Mam w rodzinie kilka latarek Armyteka tego typu (z paskiem), bo jak ją kupiłem to wszyscy się jarali i też chcieli taką (z emerytami włącznie). Ta latarka ma diodę 15W, a w tej wersji może nawet 20W i daje większy strumień światła niż reflektor samochodowy. Wszyscy są pod wrażeniem ilości światła jaka wychodzi z tak małej latarki, a Ty tu opowiadasz ze jest za duza jako EDC... Dobre... A ładowanie magnetyczne jest lepsze niz jakieś usb które ma żywotność 2 lata i może sie zapchać brudem kiedy już się zgubi gumka-zatyczka, a na pewno się urwie/zgubi jak to bywa w telefonach "rugged".
Ja używam tej latarki w edc. Mam przy pasku kieszeń ze skóry na multitoola i latarkę. Nie czuć jej na co dzień, ma tryb zwykły i zaawansowany. Takie gadanie o poziomie skomplikowania sterowania albo tym że klips w molle się nie wsuwa to zwykłe czepianie się bo nie ma z tym zupełnie żadnego problemu. Plus sterowania jest taki że można ją dostosować pod swoje preferencje tak jak się chce. To latarka nie do garnituru ani krótkich spodenek, ale znakomicie się sprawdza przy pracy na co dzień kiedy się coś dłubie, gdzieś idzie. Uniwersalność jej zaczepienia jest kozak. Ja polecam z całego serca tak jak wielu innych użytkowników
Zgadzam się. Mam 3 armyteki. Sterowanie jest łatwe. Wystarczy kilka razy poklikać, przeczytać instrukcję i nie ma trudności. Mam wersję c2 pro Max. Obsługa jest identyczna w trybie "zaawansowanym" jak w poprzednim wizard oraz w tiarze c1, którą też posiadam.
Witam. Przez moje ręce od "cielęcego wieku" przewinęło się sporo latarek. Od takiej na płaską baterię począwszy. Z pierwszych na Ledach, to wczesne Inovy, Ledlenserki, Petzle i później różne inne. SureFire, Pelikany, Fenixy, Nitecore i inne w to włączając. Nie ma i nigdy pewnie nie będzie latarek idealnych. Tak samo, jak nie ma doprecyzowanej definicji EDC. Dla mnie na przykład taka latarka powinna prócz jasnego światła mieć czerwone światło, które nie rozwala akomodacji oka w nocy. Z czołówkami mam nie inaczej. Ten C2 Pro to nie moje klimaty. Ale podobny Wizard z ciepłym światłem, czerwonym i kilkoma trybami tych światełek jak najbardziej. Także na EDC. Je wszystkie można nieco skrócić dodając nakrętkę bez kontaktu do ładowarki na czterech literach. Robię tak wtedy, kiedy wykorzystuję swój sprzęt podczas fotografowania przy pomocy lustrzanki. Niby magnes nie powinien jej nic zrobić, ale zawsze może zakłócić elektronikę. Mimo wieku jestem jeszcze aktywny zawodowo. Klips do kieszeni i wykorzystanie wspomnianego Wizarda jako kątówki jest nie do przecenienia. Akumulatorów można mieć w zapasie kilka . Przy prawidłowym zamontowaniu klipsa i wpięciu go w system MOLLE zrobiony tak, jak powinno być nie ma z tym problemu. Sam klips zrobiony jest solidnie. Trudno sobie wyobrazić, żeby z latarki albo z mocowania wyleciał. Dlatego chwalę sobie nabyty z tej stadniny sprzęt. Tak samo, jak godny pochwały był (i jest) petzlowski Strix. Ale to inna bajka. Niby NiMH można tam stosować. Ale w wojsku czy służbach się tak nie robi. Wkłada się litówki i choćby były niewiele zużyte całkiem słusznie przed następną akcją wyrzuca się je na niezupełnie ekologiczny złom. W przypadku rowerów jak kto lubi. Można nabyć lampkę z silnym światłem i odcięciem jak robione są światła w samochodach. Albo "latarnię morską", żeby "nauczać kultury" kierowców, którzy nie wiedzą kiedy wyłączyć długie światła. "Nauczania" nie polecam. Po pierwsze mogą w "nauczającego" wjechać, po drugie "nauczający" może dostać za to zarzut. Polecam natomiast "latarnię morską" kiedy jedzie się po leśnym dukcie jako dodatkowe światło. Dlatego w tym przypadku wskazane są dwa odrębne źródła światła . Wizard to takie sobie średnie rozwiązanie. Do żeglowania znów używam innego zestawu. Masz oczywiście rację, że nie ma latarek idealnych do wszystkiego. Tak samo jak nie ma idealnego noża. O broni małokalibrowej nie wspominając. Kontrasty są fajne. Dlatego dobrze, że ten opis się znalazł. Twój "grzech" polega na tym, że w osobistej opinii użyłeś zwrotu "obiektywna" mimo, że jest to opinia subiektywna. Komuś, kto szuka jednego sprzętu do wszystkiego, ta latarnia może odpowiadać.
Wdziałem obie Wasze recenzje i, jako człek praktykujący skłaniam się ku Twojej opinii.:) Co nie znaczny, że nie doceniam pracy Golasa, jaką wykonał w swojej recenzji:) Pozdrawiam! A miejsce piękne!
Kolego nie przejmuj się komentarzami. mi się podobają krytyczne recenzje. nawet jeśli problem dla recenzującego nie jest problemem dla mnie to właśnie o to chodzi w recenzji żeby się o nim dowiedzieć. tak trzymać. zastanawiam się nad zakupem tej latareczki i raczej to zrobię. zobaczyłem inne recenzje i już powoli zaczynałem rzygać tęczą.
Mam podobne zdanie. W prostocie siła. Przerost formy nad treścią dla mnie również. Oczywiście dla jednego plusem będą tryby i kombinowanie z ustawieniami a dla drugiego sprawdza się prostsze rozwiązania. Tryb świecenia jest imponujący ale nie Zawsze aż tak potrzebny. Ładowanie dla mnie odpada. Musi mieć usb C lub micro żeby podłączyć do ładowarki czy power banka. Ja korzystam z latarki na 18650 ładowane przez USB. 3 tryby zwykłym kliknięciem przełączane. 650lm. I jest ideolo. Bardzo trafny tytuł- nie dla każdego. I super, że nie przesadziłeś z cukrem :)
Před 3 lety
Widzę, że mamy bardzo podobne zdania. Też tak uważam. Sprzęt powinien być praktyczny, użytkowy. A nie ma być sprzętem żeby człowiek zastanawiał jak wyłączyć tryb itp. Cieszmy się naturą a sprzęt ma być tylko dodatkiem
ten typ latarek tak ma, staraja sie byc do wszystkiego ale ich wlasciwe odpowiedniki sa duzo lepsze. jako czolowka - typowe plastikowe modele turystyczne sa duzo lepsze, sa duzo lzejsze i czesto maja rozne diody swiatlo stacjonarne/obozowe - lepsza jest klasyczna latarka prosta z dyfuzorem - rowerowa? od biedy ale czesto strumien swiatla bedzie nieodpowiedni - jako edc za duza, choc mozna zakupic modele z krótka tubą - latarka do reki tez nie za bardzo bo musisz ja trzymac pionowo, na pewno klasyczna latarka jest wygodniejsza do reki ALE z drugiej strony.. nie musisz jej nosic na glowie, mozesz ją wpiąć w pas czy plecak, mozesz ją powiesic pionowo na drzewie jako reflektor oswietlajacy miejsce biwaku, akumulator 18650 to bardzo dlugi czas dzialania a z zapasowa bateria to juz w ogole... masz kilka funkcji w jednym i to jest plus
Cześć. Kupiłem tę latarkę z głównym zadaniem świecenia jako czołówka ale na rowerze w lesie. Ilość lumenów i długość świecenia(3:20na maxie) mnie przekonała ale tryb boost zmienia się po 50sekundach i po kolejnych 4minutach spada dalej. W lesie na zjeździe to niedopuszczalne. Sprzedałem ją kumplowi, który chodzi i jemu to nie będzie przeszkadzało. Szukam dla siebie jak najbardziej prostej solidnej i mega mocnej latarki najlepiej do tysiąca złotych bez tego typu niespodzianek. Nie jestem przekonany czy różnego rodzaju autofocus tak szybko zmieniającej się scenerii to dobry pomysł bo podobno petzla rozwiazanie działa raczej niepewnie. Prosta solidna i stosunkowo lekka bez dodatkowych baterii z tyłu głowy. Obowiązkowo bez kabli. Błagam o pomoc bo juz mnie oczy od czytania bolą.
To jest zwykła latarka kątowa z wymiennym akumulatorem i z dodatkową opcją czołówki oraz z możliwością ładowania akumulatora bez jego wyjmowania a nie latarka "do wszystkiego" , "edc" i tym podobne teorie o złym kabelku. Pewnie gdyby producent nie wyposażył latarki w opaskę na głowę, magnesy i wbudowaną ładowarkę to by to była super latarka, bo nie "do wszystkiego", eh.
Cześć. Łapka poszła w górę ale szczerze to jestem rozczarowany... By ,,zrozumieć" tytuł filmiku trzeba KONIECZNIE obejrzeć ponad 30 minutowy materiał Golasa. Obejrzałem, zrozumiałem, zgadzam się z tytułem. To latarka ,,nie dla każdego" a nawet ,,idąc" dalej dla bardzo niewielkiej liczby osób. W skrócie w Twoim Tomku filmie zabrakło mi tej przysłowiowej minuty w której zawarłbyś kwintesencję przebajerowania lampki. Ja od paru sezonów mam Skilhunta H03 NW (Natural White). Też ,,podbajerowana" ale w porównaniu do Wizarda C2 Pro to prosta (ale nie jak konstrukcja cepa). Dwa główne tryby i w nich po 4 ,,podtryby" + strobo. Nadal nie za bardzo pamiętam co i jak ;) Szczególnie powyżej 25 km w nogach z worem na plecach, kilku stopniach mrozu lub godzin deszczu, paru głębszych lub 3 zimnych po drodze (niepotrzebne skreślić lub połączyć w całość ;) ). ,,Domowo" mam ją ustawioną w tryb drugi - słabszy. Moon (startowy po włączeniu) 0,5 LM -> 20 -> 160 -> 490 LM. Zmiana mocy poprzez jednokrotne kliknięcie w pętli. Zgaszenie poprzez przytrzymanie wciśniętego przycisku. Niby proste... Ale w trasie albo ja coś naklikam albo ... ,,pokaż co to za latarka" ;) I jak na coś nie przyświecę (typu ściana) to za bardzo nie wiem czy nie przeszła w tryb mocniejszy. Mniejsza o to. Producent DEKLARUJE czasy pracy na 18650 w zakresie od 3,5 h do 450 h. W (pod)trybie 160 LM powinno to być 11 h ale podaje, że przy pojemności 3500mAh. Ja szacuję ,,moje" zielone NCR18650B na realne ok 3200-3400 max. Nigdy tego nie mierzyłem ale też nie pamiętam bym kiedykolwiek rozładował to ogniwo ,,do zera" na wyjazdach. Początkowo obawiałem się mrozu w kontekście ogniwo Li-ion a czas pracy. Zabierałem zapasowe 2-3 ogniwa. Już nie zabieram. I jeszcze jedna ,,zasadzka" w przypadku ,,starego" H03. Deklarowane ,,moce" i czasy pracy tyczą się H03R a nie H03/H03 NW. Różnica jest taka: 5300 cd i 145 m max do 3800 cd i 123 m max ALE to na 2xCR123A o poj. 1700mAh. Na 18650 jest słabiej ale też dłużej ;) Ja świadomie wybrałem ,,naturala" a nie ,,trupa". Nie zależało mi na aż tak dużym zasięgu. Waga z ogniwem, trójpaskiem na głowę i opaską na rękę to 140 g. Golas podawał dane co do Armyteka więc można coś tam porównać. Dokupiłem se też Olighta S2R Batona II. Jako latarkę rowerową lub/i kurtkowe EDC. Tam zmiana mocy świecenia następuje poprzez przytrzymanie wciśniętego przycisku (0,5 LM -> 15 ->120 LM, w pętli). Dwukrotny szybki klik to maksymalna moc 1150 LM która jest aktywna przez ok 2 minuty i spada na 400 LM. Przy TURBO mamy deklarowany maksymalny zasięg 135 m spadający przy 400 LM na 80 m. Gdy jadę przez las gruntową drogą to od razu odpalam TURBO które se spada na te niby 400. 120 LM dla mnie jest za mało bo drogę z roboty do domu mam fatalną ;) Mam kilka ,,światełek", tak jak napisała poniżej Agnieszka ,,każdemu według JEGO potrzeb". Ja utwierdzam się w przekonaniu, że dla mojej (zbliżonej do Waszej), hobbystycznej, turystycznej, amatorskiej aktywności wskazane są 3 źródła - lampka biwakowa na/nad stół, latareczka ręczna i czołówka. I ta ostatnia może być ,,badziewiasta" (ale nie tandetna) typu Dec za 3 dychy www.decathlon.pl/p/lampa-czolowka-na-baterie-onnight-100-80-lumenow/_/R-p-128225?mc=8384991&c=Czarny czy też nawet ta za 20 złociszy www.decathlon.pl/r/lampa-czolowka-na-baterie-forclaz-onnight-50-30-lumenow/_/R-p-128205?mc=8364416&c=Czarny (nie mam tej ,,nowej" na USB ale z opisu sklepu wynika, że świeci zbyt krótko) A latarka (ręczna) ma nam ,,chwilowo" pomóc odnaleźć znak szlaku w lesie/na skale i kierować precyzyjnie światło tam gdzie chcę, by nie świecić innym w oczy co przy czołówkach jest nagminne. Pozdrawiam, zdrówka i wytrwałości przy następnych filmach. Gut dżop. P.S. Prawdopodobnie w listopadzie chcemy znów podpenetrować Góry Sowie. Zapraszamy. PRS
Jeśli dla kogoś jest za dużo trybów to jest jeszcze zwykły Wizard z trzema podstawowymi trybami plus moon i turbo. Ja posiadam takiego o odkąd go mam to wyleczyłem się z kupowania latarek. Służy mi na codzien i na rower już że trzy lata.
Před 2 lety
Właśnie montujemy film o najnowszym produkcie armyteka
@ 🙂🙂. Co do mojej potrzebna mi była aby dostać się spokojnie na przystanek ze sklepu w którym pracowałam,przeszkoda to bagniste pole i to w mieście, wracając po pracy wieczorem wpadłam w dziurę. Mimo że pracuję gdzie indziej noszę ją nadal w torbie.
Panie nie znasz się , jak ci nie pasuje Wizzard c2 pro bo za duży to kupujesz Elfa a jak chcesz mieć czerwone światło to wersja WR , jedyny minus Armyteka to brak płynnej regulacji .
Serio? Ja dla odmiany w większości się zgadzam z tą recenzją. Waga to dla mnie podstawowy minus, mnogość trybów do zaakceptowania, choć wolałbym jak wspomniałeś płynną regulację, wielkość - konkurencja jest sporo mniejsza, lżejsza i czasami ciekawsza. Znów zgadzam się z przedmówcą - kwestia preferencji. Fajnie że recenzent jest obeznany z wieloma markami i do nich się odnosi. Pozdrawiam i dzięki za film.
Armytek jest dobry. Używam jakiś czas. Dla mnie problematyczne są akumulatory, kabelki i sterki. Moja elf c2 ma lądowanie USB i chodzi z banka. Dla mnie to za dużo kombinacji. Z trybami masz racje moja ma 4 tryby i to dla mnie o 2 za dużo. Osobiście jeżeli chodzi o czasy świecenia (oczywiscie mniejszej jasności) moim zdaniem lepszy jest Petzl. Armytek na 5lm (chyba) wytrzymał mi 10 dni non stop Petzl 12,5 dnia (porównywalna jasność) jeżeli chodzi o dostępność ogniw to tez wybieram Petzla. Ostatnio byłem 4 dni na MSB i bez zapasu Perzl dał radę. Armytek fajny jest do domu jak zabraknie prądu albo na 2 biwak. Gdybym miał ponownie zakupić te latarkę nie kupiłbym jej. Dla mnie słabo użyteczna choć jak mówisz i z tym się zgodzę na tle konkurencji akumulatorowej wypada fajnie i super swieci. Pozdrawiam
Před 3 lety
Z Petzlem przyznam się szczerze, że miałem jak najmniej do czynienia. Petzl opanował branżę górską - w naszej wydaje mi się, że jest mniej popularny. Ja zawsze dobieram tryb taki, aby było na tyle jasno, aby wykonywać prace obozowe. Najczęściej jest to po prostu średni tryb. Chociaż, średni tryb zazwyczaj oślepia innych.
Armytek C2 Pro w przeciwieństwie to Petzla, ma pełną stabilizację światła tj. świeci z jednakową mocą aż do wyczerpania akumulatora. Dodatkowo dodam, że jedno ogniwo 18650 ma ekwiwalent pojemności energii co w 6 paluszkach. Jak wiadomo, na szlaku co chwilę jest kiosk z bateriami AA :D Akumulator 18650 można mieć w zapasie bo to koszt około 20zł.
@@QuaiL2048 a ja mam Armytek Wizard C2 Pro Multi Flashlight akumulator oryginalny Armytek 3500 mAh i moja czołówka zmienia poziom świecenia ze trzy razy podczas rozładowania akumulatora . I te zmiany kiedy latarka świeci coraz słabiej dzieją się bez ostrzeżenia i trwają ok. 0.5 do 1 sekundy są wręcz niebezpieczne jeżeli robisz coś gdzie nagłe przygasnięcie latarki zagraża zdrowiu lub życiu-chciałabym żeby moja świeciła z jednakową mocą ale w rzeczywistości jest inaczej. Nie wiem jaką diodę posiadam w tej czołówce ,jest to wersja z białym światłem ,L 112 ,średnica 33 mm. Ps. Magnes w mojej profesji jest wadą, bo co chwila mi się przykleja gdzieś do czegoś metalowego i zrywa czołówkę z głowy.
Ja bym to inaczej nazwał LATARKA JEST DODATKIEM DO NASZEGO ŻYCIA :) A z resztą się zgodzę ! Też mnie ona irytuje :/ ale nie ma na co zamienić.... niestety.......
Nie tylko pali hamaki, ale także ubrania, jeśli przypadkowo zostanie włączona (przypadkowo, czyli gdy znajdzie się w kieszeni i kucając włączy się sama). Szkoda, że nikt nie ostrzega, łącznie z producentem o tym by zachować ostrożność. Latarka sama w sobie przydatna, ale okazuje się może stwarzać niebezpieczeństwo. Tak sobie myślę, że przeprowadzę eksperyment i spróbuję... rozpalić ognisko tą latarką;-)
@ Nie tylko pali hamaki, ale także ubrania, jeśli przypadkowo zostanie włączona (przypadkowo, czyli gdy znajdzie się w kieszeni i kucając włączy się sama). Szkoda, że nikt nie ostrzega, łącznie z producentem o tym by zachować ostrożność. Latarka sama w sobie przydatna, ale okazuje się może stwarzać niebezpieczeństwo. Tak sobie myślę, że przeprowadzę eksperyment i spróbuję... rozpalić ognisko tą latarką;-)
@@andreblasi5794 Wymówka na głupotę. Głowy nie posiada? Zdrowy rozsądek i pomyślunek jak się ma sprzęt tego rodzaju. To producent musi ostrzegać że mocna latarka może dogrzać? Litości. Co następne, producenci świec mają drukować ostrzeżenie że "może spalić dom"?
Genialna recenzja latarki bez ani jednego ujęcia w nocy, teraz już wszystko wiem!
Bez obrazy, ale recenzja całkowicie z dupy, niczego konkretnego o tej latarce się nie dowiedziałem, szkoda czasu na tego tupu filmiki.
Mam w rodzinie kilka latarek Armyteka tego typu (z paskiem), bo jak ją kupiłem to wszyscy się jarali i też chcieli taką (z emerytami włącznie). Ta latarka ma diodę 15W, a w tej wersji może nawet 20W i daje większy strumień światła niż reflektor samochodowy. Wszyscy są pod wrażeniem ilości światła jaka wychodzi z tak małej latarki, a Ty tu opowiadasz ze jest za duza jako EDC... Dobre... A ładowanie magnetyczne jest lepsze niz jakieś usb które ma żywotność 2 lata i może sie zapchać brudem kiedy już się zgubi gumka-zatyczka, a na pewno się urwie/zgubi jak to bywa w telefonach "rugged".
Witam elegancko w info , dzięki , moc pozdrowień 👍🤴
My również pozdrawiamy serdecznie,
Mam podobne odczucia, Golasowi wspomniałem delikatnie, bo naprawdę się natrudził
Ja używam tej latarki w edc. Mam przy pasku kieszeń ze skóry na multitoola i latarkę. Nie czuć jej na co dzień, ma tryb zwykły i zaawansowany. Takie gadanie o poziomie skomplikowania sterowania albo tym że klips w molle się nie wsuwa to zwykłe czepianie się bo nie ma z tym zupełnie żadnego problemu. Plus sterowania jest taki że można ją dostosować pod swoje preferencje tak jak się chce. To latarka nie do garnituru ani krótkich spodenek, ale znakomicie się sprawdza przy pracy na co dzień kiedy się coś dłubie, gdzieś idzie. Uniwersalność jej zaczepienia jest kozak. Ja polecam z całego serca tak jak wielu innych użytkowników
Oprócz tego że spaliła mi hamak
Zgadzam się. Mam 3 armyteki. Sterowanie jest łatwe. Wystarczy kilka razy poklikać, przeczytać instrukcję i nie ma trudności. Mam wersję c2 pro Max. Obsługa jest identyczna w trybie "zaawansowanym" jak w poprzednim wizard oraz w tiarze c1, którą też posiadam.
Każdemu według jego potrzeb i co mu pasuję 😉w temacie latarek również 🔦 widoki mega 🥰 moje klimaty😊 Pozdrawiam .
Dokładnie. Każdy ma swoje potrzeby . Pozdrawiamy Agnieszka
Witam. Przez moje ręce od "cielęcego wieku" przewinęło się sporo latarek. Od takiej na płaską baterię począwszy. Z pierwszych na Ledach, to wczesne Inovy, Ledlenserki, Petzle i później różne inne. SureFire, Pelikany, Fenixy, Nitecore i inne w to włączając. Nie ma i nigdy pewnie nie będzie latarek idealnych. Tak samo, jak nie ma doprecyzowanej definicji EDC. Dla mnie na przykład taka latarka powinna prócz jasnego światła mieć czerwone światło, które nie rozwala akomodacji oka w nocy. Z czołówkami mam nie inaczej. Ten C2 Pro to nie moje klimaty. Ale podobny Wizard z ciepłym światłem, czerwonym i kilkoma trybami tych światełek jak najbardziej. Także na EDC. Je wszystkie można nieco skrócić dodając nakrętkę bez kontaktu do ładowarki na czterech literach. Robię tak wtedy, kiedy wykorzystuję swój sprzęt podczas fotografowania przy pomocy lustrzanki. Niby magnes nie powinien jej nic zrobić, ale zawsze może zakłócić elektronikę. Mimo wieku jestem jeszcze aktywny zawodowo. Klips do kieszeni i wykorzystanie wspomnianego Wizarda jako kątówki jest nie do przecenienia. Akumulatorów można mieć w zapasie kilka . Przy prawidłowym zamontowaniu klipsa i wpięciu go w system MOLLE zrobiony tak, jak powinno być nie ma z tym problemu. Sam klips zrobiony jest solidnie. Trudno sobie wyobrazić, żeby z latarki albo z mocowania wyleciał. Dlatego chwalę sobie nabyty z tej stadniny sprzęt. Tak samo, jak godny pochwały był (i jest) petzlowski Strix. Ale to inna bajka. Niby NiMH można tam stosować. Ale w wojsku czy służbach się tak nie robi. Wkłada się litówki i choćby były niewiele zużyte całkiem słusznie przed następną akcją wyrzuca się je na niezupełnie ekologiczny złom. W przypadku rowerów jak kto lubi. Można nabyć lampkę z silnym światłem i odcięciem jak robione są światła w samochodach. Albo "latarnię morską", żeby "nauczać kultury" kierowców, którzy nie wiedzą kiedy wyłączyć długie światła. "Nauczania" nie polecam. Po pierwsze mogą w "nauczającego" wjechać, po drugie "nauczający" może dostać za to zarzut. Polecam natomiast "latarnię morską" kiedy jedzie się po leśnym dukcie jako dodatkowe światło. Dlatego w tym przypadku wskazane są dwa odrębne źródła światła . Wizard to takie sobie średnie rozwiązanie. Do żeglowania znów używam innego zestawu. Masz oczywiście rację, że nie ma latarek idealnych do wszystkiego. Tak samo jak nie ma idealnego noża. O broni małokalibrowej nie wspominając. Kontrasty są fajne. Dlatego dobrze, że ten opis się znalazł. Twój "grzech" polega na tym, że w osobistej opinii użyłeś zwrotu "obiektywna" mimo, że jest to opinia subiektywna. Komuś, kto szuka jednego sprzętu do wszystkiego, ta latarnia może odpowiadać.
Wdziałem obie Wasze recenzje i, jako człek praktykujący skłaniam się ku Twojej opinii.:) Co nie znaczny, że nie doceniam pracy Golasa, jaką wykonał w swojej recenzji:) Pozdrawiam! A miejsce piękne!
Cześć. Świetna recenzja, bardzo fajnie zmontowany film. Pozdrawiam serdecznie 😃
Dzięki bardzo za ciepłe słowa. Pozdrawiamy serdecznie
Mam ją i jestem zadowolony bo świeci kozacko. Co do tych trybów pracy to masz rację ponieważ sam też korzystam maksymalnie z 3 trybów. Pozdrawiam 👊
Jest to moje odczucie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że wielu ludzi z innych trybów będzie korzystać
Kolego nie przejmuj się komentarzami. mi się podobają krytyczne recenzje. nawet jeśli problem dla recenzującego nie jest problemem dla mnie to właśnie o to chodzi w recenzji żeby się o nim dowiedzieć. tak trzymać. zastanawiam się nad zakupem tej latareczki i raczej to zrobię. zobaczyłem inne recenzje i już powoli zaczynałem rzygać tęczą.
Mam podobne zdanie. W prostocie siła. Przerost formy nad treścią dla mnie również. Oczywiście dla jednego plusem będą tryby i kombinowanie z ustawieniami a dla drugiego sprawdza się prostsze rozwiązania.
Tryb świecenia jest imponujący ale nie Zawsze aż tak potrzebny.
Ładowanie dla mnie odpada. Musi mieć usb C lub micro żeby podłączyć do ładowarki czy power banka.
Ja korzystam z latarki na 18650 ładowane przez USB. 3 tryby zwykłym kliknięciem przełączane. 650lm. I jest ideolo. Bardzo trafny tytuł- nie dla każdego. I super, że nie przesadziłeś z cukrem :)
Widzę, że mamy bardzo podobne zdania. Też tak uważam. Sprzęt powinien być praktyczny, użytkowy. A nie ma być sprzętem żeby człowiek zastanawiał jak wyłączyć tryb itp. Cieszmy się naturą a sprzęt ma być tylko dodatkiem
A tak się spytam.Wybierasz się na Poza Szlakiem?
Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała. Urlop mam w pierwszej połowie sierpnia i raczej bez szans na wolny ostatni weekend :(
ten typ latarek tak ma, staraja sie byc do wszystkiego ale ich wlasciwe odpowiedniki sa duzo lepsze.
jako czolowka - typowe plastikowe modele turystyczne sa duzo lepsze, sa duzo lzejsze i czesto maja rozne diody
swiatlo stacjonarne/obozowe - lepsza jest klasyczna latarka prosta z dyfuzorem
- rowerowa? od biedy ale czesto strumien swiatla bedzie nieodpowiedni
- jako edc za duza, choc mozna zakupic modele z krótka tubą
- latarka do reki tez nie za bardzo bo musisz ja trzymac pionowo, na pewno klasyczna latarka jest wygodniejsza do reki
ALE z drugiej strony..
nie musisz jej nosic na glowie, mozesz ją wpiąć w pas czy plecak, mozesz ją powiesic pionowo na drzewie jako reflektor oswietlajacy miejsce biwaku, akumulator 18650 to bardzo dlugi czas dzialania a z zapasowa bateria to juz w ogole... masz kilka funkcji w jednym i to jest plus
Odczucia są subiektywne, a nie obiektywne...
Cześć. Kupiłem tę latarkę z głównym zadaniem świecenia jako czołówka ale na rowerze w lesie. Ilość lumenów i długość świecenia(3:20na maxie) mnie przekonała ale tryb boost zmienia się po 50sekundach i po kolejnych 4minutach spada dalej. W lesie na zjeździe to niedopuszczalne. Sprzedałem ją kumplowi, który chodzi i jemu to nie będzie przeszkadzało. Szukam dla siebie jak najbardziej prostej solidnej i mega mocnej latarki najlepiej do tysiąca złotych bez tego typu niespodzianek. Nie jestem przekonany czy różnego rodzaju autofocus tak szybko zmieniającej się scenerii to dobry pomysł bo podobno petzla rozwiazanie działa raczej niepewnie. Prosta solidna i stosunkowo lekka bez dodatkowych baterii z tyłu głowy. Obowiązkowo bez kabli. Błagam o pomoc bo juz mnie oczy od czytania bolą.
A i jeszcze jedno światło zimne i super gdyby sttumień był szeroki. 100:150m długości strumienia w zupełności wystarczy
No to musisz kupić sobie większą latarkę, bo odprowadzenie 20W ciepła (czy tam ile ona ma) z takiej powierzchni jest fizycznie niemożliwe.
To jest zwykła latarka kątowa z wymiennym akumulatorem i z dodatkową opcją czołówki oraz z możliwością ładowania akumulatora bez jego wyjmowania a nie latarka "do wszystkiego" , "edc" i tym podobne teorie o złym kabelku. Pewnie gdyby producent nie wyposażył latarki w opaskę na głowę, magnesy i wbudowaną ładowarkę to by to była super latarka, bo nie "do wszystkiego", eh.
Cześć. Łapka poszła w górę ale szczerze to jestem rozczarowany... By ,,zrozumieć" tytuł filmiku trzeba KONIECZNIE obejrzeć ponad 30 minutowy materiał Golasa. Obejrzałem, zrozumiałem, zgadzam się z tytułem. To latarka ,,nie dla każdego" a nawet ,,idąc" dalej dla bardzo niewielkiej liczby osób. W skrócie w Twoim Tomku filmie zabrakło mi tej przysłowiowej minuty w której zawarłbyś kwintesencję przebajerowania lampki.
Ja od paru sezonów mam Skilhunta H03 NW (Natural White). Też ,,podbajerowana" ale w porównaniu do Wizarda C2 Pro to prosta (ale nie jak konstrukcja cepa). Dwa główne tryby i w nich po 4 ,,podtryby" + strobo. Nadal nie za bardzo pamiętam co i jak ;) Szczególnie powyżej 25 km w nogach z worem na plecach, kilku stopniach mrozu lub godzin deszczu, paru głębszych lub 3 zimnych po drodze (niepotrzebne skreślić lub połączyć w całość ;) ). ,,Domowo" mam ją ustawioną w tryb drugi - słabszy. Moon (startowy po włączeniu) 0,5 LM -> 20 -> 160 -> 490 LM. Zmiana mocy poprzez jednokrotne kliknięcie w pętli. Zgaszenie poprzez przytrzymanie wciśniętego przycisku. Niby proste... Ale w trasie albo ja coś naklikam albo ... ,,pokaż co to za latarka" ;) I jak na coś nie przyświecę (typu ściana) to za bardzo nie wiem czy nie przeszła w tryb mocniejszy.
Mniejsza o to.
Producent DEKLARUJE czasy pracy na 18650 w zakresie od 3,5 h do 450 h. W (pod)trybie 160 LM powinno to być 11 h ale podaje, że przy pojemności 3500mAh. Ja szacuję ,,moje" zielone NCR18650B na realne ok 3200-3400 max.
Nigdy tego nie mierzyłem ale też nie pamiętam bym kiedykolwiek rozładował to ogniwo ,,do zera" na wyjazdach. Początkowo obawiałem się mrozu w kontekście ogniwo Li-ion a czas pracy. Zabierałem zapasowe 2-3 ogniwa. Już nie zabieram.
I jeszcze jedna ,,zasadzka" w przypadku ,,starego" H03.
Deklarowane ,,moce" i czasy pracy tyczą się H03R a nie H03/H03 NW. Różnica jest taka: 5300 cd i 145 m max do 3800 cd i 123 m max ALE to na 2xCR123A o poj. 1700mAh. Na 18650 jest słabiej ale też dłużej ;)
Ja świadomie wybrałem ,,naturala" a nie ,,trupa". Nie zależało mi na aż tak dużym zasięgu.
Waga z ogniwem, trójpaskiem na głowę i opaską na rękę to 140 g.
Golas podawał dane co do Armyteka więc można coś tam porównać.
Dokupiłem se też Olighta S2R Batona II. Jako latarkę rowerową lub/i kurtkowe EDC.
Tam zmiana mocy świecenia następuje poprzez przytrzymanie wciśniętego przycisku (0,5 LM -> 15 ->120 LM, w pętli). Dwukrotny szybki klik to maksymalna moc 1150 LM która jest aktywna przez ok 2 minuty i spada na 400 LM. Przy TURBO mamy deklarowany maksymalny zasięg 135 m spadający przy 400 LM na 80 m.
Gdy jadę przez las gruntową drogą to od razu odpalam TURBO które se spada na te niby 400.
120 LM dla mnie jest za mało bo drogę z roboty do domu mam fatalną ;)
Mam kilka ,,światełek", tak jak napisała poniżej Agnieszka ,,każdemu według JEGO potrzeb".
Ja utwierdzam się w przekonaniu, że dla mojej (zbliżonej do Waszej), hobbystycznej, turystycznej, amatorskiej aktywności wskazane są 3 źródła - lampka biwakowa na/nad stół, latareczka ręczna i czołówka. I ta ostatnia może być ,,badziewiasta" (ale nie tandetna) typu Dec za 3 dychy www.decathlon.pl/p/lampa-czolowka-na-baterie-onnight-100-80-lumenow/_/R-p-128225?mc=8384991&c=Czarny czy też nawet ta za 20 złociszy www.decathlon.pl/r/lampa-czolowka-na-baterie-forclaz-onnight-50-30-lumenow/_/R-p-128205?mc=8364416&c=Czarny
(nie mam tej ,,nowej" na USB ale z opisu sklepu wynika, że świeci zbyt krótko)
A latarka (ręczna) ma nam ,,chwilowo" pomóc odnaleźć znak szlaku w lesie/na skale i kierować precyzyjnie światło tam gdzie chcę, by nie świecić innym w oczy co przy czołówkach jest nagminne.
Pozdrawiam, zdrówka i wytrwałości przy następnych filmach. Gut dżop.
P.S. Prawdopodobnie w listopadzie chcemy znów podpenetrować Góry Sowie. Zapraszamy.
PRS
Szacun za tak obfity opis
Jeśli dla kogoś jest za dużo trybów to jest jeszcze zwykły Wizard z trzema podstawowymi trybami plus moon i turbo. Ja posiadam takiego o odkąd go mam to wyleczyłem się z kupowania latarek. Służy mi na codzien i na rower już że trzy lata.
Właśnie montujemy film o najnowszym produkcie armyteka
Sterowanie jest takie jak w poprzednim wizard pro. Łatwo się w tym połapać. Szybko staje się intuicyjne.
@ poka poka 😇
Cześć. Piękne widoki, ta zieleń. Fajna ta latarka ale za dużo tego wszystkiego. Ja mam taką małą zwykłą. Pozdrawiam serdecznie 🙂🙂
Hej Katarzyna. Niezmierni mi miło, że wpadłaś na nasz kanał. Tak, masz rację - za dużo tego wszystkiego w tej latarce
@ 🙂🙂. Co do mojej potrzebna mi była aby dostać się spokojnie na przystanek ze sklepu w którym pracowałam,przeszkoda to bagniste pole i to w mieście, wracając po pracy wieczorem wpadłam w dziurę. Mimo że pracuję gdzie indziej noszę ją nadal w torbie.
Tryby są do ustawienia i niema problemu.
Co masz na myśli? Zmoeniasz wartośvi trybów fabrycznych?
Piękna sceneria no i całkiem obiektywna recka. Pozdrowionka.
Czasami warto powiedzieć o produkcie to co się po prostu czuje. Pozdrawiam serdecznie
@ tak a dzięki temu można wcześniej przemyśleć taki czy inny zakup. Pozdrowionka.
Panie nie znasz się , jak ci nie pasuje Wizzard c2 pro bo za duży to kupujesz Elfa a jak chcesz mieć czerwone światło to wersja WR , jedyny minus Armyteka to brak płynnej regulacji .
Wszystko zależy od preferencji
Serio? Ja dla odmiany w większości się zgadzam z tą recenzją. Waga to dla mnie podstawowy minus, mnogość trybów do zaakceptowania, choć wolałbym jak wspomniałeś płynną regulację, wielkość - konkurencja jest sporo mniejsza, lżejsza i czasami ciekawsza. Znów zgadzam się z przedmówcą - kwestia preferencji. Fajnie że recenzent jest obeznany z wieloma markami i do nich się odnosi. Pozdrawiam i dzięki za film.
Dużo słów mało treści.
Polecam drugi materiał do którego w filmie linkujemy jak chcesz szczegółowo poznać tryby pracy itp
Masz rację edc zdecydowanie nie ale jako latarka czołowa i na rower się spisze dobrze😉
Tak na EDC zdecydowanie za duża. Na rowerze niestety strumień światła oślepia kierowców. Rowerowe latarki mają inny ukłąd światła
@kierowcy będą ślepi a to nie dobrze
czolowa z ta waga to tez nie za bardzo, no moze do jaskini bedzie dobra jak ktos jest grotolazem, bo jest pancerna
Kabel magnetyczny to zaletą a nie wada.
Jak wizard C2 za duża to przecież jest jeszcze C1. Pozdrawiam.
Armytek jest dobry. Używam jakiś czas. Dla mnie problematyczne są akumulatory, kabelki i sterki. Moja elf c2 ma lądowanie USB i chodzi z banka. Dla mnie to za dużo kombinacji. Z trybami masz racje moja ma 4 tryby i to dla mnie o 2 za dużo. Osobiście jeżeli chodzi o czasy świecenia (oczywiscie mniejszej jasności) moim zdaniem lepszy jest Petzl. Armytek na 5lm (chyba) wytrzymał mi 10 dni non stop Petzl 12,5 dnia (porównywalna jasność) jeżeli chodzi o dostępność ogniw to tez wybieram Petzla. Ostatnio byłem 4 dni na MSB i bez zapasu Perzl dał radę. Armytek fajny jest do domu jak zabraknie prądu albo na 2 biwak. Gdybym miał ponownie zakupić te latarkę nie kupiłbym jej. Dla mnie słabo użyteczna choć jak mówisz i z tym się zgodzę na tle konkurencji akumulatorowej wypada fajnie i super swieci. Pozdrawiam
Z Petzlem przyznam się szczerze, że miałem jak najmniej do czynienia. Petzl opanował branżę górską - w naszej wydaje mi się, że jest mniej popularny. Ja zawsze dobieram tryb taki, aby było na tyle jasno, aby wykonywać prace obozowe. Najczęściej jest to po prostu średni tryb. Chociaż, średni tryb zazwyczaj oślepia innych.
Armytek C2 Pro w przeciwieństwie to Petzla, ma pełną stabilizację światła tj. świeci z jednakową mocą aż do wyczerpania akumulatora. Dodatkowo dodam, że jedno ogniwo 18650 ma ekwiwalent pojemności energii co w 6 paluszkach. Jak wiadomo, na szlaku co chwilę jest kiosk z bateriami AA :D Akumulator 18650 można mieć w zapasie bo to koszt około 20zł.
@@QuaiL2048 jak pada akumulator no to przecież światło stopniowo słabnie, nie świeci równo aż do rozładowania akumulatora.
@@dariopiec9552 ledy XHP takie jak w c2 pro są sterowane za pomocą sterowników z przetwornicą, tak więc może świecić równo do wyczerpania aku
@@QuaiL2048 a ja mam Armytek Wizard C2 Pro Multi Flashlight akumulator oryginalny Armytek 3500 mAh i moja czołówka zmienia poziom świecenia ze trzy razy podczas rozładowania akumulatora .
I te zmiany kiedy latarka świeci coraz słabiej dzieją się bez ostrzeżenia i trwają ok. 0.5 do 1 sekundy są wręcz niebezpieczne jeżeli robisz coś gdzie nagłe przygasnięcie latarki zagraża zdrowiu lub życiu-chciałabym żeby moja świeciła z jednakową mocą ale w rzeczywistości jest inaczej.
Nie wiem jaką diodę posiadam w tej czołówce ,jest to wersja z białym światłem ,L 112 ,średnica 33 mm.
Ps. Magnes w mojej profesji jest wadą, bo co chwila mi się przykleja gdzieś do czegoś metalowego i zrywa czołówkę z głowy.
Recenzja ok . A co do latarki to jak dla mnie za dużo bajerów . Pozdrawiam :)
My również pozdrawiamy serdecznie
Ja bym to inaczej nazwał LATARKA JEST DODATKIEM DO NASZEGO ŻYCIA :) A z resztą się zgodzę ! Też mnie ona irytuje :/ ale nie ma na co zamienić.... niestety.......
Opowiadać o latarce bez świecenia to jak opowiadać żabie o księżycu.
Tylko na kamerze nigdy nie oddasz tego jak latarka świeci. Nie raz tak robiliśmy i I praktycznie za każdym razem obraz różnił się od rzeczywistości
Magnes z tyłu latarki to porażka, wyciagasz z kieszeni razem z kluczami itp. Wywaliłem go i jest ok.
No widzisz dla mnie to zajebista sprawa bo mogę ją sobie przytwierdzic do samochodu w dowolnym miejscu podczas naprawy.
Trochę jak bym Makłowicza słuchał.
Najlepsze jest to, ze jak montowałem film też, takie wrażenie odniosłem :D Ale mam nadzieję, że nie piszecie tego że jest żle :P
@ film spoko :) choć nie, ze wszystkim się zgadzam, no i zgłodniałem od słuchania :)
Hehe. Dzięki za szczerą opinię. To się liczy :)
Ta latarka niszczy hamaki 😂
Tak pali hamaki
Nie tylko pali hamaki, ale także ubrania, jeśli przypadkowo zostanie włączona (przypadkowo, czyli gdy znajdzie się w kieszeni i kucając włączy się sama). Szkoda, że nikt nie ostrzega, łącznie z producentem o tym by zachować ostrożność. Latarka sama w sobie przydatna, ale okazuje się może stwarzać niebezpieczeństwo. Tak sobie myślę, że przeprowadzę eksperyment i spróbuję... rozpalić ognisko tą latarką;-)
@ Nie tylko pali hamaki, ale także ubrania, jeśli przypadkowo zostanie włączona (przypadkowo, czyli gdy znajdzie się w kieszeni i kucając włączy się sama). Szkoda, że nikt nie ostrzega, łącznie z producentem o tym by zachować ostrożność. Latarka sama w sobie przydatna, ale okazuje się może stwarzać niebezpieczeństwo. Tak sobie myślę, że przeprowadzę eksperyment i spróbuję... rozpalić ognisko tą latarką;-)
@@andreblasi5794
Wymówka na głupotę. Głowy nie posiada?
Zdrowy rozsądek i pomyślunek jak się ma sprzęt tego rodzaju. To producent musi ostrzegać że mocna latarka może dogrzać? Litości.
Co następne, producenci świec mają drukować ostrzeżenie że "może spalić dom"?
Neuron vs Golas - 1:0 :)
To nie jest pojedynek. :)
Wpadaj na mazury tu jest daleko he he.