Video není dostupné.
Omlouváme se.
Niemożliwe zręcznościowe zagadki z gier
Vložit
- čas přidán 12. 10. 2018
- ► kubki, koszulki, podkładki: tvgrypl.teetres...
Więcej filmów? Subskrybuj! ► bit.ly/subskryb...
▐ Jeszcze więcej filmów? tvgry.pl
▐ FACEBOOK: / tvgrypl
Znajdź też nas na:
Instagramie Gambrinusa: / grzegorz.bobrek
Twitterze Heda: / hedgamer
Twitterze Arasza: / arasz88
Facebooku Kacpra: / pitala.kacper
Ja się przy Crashu nic, a nic nie denerwowałem
Było tak potwierdzam, widać że umiesz się zrelaksować przy grach
Warga warga warga... Rybna prohibicja to dobry czas na lewy handel ryba :D
aż sobie odpalę odcineczek żeby odświeżyć pamięć jaką pie***ną oazą spokoju i j**nym liściem na tafli jeziora jesteś Warga :D
Ja nawet splatynowałem wszystkie trzy części
Pfy tryhard
myślenie o sobie "jaki to ja jestem zręczny" po przejściu bardzo trudnego poziomu jest mylące i nieprawdziwe. Tu nie chodzi wcale o zręczność a po prostu o to, że zrobiło się coś, czego nie każdy dokonał i co wymaga wielkiego wysiłku. Coś jak przepłynięcie jeziora, czy tam nie wiem, przebiegnięcie maratonu.
Ze zręcznością to ma mało wspólnego. Zręczność pomaga oczywiscie przejść takie poziomy ale generalnie to jest po prostu kwestia doświadczenia i szczęścia. Zręczność widać gdy walczy dwóch gości w kłejka 3/champions (a najlepiej jakąś nową grę) na nowej mapie. Gdy jednak ktoś po raz tysięczny przechodzi ten sam etap i zna juz wszystko na pamięć i prawie osiągnął już swój limit umiejętności, to decydującym czynnikiem staje się wtedy WYŁĄCZNIE szczęście, losowość, przypadek.
To jest moim zdaniem kolejny czynnik który daje satysfakcję - wygranie w loterii. Skoro ten typ z filmu miał mniej więcej 1/32000 szansę na przejście poziomu (1 udana próba na tyle śmierci) to nic dziwnego, że tak się cieszył.
ja przynajmniej to tak odczuwam - po tym jak po raz setny przechodziłem ten zasrany most w crashu i wszystkie próby przejscia wyglądały bardzo podobnie do siebie pod względem mechaniki, to wiadome było, że jak juz w koncu się udało to to był po prostu przypadek.
Crash to jamraj a nie lis. "Błąd" pewnie celowy by ludzie w komentarzach poprawiali
Już miałem pisać.
Ja też :D
Wydaje mi sie, ze jednak znacznie trudniejszy od mostu byl dodatkowy level Stormy Ascent i jego time trial. Z tydzien sie meczylem...
właśnie nawet w uncharted 4 jest o tym mowa jedna postać poprawia drugą i tak dalej
@@Pan.Mateosz Elena poprawia Drake'a ;)
Aż mi się przypomniało geometry dash...
I mój rozwalony telefon
Przynajmniej znalazłeś telefon ja wyrzuciłem go z 8 piętra i potem nie znalazłem XD
Attempt 100 ileśtam 56%
Jako że mam 700h w gd mogę wam powiedzieć, że granie na telefonie to męka. PC pod każdym względem jest lepsze. Poza tym tu jak coś rozwalisz, to straty będą mniejsze. No chyba, że zniszczysz klawiaturę, myszkę i monitor jednocześnie.
@@kazidiusz3247
A tak z ciekawości:
Ile razy zdarzyło ci się coś rozwalić?
Oraz ile razy zdarzyło ci się zaklnąć na głos?
mój też ale przynajmniej przeszedłem deadlocked :D
Crash nie jest lisem, tylko jamrajem. Bandicoot to po angielsku właśnie jamraj.
Trap Adventure... pamiętam, jak PewDiePie próbował przejść to cholerstwo. Ale się chłop wtedy nawściekał :D
Takie gry to obok the waking dead najlepsze serie na jego kanale, chciałbym to zobaczyć u jakiegoś polskiego CZcamsra napinacza :D
taaa widzialem
Co do tej fałszywej trudności w grach to przypomina mi się walka z Bracusem Rexem z original sin. Sam boss jest przejebany i towarzyszą mu 3 inne bossy, ale nie w tym rzecz. Gdy tylko złapiemy agro od bossa ten od razu wykurwia w nas spell "totalnej ognistej apokalipsy". Mordując całą naszą drużynę. Nie ma możliwości by ten strzał przeżyć. Tzn niby jest, ale i tak kończy się śmiercią. Sposób na nie wczytywanie gry polega na podejściu jedną postacią do bossa zostawiwszy drużynę z tyłu. A jeszcze dobrze rzucić przed zaczęciem walki spell chroniący przed ogniem. Tylko tu jest problem. 2 właściwie. Gra ma turową walkę. Owy spell ratujący życie trwa chyba 3 tury. Ale czas(zaklęć) poza walką płynie w chuj szybko. A więc po rzuceniu spella mamy około 2 jednostki czasu plancka(5,391*10^-44s), żeby podejść do bracussa. Po wywaleniu przez niego armagedonu zostaje nam jedna tura trwania spella ochronnego, a więc jeśli nie uciekniemy z pola pożogi to ogień nas rozjebie w następnej turze.
Cały ten fortel można zastosować dopiero po dowiedzeniu się, że bracus odpierdala taki nr. A nie można tego wiedzieć przed walką jeśli nie zostało się o tym poinformowanym z zewnętrznych źródeł. Np poradnika. I spoko dopóki gra się na typowych trybach trudności. Po prostu wczyta się po zgonie. Ale jeśli ktoś na ślepo gra na hardcorze to grę kończy gdy tylko podejdzie pod bracusa bo gra wyjebie mu sejwa.
I wanna be the guy jest w swoich mechanikach podobny do gier takich jak the legend of zelda czy megaman. Nie wiem co brałeś, ale dasz spróbować? Proszę?
Nie wiem mi się udało w remake'u w Crashu ten poziom przejść na linie :)
VVVVVV to ta sama grupa gier pod względem poziomu trudności co Hotline Miami. Niby wymieniane jako trudniejsze gry niezależne ostatnich lat, ale przesadza się w opowieściach z tym poziomem trudności, wprawny gracz raczej nie będzie miał problemu przez większość czasu. Mi samemu sprawił trudność lekką i zatrzymał przy sobie w VVVVVV tylko ten fragment z odbijaniem się od równoległych linii z unikaniem przemijających obiektów w międzyczasie gdzieś pod koniec.
Takie wymagające, ale nie zatrzymujące przy danych etapach na długo :hoh:
Wiele osób o tym wspomniało, no ale mnie korci i też muszę. W Hollow Knight jest lokacja o nazwie White Palace a w niej jedna pod lokacja zwiana Path of Pain. I powiem tak. Każdy, kto próbował to gówno przejść zna ból jaki się z tym wiązał. Sam pałac jest jak koszmar, ale ta pod lokacja to już inny poziom. Bo tam akurat kolce i wysuwające się włócznie to akurat najmniejszy problem. Dodatkowo jak padniesz to odradzasz się w ostatnim punkcie zapisu, a są one znacznie od siebie oddalone. Chociaż tyle dobrego, że Path of Pain nie jest szczególnie obowiązkowa. Za to White Palace sam w sobie jest obowiązkowy do przejścia gry na 112%.
Jordan jeszcze raz dzieki za podpis na koszulce. Pozdrawia ekipa z ZST grudziądz smacznego papierosa!
Zrobiłem "Hardest jump" w VVVVVV trzy razy i przez to wciąż rozważam katowanie tej gry dla wykonania wszystkich achievementów (w tym tego, żeby przejść grę bez umierania). :'(
"Death road of despair" z Danganronpy V3?
O kurde, ciebie się tutaj nie spodziewałam znaleźć
Pasowałby Hollow knight i lokacja o nazwie "path of pain"
No, Path Of Pain to piekło na ziemi ;w;
White palacr
Z powodu przegiętego i niezbalansowanego poziomu trudności i dziwnych plansz bonusowych - Crash 4 It is about time -
wkurza mnie potwornie. Cortexa pokonałem, ale platynowego trofeum tam nie zamierzam wbijać.
Tymczasem poziom wyzwania w Crash N.Sane Trilogy sprawił mi czystą radość i splatynowałem te 3 gry z dużą przyjemnością.
Rozsądny poziom trudności robi sporą różnicę.
Taa, całkowite odcięcie się od emocji podczas gry. Marzenie.
Za nastolatka to jarałem się takimi momentami w grach a ich przejście dawało ogromną satysfakcję. Obecnie grając gry oczekuję rozrywki i przyjemności a nie trudnych wyzwań więc kilkukrotna konieczność powtórzenia jakiegoś momentu w grze skutkuje zawsze tym samym - deinstalacją gry :)
Najcięższy zręcznościowy moment z jakim miałem do czynienia w grach w swoim życiu to bez wątpienia walka z Sigrun na najwyższym poziomie trudności (ostatnia Walkiria w God of War 4). Zajęło mi to z 3 tygodnie po 30 prób na dziennie xD w chwilach zwątpienia wychodziłem z walki zbierać kruki Odyna na 100%, ale szybko wracałem kontynuować te gehennę jaka był ten boss.
8:12 wystarczy że ma tej mapie wskoczysz na te linki na moście i przez nie przebiegniesz i ten lvl jest wtedy ez
Na linki nie jest tak łatwo wejść
@@piotrbaczmaga4524 wiem bo sam nie raz też spadałem z tych linek
Ja opanowałem wchodzenie na nie do perfekcji i przy drugim levelu z mostem ani razu nie umarłem
3:35 Egzekucja z Sdr2 mi się przypomniała
Ja wspominam Celeste i ukończony ostatnio 9 chapter(4,5k śmierci i 14h) ktory mniej niż 10% graczy ukończyło! :D
Bawi mnie ten płacz na Crasha, oryginał był dużo trudniejszy niż N.Sane Trilogy. Jakoś bez problemu platynę wbiłam w odnowionej trylogii. Faktycznie problem sprawiał level Stormy Ascent czy ten nowy Future Tense, ale bez przesady.
Posłuchajcie Crash gracze!! Dziś udalo mi się przejść Road to Nowhere! Spróbujcie iść po linie! Możecie wskakiwać na słupki lub z bezpiecznej deski. Good luck!
Oby wszyscy to widzieli.
Aż się łezka w oku kręci że dwoma pierwszymi grami jakie w życiu grałem były mega trudny Rayman i Heart of Darkness z gameplayem identycznym do Another World. ,,Kiedyś gry były trudniejsze" :D
W crashu 1 stormy ancient jest koszmarne. Tam to dopiero trzeba idealnie wyczuć moment i odległość skoku. W dodatku strasznie długi. Mosty przy nim są łatwe.
Szczerze to remake Crash Bandicoot przynajmniej dla mnie samego był sporo łatwiejszy(przy pierwszym przejściu) niż wersja z ps1 chociażby z powodu dodania samego analoga który jest bardziej czuły niż standardowy krzyżak. Zapewne stąd ta różnica w sterowaniu(innych osobiście za bardzo nie zauważyłem i nie odczułem), natomiast fakt... poziom z wiszącym mostem to zło.
Jedną z najtrudniejszych platformówek na Amigę był Rick Dangerous II. Za czasów Amigi (jak miałem 8 - 9 lat), nie udało mi się przejść ostatniego, piątego levelu. Zrobiłem to dopiero na WinUAE paręnaście lat później. Wystarczyło się nadziać na jakiś kolec i cofało cię pół planszy. A w ostatnim levelu było ich spoooro.
8:33 można iść po linach omijając ten cały burdel
Nie da się sprówałam
@@roksips4323 da się ale musisz idealnie sobie wymierzyć
Ja tak przeszedłem ale po przejściu gry uznałem że to takie pójście na łatwiznę więc przeszedłem normalnie
Te poziomy z mostami w Crashu były całkiem fajne. Po x zgonach skakanie na deseczki nie było wcale, aż tak trudne.
Remake crasha jest łatwiejszy bo zapis gry jest co plansze, a nie co trzy lvl jak uda ci się znaleźć trzy znajdzki :)
Demony z geometry dash są idealne do tego filmu.
No i rzeczy typu Silent Clubstep czy Silent Circles :/
Kompletnie WCALE się nie zdenerwowałem kiedy zginąłem na 99%(:
@@Cp-71 a weź ty sobie wyobraź silent bloothbath/:
@@maksfila6539 Najtrudniejszy poziom jaki znam nazywa się Pitch Black - możesz go sobie wyszukać.
@@Cp-71 ok
A walka z Sansem w Undertale?
Nie powiecie mi że to nie jest ciężkie.
Tutorial = *nie do przyjęcia*
No bo po co to przechodzić
A później jak się skakało?
Tutorial? MEH
przepraszam bardzo, ale co trzeba robić w tej grze?
Tutorial. Zbędne to takie. A później się dziwicie że strzałkami się nie chodzi
Driver
W crashu remake to były levele w których nie można było ani razu zginąć aby dostać specjalny kryształ. Tam zjadałem palce na tych poziomach
Geometry dash i deadlocked na 72 % po 5000 prób ;).
Ja jeszcze nie ten poziom ;p
CHECK... UFFFFF... W... O... W...
słabo u mnie 100% po 2000 prób XD
@@mimik9092 Ja w 500 prób 3 coiny
Patrze na miniaturke i wiem.
Crash i most.
Można było przejść po linach
Tez przeszedłem po linach😂😂
Potrafi napsuć krwi.
@@Yanczi nie most jest prosty w crashu
Na tym moście utknąłem :/
No tak, nie zawsze achievementów jest tyle, ile byśmy chcieli. W VVVVVV za zdobycie tego trinketa którego pokazaliście nie dostaje się nic, achievement jest dopiero za wszystkie trinkety, których jest... 20
A ja coś przyznam. Przeszedłem ostatnio tę mini-gierkę (komputer w hotelu) z Celeste, i tę "niemożliwą" mapkę z VVVVV
Nie znam nikogo bardziej upartego ode mnie.
Żyłka mi pękła, ale dałem radę po paru godzinach. Ale gier jak Sekiro czy Dark Souls nie lubię. Nie dlatego, że są trudne, tylko problemem jest nieresponsywne sterowanie.
Jak gra wciąga gdy ci się niepowodzi, a ty się tylko bardziej skupiasz, zamiast wkurwiać (bo wszystko działa, akcje są responsywne do klawiszy i intuicyjne) - jest to dobra gra. :)
W remaku crasha mam zdobyte wszystkie diamenty, włącznie z tym bonusowym LCD levelem... nie rozumiem czemu ludzie mają z nim taki problem. Jako dzieciak pamiętam, że do łez mnie doprowadzała ta gra w podstawówce czasem przez frustrację, ale jak grałem w remake to bez problemu wszystko... A ten level z mostem to banał, wystarczy skoczyć na linę z brzegu i jazda...a nawet jeśli nie chcesz w ten sposób, to rytmiczne skakanie pomiędzy deskami też jakoś łatwiej idzie, niż w dzieciństwie...
Path of Pain z Hollow Knighta, jest moim koszmarem... Na szczęście po 8 godzinach udało się przejść (choć palce miały odciski, a klawiaturka troszeczkę się rozklekotała)
Jak dotąd najtrudniejszym dla mnie etapem w jakiejkolwiek grze było Bloodstained Sanctuary. Sama plansza była najeżona pułapkami i przeciwnikami a do tego końcowy boss który nielicho dawał w kość swoimi atakami które zabierały sporo zdrowia. Polecam każdemu.
Chciałem Crasha splatynować, a cieszyłem się, że go w ogóle przeszedłem XD
Co do Remaku Crasha to proponuję zrobienie Platynowego Reliktu na poziomie The Lab ;) The High Road na filmiku się chowa :) A materiał świetny
Crash Bandicoot... spędziło się nad nim trochę godzin na PSX :D
2:01 jak w cat mario xd
Ah, Overcooked 2...
I te momenty, w których uderzałem padem o stół
Zdobycie wszystkich platynowych reliktów na czas w Crashu trójce to było coś. Człowiek chciał, żeby niektóre poziomy nie istniały :D
O, a ja właśnie ogrywam Crasha. Ale mosty już za mną, gorzej z poziomem bonusowym
Osobiście dla mnie najtrudniejszym poziomem w Crashu 1 był poziom Sunset Vista ;) most do nauczenia. Crash splatynowany ;)
Dajcie spokój most z crasha wcale nie jest taki trudny nawet bez wskakiwania na linę
Ten level w crashu 1 był ez kocham go a poza tym co ty gadasz może nowe jest bardziej precyzyjne ale jest łatwiejsze do zrobienia na 100% ci co robili oryginał zrozumieją mnie
właściwie, to vvvvvv pochodzi jest związane z imionami naszych towarzyszy (Valentina itp.).
ANOTHER WORLD !!! Klasyka super :)
Czy ja wiem czy nowy Crash był taki trudny. Na klawiaturze grało mi się w to o niebo łatwiej niż na padzie grając kiedyś na PSX'ie. Jedynie Stormy Ascent zjadało mi tak po ok. 10 żywotów na pierwsze przejścia :)
Pierwszy Crash to w ogóle jest jedna wielka masakra. Nerwicy idzie dostać na większości map, na tym pieprzonym moście to już nie wspomnę kur## jego mać!
A co z drabiną w gothicu? To dopiero była zręcznościówka na długie godziny "zabawy"...
Guacamelee 2 - poziom Chicken Illuminati Crucible , godziny prób, miliony bluzgów, a i tak nie udało mi się tego przejść...
Nie ma Super Meat Boya i Super Mario Brothers... To lista do uzupełnienia :).
VVVVVV wymawia się "The Letter V Six Times". Takie jest oficjalne stanowisko twórcy gry i taka jest też jej strona internetowa: thelettervsixtim.es ... Nazwa z jednej strony rzeczywiście ma przypominać kolce, a z drugiej są to inicjały imion sześciu członków załogi, która jest głównymi bohaterami gry.
Pamiętam jak miałem rage jak grałem w geametry dash
A gdzie cała seria Przygód Reksia? Brakuje jej na tej liście.
O kurde
Skoki przez lawę oraz mapa,która była tylko i wyłącznie na początku...
@@gryficowa Dokładnie. Albo w pierwszej części trzeba było zrzycać kokosy na piratów. Kokosów było tyle samo, co piratów. Dlatego chybienie równało się z przegraniem
Piraty to pół biedy,lawa to było wyzwanie XD
Czyli tylko dla mnie heavy rain na najtrudniejszym poziomie trudności było łatwiejsze od zrobienia kanapki, wystarczy znać kontroler (tudzież pada) dosłownie na wyrywki
Super Mario Maker na wstępie filmu. Miłe zaskoczenie 🙃
Jeśli chodzi o ten most z Crusha to na liny można gdzieś wskoczyć i przejść od tego momentu całą resztę etapu.
3:55 - Aż pamietam w 2013 roku jak cały dzień grałem na PsVita a i tak nawet wstepu nie przeszłem...
Przeszedłem...
Ludzie.....SERIO? Jeden błąd i yyyyy przeszedłem nie przeszlem ! Yyyyyyyyy TY dzieciaku! Naucz się pisać! yyyyyyyy.........
C'mon guys!
5 misja w kampanii ruskiej w starym CoD`zie 1ce " Pavlov's House" na najtrudniejszym poziomie :) 2 tyg meczenia(codziennie po 5-6 godzin)... co najlepsze mimo ze czlowiek sie wkurzal mial ta przyjemnosc z przejscia 2m dalej podczas ataku czy wytrzymaniu 10s dluzej przy obronie.. a satysfakcja po przejsciu misji niedoopisania : )
ps; grane rok temu a gierka nadal daje ta satysfakcje i przyjemnosc o wiele wieksza niz te dzisiejsze "wypasione" shootery ; )
Jest jeszcze "Getting Over It with Bennett Foddy", także jak już niektórzy wspominali pewne fragmenty "Hollow Knight".
A ja byłem dumny, że przeszedłem Rayman Origins i Legends na 100%
Cat Mario. Platformówka wyglądająca jak Mario, z cudną melodią, która po n-tym zgonie zaczyna przyprawiać o napady frustracji i przebudza nasze najmroczniejsze instynkty i szepcze "zabij". Całkiem wciąga :)
Miniaturka Crasha....i od razu zachęca do oglądania
*1.Rekordzista wygrał ją w* *0:05:10
*2.Kto oczekuje recenji paint?*
Ja przeszedłem już painta kubełkiem (easy) kwadratem (normal) i ołówkiem (hard)
@@mrszmatan2727
Ale noob
Ja już robię speedruny z tej gry.
Mój rekord 0:05:10
Paint to aplikacja
@@moongazer8307
Przecież to gra,tylko takie nooby jak ty nie więdzą jak grać
@@galanonim4936 👍
Czy Super Mario Bros z 1985r.była pierwszą grą ze scrolowaną planszą?.
Niestety co do Crasha to średnio trafiony przykład, biorąc pod uwagę iż wspominasz tylko jeden poziom który ogólnie nie nastręcza gigantycznych trudności, tym samym pomijając o wiele trudniejsze jeżeli chce się przejść grę na ponad 100%. Bardziej pokazałbym z tej gry momenty zdobycia specjalnych gemów które sprawiały 1000 razy większe problemy niż samo przejście gry. Poza tym oryginalna wersja za utratę wszystkich żyć cofała o parę poziomów w tył z tego co pamiętam, a remake ułatwia grę po przez danie "tarczy" na wypadek błędnej decyzji i zderzenia się z przeszkodą.
W temacie Geometry Dash polecam wyszukanie (na youtubie oczywiście) poziomu "Pitch Black" - to chyba najtrudniejszy technicznie możliwy poziom w grze.
Crash z mostem jest akurat łatwy do przejścia wystarczy przebiegać po linach xd
Nie, nie było warto.. Multum zdobytych platyn i calaków w naprawdę trudnych grach, które czasami trzeba było ogarniać miesiącami.. Oczywiście uczucie kiedy zdobywało się ten ostatni, upragniony pucharek / achievement nie do opisania, ale z perspektywy czasu nie ma się z tego korzyści.. Wychodząc na ulicę nikt nie bije brawo, przy rodzinnym stole nikt nie chwali, a w CV nic takie osiągnęcia nie dają..
1:29 ohh, ja to robiłem godzinami (ale w końcu zdobyła ten shiny trinket
Najgorsze były zręcznościowe fragmenty w pierwszej odsłonie God of War. Po kilkudziesięciu próbach tak sobie przywaliłem kijem w łeb że prawie straciłem przytomnośc xDDDD
Zabrakło mi tutaj Unfair Mario czy Getting Over It, które z pewnością przyprowadziły nie jedną osobę do załamania nerwowego oraz frustracji. Dwie gry czysto stworzone, aby były trudne i wymagały precyzji oraz znajomości mechanik gry.
KUR*A MAĆ! Wbić sobie do głowy, że Crash jest jamrajem, nie lisem! 2018 rok, i dalej ten sam błąd, Cheesus Crisp x__X może jeszcze zbiera się tam jabłka?!
Crash to jamraj jednak ja też za dziecka mówiłam na to lis przez jego rude futro
Wyprowadziła mnie z tego błędu Wikipedia jak szukałam jak ma na imię "towarzyszka" Crasha z jedynki
Nie pamiętam tytułu tej zręcznościówki, ale sterowało się stworem (w tle specyficzna nastrojowa muzyka i dźwięki wydawane przez niego) i to była jedna z lepszych gier jakie grałem - oj chyba już z 15 -16 lat temu.
Może ktoś kojarzy tytuł ?
Pozdro
Na moście z Crasha to można przejść po linie
Może to o czym napiszę to o całą galaktykę łatwiejsze niż wymienione w materiale ale nabawiłem się nieodwracalnych uszkodzeń neuronów przy wyścigu z Mafii...
I wanna be the guy? Dla amatorów :V Dziwię się, że nie było wzmianki o Boshym
Ten początek z ivonką XD 0:47
Most w Crashu nie jest aż taki tragiczny, są gorsze :D A wskoczyć na linę jest bardzo łatwo :)
Getting over it. Od tamtego czasu boję się kotłów. I młotków.
Crash, aż taki trudny nie jest a szczególnie Remake bo mam go ukończony w 95% około i to jest Jamraj Pasiasty a nie lis ^^
Kiedy relacja z PGA? 😏Widziałem jednego z was jak materiał nagrywał :P
Relacji nie będzie, ale ze dwa materiały z wypowiedziami tam zebranymi się pojawią :)
👍
Ah te trudne wręcz niemalże niemożliwe poziomy z Mario Makera... 😂
Na szczęście te czasy i gry już są słusznie minione hehe
Ja w crashu przeszedlem cala mala z tym mostem wchodzac na line. Caly lvl otrzaskalem w 10min
Mi dalej śni się po nocach Enter the Matrix na PC i te kwadratowe koła na autostradzie...
4:58: pewnie nintendo myślał że takie szybkie rzucanie młotkami przez haammer brosów jak gdy flash zobaczy gazetę o sobie na drugim końcu świata będzie dobre.
Jako osoba która ma platyne w 3 częściach Crasha, czuje się zawiedziony, że jego postać znajduje się na miniaturce
Ja też nienawidzę poziomu z mostem ale dołem radę
W Crashu przeszedlem wszystko dawno i to nie było dla mnie wyzwanie nei licząc 1000000 zgonów to było łatwo
Miniatuka mnie przyciągnęła xD
.
,