo zauważam w kościele nauczanie,które łatwo mogłoby pchnąć mnie w stronę lęku. Teraz już wiem, że mogę tego nie słuchać.
o tak lęk to narzędzie władzy - czasami nadużywane nawet w kościele
Mam niestety takie doświadczenie z terapii systemowej, rodzinnej, że gdy wnosiłem wątek wiary, który mnie umacnia i dodaje sił to spotykałam się ze ścianą, milczeniem, chłodem emocjonalnym. Odnosiłam wrażenie, że to niechciany temat, niewygodny, a ja sama jakaś dziwna i odklejona. Dodam, że duchowość jest dla mnie ważna i łączy się z pracą nad sobą od strony psychologicznej. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za cudowne spotkanie/ rozmowę.❤
może też tak być niestety
Moja terapeutka zawsze powtarza,że nie zajmuje się sferą duchową,ale to ona pokierowała mnie do wspaniałego spowiednika-terapeuty duchowego i słucha gdy mówię o tym jak mnie wiara wspiera.
Moj psychoterapeuta byl apostatą. Dzięki temu procesowi, z nim, utrzymałam swoją wiarę i pozbyłam się wgranych lęków. Teraz mam w sobie radosny spokój i ogrom zadowolenia, ze zatroszczylam sie o siebie.
I ja mam podobnie
O tym mówił ksiądz na rekolekcjach w tym tygodniu. Idź na terapię zrób z sobą porządek a potem idż do spowiedzi i oddaj to wszystko Bogu.
Bardzo lubię Panią i ojca Wojciecha. To o czym mówicie prawdziwie dotyka serca. Temat bardzo ciekawy. Już teraz cieszę się na spotkanie❤
to jakiś mądry ksiądz był :)
@@agnieszka.kozak.ak75 ks. Marcin Hołuj, były egzorcysta diecezji warszawsko praskiej. Rekolekcje uważam za udane ;)
Pozdrawiam serdecznie i życzę Wesołych Świąt Bożego Narodzenia 🌲
Zrób ze sobą porządek ? Hm ...ciekawe podejście ,ja tam nie zamierzam ganiać po psychoterapiach ,jesteśmy odpowiedzialni za swoje uzdrowienie,oglądam bo szanuje O.Wojtka Jędrzejewskiego
Terapia trwa nieraz 2-3 lata. Człowiek ma czekać 3 lata aż pójdzie do spowiedzi? To akurat błąd i wielka nieodpowiedzialność.
Wysluchalam jeszcze raz. Jak to dobrze, że jest Pan Bóg. On leczy i troszczy się o nas - daje rozum i wolna wolę- moge wybierać dobro. Daje ludzi, którzy pomagają, gdy zapominamy, jak zadbać o siebie, jak przywrócić Godność, zobaczyc swoja wartość. Dziękuję Państwu.
Pani Agnieszko, tak ladnie Pani mowi o domu, ktory mamy na cale życie i o ktory mam zadbac. Dziękuję za przypomnienie:)
Potykam sie o okoliczności, zapominam o sobie.❤
Czas wrócić do domu 😊
Dziękuję za tę rozmowę, ponieważ jestem w procesie psychoterapeutycznym już pół roku i widzę, że terapia pomaga mi w budowaniu mojej relacji z Panem choć od niektórych "życzliwych" słyszałem, że terapia mi "rozmontuje" wiarę a jest odwrotnie że terapia mi pomaga ją budować myślę, że będę wracał do tej rozmowy
dziękuję
@@agnieszka.kozak.ak75 to ja dziękuję za całą pani działalność słucham pani kanału stale od niedawna i czerpę z tego kanału garściami
Tak jestem w trakcie psychoterapii, prowadzi mnie osoba niewierząca i uczciwa. Jestem bardzo wdzięczna za to. Miałam doświadczenie z osobą nieuczciwą niestety, ale to też dobre doświadczenie. Psychoterapia ulecza, i wzmacnia wiarę, i uczy zaopiekowania się sobą. ❤❤❤ zło dobrem zwyciężaj, czyli troska o siebie rodzi umiejętność troszczenia się o innych - kochanie siebie uczy kochania innych. Bardzo dziękuję Pani Agnieszko❤❤❤
:)
Mysle , że najpierw ksztaltujemy swoja osobowość, potem duchowość
Jest to tzw.wyzsza potrzeba dojrzalej jednostki . W tej sytuacji psychoterapia jest pomostem do głębokiej duchowosci. Gleboka duchowosc osadza sie na rozumieniu biblijnych historii, zmianie naszego charakteru, na maksymalnym zbliżeniu do wzorca , jaki dał nam Pan Jezus . Pozdrawiam wszystkich rozmyślajacych na te tematy😊
dziękuję
U mnie było odwrotnie. Najpierw duchowość a potem terapia i te wszystkie zdrowe układanki dla umysłu i samoświadomość. Cóż, łaską nie zarządzamy, tąpnęła ta wiary z samego centrum, nagle 🙂
Z takimi pomocami i w tych czasach mamy szansę na niepsucie siebie i dzieci aż tak jak to było z ludzmi kiedyś. Cudowne ❤
Dziękuję za wartościową, bardzo ważną tematykę rozmowy. Nie mam doświadczenia z psychoterapią w formie ściśle zorganizowanej. A po wysłuchaniu poczułam, że u mnie kolejność była trochę odwrotna - to zwrócenie się ku duchowości wprowadziło mnie do zauważania siebie, troski o siebie i pomału uczy miłości do samej siebie.... Dziękuję Pani Agnieszko i o. Wojciechu ❤
:)
dziękuję za rozmowę-ucztę przygotowaną przez dwoje moich ukochanych przewodników💚💚
:)
Wspaniałe się słucha was osobno, ale w dialogu i na tak ważny temat to najlepszy prezent na Boże Narodzenie🌲🫶🏻🤗
Dziękujemy
O jak miło, że Ojciec Wojtek dzisiaj 🩷😍😊🩷
:)
Pani Agnieszko dziękuję za poruszenie tego tematu. Jestem już po psychoterapii i dzięki niej buduję głębszą relację z Bogiem i sobą. Dla mnie ma znaczenie,żeby mój terapeuta był osobą wierzącą i praktykującą. Na spowiedzi usłyszałam kiedyś,żeby nie iść na terapię,bo jedynm,który może mnie uzdrowić jest Jezus, odpowiedziałam mu,że Jezus posługuje się też ludźmi.
Tez slyszalam to od pewnych gorliwych chrześcijan, że tylko modlitwa może mnie uzdrowić. Jaka modlitwa ? Przeciež chora osoba potrzebuje wsparcia w procesie wychodzenia z traumy, jak ma to uczynić rozmawiając non stop tylko ze sobą?
Ja nie słyszę glosu Boga mówiącego mi, jaką emocje teraz czuję, dlaczego tak się czuje? Dlaczego sie tak zachowuje.. niektóre zaburzenia, to okropne grzechy..wpędzają jeszcze w większe poczucie winy i beznadziejności.. człowiek wtedy się poddaje ...
Kiedyś jedna gorliwa chrześcijanka na moja odp ze slucham podcastu o miłości własnej, jak budować relacje ze sobą się oburzyła i powiedziała, że to pochodzi od szatana : samouwielbienie i miłość do siebie to nie są zdrowe .Sam fakt, że mam depresje nazwała lenistwem, a przyjmowanie leków jako zgodę na trucizne i nie poleganie na Bogu .. co za bzdury .. Taka dawka pogardy dla tego co robię zawsze wywoływała u mnie wybuch złości wiec poprosiłam ją aby przestała do mnie dzwonić i pozwoliła mi samej decydowac o tym co jest dla mnie dobre a co nie. Serio nie ma sensu z takimi ludźmi się spierać.
@@rachelabee128współczuję Pani, to przykre, że spotkała się Pani z taką reakcją.
Bardzo dziękuję ❤ za podjęty temat i piękną rozmowę o człowieku.
o tak o człowieku nam wyszło !
Cudownie, że o tym rozmawiacie...
Dajecie nadzieję i wsparcie.
taki był w sumie plan :)
Wspaniałe treści ❤❤❤
Dziękuję za profesjonalizm, delikatność i wspaniałe dwa serca pełne mądrości i miłości ❤❤
zapraszamy po więcej
Chętnie podążę po więcej...
Super temat. W dobrym momencie (dla mnie). Oczywiscie że terapia nie zagraża, ale chetnie posłucham. Błogoslawionych świąt, pani Agnieszko!
Warto 👑
@@agnieszka.kozak.ak75dziękuję. Moje intuicje (na co dzień nie rozumiane) znalazły potwierdzenie w waszej rozmowie. Czułam się bardzo bezpiecznie podczas tej rozmowy. Otrzymałam zapewnienie- że zmierzam w słusznym kierunku.
Dziękuję za rozmowę. Za wszystkie wysiłki, by łączyć poszatkowane kawałki, rozbite części człowieka. Procesy i ludzie w nich uczestniczący, służący integracji człowieka są miłe Bogu. Takie jest moje doświadczenie psychoterapii. I to wylądowało po Waszej rozmowie. Dziękuję za przywołanie siostry W.K. I mam przeczucie, że rozmowa z nią też będzie petardą! Ściskam mocno. Dziękuję za cały rok!🤗🥇❤️
Przymierze się 👑
Na własnej skórze doświadczyłam, że zagłębianie się w sobie samym na terapii wcale nie pomaga. Chrześcijaństwo jest cudowne: rozważanie Męki Chrystusa , Adoracja Najświętszego Sakramentu, Różaniec- czyli zajmowanie się Życiem Chrystusa uzdrawia. Ja myślę o Nim a On w tym czasie o mnie. To jest nieustannie uzdrawiające z wszelkich problemów mówiąc bardzo oględnie. On leczy wszystkie choroby. Potrzeba zażyłej z Nim relacji i człowiek tego doświadcza bardzo mocno i naprawdę konkretnie. Psychologia jest ok jako interwencja w nagłych ciężkich okolicznościach: śmierć kogoś bliskiego, zdrada małżonka itd. Wtedy tak. Ale budowanie swojej wartości na własnej wartości to ślepa uliczka.
a na czyjej wartości warto zbudować swoją wartość?
@@agnieszka.kozak.ak75 na Miłości Chrystusa. Skoro On mnie kocha i za mnie Życie oddał, chce mnie mieć na Wieczność, to Jego Miłość do mnie jest moją wartością,Jego Miłość i tylko On daje mi siłę , której nie przebije nic!..
@@ewelina4414Ładnie to Pani napisała :) Podoba mi się.
Rozmowa - balsam oraz pożywienie dla duszy. Bardzo dziękuję i proszę o więcej. Serdeczne życzenia noworoczne dla Prowadzących oraz wszystkich tu obecnych.✨
Będziemy rozmawiać!
Bo lubimy 😊
Bardzo dziękuję za wspaniałą i interesującą rozmowę! Bardzo mocno doświadczyłam podczas terapii dobrej troski! Jestem osobą wierzącą i to było bardzo ważne doświadczenie również dla mojej relacji z Bogiem!
Jejku, jak ja dziękuję za tą rozmowę. Cieszę się, bo usłyszałam, to, odnośnie czego miałam ambiwalentne odczucia. To, co zostało powiedziane, bardzo usystematyzowało moje postrzeganie psychoterapii. Dziękuję.
cieszę się, że mogliśmy pomóc
I dodam, ze pseudopsychologiczne gadki osob, ktore mowily mi jak to mam „oddac wszystko Panu Bogu” zrobily wiecej zlego niz dobrego.. dopiero praca ze soba, ze swoją głową, emocjami, dala efekty i wyspokojenie w relacjach…
Z całego serca dziękuje za ten podcast ❤
A my za słuchanie
Zadziwiające jest to,że ta rozmowa podpowiedziała mi,że moja autorska praca z ciałem,którą mam w głowie ,będzie wpomagająca w uzdrowieniu ciała,duszy i myśli
Witam dziękuję za temat rozmowy.
Bardzo poruszyło mnie zdanie parafrazuje: dobra/zdrowa psychoterapia otwiera nas na duchowość.
W moim przypadku zadziało się coś zupełnie odwrotnego.
Miałam moment mojego nawrócenia, który mogę określić w czasie, a bycie we wspólnocie i trwanie w formacji duchowej otworzyło mnie na moje problemy emocjonalne.
Jestem osobą z syndromem DDA + współuzależnienie emocjonalne + pewnie wiele innych.
Przed Świętami byłam na rozmowie diagnostycznej w poradni uzależnień.
Jestem wpisana na listę oczekujących na terapię (NFZ).
Miałam bardzo trudny czas świąteczny, bo diagnoza sprawiła, że poczułam się realnie wybrakowana. Zastanawiałem się czy aby na pewno to jest moja droga?
czy tak prowadzi mnie Bóg?
Dlaczego nie uzdrawia w spektakularny sposób moich emocji?
I czy aby na pewno nie jestem opętaną? - co też zostało mi zasugerowane przez kapłana w konfesjonale.
Trudne to wszystko.
Słuchając rozmowy powiedziałabym analogicznie, że to moja ZDROWA duchowość doprowadziła mnie do gabinetu psychoterapeutycznego.
"Wróć do domu" to słowa prorocze, które kiedyś padły na Mszy Świętej z modlitwą o uzdrowienie i poczułam wewnętrznie, że odnoszą się do mnie.
To było kilka lat temu po moim nawróceniu.
Chodziłam z nimi i nie do końca rozumiałam ich sens.
Kiedy zaczęłam słuchać na YT webinarow dot.DDA itp te słowa: "wróć do domu" nabierały coraz głębszego sensu, a już totalnie do mnie trafiły, gdy trafiłam na książkę J.Bradshawa "Powrót do swoego wewnętrznego domu".
Jestem, pewnie nie jedynym, przykładem, że człowiek, jako istota stworzona przez Boga - bardzo dobra - jest istotą w całości zintegrowaną.
Jednakże całe nasze życie wywiera na wszystkie nasze aspekty cielesności, duchowości i psychiki itd wpływ, te które odbiegają od normy, od planów stwórcy, muszą powrócić do równowagi poprzez system wspierającej opieki z zewnątrz.
Jak mówi mój kierownik duchowy: Bóg działa przez człowieka i to jest Jego normalne działanie, dlatego powinniśmy pozwolić Mu się prowadzić również przez gabinety psychoterapeutyczne.
Z serca dziękuję za tą rozmowę, bo był we mnie, mimo wszystko lęk.
Odzyskałam pokój.
Bóg zapłać❤️
Dziękuję porusza mnie to bardzo
Pokazuje że rozmowa była potrzebna
@@agnieszka.kozak.ak75 dla mnie jest odpowiedzią, że jestem na właściwej ścieżce.
Dziękuję ❤️
Agnieszko dziękuję 🥰 Cudowna rozmowa ❤☀️
Z wdzięcznością za Twoje słowa, warsztaty, dzięki, którym rozwijam akceptację, troskę o siebie 🌹🌻
❤️
Cudowna rozmowa i baardzo za nią dziękuję ❤
Zrobimy kolejne 👑
Jestem w terapii kolejnej od września i w końcu dostaję miłość. Wcześniej mialam terapeutkę chłodną emocjonalnie a jeszcze wcześniej chrześcijańską ale nieprofesjonalną. Pozdrawiam serdecznie
Czyli zgodnie z tym o czym rozmawiamy
@@agnieszka.kozak.ak75 dokładnie tak
Bardzo dziękuję za tę rozmowę.Była mi bardzo potrzebna i bardzo przydatna - uspokajająca i wyjaśniająca. Także sygnalizująca ważne sprawy.Pozdrawiam serdecznie
❤️
Dziękuję bardzo. Super się słucha Waszego dialogu. Czysty przekaz i pełen miłości ❤❤❤
❤️
Dzięki. Podobało się!
Super, fajnie usłyszeć osoby, które mają zbliżone poglądy. Bardzo ciekawa rozmowa. ;-) Choć ja do moich wniosków doszłam przez kryzys wiary, ale taki materiał by oznaczał, że te wnioski mogą być ok. Wydaje mi się, że ludzie trochę za bardzo szukają idealnosci i wyobrażają sobie takiego Boga, który na wszystko im poradzi i wszystko da; - a może Pan Bóg zostawia pewne rzeczy nam, jako naukę? Może chciałby, żebysmy krztaucili w sobie takie rzeczy, jak pracowitosć, odpowiedzialnosć, czy pomoc dla siebie nawzajem? Zresztą rozejrzyjmy się, ile problemów, a nawet spraw ze sobą konfliktowych, jest na całym swiecie - Pan Bóg na pewno ma z tym urwanie głowy!
Dziękuję ❤
Niech się dzieje Miłość ❤❤ dziękuję 🥰
:)
Dziękuję za wspaniałą rozmowę. Może odbędzie się kiedyś rozmowa z s. Władzią K.? Mogłoby to być również inspirujące spotkanie 😊
to może być bardzo dobry pomysł :)
Zdolność do troski, jak i do miłości, nie każdemu jest dana. Tak obserwuję, że tacy ludzie zazwyczaj nie potrzebują ani wiary, ani psychologii. Są zaburzeni...ale to obszerny temat. Niezwykłanrozmowa, dziękuję i proszę o więcej.Z miłością i Panem Bogiem.❤😊
Dlatego napisałam tę książkę
agnieszkakozak.pl/produkt/madra-bliskosc-jak-dbac-o-siebie-i-innych/
Już się cieszę:) i czekam. Pozdrawiam serdecznie ❤
super :)
Dziękuję za rozmowę i już czekam na kolejną :) Mnie wylądowało to piękne dostrzeżenie troski u kobiet, że jesteśmy tak naturalne w tej swojej cesze, że mamy taki piękny pakiet od Boga. Chociaż wiem, że łatwo te cechy w nas kobietach okropnie obciążyć, wypaczyć, nadwyrężyć, zniszczyć piękno tej cechy.
Ja niestety trochę się naczekałam, zanim dotarło do mnie, że większa ilość modlitw nie rozwiązuje problemów. Tym bardziej uważam to za ważne, by mówić o tym osobom wierzącym, żeby nie traciły mnóstwo czasu w przeżywaniu bólu i cierpienia w stosunku do siebie i goryczy w stosunku do Boga, bo tak może się skończyć brak terapii - odejściem od Boga. Najwyższy czas, by w Kościele ten przekaz wybrzmiał, o sposobie rozwiązywania problemów. Mam wrażenie, że do niektórych spraw podchodzi się trochę stereotypowo, umacniając przekaz, że tylko Bóg może coś sprawić. A i owszem, Bóg pomaga, ale terapia tym różni się od modlitwy, że właśnie wymaga podjęcia wysiłku, działania, wiadomo też w odniesieniu do czego konkretnego, stwarza warunki do usłyszenia siebie w dialogu. Choć przyznaję, że po pewnym procesie terapii bardzo trudnym kawałkiem stało się uwierzyć niejako ponownie. Wciąż jestem na tej drodze, co to znaczy wiara. Odkopywałam się z lękowych podstaw. Tu też jest pole do działania dla Kościoła, mam wrażenie, że mało jest podstaw wiary - a przecież depozyt Kościoła w tej dziedzinie jest ogromny, rozumowy. Tymczasem więcej jest moralizowania, trochę w oderwaniu od życia, od realnych naszych walk tu i teraz. Kościół czasem zapatrzony jest daleko w horyzont a nie widzi, że dla kogoś zwycięstwem było przyjść na mszę św., bo tak mu ciężko. Nie widzę siebie w tych kazaniach głoszonych ponad życiem.
Bo niektórym kapłanom brakuje życia po prostu
@@agnieszka.kozak.ak75 Może i tak. Tylko jak wtedy nawiązać kontakt z wiernymi? Bez łączności te sfery będą od siebie odlatywać. Kapłani będą mówić o czym innym, ludzie zostaną z czym innym... (oczywiście są i inne powody wychodzenia ludzi z Kościoła, ale tak myślę, że brak dialogu to również powód).
@magorzatadziekonska5983 zgadzam się
Mądra, piękna i ubogacająca rozmowa❤
Dziękuję
Czerwony dywan - uczę się po nim chodzić! Polecam psychoterapię i Łaskę, której Wszystkim z całego ❤️życzę. Kocham i błogosławię prowadzących!
🫶
psychoterapia mocno pomaga w zrozumieniu duchowości - te dwie dziedziny się mocno przenikają.
Myślę podobnie
Daje szansę na zdrową duchowość
@@agnieszka.kozak.ak75zdecydowanie, wyjątki mają zdrową duchowość bez psychoterapii - może jacyś duchowi geniusze/mistycy … ale gdzie takich znaleźć ? pozostaje nam „ciężka” praca nad sobą i trochę modlitwy … ale nie za dużo -:)
Kochaj bliźniego i siebie samego ❤
tak
,,Jak wewnątrz tak i na zewnątrz"🙏
@@agnieszka.kozak.ak75 40 lat temu przeżyłam śmierć kliniczną.Ludzie wierzą w Boga a ja wiem,że on jest. Musiałam go tylko odnaleźć w każdym człowieku , źble trawy oraz w przydrożnym kamieniu.Wszysto jest umysłem i miłością ,,nierozpoznanego" Dla mnie była taka Pani do tego wykładu.Dziś jest siostrzaną duszą.
@@agnieszka.kozak.ak75 Doskonalszą wersją mnie samej.
Wspaniała rozmowa...tak bardzo potrzebna , aby nie popadać w skrajności...😊 Dziękuję
my też dziękujemy za słuchanie i posyłanie nas dalej :)
Dziękuję ❤❤❤❤
Tak sobie kiedyś myślałam, jak ciekawą byłaby rozmowa p. Agnieszki i Wojtka. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za wzmocnienie i potwierdzenie pewnych wątpliwości.
Pozdrawiamy i my
dziękuję
Tak właśnie tak. Dziękuję bardzo.
😊
Ooo drażliwe tematy ,ale dobrze ,bardzo ważne by te aspekty poruszać. Dzięki, słucham dalej
😊
Słucham 👂 z zapartym tchem. Uwielbiam P. Agnieszkę i o. Wojciecha bo lubię o. rozważania Ewangelii. W mojej głowie jest myśl od zawsze, że ratuję ciągle kogoś, w trudnych sytuacjach i nie wiem co się zadziało w moim życiu, że mam takie myśli brak mi wiedzy, chętnie bym się dowiedziała. Pozdrawiam serdecznie 💕. Błogosławionego Nowego Roku
To ciekawe
Warto poszukać skąd ta myśl ❤️
Piękny przekaz. Dziękuję!
Zabrakło mi w tym temacie, a co moim zdaniem może być zagrożeniem dla religii od strony psychologii, wątku krzyża. Czyli jak z psychologicznej strony spojrzeć na temat "co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela" ? I temat niesienia krzyża, jeżeli sytuacja małżeństwa wygląda tak, że jedna osoba jest przykładowo narcystyczna lub niesie ze sobą jakieś inne patologiczne zachowania i wysysa z drugiej całą "energię"? Zauważam, że w tym temacie psychologia często wskazuje jednak, na drogę porzucenia tegp ciężaru , jakim jest np. narcyzm małżonka i uwolnienie się od tego, żeby odzyskać moc. Czy nie jest to sprzeczne z religią? Przyznam, że moim zdaniem jest to sprzeczne. Czy w którymś z Pani wykładów znajdę taki wątek?
Pozdrawiam serdecznie!
psychologia i kościół wyraźnie mówią o stawianiu granic przemocy
kościół proponuje separację
nie ma tu sprzeczności
Dziękuję za potrzebną, ważną w obecnym czasie rozmowę 🙂
Z mojej strony dla wszystkich, którzy chcą poszerzyć temat w sobie, polecam książki księdza Jacka Prusaka, który również jest psychologiem i psychoterapeutą ("Zrozumieć siebie, odkryć Boga" oraz "Wiara, która więzi i która wyzwala"), jak również wykłady oraz kazania.
Pani Agnieszko, może udałoby się namówić księdza Jacka Prusaka na jeden z odcinków w temacie wiary, duchowości, terapii?
Może
Nie znam człowieka 😊
Na razie sprawdzam jak bardzo ten temat jest potrzebny patrząc na zasięgi naszej rozmowy
@@agnieszka.kozak.ak75 Dziękujemy bardzo za tą rozmowę. I o ks. Jacka Prusaka też prosimy. Serdecznie polecamy "poznać człowieka";-D bo niezwykle wartościowe treści prezentuje. Wszystkiego najlepszego w nowym roku pani Agnieszko!
@adamewazdrzewa4242 ufam że przyjdzie odpowiedni czas i poznam - jakoś w moim życiu na wszystko jest właściwy czas - Wojtka też sobie "wymyśliłam" do spotkania i jest !
To takie piękne i głębokie troska niesie zdrowie🥰
mnie też te słowa Wojtka poruszyły
super temat 💕💕
dziękuję
Agnieszko piekna rozmowa ale musze napisac ...
Moja mama byla u swojego lekarza rodzinnego i pyta sie go
-A Doktor w co wierzy ...
-w nic ... odpowiedzial doktor
I co dziwne komentarze mojej mamy mnie poruszyl
- jak to Doktor w nic nie wierzy ... kazdy czlowiek w cos wierzy czy to Bog, pieniadze, drzewo czy w samego siebie ...
Dla mnie czy wiara katolicka czy psychoterapia czy medytacja czy afirmacja ... wszystko zalezy od naszej decyzje ... od nas ... my jesteśmy tak w polsce nauczeni koraliki rozanca przesowac w kosciele bo bóg da a w duchu " o jeju jak ta kryska mogła przyjc w czerwonych rajstopach do kosciola" ale w zamysle modlitwa to jest moj czas dla mnie dla boga na wyciszenie na akceptacje ...
Psychoterapia bardziej do tego zmusza i bardzej widac z boku gdzie jest problem ... tak czy siak
I love IT...
tak nie wierzyć w nic to musi być trudne - brak poczucia sensu zabija od środka
Też pomyślałam o takim odniesieniu - ciekawy temat
już jutro :)
Wspaniała rozmowa❤ i sam temat💪,ktore z ogromną uwagą i zainteresowaniem wysłuchałam😊😊.Miałam to szczęście,że równolegle przechodzilam terapię psychodynamiczną...oraz weszłam na drogę nawrócenia.Efekt końcowy jest niesamowity...a zdanie,że terapia otwiera na duchowość niezwykle trafna💪🤗Pięknie dziękuję za Pani niesamowite podkasty,rozmowy i całą działalność👏👏👏Jestem niesamowicie wdzięczna❤,że Bóg stawia na mojej drodze życia tak dobrych i mądrych ludzi,którzy pomagają mi w zmienianiu i odkrywaniu lepszej wersji siebie❤
psychodynamiczną lubię bardzo - od niej zaczynałam :)
Wspaniale dzielenie. Biorę wszystko. 😘❤️Dziękuję. Pozdrawiam cieplutko.
grazie :)
Proszę p. Agnieszko o polecenie we Wrocławiu psychoterapeuty. Jestem od lat zamrożona. Nie mam wg mnie kontaktu z sobą. Ze Słowem Bożym co dzień. Czuję że jest coś do odblokowania.
POZDRAWIAM to piękne, no to: róbcie tą miłość.
Będziemy!
Na szczescie środki retoryczne kosciola Polskiego nie idą z potrzebami spoleczenstwa i jest możliwość, ze ludzie przestaną myslec o kosciele ,ksiezach i wierze kiedy mowi sie o duchowosci.
Mylimy te podobne slowa
Duchowny ,ktory jest nauczony głoszenia o bogu myli sie
ze slowem duchowy czyli osoba ktora ma: wgląd ,realizację,otwartość,zrozumienie,wizję,oswiecenie , mistycyzm...
Kosciol swoja drogą tez nie zbyt wiele ma wspolnego z duchowoscią, w kosciele duzo mowi sie o duchowosci ale to bardziej nauka i naprowadzanie na doktryny kosciola niż duchowość w sensie doswiadczenia.
Nie neguje tutaj nikogo ani niczego, lubie jak jest przejrzyście.
Pozdrawiam raz jeszcze❤
Bardzo wazny i ciekawy temat. Bo oprócz tego że wierzący boją sie psychoterspii bo ,, zagrożenie duchowe, to mówią też coś imnego.
Mianowicie to że psychoterapię, psychologię uznają za coś co jest odtwarzane z książek, coś co jest odtwarzane z glo6wy na ich podstawie książek nie rozumiejąc że jest to spotkanie w którym dzieje się miłość. Że jest realizacją troski o siebie. To spotkanie, troska o siebie było takim najważniejszym wątkiem dla mnie.
Tak to mega ważny wątek
Wojtku, a dokładnie jaki tytuł książki Olwena?
Dziękuję Państwu za piękną rozmowę.Kocham Was oboje
Myślę że psychoterapia może otworzyć na duchowość, pomaga zrozumieć siebie, stawać po swojej stronie i być mniej podatnym na naciski innych czy autorytetów np. kościelnych co może też być dla niektorych niewygodne lub niezrozumiałe.
też dokładnie tak myśle :)
Jestem w szoku, że ten kapłan unika słowa Bóg w 26:50 min. tylko mówi o oddaniu się miłości przed sesją terapeutyczną. Jeśli klient i psychoterapeuta są wierzący, to dlaczego przed sesją (powtarzam słowo "przed") nie mieliby się pomodlić o udane spotkanie. Nic w tym nieprofesjonalnego. Ten kapłan nie miał odwagi? I w tym momencie pani doktor słusznie wspomniała, że miłość na każdej sesji powinna się wydarzać, ale mówiła to myśląc o uczuciu , a kapłan mówiąc o miłości miał na myśli tę pisaną przez dużą literę M czyli o miłości jako o Bogu. Dla mnie smutne.
Zachęcam do polsuchania jeszcze raz 😊
Kilka razy słucham i za każdym razem widzę to samo. Kapłan mówi o Miłości (z wielkiej litery) a Pani o miłości. ( z malej litery). Może kapłan zechciałby sam się wypowiedzieć, ale nie wiem jaką drogą o to poprosić. @@agnieszka.kozak.ak75
@@tomjeery2741 A mnie to raczej nie dziwi, że w tym konkretnym momencie Kapłan nie użył słowa Bóg, nie mówiąc o Imieniu Jezusa Chrystusa.. W moim odbiorze to po prostu rozmowa, mająca również na celu zachęcić wszystkich ludzi, niezależnie od wyznania, do wzięcie udziału w spotkaniach typu terapeutycznego - a one są formą zarobkowania, a im większa popularność terapeuty tym większy dochód - to przecież oczywiste.
Słowo: Bóg, czy Jezus Chrystus wielu mogłoby zniechęcić, rozdrażnić - bo kojarzy się z Kościołem, ewangelizacją. A o ile się orientuję, ten portal nie ma na celu ewangelizacji tylko profesjonalną działalność zawodową typu psychologiczno- terapeutycznego.
Psychoterapia jest super, nie przeszkadza w duchowości ale musi być prowadzona przez psychoterapeutę, który wie co robi, minimum, to psychoterapeuta z certyfikatem Polskiego Towarzystwa Psychoterapii i przynajmniej dziesięcioletnie doświadczenie jako psychoterapeuta certyfikowany.
a z certyfikatem Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego może być czy już odpada?
A co z psychoterapeutami z mniejszym niż 10 lat stażem? Gdzieś muszą to doświadczenie nabyć.
Uważam, że to lekko krzywdząca opinia ale każdy ma prawo do swojej.
Pozdrawiam
@magdalenamaecka4879 też tak uważam i wcale nie "lekko"
Rozumiem, że jak zachoruje Twoje dziecko na raka i będziesz miała dostęp do onkologa z dziesięcioletnim starzem i z takim zaraz po specjalizacji, to pójdziesz z dzieckiem do tego drugiego by mógł zdobyć doświadczenie ? Ja wybrałabym tego pierwszego ale każdy ma prawo do swych wyborów. @@Magda_wolna_od_mysli
Rozmowa jest dobra. Nie rozumiem tylko dlaczego osoby religijne utożsamiają duchowość z religijnością, ich. religijnością związaną z ich teligią. Duchowość nie musi być oparta o żadną religię.
A to już pewnie inny temat
Pacjent jest w nieproporcjonalnej pozycji...
To ciekawe, chociaż przedmiotowe.
Kontrowersyjne dla mnie , ale to fakt.
Lubię spotkanie z prawdą.
Dziękuję, ❤ pozdrawiam.
Brak proporcji nie wyklucza podmiotowości
@@agnieszka.kozak.ak75 nie wyklucza , tyle że w założeniu nie gwarantuje....I nie musi choć ja ją dostaję, żeby było jasne.
Ale- i to jest moja przypadłość - potwierdzana być mi musi.
Póki co.
I jest❤️🩹🤗
❤❤
❤
Właściwie mógłbym nie słuchać tego filmu, bo uważam że psychologia w duchowości pomaga. Ale chętnie posłucham wyjaśnienia fachowców.
W moim środowisku pokutuje trochę takie przeświadczenie, że to co z psycho związane to taka "lewa noga", czy to terapia czy wizyty u psychologa bądź psychiatry. Co do doświadczeń osobistych, akurat kiedyś byłem u dwóch ostatnich, z terapeutą miałem do czynienia jedynie (lub aż) na stopie prywatnej, wierzącym, więc to że był nachalny jeśli chodzi o próby nawracania mnie nie może być złożone na karb (nie)profesjonalizmu 😂Natomiast psychiatra był raczej niewierzący, temat wiary poruszył raz, pytając, czy pewnego typu myśli traktuję jako grzech, czy nie staram się odcinać myśli, czy jakoś na tym gruncie sobie nie szkodzę.
Tym nie mniej, pytanie uważam za istotne, bo był to jeden z lęków, które mi towarzyszyły, gdy nastała potrzeba szukania pomocy. Natomiast i tak za trudniejsze uważam przekroczenie bariery zdrowie-choroba, zaakceptowanie tego, że w tym zakresie wymagam pomocy, no ale pomoc psychoterapeutyczna a psychiatryczna, to też trochę innego kalibru sprawy. Obecnie rozważam podjęcie terapii, jednak podstawowym lękiem, który mnie przed tym wzbrania jest obawa, że terapeuta wie sporo więcej i może mnie trzymać na jakimś poziomie niewiedzy, nie wiem jak to wytłumaczyć. Po prostu czuję się bardzo nieswojo, kiedy doświadczam, że ktoś posiada duże doświadczenie, dużo wiedzy, a trzyma mnie w takiej jakby bańce informacyjnej. Że nie pokazuje max swoich możliwości. Wtedy zaczynam kombinować. No, to na tyle przed obejrzeniem. Miłego dnia :-)
Ciekawa jestem co po obejrzeniu 😊
@@agnieszka.kozak.ak75 Dodam, że wczoraj kontaktowałem się z psychoterapeutą i w toku wywiadu zadałem pytanie, czy kwestia mojego wyznania w jakiś sposób wpływa na dobór specjalisty. Streszczając i parafrazując, otrzymałem zapewnienie, że nie ma to znaczenia, że każdy specjalista bez względu na wyznanie, orientację lub poglądy polityczne osoby powinien podchodzić w taki sam sposób (do pacjenta / klienta).
Ponadto przesłałem wiadomość, na podstawie której (jeśli będzie mi dane) dowiem się, czy dla odmiany kwestia mojego schorzenia wpływa na podejście do klienta. Swoją drogą to jest dobre pytanie, czy wiedząc, że klient cierpi na jakieś konkretne zaburzenia, powinien być traktowany tak samo czy inaczej? Taki przykład może z podwórka (casusu) innej kliniki, świadczącej rozległą pomoc, bo zarówno psychologiczną, psychoterapeutyczną jak i psychiatryczną, mniejsza o nazwę działalności. Aby umówić wizytę jest kilka opcji - wizyta w klinice, kontakt telefoniczny lub przez stronę internetową. Załóżmy, że mam zaburzenie dysocjacyjne, cierpię na urojenia prześladowcze. Czyli powiedzmy, że w mojej percepcji nie mogę dotrzeć fizycznie do oddziału, bo jestem śledzony, internet - wiadomo odpada, bo śledzący będą wiedzieć co robię, ale mimo wszystko muszę się ratować, więc decyduję się wbrew sobie ostatecznie na kontakt telefoniczny (mniejsze zło, ponieważ śledzący nie zobaczy jak dokonuję wyboru, a dokona tego konsultant przez telefon wskazując dostępne opcje).
Na tym etapie powiem, że sytuacja może wydawać się zwykłemu odbiorcy przekombinowana, ale to jest przykład z życia wzięty, tak działają te zaburzenia. "Do brzegu" dopłynę potem.
Równie dobrze jestem w stanie przytoczyć przykład ze świata bankowości. Zaburzenie powoduje, że mam przeświadczenie, że jestem śledzony przez kogoś, nie wiem kogo, kto przesyła streamy z tego co robię na telefonie i komputerze do mojego miejsca pracy. Nie wiem jeszcze, że to jest zaburzenie, natomiast widzę na komputerze, że aktualizowana jest usługa Xbox overlay, służąca do streamingu, z której nie korzystam (czyli nie jest to takie w 100% nieprawdopodobne, bez odpowiedniej wiedzy kierunkowej, można nawet uznać to za prawdziwe, ale upraszczając - MS nie nagrywa przez tę nakładkę gamingową tego co robię na ekranie i nie wysyła tego do mojego miejsca pracy). W każdym razie, jako "śledzona" osoba, ceniąca sobie wolność i prywatność, nie godzę się na to, aby ktoś śledził moje finanse, a akurat muszę opłacić czynsz za mieszkanie. Zatem udam się do banku (nawiązując do sytuacji z kliniką - o tak! Typowy Judasz :D Jak śledzić go, to nie chce wyjść z domu, ale jak śledzić jego finanse, to nawet z domu wyjdzie :D śmieję się, ale logika urojeniowa nie musi być spójna, zresztą w życiu codziennym osoby zdrowe też nie są całościowo spójne logicznie). Zanim jednak to nastąpi, muszę też w jakiś sposób zasygnalizować obserwatorowi, że ja nie jestem w ciemię bity! Nie dam się tak bezkarnie obserwować. Akurat tak się składa, że jeden z partnerów banku oferuje usługę zgłaszania cyberzdarzeń, typowo: jak ktoś włamie się na jakieś konto, nastąpi wyciek danych prywatnych itp. Więc postanawiam podpisać umowę na świadczenie tej usługi. Problem w tym, że podpisanie umowy wymaga podania numeru pesel, więc... i tak trzeba iść do banku (no bo peselu nie podam, to już bardzo wrażliwe dane!).
W banku bez problemu konsultant dokonuje przelewu, natomiast jest jakiś dziwny problem (dla mnie ZDROWO nielogiczny), że nie mogę podpisać umowy z partnerem zewnętrznym w oddziale. Bo to partner zewnętrzny, można to zrobić tylko przez internet i konsultant nie może tego zrobić na miejscu (a na poczekaniu, na telewizorze w oddziale wyświetlany jest materiał reklamowy tej samej usługi i że można to zrobić przez internet lub skontaktować się z konsultantem, tia). Nie ma lekko, ma to zrobić klient, przez internet (a jak nie ma internetu, to jest jego problem - tak to odebrałem). Na szczęście doświadczoną konsultantkę udało się przeprowadzić przez inne, niechorobowe, pola racjonalności, m.in. że może zaistnieć taka sytuacja, że ktoś korzysta z internetu w telefonie i telefon został skradziony, więc nie może skorzystać z internetu i uprzejmie prosi o dostęp w oddziale. Po uproszeniu, znalazł się w oddziale komputer, który na chwilę można udostępnić klientowi (ale to ja jestem ten niespójny logicznie :D). Akurat nie udało się zawrzeć umowy, przez totalny przypadek - przy zatwierdzaniu formularza z peselem trzeba było wprowadzić kod captcha - potwierdzenie, że nie jesteś robotem, który był niewidoczny, na co oczywiście konsultant nie ma wpływu, więc zapewniłem o tym konsultantkę, że doceniam dobre chęci i rozumiem, że to nie jej wina i nie ma na to bezpośredniego wpływu (w końcu nie jest z IT), po czym się pożegnaliśmy, nawet następnego dnia otrzymałem smsa z podziękowaniem za wizytę i numerem kontaktowym w razie ewentualnych pytań. Także, sumując, teoretycznie można wybrnąć z sytuacji, bo gdyby wszystko zatrybiło, z tym kodem, udałoby się zawrzeć umowę i zgłosić przecwanego obserwatora! ;-)
Natomiast wracając do przypadku kliniki i kontaktu telefonicznego, sprawa nie była tak różowa. Przy kontakcie odzywa się automat (więc nie ma z kim negocjować), w dodatku pada magiczne stwierdzenie - rozmowy są nagrywane, jeżeli nie wyrażasz zgody, rozłącz się. Instynktownie rozłączam się, to jest reakcja obronna. Zwykli ludzie nie chcą być nagrywani, a co dopiero zaburzeni :D Nie wiem jakim cudem, ale później otrzymuję wiadomość sms z innym numerem kontaktowym. Jak się okazuje - kolejny automat, tym razem warszawski, z nieco milszym głosem, który przekonuje, że rozmowy MOGĄ być nagrywane. No tak, mogą, ale nie muszą, w moim odbiorze to jest fifty-fifty, mi możliwość nie zapewnia bezpieczeństwa, tylko pewność. Poza tym to jest, przypominam, klinika, która zajmuje się traktowaniem, kompleksowym, osób zaburzonych. To nie jest jakiś oddział banku, który raz na 100 lat, przypadkiem trafi na osobę chorą. To jest miejsce, dla którego to jest chleb powszedni. Także... dobrze, że nie jestem Judaszem... w pełni spójnym logicznie ;-)
Czy miał Pan potrzebę wyrzucenia tego wszystkiego z siebie?
Ciężko się zyje z taka przypadloscia .. mozna oszaleć ..Musi to byc bardzo trudne dla Pana i bliskich, ktorzy maja odmienne podejscie .
Źle pojęta porada szkodzi.
Koniec kropka.
Znam kilku terapeutów i żaden nigdy nie ingerował zbyt mocno w moja duchowość. Widocznie sami byli wierzący bądź jak tu wspomniano to jest neutralny teren. Natomiast spotkalam się później z trauma po opuszczeniu mojego wyznania i terapeuta pomogl mi konstruktywnie podejsc do tego czy wierzę, czy chce wierzyc i co zrobic z brakiem przynaleznosci. To byly bardzo pomocne pytania i utwierdzenie mnie, ze sa pozytywne aspekty bycia w tym wyznaniu i czy chce je ze soba zabrac i je pielegnowac .. chodzilo o to, ze wymiar duchowy stoi na strazy moich granic moralnych . Chyba nie radze sobie sama ze stawianiem tych granic .. Jednak po latach gdy chcialam wrócić do chrzescijanstwa zostawiajac za soba Islam mialam juz kryzys sumienia i break out. Podczas terapii psycholozka bardzo negowala moje potrzeby duchowe mowiac, że jestem inteligentna na tyle aby przestać sobie zawracać głowę kościołem czy modlitwami. Widocznie sama była niewierzaca badz była katoliczka i moje wyznanie było jej obce a narzucane tam normy raczej niepotrzebne . Owszem mówiłam o jakieś osobie, która ma siłę mnie chce nawracac i robila to dosyć agresywnie, wbrew moim życzeniom.Dlatego psycholog stwierdzila, że mam sobie dać z tym spokój, że religia nie jest mi do niczego potrzebna . Oczytani ludzie nie wierzą w takie bzdury . Dla mnie to byl szok i od tego momentu stracilam do niej zaufanie. Jej podejście wydawało mi się bardzo nieprofesjonalne. Opowiadała na terapii o innych pacjentach co im się przytrafiło i jak z tego wyszli. Czego mi brakowało to konstruktywnych pytań..abym sama mogla zobaczyć i uslyszec co ja tak naprawdę myślę, co chce albo czego potrzebuje i potem jak to osiągnąć.. stracony czas, te spotkania nie były dla mnie terapia.. takie rozmowy to ja moglabym prowadzić z koleżanką.. Przyjde wygadam się na mało istotny temat i wyjdę niczym .. Koszmar ... jedno z moich negatywnych doswiadczen. Tu moglabym powiedziec, ze ta terapia byla zagrozeniem dla mojej duchowosci . Bylam wtedy wypalona a z drugiej str tak bardzo potrzebowalam Boga w moim zyciu.. tylko, ze stracilam wiare w siebie..i tym samym wiare w Boga. Teraz po 3 latach cos sie zmienilo. Ale moje stany mani odsuwaja mnie od tej duchowosci.
To jest właśnie przykład ukazujący jak psycholodzy przekraczają granice swoich kompetencji i zabierają głos w obszarze którym psychologia jako nauka się nie zajmuje i nie może stawiać takich pewników "że religia nie jest mi do niczego potrzebna . Oczytani ludzie nie wierzą w takie bzdury . "
Jest jeszcze jedna związana z religią kwestia psychologiczna. Naaaaaaaaaaaduzywana jest etykieta “narcyz” i “przemocowiec”. Wyrzucili mnie z dużej grupy katolickiej na Facebooku za krytykę tolerancji rozwodów. Kaaaazda para w konflikcie w kłótni jest skupiona na sobie (dostaje etykietę narcyza) i próbuje przeforsować swoje zdanie mocno (dostaje etykietę przemocowca). Jak tylko kobieta napisze że on jest przemocowcem i narcyzem, to od razu czyta “RUN!” Nie ma krytyki polecania rozwodów. Te pary da się uratować, jeśli się postarają. Na grupach chrześcijańskich (niestety też tam) tnie się im skrzydła.
tak to fakt, narcyz jakoś jest ostatnio modny - jestem zaskoczona odbiorem mojego filmu na ten temat
@@agnieszka.kozak.ak75 może jest potrzeba żeby o tym podyskutować, o tym, że nie każda para w konflikcie to patologia. Że ludzie w złości mogą zachowywać się nieładnie, a potem raz na zawsze przestać (nie mówię o prawdziwej przemocy, czy o ludziach naprawdę zaburzonych, tylko o zakochanych kiedyś, którym trzeba przypomnieć “za co”* się kiedyś kochali).
*skrót myślowy
Min. ok.10 O ile wiem, jeśli chodzi o działanie złego ducha w chrześcijaństwie, to opętanie jest statystycznie rzadkim zjawiskiem. Znacznie częściej manifestuje się ono poprzez pokusy i zniewolenia. A świadomość istnienia piekła może być przestroga, ostrzeżeniem. A i tak każdy ma wolny wybór.
A świadomość miłosierdzia wsparciem 😊
@@agnieszka.kozak.ak75 Miłosierdzia i miłości Jezusa Chrystusa :)
Bardzo podoba mi się ten odcinek, bardzo pomocny dla mnie.
W 13 minucie Wspominaliście o książce?
O jaka książkę chodzi dokładnie.
Dziękuje ❤
ja nie wiem o jakiej mówił Wojtek - polecam Lowena ogólnie :)
Psychoterapia czy psychologia może być zagrożeniem dla wiary i to z bardzo podstawowego poziomu czyli różnic w modelu antropologicznym. Psychologia jako nauka nie zajmuje się Objawieniem Bożym, upadkiem grzechowy, zagadnieniem łaski zbawienia itd.
W procesie psychoterapii może dojść do naturalizacji łaski.
Przesiąkam wiedzą i nauką z poziomu naturalnego poznania i zaczynam zaniedbywać wymiar nadprzyrodzony. Radzę sobie po ludzku z problemami. Poznaje swoje ograniczenia na poziomie psychiki, pracuje na tym poziomie, widzę że to działa i nie zauważam kiedy zapominam o Bogu i Jego pomocy.
Dlatego ważne jest aby w takim procesie psychoterapii pokazać że to narzędzie pracuje w określonych granicach gdzie odkrywa się prawdę o człowieku lecz jest ona częściowa.
Takie wnioski Wyciągnął Pan po wysłuchania nas ?
@@agnieszka.kozak.ak75 Moje wnioski nie wypływają z tej rozmowy ale z badania nad tematem styku wiary i psychologii.
Rozmowa mi się podobała i cenię psychoterapię która działa w granicach które bada i w tych granicach wyciąga wnioski.
Psychoterapia np. może bardzo pomóc człowiekowi odkryć w sobie mechanizmy które są przeszkodą w dotarciu do prawdy o sobie co jest jednocześnie podstawą w procesie zbawienia.
Spotkałem się z powiedzeniem że "każda prawda prowadzi do Boga" . I z tym się zgadzam .
Również wszystko to co jest prawdą w takiej nauce jak psychologia prowadzi do Boga.
Natomiast pisząc o zagrożeniach wiary mam na myśli sytuację gdzie nauce która jest ograniczona przypisuje się możliwości których nie posiada. To dotyczy każdej nauki i wiedzy.
O błędzie antropologicznym pisał św. Jan Paweł II. Jest to redukcyjna wizja człowieka. I ona jest zagrożeniem dla wiary.
Dlatego zwróciłem uwagę na ten wątek gdyż psychologia, jako nauka , nie zajmuję się sferą nadprzyrodzoną, czyli posługuje się niepełną wizją człowieka, co nie znaczy że jest to jakieś złe. Tak po prostu jest . Medycyna również nie zajmuje się odpuszczaniem grzechów i badaniem relacji z Bogiem .
Temat pojawił się odnośnie zagrożeń dla duchowości ze strony psychoterapii. One istnieją . Natomiast film dotyczył akurat tego jak psychoterapia może pomóc w zakresie duchowości. I to również jest prawda :)
@@agnieszka.kozak.ak75 Ten styk psychologii i duchowości w interesujący sposób opisał o.Jan Strumiłowski w książce "Zachwiana hierarchia" . Wskazuje w tej pracy jak zmieniło się nasze podejście do duchowości również pod wpływem nauk humanistycznych.
Jest na YT krótkie wprowadzenie. Tytuł "Człowiek szuka dziś tylko błogostanu. Czy psychologia jest zagrożeniem dla katolika?"
@@johnramblinman5767
Pięknie, a zarazem mądrze Pan opisał i uzasadnił to, co intuicyjnie wyczuwam pomiędzy wiarą a psychologią. Dziękuję za ten wpis, uporządkował moje spostrzeżenia. Pozdrawiam serdecznie.
Pytanie w jakiej antropologii wyrósł psychoterapeuta
Religijnosc i duchowosc to nie to samo .Religijnosc powinna prowadzic do rozwoju duchowego a nie zawsze tak jest .
to prawda
Ciągle mam dysonans: współdziałania z Łaską a podkreślanie na terapii, że zmianę zawdzięczam tylko/w pierwszej kolejności mojej sprawczości..czuję, że neguję wtedy pierwszeństwo Boga/otwartość na dary, a jednocześnie dokonuje wolnego wyboru (!), jeżeli chcę zmiany. Może zabrakło omówienia bezpośrednio w terapii. Czekam na kolejne Wasze spotkanie.
Tak, wzięcie odpowiedzialności za wybory, czy przyjrzenie się powodom braku decyzji zawsze prowadzi do prawdy o sobie, jak i podjęcie działania w kryzysie/obciążających relacjach itp przynosi szansę na rozwój, doświadczenie sprawczości, i w konsekwencji wybór dobra dla siebie, czym mogę dzielić się z innymi. Tak rozumiem - odpowiedź co zrobię (czy tylko własną mocą?, i tu mam za sobą doświadczenia samowystarczalności..) z każdym danym dniem/doświadczeniem/relacją etc. Dobrego dnia:-)
@ludolfina626 piękne!
Bardzo dziękuję za tą rozmowę.
Zastanowił mnie temat książek Lowena. Czy Państwo je polecacie? Przeczytałam w internecie, że jest tam mowa o bioenergetyce, a to mi się źle kojarzy.
Jeśli jednak nie są one „zagrożeniem” to od której pozycji najlepiej zacząć, czy może jakaś kolejność czytania nie jest konieczna?
Pozdrawiam serdecznie ❤
Niestety źle się kojarzy - ehhh
Zrobię może o tym filmik ?
@@agnieszka.kozak.ak75 tak, bardzo proszę, jeśli byłaby taka możliwość… 😍
Mam ten sam dylemat
Miał na myśli Boga, który jest Miłością
A to ciekawe zagadnienie.
Mając serdeczną przyjaciółkę psycholożkę i socjolożke w jednym.
Zaznaczamy socjolożke i psycholożkę w jednym
Z czasem doceniłam jej rozmowy książki które mi podsuwała pod nos
Doceniłam po powrocie ze Szwecji do Polski.
Urocze przyznam.
Po przeoraniu całego Jej materiału do mgr
Poszłyśmy na piwo którego nie znoszę 😂
Od której książki Lowena zacząć?
Dziękuje serdecznie za Waszą rozmowę. Mam pytanie, czy jeżeli chce przystąpić do psychoterapii to muszę być na lekach psychotropowych? Pozdrawiam serdecznie 🌞
Skąd taki pomysł?
@nhafat8854 jeśli są podstawy na przykład depresja albo stany lękowe to tak daje się leki
@@agnieszka.kozak.ak75 Rozumiem, serdecznie dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie 🌞 miłego dnia 😘
@@agnieszka.kozak.ak75
Ale na depresję nikt nie pisze psychotropów. Na stany lękowe w zasadzie również nie, anksjolityki to nie psychotropy. Chyba że ktoś chce poszerzyć (w nieuprawniony sposób) definicję psychotropów do wszelkich leków psychiatrycznych. To karygodny błąd.
Tak nie wszystkie leki to psychotropy ja napisałam o tym że w takich sytuacjach daje się leki 🙃😊
Patrz na mnie ,a moja Obecność w myślach Cię uzdrowi.
A czy metoda lowena to nie bioenergoterapia? Wiele księży ostrzega przed tym, co o tym sądzisz?
Ja nie polecam w rozmowie metody Lowena tylko mówię o jego patrzeniu na ciało i człowieka 😊
Na jakiej podstawie Ci księża ostrzegają?
Jakich argumentów używają???
Jesteś swoim ciałem - mówi Lowen. Poprzez ciało przejawiamy się w świecie. W nim zapisują się życiowe doświadczenia. Więc ujawnia ono naszą historię - to, jak funkcjonujemy, jak czujemy, myślimy. Jak wchodzimy w relacje. Lowen twierdzi wręcz, że tak jak leśniczy odczytuje historię drzewa z jego słojów, tak terapeuta bioenergetyczny potrafi, patrząc na ciało człowieka, dzięki metodzie Lowena odtworzyć historię jego życia. Obserwacja postawy, jaką przyjmujemy, pomaga odkryć wewnętrzne konflikty, mechanizmy obronne. Niektóre z nich powstały jeszcze w okresie niemowlęctwa, kiedy doświadczaliśmy czegoś bardzo trudnego (np. opuszczenia, osamotnienia), kiedy ból był tak przytłaczający, że jedynym sposobem było zamrożenie czucia. Żeby nie czuć, tłumiliśmy oddech, spinaliśmy mięśnie... Aż zaczęliśmy żyć niejako poza ciałem, nawet nie zdając sobie sprawy z tego, ile w nas usztywnień. Jak bardzo ograniczamy naszą ekspresję, seksualność, zdolność kochania... Kiedy ktoś buduje fortecę, żeby się bronić, kończy jako jej więzień - tłumaczy Lowen. Co więcej, zbudowany pieczołowicie system ochrony - o ironio! - prowokuje zdarzenia, których chcieliśmy za wszelką cenę uniknąć. Człowiek nie zapewni sobie pokoju, budując armie, bo one w swej naturze służą wojnie - tłumaczy Lowen.
@@agnieszka.kozak.ak75 Ten wpis jest bardzo ciekawy. Pani Agnieszko proszę zrobić materiał o Lowenie, ten temat aż woła o podjęcie 😄. Nasza duchowość i terapia zaczynają się w ciele, sięgają ciala. Tak ważne jest ukorzenienie się w ciele, czucie tego ciała (Pani oczywiście o tym wie, po prostu ja chcę to wyrazić). Co do "armii", zwracających się przeciwko człowiekowi, przykładem są "ściany" emocjonalne, budowane wokół serca. Mają je chronić w czasie wielkiego bólu, jednak na dłuższą metę oddzielają człowieka od jego serca ( tj. od zdolności do miłości). Pozdrawiam ☺️
O jakiej książce mowil ojciec odnośnie pracy z cialem? Podajcie tytul i autora
o książce Lowena ale nie wiem o której :)
Jakie kroki powinnam poczynić, bliska mi osoba ma depresję, nie bierze leków, nie uczestniczy w życiu rodzinnym i mowi ze to krzyż i rodzina powinna to zaakceptować. Proszę o pomoc
wziąć za rękę i zabrać do lekarza albo znaleźć mądrego księdza !
Mama była u lekarza, leki jej nie służą, sama je odrzuca, gdy mówimy ze się martwimy stwierdza że to nasz problem. Nikogo nie słucha i lekarza i księdza. Jak mogę Jej pomóc Proszę mi podpowiedzieć @@agnieszka.kozak.ak75
Szkoda że tytuł wprowadza w błąd.
A sam początek sugeruje że duchowość to tylko katolizm.❤
Nie było naszą intencja taka sugestia ale w filmie rozmawiam z księdzem więc o rzeczach na których oboje się znamy
Film jest bardzo wartościowy, zresztą jak wszystkie które słyszałem.Jestem niezmiernie wdzięczny za Pani twórczość.Dzi3kuje Pani i Księdzu.Z całego serca życzę pogody ducha ❤
@krachanex4237 dziękujemy i my
Ale dziwnie pozostawiona teza... Z zaciekawieniem zacieram łapki o czym będziecie prawić :)
A co w tezie jest dziwne ?
@@agnieszka.kozak.ak75 słowo: zagraża
domyślam się o co chodzi, z ciekawością posłucham..
Witam,dla mnie duchowosc i psychologia ,psychoterapia idą w PARZE.
Agnieszka i Wojtek poroznili te slowa i dynamikę' co na pewno sie zgadza.
Duchowosc w moim rozumieniu jest fizyczną częscią swiata ,jest też ideologią i to tworzy ograniczenia w nas ludziach choć powinno być odwrotnie.
Dzieki filozofii mozna okreslić duchowosc -to pewna dynamika ktora trwa.Dzieki filozofii powstały rozne religie. Psychologia i nurty rowniez powstaly dzieki filozofii i chociaz są to bardzo ogolne stwierdzenia to ziano jest jedno -filozofia.
Zrozumiale jest ,ze ludzie czesto nie maja przestrzeni i otwartosci ,dążą do parowania nawet z psychoterapeutą według wiary.
Być może fakt ,ze w przeszłości ksiądz był psychologiem dążenie to jest naturalne .
Nie będę sie rozpisywał jaka jest moja filozofia na temat wiary w Boga (osoby) bo nie mam żadnego ,niczego tez nie bede bronił,ale stwierdzenie Wojtka na temat stworzenia swiata pod koniec podcastu jest zastanawiajace...
Moim zdaniem swiat stwarza sie caly czas bo nigdy nie był i nigdy i nie bedzie "gotowy".
My z checia wierzymy w koncepty 'ta ideologia daje nam grunt,ale rowniez zamyka naszà otwartość na coś więcej.
Pozdrawiam Czarek
ale Wojtek nie był psychologiem tylko kucharzem w przeszłości :)
Dziekuje za mozliwosc sprostowania Agnieszko.
Z kontekstu mojego komentarza mozna faktycznie zrozumiec ,ze mam na mysli osobę Wojtka,mialem na mysli ogolnie księży.
Księża byli w przeszłosci psychologami .
Pozdrawiam
😊
Uważam osobiście iż powinno się to zdecydowanie oddzielić
Może dlatego tak się wypowiadam - jestem z domu w którym było bardzo dużo katolicyzmu a nie było miłości akceptacji obecnie jestem po za kościołem
Myślę że psychologia jest potrzebna przede wszystkim kobietą paną również patriarchat zrobił nam dużo złego tego nie da się przepracować w kościele tylko na terapii - dobrej terapii 😊księża nie chcą oczywiście nie wszyscy widzieć mądrych ludzi - martwi mnie ten fakt ta duchowość
Ta bierność katolicka jest dla mnie nie pojętą : BOZE Zajmij się tym
A gdzie nasza sprawczości w tym
Uważam też to moja opinia iż kościół stwarza ludzi emocjonalnie niedojrzałych i przede wszystkim mało sprawczych w życiu bardzo często oderwanych od realu życia
Przepraszam za to ale chciałam to napisać nie obrażając osób wierzących i duchowych na tym kanale sama jestem osobą nie wierząca - sprawiło to moje dzieciństwo jak w/w 😊 sporo chciałbym tutaj napisać ale nie chcę nikomu wyrządzać bólu 😊
Pozdrawiam serdecznie 😊
o tym rozmawiamy :) cieszę się, że dba Pani o to żeby nikogo nie dotknąć