Czy opera jest dla elit? - Operowym głosem #19
Vložit
- čas přidán 1. 12. 2023
- Oczywiście, że nie. Takie emocje jak miłość, zazdrość, humor czy smutek w końcu są dla wszystkich. Jak to się więc stało, że opera kojarzy się z luksusem, elitaryzmem, niedostępnością? Posłuchajcie o sile społecznej operowych widowni i ich domniemanej elitarności, o władzy, a także o architekturze teatralnej, która wpływa na hierarchię.
„Operowym głosem” to pierwszy vlog w Polsce w pełni poświęcony teatrowi operowemu. Młody śpiewak - Jasin Rammal-Rykała - w przystępny sposób odkrywa przed widzami tajniki świata opery i stara się obalić wiele związanych z nim mitów funkcjonujących w powszechnej świadomości.
_
WYSTĄPIŁ
Jasin Rammal-Rykała
SCENARIUSZ
Maja Kluczyńska
REALIZACJA
Maja Kluczyńska
Natalia Roszkowska
Piotr Witkowski
MONTAŻ
Piotr Witkowski
PROJEKT INTRO/OUTRO
Ewa Polska
_
STRONA
teatrwielki.pl/
FACEBOOK
/ operanarodowa
TWITTER
/ opera_narodowa
INSTAGRAM
/ operanarodowa - Hudba
Jasin miło cię słyszeć . Serdecznie pozdrawiam:)
Bardzo się cieszę, że opowiada Pan o o operze, z akcentem prawidłowo na trzecią sylabę od końca wyrazu. Brawo! Jednak nad akcentowaniem polskich słów proszę popracować. To taki szczegół, ale będzie się słuchało ciekawych treści przyjemniej, a pewnie suchają Pana osoby z tzw. wrażliwym uchem. Pozdrawiam
Dziękuję za cenny komentarz!
cudowne!
Dziękujemy :)
Znakomity odcinek! 👏🏼
Dla wszystkich !
Ależ podoba mi sie ten odcinek
Czy Pan prowadzący musi być taki przystojny? ;)
I jeszcze jedno:Moim zdaniem,żeby chodzic do opery warto lubieć historię.Z prostego powodu: Wiele oper, chociażby największych sław kompozytorskich takich jak Rossini,Verdi czy Puccini rozgrywa się w przeszłości.
Lubić. Poprawnie jest Lubić.
Niekoniecznie. Wystarczy lubić piękne głosy
Osobiście nie znam nikogo, kto słuchałby opery. Rozmawiałam z Niemcami kiedyś, mysląc no mają trochę wykonawców światowej sławy. Kaufmann? Nie, David Garret? A to tak, tylko on nie ogranicza się do klasyki...
A to się zgadza. Niemcy nie słuchają muzyki klasycznej. A jak już, to są to rzadkie przypadki. Ja sama zainteresowałam się operą jako nastolatka, przez zupełny przypadek. Chciałem wiedzieć, co to takiego ta opera, bo słuchałam płyty The Night in the Opera. Kupilam sobie czteropak: 2 płyty z operami Verdiego i 2 Pucciniego. I słuchałam do kompletnego zajechania. Że zdziwieniem zauważyłam, że cd z Cyganerią już się nie chce odtwarzać. 😂
Dzięki bogu budynek Warszawskiej Opery został zdewastowany poza fasadą i mógł zostać całkowicie przebudowany w jak najbardziej demokratyczny i społeczny sposób.
Co to znaczy "demokratyczny" i jaki to ma związek z treścią filmu? I dlaczego "na szczęście"?
I tu bym się nie zgodził!!!!!!! Oczywiście, że opera nie jest tylko dla elit rozumianych np. jako elity finansowe, polityczne i.t.p. Przyjść może każdy. ALE CZY CHCE ? Żeby chcieć chodzić do opery trzeba mieć słuch muzyczny, przynajmniej na minimalnym poziomie. Ale nie tylko.Trzeba też lubić, być przyzwyczajonym do (i tu nie wiem czy dobrze się wyrażam) do pewnej konwencji w której rozgrywa się przedstawienie operowe. W swojej wypowiedzi posłużę się przykładami z muzyki rozrywkowej.Ale przecież opera to muzyka rozrywkowa tamtych czasów.Dziś gusty muzyczne wielu środowisk zwłaszcza ludzi młodych odzwierciedlają np. takie stacje radiowe jak np. RMF czy np. Anty radio.Dziś często nie ma mowy,żeby słuchali takich wykonawców muzyki rozrywkowej jak. np. Dalida,Łucja Prus,Skaldowie.Spośród ludzi, których znam (a zwłaszcza w życiu zawodowym poruszam się w kilku różnych środowiskach!!!!!) osoby słuchające takich wykonawców TO WYJĄTKI !!!!!!!.Kiedy zademonstowałem kilku młodym (chociaż nie tak bardzo młodym) piosenkę Al Bano i Rominy Power-Una canzone Blue. BYLI MOCNO ZDZIWIENI, ŻE SŁUCHAM TAKICH UTWORÓW!!!!!!! Bo oni słuchają rzeczy o wiele "mocniejszych".A mój kolega słuchał, kiedy byliśmy razem w liceum na początku 80-tych, zespołu Queen.CZY TACY LUDZIE PÓJDĄ DO OPERY??? !!!!!! Zatem wg mnie żeby chodzić do opery, trzeba: 1)mieć pewną wrażliwość muzyczną.2)Być osłuchanym z operą czyli (może nie zawsze ale moim zdaniem często) już w pewnym wieku "być wprowadzonym w atmosferę opery". To "wprowadzenie" czy też "osłuchanie" z operą zdarza się (rzecz jasna nie zawsze) ale często w rodzinach z tradycjami muzycznymi lub takimi w których przynajmniej słuchało się pewnych gatunków muzycznych, pewnych stylów muzycznych. Zatem wg mnie operą, przynajmniej w części (do pewnego stopnia) JEST DLA ELIT rozumianych jako elity muzyczne czy intelektualne.Oczywiście pisząc elity intelektualne nie chcę tutaj się wywyższać czy lekceważyć osób mniej wykształconych.
Jeśli chodzi o Polskę i Warszawę to jest jak najbardziej demokratyczne miejsce jeśli chodzi o ceny. Nie znam tak dobrego jakościowo teatru jak Opera Narodowa, oferującego tak niskie ceny.
Chodzę do opery od 30 lat, czyli od 21 roku życia. Widuję pełny przekrój spoleczny i wiekowy. Nie jestem ani przesadnie uzdolniona muzycznie, właściwie to słyszę jak grają. Nie znam się na muzyce nigdy się jej nie uczyłam. Za to znam się na teatrze. Przecież nikt nie jest krytykiem muzycznym i nie idzie po to, żeby usłyszał jak wykonawca zaśpiewał dany dźwiek, choć oczywiście tacy też są.
Nie mam wykształcenia muzycznego. W mojej Rodzinie nie słuchało się opery. Pierwszy raz w operze byłam jako 22 latka. Kiedy usłyszałam Piotra Beczałę w Werterze, zakochałam się w operze - miałam 26 lat. Pana słowa są klasistowskie i krzywdzące, a stwierdzenie "opera jest dla elit" odstraszy każdego człowieka.