THE BOOK OF BOBA FETT: festiwal kiczu czy hołd dla fanów? (rozmowa ze spojlerami)

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 10. 02. 2022
  • Z jakimi wrażeniami pozostawiło nas "The Book of Boba Fett"? Nie jesteśmy zgodni. Dlatego idziemy w spór o istotę "Star Wars", wszystkich filmów, seriali i gier z tego uniwersum.
    Uwaga: w rozmowie będą spojlery (bo inaczej się nie dało).
    👨‍👨‍👧‍👧 Dołącz do dyskusji na Discordzie ► / discord
    🎥 Jeśli możesz, wesprzyj nas na Patronite ► patronite.pl/BezSchematu
    #TheBookOfBobaFett

Komentáře • 159

  • @BezSchematu
    @BezSchematu  Před 2 lety +28

    Filip i Krzysztof idą na noże. Grzegorz próbuję załagodzić sytuacją po stoicku. Czekaliście na to. Smacznej kawusi!
    - Bobbi-Wan Kenobi

  • @KrzysztofMMaj-nd8qr
    @KrzysztofMMaj-nd8qr Před 2 lety +32

    Fragmenty z Wookiepedii ze specjalną dedykacją dla Filipa:
    "The Galactic Empire was known to favor humans while looking down on non-humans or "aliens". [...] The Imperial Academies were dominated by humans, and aliens like Thrawn found themselves having to navigate racial prejudice and outright hostility. Imperial soldiers were quick to target other species for investigation, even for minor crimes, and were more willing to use lethal force. The Empire's cruel treatment of aliens often forced them to either flee to the Outer Rim Territories or join the Alliance to Restore the Republic to counter.
    - czyli tam przypadkowo, gdzie rozgrywa się akcja "The Book of Boba Fett".
    Nie oszukasz nas, Filip. Nie jesteś żadnym padawanem Jedi, już wszyscy wiemy, z kim tak naprawdę trzymasz.

  • @Simon-zn5so
    @Simon-zn5so Před 2 lety +28

    Kamp kampem. Kicz kiczem. Mamy już 2022 rok, a nadal rzadkością jest by fani fantasy czy SF dostali serial z dobrą linią fabularną i z dobrymi postaciami. Marki rosną, budżety rosną, technologia idzie do przodu, a scenarzyści się cofają. Nie tego oczekuje się od Star Wars, jest to wielka marka, wiec oczekuje się od niej dobrych produkcji.

    • @Simon-zn5so
      @Simon-zn5so Před rokem

      @Papryk Prawda to, ale już pierwsza trylogia czy serialowe Wojny Klonów nam pokazały, że nawet te historie dla "dzieci" można dobrze opowiedzieć. A Rogue One czy Andor pokazały, że nawet coś poważniejszego da rade zrobić. Tak powinno być dalej. Powinniśmy dostawać jak najwięcej dobrze opowiedzianych historii.

    • @Simon-zn5so
      @Simon-zn5so Před rokem

      @Papryk Ja mam inne przypuszczenia. Oni jak ognia boją się robić coś co będzie wprost nawiązywać do Legend. Jakby bali się porównania tego co tworzą z tym co fani już lubią. Ponoć serial Akolita ma być o Sithie. Aż się boje jak to wyjdzie...

  • @piotrekw5306
    @piotrekw5306 Před 2 lety +18

    9:50 szybkie sprostowanie do szybkiego sprostowania ;)
    Ahsoka Tano była znienawidzoną postacią w pełnometrażowym filmie "Clone Wars" (osobiście mi nigdy tam nie przeszkadzała, ale to tylko moja osobista opinia). Później w kolejnych sezonach została rozwinięta do tego stopnia, że stała się jedną z ulubionych postaci.

  • @TheTheTheDarius
    @TheTheTheDarius Před 2 lety +15

    19:52 Jeśli chodzi o tą planetę, to nie jest ta planeta na której siedzi Luke w the last jedi.
    50:33 tak z ciekawości Grogu jest trzecim przedstawicielem swojej rasy w kanonie i piątą licząc z legendami :)
    Fajnie się słuchało

  • @polskimaestro9454
    @polskimaestro9454 Před 2 lety +7

    Mandalorianin przed wejściem na pokład komercyjnego lotu wyjął rakietę z plecaka odrzutowego.

  • @Jurij517
    @Jurij517 Před 2 lety +24

    Dyskusja o tym, ile da się załadować do X-Winga absolutnie niepowtarzalna. Niechż moc będzie z wami Dear Nerdlings ;).

  • @mroku85
    @mroku85 Před 2 lety +6

    Rian Johnson to reżyser, który zrobił jedyne SW z nowej trylogii bez schematu ehehehehehehe :D

  • @darkezGra
    @darkezGra Před 2 lety +14

    W końcu jakieś omówienie, w którym nie wszyscy się zgadzacie ❤️

  • @nie_jestem_filip_2137
    @nie_jestem_filip_2137 Před 2 lety +23

    [*]
    znicz dla Niebieskiego Zbrodniarza, najszybszej dłoni w Galaktyce i najlepszego łowcy nagród podczas Wojen Klonów

    • @leiziru9642
      @leiziru9642 Před 2 lety +1

      E tam, on żyje. Droid go poskłada

  • @macwolfphi
    @macwolfphi Před 2 lety +9

    Krzysztof zapamiętał, że Dave to Feloni! Nice! To faktycznie B/S bo Krzysztof wyłamuje się ze swojego schematu zapominalskiego/nie pamiętającego (bo żeby coś zapomnieć trzeba najpierw pamiętać). Anyway! Zarzut, że zasady wśród zelotów Mando są z czapy, jest kinda z czapy. Okay, mibbie not BUT! całkowicie do przełknięcia bo mówimy o fanatykach religijnych (których przywódczyni wciąż nosi rogi na hełmie co sugeruje powiązania z gwardia Maula)
    ‌Dziękuję Filipowi za odbicie "jak on się tam magicznie znalazł i skąd Luke ma te droidy", like for real boys? Zamówił uber droida i mu przywieźli gotowe, albo chociaż części. It's Luke fookin Lann... Wróć, Skaywalker. Zniszczył gwiazdę śmierci, zabił Vadera i Imperatora. Republika może i odrodzona i biedna, ale coś tam bohaterowi chyba mogą odpalić nie?
    Kwestia nowego statku. Sam Mando podkreśla, że chciał nowy statek identyczny jak miał, a dostał co dostał. Starczy, żeby nie musieć latać komercyjnie, podstawowa broń też się zmiesci, a co do bycia łowcą z takim fajterkiem, to trudno, kilka pierwszych zleceń będzie musiał brać na zimno (wystarczy tam miejsca na głowę czy dwie). Ma latający kapitał, żeby go sprzedać (bo to cacko jest) i kupić coś podobnego do tego co miał.
    Lokacja Luka to ta gdzie była Nowa Szkoła Jedi a nie jego miejsce wygnania (100% ktoś o tym już napisał komentarz). Póki co to takie dosrywanie, żeby się dosrać. Oglądamy dalej...
    W międzyczasie, zgadzam się z Krzysztofem, że wizyta Dina u Skaywalkera mogła być pominięta i pokazana jako flashback w serialu Mando, niemniej, to, że się pojawiła, mnie nie boli. Ot można to było zrobić lepiej. Kolorowy gang jest trochę za bardzo kolorowy i hehe nienaturalny jak dla mnie? Znaczy rozumiem po co są, ale chodzi mi całkiem o ich wizerunek. Zrobić ich trochę bardziej rough i byłoby git.
    Dobra tera się panowie przerzucają który bardziej wymyśla i nooo trochę racji tu, trochę racji tu, ALE! się przysrać muszę. Szeryf zdaje się, że żyje i nie był mando. Miał zbroje Boby bo kupił od Java skryptów.
    Co do wizji i życzeń to gdyby zrobili Boba Fetta jako ostatniego tańczącego z Tuskenami byłoby dobrze. Mi się marzyła mieszanka ojca chrzestnego, Rzymu i Narcos w świecie Star Wars, ale noo nie z tą korporacją nad głową.
    Blisko mi bardzo do opinii i podejścia Filipa, but don't get me wrong, ten serial mógł być dużo lepszy przy wcale nie tak dużo większym wkładzie.
    Takżeten, miło się was słuchało, ciekawie, dziękuję i liczę na bilans materiałów w których opinie będę zgodne z tymi gdzie są mocno różne.

  • @kacperjanik2486
    @kacperjanik2486 Před 2 lety +15

    Ajjjj. Bardzo dużo błędów kanonicznych xD
    Co do rakiety: mieliśmy sceny że te minirakiety i wszystko Din wyładowuje - jego jetpack nie ma rakiety jak Boba.
    Co do świątyni: Luke znika dopiero PO rzezi w świątyni - a tą światynia się dopiero buduje. Jest jeszcze przed wygnaniem.
    Do tego: Clone Wars (te drugie) są kanoniczne, a Ahsoka w późniejszych sezonach dojrzewa i ma bardzo dobry fanbase. Na początku była tylko irytującym smarkiem jak to nazywał ją Anakin.
    Dodatkowo Boba ma bardzo bogaty kanon komiksowy w starym kanonie - nie jest on tak tokenistyczny jak 4-6 chociaż i tam miał nieco większa rolę w mieście w Chmurach i polował na Sokoła Milenium na zlecenie Vadera - tylko wtedy jeszcze się uczy na łowcę i nie miał w pełni dobrego nauczyciela (w Clone Wars Cad Bane z nim współpracował, ale to złożony temat).
    Co do bycia Mandalorinainem: rasa nie ma znaczenia. By być Mando trzeba przyjąć pewne zasady i można być z dowolnej rasy (chyba że coś zmieniali w kanonie). Najwięcej było ludzi jako tako ale to kwestia tego że na Mandalor było ich po prostu najwięcej.
    Mamy Mandalorian narodowych (mieszkańcy Mandalor) jak i Mandalorian kulturowych (kultura wojenna). Satin Kryze z Clone Wars porzuciła motyw kulturowy i nawoływała do tego. Pre Vizsla (pierwszy ekranowy posiadacz Dark Sabera którego zrobił jego przodek Tar Vizsla) i Wataha Śmierci byli fanatykami wojennej ścieżki.

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  Před 2 lety +3

      Ad 1. No mówiłem! :) // Ad 5. Nie mówiłem, że rasa ma znaczenie w byciu Mandalorianinem. Ale chodziło mi o to, że ani Mando ani Boba nie są rdzennymi mieszkańcami Mandalore. Tak jak np. Spartiaci w Sparcie mieli pełne prawa obywatelskie.
      - Filip

    • @kacperjanik2486
      @kacperjanik2486 Před 2 lety

      Będę sobie na bieżąco dopisywał:
      W 7 części nie zniszczono całej Nowej Republiki ale jedne z jej ważniejszych układów. Gorzej że nie pociągnęli tego wcale w części 8 i 9 i to już jest bomba z somehow Palpatine returned.

    • @kacperjanik2486
      @kacperjanik2486 Před 2 lety +2

      Uwaga co do sensowności serialu:
      Tatooine mimo iż jest zupełnym rubieżem ma swój potencjał jako planeta. Oraz ta planeta wyjątkowo nie została tknięta na poważnie w 7-9 (kilka bardzo ładnych mieczy świetlnych zostało pogrzebanych).
      Zmienia to status quo świata w ten sposób że Boba Fett staje się siłą polityczną niezależną od wszystkich innych syndykatów i frakcji.
      Syndykat Pyke'ów walczył z Syndykatem Czarnego Słońca któremu dowodził Darth Maul który zaś bardzo lubi krzyczeć KENOBIIII. I zarówno Tatooine, Maul i te Syndykaty, Mandalorianie nie zostały poturbowane w 7-9, przez co będzie można to wykorzystać. To bardzo obchodzenie na około tego co zrobiły filmy i mimo wszystko ma to jako tako sens.

  • @foxghost1814
    @foxghost1814 Před 2 lety +4

    PRZESTAŃMY W GWIEDZNE WOJNY
    Nowa nadzieja wyszła w 1977 ludzie, który oglądali je mając 20-25 lat mają dziś 65-70 lat. To praktycznie trzy pokolenia fanów. Warto dodać, że prawie każde z nich ma "swoje" STAR WARS i prawie każde zostało jakoś rozczarowane przez jakieś nowe STAR WARS. Ponadto Gwiezdne Wojny często są pewną bramą do fantastyki, wspominamy nasze pierwsze spotkanie z nimi jako coś niesamowitego coś pełnego magii wręcz kształtującego... Zupełnie tak jakby większość z nas wtedy była dziećmi...
    Twierdze, że niema, nie było i nie będzie osoby, która jest wstanie sprostać takim pokładą nostalgii, oczekiwań czy uprzedzeń. Co więcej myślę nawet, że bardzo ciężko o osobę, która mogła by spojrzeć na to z zewnątrz. To brzemię jest zbyt duże. Albo dostaniemy to samo tylko gorzej, albo fanservice, który jest powrotem do tego co były i to nawet nie dla tego, że to coś było dobre tylko dla tego, że dobrze to pamiętamy, przecież Boba Fett jest idealnym przykładem, albo będziemy musieli odejść od tego "CZYM SĄ PRAWDZIE GWIEZDNE WOJNY" tak daleko, że to co dostaniemy będzie tylko cierpieć przez to że to STAR WARS i dużo lepiej sprawdziło by się jako nowa produkcja, nowe IP.
    Star Wars jest jak wyskakująca znienacka konwersacja na messengerze z ex, z którą rozstałeś się w bardzo złych stosunkach, czujesz tylko złe emocje i dobrze wiesz, że to nie było do naprawy.
    Przestany w to inwestować nasz czas i nasze pieniądze.

  • @pa6L0
    @pa6L0 Před 2 lety +2

    ja się zgadzam z Krzysztofem - w trylogii starej i nowej na tatooine: postaci obcych było w ogóle więcej na ulicach, było więcej obcych też blisko bohaterów - jak np rodianin który kolegował się z małym Anakinem. w Serialu na ulicach prawie nie ma obcych, są niemal sami ludzie, a kosmici są zazwyczaj pochowani w walczących między sobą frakcjach albo jest zły podejrzany obcy burmistrz.
    Natomiast jest zadziwiająco dużo robotów i droidów.

  • @viviennebenet1991
    @viviennebenet1991 Před 2 lety +8

    Błagam was.... Więcej takich walk bo to jest przegenialne xD

  • @Azawakh1974
    @Azawakh1974 Před 2 lety +3

    Mi też się podobał serial Księga Boba Fetta. Fajne uzupełnienie uniwersum Star Wars. Dobra cotygodniowa zabawa. Czekam na drugi sezon tej serii.

  • @mf_siedem
    @mf_siedem Před 2 lety +3

    Grzegorz, jeśli chodzi o tekst o odkupieniu Mandalorianina pod kopalniami na Mandalore, to ma on według mnie dużo sensu, dlatego że ta rasa to nie są jak dobrze wiemy pragmatycy i dla nich tradycja jest ponad wszystko, niezależnie czy dana zasada ma sens czy nie (noszą np. cały czas hełmy XD), nie dopuszczają żadnych zmian w kodeksie. Dla mnie było to autentyczne. This is The Way.

  • @KlaraKluczykowska
    @KlaraKluczykowska Před 2 lety +4

    Nie skomentuję samej treści, bo nie mam o niej pojęcia, ale to było ciekawe starcie, różnica zdań wybrzmiała mocno, no i płomień dyskusji buchał od emocji!

  • @leiziru9642
    @leiziru9642 Před 2 lety +1

    (spoilery) Z mojej strony:
    + Fennec. Przyjemna postać, można nawet powiedzieć, że najlepiej napisana z całego serialu.
    + Cad Bane.
    + Rozwiniecie Tuskenów
    + Kolektyw Cieni... I mean, Klan Dina i nacisk na zgłębienie przez niego kultury i jestestwa Mandalorian. Cały ten mistycyzm dodatnio wpływa na odbiór ich kręgu kulturowego.
    +- Najlepsze sceny serialu to te będące Mandalorian 2,5. W serialu, który de facto miał traktować o czymś innym.
    - Postać sekretarza Burmistrza. Była bardzo irytująca a odgrywanie zdecydowanie zbyt teatralne a za mało filmowe. Miałem ochotę przewijać za każdym razem, gdy ten pojawiał się na ekranie.
    - Boba w gruncie rzeczy będący postacią drugoplanową. Serial równie dobrze mógłby nazywać się The Book of Fennec Shand. Jest zdecydowanie zbyt pasywny i naiwny. To dojrzały łowca nagród, z latami doświadczenia na karku, a jednocześnie zachowuje się jak dziecko.
    - Power Rangersi. Sam zamysł postaci z technologicznymi wszczepami jest jak najbardziej ok, ale kolorystyka zdecydowanie nie pasuje do Tatooine. Gang na Coruscant - tak, ale świecidełka na planecie pełnej piaskowo-brazowych kolorów to jakieś nieporozumienie.
    - Brak jakiegoś poważniejszego antagonisty, który byłby rzeczywistym zagrożeniem dla bohaterów. Pykowie są jedynie mięsem armatnim. Qi'ra, Mara Jade, inny Sith, ktokolwiek?
    - Zbyt wiele wątków upchniętych w krótkim czasie. Sprawia to bardzo chaotyczne wrażenie i serial głośno krzyczy "FILLER". Seans nigdy nie daje widzom możliwości polubienia postaci, które zostają wprowadzone tylko po to, aby umrzeć. Kompletny brak emocji. Jakieś sceny trenowania zastępcy Cobba? Rozwiniecie wątków poruszonych w serialu? Materiał świata przedstawionego w zupełności by wystarczył na dwa sezony, jedynie kwestia odpowiedniego rozciągnięcia i wypełnienia luk.
    TL: DR - Jestem raczej na plus, ale serial jest zbyt chaotyczny. Brak tu spójnego wątku przewodniego. (Poza tym, że każdy musi obrać własną drogę)

  • @jankalwasinski5624
    @jankalwasinski5624 Před 2 lety +13

    Wow, chyba pierwszy raz mam tyle zarzutów do argumentów Krzysztofa.
    Po pierwsze Krzysztof zarzuca "wsadzanie rzeczy, które nie mają sensu" po prostu tego sensu nie dostrzegając lub myląc fakty.
    Planeta, na której powstaje akademia Luke'a NIE JEST planetą znaną nam z koszmarnego Ostatniego Jedi i nie jest w żaden sposób ukryta przed resztą galaktyki. Czasy z sequeli, w których Luke się ukrywa (co nie ma zbyt dużo sensu by the way, ale to akurat zarzut do sequeli, a nie Boby Fetta) są odległe o kilkanaście, kilkadziesiąt lat. No a czepianie się droidów-mrówek to mocna przesada. Mogły zostać dostarczone przez Nową Republikę czy whatever - nie ma to większego znaczenia, jest to zwyczajny worldbuilding pokazujący jak akademia Luke'a powstała i nie potrzebuje żadnego sensu narracyjnego, bo jest to de facto element scenografi nie wpływający na przedstawianą historię.
    Podobnie sprawa ma się z Jetpackiem na transportowcu. Jetpack Mando to nie broń, nie posiada żadnej wyrzutni czy czegoś w tym stylu. Poza tym od czegoś ma się wyobraźnię i naprawdę łatwo jest sobie dopowiedzieć dlaczego wpuścili Mando z jetpackiem (np. droid nie był zaprogramowany na ewentualność że ktoś przyjdzie z jetpackiem).
    Taki nitpicking mam wrażenie jest niepotrzebny (a w tym wypadku również nietrafny) i odciąga uwagę od waszej poza tym bardzo ciekawej dyskusji o tym na czym serial poległ, a co się udało.
    Kolejnym problemem jest dostrzegany przez Krzysztofa kamp i rzekomo przejawiana przez serial ksenofobia. Co do kampu to zgadzam się, że niektóre rasy (np. Trandoshanie - jaszczuroludzie) wyglądają paskudnie. Reszta ras jakoś nie zwróciła mojej szczególnej uwagi, wyglądali według mnie okej. A akurat Huttowie i czarny wookie jak dla mnie wyszli fenomenalnie.
    Natomiast ksenofobia jaką przedstawia Krzysztof jest mocno przesadzona moim skromnym zdaniem. Oczywiście wielu wrogów Fetta i ferajny to obcy przedstawieni w niezbyt dobrym świetle. Serial jednak nie pokazuje palcem i nie mówi "widzicie tych brudnych nieludzi? Oni wszyscy są źli!". Nie. Są to gangsterzy, którzy są źli przez to że są gangsterami, a nie przez to, że reprezentują jakąś rasę! Krzysztof mówi, że wszystkie rasy poza tuskenami są ukazane jako złe. Otóż nie!. Mamy przecież komediowego majordomusa burmistrza, mamy barmana szeryfa, który przybywa Bobie i Dinowi z pomocą, mamy dzieciaka Rodianina, który wpatruje się z ciekawością w Dina na promie, kobiete twi'lek z sanktuarium, wookiego Krssantana czy chociażby te dwie zielone świnie, które mimo wszystko ukazane są jako bardzo lolajne. Tak, przeciwnicy Fetta to głównie obcy, ale od zawsze kryminaliści w star wars byli przedstawiani głownie jako inni niż ludzie, żeby nadać im charakteru, żeby nie były to kolejne poprzebierane człowieki :)
    Wyszło trochę przydługo, no ale cóż. Dziękuję wam bardzo za ten świetny materiał i liczę na więcej :D Klasycznie super się was słucha, a jak nie jesteście w omawianym temacie zgodni to jest tylko lepiej.

    • @smokeustachy
      @smokeustachy Před 2 lety

      Jawowie, Grogusie....

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  Před 2 lety +1

      Daję serduszko, bo to ja, Filip, i mogę 😌
      Dzięki za świetne erraty i opinię w najbardziej polaryzujący nas temacie.

  • @MegaWhesly
    @MegaWhesly Před 2 lety +5

    Spoilers down here:
    Pomijając całą polemikę quasiculturowości, interdyscyplinarności świata przedstawionego etc, imo ten serial w E5-6 jest karygodny bo okłamuje mnie - jak w tytule jest nazwa postaci to główną postacią nie może nagle być ktoś inny (jedyne powiązanie jest takie, że jest znajomy Boby ale opowiada historię tylko znajomego a nie ma powiązań w jakiś sposób z walką na Tatooine z Syndykatem czy cokolwiek co łączy się z postacią Boby jako main character of the TV show); co innego by było gdyby "każdy" (kto jest) Boba Fett jest mando ale nie każdy mandalorianin jest Boba Fett, przez to że to drugie to prawda, to się to nie broni. Finał jest fajtłapowaty (gunganie? którzy nagle spadają z klifu bo zostali otoczeni i spadają jak jakiś kojot w bajce ze strusiem pędziwiatrem). Wszystkie elementy westernowe pomimo swojej klasyki i na ileś tandety podobały mi się. Kiedy jednak wprowadzamy legendarną postać, o której przez lata słuchu nie było co robiła w czasach Imperium, i nagle ginie w finale, to sorry, nawet jeśli był to Red herring i przeżyje to jest to lazy pathetic writing bo nic ten śledź nie wnosi dla samego odcinka, a mnie nie interesuje co będzie z tą postacią w next produkcjach i jaki będzie miała impakt tylko teraz jako stały element tego serialu na glinianych nogach fanserwisowo stojących. Mikro-easter egg cameo działają bo się nie skupiają na czymś innym tylko wpływają na historię Boby. I za to chwała tym 1-4 epizodes. Ep 5-6 mogą mieć sens, jakby były częścią sezonu Mando, a nie doklejką, bo kwestia tego co ssało a co nie to już kwestia fabuły dla Mando a nie serialu Boby. Prawdziwy tytuł serialu to: "The Book of Jungle - Star Wars: Grogu story and Boba Fett's friends; Mandalorian season 2.5"

  • @vester4628
    @vester4628 Před 2 lety +4

    "jar jar bings, znany intelektualista"

  • @yoloswag2505
    @yoloswag2505 Před 2 lety +1

    Te wasze pogadanki to jest coś wspaniałego zwłaszcza jak się nie zgadzacie.

  • @THETYMEKK12
    @THETYMEKK12 Před 2 lety +2

    Spoko serial - skromny, trochę nierówny, ale przyjemny! :D Akurat ten camp mi pasuje :)

  • @dawidmaek584
    @dawidmaek584 Před 2 lety +19

    Pytanie otwarte na temat Mandalorian: czy w drugim sezonie the Mandalorian Bo Katan (czy inna postać) nie tłumaczyła że klan do którego należy główny bohater to bardzo skrajny odłam mandalorian wyznający niemal chore reguły jak choćby zdejmowanie hełmu? To mogłoby tłumaczyć całkowicie nielogiczne zasady ich funkcjonowania , oczywiście w ramach uniwersum.

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  Před 2 lety +8

      W pełni się zgadza. Także Boba podchodzi do tego z dystansem.

    • @smokeustachy
      @smokeustachy Před 2 lety +1

      @@BezSchematu Boba nie jest Mandalorianinem.

    • @dawidmaek584
      @dawidmaek584 Před 2 lety +1

      @@BezSchematu uff, czyli jeszcze pamięć nie szwankuje :) Moim skromnym zdaniem, z perspektywy osoby która dobrze bawiła się oglądając book of Boba fett, myślę że bardzo mocny pancerz na dziwactwa prowadzenia historii nadają książki ze świata star wars, szczególnie z legend. Całkiem niedawno skończyłem trylogię Thrawna która ma bardzo podobna budowę. Główny bohater to Thrawn, aczkolwiek książka ciągnie na przemian 3 lub 4 wątki które dopiero na końcu trylogii zazębiają się. Najpewniej niezamierzony zabieg po stronie twórców ale jest to taki znak rozpoznawczy. Bardzo interesująca dyskusja Panowie, miło wreszcie posłuchać ludzi rozmawiających o Star Wars z punktu widzenia historii i świata Star Wars. Pozdrawiam :)

    • @dawidmaek584
      @dawidmaek584 Před 2 lety

      @@smokeustachy z punktu widzenia lore jak najbardziej. Chodziło tylko o to że Mandalorianin z określenia mieszkańca Mandalore i żołnierza jak w Old republic, wojnach klonów, rebels, został sprowadzony do tytułu dość niejasnej i rozproszonej grupy społecznej o określonych wartościach. Biorąc pod uwagę dialog Boby i Mando w tym...klubie(?) nie pamiętam nazwy, na temat tego czy Mando wierzy w te bzdety i aprobuje jego postawę, można odnieść wrażenie że Disney na przestrzeni serialów coraz bardziej komplikuje tytuł Mandalorianina :)

    • @smokeustachy
      @smokeustachy Před 2 lety +4

      @@dawidmaek584 Mandalorianin: członek społeczności Mandalorian. Podzielona ona jest na różne grupy. Mando poleciał ze swojego klanu. Może się za to przyłączyć do Bo Katan.

  • @milesq
    @milesq Před 2 lety +7

    21:15 nie nie nie.. ten serial dzieje się 6 lat po upadku imperium. Na razie jeszcze wszyscy wiedzą gdzie jest Luke. W sequelach było wyraźnie pokazane, że Luke załamał się i uciekł po zniszczeniu jego akademii a w tym serialu pokazują jej budowę. Luke musi teraz szkolić Jedi i ma masę czasu do zdrady Bena

    • @smokeustachy
      @smokeustachy Před 2 lety +1

      chronologię mogli ogarnąć. Faktycznie

    • @KrzysztofMMaj-nd8qr
      @KrzysztofMMaj-nd8qr Před 2 lety

      A, i potem Luke ukrywał się w miejscu, w którym wcześniej był i dlatego nikt nie wiedział, gdzie jest? Nadal nie ma to sensu.

    • @milesq
      @milesq Před 2 lety +3

      @@KrzysztofMMaj-nd8qr ale to nie jest ta planeta na której sie ukrywał 😶 w sequelach we flashbackach była pokazana świątynia Jedi w której Luke szkolił swoich uczniów i to jest to miejsce

    • @smokeustachy
      @smokeustachy Před 2 lety +5

      @@KrzysztofMMaj-nd8qr gdzie tu masz Porgi, zakonnice i morze? Spróbujmy od tej strony. To nie może być prastara, pierwsza świątynia Jedi bo widzisz jak ją budują.

    • @Murdoc113
      @Murdoc113 Před 2 lety +3

      Otóż to. Koleś wymienia jakieś nielogiczne bzdury i niejako tworzy z przywiązania do szczególików wartość nadrzędną a sam nie ogarnął, że to dwie różne planety.

  • @caffeine7619
    @caffeine7619 Před 2 lety +2

    Jeśli dobrze pamiętam Lore, bycie mandalorianinem nie zależy od pochodzenia. To styl życia. Dlatego właśnie mamy tylu mandalorian z najróżniejszych ras galaktyki (od Wookiech, przez Twilleków aż do bardziej "ludzkich" ras jak Zabrakowie czy ludzie)

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  Před 2 lety +1

      Zgadza się. Ale są rdzenni mieszkańcy planety Mandalorie, tak jak spartiaci w Sparcie.

    • @Gliszczyn
      @Gliszczyn Před 2 lety

      @@BezSchematu z tym to trochę bardziej skomplikowana sprawa, bo przynajmniej w starym Expanded Universe Mandalorianie wcale nie pochodzili z planety Mandalore, była ona jedynie centrum ich kultury.
      W Nowym Kanonie jak na razie nie zostało potwierdzone czy Mandalore jest kolebką tej kultury.

  • @feniksusbf
    @feniksusbf Před 2 lety

    Nie ogladalem a fanem SW jestem umiarkowanym ale Pan w lewym dolnym rogu przedstawia wszelkie zarzuty , ktore spokojnie mozna miec do starych Gwiezdnych Wojen. Pare lat temu zmusilem druga polowke zeby poznala i ogladnela ze mna - i nie powiem - rewizyta po latach w niektoych aspektach zdeprecjonowala te filmy w moich oczach. Ale i tak w porzadku sie bawilem :)

  • @grabka444
    @grabka444 Před 2 lety +2

    Znaczy Mandalorian już porzucił drogę łowcy nagród wraz z tytułem mandalorianina. Zastanawiając się dlaczego on wrócił do bycia łowcą nagród można uznać że to powrót do starego stylu życia gdy stracił swoje dziecko(a nie oszukujmy się łowcą nagród nie był przez cały 2 sezon) Więc myśliwiec N-1 ma sens mimo że przez 2 odcinki spoiluje to że grogu będzie z nim latał (ta kapsuła to był trop tak oczywisty że ja pierdziele). Swoją drogą Ashoka Tano była w rebelsach a serial CGI clone wars jest kanoniczy. Ta planeta na której była szkoła luka to inna planeta niż ta w 7 i 8 epizodzie.

    • @KrzysztofMMaj-nd8qr
      @KrzysztofMMaj-nd8qr Před 2 lety

      Nie mam co do końca pewności w kwestii tej planety, ale musiały mnie zmienić dokładnie identyczne konstrukcje, które tam były. Nie wiem, może by powrócić do starej dobrej reguły NAZYWANIA PLANET POJAWIAJĄCYCH SIĘ NA EKRANIE? Szlag mnie jasny trafia, jak teraz lekceważone są te kwestie.

    • @grabka444
      @grabka444 Před 2 lety

      @@KrzysztofMMaj-nd8qr no tu się zgodzę mały napis w rogu ekranu by pomógł nie wpływając na historię tylko rozszerzając uniwersum. Filonii powinien wziąć naukę chociażby z civil war gdzie przy zmianie lokacji dostawaliśmy info gdzie jesteśmy

  • @komandorbentus2731
    @komandorbentus2731 Před rokem +1

    Boba Fett jest świetny, nawet nieco lepszy od Mandalorianina. I teraz jest Andor - genialny, ma głębię i wiele pokazuje. I jest brudny, w stylu Łotra 1 co powinno być tym konkretnym kierunkiem rozwoju Star Wars, a nie jak tragiczne Epizody VII,VIII,IX.
    Obi Wan - coś poszło nie tak. Brakuje głębi i jest takie...bez znaczenia. Dosłownie nie pamiętam już tego serialu, przeleciał i koniec. Nie dał mi żadnych większych ważnych uzupełnień do całości historii Gwiezdnych Wojen.

  • @Dziku888
    @Dziku888 Před 2 lety +1

    47:15 ale spokojnie, "oni to wiedzą, Kocie". Inteligentni ludzie powinni prowadzić takie dysputy, wzajemne lizanie się po siurkach poza niewątpliwym walorem przyjemności nie wnosi nic do rozwoju światopoglądowego.

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  Před 2 lety

      W odpowiedniej proporcji liżemy się po siurkach i bijemy nawzajem po twarzach. Czasem nam się myli i robimy na odwrót.

  • @smokeustachy
    @smokeustachy Před 2 lety +1

    Gdyby nie te porąbane sekłele (Przebudzenie Mocy, Ostatni Jedi, Skywalker: Odrodzenie) wydźwięk byłby na plus. Mamy bowiem prekłelozę pojmowaną jako zbiór głupot wprowadzony przez Lucasa w prekłelach: midichloriany, nieprzywiązywanie się itp. I tym bełkotem mówi Luke do Grogu. Gdyby nie sekłele to bym powiedział że cała akcja ma na celu zrozumienie że to są jakieś absurdy: Grogu w końcu wróci do Luka wzmocniony tą wiedzą. Albo pójdzie swoją droga użytkowania mocy, która nie będzie drogą Jedi. Przecież posługuje się ową moca w stopniu znacznym instynktownym. Leczy, potrafi uspokoić rankora. Przy połączeniu z Mando zyskuje na potędze, podobnie Mando sprawniej posługuje się mrocznym mieczem gdy jest razem z Grogu. Nie męczy ich bowiem tęsknota.
    Pozytywnie to wyglądałoby tak, że Luke odblokował Grogusia, który zacznie szybko się rozwijać. Szkolenie małego trwało chyba tyle co całe szkolenie Luka na Dagobath pod okiem Yody. Tak bym powiedział gdyby nie te sekłele. Teraz usunęli Bombelka bo pierwszym uczniem w Akademii Luka ma być Ben Solo i wszystko ma się spierniczyć po staremu. Nie na darmo po obejrzeniu wspomnianego Przebudzenia mocy zakrzyknąłem: przecież ze wszystkich zrobili idiotów: z Nowej Republiki, LUka, Lei, Hana Solo, Lando etc etc. Dlatego muszą oni być w serialach idiotami aby się zgodziło. Z drugiej strony zdechnięty Palpatine dysponuje nieograniczonymi środkami i możliwościami. Jeśli przyjmiemy takie założenia to dobrego serialu nie dostaniemy.

  • @smokeustachy
    @smokeustachy Před 2 lety +1

    Dobra analitycznie o sekłelozie: Przebudzenie Mocy i inne sekłele zarysowały przebieg zdarzeń po Powrocie Jedi: Nowa Republika idioci, Luke Idiota, Han idiota, Leia idiotka, Palpatine zdechnięty wszechmocny. Luke buduje świątynie, przyjmuje Kylo Rana na ucznia, wszystko się pitoli, bo Luke jest idiotą. Wszechmocny zdechnięty Palpatine niszczy świątynię i zabija uczniów. Luke udaje się szukać 1 świątyni, znajduje ją i pozostaje w poczuciu klęski. Na jakim etapie jesteśmy obecnie w serialach? Połowa Nowej Republiki to zwolennicy Imperium. Wszechmocny zdechnięty Palpatine konstruuje Snołka, organizuje Ordera i buduje 800 Gwiazd Śmierci. Tymczasem Leia nie buduje żadnej.

  • @jkornat
    @jkornat Před rokem

    Panowie drodzy!
    Zapewne jest już późno na ten komentarz, ale zbiegiem okoliczności słuchałem dzisiaj ścieżki dźwiękowej z serialu i przypomniałem sobie wasza dyskusje, do której bardzo chciałem się odnieść. Wówczas nie miałem czasu, ale co się odwlecze… 😉
    Zatem na początku postawie się w odpowiedniej pozycji:
    tl;dr; kocham ten serial. I go nienawidzę 😁
    A teraz do szczegółów. Po pierwsze ja ten serial oceniam przez dwa pryzmaty. Pierwszym z nich jest ocena tego, co naprawdę chciałem (i chce) widzieć, tj. przygody Boby Fetta. Drugim pryzmatem i, moim zdaniem, stygmatem jednocześnie jest Mando i wszystkie wątki poboczne.
    Zacznę od drugiego bo łatwiej się odnieść do waszej dyskusji. Filip powiedziałeś, ze pojawienie się Mando i reszty jest w jakimś stopniu tworzeniem czy rozszerzaniem uniwersum. Zgoda, ale sposob realizacji jest po prostu zły. Obiektywnie zły! (Pu to dla mistrzów Jedi). To nie może odbywać się kosztem głównej historii. Mando dostaje tutaj swój własny odcinek (5), Grogu z jakiego powodu tez. Ja powiem Wam szczerze - mnie się Mandalorian jako serial średnio podobał i mnie totalnie nie interesuje ta historia. Za to od pierwszego odcinka dałem się porwać historii Boby. I to, w jaki sposób Mando się tu pojawia totalnie psuło mi narracje i wybijało z rytmu.
    Wspomnieliście tutaj, ze mamy kamp - nic
    mnie tak nie obrzydza wręcz w nowych SW ja te pieprzone stroje innych ras rodem ze szkolnych jasełek. Wiec tutaj kolejny punkt dla Mistrzów Jedi.
    Bohaterowie i wątki z dupy: power rangers 🤷🏻‍♂️, Luke, Grogu, Mando, Śmigacz z Naboo… 🤢🤮
    Teraz to co kocham w tym serialu:
    1. Boba Fett i jego reborn. Ucywilizowanie Tuskanów w SW to coś na co czekałem, a jak dodamy do tego właśnie przemianę bohatera i nauczenie się życia w kibucu, to mamy świetna podwalinie pod motywacje bohatera na przestrzeni całego sezonu. (Punkt Padawan).
    2. Sceny rodem z Westernów. Mein God ♥️♥️ czy to scena z pociągiem, scena pojedynku na rewolwery w mieście… cofałem te sekwencje po 3 razy. Operatorsko to naprawę się przyjemnie ogląda, gdy jest się esteta.
    3. Budowanie reputacji głównego bohatera. To jest serial gangsterski w świecie SW. Fajnie da pokazane powiązania, polityka, gierki, przekręty, wpływy. Poza jakimiś uproszczeniami to mamy tutaj pełnoprawny gangster-movie. Nawet Ci bohaterowie jak burmistrz czy właścicielka kantyny - mega. (Padawan +)
    4. Finał sezonu. Może było trochę głupot typu mocne ściany na Tatooine czy fiu bździu z pistoletu, ale do jasne cholery ten Rancorn skaczący bo budynkach, wspinający się ma wieże jak rodem z kina japońskich monster movies. Ten serial niesamowicie bawi się konwencja, nawiązuje do historii kina. A to wszystko w ramach ukochanego uniwersum. Coś pięknego. (Nikt nie ma punktów 😁)
    5. Muzyka, a szczególnie motyw główny serialu. Czy muszę mówić, jakie miałem ciarki za każdym razem, gdy kończył się odcinek i wjeżdżał anthem Ludwiga Göranssona? To dodawało takie klimatu, ze czekałem często na koniec, a potem do końca napisów.
    To nie jest serial idealny. Pomija już Power Rangers, żółwi pościg, wątek Ashoki i innych, przepraszam, debilizmów. Polecam oglądać ten serial tak:
    Odcinki 1-4, potem końcówkę 6, potem już do końca. Najlepiej jeszcze nadrobić z Mando odcinki gdzie ponawiam się Fennec i Boba dla kontekstu.
    Uff, mam wrażenie ze chaotycznie mi to wyszło, ale ja naprawdę będę do końca świata bronił tego serialu. Ma głupoty, kamp czy nieinteresujące wątki. Ale ja obejrzałam go już dwa razy, zdobył moje serduszko, podczas gdy zupełnie nie interesują mnie losy ani Mando, ani tym bardziej Grogu czy Luka.
    Na koniec punktacja - jako bezstronny sędzia, wychodzi mi remis. Ale ponieważ kocham tem serial, to daje punkt publiczności Filipowi i tym sposobem Padawan pokonał Mistrzów 🤷🏻‍♂️.
    Ale wiecie - jak lubię Mroczne Widmo. Wiec pewnie i tak macie mnie za innowiercę 😂 a moja opinia tym samym staje się dla Was herezją.
    Dziękuje i pozdrawiam 👋

  • @smokeustachy
    @smokeustachy Před 2 lety +6

    Boba Fett nie był Mandalorianinem. Szeryf też nie był. EDIT: Materiał do ponownego nagrania po zapoznaniu się z materiałami źródłowymi czyli przebiegiem wydarzeń

    • @KrzysztofMMaj-nd8qr
      @KrzysztofMMaj-nd8qr Před 2 lety

      Mandalorianie w kanonie albo pochodzą z Mandalore, albo po prostu afiliują się przy zakonie. Nie mylmy skrótów myślowych z błędami, błędy to są w serialu.

    • @smokeustachy
      @smokeustachy Před 2 lety +1

      @@KrzysztofMMaj-nd8qr Boba nie pochodził z Mandalore ani sie nie afiliował.

  • @Clonerro
    @Clonerro Před 2 měsíci

    Ashoka Tano była znienawidzona w clone warsale rozwój tej postaci sprawił że fani ja pokochali

  • @aleksandrajursza7721
    @aleksandrajursza7721 Před rokem

    Dark Crystals

  • @elvenoormg5919
    @elvenoormg5919 Před 2 lety

    Powiem tak: finał mi się podobał. Czysta akcja, rozpierducha, ciekawy [choć krótki] pojedynek Boby z Cadem Banem, choć na pewno pozostaje niedosyt po tym, jak całościowo prezentował się sezon. Tym nie mniej, choć wiem, że tego zielonego gówniaka nie powinno w tym serialu być, to za każdym razem, gdy Grogu używa Mocy moje serce jakoś tak duchowo rośnie.
    Jeśli jednak chodzi o cały serial, to nie realizuje on w pełni swojego potencjału. Odcinki 1-4 zaczynały rozwijać Bobę w pewnym kierunku, dając nam zarówno jego świetną relację z Tuskenami (zwłaszcza w drugim odcinku) w retrospekcjach, a z drugiej wprowadzając dobrą intrygę, związaną z utrzymaniem władzy w regionie. Niestety na odcinki 5 i 6 totalnie o tym zapominamy, bo załącza się "The Mandalorian", sezon 3. I jak jeszcze ten piąty odcinek bym zrozumiał w docelowym serialu o Dinie, tak, niestety, szósty to bezcelowy fan serwis, który w dodatku rozbija pewną drogę Ahsoki. Na odcinek siódmy znów niby wracamy do Boby, ale znów, choć akcja jest, dla mnie, ciekawa, tak rozwiązanie wątków nastąpiło zbyt szybko. Ech...Poważnie obawiam się, że następne seriale z tej marki będą bazować stricte na fan serwisach, które w żaden sposób nie rozwiną wątków głównych danych produkcji, a nawet będą w stanie im jeszcze zaszkodzić. Niedługo ma wyjść serial o Obi Wanie, ale nie zdziwię się, gdy dostaniemy tam, poza Vaderem, także Dartha Maula, Jabbę, może Bobę Fetta i każdą inną postać, która nie będzie elementem układanki w tej historii, a jej jedyną rolą będzie po prostu tam być, żeby "prawdziwi prawdziwi" fani byli zadowoleni, bo widzą swojego ulubionego bohatera.

  • @mikiquku5782
    @mikiquku5782 Před rokem

    Nikt nie wspomniał o samym założeniu. O ile konwencja kampu i sphagetti westernu mi się bardzo podoba, to życzyłbym sobie potraktować fetta nieco poważniej. Cad bane może sobie być szeryfem nie robi mi to oddajmy filoniemu to co kapelusznikowe. Natomiast w EU wątek fetta był przez fanów poprowadzony jako chędożony wiedźmin (nie geralt a lambert), który robi swoje, jedyne na czym mu zależy to zarabianie kredytów, bo tylko w tym jest dobry. Do dziś pamiętam Fetta, który rozwala salę pełną huttów w zamian za dwa kredyty l, od skazanego na śmierć, który akurat tylko dwa miał przy sobie. Po dokonaniu niemożliwego, ku trwodze wszystkich gapiów po prostu wyciąga rękę po obiecaną nagrodę.
    Czyli po prostu dobrze byłoby, gdyby z boby fetta zrobili antologię kilku zleceń, pokazanie jego tragizmu i bezużytności jako postaci nadającej się jedynie do zabijania. Bez miejsca dla siebie w całym kosmosie. Natomiast zrobili z niego lorensa z arabii, który świeci ząbkami i jest dobrym wujaszkiem bobą w plot armorze i bez widocznego celu tworzącego sobie świadek przestępczy nie wiem żeby sobie starość godną zapewnić?

  • @cezarywodkowski5349
    @cezarywodkowski5349 Před 2 lety

    Ten serial świetnie działał w konkretnych odcinkach (odc 5 byłby wpaniałą premierą 3 sezonu The Mandalorian) lub wątkach (Bobba u Tuskenów). Nie działał jako całościowa, kompletna fabuła. Oglądając go miałem wrażenie że oglądam 7 odcinków scen wyciętych z innych produkcji Star Wars, niewykorzystanych wcześniej pomysłów czy wątków które postanowiono pokazać wcześniej niż planowano (Din Djarin). Wyszedł momentami konfundujący, momentami wspaniały, a przez większość czasu chaotyczny i nierówny serial.
    Ps
    I tak jest lepszy niż 2 sezon Wiedźmina (Netflixie coś ty zrobił z Vesemirem).

  • @MStonawski
    @MStonawski Před 2 lety +2

    Krzysztof, o ile się zgadzam, że trylogia Disneya powinna zostać wyskrobana, to podstawą narracyjną istotnie JEST to, że Luke Skywalker zniknął i nikt nie wie, gdzie on jest, ale on jest wtedy na zupełnie INNEJ planecie, nie tej na której miał świątynie i na której ludzie wiedzą, gdzie jest. Muszą wiedzieć, skoro tam ma być świątynia Jedi.

    • @smokeustachy
      @smokeustachy Před 2 lety

      i świątynia na której Luke jest jest prastara. Ta nie może być prastara bo ją dopiero budują i nie ma na niej morskich krów z cycami.

    • @KrzysztofMMaj-nd8qr
      @KrzysztofMMaj-nd8qr Před 2 lety

      Jest jeden problem. Nie ma wciąż nazwy tej planety, na której się znaleźli, nawet Wookiepedia milczy o tym. Więc przestanę mieć rację dopiero jak to zretconują.

    • @smokeustachy
      @smokeustachy Před 2 lety +2

      @@KrzysztofMMaj-nd8qr czymajcie mnie bo nie wyczymię. Jakie to ma znaczenie jak jest on na planecie akademii bez porgów i krowy

    • @KrzysztofMMaj-nd8qr
      @KrzysztofMMaj-nd8qr Před 2 lety

      @@smokeustachy Nie wiem, jakie. Nic nie wiem, w tym problem. Serial zawodzi na tak podstawowym poziomie jak komunikowanie tego, w którym miejscu galaktyki dzieje się akcja. Udaje mu się to tylko w wypadku pustynnej Tatooine, ponieważ w SW zawsze jest pustynna Tatooine.

    • @smokeustachy
      @smokeustachy Před 2 lety +2

      @@KrzysztofMMaj-nd8qr to już się robi mem. Albo ktoś oglądał sekłele i wtedy z sekłei wie że to 2 różne miejsca albo nie oglądał i nie ma problemu ze świątyniami. Sekłele podają całą potrzebną wiedzę w formie ruchomych obrazków.

  • @SzczwanaLis
    @SzczwanaLis Před 2 lety +1

    Mnie jak wysadzili Przybytek, to było mi najbardziej smutno :(

  • @blazius1726
    @blazius1726 Před 2 lety

    Zgadzam się że Tuskeni są poza rozważaniami. Mają z Bobą własny rozbudowany wątek. Reszta kosmitów jest zdeprecjonowana maksymalnie. Czyli za dużo campu. Celowego kiczu na poziomie scenarisza.

  • @nehemn4593
    @nehemn4593 Před 2 lety +1

    Luk nie buduje świątynią tam gdzie uciekł podczas ostatnich gownoepizodow bo przecież tamta świątynia się zawaliła jak Luk chciał zabić Kylo i potem ucikł na odlegla planete

  • @paralaksa78
    @paralaksa78 Před 2 lety +1

    Pozwoliłem sobie skopiować moją wypowiedź z discorda Loadingu, a sam zasiadam do oglądania. Pozdrawiam Panowie.
    Powrót Mando to zarazem najlepsze co mogło spotkać Book of Boba (bo serial był do tego momentu najwyżej mocno średni, szczególnie po odcinkach 3 i 4), a zarazem najgorsze, bo mimo całej jego zajebistości, pokazuje jak słabo rozpisano postać Fetta. Din Djarin przecina mieczem wrogów, dekapituje, lata sobie po kanionie Żebraków wyczesanym statkiem, który z pomocą złożył. A Boba tymczasem na Tatooinie, zabrania grożenia majordomusowi burmistrza, bierze udział w najwolniejszym pościgu ever, NIE UCZY SIE JEŹDZIĆ NA RANKORZE. Najgorsze jest to, że w drugim sezonie Mandalorian Boba był pokazany jak zło dupiec, który się nie stosunkował w tańcu, a w jego własnym serialu jest pokazany jak wagina. Pojawienie się Bane jest kapitalne, ale konkluzja sporu pomiędzy nim a Bobą jest mało klimatyczna, a wystarczyło by, aby prowokując Fetta powiedział to ja zabiłem Ludzi Pustyni, dało by to zupełnie inny wydźwięk. Pojawienie się Grogu, no zajebiste, ale odbiera dramat całej relacji pomiędzy Mando a jego podopiecznym (dzieje się to za szybko), do tego co jest jeszcze bardziej irytujące pokazuje, że zawsze pojawi się ktoś z mocą (tak jak Luke w ostatnim odcinku sezonu 2 przygód Mando) aby uratować ekipę od zguby, odbiera to napięcie.
    PS. Dobry scenarzysta, pisarz postacie poboczne rozwija tak aby dorównały głównemu bohaterowi a nie jego kosztem.

  • @s1kor
    @s1kor Před rokem

    👍

  • @XMSBoggyMan
    @XMSBoggyMan Před 2 lety +2

    Grzegorz mówiący, że trzymanie się tradycji mandalorian i wykluczenie tytułowego mandalorianina z klanu to bzdura bo jak organizacja, która tyle przeszła mogła nie zmienić swoich tradycji czy przekonań na przestrzeni wieków. Tymczasem 99% ugrupowań religijnych czy innych w rzeczywistości...

  • @grzegorzp5628
    @grzegorzp5628 Před 2 lety

    W 49:35 Krzysztof pokazał swoją skavenią naturę.

  • @shocker6822
    @shocker6822 Před 2 lety

    jest i film zapowiedziany wczoraj na streamie arcymagosa

  • @Laskuna
    @Laskuna Před 2 lety +1

    Historie jak o niebieskim ludziku co grał na saksofonie to są w animacjach na kanale Robot Chicken :P

  • @robertsuski2355
    @robertsuski2355 Před rokem

    Wypowiadający się mają skromną wiedzę o Star Wars i często popełniają błędy. Tak na przykład TCW zawsze było kanonem, choć były bardzo krytykowane przez miłośników EU, którzy krytykowali serial za odejście od komiksów i powieści EU. Po nowej definicji kanonu SW (nawiasem mówiąc EU nigdy nie było pełnoprawnym kanonem) TCW dalej pozostało pełnoprawnym elementem kanonu SW

  • @Vader6701
    @Vader6701 Před 2 lety

    Na początku chciałbym zaznaczyć, że "The Clone Wars" (serial Filoniego) oraz "Rebels" to nadal jest Kanon. Mam wrażenie że moderator rozmowy, nie do końca ma tego świadomość. Ja przynajmniej mam takie wrażenie.
    Idąc dalej. Boba Fett jest czymś więcej niż jedynie filmami V i VI oraz II. Został on nieco bardziej rozpisany w komiksach jak i książkach (przynajmniej w przypadku Legend). Ten serial mógł pokazać znacznie lepiej dwie rzeczy. Rozgrywki gangsterskie prowadzone przez Bobę, który uczy się jak być przywódcą półświatka, a nie jego najemnikiem oraz pokazanie co jest ważniejsze dla Boby. Czy pozostanie tym do czego został stworzony, czyli byciem kopią swojego ojca, czy podążenia własną ścieżką i zostać zabitym jak zwykły śmieć na arenie, pośród innych trupów.
    Już nie mówiąc o tym, że świetnie można było to zagrać z pojawiającym się na koniec Cadem Banem, który przyjął rolę mentora, kiedy Boba stracił swojego ojca, a który jest dużo bardziej bezwzględny. Można było znacznie bardziej wrzucić tutaj ten kontrast i pokazać nam, jeszcze bardziej, co motywuje Bobę żeby przejąć władzę w Mos Espie.
    Z jednej strony Boba mówi że musi powstrzymać Pyke'ów, którzy szkodzą społeczności Tatooine, ale tego do końca nie widać, poza zabiciem Tuskenów, którzy na dobrą sprawę na Tatooine nikogo, nigdy, ponieważ wszyscy ich mają za absolutnych barbarzyńców, którzy karmią się przemocą i zabijaniem prawych, cywilizowanych ludzi z miast.
    Kolejnym największym problemem jest odcinek 6, który nie dość że zabiera pole do rozbudowania postaci Boby, to jeszcze pokazuje że Luke jest idiotą, który nie wyciąga absolutnie żadnych lekcji, gdzie już dużo lepiej jest to ograne w "Ostatnim Jedi", który z kolei ja uważam za całkiem dobry film, ale który zupełnie nie współgra z tym Lukiem, który jest tam przedstawiony, a tym bardziej z Lukiem, który jest świeżo po epizodzie VI. Jest zwykłą encyklopedią cytatów z Yody, bez większego przekazu, który z Ahsoką (która przypominam ZNAŁA JEGO OJCA) ma tak lakoniczne dialogi, że aż mnie zabolało, który nie potrafi nic więcej poza chodzeniem, bieganiem, skakaniem i używaniem Mocy.
    Jakbyście chcieli, to chętnie w przyszłości wspomogę merytorycznie (może być jeno poprzez wiadomości), jeśli chodzi o nazewnictwa ras, kto kim etc. ponieważ widzę że było tutaj wiele tego typu błędów, na które można przymknąć oko, ale jednak są one bolesne kiedy mówi się o "Gwiezdnych Wojnach".
    Pozdrawiam

  • @mateuszmazurek8006
    @mateuszmazurek8006 Před 2 lety

    3:25 Krzysztof rozwalił xDDDD

  • @teddyharvester
    @teddyharvester Před 2 lety

    Mam wiele problemów z The Book of Boba Fett, z których głównym jest zdebilenie głównej postaci. Serio, po tym, jak w Imperium Boba został przedstawiony, jako tak bezwzględny łowca, że Vader musi mu przypominać "ej, tym razem żywego, ok?", przebiegły tracker, który jest o parę kroków przed swoją zdobyczą i kompetentny wojownik (łaskawie pominę to, co mu zrobili w Powrocie Jedi, uznajmy, że się nawalił na imprezie u Jabby) to, jak jest pokazany we własnym serialu sprawia, że nóż mi się w kieszeni otwiera, a nie noszę noża.
    Mamy pierwszy odcinek i koleś otoczony przez zabójców z elektrycznymi tarczami ze wszystkich stron POZA GÓRĄ stwierdza "zamiast odpalić mój jetpack i pizgać w nich z góry, zdetonuję sobie rakietę w twarz".
    To jest osobnik, który od lat żyje w przestępczym podziemiu i na każdym kroku ktoś mu musi tłumaczyć, jak wszystko funkcjonuje. Może poza zrobieniem z niego pacyfisty, pobyt w sarkaccu usunął mu też całą wiedzę zdobytą przez lata.
    To jest łowca nagród, któremu trzeba przypominać, że za swoje skumulowane pieniądze, kiedy jest mu potrzebne więcej zbrojnego personelu, MOŻE WYNAJĄĆ INNYCH ŁOWCÓW NAGRÓD.
    Twórcy w dążeniu do pogłębienia postaci Boby Fetta i przerobienia go w bohatera ludu zrobili z niego debila. Niech przestaną.
    Poza tym, jakakolwiek dobra wola moja wobec tych seriali i tak zawsze tłamszona jest przez wiedzę, że to wszystko i tak ostatecznie prowadzi do trylogii Disneya i to wszystko jest na nic i ma odgórną datę ważności.
    Fajnie, że przez jeden odcinek dostajemy Luke'a po Powrocie Jedi budującego swoją szkołę, ale po jakiego wała, wiedząc to, co wie o swoim ojcu, kontynuuje tępą doktrynę zakazującą bliskich więzi z innymi, która pośrednio doprowadziła do jego zejścia na Ciemną Stronę?

  • @smokeustachy
    @smokeustachy Před 2 lety +4

    Krzysztof odpływa nie rozumie materiału. To nie jest ta świątynia. To nie jest stara światynia z zakonnicami. To jest nowa światynia

    • @KrzysztofMMaj-nd8qr
      @KrzysztofMMaj-nd8qr Před 2 lety

      A wiesz to skąd? Padła jej nazwa *bodaj jeden raz w serialu* - nie. Póki nie wyjdzie nowelizacja albo nie napłyną informacje kanoniczne, z którymi się zapoznam, póty nie mam materiału "do rozumienia". Aktualnie jedynymi, którzy nie rozumieją lore, pozostają Filoni et consortes, którzy bardziej w tym momencie służą Disneyowi niż lore.

    • @smokeustachy
      @smokeustachy Před 2 lety +3

      @@KrzysztofMMaj-nd8qr wiem to stąd że widzę i oglądałem sekłele. Luke stworzył świątynię z akademią, została ona sfajczona przez Palpusia i pojechał szukać pierwszej świątyni. Ona jest nad morzem a ta nie.

    • @jacekgadysz184
      @jacekgadysz184 Před 2 lety +2

      @@KrzysztofMMaj-nd8qr no wiadomo to choćby stąd, że WIDAĆ, że ta planeta z serialu to nie jest Ahch-To z Ostatniego Jedi. Ahch-To znajduje się na skalistej wyspie otoczonej klifami, planeta z serialu jest bardziej tropikalna. Na Ahch-To są porgi i mieszkające w chatkach zakonnice pilnujące ruin pierwszej świątyni Jedi, a w serialu mamy pokazane budowanie świątyni Luke'a, czyli czegoś zupełnie innego. Nie mam pojęcia jak można jedno z drugim pomylić.
      I co niby takiego dziwnego i budzącego niepokój jest w robotach budowlanych? Skąd założenie, że jeden z bohaterów wojennych miałby mieć problem z pozyskaniem środków na maszyny budowlane, skąd pomysł, że miałby je przywozić swoją jednoosobówką, skąd wymaganie, by w już i tak przeładowanym wypełniaczami odcinku pokazywać takie bzdury jak transport tych robotów na tą planetę?

  • @MD-uc8bx
    @MD-uc8bx Před 2 lety

    jaka agresja xD

  • @PrzemyslawGDA
    @PrzemyslawGDA Před 2 lety +1

    w koncu jakas polemika zamiast lizania sie po jajcach :) Pozdro dziki :)

  • @HouseManFreak
    @HouseManFreak Před 2 lety +1

    The Book of Boba Fett to bodaj najdziwniejszy serial ostatnich lat, jaki miałem przyjemność oglądać. Spójrzmy na postać głównego bohatera, który jest rzekomo „łowcą nagród”. Piszę rzekomo, bo to w jaki sposób jest przedstawiony, to absurd i to dużego rozmiaru. Otóż gość nie jest w stanie wygrać ŻADNEGO pojedynku, non stop dostaje po dupie. Cały czas musi go ktoś inny ratować z opresji, a ten leżeć w pojemniku z bactą i się leczyć. I ja mam uwierzyć w to, że on jest łowcą nagród. Śmiech. Nie wiem czy taki był zamysł autorów, aby pokazać bohatera jako totalną pierdołę, ale udało im się to dobrze.
    Nie przypominam sobie, aby w jakimkolwiek serialu, który oglądałem w połowie zastąpiono głównego bohatera zupełnie innym, a o tym pierwszym zapomniano. Trochę mi to wyglądało tak, jakby twórcy mieli nakręcone częściowo dwa seriale, po czym dostali info, że muszą z tego sklecić jeden i tak to nieudolnie skleili. Dziwny zabieg na maksa jak dla mnie.
    Poza tym, ja się nastawiałem, że będzie to serial o Boba Fecie, a tu mamy wszystko: Baby Yodę, Luka, Mandalorianina, Ahsokę, tego czarnego włochatego miśka. W zasadzie brakło mi tu tylko odniesień do Gwiazdy Śmierci. Nie wiem, czy twórcy obawiali się, że serial o przygodach ich ulubionego łowcy nagród będzie dla publiki nudny, więc dodali wiele znanych postaci i miejsc, żeby trochę ten serial wzbogacić.
    Jest jednak jedna rzecz, która przebija całą resztę. Charakteryzacja. Matko boska, wygląd prawie wszystkich ras jest tak okropny. Nie mogę na to patrzeć. Te gumowe maski nałożone na głowy… Dramat. Jakby mieli na to dosłownie ze dwa dolary. To mi przypomina 1:1 poziomem wykonania Gumby z ekranizacji Mario z 93-ego.

  • @milesq
    @milesq Před 2 lety +1

    50:20 sklonowany? Przecież już w serialu Mandalorian było powiedziane, że Grogu był przez długi czas w świątyni Jedi

    • @KrzysztofMMaj-nd8qr
      @KrzysztofMMaj-nd8qr Před 2 lety +1

      Mam na myśli to, że materiał genetyczny można było pobrać od Yody lub drugiej mistrzyni tej rasy w świątyni Jedi. Nie wiemy jednak nic o macierzystej planecie, a niektórzy fani mieli na to nadzieję.

    • @milesq
      @milesq Před 2 lety

      @@KrzysztofMMaj-nd8qr no tak, ale ja tej sceny z rozkazem 66 nie odebrałem jako "jednej z pierwszych które pamięta Grogu, to by faktycznie sugerowało, że urodził się w światyni Jedi

    • @jacekgadysz184
      @jacekgadysz184 Před 2 lety

      @@KrzysztofMMaj-nd8qr nic nie sklonowany, po prostu scenę rozkazu 66 chcieli pokazać, tak samo jak R2-D2, Ahsokę, Luke'a, Bane'a i resztę fano-zadowalaczy w tym odcinku. Skąd pomysł ze sklonowaniem?
      A inna rzecz, że o rasie Yody, planecie ich pochodzenia, itd., nie powinni niczego powiedzieć. Ujawnianie tych tajemnic nie da niczego dobrego.

  • @smokeustachy
    @smokeustachy Před 2 lety +3

    1. Doceńcie pozytywne zakończenie. W dzisiejszych ciężkich czasach pozytywne zakończenie to rarytas.
    2. To dogmat jakiś jest, ze nie można wrzucić 2 odcinków od czapy do serialu? Nie. Jest to nowatorstwo.
    3. Analizując serial musimy odwołać się do następującego aparatu pojęciowego: filonizmy, prekłeloza, sekłeloza, technobełkot i inne. Technobełkot mało zaawansowany.
    4. Luke fajny.
    5. Serial jest częścią większej całości. Metaserialu.
    6. Kosmos nieodwracalnie zniszczony.
    7. FIloni to totumfacki Lucasa.
    8. W porównaniu z sekłelami Xięga Bobusia to niebo a ziemia.
    9. Postacie drugoplanowe: menda nagocjator, mechanik, burdelmama.
    10 Boba chciał zaprowadzić na Tatooine prawo i sprawiedliwość.

  • @OwocowyMr
    @OwocowyMr Před 2 lety

    pierwszym i podstawowym pytaniem, jakie powinni sobie wszyscy (włącznie z twórcami) zadać - czemu to nazwano The Book of Boba Fett, skoro Boba po polowie sezonu gra w nim drugie, a nawet trzecie skrzypce? skoro i tak zamierzali tam wcisnąć ABSOLUTNIE WSZYSTKO to czemu by nie zrobić osobno miniserialu o przeszłości Boby po 6 epizodzie i osobno pociągnąć wątki teraźniejsze z BoBF w 3 sezonie Mando albo jakimś krótkim christmas specialu przed mięskiem czyli 3 sezonem Mando? ten jeden mały fakt rujnuje jakiekolwiek tłumaczenie tego misz-maszu, to się po prostu ze sobą nie zgrywa. jak zamawiam w restauracji schabowego z ziemniakami, to nie oczekuję schabowego z ziemniakami + kurczak, ryż i jagódki bo też przecież są smaczne. jak oglądam serial zatytuowany The Book of Boba Fett to liczę na to, że zglębią historię Boby Fetta (co szło im dobrze do pewnego momentu) a nie że w połowie sezonu zrobią z tego odcinki -2, -1 i 0 należące do 3 sezonu The Mandalorian. to się zwyczajnie nie klei i sobie zaprzecza, a tłumaczenie tego Marvelem jest niedorzeczne bo jakoś nikt nie wpadł na pomysł np. wrzucenia Spider-Mana do finałowego odcinka Hawkeye'a, pomimo tego że finałowa scena No Way Home dzieje się w tym samym mieście w tym samym czasie, więc jak tam Pioter śmiga na pajęczynach po zaśnieżonych budynkach to czemuby akurat nie wskoczyć do akcji i pomóc dwóm łucznikom, takie to płoche i bez mocy, bezużyteczne takie a be a fuj. odpowiedź jest prosta - by nie kraść światła reflektorów protagonistów na rzecz ulubieńca fanów. nawet jeśli fani nie lubią protagonisty to wrzucenie do serialu o nim fan favorite'a wcale tego nie zmieni, a wręcz pogłębi. i po 5 i 6 odcinku BoBF, Boba Fett nie obchodził już praktycznie nikogo bo dostaliśmy Mando, Grogu, Luke'a i moc jeszcze wie kogo. a o Bobie nie mówi już nikt.

  • @aleksandrakozowska1145

    Można się spierać kulturalnie? Można :)

  • @grzegorzlesz3732
    @grzegorzlesz3732 Před rokem

    ale planeta na której Luke tworzy szkołę i trenuje Grogu nie jest tą samą, na której Luke ukrywa się w Prz*****eniu mocy

  • @timgrayson2
    @timgrayson2 Před 2 lety +2

    Serio panowie gosc pokonal galaktyczne imperium ma siostre ksiezniczke - niemogla mu przyslac transportowca z mrowkami?

    • @smokeustachy
      @smokeustachy Před 2 lety +2

      zamówił se statek z robotami. Statek wyładował roboty i odleciał. Weźcie.

    • @KrzysztofMMaj-nd8qr
      @KrzysztofMMaj-nd8qr Před 2 lety

      @@smokeustachy No jasne, offscreen ostatecznie zmartwychwstano także Palpatine'a i jest to precyzyjnie ten powód, dla którego w moim headcanonie nie ma, nie było i nie będzie miejsca na trylogię sequeli.

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  Před 2 lety

      Kocham tę dyskusję.

    • @smokeustachy
      @smokeustachy Před 2 lety +2

      @@KrzysztofMMaj-nd8qr Ubikacji tez nie pokazują. Statki kosmiczne to element świata przedstawionego będący typowym.

  • @BaNuj
    @BaNuj Před rokem

    Zauważyliście że jakość produkcji SW jest korelacyjnie powiązana z chronologią wydarzeń w tym świecie? Taka parabola:
    ~ zaczyna się od przeciętnego materiału: Mroczne widmo, Wojny klonów, zemsta Sithów
    + rośnie jakość aż po szczyty: Rebelsy, Andor, Rogue One, oryginalna trylogia
    ~ drastyczny spadek jakości po dobrym Mandalorianinie i dobrym Powrocie Jedi: Boba Fett, Animacje których się oglądać nie da
    -- aż pod szuranie na dnie: Trylogia z Rey Palpatine i wszystko wokoło ze staruszkami z poprzednich części....
    Zatem po sequelach możemy się spodziewać że dalsza historia będzie taka se, tak samo jak to co działo się bezpośrednio przed Mrocznym widmem raczej będzie przedstawione słabo jako papka i zapełniacz w tym świecie.
    Teraz tak naprawdę czekać możemy jedynie na to co działo się w starej republice i być może to odświeży nam trochę uniwersum ^^

  • @ciasteczkowypotwor1
    @ciasteczkowypotwor1 Před 2 lety +2

    Krzysztof broni obcych z zaciętością godną jakiegoś burmistrza Wielunia :p

  • @jantyminski4239
    @jantyminski4239 Před rokem

    Krzysztofie przeczysz sam sobie. Mówisz, że wielowymiarowo przedstawiane są tylko postacie ludzkie a kosmici xeno nie, po czym jako przykład postaci wielowymiarowej podajesz Grogu...

  • @beczkabrowca304
    @beczkabrowca304 Před 2 lety

    45:01 te zielone ludziki to nie przypadkiem te same co pomogły zająć separatystom Krym. Jeżeli tak to chętnie bym zobaczył jak spadają i rozwalą swój głupi ryjek

  • @tomaszburzynski3672
    @tomaszburzynski3672 Před 2 lety

    Dla dzieci był ok.

  • @caedus0809
    @caedus0809 Před 2 lety

    Maj najpierw mówi, że Tuskeni byli mięsem armatnim w ANH, a potem narzeka na to w Bobie i mówi, że "to nie jest w stylistyce gwiezdnowojennej". Albo ja czegoś nie rozumiem (jak tak to mnie proszę KULTURALNIE oświećcie) albo ktoś tu sam się zagubił w tym narzekaniu ;)

  • @patrykadamkiewicz340
    @patrykadamkiewicz340 Před 2 lety

    Moim zdaniem nowa trylogia nie ma praktycznie żadnego znaczenia dla tych seriali, jeżeli twórcy nie będą chcieli koniecznie do niej nawiązywać (co generalnie lubię). Mają 30 lat do zagospodarowania, to więcej niż 20 lat między EpIII a EpIV, które są wypchane kontentem i zwrotami akcji w spin-offach, Rebelsach, książkach, komiksach i jak na razie jednej grze. Ba, nawet między EpIV a EpV, plus między EpV a EpVI są komiksy, które mają bardzo ciekawe i duże wątki jak na świat Gwiezdnych Wojen. Także nie sądzę, by słabe scenopisarstwo duetu F&F można było tłumaczyć trylogią sequeli (która akurat mi się podobała, szczególnie The Last Jedi, The Rise of Skywalker zdecydowanie najmniej), szczególnie, że Boby nie ma tam w ogóle. A Luke może w trakcie tych trzech dekad trzy razy zmienić zdanie co do kierunku zakonu, walczyć jeszcze po drodze z Thrawnem, Vongami, akolitami Vadera itp., tymczasem już 6 lat po Powrocie Jedi Book of Boba Fett przedstawia nam, gdzie zupełnie nie było takiego przymusu, Luke'a, który wierny jest dogmatom Jedi z prequeli, podczas gdy on sam w Oryginalnej Trylogii wbrew Yodzie i Kenobiemu uwierzył w ojca i ich wzajemna relacja uratowała Anakina. I tak myślę, że właśnie dostaniemy potężny event z walką z Thrawnem, w którym dziać się może wiele i jego końcowy status może być zupełnie inny, niż wejściowy status sequeli, bo pewnie sporo lat będzie te dwa twory dzieliło.
    W Mando nie było zbyt wiele pozostałych łowców nagród, Boba jak dla mnie otwierał możliwości na panteon klasycznych łowców jak Bossk, Dengar czy Cad Bane (który był w serialu świetny i to było jedyne cameo, które miało ogromny sens i siedziało w klimacie), z których każdy miał w kanonie sporo interakcji z Bobą. Fajnie, że Boba poszedł w innym kierunku niż się spodziewano, podobał mi się jego wątek, natomiast imo strasznie pominięto całą jego przeszłą otoczkę, ograniczając ją do niewypuszczonego wątku serialu Wojny Klonów z Cadem Banem. Mam nadzieję, że powstanie kolejny sezon i dostaniemy jeszcze fanserwis na poziomie Cada czy Krrsantana (który też ma przeszłość z Bobą, ale nie poruszyli tego wątku niestety). Gdyby jeszcze mocniej nakreślili przeszłość Boby, która była dość bezlitosna ze strony Fetta, tym lepiej wybrzmiałaby jego przemiana. I szkoda mi tego, że czas na to nie było, a był na dwa odcinki o innych postaciach.
    Czy pomimo tych wad cieszyłem mordę, gdy Din machał darksaberem, a Luke głosem androida komentował trening Grogu? No tak XD Przyznaję się. Ale miło byłoby dostać też dobrą historię dla Boby, dlatego finał cenię wyżej, niż dwa poprzednie odcinki.

    • @smokeustachy
      @smokeustachy Před 2 lety

      Luke musi być idiota żaby się zgodziło.

    • @patrykadamkiewicz340
      @patrykadamkiewicz340 Před 2 lety

      @@smokeustachy Luke nie musi nic aż do treningu Bena i nocy pokazanej w retrospekcji, wtedy nastąpił zwrot, to jest 20 lat różnicy między TBoBF a flashbackiem. Widać Luke'a w komiksie The Rise of Kylo Ren, jakieś 10-15 lat po RotJ, i jest tam świetnym Jedi.

  • @Gliszczyn
    @Gliszczyn Před 2 lety

    Ten serial ma wiele problemów. Które w dużej części wynikają z jednego bardzo dużego problemu, jakim jest to że oficjalnie i teoretycznie jest on częścią jednej wielkiej całości jaka jest oficjalny Kanon, na który oprócz filmów i seriali z Disney+ składają się też seriale animowane, książki, komiksy, gry komputerowe, słuchowiska, …
    I jak dotąd wszystko to jako tako się kleiło, niestety w tym serialu zostało to poważnie zaburzone. Chociaż już pierwszym takim mocnym zbużeniem tej spujnosci było to jak ukazano Luke'a w finale drugiego sezonu Mando, ale o tym za chwilę.
    Bo kanonicznie Boba Fett jest kompletnie amoralnym morderca i w tym serialu nie jest pokazane w jaki sposób niby przerodził się w tego dobrego obrońcę ludzi na Tatooine. Mimo że dało się to zrobić, co więcej pierwsze odcinki tego serialu nawet Całkiem fajnie to zaczęły, tylko potem zostało to spieprzone bo trza było dać kukłę Luuke'a Skywalkera (specjalnie zapisałum to imię w taki sposób).
    A przecież można było dać więcej scen Bobie, które by pokazywały w jaki sposób zmienia się jego podejście do życia. Ba można to było nawet powiązać z jego historią pokazana w Clone Warsach, która jest kanoniczna. I oczywiście zrobić to tak by była zrozumiała dla ludzi, który Clone Wars nie widzieli.
    I tu wreszcie przejdę do mojego problemu z Luukem Skywalkerem, którego imię specjalnie tak zapisuję. Bo nijak nie jestem w stanie uwierzyć, że jest to kanoniczny Luke Skywalker. Ten który pojawia się między innymi w Powrocie Jedi, ale też w innych dziełach z Kanonu, nawet tym z Ostatniego Jedi (którego osobiście uwielbiam, chociaż nie jest to moja najbardziej ulubiona wersja Luke'a).
    To niestety zostało zapoczątkowane już w finale drugiego sezonu Mandaloriana, gdzie przypominam Luke Skywalker, który w Powrocie Jedi nauczył się, że przemoc nie jest rozwiązaniem, więc postanawia ją odrzucić (co wspaniale jest kontynuowane w Ostatnim Jedi) dokonuje bezmyślnej rzezi imperialnych droidów, bo to fajnie wygląda jak Vader (o ironio) w Rogue One.
    W księdze Boby Fetta natomiast pojawia się on z dupy zabierając czas, który można było poświęcić na rozwój tytułowego bohatera i głosem bezmyślnego syntezatora w całkowicie bezsensowny sposób rzucając tekstami Yody z Imperium Kontratakuje.
    I co najważniejsze kultywuje stare dogmaty Jedi, co nie było by aż takim problemem, gdyby nie to że jeszcze bardziej z dupy pojawia się bram Ahsoka! Ahsoka której cała postać polega na tym, że na własne oczy widziała jak Jedi zjebali i że te ich dogmaty doprowadziły do upadku zakonu, i widzi jak Luke znowu mówi te dyrdymały o nieprzywiązywanie się itp., i zamiast dać mu z liścia i powiedzieć "debilu, właśnie przez takie brednie Jedi zjebali", to nic nie robi. A właściwie to ona po prostu w tym serialu nic nie robi, tylko jest bo znana morda.
    Co więc jest prawdziwym problemem Gwiezdnych Wojen? Właśnie to, że jest to uniwersum fantasy, w którym można robić wiele, bardzo różnorodnych historii, tylko muszą one pozostawać małymi, wręcz niszowymi produkcjami, bo jak są robione dla mainstreamu to muszą być spłycanie tak by każdemu się podobało i najlepiej ograniczało do znanych mord, bo to się dobrze klika. I koronnymi przykładami tego jak takie mainstreamowe podejście do Star Wars niszczy tę markę jest "Rise Of Skywalker" I "Book of Boba Fett" (które gorsze nadal nie wiem)

    • @smokeustachy
      @smokeustachy Před 2 lety

      nie przejmuj się kanonem, wojnami klonów, pierodołami itp. Ważna jest Oryginalna Trylogia. Prekłelozie i sekłelozie mówimy nie.

    • @Gliszczyn
      @Gliszczyn Před 2 lety +1

      @@smokeustachy Ale ten Kanon jest bardzo fajny, pomijając TFA, RoTS, i aktorskie seriale z Disney+

    • @smokeustachy
      @smokeustachy Před 2 lety

      @@Gliszczyn pomijąjąc wszystko

  • @Plomien-wq5ke
    @Plomien-wq5ke Před 2 lety

    Brawo, że w końcu ktoś widzi, że SW to plagiat luźno pojęty Diuny 👍🍺

  • @Polski_Lord
    @Polski_Lord Před 2 lety

    Wszystko w tym serialu jest żartem, nakładanie zbroi , postawa protagonisty , jak usłyszałem że jest jakimś Daimio to myślałem że się przesłyszałem, nauka faceta z wrodzonymi zdolnościami bitewnymi przez prymitywna rasę pomijając to że nie umiał się oswobodzić, i przepraszam pewnie jest więcej zbędnych pomysłów twórców, ale nie dałem rady zasiąść do 3 odcinka, a i jeszcze te świnio-ludzie brak słów.

  • @stachuuchats7801
    @stachuuchats7801 Před 2 lety

    Myślałem że Krzysztof zaraz zabije Bartosza xdddd

  • @patrykw7292
    @patrykw7292 Před 2 lety

    Temuera Morrison jest, moim zdaniem, jednym z plusów tego serialu, bo odgrywa swoją postać z szacunkiem, wręcz z namaszczeniem.

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  Před 2 lety +1

      Otóż to. Krytykowanie go za tę rolę jest nieporozumieniem. On traktuje to z wielkim namaszczeniem i jeszcze łączy ze swoją kulturą.

    • @vadimthedoomer9178
      @vadimthedoomer9178 Před rokem

      ​@@BezSchematu to prawda ale za bardzo gra twarza, chlop takie miny strzela czasami ze masakra XD

  • @beczkabrowca304
    @beczkabrowca304 Před 2 lety

    Nie zgodzę się z jednym dobrą komedią fantasy jest Kłopoty w Hamdirholm pióra Świdziniewskiego

  • @eldavidos79
    @eldavidos79 Před 2 lety

    To jest niesamowite, ze w jednym odcinku potrafisz zjechać serial taki jak Euforia, a w innym chwalić takiego gniota jak Book of Boba Fett. Toż ta produkcja obraza inteligencje widza na każdym kroku. Kij z tym, ze twórcy latają dziury po innych słabych produkcjach ze SW, kiedy produkt finalny nie trzyma sie kupy. Lubię twój kanał i pozdrawiam!

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  Před 2 lety +1

      no co mogę powiedzieć... liczę, że Euforia S02 będzie tak dobra jak Boba Fett :D

    • @eldavidos79
      @eldavidos79 Před 2 lety

      @@BezSchematu :D

  • @darekmaver
    @darekmaver Před 2 lety

    Nie mówi się Mandalorianin tylko Mandalorian. Mandalorian to mieszkaniec planety Mandalore tak jak Francuz jest mieszkańcem Francji. Mówić mandalorianin to jak powiedzieć francuzjanin.

    • @KrzysztofMMaj-nd8qr
      @KrzysztofMMaj-nd8qr Před 2 lety +5

      Mandalorianin jest po polsku (Paryż - Paryżanin, jeśli już czynimy analogie), Mandalorian jest po angielsku.

    • @BaNuj
      @BaNuj Před rokem

      @@KrzysztofMMaj-nd8qr Mandaloriańczyk !

  • @Jumanji94pip
    @Jumanji94pip Před 2 lety

    Moim dużym problemem z każdym występem postaci typu Asoka czy Bane w tych serialach jest ich tokenizacja. Asoka pojawiła się w serialu Boby tylko po to żeby powiedzieć "cześć Luke, ja idę do swojego serialu" nawet w Mando nie miałem wyjaśnione kto to jest dopiero jak zapytałem kolegę z pracy to mi zrobił tyradę jaka to postać a dla mnie była wrzucona bez sensu i kontekstu. Tak samo pan smerf reworwelowiec. Czemu on chciał wyrównać rachunki z Fettem? Bo nie mam bladego pojęcia.. Motyw z czarnym czubaką jakoś mi tak nie przeszkadza. Wystawili go pracodawcy.. dobra to chodź do mojej ekipy my nie dość że płacimy to mamy honor.

    • @enzomatt5960
      @enzomatt5960 Před rokem

      Jak się nie ogarnia kanonu i z dupy się włącza serial to nie ma co się dziwić że nie wiesz co to za postacie xD

  • @Oskar-xf5su
    @Oskar-xf5su Před 2 lety +1

    Dla mnie okropny serial

  • @mrt.3275
    @mrt.3275 Před 2 lety

    Ale z tym Bezosem w roli głównej to dajcie spokój. Słaba obsada = słaby serial.

  • @piotrsobczak2866
    @piotrsobczak2866 Před 2 lety

    Kiepskie te wstawki angielskie tego maxa kolonko. Słabo to brzmi naprawdę. …character development Bobu feta…. Co za potworek polsko angielski. Trochę naszej odmiany trochę Ameryki. Wanna be American?

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  Před 2 lety +1

      nie mam siły już tego komentować.
      Jedyne co przychodzi mi na myśl, gdy czytam kolejny komentarz tego typu? Podciągnij się z angielskim. 90% popkultury, którą konsumujemy, jest w tym języku. Pora wziąć to na klatę i przestać miauczeć.

    • @piotrsobczak2866
      @piotrsobczak2866 Před 2 lety +3

      @@BezSchematu Odbicie mojego narzekania stwierdzając zeby sie douczył się angielskiego jest wyjątkowo nietrafione. Studiowalem w Wielkiej Brytanii mam tytuł "MSc with distinction" pracowałem tam pare lat (jako inzynier) , aktualnie od 13 lat pracuje z jezykiem angielskim codzinnie w zasadzie wiecej mowie po angielsku niz po polsku bo mam pracownikow na całym swiecie. Ja wiem ze cała pop kultura jest angielska i sie ty mintersuje - dlatego ze ogaldam wasz kanał - fajnie gadacie. To do czego sie doczepiłem to całkowite miksowanie juz polskiego jezyka z angielskim wraz z odmina po polsku - jak widzisz dowaliłem sie to stwierdzenia "character development" a nie "fantasy" czy "sci-fi" ktore ma wręcz karkołomne tłumaczenie i nie warto tego robić. Swoja drogą dla amerykanów taka mowa była by wręcz komiczna. I znajac wielu z nich jestem przekonany ze byli by wręcz zdziwieni czemu ja mowie np " …character development Boby Fetta…" - pol naszego wyraz potem odmiana poskiego wyrazu na koncu odmiana "Bobba Fett". Dla mnie to niechlustwo języko nad którym mozna pracować. Chyba ze te angielskie wstawki to element swego rodzaju "ego" wywyższajacego sie nad polską nomentklaturę zmiksowane z byciem "underdogiem" wobec nomentaklury angielskej. Celowo uzylem wyrazu "underdog" i go odmieniłem - tez sam uzywac korpo mowy - zdarza mi sie ale nie powiem komus zeby sie doczył. Wasz kanał jest niszowy i raczej kazdy kto tu trafia zna angielski. I nie miaucze bo nie musze angielski to moj drugi język!

  • @WizardHuntingWright
    @WizardHuntingWright Před 2 lety +1

    "Cygańska wróżka", "indiańce", może warto zwrócić uwagę na język jakim się posługujemy ostatnio? Trochę żenująco się tego słucha.

    • @BezSchematu
      @BezSchematu  Před 2 lety

      Zwróć uwagę, że rozmawiamy o tropach kulturowych w narracjach fantastycznych, a nie o społecznościach w naszym świecie. To istotna różnica.

    • @WizardHuntingWright
      @WizardHuntingWright Před 2 lety +2

      @@BezSchematu Nie do końca. I jedno i drugie okreslenie jest częścią przemocy językowej i używanie ich perpetuuje niepotrzebnie szkodliwe mówienie o rasistowskich tropach. Można mówić o rasitowskich tropach kulturowych nie utrwalając rasistowskiego języka - szczególnie takiego z którym wspomniane społeczości aktywnie walczą. Trzeba pamiętać że i jedno i drugie określenie to język użyty przez siły zewnętrzne w ramach odebrania autonomii i samostanowienia o własnej tożsamości grupom które do dziś są ofiarami systmowej opresji. Wiem że polscy dzienniarze i publicyści nadal nie chcą przerzucić się z "indian", "eskimosów", "cygan" i "murzynów" pomimo tego że określenia te traktowane są jako slury wśród samych zainteresowanych, a przez specjalistów od języka - albo za rasistowskie wulgaryzmy, albo jako terminy których używania się odradza ze względu na powyższe. No ale ciężko jest złamać wieloletnie przyzwyczajenia, wiec potknięcia się zdarzają.
      Niestety trudno jest mi przełknąć "indiańców", bo to trochę tak jakby odpalić się z "czarnuchami", "niggersami" albo "żółtkami" do odstrzału. "Indianie do odstrzału" jeszcze są do przejścia jako hej, utrwaliło się nazywanie Rdzennych Amerykanów indianami, stare nawyki trudno umierają; ale "indiańcy" to już deliberatywne przekształcenie o tragicznym wydźwięku.
      Krzysztof to autorytet młodzieży, dzieciaki kopiują jego manierę i język którego używa. Gdy nie jest przy piwie i mówi na wizji trzeba mieć na uwadze że jest w tym momencie już nie tylko Krzychem, ale też postacią publiczną, kształtująca postawy.
      A trochę siara by była gdyby ktoś kto np słusznie nawołuje do piętnowania niekluzywnego i seksitwoskiego języka wsród wykładowców doprowadziłby do tego że ktoś kopiując swojego idola wyszedłby na rasistowski dzban, nie daj boże jeszcze akurat przy ludziach z grup zainteresowanych, bo wtedy mamy jeszczę krzywdę w tę stronę.