Kofeina uzależnia jak narkotyk? Nadużywał kawy przez 14 dni (test). Czajnikowy.pl
Vložit
- čas přidán 22. 10. 2018
- Kofeina uzależnia jak narkotyk? Nadużywał kawy przez 14 dni. Test działania kofeiny - dawka śmiertelna - kawa.
Portal i sklep z herbatą i kawą: www.czajnikowy.com.pl
Facebook: / czajnikowypl
Twitter: / czajnikowypl
Instagram: / czajnikowypl
Caffeine as addictive as drugs? Overused coffee for 14 days. Caffeine test - lethal dose - coffee.
Our website, tea & coffee shop: www.czajnikowy.com.pl
#kawa #kofeina #test - Jak na to + styl
Najbardziej uzależniające jest chyba przeświadczenie że kawa daje energię. Gdy jej się nadużywa pojawia się to zmęczenie o którym mówiłeś, bo układ nerwowy jest wyczerpany stanem ciągłej gotowości. Chcąc przezwyciężyć to zmęczenie by normalnie funkcjonować sięgamy po kolejną kawę i stan sie pogłębia.
no nie pokusił bym się na takie stwierdzenie, jeśli organizm jest zmęczony kofeiną, to naturalną reakcją obronną jest niechęć do przyjmowania kolejnej dawki, przez co po przyjęciu maksymalnej dawki w granicach dobrego smaku dla danego organizmu, odczuwamy wstręt do kolejnej kawy, gdyż organizm nie chce dopuścić do przyjęcia kolejnej dawki substancji która niekorzystnie na niego wpływa
@@wojtekwasko9118 Bzdury, w takim wypadku amfetamina czy alkohol też by nie uzależniały, bo te narkotyki też męczą organizm. Kofeina jak najbardziej uzależnia psychicznie, jest to dowiedzione naukowo już od dziesiątek lat.
Kofeina nic nie robi. Ona tylko wchodzi to receptorów w mózgu i zajmuje miejsce adenozynie czyli zmęczeniu. To nie może uzależniać ale wydaje wam się bo po przestaniu picia kawy te receptory nadal są i jest ich więcej bo mózg się pokapuje prędzej czy później więc trzeba zostawić kofeinę na dłuższy okres czasu aby receptory już nie funkcjonowały bo gdy więcej receptorów to więcej neuroprzekaźników czyli adenozyny
@@Jagang8 Co racja to racja. Nie ma czegoś takiego, że organizm czuje wstręt.
Oczywiście takie zjawisko występuje na początku przygody z daną substancją.
Czyli dla przykładu osoby nieuzależnione np od alkoholu po libacji alkoholowej na drugi dzień odczuwają kaca.
Jak się zachowuje ich organizm? Odczuwa wspomniany powyżej wstręt do alkoholu a przejawia się on odruchem wymiotnym po spożyciu
alkoholu.
Natomiast osoba uzależniona od alkoholu też oczywiście odczuwa kaca na drugi dzień i też odruch wymiotny na myśl o wypiciu lub już po wypiciu, ale z biegiem czasu skutki kaca są coraz silniejsze i
zdecydowanie trudniej wytrzymać dzień bez alkoholu niż sięgnąć po tak zwanego "klina" czyli wypić po raz kolejny by zniwelować nieprzyjemne
symptomy zatrucia się alkoholem.
Poza tym alkoholik nie czuje już takiego wstrętu do alkoholu na kacu jak osoba nieuzależniona od tej substancji.
To zjawisko występuje jedynie u osób zdrowych, a nie chorych na alkoholizm.
Nawet gdy alkoholik z rana poczuje wstręt przed wypiciem porcji alkoholu, to i tak wie(bo już wiele razy tak robił i zadziałało), że
zmuszając się do wypicia alkoholu(choćby kosztem zwymiotowania jego części) zniweluje zarówno kaca jak i odruch wymiotny.
Alkohol znieczula orgaznim w kzżdym możliwym aspekcie. Wiem z doświadczenia, że nawet przy ciężkich mdłościach i zatruciach upicie się gwarantuje ich ustapienie.
Zaledwie po minucie od wypicia alkoholu zaczyna on działać, a jego pełne działanie można odczuć po killkunastu minutach.
Jeśli chodzi o kawę to też wsytępują objawy zatrucia się nią, ale podobnie jak w przypadku alkoholików nałogowi kawosze piją kawę z rana włąśnie po to
by zespół abstynencyjny(kac ustąpił) czy będą to mdłości, czy suchość w ustach, osłabienie, drażliwość itd to zawsze występuje zjawisko:"czym się strułeś tym się lecz".
Nie zmienia to faktu, że nałogowe spożywanie tych narkotyków wyniszcza organizm.
Dziękujemy za poświęcenie swego czasu i własnego ciała do tego eksperymentu
Adam na weselu 10/10 😄 rozumiem krytyczne komentarze, ale dla mnie to vlog, więc po prostu ogladam:)
Powinieneś przyjmować większe dawki jednorazowe zacząć od 300 mg i skończyć na 1 gramie wtedy byś poczuł jej błogie i uzależniające działanie.Zresztą 2 tygodnie na kilku kubkach kawy dziennie i to w odstępach czasowych.Tak się nie da uzależnić.
Wpływ kofeiny na konkretną osobę jest zależna od tolerancji organizmu. Osobiście jestem mocno podatny na kofeinę i jedna filiżanka kawy dziennie mi wystarcza. Przy dwóch filiżankach i spożywaniu kawy w takiej ilości przez tydzień, odczułem wysokie ciśnienie, brak kontroli nad emocjami, nerwowość, stres, bezsenność i paradoksalnie, szybciej łapało mnie zmęczenie. Sądzę, że dla ludzi takich jak ja, jedna kawa dziennie to optymalna dawka z uwzględnieniem dni na regeneracje organizmu. :)
Czy sprawdziłeś po teście ile masz krwi w kofeinie?
!! :) świetne zdjęcia i bardzo ciekawy pomysł! :)
Adam, lepiej idź szlifuj tam swoje filmy! Człowiek wina by się napił, a nie wie jak się do tego zabrać.
@@Lasekslon 1 listopada odpalamy kamerę i pójdzie z górki :)
@@adambauer3075 print screeny zrobione :D
Super odcinek. Szanuje poświęcenie.
A moze zrobi pan kiedyś materiał o tabletkach z kofeiną ?
super dodatkiem do takiego filmu była bu rozmowa z lekarzem (toksykologiem/specjalista od uzaleznień) i twoje badania (np serce i krew), i przy okazji przypominam każdemu kto to czyta, że jest to tylko jedna osoba i nie potwierdza i nie neguje jakiejkolwiek opini
Krew badałem zaraz po doświadczeniu, wyniki są wyśmienite. Wszystko w normie.
Dziękuję
Ciekawy test ;)
Dziękuję za kolejny ciekawy odcinek i za poświęcenie się dla naszego dobra. Może w kolejnych odcinkach mógłby Pan przedstawić właściwości kawy ( smak, aromaty, sposób i czas parzenia) w zależności od kontynentu/ kraju pochodzenia i jako drugi temat jak wybrać dobry młynek do do kawy do domu lub pracy- ręczny czy elektryczny i jakie powinien mieć właściwości/ parametry oprócz żaren. Pozdrawiam.
Suuuper👍💪
Dzięki za poświęcenie!
I za dobry materiał :-)
😍 pozdrawiam kawoszy! ☕ mi już serduszko siada po 3 dobrej kawie, myślę że 1/2 dziennie To już wystarczająco
Świetny eksperyment.
Zabrakło mi tu jednak omówienia najważniejszej kwestii związanej z uzależnieniem.
Czy występuje tutaj efekt odstawienia? Tego jak się czułeś każdego dnia po całkowitym odstawieniu kawy.
Czy po odstawieniu czułeś potrzebę wypicia kawy, czy brakowało Ci uczucia pobudzenia?
Nie nagrywałem wypowiedzi z tego czasu, ponieważ niewiele się wydarzyło. Czułem większe zmęczenie i trochę bolała mnie głowa, ale nie zachęcało mnie to do picia kawy. Nie miałem więc pociągu do kawy, czy odczucia uzależnienia.
ja z kofeiną mam fale od 0-3 kaw dziennie, raczej podstępna bardziej jest herbata wypicie 5 herbat jest łatwiejsze + jedna kawa rano a często przyjmiemy więcej kofeiny niż w 3 kawach
Pozdrawiam serdecznie
6:56 wymiata Chpin z kawusią :D
Ciekawy materiał! ;)
Jest uzależniająca. Pije po 5 kaw dziennie i przeplatam z red bullami, niestety ale mój organizm domaga się takiej dawki żebym aż miał mrowienie w skroniach bez kawy czuje niepokój głód i dyskomfort. Brawa za dobre chęci aczkolwiek test niemiarodajny i z gruntu źle przeprowadzony. Sprawdził jedynie czy wystąpią fizyczne objawy chwilowego nadużycia i syndrom odstawienia - zmniejszenia dawki (odpowiednik kaca w alkoholu) no i wyszło że miałeś, właśnie ten niepokój nad ranem, duszność i ucisk w sercu i ból głowy- somatyczne objawy zejścia z jakiegoś poziomu kofeiny we krwi. Natomiast co do tego, że alkohol uzależnia lub papierosy nikt nie ma wątpliwości, ale daj osobie bez nałogu przez 2 tygodnie pić po 6-7 piw codzienie albo paczkę fajek wyjarać, też każdy będzie czekał tylko aż ten test się skończy i każdy powie że te substancje bardziej odstraszają od nałogu, bo będzie czuł się źle. Nałóg powstaje na bardzo długiej przestrzeni nadużywania, jeden po roku imprezowania, jeden po pół roku, ja uzależniłem się od kofeiny na remontach, robiłem sobie litrowy termos z kawą, i starczał mi na cały dzień przez około rok pracy, po roku wypijałem już litr kawy do południa i dopychałem redbullami, było mi mało, organizm się uodpornił, zaczął się domagać właśnie np tym że budziłem się z kołataniem serca i poczuciem stresu, pierwsze co robiłem to kawiarka i taki czarny gorzki zajzajer, dopiero objawy ustępowały po wypiciu filiżanki albo dwóch. A zapytam inaczej, skoro stale pijesz po 3-4 kawy dziennie, spróbuj z tydzień nie wypić żadnej, i wtedy sprawdź czy już nie jesteś uzależniony od kofeiny, czy nie będziesz czuł że czegoś Ci brakuje, że masz ssanie w żołądku, czy nie zaczniesz podjadać by sobie zastąpić, czy po jakimś tygodniu nie będziesz rano wstawał niewyspany i zestresowany, rozdrażniony. To by było miarodajne
Dziękuję za opinię! Niestety obawiam się, że nigdy nie byłby to test miarodajny. Musiałby zostać wykonany przez kilku specjalistów z wielu dziedzin, na bardzo dużej ilości osób, w kontrolowanych warunkach, z badaniami lekarskimi co chwilę, pochłonąłby mnóstwo pieniędzy i czasu. Mój eksperyment ma zachęcać do dyskusji i konfrontowac różne opinie.
Skąd pomysł, żeby robić sobie cały dzbanek kawy? Od razu wskoczyłeś na tak duża ilość?
Od zawsze piłem kawę rano i po południu, litrowy termos wziął się z tego, że miałem mnóstwo zleceń, mało czasu, ciągłe niedospanie, a kawa zwłaszcza w sporej dawce pozwala oszukać zmęczenie i wspomaga w ciężkich momentach, człowiek ma mnóstwo adrenaliny we krwi i działa na wysokich obrotach i to faktycznie działało, neistety okupiłem to dość intensywnym nałogiem, stąd uprzedzam że od ogólnie kofeiny można się uzależnić jak najbardziej - wtedy już wszystko jedno czy to kawa z ekspresu czy tani energetyk, byle poczuć ten ucisk w skroni i przechodzi ból głowy i kołatanie serca, dodam jeszcze że próba całkowitego odstawienia by się oczyścić jest bardzo bolesna i nie do zniesienia, mam uczucie niemocy, obniżonego nastroju, czuć jakby arytmie serca i dreszcze, masakra - bez dwóch mocnych kaw po obudzeniu to nawet nie ruszam się z łóżka
@@AntySyjon Świetnie, że odpisałeś wszystko że szczegółami. Czyli planujesz rzucić kofeinę zupełnie, czy ograniczasz?
Planuję ograniczyć do 2-3 kaw dziennie ale ciągle nie wychodzi - jak to z nałogami bywa ;)
@@AntySyjon może spróbuj oszukać organizm i podzielić te trzy filiżanki na więcej porcji. Wypijałbyś wtedy np. 5 filiżanek, ale mniejszych. Myślę, że to dobry kierunek
Polecam książkę: "Caffeine Blues". Temat właśnie kawy jest poważnie omówiony.
Dopiero po kilkunastu odcinkach z Tobą zauważyłem że jesteś głównym bohaterem z serialu pacyfik :D
Po raz pierwszy mogę się z kimś zgodzić w tej kwestii. Masz trochę racji ;) Zwykle byłem Lewandowskim, wokalistą RHCP i Neo z Matrixa
Czyli zużywałeś ok. 15-16 g. kawy na każdą filiżankę? Wow. Ja zwykle, postępując zgodnie z Twoimi wskazaniami, trzymam się 6g/100ml, ale ze względu na to jak mój organizm reaguje na dużą dawkę kofeiny, wypijam filiżanki 150 mililitrowe. Trzy filiżanki w przeciągu 2-3 godzin i zaczynam się delikatnie trząść, odczuwam lekkie duszności i mam problemy z koncentracją.
Wszystko zależy od tego na jaką kawę się decydowałem. Robiąc przelewową używałem dozy 12g/200ml, przy aeropress 17g/200.
zauważ że 6/100 to to samo co 12/200, łatwo się pomylić 😋
Fajny eksperyment:)
Moja perspektywa jest taka, że uzależnić się można od wszystkiego. Kwestia tego jak pojmujemy uzależnienie. Myślę, że uzależnienie w dużej mierze(według mnie) polega na tym, że czegoś nie chcemy robić, ale musimy. Nie możemy bez czegoś, co teoretycznie nie jest nam niezbędne, żyć i funkcjonować normalnie.
Kiedy nadużywam kofeiny(która oddziałuje na mnie dość silnie) pogarsza mi się jakość snu, mam problemy z żołądkiem, pojawiają się stany niepokoju i szybko się łapię na tym, że przekraczam swoje limity kofeiny. Z tego co się zorientowałem, to nie kawa/kofeina jest problemem, a coś innego...co powoduje nadużywanie kawy. Źle śpimy, pijemy kawę, odczuwamy co raz większe zmęczenie i pijemy co raz więcej kawy. Takie błędne koło. Kawa ma też właściwości antydepresyjne, ale lepiej wyjść z depresji w inny sposób niż dużą ilości kofeiny(wiem, bo sam tak sobie leczyłem swoje stany depresyjne, co też może być zgubne). Warto po prostu wyczuć swój własny organizm i spożywać dawkę kofeiny, która nie obniży nam jakości życia. W gruncie rzeczy kofeina to używka.
Btw, kawa nie daję energii. Pobudza wytwarzanie hormonów, więc warto mieć to też na uwadzę:)
Pozdrawiam
Mysle ze jest troche inaczej, uzaleznienie psychiczne polega na tym ze chcesz coś przyjmować np alkohol, a nie ze "nie chcem ale muszem"-wtedy mozna powiedziec o uzaleznieniu fizycznym, od alkoholu mozna zrobic sobie detoks a dalej byc alkoholikiem mimo braku tego "przymusu" fizycznego.
Fajny eksperyment - nie pokazał on może czy można czy nie uzależnić się od kawy (myślę, że to bardziej długotrwały proces) ale fajnie było oglądać efekty wypicia tylu kaw dziennie i dlaczego tego nie powtarzać :D
LASKA GAMING! Masz tak na nazwisko? Muszę zobaczyć twój kanał ! :D
Niestety mam inaczej na nazwisko ale wszyscy na mnie mówią laska stąd nazwa :)
@@ArturLoska Już myślałem, że znalazłem zagubioną część rodziny ;D
Wiem, że odgrzewam stary film - ale dopiero dzisiaj na niego trafiłem, więc trudno ;)
Na własnym przykładzie muszę się zgodzić, że kofeina nie uzależnia. Sam pije - przynajmniej z takimi opiniami się spotykam najczęściej - dużo kawy. Dziennie jakieś 4 kawy przelewowe - haczyk jest taki, że do kawy mam kubek 0.75 litra ;) łatwo przeliczyć, że to daje około 3 litry kawy dziennie - wiem, że zazwyczaj walory smakowe bardzo na tym cierpią (raz, że kawa mocno stygnie zanim się ją wypije, dwa... cóż przy takich ilościach kupowanie naprawdę dobrej kawy oznaczałoby bankructwo ;)) i staram się zmieniać zwyczaje, ale to już osobny temat ;) w każdym razie - rok temu postanowiłem zastosować dietę, która bardzo ograniczała różnorodność przyjmowanych substancji - między innymi zakładała całkowite odstawienie kawy. Przyznam, że bardzo się tego obawiałem, bo jednak kofeinę w dużych ilościach przyjmuję od lat. Zaskoczyło mnie, że nie odczułem żadnych negatywnych skutków odstawienia kawy z dnia na dzień (nie, nie nie zastąpiłem kawy herbatą).
Na koniec jeszcze kwestia, czy uzależnienie może w naturalny sposób prowadzić do przedawkowania (bo organizm domaga się coraz więcej substancji). Nie słyszałem chyba o przypadku przedawkowania nikotyny przez palaczy - a nikotyna uzależnia bezsprzecznie. Tu też człowiek dochodzi do momentu, że te wstępne objawy zatrucia są wystarczające, żeby powiedzieć stop. Chodzi raczej o sposób przyswajania substancji przez organizm, nie o uzależnianie - nikotyna czy kofeina wchłaniają się w bardzo niewielkich ilosciach stopniowo przez cały czas jej przyjmowania, czyli zaczniemy odczuwać negatywne skutki zanim zdołamy przyjąć dawkę śmiertelną. Alkohol czy narkotyki po pierwsze działają z lekkim opóźnieniem, po drugie przyjmowane są w większych ilościach w danym momencie - dlatego można przedawkować zanim jeszcze organizm zacznie dawać sygnały, że coś jest nie tak.
Pozdrawiam całą ekipę czajnikowego - robicie kawał dobrej roboty :) i pozdrawiam wszystkich, którzy mieli tyle samozaparcia, żeby mój przydługi wywód doczytać do końca ;)
Ja jadłem, piłem i paliłem w życiu wszystko, może oprócz jakichś ziół z Ameryki Południowej. Z doświaczenia wiem, że najtrudniej jest przestać pić kawę i palić papierosy.
Opioidy jeszcze gorzej
Papierosy po 7 dniach tylko uzależnienie psychiczne. Marihuana jest okropna do rzucenia. Są badania z uk że ludziom udaje się dopiero za 7 próbą. Po odstawieniu okropne pocenie się i sen po 2 - 3 godziny przez 3 tygodnie a do pracy chodzić trzeba.
Kocham kawę, piję 3, czasem 4, ale zawsze dobrze się czuję. Tylko żołądek czasem pobolewa. Ciekawy eksperyment. Pozdrowienia
Ja mam bardziej obawy po sięgnięcie po lek przeciwbólowy po wypiciu w ciągu dnia sporej ilości kawy/herbaty (w końcu w APAPie extra jest kofeina, by przyśpieszyć działanie leku). Tym bardziej jeśli chodzi o silny lek przeciwbólowy (ibuprofen) i tym bardziej jeśli ma się miejscami problemy z ciśnieniem tętniczym.
Gorsze jest chyba wypicie dwóch energetyków po 21. Raz tak zrobiłem i to jest męczarnia :D. Tak czy siak trzeba uważać z kofeiną.
BIERZE CIE ?
Swojego czasu miałem problem z żołądkiem i pracą jelit po kawie i też miałem pracę w której nie miałem w ciągu dnia kompletnie czasu na kawę. Wtedy picie kawy traktowałem jako swój drobny rytuał. Wybranie kawy jakiej dziś się napije, wąchanie jej, parzenie stąd jakoś przestałem pić bo nie lubiłem spożywać jej tylko dla samego napicia się. Przez to wszystko wpadłem w najgorsze, energetyki i zawartą w nich kofeinę syntetyczną. Potrzebowałem energii a tutaj mogłem je pić nie skupiając się na niczym. Piłem dość sporo wychodziło do 7 puszek dziennie. Zrobiło się strasznie. Toksyny dosłownie zniszczyły mi skórę. Pojawił się trądzik, problemy z koncetracją i kondycją. Odstawiłem po próbach wątrobowych. Lekarz powiedział ze chyba lubie sobie chlapnąć coś mocniejszego bo moja wątroba jest jak u juz lekkiego alkoholika. Teraz na ten czas nawet nie patrzę w stronę tej trucizny w puszkach co więcej znalazłem czas na swój rytuał, wypijam dwie kawy dziennie, kondycja mojej skóry się poprawiła nie mam dosłownie żadnej skazy. Czuje się świetnie i dalej mogę cieszyć się piciem kawy. Fajny materiał. Jednak zgodzę się z przedmówcami ze brak tu opinii lekarza. Pozdrawiam
Wg mnie jest to naprawdę subiektywne. Jako licealistka piłam kilka kaw dziennie, ale były to kawy z mlekiem. Zawsze po ok miesiącu mój brzuch się buntował i chciał tę kawę zwracać... robiłam przerwy, wracałam do kawy z mlekiem, ale znów było mi niedobrze... teraz (na starość) odstawiłam mleko i pije tylko czarną, która musiałam ograniczyć ze względu na chorobę. Ale ja uważam, że kawa na mnie nigdy nie działała jakoś bardzo pobudzająco, ale uwielbiam ją pić, jej zapach, trzymanie kubka w ręku i takie tam bzdety ;-)))))
Początek jak z jakiegoś paradokumenty XD
Ilość dostarczanych do organizmu ksenoestrogenow w postaci kawy, herbaty i kakao w ciągu dnia może być spora. Do tego dochodzi mentol w paście do zębów i liczne aromaty w żywności. Soja, ciecierzyca czy pestki dyni powinny dawno odwiedzić nasz kosz. Dieta z obniżonym poziomem ksenoestrogenow budzi w organizmie naturalny testosteron, który występuje u mężczyzn i kobiet. Zainteresowani dieta deklarują spore zmiany w swoim organizmie, choć mogą być one także spowodowane efektem placebo. #ZdrowiePokolen
Dobry eksperyment, ja chyba przez dłuższy czas przyjmowałem takie ilości jak w materiale i z dnia na dzień przestałem co spowodowało fatalne samopoczucie, dreszcze, mega ból głowy , mdłości..myślałem że to covid ale okazało się że to odstawienie kawy. Dało mi to trochę do myślenia i od dziś ograniczam kawę do maks 3na dzień
Już na drugi dzień tak się nacpales czy upiles kofeiną, że na dachu wylądowałeś i mówiłeś do kamery. 😂
Bez przesady! Bywałem już na tym dachu np. w odcinku o sposobach przechowywania kawy. Co do drugiego dnia... trzy kawy wypite w dwie godziny... zły pomysł na start ;D
@@Lasekslon wiem wiem 😂😂🤣
Teraz test 14 dni picia codziennie 7 kaw rozpuszczalnych z lokalnego dyskontu ;)
A tak na poważnie, w materiale nie została poruszona jedna kwestia, mianowicie jak wyglądała sprawa moczopędności oraz aktywności jelit przy tak dużej ilości kawy?
Poruszam ten temat, tylko nie wprost. Wspominam o tym, że meczy mnie ilość wypijanych płynów ;)
Masz po części rację, ale może to też oznaczać że samych płynów łącznie z kawą jest po prostu za dużo w ciągu doby i spożywanie takiej ich ilości jest fizycznie uciążliwe
@@DemonoxStudiocałą świadomością powiem: jest moczopędna. Uwierz na słowo :)
Adam Laska nawet bardzo, widzę różnicę kiedy wypije dripa 250ml a 430ml, a to tylko jedna kawa
Polecam film "Wolność jest darem Boga". Podobny eksperyment z tym że z heroiną.
Zrób podobny eksperyment z alkoholem
Dobrze, że po kawie mnie telepie i mam nudności. Wolę yerbe i pu erh, choć po tym drugim zaczynam mieć podobne objawy. Jednak yerba żondzi :P
Ok
Ja też piję3/4 kubki kawy ale z mlekiem i nie uważam, że coś ze mną się dzieje. Może mleko mi szkodzi😵, ale kawa napewno Nie. Pozdrawiam
Współczuję debilizmowi ludzi, którzy przegapili lekcje chemii w szkole podstawowej.
Są metody na ekstrakcje kofeiny z kawy, może chcesz spróbować małych dawek np. rozwodnionych (wtedy masz pewność że jak rozpuścisz 10 gram w 100 ml i dobrze rozmieszasz to mając 10ml masz 1 gram)
Oj, nie! Nie zabieraj mi ostatniej przyjemności z tego doświadczenia, czyli smaku kawy ;)
czcams.com/video/_CoxEgbyeK4/video.html&t= Nie mnie jednak zachęcam się zapoznać :D
@@ZaxstUser Wygląda świetnie! Próbowałeś to zrobić?
Przy moim BHP w chemii bałbym się to spożyć z uwagi na dichlorometan, ale może na uniwersytecie na jakimś wydziale chemii ktoś by się zgodził na otrzymanie takiego czegoś po kosztach materiałów.
To już zaczyna wyglądać coraz bardziej podejrzanie ;D
Mamy tu takich magików od chemii, coś się wymyśli.
Jako osoba uzależniona od alkoholu, trzeźwa od ponad siedmiu lat, mogę tylko powiedzieć że pijąc wòde przez dwa tygodnie mógłbyś się uzależnić lub nie. Bo nikt nie wie czemu się uzależniamy. Jeden się uzależnia drugi nie. Szereg czynników się na to składa...
Dlatego traktuje ten odcinek jako taki "żarcik" ;) z przymrużeniem oka ;)
Oczywiście pozytywnie ;)
Dziękuję za ten komentarz i gratuluję siedmiu czystych lat.
Polecam obejrzeć Kurzgesagt - Addiction. Tam jest wyjaśnione jak to jest z tym uzależnieniem. Są napisy po Polsku.
@@norfigrim596 Dokładnie chciałem to samo polecić.
Kawa ma okres półtrwania 6 godzin około więc przez noc kiedy metabolizm jest wolniejszy to na pewno rano jeszcze działa.
Jeszcze gdybyś spróbował połączyć trening codziennie z tą ilością kawy to poczułbyś o wiele więcej negatywnych skutków, ale nie polecam nawet próbować.
Niedawno zdarzyło mi się być w sobotę w pracy na kacu. Walnąłem dużą podwójną kawę i myślałem że umrę... Palpitacja serca i kłucie w klatce piersiowej odpuściło mnie dopiero późnym wieczorem. Ostatni raz zrobiłem takie połączenie :P
Reakcja na połączenie kaca i kawy, czy może efekt podwójnej kawy wypitej na raz?
Połączenie kaca i kawy. Nie pijam często kawy, powiedzmy raz na tydzień, ale często mocniejszą i nie mam wtedy takich problemów.
po około 500 mg kofeiny w kilka godzin efekt jest wręcz odwrotny i dostajesz takiej mini depresji
Ja pare lat temu zazylem z 600 mg to mialem w chuj stany lekowe i stany depresyjne a nawet lekkie omamy.
Najgorzej jak rano wstajesz to czujesz się jak trup lub po kilku godzinach i wtedy trzeba już wypić inaczej usunę
Interesują mnie 2 kwestie w związku z tym: czy po tak dużej ilości spożywanej kawy nie miałeś uczucia obrzydzenia tym smakiem ? I jak ta ilość wpłynęła na wagę ciała ?
1. Odrzucało mnie dopiero po 5 filiżance, wtedy musiałem się zmuszać. To było o tyle trudne, że sklaniało mnie to do tego, żeby wypić pozostałe kawy na raz. Oczywiście zawsze był to zły pomysł.
Co do utraty kilogramów, to nie zaobserwowałem większych wahań. Nie jestem jednak dobrym przykładem, bo trzymam tą samą wagę od 13 lat, bez względu na to czy jem czy nie. Często zdarza mi się jeść nieregularnie lub pierwszy posiłek dopiero w godzinach wieczornych. Nie odczułem różnic.
Po 7 kawach trzeba piwko sobie dac i jest ok
ja wiele kawy nie pije od 0 do 2 kaw exspresso dziennie, lubie spac po kawie bo szybko zasypiam, przed silownia tez lubie wypic sobie kawe, ale jak jestem w trasie to 2 tyg kawy nie pije i nie czuje zadnej potrzeby picia kawy, o wiele gorsza tu jst herbata bo jak kolo 20 zrobie sobie herbate czarna to bankowo nie zasne do 2-3 w nocy, po kawie spie jak susel nawet jak 30 min przed snem sobie wypije, ale generalnie nie widze sensu kawy na noc pic, lubie tylko przed silownia
Ciekawi mnie czy można się "przeyerbić"
No a czemu nie
Kocham kawkę, ale moje ciało ma swój limit. Jedna dziennie jest wystarczająca. Czasem pokuszę się o dwie (sporadycznie). Kiedy kawa przestaje mi smakować, to czas zrobić przerwę na dzień, dwa, tydzień. I wszystko jest ok. Ale, jeśli z różnych przyczyn przerwę picie kawy w trakcie, gdy ona mi jeszcze smakuje, przez dzień, dwa odczuwam tak silne bóle migrenowe głowy, że jestem wyłączona z życia. Skąd ten ból? Pytałam kilku znajomych, też odczuwają odstawienie kawy w ten sposób. Trwa to max dwa dni.
Odstawienie kawy powoduje rozszerzanie się naczyń krwionośnych. W niektórych przypadkach skutkuje to silnym bólem glowy.
@@Lasekslon oo! Nie wiedziałam! Dzięki za info :-)
Dwa tygodnie to krotko powinno trwac minimum 3 miesiace
Kofeina uzależnia, ale zgadzam się, że to inny rodzaj uzależnienia niż przy alkoholu czy narkotykach (pewnie przez inny poziom wpływu na organizm). Efekt odstawienia też nie jest taki ciężki (chociaż nie wiem jak wyglądałoby to u osoby regularnie pijącej np. od 2 lat po 7 kaw dziennie, gdyby z dnia na dzień miała przejść na 0). Prawdopodobnie też te kilka tygodni to za mało, żeby przyzwyczaić organizm do tak dużej dawki, kofeiny, żeby powrót do normalnej powodował jakikolwiek "głód" - jak sam zauważyłeś, dla Ciebie nadal większym problemem było to, że musiałeś pić aż tyle kaw - to znaczy, że organizm nie tyle potrzebował więcej, co jeszcze zauważał, że ma za dużo (to samo będzie widać u osoby, która pije 1 piwo tygodniowo i nagle postanowi zacząć pić po 0,25l wódki dziennie vs menel zaprawiony od lat). Tak czy inaczej film fajny i ciekawy, także plus za zaznaczenie, że to opinia czysto subiektywna. :)
"Kofeina uzależnia, ale zgadzam się, że to inny rodzaj uzależnienia niż przy alkoholu czy narkotykach" Błąd logiczny. Zarówno alkohol, jak i kofeina są przecież narkotykami.
Czemu przyjmowanie wiekszych ilosci kofeiny ma doprowadzic do uzaleznienia po 2 tygodniach? To nie jest kwestia dawek tylko dlugotrwalosci przyjmowania. Jak bedziesz pil alkohol w duzych ilosciach przez 2 tygodnie to nie zostaniesz alkoholikiem. Ale jak bedziesz pil 1 piwo dziennie przez parę lat to mozesz sie uzaleznic.
Ja po odstawieniu kawy po wielu latach jej picia mialem typowe objawy glodu narkotycznego - bol glowy itp.
Duża dawka mocniej stymuluje organizm do wytwarzania substancji przeciwdziałajacych kofeinie. Dobrym przykładem jest adenozyna, wytwarzana w coraz większych ilościach, aby odpowiedzieć na działanie kofeiny. Jeśli nagle zabraknie stymulanta, poczujemy zmęczenie i to co nazwiemy syndromem odstawienia.
Dla mnie ból i dyskomfort to za mało, jeśli nie wystarcza do tego, by odwrócić mnie od decyzji zerwania z kofeiną z dnia na dzień.
W porównaniu z nikotyną, kofeina wygląda jak pożywka dla dzieci.
I nic sie nie dowiedzialem
Super materiał, ale krytycznie patrząc to może taki eksperyment na osobie, która z kofeiną ma już trochę do czynienia, wymaga może dłuższego czasu ? Nie jestem żadnym specem, czysto subiektywnie. Pamiętam, gdy zaczynałem pić kawę i gdy wpadło to w codzienną rutynę, to po jakichś miesiącach nie mogłem zacząć dnia bez tej kawy.
To nie jest tak, że nie piłem wcześniej kawy. Zajmuję się tym zawodowo. Picie kawy to część moich obowiazków. Nie uznałem tego za regularne spożycie, ponieważ jednego dnia muszę wypić ich pięć, innego jedną lub w ogóle.
Oglądam pana i wiadomym mi jest, że to pana zawód i pasja :D Moja wypowiedź miała zabrzmieć bardziej w formie propozycji innego eksperymentu na kimś mniej oswojonym w dłuższym okresie badawczym ;) pozdrawiam serdecznie
Spoko eksperyment, ale jednak trochę za krótki, żeby był zupełnie miarodajny. Są ludzie co piją takie ilości po kilkanaście, albo -dziesiąt lat. Ja piłem ok. 10 lat kawę (nie tak dużo, 2-3 dziennie) i po rzuceniu doświadczyłem bólów głowy, rozdrażnienia i totalnego rozkojarzenia. Trwało to jakieś 2 tygodnie, potem przeszło. Także nie jest to super groźny narkotyk, ale lekkie uzależnienie powoduje.
Tylko czy dyskomfort po odstawieniu wystarczy, aby mówić o uzależnieniu? Dla mnie to mało. Jaka jest twoja historia odstawienia kawy? Były problemy i chęć bezwzględnego sięgnięcia po kawę?
Podobnie ludzie mają z cukrem. Określenia takie jak "narkotyk" i "uzależnienie" są bardzo umowne i niedokładne a przez konkretne nacechowanie emocjonalne są nadużywane. Myślę, że nikt nie może powiedzieć "Kofeina na 100% jest/nie jest uzależniająca".
Hmm faktycznie, może to nie jest uzależnienie, tylko jakieś takie przyzwyczajenie organizmu. Tzn. po rzuceniu nie czułem się za dobrze, ale też nie miałem "głodu" narkotykowego, tj. bezwzględnej chęci sięgnięcia po kawę. Racjonalnie myśląc wiedziałem, że jak wypiję kawę to się polepszy, ale nie było to jakieś impulsywne, nie śniła mi się kawa po nocach itd. A u ciebie było tak, że przez tydzień zupełnie nie piłeś i było zero objawów niekorzystnych? Btw pozdrawiam i gratuluję dobrego contentu :)
Nie piłem kawy przed dwa tygodnie i niewiele się wydarzyło.
Jeden raz musiałem zawodowo wypić pół kawy, a organizm od razu zareagował bólem głowy.
Niestety komentujący negatywnie często mają rację. Nawet nie wspominając o braku jakiejkolwiek metody naukowej, dowodzie anegdotycznym itd. Ale... ani słowa w filmie o mechanizmie fizycznego uzależnienia od kofeiny i syndromu odstawiennego związanego z nadprodukcją adenozyny. Średnio to rzetelne.
Niestety nie o to mi chodziło, aby robić pracę naukową. Bez względu na napinkę z mojej strony, i tak można by podważyć wszelkie wyniki. Choćby tym, że reakcje organizmu jednego człowieka nie są wyrocznia dla ogółu. Odcinek jest vlogiem, stąd zawiera wyłącznie moje subiektywne odczucia z tego czasu. Moje subiektywne zdanie jest takie, że 2 dni gorszego samopoczucia, to zbyt mało. Tym bardziej, że nie miałem poczucia, aby mój organizm utożsamiał kofeine z lekarstwem na dolegliwości.
Primo: wielkie dzięki za takie poświęcenie- jednak szafuje Pan swoim zdrowiem. Secundo: zgadzam się z Panem, nie uzależnia. Piję kawę od 14-go roku życia i z moich doświadczeń wiem, że to rytuał picia kawy, a nie sam napój uzależnia. Alkoholik napije się denaturatu czy wody kolońskiej, byle tylko był alkohol. Czy wielbiciel kawy sięgnie po byle co? Raczej nie.
Ilona Psiuk kofeina nie uzależnia to fakt, ale kolega który jest utytułowanym baristą mówił że kiedyś po wypiciu 14 kaw miał problemy gastryczne
Robert, jak najbardziej zgadzam się i nie kwestionuję efektów jakie kawa/kofeina ma na fizjologię (swoją drogą "rycynowe"działanie kawy też przerabiałam :) )
Bardzo podoba mi się argument o tym, że nie sięgamy po inne źródła kofeiny! Tak samo nie słyszy się o osobach, które stoczyły się ze względu na kofeinę lub błagają innych, aby kupiły im kawę, bo już nie mają za co.
Owszem, kofeina uzależnia. Nieporównywalnie słabiej niż alkohol czy nawet papierosy, więc nie niszczy nikomu życia, ale wystarczy że człowiek regularnie pijący 2-3 kawy dziennie nagle ją odstawi - gwarantowane trzy dni przysypiania i bólu głowy. Podręcznikowe efekty fizycznego uzależnienia, tyle że bardzo słabe, bo jak wspomniałem, to bardzo słabo uzależniający i słabo działający narkotyk.
@@klosiu1 Bardzo rozsądne zdanie, uważam podobnie. Mam jednak wątpliwości co do nazewnictwa. Moim zdaniem syndrom odstawienia, jest spowodowany jedynie wytrąceniem organizmu z równowagi. To tak jakby dwie osoby siłowały się na rękę i nagle jedna zupełnie odpuszcza nacisk, a druga zorientowała się, że nie musi już naciskać dopiero po chwili. Złe samopoczucie mija zaledwie po kilku dniach, gdy organizm zrozumie, że zasady gry się zmieniły. Uzależnienie to wg. Mnie zbyt duże słowo.
Pilem i pije po5-7 kaw i herbat dziennie i nic.
No to przestań teraz na tydzień to zobaczysz czy nic ci nie będzie
@@Ganja15c masz racje.jak mam wolne to nie pije kaw i nic mi nie jest:)
Kawa wypłukuje sód więc twoje palpitacje serca raczej z tego wynikały. Suplementacja solą usunęła by efekty uboczne, które odczuwałeś.
Ale sol podwyzsza cisnienie
Jestem po trzydziestce a kawę piję od 4-5 lat, wcześniej nie piłem w ogóle.
Nigdy nie miałem problemu z przerwami w piciu kawy, kilka dni lub tygodni(urlop).
Właśnie historie ludzi jęczących, że nie mogą odstawić kawy na jeden dzień bo źle się czują, są zdenerwowani, sprawiły że latami od niej stroniłem.
😂
Z kofeiną jest jak ze wszystkim. Z umiarem. Wtedy służy a nie szkodzi.
Jedna uwaga do eksperymentu. To nie był eksperyment pokazujący jak działa kofeina w dużych dawkach przez 2 tygodnie. To był eksperyment pokazujący jak działa *kawa* w dużych dawkach przez 2 tygodnie.
Jak powinien wyglądać eksperyment na bazie kofeiny?
Najlepiej stosując tabletki z kofeiną.
@@solar901 Nie, nie, to jest jasne. Chodzi mi o doprecyzowanie metodologii. Masz na myśli to, że nie znamy faktycznych ilosci kofeiny ? Czy o to, że na kofeinę wpływają inne substancje?
Mogłem od razu jaśniej napisać. Chodziło mi o to że w kawie oprócz kofeiny są też liczne inne substancje i wszystkie mają swój wpływ na organizm oraz niektóre też na działanie samej kofeiny. Z drugiej strony taki eksperyment jak na filmie jest bardziej praktyczny z punktu widzenia widzów których jednak bardziej interesuje działanie kawy niż samej kofeiny.
Nie każdy toleruje kawe
Dużo się jeszcze musisz nauczyć o fizjologii człowieka i uzależnieniach.
Pozdrawiam
Szanuję Czajnikowy i Adama za to, że szerzą wiedzę o dobrej kawie, ale zamysłu stojącego za tym filmem nijak nie rozumiem.. Jeszcze gdyby chodziło o osobę, która normalnie nie pije kawy i zaczyna taki "challenge", ale przecież Adam jest baristą i kawoszem 🤔
Na co ma niby wpływać podkręcenie dziennej dawki w przypadku osoby regularnie pijącej kawę? Myślę, że każda osoba przyjmująca codziennie kofeinę w rozsądnych dawkach wie, na czym uzależnienie od kofeiny może polegać. Rozumiem, że z takim podejściem materiał bardziej przykuwa uwagę i "trzyma w napięciu" - szkoda, że kosztem merytorycznego podejścia :/
Niestety z odcinka został wycięty fragment, w ktorym tłumaczę zamysł, żeby skrócić film. Eksperyment podjąłem po przeczytaniu pytania od jednego z widzów, który zmagał się z trudnościami rzucenia kofeiny. Pomyślałem, że zamiast mówić "na sucho" chce sprawdzić na własnej skórze co czują osoby w stanie nadużywania kofeiny i czy wystąpią problemy rzuceniem jej z dnia na dzień. Wiedziałem, że taka subiektywna przygoda może zostać źle przyjęta na kanale, na którym widzowie przyzwyczajeni są do konkretów i formy prezentacji. Wspomniałem tam, że najpewniej ten film nie będzie dla każdego, ale gdyby ktoś chciał ze mną przejść ten test to właśnie po to go dokumentuję.
Proszę więc potraktować to, jako eksperyment również na poziomie formy i obrazka.
Ok, więc myślę, że dodatkowa minuta filmu poświęcona na lepsze wprowadzenie w temat, by nie zaszkodziła. Obecnie na youtubie przyjmują się dużo dłuższe materiały :)
@@sim85oo Co do sensu podejmowania takich testów, to wychodzę z założenia, że YT to też forma rozrywki. Produkowanie jednego filmu w tym wymiarze dłużej niż miesiąc, byłoby zbyt absorbujace dla kanału, a dalej nie rozwiewało dylematów względem obiektywności.
W skrócie: Chciałem zmierzyć się z nową formą, chciałem sprawdzić swój organizm, chciałem nagrać ładny film ( dlatego nagrywanie sceny finałowej zajęło mi trzy dni ;) ).
Dlaczego psujesz ludziom wesele? xDD
Co to ma być za eksperyment na uzależnienie ? To kolego odstaw tą kawę teraz na 7 dni i po 7 dniach powiedz czy jesteś uzależniony. Eksperyment całkowicie bez sensu
Kawa to zło
Drugi :)
efekt ciśnienia na klatkę piersiową! bo dużo ludzi nie wie jak kofeina działa. Podnosi ciśnienie krwi rozszerzając żyły i wydziela hormon stresu kortyzol. wypłukuje magnez oraz wodę z organizmy przez co się tyje bo organizm nie ma wystarczających płynów aby trawić jedzenie i tłuszcze. Kawa wieloletnie spożywana chemicznie niszczy mózg i sprawia że ludzie stają się mentalnie niestabilni ;D. Napewno bym nie piszedł z laską uzależnioną od kawy ;D
Ekspert od uzależnień po 2 tyg picia kawy 😄 .
Oczywiście że kofeina uzależnia fizycznie i psychicznie. Słabiej niż alkohol który jest jednym z najniebezpieczniejszych narkotykow. I też nie na każdego kofeina działa tak samo ale pewnien procenty ludzi może mieć z nią problem i jej nadużywać. W Polsce kraju pijaków szkodliwość kawy w stosunku do alkoholu jest pomijalna.
1) Nalog czy to kawowy czy alkoholowy czy papierosowy NI E ROZWIJA sie w przecisgu 2 TYGODNI cz innego krotkiego okresu np..w skali kilku miesiecy.I to jest NAJWAZNIEJSZE 2!Nienaturalnie DUZE DAWKI wypijane lodczas eksperymentu( nikt kto rozpoczyna przygode z kawa nie pije w takich ilosciach,co rowniez nie sprzyja rozwinieciu sie uzaleznienia,) To w najwiekszym skrocie.Po obejrzeniu w.w filmikow wszystko stsnie sie jasne.
Moim zdaniem bardziej uzależniamy się od rytuału picia kawy, niż samej kofeiny. Zapraszam też do mnie na serię o ekspresach Saeco.
ta, a stimiarze są uzależnieni od rytuału kreślenia kresek, alkoholicy od rytuału nalewania do kieliszków, a opioidyści od rytuału podgrzewania łyżki XD
nic nie uzależnia, tylko wszędzie te pierdolone rytuały XDDD
@@kamelrzute9693 są też ludzie uzależnieni od wyzłośliwiania się na internetach
Pierwszy 😋
Chłopie idealnie opisałeś uzależnienie tzw. psychiczne, które też występuje w marihuanie. Dlatego tetrahydrokannabinol i kofeina są na tej samym stopniu w piramidzie poziomu uzależnienia. A Ty po prostu tłumaczysz sobie sam, że to co robisz jest bajer. Tu chodzi o moment w którym masz sobie wyobrazić życie bez kawy przez ponad np. rok :) wtedy to by było rzetelne badanie w 100%. Kurde kolejny raz się czepiam, jak przy teście przechowywania ziaren :) ale, ale profesjonalnym i rzetelnym tego nazwać nie można. Bo jeszcze raz podkreślę kofeina uzależnia, ale porównywanie jej do heroiny gdzie mamy silne uzależnienie fizyczne, nie ma sensu.
A jak w twojej piramidzie plasuje się stosunek uzależnienia od nikotyny, do "uzależnienia" od kofeiny?
BTW. Nie przejmuj się! Świetnie, stawiasz pytania i nie patrzysz bezkrytycznie ;) Oczywiście masz rację, że robiąc badania na większej ilości osób, byłoby to bardziej obiektywne. Wtedy jednak mógłbyś je podważać innymi badaniami, a my wydawalibysmy jeden odcinek na 1,5roku ;D
ej, ja sam piję kawę dopiero od 3 lat, w takich większych ilościach tak, że mam młynek, v60, chemex, aeropress itp w domu od dwóch. i dlaczego tak, raz bo wbiłem się w czas kiedy akurat ten rynek się u nas rozkręcał i miałem super łatwość dostępu do informacji i dobrych ziaren, dwa właśnie ten dostęp spowodował u mnie swego rodzaju kult. To jest dla mnie ceremonia, ja np nie umiem pić kawy w pośpiechu. To jest taka chwila radości, o której mówisz w swoim materiale z którą ja się zgadzam. Mielenie i ten zapach jaki się unosi w powietrzu, dopasowywanie grubości mielenia do ziaren i metody, szukanie temperatury. Dla mnie to jest magia. Jako ziomek który jest emerytowanym palaczem. W kawie, tak w marihuanie(którą rzuciłem, głównie z powodów prohibicji), nie potrafiłem kupować od dilerów czegoś słabego pochodzenia, tylko najlepszy sort. I stąd u mnie porównanie, widzę bardzo dużo podobieństw w podejściu. Przy uprawie też są ważne TDS i wiele innych jak młynek, który jak jest plastikowy to przykleja się żywica. bla bla bla :) to taka w sumie długa i osobista dygresja z mojej strony. Wracając do tematu uzależnień, to oba nałogi i kofeinowy i cannabis wykazują się nikłą szkodliwością społeczną. Bo są tym kultem i radością, oczywiście z umiarem. A co do nikotyny o którą mnie pytasz, ją bym wrzucił bliżej heroiny - jeśli chodzi o poziom uzależnienia. Nikotyna jest podstępna i bardzo długo siedzi w naszym organizmie. Jeśli chodzi zaś o konsekwencje społeczne, nie jedna znajomość powstała na dymku przed np. kawiarnią. temat jest strasznie złożony. nawet bardzo, ja zawsze powtarzam, że to nie substancje psychoaktywne są złe, tylko ludzie niewłaściwie je stosują. o jejku, ale odpłynąłem, jeśli to udało Ci się zrozumieć w chaosie i mętliku myśli to szacun. Oraz ja rozumiem filozofię filmów na YT, po prostu tak mam, że lubię czasami powiedzieć/napisać co myślę. pokój
ogólnie bełkot lekki ze względu na porę, ale no podsumowując, kofeina uzależnia i nie ważne czy z Yerby, Herbaty, Kawy czy też Guarany. Efekt uzależnienia psychicznego jest i w około każdej z tych roślin jest piękna ceremonia przyrządzania jej. I o to w tym wszystkim chodzi w wielkim skrócie. W ceremoniach herbacianych Chińczycy nawet sobie pomagają przez hiperwentylację wprowadzić się w lekko odleciały stan. Im dłużej piszę tym bardziej klaruje mi się moja myśl. Raz jeszcze w skrócie, kofeina uzależnia, czy jest to zły nałóg - nie. To jest nawet piękne, te ceremonie i tradycje które w dzisiejszych czasach coraz bardziej zanikają. Dlatego np fajnie, że jesteś taki Ty freak kawowy, co nie zmienia faktu, że pewnie nie dałbyś rady roku bez czarnego naparu :P ej idę spać
@@xdwolne2936 nie do końca rozumiem ten argument, że gdybym odstawił na rok, to wtedy mógłbym stwierdzić. Przecież logika wskazuje na to, że w pierwszych tygodniach powinien wystąpić największy głód. Jeśli nie pojawił się zaraz po odstawieniu, to nie pojawi się nagle po miesiącu :) co do hiperwentylacji... trzeba sprawdzić czy z kawą też działa ;D
Dzięki za poświęcenie pisania komentarzy o 3 w nocy :)
no właśnie, bo trudno to sobie wyobrazić. po uzależnienie psychiczne na tym polega.
Pod tamtym QA mam nadzieję, że zbanowaliście tego pajaca, który nie potrafi się wypowiedzieć, a jedynie obraża innych i operuje inwektywami ? Nie ważne. Wtedy nie pisałem o KOFEINIE jako związku chemicznym, tylko o YERBA MATE. I chodziło mi tylko o to, że kiedy chcę to piję, a kiedy nie potrzebuję to nie piję. Proste. Pon-pt czuję potrzebę pobudzenia się, więc zalewam mate i piję. Sob-nd - weekend, trochę luzu, odpoczynku i wolnego ? Nie ma problemu, daruje sobie taką kofeinę. Tyle w temacie apropo tamtego QA. A ten odcinek - chętnie obejrzę.
Postaramy się sprawdzić tą sytuację, o której piszesz. Czyli należysz do "gangu yerbiarzy" ;)?
Niemerytoryczny, kłamliwy materiał. Prawie zerowe pojęcie o adyktogenach i uzależnieniu w ogóle.
jakie ty gościu testy robisz? 6,8? kaw dziennie. Takich ilości nie pije nikt, nawet nałogowy kawosz. Te testy po możesz o kant ch....a potłuc
Zaledwie kilka godzin później ktoś pisze taki komentarz :) :
"Jest uzależniająca. Pije po 5 kaw dziennie i przeplatam z red bullami, niestety ale mój organizm domaga się takiej dawki żebym aż miał mrowienie w skroniach bez kawy czuje niepokój głód i dyskomfort"
o czym Ty gadasz człowieku na tym dachu? sam piję duże ilości yerby/kawy, ale mam świadomość, że mateina/kofeina jest stymulantem - zgłąb wiedzę na ten temat, zamiast mówić na forum, że kofeina nie uzależnia i nie występuje żaden szereg czynników, jak w przypadku innych uzależnień (wtf?) ani, że kofeina nie zmienia naszego organizmu. wciąż mówisz o alkoholu - co to za porównanie, kofeiny do alkoholu? stary, w latach '30 porównywali marihuanę do twardych narkotyków (co zresztą m. in. w Polsce trwa w najlepsze). to jest głupie, ponieważ większość ludzi nie zweryfikuję tego, co mówisz. btw - powtarzasz, że kofeina nie uzależnia (fizycznie), a później mówisz, żeby się wypowiedzieli ludzie, który doświadczyli uzależnienia - wtf? i muszę to napisać jeszcze raz - co to za porównanie kofeiny do "silnych narkotyków"? może porównaj kofeinę do pseudoefedryny, co?
Edit: brzmisz tak jak ja kilka lat temu, gdy byłem wielkim wojownikiem konopii i uważałem, że nie uzależnia, a zwyczajnie latałem z klapkami na oczach i nie potrafiłem dostrzec, ani co najgorsze stanąć z boku i obiektywnie spojrzeć na plusy i minusy.
W filmie przedstawiam swoje subiektywe zdanie, w związku z tym zapraszam ludzi o innej opinii do podzielenia się w komentarzu. Zdaję sobie sprawę, że w tym temacie istnieją różne opinię.
A co powiesz na porównanie kofeiny z nikotyną? Moim zdaniem gołym okiem widać, że nie występuje tutaj znak równości. Choćby z obserwacji rynku farmaceutycznego i mnogości preparatów antynikotynowych.
Kofeina uzależnia fizycznie, ale ten patałach w filmie gada te bzdury na zlecenie korporacji, bo wiadomo. Takich opinii, jakie to dobroczynne działanie na organizm ma kawa możesz w sieci znaleźć dziesiątki i to wygłaszane przez niby lekarzy, w fartuchach i w ogóle...
@Adam Laska
Nie ma różnych opinii, idioto. Są fakty na temat kofeiny. Tak samo,jak na temat każdej innej substancji. Nie ma opinii, że pluton nie jest radioaktywny, bo jest. Więc skończ pierdolić, korpognido.
@@gabrielgawron8023 eh Gabriel... :) Po pierwsze to świetne, że tak Ci zależy na zgłebianiu tego tematu, że aż dajesz się porwać emocjom. Wolę ludzi zaangazowanych do bólu, niż obojetnych.
Druga sprawa: Film rozważa kwestię poprawnego nazewnictwa tego odczucia. Umieszczanie kofeiny między nikotyną, alkoholem czy heroiną, jest moim zdaniem błędem. Poza tym sprawa nie jest jednoznaczna również na poziomie nauki.
Trzecia sprawa to zarzuty o tym, że jest to narzucone mi zdanie przez korpo. Na ile byś wycenił realizację filmu, który w rok obejrzy pewnie ok. 10tys osob? Niestety ludzie nie siedzący w CZcams, raczej przeceniają zyski jakie autorzy filmów mają z nagrywania filmów. Oczywiście nie musisz mi wierzyć, zrozumiem.
@Adam Laska
Raczej zależy mi na tym, żeby debile nie ogłupiali innych ludzi, wprowadzając ich w błąd.
Więc jeszcze raz: kofeina jest substancją psychoaktywną i uzależniająca, zatem działa dokładnie tak samo, jak każdy inny narkotyk i jest nim tak samo, jak alkohol - legalnym.
Film obejrzy znacznie więcej osób, właśnie dzięki odnośnikom i pozycjonowaniu,lub reklamowaniu go na różnych stronach. Ludzie przesyłają innym ludziom etc i tak to się kręci. Poza tym filmem są też inne tego rodzaju.
Zależ co się nagrywa, jaksię nagrywa, dla kogo się nagrywa etc. Zyski youtuba mogą być ogromne, przy czym to właśnie youtuberzy częściej je zaniżają, aniżeli ludzie je przeceniają. Zakłamane kurwiszcza pilnują, by nikt im się do koryta nie dobrał opowiadając bajki, jacy to oni nie są biedni i pokrzywdzeni, a tu youtube, reklamy, tam patronite, tam Twich, wszędzie donejty, suby, wyświetlenia etc. Także ten... Robić, to nie nas.
@@gabrielgawron8023. Dobrze, załóżmy, że już mnie obraziłeś, nie musisz dopisywać więcej epitetów :)
Gabriel, więc ile twoim zdaniem, ja zarabiam miesięcznie na wrzucaniu filmów na CZcams? Żebyś nie musiał sprawdzać: 75tys subskrybcji, średnią oglądalność w granicach 10 tys na film, filmów z moim udziałem koło 40.
Kawa nie uzależnia? pierdolisz że aż się słuchać nie da, sam teraz jestem na etapie odstawiania tego gówna i wiem jak się czuje człowiek odstawiający kawę który przez kilka lat wypijał od 4 do 6 kaw dziennie. Najciekawsze jest to że ten film jest dla czajnikowy.pl czyli kurwa dla korporacji która sprzedaje między innymi kawę i to w chuj drogą.
Kawa zabija na raty
Tendencyjny materiał sponsorowany przez korporacje.
Gadasz takie bzdury, aż żal dupę ściska. KAŻDA substancja psychoaktywna jest niebezpieczna, a kofeina taką właśnie substancją jest i każde uzależnieni od takiej substancji również.
Zamiast robić jakieś pożal się boże eksperymenty i mydlić ludziom oczy, wróć do podstawówki i zacznij się porządnie edukować.
Nadużywanie kawy przez raptem czternaście dni, to żaden test. Test taki jest absolutnie niemiarodajny.
Kofeina uzależnia tak czy inaczej, ale nie trzeba jej wcale nadużywać, by do tego doszło. Wystarczy zażywać ją regularnie, nawet w małych dawkach. Dość szybko pojawi się na nią tolerancja, ale nawet jeżeli dawki nie będziemy zwiększać (co zapewne zrobimy podświadomie), to i tak mózg pozostanie od niej uzależniony fizycznie.
Test trwał 16 dni, to nie znaczy, że nie piłem kawy wcześniej. Trzeba było to ubrać w jakaś przystępną formę, to tylko CZcams. Tylko co to za uzależnienie skoro wystarczy kilka dni, aby pozbyć się fizycznych negatywnych odczuć?
Myślę, że twój komentarz po edycji jest barwniejszy :) Szczególnie zaciekawiła mnie część o tym, że to materiał sponsorowany. Naprawdę wierzysz w to, że teraz kąpię się w pieniądzach od jakiegoś dużego gracza?
Co Ty wiesz o meczeniu sie kofeina, a ta komentarze ze sie poswiecasz itp sa zenujace. Zapraszam do sprobowania studiowania lekarskiego :)
Oddaje lekarzom co lekarskie :)
BIERZE CIE ?