Zapraszam do islandii tu nie ma takich problemów z ładowaniem,szybkie ładowarki są na każdym rogu,a poza miastem potrafią stać w szczerym polu(za darmo)współczuje i pozdrawiam.
Wspaniale, że Pan wspomina o tej naszej infrastrukturze, która nie jest w żaden sposób gotowa na pełną "elektryfikację polskich zmotoryzowanych" - problem, którego nikt w branży moto poza Panem nie dostrzega; prąd, że zawsze w gniazdach był, jest i będzie, to jakiś paradygmat, z czym się nie dyskutuje.
Wszystko jest do dupy...Ale Pertyn jest tylko jeden. Kolejny świetny,szczery i prawdziwy test. Nic i nikt tego nie przebije bo jak coś jest brzydkie i niewłaściwe to Pan Maciej o tym mówi. Który "tester" tak robi???
Rom Panas wielu jest takich, tylko brak możliwości marketingu sprawia że większość o nich nie słyszy. Drugi powód to większość jak już ogląda np Zachara to na inny kanał nie zajrzy. Co do oceny samochodów to wygląda to tak, jak masz nazwisko i robisz dla dużego magazynu to możesz delikatnie powiedzieć co tobie nie pasuje, z reguły tak nie jest. Jeśli jesteś nowy w branży i któryś dealer postanowi tobie zaufać to z reguły każe przesłać materiał do wglądu przed publikacją. wiem że tak jest bo znajomy w Polsce ma takie akcje. Krótko mówiąc chcesz samochody to bierz takie do których nie się do czego doczepić.
Auto Start Test być może ale Zachara też oglądam i innych także a jednak tylko Pertyn potrafi nazwać rzeczy po imieniu i wytknąć wady w modelu nad którym inni się zachwycają. Pewnie jest tak jak piszesz ale niestety to tylko powoduje że Pertyn stoi na samym szczycie i na wszystkich innych spogląda z bardzo dużej wysokości a jego wiarygodność,fachowość i rzetelność nie musi się niczego ani nikogo obawiać. Oczywiście są pewne szczegóły,niuanse którymi Pertyn się nie zajmuje,które całkowicie pomija,rzeczy którymi powinien się zająć a tego nie robi i dlatego oglądam inne testy. Zachar sprawdza wszystko,mierzy,bada,dotyka. Nic mu nie umknie,jednak nie potrafi wskazać wad modelu,wad istotnych dla użytkownika,rzeczy katastrofalnie niewłaściwych które napewno po zakupie samochodu staną się kłopotliwe dla właściciela. Wszyscy pozostali testerzy podobnie. Mierzą,sprawdzają,opisują i podają suche fakty które każdy może znaleźć w internecie a nie powiedzą,bo być może jak piszesz nie mogą że coś jest beznadziejnie,że coś jest do du....py. A Pertyn wytyka wszystko to co mu się nie podoba i być może jest to nieco subiektywne ale jest ekspertem,jest profesorem i myślę że wielu mu ufa właśnie dzięki temu że potrafi nazwać rzeczy po imieniu. Pozdrawiam.
No tak, ale przecież większość aut porusza się w mieście, więc taki zasięg jest aż nadto wystarczający. Poza tym jeśli będą ładowane to raczej wieczorem i w nocy co jest bardzo korzystne dla wytwórców energii bo polepsza im to bilans energetyczny.
sic22l dla tych będzie technologia przejściowa czyli hybrydy lub auta typu Tesla czyli drogie na które pozwolą sobie ttlko firmy tak jak obecnie na diesle gdzie 90% nowych aut z dieslami kupują firmy. Jako osoba prywatna będziesz musiał poczekać na używane "Tesle" jak będzies. chciał jeździć między miastami.
Tak się zastanawiałem, i ten zasięg nawet w jakimś mieście wojewódzkim jak tylko tam się kręcimy a samochód zawsze ładujemy w domu może mieć sens. Dlaczego może ? Pożniej wyobraziłem sobie sytuacje w której po pracy z połową zasięgu dostajesz telefon, że twoja dziewczyna miała wypadek i jest w szpitalu 300 km dalej (tutaj można wstawić zupełnie inną sytuacje związaną z córką, ojcem, matką, synem, psem tofikiem) i choćby szanse na takie zdarzenie wynosiły promil to moim zdaniem i tak nie warto ryzykować kupowania takiego auta, już dla samego stresu ze utkniemy w polu. To tylko moje spostrzeżenie ,miliony osób, róźne cele i założenia. Ja jestem z tych co woli być przygotowany na wszystko i nie lubie być zaskakiwany (chyba ze pozytywnie).
Powiedziałem że dla większości aut, ktoś kto wie że będzie wyjeżdżał po za miasto nie kupi teraz elektryka. Chodzi o coś w rodzaju skutera tylko z dachem żeby na głowę nie kapało, to przy okazji oczyszcza powietrze w miastach.
12:49 Pertynie drogi! Bohaterze mojego dziecięctwa z gazet motoryzacyjnych!..... Muszę napisać erratę. Bateria 85-100 kWh do Tesli waży 1200, ale nie kilogramów, lecz funtów (lbs) => czyli 544 kg.
Bardzo szkoda, że nie przetestował Pan super szybkiej ładowarki, która jest darmowa na Puławskiej 540. Proponuję sprawdzić ją przy kolejnych testach. Słupek przy Toyocie jest Rwe obecnie Inology i jest publiczny a nie toyotowski...
Jak chodzi o rewolucje w przechowywaniu energii elektrycznej, to z tego co pamiętam jakieś 5 lat temu w belgijskim imecu eksperymentowano z superkondensatorami na grafenie, znajmy ze studiów miał przy tym projekcie praktyki, z tego co mówił to uzyskali ok 2x większą gęstość energii niż li-on, a nawet zwykły superkondensator wytrzymuje o wiele więcej cykli ładowania, oraz można go bez problemów błyskawicznie ładować i rozładowywać, poza tym nie mają problemów z działaniem przy polskich mrozach. Nie mam pojęcie jak się sprawy potoczyły, choć widziałem kilka publikacji potwierdzających to co mówił, typowy proces technologiczny trwa minimum 10 lat, więc jak dobrze pójdzie to za 5-10 lat powinny pojawić się rozsądniejsze auta na prąd. Jest w tym tylko jeden haczyk, cena, mimo wszystko oparte są na wciąż drogim grafenie, jeżeli cenę uda się zbić do rozsądnego poziomu to powinno być w porządku. Jak ktoś jest zainteresowany to polecam poszukać na google schoolar pod hasłem graphene supercapacitor
Nic nie jest gotowe od razu, dlatego właśnie wspomniałem o cyklu technologicznym, zbicie ceny, maksymalizacja gęstości energii oraz utworzenie procesu produkcyjnego są konieczne, by wprowadzić nowe rzeczy na rynek. Wciąż utrzymuję, że obecne auta elektryczne nie są rozwiązaniem, a nawet jak już wejdą to będzie problem o którym Pertyn wspomniał - niedobory energii elektrycznej w naszym kraju, a w takim USA będą mieli problemy z liniami przesyłowymi, niestety tam bardzo szybko zelektryfikowano cały kraj, więc ich system jest prehistoryczny. Problemów jest cała masa, kto wie czy uda się wszystkie rozwiązać, nikt też teraz nie zagwarantuje, że baterie wyprą silniki tradycyjne, osobiście bardziej liczę na auta wodorowe, ale ostatnio te projekty wyglądają jakby były w odwrocie na rzecz baterii.
- Grafen to materiał przyszłości, niestety jeszcze troche czasu minie nim opanujemy jego masowa produkcje - Z tym szybkim ładowaniem bym nie przesadzał. Nawet jak Grafenowa bateria by na to pozwalała, to juz sieć elektryczna nie. Prąd ładowania musiał by być ogromny. - Amerykańska sieć jest przestarzała. prawdopodobnie przyszłośc nalezy do rozdrobnionych małych elektrowni lokalnych na zródła odnawialne. - Ogniwa fotowoltaiczne tak samo maja niską sprawność. Nowe technologie moze w przyszłości wystarcza, aby panelami na dachu zasilić dom.
No wiesz, w latach 60--tych eksperymentowano z minireaktorami jądrowymi... Najpierw musimy się uporać z przemysłową produkcją grafenu i z wadami superakondensatorów jak samorozładowanie i jednak niższa gęstość energii niż zwykłe paliwo, zmienne napięcia itd. Mogą jednak świetnie się sprawdzać jako bufor w ogniwach paliwowych czy zwykłych hybrydach czy hybrydach szeregowych.
Fajne ględzenie ;). Zasięg elektryczny w hybrydzie to faktycznie produkt uboczny optymalizacji pracy silnika. Niemniej autko, które dostałeś ostatnio w wersji 1.5, w hybrydzie spędza około 60% czasu podróży w trybie elektrycznym. Moim zdaniem bez rewolucji w systemie przechowywania oraz dostarczania energii to ślepa ulica. Nawet jeśli z jakiegoś powodu zmienimy akumulatory na coś lepszego to osiągnięcie 600-700 km zasięgu oznacza realnie około 120 kWh energii. Dzisiejsze ładowarki dostarczają około 40 kWh w ciągu godziny ładowania. Gniazdko domowe około 3 kWh. A trzeba przyjąć, że tych elektryków na mieście nie będzie 50 sztuk tylko kilkaset tysięcy. I każdy będzie chciał się załadować.
Chłopie…bez problemu jechałem nim z Holandii do Niemiec (600 km) a następnie do Polski (1380km) jechałem 6 godzin dłuźej niź dieslem ale byłem wypoczęty
Pertyn Ględzi Infrastruktura elektroenergetyczna spokojnie wytrzyma ładowanie samochodów osobowych nawet na szybkich ładowarkach. Gdyby wszystko co jeździ i lata było na prąd z elektrowni to potrzeba byłoby około 10Gigawatów mocy non stop lub inaczej 240 gigawatogodzin energii dziennie (10 GW razy 24 godziny w dniu). Tyle jest w stanie wygenerowac już obecne elektrownie bo działaja na pół gwizdka przez większość czasu i da rade to przesłać siec przesyłowa. Ale jest jeden wazny warunek. Nie wszyscy się moga podłączyć do superładowarek na raz :-)) czyli ładowanie stopniowe najlepiej w nocy i poza godzinami szczytu. ale biorąc pod uwage to że przeciętne auto osobowe robi dziennie do 200 kilometrów więc nie ma tu problemu
Tak wytrzyma ładowanie milionów samochodów:D Brawo, dziecko, przestań bajki pisać, pracuje energetyce i już są problemu z klimatyzacją latem. W Pl nie jest jeszcze źle, ale w takim Nowym Yorku to codzienność, że brakuje gdzieś prądu.
Dopóki stacji nie będzie wszędzie i dopóki pełne naładowanie nie będzie trwało ~10 minut, czysto elektryczne samochody do normalnego prywatnego użytku to zawracanie głowy. Nowa technologia akumulatorów też pewnie jest niezbędna, ale Li+ to na razie najgęstsza energetycznie substancja do akumulatorów jaką potrafimy produkować na skalę przemysłową (ekonomicznie). Może coś się ruszy z celami wodorowymi.
mountainhobo pamiętasz jak wchodziło LPG? Pomału, powoli a jak firmy zwęszyły kasę a ludzie już się nie bali butli gazu w bagażniku to każdy na stacji montował dystrybutor LPG. Tak samo jest dzisiaj z ładowarkami, te jęki i lęki z których za 10 lat będziesz się śmiał.
już za 2 lata zobaczy Pan w seryjnych autach grupy VAG baterie które wytrzymają dużo więcej. Całkiem nowa linia aut I.D. i akumulatory nowego typu które już są w fazie testów.
Rozumiem że można narzekać na samochody elektryczne, ale zwróćmy uwagę na to że ten model to olbrzymi krok do przodu tego producenta. Zasięg 150-200 km może nie robi wrażenia ale... Jeśli pracujesz 10-30 km od domu i masz możliwość ładowania z własnego garażu,podwórka lub w miejscu pracy to czego chcieć więcej? W dzisiejszych czasach większość rodzin ma dwa samochody więc na ten dalszy wyjazd można ruszyć spalinowym. Zapewne za kilka lat zasięg elektryków znacząco się wydłuży, póki co trzeba cieszyć się tym co jest. Ja stawiam duży plus dla tego modelu, a dla kogoś z jednym samochodem polecam Plug in Hybrid, może to złoty środek? Osobiście sprawdzę ten model za jakiś czas więc zrobię porównanie.
Jestem aktualnie w Świnoujściu. Jest tutaj duża flota Taxi na Nissan Leaf. Ruch po mieście jest bardzo spowolniony przez rowery , turystów , zaprzegi konne, hulajnogi i inne. Także Elektryk na taryfie w centrum idealnie się sprawdza.
Zgadzam sie co do przyjemnosci jazdy samochodem elektrycznym.Od jakiegos czasu mam okazje jezdzic elektryczna Kia Soul.Podoba mi sie cisza wewnatrz i moment obrotowy dostepny od zaraz.Tylko wlasnie ten maly zasieg.To najwieksza wada.
Sa jakies plany wprowadzenia do sprzedazy Kii Niro EV? Posiadam teraz hybryde (auris kombi), jestem z niej super zadowolony. Do tego stopnia zadowolony ze nastepny samochod bedzie napewno elektryczny.
Może przyszłość to nie akumulatory tylko źródło energii elektrycznej na pokładzie samochodu? Tego próbuje Toyota modelem Mirai. Jeszcze bardziej abstrakcyjnie patrząc to szereg dróg z opcją ładowania indukcyjnego. Wówczas akumulatorów może być mniej bo się częściej ładują w czasie jazdy.
Zastanawia mnie jak pracuje skrzynia biegów DCT w tym aucie, czy jej praca jest płynna jak w "tramwaju", czy wyczuwa się zmianę przełożenia i czy ogólnie jest sens stosowania skrzyń dwusprzęgłowych w autach elektrycznych.
Dziękuje za odpowiedź. Jazda takim elektrykiem, zmienia pojęcie tradycyjnego hamowania. Mając trzy tryby reakcji na ściągnięcie nogi z gazu, obawiam się, że można się pogubić, przynajmniej dla mnie wymagałoby to przyzwyczajenia. Wynikałoby z tego, że zachowując odstęp do poprzedzającego auta, chcąc jechać jak najbardziej oszczędnie zmienia się sama percepcja jazdy, w której trzeba kalkulować dystans do auta jadącego i dużo wcześniej reagować tym "ręcznym hamulcem", tak ażeby dało radę podładować akumulatory a jednocześnie w porę wyhamować. Boję się, że człowiek może się zapomnieć, pogubić i nie zdążyć wyhamować tradycyjnie, przyzwyczajając się do tych łopatek, ale to może być ciekawe doświadczenie. Ale czy korzystał Pan z tego hamowania i jego użytkowanie jest kłopotliwe? I czy można owymi manetkami sprawnie "klikać" i w ten sposób przejedziemy dystans większy a jeżeli już, czy owe "klikanie" się po prostu opłaca?
A czy ktoś rozważał wprowadzenie uniwersalnych akumulatorów? Tzn. przyjeżdżasz na stację "benznynową" z rozładowanym akumulatorem, obsługa podmienia wyładowany na załadowany w 99% akumulator i kontynuujemy jazdę. Czy to nie miałoby sensu? Oczywiście wtedy producenci aut musieliby zunifikować budowę swoich akumulatorów.
Myślę, że najlepszym obecnie rozwiązaniem byłby zastosowany w BMW i3. Czyli silnik spalinowy nie sprzężony z napędem a odpowiedzialny za doładowywanie akumulatorów podczas jazdy. To rozwiązało by problem zasięgu i ilości stacji ładowania.
No ale zawsze to jakaś alternatywa :) Ten w Bmw zwiększa zasięg prawie dwukrotnie (według producenta) i powoduję, że nie musimy gorączkowo szukać stacji :) Oczywiście to nie rozwiązuje głównego problemu czyli pojemności baterii ale można wtedy spojrzeć na elektryki przychylniejszym okiem :) Bo wydawanie 160tys. za auto do jazdy tylko po mieście to strzał w kolano rykoszetem w łopatkę :) Chyba, że jako auto drugie bądź trzecie w rodzinie :) Pozdrawiam
Sleepman to jest wogole srzeczne z zasadami termodynamiki. W sensie każdy element generuje straty działania. Silnik spalinowy jest najefektywniejszy jeśli nie ma pośredników po drodze. Lub ma ich najmniej. Jeśli dorzucimy pośrednika w postaci kabli i ładowania i potem przeniesienia tej energii na silnik elektryczny to pogarszamy wydajność. Generalnie rozwiązanie z i3 to tylko ratunek dla tych co zostaną przyłapani na tym ze bateria sie wyczerpała. Jeśli chodzi o rozwiązania właściwe to takie coś nie ma racji bytu.
Nie bardzo rozumiem po co tłumaczysz mi zawiłości techniczne i fizyczne, jak w ogóle się do nich nie odnoszę. Chodzi mi o rynkową przychylność aut elektrycznych i problem polegający na barku stacji doładowujących. Piszesz, że takie rozwiązanie nie ma racji bytu. Jakoś w BMW i3 ma i się spisuję, powodując iż auto jest bardziej użytkowe na co dzień. Podkreślam iż takie rozwiązanie we wszystkich autach elektrycznym byłoby tymczasowe, dopóki nie opracowano by baterii z większą pojemnością i mniejszą waga bądź wielkością. Problem z zasięgiem? Range extender. Nigdy nie napisałem że rozwiązanie jest idealne bądź energetycznie bezstratne. Postaraj się czytać ze zrozumieniem a nie tłumaczyć mi dlaczego ziemia krąży wokół słońca a nie na odwrót.
Ilość energii włożonej w wyprodukowanie i zutylizowanie akumulatora ma się nijak do oszczędności zrobionej na ekologii i koszcie paliwa. Problem więc głównie w tym żeby dało się wyprodukować nie tylko żywotny akumulator ale również i tani.
Stereotypowe gadki. Ilość energi była duża przy produkcji pierwszych baterii (jak na przykład do toyoty Prius 1 generacji). Technologia produkcji poszła niesamowicie na przód. Tesla wszem oznajmiała przy wprowadzaniu Modelu S, że po zakończeniu 8 rocznej gwarancji na baterie mają mieć co najmniej 80% sprawności, więc sorry, ale spokojnie 20 lat można pojeździć na tych bateriach. Że nie wspomne o silnikach elektrycznych Tesli które są obliczane na milion km...
Każdy przeciwnik auta elektrycznego pisze o ekologii oraz, że problemem są zużyte baterie, a dlaczego nikt nic nie mówi o akumulatorach które są w każdym samochodzie? Tam też nie ma żadnej ekologii tylko ołów i kwas.
Żaden kraj tego nie wydoli. W UK już dawno rząd zapowiedział, że nigdy w kraju nie będzie na każdej ulicy stacji do ładowania więc elektryki to będzie jakaś tam nisza rynku
Witam Nie do końca się zgadzam z opinią Pertyna , tak się składa że użytkuję takiego ioniqa , ładowanie na normalnej ładowarce od 0 do 100 % trwa 40 min , nigdy nie wyjeżdża się do zera a więc ładowanie od np 20 do 90% trwa nie dłużej niż 15-18 min . Mnie to w zupełności wystarcza . Ostatnio pozbyłem się spalinowego auta , stał od roku w garażu
Witam. Rozgladam sie za wlasnie takim hyundaiem. Mam pytanie do Ciebie odnosnie uzytkowania auta w takich mrozach jak swieta gdzie temp spada ponizej -10 jaki realny zasieg przy ogrzewaniu w kabinie 22st. Rozumiem ze auto ktore posiadasz ma 28-30kw pojemnosci tak? Bede wdzieczny za odp.
Mam nadzieję że to drugie, bo to rozwiązało by trzy problemy z czystymi elektrykami: (1) Zasięg, (2) Szybkość tankowania, i (3) Problemy z siecią elektryczną, która przynajmniej w USA jest niedostosowana do tego żeby miliony ludzi zaczęło ładować samochody z gniazdka.
Nie wyobrazam sobie elektrykow w obecnej konwencji. Jedziemy 1000km np na wakacje. Dopoki ladowanie i zasieg nie bedzie zblizony do obecnej obslugi pojazdow spalinowych, dopoty nie widze przyszlosci dla tego rozwiazania. Jakby to mialo wygladac, co 300km postoj na kilka godzin by naladowac baterie?
Bartłomiej Knyps Wyobraź sobie ze Tesla 100 kwh przejeżdża okolo 600 km a stacje super changer lądują ten samochód w 30 - 40 min do 80 procent , nawet w Polsce sa obecnie trzy takie ładowarki a do końca tego roku będzie siedem , rozstawione w takich miejscach żeby przejechac Polskę wzdłuż i wszerz .
Akurat infrastruktura nie jest wymówką - po prostu jako kraj Zachodu musimy się rozwijać i ją unowocześnić, wzmocnić. Jak nie ma prądu dla takich zabawek jak samochody, to jak mają w Polsce powstać nowe fabryki?
Erty Vcx to jest Norwegia . Do takiego rozwoju potrzebujemy drugiego Gierka. Dzisiaj wszyscy urzędnicy zajmują się jedynie szukaniem dla siebie DUPOCHRONu . A tak do przodu nie pójdziemy. Żyje z branży elektrycznej i trochę zaczęło się poprawiac. Tylko teraz nie myśli się przyszłością a naprawa usterek . I to nazywa się inwestycjami
obejrzałem dzisiaj test nowego volvo xc60 tylko na innym kanale, wniosek z niego wyniosłem że nowy system volvo omijający przeszkody lub unikający jakiś kolizji jest daleki od ideału, potem obejrzałem ten test, elektrycznego auta którego zasięg jest śmieszny, nie mówiąc o ładowaniu, po jednym i drugim nasuwa się jedno, stara dobra poczciwa motoryzacja czyli człowiek kierujący autem jest nie zagrożona, i ma jeszcze trochę czasu przed sobą, a wizja super nowoczesnych samojeżdżących aut elektrycznych nie tak bliska jak to producenci zapowiadają, główną przyjemnością z posiadania elektryka jest sposób rozwijania prędkości przez nie oraz cisza w kabinie, a cechy które im się przypisuje czyli ekologia i oszczędzanie giną w porównaniu z praktycznością jaką oferują (mniejszy bagażnik, ładowanie baterii, zasięg, ilość stacji do ładowania), współczesne auta ułatwiają życie, spełniają coraz więcej ról, mają być wszechstronne, a elektryki? każą iść na duże ustępstwa ze strony użytkownika, na razie są to takie ciekawostki które mało kto traktuje poważnie, również ich właściciele
Niby tak - maja mały zasięg. Ale jak kogoś stać na auto za 170tysięcy to pewnie ma też drugie auto w rodzinie, powiedzmy spalinowe. Do obskoczenia wszystkich wyjazdów do 100 km w jedna strone można uzywac elektryka (a dla 90 procent rodzin to może byc i 90 % wszystkich takich wyjazdów) a do wyjazdów dalszych brac spaliniaka
No ale jest dziwne że człowiek przez tyle lat nie wymyślił akumulatorów o dużo większych możliwościach, może one po prostu są ale nie mogą być wprowadzone bo cały świat pogrążył by się w wojnie, każdy przecież wie że to ropa rządzi światem więc jak tu powalić Boga? Myślę że to nie jest takie proste bo ropa i człowiek to takie małżeństwo z rozsądku w którym się wygodnie żyje a nowa kochanka cóż ładna ale droga w utrzymaniu
mar rybnik Kiedys siedziałem trochę w tematach związanych z zakazanymi technologiami i wiem, że wielka nafta usuwa z rynku technologie, które mogłyby jej zagrozić. Są od tego wyspecjalizowane słuzby z bardzo wysokimi uprawnieniami. Swoje dokładaja koncerny motoryzacyjne, którym nie zależy na upowszechnianiu technologii elektrycznej bo auta elektryczne sa supertrwałe co ozancza zmniejszenie potencjalnych dochodów
Dokładnie. Ropa to największy gracz Świata i zasady gry ustala Ropa, a raczej ludzie z nią związani koncerny ,politycy wielcy gracze my t sobie możemy wymienić poglądy na youtube co najwyżej
W sumie co to za roznica, że waga Tesli to w więszkości akumulatory a nie stal/ aluminium. Może to nawet lepiej bo tym sposobem ma niżej położony środek ciezkosci. A 2 tony to waży niejedno auto klasy premium. W dodatku ładowarki "supercharger" oferują zasięg "170 mil" w 30 minut. Nawet jesli to bedzie 120 mil to calkiem przyzwoicie. No ale infrastruktura to juz inna bajka...
Rewolucję można by na początku ujrzeć na polu modelarskim. Bo skala mała i nie byłby problem zapłacić za akumulatorek 200-300, a nawet 1000 PLN. W przypadku samochodu czysto elektrycznego trzeba by było od razu przemnożyć te kwoty przez tysiąc... Na razie nic takiego nie widać na horyzoncie.
Pewna polska spólka zakupiła 3 Tesle, w imię postępu , przed swoją fabryką zamówiła stacje szybkiego ładowania. Wielki dzień, pierwsze ładowanie aut i nagle alarm, hiobowa wieść ....staneła lina produkcyjna " brak prądu"Czyli albo fabryka albo Tesle!Jedno auto ładuje się 100 A x387 V=38 KW.Na marginesie przydział dla budynku mieszkalnego to 15 KW. Premier Morawiecki musi sobie zdawać sprawę co oznacza milion aut elektrycznych w PL.Generalnie droga długa i wyboista , nawet przy nowych ( jeszcze nie wymyślonych bateriach z krótkim czasem łądowania) , ... ciekawe jak grube by musiały być przewody np 200 amperowe?Takie aby przekazać moc 100 Kw- wtedy by sie udało w niecałe 2 godziny naładować auto.
Przecież już od ponad 5 lat mamy stacje ładowania o mocy 145 kW. Ich przewody są tej samej grubości co węże od tradycyjnych dystrybutorów paliwowych. Wpisz w google Tesla Supercharger. Powoli powstają już nawet ładowarki 350 kW o nazwie Ionity, tworzone przez BMW, Mercedes, Ford i Volkswagen. Tesla ostatnio chyba też dołączyła do tego projektu.
Nie zgodzę się co do kwestii akumulatorów. Wydaje mi się, że większym problemem jest brak dobrej infrastruktury ładowania niż same akumulatory. Jak się ma pod ręką 100kW to już można by się poruszać normalnie takim samochodem: czcams.com/video/wb3gJ8fWW5g/video.html Jak dla mnie gdyby zasięg był na poziomie 350km i samochód ładowałby się tak jak na filmiku powyżej (i miałbym gdzie go ładować) to spokojnie bym myślał nad jego zakupem.
piotras241 czy LPG z dnia na dzień było na każdej stacji dostępne? Ile lat trwało rozpowszechnienie LPG? Podobnie będzie z ładowarkami. Za 10 lat będziesz się wstydził swoich archiwalnych wpisów.
Opisuje tylko sytuację jaka jest teraz. Mam nadzieję, że infrastruktura rozwinie się nawet szybciej :) Ja póki co, rozglądam się za hybrydą, ale kibicuję rozwojowi elektryków. Dużo się przemieszczam pieszo po mieście i wolałbym nie wąchać co dzień spalin.
W mojej wypowiedzi odwoływałem się, raczej do słów Pertyna, który o wolne ładowanie obwiniał baterie. To nie jest prawda. Jakby miał dostępną szybką ładowarkę to w pół godziny by je naładował prawie do pełna.
piotras oczywiście masz rację - polska elektroenergetyka zdaje sie nie zauważać, że opłaca się jej zachęcać zmotoryzowanych do inwestowania w auta elektryczne :-(
o ja pier...... takim samym problemem jak brak stacji ładowania jest czas ładowania i niski zasięg, w 30 minut mogę 10 aut spalinowych zatankować, załóżmy że ogólny zasięg samochodu bez względu na pojemność i wielkość, wynosi 700 km, czyli 10 tankowań razy zasięg 700km daje 7 tyś, km, przez 0,5 godziny spędzone na stacji jestem w stanie pokonać 7 tyś km, podczas gdy ty 350 km, no i nie wiem albo jestem upośledzony albo kto inny ale kiedy ludzie zrozumieją że elektryki staną się pełnoprawnymi autami, dopiero wtedy gdy ich zasięg będzie taki jak spalinowych, ich czas ładowania będzie taki jak tankowania spalinowych, stacje ładowania będą tak często jak stacje paliw
Pertyn Ględzi Ale to chyba przy ich maksymalnym wykorzystaniu a nie w tzw. "codziennej eksploatacji"? Czyli że Pański wynik nie oddaje średniej spalania?
czcams.com/video/HyM0BXz2Rjc/video.html Pora przestać ględzić i zmienić nastawienie :) Pewnie że elektryki nie są dobra do wszystkiego - jak coś jest do wszystkiego to jest .. do D przeważnie. W mieście i na krótszych dystansach sprawdzają się wspaniale - w Polsce niestety jesteśmy w lesie z tematem ale jak ktoś ma garaż i PORTFEL to droga do lepszego świata stoi otworem. Żałuję że jeszcze mnie na to nie stać.
Mnie zastanawia dlaczego auta elektryczne nie mają na całej powierzchni dachu panelów słonecznych? By doładowywać pod czas jazdy i postoju baterie, domyślam się ze to podniesie masę auta ale też i zasięg, owszem Leaf ma na lotce od bagażnika maleńką baterie...
Załózmy, że masz dużą limuzynę, długa na 5m, szeroka na 2m. Jeśli pokryjesz całą tą powierzchnie (łącznie z szybami) panelami to uzyskasz 10m kwadratowych powierzchni. Zakładam jednak, że blacha nie zajmuje więcej niż 4m^2. Standardowe panele mają moc maksymalną 180W/m^2. Czyli przy zastosowaniu takich paneli uzyskasz 180*4=720W mocy szczytowej. Moc szczytową bardzo rzadko udaje się uzyskać. O ile pamiętam, Ioniq ma baterię 24 kWh, czyli musiałbyś stać przez 33 godzin na pełnym słońcu żeby naładować taką baterię. O ile w ogóle samochód pozwoli na ładowanie taką małą mocą. Załóżmy teraz, że samochód jednak pozwoli na ładowanie i chcielibyśmy tak ładować w czasie jazdy. Zużycie energii w Ioniqu jest bardzo efektywne, wynosi około 15 kWh/100km przy prędkości 100km/h. Czyli po godzinie jazdy z taką prędkością zużyjemy 15 kWh energii, a panele są w stanie maksymalnie wyprodukować w tym czasie 0,72 kWh, czyli energię potrzebną na przejechanie niecałych 5 km :)
Do doładowywania baterii trakcyjnych w celu wydłużenia zasięgu to może nie najpraktyczniejsze, ale można by w ten sposób zabezpieczyć baterię przed powolnym rozładowywaniem w trakcie postoju, zwłaszcza dłuższego.
Blackouty w USA to już prawie codzienność, a wy piszecie, że infrastruktura to wytrzyma:D Oczywiście takie poważniejsze zdarzają się rzadziej, ale wyobraźcie sobie 200 mln samochodów, które trzeba ładować w nocy lub w dzień. Skąd tyle ładowarek wziąć??? Samochody elektryczne nie są żadną przyszłością. Żadną. To tylko era przejściowa. A dodajmy jedną bardzo ważną rzecz - ludzie myślą, że ładowanie będzie tanie, jak dziś. Przecież koncerny naftowe przejmą wówczas biznes elektryczny i wywindują ceny ładowania. Nie ma nic za darmo
Podejrzewam, że w USA budowa nowych mocy w elektroenergetyce nie nadąża za wzrostem populacji, czy ogólnie wzrostem konsumpcji energii elektrycznej. To nie wina samochodów elektrycznych
W 2020 motoryzacja przeżyje wielki szok bo elektryczne samochody staną się bardzo powszechne. Co smuci najbardziej Jponcow bo zainwestowali mld w wodorowe technologie które okazały się droga klapą
O ile powstaną do tego czasu dobre akumulatory. A na razie tylko są szumne zapowiedzi... A bez odpowiedniej infrastruktury - zapomnij o normalnym użytkowaniu samochodu czysto elektrycznego...
9s do 100 i koniec przy 160 to nie kozak. Po prostu subiektywne odczucia nie przystają do rzeczywistości. Co Do akumulatorów to prehistoria i zaklinanie rzeczywistości przez lobby, polityków i takich tam. Trzeba je wyrzucić gdzie ich miejsce - na śmietnik historii i zacząć od nowa. Mamy wiele obiecujących technologii jak ogniwa paliwowe (stojące w miejscu z powodu ekosekciarskiej doktryny zero co2) czy superkondensatory itd. Gdyby tu panował rozsądek, a nie religijny dogmat to sensowne są extendery jak w i3. Niewielki zestaw akumulatorów i doładowujący je silnik (bmw i opel) chyba upadł tylko przez naciski ekodoktryniarzy.
Nie moge cie sluchac nie masz ponecia o czym mowisz polska jest cofnieta jeśli chodzi elektryczne pojazdy. W normalnym kraju stacje ladowania sa na kazdym rogu. Poza tym dlaczego w fabrykach brakuje energii czy to nie problem z infrastrukturą??? Przyszłość to pojazdy elektryczne
Samochody elektryczne nie są żadną przyszłością. Już teraz występują braki prądu w wielkich miastach - w Nowym Yorku to codzienność. Postawisz w mieście kilka milionów ładowarek?:D Nie rozśmieszaj się, pisząc, że jest na każdym rogu. w takim Paryżu jeździ codziennie 10 mln samochodów, jak je chcesz ładować w dzień? No ile tych ładowarek jest? Kilkaset:D. Jak masz dom, to załadujesz sobie z domu, a jak mieszkasz w bloku, to jak? Pociągniesz przedłużacz z 10 piętra:D Dziecko, piszesz bzdury o przyszłości samochodów elektrycznych, a to nigdy nie nastąpi.
CO ZA BZDURY!! Twarde plastiki?? Gdzie?! Cała deska jest pokryta miękkim materiałem, CAŁA! Czemuś tego chłopie nie pokazał? Ładowanie za długie? A są w Polsce ładowarki CCS? Nie? A to może dlatego? Proponuję się doksztalcic zanim się człowieku wypowiesz. Infrastruktura dla samochodów elektrycznych w Polsce leży niestety i to się nie zmieni. Ładowarka CCS ładuje Ioniqa 0-93% w 25 minut! W innych krajach takie ładowarki są rozstawiony przy autostradach regularnie. Aplikacja nie pokazuje że ładowarka nie jest ogólnodostępna? Proponuję wejść w opcje i pogrzebać za ekstra info. Poza tym każdy użytkownik auta elektrycznego ma kilka innych aplikacji na telefonie gdzie widać nawet czy ładowarka jest zajęta i za ile zakończy się ładowanie. Cieszę się jednak że doceniasz Pan samochód bo jest mega. Swojego kupiłem miesiąc temu i jest boski. Zasięg na autostradzie to 200km jadąc 115kmh non stop z klima. Takim autem trzeba się nauczyć jeździć. Chyba wrzucę swój filmik niedługo na poparcie.
Pertyn Ględzi Odwołując się do infrastruktury mówisz o poborze mocy i pytasz które miasto to wytrzyma. A narzekasz na baterie i ładowarki. Więc Ci odpowiadam: każde miasto (ktoś już dorzucił odpowiedni komentarz poniżej), odpowiadam ci na temat ładowarek; nie wspomniałeś słowem i istnieniu ładowarek ccs ani proporcji baterii Ioniqa do jego wydajności (Golden ratio). Co plastikami w środku? Mówisz że jesteś rozczarowany bo za tyle kasy to chciałbyś więcej?! A co z systemami bezpieczeństwa w ioniqu? Co z chlodzonymi i ogrzewanymi fotelami? Kierownica?
W polskich warunkach każdy "elektryk" to samochód na węgiel. Zastanówmy się najpierw jak ekologicznie wyprodukować prąd bo mam wrażenie że wszyscy fani elektryfikacji myślą że prąd rośnie na drzewach. Krajów takich jak Francja gdzie ok. 80% energii elektrycznej pochodzi z elektrowni atomowych jest niestety mało.
Zapraszam do islandii tu nie ma takich problemów z ładowaniem,szybkie ładowarki są na każdym rogu,a poza miastem potrafią stać w szczerym polu(za darmo)współczuje i pozdrawiam.
Panie Pertyn, nie nadążam z oglądaniem ;) Tak trzymać!
Wspaniale, że Pan wspomina o tej naszej infrastrukturze, która nie jest w żaden sposób gotowa na pełną "elektryfikację polskich zmotoryzowanych" - problem, którego nikt w branży moto poza Panem nie dostrzega; prąd, że zawsze w gniazdach był, jest i będzie, to jakiś paradygmat, z czym się nie dyskutuje.
Wszystko jest do dupy...Ale Pertyn jest tylko jeden. Kolejny świetny,szczery i prawdziwy test. Nic i nikt tego nie przebije bo jak coś jest brzydkie i niewłaściwe to Pan Maciej o tym mówi. Który "tester" tak robi???
Rom Panas wielu jest takich, tylko brak możliwości marketingu sprawia że większość o nich nie słyszy. Drugi powód to większość jak już ogląda np Zachara to na inny kanał nie zajrzy. Co do oceny samochodów to wygląda to tak, jak masz nazwisko i robisz dla dużego magazynu to możesz delikatnie powiedzieć co tobie nie pasuje, z reguły tak nie jest. Jeśli jesteś nowy w branży i któryś dealer postanowi tobie zaufać to z reguły każe przesłać materiał do wglądu przed publikacją. wiem że tak jest bo znajomy w Polsce ma takie akcje. Krótko mówiąc chcesz samochody to bierz takie do których nie się do czego doczepić.
Auto Start Test być może ale Zachara też oglądam i innych także a jednak tylko Pertyn potrafi nazwać rzeczy po imieniu i wytknąć wady w modelu nad którym inni się zachwycają. Pewnie jest tak jak piszesz ale niestety to tylko powoduje że Pertyn stoi na samym szczycie i na wszystkich innych spogląda z bardzo dużej wysokości a jego wiarygodność,fachowość i rzetelność nie musi się niczego ani nikogo obawiać. Oczywiście są pewne szczegóły,niuanse którymi Pertyn się nie zajmuje,które całkowicie pomija,rzeczy którymi powinien się zająć a tego nie robi i dlatego oglądam inne testy. Zachar sprawdza wszystko,mierzy,bada,dotyka. Nic mu nie umknie,jednak nie potrafi wskazać wad modelu,wad istotnych dla użytkownika,rzeczy katastrofalnie niewłaściwych które napewno po zakupie samochodu staną się kłopotliwe dla właściciela. Wszyscy pozostali testerzy podobnie. Mierzą,sprawdzają,opisują i podają suche fakty które każdy może znaleźć w internecie a nie powiedzą,bo być może jak piszesz nie mogą że coś jest beznadziejnie,że coś jest do du....py. A Pertyn wytyka wszystko to co mu się nie podoba i być może jest to nieco subiektywne ale jest ekspertem,jest profesorem i myślę że wielu mu ufa właśnie dzięki temu że potrafi nazwać rzeczy po imieniu. Pozdrawiam.
No tak, ale przecież większość aut porusza się w mieście, więc taki zasięg jest aż nadto wystarczający. Poza tym jeśli będą ładowane to raczej wieczorem i w nocy co jest bardzo korzystne dla wytwórców energii bo polepsza im to bilans energetyczny.
Tylko że żeby pojechać do innego miasta musisz sobie kupić drugi samochód.
sic22l dla tych będzie technologia przejściowa czyli hybrydy lub auta typu Tesla czyli drogie na które pozwolą sobie ttlko firmy tak jak obecnie na diesle gdzie 90% nowych aut z dieslami kupują firmy.
Jako osoba prywatna będziesz musiał poczekać na używane "Tesle" jak będzies. chciał jeździć między miastami.
Tak się zastanawiałem, i ten zasięg nawet w jakimś mieście wojewódzkim jak tylko tam się kręcimy a samochód zawsze ładujemy w domu może mieć sens. Dlaczego może ? Pożniej wyobraziłem sobie sytuacje w której po pracy z połową zasięgu dostajesz telefon, że twoja dziewczyna miała wypadek i jest w szpitalu 300 km dalej (tutaj można wstawić zupełnie inną sytuacje związaną z córką, ojcem, matką, synem, psem tofikiem) i choćby szanse na takie zdarzenie wynosiły promil to moim zdaniem i tak nie warto ryzykować kupowania takiego auta, już dla samego stresu ze utkniemy w polu. To tylko moje spostrzeżenie ,miliony osób, róźne cele i założenia. Ja jestem z tych co woli być przygotowany na wszystko i nie lubie być zaskakiwany (chyba ze pozytywnie).
@Erty Vcx
Tesla również nie wystarczy żeby dojechać do najbliższego miasta wojewódzkiego i wrócić.
Powiedziałem że dla większości aut, ktoś kto wie że będzie wyjeżdżał po za miasto nie kupi teraz elektryka.
Chodzi o coś w rodzaju skutera tylko z dachem żeby na głowę nie kapało, to przy okazji oczyszcza powietrze w miastach.
12:49 Pertynie drogi! Bohaterze mojego dziecięctwa z gazet motoryzacyjnych!.....
Muszę napisać erratę. Bateria 85-100 kWh do Tesli waży 1200, ale nie kilogramów, lecz funtów (lbs) => czyli 544 kg.
Bardzo szkoda, że nie przetestował Pan super szybkiej ładowarki, która jest darmowa na Puławskiej 540. Proponuję sprawdzić ją przy kolejnych testach. Słupek przy Toyocie jest Rwe obecnie Inology i jest publiczny a nie toyotowski...
Jak chodzi o rewolucje w przechowywaniu energii elektrycznej, to z tego co pamiętam jakieś 5 lat temu w belgijskim imecu eksperymentowano z superkondensatorami na grafenie, znajmy ze studiów miał przy tym projekcie praktyki, z tego co mówił to uzyskali ok 2x większą gęstość energii niż li-on, a nawet zwykły superkondensator wytrzymuje o wiele więcej cykli ładowania, oraz można go bez problemów błyskawicznie ładować i rozładowywać, poza tym nie mają problemów z działaniem przy polskich mrozach.
Nie mam pojęcie jak się sprawy potoczyły, choć widziałem kilka publikacji potwierdzających to co mówił, typowy proces technologiczny trwa minimum 10 lat, więc jak dobrze pójdzie to za 5-10 lat powinny pojawić się rozsądniejsze auta na prąd.
Jest w tym tylko jeden haczyk, cena, mimo wszystko oparte są na wciąż drogim grafenie, jeżeli cenę uda się zbić do rozsądnego poziomu to powinno być w porządku.
Jak ktoś jest zainteresowany to polecam poszukać na google schoolar pod hasłem graphene supercapacitor
Wiele osób na to liczy, ale koszt tego na razie jest poza zasięgiem zwykłych śmiertelników.
Nic nie jest gotowe od razu, dlatego właśnie wspomniałem o cyklu technologicznym, zbicie ceny, maksymalizacja gęstości energii oraz utworzenie procesu produkcyjnego są konieczne, by wprowadzić nowe rzeczy na rynek.
Wciąż utrzymuję, że obecne auta elektryczne nie są rozwiązaniem, a nawet jak już wejdą to będzie problem o którym Pertyn wspomniał - niedobory energii elektrycznej w naszym kraju, a w takim USA będą mieli problemy z liniami przesyłowymi, niestety tam bardzo szybko zelektryfikowano cały kraj, więc ich system jest prehistoryczny.
Problemów jest cała masa, kto wie czy uda się wszystkie rozwiązać, nikt też teraz nie zagwarantuje, że baterie wyprą silniki tradycyjne, osobiście bardziej liczę na auta wodorowe, ale ostatnio te projekty wyglądają jakby były w odwrocie na rzecz baterii.
Zgadzam się w 100%. Ja również chciałbym widzieć więcej wysiłku w kierunku rozwoju infrastruktury dla samochodów z celami wodorowymi.
- Grafen to materiał przyszłości, niestety jeszcze troche czasu minie nim opanujemy jego masowa produkcje
- Z tym szybkim ładowaniem bym nie przesadzał. Nawet jak Grafenowa bateria by na to pozwalała, to juz sieć elektryczna nie. Prąd ładowania musiał by być ogromny.
- Amerykańska sieć jest przestarzała. prawdopodobnie przyszłośc nalezy do rozdrobnionych małych elektrowni lokalnych na zródła odnawialne.
- Ogniwa fotowoltaiczne tak samo maja niską sprawność. Nowe technologie moze w przyszłości wystarcza, aby panelami na dachu zasilić dom.
No wiesz, w latach 60--tych eksperymentowano z minireaktorami jądrowymi...
Najpierw musimy się uporać z przemysłową produkcją grafenu i z wadami superakondensatorów jak samorozładowanie i jednak niższa gęstość energii niż zwykłe paliwo, zmienne napięcia itd. Mogą jednak świetnie się sprawdzać jako bufor w ogniwach paliwowych czy zwykłych hybrydach czy hybrydach szeregowych.
Fajne ględzenie ;). Zasięg elektryczny w hybrydzie to faktycznie produkt uboczny optymalizacji pracy silnika. Niemniej autko, które dostałeś ostatnio w wersji 1.5, w hybrydzie spędza około 60% czasu podróży w trybie elektrycznym. Moim zdaniem bez rewolucji w systemie przechowywania oraz dostarczania energii to ślepa ulica. Nawet jeśli z jakiegoś powodu zmienimy akumulatory na coś lepszego to osiągnięcie 600-700 km zasięgu oznacza realnie około 120 kWh energii. Dzisiejsze ładowarki dostarczają około 40 kWh w ciągu godziny ładowania. Gniazdko domowe około 3 kWh. A trzeba przyjąć, że tych elektryków na mieście nie będzie 50 sztuk tylko kilkaset tysięcy. I każdy będzie chciał się załadować.
Chłopie…bez problemu jechałem nim z Holandii do Niemiec (600 km) a następnie do Polski (1380km) jechałem 6 godzin dłuźej niź dieslem ale byłem wypoczęty
11:30 tak dla równowagi obok przejeżdża jeep z wielkim benzyniakiem :D
Bardzo dobry, merytoryczny komentarz. Gratuluję Panie Macieju !!
Pertyn Ględzi
Infrastruktura elektroenergetyczna spokojnie wytrzyma ładowanie samochodów osobowych nawet na szybkich ładowarkach. Gdyby wszystko co jeździ i lata było na prąd z elektrowni to potrzeba byłoby około 10Gigawatów mocy non stop lub inaczej 240 gigawatogodzin energii dziennie (10 GW razy 24 godziny w dniu). Tyle jest w stanie wygenerowac już obecne elektrownie bo działaja na pół gwizdka przez większość czasu i da rade to przesłać siec przesyłowa. Ale jest jeden wazny warunek. Nie wszyscy się moga podłączyć do superładowarek na raz :-)) czyli ładowanie stopniowe najlepiej w nocy i poza godzinami szczytu. ale biorąc pod uwage to że przeciętne auto osobowe robi dziennie do 200 kilometrów więc nie ma tu problemu
Tak wytrzyma ładowanie milionów samochodów:D Brawo, dziecko, przestań bajki pisać, pracuje energetyce i już są problemu z klimatyzacją latem. W Pl nie jest jeszcze źle, ale w takim Nowym Yorku to codzienność, że brakuje gdzieś prądu.
można się zmęczyć słuchając Pana ;) ale zgadzam się z tematem akumulatorów
Dopóki stacji nie będzie wszędzie i dopóki pełne naładowanie nie będzie trwało ~10 minut, czysto elektryczne samochody do normalnego prywatnego użytku to zawracanie głowy. Nowa technologia akumulatorów też pewnie jest niezbędna, ale Li+ to na razie najgęstsza energetycznie substancja do akumulatorów jaką potrafimy produkować na skalę przemysłową (ekonomicznie). Może coś się ruszy z celami wodorowymi.
mountainhobo
pamiętasz jak wchodziło LPG? Pomału, powoli a jak firmy zwęszyły kasę a ludzie już się nie bali butli gazu w bagażniku to każdy na stacji montował dystrybutor LPG.
Tak samo jest dzisiaj z ładowarkami, te jęki i lęki z których za 10 lat będziesz się śmiał.
@Erty Vcx
Miejmy nadzieję że masz rację.
W oczekiwaniu na rewolucję ogniw, przydałyby się ładowarki trzyfazowe, a nie jakieś namiastki 3,6A. Dzieki za materiał.
już za 2 lata zobaczy Pan w seryjnych autach grupy VAG baterie które wytrzymają dużo więcej. Całkiem nowa linia aut I.D. i akumulatory nowego typu które już są w fazie testów.
ciekawe
Rozumiem że można narzekać na samochody elektryczne, ale zwróćmy uwagę na to że ten model to olbrzymi krok do przodu tego producenta. Zasięg 150-200 km może nie robi wrażenia ale... Jeśli pracujesz 10-30 km od domu i masz możliwość ładowania z własnego garażu,podwórka lub w miejscu pracy to czego chcieć więcej? W dzisiejszych czasach większość rodzin ma dwa samochody więc na ten dalszy wyjazd można ruszyć spalinowym. Zapewne za kilka lat zasięg elektryków znacząco się wydłuży, póki co trzeba cieszyć się tym co jest. Ja stawiam duży plus dla tego modelu, a dla kogoś z jednym samochodem polecam Plug in Hybrid, może to złoty środek? Osobiście sprawdzę ten model za jakiś czas więc zrobię porównanie.
Pertyn Ględzi, tak rozumiem, chodziło mi głównie o całą resztę "specjalistów" krytykujących wszystko co nie ma diesla pod maską 😉
Jestem aktualnie w Świnoujściu. Jest tutaj duża flota Taxi na Nissan Leaf.
Ruch po mieście jest bardzo spowolniony przez rowery , turystów , zaprzegi konne, hulajnogi i inne.
Także Elektryk na taryfie w centrum idealnie się sprawdza.
Zgadzam sie co do przyjemnosci jazdy samochodem elektrycznym.Od jakiegos czasu mam okazje jezdzic elektryczna Kia Soul.Podoba mi sie cisza wewnatrz i moment obrotowy dostepny od zaraz.Tylko wlasnie ten maly zasieg.To najwieksza wada.
Jestem fanem tej marki, ale to co mówi Pan o elektrykach i ich eksploatacji to niestety prawda - jeszcze nie teraz.
Sa jakies plany wprowadzenia do sprzedazy Kii Niro EV? Posiadam teraz hybryde (auris kombi), jestem z niej super zadowolony. Do tego stopnia zadowolony ze nastepny samochod bedzie napewno elektryczny.
Chętnie wpadne na marsa posłuchać ględzenia na żywo :)
Może przyszłość to nie akumulatory tylko źródło energii elektrycznej na pokładzie samochodu? Tego próbuje Toyota modelem Mirai. Jeszcze bardziej abstrakcyjnie patrząc to szereg dróg z opcją ładowania indukcyjnego. Wówczas akumulatorów może być mniej bo się częściej ładują w czasie jazdy.
Pertyn, czy planujesz test Lexusa LC 500?
Dziękuję za ten test :)
Fajny test. Miło się tego słucha.
Pertyn wyjezdza ze stacji i juz szuka stacji
Cała prawda i nic się do teraz nie zmieniło!
Hej Pertyn jakie następne autko zagości u Ciebie na kanale?
Zastanawia mnie jak pracuje skrzynia biegów DCT w tym aucie, czy jej praca jest płynna jak w "tramwaju", czy wyczuwa się zmianę przełożenia i czy ogólnie jest sens stosowania skrzyń dwusprzęgłowych w autach elektrycznych.
Mylisz hybrydę z elektrykiem.
Faktycznie DCT występuje w wersji hybrydowej, mój błąd . Łopatki pod kierownicą, mnie zmyliły, czy one służą do symulowania przełożeń?
Dziękuje za odpowiedź. Jazda takim elektrykiem, zmienia pojęcie tradycyjnego hamowania. Mając trzy tryby reakcji na ściągnięcie nogi z gazu, obawiam się, że można się pogubić, przynajmniej dla mnie wymagałoby to przyzwyczajenia. Wynikałoby z tego, że zachowując odstęp do poprzedzającego auta, chcąc jechać jak najbardziej oszczędnie zmienia się sama percepcja jazdy, w której trzeba kalkulować dystans do auta jadącego i dużo wcześniej reagować tym "ręcznym hamulcem", tak ażeby dało radę podładować akumulatory a jednocześnie w porę wyhamować. Boję się, że człowiek może się zapomnieć, pogubić i nie zdążyć wyhamować tradycyjnie, przyzwyczajając się do tych łopatek, ale to może być ciekawe doświadczenie.
Ale czy korzystał Pan z tego hamowania i jego użytkowanie jest kłopotliwe? I czy można owymi manetkami sprawnie "klikać" i w ten sposób przejedziemy dystans większy a jeżeli już, czy owe "klikanie" się po prostu opłaca?
@Pertyn Ględzi
Ta regulacja oporu ustawiana jest na stale czy wszystko wraca do poziomu wyjściowego po puszczeniu łopatki?
Ioniq to najtańszy samochod elektryczny , w Niemczech kosztuje w przeliczeniu 110tys , za tyle są niektóre kompakty w dieslu topowo wyposażone pzdr
A czy ktoś rozważał wprowadzenie uniwersalnych akumulatorów? Tzn. przyjeżdżasz na stację "benznynową" z rozładowanym akumulatorem, obsługa podmienia wyładowany na załadowany w 99% akumulator i kontynuujemy jazdę. Czy to nie miałoby sensu? Oczywiście wtedy producenci aut musieliby zunifikować budowę swoich akumulatorów.
piotrossy89
zobacz kolego ile czasu trwało ujednolicenie wtyczki do telefonów, dopiero UE nakazała standaryzację.
A i tak iPhone mają swoje własne Lightning.
Myślę, że najlepszym obecnie rozwiązaniem byłby zastosowany w BMW i3. Czyli silnik spalinowy nie sprzężony z napędem a odpowiedzialny za doładowywanie akumulatorów podczas jazdy. To rozwiązało by problem zasięgu i ilości stacji ładowania.
No ale zawsze to jakaś alternatywa :) Ten w Bmw zwiększa zasięg prawie dwukrotnie (według producenta) i powoduję, że nie musimy gorączkowo szukać stacji :) Oczywiście to nie rozwiązuje głównego problemu czyli pojemności baterii ale można wtedy spojrzeć na elektryki przychylniejszym okiem :) Bo wydawanie 160tys. za auto do jazdy tylko po mieście to strzał w kolano rykoszetem w łopatkę :) Chyba, że jako auto drugie bądź trzecie w rodzinie :) Pozdrawiam
Sleepman to jest wogole srzeczne z zasadami termodynamiki. W sensie każdy element generuje straty działania. Silnik spalinowy jest najefektywniejszy jeśli nie ma pośredników po drodze. Lub ma ich najmniej. Jeśli dorzucimy pośrednika w postaci kabli i ładowania i potem przeniesienia tej energii na silnik elektryczny to pogarszamy wydajność. Generalnie rozwiązanie z i3 to tylko ratunek dla tych co zostaną przyłapani na tym ze bateria sie wyczerpała. Jeśli chodzi o rozwiązania właściwe to takie coś nie ma racji bytu.
Nie bardzo rozumiem po co tłumaczysz mi zawiłości techniczne i fizyczne, jak w ogóle się do nich nie odnoszę. Chodzi mi o rynkową przychylność aut elektrycznych i problem polegający na barku stacji doładowujących. Piszesz, że takie rozwiązanie nie ma racji bytu. Jakoś w BMW i3 ma i się spisuję, powodując iż auto jest bardziej użytkowe na co dzień. Podkreślam iż takie rozwiązanie we wszystkich autach elektrycznym byłoby tymczasowe, dopóki nie opracowano by baterii z większą pojemnością i mniejszą waga bądź wielkością. Problem z zasięgiem? Range extender. Nigdy nie napisałem że rozwiązanie jest idealne bądź energetycznie bezstratne. Postaraj się czytać ze zrozumieniem a nie tłumaczyć mi dlaczego ziemia krąży wokół słońca a nie na odwrót.
Wymawia się "Hjo(n)de"
Hangul: 현대
Transkrypcja: Hyeondae
Ilość energii włożonej w wyprodukowanie i zutylizowanie akumulatora ma się nijak do oszczędności zrobionej na ekologii i koszcie paliwa. Problem więc głównie w tym żeby dało się wyprodukować nie tylko żywotny akumulator ale również i tani.
Stereotypowe gadki. Ilość energi była duża przy produkcji pierwszych baterii (jak na przykład do toyoty Prius 1 generacji). Technologia produkcji poszła niesamowicie na przód. Tesla wszem oznajmiała przy wprowadzaniu Modelu S, że po zakończeniu 8 rocznej gwarancji na baterie mają mieć co najmniej 80% sprawności, więc sorry, ale spokojnie 20 lat można pojeździć na tych bateriach. Że nie wspomne o silnikach elektrycznych Tesli które są obliczane na milion km...
Każdy przeciwnik auta elektrycznego pisze o ekologii oraz, że problemem są zużyte baterie, a dlaczego nikt nic nie mówi o akumulatorach które są w każdym samochodzie? Tam też nie ma żadnej ekologii tylko ołów i kwas.
smaky78
już się takie testuje :) Li-S
A to tak liniowo spada ta sprawność?
Technologią, która miałaby praktyczne zastosowanie są ogniwa wodorowe. Mógłbym napisać o tym referat, ale szkoda życia by robić to w komentarzu.
Ikkar 1991 efektywność silnika elektrycznego 100 procent. wodorowego 50 procent. tyle w temacie ..
Jeśli wodór miałby być wytwarzany przez hydrolizę ze sprawnością 30% i spalany w ogniwie ze sprawnością 50% to może juz lepiej palic ropą naftową :-)
Jak prądu brakuje???? Chyba bezpieczniki siadają a nie prądu brakuje...
Żaden kraj tego nie wydoli. W UK już dawno rząd zapowiedział, że nigdy w kraju nie będzie na każdej ulicy stacji do ładowania więc elektryki to będzie jakaś tam nisza rynku
ja czytałem że w uk dają dopłaty do elektryków
mk3vr6 kiedyś coś było teraz chyba nic nie dają
że tak powiem miód na moje uszy :D oby jak najdłużej spalinowych silników bo roboty dla mechaników braknie
Witam
Nie do końca się zgadzam z opinią Pertyna , tak się składa że użytkuję takiego ioniqa , ładowanie na normalnej ładowarce od 0 do 100 % trwa 40 min , nigdy nie wyjeżdża się do zera a więc ładowanie od np 20 do 90% trwa nie dłużej niż 15-18 min . Mnie to w zupełności wystarcza . Ostatnio pozbyłem się spalinowego auta , stał od roku w garażu
Witam. Rozgladam sie za wlasnie takim hyundaiem. Mam pytanie do Ciebie odnosnie uzytkowania auta w takich mrozach jak swieta gdzie temp spada ponizej -10 jaki realny zasieg przy ogrzewaniu w kabinie 22st. Rozumiem ze auto ktore posiadasz ma 28-30kw pojemnosci tak? Bede wdzieczny za odp.
Jak myslicie, szybciej beda popularne elektryki czy technologia wykorzystujaca wodor?
Mam nadzieję że to drugie, bo to rozwiązało by trzy problemy z czystymi elektrykami: (1) Zasięg, (2) Szybkość tankowania, i (3) Problemy z siecią elektryczną, która przynajmniej w USA jest niedostosowana do tego żeby miliony ludzi zaczęło ładować samochody z gniazdka.
Wodór jest olewany. Przyszłość to elektryki. Mają nawyższą sprawność i bezawaryjność. Kwestia ino lepszych baterii, bo ino tu leży problem.
zbychukielichu
najpierw wypycha się stare technologie i na nich kosi kase potem nowe technologie by po raz kolejny wydoić ludzi.
Nie wyobrazam sobie elektrykow w obecnej konwencji. Jedziemy 1000km np na wakacje. Dopoki ladowanie i zasieg nie bedzie zblizony do obecnej obslugi pojazdow spalinowych, dopoty nie widze przyszlosci dla tego rozwiazania. Jakby to mialo wygladac, co 300km postoj na kilka godzin by naladowac baterie?
Bartłomiej Knyps Wyobraź sobie ze Tesla 100 kwh przejeżdża okolo 600 km a stacje super changer lądują ten samochód w 30 - 40 min do 80 procent , nawet w Polsce sa obecnie trzy takie ładowarki a do końca tego roku będzie siedem , rozstawione w takich miejscach żeby przejechac Polskę wzdłuż i wszerz .
Akurat infrastruktura nie jest wymówką - po prostu jako kraj Zachodu musimy się rozwijać i ją unowocześnić, wzmocnić. Jak nie ma prądu dla takich zabawek jak samochody, to jak mają w Polsce powstać nowe fabryki?
Bardzo liczę na grafen.
Zastanawiam się dlaczego nie i10 electric. To miałoby większy sens wydaje się.
Będziesz testował Zoe z tymi nowymi akumulatorami co niby znacznie większy zasięg dają?
Maciej - masz 100% racji. Sieć energetyczna nie jest w stanie dzisiaj wytrzymać rozwoju elektromobilności
Tomek Bayowski W Norwegii czy Holandii wytrzymuje bo rozwija się równorzędnie do potrzeb rynku. Da się?
Erty Vcx to jest Norwegia . Do takiego rozwoju potrzebujemy drugiego Gierka.
Dzisiaj wszyscy urzędnicy zajmują się jedynie szukaniem dla siebie DUPOCHRONu . A tak do przodu nie pójdziemy.
Żyje z branży elektrycznej i trochę zaczęło się poprawiac. Tylko teraz nie myśli się przyszłością a naprawa usterek . I to nazywa się inwestycjami
Erty Vcx f2s
Tomek Bayowski a w Polsce to firmy energetyczne są państwowe że potrzeba do tego długów Gierka?
Będzie szansa na teścik Panamery Sport Turismo?
Pertyn Ględzi Pysznie, No to czekam...
obejrzałem dzisiaj test nowego volvo xc60 tylko na innym kanale, wniosek z niego wyniosłem że nowy system volvo omijający przeszkody lub unikający jakiś kolizji jest daleki od ideału, potem obejrzałem ten test, elektrycznego auta którego zasięg jest śmieszny, nie mówiąc o ładowaniu, po jednym i drugim nasuwa się jedno, stara dobra poczciwa motoryzacja czyli człowiek kierujący autem jest nie zagrożona, i ma jeszcze trochę czasu przed sobą, a wizja super nowoczesnych samojeżdżących aut elektrycznych nie tak bliska jak to producenci zapowiadają, główną przyjemnością z posiadania elektryka jest sposób rozwijania prędkości przez nie oraz cisza w kabinie, a cechy które im się przypisuje czyli ekologia i oszczędzanie giną w porównaniu z praktycznością jaką oferują (mniejszy bagażnik, ładowanie baterii, zasięg, ilość stacji do ładowania), współczesne auta ułatwiają życie, spełniają coraz więcej ról, mają być wszechstronne, a elektryki? każą iść na duże ustępstwa ze strony użytkownika, na razie są to takie ciekawostki które mało kto traktuje poważnie, również ich właściciele
Niby tak - maja mały zasięg. Ale jak kogoś stać na auto za 170tysięcy to pewnie ma też drugie auto w rodzinie, powiedzmy spalinowe. Do obskoczenia wszystkich wyjazdów do 100 km w jedna strone można uzywac elektryka (a dla 90 procent rodzin to może byc i 90 % wszystkich takich wyjazdów) a do wyjazdów dalszych brac spaliniaka
człowieku to nie PRL że każdy musiał kombinować, dzisiaj ludzie chcą mieć samochody a nie pół samochody
No ale jest dziwne że człowiek przez tyle lat nie wymyślił akumulatorów o dużo większych możliwościach, może one po prostu są ale nie mogą być wprowadzone bo cały świat pogrążył by się w wojnie, każdy przecież wie że to ropa rządzi światem więc jak tu powalić Boga? Myślę że to nie jest takie proste bo ropa i człowiek to takie małżeństwo z rozsądku w którym się wygodnie żyje a nowa kochanka cóż ładna ale droga w utrzymaniu
mar rybnik
Kiedys siedziałem trochę w tematach związanych z zakazanymi technologiami i wiem, że wielka nafta usuwa z rynku technologie, które mogłyby jej zagrozić. Są od tego wyspecjalizowane słuzby z bardzo wysokimi uprawnieniami.
Swoje dokładaja koncerny motoryzacyjne, którym nie zależy na upowszechnianiu technologii elektrycznej bo auta elektryczne sa supertrwałe co ozancza zmniejszenie potencjalnych dochodów
Dokładnie. Ropa to największy gracz Świata i zasady gry ustala Ropa, a raczej ludzie z nią związani koncerny ,politycy wielcy gracze my t sobie możemy wymienić poglądy na youtube co najwyżej
W sumie co to za roznica, że waga Tesli to w więszkości akumulatory a nie stal/ aluminium. Może to nawet lepiej bo tym sposobem ma niżej położony środek ciezkosci. A 2 tony to waży niejedno auto klasy premium. W dodatku ładowarki "supercharger" oferują zasięg "170 mil" w 30 minut. Nawet jesli to bedzie 120 mil to calkiem przyzwoicie. No ale infrastruktura to juz inna bajka...
Petryn, mówisz, że jeśli hybryda to bardziej przemawia do Ciebie Niro, proszę rozwiń myśl...
Mozna sie spodziewac rewolucji w akumulatorach? Pracuje ktos nad tym? Sa jakies nowe pomysly, prototypy ktore pomoglyby w tej rewolucji?
Remi W. ponoć z grafenem kombinują i pierwsze badania mówią że jest 100 razy bardziej skuteczny. ale produkcja grafenu jest fhói droga
Prototypy pojawiają się dosłownie co kilka tygodni. A potem zapada cisza i nic sie nie dzieje. Nie wiem dlaczego
Bo zadnemu koncernowi poki co nie oplaca sie rewolucja na tym polu. Tylko i az tyle. A nowe pomysly ląduje na polce, obok ogniw paliwowych i innych.
Rewolucję można by na początku ujrzeć na polu modelarskim. Bo skala mała i nie byłby problem zapłacić za akumulatorek 200-300, a nawet 1000 PLN.
W przypadku samochodu czysto elektrycznego trzeba by było od razu przemnożyć te kwoty przez tysiąc...
Na razie nic takiego nie widać na horyzoncie.
Remi W. dawno, ale trzymaja pod kluczem wszystko
Dzień dobry;)
Zapłacić 170 tysięcy za to, żeby jeździć tanio i nie móc robić dużych przebiegów, hmm...
Pewna polska spólka zakupiła 3 Tesle, w imię postępu , przed swoją fabryką zamówiła stacje szybkiego ładowania.
Wielki dzień, pierwsze ładowanie aut i nagle alarm, hiobowa wieść ....staneła lina produkcyjna " brak prądu"Czyli albo fabryka albo Tesle!Jedno auto ładuje się 100 A x387 V=38 KW.Na marginesie przydział dla budynku mieszkalnego to 15 KW.
Premier Morawiecki musi sobie zdawać sprawę co oznacza milion aut elektrycznych w PL.Generalnie droga długa i wyboista , nawet przy nowych ( jeszcze nie wymyślonych bateriach z krótkim czasem łądowania) , ... ciekawe jak grube by musiały być przewody np 200 amperowe?Takie aby przekazać moc 100 Kw- wtedy by sie udało w niecałe 2 godziny naładować auto.
Przecież już od ponad 5 lat mamy stacje ładowania o mocy 145 kW. Ich przewody są tej samej grubości co węże od tradycyjnych dystrybutorów paliwowych. Wpisz w google Tesla Supercharger. Powoli powstają już nawet ładowarki 350 kW o nazwie Ionity, tworzone przez BMW, Mercedes, Ford i Volkswagen. Tesla ostatnio chyba też dołączyła do tego projektu.
Pertyn to gość ja mam zawsze ubaw hehehehe
10:20 - really?
Co się dzieje z takim samochodem, kiedy zabraknie energii podczas jazdy?
Wybucha.
Zapowietrza się pompa prądu xD
dembo dd a co się dzieje jak ci się bateria w smartfonie wyładuje?
Nie zgodzę się co do kwestii akumulatorów. Wydaje mi się, że większym problemem jest brak dobrej infrastruktury ładowania niż same akumulatory. Jak się ma pod ręką 100kW to już można by się poruszać normalnie takim samochodem: czcams.com/video/wb3gJ8fWW5g/video.html
Jak dla mnie gdyby zasięg był na poziomie 350km i samochód ładowałby się tak jak na filmiku powyżej (i miałbym gdzie go ładować) to spokojnie bym myślał nad jego zakupem.
piotras241 czy LPG z dnia na dzień było na każdej stacji dostępne? Ile lat trwało rozpowszechnienie LPG?
Podobnie będzie z ładowarkami. Za 10 lat będziesz się wstydził swoich archiwalnych wpisów.
Opisuje tylko sytuację jaka jest teraz. Mam nadzieję, że infrastruktura rozwinie się nawet szybciej :) Ja póki co, rozglądam się za hybrydą, ale kibicuję rozwojowi elektryków. Dużo się przemieszczam pieszo po mieście i wolałbym nie wąchać co dzień spalin.
W mojej wypowiedzi odwoływałem się, raczej do słów Pertyna, który o wolne ładowanie obwiniał baterie. To nie jest prawda. Jakby miał dostępną szybką ładowarkę to w pół godziny by je naładował prawie do pełna.
piotras
oczywiście masz rację - polska elektroenergetyka zdaje sie nie zauważać, że opłaca się jej zachęcać zmotoryzowanych do inwestowania w auta elektryczne :-(
o ja pier...... takim samym problemem jak brak stacji ładowania jest czas ładowania i niski zasięg, w 30 minut mogę 10 aut spalinowych zatankować, załóżmy że ogólny zasięg samochodu bez względu na pojemność i wielkość, wynosi 700 km, czyli 10 tankowań razy zasięg 700km daje 7 tyś, km, przez 0,5 godziny spędzone na stacji jestem w stanie pokonać 7 tyś km, podczas gdy ty 350 km, no i nie wiem albo jestem upośledzony albo kto inny ale kiedy ludzie zrozumieją że elektryki staną się pełnoprawnymi autami, dopiero wtedy gdy ich zasięg będzie taki jak spalinowych, ich czas ładowania będzie taki jak tankowania spalinowych, stacje ładowania będą tak często jak stacje paliw
Jakie samochody spalinowe mają 200km zasięgu?
Pertyn Ględzi Ale to chyba przy ich maksymalnym wykorzystaniu a nie w tzw. "codziennej eksploatacji"? Czyli że Pański wynik nie oddaje średniej spalania?
Ford GT na przykład :)
Mercedes E 63 AMG, 200km lub mniej
Pojemność zbiornika 50 l w tym samochodzie to małe nieporozumienie :)
Adam K którym samochodzie?
7:25 wymawia to się akurat "handei", łatwo zapamiętać dzięki ich sloganowi: Hyundai like sunday
A ja kupuję wiosną Nissan Leaf 2018
@zwiadowca88 czekam na baterię 60kWh. Ale jeździłem przez weekend Leafem 40 kWh. Super!
Nissan nie ma chłodzenia baterii ten ma😆👍🏼
Jondne :D Hajonde :D
czcams.com/video/HyM0BXz2Rjc/video.html
Pora przestać ględzić i zmienić nastawienie :)
Pewnie że elektryki nie są dobra do wszystkiego - jak coś jest do wszystkiego to jest .. do D przeważnie. W mieście i na krótszych dystansach sprawdzają się wspaniale - w Polsce niestety jesteśmy w lesie z tematem ale jak ktoś ma garaż i PORTFEL to droga do lepszego świata stoi otworem. Żałuję że jeszcze mnie na to nie stać.
Mnie zastanawia dlaczego auta elektryczne nie mają na całej powierzchni dachu panelów słonecznych? By doładowywać pod czas jazdy i postoju baterie, domyślam się ze to podniesie masę auta ale też i zasięg, owszem Leaf ma na lotce od bagażnika maleńką baterie...
Załózmy, że masz dużą limuzynę, długa na 5m, szeroka na 2m. Jeśli pokryjesz całą tą powierzchnie (łącznie z szybami) panelami to uzyskasz 10m kwadratowych powierzchni. Zakładam jednak, że blacha nie zajmuje więcej niż 4m^2. Standardowe panele mają moc maksymalną 180W/m^2. Czyli przy zastosowaniu takich paneli uzyskasz 180*4=720W mocy szczytowej. Moc szczytową bardzo rzadko udaje się uzyskać. O ile pamiętam, Ioniq ma baterię 24 kWh, czyli musiałbyś stać przez 33 godzin na pełnym słońcu żeby naładować taką baterię. O ile w ogóle samochód pozwoli na ładowanie taką małą mocą.
Załóżmy teraz, że samochód jednak pozwoli na ładowanie i chcielibyśmy tak ładować w czasie jazdy. Zużycie energii w Ioniqu jest bardzo efektywne, wynosi około 15 kWh/100km przy prędkości 100km/h. Czyli po godzinie jazdy z taką prędkością zużyjemy 15 kWh energii, a panele są w stanie maksymalnie wyprodukować w tym czasie 0,72 kWh, czyli energię potrzebną na przejechanie niecałych 5 km :)
Do doładowywania baterii trakcyjnych w celu wydłużenia zasięgu to może nie najpraktyczniejsze, ale można by w ten sposób zabezpieczyć baterię przed powolnym rozładowywaniem w trakcie postoju, zwłaszcza dłuższego.
Blackouty w USA to już prawie codzienność, a wy piszecie, że infrastruktura to wytrzyma:D Oczywiście takie poważniejsze zdarzają się rzadziej, ale wyobraźcie sobie 200 mln samochodów, które trzeba ładować w nocy lub w dzień. Skąd tyle ładowarek wziąć??? Samochody elektryczne nie są żadną przyszłością. Żadną. To tylko era przejściowa. A dodajmy jedną bardzo ważną rzecz - ludzie myślą, że ładowanie będzie tanie, jak dziś. Przecież koncerny naftowe przejmą wówczas biznes elektryczny i wywindują ceny ładowania. Nie ma nic za darmo
Podejrzewam, że w USA budowa nowych mocy w elektroenergetyce nie nadąża za wzrostem populacji, czy ogólnie wzrostem konsumpcji energii elektrycznej. To nie wina samochodów elektrycznych
W 2020 motoryzacja przeżyje wielki szok bo elektryczne samochody staną się bardzo powszechne. Co smuci najbardziej Jponcow bo zainwestowali mld w wodorowe technologie które okazały się droga klapą
O ile powstaną do tego czasu dobre akumulatory. A na razie tylko są szumne zapowiedzi...
A bez odpowiedniej infrastruktury - zapomnij o normalnym użytkowaniu samochodu czysto elektrycznego...
Po Amerykansku panie Macku to wymawiaja "HANDEJ"
@Łukasz - To chyba zależy od rejonu. U mnie mówią "Hjundaj", co pewnie też się nijako nie ma do koreańskiej wymowy.
Nijak. Koreańska wymowa to mniej więcej "Hjo(n)de".
Dzięki, Piotr.
9s do 100 i koniec przy 160 to nie kozak. Po prostu subiektywne odczucia nie przystają do rzeczywistości.
Co Do akumulatorów to prehistoria i zaklinanie rzeczywistości przez lobby, polityków i takich tam. Trzeba je wyrzucić gdzie ich miejsce - na śmietnik historii i zacząć od nowa. Mamy wiele obiecujących technologii jak ogniwa paliwowe (stojące w miejscu z powodu ekosekciarskiej doktryny zero co2) czy superkondensatory itd.
Gdyby tu panował rozsądek, a nie religijny dogmat to sensowne są extendery jak w i3. Niewielki zestaw akumulatorów i doładowujący je silnik (bmw i opel) chyba upadł tylko przez naciski ekodoktryniarzy.
Nie moge cie sluchac nie masz ponecia o czym mowisz polska jest cofnieta jeśli chodzi elektryczne pojazdy. W normalnym kraju stacje ladowania sa na kazdym rogu. Poza tym dlaczego w fabrykach brakuje energii czy to nie problem z infrastrukturą??? Przyszłość to pojazdy elektryczne
Samochody elektryczne nie są żadną przyszłością. Już teraz występują braki prądu w wielkich miastach - w Nowym Yorku to codzienność. Postawisz w mieście kilka milionów ładowarek?:D Nie rozśmieszaj się, pisząc, że jest na każdym rogu. w takim Paryżu jeździ codziennie 10 mln samochodów, jak je chcesz ładować w dzień? No ile tych ładowarek jest? Kilkaset:D. Jak masz dom, to załadujesz sobie z domu, a jak mieszkasz w bloku, to jak? Pociągniesz przedłużacz z 10 piętra:D Dziecko, piszesz bzdury o przyszłości samochodów elektrycznych, a to nigdy nie nastąpi.
Niech ta rewolucja nigdy nie nastąpi i niech ekolodzy przestaną się mieszać w motoryzację :P
CO ZA BZDURY!!
Twarde plastiki?? Gdzie?! Cała deska jest pokryta miękkim materiałem, CAŁA! Czemuś tego chłopie nie pokazał?
Ładowanie za długie? A są w Polsce ładowarki CCS? Nie? A to może dlatego? Proponuję się doksztalcic zanim się człowieku wypowiesz.
Infrastruktura dla samochodów elektrycznych w Polsce leży niestety i to się nie zmieni. Ładowarka CCS ładuje Ioniqa 0-93% w 25 minut! W innych krajach takie ładowarki są rozstawiony przy autostradach regularnie.
Aplikacja nie pokazuje że ładowarka nie jest ogólnodostępna? Proponuję wejść w opcje i pogrzebać za ekstra info.
Poza tym każdy użytkownik auta elektrycznego ma kilka innych aplikacji na telefonie gdzie widać nawet czy ładowarka jest zajęta i za ile zakończy się ładowanie.
Cieszę się jednak że doceniasz Pan samochód bo jest mega. Swojego kupiłem miesiąc temu i jest boski. Zasięg na autostradzie to 200km jadąc 115kmh non stop z klima. Takim autem trzeba się nauczyć jeździć.
Chyba wrzucę swój filmik niedługo na poparcie.
Pertyn Ględzi
Odwołując się do infrastruktury mówisz o poborze mocy i pytasz które miasto to wytrzyma. A narzekasz na baterie i ładowarki.
Więc Ci odpowiadam: każde miasto (ktoś już dorzucił odpowiedni komentarz poniżej), odpowiadam ci na temat ładowarek; nie wspomniałeś słowem i istnieniu ładowarek ccs ani proporcji baterii Ioniqa do jego wydajności (Golden ratio).
Co plastikami w środku?
Mówisz że jesteś rozczarowany bo za tyle kasy to chciałbyś więcej?! A co z systemami bezpieczeństwa w ioniqu? Co z chlodzonymi i ogrzewanymi fotelami? Kierownica?
W polskich warunkach każdy "elektryk" to samochód na węgiel. Zastanówmy się najpierw jak ekologicznie wyprodukować prąd bo mam wrażenie że wszyscy fani elektryfikacji myślą że prąd rośnie na drzewach. Krajów takich jak Francja gdzie ok. 80% energii elektrycznej pochodzi z elektrowni atomowych jest niestety mało.
Zgadza się, wystarczy spojrzeć na statystyki sprzedaży samochodów elektrycznych, kto najwięcej kupuje? Francja i Norwegia właśnie, i tam to ma sens.
MRdamian Ale to jest już twój problem z czego wytworzysz energię. Jak głupków wybierasz to i na węgiel jeździć będziesz.