Video není dostupné.
Omlouváme se.
Indie i Kurs Nauczycielski 🌏 Moja Jogowa Historia Cz. II
Vložit
- čas přidán 21. 10. 2017
- Kochani! Dzisiaj przyszła pora na opowieść o Indiach i o tym jak zostałam nauczycielem jogi. To druga część mojej jogowej historii, zainspirowanej Waszymi komentarzami.
Opowiadam w niej o wszelkich trudnościach z jakimi spotkałam się zanim jeszcze dotarłam do szkoły jogi, o ludziach - mieszkańcach Rishikesh jak i uczestnikach kursu nauczycielskiego, oraz o tym co najbardziej (oraz najmniej) podobało mi się podczas pobytu w tym jakże ciekawym kraju.
Jeśli chcecie poczytać o moich wrażeniach na świeżo po powrocie z Indii, poniżej znajdziecie dwa artykuły:
purestyle.pl/c...
i
purestyle.pl/c...
Dodatkowo polecam zajrzeć do artykułu, który napisałam będąc właśnie w Indiach:
purestyle.pl/j...
Jeśli chcesz wrócić do poprzedniego filmu, znajdziesz go tutaj:
• Jak Odnalazłam Jogę 💫 ...
To część I opowiadająca o tym, kiedy i jak pierwszy raz zetknęłam się z jogą.
Trzecia i ostatnia część będzie opowiadała o tym jak zaczęłam nauczać będąc już w Polsce, jakie pierwsze kroki warto zrobić i o tym..., że nie warto rezygnować jeśli wiecie, że naprawdę czegoś chcecie!
Zapraszam już teraz na wszystkie 3 części i ogromnie dziękuję za to, że chcecie, abym dla Was nagrywała, że chcecie mnie słuchać i oglądać :) 🖤
MUSIC: EpidemicSound.com
Pozostańmy w kontakcie:
INSTAGRAM - / gosiamostowska
FACEBOOK - / mmostowskayoga
WWW - mmyoga.pl/
BLOG - purestyle.pl/
EMAIL - contact@mmyoga.pl
WSPÓŁPRACA: wspolpraca@mmyoga.pl
GRUPA NA FB: tiny.pl/gpw9h
Jeśli podobał Ci się ten film, daj mi proszę dużego lajka, wtedy wiem, że to co robię, pomaga innym!
Jeśli chcesz pozostać na bieżąco, subskrybuj mój kanał i bądź automatycznie powiadamiany o nowych filmach! :)
Do zobaczenia już wkrótce!
Gosia ♥
Vinyasa, Ashtanga, Iyengar, Yin, Kundalini... O wszystkich tych (i innych!) rodzajach jogi możesz przeczytać już na blogu:
purestyle.pl/rodzaje-jogi-ktory-styl-bedzie-dla-ciebie-odpowiedni/
:) ♥
Gosiu, w filmiku mówisz, że nie praktykuje się w niedziele - w każdą, czy tylko te poprzedzające nów bądź pełnię? To dotyczyło Ashtangi (jeśli dobrze pamiętam), a jak jest z Vinyasą? Będę wdzięczna za odpowiedź :)
I guess im asking randomly but does any of you know of a trick to log back into an instagram account..?
I somehow forgot my login password. I would appreciate any tips you can offer me
@Leonel Houston Instablaster :)
Takie cieplo i sympatia od ciebie płynie że można cie dużo dłużej słuchać 😗
Małgosiu, bardzo Ci dziękuję. To niezwykle miłe co napisałaś ♥
Małgosiu bardzo dziękuję za podzielenie się z nami tą historią ❤️ Fascynująca opowieść!
Magdaleno, ja dziękuję, że jesteście tu ze mną i chcecie mnie słuchać ♥
"Zamknęłam oczy...trzymając oczywiście torby!" 😂 ale się uśmiałam! 😁 Dodam tylko, że włączyłam sobie Twój filmik "Jak radzić sobie ze stresem" jakieś 2 godziny temu i skaczę od filmu do filmu i słucham Cię i oglądam i śmieje się i płaczę na przemian! Jesteś najlepsza!!! ❤ Uwielbiam Cię! 🥰
Cudowna historia. Nie wiem nawet kiedy zlecialo te 29 minut....
Dziękuję Nika.
Droga Gosiu nie bede oryginalna i powtorze slowa innych, calymi godzinami mozna sluchac Twojego glosu. Historia niesamowita i wow godne podziwu. Ja sama chyba bym zawalu serca dostala :P Cieszymy sie ogromnie, ze chcesz sie z nami dzielic wlasnymi doswiadczeniami. Artykuly czytalam juz jakis czas temu ale zupelnie inaczej kiedy opowiadasz o tym samym. Podziwiam odwage. Sciskam mocno i pozdrawiam cieplutko :*
Beato, i ja się będę powtarzać - ogromnie, ogromnie Ci dziękuję! To takie miłe dostawać od Was tyle ciepłych słów i wsparcia! Ściskam najserdeczniej! ❤
Przepiękna jogowa historia :) Trzecią część bym pożarła za chwilę, a tak muszę czekać! :) Filmik na końcu mnie powalił, szkoda tylko, że nie przeplatałaś swojej wypowiedzi właśnie zdjęciami, filmikami... Pewnie nie masz ich zbyt dużo. Jak zawsze przyjemnie się słuchało, dziękuję, że podzieliłaś się z nami tymi przeżyciami. Jesteś silną kobietką!
Dziękuję pięknie! Myślałam właśnie o tych zdjęciach, ale tak jak napisałaś - nie mam ich za wiele, ponadto - bardzo słabej jakości. W każdym razie kilka zdjęć znajdziesz w artykułach z bloga :) Ściskam serdecznie! ❤
Miło się Ciebie słucha Gosiu 😊 płynie od Ciebie tyle ciepła i spokoju ❤
Klaudio, dziękuję ❤
Bardzo przyjemnie się z Tobą nie tylko praktykuje, ale i Ciebie słucha 🙂 Miałam okazję być w Indiach, co prawda w innym regionie (dystrykt Tiruppur, a więc południe Indii), ale jeżeli chodzi o gwar, feerię barw, mieszaninę przeróżnych zapachów, usposobienie ludzi, jak również standardy kwater 😅, o których opowiadasz, to mam bardzo podobne do Twoich wspomnienia z tym związane i mimo że słowami dość ciężko jest oddać panujący tam niepowtarzalny klimat, jest to coś, co z całą pewnością pamięta się doskonale i do czego z przyjemnością się wraca.
Wspaniała ta druga część! Z niecierpliwością czekam na kolejną! Naprawdę fascynująca opowieść ❤️
I wiem, że powtarzam Ci to chyba pod każdym filmikiem :D Ale Gosiu! Masz tak przyjemny i ciepły głos, bije od Ciebie taka fantastyczna energia, że mogłabym Cię słuchać godzinami nawet jakbyś o znaczkach pocztowych opowiadała :D ❤️
Natalio, dziękuję Ci z całego serduszka! ❤ A znaczki pocztowe bardzo mnie rozbawiły :) Przytulam mocno!! ❤
Kochana! Twoja determinacja, aby odbyć kurs w indyjskiej rzeczywistości i wyciągnąć z niego maksimum mimo przeciwności, które Ciebie spotkały, zrobiła na mnie ogromne wrażenie! 👏 Masz moc! 😏 W ubiegłym roku odwiedziłam Nepal - sąsiada Indii, więc mam jakie takie pojęcie o tamtejszych specyficznych (a przy okazji niesamowicie zmieniających spojrzenie na świat) klimatach - tym bardziej chapeau bas! ☺️
Przytulasy! 😘
...i czekam na trzecią część Twojej historii 😉
Ula, dziękuję Ci! 😘 Gdzieś już pisałam o tym... ale jeśli wiesz, że TO jest TO, i serce mocno wspiera Cię w tym co robisz to wtedy przeciwności tracą na swojej mocy, a Ty kroczysz drogą, którą sobie wybrałaś - bo wiesz, że to właściwa dla Ciebie droga. Tak własnie było ze mną 😊 Przytulam mocno, a w tygodniu biorę się za edycję trzeciej części! 😘😘
Brak mi słów by wyrazić jak wspaniałe, inspirujące i kojące są Twoje filmiki, Gosiu. Jestem zauroczona Twoją osobą i tym co robisz...Bardzo się cieszę, że koleżanka mi Ciebie poleciła ❤ żałuję tylko, że nie wcześniej😊 Oglądam film za filmem i nie mam dość a jogę praktykuję z Tobą z największą przyjemnością. Dziękuję z całego ❤
Jak mi miło! Dziękuję Kochana! ❤️
Dziękuję. 💚
Słucha się tego z ogromnym zainteresowaniem.
Pozdrawiam.
Dziękuję serdecznie i również pozdrawiam 💚
Gosiu, wspaniała historia, bardzo inspirująca. Ważne, aby słuchać swojej intuicji i podążać Swoją drogą. Jesteś cudowna i bardzo odważna :)
Dziękuję Aniu ♥
Szacunek dla Pani.Przeszła Pani dobrą szkołę.Wielki ukloń dla Pani.Ha!😊 Moim mistrzem był Sławomir Bubicz co sam przeszedł dobrą szkołę przez Jangara.Jeden z założycielem instytutu jogi w naszym kraju obecnie Warszawie.Wielki mam szacunek dla nie go.Czasem kontaktujemy się na fcbooku.Niestety żadnych ćwiczeń nie mogę robić ,tylko pozostaje Medytacja.Obecnie jestem chory na zanik mięśni i glicogeniois.Pani coś przyciąga do siebie,nie dość że ładna to jeszcze wiedzę.O takich ludzi mi chodzi.Wysyła Pani znakomita dobrą energię.☯️👍❤️❤️
Ja wspominam Rishikesh jak i całe Indie z mocnym biciem serca - moja pierwsza Azja gdzie wpadłam w nią już na zawsze. Po powrocie długo nie mogłam wrócić do polskiej rzeczywistości.. W samym Rishkieshu spaliśmy w ashramie i raz zdarzyło nam się nie zamknąć drzwi na galerię, która prowadziła do poszczególnych pokoi, no i rzecz jasna mieliśmy naczelnego gościa, który ukradł nam z plecaków ciastka :) Był też most, jedyny, po którym małpy, psy, krowy, ludzie, motocykle - wszystko na raz. A pierwszego wieczora poszliśmy na jakąś magiczną uroczystość nad Ganges, vis a vis Shivy, gdzie puszczaliśmy o zmroku liściaste łódeczki. Zamykam oczy i tam jestem, znowu w tuk tuku, słyszę klaksony, czuję zapach wędzonego oraz wilgoć i upał na sobie, znowu chcę tam być :)
Cudowny filmik ❤️ Uwielbiam Panią słuchać, a teraz mam na to mnóstwo czas, bo naderwany przywidziciel niestety nie pozwala mi na żadną formę ruchu.
Ale zbieram siły 😊
W przyszłości chciałabym polecieć na taki kurs, to dosyć odległe marzeniem, ale wiem, że każde marzenie jest realne ❤️
Dziękuję, że nagrywa Pani filmik! Jest co coś wspaniałego 😘
Namaste🙏
Ewo, każde marzenie jest realne - pięknie to napisałaś. Życzę Ci dużo zdrówka, spokoju i cierpliwości.
Ściskam serdecznie. Namaste ❤️
Filmik na końcu jest świetny! Obrazuje wszystko o czym mówiłaś :)
Ledwo co je odnalazłam :) Schowały się w jakimś zapomnianym folderze ;)
Gosiu po pierwsze, fantastyczna seria ;) Po drugie - Przychodzę tutaj z pytaniem nie o tyle odnoszącym się do tej serii o ile ogólnie do jogi. Jestem osobą wierzącą i już kilka razy spotkałam się z pytaniem/oświadczeniem, że nie powinnam praktykować jogi jeżeli faktycznie jestem osobą wierzącą. Myślę o tym czasem, ponieważ osobiście nie łączę jogi z religią. Służy mi ona do relaksu/rozciągania ciała/pomocy w różnego rodzaju bólach i staram się w niej odnaleźć pomoc na moje problemy z hormonami. Robiąc ostatnio jaglany detoks, w książce też sugerowali, aby nie praktykować jogi. Nie chce wzbudzać tym pytaniem negatywnych komentarzy, myślałam nawet, aby zadać pytanie w wiadomości prywatnej, jednak może jest więcej osób, które też nad tym się zastanawiają. Czy faktycznie joga jest wyznacznikiem tego, że uprawiając ją łączymy ją poniekąd z inną religią, czy to normalne, że czerpię tylko z zajęć to, czego sama potrzebuję i nie wiążę tego z żadną religią?
Ewa bardzo dobre pytanie. Ja mam takie same rozterki. Rodzice są dość negatywnie nastawieni do moich praktyk. Ja sama z siebie nie medytuje, kościół nie aprobuje tego typu aktywności. Zresztą nie czuję potrzeby takiej. Tak czy siak pytanie bardzo dobre i na miejscu. Pozdrawiam i miłego dnia życzę 😁😁
Pytanie do Gosi, ale się wtrącę, bo sama jestem osobą wierzącą i praktykuję jogę od ponad roku w zaciszu domowym. Też wielokrotnie słyszałam, że chrześcijanie nie powinni ćwiczyć jogi, bo może ona zwracać ku złym duchom itd. I zawsze byłam przekonana, że to wierutna bzdura - jogę traktuję przede wszystkim jako ćwiczenie fizyczne dla mojego ciała; od dawna ćwiczyłam fitness, jeździłam na rowerze i lubiłam się ruszać, jednak brakowało mi czegoś, co sprawiłoby, że stałabym się bardziej elastyczna i rozciągnięta, a jednocześnie nie chciałam wydawać mnóstwa pieniędzy - joga sprawdziła się idealnie. Nie tylko wzmacnia całe moje ciało (niesamowicie zyskują mięśnie, ale i ponoć kości, to ciężko mi sprawdzić ;), ale i jestem o wiele bardziej giętka - jestem bardzo niska, a od kiedy ćwiczę jogę, sięgam na wyższe półki bez stołeczków :P Poza tym to cudowne ćwiczenie dla kręgosłupa, z którym mam problemy. Ale joga to nie tylko rozciąganie - uspokaja mnie, wycisza, a z drugiej strony dodaje energii, łatwiej mi się koncentrować i organizować dzień, lepiej mi się oddycha - wreszcie nabieram powietrze pełną piersią. Nigdy nie łączyłam tego z żadną religią i nie zamierzam, choć muszę przyznać, że zdarzyło mi się w "momentach medytacyjnych" jogi (np. na początku praktyki, kiedy dopiero się rozsiadam i biorę kilka oddechów, żeby się przygotować, zwracać do Boga. Modlitwa jest wg mnie formą medytacji, choć jednak jogę to dla mnie głównie aktywność fizyczna. Diabła można znaleźć we wszystkim, jak się bardzo chce - w alkoholu, w traktowaniu innych ludzi, pewnie nawet w jodze, ale to nie joga czy kieliszek wina będą tego przyczyną.
Z tego co się orientuję to religia chrześcijańska nie wyklucza medytacji. Jest coś takiego jak medytacja chrześcijańska, a nawet są ośrodki takiej medytacji w Polsce. Nie jestem ekspertem, ale z tego co wiem w medytacji chrześcijańskiej skupiamy się na osobie Boga, czego nie ma w medytacji, którą stosuje się w jodze. W Internecie jest trochę na ten temat. Pozdrawiam :)
Dziewczyny, wejdźcie na kanał Langusta na palmie i tam poszukajcie Q&A z jogą w tytule. Ojciec Adam odpowiada tam na pytanie odnośnie praktyki jogi przez katolików. Joga jako ćwiczenia fizyczne to nic złego, a na marginesie dodam, że również medytację można wykorzystać jako formę modlitwy i zbliżenia się do Boga, nawet istnieje coś takiego, jak medytacja chrześcijańska. Ula Joanna - świetne podsumowanie w ostatnim zdaniu! Swoją drogą diabeł to chyba zawsze namawiał do złych rzeczy, a joga uczy empatii, miłości do ludzi, natury i do siebie... To tak z przymrużeniem oka, ale przykro czytać, kiedy ktoś odmawia sobie ćwiczenia jogi, bo boi się czegoś nieco abstrakcyjnego.
Ja mam problemy hormonalne i joga bardzo mi pomaga, a o ironio - moja enokrynolog jest siostrą zakonną ;). Zastanawiałam się jak zareaguje na wieść, że dzięki jodze mam wreszcie regularne cykle... I co? I kazała mi ćwiczyć jogę jak najczęściej ;).
Wiecie co to chyba zależy od osoby. Słuchałam programu na ten temat, wypowiadał się duchowny. Kategorycznie na nie do medytacji i samej praktyki yogi. Mówił, że nie medytacja chrześcijan to czytanie Słowa Bożego. Szczerze Wam powiem, że przy takiej ilości różnych opinii kieruje się własnym instynktem i odczuciem. Yoga sprawia mi przyjemność, moje ciało reaguje pozytywnie więc ignoruje negatywne emocje. Ignoruje słowa osób, które chcą mnie odciągnąć od praktyk. Medytacji nie czuję, nie odczuwam jak narazie potrzeby. Nie potrafię usiedzieć w jednym miejscu na tyłku nawet 10 minut. Wydaje mi się, że to najlepsze w tej sytuacji. Niemniej jednak z pewnością sprawdzę źródła do których odsyłacie. Pozdrawiam serdecznie
witaj Gosiu, dziekuje za kolejny niesamowicie interesujacy filmik. Tak jak juz wczesniej wspomnialam : Ciebie nigdy za duzo, bardzo lubie Cie sluchac, bo naptrawde to co mowisz jest z glebia, tzn zawsze znajde w tym jakis osobisty przekaz. I np (wiem, nie nalezy zaczynac zdania od "i" ale 21 lat na emigracji chyba mi pozwala :) ) dzis mowiac o tym twoim pobycie w Indiach, tych wszystkich turbolencjach jakie cie spotkaly- lacznie z choroba, nie poddalas sie, a wrecz przeciwnie, w kazdej z tych mniej przyjemnych sytuacji staralas sie odnalzc jakies swiatlo, ba, nawet umialas podejsc do tego humorystycznie (to akurat tez zawsze byla moja "deska ratunkowa")....wlasnie...twoj optymizm, a nawet to ze wsluchujesz sie w siebie, w swoja intuicje, bylo...jest dla mnie pewnego rodzaju lekcja bym bardziej otworzyla sie na swoj wewnetrzny glos (ktory tak czesto swiat zewnetrzny zaglusza). Jeszcze raz dziekuje i NAMASTÉ
Aga, napiszę tylko Namaste. Dziękuję Ci bardzo❤
Gosiu, to ja Ci dziekuje
Dzięki że to zrobiłaś 👍 pojechałaś w takie nieznane. Młodziutka dzielna kobieta . 😘 Pomogłaś już wielu osobom. W tym mnie. Dlatego to była dobra droga. Dobra decyzja.
Inspirująca historia, prawdziwa, bo nie zawsze jest w życiu idealnie ale zawsze możemy coś wyciągnąć z danej chwili
Przepiękna, inspirująca historia ❤ Tego dzisiaj potrzebowałam i czuję, że wiem co mam robić ❤Gosiu, mam pytanie odnośnie kursu który odbyłaś... mianowicie ile czasu w sumie trwał kurs i Twój pobyt w Indiach?
Fajna historia pani pozdrawiam serdecznie panią Małgorzatę Mostowska
Co do zatrucia - moja Mama była w Indiach pół roku i była chora kilka razy z czego raz musiała skorzystać z pomocy lekarza. Jak się szybko okazało hindusi na wymiotującego obcokrajowca reagowali na zasadzie "AAAaa, Fiber! (w domyśle fever)". Podobno bardzo popularna sprawa wśród przyjezdnych. Jak się uchroniła przed kolejnymi zachorowaniami? Przyzwyczaiła się do indyjskiej ostrości potraw i czasami popijała mocniejszy alkohol. Jakoś udało się jej przetrwać :)
Co do zapachu to zgodzę się, jest specyficzny. Mam wrażenie że Mama pachniała Indiami kilka tygodni :D
ja tego zapachu obsesyjnie nie wypierałam ze swoich rzeczy po powrocie, tak bardzo chciałam dłużej go mieć obok, jak i same Indie :) a alkohol to prawda, my popijaliśmy whisky - od tamtej pory nie tykam hehe
Super filmik :) Podziwiam Cię, ja bym w sobie chyba nie znalazła tyle odwagi.
Aniu, dziękuję! Myślę, że kiedy wiemy, że "coś naprawdę jest dla nas", to odwaga również się pojawia :)
Hej Gosiu :) Niesamowita historia! Jestem pełna podziwu dla Ciebie, że odważyłaś się sama wyjechać do Indii. Ja otwarcie Ci mówię, że bym tego nie zrobiła. Indie są moim marzeniem, lecz w celu podróżniczym z Moim partnerem :) Bardzo mi się marzą... :) Właśnie tak sobie je wyobrażałam, jak je opisałaś. Sama chciałabym w domu jeść w siadzie skrzyżny,, gdyś nawet na krześle tak jem bo tak mi wygodnie :) Kiedyś coś wykombinuje w mieszkaniu :P
Hej Martyniko :) Dziękuję Ci bardzo i wiesz, kiedyś też wydawało mi się, że podróż do Indii w pojedynkę to jakieś szaleństwo... Jednak to jest niesamowite, jak wszystko się zmienia, gdy zaufasz sobie i posłuchasz głosu swojego serca... Odwaga wychodzi wtedy na pierwszy plan i... to się po prostu dzieje! :) A pomysł z siedzeniem w domu w siadzie skrzyżnym bardzo mi się podoba! :) Ściskam! ❤
Gosiu świetnie opowiadasz o swojej przygodzie. Nie uwierzysz ale słucham Ciebie jadąc samochodem z pracy. Towarzyszysz mi w Warszawskich korkach co sprawia że jestem spokojniejsza i pełna ciekawości co jeszcze opowiesz. Czekam na więcej! Dziękuję za to że jesteś ☺pozdrawiam
Małgosiu, dziękuję! ♥ Cieszę się, że tylko mnie słuchasz, a nie oglądasz jadąc (czy też stojąc) w warszawskich korkach ;) Ściskam Cię serdecznie! :)
❤
Witaj Gosiu, ciekawa jestem jaki był przekrój wiekowy w szkole w Indiach, w której byłaś, ile mógł mieć najmłodszy uczeń a ile najstarszy, dziękuję i wysyłam pozytywna energie🌺🏵️🌼🌸
Aniu, najmłodsza dziewczyna miała 18 lat, a najstarsza - "na moje oko" ok 50.
@@MagorzataMostowska fajnie widzieć jak joga "wciąga" ludzi w każdym wieku😊dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam
Bardzo mnie zaciekawła twoja historia ❤ moglabym Cię słuchać godzinami 😀 masz taki spokojny głos ✨ Ile trwał ten kurs?
Właśnie - też się zastanawiałam ile trwał ten kurs.
Gabrysiu, cieszę się, że historia jest dla Ciebie ciekawa. A cały kurs trwał miesiąc.
Miałam zaplanowany wyjazd do Rishikesh na 12 marca i przez wirusa tkwię w domu. Cieszę się, że mogłam posłuchać Twojej relacji. Może jeszcze kiedyś polecę do Indii. Narazie jestem na nie "obrażona" 😂 :)
Hej! Ciekawi mnie czy udało Ci się wybrać?
Bardzo interesujaca historia. Dziekuje ze sie nia z nami podzielilas. Jedyne co mnie zastanawia czy nawet bulwersuje, to fakt, ze nie mialas wsparcia ze strony organizatora/szkoly yogi (tak wnioskuje z twojej opowiesci). Byc moze na zachodzie jestesmy przyzwyczajeni ze podczas wyjazdow zawsze jest ktos do kogo mozna sie zwrocic, zwlaszcza w przypadku choroby. Jak wspomnialas, polowa twojej grupy miala objawy zatrucia, co zdarza sie dosyc czesto ze wzgledu na roznice w standartach sanitarnych w Indiach vs. krajach zachodu. Czy organizator nie byl na to przygotowany? Czy myslisz ze inne szkoly tez sa wylacznie nastawione na nauczanie yogi a z wszystkim innym musisz radzic sobie sama?
Właściciel szkoły zaglądał do mnie, kiedy nie byłam w stanie wyjść z pokoju, podrzucał elektrolity i to on zaproponował, żebyśmy udały się do szpitala. Zorganizował transport i pojechał z nami. Robił co w jego mocy, jednak chyba nie był do koca przygotowany na taką sytuację. W każdym razie pomagał na ile mógł :)
Świetny film!
♥
Gosiu, gdzie moge dowiedziec sie wiecej o rodzajach jogi? jak dopasowac do siebie odpowiedni rodzaj. Masz polecane ksiazki tego typu :)?
też jestem ciekawa:)) piszę komentarz żeby wyskoczyło mi powiadomienie z odpowiedzią🌞
Również jestem ciekawa odpowiedzi :)
Ja również jestem zainteresowana odpowiedzią Gosi☺
Hmm, myślę, że żadna książka nie powie Ci jak dopasować do siebie rodzaj jogi. Najlepiej wybrać się na zajęcia poszczególnych stylów jogi i na tej podstawie podjąć decyzję :) Ja tak odnalazłam moja miłość Vinyasę ♥
Jeśli jednak nie masz możliwości wybrać się do szkoły jogi - na YT jest już chyba wszystko ;)
A ja chyba napisze artykuł o tych stylach, jeśli jest takie zainteresowanie :)
Małgorzata Mostowska poprosze o artykul, czekam z niecierpliwoscia :)
Gosiu w jakiej dokładnie szkole byłaś? Wiem, że w samym Rishikesh jest ich kilka. Planujesz wrócić jeszcze kiedyś do Indii? :)
Bardzo miło się Ciebie słuchało! :)
Natalio, w Rishikesh jest chyba nawet więcej niż kilka szkół jogi ;) Tak, planuję jeszcze nie raz odwiedzić Indie :) A szkoła, w której byłam to Vinyasa Yoga School. Ściskam! ♥
Cześć .
Rozważam tam wyjazd na kurs 200h w sierpniu - wiem ze to średni okres bo pora deszczowa i może lać codziennie ale mogę tylko w dni wolne od szkoły dzieci .
Czy polecasz szkole w której byłaś w Rishikesh ? I jaka to szkoła ?
Ja zastanawiam się nad szkoła House of om ( oni maja tez szkoły na bali ) - szkoła w górach , kilka km od Rishikesh , lub Nirvana yog .
Jeśli masz opinie co do tych szkół i możesz mi doradzić - będę wdzięczna ☺️.
Z gory Dziekuje za odpowiedz
Pozdrawism
Weronika
Niesamowite
Gosiu masz rację Indie to głośny kraj. Ja mieszkając w Holandii miałam przyjaciela z Indii i czasem odwiedzala go rodzina byli naprawdę glosni ale też pięknie ubrane kobiety. Często słuchaliśmy indyjskiej muzyki również pięknej a dziś praktykuje z Tobą jogę przywołujesz mi mile wspomnienia Gosia aż się łza mi zakrecila. Gdyby nie moja niechęć może byłabym teraz żona Kriesa. "KABHI KHUSHI KABHI GHAM"
Cieszę się, że mogłam w ten sposób przywołać miłe wspomnienia. Serdecznie Cię Bogusiu pozdrawiam ♥️
Gosiu, ile trwał cały kurs? :)
Aga, cały kurs trwał miesiąc.
o kurczę, czyli połowę czasu byłaś chora, współczuję :(..... aaale jak widać, warto było :)
Cudowny film! Aż miło ciebie słuchać ❤ mam takie pytanie do Ciebie:
O której jesz śniadanie , skoro wstajesz tak wcześnie? Ja chciałabym też wstawać wcześniej dla praktykowania jogi a ogólnie to jadam śniadania o 7 a chce wstawać o 5 i jeszcze idę do szkoły i jem 2sniadanie o godzinie 11:35? Czy nic się nie stanie gdy będę jadla 2h po obudzeniu?
Pozdrawiam😘
Julio, dziękuję! ❤ Śniadanie zwykle jadam około godziny 9.00 kiedy jestem już po porannej medytacji i jodze :) Czuję się w tym dobrze i mam dużo energii z rana po wypiciu dużej szklanki z ciepłą wodą z sokiem z cytryny i to mi wystarcza :) Myślę, że nic się nie stanie jeśli zjesz śniadanie 2h po przebudzeniu, ja czasem jadam 3-4h po przebudzeniu i jest wszystko w porządku :)
Pozdrawiam! :*
Dziękuję bardzo❣ początki będą trudne z tym wstawaniem ale potem już lepiej będzie 😘 A jak bym chciała się wysypiać to chyba też będzie dobrze jak będę chodzić spać o 22 a nie o 21?
Gosiu mam pytanie, będę wdzięczna za odpowiedź. Potrzebuję wzmocnić mięsień 4głowy (po rekonstrukcji więzadła w kolanie noga jeszcze nie doszła do siebie). Które z Twoich filmików mi w tym najlepiej pomogą? Może są jakieś pozycje, które szczególnie wzmacniają ten mięsień?
♥
♥
Gooosiu, miałam ochotę Cię mocno wyprzytulać kiedy opowiadałaś o chorobie kochana.
Chciałam jeszcze spytać czy znasz jakąś szczególną muzykę / artystów do praktyki dynamicznej jogi? I czy uważasz, że teraz joga stała się bardziej popularna niż parę lat temu czy po prostu do tego się dojrzewa że chce się ją praktykować i dlatego wcześniej o tym nie myślałam ;)
Wiesz, właśnie tego wtedy najbardziej potrzebowałam... ♥
Wydaje mi się, że joga w ostatnich latach zyskuje na popularności, co oczywiście bardzo mnie cieszy! :) A jeśli chodzi o muzykę, to mogę polecić właśnie to, co wykorzystuję w swoich filmach :) (w opisach jest zawsze podane źródło skąd czerpię utwory).
Hej Gosiu ^_^
Filmik cudowny (z resztą jak zwykle :D). Mam do Ciebie pytanko. Jaki był koszt tak mniej więcej całego tego wyjazdu wraz z kursem oczywiście ? Będę bardzo wdzięczna ^_^ o angielski nie pytam bo domyślam się, że poziom wysoki :P
Hej, wiesz... szczerze nie pamiętam :/ Sam kurs kosztował mnie około tysiąca dolarów, za bilet lotniczy zapłaciłam jakieś 3 tysiące złotych + na miejscu wydatki, ale to już zależy od tego czy chcesz tanim kosztem żyć czy sobie pozwalać na więcej, choć Indie są dość tanie, więc wydatki na miejscu to najmniejszy koszt :) Mój angielski bynajmniej nie jest na wysokim poziomie, nazwałabym go raczej średnio-zaawansowanym :)
Gosiu a jak sie nazywala ta szkola w Rishikesh?
Małgosiu. ..tak się zastanawiam czy osoba otyla z problemami hormonalnych (tarczyca i hiszimoto, być może początki menopauzy )lat 39.Czy joga może być ratunkiem na dojście do ładu że sobą? Czy będzie to dobre też na hormony(dodam,że nie lecze hormonami,bo nie bardzo toleruje te leki)Jakie jest twoje zdanie na ten temat ?Dzięki i pozdrawiam Wszystkich
Magdaleno, szczerze... uważam, że joga będzie w Twoim przypadku jednym z najlepszych rozwiązań. Koniecznie wypróbuj jogę hormonalną. Pozdrawiam Cie cieplutko i zdrówka życzę! ♥
Sama praktykuje joge od kilku lat i nigdy nie kojarzylam jej z religia. Moze to dlatego, ze nie mieszkam w Polsce i u nas spotykaja sie na jodze ludzie wyznajacy rozne religie. Jesli chodzi o medytacje to jest to wspanaila technika na oczyszczenie glowy z nadmiaru mysli, odprezeniu i ogolnemu byciu tu i teraz. Jestem osoba wierzaca, jednak ani joga ani tym bardziej medytacja nie zagrazaja moeje wierze.
Dziękuję Kingo za ten komentarz.
Warjatka, oczywiście w pozytywnym znaczeniu !!
:)
Czy mogłabyś nakręcić filmy na temat jogi Kundalini bo mało informacji na Polskim CZcams ?
Beatko, póki co nie mogę, ponieważ sama bardzo mało miałam do czynienia z tą formą jogi i nie chciałabym podejmować się tematu, w którym nie mam wielkiego doświadczenia.
Małgorzata Mostowska rozumie , ja od kilku miesięcy praktykuje i mnie to bardzo wciąga , jest w tym coś tajemniczego , bo zauważyłam że zmienia się moje życie .
🙂🙂🙂
Gosiu jaką praktykę polecasz przy endometriozie? Bardzo chcę sobie pomóc. Uściski
Aniu, z tego co wiem przy endometriozie joga jest jak najbardziej zalecana - zwłaszcza hormonalna. A na kanale znajdziesz 2 takie sekwencje. Ściskam!
Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź:) Gosiu jesteś wspaniałą osobą :)
DANKE
Gosiu masz często śliczne bluzy, mogę zapytać skąd?
Często kupuję na Zalando, bo nie cierpię chodzić po sklepach ;)
:)!
odważna byłaś z tym taksówkarzem:)
Mam wrażenie, że trochę nie miałam wyjścia :)
Jak długo trwał sam kurs?
Kurs trwał miesiąc.
wyobraziłam sobie Ciebie Gosiu pod kocem ;)
:D :)
Hej Gosia, świetna historia :) Choć bardzo współczuję choroby, 2 tygodnie?! :( w takiej sytuacji lepiej sobie właśnie tak jak powiedziałaś dać jednak odpocząć, żeby się nie pogarszało. Ale co Cię nie zabije.. ;) Ja sama zrobiłam kurs instruktorski jogi w Indiach (na południu w Kerali) i spędziłam w Indiach 9 miesięcy podrużując tam sama. Zapraszam na swój kanał, gdzie wciąż wrzucam vlogi ze swojej podróży :) A Rishikesh to jedno z moich ulubionych miejsc, podrzucam linka to mojego filmu stamtąd dla ciekawych: goo.gl/VBtRdy Pozdrawiam, Justyna
Cześć Justyno, rzeczywiście Rishikesh ma coś w sobie.... :) Ściskam serdecznie i dziękuję za linka.
...a czy wybralabys sie drugi raz do Indii???
Zdecydowanie tak!
Pytanie.
Utrzymujesz kontakt z którąś z poznanych w Indiach osób?
Tak, z kilkoma wspaniałymi istotami ze Szwecji, Brazylii, Stanów i Kostaryki :)
Gosiu, mogłabyś powiedzieć czy wierzysz w Boga?? 😊
Wierzę w miłość, a Bóg przecież jest miłością... więc zinterpretuj to proszę tak jak czujesz :)
♥
♥