Minora słuchałem kiedy byłem jeszcze małym chłopcem. Było on też naszym radiem "samochodowym" w Trabancie, który radia nie miał. Teraz 60-siątka już dawno na karku, a ten dawny Minor ma u mnie zasłużone miejsce na półce.
to radyjko poznało moich rodziców - pewien chłopak zagorzały kibic sportów wszelakich podążał w parku za pewną dziewcyzną z radyjkiem - nie tyle zainteresowała go sama dziewczyna co owe radyjko, ponieważ trwała transmisja z wyścigu pokoju - aż w końcu dziewczyna się odwróciła zauważając, że ktoś za nią idzie - kontrukcja ta jest więc pośrednio związana z moim istnieniem :D
Niesamowitym jest fakt, że dzieli Pan swoją wiedzę i zdobyte materiały (które w przypadku schematów elektronicznych nie są tanie) z widzami. Pozdrawiam!
Schematy elektroniczne wtedy były dodawane do prawie każdego sprzętu. Czasem (radia, magnetofony) dodawane były części zamienne, jak np. żaróweczki do skali. Do większych rzeczy (np. motopompy) były dodawane nawet DTR.
W latach 90, radio było oknem na świat. Sam pamiętam nagrywanie nowoczesnej muzyki dance czy techno, zanim RMF FM czy Radio ZET się popsuło i poszło w typową reklamową papkę. Obecnie radio to nic nie znaczące medium.
Przez pierwszy okres (nie pamiętam, może ze dwa lata) radio RMF - wtedy jeszcze Radio Małopolska Fun - miało bardzo charakterystyczne lampowe brzmienie. Było do odróżnienia spośród innych stacji nawet na kiepskich radiach turystycznych.
A ja za młodu wszystkie "Lato z radiem" na tym cudzie przesłuchałem... I wcale nie trzeba było dawać na cały regulator. Brzęczało sobie przy którymś namiocie i wszyscy wszystko rozumieli co radyjko gada... Ale faktem było ze akumulatory padały same z siebie i jak zafajdały tym białym proszkiem styki, to tylko skrobanka nożem cokolwiek pomogła. Gorzej gdy wylały baterie i ten kwasior dostał się do 'elektroniki'. Radyjko milkło bez dwóch zdań...
Panie Adamie, młodość mi Pan przypomina. Te wszystkie schematy studiowałem z zapartym tchem z łam "Radioamatora", a wobec niedostatków kasy aby kupić radio w sklepie, budowałem jeszcze prostsze pracujące bez przemiany częstotliwości, np na zasadzie superreakcji. Obie "Warszawy" i RTL odbierały! Pozdrawiam.
Kama,Minor,Krokus i wiele innych fajnych radyjek naprawiałem przed sprzedażą w sklepie Radiowo-Telewizynym w końcówce lat 60-tych XX w.To była sama przyjemność. Jaka różnorodność była tego sprzętu ojej aż się łezka w oku kręci.
Takie koszyczki na baterie R6 (AA) były w kilku modelach radyjek m.in w odbiornikach DANA. Nie było tylko w nich z tyłu wycięcia do wsadzenia wtyczki ładowarki (jak np. w Kolibrach) gdyby był koszyk z akumulatorkami. Ale patent super! Może kiedyś pojawił by się artykuł o radiu DANA? To moje ulubione radyjko z tamtych czasów, które nadal mam i spisuje się bardzo dobrze do dziś (przestrojone UKF).
Miałem Minora we wczesnej mlodości. To był szczyt techniki. Wieczorami radio Luksemburg a za dnia Warszawa I. Gniazdo słuchawkowe wykorzystałem jako zasilające. Zasilacz samoróbka. Cieszył długie lata aż do późnych lat 70. Szarotkę straciłem po włamaniu do domu. Do dziś pozostał mi jeszcze grający Koliber . Minor , to prezent od rodziców na moje 15 urodziny w 1970r. Kiedyś nie było takiego elektro-śmiecia w otoczeniu więc takich radyjek można bylo słuchać. Nie było też nic lepszego jako porównanie.
I pomyśleć że ś.p. ojciec zajmujący się amatorsko elektroniką miał tych i podobnych radyjek całą szafkę a ja to wszystko porozwalałem za dzieciaka jak bawiłem się ojca narzędziami owszem były to radyjka uszkodzone na części ale i tak wielka szkoda,dziękuję za kolejny zacny odcinek i pozdrawiam.
Swietny program,mój ojciec w latach początek siedemdziesiątych,na zdjęciu,trzyma podobne,muszę sprawdzic ja bardzo dobrze pamiętam radio lena stało w kuchni,i pamiętam informacje podawane na temat katastrofy w lesie Kabackim Gorąco pozdrawiam,i czekam na dalsze swietne odcinki.
Tata mój słuchał w aucie Programu 1 za pośrednictwem Minora 😘 Aż prosiło się o jakiś zasilacz z zapalniczki na 12V . Ale kto miałby go zrobić ? Tę wiedzę posiadłem dopiero wiele lat później 😊 Na dziś w radiu zerwane są przewody od anteny , brakuje nakrętek oraz uszkodzony jest głośnik. I nie chciałbym go wymieniać na nowy bo nie będzie oryginalny 🤔
Co w tym fajnego że oryginalny, jeśli nie działa. Opon w samochodzie też od nowości nie zmieniasz, bo są oryginalne? Poszukaj tego samego modelu głośnika na jakimś portalu aukcyjnym i ciesz się grającym urządzeniem.
Pięknie opowiedziania historia i jak zwykle nie nie tylko o radyjku, Panie Adamie. I moich wspomnień czar. Podobne, nieco nowsze o parę lat radio kupiła moja babcia za wówczas astronomiczne 4000 zł bodaj.i to na raty. Powód? Wnuczek czyli ja wówczas dwulatek , w Ogrodzie Saskim stałem jak zamurowany przed parą słuchającą muzyki z takiego radyjka i za nic nie chciałem iść dalej. I tak zostałem na wiele lat radiomanem. Odbiornik ten mam gdzieś głęboko schowany w pudełku z pamiątkami. Solidne etui że skórki nadal ma się świetnie. Tylko radio a raczej to co się nadaje okrutnie sie popsuło, niestety. Takie czasy. Pozdrawiam
Dziękuję za kolejny fajny odcinek, a jeśli chodzi o pójście na skróty w produkcji to mogę powiedzieć, że w młodości pracowałem w fabryce latarek i baterii jako mechanik i coś wiem na ten temat gdy brakowało funduszy. Pozdrawiam.
Pamiętajmy, że w czasach popularności tych radyjek, nie istniało jeszcze centrum nadawcze w Konstantynowie k. Gąbina. Więc nawet jakość odbioru Warszawy I mogła nie powalać w dalszych regionach kraju. Dopiero od 1974 roku odbiór zdecydowanie się poprawił - ale wtedy popularność zaczął powoli zyskiwać już zakres UKF.
Pamiętam te pierwsze lampowe modele. U mojej babci przez lata takowe stało w roli mebla zbierającego kurz. Minora nigdy nie spotkałem "na żywo". Design kratki wentylacyjnej w toalecie, chociaż trzeba uczciwie przyznać, że skórzany pokrowiec obronił projekt
Świetny film. Super zrobiony. 1:21 Co do Kolibrów, jako fan kolejnictwa, skojarzenia mam głównie z radiotelefonami montowanymi dawniej w lokomotywach. :)
Rozwala mnie błąd na skali "KHz" razi po oczach. A co do Bieszczad to faktycznie będzie tam dobrze odbierało bo tło elektromagnetyczne niskie i charakterystyka promieniowania instalacji antenowej w Solcu Kujawskim ustawiona jest w kierunku południowo wschodnim żeby pokryć równomiernie obszar kraju, z uwagi na to, że ośrodek nadawczy nie jest w środku kraju. Jak zwykle wszytko perfekcyjnie.
Coraz trudniej zdobyć dobrze zachowane takie czy podobne radyjko, małe nie pozorne podczas domowych remontów czy porządków dawno w wiekszosci wylądowały w śmietnikach.
Ukochane radio mojego dziadka! W końcówce życia dziadek był już głuchy jak pień, ale ponieważ dzień bez wysłuchania kolejnego odcinka "W Jezioranach" czy "Matysiaków" był dniem straconym, dziadek słuchał z głośnością na max i radiem przystawionym do ucha. Usiłowaliśmy mu to radyjko zastąpić jakimś nowszym, lepszym, głośniejszym, usiłowaliśmy również dziadka doposażyć w nagłowne słuchawki do wygodnego słuchania ukochanych audycji, bez zmuszania do ich słuchania również całej okolicy - nie było szans! Tylko to ledwie się już kupy trzymające (gdy dziadkowi się w trakcie słuchania przysnęło, radyjko niestety lądowało często na ziemi), straszliwie charczące i wcinające jak Reksio szynkę trudne wtedy do dostania baterie radyjko wchodziło w grę, żadnego innego dziadek nigdy nie zaakceptował.
Znam tę płytkę drukowaną i to radyjko, bo bawiłem się jego wnętrznościami w młodości. Rodzice mieli radyjko MINOR i pamiętam jak grało; a grało zupełnie nie tak, jak przedstawiasz w filmie w dzisiejszych czasach i okolicznościach techniki. Wtedy jedynka grała czysto, bez trzasków i zakłóceń, więc radyjko jak najbardziej spełniało swoje zadanie. A to, że w Twoim egzemplarzu po ponad pół wieku wykruszyła się pianka... ech. Gdy się zepsuło, to trafiło w moje ręce. Oczywiście rozebrałem je i sprawdzałem jak jest zbudowane. :) Pamiętam też tan przełącznik z boku, zrobiony z blaszek i pocynowanych ścieżek na płytce.
@ Tak, oczywiście, przecież nawet mówisz o tym w filmie. Mnie chodziło tylko o potwierdzenie i podkreślenie tego faktu w kontekście tego, co tu usłyszeliśmy. Pozdrawiam!
@ co to za spisek? Czy można prosić o więcej szczegółów?
Před 2 lety
To żart jest. Po prostu świat jest pełen zasilaczy impulsowych i innych nadajników szumu w zakresach długo i średniofalowych, przez co odbiór na nich jest obecnie utrudniony.
Te radio jest tak proste, że każdy z podstawową wiedzą elektroniczną by je naprawił... ale nie dzisiaj. Zapomniane technologie typu jak wykonać kondensator 1pF z odcinka drutu.
Это применяется даже и сейчас в селекторах каналов телевизоров.
Před 2 lety+5
Kondensatory o takich pojemnościach tworzono ze specjalnej konstrukcji przewodu, w którym dwie żyły miedziane znajdowały się w bliskiej, ale stałej odległości. Był przelicznik: pikofarady na centymetry i docinano ile było trzeba. Można takie znaleźć w niektórych głowicach UKF i telewizyjnych.
O ile dobrze pamiętam, to w książce Bogdana Sosińskiego "Naprawa kalkulatorów i zegarków elektronicznych" był opis, jak ustawić zegarek bez chronokomparatora. Wystarczyło dodać pojemność - i właśnie jedno okręcenie drucików wokół siebie dawało około jednego pF.
Krótkie wyjaśnienie na temat tych transformatorów: najprościej zrobić końcówkę mocy na pojedyńczym tranzystorze, to się nazywa klasa A i niestety ma niską sprawność (teoretyczny max. to 50%), więc używa się dwóch przeciwsobnych tranzystorów, to jest klasa B o sprawności max. ok. 80% - najprościej użyć pary npn/pnp, ale że wtedy nie było jeszcze tranzystorów npn, więc trzeba dla jednego z tranzystorów transformatorem odwrócić fazę o 180, a po wzmocnieniu zrobić to ponownie - istny koszmar, ale jak widać porywano się na to...
Před 2 lety
O tym było w którymś z odcinków, w którym analizowałem podobne radyjko.
Układ przeciwsobny ang. push-pull. Można zrobić układ quasi-komplementarny bez żadnych transformatorów zarówno na samych pnp albo npn, ale trudniej spolaryzować. Transformatorki miały jeszcze inne zadania - dopasowanie wysokiej impedancji wyjściowej tranzystora z niską impedancją złącza BE lub głośnika - i tym samym zwiększenie wzmocnienia (transformator może był tańszy niż kolejny tranzystor), zwiększenie mocy (przy ograniczonym prądzie tranzystora np. 30mA), sprawności energetycznej (lepsze wysterowanie, napięcie bliższe zasilającemu). Przed chwilą rozebrałem Kolibra 3 z 1965 (MOT633) i on ma tylko jeden transformator na sterowaniu końcówki mocy i nie ma transformatora głośnikowego.
Ogólnie układ na 2 transformatorach jest najprostszy - najmniejsza liczba elementów i najbardziej symetryczny. Nawet mając germanowe PNP, bo były już takie w latach 1960', nie znaczy że miały takie same parametry. To już układ quasi komplementarny by miał lepszą liniowość. We wzmacniaczach typu UL1481 i podobnych na wyjściu i tak jest para npn.
16:30 "najweselsze" są i tak wszelkie "instrukcje zastępcze" lat 80-tych Moim faworytem jest instrukcja do pralki automatycznej Polar PS 663 S BIO w formie jednej karty A3 zadrukowanej dwustronnie :D W tym czasie sprowadzane do nas radzieckie Wiatki miały zwyczajną "standardową" radziecką książeczkę z kolorowymi okładkami, a Tamat 500 z Popradu w pełni kolorową wypasioną instrukcję, chyba nawet na papierze kredowym.
Minor przełącznik zakresów rozpadł się wylutowałem i naprawiłem, przy wlutowaniu do płytki drukowany obwód odkleił się i trzeba było drutem pomagać. Kolibry miały lepszej jakości ścieżki drukowane, i czułość Minora, jeden stopień p.cz. tragedia. Pozdrawiam serdecznie, materiał Bardzo Dobry, Ryszard
Trzeba przyznać, że realia Fabelu dobrze odzwierciedlały rzeczywiście istniejące firmy, także te z przedrostkiem Unitra w nazwie. Tyle tylko, że historia Fabelu kończy się wielkim sukcesem zmian czasów tow. Gierka, tymczasem rzeczywistość w realu zatoczyła koło do biedy i przykrótkiej kołderki znanych z epok wcześniejszych pierwszych sekretarzy. Historia świetnie prosperujacej fabryki Mera Wag w Gdańsku, która przemieniła się w Unitra Magmor i produkowała w latach 80 magnetofony szpulowe ZK140T rodem z licencyjnej konstrukcji Grundiga z połowy lat 60, (a potem równolegle inne niezbyt udane konstrukcje miejscowych racjonalizatorów, oparte jednak na kiepskich i przestarzałych podzespołach) jest jednym z lepszych przykładów.
Sluchajac wielu komentarzy dochodze do wniosku malej wiedzy krytykujacych co do walorow uzytkowych i elektroniki w odroznieniu do uplywu czasu Co prawda nie mam tego radia ale mam podobne blizniaczo podobne w 99 % ku zaskoczeniu niektorych i produkcji hinskiej z 2022 r no oczywiscie o nieporownywalnej konstrukcji elektronicznej , swietne i bardzo czule oraz pieknie grajace Radio Minor jest co do konstrukcji elektronicznej mi nieznane wiec tu sie nie wypowiadam ale twardo stoje za autorem filmow bo jego znajomosc sprzetu to kopalnia wiedzy i tego nikt nie podwazy a okreslenie smutne radyjko nie ma nic wspolnego z ukladem elektronicznym choc swietnie znajac elektronike wzbogacilbym go o 2 tranzystory
Super. O ile sobie przypominam to głośnik GD-07 zwany potocznie "od kolibra" nie miał gąbki w centrum bo takową spotykało się w sklepie z gąbkami do mycia (mało trwałymi) tylko chyba był nawet nie zakryty w ogóle To były standardy nie tylko polskie - jak wiadomo membrana tego głośnika nie wykonywała widocznych okiem wychyleń i dostanie się kurzu głębiej było utrudnione przez mały rozmiar szczeliny Groziła rdza ale od tego i kapturek nie chronił. a poza tym liczono że za 20 lat się pójdzie do serwisu a tam będzie czekał nowy głośniczek od Kolibra i pan serwisant . On kosztował 70 zł co oznaczało mniej więcej tyle co dziś 70-100 zł bo drożdżówka kosztowała 2 zł. Miniaturowe było drogie i i podziwiane bo trudne do wykonania - pamiętajmy że nie było robotów i wszystko było ręcznie budowane - stąd też było większym luksusem Nie przyglądano się pięknu wewnątrz - w radiach panował twórczy bałagan. Wystarczał zapierający dech widok słynnych wszędzie tranzystorów i to ze pudełko samo grało jak koniecznie duże i ciężkie radio w domu
była gąbka, ale szybko parciała. A jeśli chodzi o syf jaki tam wlatywał, to szczelina wbrew pozorom była dość duża i nie robił specjalnie blokady. Nawet jak cewka była krzywo osadzona, to głośnik działał. Chodziło zapewne o to żeby się nie bawić w super precyzję przy montażu, bo z założenia był to głośniczek o jakości takiej , jakiej była. Miał przetrwać. Jak wszystko w tamtych latach. Zaskakująco mocny magnes był montowany w tym cudzie. Nawet podpięcie go do UL1402 dawało radę, ale przy niecałym maxie głośnik sie blokował. Przy zdjęciu mocy odżywał jakby nigdy nic...
@@Li-brus Miałem ten głośnik i kupiłem w sklepie ZURIT z gwarancją . Używałem go z trzy lata i nie przypominam sobie gąbki. Miał pan nowy? . Gratulacje za wiedzę że pan walił moc 1402 na głośnik który miał 0,25W - po takim czymś cewka musiała częściowo urwana czyli być krzywo osadzona.
Panie Adamie, lepiej niż Eltrę rozebrać Dominikę, Wandę czy Irenę. Znajdzie się pewnie wiele innych „panienek”. Choć te, jako pierwsze przychodzą mi na myśl. 😜
4:24 nie inżynier nie inżynier. Na nich wszystko co złe ale to musiało być efektem solidnie umocowanego składem wniosku racjonalizatorskiego. Oczywiście wynagrodzenie za "poprawki autorskie do projektu" musiały też być.
Adaś , ma rację . Faktycznie , jest astronomiczny spisek tych wszystkich zasilaczy impulsowych i innych układów robiących sobie za nic ,jakiekolwiek normy - czegokolwiek. Trzeba przyjąć że te radyjka w swoim czasie , grały o niebo lepiej . Raz że były nowe , a dwa że jedynym poważnym zakłóceniem była Syrena 104 ze swoim układem zapłonowym i to na dodatek jeżeli był uszkodzony. Problem jest tak poważny że na Żoliborzu w Warszawie , nie jestem w stanie odebrać na jakimkolwiek akceptowalnym poziomie , PR I Polskiego Radia. Zbudowałem taki generator (złożyłem) i przepuściłem przez trafo , na który wpadł sygnał liniowy. No nawet to nadaje i gra , ale nie tędy droga(zbyt prymitywne) . Może by się coś udało zaprojektować ? Adaś? No coś co by miało ręce i nogi ,oczywiście . :)))
Słowem 'klucz' do tego co napisałeś że ci nie działa, to wymieniony Żoliborz. Zwłaszcza w okolicy pewnej willi. Przejedź się na inna dzielnicę, a na pewno ruszy....
@@Li-brus A byłem w okolicy Słowackiego i tam za to mnóstwo kolorowych flag na balkonach , i czarnych i jakiś piorunków, plakatów z obraźliwymi hasłami . Radio jak nie grało , tak nie gra , ale za długo nie testowałem , bo tam się unosi ogromny fetor gówna , i to wcale nie jest żart. Wynika to ponoć ze źle poprowadzonego kolektora ściekowego do wisły (tak głosi legenda)
@@mirek190 No powinno być lepiej , chociażby z tego powodu że był nadajnik półfalowy w Konstantynowie . Byłem tam , normalnie szok , maszt anteny miał 646 metrów wysokości i pakował w eter moc nadawczą 2 Megawaty !. No to musiało być lepiej :)) Sam z sentymentu mam takie radyjko jakie Adaś prezentował (MONIKA) i jak jestem w Kuligowie (11 km od Radzymina) , to gra dobrze , ale jak wyłączą prąd w Kuligowie , bo burza robi zamieszanie , to ten PR I , odbiera tak perfekcyjnie , głęboko , z absolutną ciszą i dynamiką , że można się mocno zdziwić , jak potrafi grać radyjko z modulacją amplitudy. Pozdrawiam.
Wszystko krzywe, liche jakieś takie, nawet niedopracowane, a działa. To to najprawdziwszy . . . cud !!! ;) P. S. Jestem ciekaw czy dzisiaj jeden inżynier ( zaraz ) po studiach wykonałby takie " smutne cudo " socjalistycznej techniki !
@ Znałem niejedną osobę bez studiów co takie rzeczy liczyła na kolanie i wykonywała samodzielnie, znam też kilku inżynierów i osób z wyższym wykształceniem, które poprawnie jednego zdania złożonego sklecić nie potrafią, a studentów, którzy nie umieją opisać zasady tranzystora, a gdzie mówić o tyrystorze czy triaku ! Pozdrawiam P. S. Polecam skupić się nie na tym jakie to wszystko ch . . . . e, a na tym, że ludzie coś umieli. To taka drobna rada bo pracy w to Adamie jak widzę wkładasz mnóstwo i lubisz tematy techniki ! P. S. II Wiem. Jestem może i malkontentem ale i realistą, który umie " dodać dwa do dwóch " ! ;)
Uwaga, uwaga.... co to za radyjko 0:45 prawy górny róg. Ludzie.... szukam nazwy tego radia od miesięcy po intrenecie. Z sentymentu, bo było w domu (konkretnie w warsztacie) dawnymi czasy. W zagłębieniu gałki mieściła się idealnie jakaś ówczesna moneta iluś groszowa, 20 gr? Adam chyba wiesz, bo ilustracje pewnie Twoja robota? Dobra.... z emocji okulary mi zaparowały... ATUT!
To jest okładka książki Włodzimierza Trusza "Poznaj odbiorniki radiowe", którą projektowała Seweryna Zakościelna. Autor materiału mógłby to zaznaczyć, bo pewnie jako fotograf amator miałby pretensje, gdyby ktoś bezimiennie prezentował w internecie jego zdjęcia. Odbiornik w prawym górnym rogu to Atut. Radio to produkowane było przez ZR im M. Kasprzaka. Jest odbiornikiem superheterodynowym UKF, średnich i długich fal. Odbiornik jest lampowy z ECC85 we wzmacniaczu w. cz. mieszaczu i heterodynie dla modulacji częstotliwościowej, ECH 81w mieszaczu i heterodynie i p. cz. dla modulacji amplitudowej, EBF 89 w pośredniej dla obu modulacji i detekcji AM oraz ECL 82 jako wzmacniacz m. cz. Jak ECL 82 to około 0,8 W czystego grania i około 1,2 W z 10 % THD. Atut był montowany na PCB.
@@tomekkruger Z tego co widzę jest kilka wersji. Atut, Atut 2, wersja z UKF-em, wejściem gramofonowym, na rynek Czechosłowacki. Nasze chyba było bez UKF-u.
@@RROOBBWWAANN Ja napisałem o tym co jest na okładce, bo mam tę książkę, a w środku jest opis i schemat. I było z UKF. Zresztą widać to na zdjęciu, górna, duża skala jest od 64 do 73,5 MHz. :)
Před 2 lety+6
Książka ma 57 lat i nie sądzę, żeby ktokolwiek miał pretensje za zamieszczanie skanów, zwłaszcza że z pewnością nikt jej nigdy nie wznowi. Co do moich zdjęć, nigdy ich nie zabezpieczałem i nie mam nic przeciwko używaniu ich w jakimkolwiek celu, a wiele z nich porozdawałem różnym ludziom i instytucjom za darmo. Aha, nie jestem fotografem amatorem, tylko zawodowcem, choć obecnie nie zajmuję się fotografią czynnie.
W moim Minorze też musiałem wymienić tranzystor pierwszego stopnia wzmacniacza m.cz. Powodem były ogromne szumy, dające się słyszeć nawet przy całkowitym ściszeniu radyjka - podobne do szumu fal. Jak wiadomo o szumach wzmacniacza decyduje główniej jego pierwszy stopień - więc wymiana TG2 na nowszy TG5 załatwiła temat.
Transformator międzystopniowy ma inną budowę i masę niż wyjściowy. Te są malutkie więc i tanie. W takim układzie problem był z impedancją wejścia - wyjścia tranzystora więc łatwiej to zbudować stosując przekładniki transformatorowe niż wielostopniowe układy tranzystorowe. Bierzmy pod uwagę rozwój technologii i wiedzę ówczesnych inżynierów i nie patrzmy na to z perspektywy 2022 roku, bo biorąc tą miarą wszytsko co ma ponad 10 lat jest stare i zacofane.
@@tomekkruger Ogólnie biorąc wszystko co nazywa się "stare i zacofane" znaczy naprawdę bardzo trudne do wyprodukowania bo w dużej mierze budowane bez pomocy robotów . a jednocześnie przez udział mechaniki wrażliwe na rdzę zanieczyszczenia i uszkodzenia ze strony użytkownika Dlatego nie podejmowano już trudnych i drogich napraw gdy pojawiły się znacznie tańsze zamienniki
@9:29 _Brzmi okropnie_ ... no dobra, ale jak ten dźwięk wypada w porównaniu z głośnikiem w dobrym współczesnym smartfonie? Chętnie bym sprawdził, gdybym miał taki głośniczek z l. 60-tych.
Nie można by przypasować głośniczek Tonsila z nowszej produkcji? Te nowsze miały dużo trwalsze to zabezpieczenie przeciwpyłowe.
Před 2 lety+3
Postęp w głośnikach jest niewiarygodny. Telefoniczne głośniki o rozmiarze centymetra przenoszą spokojnie od stu kilkudziesięciu herców, a kilkucentymetrowe potrafią zejść do kilkudziesięciu.
@ Liniowość przenoszenia dla zrozumiałości i "jasności brzmienia" jest ważniejsza od dodanego pasma w dole a liniowość ten głośniczek miał całkiem fajną. Basujące głośniki maskują całe instrumenty . stąd ich słuchanie wprawia w podziw ale szybko się kończy z powodu nudy :). .
Před 2 lety+4
Nie miał całkiem fajnej, miał okropną, chyba ze dwudziestodecybelową nieliniowość i to nie w całym paśmie, a użytecznym 300-6k. Dopiero późniejsze konstrukcje małych głośników brzmiały jako tako, zwłaszcza eliptyczne (mowa o najmniejszych). O basach to tu w ogóle nie ma co mówić, ale nikt tu takich nie oczekuje. A że współczesne urządzenia są przebasowione, to inna inszość. Z czasów peeerelu z małych urządzeń dobrze brzmiały Jowity i większość radiomagnetofonów Kasprzaka - nienachalnie, zrozumiale i niemęcząco. Ze skrzynkowymi odbiornikami różnie bywało, one jednak często brzmiały trochę zbyt ciemno. Wyjątkiem był Akord ze świetnym głośnikiem, wsadzanym również do Tarabanów, tylko akurat tam obudowa już zbyt podbijała wyższy dół. No ale to też kwestia oczekiwań i wrażenia subiektywne.
Nie na temat ale musze to napisać; dużo zdrowia i sił Panie Adamie życzę co by nam Pan zabytki PRL i nie tylko przybliżał...
Minora słuchałem kiedy byłem jeszcze małym chłopcem. Było on też naszym radiem "samochodowym" w Trabancie, który radia nie miał.
Teraz 60-siątka już dawno na karku, a ten dawny Minor ma u mnie zasłużone miejsce na półce.
to radyjko poznało moich rodziców - pewien chłopak zagorzały kibic sportów wszelakich podążał w parku za pewną dziewcyzną z radyjkiem - nie tyle zainteresowała go sama dziewczyna co owe radyjko, ponieważ trwała transmisja z wyścigu pokoju - aż w końcu dziewczyna się odwróciła zauważając, że ktoś za nią idzie - kontrukcja ta jest więc pośrednio związana z moim istnieniem :D
dodam, że na 99% moja mama ciągle ma to radyjko, sprawdzę :D
Ma Pan duży zasób wiedzy i potrafi Pan tę wiedzę przekazać innym w przystępny
sposób.
Niesamowitym jest fakt, że dzieli Pan swoją wiedzę i zdobyte materiały (które w przypadku schematów elektronicznych nie są tanie) z widzami. Pozdrawiam!
Schematy elektroniczne wtedy były dodawane do prawie każdego sprzętu. Czasem (radia, magnetofony) dodawane były części zamienne, jak np. żaróweczki do skali. Do większych rzeczy (np. motopompy) były dodawane nawet DTR.
Pan jest po prostu wspaniały... Tak jak reduktor szumu. Pozdrawiam
W latach 90, radio było oknem na świat. Sam pamiętam nagrywanie nowoczesnej muzyki dance czy techno, zanim RMF FM czy Radio ZET się popsuło i poszło w typową reklamową papkę. Obecnie radio to nic nie znaczące medium.
Przez pierwszy okres (nie pamiętam, może ze dwa lata) radio RMF - wtedy jeszcze Radio Małopolska Fun - miało bardzo charakterystyczne lampowe brzmienie. Było do odróżnienia spośród innych stacji nawet na kiepskich radiach turystycznych.
Mam podobne wspomnienia z lat 90:) Nagrywanie na kasety list przebojów I ciekawych nocnych audycji, nie tylko muzycznych.
A ja za młodu wszystkie "Lato z radiem" na tym cudzie przesłuchałem... I wcale nie trzeba było dawać na cały regulator. Brzęczało sobie przy którymś namiocie i wszyscy wszystko rozumieli co radyjko gada... Ale faktem było ze akumulatory padały same z siebie i jak zafajdały tym białym proszkiem styki, to tylko skrobanka nożem cokolwiek pomogła. Gorzej gdy wylały baterie i ten kwasior dostał się do 'elektroniki'. Radyjko milkło bez dwóch zdań...
Panie Adamie, młodość mi Pan przypomina. Te wszystkie schematy studiowałem z zapartym tchem z łam "Radioamatora", a wobec niedostatków kasy aby kupić radio w sklepie, budowałem jeszcze prostsze pracujące bez przemiany częstotliwości, np na zasadzie superreakcji. Obie "Warszawy" i RTL odbierały! Pozdrawiam.
Swietny materiał:) dziękuję
A dziś? Odbiór perfekcyjny, nawet w samochodach z miniaturową anteną ale co z tego jak treść jest tak przesterowana że tego nawet DSP nie obrobi.
Kiedy dziś rano wstałem, pierwszą myślą nie było że hurra dziś weekend się znaczyna, lecz pierwsze co pomyślałem że dziś towary modne :)
Kama,Minor,Krokus i wiele innych fajnych radyjek naprawiałem przed sprzedażą w sklepie Radiowo-Telewizynym w końcówce lat 60-tych XX w.To była sama przyjemność. Jaka różnorodność była tego sprzętu ojej aż się łezka w oku kręci.
Jak zwykle odjazdowy odcinek pozdrawiam serdecznie zdrówka dla Pana Adama
W sześciesiątych latach mój ojciec sobie takie radyjko kupił. Mam je do dzisiaj :)
Doskonały filmik. Pamiętam Mirora.
Bardzo interesujaca opowiesc .Gratulacje dla autora.
Zawsze z wielka przyjemnosciaq ogladam jego filmy.
Miałem Minora.
Dobry radioodbiornik.
Stare dobre piękne czasy, fajnie popatrzeć na elektronike z tych czasów
MINOR.Prawdopodobnie nazwa pochodzi od początku słów: MIN-iaturowy O-dbiornik R-adiowy,
A wyszło minorowo:)
Takie koszyczki na baterie R6 (AA) były w kilku modelach radyjek m.in w odbiornikach DANA. Nie było tylko w nich z tyłu wycięcia do wsadzenia wtyczki ładowarki (jak np. w Kolibrach) gdyby był koszyk z akumulatorkami. Ale patent super!
Może kiedyś pojawił by się artykuł o radiu DANA? To moje ulubione radyjko z tamtych czasów, które nadal mam i spisuje się bardzo dobrze do dziś (przestrojone UKF).
Miałem Minora we wczesnej mlodości. To był szczyt techniki. Wieczorami radio Luksemburg a za dnia Warszawa I. Gniazdo słuchawkowe wykorzystałem jako zasilające. Zasilacz samoróbka. Cieszył długie lata aż do późnych lat 70. Szarotkę straciłem po włamaniu do domu. Do dziś pozostał mi jeszcze grający Koliber . Minor , to prezent od rodziców na moje 15 urodziny w 1970r. Kiedyś nie było takiego elektro-śmiecia w otoczeniu więc takich radyjek można bylo słuchać. Nie było też nic lepszego jako porównanie.
I pomyśleć że ś.p. ojciec zajmujący się amatorsko elektroniką miał tych i podobnych radyjek całą szafkę a ja to wszystko porozwalałem za dzieciaka jak bawiłem się ojca narzędziami owszem były to radyjka uszkodzone na części ale i tak wielka szkoda,dziękuję za kolejny zacny odcinek i pozdrawiam.
Ten wewnątrz napis miał być zrozumiały w całym obozie, a nie tylko w kraju walczącym o pokój ;)
Swietny program,mój ojciec w latach początek siedemdziesiątych,na zdjęciu,trzyma podobne,muszę sprawdzic
ja bardzo dobrze pamiętam radio lena stało w kuchni,i pamiętam informacje podawane na temat katastrofy w lesie Kabackim
Gorąco pozdrawiam,i czekam na dalsze swietne odcinki.
Tata mój słuchał w aucie Programu 1 za pośrednictwem Minora 😘 Aż prosiło się o jakiś zasilacz z zapalniczki na 12V . Ale kto miałby go zrobić ? Tę wiedzę posiadłem dopiero wiele lat później 😊 Na dziś w radiu zerwane są przewody od anteny , brakuje nakrętek oraz uszkodzony jest głośnik. I nie chciałbym go wymieniać na nowy bo nie będzie oryginalny 🤔
Co w tym fajnego że oryginalny, jeśli nie działa. Opon w samochodzie też od nowości nie zmieniasz, bo są oryginalne? Poszukaj tego samego modelu głośnika na jakimś portalu aukcyjnym i ciesz się grającym urządzeniem.
@@adriant9034 Zaniosę głosnik do kogoś kto się tym zajmuje i zobaczymy czy da się go naprawić
To radyjko towarzyszyło mi w czasach dziecinnych. Odziane w skórę. Ech...
Radyjka... To lubię
Pięknie opowiedziania historia i jak zwykle nie nie tylko o radyjku, Panie Adamie. I moich wspomnień czar. Podobne, nieco nowsze o parę lat radio kupiła moja babcia za wówczas astronomiczne 4000 zł bodaj.i to na raty. Powód? Wnuczek czyli ja wówczas dwulatek , w Ogrodzie Saskim stałem jak zamurowany przed parą słuchającą muzyki z takiego radyjka i za nic nie chciałem iść dalej. I tak zostałem na wiele lat radiomanem. Odbiornik ten mam gdzieś głęboko schowany w pudełku z pamiątkami. Solidne etui że skórki nadal ma się świetnie. Tylko radio a raczej to co się nadaje okrutnie sie popsuło, niestety. Takie czasy. Pozdrawiam
Dziękuję za kolejny fajny odcinek, a jeśli chodzi o pójście na skróty w produkcji to mogę powiedzieć, że w młodości pracowałem w fabryce latarek i baterii jako mechanik i coś wiem na ten temat gdy brakowało funduszy. Pozdrawiam.
Mój dziadek miał takie radyjko, jeszcze na początku lat '90. Pamiętam z dzieciństwa. Super wspomnienie :)
Pamiętajmy, że w czasach popularności tych radyjek, nie istniało jeszcze centrum nadawcze w Konstantynowie k. Gąbina. Więc nawet jakość odbioru Warszawy I mogła nie powalać w dalszych regionach kraju. Dopiero od 1974 roku odbiór zdecydowanie się poprawił - ale wtedy popularność zaczął powoli zyskiwać już zakres UKF.
Pamiętam te pierwsze lampowe modele. U mojej babci przez lata takowe stało w roli mebla zbierającego kurz.
Minora nigdy nie spotkałem "na żywo". Design kratki wentylacyjnej w toalecie, chociaż trzeba uczciwie przyznać, że skórzany pokrowiec obronił projekt
Witam i dziękuję za wspaniałe kilkanaście minutek. Pozdrawiam serdecznie i czekam z utęsknieniem na kolejne wspaniałe opowieści.
Mam takie radio -jeszcze działające .Pozdrowienia Panie Adamie!
Super ciekawe gratulacje pozdrawiam serdecznie miałem takie &&&
Moje pierwsze radio składało się z kilkunastu metrów drutu, uziemienia, duody, kondensatora i słuchawek. Miałem wtedy 7 lat
Jak zwykle bardzo fajny odcinek
No,doskonale pamiętam Minor.B fajne audio miało,podobnie Sylwia.Chyba bym jeszcze od ręki narysował schemat - pozdrawiam.
Witam!!!
Super, pamiętam to radio z wczesnego dzieciństwa, nie pamiętałem tylko nazwy. Później kupione były Major i Monika.
Świetny film. Super zrobiony.
1:21 Co do Kolibrów, jako fan kolejnictwa, skojarzenia mam głównie z radiotelefonami montowanymi dawniej w lokomotywach. :)
Moja Eltra🤗, pozdrawiam serdecznie byłych pracowników erltry,
Ja też pozdrawiam, i przy okazji chętnie dowiedziałbym się jak to było z kilkoma konstrukcjami z lat 80tych jak na przykład z Manuelą RMS806.
eltra bydgoszcz, bylem tam na wyciecze ze szkoly!, fajnie to wygladalo, pozdro!!!
otwieram piwerko i oglądam
Rozwala mnie błąd na skali "KHz" razi po oczach. A co do Bieszczad to faktycznie będzie tam dobrze odbierało bo tło elektromagnetyczne niskie i charakterystyka promieniowania instalacji antenowej w Solcu Kujawskim ustawiona jest w kierunku południowo wschodnim żeby pokryć równomiernie obszar kraju, z uwagi na to, że ośrodek nadawczy nie jest w środku kraju. Jak zwykle wszytko perfekcyjnie.
Takie retro elektro lubię najbardziej. ;)
Panie Adamie SUPER PROGRAMY 👍👍👍👍👍👍
To młodzież się nic nie zmieniła kiedyś się chodziło z tranzystorem teraz chodzą z głośnikami Bluetooth i zakłócają ciszę
9:50 Starość - nie radość, pogrzeb - nie wesele!
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję bardzo- serdeczności
Miałem Kolibra i Sylwię i Minora i Dominikę i Eltrę 50 i pewnie jeszcze coś gdzieś mam!
Miałem Sylwię,i Dominikę.
Miałem także Sylwię z Dominiką na raz.
Reszty twoich dziewczyn nie kojarzę.
Pozdrawiam
@@mietekmietek1112 Rozgrzeszam!
@@mietekmietek1112 Jak jest dobry koliber to i się trafi Magda, Bacha, Krycha naraz.
Pozdrawiam!😎
Coraz trudniej zdobyć dobrze zachowane takie czy podobne radyjko, małe nie pozorne podczas domowych remontów czy porządków dawno w wiekszosci wylądowały w śmietnikach.
Ukochane radio mojego dziadka! W końcówce życia dziadek był już głuchy jak pień, ale ponieważ dzień bez wysłuchania kolejnego odcinka "W Jezioranach" czy "Matysiaków" był dniem straconym, dziadek słuchał z głośnością na max i radiem przystawionym do ucha. Usiłowaliśmy mu to radyjko zastąpić jakimś nowszym, lepszym, głośniejszym, usiłowaliśmy również dziadka doposażyć w nagłowne słuchawki do wygodnego słuchania ukochanych audycji, bez zmuszania do ich słuchania również całej okolicy - nie było szans! Tylko to ledwie się już kupy trzymające (gdy dziadkowi się w trakcie słuchania przysnęło, radyjko niestety lądowało często na ziemi), straszliwie charczące i wcinające jak Reksio szynkę trudne wtedy do dostania baterie radyjko wchodziło w grę, żadnego innego dziadek nigdy nie zaakceptował.
Sarkazm pana Adama nie do przebicia :))
Znam tę płytkę drukowaną i to radyjko, bo bawiłem się jego wnętrznościami w młodości. Rodzice mieli radyjko MINOR i pamiętam jak grało; a grało zupełnie nie tak, jak przedstawiasz w filmie w dzisiejszych czasach i okolicznościach techniki. Wtedy jedynka grała czysto, bez trzasków i zakłóceń, więc radyjko jak najbardziej spełniało swoje zadanie. A to, że w Twoim egzemplarzu po ponad pół wieku wykruszyła się pianka... ech.
Gdy się zepsuło, to trafiło w moje ręce. Oczywiście rozebrałem je i sprawdzałem jak jest zbudowane. :) Pamiętam też tan przełącznik z boku, zrobiony z blaszek i pocynowanych ścieżek na płytce.
Inaczej grało, bo nie było spisku zasilaczy :)
@ Tak, oczywiście, przecież nawet mówisz o tym w filmie.
Mnie chodziło tylko o potwierdzenie i podkreślenie tego faktu w kontekście tego, co tu usłyszeliśmy.
Pozdrawiam!
@ co to za spisek? Czy można prosić o więcej szczegółów?
To żart jest. Po prostu świat jest pełen zasilaczy impulsowych i innych nadajników szumu w zakresach długo i średniofalowych, przez co odbiór na nich jest obecnie utrudniony.
Slucham oglądam pozdrawiam
Te radio jest tak proste, że każdy z podstawową wiedzą elektroniczną by je naprawił... ale nie dzisiaj. Zapomniane technologie typu jak wykonać kondensator 1pF z odcinka drutu.
A jak go wykonać.????
@@tomaszadamowicz9786 Pewnie chodzi o skręcenie dwóch drucików w izolacji :) Sam jestem ciekawy.
Это применяется даже и сейчас в селекторах каналов телевизоров.
Kondensatory o takich pojemnościach tworzono ze specjalnej konstrukcji przewodu, w którym dwie żyły miedziane znajdowały się w bliskiej, ale stałej odległości. Był przelicznik: pikofarady na centymetry i docinano ile było trzeba. Można takie znaleźć w niektórych głowicach UKF i telewizyjnych.
O ile dobrze pamiętam, to w książce Bogdana Sosińskiego "Naprawa kalkulatorów i zegarków elektronicznych" był opis, jak ustawić zegarek bez chronokomparatora. Wystarczyło dodać pojemność - i właśnie jedno okręcenie drucików wokół siebie dawało około jednego pF.
Cenzura ma się dobrze, kontroluje i ocenia!
Krótkie wyjaśnienie na temat tych transformatorów: najprościej zrobić końcówkę mocy na pojedyńczym tranzystorze, to się nazywa klasa A i niestety ma niską sprawność (teoretyczny max. to 50%), więc używa się dwóch przeciwsobnych tranzystorów, to jest klasa B o sprawności max. ok. 80% - najprościej użyć pary npn/pnp, ale że wtedy nie było jeszcze tranzystorów npn, więc trzeba dla jednego z tranzystorów transformatorem odwrócić fazę o 180, a po wzmocnieniu zrobić to ponownie - istny koszmar, ale jak widać porywano się na to...
O tym było w którymś z odcinków, w którym analizowałem podobne radyjko.
Układ przeciwsobny ang. push-pull. Można zrobić układ quasi-komplementarny bez żadnych transformatorów zarówno na samych pnp albo npn, ale trudniej spolaryzować. Transformatorki miały jeszcze inne zadania - dopasowanie wysokiej impedancji wyjściowej tranzystora z niską impedancją złącza BE lub głośnika - i tym samym zwiększenie wzmocnienia (transformator może był tańszy niż kolejny tranzystor), zwiększenie mocy (przy ograniczonym prądzie tranzystora np. 30mA), sprawności energetycznej (lepsze wysterowanie, napięcie bliższe zasilającemu).
Przed chwilą rozebrałem Kolibra 3 z 1965 (MOT633) i on ma tylko jeden transformator na sterowaniu końcówki mocy i nie ma transformatora głośnikowego.
Ogólnie układ na 2 transformatorach jest najprostszy - najmniejsza liczba elementów i najbardziej symetryczny. Nawet mając germanowe PNP, bo były już takie w latach 1960', nie znaczy że miały takie same parametry. To już układ quasi komplementarny by miał lepszą liniowość. We wzmacniaczach typu UL1481 i podobnych na wyjściu i tak jest para npn.
Były germanowe npn produkcji ZSSR, ale to już nieco później. Użyłem ich w mojej Pracy Dyplomowej w 1976r.
Mocne zdanie. Grało ile tylko para TG50 dała radę. ;) . Jak by naddźwiękowa moc.
Ojciec miał takie. Wściekły pomarańczowy kolor.
A na tej blaszce jest w połowie zjedzona ryba, co się nazywa MINOR.
Tego odbiornika zupełnie nie kojarzę. Rodzice kolegi kupili mu ok. połowy lat 60. odbiornik "Guliwer".
Dziwi mnie brak wycięcia w skórzanym pokrowcu na dumny napis z nazwą radyjka. Radzieckie chyba miały. Może pokrowiec jest od innego modelu...
16:30
"najweselsze" są i tak wszelkie "instrukcje zastępcze" lat 80-tych
Moim faworytem jest instrukcja do pralki automatycznej Polar PS 663 S BIO w formie jednej karty A3 zadrukowanej dwustronnie :D
W tym czasie sprowadzane do nas radzieckie Wiatki miały zwyczajną "standardową" radziecką książeczkę z kolorowymi okładkami, a Tamat 500 z Popradu w pełni kolorową wypasioną instrukcję, chyba nawet na papierze kredowym.
🏅😎👍🥇🏆💪🔥
Спасибо Адам, за очередной интересный рассказ. Понятно и доступно, даже без перевода.
Minor przełącznik zakresów rozpadł się wylutowałem i naprawiłem, przy wlutowaniu do płytki drukowany obwód odkleił się i trzeba było drutem pomagać. Kolibry miały lepszej jakości ścieżki drukowane, i czułość Minora, jeden stopień p.cz. tragedia. Pozdrawiam serdecznie, materiał Bardzo Dobry, Ryszard
Takiego radyjka to nawet Zakłady Produkcyjne „Fabel” by się nie powstydziły, ktoś za plany takiego radyjka mógł nawet stracić głowę...
Trzeba przyznać, że realia Fabelu dobrze odzwierciedlały rzeczywiście istniejące firmy, także te z przedrostkiem Unitra w nazwie. Tyle tylko, że historia Fabelu kończy się wielkim sukcesem zmian czasów tow. Gierka, tymczasem rzeczywistość w realu zatoczyła koło do biedy i przykrótkiej kołderki znanych z epok wcześniejszych pierwszych sekretarzy. Historia świetnie prosperujacej fabryki Mera Wag w Gdańsku, która przemieniła się w Unitra Magmor i produkowała w latach 80 magnetofony szpulowe ZK140T rodem z licencyjnej konstrukcji Grundiga z połowy lat 60, (a potem równolegle inne niezbyt udane konstrukcje miejscowych racjonalizatorów, oparte jednak na kiepskich i przestarzałych podzespołach) jest jednym z lepszych przykładów.
@@fro_gro Nie wiem co powiedzieć, myślałem że już nikt serialu "Dyrektorzy" nie pamięta... ale ma pan racje niestety tak było.
Sluchajac wielu komentarzy dochodze do wniosku malej wiedzy krytykujacych co do walorow uzytkowych i elektroniki w odroznieniu do uplywu czasu Co prawda nie mam tego radia ale mam podobne blizniaczo podobne w 99 % ku zaskoczeniu niektorych i produkcji hinskiej z 2022 r no oczywiscie o nieporownywalnej konstrukcji elektronicznej , swietne i bardzo czule oraz pieknie grajace Radio Minor jest co do konstrukcji elektronicznej mi nieznane wiec tu sie nie wypowiadam ale twardo stoje za autorem filmow bo jego znajomosc sprzetu to kopalnia wiedzy i tego nikt nie podwazy a okreslenie smutne radyjko nie ma nic wspolnego z ukladem elektronicznym choc swietnie znajac elektronike wzbogacilbym go o 2 tranzystory
Pierwszego Kolibra dać na warsztat. Tam to dopiero były toporne stalowe kubki filtrów p.cz.
Szarotka mi sie marzy...
Glownie dlatego ze taka niby legendarna a legendy rozwiewa pan Adam swietnie
Ciężko dorwać szarotkę.
Szarotka stoi u Walendziaka z Czterdziestolatka.
Super. O ile sobie przypominam to głośnik GD-07 zwany potocznie "od kolibra" nie miał gąbki w centrum bo takową spotykało się w sklepie z gąbkami do mycia (mało trwałymi) tylko chyba był nawet nie zakryty w ogóle To były standardy nie tylko polskie - jak wiadomo membrana tego głośnika nie wykonywała widocznych okiem wychyleń i dostanie się kurzu głębiej było utrudnione przez mały rozmiar szczeliny Groziła rdza ale od tego i kapturek nie chronił. a poza tym liczono że za 20 lat się pójdzie do serwisu a tam będzie czekał nowy głośniczek od Kolibra i pan serwisant . On kosztował 70 zł co oznaczało mniej więcej tyle co dziś 70-100 zł bo drożdżówka kosztowała 2 zł.
Miniaturowe było drogie i i podziwiane bo trudne do wykonania - pamiętajmy że nie było robotów i wszystko było ręcznie budowane - stąd też było większym luksusem Nie przyglądano się pięknu wewnątrz - w radiach panował twórczy bałagan. Wystarczał zapierający dech widok słynnych wszędzie tranzystorów i to ze pudełko samo grało jak koniecznie duże i ciężkie radio w domu
była gąbka, ale szybko parciała. A jeśli chodzi o syf jaki tam wlatywał, to szczelina wbrew pozorom była dość duża i nie robił specjalnie blokady. Nawet jak cewka była krzywo osadzona, to głośnik działał. Chodziło zapewne o to żeby się nie bawić w super precyzję przy montażu, bo z założenia był to głośniczek o jakości takiej , jakiej była. Miał przetrwać. Jak wszystko w tamtych latach. Zaskakująco mocny magnes był montowany w tym cudzie. Nawet podpięcie go do UL1402 dawało radę, ale przy niecałym maxie głośnik sie blokował. Przy zdjęciu mocy odżywał jakby nigdy nic...
@@Li-brus Miałem ten głośnik i kupiłem w sklepie ZURIT z gwarancją . Używałem go z trzy lata i nie przypominam sobie gąbki. Miał pan nowy? . Gratulacje za wiedzę że pan walił moc 1402 na głośnik który miał 0,25W - po takim czymś cewka musiała częściowo urwana czyli być krzywo osadzona.
@@Mikexception właśnie chodziło o to aby się dowiedzieć kiedy padnie. Jak napisałem- nie padł, tylko się 'zawiesił'
2:17 - Widzę, że projektant obudowy zjadł literkę S na końcu napisu 6 T R A N S I S T O R ;)
4:30 czasy są zawsze inne. A jakby takie same
Panie Adamie czy zechciał by Pan omówić odbiornik Diora condor chętnie daruje
Chciałbym, tylko nie posiadam dojścia do niego :)
Prosze o kontakt na priv w celu przekazania
Zapraszam na adamsmialek@gmail.com
Naprawiałem jakiś czas temu radio o zbliżonej konstrukcji. Mógłbym je podesłać do odcinka. Jak się kontaktować?
Zapraszam pod adamsmialek@gmail.com
Panie Adamie, lepiej niż Eltrę rozebrać Dominikę, Wandę czy Irenę. Znajdzie się pewnie wiele innych „panienek”. Choć te, jako pierwsze przychodzą mi na myśl. 😜
Uwiedź Renię to ci przejdzie🤪
Była jeszcze fajna Mariola
💪
👍👍
Eltra też miała podobne takie radyjko
dobre radio
4:24 nie inżynier nie inżynier. Na nich wszystko co złe ale to musiało być efektem solidnie umocowanego składem wniosku racjonalizatorskiego. Oczywiście wynagrodzenie za "poprawki autorskie do projektu" musiały też być.
W Bieszczadach można odbierać włoskie stacje radiowe? Toć to ponad 1000 km.
To zależy na jakich częstotliwościach. Na falach średnich albo krótkich to normalne, na UKF-ie zdarza się w określoną pogodę, ale działa chwilowo.
7.57 - Minory, nie Majory. Bo były też odbiorniki Major, w stylu militarnym. Pozdrawiam.
17:15 przydało by się wymienić te kondensatory ;)
Ok.
Adaś , ma rację . Faktycznie , jest astronomiczny spisek tych wszystkich zasilaczy impulsowych i innych układów robiących sobie za nic ,jakiekolwiek normy - czegokolwiek. Trzeba przyjąć że te radyjka w swoim czasie , grały o niebo lepiej . Raz że były nowe , a dwa że jedynym poważnym zakłóceniem była Syrena 104 ze swoim układem zapłonowym i to na dodatek jeżeli był uszkodzony. Problem jest tak poważny że na Żoliborzu w Warszawie , nie jestem w stanie odebrać na jakimkolwiek akceptowalnym poziomie , PR I Polskiego Radia. Zbudowałem taki generator (złożyłem) i przepuściłem przez trafo , na który wpadł sygnał liniowy. No nawet to nadaje i gra , ale nie tędy droga(zbyt prymitywne) . Może by się coś udało zaprojektować ? Adaś? No coś co by miało ręce i nogi ,oczywiście . :)))
Słowem 'klucz' do tego co napisałeś że ci nie działa, to wymieniony Żoliborz. Zwłaszcza w okolicy pewnej willi. Przejedź się na inna dzielnicę, a na pewno ruszy....
Czy ja wiem czy kiedys gralo lepiej AM .... moj tata ma nagrania z radia z lat 70 XX wueku i tez nie brzmia lepiej niz to tutaj ....
@@Li-brus A byłem w okolicy Słowackiego i tam za to mnóstwo kolorowych flag na balkonach , i czarnych i jakiś piorunków, plakatów z obraźliwymi hasłami . Radio jak nie grało , tak nie gra , ale za długo nie testowałem , bo tam się unosi ogromny fetor gówna , i to wcale nie jest żart. Wynika to ponoć ze źle poprowadzonego kolektora ściekowego do wisły (tak głosi legenda)
@@mirek190 No powinno być lepiej , chociażby z tego powodu że był nadajnik półfalowy w Konstantynowie . Byłem tam , normalnie szok , maszt anteny miał 646 metrów wysokości i pakował w eter moc nadawczą 2 Megawaty !. No to musiało być lepiej :)) Sam z sentymentu mam takie radyjko jakie Adaś prezentował (MONIKA) i jak jestem w Kuligowie (11 km od Radzymina) , to gra dobrze , ale jak wyłączą prąd w Kuligowie , bo burza robi zamieszanie , to ten PR I , odbiera tak perfekcyjnie , głęboko , z absolutną ciszą i dynamiką , że można się mocno zdziwić , jak potrafi grać radyjko z modulacją amplitudy. Pozdrawiam.
adam, wspomnisz kiedys o translatorach elektronicznych z lat 90tych?
Jeden taki już czeka :)
franklin?
Mam jeszcze Dominike i Koliber
Wszystko krzywe, liche jakieś takie, nawet niedopracowane, a działa. To to najprawdziwszy . . . cud !!! ;)
P. S. Jestem ciekaw czy dzisiaj jeden inżynier ( zaraz ) po studiach wykonałby takie " smutne cudo " socjalistycznej techniki !
Jeśli nie byłby fleją, wykonałby dużo lepsze.
@ Znałem niejedną osobę bez studiów co takie rzeczy liczyła na kolanie i wykonywała samodzielnie, znam też kilku inżynierów i osób z wyższym wykształceniem, które poprawnie jednego zdania złożonego sklecić nie potrafią, a studentów, którzy nie umieją opisać zasady tranzystora, a gdzie mówić o tyrystorze czy triaku ! Pozdrawiam
P. S. Polecam skupić się nie na tym jakie to wszystko ch . . . . e, a na tym, że ludzie coś umieli. To taka drobna rada bo pracy w to Adamie jak widzę wkładasz mnóstwo i lubisz tematy techniki !
P. S. II Wiem. Jestem może i malkontentem ale i realistą, który umie " dodać dwa do dwóch " ! ;)
Amator elektronik bez problemu zrobi najprostszy odbiornik radiowy z kilku podzespołów.
@@ferdekkiepski3182 Zrobi bez żadnej wiedzy jak działa to co zrobił.
8:30 klawiatura od commodore 64.
Samemu posiadam, niestety niedziałający, model MOT 728 Dana
Nie jestem pewny czy to jest 728-2 czy nie
Uwaga, uwaga.... co to za radyjko 0:45 prawy górny róg. Ludzie.... szukam nazwy tego radia od miesięcy po intrenecie. Z sentymentu, bo było w domu (konkretnie w warsztacie) dawnymi czasy. W zagłębieniu gałki mieściła się idealnie jakaś ówczesna moneta iluś groszowa, 20 gr?
Adam chyba wiesz, bo ilustracje pewnie Twoja robota?
Dobra.... z emocji okulary mi zaparowały... ATUT!
Ja też je gdzieś widziałem, może w piwnicy? Spytam ojca, może bedzie pamietał
To jest okładka książki Włodzimierza Trusza "Poznaj odbiorniki radiowe", którą projektowała Seweryna Zakościelna. Autor materiału mógłby to zaznaczyć, bo pewnie jako fotograf amator miałby pretensje, gdyby ktoś bezimiennie prezentował w internecie jego zdjęcia. Odbiornik w prawym górnym rogu to Atut. Radio to produkowane było przez ZR im M. Kasprzaka. Jest odbiornikiem superheterodynowym UKF, średnich i długich fal. Odbiornik jest lampowy z ECC85 we wzmacniaczu w. cz. mieszaczu i heterodynie dla modulacji częstotliwościowej, ECH 81w mieszaczu i heterodynie i p. cz. dla modulacji amplitudowej, EBF 89 w pośredniej dla obu modulacji i detekcji AM oraz ECL 82 jako wzmacniacz m. cz. Jak ECL 82 to około 0,8 W czystego grania i około 1,2 W z 10 % THD. Atut był montowany na PCB.
@@tomekkruger Z tego co widzę jest kilka wersji.
Atut, Atut 2, wersja z UKF-em, wejściem gramofonowym, na rynek Czechosłowacki.
Nasze chyba było bez UKF-u.
@@RROOBBWWAANN Ja napisałem o tym co jest na okładce, bo mam tę książkę, a w środku jest opis i schemat. I było z UKF. Zresztą widać to na zdjęciu, górna, duża skala jest od 64 do 73,5 MHz. :)
Książka ma 57 lat i nie sądzę, żeby ktokolwiek miał pretensje za zamieszczanie skanów, zwłaszcza że z pewnością nikt jej nigdy nie wznowi. Co do moich zdjęć, nigdy ich nie zabezpieczałem i nie mam nic przeciwko używaniu ich w jakimkolwiek celu, a wiele z nich porozdawałem różnym ludziom i instytucjom za darmo. Aha, nie jestem fotografem amatorem, tylko zawodowcem, choć obecnie nie zajmuję się fotografią czynnie.
Jak Pan się minął z profesurą to ja nie wiem.. Na pewno Panu się nie zdarzyło dorabiać na wykładach? :) Pozdrawiam.
Zdarzało wielokrotnie :)
@ Jakby to ode mnie zależało to by Pan dostał Honoris Causa Politechniki Internetowej :)
Prześlę radyjko nawet coś tam buczy
W moim Minorze też musiałem wymienić tranzystor pierwszego stopnia wzmacniacza m.cz. Powodem były ogromne szumy, dające się słyszeć nawet przy całkowitym ściszeniu radyjka - podobne do szumu fal. Jak wiadomo o szumach wzmacniacza decyduje główniej jego pierwszy stopień - więc wymiana TG2 na nowszy TG5 załatwiła temat.
Co to kogo obchodzi? Jak zachce ci się sr*ać, to też o tym napiszesz?
@@ML-zj3we kogoś kto naprawia takie radia. Ty pewnie nie wiesz nawet o co chodzi.
Kiedyś taniej było wykonać i zamontować transformator niż półprzewodniki, teraz trend jest zupełnie odwrotny.
Widać to zwłaszcza w schematach układów scalonych. Zwykły wzmaczniacz m.cz. UL1482 ma 18 tranzystorów.
Transformator międzystopniowy ma inną budowę i masę niż wyjściowy. Te są malutkie więc i tanie. W takim układzie problem był z impedancją wejścia - wyjścia tranzystora więc łatwiej to zbudować stosując przekładniki transformatorowe niż wielostopniowe układy tranzystorowe. Bierzmy pod uwagę rozwój technologii i wiedzę ówczesnych inżynierów i nie patrzmy na to z perspektywy 2022 roku, bo biorąc tą miarą wszytsko co ma ponad 10 lat jest stare i zacofane.
@@tomekkruger Ogólnie biorąc wszystko co nazywa się "stare i zacofane" znaczy naprawdę bardzo trudne do wyprodukowania bo w dużej mierze budowane bez pomocy robotów . a jednocześnie przez udział mechaniki wrażliwe na rdzę zanieczyszczenia i uszkodzenia ze strony użytkownika Dlatego nie podejmowano już trudnych i drogich napraw gdy pojawiły się znacznie tańsze zamienniki
@9:29 _Brzmi okropnie_ ... no dobra, ale jak ten dźwięk wypada w porównaniu z głośnikiem w dobrym współczesnym smartfonie? Chętnie bym sprawdził, gdybym miał taki głośniczek z l. 60-tych.
Nie można by przypasować głośniczek Tonsila z nowszej produkcji? Te nowsze miały dużo trwalsze to zabezpieczenie przeciwpyłowe.
Postęp w głośnikach jest niewiarygodny. Telefoniczne głośniki o rozmiarze centymetra przenoszą spokojnie od stu kilkudziesięciu herców, a kilkucentymetrowe potrafią zejść do kilkudziesięciu.
@ plus chyba korekcja programowa niedoskonałości przetworników. To prawda w każdym razie. Każdy z moich kolejnych smartfonów miał lepszy dźwięk.
@ Liniowość przenoszenia dla zrozumiałości i "jasności brzmienia" jest ważniejsza od dodanego pasma w dole a liniowość ten głośniczek miał całkiem fajną. Basujące głośniki maskują całe instrumenty . stąd ich słuchanie wprawia w podziw ale szybko się kończy z powodu nudy :). .
Nie miał całkiem fajnej, miał okropną, chyba ze dwudziestodecybelową nieliniowość i to nie w całym paśmie, a użytecznym 300-6k. Dopiero późniejsze konstrukcje małych głośników brzmiały jako tako, zwłaszcza eliptyczne (mowa o najmniejszych). O basach to tu w ogóle nie ma co mówić, ale nikt tu takich nie oczekuje. A że współczesne urządzenia są przebasowione, to inna inszość. Z czasów peeerelu z małych urządzeń dobrze brzmiały Jowity i większość radiomagnetofonów Kasprzaka - nienachalnie, zrozumiale i niemęcząco. Ze skrzynkowymi odbiornikami różnie bywało, one jednak często brzmiały trochę zbyt ciemno. Wyjątkiem był Akord ze świetnym głośnikiem, wsadzanym również do Tarabanów, tylko akurat tam obudowa już zbyt podbijała wyższy dół. No ale to też kwestia oczekiwań i wrażenia subiektywne.