Dzwońta po weteryniarza, jałówka się cieli !!! / Jeden telefon na całą wieś... u sołtysa.

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 28. 02. 2024
  • Krótka historia telefoniczno-weterynaryjna.
    Jak to kiedyś wyglądało, kiedy zachorowało zwierzę lub człowiek. Sami zobaczcie.
    Jeśli macie jakieś ciekawe historie z tym związane do opowiedzenie, piszcie w komentarzach.
    FACEBOOK: / zenon.boguszewski
    FACEBOOK: / endurokosianka

Komentáře • 20

  • @tomaszpyzalski58
    @tomaszpyzalski58 Před 4 měsíci +2

    Pamiętam jak w latach 80 weterynarz pan Felek przyjeżdżał fiatem 126p dobry fachowiec i wiecznie był pijany (artysta był niezły)

  • @kibicbarcy9615
    @kibicbarcy9615 Před 4 měsíci +4

    Pamiętam te czasy jak na wsi był jeden telefon. Dzwoniło się na pogotowie czy do rodziny z miasta. Domownicy oczywiście słuchali o czym się gada. Potem jak założyli wszystkim telefon to wszyscy podekscytowani dzwonili jeden do drugiego 😁

  • @krzysztofowczarek1709
    @krzysztofowczarek1709 Před 14 dny

    Mój tata pracował jako taki weterynarz w Kocku, był służbowy Tarpan z kiwrowcą, duża lecznica i stół operacyjny- wszystko jak Pan mówi pamiętam oczami dziecka:)

  • @ciekaweurzadzenia
    @ciekaweurzadzenia Před 4 měsíci +2

    Zrobimy pępkowe - niezły aktor z pana. XD

  • @staszekmakuch2051
    @staszekmakuch2051 Před 4 měsíci +1

    Sołtysie ja pamiętam była centrala telefoniczna na pocztcie i pani właśnie za pomoca kabli łączyła rozmowę ale nie było tak źle Milo się wspomina tamte czasy

  • @marcinderezinski5448
    @marcinderezinski5448 Před 4 měsíci +2

    My w dawnym województwie bydgoskim w miejscowości Ryszewo położona w gminy Rogowo nie mieliśmy żadnego telefonu. A to gospodarska wies. Pamiętam dobrze, że chodziło się tylko na pocztę żeby dzwonić po weterynarza

  • @pangroszek3498
    @pangroszek3498 Před 4 měsíci +2

    Babcia w akademiku na centrali pracowała. Jak byłem mały to już była na emeryturze. Ale przechodząc odwiedzała koleżanki. I w sumie mogłem się sznurkami pobawić. Jeszcze wiele lat później znałem tam większość ludzi i jak koleżanki chciały jakiś pokój żeby klubu studenckiego nie było słuchać to załatwiałem ;) potem wiejskie kury dla mamy dostawałem ;). Mamusia się bardzo cieszyła a Ojciec jeszcze bardziej.Kabiny na pocztach jeszcze pamiętam. Ale prawdziwy folklor to była telekomunikacja kolejowa ciotka miaa telefon kolejowy i zeby do ciotki zadzwonić się szło na stacje PKP. Słuchawka przez okienko i heja a tu ludzie w okienku bilety kupują ;). Była poczta telegraf telefon ale jakaś akcja była z pocztowcami o akcje TPSA. Sąsiad był w tpsa dyrektorem to akcji dostał za grube pieniadze.

  • @krzysiekpedrycz7810
    @krzysiekpedrycz7810 Před 4 měsíci

    👍👍👍

  • @adamik62
    @adamik62 Před 4 měsíci

    Pamiętam ten telefon na korbkę u Jurka.

  • @DYRODARO13
    @DYRODARO13 Před 4 měsíci

    A czekałem do samego końca że wpadnie dwóch na pępkowe i do porodu tej jałówki 😅

  • @kazimierzdawid1122
    @kazimierzdawid1122 Před 4 měsíci +1

    U mnie i w okolicznych wioskach jest też więcej zwierząt niż ludzi 😂😂😂

  • @zbigniewdaniluk1001
    @zbigniewdaniluk1001 Před 4 měsíci

    To teraz odcinek pępkowe u ludzi. Ja miałem kolegę w pracy, który nie miał dzieci gdy żona nie miała okresu to on zebrał wszystkich i postawi wódkę a na drugi dzień dostała okresu.Dużo zdrowia na emeryturze.

  • @zoska1858
    @zoska1858 Před 4 měsíci

    To tak z ciekawości tylko dodam, że w Warszawie na Żoliborzu telefon stacjonarny w moim bloku założyli w 1997 roku. Rodzina na wsi miała go wcześniej, a u was telefon to był już od dawna 🙃.

  • @hansjurgrn9600
    @hansjurgrn9600 Před 4 měsíci +3

    Witam sołtysa to były fajne I piękne czasy już nie wrucą a więcej takich filmów panie sołtysie 👍👍👍👏👏

    • @jb-img1638
      @jb-img1638 Před 4 měsíci

      Te czsy nie wrócą bo kiedyś nie było pieniędzy a ludzie z tego powodu współpracowali na zasadzie współpracy sąsiedzkiej , obecnie jest kapitalizm i dlatego jest jak jest a będzie jeszcze gorzej jak nadejdzie anarchia oby nie absolutna.

  • @rudix76
    @rudix76 Před 4 měsíci

    Soltysie pasek masz skręcony na plecach 😵

  • @liswitalis9627
    @liswitalis9627 Před 4 měsíci +1

    Mój dziadek, który był weterynarzem (technikiem) na przełomie lat 50-tych i 60 -tych miał w domu na ścianie specjalną tablicę, na której gospodarz pisał kredą lub przywieszał kartkę - zgłoszenie: miejscowość i nr domu, do jakiego zwierzęcia i w skrócie choroba lub poród, itd. Dziadka często w domu nie było, bo był np. w terenie, knajpie lub na pogotowiu weterynaryjnym w powiecie. Chwalono go za to, że nawet w jakiejś gazecie lokalnej to opisali - pewnie była to zielonogórska. Ogólnie też był bardzo cenionym fachowcem w naszej okolicy.

  • @szybki43
    @szybki43 Před 4 měsíci

    Kto oglonda takie derdymały ?? Ja też pamientam tamte czasy i było to troche inaczej !! Pan to fanazjuie !!! 🤯🤯opowiada bajki i wprowadza młodych w błąd!!!😮😮😮

    • @starociePRL
      @starociePRL Před 3 měsíci

      proszę opowiedzieć chętnie bym posłuchał.

    • @EmilKto-cb2df
      @EmilKto-cb2df Před 2 měsíci

      Każdy maiał jak sobie "zadbał". Jak się siedziało i polegało na władzy to można mieć pretensje tylko do siebie