Jak sobie radzić po śmierci czworonożnego przyjaciela?
Vložit
- čas přidán 8. 09. 2024
- Moim gościem była Joanna Gutral @joannagutral7942 - psycholożka, psychoterapeutka poznawczo-behawioralna, podcasterka - prowadzi podcast Gutral Gada. Opiekunka 10-letniej, adoptowanej suczki Buby.
Odejście zwierzęcia jest wpisane w nasze życie, ponieważ psy i koty żyją zdecydowanie krócej niż ludzie. Z dużym prawdopodobieństwem będziemy musieli pogodzić się z odejściem pupila. Rozmawiamy o trudnych emocjach, które towarzyszą gdy umiera nasz przyjaciel - ból, żal, smutek, rozpacz, rozczarowanie, a często także wyrzuty sumienia.
Joanna odpowie na pytania:
Jak, my opiekunowie możemy sobie radzić sobie z żałobą i czy można się w jakiś sposób przygotować do odejścia bliskiej nam istoty?
Jak sobie poradzić z zaburzoną rutyną, gdy zabraknie zwierzaka w naszej codzienności?
Jaka jest różnica w naszym przeżywaniu, kiedy zwierzę odejdzie nagle (np. w wypadku), a kiedy po długiej przewlekłej chorobie?
Często czujemy w takich sytuacjach wyrzuty sumienia, zastanawiamy się czy mogliśmy temu zapobiec, zrobić coś lepiej. Jak nie wpaść w pułapkę wpędzania się w winę? Czasami musimy też podjąć decyzję o eutanazji i to może być najtrudniejsza decyzja w naszym życiu.
Jak rozpoznać, że zdrowo radzimy sobie ze stratą, a kiedy potrzebna nam pomoc psychoterapeuty?
Sponsorem tej rozmowy jest kurs PRO o żywieniu psów i kotów seniorów, w którym uczę jakie zmiany w żywieniu powinniśmy zrobić u starszych zwierząt i na co zwrócić uwagę u schyłku życia naszych pupili.
sklep.karolina...
Dwa dni temu musiałam podjąć decyzję o eutanazji kochanego kotka, wziętego ze schroniska. Był ze mną 4 lata. Choroba szybko go wyniszczyła. Był taki wspaniały! Cierpię bardzo, nie chce mi się rozmawiać z ludźmi, słucham Waszej rozmowy i staram się przetrwać.
To już piąty dzień jak uczę się żyć w nowej rzeczywistości bez mojej przyjaciółki...nie wyszłam na spacer,boję się,wszędzie jej szukam ta pustka i nieodwracalna strata jest przerażająca...dałam jej wszystko co mogłam i byłam do końca,obiecałam jej to.Nikogo tak nie kochałam jak tą cudowną istotkę...to jest tak trudne...jestem w tych trudnych emocjach.Ponad rok żyłyśmy z wizją śmierci,wypłakałam morze łez już nie mam siły płakać.Teraz odsypiam ten cały stres...Mam koty i potrzebują mojego wsparcia bo też tęsknią i cierpią...Dziękuje ze Panie pomyślały żeby poruszyć tak trudny i ważny temat dla zwierzilubów.Dziękuje
Znam ten ból… mój świat się skończył 02.07.24
Dziękuję bardzo za ten film. Aktualnie jestem w głębokiej rozpaczy. 12 lat mieszkam sama, i po tych 12 latach umarł mój jedyny towarzysz, jedyny domownik. Byłyśmy razem wszędzie, spędzaliśmy czas aktywnie, wyjazdy, na domki, do lasu, na plażę, na łąki, do znajomych - tylko zawsze z nim. Teraz jestem sama jak palec... 😢
❤
Mój pies Bruno był taka mieszanka na husky syberyjski za ciężki na Alaskan Malamute za lekki . Odeszedł 20 maja 2024 miał słabe serce . Był juz seniorem zył 13 lat . Było widać u nie go oznaki starości np. Stawy, niedowład tylnych nóg, był głuchy, jak spał moczył się. Najgorszego jest to że psy krótko żyją za wcześniej dojrzewają:( trochę to nie sprawiedliwe... nie mamy wpływu na ich choroby udar,zawał czy nowotwory . Moj Bruno tez miał rok temu operacje odbytu bo jak robił kupe to sie zapychał , tez go późno wykastrowałem żeby nie było zadnych nowotworów , ale jeszcze przed tem mial wycinanie gazów z grzbietu i mordki . Ciężko jest po stracie futerkowego przyjaciela. Tydzien to nan stop płakałem nadal odczowam smutek nic mi sie nie chcę. Owszem wiem ze psy umieraja szybciej od ludzi ale najgorsze jest to ze czlowiek sie wiąże emocjonalnie. Z kobieta jest łatwiej bo wystarczy że przeanalizujesz jej toksyczne zachowania a z futerkowym przyjacielem nie on nie jest toksyczny jest kochanym psem wiernym :(
Miał 13lat, 8miesiecy i 7dni.... Alaskan malamut... ostatni rok zmagal sie z choroba kregoskupa przez którą chodził o wózku... później doszedł nowotwór slinianki (dawali mu 3msc) przeżył 8 ... potem nowotwór kości (3msc max) dożył jednego msc, leki przeciwbolowe przestały działać z dnia na dzień. Jechałam 2h w nocy, na pogotowie do szpitala dla zwierząt żeby go uśpić, mimo że serce wyło z rozpaczy... 7 lipca 2.21... prawie 14 lat mojego życia
Dziękuję również za poruszenie tematu, i to w bardzo przyjazny, ciepły sposób. Towarzyszę mojej 15,5 - rocznej jamniczce i ciężko mi spokojnie myśleć, że rozstanie się zbliża. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za tą rozmowę, dwa dni temu pożegnałam moją Przyjaciółkę Sarcię, z którą spędziłam 7 lat na jej prawie 17. Zmuszona byłam podjąć decyzję czy narazić ją na ogromne cierpienie czy nie. Przeżywam aktualnie żałobę i Wasza rozmowa bardzo mi pomogła. Raz jeszcze dziękuję.
02.07.2024 odszedl mój 10 letni przyjaciel Roy. Ta pustka i ten ból…. Bałam się tej chwili. Ona nadeszła. Nie wiem jak żyć w tej rzeczywistości.. bez Niego…
Bardzo dziękuję.
Bardzo dobrze słychać
DZIĘKUJĘ BARDZO 😀
Moja sunia odeszla wrzesien kot filop styczen cierkie okropnie nie moge sobie poradzic