Ciekawa a zarazem smutna historia. Szkoda, że Dzwon Grzesznika nie dotrwał do czasów dzisiejszych. Bardzo fajnie byłoby zrekonstruować taki dzwon i miejmy nadzieję, że wkrótce to się uda.
Aż się przykro robi na myśl, że tak bezcenny zabytek uległ zniszczeniu. Jak można wywnioskować z rycin, oryginalnie miał koronę 6-ramienną, krzyżową, zdobioną plecionką. Następnie, zapewne na początku XX wieku, tę koronę odcięto i przykręcono krążek, gdyż taka była moda w technice dzwonowej, oraz osadzono dzwon na stalowym jarzmie łukowym, odlanym w jednym kawałku. Wydaje się, że wtedy dzwon posiadał serce z przeciwwagą. Dalej, wrócono do jarzma prostego, ale metalowego, i pozostawiono wtórny krążek. Całe szczęście, że zachowały się materiały źródłowe, które choć w pewnym stopniu ukazują nam wygląd dzwonu oraz przytaczają inskrypcje na nim się znajdujące. Umożliwi to w pewnym stopniu nawiązanie do oryginału. Myślę, że rekonstrukcja tak ważnego dzwonu to kwestia czasu, liczę na to, że znajdą się hojni sponsorzy. Skoro plany są, to trzeba je zrealizować!
Słuchając tego starego nagrania już mam ciarki, jaki ten dźwięk to była potęga. Nie jestem pewien czy to jest nagranie dzwonów tej katedry czy obecnej rzymskokatolickiej, bo źródła mówią różnie, w każdym razie dźwięk jest potężny. Widać że w tamtych latach osprzęt był lepszy niż obecnie w większości Polskich kościołów. Super by było gdyby udało się go odtworzyć..
Patrząc na stopień uszkodzenia, a wręcz doprowadzenia wieży do ruiny, wyjątkowo mało prawdopodobna jest możliwość użycia jarzma prostego przy tak dużym dzwonie...
Mam nadzieję, że za rok czy 5 lat zrekonstruują ten ważny dla miasta dzwon. Powiem szczerze - niech znajdą mecenasa, który musi zrekontruować ten dzwon, a nie siedzą i wydają na jakieś głupoty pieniądze.
Mam nadzieję, że tylko faktycznie zrekonstruują go tak jak wyglądał, znaczy z tego samego, w miarę możliwości, materiału (spiżu), o tych samych rozmiarach i wadze, oraz żeby ton był mniej więcej ten sam, a napisy mogłyby nawiązywać do oryginalnych, tylko nieco zmienione (coś w stylu np. „W miejsce swego zacnego poprzednika odlanego Roku Pańskiego 1386, ja odlany zostałem/łam w dalszym zamierzeniu głoszenia jego sławy, tak bezecnie przerwanej A.D. (rok odlania rekonstrukcji) dnia 17 lipca”). Dzień odlania mógłby być inny, ale 17 lipca byłby taki symboliczny, a pasowało by też imię jakieś dla niego, nawet takie same jak poprzedniego. Ta moja propozycja napisów to właśnie tylko propozycja, więc może być co innego, jak wyżej napisałem, nawiązującego. Pozdrawiam, i oby zamierzenia zrekonstruowania go rychło się powiodły!
Uważam, że plany powinno sie starać konstruować, a takie rekonstruowanie zabytku, to rzecz niezbędna, a wręcz potrzebna. Bo trochę żal, że teraz jest cisza i juz żaden dzwon w tym kościele nie gra.
Może ludwisarnia Felczyńskich z Przemyśla + Pańska firma mogłaby się podjąć bycia w jakimś % tym mecenasem odtworzenia Dzwonu Grzesznika? Przy pomocy miasta, parafii i ludzi dobrej woli + jakieś cegiełki. Myślę, że jakby rozpocząć akcje to by się znalazło wiele osób, które by chciały wesprzeć to dzieło. Sam bym w miarę możliwości wspomógł to dzieło kupując jakaś cegiełkę. Pozdrawiam Piotr.
Myślę że we Wrocławiu nie brakuje mecenasów mogących wesprzeć ten projekt. Najważniejsze że cała papierkowa robota już jest wykonana a to połowa sukcesu !
Zgadzam się. Niestety tak to wygląda. U nas to jest tak ze trzeba zrobić projekt, znaleźć finansowanie i mieć nadzieję na zlecenie. A powinno to być w interesie Wrocławia żeby przywrócić ten dzwon
Ciekawa a zarazem smutna historia. Szkoda, że Dzwon Grzesznika nie dotrwał do czasów dzisiejszych. Bardzo fajnie byłoby zrekonstruować taki dzwon i miejmy nadzieję, że wkrótce to się uda.
Aż się przykro robi na myśl, że tak bezcenny zabytek uległ zniszczeniu. Jak można wywnioskować z rycin, oryginalnie miał koronę 6-ramienną, krzyżową, zdobioną plecionką. Następnie, zapewne na początku XX wieku, tę koronę odcięto i przykręcono krążek, gdyż taka była moda w technice dzwonowej, oraz osadzono dzwon na stalowym jarzmie łukowym, odlanym w jednym kawałku. Wydaje się, że wtedy dzwon posiadał serce z przeciwwagą. Dalej, wrócono do jarzma prostego, ale metalowego, i pozostawiono wtórny krążek.
Całe szczęście, że zachowały się materiały źródłowe, które choć w pewnym stopniu ukazują nam wygląd dzwonu oraz przytaczają inskrypcje na nim się znajdujące. Umożliwi to w pewnym stopniu nawiązanie do oryginału. Myślę, że rekonstrukcja tak ważnego dzwonu to kwestia czasu, liczę na to, że znajdą się hojni sponsorzy. Skoro plany są, to trzeba je zrealizować!
Skoro udało się Wrocławianom odbudować i srebrny ołtarz w katedrze Janów i organy Englera, to i z dzwonem się to uda. To kwestia czasu.
Słuchając tego starego nagrania już mam ciarki, jaki ten dźwięk to była potęga. Nie jestem pewien czy to jest nagranie dzwonów tej katedry czy obecnej rzymskokatolickiej, bo źródła mówią różnie, w każdym razie dźwięk jest potężny.
Widać że w tamtych latach osprzęt był lepszy niż obecnie w większości Polskich kościołów. Super by było gdyby udało się go odtworzyć..
Patrząc na stopień uszkodzenia, a wręcz doprowadzenia wieży do ruiny, wyjątkowo mało prawdopodobna jest możliwość użycia jarzma prostego przy tak dużym dzwonie...
@@AdamUjda Chociaż można postarać się o przeciw wagę z/na sercu
Szkoda że w taki sposób Stary dzwon Grzesznika Zniszczył się, ale i tak bardzo ciekawa historia!
Mam nadzieję, że za rok czy 5 lat zrekonstruują ten ważny dla miasta dzwon.
Powiem szczerze - niech znajdą mecenasa, który musi zrekontruować ten dzwon, a nie siedzą i wydają na jakieś głupoty pieniądze.
Mam nadzieję, że tylko faktycznie zrekonstruują go tak jak wyglądał, znaczy z tego samego, w miarę możliwości, materiału (spiżu), o tych samych rozmiarach i wadze, oraz żeby ton był mniej więcej ten sam, a napisy mogłyby nawiązywać do oryginalnych, tylko nieco zmienione (coś w stylu np. „W miejsce swego zacnego poprzednika odlanego Roku Pańskiego 1386, ja odlany zostałem/łam w dalszym zamierzeniu głoszenia jego sławy, tak bezecnie przerwanej
A.D. (rok odlania rekonstrukcji) dnia 17 lipca”).
Dzień odlania mógłby być inny, ale 17 lipca byłby taki symboliczny, a pasowało by też imię jakieś dla niego, nawet takie same jak poprzedniego.
Ta moja propozycja napisów to właśnie tylko propozycja, więc może być co innego, jak wyżej napisałem, nawiązującego.
Pozdrawiam, i oby zamierzenia zrekonstruowania go rychło się powiodły!
Bardzo słuszna uwaga. Żeby nie popsuto tego jak przy Sercu Łodzi , gdzie odlano „malucha” w porównaniu do pierwowzoru
Uważam, że plany powinno sie starać konstruować, a takie rekonstruowanie zabytku, to rzecz niezbędna, a wręcz potrzebna. Bo trochę żal, że teraz jest cisza i juz żaden dzwon w tym kościele nie gra.
Może ludwisarnia Felczyńskich z Przemyśla + Pańska firma mogłaby się podjąć bycia w jakimś % tym mecenasem odtworzenia Dzwonu Grzesznika? Przy pomocy miasta, parafii i ludzi dobrej woli + jakieś cegiełki. Myślę, że jakby rozpocząć akcje to by się znalazło wiele osób, które by chciały wesprzeć to dzieło. Sam bym w miarę możliwości wspomógł to dzieło kupując jakaś cegiełkę. Pozdrawiam Piotr.
Myślę że we Wrocławiu nie brakuje mecenasów mogących wesprzeć ten projekt. Najważniejsze że cała papierkowa robota już jest wykonana a to połowa sukcesu !
Nie żeby coś, ale trochę mierzi mnie podejście z cyklu "zrób to i jeszcze sam za to zapłać, przecież to twoja pasja"...
Zgadzam się. Niestety tak to wygląda. U nas to jest tak ze trzeba zrobić projekt, znaleźć finansowanie i mieć nadzieję na zlecenie. A powinno to być w interesie Wrocławia żeby przywrócić ten dzwon
@@zdzwonamiprzezswiat9392 co tu dużo gadać - wszystko odwrócone do góry nogami. Ale trzeba się jakoś odnaleźć w tej rzeczywistości i dążyć do celu!
A może teraz film o wawelskich dzwonach?
Na pewno taki się pojawi
Z tego co wiem kościół nie posiada już żadnych dzwonów ? Czy może jakieś są ??
Niestety w tym kościele nie ma żadnych dzwonów
Tylko H0