Problemy i zmarnowane szanse Skywalker. Odrodzenie
Vložit
- čas přidán 20. 12. 2019
- 💰Wspieraj Napisy Końcowe: napisykoncowe.pl/hajs
✉Zapytania biznesowe: napisyk@gmail.com
🤝Wpadaj na naszą grupę: / 1937312829829049
Słuchaj na Spotify: napisykoncowe.pl/spotify
Słuchaj na innych platformach: anchor.fm/napisy-koncowe
RSS: anchor.fm/s/b815dac/podcast/rss
Korzystamy ze sprzętu Logitech:
⌨️ Klawiatura G413 Carbon www.logitechg.com/pl-pl/produ...
🖱️ Mysz G502 Hero www.logitechg.com/pl-pl/produ...
🖱️ Mysz M705 Marathon www.logitech.com/pl-pl/produc...
🔈 Głośniki Z533 www.logitech.com/pl-pl/produc...
📻 Głośnik Bluetooth UE Wonderboom 2 www.ultimateears.com/en-us/wi...
Facebook: / nkoncowe
Łukasz Stelmach / lstelmach89
Oskar Rogowski / @oskarrogowski
Radosław Pisula / fullfrontalpisula
Marta Najman / martaoceansoulnajman
Adam Antolski / unclemroowa - Krátké a kreslené filmy
A ja się tylko zastanawiam, gdzie Oskar chodzi do kina, że zawsze tam u niego na widowni krzyczą, płaczą i się hucznie śmieją.
same, u mnie na każdym seansie, niezależnie czy to Endgame czy TRoS wszyscy siedzą i oglądają w ciszy (a byłem na przedpremierach, czyli teoretycznie powinni być tam ludzie, którym najbardziej zależy na obejrzeniu tego), co najwyżej ktoś śmiechnie pod nosem ze sceny, która ma być śmieszna, żadnych nieintencjonalnych smichów z Rey Palpatine czy śmierci Kylo nie było
Ja miałem jakichś nerdów, którzy jak zobaczyli imperatora to prawie wyskoczyli z krzeseł, a gdy usłyszeli DEW IT to nie mogli przestać się tym głośno ekscytować. Najgorsze, że siedzieli tuż obok mnie.
@@marcinisz po prostu pozazdrościć :p. Moje wszystkie sytuacje odbywają się w Multikinie. Może to tylko tam takie odpały się dzieją.
W Gdańsku na szczęscie zazwyczaj jest cisza i spokój na seansach :v
Tez chciałabym wiedzieć
I tak nic nie przebije wątku rycerzy Ren w tym filmie XD fajni Ci rycerze, tacy nie za potrzebni.
TO GHOULE.
Podobnie zastanawiam mnie skąd wziął się tam Ben bez statku i bez kompasu.
@@a.p.5631 Przecież Ben już tam był.
ja kiedy pierwszy raz ich zobaczyłam w ROTS, to nie wiedziałam kto to jest XD Dopiero później, podczas oglądania recenzji takie "AAA, ktoś taki był XDD"
Jak dla mnie oni zawsze mieli być figurkami na półce a nie postaciami
U mnie na seansie ludzie bili brawo jak Ben pocałował się z Rey, były wręcz wiwaty... przez 5 sekund, po czym Ben umiera i wszyscy wybuchają śmiechem :D :D
Dokładnie to samo ;)
Same
@@OskarRogowski Pisałem ten komentarz zanim dotarłem do momentu, w którym mówisz dokładnie to samo :D No nic, zostawiam go :D
To w sumie żenada. Co za wieśniaki klaszczą w trakcie filmu? XD
@@theshymoon179 Klaskanie jest super! Szkoda, że w Polsce ludzie tak nie cieszą się filmem.
Z tego co słyszę i czytam to ta trylogia jest jak Polska polityka. Przyjdzie nowe i zamiast rozwijać projekty poprzedników, mówimy że oni byli be, wywalamy ich projekty i wprowadzamy nasse nawet jak są do dupy
Jak Palpatine wysyłał światełko do nieba mógłby krzyczeć UNLIMITED POWER
Ja myślałem, że rzuci w scenie z wchłanianiem mocy z Rey i Kylo. Szczerze Abrams mógł pojechać na bandzie i dodać dziwne teksty Imperatora z prequeli jak dew it.
@@quietek1074
Nooo szkoda że Abrams poszedł w stronę tego creepy mysterious Palpsa z ROTJ, a nie tego śmiejącego się i rzucającego głupie teksty klauna z prequeli, którego kocham całym sercem XDDD
Ja krzyczałem za niego, śmiejąc się:)
A potem "Perpetuum Mobile!"
Może za niedługo Finn okaże się wnukiem Windu😂
Bo co, bo jest czarny? Ty rasisto!
@@Zardzewialy95 zróbmy że jest synem luka XD
Jest taka teoria :/
@@wikta4283 Wątpię by nie było jakieś teorii z tego universum. XD
"Lando jest Krzysztofem Krawczykiem na planecie hipisów" ❤️ Dzięki, Radek. To mi zrobiło dzień 😂
Szanuj Krawczyka.
Najbardziej smuci mnie właśnie to, że ten film zaraz przestanie być komentowany. Kto chciał, powiedział, że fajny, niefajny i tyle, ale panuje taka grobowa atmosfera wokół tej premiery. To nie powinno dziać się przy Star Wars, a mam teraz wrażenie, że Black Widow wywoła większą dyskusję niż ten film, już Captain Marvel posiadała większy szum wokół siebie. Oby w 2022 roku Gwiezdne Wojny wróciły znowu z Mocą i radością
Mówiliście, że zamiast Hana dalibyście Leię. A ja w sumie dałbym tam ducha Anakina, żeby wytłumaczył Kylo jak to było, kiedy w ostatniej chwili przeszedł na Jasną Stronę, ratując osobę, którą kocha i teraz dla Bena też jest czas na odkupienie
Niech już skończą z tymi duchami. Ten cały film składa się z duchów, głosów, wyciąganiem bytów z niebytu. Ja bym w ogóle skasował wizję z tej sceny i może niech Kylo SAM wyniesie jakieś wnioski z tego, co się stało. Ta seria powinna być też o tym, że czasami trzeba ogarniać rzeczy bez ciągłego prowadzenia za rękę. U Johnsona mistrzowie byli nieobecni, wycofani, bohaterowie musieli sami coś działać. Tutaj każdy jest ciągany za rękę jak dziecko. Nawet w finale armię musi sprowadzić stary dziad, bo inaczej wszyscy są martwi - nic nie wykombinują, nic nie zrobią. Bohaterowie powinni korzystać z doświadczenia, ale, no, niech sami też coś robią. Bez szeptów, bez duchów.
@@FullFrontalPisula W sumie racja
No akurat w filmie będącym końcem jakiejś sagi pojawianie się chmary duchów z przeszłości jest jak najbardziej uzasadnione. Ale ja bym wymienił Hana na ducha Vedera. Dziadzio Anakim miałby tam bardzo dużo sensu.
Zacznijmy i skończmy może na tym, że Anakin w ogóle nie powinien być duchem. Polecam zagłębić się w lekturę na temat duchów mocy.
@@hary1273 Jest wyjątkiem, polecam bardziej zagłębić się w lekturę 😉
Łukasz w tym materiale jest momentami jak ten kolega z gimnazjum który słucha ich troje A koledzy właśnie cisną z nich beke
Rey mogła jeszcze rozmnożyć ryby i wskrzesić Łazarza
Po wodzie też mogła chodzić, tylko ślizgaczem szybciej było... 😁
*SPOILER*
Ja udałem się na maraton 3 filmów najnowszej sagi. Przez pierwsze dwie części wiadome było wszystko. Kiedy nadszedł czas na premierę Rise of The Skywalker zaczęły się komentarze na sali podczas danych wydarzeń. Jednym z przykładów był pocałunek Rey i Bena. Ludzie zaczęli bić brawa, a kobiety zapewne płakały...wiecie jak to jest. Lecz kiedy tylko Ben umarł nagle ktoś krzyknął : "No i chuj, zajebisty związek kurwa" - no powiem tyle...gratuluję odwagi.
Jak Rey zaczęła odbijać te błyskawice Palpatine'a to coś we mnie krzyczało "Cholera, po prostu przestań tym strzelać, ona to odbija!"😂
Rey odbija błyskawice za pomocą mieczy a potem umiera mimo że miała w sobie moc wszystkich Jedi. Nie rozumiem jak ta walka mogła spowodować jej śmierć. Owszem wcześniej Plapatine odebrał jej trochę mocy, ale Benowi również, który wpadł do przepaści a potem z niej wyszedł i miał jeszcze siły aby uratować Rey. Dla mnie jest to bez sensu.
Jest jeszcze jedna sprawa. Jak ona skrzyżowała te miecze??? Czy one nie powinny się od siebie odbijać??????
@@szanayoutube3703 W moim odczuciu Ren i Rey nie umarli ponieważ Palpatin odebrał im trochę mocy a nie całą. Upadli na ziemię z wyczerpania. Gdyby umarli a potem ożyli to tytuł filmu powinien brzmieć Skywalker.Reinkarnacja. Moim zdaniem Rey umarła dopiero po pokonaniu Palpatina o czym świadczy jest blada i bez wyrazu twarz. Widać było że życie ją opuściło. Natomiast Ren, któremu Palpatin odebrał trochę mocy, miał jej jeszcze tyle aby przekazać ją Rey i ją uratować. Na pewno będzie żyła długo i nieszczęśliwie. Po śmierci Rena nie ma drugiej takiej osoby która by ją rozumiała i dorównywała mocą. Problemem tego filmu jest to że po każdej scenie przychodzi mi na myśl wiele pytań i wątpliwości.
W Zemście Sithów Mace Windu prawie pokonał Palpatina odbijając swoim mieczem pioruny mocy. W walce z Rey, Palpatine zrobił dokładnie to samo. Strzelał piorunami mocy a ona je odbijała. Palpatine niczego się przez ten czas nie nauczył.
U mnie w kinie gdy Rey pocałowała Bena to połowa kina klaskała. Gdy zginął Ben to klaskała druga połowa.
A co do przyszłości SW to przeszłość pokazała, że nawet jeśli jedna rzecz nie wyjdzie to nie znaczy że nie może wyjść z tego coś dobrego. Na przykład każdy wie jakie były prequele, ale dzięki nim dostaliśmy świetne The Clone Wars.
U Oskara na drugim seansie też tak było (widziałem go wychodząc z kina), ale skoro film mu się nie podobał - ważniejsze jest to, że się śmiali :D a co by nie mówić, śmiechu było sporo
Ja nienawidzę prequeli, ale one były o tyle bezpieczne, że działy się przed OT i w sumie można je pominąć. Jak kiedyś dostaniemy epizod 10 to będzie ogromny problem, bo epizod 9 wszystko zepsuł, przez powrót Imperatora została zniszczona również OT. Finał epizodu 6 traci kompletnie na znaczeniu. Wszystkie wysiłki i poświęcenia poszły na marne. Czyli tak naprawdę trylogię disneya też trzeba pominąć. Więc tak naprawdę kolejnym filmem po 6 epizodzie będzie epizod 10 (o ile też nie okaże się nie wartym oglądania). No i to może być trochę problematyczne dla nowych widzów.
Jedyny dobry moment w TRoS to Ben Solo robiący ¯\_(ツ)_/¯ podczas walki z rycerzami. Poza tym przez większość filmu głośno wzdychałam i czekałam aż coś zacznie mieć sens.
Łukasz wygląda na martwego w środeczku.
Kiedy powiedziałeś "Tak, mi się podobało" a praktycznie nie masz argumentów na obronę słabego filmu.
@@ravenadrian1 Bo podobało mi się odnosi się do czystej przyjemności w trakcie oglądania. Mi też się podobało. Uważam, że 7-ka była średnia, a 8 to totalny paździerz. Po tamtych częściach poszedłem bez oczekiwań i po prostu miło spędziłem czas. Czy to dobry film? Absolutnie nie. Czy wywołał u mnie jakieś większe emocje? niekoniecznie. Wydaje mi się, że poprzednie części zabiły we mnie potrzebę obejrzenia czegoś spójnego i wiekowego - czegoś co będzie trwało w głowach każdego.. na swój sposób pewnie zostanie :^. Tak więc podsumowując - nawet jeśli film w swojej konstrukcji to totalna ściera to nikt nie odbierze mi prawa do zwyczajnej w świecie przyjemności.
nie dziwię mu się, jak musi słuchać tych pretensjonalnych fanowskich głupot Rogowskiego
@@eventowy jak 8. część to "totalny paździerz" to faktycznie, nie ma o czym rozmawiać.
No nie ma. Cokolwiek sobie tam myślisz to najgorszy film z całego uniwersum i nic tego nie zmieni :|
Coś się kończy,
coś zaczyna.
Imperator,
menda świnia.
Łukasz nie dość że nagle pokochał ostatniego Jedi to jeszcze podobał mu się Skywalker. Chyba już wiemy gdzie trafiły pieniądze które miały iść dla krytyków z rotten tomatoes.
i oczywiście ma chłopak rację. Tak ciężko zrozumieć, że można mieć inne zdanie?
Ludzie nadal myślą , że Ostatni Jedi to zły film ? Myślałem , że im już to przeszło.
To czemu na rotten tomatoes TRoS jest bardzo źle oceniany przez krytyków?
Ja powiem jedno zbrukali mi Palpatine zrobili z niego idiotę . Nawet w prequelach był on dobry groźny intrygant widać było że jest inteligenty. W głównej sadze wszystko mu prawie wypaliło, prawie wszystko mu wyszło. Wsadzili go bo jako główni bosowie Kylo i Hux wyglądali kiepsko i trzeba było kogoś im dodać .
Dlatego ludzie wolą Mando bo ten serial nie dotyka rdzenia sagi; czyli starej trylogii. Nowa Saga narusza świętość dla fanów i jak się zrobi coś źle to od razy jest kicha
Luke mówi Rey żeby się nie wstydziła siebie, swojego nazwiska itp a na koniec okłamuje sama siebie i mówi ze jest Skywalkerem wtf!?!
Rey przejęła nazwisko Skywalker razem z dziedzictwem Lei i Luka.
Wyssała je z Bena moment przed jego śmiercią.
U mnie na sali jak powiedziano, że Rey jest Palpatine, jakieś dzieciak pięć rzędów dalej na całą salę tak prawie krzyknął CO?! To było całkiem zabawne, jaka jest reakcja osoby, która jest fanem SW i spędza czas na oglądaniu teorii o Snoke'u, lub rodzicach Rey u Czipa17 albo Ossusa.
U mnie chłopaki w wieku licealnym na scenie pocałunku zrobili takie głośnie "Łooo" i przybili sobie piątki. Nieźle się potem rozczarowali.. xD
W tej scenie kilka osób w tym ja się śmiali. Po tej scenie przestałem brać film poważnie.
Sał Ata a ja wreszcie się dowiedziałem kim jest ten cały Snoke i że to jest klon-awatar Palpatine’a coś jak te wielkie niebieskie postacie w Avatarze Camerona.Palpatine dał Snokowi trochę swojego „ja” i ten jako jego namiestnik rządził Najwyższym Porządkiem i pewnie miał tak rządzić do czasu odzyskania sił przez Palpiego.
@@quietek1074 Myśle że w The Last Jed był wystarczający foreshadowing tego..
Zgadzam się z Oskarem w 100%, mam identyczne przemyślenia po seansie.Jestem mega zawiedziony, wszystko więcej bardziej w formie a treści tutaj nie ma.
Ten film jako zakończenie sagi Star Wars jest porównywalny z ósmym sezonem Gry o Tron... Tak, aż tak mi się nie podobało
Babu Frik najlepszy
Sał Ata rozwalił mi system :). Przesympatyczna i przezabawna postać.
cały koncept niezabijania w star wars całkowicie mi nie działa, jak w filmie zginęło kilkadziesiąt milionów szturmowców. Którzy, jak pokazuje postać finna, nie są bezmyślnymi dronami, ale impreator nie może zostać zabity, bo urodził się magiem, i magów nie wolno, bo są ważniejsi...
Odnośnie tego miecza Kylo - ja też przed premierą tego filmu oczekiwałem, że np. Rey i Kylo zamienią się mieczami albo Kylo będzie walczył czerwonym mieczem ale po Jasnej Stronie, bo nie kolor miecza ma znaczenia, lecz to kto nim walczy. Ale z drugiej strony gdyby Kylo poleciał na Exegol ze swoim mieczem, to nie byłoby tej epickiej według mnie sceny, kiedy Rey podaje mu niebieski miecz za plecami. :)
EDIT: Mówicie, że fajnie byłoby gdyby Kylo załatwił Rycerzy Ren bez użycia miecza, ale z drugiej strony chcielibyście, żeby zabrał ten swój czerwony na Exegol. ;)
No i wybrano najgorszą opcje :P
No albo-albo
Kiedy pojawił się Han to od razu miałem w głowie tę scenę z Batman v Superman z papą Centem...
Kent przez „K” się pisze:))
Uważam, że wprowadzenie Palpatine'a zniweczyło wspaniałe zakończenie Powrotu Jedi
Bardzo mocny odcinek, nie patyczkujecie się i bardzo dobrze!
"Kylo się zesrał"
Zesrałam to ja się ze śmiechu, dzięki za bekę z zaskoczenia XD
Ja niestety muszę iść na kolejny seans bo ciągłe face palmy ludzi siedzących wokół mnie za bardzo mnie rozpraszały i nie mogłem się skupić 😂
Masz niezwykłego pecha, u mnie podczas seansu na sali było jedynie 9 osób, z czego każdy daleko od siebię. Nawet jednego chrupnięcia popcornu nie było słychać. :)
Mi akurat wątek Rey Palpatine odpowiada, bo to dokłada kolejną cegiełkę do tego motywu, że pochodzenie nie definiuje Rey. Jej rodzice byli złomiarzami? Spoko, ona jest bohaterką Ruchu Oporu. Jej dziadek jest Sithem? Więc ona wychodzi mu naprzeciw, pokazuje, że nie musi być Sithem, nie musi nazywać się Rey Palpatine. Może być spadkobierczynią rodu Skywalkerów, może być Rey Skywalker. 🙂
No szkoda, że np. nie może być po prostu sobą, Rey, ale musi się stać Skywalkerem.
Jakby nie patrzeć przez całą trylogię Rey chciała znaleźć sobie rodzinę, móc powiedzieć do kogo przynależy i wreszcie może to zrobić. A skoro chce przynależeć akurat do Skywalkerów, którym wiele zawdzięcza, tym samym zapewnić przetrwanie żywej pamięci o nich, to dostajemy prawdziwe The Rise of Skywalker
Za to ród Solo [']
@@FullFrontalPisula Zawsze solo, nigdy razem, na zawsze w pamięci. (*)
@@szymonrogowski6393 Ale tak wychodzi, że straciła i tę nową rodzinę. Luka, Leię, Bena... osoby, które naprawdę ją rozumiały. Wydaje mi się, że tak, czy inaczej, została osamotniona. Jest Chewie, jest Finn, ale wydaje mi się, że to nie to samo.
kocham Star Wars miłością szczerą i dostałem dokładnie to , czego oczekiwałem. fan-serwis do spodu, nostalgiczne znane lokacje, miecze świetlne, lasery bajery i co tylko. nie szedłem na FILM żeby tam obczajać rzemiosło, prowadzenie wątków, czy było by lepiej tak czy siak tylko na pieprzone GWIEZDNE WOJNY. Bawiłem się świetnie. i zauważyłem , że na sali achy i ochy przejawiała publika taka w okolicach 40stki i więcej natomiast młodsi widzowie sprawiali wrażenie jakby ktoś na Sundance zrobił przegląd filmów z Nickiem Cage`em ;-) może to w kategorii FILM to nie jest dobra rzecz, w sumie w rzyci to mam, gwiezdnowojenność była w dechę. pozdro
Jak Luke wyciągał X-Winga z wody to nawet sam aktor rył ze śmiechu, że kopia Yody :D
Im więcej czytam czy oglądam materiałów na temat tego filmu to co raz bardziej widzę że w kinie podszedłem do niego sercem a nie rozumem
Scena z zachodem dwóch słońc zawsze mnie rozczula, ale już kolejne jej wykorzystanie jest takim nadużyciem 😛
Niesamowite, że rozkminiacie gnioty na taką skalę :)
Film w koncu ogladniety sub wraca !
Gdyby można było zrobić reboot tej trylogii i dać te trzy filmy jednej zdolnej osobie. Pomarzyć sobie można.
Osobiście jestem pewien, że scena gdzie Luke dowiaduje się kto jest jego ojcem wywołała podobne kontrowersje jak scena gdzie Rey odkrywa jej jest jej dziadkiem (a na pewno w pierwszych recenzjach to było widać). Ta druga chociaż była w tym lepsza, że nie zrobiła z nikogo kłamcy.
Ja wolałem kiedy rodzicami Rey bili nikim jak to było powiedziane w TLJ
Krzysztof Krawczyk na kosmicznej Coachelli :D
Ogólnie zgadzam się z Łukaszem, film ok, i poziom agresji, frustracji i szukania dziur w filmie jest przerażający.
Zwłaszcza gdyby ocenić na trzeźwo, bez idealistycznego i mitycznego podejścia do pierwszej sagi ; )
Zacząłem oglądać animację z 2019-2020, star wars resistance i wyjaśnia część pytań i zarzutów, ekipy nk i ludzi ogólnie. Już w trakcie sezonu 1, który oglądam. Od dawna lucas film a potem disney zapowiadali łączność wszystkich ich dzieł, czyli bajek i seriali także. Ta bajka (do odc.20 s1 mogę powiedzieć) odpowiada na pytania i zarzuty braku represji new order, budowy floty i skąd meteriały i ludzie i kasa... Z filmów pojawiają się choćby bb8, Lea, Poe, ta srebrna generał...
Z czasem pewnie i filmowe Marvel będzie można w pełni zrozumieć oglądając wszystko...
Ps. To tylko film.
Pozdr
Dla mnie ta trylogia jest i tak milion razy lepsza niż epizody 1-3 które nie powinny się wydarzyć
1:20:04 miałem pisać, że fajna, kulturalna dyskusja, ale brakowało mi tutaj Marty i Pawła, którzy z tego co się orientuję mają dużo cieplejszy odbiór, także mam nadzieję, że do tego materiału dojdzie
Wpadnij jutro na kanał! 😀
Myślę że trylogia posypała się, bo nie była od początku przygotowywana w całości i przez jednego reżysera. The Force Awakens nie było wybitne bo powielało motywy ze starej trylogi, ale miało dużo dobrych pomysłów z których część The Last Jedi wyrzucił do kosza (zmarnowany Snoke) a na koniec próbowali zrobić coś ideanego i tak postawła Papka. Odrodzenie
Ten film to takie guilty pleasure
Jak mogliście nie wspomnieć o Hax'ie... Przecież to był najlepszy dowcip w tej trylogii
Kacper Józek Hux.... Przeszedł na stronę Ruchu Oporu bo nie lubił Kylo Rena a sam zginał zastrzelony przez Pryde... Dziwna postać w całej nowej trylogii...
Dziękuję Łukaszu za film.
Pozwolę sobie na nieco bardziej ogólny komentarz. Otóż od pewnego czasu narasta moda na totalną krytykę, wyśmiewanie, szyderę, że strony niby to prawdziwych fanów różnych ważnych popkulturowych dzieł. Ostatnio spotyka to u nas np. serial Wiedźmin, czy właśnie finał Gwiezdnych Wojen. Twój film jest tego dobrym przykładem. Można by pomyśleć że omawiany jest tu "Kac Wawa" czy "Weekend" Cezarego Pazury. Obaj komentujący goście dwoją się i troją by film Abramsa "zmieszać z błotem", a gdy tylko przypadkiem znajdą w nim jakiś jasny punkt, natychmiast na wyścigi wylewają nań kubeł pomyj.
Ok. Nie mam z tym problemu, takie czasy, taki "trynd".
Niemniej nie zamierzam się dołączać.
Jestem fanem Sagi od wczesnych lat 80-tych kiedy to po raz pierwszy w kinie zobaczyłem Epizod IV i cieszę się że do dziś możemy brać udział w tej wielkiej uczcie wyobraźni. Pamiętam czasy gdy filmy z tej serii oglądało się nie zważając na błędy i nielogiczności, ponieważ podchodziło do nich jako do najprzedniejszej zabawy, wspaniałej kosmicznej opery, a nie sprawy życia i śmierci, bo "Lucas wtrąca się w wewnętrzne sprawy Gwiezdnych Wojen", bo "J. J. Abrams nie rozumie, a my oczywiście tak" itp...
W porządku. Trudno. Rozumiem ale nie podzielam.
Uwielbiam tą serię. Uwielbiam ją, wszystkie części główne i obie historie poboczne, bo to wspaniała rozrywka na najwyższym poziomie. Gdy pomyślę o nakładzie pracy tych wszystkich ludzi, włożonym w to by dać tą kosmiczną zabawę, wiem że dwóch sympatycznych chłopaków przy swoich komputerowych kamerkach nie są w stanie tego popsuć.
Pozdrawiam i życzę więcej dziecięcego luzu. Przydaje się by lżej było w życiu :-)
Ja poszedłem na ten film bez większych wymagań. Nie oczekiwałem głębokiego film z świetnie napisaną historią. Ale to co dostałem to dno, straciłem zainteresowanie w połowie filmu. Za te pieniądze pójść na taką łatwiznę z klonem Imperatora;/ Wystarczyło dokończyć w interesujący sposób historię Rey i Kylo. Nie miałbym nic przeciwko scenie z duchem Imperatora, wystarczyłoby. Ale najwidoczniej ktoś wolał napisać historię rodem z filmów akcji klasy C. To tylko wierzchołek góry lodowej, wystarczy wspomnieć wskrzeszanie postaci, lub zabicie ich na 5 min po czym magicznie przywrócenie, bo był w innym statku. Tanie i słabe chwyty. To nie była wspaniała kosmiczna opera. To była żenada. Poprzednie filmy mi się podobały, ale ten jest koszmarem. To jest po prostu nudne i nie wciągające, gdyby nie drogie efekty specjalne i legenda marki to nikomu by się nawet nie chciało mówić o tym filmie.
I moim zdaniem argumenty Radka i Oskara są jak najbardziej trafne. Jasne punkty filmu? No sorry, ale kiedy 95% filmu się nie klei. Ładna walka na miecze i bardzo dobra gra aktorska jednej osoby to nie zmieni. Ziewałem na tym filmie, a przy ostatnich scenach zacząłem sprawdzać facebooka. Dziecięcy luz? Mówimy o Śwince Pepie, czy o wojnach w kosmosie? To dalej jest film o kosmicznych czarodziejach, ale niech już będzie o ciekawych czarodziejach.
Mi się film mega podobał bo miałem niskie oczekiwania :)
Hej , zrobicie materiał podsumowujący tą trylogię ?
Łukasz jest taki smutny, że też mam ochotę go przytulić 😉
Panie Stelmachu, gratuluję cierpliwości.
Chce nadmienić że mówienie przez cały film że szczątki gwiazdy śmierci są na endorze a to nie jest endor mówili że jest to księżyc endora endor jest na końcu jak i bespin gdzie pokazana jest scena gdy upadają niszczyciel armii sithow
może jestem w mniejszości ale mi się bardzo podobał ten film, wiem z czego może wynikać czemu innym się nie podoba ale mi to nie przeszkadzało jedyny problem miałem z tym co Oskar i Radek mówili czyli że potęga First Order nigdy nie była określona w żadnym filmie i to było bez sensu że nagle mieli tylu ludzi, reszta mi nie przeszkadzało, fajna dyskusja jak zawsze, mam nadzieje że jak Star Warsy wrócą na duży ekran to znów będizecie się mogli nimi cieszyć jak będą dobrze robione. Pozdrawiam :)
Moim zdaniem film jest zbyt bezpieczny i przewidywalny i jeśli to ma być zwieńczenie i finał 40 lat star Wars i 9 filmach serialach książkach to to jest żart w finale nie ma stawki ani w ogóle wagi i masę dziur plus nie ma żadnych emocjonalnych epickich wejść
Liczyłem na scenę gdy sokół z lando leci z wsparciem miałem nadzieję na scenę coś takiego jak portale z endgame np w duchu mogli byśmy zobaczyć ashoke Here sendula albo jakieś inne postacie nie podoba mi się również głosy w finale w głowie Ray moim zdaniem o wiele lepsze było by gdyby te wszystkie głosy były duchami mocy i Stanęły obok Rey dla mnie finał nie jest w ogóle satysfakcjonujący. Chciałbym też postawić tezę taka że film lepiej by wypadł gdyby był na końcu twist ze to Rey zginie a Ben przeżywa nawet palpatine mówi ze upada ostatni Skywalker i to by nawiązywało do tytuły bo Ben jakby odradza w sobie skylwkakera o wiele lepiej by działało bo Kylo to najlepsza postać w nowej Trylogi i jedyna super scena to Han i Kylo na szczatkach gwiazdy śmierci
Akurat bardzo mi się podoba do czego prowadzi walka Rey z Kylo. On zszokowany upuszcza miecz, a Rey przebija go mieczem. Bliżej ciemnej strony już nie mogła być. Zaatakowała bezbronnego rywala. Na pewno rycerz Jedi nie zrobiłby czegoś takiego. I jest to idealne opamiętanie się Rey. Reszta filmu to straszny młyn i mało co ma sens, ale sam wątek Rey jest dla mnie spoko
radek zawsze na propsie kurwa jak ja lubie chlopa oskar i lukasz tez na plus pozdrawiam nowy sącz
Cieszę się Panowie, że zawsze można liczyć na waszą normalną dyskusje bez całych tych chorych emocji obecnych w necie, gdzie nie można powiedzieć, że film był ok, bo cię zjadą i nie można powiedzieć, że ci się nie podobał, bo cię zjadą.
Zgadzam się z wami bardzo. Ja to tak do połowy 3 aktu jeszcze nie sądziłam, że jest źle, ale od połowy trzeciego aktu, to już nawet przestałam próbować emocjonalnie jakoś podchodzić i próbować odczuwać sceny (które mi kompletnie nie wybrzmiały dobrze). Film miał plusy, największym był Adam Driver, który na serio widać, że się starał jak mógł i super; ale ma też spore minusy, najgorsze ostatnie 1,5 aktu.
Cieszę się, że to już koniec, mam nadzieję, że dadzą nam odpocząć odpowiednio długo przed kolejnym filmem.
Obejrzałem ten film i czuje się jak bym dostał sumplement diety Star Wars niby wszystko dostałem, ale nic nie zadziałało.
"Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził". Mi się film akurat podobał.
"Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził" to jest sens powiedzieć w momencie, gdyby złe opinie wynikały z różnorodności gustów odbiorców, a nie z jednoznacznie głupich rozwiązań w filmie.
Ten robot to nie suszarka to lampka pixara
Ja mam tylko nadzieję, że to jest naprawdę zakończenie sagi Skywalkerów i jeśli w przyszłości powstaną jakiekolwiek filmy w uniwersum Star Wars, nie będą w ogóle nawiązywały do tych jedenastu filmów. Najlepiej jakby fabuła toczyła się za czasów Starej Republiki lub wybiegały mocno w przyszłość w stosunku do tego filmu (kilka stuleci lub tysiącleci). W Odrodzeniu było zbyt duże nagromadzenie głupstw, na koniec dodam tylko że na moim seansie ludzie parsknęli śmiechem na scenie pocałunku Kylo i Rey.
Kiedy Imperator zaczynał napierdalać piorunami w niebo, to ledwo mogłem powstrzymać się od śmiechu na całe kino. Najlepsze jest to, że z tego co pamiętam nikt nawet od tego nie zginął. Jebnął błyskami w niebo, tylko po to, aby Rey mogła sobie wstać. Ogólnie, ten film mnie zaskoczył tym jak bardzo głupi potrafił być. Miał solidne plusy, była jedna scena przy której się wzruszyłem, ale ogólnie był głupi jak but.... I między innymi przez to, ten film był taki dobry w oglądaniu dla mnie. To jak obserwowanie pociągu, który się wykoleja. Problem jest w tym, że mimo, iż obserwowanie tego procesu jest fascynujące, to gdy ten proces dobiegnie końca i zaczynasz o nim myśleć... zaczynasz się czuć o wiele bardziej smutno, bo jednak coś się wykoleiło. Mimo, że nie musiało.
Można nie lubić solo ale scena skoku w nadprzestrzeń z wiru kesel run jest kozacka
Byłem dzisiaj w kinie na tym filmie i jest mi smutno że jako fan wynudziłem się bardzo...
To dobry film
Tak sobie dzisiaj pomyślałem po ponownej wizycie w kinie, że ten film umiejętnie pocięty na mniejsze epizody i uzupełniony o niewykorzystany materiał filmowy (np. rozwijający wątek rodziców Rey - my wishful thinking) mógłby się lepiej sprawdzić jako mini-serial? Co o tym myślicie? Wtedy ta wielowątkowość, pęd fabuły i błyskawiczne przemiany bohaterów mogłyby mniej razić? Pozdrawiam. Sebastian
wzruszający koniec
Radio "Nie jesteś sam" słuchał bym
Ja powiem szczerze jestem mocno zawiedziona mimo tego, że ostatni jedi bardzo mi się podobał. Co więcej pod koniec w wielu momentach miałam mocne ???? Kompletnie nie rozumiem przejęcia nazwiska Skywalker przez Rey. Niby była jakoś z nimi związana, ale bez przesady, szczególnie, że Luke ciągle był przedstawiany praktycznie jak jej ojciec a tak naprawdę ani nie znali się długo, ani nie byli ze sobą blisko. Tak samo śmierć Bena, który uratował Rey z miłości? Jako pokutę? Nie mam pojęcia. Dużo bardziej wytkunaczalna byłaby dla mnie jej śmierć i odkupiony Ben, który w końcu staje się Jedi na miarę Anakina sprzed Vadera. A jak już mowa o Vaderze/Anakinie to byłam okropnie zła na to, że nie było z nim kompletnie NIC. Kylo przez tyle części szukał do niego kontaktu, byłam przekonana o tym że pojawi się, przemówi mu do rozsądku, pokona Palpatina czy mu pomoże. A tutaj nic. Kiedy widziałam kolejny i kolejny raz Luke'a/Leii widma robiłam się coraz bardziej zła i zawiedziona. Taka zmarnowane szansa.
A gdzie Marta? Chciałabym poznać też jej opinię o filmie
Będzie dzisiaj w suplemencie ;)
Z filmu najbardziej zapamiętałem scene, w której ruch oporu zastanawiał się jak Imperator przeżył.
Pewien Generał: 'Magia Sithów."
Ja (w myślach): "Dobrze, już się bałem, że poszli w klonowanie."
Generał dodaje: "klonowanie"
Ja: "No żesz."
P.S: Jak Kylo powiedział, że Rey jest wnuczką Imperatora to uznałem, że filmu nie będę traktował poważnie i miałem niezły ubaw.
Ja jestem fanem części IX ale zgadzam się, z kilkoma rzeczami które wytykacie temu filmowi: Mroczna Rey oraz rozdzielanie drużyny, czyszczenie pamięci C3-Po i ogólnie to wieczne zabijanie i odzabijanie bohaterów części III-VI, wyrzucenie miecza przez Bena i brak współpracy jasnej i ciemnej strony mocy, Rycerze Ren (ja ich w ogóle nie widziałem na seansie tak byli nie istotni i dopiero oglądając omówienia na YT dowiaduje się, że oni tam byli).
Nie czekalem na ten film ale milo sie zaskoczylem. Moim zdaniem fajniejszy od endgame duzp alcji malo gadania.
Jak dla mnie samo to że wzięli imperatora jest chamskie, ponieważ przez to Return of the Jedi traci znaczenie i to balance of the force nie ma już rzadnego sensu.
Może nie kopiuj słów bród z kosmosu, owieczko?
@@pandrzewko2780 Kogo?
Co do sceny z pojawieniem się całej floty jedyne co mnie ruszyło to pokazanie powracającego po latach Wedge'a Antillesa :) Nie wiem czy go nie rozpoznaliście czy zapomnieliście bo to taka mała pierdółka :)
Miałem nieco podobnie do Oskara i Łukasza. U mnie momentem przełomowym był Endor. Od momentu gdy pojawił się Han (co mnie zażenowało, jak epatowanie zwłokami Lei) ciągle się śmiałem z zażenowania. Najgorsze było to łapanie miecza przez Luke'a.
U mnie w kinie (w Toruniu) śmiechów nie było tylko brawa na koniec.
Ostatecznie wyszła nam całkowicie niepotrzebna trylogia z nijaką historią, szkoda bo uniwersum gwiezdnych wojen mogło być na prawdę ciekawie poprowadzone.
Dlatego głód dobrych historii w świecie SW rekompensuję sobie grami komputerowymi :)
prequele są nie potrzebną trylogią
@@20ali03 Być może, jednak są w stanie przedstawić nam, moim zdaniem najciekawszy okres w gwiezdnych wojnach, bez skreślania dokonań bohaterów starej trylogii. Trylogia Disneya natomiast, wedlug mnie nie przedstawia nam żadnej historii. Jest to po prostu remake OT który, kolejno wymazuje dokonania starych bohaterów. Myślę że ta trylogia byłaby o wiele lepsza gdyby nie była kontynuacją, a czymś zupełnie nowym, skoro jak widać nie mieli zamiaru korzystać z tego co mieliśmy wcześniej.
@@xKaaton zgadzam się w 110%
@@xKaaton prequele robią to tak chujowo , że nie da się ich oglądać. A z nowej trylogii jedynie epizod 7 jest momentami podobny do Nowej Nadzieji ale i tak jest czymś innym zupełnie. Bo sequele wprowadzają nowe pojęcie mocy i dziedzictwa oraz więź mocy pomiedzy Rey i Benem. A prequele oprócz tego , że są koszmarnymi filmami pod każdym względem to nie robią nic nowego.
O Panie wlasnie wczoraj obejrzałem te dzieło. Dawno nie widziałem tak tragicznego scenariusza fabularnego w rozpisce postaci, przeciez Finn tutaj tylko mówi ,,ej musze powiedziec cos rey, '' Poe lata od punktu A do Z, a Rey i Kylo jako glowne postacie tej trylogi zyja z tego , ze jedna szuka jakiegos nadajnika, a drugi ma tylko doslownie z 3 zdania na CAŁY film ze zna rodziców Rey. MASAKRA. W ostatniej czesci która ma zwieńczyć ta trylogie , te glowne 4 postacie maja tu takie dialogi, ze w niektórych filmach 3-ligowe postacie maja wiecej miejsca. Ogólnie w tym filmie czułem sie jakby CPO-3 i Chewie po Rey to były najwazniejsze postaci w tej czesci XD. Nie wiem jakim cudem ten scenariusz przeszedł przez finalne zatwierdzenie, chyba byli po dobrej bibie. XD. Najlepsze jest to, ze myslałem ze ten zakon Kylo po 1 czesci, to bedzie najważniejsza czesc tej trylogi, a tu nawet nie wiem czy oni byli 10 minut na ekranie w 2 nastepnych XD. Tragiczna ta nowa trylogia,tragiczna.
Dobrze się bawiłem na The Rise of Skywalker tak jak na Avengers:Endgame jednocześnie oba cierpią na ten sam problem: nie stoją na swoich nogach ale nie jestem pewien czy to wada czy zaleta.
@ShenEvil Powiem tak: nie mówię nawet o jakości tych produkcji tylko o tym, że spełniają podobną rolę, która robi to lepiej to już inna kwestia.
Haha u mnie juz kino(jako budynek xd) bylo tak zażenowane tymi watkami ze wyjebalo 2 razy prąd, 1 po scenie gdzie Luke łapie ten miecz i perfidnie mowi Rey ze masz szanować tą bron xdd a drugi gdy była retrospekcja "Master Jedi Leia Organa"🤣 i za cholerę nie chciało przywrócić prądu, mimo ze podobno w innych salach prąd przywrócili xd.
rozumiem czemu musieli tak zakończyć
To teraz jak skończyła się trylogia disneya możemy uznać, że to była pomyłka i wrócić do starego kanonu?
Nie, bo stary kanon #nikogo, sorki.
Pozdrawiam Serdecznie - Polecam - Udostępniam - Obserwuje
Finn chciał powiedziec Rey, ze tez jest czuły na moc. Abrams cos mowil
Powiem uczciwie, film mi si bardzo podobał i świetnie się na nim bawiłem. Jak dla mnie te odnośniki do nostalgii nie były tak bolesne jak w Alien Covenant gdzie Scott zamiast iść do przodu i kontynuować doskonałe zapowiadający się wątek Inżynierów posłuchał fanów i zrobił powtórkę z rozrywki z biegającymi obcymi. Po co? Chyba tylko, żeby podobać się fanom i tu to widać i to okropnie. Natomiast w Star Wars Skywalker, Odrodzenie nie odczuwam tego, tu było to wszystko zdecydowanie lepiej podane i nie koliło mnie w oczy. Tu nawiązania mnie bawiły i cieszyły. Dlatego jestem dla filmu Abramsa na TAK!
Minuta ciszy dla wszystkich pilotów którzy zginęli bo Rey zabija Palpatina 5 minut później niż pierwotnie miała
Chyba jestem jedyną osobą na świecie której nowa saga się MEGA podobała... No oprócz Rose
No więc ja należałam do osób, które na widok pocałunku, naszego spełnienia dwuletnich marzeń, głośno krzyknęły "TAK", jak i do tych, które na śmierć Bena zareagowały śmiechem. I zupełnie nie potrafię tego wyjaśnić. To było tak absurdalne, kolejny wielki "zwrot akcji", połączone z zawodem i rozgoryczeniem, że dali nam Reylo na 15 sekund i natychmiast odebrali, że jedyną słuszną reakcją był śmiech.
Na wieść, że Rey jest Palpatine, też był śmiech. Przyjaciółka czekała, aż Rey krzyknie donośne "NOOOO!!", coby kopiowaniu starej trylogii stało się zadość.
Nie wiem, myślałam, że będę odczuwała więcej emocji wobec tego filmu, podekscytowanie przed seansem było duże, ale z kolejnymi minutami malało, i właściwie tylko obserwowanie relacji trzymało mnie w fotelu (naturalnie najbardziej interesowała mnie relacja Bena i Rey, no i czekałam na cholerny pocałunek Finna i Poe, bo wiedziałam, że ma być jakiś pocałunek osób tej samej płci, i byłam przekonana, że to o nich była mowa).
Wkurzało mnie, że widzę konflikt dwóch reżyserów. Rian Johnson rozwalił hełm Kylo i powiedział, że rodzice Rey są nikim, a JJ chyba za wszelką cenę chciał wrócić do swoich pomysłów jeszcze z etapu The Force Awakens, przywrócił ten hełm i powiedział "rodzice Rey byli nikim, ale...". Naciągane jak dla mnie :/
Co jeszcze... O powrocie Palpatine powiedzieliście wszystko, co uważam też.
Totalnie wolałabym zakończenie, w którym to Rey umiera, a Ben musi w jakiś sposób odkupić swoje winy, może w osobnym filmie. Odkupić winy i trzymać się ścieżki, której chciały dla niego Leia i Rey. Ale to brzmi jak marzenie ściętej głowy.
Nawet wizualnie The Last Jedi podobało mi się bardziej :/ Podsumowując to takie 5/10 wychodzi...
A propo... to tym, że każdy musi być kimś świadczy fakt że każdy każdego o nazwisko tutaj pytał :)
To Ben i Rey powinni robić misia, a nie cała reszta. Nie tylko ja chciałam by Leię graną przez najlepszą przyjaciółkę Carrie Fisher, cesaszową aktorstwa Meryl Streep.
Phasma przynajmniej coś powiedziała i zrobiła coś oprócz poruszania
Miałam odwrotne odczucia niż Oskar, to pierwsza połowa była dla mnie straszna. Generalnie głupoty są przez cały film, ale w drugiej połowie przynajmniej każda dostaje swój czas. W pierwszej milion wątków jest wrzucanych z kolejnością kalejdoskopu - ktoś prędko recytuje ekspozycję, podejmuje się natychmiastową decyzję o akcji, akcja się dzieje, cięcie. Po scenie akcji bohaterom pozwala się co najwyżej wymienić dwa słowa i następuje cięcie, nawet nie zdążamy zobaczyć ich jednego odetchnięcia po wysiłku. Rozbawiło mnie, kiedy dostaliśmy przebitkę z siedziby rebeliantów i Leia powiedziała coś w stylu "O nie, to nasza najważniejsza misja, musi się powieść!" Zaraz, mowa o tej misji, którą zorganizowaliście w trzy sekundy, bo błyskawicznej ekspozycji, która to ekspozycja nastąpiła w odpowiedzi na informację od szpiega, bez chwili refleksji, czy na tej informacji można polegać?
A co do wątku, że Rey jest wnuczką Palpatine'a i czy to niszczy jej wątek, to dodam od siebie, że imo nie, bo zakładając, że przez poprzednie filmy bardzo szukała przynależności do czegoś i pod koniec TLJ akceptuje siebie jaką jest, to TRoS stawia przed nią wyzwanie w postaci zmierzenia się ze swoim (niezbyt chlubnym) dziedzictwem, którego już jednak nie chce. Na etapie poprzednich filmów być może by się nawet ucieszyła, że jest potomkiem kogoś tak potężnego i pokieruje nią, tutaj walczy o to żeby zostać taka jaką chce, i pomaga jej w tym oczywiście Kylo, z którym ma połączenie i który też się zmaga ze swoim dziedzictwem, bo w końcu jest potomkiem Skywalkera
Postać Palpatina pisali w oparciu o fabułę STAR WARS: The Old Republic - Knights of the Fallen Empire i Knights of the Eternal Throne z których czerpano i to sporo kto grał lub oglądał (bo jest to w formie chapterów na yt) i tutaj na potwierdzenie tych słów dodaję link do materiału czcams.com/video/8LE0qgLoxsM/video.html na którym prawdopodobnie bazowano scenę z błyskawice Palpatina które niszczyły wszystkich tylko znacznie ją spłycono. I jeśli by szukać to znalazło by się takich zapożyczeń znacznie więcej. Ci którzy tego nie wiedzieli faktycznie mogli zadawać sobie pytania JAKIM CUDEM?! Co Rycerzy Ren to w sumie nie wiem po co ich dali chociaż na końcu myślałem, że jednak na końcu posiekają Kylo a było niestety na odwrót. Ogólnie od któregoś momentu człowiek wiedział jak ten film się mniej więcej skończy, ale się łudził że na końcu będzie jakiś zwrot akcji a tu jednak wała. Szczęśliwe zakończenie, ale nie dla większości którzy to oglądali. A jak usłyszałem, że Rey to wnuczka Palpatina to od razu pomyślałem: Oskar będzie mówił, że Galaktyka to takie małe miejsce i, że każda ważniejsza postać jest jakoś ze sobą spokrewniona. Jeśli o mnie chodzi film powinno się obejrzeć z dwóch względów: Raz że jest to ostatnia część trylogii i dwa aby zrozumieć dlaczego ludzie mają o nim taką opinie a nie inną.
Mało ludzi ogarnia Stary kanon, mało ludzi ogarnia że tak naprawdę anakina powołał na świat a jak palpatine więc na dobrą sprawę rey i kalo to rodzinka więc ten całus heheh
Yo. Wreszcie obejrzałem. I muszę rzec, że... podobało mi się bardzo :) Zjedzcie mnie jeśli chcecie. C3PO zabawny jak nigdy, Chewie dostał medal, a równowaga mocy została przywrócona przez koniec Sith i Jedi a pozostanie jedynie użytkowniczki Szarej. I te dwa słońca Tatooine...
Co do załogi Wielkiej Olbrzymiej Floty Niszczycieli, to zinterpretowałem to tak, że na tej planecie było mnóstwo Sithów, i to oni nimi sterowali. Wiadomo przecież że Palpatine miał w poważaniu Zasadę Dwóch.
Nawet nie musieli brać imperatora. Mogli po prostu zrobić z Kylo i the first order główne zagrożenie, np. że first order zrobił się potężniejszy pod wodzą Kylo i zaczynają coraz bardziej zagrażać galaktyce.
Teraz może zostać zagrożeniem, Rebelia wypsztykała się ze wszystkiego, a Porządek stracił paru szturmowców i kilku oficerów.
Czy w tych głosach na koniec co mówią do Rey słyszeliście może głos Samuela L. Jacksona aka Mace Windu aka Nick j. Fury???? ja próbowałem się skupić ale tylko słyszałem Yody, Luka, Lei, Qui-Gona i chyba Obi-Wana (Ewan McGregor?)
tęsknie za MCU :(
i co do sceny w której Finn biegnie do Rey jak walczy z Kylo moje pytanie, jak on jej chciał pomóc?
Był Windu, oprócz tego jeszcze Anakin i Ashoka
@@blady19971226 i kanan Jarrus i chuba jeszcze aylaa secura
Mnie w sumie dwie kwestie zastanawiają, dlaczego ciało Lei znika w momencie, gdy znika ciało Bena? Czy ona po śmierci utrzymywała go po tej dobrej stronie?
I dlaczego, skoro Palpatine powiedział, że jak on kiedyś upadł tak upadnie teraz ostatni Skywalker i Bena odrzuca, to na koniec Rey widzi tylko Leię i Luke'a? Okej oni ją w jakiś sposób "wychowali", ale on też mógł się pokazać.