The Last of Us Part II - recenzja quaza
Vložit
- čas přidán 24. 06. 2020
- Grę do testów dostałem od wydawcy - PlayStation Polska.
Fejsy me: / quaztv
Recenzja gry The Last of Us Part II (Naughty Dog/Sony Interactive Entertainment) wydanej jedynie na konsolę PlayStation 4. Muzyka w tle pochodzi z recenzowanej gry.
#recenzja #TLOU2 #quaz
---
Autopromocja:
Główny kanał: / quaz9
Patronite: patronite.pl/quaz
Kanał ze streamami: / quaz9live
WWW: quaz.org
Facebook: / quaztv
Twitter: / quaz9
Twitch: / quaz9 - Hry
Definitywnie musisz zrobić materiał przepełniony spoilerami, żeby określić swoje pełne zdanie na temat fabuły, bo naprawdę czuję niedosyt, nawet jak dobrze nagimnastykowałeś językiem, aby nikomu nie zaspoilerować część gry.
Zdecydowanie.
zakończenie zmienia odbiór tej gry, ja miałem wrażenie pod koniec, że wszystkie wcześniejsze działania(+setki przeciwników zabitych) poszły na marne i W ogóle w całej grze jest mnóstwo dziur fabularnych.
@Kimyō chyba tak
Mam nadzieję że będą rozmawiać spoilerowo o tlou2 w krokiet kaście
Też na to czekam, bo IMO fabuły TLOU2 pod kątem wykonania nie da się obronić. Zamysł spoko, ale wyszło źle. Brakuje mi jeszcze braku zdania o LGBT i religii, które się tutaj pojawiają.
Jordan, patrz i ucz się.
+1 byczq
Dokładnie ta recenzja to było nieporozumienie masakra. A quaz jak zawsze trzyma poziom 😁
Oj hej bycku +1
quaz wie że recenzja nie może być personalną laurką
@@radekiv11 +1000
Trochę brakuje mi tych klimatycznych scen "opuszczonej" Łodzi z recenzji poprzednika tej gry.
oj tak, to chyba była najlepsza recenzja quaza
Tez na to liczylem
Zdecydowanie! Jak tylko dostałem powiadomienie, to czekałem na sceny jak z poprzedniej recenzji. Szkoda, że zdecydowano się na green screen :/
@@3ChunkyPL no urwa dzięki za spoilery
Quaz po prostu dostosował poziom recenzji do poziomu gry. Pierwsza część miała klimat i taka była też jej recenzja, a tutaj jak jest każdy widzi ;)
Teraz prosimy o pelnoprawny materiał w którym opowiesz co sądzisz o fabule, tak porządnie.
Po co ci czyjaś opinia o fabule? Sam zagraj i ją sobie wyrób. No chyba że potrzebujesz walidacji potwierdzenia że twojemu ulubionemu YuTuBerOwi nie podobało się to samo co tobie.
zakończenie zmienia odbiór tej gry, ja miałem wrażenie pod koniec, że wszystkie wcześniejsze działania(+setki przeciwników zabitych) poszły na marne i W ogóle w całej grze jest mnóstwo dziur fabularnych.
@@patryk879 idąc tym tokiem myślenia to po co komuś recenzje? Po co trailery filmów? Idź do kina i obejrzyj kota w worku. Na yt jest masa recenzentów i w końcu znajdujesz kogoś z kim się utożsamiasz. Nie traktujesz recenzentów jako wyroczni, tylko jako konsultanta, jeżeli w przeszłości(niejednokrotnie tak było) zgodziles sie, to jest wielce prawdopodobne że i w kolejnych recenzjach zgodzisz się że swoim recenzentem.
Tak chce recenzji/opinii Quaza o fabule. Jak obecne "trendy" Wpłynęły na obraz gry
Można wywnioskować z tego co powiedział że jest średnia lub porównując do 1 czy Wieśka że jest słaba :)
Głupota głupich ludzi. Poogądaj gameplay-e o YT to będziesz wiedział już wszystko XD ja pierdole
Jeśli quaz masz problem z recenzją bez spojlerowania, to wypuść dwie recenzje, jedna bez spojlerów, drugą z.
Smart bo czasami wręcz nie da się opowiedzieć o grze która ma stać no fabuła bez spojlerowania fabuły
Zakladaj kanal i zrob to po swojemu , jaki problem.
gdy łykasz 40 JAKIŚ losowo znalezionych pigułek w podejrzanych miejscach i nagle wiesz jak zrobić tłumik z butelki
Albo szybciej wbić nóż w przeciwnika XD
Rozjebało mnie to xddd
@@lukaslawrence8863 jakichś*
Nareszcie jest - (chyba) najbardziej oczekiwana recenzja TLoU 2 na polskim YT (bo na pewno nie TVGry xD)
Najbardziej oczekiwana zaraz obok arhn ;)
Na polskim YT są tylko dwa poważne kanały growe. Quaz i Arhon
songogu9 popieram.
Archon też. Mój błąd.
Prawie mi żal Jordana, patrząc jak się po nim jedzie przez to ile wazeliny ostatnio wylał.
Sejfy można też otwierać na słuch, wystarczy przejechać i właściwa liczba różni się od pozostałych dźwiękiem
serio?
@@fursham316 tak xd
Ta pod koniec gry też to wykminiłem
@@fursham316 jeżeli to miał być sarkazm, to się wytłumaczę tym, że quaz o tym nic nie wspomniał, więc chce tak powiedzieć dla osób które jeszcze nie grały, żeby nie szukały kodu po połowie mapy
*Egon Olsen intensifies*
Jest to recenzja która najlepiej oddaje to czym jest The Last Of Us Part 2
W końcu Quaz to recenzencka legenda.
@575agon recenzje krytyków wychwalają grę jako dzieło bez błędów, a jest ich tutaj kurwa aż za dużo
Recenzja 10/10
yaro42 najwiekszym bledem to twoje narodziny
@@bery7028 THE WISE ONE HAS SPOKEN
Quaz, dawaj materiał spojlerowy! Bo aż człowiek ciekawy co ty o tym myślisz
Serio ktoś potrzebuje znać czyjeś zdanie, aby mieć własne?
@@radpopl proponuje czytać ze zrozumieniem. Ja swoje zdanie mam. Chciałbym poznać po prostu jego. Czy jest w tym coś złego?
@@radpopl Pseudo-intelektualista się znalazł. Na nic ci nie jest potrzebne twoje zdanie, jeśli nie możesz go porównać z czyimś innym. No i wiesz, ludzie oglądają filmiki bo lubią twórcę, a co za tym idzie, cenią i interesują się jego opinią.
@@sharavy6851 Teoretycznie tak, ale warto swoją opinię porównać z jakąś wartościową. Twoja na przykład mnie nie interesuje.
Quaz, następnym razem przy tego typu grze gdzie fabuła ma duże znaczenie, możesz opowiedzieć co o niej sądzisz bez spoilerów dla tych co nie chcą nic wiedzieć, i dodatkowo ze spoilerami dla tych co fabułę już znają :D
+1
Trochę bezsensowne jest robienie recenzji dla osób, których już w tę grę zagrali/obejrzeli let's play na YouTubie
Nie wykluczajmy że wypuści drugą pełną część ze spoilerami
+1
@@krejtek9654 Nie dla wszystkich osób spojlery są problemem. Mi rzadko zdarzają się gry w których unikam spojlerów. Problemem jest to że wspierasz twórców kupując grę a nie to że po przejściu ją lubisz. Dlatego w tym przypadku sprawdziłem spojlery i postanowiłem nie wspierać twórców za ich rozwiązania fabularne. Więc takie recenzje się często przydają dla niektórych, po prostu dla mniejszej ilości. Można to też potraktować że to wtedy nie jest recenzja tylko omawianie gry jak na przykład lektury, filmu po seansie by wymienić się opiniami na temat gry.
Joel w jedynce. Nie ufam nikomu. Joel w 2. Jestem Joel Miller a to mój brat Tommy
Tez mi to nie pasuje, wiadomo ten moment jest punktem, ktory napedza fabule, ale no nie, gosc ktory tyle widzial, sam tyle zrobil...No nie pasuje mi to!
Pasuje. Odnalazl normalne zycie w jackson, przyjmował dziesiatki uchodzcow, przez to ze jego zycie znormalniało zapomniał o przetrwaniu.
@@stabbycrabby Dla mnie sensu to nie ma, Jackson ciągle ma problemy z zombie i "bandytami", dodatkowo jest to świat gdzie pierwsze co robią ludzię po spotkaniu nieznajomego to celują do siebie. Jak dla mnie reżyser gry chciał "na siłę" pozbyć się bohatera by można było wprowadzić "na siłę" drugą bohaterke.
@@cybuch5831 Takie, pieprzyć białego mężczyznę, Girl Power i do tego odmienne
@@stabbycrabby życie w Jackson to wciąz było przetrwanie
To jest jedyny materiał, który będę oglądać odnośnie The last of us 2. Unikam wszystkich materiałów jak ognia, ale ustaliłem sobie, że jedną recenzję obejrzę. Nie jest łatwo uniknąć zalewu spoilerów w dzisiejszych internetach.
Musisz obejrzeć spoilery
JOEL GINIE A ELLIE NIE ZABIJE ABBY
Polecam również recenzję na ARHN.eu
Ah miło zobaczyć że ludzie próbują ostrzec innych
Szczerze mówiąc ludzie mają taki ból dupska o pewne wydarzenia w grze, że nie za bardzo przejmują się ich spoilowaniem. Ogólnie jest straszny zalew filmów krytykujących TLoU2 i niestety te filmy się dobrze klikają, więc powstaje ich co raz więcej, nierzadko waląc spoilerem w miniaturce. Jeśli chcesz zagrać to polecam Ci to zrobić jak najszybciej, bo prędzej czy później się jakoś natniesz na te spoilery.
Wreszcie jakaś rzeczowa recenzja (a i byłbym zapomniał, można prosić też o recenzje ze spojlerami? Chyba każdy tutaj chciałby usłyszeć twoje zdanie na temat fabuły)
Trzeba czekać na krokieta :)
Chłopaki na pewno o tym pogadają :)
"Widzę cię, dziadu"
Weź recenzje zrób
Zatrzęsienie twórców pod tym filmem... hah.
@@kilerowiecr3304 będzie, skończyłem nad ranem, pisze się właśnie
@@SztywnyPatyk Ale zrób ze spoilerami :D
w fpsach naprzyklad cs mozna widziec słuchem :D moze o to im chodziło
Jakby ktoś się zastanawiał co quaz mówi w 17:23 - "Kredki wysypały się z tornistra i wymazały user score na Metacriticu na czerwono".
Okej no dobra przedchwilą skończyłem tą waszą ,,kontrowersje" Tia. Krótko powiem wasze kontrowersje, hejty, ślepe 10/10 i 1/10 oraz na siłe 5-6/10 to bullshit. To co u napisałem to moja subiektywna i świeża opinia bo przed chwilą skończyłem po 21h i jak dla mnie The Last of Us Part 2 to moja druga ulubiona gra od Naugthy dog. I może nie miałem tego szoku co przy jedynce ale dla mnie dwójka jest pod paroma względami lepsza od jedynki i robi to co Sequel powinien zrobić czyli poprawić to co w jedynce nie do końca grało oraz nie popsuć tego co było super. Ale od początku:
Plusy:
+Fabuła trzyma poziom tyle mogę powiedzieć. Może nie wbiła mnie w fotel tak mocno jak jedynka (choć i tak paru momentach byłem wbity) i ogólnie jest prosta ale mimo to byłem ciekaw co dalej będzie i nie nudziłem się.
+Postacie dają radę. Joel i Ellie super ale też cała reszta postaci również daje radę że można z nimi się zżycz i wręcz smutno mi było jaki ich los ostatecznie spotkał.
+Gameplay mój boże jest lepszy i przyjemniejszy gdzie w Jedynce dla mnie był toporny i irytująco co przez to gra dłużyła mi się a tu w Dwójce od początku do końca grało mi się przyjemnie i miałem więcej satysfakcji z pokonywanie przeciwników niż w jedynce.
+Scenariusz naprawdę super i nie nudziło mi się przez te 21h ba w ogóle nie czułem że tak długo mi idzie.
+Ponownie mocny ton historii i świata świetny
+Seattle i kilka późniejszych lokacji super to wszystko wygląda
+Graficznie arcydzieło co tu w ogóle mogę dodać przepiękne krajobrazy, animacje, piękny kadr za pięknym kadrem w skrócie łał.
+Muzyka ponownie super
Minusy (szczerze ciężko mi coś tej grze tak mocno zarzucić ale mimo to mam pare drobnych wad):
-Niektóre etapy jak np: Hillcrest gdzie mimo iż lokacja super wygląda to pod koniec było frustrująco i na siłe rozciągnięte ale ogólnie takich momentów mało napotykałem i spokojnie mogłem resztą się cieszyć.
-Mało Joela wiem że (SPOILER NIC NIE MÓWIĘ!) ale z drugiej mógł mieć nieco większą role.
-Fajny Etap ala otwarta przestrzeń i korzystamy z mapy ale to jedyny taki etap w całej grze niestety szkoda.
Moja ocena 10/10
Podsumowanie:
Mam gdzieś te wszystkie guwno burze że ,,Lgbt i że dwie dziewczyny się całują i ten.." albo te wszystkie bzdurne kontrowersje, ślepe dawanie 10/10 i 1/10 oraz jak dla mnie na siłe dawanie 5-6/10. I hej jeśli komuś się gra naprawdę nie podobała tak szczerze spoko to nie wstyd. Dla mnie gra super.
Pozdrawiam
THE KING HAS ARRIVED
ALL HAIL THE KING!!!
Chciałeś napisać : The shit has arrived ;)
@@piotrekskorupa2294 no tak przecież to gra na 1/10 bo jest lgbt.
Król jest nagi i wybrakowany, jokerze.
CZEKAŁEM !!! Dziękuję że jesteś z nami i dalej tworzysz < 3
*Dla mnie największe growe rozczarowanie roku.*
Może to moje oczekiwania były zbyt wysokie, może to po prostu momentami bezsensowna fabuła zabiła dla mnie frajdę z gry.
Gameplayowo świetna, sztuczna inteligencja bardzo dobra. Grafika doopy mi nie urwała po takim RDR2 ale jest dobrze.
Ale to zakończenie przypomniało mi te wszystkie memy o tym że bohater w grze to pieprzony morderca a w cutscence to muchy by nie zabił i to chyba ono spowodowało że pozostał mi niesmak po tej grze.
Jedynka moim zdaniem jest o wiele lepszą i spójniejszą fabularnie grą.
Zgadzam się z tobą w 100%
+100
Przecież możesz przejść grę praktycznie nikogo nie zabijając, po cichu.
Sztuczna inteligencja dobra?
- A widzę stos trupów - pewnie nikt się nie chowa w trawie obok, by mnie zabić, to se podejdę.
*Dziab*
@@PiotrPilinko To co opisałeś jest w każdej innej grze ze skradaniem xDDD pewne rzeczy muszą zostać uproszczone pod płynny Gameplay bo byś narzekał że za trudno i nie fair :P
Po przejściu gry, czułem tak duży niesmak, że wyobrażałem sobie Johna Wicka, który na koniec krucjaty daje żyć temu co mu zabił psa...
XD bardzo dobre porównanie
Mi to bardziej przypomina Ricka z TWD i Negana kto oglądał to może mieć podobne odczucia
W ogóle słyszałem, że dużą część gameplayu gra się jako abby czy to prawda? Bo jeśli tak to nie wiem kto przepuścił taką idiotyczną decyzję.
@@Piobub20103 10 godzin się gra Abby
badziewne porównanie które już widziałem 100 razy
Przeszedłem tą grę dopiero kilka tygodni temu. Spróbuję powiedzieć o niej kilka słów i nie zawrzeć spoilerów.
Doceniam to, że twórcy mieli odwagę stworzyć fabułę, która nie każdemu przypadnie do gustu. Jednak są rzeczy, które ciężko mi wybaczyć.
Pierwsza to to, że zmusza się mnie do odczuwania pewnych emocji. Nie pojawiają się one naturalnie, choć wiem co twórcy chcieli by żebym odczuwał. Zmusza się mnie do współczucia postaci, która zrobiła wszystko bym ją wcześniej znienawidził. Za dużo tu prób manipulacji graczem. No i zakończenie. Miałem po nim autentycznego kaca oraz poczucie, że coś mi odebrano. Przemierzyłem cały piep***ny kraj by zabić, a twórcy na końcu gry mi to odebrali. Odebrali mi możliwość zemsty. Zemsty na antagonistce i po części też na samej grze i jej fabule. Wszelkie próby zmuszenia mnie do zrozumienia argumentów drugiej strony wywołały u mnie efekt odwrotny.
Chciałbym mieć w zakończeniu możliwość wyboru, ale go nie dostałem.
Jakbym miał tą sytuację do czegoś porównać wykorzystałbym film Gladiator. Wyobraźcie sobie, że na końcu filmu Maximus nie zabija Kommodusa. Obaj stwierdzają, że dość już tej przemocy i każdy udaje się w soją stronę. Była by to podobna skala absurdu jak w zakończeniu TLoU2.
Oczywiście, to Twój odbiór gry do którego masz pełne prawo odczuwać fabułę na swój sposób. Przeszedłem obie gry prawie bez żadnego odstępu czasu - zatem nie mogę i nie potrafię wejść w buty osób, które na grę czekały 6 lat i poczuły się zawiedzione tym, w jaki sposób historia się potoczyła i co nadaje grze motywów. Ktoś może powiedzieć, że "to nie jest prawdziwe doświadczenie, bo nie czekałem jak pozostali fani." Ktoś inny powie, że to lepiej, bo "mogłem doświadczyć grę w pełnej ciągłości i przeżyć ją bez dodatkowego oczekiwania i tworzenia wyobrażeń na temat historii". Ale fakt, że najczęstszą opinią, z jaką się spotykam niesie znamiona czegoś w rodzaju: "nie zagram w ten bełkot, bo..." to jest skrajny absurd. Jest jak jest :D
Odnośnie jednak Twojej wypowiedzi - odebrałem tę historię zupełnie inaczej - mam wrażenie, że porównanie z Gladiatora jest co najmniej nietrafione. Kommodus to klasyczny antagonista pozbawiony jakiejkolwiek głębi, złol dla bycia złolem, skrajny socjopata, morderczy umysł, na dodatek niezbyt lotny.
W Last of Us 2 mamy możliwość przeżycia historii z innej perspektywy, zrozumienia motywacji, odkupienia, przemiany bohatera, nakreślenia nowych celów w życiu, przeplatanych z poczuciem zemsty i straty. Ostatnie wydarzenia w grze odbierałem jako forma "przebaczenia sobie samemu". Bohater dochodzi do punktu, w którym kompulsywnie podejmuje taką, a nie inną decyzję. Jest to zresztą cały klucz dla fabuły - cała historia zbudowana jest na zasadzie symetrii między bohaterami / parami bohaterów. Nie trzeba nawet jakoś wybitnie skrupulatnie śledzić fabuły, żeby dostrzec, jaki jest zamysł. To, czy komuś się spodobał taki scenariusz to inna para kaloszy. Dla mnie to arcydzieło, godne miana sztuki. Story-driven gameplay to oddzielna kategoria, na równi z innymi formami artystycznymi.
Poza tym, ta gra nie wkomponowuje się ideę otwartego świata z otwartymi zakończeniami. Przeciwnie - to próba (moim zdaniem wybitnie skuteczna) przeniesienia stricte filmowego scenraiusza na podwórko gier komputerowych. Opowiada historię od A-Z. Dyskusja, czy zakończenie powinno mieć więcej rozwiązań, wydaje mi się jałowa, bo nie to jest celem twórców. Mieli swój pomysł na historię, i taką historię opowiedzieli - tym bardziej zdumiony jestem jej negatywnym odbiorem, bo uważam, że jest wzorowa, głęboka i przemyślana.
@@camelhoarder850 Wydaje mi się, ze nie zostałem zrozumiany. Uważam obydwie części za świetne produkcje. Ale nie potrafię dostrzec w Abby tej "głębii". Twórcy przedstawiają ją nam właściwie w chwili śmierci Joela. Zrobili wiele by gracz nie poczuł do niej sympatii. Tej dysproporcji między głównymi bohaterkami niestety nie da się pominąć. Co innego gdyby (dajmy się ponieść fantazji) gra byłą trylogią.
2-ga część opowiadała by historię Abbey. Poznalibyśmy ją w podobnym wieku jak Elllie. Moglibyśmy zobaczyć świat po pandemii z perspektywy ojca Abby - lekarza. Świetnie było by zobaczyć jak powstawała baza w Seattle. Może jakieś wątki o świetlikach, w szczególności Marlene i jej córki. Gra umożliwiła by nam obdarzenie podobnymi uczuciami Abby i jej ojca jak w pierwszej części Elicie i Joela.
Dopiero wtedy część 3cia (czyli obecna dwójka) miała by taką siłę jakiej podejrzewam chcieli twórcy. Sposób narracji pokazujący na przemian Ellie i
Abby pięknie spinałby całą historię. Finał miałby dużo więcej głębii. Decyzję, o ostateczny rozstrzygnięciu pozostawiłbym graczowi. Co więcej można by ją rozszerzyć na 3 możliwości: ginie Abbey, ginie Ellie lub tj w grze obydwie odchodzą w swoje strony.
@@adasszprycha1594 W porządku :) no ja mam inne odczucia z gry. Klasycznie, w momencie cliff-hangera zmiana postaci sterowanej na Abby była dla mnie niemiłym zaskoczeniem, w gruncie rzeczy na granicy frustracji. Z czasem odkrywałem jej historię i stawała się dla mnie co raz bardziej intrygująca.
Założeniem scenariusza było wywołanie negatywnych, antagonistycznych wrażeń względem Abby, to się moim zdaniem udało, ale też nie było specjalnie trudnym zabiegiem, biorąc pod uwagę, czego postać dokonuje. Ale nie zauważyłem dysproporcji między postaciami. Innymi słowy - nie potrzebuję pełnowymiarowej gry skupiającej się na innej postaci, żeby zrozumieć jej motywacje. Poniekąd, alternatywa którą przedstawiasz, zakładam, że spotkałaby się z absolutnie nieporównywalnie większym sprzeciwem, bo nie opowiadałaby historii, której oczekiwaliby fani - i tutaj zgadzałbym się z nimi w pełni.
W skrócie, problem, który powstał, to tak naprawdę silne przywiązanie do głównej postaci, która została odstrzelona na wejściu, żeby nadać historii paliwa, Joel był plot-devicem dla tej fabuły. Kompletnie rozumiem, że fanom mogło się to nie spodobać.
Z drugiej strony, w mojej ocenie, postać Abby przechodzi piękną, ale także wiarygodną metamorfozę pod wpływem własnych doświadczeń z innymi postaciami. Sama zresztą nie czuje się z czasem najlepiej z decyzją, którą podjęła względem Joela. Pozwala zakwestionować jego akcje z pierwszej części i podejść do całości fabuły z innej, świeżej perspektywy.
W momencie konfrontacji obu bohaterek doznałem silnego dysonansu, co definitywnie było celem twórców, nie było to przyjemnym doświadczeniem, ale bardzo intrygującym. Obie postaci przechodzą przez bardzo podobną ścieżkę, od zemsty po uświadomienie sobie, że istnieją większe cele.
Ellie ostatecznie rezygnuje z misji zemsty, godząc się ze świadomością, że nie wymierzy ostatecznej kary, mając, tak sądzę (a przynajmniej tak to odebrałem), kompulsywny odruch miłosierdzia. Rozumie, że pełna zemsta nie pozwoli jej pogodzić się z brakiem Joela, i że to nie jest dla niej najlepszy środek terapeutyczny :)
Co do trylogii, nie wiem skąd założenie, że gra nie miałaby być trylogią. Przeciwnie, myślę, że jest to dokładnie w planie. Osobiście widzę to tak:
- pierwsza część opowiada historię rodzinnej miłości w post-apokaliptycznym świecie; historię człowieka, który dokonuje trudnego wyboru, swoistą wersję dylematu wagonika - uratować cały świat, czy kogoś, kogo kochasz najbardziej;
- druga część opowiada o zemście, rozpaczy; historię utajonej prawdy i dążenie do pogodzenia się z zastaną sytuacją - ostatnia scena gry to właśnie Ellie, która wybacza Joelowi i sobie;
- i tutaj widzę trzecią część - odnoszę wrażenie, że Ellie, choć pogodzona z samą sobą, wyparła traumę, to jednak nie odnalazła swojego celu - i jeśli miałbym zgadywać, to o tym byłaby trzecia część - Ellie po prostu postara się odnaleźć sposób, żeby wszystko odkręcić - i ostatecznie dać światu lekarstwo, którego nie udało się stworzyć w pierwszej części naprawiając błędy przeszłości. Jak taka fabuła zostałaby zaimplementowana do gry, to już inna bajka - scenarzystą nie jestem :D nie zdzwiłbym się, jeśli miałoby to związek z Fireflies, do których dołączyła Abby i Lev. Notabene, pozostaje znów piękna analogia, równobieżna opowieść do Ellie i Joela oparta na ukrywanej tajemnicy - mianowicie, Ellie również mogłaby okłamywać Tommiego, który przejął gniew Ellie, i chciał dokonać zemsty za śmierć brata. Taka historią również mogłaby stanowić świetny mechanizm napędowy dla scenariusza :)
Ale po raz kolejny, w pełni szanuję Twoją opinię ;)
a ja odetchnąłem z ulgą jak zobaczyłem, że abby nie została zabita
To jak mówisz o tym odebraniu zemsty jest przerażające XD właśnie o to chodzi że to mordowanie w sumie nic nie dało oprócz większego bólu a zabicie Abby nic by nie dało po prostu Ellie by czuła się jeszcze bardziej jak pusty potwór
Z tej recenzji (sam w grę nie grałem), wydaje mi się, że taka gra jak The Last Of Us Part II powinno mieć takie rozwiązanie jak np. Dishonored. Możesz obrać 2 ścieżki, jedna z rozlewem, a druga bez rozlewu krwii. Gra powinna umożliwiać przejście jej poprzez ominięcie walki. W zależności jaką ścieżke wybierzesz, koniec gry i jego świat zmienii się w zależności jaką ścieżkę obrano.
Dishonored skupiało się jednak na fabule znacząco mniej niż TLoU. 2 ścieżki miały większą funkcję gamplayowo, żeby zachęcać graczy do myślenia nad tym, jak przejść ten etap bez zabijania, bo jest to o wiele trudniejsze.
@@atijohn8135 ale da radę wiele etapów w TLoU II przejść bez zabijania, jest to cholernie trudne bo dużo wrogów wręcz czeka przy wyjściu ale gdyby już się podjąć takiej ścieżki zakończenie mniej by się kłóciło z gameplay'em. Mnie właśnie najbardziej irytował fakt, że po tej całej krwawej ścieżce za osobą która najbardziej na śmierć zasługuje (oczywiście jeżeli na to patrzymy od strony bohaterki) to podczas finałowej walki po tym wszystkim pozawala jej uciec... No po co. Już nie wspominając że w pierwszej konformacji gramy tym "złym" a nikt raczej tego nie chciał (szczególnie patrząc na ten wysyp memów o "prawdziwym zakończeniu TLoU II")
Dlaczego nikt nie narzeka na pacyfistyczne gry, które zmuszają do bycia dobrym i unikania walki, a tysiące osób płaczą, gdy gra zmusza do zabijania nie pozwalając na bycie pacyfistą?
Jakby ktoś się zastanawiał nad zakupem to pozwólcie, że uzupełnię i poprawię recenzję swoimi przemyśleniami po poznaniu 100% fabuły. Tutaj od razu wzmocnie zdanie Quaza - nie zagranie w część 1 bardzo mocno zepsuje wam obraz części 2 i nie pozwoli zrozumieć o co w tej grze na prawdę chodzi. Część 1 jest bardzo krótka, dodatek Left Behind o część 2 nie zahacza, a uzupełnia jeden wątek z części 1 (tak w ramach poukładania serii).
Skrajne oceny tej gry są wbrew pozorom bardzo sensowne, ponieważ gra nie stara się w nawet najmniejszym stopniu być miłą i lekką do ogrania przygodą. Ludzie którzy potrafią się po tym pozbierać ocenią wysoko ponieważ jest bardzo solidnie poskładana do kupy i świetnie wykonana, bieg wydarzeń wydaje się logiczny i sensowny, w tym też silne motywy bohaterów. Wielu jednak nie darzy tego tytułu sympatią i się im nie dziwię. Tego nie da się w żaden sposób nazwać zabawą. Jak ktoś lubi wesoły beztroski klimat to nawet niech tego nie zaczyna. Wynika to z faktu, że jest to wyjątkowo okrutna i brutalna historia i tak jak The Last of Us miażdżyło Ci jądra, które potem wyrywało bez znieczulenia, tak kontynuacja jest swoistym obdzieraniem żywcem skóry kawałek po kawałeczku. I to przez ponad 30 godzin. Myślę, że to porównanie doskonale odda nastrój jaki będzie tu ciągle panował. Twórcy poszli w drogę realizmu na całego, dodając także pewne polityczne elementy, które jeszcze bardziej dzielą ludzi, a czasem wręcz powodują obrzydzenie.
Grę bardzo ciężko ukończyć i to nie z powodów technicznych, a z faktu, że twórcy zdecydowali się na skrajnie kontrowersyjną decyzję mniej więcej w połowie fabuły. Powoduje ona, że próba ukończenia staje się swoistą drogą krzyżową, aczkolwiek pozwala coraz lepiej zrozumieć następujące wydarzenia. Wielu w tym miejscu poległo i stąd też (uwzględniając elementy polityczne) wystawiano oceny typu 0/10 lub 1/10.
Ukończenie gry natomiast, pozwala nieco wyjaśnić decyzję Naughty Dogs i poukładać sobie swoje przemyślenia w głowie. Nie zgodzę się w tym miejscu z Quazem, że nie da się utożsamiać z bohaterami, ponieważ akurat mają wyraźne powody do swoich działań, ale są to wątki mocno przeplatane i wymaga to pełnego ogrania gry. Nie każdego zdążymy polubić lub zaakceptować z uwagi na krótki czas poświęcony na odegranie swojej roli (nawiązuję tu do teatru w grze, gdzie odbywa się punkt kulminacyjny, a finał go jedynie uzupełnia), ale da się uzasadnić ich decyzje, a w niektórych zachowałbym się pewnie tak samo. Ten teatr jest easter eggiem, który świetnie oddaje charakter gry
Pomijając teraz elementy fabuły, które chciałem wyjaśnić możliwie bezspojlerowo jak się da (pamiętając, że to tylko uzupełnienie materiału Quaza). Gra wykonana jest bardzo ładnie i przemyślanie, do tego stopnia, że zwracałem uwagę na niedopieszczone szczegóły, które nieco mogą rozmyć obraz gry mega realistycznej. Gra ma też pewien problem z tym, że fabuła jakaby nie była jest podzielona i nie jest zawsze przedstawiana w sposób chronologiczny a w miejscach najlepiej oddających przeżycia i decyzje bohaterów. Trzeba więc bardzo zwracać na daty wydarzeń (które są publikowane przy przeskoku w inny fragment czasu) i zapamiętać jak najwięcej żeby móc wszystko poukładać jak puzzle, inaczej stracimy sens grania.
Największy problem tej gry to bycie eksluzivem Sony. Choć raczej prowadzona w taki sposób nie znajdzie fanów, to jednak uważam, że jest warta większego grona odbiorców. Do tego dochodzi problem liniowości i jednorazowej "przygody". Choć fabularnie liniowość genialnie przeprojektowano, to jednak odczuwalny jest brak swobody i wyraźne stawianie ścian w rozgrywce (praktycznie cała gra jest bardzo liniowa poza jednym fragmentem ze zwiedzaniem nowego miejsca), ale muszę przyznać, że jest tak jak Quaz wspomniał o wiele lepiej niż w części 1. Tutaj muszę znów uzupełnić Quaza, że wspomniana liniowość rozgrywki ma dodatkową wadę, podczas eksploracji, gdyż nie da się nie znając gry zebrać wszystkiego, chociażby z tego powodu, że fabuła w pewnych momentach odcina nam możliwość powrotu do nieodwiedzonych miejsc i jedynym sposobem naprawy tego jest wczytanie zapisu z wcześniejszego momentu gry, a niestety nie jest wiadome kiedy i które przejście lub miejsce zablokuje nam dostęp do obecnej zawartości świata gry.
Bardzo fajna recenzja. Tak jak wspomniałeś - to nie jest gra dla każdego, bo nie bierze jeńców i nie bawi się w sentymenty. I akurat dla mnie to jest coś co sprawiło, że nie umiem ocenić tej gry inaczej niż na dychę - bo wychodzi daleko poza ramy gier. Po przejściu jej czułem się zmęczony psychicznie, ale w najlepszym tego słowa znaczeniu. Ta gra doskonale oddaje realia postapokaliptycznego świata - jesteś rozgoryczony, że Twoja ulubiona postać zginęła? Masz do tego prawo, normalny ludzki odruch, ale tak samo w tak brutalnym świecie mogłaby zginąć Twoja matka, ojciec, rodzeństwo czy żona/dziecko. Bo to świat przepełniony złem i walką o każdy następny dzień.
Co do liniowości - uważam to akurat za duży plus tej gry. Osobiście jestem już zmęczony pomału wyścigiem zbrojeń na to kto zrobi większy, bardziej otwarty i w konsekwencji bardziej pusty świat ze znajdźkami i questami-zapchajdziurami. Wolę porządną, liniową historię z liniowym światem i zakończeniem takim jakie przygotowali dla nas twórcy, bo historia jest wtedy spójna i ma ręce i nogi - może ci się nie podobać, ale jest spójna i ma sens.
Twoja recenzja zachęciła mnie do zakupy tej gry te 2 lata temu, dziś wyświetliła mi się w propozycjach do obejrzenia ponownie "a co mi tam" pomyślałem, fajnie się ogląda znając już fabułę bo wtedy jej nie znałem, tutaj wielki szacunek do Ciebie za to jak opowiadasz o fabule nie opowiadając o fabule. ;) Faktycznie w tej części męczy trochę to wieczne poczucie winy, ale mimo wszystko gdybym dzisiaj miał kupić TLoU2 zrobiłbym to ponownie. :) To teraz mogę zostać okrzyknięty archeologiem YTba. ;)
Ja też uwielbiam 2 za gameplay i próbę stworzenia czegoś oryginalnego. :) Nie zgadzam się z graczami mieszającymi tę grę z błotem, bo poprowadzono ich ukochane postacie nie po myśli, zmuszono do spojrzenia na drugą stronę czy "o zgrozo" do obcowania z postaciami lgbt. 1 chyba wygrywa fabularnie, bo jest bardziej spójną i poukladaną opowieścią, ale 2 to dalej fabularna topka growego świata. :)
@@jyteks522ja jestem też ciekawy jaka będzie 2 gdy wyjdzie 3 część bo trochę mam uczucie jakby to jednak nie był koniec historii tylko właśnie jej środek takie imperium kontratakuje tylko że tlou
W szpitalu w pierwszej części jest notatka w której jest napisane że ludzi odpornych są tysiące a ojciec abby zabił już 9 osób odpornych na grzyba i nic mu to nie dało a elie była by najprawdopodobniej 10 ofiarą
Lol poważnie?
BOCIAN W Pattie .Świetliki nie byli dobrą organizacją(byli terrorystami wręcz)Nie wierzę w to że chcieli uratować świat o tym jakby mieli wyprodukować masowo szczepionki?
@@noreply427 też tak uważam wiele ludzi nawet nie czyta ty notatek przez co patrzą na to ze złej perspektywy
W Przeszedłem TLoU wielokrotnie i nigdy nie natrafiłem na taką notkę. Masz może dostęp do źródła? Bo słyszę to już, któryś raz, a nikt nie udostępnia linku przez co cała informacja wygląda mało wiarygodnie. Jak już to nagrania i notatki, które znalazłem były sugestywne, dawały możliwość scenariusza jaki podajesz, ale nigdy wprost nie mówiły o innych odpornych na tę zabójcza odmianę grzybicy. Mogły być to też osoby oporne na działanie grzyba - ich organizm radził sobie z nim dłużej niż przeciętny Kowalski. Już mniejsza, że próba zabicia Ellie w celu pozyskania leku jest wprost idiotyczna biorąc pod uwagę, że nawet dobrze dziewczyny nie zbadali, a już ją kładli pod nóż. Sorry, ale wstępna analiza płynów ustrojowych to za mało, zwłaszcza, jeżeli była jedyna to mieli tylko jedną szansę. Kwestia moralna to druga sprawa. Ellie została potraktowana nie jak człowiek, a jak towar. Gdybym był na miejscu Joela choćby z tego względu bym ją uratował.
BOCIAN W Joel postąpił słusznie, a gra zrobiła z niego tego „złego, samolubnego mordercę” to mnie najbardziej boli + Ta scena kiedy Joel staje w obronie Ellie (nazwana lesbą) a ta mu odpowiada: nie potrzebuje twojej pieprzonej pomocy....Ellie zmieniła się diametralnie nie do poznania, jak miała 14 lat to byłam bardziej dojrzała....
17:44 widać jak doczytuje się budynek w oknie a raczej jest to widoczny zakres rysowania obiektów :) pozdrawiam.
Jest, w końcu. Czekałem na tą recke z niecierpliwością :)
Też nie podobało mi się to tanie granie na emocjach zwłaszcza jak widać, że Azor w 13:32 chciał się tylko pobawić ;) A co do wyraźnego braku oznaczenia ścieżki fabularnej, to ma to jeszcze jeden minus, bo Ellie lubi uparcie zamykać za sobą drogę i praktycznie każda ścieżka fabularna jest jednokierunkowa i jak przegapisz jakiś sejf to już nie ma powrotu. Denerwowało mnie to do tego stopnia, że uparcie czekałem na znacznik pokazujący "tu jest fabuła" jak nie byłem pewny czy wszystkie ściany dokładnie przelizałem ;) A co do fabuły - bez spojlerów - stare postaci zachowują się jak w tanim fanfiku zupełnie niepodobnie do ich odpowiedników z jedynki, a nowe są totalnie nieciekawe i grałem praktycznie po to, by miejscówki pooglądać i uzupełnić poziom wapnia za pomocą ścian ;)
Dorzucę jeszcze podsumowanie: czy polecam tę grę? Za pełną cenę 250zł zdecydowanie nie, zwłaszcza, że nie ma trybu multi, a sama fabuła nie zachęca do ponownego zagrania mimo, że po jednym przejściu odblokowuje się tryb new game+, który to jest praktycznie obowiązkowy dla łowców platyn, bo w całym Seattle nie ma tylu piguł i śrubek, żeby wymaksować wszystkie umiejętności i bronie za pierwszym podejściem. Na szczęście pudełko można sprzedać, a 50 zł za ten tytuł to już akceptowalna cena. Chyba, że ktoś jest głodny to wtedy polecam bardziej pizzę niż wapno z tej gry ;)
słuszna uwaga
Kurde mi tryb mutli nie potrzebny po co . W grach mnie interesuje tylko historia zagram poznam i tyle czasem wrócę . Ale po tej historii jaka jest w tej części na pewno nie wrócę
Fajnie, że Quaz odnosi się również do opinii zawiedzionych fanów. Większość recenzentów krzyczy dumnie 10/10 i nakręca propagandę sukcesu. Bo w dzisiejszych czasach odważna i postępowa opowieść przecież nie może mieć żadnych wad!
opowieść z poprawnością polityczną to nie opowieść to gówno
Jak dla mnie odważne są te studia co pokazują genitalia w swoich grach i nie boją się niskiej sprzedaży.
Robienie wątków PC to kupowanie sobie dobrego wizerunku na twitterze wśród środowiska niegraczy, kosztem właśnie graczy.
W grę pewnie nigdy nie zagram, bo Sony popierdoliło z tymi exclusivami, ale jakbym grał to raczej nie przeszkadzałaby mi orientacja głównej bohaterki, a raczej twarz jej sympatii xD
Albo te tatuaże. Ale oj, spermiarze, nie bijcie, już przepraszam za to że nie lubię tatuaży, tylko mnie nie wyzywajcie od nazistów i nie cancelujcie :'(
@@Halo_Legend Ale niektórzy naziści Mieli Swasty Wytatłuwane.
@Społeczeństwoprzemysłowe ijegoprzyszłość np nie mówiąc słowa bezdomny bo to jest obraźliwe i zamiast tego powiedzieć osoba inaczej zarobkowa ta jasne .
prawność polityczna jest jak marksizm brzmi dobrze na papierze ale w rzeczywistości nie działa
Panie Tomaszu,
Wydaje mi się, że kwestia niezadowolenia graczy wynikająca z przeprowadzenia fabuły w konkretny sposób wynika nie z braku ich zrozumienia i oburzenia względem swobody autorskiej w kreowaniu świata przedstawionego przez głównego scenarzystę, ale o sposób w jaki rzeczona fabuła została przedstawiona. Fani nie są zawiedzeni i zdegustowani, bo okazało się, że twórcy nie musza ich słuchać i dawać im tego czego fani oczekują, ale są zawiedzeni z powodu sposobu przedstawienia wizji autorskiej. Fabuła jest mało wiarygodna, wydaje się podążać trendem ,,wyjścia na przeciw oczekiwaniom widza" i pełno w niej ,,dziur". Fani nie oburzają się z powodu swobody autorskiej, ale z powodu nieprawdopodobnego spadku poziomy fabuły względem pierwszej części oraz jej niedorzeczności i braku wiarygodności.
Jestem za tym abyś zrobił filmik z spoilerową analizą fabuły The Last of Us Part 2.
W mojej opinii ta spoilerowa analiza idealnie by się wpasowała w to jak krytykujesz "bezpieczne" gry które mają się przypodobać jak największej ilości graczy. Jak zwykle świetna recenzja.
@@sirmathad32 co masz dokładnie na myśli? to że nagrał tą recenzje tylko dlatego żeby inni zaczeli kupować tą grę czy nie zaczęli kupować tej gry?
Zacytuję pewnego mędrca który wypowiedział się pod innym filmem:
"Fajny ten symulator silnych, niezależnych kobiet" (jeżeli ktoś nie załapał był to sarkazm).
Racja ta gra to gówno
Silnymi to mało powiedziane - to jest jakaś kpina z tymi łapami Pudziana u Abby 😂
To niezły mędrzec z kredkami.
@Zwi@dowca Hmm ciekawe wygląda na to że usunięto mój komentarz odpowiadający Ci. Mam problem z silnymi kobietami których jedyną cechą jest to że są kobietami i nie mają żadnych cech charakterów. Nie mam nic do kobiet.
@Monika Szostakowska nawet bym się zgodził gdyby ona nie przystawiała im od razu noża do gardła. Ona ich przecież nie dusi tylko wbija nóż w szyję a to różnica. Tylko Abby dusi ale ona ma łapy jak pudzian ( co jest nawet wytłumaczone kilka razy)
16:45 XDDDDDDD
20:47 co tam robi Płotka? :D
"czasem niektórzy recenzenci nazywają ją grą generacji" Jordan o tobie mowa :D
Przez tamten materiał straciłem szacunek do Jordana :/
Największe rozczarowanie generacji
Jordan to pajac Lgbt i taki znawca, jak i całe te grono z Tv Gry. Oni niech robią kolejne 40 filmów o Skyrim
To miał być famili friendly komentarz a wy go nazywacie LGBT :/
@@piegorgioni4931 nie tylko ty
Przez chwilę brzmiałeś jak Jim Stirling. Szacunek za wspomnienie, że to dalej produkt dla szerokiego grona odbiorców a nie wysoka sztuka.
Quaz ładnie prosimy o wersje ze spojlerami żebyś mógł w pełni się wypowiedzieć o fabule 😁
Fabuła to kwestia gustu, każdy podniecał się fabułą pierwszej części. Na mnie nic prócz relacji Joela i Eli nie zrobiło większego wrażenia. Jak na taki świat opowieść wydawała mi się zbyt cukierkowa, za mało surowa jak na taki klimat. Całość nie wywarła na mnie dużego wrażenia. Część druga wywarła na mnie emocje których nie czułem w żadnej innej grze. Brutalna, okrutna i idealnie pasująca do tego świata. Mimo dużych nie potrzebnych i tanich zabiegów nie jest to gra idealna, ale całość jest według mnie fenomenalna i jedną z najlepszych gier w jakie grałem mimo tego że gra nie daje radości z grania, a wręcz przeciwnie. Po końcowych napisach nigdy nie czułem takiej pustki. Nie każdy będzie gotowy do takiej opowieści i trzeba do tego podejść całkowicie z otwartą głową i ocenić całość która według mnie jest fenomenalna. Nie ma co porównywać tych tytułów do siebie bo z przebiegu drugiej części nie można być zachwyconym, a tak jak wspomniałem wręcz przeciwnie, a jednak całość miażdży. Z czymś takim się jeszcze nie spotkałem. Chociaż momentami gameplay jest zbyt monotonny.
Zgadzam sie z recenzja w pelni z jednym malym "ale". Scena o ktorej wspomniales ze najpierw sie szlachtuje ile wlezie a potem ma kryzys bo zabilo sie postac istotna dla fabuly i majaca imie - kazda lokalizacje da sie przejsc bez zabijania ludzi (ja osobiscie sie tak bawie) i wtedy ta scena ma bardzo dobry wydzwiek i pasuje idealnie. Wiec wszystko pod tym wzgledem zalezy od stylu gry.
Sejfy można otwierać „na słuch”, wybierając właściwą cyfrę sejf wydaje inny dźwięk.
Trzeba też było wspomnieć o tym jak w trailerach zmienili wygląd Joela żeby ludzie myśleli że ich ulubiona postać będzie też sporą częścią gry a nie tylko wystąpi w 5 scenach i paru flashbackach (które są najlepszymi częściami gry pod względem fabuły).
Ekhem, scena z traileru, w której był Joel pojawia się w tej części i jest identyczna. Szkoda tylko, że Joela w niej NIE MA, jest zastąpiony inną postacią.
To już było Chamskie posunięcie albo po prostu ta gra miała wyglądać inaczej tylko ją w trakcie produkcji zmienili
No trochę naciągana fabuła np. Joel który nie ufał nikomu i umiał wyczuć zasadzkę, dał się naciągnąć jakiejś nieznajomej kurwie. No wszystko rozumiem ale kúrwa jak można uśmiercić taką zajebistą postać w taki sposób.
Grzybsta Niektórzy jeszcze mają argumenty joel był złym człowiekiem ale to Abby była prawdziwym złem wcielonym bo choć joe ją uratował to ona i tak się nie Wahała i zaczęła go torturować do śmierci i poza tym zraniła każdego drogiego dla Ellie, Abby Chciała poderżnąć gardło ciężarnej Dinie
@@noreply427 dokładnie. Joel zabił tych doktorów z miłości do Ellie, a Abby to psycholka co się mści i torturuje z przyjemnością
PIĘKNIE TOMKU Tomeczku Tomciu
Na to czekałem, teraz wiem, że podjąłem dobrą decyzję i nie kupiłem na premierę.
Miałem takie przeczucie co do tej gry.
Jestem wielkim Fanem jedynki ale czekałem na tą recenzję.
Jak zawsze wiesz co mówisz, Twoje recenzje są konkretne, wypowiedzi elokwentne, zawsze z dystansem, umiarem, po dokładnym rozpatrzeniu materiału no i przede wszystkim, zawsze prawdziwe.
Dziękuję za tak dobrą recenzję i czekam na kolejne ;)
I życzę Ci abyś jak najdłużej był na scenie jutubowej :D
17:20
Ty tak na oko to ona faktycznie gra akordy podane na ekranie, (Przynajmniej C i Am), mały rzecz a cieszy , tak jak w CoCo gdzie np.przy na gitarze G.B na której się uczył(tej ze strychu) farba była najbardziej wytarta na pierwszych progach (te takie prostokąciki na tym wystającym pałąku to progi i te pierwsze progi to te prostokąciki od strony tego dzyndzla na końcu tego pałąka którymi się stroi... prościej wytłumaczyć dla lajka nie potrafie ;) ) bo faktycznie tych się najczęściej używa (przynajmniej na początku i/lub amotorsko grając) i np. w moim chińczyku farba się wytarła dosyć mocno na tych pierwszych progach. natomiast i w pierwszym i w drugim przypadku zaskakują ale nie dziwią bo producent ma renomę nie robiącego rzeczy na odpier....
Tak, gra, masz też dowolność grania innych rzeczy na tej gitarze (oczywiście jeśli znasz jakieś utwory), podobnie z sejfami każdy myśli, że można je otworzyć tylko znalezionym kodem, nic bardziej mylnego, można je klasycznie otwierać na słuch 😉
Jakiś komentarz na temat zakończenia Quazie? Dobre, domykające czy może inne?
Jestem już po przejściu i gra wymiata !
No i to jest recenzja! Jak dobrze, że mam Cię w subskrybcjach Quazie znany także jako Tomek Drabik...
19:27 Mi w dokładnie w taki sposób psuły się wszystkie gry Naughty Dog na PS3, lekartwem był powrót za kilkanaście godzin.
Zawsze mnie rozwalało, że do koktajlu nie potrzebujemy butelki XD
Uniknąłeś skrajności i pokazałeś prawdę. Brawo!
jak zawsze dobra robota
Dzisiaj obejrzałem ostatni odcinek u TIvolta ,więc dzisiaj wracam tutaj. Gra jest cudna ,ale też przykra. Pokazuje jak zemsta potrafi zmienić i zniszczyć wszystko. Na końcu jak elie i abby się biły poprostu mówiłem *skończcie* przykro mi się to oglądało. Mam sentyment do Joela czy zrobił dobrze nie wiem ,nie chciał zostać sam chodź elie chciała uratować świat i swoich zmarłych przyjaciół chciała to dla nich zrobić. Poznając abby jak zaczynamy nią grać, gra stara się pokazać jaka abby jest dobra jak się zmieniła. Nie wiem co o tym myśleć. Gra jest piękna ,ale też smutna i nienawiścią. Nadal dla mnie to gra jest dobra wręcz bardzo dobra. Ale nie wiem co myśleć, trzeba się z tym pogodzić, taki świat w grze zemsta rodzi zemstę to jest nie dobre połączenie. Elie miała wszystko ,ale to straciła zwiększyła swoją traumę być może udało się jej pogodzić z tommym i diną . Abby zaczęła ,życie na nowo ze świetlikami i lvem. Mam nadzieję ,że zagram w Tlou 2 i sam na sam przeżyć tą historię.
Brawo!!! Rzetelny quaz jak zawsze w formie! Wreszcie ktoś podsumował masowe spusty nad TLoU2 "redaktorów" GOLa. Tak w sumie to szkoda, że nie wspomniałeś o gitarowej minigierce. Golf on!
"See there was a sequel. Wasn't as good." - Joel
Świetnie odnosi się do TLOU2
@Kamil Szczęsny nie
Dla mnie The Last Of Us 2 jest lepsze od jedynki. To moje zdanie 😉
@@Barteq1203 No i na szczęście każdy znajdzie coś dla siebie.
@@Barteq1203 Powiedziałbym, że dużo lepsze. Jedynka przy dwójce wypada dosyć hmmm prosto i nieskomplikowanie.
Powiem tak.
TLOU 1 - Opowieść drogi gdzie fabuła miesza się z akcją i eksprolacją.
TLOU 2 - Fabuła mocna na początek i koniec, a 80% gry to mrzawki fabuły przeplatane z eksprolacją świata i odchaczaniem niewidzialnego znacznika które stanowią jakie 75 % gry
Od nowego roku mam ps4 w celu zagrania w bloodborne, ale tę grę też chciałbym posiadać, grałem w The Last Of Us I. Tyle lat ludzie czekali a tu nagle memy o części drugiej, więc czekałem na Twoją recenzję. Dzięki Tomek ;)
Liczyłem na żart:
- Umiem w Rachunkowość finansową.
- Pokaż.
Arkusz z Excela.
PS Może jakieś porównanie Infamous: SS i TLoU 2? Chodzi o miasto.
Prosimy o film ze spoilerami, jak z phantom pain
Przyjmuję do wiadomości, a nie zgadzam się z gronem komentarzy, które piętnują recenzję TVGry.
Recenzja z natury gatunku to subiektywne przedstawienie pewnego tekstu kulturowego przez autora. Nie tylko płytkie wyliczenie ficzerów. Jordan miał pełne prawo do wystawienia laurki tak jak ktoś ma pełne prawo to pokazania wszelakich słabości gry - w momencie, gdy argumentuje swoją wypowiedź i porusza się w dopuszczalnym dyskursie (nie używa mowy nienawiści, nie bojkotuje, bo bardzo nie może się pogodzić, że ktoś zrobił kuku ulubionej postaci itd.)
Zrobił kuku, no może, ale w tak głupi sposób zrobił że hoho, a mógł zrobić na koniec lub sam koniec mógł się inaczej skończyć byłoby do zrozumienia, lecz śmierć tej osoby się na nic nie zdała.
Problem jest taki, że recenzja to *omówienie* i ocena produktu. Jordan w swoim filmie praktycznie tylko powiedział, że gra jest dobra bez zapędzania się w szczegóły, bazował na ogólnikach. To, dlaczego gra jest dobra również należy argumentować, ktokolwiek sądzi inaczej musi być niezdrowo uległy. Nie ma opinii złych i dobrych, ale są przekonujące i nieprzekonujące. Można interpretować fabułę TLoU 2 jako dobrze ukazującą szaleństwo, ale wiele czynników wskazuje nam na to, że to nie jest dobrze przemyślana dywagacja na temat szaleństwa, a tanie szokowanie odbiorcy dla szokowania odbiorcy.
@@atijohn8135 tak, należy argumentować nawet zachwyty i możliwe że Jordan użył ogólników czy też ze względu na to, by maksymalnie unikać spoilerów czy też pod wpływem emocji, bo dostał pozytywny feedback od gry po prostu w nią grając i uznał, że taka ilość omówienia jest dobra. Nie zmienia to faktu, że to jest recenzja i pisanie "Ucz się Jordan" albo "no, to był marketing opłacony przez Sony", bo z recenzją Quaza jest się bardziej zgadzam jest taka -eee. Zawsze bezpieczniej być zachowawczym i plasować swoje oceny w 6-9/10 w skali niż narażać się na oskarżenia. Jordanowi się zwyczajnie gra podobała, uważa rozgrywkę wypracowaną przez Naughty Dog za idealną, tematy poruszone za ważne i dobrze zrealizowane, małe zgrzyty stoją w cieniu. I tyle. Możliwe, że nie zrobił tego na tyle głęboko, żeby zadowolić pewną część społeczności.
Dzięki mój imienniku za najbardziej pro recenzję na naszym rodzimym YT. Jedynkę TLOU ogrywałem na premierę na PS3. Twoje słowa nieco ostudziły mój hype i z dwójką raczej się wstrzymam aż nieco stanieje albo dorzucą tryb multi ;)
Dziękuję Tomku za tą recenzje bo sam już nie wiem komu wierzyć. Pozdrawiam serdecznie.
Zagraj i tyle.Potrzebujesz czyjegoś zdania?
@@damiangorka1979 Jest różnica mieć i nie mieć 248.00 Zł
Moim zdaniem przez zakończenie nie warto grać, druga cześć gry (ostatnie 10 godzin gry)też jest o wiele wiele gorsza niż pierwsza, Poza tym gra się w gry żeby mieć z tego frajdę ,a nie żeby się zdołować, Widziałem bardzo wiele opinii ,w których ludzie mieli kilka momentów, kiedy odechciewało im się grać w te grę wogóle przez bardzo Słabą fabułę ,która ma ogromny wpływ na rozgrywkę.
Nie. Gra nie warta 250 zł
@@Stesyo No to czekaj jak będzie tańsza.Ja wymieniłem inną grę na the last of us i dopłaciłem 100.Można pokombinować trochę a nie płacić 249 zl
Quaz wygląda jak taki trochę młodszy Joel 😍
Lol
Mam pytanie
Czy na nową generację konsol będzie ponownie FAQs??? Na poprzedniej generacji świetnie było opowiedziane co i jak działa itd
Byłoby to dla mnie (i pewnie innych widzów też) świetną nawałnicą informacji
Poza tym świetna recenzja 😁👍
Musieli już poprawić te bugi ponieważ w lokalizacji z windą nie miałem żadnego problemu. Tak samo z kablem, u mnie realistycznie zaczepiał się na obiektach. Jak zwykle świetna recenzja, którą mile się ogląda, nawet po skończeniu gry😀
Quaz jako jedyny pokazał, ze gra tez się Abby, szacun bo wszyscy recenzenci pomijają ten wątek
Ukrywal Ja jak mogl :) przy 90% momentow.
Tak bo kontraktowo przed premierą nikt nie mógł o tym mówić
@@dominikbury2 trans abby
@@mistermusztarda9658 ona nie jest trans xd
@@Skinny289 ale o czym ty mówisz
brakuje mi jednego w TLoU2 a mianowicie ostrzeżenie o cholernym Panderingu jaki w tej grze występuje...
Nawet jeśli Ellie by była "GAE" (abym nie dostał blocka na youtube :)nie przeszkadzało by mi to o ile nie zależała by na tym jej persona oraz "siła" którą niby ludzie Homoseksualni dysponują.
Ogółem gra fajna i recenzja też dobra ale brakuje w niej takiej sekcji spoilerowej bo wierzę, że wyjaśnienie całej fabuły przez ciebie Quazariuszu miało by dosyć apokaliptyczne dla opinii znaczenie. Przy okazji dodam, że jakoś Valve miało przysłowiowe jaja i poradziło sobię z ukazaniem Half Life 3 ykkhm... Alyx jako niemalże puste jakichkolwiek poglądów politycznych i za to na przykład leci plusik dla ludzi więcej niż 2, mniej niż 4 .
Pozdrawiam :D
Co prawda nie skończyłem jeszcze gry, jestem gdzieś blisko końca, ale z wszystkich recenzji, które czytałem czy widziałem ta jest chyba najbardziej rzetelna. Swoją drogą gratuluje bezspoilerowego poradzenia w omawianiu tytułu Quaz, mistrzostwo :)
Dawno temu miastem,które było arena walk/sceną katastrof (ofiarą Wszystkiego ;) był Nowy Jork...jakiś czas temu popularność zyskało Chicago (Waszyngton nawet dostał kawałek tortu zwanego Wielkim Pechem ;) a tu proszę,coraz częściej słyszymy o Seatle... (swoją droga,ciekawe,czy można znaleźć szpital Grey's Memorial z serialu,bo CHAZ jeszcze nie był wtedy w planach-chociaż jakby spojrzeć przymrużonym okiem na tą enklawę spokoju... ;)
Najlepsza chyba recenzja tej gry. Serio. Dzięki 😀Piszę to jako osoba, która już grę skończyła 😉
i co uważasz że fabuła jest dobra doskonała bez wad które sprawiają że gra to czysty średniak
@@whiteeye9584 Nie miałem problemów większych aż do zakończenia. Tam już miałem dość. Uważam to za po prostu dobrą grę.
Tlou 2 nigdy nie powinno podejmować poprzedniego story. Te same uniwersum inne miasto i inni bohaterowie, wyszło by na pewno bardziej pozytywnie.
Zaczynamy jako Abby i dostajemy info, że mścimy się za śmierć ojca. Po X godzinach rozgrywki fabuła dochodzi do momentu gdzie jeden z naszych towarzyszy łapie tego którego ścigamy. Okazuje się, że to Joel i nasza bohaterka którą zdążyliśmy polubić go zabija z zemsty. Wtedy gramy Ellie i znów lecimy po zemstę. Fabuła jest ta sama, ale odbiór lepszy. Nie mam pojęcia jakim cudem tego nie zrobili, ma 100 razy więcej sensu od tego gówna co zaserwowali. Chociaż wiem, nie byłoby wtedy miejsca na nudny wątek miłosny (i macierzyński?)
Super recenzja! Jak zwykle bardzo rozsądnie poprowadzona.
Zawsze czekam na Twoje recenzje, ponieważ najlepiej obrazują faktyczny stan gry. Nie podajesz wszystko na tacy tylko pozwalasz się zastanowić widzowi nad cechami gry i ocenić czy mu one pasują lub nie.
4:46 przepraszam za bycie tą osobą, ale Nier: Automata. Nawet jeśli są minimalne dysonanse
Niestety quaz nie grał w automatę. To całkiem smutne, że gra, której fabuła dorównuje a moim zdaniem nawet przebija wszystkie pseudo-hity typu właśnie tlou, są kompletnie ignorowane, bo są japońskie. Jakoś automata daje radę mieć i świetny gameplay i miażdżącą fabułę. Ale gry jak tlou mają fizykę śniegu i lepsze animacje twarzy więc... gra generacji.
@@ologracz1110 osobiście zupełnie nie ogarniałem kombosów więc jestem jedną z nielicznych osób które najbardziej lubiły grać 9Sem. Nie chciało mi się też chipów ogarniać. Takto pełna radość z gry, oprócz fabuły strasznie cieszyło mnie samo poruszanie się po grze i płynne przejścia między różnymi stylami. Niestety dla szerszej publiki poza ,,japońskością" problemem jest przestarzała grafika (choć styl jest fajny i aż tak się nie zestarzeje) a u nas jeszcze brak polskiej wersji językowej
Trudno żeby gra z drugiego końca świata była bestsellerem,albo sprzedawała się przynajmniej lepiej niż "rodowite" produkcję. Niby trochę gier z Japonii odniosło sukces na zachodzie ale to raczej przypadki kiedy gra miała mocny marketing,weszła tak dawno że jest już kultowa,albo jak Soulsy idealnie wbiła się w rynek. No a dodatkowo Polska to wciąż rynek głównie pecetowy a port tej gry na tą platformę jest powszechnie uważany za barachło kompletne. Samemu nie miałem do czynienia więc dokładniej się nie wypowiem.
@@quaz8flevox283 Polska też jest chyba na jakiejś czarnej liście (lub po prostu się nie opłacamy), bo Nintendo olewa a Square podobno ZABRANIA lokalizacji. Nier był pierwszą japońszczyzną w jaką zagrałem (port na XONE który działa bez zarzutu jak na mój normicki standard) i zagrałem wyłącznie dlatego że szukałem dobrej historii a stylistyka z racji zostania fanem anime (bo weeb to termin za szeroki) mi nie przeszkadza. Oczywiście było ogrywane z japońskim dubbingiem i napisami angielskimi xd
Nier Gestalt i Front Mission też mają solidną fabułę, gdzie nie ma typowego dobra czy zła
Z windą miałem dokładnie to samo musiałem zrestartować cały chapter ;(
Ja akurat też grze dałbym 10/10 w mojej własnej ocenie. Wydaje mi się, że dobrze zrozumiałem postacie, było miejsce na skrajne emocje. Czułem się trochę jak przy oglądaniu Glena z Lucillą Neegana w głowie. W ogóle spodobało mi się to porównanie. Miałem żal do tego jak Glenn zginął i w jak drastyczny sposób, ale resztę serialu do najnowszego sezonu obejrzałem. Z czasem polubiłem też Neegana, zwłaszcza w ostatnim sezonie. Może na Abby też przyjdzie pora, bo na razie to na mnie nie podziałało, za to co się podziało w 2 części gry. Wszystkie cut scenki z Ellie pokochałem. Coś jest w tym modelu i zachowaniu postaci, że chciałbym cały czas uczestniczyć w jej przygodach. Stała się dla mnie w The Last of Us, jak Nathan w Uncharted, czy Lara w Tomb Raiderze. Najlepsze cut scenki, które wyszły zajebiście jak dla mnie, to: take on me, If I ever were to lose you Joela i coś co wydawało mi się strasznie fajnie przyziemnie, jak dobry scenariusz z filmu, to cała cut scena z Norą w podziemiach.
Czekałem na ten film.
I to jest dobra recenzja, zmarnowałem tylko czas na filme Zagrajnika.
Obejrzyj jeszcze reckę ARNH.EU. Rzetelna robota.
Tak samo NRgeek też jego recka jest spoko
Bo rzetelna robota jest wtedy gdy recenzent mówi to co sam twierdzisz. W innym wypadku recka jest kupiona i generalnie chujowa. Zagrajnik również przedstawił wady gry, ale najwidoczniej za mało skoro uważasz ją za stracony czas... ehh, dzieciaki...
Trochę śmieszne że 90% recenzji tej gry pomija wątek fabularny xd, przecież ta seria opiera się na historii. Jak pamiętam ktoś z mojej rodziny w 2013 powiedział gdy grałem w the last of us "to ta filmowa gra?"
Bardzo poproszę jeszcze jakiś materiał w formie video-felietonu o obecnym miejscu fabuł gier w porównaniu do innych form "sztuki".
Punktem wyjścia mogła by być fabuła omawianej gry.
Twoje króciutkie humorystyczne podsumowanie tego tematu sprawiło,że nabrałem ciekawości na opinie w bardziej rozbudowanej formie.
Pamiętam też fantastyczny materiał podsumowujący ze spoilerami fabułę Far Cry Dawn może pokusisz się znowu o coś podobnego ?
Nie zostawiaj tego wątku Tomku!
PS: Celująco obroniłeś nieoficjalny tytuł polskiego recenzenta najbardziej godnego zaufania
na Twoją recenzję właśnie czekałem. oglądałem już parę i jedynie ta mnie usatysfakcjonowała.
W końcu ograłem i jestem pod bardzo ale to bardzo dużym wrażeniem! Dla mnie jedna z najlepszych gier ever, lepsza od jedynki. Strasznie Tomku spłyciłeś tu fabułę, bo jest naprawdę bogata i ciekawa. I też miałem mieszane uczucia co do wątku LGBT w sekcie, ale po dłuższym namyśle stwierdziłem, że bardzo mi to wszystko jedno. Polecam wszystkim!
Weźcie się w garść, bo naprawdę... Co naprawdę? Gracze mają bić brawo scenarzyście, bo załatwił potrzebę fizjologiczną na bohaterów części pierwszej? Miał jaja, o tak. Po to właśnie ludzie kupowali tę grę - dla Joela i Ellie. Nikt nie wierzył, że będzie różowo, ale wciskanie godzinami, że siłaczka robi DOBRZE, a Ellie ŹLE, wnerwiło wielu. Hipokryzja, prymitywna manipulacja, faworyzowanie jednej ze stron, zapełnianie rozgrywki wątkami, które mało kogo obchodzą.
Proszę państwa 15:40 - żonglowanie treścią, tańczące metafory, owijanie w bawełnę, coś niesamowitego :D
Dobra,ukończyłem i przechodzę drugi raz.Mogę w końcu obejrzeć ten film :)Mi tam dysonans pomiędzy opowieścią, a gameplayem zupełnie nie przeszkadzał.Jest to nieźle zlepione.Lepiej niż np; w uncharted gdzie natham nie jest przecież psychopatą ,a morduje wrogów na kopy bez mrugnięcia okiem.
Przeszedłem grę i.... Jest mi smutno wręcz mam doła :( tylko się nachlac
Uff, ciekaw byłem czy zrobisz tą recenzję. Miałem bardzo duże obawy co do tej gry po tych wszystkich przeciekach, ale przekonałeś mnie, że jednak warto zagrać. Mam nadzieję, że wypuszczą jeszcze podrasowaną wersję na PS5.
Watro zagrać chociażby dla samego gameplayu, grafiki i świata gry. Fabularnie można ją całkowicie pominąć, bo to ile ma dziur i bzdur fabularnych, to już przesada. Fabuła wygląda tak, jakby pozwolili małpie nawalać nożem w storyboard. Ameryki nią nie odkryli na nowo a większość opiera się na manipulacji odczuciami gracza i ciągłym oszustwie ze strony scenarzystów.
EDT: Na Twoim miejscu bym poczekał aż trochę staniej i dopiero wziął. Jeszcze polecam obejrzeć recenzję Upper Echelon Gaming, ale to najlepiej po skończeniu gry, bo omawia fabułę i wszystkie jje problemy.
Zdecydowanie warto. Must play
Fabuła to kwestia gustu, każdy podniecał się fabułą pierwszej części. Na mnie nic prócz relacji Joela i Eli nie zrobiło większego wrażenia. Jak na taki świat opowieść wydawała mi się zbyt cukierkowa, za mało surowa jak na taki klimat. Część druga wywarła na mnie emocje których nie czułem w żadnej innej grze. Brutalna, okrutna i idealnie pasująca do tego świata. Mimo dużych nie potrzebnych i tanich zabiegów nie jest to gra idealna, ale całość jest według mnie fenomenalna i jedną z najlepszych gier w jakie grałem mimo tego że gra nie daje radości z grania, a wręcz przeciwnie. Po końcowych napisach nigdy nie czułem takiej pustki. Nie każdy będzie gotowy do takiej opowieści i trzeba do tego podejść całkowicie z otwartą głową i ocenić całość która według mnie jest fenomenalna.
@@sokaris5309 powinni to drukować na pudełku
Rób więcej recenzy jesteś najlepszy 😉
No i w końcu to jest recenzja z którą w pełni mogę się zgodzić. Gra wiele rzeczy robi dobrze, nawet przełomowo pod pewnymi względami (te reakcje ludzi z którymi walczymy, eksploracja czy po prostu wygląd Seattle). Niestety te przełomy okazały się też lekko zgubne jednocześnie, zwłaszcza narracyjnie jak już Quaz wspomniał. Łatwo nam zrozumieć postaci, ale trudniej się zgodzić itp. Chociaż osobiście szanuję odwagę twórców do tego co tam robili to faktycznie mogli zmniejszyć ilość cudownych rozwiązań czy zbiegów okoliczności (dla mnie scena w której ktoś jest mniej ostrożny niż niby był jest do kupienia patrząc na to co się działo w międzyczasie i okoliczności w jakich był). Nawet jak w historii coś nie wyszło to fajnie widzieć jak coś co działa w filmie /książce niekoniecznie działa w formie gry. Jestem ciekaw co studio teraz wymyśli i czy wyciągnie wnioski z tego co nie poszło. Osobiście chciałbym większego przełomu w gameplayu, bo Naughty Dog ma w każdej swojej grze praktycznie te samą rozgrywkę z lekkimi usprawnieniami. Niby mówią, że jak coś działa dobrze to lepiej nie kombinować, no ale dla mnie to wpadło w lekką stagnację. Dalej jestem pod wrażeniem jak to szybko się ładuję i osobiście oprócz mikrogliczy w ruchach bohaterki nie miałem większych błędów od strony technicznej. No i o to mamy TLOS PII niby gra trochę próbująca być przełomową, a trochę zbyt zachowawczą jednocześnie z wieloma drobnymi podknięciami, które się kumuluję jednak wciąż oferując nam dość wyjątkowe doświadczenie. Dla mnie to takie uczciwe 8/10. Co i tak uważam za sporo, bo nie jestem zwykle zbyt litościwy jeśli chodzi o ocenianie gier :).
Bardzo dobra recenzja,a nie wszechobecne wazeliniarstwo które daje 10/10. Ja się na grze zawiodłem (i nie chodzi o LGBT czy takie tam),startu do jedynki ta gra nie ma.
Np. Zakończenie? Ellie nie wykonuje zadania mimo że cel miała w garści a wyrżnięła w pień towarzyszy wroga? Tak, słabe.
Kilka nieudanych zabiegów scenariuszowych, ale poza tym fantastyczny sequel. :-)
Moim zdaniem lepsza jest jako pełnoprawna gra, niż jako sequel takiego giganta. Ale miło się ją u ciebie oglądało.
Zgadzam się. Też jedna z tych cięższych fabuł, w której trzeba być weteranem gier fabularnym, by ją zrozumieć
@@karolnetwork8970 i dlatego według mnie jest taka dobra i całkowicie przebija poprzednią i ukazuje jaka bezsensowna jest zemsta
@@karolnetwork8970 Co tu jest do zrozumienia? Zemsta zła, przemoc rodzi przemoc... Milijon razy to się przewijało przez wszystkie media.
Myślę że jedyny problem z fabułą jest to że zabili Joela trochę za wcześnie. Ten flashback z Muzeum powinien być na początku, tuż po wstępie z gitarą żeby jego śmierć miała trochę więcej emocji
Caly watek abby mnie meczyl, zakochalem sie w joelu z jedynki i rozumialem poczucia winy ellie ale i tak chcialem to dokonczyc, a proba pokazania tej "drugiej steony barykady" poprzez abby mnie meczyla i nie przekonala. Mialem nadzieje ze bedzie to jak pojedyncze poziomy z ellie w jedynce, a byla to polowa gry...
Szkoda że nie zrobiłeś czegoś podobnego jak przy recenzji MGS V z osobnym filmikiem lub sekcją spoilerową.
Bardzo dobra recenzja - punktuje to co dobre i słabe bez żadnych emocji - szacunek Quaz.
Błagam cię zrób materiał w którym opowiadasz o fabule i co o niej sądzisz (ze spojlerami oczywiście)
Kurde, czekałem na to jak na śnieg! Dzięki quaz.
Ale klimat
Recezje TLOU 2 bez spoilerów według mnie jest kompletnie bez sensu. Gra stoi fabułą więc omawianie jej bez jej omawiania jest recenzja filmu bez spoilerów.
Da się. Po prostu nie da się pokochać tej gry. Można ją zrozumieć. Przede wszystkim nie jest to zabawa, a droga krzyżowa z pewnymi przerwami na nieco milsze "odreagowywacze". Bardziej dosadnie to bezlitosne katowanie emocjonalne człowieka, kawałek po kawałeczku z przerwami aby jeszcze dożył do końca. Bohaterami rządzą bardzo silne więzi emocjonalne, które dyktują im bezkompromisowe i bezlitosne rozwiązania. Rzekłbym, że gra realizuje swoje zadanie, jednakże nie w tak jednoznaczny sposób i trzeba naprawdę dobrze poukładać sobie całą grę z 2 i zakończenie 1, aby całkowicie zrozumieć decyzje twórców. Więc nie trzeba przedstawiać historii, a odpowiednio mocne porównanie które wprowadzi odbiorcę w odpowiednio ponury i poważny charakter wydarzeń.
Poza tym tak jak Quaz powiedział, gra w stylu survival horroru z motywem wiecznej walki o przetrwanie podczas dążenia do celu, przy niedoborze zasobów o bardzo wysokim poziomem wykonania. Poza pewnymi błędami w reakcjach AI nie widziałem w grze błędów (aczkolwiek ja nie grałem a oglądałem, aczkowolwiek cały gameplay trwający 30h), a niedoróbki lub nieco niedopieszczone wątki (jak np. znalezienie poszukiwanego człowieka po imieniu - zakładam, że raczej więcej osób nosi jedno imię, tym bardziej takim w kraju jak USA, czy też częsty motyw niespotykanego w tym świecie zaufania pojawiający się co najmniej 2-krotnie), czy akcja w teatrze (swoją drogą ten teatr jest idealnym nawiązaniem do całej fabuły gry, przedstawionej w wykonywanych rolach z perspektywy różnych bohaterów, z potężnym morałem do przemyśleń)
GRA 10/10 Polecam...
Quaz to jest najbardziej rzetelny recenzent na polskim yt! Przynajcie że tak merytorycznych wypowiedzi, trafnych porównań i dawki sucharów nie ma nigdzie indziej
Powiem tyle z argumentacją dotyczącą zachowania się obu stron tego konfliktu zgodzę się, należy podejść do sytuacji spokojnie i z krytyką. Istota tej gry czyli opieranie jej na historii i fabule jest tym czym dla mnie osobiście ją pogrąża. Z uwagi na to, że mieliśmy wcześniej okazje poznać te postacie nie są one zarysowane kredą na asfalcie. Mają swoje opinie zależności, doświadczenia które są istotne w relacjach i historii w jakich uczestniczą. Zmiana zachowania postaci którą mamy okazję poznać w trakcie tej gry stoi w poważnej sprzeczności w stosunku do tego jak zachowywała się w poprzedniej grze, rozumiem, iż istotą zmian jest naruszanie granic i pojawianie się konfliktów. Jednakże naruszanie i zmiany też zrobione dobrze ułatwiają przejście tej zmiany i postawienie też podstaw logicznych. W fabule tej gry niestety wiele zachowań postaci stoi w sprzeczności z tym co dotychczas poznaliśmy stąd też pewne zachowania postaci są irracjonalne na postawie tego co znamy. Wiadomo nowa gra i nowa historia jednakże trzymając się na historii poprzedniej części którą jak kilkukrotnie podkreślasz miała definitywne zakończenie, co jednakże jest też powodem dlaczego wiele ludzi min. ja, ma odrębne zdanie na ten temat. Istotne jest jednak to, że w pewnym momencie tylko jedna strona konfliktu jest przedstawiana jako ta "zła" i tracąca wszystko druga natomiast pozostaje z czasem gry wybielona, pozostawiając gracza w sytuacji dość specyficznej pozycji. Oczywiście samo zrozumienie tego konfliktu zemsta jest ważne w roli fabuły i tego co przedstawia sobą, jednak pokazanie z czasem gry tylko jednej strony ( a przynajmniej w moim odczuciu) strony też jest czymś ze strony osoby tworzącej ten konflikt jako twórcy gier/ historii jeżeli chcą tworzyć historię dojrzałą i wielowątkową nie powinni się uciekać do sztuczek min. ze zwierzątkami. Jest jak sam mówiłeś prosty zabieg, skuteczny i tani. Tworzenie takiej gry i nieco moralizatorski ton opowieści, ma pewien wpływ na to jak ta gra może być odbierana. Osobiście nie przekonałeś mnie do tej gry i jestem zwiedzony nią, jednak dziękuje za pokazanie tej strony trzeciej spokojniejszej. Dziękuje w każdym razie za recenzję i jak to mówisz " Game ON " :)