RPP- Rozstaniowa Pierwsza Pomoc
Vložit
- čas přidán 30. 05. 2020
- Source:
www.spreaker.com/user/1079060...
To odcinek dedykowany tym, którzy właśnie przechodzą przez rozstanie. Mam nadzieję, że otuli Was przed snem i pomoże poczuć, że nie jesteście w tym sami.
Playlista na Spotify: „Piosenki dla idiotek” - Zábava
Chciałam właśnie napisać do byłego, ale postanowiłam sobie jeszcze puścić jakąś smutną piosenkę i weszłam na CZcams... A tam TY! No i już mi lepiej, nie napiszę :).
Dzięki, Okuniewska ❤️
I widzisz to działa! Płat czołowy ochłonął 💗
@@jomozdzynska4910 haha, dokładnie ❤️ chociaż na początku rozstania powinno się mieć dla niego przy sobie zapas kostek lodu 🙈...
Pamiętam jak mi było ciężko po rozstaniu i jak przechodziłam te wszystkie fazy, o których można poczytać na blogach psychologicznych. Jedyne co słyszałam na okrągło(oczywiście w w dobrej intencji) to, to że wszystko mija i że niedługo mi przejdzie. Myślałam, że oszaleję, bo przecież wiem, że wszystko minie, ale ja jestem tu i teraz i tu i teraz jest mi źle. Jedyne co chciałam usłyszeć to 'wiem, że jest Ci teraz bardzo ciężko'. W każdym razie od zerwania minęło już kilka miesięcy i mimo, że już się z tym dawno pogodziłam, to teraz poczułam to zrozumienie, którego tak mi brakowało, dziękuję :)
Rozstanie boli, bo godzi w ego. Bo nie było się wystarczającym. Utożsamiamy słowa "kocham cie" z " jesteś super". Gdybyśmy urozsamili słowa "kocham cie" z " czuje się przy tobie miło i bezpiecznie" stwierdzimy, że rozstanie nie jest wynikiem tego, że jesteśmy gorsi, tylko tego, że ktoś czuje się niekomfortowo. W drugą stronę: jak pomyślimy, że "kochaliśmy" to będzie ciężej, bo wtedy urożsamimy szczescie z osobą, ale jak pomyślimy "przy nim czułam się piękna, mądra, czułam się bezpiecznie itd" to stwierdzimy, że te emocje da się poczuć z wieloma osobami. Mi to pomaga
Bardzo mądre ! Muszę zapamiętać ❤
aż zeskrinowalam, dzięki!
Uech, ciężka sprawa, przeżyłam kilka rozstań i rozczarowań. Niejedzenie, płakanie non stop do porzygu (dosłownego), a ukojeniem bywał wtedy tylko sen ( mi akurat bardzo pomagał). I były też totalnie głupie pomysły co do kontaktu z byłym, tak jak zaznaczyłaś. Najgorzej gdy mijała pierwsza fala doła i przekonywałam sama siebie, że "teraz możemy mieć przecież kontakt, bo mi już nie zależy" i potem wszystko wracało od nowa, rozbudzone nadzieje i większe rozczarowanie. Ale było z tego wyjście, pomału zaczynały mnie znów cieszyć zwykłe rzeczy jak nowy szampon, nowa książka, ironiczne żarty. Trzymam kciuki za szybki powrót do równowagi wszystkim po rozstaniu ! A Droga Autorko, robisz super robotę z tymi podcastami, tak trzymaj!
Mkm. Mm
Miałam to samo...tzn mam :(
@@mag_nola przysięgam, że to mija... "daj czasowi czas" ♡
Czy tylko mnie słowa, że ,,czas z tą osobą już minął'' totalnie dobijają do dna, zamiast pocieszyć?
To chyba wszystko zależy od czasu. Rok temu bym zabiła za taki tekst 'pocieszenia', teraz to odczuwam ulgę, bo spotkało mnie coś lepszego i moje życie wygląda zupełnie inaczej 😊
Z jednej strony "czas z tą osobą już minął" z drugiej strony pomyśl że byłaś w czyimś życiu i przez pewien czas zajmowałaś w nim jedno z najważniejszych miejsc. Te wszystkie najlepsze momenty które dzieliliście minęły ale zawsze będą wasze. Tego nie da się odebrać :) Zostaje to w głowie i w sercu chyba każdego człowieka.
@@barbarad4367 tak, o tym wiem, jednak właśnie dlatego, że był to piękny czas, to jest po prostu strasznie przykro, że nagle się przestało zajmować to ważne miejsce w życiu drugiej osoby i że nie mogło się dostać tego czasu więcej
Jak sama zapewne już wiesz - to była kwestia czasu i nabrania perspektywy, prawda? :) Ja sam kiedy słuchałem tego odcinka pierwszy raz, umierałem wewnątrz. A dziś, raptem trzy miesiące później, wiem już, że to rozstanie było najlepszym, co mogło mi się w życiu przydarzyć.
Ae
Kiedy siedzisz na słoneczku i myślisz, że Okuniewska na stories obiecała nowy materiał i przychodzi powiadomienie, że właśnie dodała. Pełne synchro 🖤
Dziękuję Ci za ten odcinek. Od 5 lat jestem w szczęśliwym związku, trzy dni temu mieliśmy się pobrać ale COVID, więc ślub za rok i ogólnie tęcze i jednorożce. Ale przypomniałam sobie tę dziewczynę z przed 6 lat którą zostawił dla innej typiary pierwszy w życiu chłopak (4 lata razem) i zapłakałam nad tamtą Pauliną. Przeżywała te wszystkie opisywane przez Ciebie emocje i za każdym razem gdy myślała że już wszystko będzie dobrze, wracała do tego samego dołka. Dziś już wiem że koniec świata wtedy nie nastąpił, mimo że wydawał się pewny. Mam nadzieję, że to co mówisz pomoże innym, mi pewnie byłoby wtedy lżej. Najbardziej brakowało mi kogoś kto powiedziałby mi, że rozumie i że to normalne, zamiast pocieszać mówiąc że nie był mnie wart i że jest śmieciem. Czułam jakby część mnie umarła i tak jak wspominałam - jestem teraz szczęśliwa ale gdy przypomnę sobie ten czas, nie mogę oddychać. Dziękuję Ci w imienu tamtej dziewczyny.
Ooo tak bardzo ja! Mnie 4 lata temu zostawił pierwszy chłopak, z którym byłam ponad 5 lat. Teraz jestem szczęśliwą mężatką i mamą, ale ten podcast niczym wehikuł czasu cofnął mnie do tamtego czasu i tamtych emocji i tak jak ty, zapłakałam nad tamtą Agnieszką. Choć i tak miałam dość dużą wiedzę o relacjach, po rozstaniu sporo czytałam o psychologii związków i oglądałam tematyczne kanały na yt, które wiele mi wyjaśniły pod kopułą, to podejrzewam, ze gdyby ten podcast wtedy do mnie dotarł, to by mnie tak wirtualnie przytulił, otulił kocykiem i dał herbatki. Bo to co mówi Asia nie jest jakos psychologiczno odkrywcze ani naukowe, to jest po prostu takie ciepłe i empatyczne. A tego właśnie nam potrzeba, żeby się pozbierać po rozstaniu
"Dziś już wiem że koniec świata wtedy nie nastąpił, mimo że wydawał się pewny. " - bardzo Ci za to zdanie dziękuję, bo mam właśnie ten czas na bezdechu.
Jak się można z Panią skontaktować?
O wow.. najsmutniejszy i jednocześnie najpiękniejszy odcinek idiotek ❤️
Siedzimy z siorą i słuchamy najfajniejszej babki w Internetach. Piosenka na początku ekstra. Czy tylko my mamy tak, że po rozstaniach rozkwitamy a w związkach gaśniemy?
Ojjj, to niezdrowo :( dobry związek powinien pomagać w rozwoju:)
@@karolinakot1683 lepiej być samemu niż w złym towarzystwie. Po kobiecie od razu widać gdy jest w złej relacji.
@@klaudiawazna6756 tego nawet nie podważam. Toksycznych relacji należy się wystrzegać.
Siedzę, słucham i płaczę... Ale dziękuję Ci za te słowa.
Dziekuje za ten odcinek. Jestem obecnie w tym stanie który opisujesz. Problem jest o tyle większy ze pracujemy w jednej firmie i żyjemy w tym samym budynku z osobą ktorej rozstanie przeżywam. Ciezki dla mnie czas ale uczę się wyleczyć złamane serce. "Niektóre osoby są nam dane tylko na chwilę" piekne słowa ktore zapamiętam na cały zycie. Życzę Wam wszystkim duzo szczęścia, szczerość zdrowia i miłości ✌🏻💝
Zostałam zostawiona przez chłopaka po ponad dwóch latach związku i to nawet nie z mojej winy. Od trzech tygodni czuję tylko nieopisany ból, mam stany depresyjne (dopiero teraz zrozumiałam, co to znaczy nie mieć siły wyjść z łóżka) oraz myśli samobójcze, a jedynym "pozytywnym" efektem obecnej sytuacji jest utrata wagi poniżej punktu, którego nigdy wcześniej nie mogłam przekroczyć. Zawsze byłam waleczna, obowiązkowa i optymistyczna (uwielbiałam podnosić ludzi na duchu, motywować do działania), a teraz... nie jestem sobą. Najgorsza jest świadomość, że nadal oboje się kochamy, ale nie możemy być razem z powodu popełnionych przez niego błędów (wybaczyłam), braku gotowości do życia ("ty masz wszystko, a ja nie mam nic"), strachu przed odpowiedzialnością i, prawdopodobnie, decyzji jego rodziców, od których jest całkowicie uzależniony. Cholernie ciężko usłyszeć oraz uwierzyć w słowa "nie chcę być z tobą i nie będę" od kogoś, kto podczas ostatniej rozmowy podkreśla Twoje najlepsze zalety, mówi, że jesteś najwspanialszą osobą na ziemi, że przeżył z Tobą najszczęśliwszy czas w życiu, że nigdy nie znał nikogo takiego jak Ty, a na sam koniec mówi "kocham cię", całuje i odrzuca szansę, którą dajesz mu w nadziei, że wróci. Drogie Idiotki i Drodzy Idiotkowie, pewnie powiecie, że "ten typ nie był ciebie wart", ale ja czuję się jak w pieprzonym Romeo i Julii (sam potwierdził podobieństwo sytuacji), bo wciąż go kocham, chociaż on nie potrafi/nie chce (?) o mnie walczyć. Dwa dni temu zblokowałam jego telefon i FB. Teraz czeka mnie bardzo długa praca na terapii...
Pewnie to nic nie znaczy, i na pewno nic nie zmieni, ale jednoczę się z Tobą w tym bólu, bo czuje dokładnie to samo....trzymaj się ciepło. Bedzie lepiej...za czas jakiś. Zyczę Ci tego z całego serca. Marcin
Jak się czujecie? Zastanawia mnie to, bo minęło już 8 miesięcy i szczerze mam nadzieję, że w waszym życiu pojawił się choć promyk nadziei ❤️
Kochana, czy ten ból kiedyś minie? Jestem teraz w praktycznie identycznej sytuacji i mam wrażenie, że umieram parę razy dziennie.
Niedawno strasznie mocno przeżywałam rozstanie, po 2 latach zostałam zostawiona przez messengera ;) Wtedy słowa "Czas leczy rany" wywoływały we mnie jeszcze większy płacz i dobijały mnie, myślałam że już nigdy nie wrócę do normalności. Protip z blokowaniem na mediach społecznościowych to złoto, najlepiej uśmiercić typa w swoim telefonie i skupić się w 100% na sobie. Trzeba się zastanowić czy osoba, przez którą teraz cierpicie (uwaga teraz padnie to złe zdanie) jest warta tego jak się czujecie, czy jest warta tego, że dobijacie się psychicznie i fizycznie. Odpowiem za was - nie nie jest. Żadna idiotka nie zasługuje na cierpienie, każda jest wyjątkowa na swój sposób i zerwanie jest świetnym powodem do pielęgnowania swojej wyjątkowości. To bardzo pomaga. Aż żałuję, że ten odcinek nie wyszedł kilka miesięcy wcześniej, być może oszczędziłabym sobie kupę gówna, które na początku przeżywałam. Robisz super robotę, pozdrowionka!
Dziękuję za ten odcinek ❤️
Dziękuję za ten odcinek ❤️ jesteś wielka!
Zupełnie najpierwsza jestem. Ok, czas układać puzzle i pić rumianek. Pozdrawiam cieplutko.
Spadłaś mi z nieba dziękuje ci bardzo właśnie płacze w poduszke
Prawda jest taka, że najlepszym rozwiązaniem jest totalne zerwanie kontaktu. Ktoś nie chce z Tobą być, to ok. Zegnasz się. Nie robisz dram, nawet jak ta druga osoba zasłużyła sobie na zgnojenie. Zegnasz się i odcinasz. Jest to bardzo ciężka sprawa, ale przyspiesza ten cały okres zapomnienia. Znam to z doświadczenia 😅 rycz w łóżku, oglądaj seriale, objadaj się albo w drugą stronę, przeżywaj wszystko, ale zerwij kontakt. Nie śledź tej osoby na fejsbukach i innych takich! Bo to wytworzy tylko nowe bajeczki i paranoje. Swoje trzeba przeboleć, ale klasą 😅 jeżeli ktoś teraz coś takiego przeżywa to ściskam mocno ❤️❤️
Dzięki
Nic nie jest tak proste jak się wydaje. Zerwanie kontaktu jest oczywiste gdy rozstanie jest z konkretnego, silnego powodu - zdrada, oszustwo, kłamstwo itp. Tutaj jest pełna zgoda. A co jeśli ludzie po pewnym czasie widzą że się po prostu rozmijają? Mają inne potrzeby, cele? Czy wtedy, po tym jak rozchodzą się w zgodzie i pełnym szacunku do siebie też mają przestać ze sobą gadać? Jestem za całkowitym ograniczeniem kontaktu tuż po rozstaniu (zdrowie psychiczne jest najważniejsze) jednak po pewnym czasie dobrze samemu stwierdzić czy jest się na tyle dojrzałym i silnym aby raz na jakiś czas po prostu z tym człowiekiem pogadać - jeśli chcemy i mamy o czym ofkors!
@@barbarad4367 nigdy nie powiedziałam że jest to łatwy proces... Ale niezależnie od powodu ta dwójka osób się rozstała, nie chcą być ze sobą i żeby ruszyć dalej muszą się całkowicie rozstać. To nie jest ozanaka braku szacunku do drugiej osoby, ale jak mają te osoby ruszyć dalej jak się ta druga połówka kręci obok. Pozostanie w dobrych relacjach z drugą osobą po zerwaniu jest tylko możliwe kiedy te wszystkie uczucia i sentymenty znkiną.
@@roksanagie5671 Jasne, dlatego napisałam o dojrzałości i wewnętrznej sile. Nie neguję twojej wypowiedzi tylko piszę że odcinanie się od byłej/byłego "na wieki wieków amen" też trzeba przemyśleć i wziąć na spokojnie.
Raptus! Jak ja dawno tego słowa nie słyszałam, jest cudne 😊👌
Jak dobrze, ze istnieje ten podcast. Bede go teraz puszczac w kolko, moze pomoze. Dzieki ze jestes
Po prostu Cię kocham Joanna Okuniewska! ❤ dziękuję za ten odcinek 😊
Bardzo emocjonalny odcinek, wiele można sobie „przerobić” we własnej głowie po latach. Dzięki Okuniewska Ty moja!!! Jesteś najlepsza i nie do podrobienia💪🏻👏🏻👍🏻💪🏻😘
Jesteś niesamowita. DZIĘKUJĘ
Dziękuję 🖤
Dziękuje bardzo!! Jesteś super
Dziękuję, Okuniewska 😍😉☺️za ten podcast. JESTEŚ SUPER. DZIĘKI. 😊
Mi sie nie chce siku jak płacze 😉
Jestem właśnie w trakcie rozwodu i wszystko, co mówisz trafia do mnie z taką siłą, że aż sam jestem zdziwiony, genialnie się Ciebie słucha i poruszasz w świetny sposób niebywale ważny temat, dzięki :)
Dziękuję, pomogło ❤️
Kocham! Jak bardzo rozumiem to wszstko.
Dziękuję
Jestem świeżo po rozstaniu. Dziękuję
Dzięki, dobrze było to usłyszeć... Zgadzam się, że poczucie bezsilności jest okropne, momentami nie do wytrzymania. A bolesne słowa i gesty do dziś prześladują np.w koszmarach...
Asiu, chciałem Ci z całego serca podziękować, bo jestem w trakcie rozstania i autentycznie ratujesz mi DUPĘ, gdy sobie puszczę ten odcinek. Będzie dobrze!
Sebastian Pagacz będzie! Naprawdę!
Dziękuje za to,że pojawiłaś się w moim życiu ❤️♥️ jesteś niesamowita ❤️❤️❤️
Dziękuję za te podcasty od wczoraj jestem singielką, bez słowa. po prostu się wyprowadził (again)
Okuniewska, zrob prosze kiedys odcinek jak chujowo czuje sie tez osoba, ktora zostawia, a nie jest zostawiana. To tez ryje banie, dostarcza miliona negatywnych uczuc, przede wszystkim poczucie winy i niepewnosc czy to na pewno dobra decyzja. Bo nie zawsze osoba zostawiajaca jest zla, to nie jej wina, bo jaki ma wybor? Ma tkwic w zwiazku z kims, kogo nie kocha, z kim nie jest szczesliwa, ale tkwi w tym zwiazku, bo ta druga osobe szanuje i jej nie chce zranic?
Boże, kocham 😍
Dziękuję za ten podcast 💔to są słowa które właśnie potrzebowałam
Idiotki odkryła i pokazała mi moja mama.
Thanks God! Słuchałam codziennie po 6 odcinków i nabrałam tyle pewności siebie i zrozumienia w pewnych sprawach, ze teraz jestem w stanie powiedzieć, ze jestem super kobietka i nie dam sobie nikomu w kasze dmuchać! Dzięki Okuniewska rób to dalej, bo jesteś mądra i przezabawna ❤️ POWER 🔥
Bardzo potrzebny odcinek, właśnie chłopak mnie zostawił po 2 latach tuż przed maturą, mieliśmy razem wyjechać, zamieszkać razem i teraz zostałam sama z tym wszystkim
dziekuję
Dziękuje Ci za ten cudowny odcinek, obecnie odczuwam prawie ze wszystkie uczucia które opisałaś. Łatwo nie ma, zwlaszcza ze człowiek myślał że to już będzie ta osoba.
Jestem jeszcze przed tym, choć w koncu, po prawie roku bicia się z myślami, udało mi się podjąć decyzje o rozstaniu. Przede mna realizacja tej decyzji i jestem przerażona ale wiem, że będzie to dla mnie lepsze niż tkwienie w toksycznej relacji. Typ narcyz psychopata wychowany przez wilki i z uzależnieniami.
Zamierzam isc na terapie, bo moja samoocena spadła z bardzo wysokiej na marną, Twoje podcasty są już częścią mojej odnowy. Dziękuję jeszcze raz ;)
Przytulam mocno ❤ Terapia to super pomysł- polecam 🙂
@@annakrawczyk2010 dziękuję. Samo to ze po miesiącach wstydu jestem w stanie o tym mówić jest sukcesem ;)
frankieciary Nie napisze Ci ze wszystko będzie dobrze i się poukłada ale trzymam kciuki za Twoja walkę o siebie, o godność i miłość do samej siebie. Jesteś bardzo dzielna i rozsądna💪🏻💪🏻💪🏻 Mów sobie to przed lustrem każdego dnia dziewczyno. Trzymam mocno kciuki za Ciebie ✊🏻😘
Jak się teraz czujesz? Czy terapia pomogła ☺️
@@kasia2569 Heeej! bardzo pomogla! W chwilach slabosci pani psycholog przypominala mi zebym skupiala sie tylko na sobie i swoim dobrym samopoczuciu. Znowu nie mam problemow z samoocena i nie jestem zla na siebie, ze dalam sie tak traktowac. Co prawda pewne rzeczy nie sa rozwiazane do dzisiaj, ale to tylko biurokracyjny chlam. Psychicznie jestem w 99% wolna od tego czlowieka Polecam kazdemu.
A jesli kogos interesowalby ciag dalszy tej historii to oczywiscie nastawialam sie na miesiace samotnosci, leczenia siebie, odrzucaniu wszystkich facetow i ewentualnym wykorzystywaniu ich, wszystko byle sie znowu nie zakochac, no ale.... Poznalam cudownego czlowieka przy ktorym jestem codziennie szczesliwa i w ktorym jestem bardzo zakochana, tylko tym razem z glowa. Co najlepsze, to juz na 99% wiedzialam ze to sie uda po tym, jak okazalo sie ze tez slucha Okuniewskiej
Dziękuję.
Nie wiem jak tutaj trafiłem, ale nie żałuję
Myśl babci Anielci to ZŁOTO i uwielbiam jak o tym wspominasz
Dziękuję, ja właśnie jestem bardzo świeżo po rozstaniu 😥
KOCHAM to, że "Survivor" to hymn każdej idiotki po rozstaniu, a prawda jest taka, że one to napisały dla ziomalki z zespołu, którą wywaliły, bo się nie dogadywały
O ironio :) właśnie dziś zerwała ze mną dziewczyna. Czuje się dokładnie tak jak to opisujesz i szczerze? Chyba tylko dzięki temu, że wysłuchałem tego Podcastu jeszcze jakoś się trzymam. Dzięki
Ja mam tak samo :/
Po 2 latach związku tak z dupy.
Okazało się że oszuiwala mnie że mnie kochała
Dziękuję. Czuję ,że nie jestem w tym sama💔
Jak płaczę to swędzi mnie ucho!
Widać, jeszcze nie zaczynam zdrowieć, nadzieja wciąż jest😏
Dziękuję Asiu
Jest ciężko, ale z czasem na pewno będzie lepiej, I może gdzieś tam na nas czeka ktoś bardziej wartościowy.
Dziękuję..
Ja słucham cię, gdy robię animacje :). Właśnie animowałam umierającego chomika, gdy mowiłaś o śmierci chomika XD
Dziękuję za to co robisz ❤️❤️ ja po 4 latach związku, po 3 latach mieszkania razem, dowiedziałam się, że zdradzał, flirtował i będąc ze mną szukał innej kobiety. Musiałam mieszkać przez dwa tygodnie z facetem, który mnie kilka lat okłamywał. Wyprowadziłam się już, minęło kilka miesięcy a nadal jest mi mega ciężko i przykro na samą myśl, że są na tym świecie osoby, które tak traktują innych. Jestem pod opieką psychologa, z dnia na dzień jest lepiej. Szkoda, że nie da się o tym zapomnieć 😔 a ten odcinek podniósł mnie na duchu. Dziękuję 🙏💛💛
Idealny podcast do słuchania podczas powtarzania Trenów do matury
Byłam z chłopakiem 5 lat. Oświadczył mi się, mieszkaliśmy razem. Zaadoptowaliśmy nawet kota. Rzuciłam pracę w swoim zawodzie, żeby zatrudnić się w firmie, w której on pracował, bo tam dużo lepiej mogłam zarobić i dzięki temu szybciej oszczędzilibyśmy na jakieś wspólne mieszkanie np. On bardzo mi pomógł dostać się tam. Kiedy się w końcu udało, rzucił mnie dwa tygodnie później dla dziewczyny 5 lat młodszej ode mnie, która z nim tam pracuje. Okazało się, że kręcili ze sobą od dwóch miesięcy. Właśnie leci pół roku bycia singielką. Musiałam wrócić do rodziców i zaczynam wszystko od zera. W pracy mijamy się jak obcy ludzie.
Edit: przy rozstaniu pytałam się, czy jest jakaś inna, to wmawiał mi, że nie, że nie mógłby mi tego zrobić, że to jego głowa, że on chce iść do psychologa, bo sobie ze sobą nie radzi, że na nikim mu nie zależy, że po prostu się wypalił.
Tydzień później cała firma huczała o jego nowym związku 😂
Edit 2: powiedział, że oświadczył mi się, bo rodzina za bardzo naciskała (co nie jest prawdą) i że od dwóch lat już miał wątpliwości, czy powinien ze mną być, ale czasem było super, więc to wytrzymywał 🙃
Przepraszam ale brak mi słów. Masz jakąkolwiek opcję na zmianę pracy? Przecież to jest istna psychiczna mordęga...
@@barbarad4367 w środę czeka mnie wizyta u psychiatry. Pracujemy w niemieckiej firmie, więc nie zwolnią mnie nawet, jeśli będę miała teraz jakieś długie L4. Jestem nauczycielką wychowania przedszkolnego. Przez obecną sytuację na świecie dosyć ciężko o pracę w tym zawodzie. Póki co priorytetem jest po prostu opuszczenie tego zakładu pracy, wyjście z dołka, a resztę jakoś ogarnę 😊
Trzymam za Ciebie kciuki, powodzenia💕
@@Havannaplz dziękuję bardzo 🥺😍
Teraz jak będę płakać , to zwrócę uwagę na moje potrzeby ! Sama nie wiem . Sprawdziłam komentarze, widzę ze jedna osoba ma tak jak Ty 😅😱
Zgadzam się , zasada nr 1 to brak kontaktu z tą osobą!
Świetny odcinek,al jakby za krótki chciałabym słuchać jeszcze...bo mnie narzeczony własnie zostawił, z dnia na dzień , 2 tyg przed ślubem. Serio,nie było żadnych objawów nic, nawet mnie zostawiając powiedział że mnie kocha,al nie jest gotowy,że to silniejsze od niego... Czy to możliwe by człowiek tak się zestresował ślubem że postanowił zakończyć ponad 4 letni związek? Wrócił do rodziców,a ja powoli godzę się z faktem, ze jestem sama 30 letnia,bezrobotna z kredytem. Trzymacie się wszyscy, to minie i jeszcze będzie pięknie ;)
Trzymaj się ciepło to musiało być okropne i bardzo ci współczuję ☹️
I co dalej ? Jak sie potoczyła twoja historia
co do pioseneczek to to jest cudo
ej kurwa, kora przedczolowa to rowniez moja ulubiona neuro ciekawostka, LOVE
Ja zrobiłam coś podobnego jak te rozwieszone karteczki. Tyle że zapisałam to sobie na jednej kartce i trzymałam w portfelu. Za każdym razem jak miałam kryzys i uważałam, że nie był taki zły wracałam do tej kartki.
Potrzebowałam tego odcinka 1,5 roku temu, dlatego teraz cofam się w czasie i udaję, że jadę pociągiem w Nowy Rok i płacze, a ludzie myślą, że moja morda jest spuchnięta od calonocnego chlania.
Dzięki Asia! xoxo
❤️❤️❤️
Z tą aktywizacją a potem resetem kory przedczołowej skojarzył mi się fragment piosenki "Gdy emocje już opadną jak po wielkiej bitwie kurz. Gdy nie można mocą żadną wykrzyczanych cofnąć słów" Mam 28 lat i do tej pory czasem tak sie we mnie ta kora gotuje, że muszę zamilknąć, bo inaczej powiem o 3 słowa za dużo, których wcale nawet nie myślę, ale cofnąc się ich nie da
Nigdy nie myślałam, że jedną z moich przyjaciółek staniesz się Ty! Bardzo dziękuję za ten odcinek
przyjaciółka podesłała mi ten odcinek. dziękuję ci za niego, zwłaszcza za ten opis który pasuje jak ulał, że nie chce się mówić o tym żeby nie przytłaczać innych tym swoim smutkiem...
Jessuuu... Płakanie i siku! Totalnie tak!
Nie wierzę... Jestem w drugim dniu rozstania, płacz non stop...i myśli, że może go jednak odblokować...
I taki podcast mi się wyświetlił na Spotify!
Umocniło mnie w mej decyzji.
Super znajdujesz clou!
kto w 2021? :(
Chciałam Ci napisać - nie wiem czy w ogóle to przeczytasz - ale w ch mi pomógł ten podcast jestem świeżo po rozstaniu to co robisz ka sens nawet jezeli to jest temat prosty jak budowa cepa czasami tego tez trzeba bo ja np nie mam nawet z kim o tym pogadać ;( dziekuje ze ejstes !
To prawda, każda relacja, każda osoba uczy nas czegoś ważnego o samym sobie. Dopiero jakis czas temu to zrozumiałam, dzięki temu zupełnie inaczej patrzy się na daną osobę i nawet na siebie. Często my jesteśmy toksyczni ale jak nas ktoś zostawi to przedstawiamy jakbyśmy byli aniołami jedynymi, którym trzeba współczuć - strasznie to mnie drażni.
Super pomysł! Przypominam sobie ile to razy za młodu wpisywałam w wyszukiwarkę frazy: jak przetrwać rozstanie? I nigdy nie znalazłam nic konkretnego ;) mimo że kocham Cię miłością bezwględna to uważam trochę, że te przypominanie o tym, że rozstanie oznacza, że nigdy nigdy nie zobaczymy już tej osoby ani całego jej „wszechświata” są trochę zbyt dobijające dla osoby, która dopiero co przeżywa rozstanie i nie jest jeszcze normalnym, trzeźwo myślącym człowiekiem. I nawet jeśli nie potrzebuje tych wszystkich pocieszeń to jednak warto jest wziąć te je złamane serduszko i tak utulić ;)
Idę pobiegać.
❤❤❤❤❤❤❤❤
Ten uczuć, kiedy po wysłuchaniu odcinka Idiotek usuwasz ze znajomych ludzi, których już od dawna nie masz ochoty oglądać :)
Teoretycznie plus (osoba, która odchodzi) powinna uciąć znajomość, mówiąc, że nie kocha i że nigdy nie pokocha. W ten sposób nie będzie zwodzić minusa (osobę, której zależy) i jeżeli tylko minus zechce zrozumieć, że plus go nie kocha wyjście z rozstania będzie szybsze i skuteczniejsze, nie będzie się ciągnąć nawet latami, tak jak w sytuacji, kiedy plus jednak daje oznaki zainteresowania raz na jakiś czas, żeby tylko sprawdzić, czy minus nadal jest nim zainteresowany.
No w sumie racja, mój były zrywając tak zrobił, nie kocham cie juz, przepraszam, ale tak czuję. I choć wtedy złamało to moje serce na milion sposobów, to jestem teraz wdzięczna, bo zrobil to raz a porządnie, nie ciągnął tego, nie zwodził. Juz po 4 dniach od rozstania dałam sobie spokój ze wszytskimi myslami typu jak go odzyskac, co zrobic zeby bylo jak dawniej; po prostu postanowłam zaakceptować fakt, ze nas juz nie ma i nie bedzie i wdrozyłam procedure przejscia zaloby. Nie wiem co by było, gdybym żyła nadzieją
Czym innym jest "nie kocham teraz" od "nigdy cię nie kochałem".
Nie mogę uwierzyć, że teraz muszę wałkować właśnie ten odcinek dzień w dzień.. I skończyłem u psychoterapeuty. Rzucilem wszystko by być z kimś.. Przeprowadziłem się na drugi koniec polski. Dawałem z siebie wszystko, wybaczałem zdradę, zle traktowanie.
Stałe wierzyłem i walczyłem by zmieniać na lepsze. A na sam koniec dawania z siebie 200proc. Moje serce zostało wyrzucone przez okno. A skoro przy rozstaniu będzie mnie boleć jego widok.. To uwaga " wyprowadź się z powrotem"
Kurtyna
Cały 10godzinny odcinek mógłby z tego powstać 😭
Zostałem się teraz po 3 latach całkowicie sam.. Bez jedynej osoby.. W nada obcym mi mieście
Z takich piosenek to jeszcze Best Thing I Never Had od Beyonce 🌸
Właśnie ktoś ze mną zerwał przez telefon.. czuje się jak skończona idiotka, że nie widziałam wcześniej z kim mam do czynienia, że ktoś nie miał do mnie za grosz szacunku. Jedyne co mi pomaga to świadomość, że w ostatnim czasie przestało mi tak zależeć na tej osobie. Zbyt duża różnica między nami nas podzieliła. Dlatego nie płacze tylko za utratą tej osoby, ale tak jak mówisz za stratą tych wszystkich rzeczy, które się wiązały z byciem z tą osobą, za planami, marzeniami. A do tego poczucie, że nigdy mu naprawdę nie zależało skoro nie potrafił tego zakończyć w cztery oczy.. dziękuje za ten odcinek, pomógł w jakimś sensie. Mam bliskie osoby, ale jedyne co słyszę to słowa „nie był ciebie wart, znajdziesz lepszego”. Co z tego, że ja to wiem jak to w takim momencie zupełnie nie pomaga bo czuje się źle tu i teraz
Dlaczego do tej pory mnie tu nie bylo🤗
Myślę, że można byłoby trochę więcej powiedzieć o "tej drugiej stronie", czyli nie o osobie, która została porzucona, ale osobie, która porzuciła... :( Wbrew pozorom to też nie jest dla niej łatwa sytuacja. Ja osobiście miałam ogromne poczucie winy, że zostawiam "dobrego chłopaka'", a po podjęciu decyzji nachodziły mnie myśli, że przecież on nie był taki zły... Czy w ogóle istnieją lepsi mężczyźni? Czy ja kiedykolwiek kogoś sobie znajdę? A może warto byłoby mu dać drugą szansę? Rozstania są bolesne dla obu stron :(
Dominika Pe dokladnie Cie rozumiem... bylam w obu sytuacjach. najpierw ja odeszlam i bardzo to pezezywalam a potem i mnie ktos odtracil... mysle jednak patrzac z boku, ze bycie zostawionym przynosi mnostwo negatywnych uczuc polaczonych z poczyciem nizszej wartosci, czesto uzaleznienia emocjonalnego i dlatego tak to bardzo boli...
Dominika, nie chciałabyś pogadać na osobności? Jestem gdzieś na tym etapie i mam już dość. Z chęcią bym z Tobą pogadała, jeśli możesz napisz: karblo97@wp.pl
Zgodzę się. Obecnie sama jestem w takiej sytuacji i dopadają mnie czasami okropne myśli. Czuję się jako ta gorsza, zła, targają mną silne emocje, poczucie winy. Myślę sobie, że na własne życzenie już do końca życia będę sama. To naprawdę równie ciężka sytuacja, co bycie porzuconym, zwłaszcza gdy się jeszcze taką osobę kocha. Mam nadzieję, że taki odcinek powstanie. Przesyłam dużo sił
no są :-(
Zdecydowanie się z Tobą zgadzam..
Mi pomagało pisanie tego co chciałabym powiedzieć tej osobie, na początku często, potem rzadziej, aż zapomniałam. Może też pomoże wam to co ja sobie mówię: To też minie :)
Każdemu chce się siku przy lub po płaczu! Na pewno! A przynajmniej mnie i Tobie więc musi to być wszystkim :D
Facet ze mnie ale emocjonalnie mam tak samo jak większość kobiet i normalnie najchętniej bym pojechał do Izraela pod ścianę płaczu gdyby to pomogło. Minął rok, już jest dobrze ale nadal jakieś emocje nie przeżyte, tym bardziej było przykro że musiałem odejść od niej mimo że kochałem a ona po miesiącu już była z innym bo było zawsze wielu adoratorów. Faktycznie starsze pokolenie nie potrafi mówić ani rozpoznawać uczuć 👌
Co do tego płaczu, to dopiero w wieku 30 lat się tego nauczyłam. Ile ja lat siebie hejtowałam, że byle co, a ja płaczę. W końcu twarde kobiety nie płaczą! Płaczem pokazuję swoją słabość, powinnam być silna, w końcu nie jestem już dzieckiem! Dopiero obecny partner mnie "nauczył", żebym tego w sobie nie tłumiła, bo nie ma w tym nic złego. I wiecie co? Paradoks, bo jestem znacznie silniejsza i lepiej sobie radzę z emocjami i nie czuje już wstydu, bo taka właśnie jestem.
Jejku jak bardzo aktualny u mnie temat
😔
chyba dlatego chce się siku (chociaż ja tak nie mam), bo gdy płaczesz, albo łkasz to wychodza emocje z ciała i wtedy ciało dochodzi do głosu i się odblokowuje (wg bioenergetyki Lowena - taki nurt terapeutyczny, jak np. behawioralny, czy psychodynamiczny). Jest też tak, że jeśli chcesz się rozluźnić i pobudzić kreatywność, to idziesz siku - wtedy wychodzisz z głowy, wracasz do ciała, stres się obniża i kreatywna półkula mózgowa się uaktywnia, a w stresie, gdy jest walka o przetrwanie jest ona zablokowana. Także trza dużo pić, by potem sikać :) Aaaamen
Najgorsze jak ta kora przedczołowa jest taka cudownie gorąca i do głowy przychodzą zajebiste riposty, takie sztylety z diamentu, i ma się to przeświadczenie że to jest NAJLEPSZY czas żeby w końcu to z siebie wywalić i to z takim smaczkiem, że się szatan stuka z tobą kieliszkiem szampana.
A później dostajesz za to jakąś karę i konsekwencje 😒
Ehh miałam nadzieję, że nie będę musiała wracać do tego odcinka
Hej. Słucham Ciebie zawsze, są to życiowe wskazówki....dlatego nie kumam czemu jakiś terapeuta jestes idealna w swoim slowotoku bede sie wybierał na Islandię mam tam rodzinę żyje 12 lat na Wyspach Owczych jest jak jest krótko uwielbiam Cię mam nadzieję na spotkanie
Nigdy nie zauważyłam, że mi się chce siku jak płaczę, ale zwrócę na to uwagę następnym razem :D
Mam ta luksusowa sytuacje,ze nie wierze w wieczna milosc´,i zwiazki"na wieki wiekow".Nigdy nie mialam ochoty zeby sie mscic´.bo to typowi,tylko pokazaloby,jak mnie zranil(gdyby zranil), a probe ponownego kontaktu-wysmialam i wyslalm mu piosenke E.Bartosiwicz "Sklamalam",zwijajc sie ze smiechu.No,moze to byla mala zemsta,ale bez swiadkow :) Polecam pisanie pamietnikow,okraszone karykaturami osoby,ktora wkurzyla.Ilez emocji sie przeksztalca;iscie dobroczynna transformacja nastepuje :) i nie wspominac´pieknych chwil,nie wkrecac´sie w "jakby to bylo pieknie..jakby..." ;ZERO,tego juz nie ma.a wspominac´tylko te najgorsze.Z czasem zle znikna,a pozostawiam sobie te dobre ,ale juz bez smutku wtedy sa.No i jak powiedziala B.Bardot "Kazda milosc´trwa tyle,na ile zasluguje".Tez racjonalizm,jako ten instynkt samoobronny,uruchomic´,a zlosci sie pozbedziemy,jak wybaczymy-nie dla kogos´,bo zasluguje na to,ale dla siebie,swojego spokoju ducha.Buddyzm,taoizm,mi pomaga (nie bez powodu psychoterapeuci czerpia garsciami z ich filozofi,podajac,jako wlasne terpaie :) );czyli jak miec´w tyle to,co nas meczy i nie walczyc´z czyms,czego nie pokonamy; a zyc´w spokoju i zgodzie z samym soba.
Ja właśnie płaczę i chce mi się siku, ale to pewnie dlatego że wypiłam już prawie całą butelkę wina 🙈
Nie chciało mi się do sikać jak płakałem 🤣
Mowimy tu chyba o romantych rozstaniach ale mnie przytrafilo sie rozstanie przyjaciółkowe. Ono bylo moja decyzja bo tkwilam w ogromnje toksycznej relacjj. Mimo wszystko, mimo wiedzy o tym czym jest toksyczna relacja, czym jest narcyz, czym sa manipulacje nadal jest mi ciezko. Wracam czesto myslami do dobych chwil. I placze doslownie nad tym dlaczego nie moglo sie to wszystko inaczej potoczyc.
w Niemczech jest powiedzenie "inne matki maja tez fajnych synów/córki"... baaardzo madre, baaardzo ...
Tak jakby dla mnie.. Bedzie mi kiedyś lepiej?
Ja jak płaczę, to mnie łaskoczą palce u dłoni. No nie poradzę nic.
Mam tak samo jak Ty