Amatorka kolarstwa robi pierwsze 100km na rowerze
Vložit
- čas přidán 19. 08. 2022
- Jak trudno jest przejechać swoje pierwsze 100km na raz? Jak zaawansowanym kolarzem trzeba być? A może to nie jest takie trudne i wystarczy wsiąść na rower i być dobrej myśli. Tym razem wybrałem się na wycieczkę rowerową z kompletna amatorką kolarstwa, która rower lubi, ale na co dzień kolarstwa nie uprawia. Cel był jasny - przejechać pierwszą w życiu setkę. Jak było? Przekonajcie się sami.
Link do trasy na Starva:
/ strava - Sport
Dziękuję. Kupiłem rower szosowy i zrobiłem sobie wyzwanie 100 km w pierwszym tygodniu . Mój czas to 4 h 26 minut pod wiatr. pozdrawiam Pana szkoda, że już nie ma filmów z majsterkowania. Jeszcze raz dziękuję za nowe hobby :)
Paweł, tu nie ma co mi dziękować, tylko trzeba Tobie gratulować. 👍 To Ty ogarnąłeś rower, Ty zabrałeś się za jeżdżę od i to Ty machnąłeś tę stówę 💪
Zatem gratuluję z całego serca i życzę Ci mnóstwa pięknych chwil na rowerze 😎🚴
Wszystko super, bardzo podoba mi się przejście ze stolarstwa do kolarstwa :) Sam przymierzam się do swojej pierwszej setki w najbliższym miesiącu.
Dzięki za miłe słowa no i trzymam kciuki za setkę. Koniecznie daj znać, jak poszło 👍
Pamiętam swoje pierwsze sto w zeszłym roku a w zasadzie 120. Masakra powiedziałem sobie nigdy więcej 😂 teraz tych setek mam już kilka, w tym 130 km i 1620 m przewyższeń po górach świętokrzyskich, a w piątek 19.08 zrobiłem 212 z Białegostoku do Warszawy :) częściowo jechałem po tej samej trasie co wy, Niegów, Józefów, Kuligów, Borki, Białobrzegi, Nieporęt. Z tą różnicą, że w tych rejonach byłem między 19:30 a 21 więc już ciemno.
PS: wzdłuż kanałku jest fajna asfaltowa ścieżka rowerowa. Zaczyna się na wysokości ul. Skośnej czyli granicy Warszawy i Rembielszczyzny i kończy przed rondem w Nieporecie. Fajna i klimatyczna, nad samą wodą. Polecam jak jeszcze nie jechałeś ;)
Super 💪 bardzo się cieszę, że pierwsza setka rozbudziła Twój apetyt na kolejne wyzwania. No i oby tak dalej. Skoro była już jedynka i dwójka z przodu, to coś czuję, że e planach pojawia się też 300km? 😏
@@homoinspirus wiesz jak to jest ;) ogólnie planuje pojechać rowerem do Gdańska ale jeszcze nie w tym roku. Może w przyszłym.
Trzymam kciuki i koniecznie daj znać, jak poszło 👍
Moje pierwsze 100km, zrobiłem ok 3 lata temu, na rowerze, z paskiem i przerzutkami Nexus 8😆. Teraz jeżdżę na moim pierwszym szosowym Cannondale Synapse Tiagra. Staram się co weekend robić 100km. Nie dawno zrobiliśmy z kolegą (także od dwóch lat amator kolarstwa) 110km, ze średnią 30.45km/h. Dwa razy w tygodniu staramy się jeździć, na trasie ok 50-70km. Za rok mamy plan, aby wziąć udział w Tour De Pologne dla amatorów😊
Super. Bardzo mi się podoba ta konsekwencja i wytrwałość 👍 trzymam.kciuki i kto wie - może kiedyś się spotkamy na jakiejś imprezie kolarskiej. 🤔🙂
Gratulacje dla Ciebie i Pani Doktor za 100 km 🌞 Fajny film z dozą humoru bez spiny na luzie . Czekamy na kolejne spotkanie . Trzymajcie się cieplutko i zdrowo . Chicago 🇵🇱
Dzięki wielkie za miłe słowa a gratulacje oczywiście przekażę na ręce Pani Doktor 👍🙂
Brawa dla pani dr. :)
Dziękuję i przekażę 👍🙂
Właśnie dziś wyciągnąłem z paczkomatu mięciutkie, szerokie siodełko, zamontowałem i pół godziny temu wróciłem z pierwszej, testowej pętli (nigdy nie wracam po własnych śladach). Pierwszy raz od zakupu nowego roweru nie wracam obolały i potrafię siedzieć na krześle, a nie tylko leżeć..
Przez 45 lat jeździłem na rowerze typu gravel , z którego wyrzuciłem na wstępie wąskie, twarde siodło kolarskie i zamontowałem zwykle, szersze, ze sprężynami i mój rekord, to było 200km (z bagażami i namiotem), bez bólu 4 liter.
Nie każdy posiada ta część ciała, nadającą się do _hartowania_ na wąskich siodełkach. Czasem lepiej wsadzić niezgodne z zasadami, niż się męczyć.
Najważniejsze, żeby dopasować siodełko do swojego tyłka i potrzeb. Wtedy kilometry wpadają niemalże same 👍😏 bardzo się cieszę, że to Ci się udało no i czekam na kolejne wiadomości z przyszłych wypraw 💪😎
@@homoinspirus moim planem jest codzienne > 20km po lesie przed lub po pracy, zależnie od pogody, a w weekendy min. 30km lasem w jedną stronę i powrót asfaltem. Łącznie wychodzi 50-70km. Po to wlasnie kupiłem MTB, żeby nadawał się na leśne ścieżki, których nie ma na żadnej mapie. Cele są trzy:
1. Zdrowie i waga
2. Dokładne poznanie okolicznych lasów
3. W sezonie uzupełnianie zapasu grzybów, jagód itp.
I to już realizowałem w tym roku, po kilku latach rozwodu z riwerem. Ale z bólem kości kulszowych obijanych przez krawędzie tego wąskiego siodełka.
102km też zaplanowałem na jeden dzień i powrót na drugi. Już po odzyskaniu kondycji i zrzuceniu wagi - w sezonie 2023 :).
Bardzo mi się podobają dwie rzeczy: masz plan a to już połowa sukcesu oraz to, że podchodzisz do tego z głową i nie rzucasz się od razu na głęboką wodę 👍 powodzenia i trzymam kciuki 💪
Właśnie 2 dni temu z przyjacielem wykręciliśmy pierwszą setkę a dokładniej 136km. Przygotowywaliśmy się do tego wyniku od początku wakacji. Mały cel ale jak cieszy.
Jaki mały cel?! Pierwsza setka to jest gruba akcja. Nie pomniejszaj tego. Ja dobrze wiem, ile to wysiłku wymaga. Wielkie brawa Bartek i przekaż propsy dla przyjaciela. 👍💪 No i witam w klubie 😎😁
Pamietam moje pierwsze 100 km. Niby nic, a jednak coś. Przygotowania trwaly tydzien. Wlasciwie zywieniowe, bo treningowo robilam w tyg 50-tke i kilka 20-tek. Brawa dla Pani Doktor ✌️👌
Ależ w żadnym razie "niby nic". Tyle godzin na siodełku to jest mega wyczyn. I to zarówno za pierwszym, jak i kolejnym razem.
No i gratsy dla Ciebie 💪😏
@@homoinspirus przekaż gratki swojej Pani, a wyzwanie kolejne? Do mnie wbijacie na kawoszcza. Mazury nie tak daleko.
Ja właśnie jestem po pierwszej setce. W sumie nie przygotowywałem się do niej jakoś specjalnie, a właściwie ostatnio nawet mniej jeździłem ze względu na pogodę. Zajęło mi to równe 4,5h jazdy, a całkowity czas to 5h z przerwą na posiłek. Dodam tylko, że cała trasa na ostrym kole, więc pedałowanie praktycznie non-stop.
Gratulacje i wyrazy uznania. Ja na ostrym kole mam problem żeby wytrzymać 15 minut na velodromie. :)
@@homoinspirus na velodromie jeszcze nie miałem okazji jeździć, ale w końcu muszę się wybrać. Chociaż średnio lubię jazdę w jednym miejscu. Sama jazda na OK to kwestia przyzwyczajenia. Początki były dość ciężkie.
Btw. Szkoda że nie nagrywasz już treści związanych z majsterkowaniem. Właściwie wtedy Cię poznałem.
@@PawelKorekdzięki :) też czasem tęsknię za majsterkowaniem.
Razem z kobieta zrobiłem trasę 70 km asfaltem Od okolic Węgrowa do Drohiczyna . Trasa miała że 20 długich podjazdów. Z powrotem daliśmy radę wrócić 30 km do Sokołowa podlaskiego po czym zabrał nas samochód do domu. Niesmak pozostał że nie zrobiliśmy tych 140 ale zrobiliśmy łącznie 100 i to w takich podjazdach .
Czasami od jakiejś konkretnej liczby kilometrów ważniejsza jest frajda ze wspólnej jazdy 👍💪🚴🚴
Tak, muszę sprawdzić o co chodzi z tą pętlą Aleksandrowską
to miejscówka na północ od Wawy, gdzie można spotkać mnóstwo kolarzy
@@homoinspirus Już nieaktualne byłem 3 razy w ciągu ostatniego miesiąca.
Jechałem 38km/h i mnie Grzesiek, Bartek i reszta ekipy wyprzedziła, jadąc ponad 50km/h
Tak właśnie tam jeździmy 😏
za dużo postojów jak na stówkę...nie liczy się
stówkę na raz się kręci bez stopu
Nie prawda. Na raz kręci się 200km a w zasadzie to 300km. Wszystko inne to lamerstwo jak stanowi bibla kolarstwa 💪👍😂
A tak z ciekawości... w ile robisz stówkę na raz? Jakiś link do Twojej stówki na Stravie? 😏 Pochwal się, będzie plus 100 do respektu 💪😎
Mało to 100 km. Ja zrobiłem z przerwami 200km na mtb w 11:30h
Ja zrobiłem 200km bez przerw, nawet 300km, ale co z tego?