Wojna o wodę | Krzysztof Mazur [KTM#35]

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 25. 06. 2019
  • #Upały doskwierają coraz bardziej - to dobry moment, żeby porozmawiać o.. wodzie! #Woda wypełnia większą część powierzchni naszej planety, ale okazuje się, że tej zdatnej do picia w wielu miejscach zaczyna już brakować. Czy czeka na wojna o wodę? Czy możemy coś zmienić?
    Z Piotrem Szwedo, specjalistą od prawa do wody, rozmawia Krzysztof #Mazur
    Zapraszamy do komentowania i subskrybowania!
    Zobacz też: / krzysztof-mazur-225364...
    / mazurkrzysztof
    Po więcej zapraszamy na: klubjagiellonski.pl/
    FB / kjagiellonski
    TT / klubjagiellonsk
    IG / klubjagiellonski
    Wspieraj nas regularnie klubjagiellonski.pl/zbiorka/w...
    ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA: klubjagiellonski.pl/czytaj-re...
    Realizacja: Paweł Zarosa
    Autor miniatury: Rafał Gawlikowski

Komentáře • 43

  • @oo3380
    @oo3380 Před 5 lety +4

    To jest tylko przykład na to, że obecny model kapitalizmu oparty o logikę bezwzględnej eksploatacji, zysku i przetwarzania materii jest nie do utrzymania. Musi zmienić się podejście do produkcji, własności i materii, które nie byłyby nastawione jedynie na eksploatację, a bardziej na to, żeby niektóre zasoby się mogły odtwarzać, po to, żeby zaspokajać jakieś węzłowe potrzeby wspólnotowe, jak np. dostęp do wody.
    "In extrema necessitate omnia sunt communia"

  • @OptimusPrime-fo3dp
    @OptimusPrime-fo3dp Před 5 lety +1

    Bardzo ciekawy materiał , to co mówicie jest prawda...

  • @DeadNetCord
    @DeadNetCord Před 5 lety

    Dzieki

  • @LukaszKsiezyc1
    @LukaszKsiezyc1 Před 5 lety

    Lubie to.

  • @brainwashing1
    @brainwashing1 Před 5 lety +1

    Najpierw pan Piotr mówi, że tylko część wody nadaje się do picia. Za chwilę mówi o przyczynach niedoborów i wspomina, że wodę wykorzystuje się do schładzania reaktorów atomowych. Tylko czy woda do reaktora, to na pewno woda pitna?

    • @Michom7
      @Michom7 Před 5 lety

      Tak, np z rzek.

    • @piotrszwedo4719
      @piotrszwedo4719 Před 5 lety

      Nie zawsze. Ale często woda słodka, której niedobór narasta.

  • @Skoxus
    @Skoxus Před 5 lety +1

    Las Vegas to akurat problemu z wodą raczej nie ma. Zostało w końcu wybudowane przy jednej z największych tam.

    • @Michom7
      @Michom7 Před 5 lety

      Tylko że jest na nią wielu chętnych, np. tylko sama energetyka LV mogłaby zagospodarować na swoje cele całą tamę.

    • @piotrszwedo4719
      @piotrszwedo4719 Před 5 lety

      Akumulacja wody na tamie może powodować, że brakuje jej w innym miejscu, vide spory o wodę w zachodnich stanach USA.

    • @Skoxus
      @Skoxus Před 5 lety

      @@piotrszwedo4719 prawda, ale mi chodzi jedynie, że ekspert popełnił błąd, co do Las Vegas - reszta Stanów, w tym wypadku, mnie nie obchodzi. I nie mam na celu wyszydzić tego, ale wskazać na lekką nieścisłość.

    • @piotrszwedo4719
      @piotrszwedo4719 Před 5 lety

      @@Skoxus W Las Vegas będzie tak jak na rzece Kolorado. www.cnbc.com/2019/03/15/water-war-in-california-as-two-agencies-fight-over-colorado-river-plan.html

    • @Skoxus
      @Skoxus Před 5 lety

      @@piotrszwedo4719 znaczy nie jestem zdziwiony, że w końcu dochodzi tam do wojny między firmami. Polityka wodna w Stanach zawsze miała wiele do życzenia. W końcu ro El Dorado musiało się skończyć. Dzięki za artykuł.

  • @mlotpiecowy
    @mlotpiecowy Před 5 lety

    A co Klubie Jagieloński powiecie na to ????????????????
    www.forest-monitor.com/pl/gdzie-ta-woda-w-lesie-las-ekologiczny-gospodarczy/

  • @bartpepe3664
    @bartpepe3664 Před 5 lety +7

    I dlatego uważam że potrzebny jest ruch w stylu bezprzymiotnikowej zielonej polityki gdzie powinno być miejsce dla wszystkich którym bliska jest matka ziemia (czym są różnice w zielonym konserwatyzmie, zielonym liberalizmie, ekosocjalizmie itp. jeśli cywilizacja jest zagrożona?) No może poza ekofaszystami. ;)

    • @filipsieczkarek1975
      @filipsieczkarek1975 Před 5 lety +9

      Ależ nikt nie ma monopolu na zieloną politykę. Tylko prawica sama się wyklucza często z tego dialogu instrumentalizując zieloną politykę dla doraźnych korzyści przy urnie strasząc wyborców, że troska o przyrodę jest sztuczna i motywowana politycznie, albo po prostu stwierdzając, że problemu nie ma. Najpierw zresztą długo było, że globalne ocieplenie nie istnieje (tak do dzisiaj przecież uważają np. Warzecha czy Ziemkiewicz). Od jakiegoś czasu pojawia się narracja, że może trzeba coś z tym zrobić, ale nas nie stać i najwięksi truciciele powinni się ogarniać. Co jest o tyle ciekawe, że a) Najwięksi truciciele się ogarniają w tym temacie od jakiegoś czasu, b) Nawet jak zaczną ogarniać z poślizgiem to mają więcej kasy i lepsze zaplecze, c) Cały czas płaczemy, że nie mamy nowych technologii, a gdy pojawia się szansa, żeby zacząć tworzyć coś nowego to rząd stawia za 6mld blok węglowy - to jest inwestycja w Gierkowskim stylu, już wiadomo, że przestarzała, ale otwórzmy oczy niedowiarkom. A co będzie w przyszłości? Płacz, że zmusza się do nas kupowania jakiś technologii OZE od Niemców czy Chińczyków.
      Ale z meritum wypowiedzi się zgadzam. Potrzebujemy działań ponad podziałami.

    • @areksendek2799
      @areksendek2799 Před 5 lety

      Ciekawe co do żarciem​ czikeny na hormonach czy groszek na azocie?a moze jajka NRD jak sojuz yewropejski .polska inteligencja mnie rozwala na starcie 100m .

    • @bartpepe3664
      @bartpepe3664 Před 5 lety +3

      @@areksendek2799 długo mieszkasz w tym kraju?

    • @areksendek2799
      @areksendek2799 Před 5 lety

      Na tyle dlugo zeby nie mylic testu na skojarzenia z inteligengca .chyba ze mieszkasz na ratuszowej w zoo ?

  • @g00ntar
    @g00ntar Před 3 lety

    Odpowiedz od eksperta: To nie wykluczone

  • @HadronPL_Science
    @HadronPL_Science Před 5 lety

    Odcinek jak najbardziej na plus.
    Niestety ale temat m.in. globalnego ocieplenia został za bardzo zaklepany przez jedną ze stron sceny politycznej. W ramach walki z ociepleniem zaczęły te osoby postulować takie pomysły że gdyby wprowadzono je w życie to dosłownie w kilka lat mielibyśmy kryzys energetyczny i ekonomiczny, a kryzys klimatyxzny by i tak się nie zahamował.
    Zysk - żaden. Ale przynajmniej dokopiemy tym z drugiej strony.
    Ocieplenie stało się więc wygodnym narzędziem do dzielenia na "nas pronaukowców" i "onych denialistów" którzy nie chcą wprowadzać pomysłów drugiej strony.
    Tymczasem na drugiej stronie barykady niektórzy patrząc jak tamci ulegają fanatyzacji zaczynają... iść w opór.

  • @zworazwora
    @zworazwora Před 5 lety +1

    Przecież wojny o wodę już były.

  • @UberFlava
    @UberFlava Před 5 lety

    Nie tylko walczyć ze skutkami zmian klimatu, ale co ważniejsze działać u źródła, czyli ograniczać emisję.
    Z całym szacunkiem, ale jeśli już ktoś ma rację, to lewica ma rację, bo to właśnie człowiek jest odpowiedzialny.
    Prawicowy przemysł, jak to tutaj przedstawiono, nie przetrwa jeśli zabraknie wody, zasobów i w czasach wojen klimatycznych.

    • @mataderpl4286
      @mataderpl4286 Před 5 lety

      Odpowiadając również muzycznie, cała gra niestety w pierwszej kolejności idzie o "Money". :)

    • @mataderpl4286
      @mataderpl4286 Před 5 lety

      @@fennec-aguyfrompoland786 hah wprost idealny. Ale pamiętajmy że większość obrazków z kłębami dymu wydobywających się z elektrowni to... para wodna (np. elektrownie jądrowe). XIX wieczne kominy z kłębami ohydnych spalin to przeszłość.
      Pozdrawiam!

  • @areksendek2799
    @areksendek2799 Před 5 lety

    Krym :) milosc na krymie i wschodnia mentalnosc w pl .moze nowy hymn jakos to bedzie .....inni maja gorzej ... unia unia nam da duzzo dupyyy a my im organy i i witaminy pl dziewczyn :( pornografia 2/0 Gorom borewicza :( i wokaliza :) ciekawe kto skojarzył.

  • @paweltt
    @paweltt Před 5 lety +4

    Z całym szacunkiem dla dr. Szwedo ale w temacie dlaczego jest coraz mniej wody to się nie popisał. Energetyka węglowa lub nowoczesna jądrowa nie zużywa wody gdyż woda nawet po zamienieniu w parę nadal pozostaje w systemie. Tak samo osławione mięso które zużywa najwięcej wody, otóż nie jest to taka sama prawda dla każdego regionu plus ta woda też nie "ginie" tylko po wydaleniu wraca do obiegu. W temacie wody najbardziej szkodzi nam obniżający się poziom wód gruntowych winne temu są czynniki takie jak osuszanie bagien i karczowanie lasów pod tereny rolnicze, regulacja rzek, budowa elektrowni wodnych których zbiorniki zaporowe przyśpieszają parowanie itd. no i oczywiście globalne ocieplenie przyśpieszające parowanie w stosunku do skraplania.

    • @mataderpl4286
      @mataderpl4286 Před 5 lety +1

      Właśnie miałem coś takiego pisać ! Dzięki za wyreczenie i pozdrawiam :)

    • @piotrszwedo4719
      @piotrszwedo4719 Před 5 lety

      Ilość wody w przyrodzie (globalnym obiegu) jest stała. Natomiast wykorzystywanie wody do produkcji mięsa albo w elektrowniach powoduje, że nie mamy jej do dyspozycji tam, gdzie jest bardziej potrzebna w danym momencie.

    • @paweltt
      @paweltt Před 5 lety

      ​@@piotrszwedo4719 Nadal uśredniając po odpowiednio długim czasie np. roku tej wody nie ubywa bo zasiliła turbiny bądź podlano nią rośliny na paszę dla zwierząt. Oczyszczona w lepszy lub gorszy sposób wraca do systemu. Problem jest jak napisałem gdzie indziej. W obniżonym poziomie wód gruntowych a ten wynika z przyczyn które wymieniłem. Jeżeli chodzi o Polskę to problem z woda jest konsekwencją osuszania wielkich obszarów bagien oraz tzw. "prostowania" rzek w latach 60tych i 70tych czyli odbierania Wiśle, Odrze, Bugowi, Narwi naturalnych, zalesionych i bagnistych terenów zalewowych, które najlepiej chronią zarówno przed powodzią jak i przed szybkim parowaniem wody. Plus oczywiście GO które sprawia że woda paruje szybciej do atmosfery.

    • @paweltt
      @paweltt Před 5 lety

      Kolejny temat to zużycie wody przez produkcję żywnościowy. To jest oczywiście prawda że na wyprodukowanie 1kg mięsa zużywa się znacznie więcej wody niż na wyprodukowanie 1kg warzyw tylko takie zestawienie nie ma kompletnie sensu. Lepszym porównaniem jest ilość zużytej wody per kaloria w danym produkcie i w takim zestawieniu mięso wieprzowe wypada tak samo jak produkcja owoców. Źródło:
      waterfootprint.org/en/water-footprint/product-water-footprint/water-footprint-crop-and-animal-products/
      waterfootprint.org/media/downloads/Report-48-WaterFootprint-AnimalProducts-Vol1_1.pdf

    • @mataderpl4286
      @mataderpl4286 Před 5 lety +1

      @@piotrszwedo4719 Ale czy można powiedzieć, że woda w trzecim obiegu (w PWR), jest w jakiś sposób "zabierana", że nie można jej wykorzystać gdzie indziej? Pewnym problemem jest jedynie podgrzanie wody (ew. powietrza, ale to w zależności od modelu elektrowni), ale powiedzenie, że ta woda jest w jakiś sposób "zabierana" jest sporą nieścisłością. Doprawdy, oprócz tego, że jest cieplejsza, nic się z tą wodą złego nie dzieje. Może być bezproblemowo użyta w innym celu, jeśli byłoby to w danej chwili potrzebne.

  • @TheKrzy65siek
    @TheKrzy65siek Před 5 lety +1

    Uważam, że ze względów historycznych i miastotwórczych przywracanie rynków w ich oryginalnej postaci (czyli jak chcą dzisiaj niektórzy "betonowanie") jest słuszne i potrzebne. To PRL niszczył historyczne rynki, bo były symbolem (a czasem realnym miejscem) handlu, wprowadzając tam "nibyskwery". W efekcie powstawało coś, co nie było ani parkiem, ani rynkiem i "wyganiało" wręcz ludzi. Rewitalizacja rynków pozwala na ponowne przyciągnięcie mieszkańców do centrów miast.
    Przykładów jest wiele - choćby bardzo udana rewitalizacja rynku w Białymstoku, gdzie przed 10 laty wycięto obrzydliwy skwerek i zaproponowano naprawdę ciekawy urbanistycznie plac. W efekcie w centrum są obecnie tysiące ludzi przez cały tydzień, a 10 lat temu było to miejsce gdzie strach było wejść. Oczywiście realizacja placu nie oznacza, że ma z niego zniknąć woda - fontanny są rozwiązaniem bardzo korzystnym dla mieszkańców.
    A realny wpływ betonowania miast na poziom wód gruntowych... polecam ćwiczenie arytmetyczne - procentowo ile powierzchni Polski stanowią miasta? A ile procentowo powierzchni miast to asfalt i chodniki?

  • @keri3189
    @keri3189 Před 5 lety

    pierdolenie głupot. nie chce się słuchac nawet.