ZK-145, czyli studio nagrań z peerelu [TOWARY MODNE 38]
Vložit
- čas přidán 22. 11. 2020
- Ciąg dalszy historii lampowych magnetofonów z serii ZK sto. Jak działa automatyka nagrań? Jak pracuje autostop? Co nam dają cztery ścieżki? Jak dawniej nagrywało się muzykę w trybie wielościeżkowym?
Zapraszam do wsparcia mojego kanału: patronite.pl/smialekadam
oraz do subskrybowania: czcams.com/users/AdamSmialek?...
Napisy: Anna Śmiałek
Ożyły wspomnienia tym bardziej, że podobne akcje robiłem, ale na dwóch kaseciakach, totalnie improwizowanym instrumencie z schematu znalezionego w książce "Nowoczesne Zabawki - Elektronika w domu pracy szkole" i jeszcze do tego.... śpiewałem. Niestety nic się nie ostało z moich młodzieńczych "twórczości" - może i dobrze, bo pewnie zabrakłoby skali na moim żenadomierzu ;)
Uwielbiam te klimaty. Dajcie mi dwie szpulki i odpływam.
Oj Panie Adamie, żebyśmy to wyniuchali w latach 70', że mozna takiego ,,loopa,, nagrywać !!! Pozdrawiam serdecznie - rocznik 65
WOW. Numer na końcu... WOW. To brzmienie. Tego jeszcze nie grali. O nie! To jest dopiero prawdziwe LO-FI! Zaskoczyć kogoś w 2020 to jest mistrzostwo świata.
Szanowny Panie Adamie. Oglądając Pańskie filmy czuję się jak dzieciak, kiedy z otwartą buzią śledziłem kolejne odcinki kultowej Sondy :) Wspaniała robota!
Panie Adamie, miałem iść spać. Jutro będę niewyspany przez Pana. I będzie mnie boleć głowa, bo tak niski ukłon chciałem Panu wykonać za końcówkę, że nabiałem sobie guza o podłogę! Na każdy Pana film czekam z niecierpliwością!
Prawdziwe perły z lamusa, pokazane i omówione praktycznie i logicznie. Super sprawa.
Świetny odcinek, końcowa scena wgniotła mnie w fotel
Człowiek wielu talentów, człowiek renesansu. Pozdrawiam
fenomen synchronizacji tego ołówka idącego po grafie zapisu muzycznego
Nie rozumiem, jak można dac łapkę w dół takiemu materiałowi. Świetny film, czekam na więcej. Jest Pan niesamowity!
Miaem model 140T z partii w roku ok 78/79. To był kawałek całkiem fajnego, konkretnego sprzętu dająceo dużo radości. Muszę go odrestaurować z piwnicy gdzie jest szczelnie opakowany. Dodam , że przynajmniej moja wersja miała dodawany mikrofon do na wtyk DIN i kabel 2xDIN do podpięcia pod radia (popularne wtedy np w obudowach z płyty wiórowej). Przy ustawieniu wciśnięcia zapisu i pauzy na pokrętle podając dźwięk na kabel lub MIC można było samemu uzyskać trickowe nagrania ręcznie kręcąc szpule (głowica zapisu dolegała do taśmy) - uzyskując ciekawe remixy ;)
Jako dziecko w wieku jeszcze przed-przedszkolnym dostawałem do zabawy ZK140 z identycznym mikrofonem jak na końcu filmiku ;) miał dodatkowo metalowy stelaż. Do dziś pamiętam odtwarzany na okrągło album The Police - Ghost in the Machine nagrany z audycji radiowej, kiedy to jeszcze w radiu puszczano pełne albumy, jedynie z przerywnikiem radiowego spikera podającego listę utworów. Piękne wspomnienia!
Niesamowity jesteś....wielki szacunek na ilość pracy włożonej w ten odcinek. Naprawdę...chylę czoła!
Ach wspomnienia czar :) przy przewijaniu wystarczyło brzegiem paznokcia dociskać ośkę do środka ;). Oprócz przeróbki na stereo mojej 140 dołożyłem wtedy sobie bajer - czyli wyłączanie na końcu taśmy magnetofonu z prądu. Słuchało się wtedy nagrań płyt zgranych z "Trójki" w czasach gdy "Michael Jackson był jeszcze czarny".
Będąc w liceum na początku lat 90. robiłem audycję w państwowym lokalnym radiu - takie okienko dla młodzieży. Nagrywałem też wywiady, a następnie je montowałem. Wtedy jeszcze była w użyciu taka właśnie taśma i trzeba było umieć posługiwać się gilotynką oraz oczywiście nie skoczem, jak Pan tutaj (antysystemowo), ale specjalną taśmą do lepienia taśmy, wąską i nienadającą się do sklejania niczego innego. Nie było to łatwe, bo jak się ciachnęło w niewłaściwym miejscu, to potem doklejenie źle wyciętego małego kawałeczka taśmy było mordęgą.
Swoją drogą ciekawe, czy tę taśmę do klejenia taśmy gdzieś jeszcze można dzisiaj kupić.
@Piotr No proszę. Czyli nadal jest to komuś potrzebne.
Jezu, co Pan tutaj robi? 😆
@@G12GilbertProduction Nie do końca rozumiem pytanie. Jak to co? Oglądam filmy pana Adama, od dość dawna zresztą, z wielkim zainteresowaniem.
@@Lukasz.Warzecha Spokojnie, spokojnie, obaj bardzo lubimy i szanujemy twórczość pana Adama. Ale jednak mógłbym się tu spodziewać pana prof. Gwiazdowskiego w komentarzach. 😛
Ten odcinek zrobił mój dzień! I utwierdził mnie w przekonaniu, że by grać muzykę trzeba mieć ją w sobie. Wtedy wystarczy kartonowe pudełko i plik starych gazet. Szacunek! Dziękuję!
Szanuję, z filmu na film ich jakość jest lepsza. Ale zakończeniem tego filmu przebiłeś wszystko.
też się czegoś takiego nie spodziewałem,
Pozdrowienia Panie Adamie, dziękuję za kolejną cudowną podróż w historię "Naszej" młodości :)
i to się nazywa pętla, bez współczesnej technologii. Wielka łapa w górę.
Wczoraj miałem iść spać. Ale Adam wrzucił odcinek, więc pójdę dziś, bo obejrzenie odcinka zmieniło mi datę. Myślę, że to ta taśma z muzyką na końcu odcinka okazała się zaczarowana i po prostu zadziałała jak linia zmiany daty. ;)
Pozdrawiam!
Jak zwykle wspaniały odcinek. Też się trochę starociami audio bawię. Dużo przyjemności niedostępnej dzisiejszym produktom (może to tylko sentyment ?). Pamiętam zabawę (ze 140 dziadka) z przed ok 40lat. Taśmy pomagał mi "montować" podłużny rowek na pokrywie głowic o szerokości taśmy. Utrzymuje oba klejone odcinki w linii . Pozdrawiam serdecznie i proszę o więcej.
Moje gratulacje zwłaszcza za część muzyczną. Pełen szacun, W moim użytkowaniu był identyczny sprzęt. Służył do wgrywania programów na ZX SPECTRUM. Przerobilem go tak, że na przewijaniu miał cały czas podsłuch dzięki czemu łatwo było znależć początek programu. Do tego przerobiłem oko magiczne aby cały czas działało. Ponadto przerobiłem gniazdo zapis/odczyt tak aby na jego stykach był sygnał z wyjścia wzmacniacza mocy dzieki czemu łatwo było wgrywać programy i pobierać je z kompa. Do tego stał na półce prawie pionowo dzięki czemu zajmował mniej miejsca. Poważną wadą była niemożność wyłączenia go z prądu po wgraniu programu, gdyż generowało to tak poważne zakłłócenie, że spectrum się zawieszało, nawet przy wyjętej wtyczce sygnałowej. To były dla mnie wspaniałe czasy, wspominam z rozrzewnieniem.
Miły akcent na koniec dnia :-)
Pana filmy oglądam z prawdziwą przyjemnością.
Muzyka na końcu 100 razy lepsza od 90% badziewia lecącego teraz w Radiu, swoją drogą chętnie bym takiej płyty całej posłuchał.
Genialne juyro muszę puścić ojcu... POZDRAWIAM 😀
Przewijanie taśmy przy naciągniętych paskach, zamiast kręcąć palcem jak 15:30, wspomagało się w serii ZK przez nacisk na oś szpuli ciągnącej w kierunku poziomym do środka magnetofonu. Kciuk bolał, ale sposób ten działał. Jednak przy mocno zużytych paskach i to nie pomagało.
Mam jeszcze schowany ZK-140 i taśmy ze śpiewami i wygłupami moich kuzynek i moimi z przed chyba 45 lat. Mam też stary DDRowski magnetofon KB-100 jeszcze działający, kupiony przez mojego ojca pod koniec lat 50, mam rachunek ze sklepu, instrukcję. Mogę sobie posłuchać mojego pradziadka którego nie znałem.
Końcówka - rewelka - no i zabawa przednia :)
W moich czasach, szkoły podstawowej, koledzy mieli ten magnetofon. Bardzo chciałem także go mieć i mocno "suszyłem" głowę rodzicom. Jednak nie były to czasy w których wystarczyło pójść do sklepu i (jak dziś) po prostu kupić. Trzeba było go upolować. Ciągłe wizyty w sklepie i sprawdzanie czy czasem go nie dostarczyli.
Po jakimś dłuższym czasie była dostawa. Na półce stał magnetofon, ale inny. Nazywał się UWERTURA STEREO. Takim oto przypadkiem, trafił mi się już stereofoniczny magnetofon. Był to początek lat 80-tych. Potem było suszenie głowy o odpowiedni radioodbiornik by móc nagrywać i delektować się jako pierwszy w moim szkolnym otoczeniu cudem możliwości stereo.
Kilka lat temu wyrzuciłem ten magnetofon. Jak obejrzałem Pana materiały o ZK-ach to zrobiło mi się żal tej decyzji.
Jestem wychowany na "Tonettce" i ZK 145 . Obejrzałem odcinek z przyjemnością.
W 1972 miałem pierwszy magnetofon z którego byłem umiarkowanie zadowolony, to ZK120 . W 1975 zmieniłem na ZK140T. Po nim w latach 80. ZK-240 z dwoma głośnikami po bokach. Oprócz piosenek nagrywałem rodzinne rozmowy z różnych okazji. Magnetofonów już nie mam, zostały jeszcze taśmy. Rozmowy przegrałem płyty dvd, a z nich na dysk twardy. Głosy rodzinne z lat 70. zachowały się na długo.
Szacunek dla tych którzy dekady temu, tnąc taśmy, realizowali swoje projekty dźwiękowe. Dziś kupujesz tc ditto lub boss rc i całe cięcie realizuje się przez przycisk u stóp wykonawcy. Świetny materiał Panie.
No w końcu Adaś coś nagrał 😊 już nie mogłem się doczekać
A nagrywał wyjątkowo długo, bo magnetofony wcale nie miały ochoty współpracować. Ale w końcu uległy :)
Trzeba mieć zdrowie żeby tak kombinować 😃
Wielki szacunek za poświęcony czas, precyzję wiedzę i umiejętność jej przekazania w atrakcyjnej i przystępnej formie. Pozdrawiam.
Wspanialy czlowiek z pana Smialka , zainteresowania mamy identyczne lecz wiedza jest pan daleko przedemna , i za to lubie pana filmy ktore mnie czegos nauczyly . Pozdrawiam serdecznie
Gratuluję i podziwiam wszechstronną wiedzę i umiejętności. Taki podrasowany Adam Słodowy. Brawo!!! Ogląda się prawie z takim zainteresowaniem jak legendarną SONDĘ.
Dzięki ,że przedstawił pan całą podstawową "rodzinkę" tych sprzętów.Być może dzięki temu spora część oglądających zrozumie że nie ma co mylić ich z konstrukcjami nowszymi nawet opartymi na tym samym mechanizmie co ZK120 (np ZK147 czy UWERTURA) .Warto wspomnieć ,że w końcu produkcji produkowano już tylko różne mutacje ZK140T (w tym wspomniana ze wskaźnikiem na dwu diodach) a produkcja przeniesiona została z ZRK do MAGMORA a później do LUBARTOWA.
Końcówka niesamowita !
Panie Adamie - jest Pan wielki!
"Przycisk od zerowania, ku utrapieniu dorosłych, był wciskany co chwilę, a przejście przez zero wręcz magiczne. Tymczasem magii w tym nie ma (...)" Jest! 😁
Brawo i jeszcze raz brawo za pomysł i wykonanie, prawdziwy z Pana człowiek renesansu. Zazdroszczę talentów i czekam na kolejny film. Pozdrawiam.
Świetnie zrobiony odcinek.
Dobrze pamiętam czasy domowych szpulowców - miałem "MELODIĘ".
Dołożyłem do niej dodatkową głowicę odtwarzającą i miałem kamerę pogłosową - mogłem zaśpiewać "Wróćmy na jeziora ... ziora ... ziora .......".
Piękne czasy - pozdrawiam.
14:49 - Podczas zabawy czas niestety płynie znacznie szybciej ;) Jak zwykle świetny materiał :)
co do przewijania w tył, to się dociska wystającą część ośki dwoma paznokciami w stronę silnika w czasie przewijania i przewija szybko :)
haha, tak było
genialny ten kawałek na końcu !
na pierwszych prywatkach kiedy rodziców nie było w domu bawiliśmy się przy muzyce z takiego sprzętu :) Dzięki za przypomnienie
Końcówka filmu: sampler przed samplerami
Oj Adamie drogi, miałem taki magnetofon ZK140 - tata mi kupił na początku lat 70-tych. Pamiętam, jak przyjechała ABBA do Polski i występowała w Studio-2 i ja czekałem z włączonym zapisem na program żeby nagrać. I udało się program nagrany a my zadowoleni. Pozdrawiam Paweł
Super odcinek, jeszcze fajniejszy eksperyment muzyczny na końcu, łezka w oku się kręci, dziękuję
Mam właśnie w Domu, klubowe 147 i 120- kiedy zaczęliśmy robić dyskoyeki z kumplem przeszliśmy właśnie na kasety, a te dwa stały w Klubie - popękały napędy i będę je wymieniał
Końcówka - REWELACJA!
Ta płytę o ktorej mówił powinien tu na YT opublikowac jak ja ma jeszcze :D swietna sprawa!
Na końcu filmu to prawie jak sekwencer. Dla mnie ekstra!
Panie Adamie, odcinek jak zwykle wspaniały, ale utwór na końcu... trafia w punkt. (zachwycać mógłbym się długo, ale nie jestem w stanie nic rozsądnego napisać, bo ciągle głowa mi się kołysze i w klawisze nie trafiam).
Dzięki!
Najlepszy magnetofon z rodziny ZK który również posiadam w swoich zbiorach - Egzemplarz z 1974. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Lubię słuchać mądrych ludzi
Szacun wielki Panie Adamie,znow super zrobiony film,i na koniec wisienka,mozna wiele zrobic,by sie wydawało,z bezuzytecznego starego zk,ogladam wszystkie Pana filmy,z taka pasja,jak za kilkulatka SONDE,Andrzeja Kurka i Zdzisława Kamińskiego
Zakończenie - rewelacja!
Zajebista robota.Miałem za łebka ZK 120 i pamiętam magię magicznego oka,hahaha. Dzięki Tobie wiem jak to działa,dzięki.
Kurczę mam w tej chwili całą serię ZK, ale nie myślałem o takiej zabawie. Super wyszło :)
Panie Adamie kim Pan w końcu jest: elektronikiem, fotografem, muzykiem, komputerowcem? :O Szacunek dla bardzo profesjonalnego przedstawiania wiedzy.
Człowiekiem :)
@ Człowiekiem wszechstronnym, człowiekiem renesansu :)
Hej. Świetny kanał, świetny montaż i w ogóle nie mam zastrzeżeń.
Wspaniały film. Łza w oku... Dostałem kiedyś 16ścieżkowy magnetofon od wójta z USA. Nagrywałem na nim sporo, grę na akordeonie i keyboardach. Werona 1641 miksowała to, ale najlepszy rajc był z tych ścieżek i szerokiej taśmy. Jak byś kiedyś mógł zrobić o podobnym sprzęcie film... Dziękuję za ten odcinek:)
Dla mnie jak zwykle rewelacja panie Adamie :) a końcówkę to już sobie zaloopowałem... Pozdrawia Marek z radia EL-Stacja
Witam Panie Adamie właśnie dzięki Panu udało się uratować kawałek świata.Dzięki Pana pomysłowi naprawiłem żarówkę LED a już miała wylądować w elektrośmieciach a tak działa dziękuję
Jak?
Dorobiłem zasilacz według pomysłu Pana Adama odc "Towary praktyczne 1żarówka na sto lat"
Super, zaskoczył mnie Pan bardzo pozytywnie końcówką filmu 😁
Ha aaaaaa ,zajefajny looper, w zyciu nie wpadlbym ze tak sie kiedys petle w analogu na ZK140 robilo ,
Czekałem ;)
Witam! Dokładnie wyjaśniona zasada działania automatyki zapisu i jej wady. Ale od 15:17 zaczyna się zabawa😁 I to jaka👍 Suuuper zakończenie!!! Coś mi się wydaje, że będzie film o 24 ścieżkowym magnetofonie studyjnym bo tam nie trzeba taśmy ciąć. Pozdrawiam!
Może kiedyś złapię takiego potwora do filmu :) Ale w latach osiemdziesiątych moim marzeniem był M2406, bo miał cztery niezależne kanały. Niestety jak dziś wiadomo, powstał tylko w krótkiej serii. Głowic do niego też nie było nigdzie.
Fajnie by było.
Dobra robota pozdrawiam serdecznie Bardzo ciekawe odcinki👍👍👍👍👍
Na zkach uczyliśmy się mechaniki. Nikt ich już wtedy nie szanował. Na warsztatach dostawałem worek z częściami i serwisókę i hasło "miłej zabawy" 2 wariant polegał na rozebraniu i złożeniu bez dokumentacji - dostępną pomocą naukową była kartka i długopis.
Panie Adamie jak Ty mnie zaimponowałeś w tej chwili
Ślicznie dziękuję za materiał, co prawda musiałem przez Pana dokupić słuchawki do smartfona, bo zazwyczaj nie korzystam, ba, jedynie przy Pana filmach koniecznie muszę je wyplątać z jakiejś kieszeni
Pozdrawiam z Katowic, zdrówka życzę!
jeszcze ZK127 i 147 ;) i w zasadzie jeszcze Uwertura - bo to też ta zetka
a tak na marginesie - jakieś pół roku temu znalazłem na śmietniku ZK127 i oczywiście po włączeniu działa, wyczyściłem tylko głowice i potencjometry i 6 letniej córci pokazałem jak to działa, efektem czego zetka zagościła u niej w pokoju i się nią bawi :)
świetna robota! jak zwykle
Jak zwykle świetny odcinek!
Ostatnio natrafiłem na wczesną wersję utworu Jest taki dzień/Dzień jeden w roku Czerwonych Gitar.
Mając założona tylko lewa słuchawkę, słyszałem tylko cichy wstęp, a następnie razem z wokalem odezwały się charakterystyczne organy.
Natomiast druga słuchawka miała już resztę, gitara, perkusja...
Wychodzi na to że Czerwone Gitary również w podobny sposób tworzyli piosenki :)
Fantastyczne. Dziękuję👍
Super film Panie Adamie.
Genialna końcówka
Uwielbiam tekst "Zabawa jest przednia" sam często tego zwrotu używam :-)
W taki oto sposob wlasnie tworzylo sie na szpulach wiazanki tak zwane megamixy pracy przy tym bylo mnostwo ale za potem otrzymywalo sie cos unikatowego najczesciej spotykane w przeroznych stacjach radiowych. Pozdrawiam Prowadzacego.
Kurde już nie mogę doczekać się kolejnego odcinka :)
Szacuneczek, ja za młodu to już tylko diorą WS 442 sie bawiłem w takie rzeczy:)
Wow, genialne, fajny kawałek 😮
Super utwór!
Dobra robota 👍😲
Świetna sesja Homerecordingu! 🙂
Jest moc! szacun!!!
aż mi się przypomniały czasy nagrywania demówek na kaseciaku schowanym w wersalce żeby za dużych poziomów nie łapał. Blachy na które wydawało się całą wypłatę i naciągi po które jeździło się po 50 -100 km.... Potem jakieś pożyczone ale już już jednak miksery . A tu proszę miska, karton i ZK120 :)Bardzo Ciekawy odcinek i łapka w górę ! Pozdrawiam !
Świetny odcinek!
Moja 120 miała już licznik przebiegu taśmy,a była bodajże z lat 1973/74.
Szacun za montaż. Nieźle.
Super odcinek
Znakomity materiał!
Rewelacyjnie przedstawione super się słucha i ogląda..Podam tylko że kuzyn TK-145 posiadał wskaźnik wychyłowy a TK-146 już grał przyzwoicie ale chyba on nawet nie był przygotowywany do produkcji w PRL ale mogę się mylić.Pozdrawiam Serdecznie.
ostatnia scena to majstersztyk!
Przekozak 😀👍👍👍
No nie Mistrz? Mistrz jak nic! :))
A u mnie w piwnicy gdzieś się chowa ZK-147 z 75' roku. Jeszcze chyba na chodzie, i oczywiście z urwaną przykrywką. Zawsze mnie wkurzał w tych magnetofonach brak możliwości przegrywania bezpośredniego z jednego na drugi. Nawet jeżeli był jakiś sposób nigdy go nie rozgryzlem. A szpule szybciej się przewijały bez zakładania taśmy na głowicę, heh.
Ależ oczywiście że dało się przegrywać z jednego na drugi. Nawet na dwa sposoby. Albo prostym kablem (1->1, 3->3), takim jak do nagrywania z radia, z gniazda słuchawkowego jednego magnetofonu (z tyłu obudowy) do gniazda radio/mikro drugiego, albo kablem skrzyżowanym (1->3, 3->1 - trzeba było sobie albo taki zrobić, parę minut lutowania, albo kupić tzw. złączkę odwracającą w sklepie elektronicznym - były produkowane jako dodatkowe wyposażenie tych magnetofonów, pojawiały sie w sklepach bardzo rzadko, ale dało sie je dopaść) z gniazda radio/mikro jednego do gniazda radio/mikro drugiego. Dziesiątki taśm tak przegrywałem...
Na ZK140T nie dało się nagrywać wieliśladowo, dlatego ( prawie ) wielośladowo zacząłem zabawę od ZK2405S , można było przegrywć ścieżkę jedną na drugą z dogrywaniem na bieżąco. A jak się miało dwa takie cuda , ZK2405S to było prawie studio nagraniowe 😄😄😄. Dziś można się z tamtej jakości tylko śmiać , ale miło się tamten czas wspomina.
Ten tryb nazywał się postsynchron i kiedyś o nim opowiem, bo tak głównie nagrywałem właśnie. Ale na dwóch setkach także dało się robić kilka ścieżek, choć było z tym więcej kombinowania i problemy z synchronizacją.
@ w tamtym czasie nawet się nie śnił taki sprzęt jakim się dziś dysponuje, nawet na nie wysokim budżecie . 🙂🙂🙂.
Ciekawy, niezmiennie, kolejny odcinek. Z tego co pamiętam, taśmę przycinało się pod kątem, by płynniej przechodziła przez głowicę :-)
Nie żeby płynniej przechodziła tylko żeby był crossfade.
Mistrz !