Instrumentarium "DEFIL"
Vložit
- čas přidán 7. 09. 2024
- „.Trzysta tysięcy gitar nam gra, żyć nie umierać!". Teren kwitnącej za PRL-u Dolnoślaskiej Fabryki Instrumentów Lutniczych dzisiaj jest targowiskiem.
O tym jak wyglądała produkcja instrumentów w fabryce opowiadają byli pracownicy tego zakładu natomiast wrażeniami i wspomnieniami z gry na defilowskich gitarach dzielą się z nami muzycy znanych zespołów : TSA, PIERSI, ACID DRINKERS. Krótkiej analizy przyczyn upadku fabryki podejmuje się dystrybutor sprzętu muzycznego.
Reżyseria: Zbigniew Werema
/ teuthoidea
![[KramuzVlog #9] Defil (ft: Jurek Styczyński & Artur Likus)](http://i.ytimg.com/vi/L0utzmkOVN4/mqdefault.jpg)
![[KramuzVlog #9] Defil (ft: Jurek Styczyński & Artur Likus)](/img/tr.png)
Mając 13 lat bardzo chciałem uczyć się gry na gitarze, po mniej więcej roku ubłagałem tatę żeby mi ją kupił. Pojechaliśmy do Lubina i kupilismy gitarę klasyczną 3/4 marki DEFIL. Moja wielka przygoda z gitarą skończyła sie po pół roku dramatycznych prób gry na tym czymś. Później po ponad 20 latach już jako niemal 40 latek postanowiłem ponownie kupic gitare, tym razem akustyczną produkcji słowackiej, tanią. Po miesiacu umiałem już grać kilka utworow fingerstylem. Jak ogladam ten film to widzę ludzi którzy pozbawili mnie 20 lat przyjemności. Wasza praca była nic nie warta, lepiej jakbyscie pracowali przy wykopach. Robiliście totalny szmelc i likwidacja waszego zakładu jest jedyna likwidacją z której ja osobiście się cieszę.
Nie może stolarz robić instrumentów, stolarz robi meble, schody. U was nie było żadnego lutnika. Jestem pewny że takich przypadków jak mój było duuużo więcej. Ten film jest kontynuacją dziadostwa ponieważ ma za zadanie wzbudzać sentyment do czegoś co było dziadostwem.
Wiem że stary komentarz, ale też nie ma co winić samych pracowników. To był chory system i chore standardy "produkcji" instrumentów na podobnej zasadzie jak klepanie pół wieku tych samych Syrenek i Żuków. Podejrzewam, że w tamtych czasach nawet gdyby ówcześni pracownicy Fendera albo Gibsona znaleźli się w podobnych realiach też robiliby szmelc.
rewelacyjny fillm !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
wspanialy dokument
Ja gram na seledynowej basówce Luna 2 i jestem wdzięczny ludziom, którzy ją wytworzyli. To gitara z duszą, stroi i dobrze brzmi. Można ją zobaczyć i usłyszeć na moim kanale. Pozdrawiam. Franek
PS. Dzięki za film.
Fajnie że jest całe w końcu na youtube. I fajnie w ogóle, że ktoś wziął się za temat, chociaż osobiście cieszę się, że etap Defila mnie ominął i pierwszą gitarą był sklejkowy niby badziew z dalekiego wschodu, który jednak wszystko miał proste i dawał się nastroić :)
Świetny film, kawał historii!
Pierwszą wymarzoną, upragnioną gitarę dostałem w 1984 roku pod choinkę od kochanych rodziców, była zapakowana w szary karton nazywała się "gitara popularna", pamiętam jak pachniała świerkiem....Niestety gitara się nie zachowała, ponieważ została kilka lat później została skradziona w pociągu.
Po 30 latach mam 2 akustyczne Defile oraz Kosmosa:-) Zapraszam na mój kanał, tam są pokazane.
als Schweizer verstehe ich kein Polish, kann aber deuten, worum es geht 😎 Was hier wichtiger ist, ich bin seit kurzem Delfin Jazzgitarre Besitzer! Komplett korrodiert, unterziehe ich sie jetzt einer sanften Renovation. Ich erwarte noch Teile, dann bin ich gespannt, wie sich das gute Stück spielt.
Jestem pelen podziwu,
Wspaniale instrumenty tam produkowano
Tak jak, pan tu wspomina sredniej klasy, ale byly i grac sie dalo
Pozdrawiam
Fantastyczny materiał
pierwsza gitara he he pamiętam ,po prostu pudło nawet dobrej jakości kumpel mi dobrał z prostym gryfem miałem wtedy 15-16 lat ale panienki się rwało bo chłopiec z gitarą wtedy to było coś ,a jak cos tam zaśpiewał Laskowika ALBO LOMBARDU ,perfektu to sikały ale te czasy mineły szkoda pozdro fanom Tadek 54 he he
Na gitarach DEFIL nie tylko można grać, ale i nagrywać. To instrumenty jak wszystkie inne. Owszem - zdarzają się lepiej i gorzej wykonane, ale nie zapominajmy w jakim klimacie i ustroju funkcjonowała fabryka. Lutnicy - owszem byli (poczytajcie sobie o tych, którzy przeprowadzili się do Lubina z Zakopanego), ale obawiam się, że nie mieli stworzonych dobrych warunków by na większą skalę pokazać co potrafią. Byli również tacy ludzie, którzy chcieli wprowadzać ulepszenia i różne nowinki techniczne, ale najwyraźniej przegrywali z założeniami tzw. "pracy taśmowej".
Zapraszam do zapoznania się z muzyką mojego projektu nagranego na dziewięciu defilowskich gitarach - fryvolic.pl
Historia, wspomnienia, życie tysięcy ludzi.. a prawda jest taka, że produkowano szmelc, szczególnie w temacie gitar elektrycznych, pudła nie były najgorsze. W podobnych warunkach politycznych i ekonomicznych Czesi robili elektryki o kilka klas lepsze. Dlaczego tak ważne było wykonanie normy - po po zrobieniu normy były premie. Wszyscy ci ludzie mieli gdzieś jakość, liczyły się sztuki i premie przy wypłacie. Nie było jednego mądrego, który powiedziałby stop, skończmy z tym dziadostwem, zacznijmy robić instrumenty.
Ojtam, stroi:)
Witam
Filmik super, ale nie zgadzam sie ze gitary firmy Defil sie nie stroily.
Mam klasyczna gitare z czerwca 1986 roku, w srodku jeszcze sa "opilki" drewniane, jest tez trasowanie, linie wykonane olowkiem i to jest piekne, widac ze robily to rece ludzkie, ba polskie rece.
Jednak progi sa kiepsko oszlifowane :( w porownaniu do innych moich gitar. Nawet gitara "no name" wypada lepiej.
Czy zamienilbym Defila na jakas nowa gitare ? NIE
Moja ma juz 27 lat i wyglada jak nowa
Pozdrawiam serdecznie
"Lublinieee", "urodziliśmyyyy" :)))
Gitary Defila to był koszmar, to był bardziej wyrób stolarski niż lutniczy (teraz dopiero odszedłem do momentu kiedy jakiś gość to w filmie mówi)
Lubin Dolny Śląsk nie Lublin Lubelskie
TO TAK JAK NIE BYŁEŚ W WOJSKU WIĘC NIE WIDZIAŁEŚ DEFILA
Tam gdzie słychać jak robotnik mówi o normie, to widać że takich "pstrowskich" nie brakowało dlatego to wszystko co robione było w "made in Poland" było o kant dupy rostrzaskać.