Maminsynek
Vložit
- čas přidán 28. 07. 2024
- Dziś odcinek o typach, którzy mają zbyt bliski kontakt z macicą swojej matki.
I CIEKAWOSTKA: Wiecie, że każde dziecko będące w brzuchu mamy pozostawia w jej organizmie swoje komórki i ona już do końca życia je w sobie ma? :O Normalnie wbudowane :O - Zábava
Zanim odslucham to muszę powiedzieć ze na Twoje przywitanie przybiegł mój pies cały w euforii. 🤣
hahaha sikam
Aż się boję tego odcinka słuchać, 18 lat z maminsynkiem, zanim mu zaspawalam drzwi wejściowe 😁
szacunek dla Ciebie za danie rady
No właśnie, matki żyjące życiem dziecka to osoby bardzo samotne, nie mające swojego życia, swoich zainteresowań, pasji. To przykre. I przykre jest to, że nawet jeśli dziewczyna takiego mamisynka chciałaby z taka matką spróbować zbudować fajną relacje to często taka matka sama to uniemożliwia. Sama odpycha swoimi zachowaniami, sama do siebie zniechęca i dalej pozostaje samotna, pogrążając się w tej wielkiej „stracie” jaką jest naturalna kolej rzeczy dorosłego człowieka, czyli wyjście z gniazda ...
Moja była teściowa pewnego dnia miała popilnowac nam kota w mieszkaniu podczas wyjazdu. Kilka dni po powrocie dowiedziałam się ze dzwoniła do mojej mamy i wspomniała z niesmakiem, ze śpię w brudnej piżamie. Potem na obiedzie, na ktory chodziliśmy do niej co tydzień powiedziała mi to również prosto w twarz, ze jak tak można, tak nie wypada. Po 1, koszulka od piżamy nie była brudna tylko poplamiona kolorami z festiwalu kolorów na woodstocku których nigdy nie dało się już sprać. Po 2 grzebała nam w pościeli bo wszystko było schowane pod poduszka. Po 3 po jaka cholerę mówiła o tym mojej matce?! Wtedy zrozumiałam, ze coś naprawdę bardzo jest z nią nie tak a awanturę jaką zrobiłam, mam nadzieje ze zapamięta do końca życia ;)
Bardzo dobrze zrobilas. Moja tesciowa uwazala za stosowne zapisywac sobie np. co dostalam na prezent od wtedy narzeczonego, po czym sprawdzac na necie po ile, bo jak mnie pytala ( a ja sie glupia tlumaczylam) to uwazala, ze klamie. Cyrkow bylo juz tyle, ze w ogole ich nie widzialam od 3 lat i odzylam, serio.
ok, Asia - zacząłem Cię słuchać jakoś z miesiąc temu, jesteś świetna do remontu (tapetowanie, malowanie, wiertarka niekoniecznie), jadę po kolei, dojechałem dzisiaj do tego momentu i czas na pierwszy komentarz. Jeżeli faktycznie planujesz wychowywać swoje dzieci tak jak deklarujesz, kontrolując każdy ich krok, wychowasz sobie osobowości identyczne do swoich - z podkopaną samooceną, neurotyczne i (jeżeli będą chciały się ogarnąć) wydające gruby hajs w przyszłości na terapię własną. Tak, jestem ekspertem ;)
Maminsynek to osobowość zależna, a osobowość zależna to efekt wychowania przez apodyktyczną, zimną lub nadopiekuńczą matkę. Także matka najpierw psuje swoje dziecko i uzależnia je od siebie, a później wykopuje je za drzwi bo sama nie może znieść swojego dzieła.
Ja starałam trzymać mamę z daleka od moich miłości. Szczerze mówiąc cieszę się, że nagrałaś o maminsynku bo żyje z jednym, ale ty mówisz o tym zbyt delikatnie. Po pierwsze: mama wie wszystko, po drugie: choćby nawet teściowa wyzywała mnie od najgorszych to mąż "przecież nie będzie wtrącał się do naszych kłótni". Już tu nawet nie chodzi o to że on chce się wybielić, ale przecież nie zrobi przykrości mamusi. Po trzecie: każda prośba, choćby miała to być wyprawa na księżyc musi być spełniona bo przecież mamusia musi być zadowolona. I tu nie chodzi o złe relacje maminsynka z ojcem. Tu chodzi o chłodne relacje mamusi ze swoim mężem, które rekompensuje bliska relacja z synkiem.
Tak tak tak! Mój facet się skarżył, że jest między mlotem i kowadlem, a ja na złość się nie zgadzam z mamą i mam swoje plany zamiast się dostosowywać, żeby zrobić wszystkim przykrość;) Udało się jakoś oddać mamusię i troskę o nią do jej własnego męża. W ruch poszła między innymi książka "zdradzony przez ojca" i to, że ja sama sobie uświadomiłam, że mamusia jest zmuszona być z nim relacji, bo go urodziła, a ja w sumie nie musze się użerać, bo nie ja go zrobiłam;P I z tą wspaniałą myślą, że ja nie musze (którą się podzieliłam) zamiast się nakręcać przy akcjach podjazdowych, mogłam odpowiednim tonem powiedzieć "o nie, mój panie, ja tu mieszkam" i do tego cała bateria technik z ksiązki "toksyczni teściowie" i "toksyczne slowa" - na zarzuty o mojej wrodzonej złośliwości i w innych próbach przekabacenia mnie na kolejną służącą królowej matki.
Mój też co chwilę wypomina w jakiej ja go sytuacji stawiam. Jest mi po ludzku, po prostu przykro kiedy mój własny rodzony mąż nie broni mnie przed swoją matką. Mieszkam u niego więc czuję się nieco zniesmaczona kiedy zamiast słyszeć słowa otuchy i wsparcia słyszę jak wszyscy mnie atakują a ja sama muszę się bronić. Już nie wspomnę, że kiedy siedzimy wszyscy razem czuję się jak piąte koło u wozu. Moje zdanie się nie liczy. Wręcz jak się odezwę, lądują na mnie pełne dezaprobaty spojrzenia. Maminsynek to jedna z gorszej kategorii faceta. Jak się jest zakochanym to się tego nie widzi. Problem pojawia się, kiedy pojawiają się dzieci. Od tego się zaczęło. Przecież mama wie wszystko najlepiej, a zwłaszcza jak wychować moje dzieci.
@@aleksandra.a4536 , znam to bardzo dobrze, Mamisynek to jest trochę kompilacja wszystkich typów, tylko kręgosłup skręca się do mamusi. Z takich historii mogłoby powstać spokojnie kilka odcinków. Trzymaj się, kochana, przede wszystkim siebie samej. Jakby co, to przypominam, że nie jestes złośliwa i niedostosowana do życia rodzinnego, tylko wpakowana w niezbyt zdrowy system. Niestety, jak jest dużo dodatkowych obciążeń to ten syf rodzinny się mocno trzyma i trudno zadbać o siebie. Trzymam za Ciebie kciuki i co jeszcze się da;)
@@psilocybinify dziękuję za słowa otuchy :*** również życzę wszystkiego dobrego. Nie damy się :D
Cos w tym chyba jest,mam meza mamisynka i jego matka tez nie ma dobrych relacji z mężem:/ ogolnie przejebane zycie ;/
Od razu widać, że nigdy nie miałaś do czynienia z tym problemem. Takie to łagodne było.
To prawda, to jest największą zdrada dla kobiety every.
@@annnakinn Największa? Nie zagadzam się z tym. Ale najdłużej trwająca ;)
Mąż mojej koleżanki codziennie rano dzwonił do mamy. Kiedy pojechali nad morze na urlop (przez całą Polskę, koleżanka w zaawansowanej ciąży plus małe dziecko, wykupione 2-tygodniowe wczasy), a mama nie odbierała telefonu, po jednym dniu spakował rodzinkę i wrócił. Mamusia po prostu pojechała na zakupy... potem chwaliła się koleżankom, jak bardzo synek ją kocha, nawet przerwał dla niej urlop... Moja koleżanka po kilku takich chorych akcjach w końcu kazała mu wybierać: ja albo mamusia. Wybrał mamusię. Ale mamusia kazała mu wracać do żony, bo co ludzie powiedzą. I wrócił posłusznie.
A koleżanka go przyjęła z powrotem :o?
Droga Okuniewska!:D Znalazlam rozwiazanie!:) moja matka jest samotną MANIPULANTKĄ. Nie akceptuje żadnego z moich partnerów. Natomiast ja wybrnelam z tego brawurowo! Udało mi się znaleźć cudownego mężczyznę na życie. Ten człowiek ma równie podstępną, niemiłą i wscibską mamę:P w związku z czym oboje kontaktujemy się z nimi raz na pół roku. Zgodnie z radą mojej Pani psychoter. "Rozmawiaj tak długo aż nie skończą się bezpieczne tematy o pogodzie, jedzeniu i porze roku. Kiedy te się skończą grzecznie się pożegnaj ":B
Mam to samo. Mój mąż to trochę maminsynek, a trochę gniazdownik. Jego mama jest bardzo wścibska i kiedyś próbowała się wtrącać, co mojemu mężowi było na rękę, bo gdy załatwiała sprawy za niego, to on nie musiał i mógł się opierniczać. Ja niestety chyba trochę jestem taką mamą dla niego, bo ja zawsze wszystko ogarniam i się wszystkim zajmuję. Ale znalazłam sposób na to, by stał się samodzielny. Kilka rzuconych mimochodem komplementów połechtało jego ego na tyle, że się teraz często chce "wykazać". I taki był cel. :) A z jego mamą żyję na dystans i nie wychodzę poza tematy pogodowe i pierdołowe.
Masz fajną terapeutkę.
@@katikati1800 generalnie terapia każda jest fajna. Móc się komuś wygadać z różnych myśli i sytuacji które są niejasne, bez bycia ocenianym
@@Jak_powiedziec_po_niemiecku Wiem. Od stycznia tego roku uczestniczę w terapii indywidualnej. Bardzo potrzebuję rozmów z moją terapeutką.
@@katikati1800 super! To była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu:) masz insta? Chętnie posłucham jak Twoje pierwsze doświadczenia:* ja n pierwszych sesjach ciągle płakałam 😝😶
Proszę o kolejną część tego tematu :) Nie został wyczerpany i za delikatnie na temat takiej "Mamusi". Więcej przykładów takiego syneczka średniego szczebla xD
Hej, nie fajne jest życie z mamą, którą tak się kocha, a która właśnie z samotności oczekuje BARDZO WIELE. Dodatkowo przestaje jeść, gdy kontakt się urywa, płacze przy każdym rozstaniu (wracam co weekend) i tak już 4 lata (tak, mieszkam w innym mieście od 4 lat i nic się nie zmieniło). Dodatkowo raz w czas rzuci tekstem: nie zamykaj się na innych mężczyzn dookoła. Sama o siebie nie zadba, tylko wiecznie narzeka na swoje nieszczęście i mówi jak to bardzo mnie kocha i że jestem jej największym skarbem. Mama, która zawsze byla dobrą osobą, najlepszą wręcz, ale która zupełnie nie radzi sobie z próbą zerwania pępowiny. I najgorsze jest to, że sama jestem zagubiona, zupełnie, na ile powinnam okazać jej wdzięczność, a na ile powinnam żyć własnym życiem, na ile faktycznie potrzebuje mojej pomocy. Jak bardzo będę żałować, kiedy ona pewnego dnia odejdzie - że może mogłam spędzić z nią więcej chwil, dać jej trochę szczęścia. Nie chcę by moja mama - najlepsza kobieta jaką znam żyła w smutku. I bądź tu człowieku mądry...
Mama mojego byłego kazała mu wracać do domu o 22 (bo nie mogła zasnąć wiedząc, że jego nie ma w domu). Miał wtedy 21 lat. XD
Brzmi znajomo, mama mojego byłego kazała mu wracać do domu o 20.30. Miał 25 lat XD
Kurcze, to ja chyba jestem jakąś wyrodna matka, bo telefonuje do moich synów najwyżej raz na tydzień, albo jeszcze rzadziej chociaż bardzo ich kocham...
I myślę, że powinnaś zweryfikować swoje poglądy na wychowanie dzieci. Dzieci trzymane krótko zerwa się z uwięzi a te, które mają swobodę, wykorzystują ja rozsądnie.
Wreszcie! Czekałam na ten odcinek! Biorę się za słuchanie :)
Już po pierwszym zdaniu poleciała łapka w górę! Robisz to dobrze ❤️
Mój ex maminsynek (był ogólnie kitowcem, miksem różnych typów) umówił się z rodzicami że odwiezie ich na jakąś imprezę ale tak tuż po naszej randce więc musimy się streszczac. Randka okazała się zresztą najgorszą randką w życiu. Wchodzimy do domu, ja już z migreną z wkurwienia, a ten się nagle oświadcza. Oczywiście nigdy nie zawierzałam intuicji więc jak typowa idiotka się zgodziłam, kto by się tego spodziewał ;) ale idealnie się składało, bo tak jak wszedł do domu to nawet butów nie sciagał, dał pierścionek i heja odwozic tych rodziców, bo przecież nie poradzą sobie z dojazdem do centrum Warszawy, te 30 minut tramwajem czy 10minut taksą. Czaicie, dzień oświadczyn ale no nie przeskoczysz tego, no nie da rady, musi. Wrócił po paru godzinach (bo musiał ich jeszcze przywieźć do domu później) i życie toczyło się dalej. A ja idiotka zamiast powiedzieć mu "koleś, jednak nie, wypieprzaj do rodziców" to byłam z nim jeszcze dwa lata xD
Powiedzialabym, ze chyba sobie zartuje z tymi oświadczynami i niech wydupia przemyslec. Albo sie oswiadcza porzadnie, albo niech wcale tego nie robi.
Jesteś cudowna
Myślę, że jedynym rozwiązaniem jest to, aby partner zrozumiał, że jego matka jest toksyczna i wpływa to na atmosfere w związku. Z mojego doświadczenia zadziałało to, że za każdym razem opowiadałam mojemu chłopakowi o przykrych sytuacjach i co mi nie pasuje w jego matce. Dosadnie mu tłumaczyłam, dlaczego jest maminsynkiem i to od niego zależy czy będziemy razem. Po wielu takich długich rozmowach partner zaczął gadać o tym ze swoją matka, wytknal jej wszystkie błędy. I zadziałalo, w moim przypadku teściowa zaczęła pracować bardziej nad sobą, a mój chłopak umie jej odmawiać. Relacje pomiędzy nimi stały się zdrowsze i teściowa już nie robi takich teatrzyków...
Gratulacje! Mój po odwaleniu na maksa (nieproszona wizyta mamuni, numer milion pierwszy, ale tym razem z moją stanowcza reakcją "ej, no nie tak rozmawialismy") doznał megafocha, po czym lekkiego oświecenia i sie w swoim tempie nawraca z ratownika mamuni w normalnego chłopa. Ale co się biedaczka nachorowała powymyślanych chorób, to aż trudno uwierzyć;D
@@psilocybinify moja teściowa jest jeszcze dość młoda, ale boję się na myśl o tym jak coś ja wreszcie dopadnie i zacznie się takie odwalanie haha
@@karollaj7591 , proponuję znaleźć psiapsiółę z branży medycznej, dobre w demaskowaniu;D Ja sama jestem z tej branży, więc mnie wspierała przyjaciółka z branży psychologicznej, bo robienie krzywdy logice przez historię chorób prowadziło u mnie do toczenia piany i paranojek (że może rzeczywiście chora, a ja jestem jakimś bubkiem wychowanym przez wilki). Na szczęście objawy magicznie ustąpiły po przywołanym wcześniej srogim avanti. Wszystko, co Okuniewska nasza kochana mówi to prawda (punkt 1 akurat to było dzwonienie nie z problemami do mamy, tylko z troską o mamy problemy, o problemach wiedziałam tylko ja;). W moim przypadku mamunia ma małżonka i mi pomogło przypominanie jak zdarta płyta, że to tatuś podpisał taki papier, że sie będzie opiekowac mamunią. Powodzenia!
Sobota wieczór, ciepła herbatka, minecraft i podcast Okuniewskiej w tle
Okuniewska Ty wiesz jak słowem pieścić ucho!!! Twój głos jest dla mnie jak plaster na ranę🤪. Nagrywaj kobito częściej bo usychamy z tęsknoty. 😚😚😚
Mam teściową (może przyszłą niedoszłą) mega. Kobitka nic innego chyba nie robi, jak nie telefonuje do synalka czyt. mojego chłopaka, wiecznie coś. Dzwoni nawet z największą głupotą. Na szczeście, glównie dla mnie, mieszka 600 km dalej, a dostała reprymendę, że gdy wejdzie na posesje, ja za telefon i na policję o wtargnięcie. Nie lubi mnie, choć raczej nazwałabym to nienawiścią. Jestem zła i okropna, bo zabieram synalka jej, a on mógłby przecież mieszkać z nią (chłop 23 lata). Próbowała już rozdzielić nas grożąc mu samobójstwem, a także błagając go płaczem. Próbowała go przekupić i oferowała pieniądze w zamian za to, aby mnie zostawił, ah komedia
Czekałam 💚💜❤🧡 nareszcie jupiiiiii
Bardziej o Pani Mamie niż o Panu Mamisynku :)
Czy tylko ja pomyślałam o muchach, muchach latających takich...
xsvsj _ ja te
Ale zajebisty wstep👍😀😀😀
Ale co się stało z tą dziewczyną maminsynka, która chciała się zaręczyć?
Dziewczyny, ale błagam! Matki mogą być różne, ale ci faceci na takie coś im pozwalają!!! To nie tylko maminsynki, ale jeszcze CIAPY życiowe, idealny materiał na pantofla. A potem biedni, że mają partnerki hetery... i płaczki.
Aaaaaa finally, nic dodać nic ująć 😋😘🙋
No bez kitu, KOCHAM!
Gdzie można posłuchać polecanego na końcu podcastu? Jakiś link...?
Naprawdę cię uwielbiam, ale strasznie współczuję twoim przyszłym dzieciom
No ja trochę też! Może zluzuje 😁
kocham te pani gadaninę
Haha. Poczatek najlepszy!
Super podcast dziękuję jestem taka przyjaciółką idiotką ale juz troszkę zmądrzałam 😀🙂
Ten początek ❤️❤️
Boże, moja ex teściowa ma wszystkie te cechy wspomniane w odcinku i wiele wiele innych. Mogłabym książkę napisać, jak ingerowała w nasze życie na każdej płaszczyźnie. KAŻDEJ, zaznaczam. Teraz mam inną i jest jej przeciwieństwem. Ufff.
Uśmiechałam się jak niemowlak na wstępnie 🤣❤️
Byłam z maminsynkiem nie cały rok. Nie potrafiłam zaakceptować jego bliskiej relacji z jego mamą.
A kiedy będzie następny odcinek? Publikujesz się systematycznie co tydzien/dwa?
Chipsy duszki ever forever!
tak bym chciała żebyś była moją przyjaciółką i żebyśmy razem płakały na kanapie i jadły chipsy duszki
Jestem fanką Shakiry od lat, ale ten album trochę wyparłam i aż mi głupio, że taki utwór powstał bo muzycznie też jest delikatnie mówiąc średni, teraz jeszcze bardziej zdaję z tego sobie sprawę xD
Jest taki podtyp maminsynkowej zależności. Matka ma może i udaną relacje z mężem,ale w synku widzi spełnienie ideału męskości, ktorego nie spełnił jej mąż (dajmy na to synek zrobił większe pieniądze). Dlatego wielbi synka i jest nim wiecznie zachwycona. Z kolei synek ma świetną relację z mamą, bo przecież złego słowa od niej nie usłyszy. Więc z czasem nawet woli gadać z matką, bo przecież żona nie stanęła na wysokości zadania i nie zachowuje się jak matka tylko czegoś wymaga...
Mialam chlopaka ktory po 15 min randki dostawal telefon od mamy ze ma wrocic I naprawic jej komputer bo cos jej sie zacielo, albo Po pryjechaniu do mnie Musial wracac po 1,5h bo zawsze odbieral mame z pracy. Miedzy nami bylo 40 km a miedzy mamy praca a domem moze 400 m, prace konczyla o 2 po poludniu. Duzo by wspominac:p
;-D
Matka mojego ex była o mnie tak zazdrosna, że opowiedziała mu wykreowaną w swojej chorej głowie historię o tym jak to spotkałyśmy się przypadkowo w ośrodku zdrowia i ....UWAGA BO TO MOCNE 😆.... się pobiłyśmy, a cały personel medyczny nas rozdzielał 😅😅😅
A napisz jak na te historie zareagował ten twój facet ?
@@brakslow5131 stanął w mojej obronie, pokłócił się z matką i przeprowadził się do mnie. Ona w ramach zemsty zadzwoniła do mojej mamy (byliśmy że sobą sporo czasu, więc się znały) i zaczęła opowiadać jej bzdury, że jestem alkoholiczką i zawsze przyjeżdżam do nich pijana 😂. Moja mama skwitowała to tylko zdaniem "Tak samo jak pobiłyście się w ośrodku zdrowia?" - no i teściowa zgaszona się rozłączyła 😂
czy dziewczyn też to dotyczy i mogą być mamincórkami? czy to już dopuszczalne? ;d
allemorie wydaje mi się, że jak najbardziej... i że to się bardzo często zdarza...
Jak będę miała chwilę to wam tu opiszę moją historię, to był dramat :D
"Bo jak ja będę miała dziecko to ja mu będę czytać wszystkie pamiętniki, wszystkie jego czaty, smsy, będę zlecać detektywom śledzenie tego dziecka"
jaki to typ toksyny? xd
MATKA PSYCHOPATKA :D
Typ Okuniewska 😁❤
Ale mnie ten początek rozbroił xDDDD
Mam corke w.wieku 17 lat i syna 13.mieszkam w.stambule. 20 milionow ludzi. Wszedzie czycha zlo 😉to ja nie wiem musialabym zabunkrowac drzwi itd....trzeba z dziecmi duzo rozmawiac i im ufac. Troche luzu....
O taaaaak!!!
💙
O matko nowe idiotki 😍😍😍
No
Taaaak, jedzenie dodatków do mięsa w domu rodzinnym partnera to jest to! Been there, done that 🤣🙈
To ja.Hau.Hau.Ucho mnie boli- pewnie od słuchania o koronce.No to wlazlam na Twój kalał.Boli trochę mniej.
Az mnie to boli jak tak teraz slucham ze czlowiek slepy zakochany a od razu nie wzial nog za pas i nie spieralal gdzie pieprz rosnie 🤦🏻♀️ jestem idiotka i jestem chyba dumna 😅
OKUNIEWSKA KOCHAM CIĘ!!!!!
Akr desperacji co do włosów i samotności łączy to, że w takowej sytuacji można postąpić irracjonalnie mając poczucie sprawczości. Ale ma też jedną znaczącą różnicę. W przeciwieństwie bycia z nieodpowiednim dla nas partnerem, nieodpowiedni zabieg na włosy (jakim jest spalenie ich utleniaczem albo inną wariacją włosową) nie sprawi, że wylądujemy u terapeuty (prawdopodobnie - mam nadzieję) i zniszczone włosy odrosną i nie mają do Ciebie spiny, ze byłaś "idiotko" taka niedobra ;)
2 lata byłam z takim facetem....
O, stara, myśmy dzisiaj moją madre uświadomili, że się zaręczyliśmy. To była jazda, bo moja madre nie nauczyła mnie, jak rozmawiać, a już zwłaszcza o takich rzeczach.
a po polsku?
@@rk8614 a z czym ty masz człowieku problem? Nie masz do czego się doczepić, czy po prostu nie potrafisz czytać?
@@FaerielDeVille i szukałem zaczepki i nie potrafię czytać, dzięki.
Uuuu la la :) mamisynkowatość to wieczne życie między młotem i kowadłem, albo jak powiedziała autorka - bycie między dwiema fantastycznymi kobietami ;)
Obrzydliwe
jestem z tych co lubią pora z solą na chlebie
Ta twoja historia opisuje tylko kobiety wersje. Za malo szczegolow, zeby oceniac zwiazek syna z matka. To ze sie wprowadzila i pomalowala sciane kupila kilka gazetow nie znaczy ze jej mieszkanie.
Wypadałoby zadzwonić i zapowiedzieć się z wizytą .Może dziewczyna zrobiłaby niespodziankową super kolację i wcześniej trochę ogarnęła chatę ? Nikt z nas nie lubi nagłych i niezapowiedzianych odwiedzin..To nie są czasy,kiedy brak telefonów uniemożliwiał kontakt i wpadało się do znajomych bo akurat było się blisko....
Jestem mami córka. Mama jest moja najlepsza przyjaciółka az śmiesznie mi się tego słuchała
A jak nazwać kobietę mamisynka? mamicipcia?
Mało logiczne, bo to nie jest maminsiusiak, więc analogicznie będzie to mamincórcia.
@@lidianas5631 racja
Mamincórcia
W ogóle to wydaje mi się, że relacja córki z matką, a syna z matką to są dwie różne sprawy. Na bank istnieją mamincórki, ale bardziej by mi tu pasowała "córeczka tatusia" - robisz ze swojego partnera nieudacznika, bo ojciec zawsze wie lepiej.
Te żarty (bo mam nadzieję, że to były żarty?) o inwigilowaniu i śledzeniu własnego dziecka były bardzo, ale to bardzo nieśmieszne. Niestety z odcinka na odcinek poziom mocno leci w dół, ja już wysiadam z tego pociągu.
Nie mówi się "starzy"
Byłabyś toksyczną matką.
Joanna!! Nie wkurwiaj mnie więcej!! Dlaczego taka długa przerwa??!! Już myślałem, że Cie zasypało w Twojej piwniczce, albo psychoterapeuta wysłał Cię na Księżyc... Popraw się, i częściej na YT!