JANUSZ BIZNESU NIESŁUSZNIE ZWOLNIŁ PRACOWNICĘ?
Vložit
- čas přidán 18. 03. 2024
- Rejestracja w LetyShops: letyshops.onelink.me/HKO3/m1r...
Materiał powstał w trakcie streama, serdecznie zapraszam do oglądania kolejnych (obecnie są codziennie około 19-20) na tym kanale albo na moim Twitchu: / awizotv
►Tutaj znajdziesz mojego Instagrama: / dzbos
►W sprawach wymagających kontaktu, zapraszam tu: dominikboskontakt@gmail.com
►Mój Twitter: / dominikbos
►W sprawach wymagających kontaktu, zapraszam tu: dominikboskontakt@gmail.com
Montaż: Kryspin Sobczak
Montaż lokowania: KRspaceR
Fragmenty utworów należą do ich prawnych właścicieli i zostały wykorzystane wg prawa cytatu (art.29 ust.1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych).
Janusz Biznesu nagrywa odcinki w trakcie streama
XDD
Smoort (specjalnie z błędem)
jak tam moderacja? fajnie się robi za darmo? ;----) pewnie, niech ma na szóste mieszkanie, a co!!
@@jasondelulu nam mówił że mieszka w mieszkaniu kumpla…
Zostałam zatrudniona w szwalni. Tam pracuje się blyskawicznie, na czas. Podkreślałam, że moje jedyne doświadczenie z szyciem to praca na mojej domowej maszynie. Prosiłam też o wprowadzenie i czas na naukę. Oczywiście zgodzili się.
Pierwszy dzień pracy: Rzucili mnie na głęboką wodę i dziwili się, że nie szyję wystarczająco szybko. Musiałam nauczyć się używać 20-letniej maszyny industrialnej w 10 minut. Wiadomo, maszyna zacinała się. Słyszałam, że maszyna jest absolutnie do dupy. Musiałam co chwilę nawlekać nić, otwierać bębenek, itp. Jak pytałam się jak to zrobić to śmiały się ze mnie, robiły seksualne żarty jak się pochylałam. Dzień skończyłam płacząc w toalecie, a nastepnego dnia nie przyszłam. Na całe szczęście organizacyjnie leżą poniżej krytyki i wbrew wszelkim regulacjom praw pracownika nie dali mi umowy w dniu rozpoczęcia pracy, więc mogłam odejść bez problemu. Parę dni później dostaję chamskie sms-y od administracji o kluczyk do szatni, który im już dawno oddałam. Babka napisała, że nie będzie się za mną uganiać jak za dzieckiem. Pełna profeska
Morał z tego taki, że w Polsce co drugi pracodawca to janusz biznesu. Stąd też bierze się popularność postu tej graficzki. Bo ludzie mają dość.
Życzę jej i sobie lepszych doświadczeń 🎉
"Biegać jak za dzieckiem", tymczasem to one robiły seksualne żarciki pod Twoim adresem podczas pracy. Dorosłe w cholerę 😂
Kurde, strasznie ciężko się to czyta. Zwłaszcza że moja mama doświadczyła podobnych "przyjemności" jako krawcowa. Kiedy chodziłam jeszcze do przedszkola zdarzało mi sie podejrzeć, że mama jest w słabym humorze, albo płacze po kątach. Potem połączyłam kropki, bo już jako osobie dorosłej, raz powiedziała mi, że miała myśli samobójcze przez pracę. Na szczęście (jakkolwiek to nie zabrzmi) zakład upadł i znalazła coś innego. Otóż niektóre koleżaneczki się z niej naśmiewały, dostała gorszą maszynę do pracy i do tego trudniejszą robotę do odwalenia. Jako wrażliwa i mało asertywna osoba miała totalnie prze*ebane.
Bardzo dobrze że stamtąd zwiałaś, zamiast męczyć się parę lat, jak moja mama z takimi toksycznymi (uwaga będzie brzydko) pizdami. Trzymaj się ❤
Mega współczuję, człowiek chce wykonać dobrze pracę, nauczyć się czegoś i jeszcze się z niego śmieją. Mam nadzieję że znalazłaś super pracę zamiast takiej
Ahhh polskie szwalnie... To jest osobne uniwersum. Nie na darmo nazywa się je kołchozami i bangladeszami.
Qdqqqz
Jako grafik/projektant 2D spotkałem się z tym wielokrotnie. Chociaż ja znam większość używanych ma rynku programów. Ale wciąż każda firma pracuje inaczej, ma inny system wydawania zleceń, inny system zapisu plików, inny system odbioru zleceń, czasem trzeba spędzić dwa-trzy tygodnie aby się tego nauczyć ale janusze tego nie rozumieją. Oni w sumie nic nie rozumieją
Janusz nie tylko wywalił dziewczyne z gówno powodu, ale też zdoxował ją na swojej stronie firmy i przyznal się do piracenia corela. Obraz polskiego kartonowego biznesu xd
Juz zgłoszonko poleciało ode mnie i kolegów do inspekcji ;)
Takie niby te janusze mądre a same się wystawiają
Ta ich interpunkcja to jest najlepszy dowód na to, że oni nie mają bladego pojęcia jak obsługiwać zwykłą klawiaturę. Nie dziwię się więc, że uznali, że da się nauczyć CAŁEGO PROGRAMU w jeden dzień xD
Da się. Trzeba mieć tylko wystarczająco duże samozaparcie.
@@wezodi5793 wystarczy mieć 800h dobę :D
@@therutten Wystarczy się mocniej postarać.
@@wezodi5793 no to chyba ogarnęła. 9 w porównaniu do 15 gościa, który pracował tam od dawna to zajebisty wynik. Inny pracujący tam grafik sam ją pochwalił, że kiedy on zaczynał nie szło mu tak dobrze. W dodatku mowiła mu, że zna adobe, nie corela więc wiedział na co sie pisze i że będzie musiała się poduczyć. Jakoś mu to nie przeszkadzało, kiedy ją przyjął. A potem ma wonty i do tego odstawia buraka 🤡
@@thebase89Ja się nie czepiam wyzywania pracodawcy, bo po części zasłużył. Ja się czepiam twierdzenia, że: ,,przecież takie poważne programy to parę miesięcy trzeba się uczyć, a żeby wymasterować to kilka lat co najmniej". To jest dla mnie głupota totalna. Da się nauczyć w parę dni. A jak zna się ogólnie na jakiejś branży to nawet w jeden. Jak umiesz w cpp - język panów, to nauka (ha tfu) pythona nie zajmie tobie wcale, a wcale dłużej.
Gdyby oszukiwała to bym nie zrobiła tych 9 grafik.
Śmierdzi Januszostwem
Ciekawe czy używają programu licencjonowanego i przeznaczonego na komercyjny użytek.
Z 4 firm w których robiłem projekty/grafiki/dtp w Corelu tylko jedna miała licencjonowanego Corela, i to jeszcze wersję X6 (2012 rok)... W jednej z nich pracowałem 3 miesiące i 2 tygodnie przez okres próbny, a gdy szef w końcu się pojawił i chciałem przedłużyć umowę na rozmowie z szefem dostałem info, że nie potrzebują 3 grafików więc wylatuję (2 tygodnie wcześniej zatrudnili laske po studiach na których teraz jestem, które w ogóle nie dają kompetencji do projektowania mebli bo tym się zajmowałem i w tym zyskałem kompetencje i wiedzę po liceum artystycznym). Musiałem się dobłagiwać, żeby mi jeszcze podpisał umowę za te 2 tygodnie bo nie chciałem robić sobie kłopotów prawnych i jeszcze wtedy coś gadał pod nosem. Ale chłop regularnie zatrudniał na produkcji bez umowy i nie płacił.
W drugiej szef przestał sie do mnie po 2 miesiącach odzywać i wysyłać SMSy i maile ze zleceniami (pracowałem zdalnie), a zatrudnił sobie kogoś na miejscu i tej osobie przekazywał zlecenia. Zero kontaktu od typa :)
W trzeciej odszedłem sam bo miałem dosyć szefa, który był skończonym debilem i nic nie potrafił.
W czwartej wszystko było spoko ale musiałem po 6 miesiącach zrezygnować bo nie miałem czasu a zbliżała się sesja.
Jedyna firma gdzie mi się do tej pory fajnie pracowało to było przy projektowaniu ubrań specjalistycznych, gdzie nawet jak w trakcie drogi do pracy stało mi się coś i musiałem pojechać do szpitala to nie było żadnego problemu. Jedyne o co mnie poprosili, to żebym w ramach rekompensaty za stracony tydzień gdy mnie nie było wykonał im grafiki do sklepu, żeby mogli mi wypłacić za tamten miesiąc. Dodatkowo była to moja pierwsza praca więc zarowno szef firmy, jak i szefowa działu bardzo mi pomagali i uczyli jak się pracuje, gdyż była to moja pierwsza w życiu praca, a na dodatek w dużej firmie na spoko stanowisku (miałem wtedy 20 lat).
Większość firm związanych z projektowaniem w tym kraju to janusze, którzy chcą cię ojebać i nie mają pojęcia o tym jak ta praca wygląda. Ci ludzie często mimo, że np. zajmują się produkcją wielkoformatowych zadruków nie mają pojęcia czym jest CMYK i jak działa proces druku...
Zrobienie 9 wizualizacji w programie z którym się wcześniej nie pracowało w drugi dzień pracy, kiedy grafik pracujący od początku robi dziennie około 15, to moim zdaniem naprawdę dobry wynik. Dziewczyna całkkiem dobrze się uczy, widać że ogarnięta. Mam nadzieję że znajdzie sobie dobrą pracę bo ma potencjał
"Pracujemy z wiernymi pracownikami", "Dbamy o ludzi, szanując zaangażowanie i oddanie." - to chyba najlepsze perełki z oświadczenia Janusza Dariusza.
BMW - Bierny, mierny, ale wierny
jak czytam lub słyszę o oddaniu wobec pracy to pojawia się w mojej głowie pytanie: "Czy ludzi już całkiem popierdoliło?" Pracuje się po to żeby zarabiać, nic więcej. To nigdy nie był i nie będzie sens istnienia ludzi. Ludzie, dla których sensem istnienia jest robota, mają poważnie nierówno pod sufitem.
@@kingape7956 jesteśmy przecież w firmie jedną wielką rodziną. Spodziewaj się jutro kuzynostwa z HR.
Dzisiaj trudno jest znaleźć pracę, ale jeszcze trudniej jest znaleźć pracodawcę który nie zapomina, że najpierw ma do czynienia z człowiekiem a nie z "jego pracownikiem". Nawet jak szef miał bardziej wyśrubowane oczekiwania, to jakie trzeba mieć podejście do kogokolwiek, aby z taką pogardą rozmawiać, zero kultury. A najzabawniejsze i wręcz trochę smutne jest to, że taki człowiek nie umie przyznać się do błędu :/ Nie ogarniam, skąd tyle nowobogackich chamów
Ciekawostka dotycząca kwalifikacji do nauki - takie coś w sumie może być, ale nie tu. W jednej z moich prac mnie wzięli pomimo braku znajomości X, bo zrobiłam na nich zajebiste wrażenie i założyli, że się nauczę, wynegocjowałem też wtedy najwyższą podstawę w zespole. Jakoś po roku byłam jedną z najbardziej wydajnie pracujących osób. Tylko januszexy tego nie zrozumieją, oni chcą, tanich, znających wszystko i wiernych pracowników.
W większości firm, z którymi pracowałam zakłada się, że wykwalifikowany grafik, informatyk, cokolwiek potrzebuje 6-12 miesięcy na pełne wdrożenie. Wiadomo, że czasami ktoś ogarnie w 3 miechy, ale ten przedział pojawiał się najczęściej.
Byłem na streamie na którym był nagrywany ten film i czuje sie częścią tego projektu WUJA ODDAWAJ MOJE PIENIADZE Z REKLAM
GDZIE SĄ POENIĄDZE ZA FILM
gDzIe PiEniĄdZe sĄ Za fiLM?
Nie wiem skąd się bierze gloryfikacja przedsiębiorców... to znaczy, niech sobie żyją Ja im życzę jak najlepiej (pod warunkiem że etycznie prowadzą swoją działalność) problem natomiast polega na tym że jest polityczny nacisk aby się podlizywać przedsiębiorcom co zawsze odbija się na pracownikach (chcesz zmniejszyć minimalną krajową? to znaczy mniejsze koszty zatrudnienia, ale również mniej pieniędzy w rękach pracowników czyli konsumentów, itd.), i to pomimo że pod koniec dnia to pracownik wyprodukuje wartość którą przedsiębiorca po prostu sprzeda. Nazwijcie mnie lewakiem za to że uważam że pracownicy wykonują 99% pracy, a jeżeli masz jednoosobową działaność gospodarczą, albo sam pracujesz w swojej firmie, to nie: nie jesteś tylko przedsiębiorcą ale również PRACOwnikiem jako osoba wykonująca PRACĘ.
z bycia neolibkiem się bierze gloryfikowanie przedsiębiorców
i nie rozumienia tego jak dzialają zarobki osoby pracującej a osoby zarządzającej pracującymi
i no jesteś lewakiem ale ja też i już zaklejmowałem ten slór xd
@@Pingijno Patrząc po sposobie twojej argumentacji przedmówca może i jest lewakiem ale Ty jesteś nieukiem :)
Oczekiwanie, że nowa osoba po 3 dniach będzie pracowała na takim samym poziomie jak już wdrożony wieloletni pracownik firmy jest absurdalne. Okres, w którym nowy pracownik nabiera sznytu i dobija do poziomu innych członków zespołu to w zależności od skomplikowania tematu od kilku tygodni do nawet miesięcy. I tak, rolą rekrutera jest sprawdzenie kwalifikacji pracownika przed podjęciem współpracy, a to, że właściciel zna dokładnie postępy nowej osoby w tak krótkim czasie od jej zatrudnienia sugeruje Januszowanie level hard albo jakąś firemkę mieszczącą się w domu jednorodzinnym.
Zwolniłam sie z firmy gdzie szef oszalał i potrafił się śmiać z PRAKTYKANTÓW którzy do niego się dostali i wytykać im czemu czegoś nie zrobili tak jak on by chciał szybko i na czas. Ogólnie miał ich gdzies bo był wiecznie biedny i zapracowany to te praktyki wyglądały marnie. Nowa osoba też była obrzucana milionami zadań i pretensje że czemu nie ogarnia tak szybko. Później zamontował 4 kamery w małym pomieszczeniu bo sobie ubzdurał, że wiecznie wszyscy siedzą na telefonach i dlatego praca idzie wolno. Szła wolno bo obrzucał wszystkich zadaniami a sam miał tylko jedno i narzekał, że ma duzo roboty. XD
@@ananasx999 Mój szef miał stażystów co roku. Od 2 lat ja się nimi zacząłem po części opiekować bo udało mi się staż u niego przetrwać i nawet przejąć dość ważne stanowisko. w 2022 na chłopaka darł ryja że wystawił jedenkontener ze śmieciami za dużo i co to ma być (zadzwonił o to do mnie, ja do młodego zadzwoniłem, sluchaj weź to popraw, i nie było problemu). W 2023, przy organizacji wydażenia doprowadził stażystke do łez, kobieta zostawała po godzinach w biurze żeby tylko dociągnąć projekt z nimi a ten nagle przypomniał sobie o sprawie powiązanej w urzędzie, sprawie która była rozpoczęta zanim ta stażystka się u nas pojawiła i o której nie miała pojęcia z WIELKĄ pretensją że ona tego nie domknęła. Ba, sam mnie próbował zwolnić za to że... poszedłem na zaplanowany urlop.
Ja jak zatrudniłam się na infolinię obsługowa w banku miałam ponad miesiąc samych szkoleń i to tylko z części obowiązków bo potem jeszcze osobno po tam 5 miesiącach czy 6 pracy ludzie z osobna byli wysyłani na szkolenia z kart debetowych i kredytowych które trwały około 2 tygodnie i nikt właśnie nie oczekiwał że od razu po tym pierwszym szkoleniu w 1 dzień samodzielnej pracy ktoś będzie pracować jak ktoś kto robi tam już 3 lata no szanujmy się.... A wysyłanie nowego pracownika od razu do pracy na głęboką wodę jest wgl nielegalne bo pracodawca ma obowiązek szkolić nowego pracownika nie zależnie od jego umiejętności i pracodawca ma pracownikowi za ten okres szkolenia wypłacić pełne wynagrodzenie.
Kiedyś znajomy grafik (lata temu, gdy to oprogramowanie było dużo mniej zaawansowane) dał mi do przejrzenia podręcznik obsługi progemu Corel Draw 6 (z +- roku 1998) i już wtedy miało to z 1k stron w formacie a4. A to były podstawy...
Ale nawet mając to w małym palcu to bym potrzebował paru dni do nabrania wprawy w nowej firmie, bo każda ma swoje specyficzne podejście i styl graficzny, do którego trzeba się wdrożyć.
Żadna porządna agencja reklamowa nie korzysta z Corela, ten program jest po prostu mega tani w porównaniu do pakietu Adobe. Ilość opcji i przyjazność środowiska, możliwość automatyzacji prac w Adobe oszczędza masę czasu plus ułatwia grafikom przeskok z jednego programu (np Photoshop) do nauczenia się podstaw zupełnie innego (np after effects) w kilka dni. Corel można kupić za tysiaka, adobe trzeba subskrybować i to przeraża januszy biznesu marketingowego. Niesłusznie bo po pracy z oboma środowiskami mogę śmiało stwierdzić że Adobe przyspiesza pracę i daje o wiele więcej możliwości profesjonalistom, Corel to po prostu Photoshop z Illustratorem w bieda wersji, Adobe to kilkanaście programów współpracujących ze sobą z niskim progiem wejścia dla każdego kto korzystał z któregokolwiek z programów z pakietu
Adobe też ma opcję wykupienia licencji ale jest ona dość droga i w sumie mniej opłacalna
@@ToraDexford gdzie to jest? wydawało mi się, że już pare lat temu przeszli na wyłącznie model subskrypcji
@@nightspicer Nie pamiętam już bo to jakieś parę miesięcy temu sprawdzałam, możesz sobie poszukać
@@ToraDexford właśnie sprawdzałem i na stronie adobe są wyłącznie opcje subskrypcji, w przypadku Photoshop'a w FAQ jest "Can I buy Photoshop outright?
No. Photoshop is available only through a Creative Cloud subscription that you pay for either monthly or annually. You can subscribe to Photoshop alone or choose a plan with multiple apps." A Illustrator "Czy program Adobe Illustrator jest bezpłatny?
Program Illustrator jest dostępny w ramach planu opłacanego co miesiąc lub co rok."
Czuje się niekomfortowo słysząc tą muzykę w tle i brak donutów, chyba przedawkowałem streamy awizo
Jestem może i uczącym się wciąż grafikiem (choć to nie mam nic związanego z tym komentarzem) ale mimo młodego wieku kiedy widzę jakie błędy ortograficzne i interpunkcyjne popełnia szef firmy graficznej to mnie poprostu przeraża
Mnie szef zwolnił smsem, że zakończa naszą współpracę. Powód był taki, że wzięłam 2 kajzerki i nie zapłaciłam za nie. Tylko że inni pracownicy mówili mi, że jak jest nasza piekarnia (miesiąc ma nasz sklep, kolejny miesiąc inny) to możemy brać pieczywo za darmo o każdej porze dnia. Okazało się że owszem, możemy, ale na zamknięcie jak coś zostanie. I szef zamiast wziąć mnie na rozmowę i to wyjaśnić, po prostu machnął smsa. xD Potem jak ja sama poszłam porozmawiać to nie chciał mnie wysłuchać. Smutne to, bo trochę mnie zna (pracowałam tam też 8 lat temu, zna moją matkę i tak dalej), więc potraktowanie jak złodzieja zabolało.
Jednak minęło kilka dni, ochłonął, przemyślał, zaprosił na rozmowę, wyjaśniłam że zostałam wprowadzona w błąd i zostałam zapytana czy chce wrócić do pracy. Wróciłam. Minął rok od tej sytuacji i dosłownie tydzień temu szef wziął mnie na rozmowę i przeprosił za swoje zachowanie (idk, po roku na uzewnętrznienie mu się zebrało). Zakończyło się dobrze, pracodawcą jest najlepszym z prywaciarzy jakich miałam, no ale też miał swój odpał. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że umiał przyznać się do błędu, dojść do jakiejś refleksji i ogarnąć sprawę w cywilizowany sposób.
(Tak jeszcze dodam, że w szczycie pandemii jak pracowałam u innego prywaciarza to jadąc już busem do pracy to zaczęła mi lecieć krew z nosa. Napisałam to szefowi a on mi na to odpisal 'aha, to weź umyj jeszcze szyby jak będziesz' XDD)
Ten szef pisze jak w kucach z bronksu
Okej, jestem zdziwiona, że wpadła współpraca na film wycięty praktycznie ze streama XD Ale good for wuja!
Hmmm, nie wiem, jak się czuć z tym filmikiem. Mam bias, bo byłam na tym streamie czy tam oglądałam zapis, ale jakoś nie do końca podchodzi mi ten format na tym kanale. W sensie bardziej pasuje do AwizoTV. Gdybyś dograł chociaż chwilę świeższych przemyśleń, podsumowania, dodatkowych informacji etc. już poza streamem, to myślę, że bardziej by mi grało. Bo normalnie na filmikach potrafisz wrzucić głębsze przemyślenia, na streamie temat często analizujesz bardziej pobieżnie. Pasek o daily i donejtach też lekko kłuje w oczy.
Nie mam nic przeciwko temu, że aktualnie streamy są bardziej priorytetyzowane, niż filmiki - git, twoja wola. Ale chyba format próbujący to łączyć tutaj nie pyknął c: AwizoTV dajcie co awizowe, Dominikowi Bosowi dajcie co Boskie.
Co do tematyki - no tak, Janusz zachowuje się jak gówniarz, któremu ktoś dał władzę, ktoś mu to wypomniał, on nasikał i teraz płacze, że go opierniczono xD A, przepraszam, NAPUSZCZONO HEJTERÓW
Mnie też bardzo ruszyła ta sprawa. Dlaczego? Bo teksty Dariusza to są jeden do jednego teksty mojej obecnej szefowej. Tak samo zawsze przy pierwszym podejściu do jakiejś nowej czynności słyszę, że "ona nie będzie mi płacić za uczenie się" (mimo, że WIE, że nie mam doświadczenia w danej rzeczy i zwyczajnie nie miałam jak się jej wcześniej nauczyć), też jest zdziwiona, że zamiast jej wymarzonego terminu ci mniej doświadczeni pracownicy robią zlecenia odrobinę dłużej... Do tego regularnie (jak już pojawi się w firmie osobiście xD) rzuca groźbami w stylu "jak będziecie tak wolno to robić to się pożegnamy, bo mi się to nie opłaca" xD Od kilku miesięcy wiem, że czas spierdalać, ale znalezienie pracy dla plastyka kategorii innej niż wspomniana grafika komputerowa niestety graniczy z cudem. Trzymajcie się tam w tych Januszexach.
Edit, bo zapomniałam o ważnej rzeczy: jestem tam równiutko rok (parę dni temu była rocznica podpisania umowy. I dalej pracuję na umowie-zleceniu, tak zwanej śmieciówce xD O umowie o pracę nikt się nawet nie zająknął, pytania o te tematy szefowa zbywa tekstami w stylu "później, bo ja dzisiaj nie mam na to czasu" xD Cyrk na kółkach.
Brak umów o pracę to zmora tej branży...
Może jakiś związek zawodowy coś tego?
Mój tata kiedyś mi opowiadał jak (pracował jako listonosz) wiele lat temu do niego szef zadzwonił kiedy ten był w trakcie pracy i go zwolnił bo potrzebował miejsca na syna kogoś tam. Jakiś czas później jakiś znajomy tacie powiedział, że ten syn się zwolnił krótko po tym bo ciężka praca. Pozdrawiam.
Kazdy prywaciarz u ktrego pracowalam to sknera i janusz biznesu, wyzysk, mobbing i jeszcze oburzeni, że odchodze z dnia na dzień
to ja miałam sytuację, że byłam na rozmowie, wszystko było git, dostałam skierowanie na badania medycyny pracy, miałam zadzwonić jak je wykonam, to wykonałam, umówiłam się na podpisanie umowy na następny dzień na 7 rano w firmie położonej poza miastem. Wcześniej się położyłam spać żeby być rano w dobrej formie, godzina 22 telefon dzwoni. Dzwonił mój niedoszły szef i stwierdził, że mam nie przychodzić, bo zdecydował się zatrudnić jakiegoś swojego znajomego.
Nie pamiętam kiedy ostatnio byłam w tak wielkim szoku widząc nowy film na kanale. I to jeszcze 30 minutowy film. Czuję się jakbym oglądała zapis streama albo shot na kanale AwizoTV. Rozumiem, że Dominik teraz nie ma czasu na nagrywki, jednak wolałam krótszy format nagrany poza streamem.
A ja nie widzę różnicy poza tym że nie skacze na czarnym tle
Jestem animatorem i zmieniłam poprzedni program na Clipstudio.
I żeby animować na obecnym poziomie, zajęło mi to... z dwa tygodnie.
noo a csp i tak jest bardzo przyjaznym dla użytkownika programem
Trus tutaj??? Uniwersum się zagęszcza, zaraz będzie kolaboracja kjebaba z naruciakiem i wujem
To jest to: masz skilla którego wyrabiasz przez lata doświadczeń, nauczenie się nowego narzędzia to trochę jak zmiana auta na wygodniejsze. I tak skoro ktoś siada do programu od zera i już po dniu wyrabia 2/3 normy, to zwyczajnie ma wibe w swojej branży. Dzisiaj mamy więcej uzdolnionych pracowników niż kompetentnych pracodawców, dysproporcje są katastrofalne.
@@wieprzuuu6829 w sumie już wuja dałam do animacji gdzie był jeszcze Adam XD
Walka z Januszexem, była nawet o tym pasta. A jednak historia ciągle się powtarza. Najwyraźniej cebulactwa się nie da wyplenić
super film i czekam na więcej, ale oglądanie trochę psuje ta muzyczka w tle.. strasznie monotonna i za głośna, już przyjemniej słuchałoby się całkiem bez niej :/
odkąd zaczęłam rysować digitally jako nastolatka używałam chyba z 4-5 różnych programów (obecnie lądując na procreate) i zawsze opanowanie podstaw (shortcuts, edytowanie i importowanie pędzli etc) zajmowało mi z tydzień lub dwa tygodni. I tu mowa a dość prostych programach typu firealpaca czy gimp (photoshop używałam krótko na początku, ale był za przytłaczający dla mnie jako 14-łatki lol).
Nie wyobrażam sobie photoshop czy podobnego programu w DWA DNI opanować 😭😭
Z tymi celami charytatywnymi to też trochę mydlenie oczu, bo firmom się to opłaca wizerunkowo + mogą to odliczyć od podatku...
omg, merta
Powiem tak. Pracowałam na produkcji ponad 5 lat. I pamiętam czasy kiedy się zatrudniłam. Pracowałam na montażu automatycznym i uczono mnie obsługi maszyn. Szkolenie mnie i innych zajmowało od miesiąca do nawet trzech w zależności od biegłości operatora. Ale podchodzono do tego z cierpliwością (być może dlatego że szkoleniem zajmowali się pracownicy, operatorzy linii a nie liderzy czy menadżerowie). Ba, sama parę lat później szkoliłam operatorkę. Bardzo się bała, ale chciałam by zdobyła nowe umiejętności w dobrej atmosferze i w swoim tempie. Nawet z nią rozmawiałam na ten temat, że jeżeli nie chce tutaj pracować tylko na innym stanowisku to mogę sama podejść do przełożonych i z nimi porozmawiać. Jednak ona powiedziała, że nie i pracowała ze mną jeszcze pół roku, dopóki były zlecenia, bo potem przenieśli ją na inne stanowisko i mnie na chwilę również.
A mówię tu o produkcji na maszynach, które były stare, w języku angielskim, non stop były awarie i operator większość rzeczy musiał robić sam lub nauczyć. A tu mówię o jednym typie maszyn, a były w firmie trzy XD I mimo takiego stażu uczyłam się cały czas - zmieniały się maszyny i produkty do zmontowania.
Także Panie Januszu widzę las chętnych nowych pracowników do współpracy.
Mi na produkcji dali 2-5h na szkolenie a potem dawaj miałam robić normy :)
Oczywiście ich nie robiłam wiec jakoś to przeliczali na "karę' i mniejszą pensję.
@@wrednaciap u mnie miało być podobnie, ale doszło do takiej sytuacji że żaden operator się nie godził na szkolenie nowych pracowników i przełożeni musieli pójść na ugody
@@yuuutsu2209 u mnie to była parodia firmy. :X
- było mniej krzeseł niż pracowników więc zawsze ktoś miał problem ;E
- w marcu nikt już nie miał urlopu, po świętach był przestój w zamówieniach więc wysyłali nas na urlop, co ciekawe ukraińcy pracowali po 12h a nas wysyłali na urlop bo pracy nie było... (ps. było to jeszcze przed zabraniem Krymu przez rosję).
- jak spóźniło się z przerwy 1 min to nagana, jeść można było tylko na stołówce która była w innej hali, szatnia jeszcze w innej niż stołówka. Samo przejście miejsce pracy > szatnia > stołówka > miejsce pracy zabierało połowę przerwy (przejście przez wszystkie drzwi... itd)
- były obowiązkowe nadgodziny (2h dziennie i obowiązkowe soboty i niedziele po 8h), jak powiedziałam że 4h nadgodzin max w tygodniu to mi prezes odpowiedział "nadgodzin może być więcej w wyjątkowej sytuacji", grzecznie spytałam co to za wyjątkowa sytuacja jak nadgodziny są zawsze i więcej niż ustawowe 8h. Do tego jeszcze wciskali robotę do domu.
- dziwny podział przetrwa-praca: Najpierw praca 6 godzin potem 15 min przerwy, praca 2h, 5 min przerwy, 1:40 pracy. Pytałam wiele razy czy nie można tej 5 minutowej przerwy zrobić w tym bloku 6 godzinnym... nie dało się dogadać...
- dziennie dostawałam naganę że pracuję na siedząco przy maszynie - kazali mi kucać - miałam komputer na ziemi do którego wpinałam na płytę główną pewne urządzenia. To ile razy tłumaczyłam im że stabilniej jest jak człowiek siedzi niż jak przez prawie 10h kuca.... Swoja drogą nie raz widziałam jak komuś kucającemu spadały urządzenia ze zmęczenia.
- normy... trzeba było zrobić 100% normy, za dodatkowe 1% dostawało się premię, za mniej niż 100% naganę. Tym sposobem co 2-3 miesiące podnosili normy (no nie przegadasz osób żeby nie robili 101%)
- stwarzanie chorej atmosfery - każdy etap pracy szedł na kontrolę i dostawał naganę zawsze ten który robił ostatni proces np. ktoś złożył niepoprawnie urządzenie, ktoś to spakował, ktoś spakował do pudełka, ktoś inny do zbiorczego pudła, jak kontrola znalazła niepoprawnie złożony sprzęt to dostawała naganę tylko osoba pakująca do zbiorczego (nie zawsze miała szansę to zauważyć...) - logika. :D
- każde l4 = zwolnienie, raz poważnie zachorowałam, po prostu nie byłam w stanie pracować, nie mogłam iść do pracy ponieważ zarażałam, co na to mój pracodawca? kupił mi maseczkę żebym w niej siedziała i pracowała, z bólu nie spałam dłużej niż 1h przez jakieś 2 tygodnie... do tego zarażałam całym ciałem, nie tylko ustami. Ja mu przyniosłam l4 a on mi wręczył uwolnienie od tej firmy (zwolnienie) :)
Przykłady absurdu mogłabym mnożyć, jakby ktoś był ciekawy jak się pracuje na niektórych produkcjach.
Oczywiście każda nagana = mniejsza pensja.
Jedynie czego żałuję że nie pociągnęłam wręczenia mi wypowiedzenia w l4. ale nie byłam wtedy psychicznie gotowa na taką walkę.
@@wrednaciap Januszex pełną gębą. Ten szef nie wie że pracuje z ludźmi i widzi ich jak roboty. Dodatkowo naganę nie można dawać na lewo i prawo od tak. Nie było jakiś kontrol z UP etc?
@@yuuutsu2209 Była jakaś kontrola, karę dostali ale nic się nie zmieniło. Wrzucili 'w koszty'... :)
Bardzo dobrze się dzieje, niech afera kwitnie!
Januszexy należy tępić, oczerniać w internecie aby wkońcu Jany Biznesu nauczyły się traktować swoich pracowników godnie i uczciwie.
Trzeba ich kopnąć ale tak żeby ten ból został zapamiętany, bo inaczej machną ręką i dalej będą krzywdzić ludzi swoim niemoralnym postępowaniem.
Janusze to szkodniki, niszczą rynek pracy, są ludzie którym naprawdę zależy na samorozwoju, budowie kariery, są ambitne, szybko się uczą i co najważniejsze chcą zarobić pieniądze na swoje życie. A jak mają się rozwijać zawodowo i zarabiać pieniądze skoro takie traktowania to klucz do wypalenia zawodowego, zniechęcenia do tej branży.
Poza wypaleniem zawodowym jest ryzyko obniżenia poczucia własnej wartości, niska samoocena oraz stres.
Moim zdaniem właściciele "Januszexów" to przestępcy, ponieważ krzywdzą człowieka. Mogą zepsuć jednym zwolnieniem całe życie, złamać wszelkie ambicje u pracownika poprzez tworzenie negatywnych wspomnień o tej branży.
Takie działalności gospodarcze powinne przestać istnieć!
Sam osobiście mam urazę, utkwiłem kiedyś u prywaciarza będąc ofiarą mobbingu i teraz mam PTSD odn pracy u prywaciarzy, może i wrzucam wszystkich do jednego wora ale mam poczucie zagrożenia pracując w tak niestabilnych firmach, bez normalnego wynagrodzenia za pracę i bez normalnego godnego traktowania praw pracownika.
-Płaca poniżej minimalnej krajowej wciskając mi kit że studenci dostają w netto, bo ustawa została zniesiona
-Bezpłatne nadgodziny spowodowane narzuceniem obowiązków z poza umowy
-Dosyć agresywny mobbing
-Brak zapewnienia dobrych warunków sanitarnych
Zwolniłem się z tej pracy tak szybko jak możliwe choć to zajęło 2 miesiące od zatrudnienia to lepiej późno niż później, każdy ocenia ten czas inaczej dla innych może być to długo, dla innych krótko.
Dla mnie to tak że popracowałem trochę, rozczarowałem się i podziękowałem.
Obecnie żyję jako osoba bezrobotna szukając pracodawcy, przy którym poczuję się pewniejszy siebie, zmotywowany i przede wszystkim poczuję się bezpiecznie i powiem że jest bardzo ciężko, już wielu pracodawców próbowało mnie oszukać poprzez próbę skierowania mnie na Telegrama itd.
Bajki o kosmicznych zarobkach przy pracy zdalnej bez doświadczenia, klasyczny temat o bitcoinach i inne tam próby manipulowania.
A pozostali dawali złudne nadzieje długiej rozmowy i weryfikacji marnując mój czas podziękowaniem za rozmowę bez jakiegokolwiek dawania o tym znać, nawet ja próbowałem się dodzwonić jak wygląda etap rekrutacji no i trudno nawet o odpowiedź odmowną, której także oczekuję bo marnuję czas.
(Wielki szacunek dla jednej pracodawczyni, która przeprosiła i dała mi odpowiedź odmowną nim zdążyłem pojechać na okres próbny.
Dzięki temu uszanowała mój czas, który mogę przeznaczyć na dalsze szukanie pracy lub naukę.)
W skrócie Warszawski rynek pracy to zgniła łajba!
Moim zdaniem firma nie powinna tworzyć długiego monologu, który w ogóle nie trzyma się kupy tylko przyjąć hejt na klatę i przeprosić, przyznać się do błędu.
Tak powinien postąpić normalny dojrzały człowiek.
Kurde stop, czy gościu jej nie poprosił przypadkiem o dane do przelewu? To po co ona ma sie tam stawiać i patrzeć mu oczy? Chyba, że nie wysłała tych danych.... no cóż, po takiej akcji bym się tam na pewno nie pojawiła.
Pracowałem 6 miesięcy przy frytownicy w Macu,ogólnie szefostwo było dobre,problem leżał w tym że kilku rzeczy nie chciano mnie nauczyć i padało hasło typu ,,Dobra idź stąd,ja to zrobię",mnie to strasznie zdemotywowało. Teraz jako współpracownik staram się ludziom gdzieś tam pomagać i ich wdrażać. Najgorzej wpaść do przysłowiowego kołchozu i nie móc z tego wyjść a nasz ukochany kraj w tym lekko przeszkadza i przeświadczenie mojej mamy typu ,,Mój facet Cię opierdala przy remoncie ? Twoi szefowie będą gorsi". Durna polska mentalność i kultura zapierdolu
Ostatnio szukam pracy, teraz urząd pracy mi znalazł rozmowę o prace. W jednej dużej firmie obok chciałam się zatrudnić, wszystko pięknie, ale przez to, że chce studiować to mi odmówili pracy. Minęły 2 miesiące i dalej nie znaleźli nikogo na stanowisko, gdzie mnie chcieli od ręki XD
Odklejone są niektóre donejty, mówiące, że dziewczyna kogoś OSZUKAŁA XD
Pan Darek to idealny przykład, po mimo imienia Janusza i właściciela Januszexu. Dla Pana Dariusza nie są ważne umiejętności i doświadczenie ale to że klika w komputra "oba to do grafiki programy więc co za różnica?" Pan Darek pomyślał
To tak jakby ktoś kto normalnie naprawia Audi dostał pierwszy raz w życiu do naprawy fiata, no będzie zgrzyt
To jest typowy przykład braku zainteresowania rynkiem i standardami, brak świadomości że nikt na start nie jest doskonały, i typowy cebulowym podejściem nie tylko z faktu dania na początek umowy zlecenie a sam fakt kupienia licencji do tańszego Corela
Na początku poprzedniego roku zatrudniłem się w hostelu. Jedyne moje podobne doświadczenia pracownicze, to praca na recepcji, ale w zupełnie innej branży. Oczywiście już od pierwszego dnia pracodawca wymagał ode mnie, żebym wszystko umiał, a gdy prosiłem go o pomoc w jakimś temacie, to słyszałem tylko dogryzające komentarze. Koleżanka, które mnie szkoliła, też nie bardzo była pomocna i ucząc mnie firmowego oprogramowania, pokazywała mi wszystko na szybko, jednocześnie ignorując moje pytania. Wytrzymałem tam tydzień (jestem zdziwiony, że tak długo), a po kilku miesiącach znalazłem normalną pracę, gdzie nikt nie krytykuje mnie za brak wiedzy w danym zakresie. Nie przejmujcie się więc, jak raz, drugi traficie do januszexu, bo są dalej normalne miejsca pracy :)
Powiem szczerze, że nawet jeśli nagrywasz odcinki w trakcie streama (Low energy edit, lets be honest), to chociajże pozwól na zmianę muzyki w tle co parę minut. Ta sama muzyczka w pętli która trwa mnież niż 30 sekund, powtarzana przez 26 minut filmiku jest niesamowicie drażniąca.
Jestes pozno
teraz ogladam i to zauwazylam XDD
Z tym corelem jest tak, że wiele maszyn takich jak ploter czy frezarka obsługuje tylko pliki z Corela.
Wg mnie jest to program teoretycznie mniej skomplikowany niż Illustrator, ale trochę się różni. Głównym problemem w pracy z tym programem jest to, że się mega wiesza i w losowych momentach się potrafi wyłączyć.
Ja jeszcze byłam z ostatniego rocznika na studiach, który uczył się Corela. Potem prowadzący stwierdził, że tego archaicznego gówna uczył nie będzie (a to był taki starszy Pan xd).
Ja dodam, że firmy graficzne to rak, januszexy. Niestety sama to przeszłam na własnej skórze i mam po tym traumę.
Mam trochę inne doświadczenia z firmą, gdzie był Corel. Szef był tam super, ale nie była to firma typowo graficzna.
Chyba muszę się zgodzić z tym, że firmy graficzne to rak. I chcę gdzieś indziej odbić - więc moje pytanie do Ciebie- jesteś w stanie mi powiedzieć gdzie teraz pracujesz?
@@lubietruskawki1668 Teraz szukam pracy w sklepach niespożywczych typu ogrodnicze, plastyczne itd., graficznej też (chociaż jestem sceptyczna i średnio to widzę, raczej interesują mnie oferty typowo spoza agencji) i jakieś mniej typowe typu laby i recepcja u weta. Wolę graficzne rzeczy rozwijać poza pracą, tworzyć markę własną itd.
Janusz z firmy graficznej przede wszystkim poluje na kogoś kto bardzo chce być w branży i jest w stanie zajechać się za minimalną krajową w toksycznym otoczeniu na to żeby ktoś miał nowego merola, a potem płakał że zarabia tyle co szeregowy pracownik xd. Nie chcę w tym uwnie brać udziału.
3:29 jako informatyk potwierdzam ze jak ktos mnie wola to instaluje Acrobat Readera.
Zwolnienie kogoś przez skypa czy inny taki komunikator to jest chyba szczyt braku kultury i jeszcze dodając tę formę wiadomości, to jak dla mnie to po prostu burdel
Niepowiązane z super materiałem, pytanie z czystej ciekawości: czy ta ciągła elektroniczna muzyczka pod głosem Dominika jest konieczna? mnie osobiście bardzo razi w uszy i przeszkadza/nie pozwala się skupić, ale ten komentarz nie ma absolutnie celu hejtu
ale współpracę to ma czas nagrać
21:35 jprd *facepalm* no co za d... ręce opadają. Życzę Ninie wszystkiego dobrego i oczywiście dobrze płatnej i uczciwej pracy
no gość po prostu chciał zatrudnić 20-paro latkę (nie wiem ile dokładnie, nie oglądałem uważnie) z 30-paro letnim doświadczeniem zawodowym
treba mierzyć siły na zamiary, a nie na odwrót
(notabene to fajnie się ogląda dominika do nauki gry na pianinie - w ramach rutynowej przerwy)
jako osoba z technikiem reklamy, która się uczyła pracowania na Corelu w szkole od zera - to przez pierwsze parę godzin lekcyjnych z tym programem, nie miałam pojęcia co się dzieje i grafiki, które teraz by mi zajęły 10 minut, wtedy zajmowały godzinę lub więcej. Oczywiście, znając już inny podobny program łatwiej się połapać, co jak działa, ale wciąż trzeba poświęcić czas na naukę, bo a to niektórych opcji nie ma, albo są, ale działają trochę inaczej itp.
Jak byłam w ostatniej klasie
plastyka miałam styczność pierwszy raz z corlem. Był ostry zapierdol bo za kilka dni był termin obrony prac dyplomowych, sama się uczyłam programu i przez dwa dni zrobiłam 3 rysunki techniczne do mojego projektu nad którymi siedziałam od rana do nocy. I tak podziwiam że z tak małym czasem wykonała ponad polowe tego co osoba bardziej doświadczona.
Fajny taki odcinek, podobało mi się :D
Jednego jestem pewien: coooo proszeeeee 😅 stanie się Memem na lata 🤣 Pozdrawiam 😉
My na studiach (Illustracja rok 1) mielismy ponad 3 miesiace szkoleń z pakietu adobe (photoshop, indesign i illustrator głównie), zanim ogarnelismy podstawy podstaw więc iks de
Teraz po pol roku praktycz ie śmigamy ale tylko dlatego, że my codziennie nad tym siedximy z pomocą wykładowców
Mi się podoba taka forma osobiście. Also kocham ten dziwny rodzaj dialogu który Kryspin prowadzi z nieświadomym dominikiem z przeszłości XD to jest moje ulubione zdecydowanie
Ten Janusz nie jest nawet najbardziej januszowym Januszem na jakiego trafiłem. W Polsce w normalnej firmie powinna dostać 2 tygodnie. W Australii by dostała 2 miesiące nawet jakby znała Corela
Ta sytuacja uderza mnie jako jeszcze kolejny przypadek kultury wyzysku wśród starszych pracodawców, braku szacunku dla pracownika i jego czasu, przeświadczenia że jak daje się komuś byle gówno robote-zapierdol za najniższą to jeszcze pocałowanie w rączkę się należy. Lowkey myślę że to kwestia innych czasów, gdzie kiedyś pracowało się ciężej kosztem siebie i każdy brał co było, natomiast teraz my młodzi wiemy lepiej, jesteśmy też w innych realiach, widzimy jak nasi rodzice wyniszczyli się w pracy, nie chcemy żyć aby tylko pracować. Ile razy spotkałam się i w pracy i na rozmowach o pracę z takim podejściem i kompletnym szmaceniem. Pracodawcy mówiący o tygodniowym nieodpłatnym szkoleniu :' ), narzekanie jak to teraz młodzi są leniwi i nie chce się im pracować, machlojki z kasą, szef płacący mi mniej niż ustalone bo interes średnio idzie i on też musi się utrzymać XD Brygadzista upokarzający wszystkich dzień w dzień, każący zapierdalać do ostatniej minuty żeby wyrobić jeszcze te 10 elementów więcej na maszynie... A ja nie trafiałam jeszcze w najgorsze miejsca. Cieszę się, bo widzę że ludzie w moim wieku powoli zdają sobie sprawę że to nie jest życie, i oczekują godnego traktowania od pracodawców, mam nadzieję że dojdziemy do jakiś zmian. A filmiku chyba niedokończę, bo uderza zbyt blisko domu i frustruje.
Tak z ciekawości czy w polskim prawie jest jakiś paragraf na ludzi nie kończących nazwy filmy na pol lub ex, jeśli tak to ile mi grozi?
pol, ex I trans
Cała ta sytuacja przypomina mi mojego nauczyciela który oczekiwał że po paru godzinach zrobię mu zaawansowaną wizualizację w blenderze
Janusz biznesu nagrywa odcinki podczas stream, a potem jeszcze ma sponsora - Pozdro Wujo, miłego dnia
Miałem podobnie, ale inna branża. No i zwolnili mnie po tygodniu, a nie jednym dniu (acz powód ten sam - nieznajomość programu, którego miałem się tam nauczyć xD)
Mega dziwny format, daje Vibe bardziej awizotv imo awizotv rzeczy na awizotv rzeczy
hehehehe... na grafikawce już dawno o tym było.
Corel jest tańszy i uważany za typowo "polaczkowy".
Co nie zmienia faktu że wspomniana firma to januszpol.
Chyba te implanty rzeczywiście są przydatne - wszystko nagrywać w tym rozmowy kwalifikacyjne. Niczym pan 0 trzeba mieć gwóźdź XD (jak ktoś nie wie o co chodzi, to były memy, może jeszcze się ostały). W Niemczech jest totalnie na odwrót - patrzą na nastawienie, motywację i zdolności i każdy dostaje okres próbny i ma szansę się wykazać, pokazać, że się rozwija itp. Czasem taki okres próbny to może być i pół roku.
Byłem w technikum na profilu grafiki i poligrafii cyfrowej. Adobe (Photoshop, Illustrator, InDesign, Lightroom) Mieliśmy przez 4 lata i nadal nie czuję się ekspertem w temacie tych programów. Corel mieliśmy przez rok i choćby skały srały to nic ci w tym nie zrobię (Nasz nauczyciel mówił, że jest lepszy do wysyłania rzeczy do druku. Gówno prawda to samo zrobić w Ilustratorze)
wystraszyłam się, gdy usłyszałam moje nazwisko przy jego imieniu XD
Pan Dariusz byłby w szoku, jakby się dowiedział, ze np w UK pracodawcy nie tylko przez pierwszy miesiac (czasami nawet dłużej) uważają, że jesteś w trakcie szkolenia i masz pełne prawo pytać i oczekiwać pomocy jak czegoś nie wiesz, ale jeszcze sami wysyłają pracowników na opłacone przez firmę kursy kwalifikacyjne.
Nie powiedziałabym, że Corel to zło konieczne, bo można zrobić to samo, co w Illustratorze (ofc jeśli mówimy o CorelDraw, a nie Paintshopie, który nie powalał swoją filozofią) + uporządkowanie plików jest prostsze. Pracuję w zawodzie jako operator DTP od koło 10. lat, nie uważam tego za red flag. Ludzi z mentalnością Dariusza zaś jak najbardziej. Przeprowadziłam małe śledztwo w sprawie koszulek i odpowiadam na pytanie, co to za koszulki - facet, zakładając, że nie podzlecił tego, wykonał je techniką, która działa WYŁĄCZNIE na poliestrze ;) pozdro
Niemożliwe nowy odcinek ❤
Pozdrawiam montażyste i powodzenia podczas operacji.
*montażystkę
Dziękuję bardzo. Już po i jeszcze żyję xD.
mam pytanko bez oceniania i jeśli chcesz odpowiadać oczywiscie bo troche confusion, czemu imienia nie zmieniałaś?@@KryspinSobczak
To był piękny live
Przepraszam bardzo ale jako dumny sosnowiczanin muszę sprostować, jest jeszcze Łódź czyli mamy zjebany trójkącik :3
To jest tylko jeden z miliarda przypadków tego jak traktowani są szeroko pojęci informatycy (i zawody pochodne) w Polsce.
Ludzie z jednej strony nie szanują nas bo w sposób bezpośredni nie zarabiamy pieniędzy dla firmy, nie potrafią zrozumieć, w jaki sposób nasza praca przekłada się na zarobki firmy.
Z drugiej strony czują do nas zawiść ponieważ utworzył się jakiś mit o wielkich zarobkach w IT. Nikt nie patrzy na ręce choćby takim handlowcom którzy poza dużymi pensjami i jeszcze większymi premiami mają w firmie szereg innych benefitów jak choćby wypasione auta służbowe. Ludzie w IT zarabiają tyle ile wygenocjowali, jeżeli dla kogoś to góra pieniędzy to proponuje się zastanowić dlaczego się tak stało - mamy po prostu takie umiejętności, których nie mają inni. Nasza praca wymaga szkoły / szkół i stałego rozwijania się, bo technologie też rozwijają się bardzo szybko, wymaga często skilli miękkich, wymaga się od nas wiedzy absolutnej z zakresu danego zagadnienia i często także spoza tych dotyczących naszych kompetencji "panie areczku, gniazdko nam tu wypada, panie areczku drukarka w domu kochanki prezesa, panie areczku bo ja Excela nie umiem ale mnie przyjeli do pracy i proszę mi pokazać jak się sumuje...
Abstrahując od powodu irracjonalnego powodu zwolnienia to ta forma - i skype i treść jest dla mnie nie do przyjęcia. Traktowanie człowieka gorzej niż wyposażenia biura 😅
Ale kurde od tego jest dzień wdrozrniowy i miesiąc próbny, żeby mieć opcje nie podpisać umowy po tym kirsiacu, ale nie po to jest okres próbny, żeby spróbować.
Nie wiem co za operacje ma Kryspin montazystka ale mam nadzieje ze wszystko dobrze pojdzie 🩷🩷
Byc firma, w ktorej traktuja cie gorzej, niz w McDonaldzie...
Montażystka fajne zmontowała. Szacunek
*montażystka *zmontowała
Dzięki wielkie!
@@KryspinSobczakjuż poprawiam. Sorka. Siła 💪
Pracuje w IT jako programista. Czyms normalnym w tej branzy sa wdrozenia trwajace pol roku. I nikt o to nie robi problemow.
Ego top moment
Żyjemy w czasach kiedy firmy chwalą się tym, że wypłacają kurde świadczenia za pracę, to wcale nie tak, że to niezbędne minimum
2 klasa technikum, uczymy się corela od początku 1 klasy i dalej nie umiemy podstawowych funkcji
4 klasa technikum, u nas nadal excel i jakieś testy zawodowe xD
5 klasa technikum. Przez kilka lat umiałam zrobić więcej w Corelu niż na produktach Adobe, ale kiedy zmieniono nam nauczyciela, który priorytezował Adobe nad Corela, ekstremalnie szybko zapomniałam jak funkcjonuje ten program i teraz jestem w nim jak świezak xD
25:44 mentalność jelenia januszeksu o mentalności niewolnika.
Jestem fanką lodówki Kryspin
Woah, jestem wcześnie 🤩
A w gastro jak wygląda zwolnienie?!
25.12 wieczorową pora..
-jutro od 12 zaczynasz.
-ale ja jestem 100km od Krakowa i nie mam jak dojechać bo nic nie jedzie😧
-ok to dzięki za współpracę.
Na głupich mniej płatnych i mniej wymagających stanowiskach, wdrożenie nowej osobny to dobre kilka tygodni, a co dopiero grafika. Ten koleś nie ma totalnie pojęcia jak wdrażać nowych pracowników w specyfikę danej firmy. Samo ogarnięcie jak działa dana komórka to kilka dni, czasami tygodni. Na tym temacie przejechała się nie jedna wielka firma mająca szereg procedur wdrażających, a co dopiero jakaś gównofiremka. Niestety w Polsce panuje jakieś dziwne zacofanie w tej materii i odrealnione cele, a później płacz, że starzy pracownicy z takiego źle zarządzanego miejsca pracy spierdzielają, a nowi nie chcą przychodzić. Nie na darmo mówi się, ze koszty wdrożenia nowego pracownika są wysokie, bo nowa osoba nawet obyta w jakimś programie nie zna projektów nad jakimi pracuje dana firma, nie zna kultury pracy danej organizacji, nie wie praktycznie nic. Nawet jakby znała Corela co by to zmieniało? Zakres takich programów jest olbrzymi i służą do naprawdę różnych "rzeczy". Koleś okazał się totalnym bucem i jako pracodawca i jako człowiek. Bardzo dobrze dla tej Pani, ze tak ta sprawa się skończyła. Straciłaby tylko czas, nabawiłaby się stresu i pewnie wielkie g by zarobiła. Szkoda czasu na takich pajaców.
nie mogę, wkurwia mnie to niemiłosiernie 😒 ale muszę napisać jedną rzecz - nie dość, że musiała się przesiąść na inny program, to jeszcze była w nowym środowisku, pewnie na nie swoim kompie, w nowej pracy itd. to też wpływa na szybkość nauki! i bardzo się cieszę, że dostała taki odzew, może dzięki temu ona i osoby w podobnej sytuacji poczują, że to nie jest okej
Pomija się w tym fakt że naka programu to jedno ale jeszcze trzeba wejść w rytm pracy żeby i zgrać się z zespołem żeby to sprawnie szło
A po jednym dniu to nie ma opcji
Opowiem swoją historie bo jest dosyć zabawna mi się wdaje, robiłem w januszexie i uznałem że mam dość także zmieniłem robotę i zacząłem robić w innym miejscu gdzie oferowali mi 4400 na ręke i na rozmowie kwalifikacyjnej sie zgodzono na taką kwote po okresie próbnym. umowa zlecenie 1 mieś na umowie 4 na ręke, potem przyszła umowa o prace na której pominąłem głupi ja kwote brutto i nie przemyślałem tego dobrze będąc zapatrzony w regulaminy firmy jakie mam podpisać o zakazie robienia konkurencji wiedzą nabytej w firmei itp itd sie skończyło na tym że dostałem 3400 na ręke z obietnicą premii któej nigdy nie dostałem, przerobiłem tak 3 mieś w ostatnim robiłem za praktycznie najniższą krajową bo w styczniu podnieśli minimalną do 4250 jeśli sie nie myle a ja miałem 4300 także wiedział dobrze co robi dając mi to brutto na umowie nie chciał sie pierdzielić z powyżką na ostatni mieś, 2 tygodnie przed końcem poszedłem do kierownika sie zapytać o umowe i mi dał date gdzie ma przyjachać szef i podpisze z nim umowę. Jedyny kłopot był taki że to było 2dni przed końcem umowy uznałem ze no dobra niech mają i wychodząc powiedziałem że zastanowie się czy będę chciał to podpisać jeśli mi dadzą taką stawkę jak aktualnie mam bo za najniższą krajową nie chce robić takiej ciężkiej roboty jak tam sie wykonywało (chodzenie po dachach ciężarówek i naprawianie tam rzeczy, roboenie czasami na mrozie, czołganie sie pod ciężarówkami naprawiając tam rzeczy no ogólnie mocna praca fizyczna na serwisie) skończyło się tak ze 4 dni robocze przed końcem umowy chłop mnie wziął na strone i powiedział ze mi nie przedłużają umowy i żebym sie zastanowił czy ta branża jest dla mnie XD dał mi pod nos wnioski urlopowe do podpisania które mi się należały i powiedział że mogę sobie iść nawet nie miałem okazji się osobiście pożegnać z współpracownikami z pierwszej zmiany. wyszedłem i tak sie skończyło moje doświadczenie z tą firmą. ogólnie tam więcej śmiesznych rzeczy sie z kierownictwem działo ale długo by opowiadać, morał z tego taki że jak wam obiecują premie przy podpisywaniu umowy za jakąś śmieszną stawke to zakładajcie że jej niema. a i w pierwszej firmie byłą podobna praktyka ale wypisywali nieistniejące delegacje dla pracowników z niewiadomego mi powodu
Polecam pójść po podwyżkę, usłyszeć od szefa, że jutro pogadamy i następnego dnia dostać wypowiedzenie 💓
Bożuuuuu ile lat jeszcze będę przewijał półminutowe reklamu letiszops. Niech to się już skończy jak szopi
Podobnie mialem, z elektryka budowlanego kiedy przechodziłem do automatyki przemysłowej szef dobrze wiedział czego nie wiem i myślał że po paru dniach już będę sam projektował programował i montował xD
Nie wiem kiedy ten live był prowadzony, ale co do minimalnej w Niemczech to kolega mi mówił, że nawet dwóch tysięcy nie ma.
Brawo
O nie tylko nie to. Mój szwagier ma również Marcin D. Proszę go nie szukać i nie wyzywać.
Nowy standard w Janusz-X xD
A czekaj to stary standard xD Sam kiedyś jak tak pracowałem, najpierw nie mogłem się doprosić o umowę, następnie nie były za mnie odprowadzane składki na ubezpieczenie. Dobrze że byłem jeszcze młody i zdrowy, ale tak samo głupi, że się godziłem na takie traktowanie.
Lubię jakość montażu! 😂❤ R.I.P. Dominik, zabił go kaszel xD
Dzięki, choć ma być lepiej. Pierwszy film w takiej formule i nie najwięcej czasu. Ale jak się wyrobimy trochę z Dominikiem, to jeszcze będzie to wyglądało lepiej.
Reptilianin powrócił na platformę yutube🦎
Za Testo zawsze like❤
Patologia w niektórych firmach ma się dobrze :(
Ta muzyka niszczy mi mozgggg za dużo jejjjj aaa
spoko luz
Ja mialem podobnie pracujac w hotelu na kuchni informujac ze robilem wcześniej w garmażeryjnych wyrobach w restauracji no i jak zlozylem wypowiedzenie to szukali na mnie haka zeby wywalić mnie dyscyplinarnie i finalnie wywalili mnie kilka dni przed czasem obciazajac kosztem spalonego smalcu ktory robila pierwsza zmiana ja mialem drugą. Takze januszexy nie tylko w korpo sa tez i w gastro