Choroba afektywna dwubiegunowa. “Leki i terapia to podstawa” | SKRAWKI
Vložit
- čas přidán 19. 01. 2023
- Nowy odcinek SKRAWKÓW w każdy piątek o 18:00. Subskrybujcie!
32-letnia Aleksandra żyje z chorobą afektywną dwubiegunową (ChaD), potocznie zwaną też "dwubiegunówką" albo "bipolar" z angielskiego. To zaburzenie polegające na tym, że chory doświadcza zarówno okresów depresji, jak manii albo hipomanii, która jest łagodniejszą formą tej pierwszej. Postawienie Aleksandrze właściwej diagnozy zajęło lekarzom ok. 3 lat. Według WHO, to i tak niezły wynik - ChAD jest ciężka w diagnozowaniu i średnio zajmuje to ok. 10 lat…
Aleksandra opowiada SKRAWKOM, jak nauczyła się żyć ze swoją diagnozą, jak funkcjonuje na co dzień, aby minimalizować ryzyka związane z tym zaburzeniem i jak rozpoznaje, że zbliża się cięższy czas. Mówi też, jak osoby po kryzysach psychicznych mogą o nich rozmawiać ze swoimi partnerami. Przede wszystkim jednak podkreśla, że dziś ta diagnoza to nie jest dla niej już “wyrok”.
Aleksandra jest też jedną z Edukatorek Fundacji eFkropka. Główną misją Fundacji jest zapobieganie izolacji osób po kryzysie zdrowia psychicznego, przeciwdziałanie ich stygmatyzacji i przełamywanie stereotypów związanych z chorobami psychicznymi.
Dziś Fundacja pracuje nad otworzeniem innowacyjnej i bezpłatnej poradni dla osób z doświadczeniem kryzysu psychicznego i ich bliskich. Taka poradnia jest dziś niewyobrażalnie potrzebna, gdy zdrowie psychiczne Polaków z każdym rokiem się pogarsza, służba zdrowia jest przeciążona, a coraz więcej ludzi nie może sobie pozwolić na szukanie pomocy prywatnie… To inicjatywa, którą naprawdę warto wesprzeć! Więcej informacji tutaj: zrzutka.pl/bezplatna-poradnia...
A więcej o Fundacji eFkropka: ef.org.pl/
-------
Jeżeli podoba Ci się to, co robią SKRAWKI, możesz wesprzeć Skrawkowe historie na Patronite: patronite.pl/skrawki
-------
Jeżeli chcesz podzielić się swoją historią, napisz do mnie na: kontakt.skrawki@gmail.com
--------
Gdzie można śledzić Skrawkowe historie:
Kanał na YT: / @skrawki_story
Instagram: / skrawki.story
Facebook: / skrawki.story
TikTok: / skrawki_story
Twitter: / joannaberendt
#skrawki #zdrowiepsychiczne #bipolar #chad #ludzie #wywiad
Kochani! SKRAWKI od teraz - w końcu! - są także na Spotify. Na razie znajdziecie tam parę starszych rozmów, ale sukcesywnie będę publikować kolejne Skrawkowe wywiady, w tym także takie, które nie ukazały się tutaj. Zachęcam zatem serdecznie do zasubskrybowania i ocenienia SKRAWKÓW na Spotify 💜🥰 open.spotify.com/show/3pOxQgxaLPzm2AYhk5cGd4
Te
Ogromnie inteligentna pani ❤️ z serca dziękuje za ten wywiad 🙏 niesamowita wiedza , dziękuje ☺️
Niesamowicie inteligentna i mega sympatyczna, cudowna kobieta. Niestety tak już w życiu bywa, że tempo naszego życia, praca, silny stres u wielu z nas może wywołać chorobę psychiczną. Wiem to po sobie. Skończyłam studia. Bylam silna i przebojowa i nie przyszło mi do glowy, że 13 lat później zachoruję na depresję. Miałam już kilka takich epizodów. Nie ważne czy jesteś biedny, bogaty, inteligentny, brzydki czy ładny. Każdego z nas może to spotkać.. Pozdrawiam wszystkich którzy zmagają się z różnymi chorobami 💚
Budowę organu zwanego mózgiem mamy szyscy na tej planecie taką samą
Tak samo u mnie. Wykształcona, osiągnęłam wiele bardzo ciężka praca. Mam dzisiaj pieniądze, nieruchomości bez kredytów, nie wyglądam na swoje 37 lat ale wszystko to osiągnęła kosztem zdrowia psychicznego - wypalenie, epizody depresyjne, ataki paniki, nerwica lękowa. Jakoś sobie radzę ale jestem czasami wykończona.
MIEĆ CZY BYĆ? Oto jest pytanie...
Kogo interesują twoje marzenia@@aleksandrat.5058
@@SuperElwira Wychodzi na to że i jedno i drugie❤
Witam na Chad choruje od 20 lat a mam 42 zaczęło się od manii po ciężkim porodzie mojego syna a potem depresja i próba samobójcza . Dzięki Bogu zyje i dane mi było wychować syna oczywiście z ogromną pomocą rodziny. To ciężka choroba wykańczająca chorego i wielka praca i miłość najbliższych żeby to razem przechodzić . Dziękuję mężowi że jest cały czas przy mnie i mi pomaga .
W ogóle super ten wywiad bo Pani niezwykle rzeczowo mówi, bardzo klarownie..bo ludzie myślą, że osoby borykające się z chorobami psychicznymi są odklejone i "coś z nimi nie tak". No czasem bywa, że "coś nie tak" z nami jest ale to są epizody. Poza tym jesteśmy "normalnymi" ludźmi:)
Mam 64 lata i tez choruje na dwubiegunowa . Daje radę bo rozumiem te chorobę . Umiem z tym żyć . Pracuje .
Jesteś mądra i dzielna dziewczyna .
Jak sobie znia radzisz ją znikam na 3 dni z domu a po'niej przy hodxe i wszystkich Przepraszam 😢i też jestem. Świadomość
Pani Ola to bardzo inteligentna, świadoma siebie i sytuacji osoba. Dużo wytrwałości i zdrowia Pani Olu!!!!!
Wspaniały człowiek. Świadoma siebie kobieta. Bardzo miło mi się oglądało ten materiał. Dziewczyno, jesteś super! Pani, która zadawała pytania również super. Cieszę się, ze odkryłem ten kanał. :) Miłego dnia!
Jestem dwubiegunowa. Niestety sama. Mam kilku przyjaviol. Siostrę....nikt nigdy nie zapytał mnie o chorobę....nikt. Nikt nie zapytał jak się czujesz? Nikt. Jest mi przeraźliwe smutno bo jestem z" tym" zupełnie sama
............mm😢
9 pobytów w s pitaly psychiatrycznym. 2 na zamkniętym. I ja ....zupełnie sama.
Pani Olu, bardzo mocno tulę Panią do serca, jak również wszystkich chorych na ChaD. Jesteście prawdziwymi bojownikami. ❣❤
Gość bardzo elokwentny, niezwykle precyzyjnie dobiera słowa. Super pytania! Dobrze zainwestowanych czas, nie żałuję, że obejrzalam👍❤
Dziękuję, ogromnie się cieszę!
Gościni ☺️
@@mbvvbnn feminatywy nie są obowiązkowe
@@lenka8986 mam nadzieję, że kiedyś będą, jako jedyna poprawna forma.
Mnie po prostu wkurza narzucanie innym na siłę swojego punktu widzenia, to zawsze przynosi odwrotny skutek od zamierzonego 🤷 Język to bardzo osobista sprawa i po prostu trzeba dać ludziom czas, zamiast wszystkich wszędzie poprawiać, takie przynajmniej jest moje zdanie.
Niesamowicie inteligentna i świadoma kobieta ...tak świadomie odpowiadać na pytania to rzecz nie spotykana .Ogląda się z ogromnym zaciekawieniem.Tutaj jest potępiał dla uświadomienia społeczeństwa odnośnie choroby ...założenie stowarzyszenia i świadomości życia z pacjentem zdiagnozowanym albo wręcz pomoc przy diagnozie.
Jest Pani inteligentną i bardzo mądrą dziewczyną. Trzymaj się kochana ❤️. Niech Bóg Cię błogosławi.
Moja babcia chorowała na ChAD. W jej przypadku choroba zaczęła się krótko po przejściu z kierowniczego, prestiżowego stanowiska na emeryturę. Byłam wtedy nastolatką i pamiętam tylko urywki, poza tym dorośli (pozostali członkowie rodziny) nie o wszystkim rozmawiali w mojej obecności.
Po kilku tygodniach pobytu babci na zamkniętym oddziale psychiatrycznym pozwolono mi ją odwiedzić. Była otumaniona, nie do końca zdawała sobie sprawę kim jestem (jej ukochaną pierwszą wnuczką) i po co przyszłam. Było mi z tym ciężko.
Później mój tata chorował na depresję. Odwiedzałam go na tym samym oddziale. Długimi latami leczył się na oddziale otwartym.
U mnie zaczęło się stanami depresyjnymi, okaleczaniem i myślami samobójczymi w okresie dojrzewania. Później przeszłam przez depresję poporodową. Powiedzieć, że to były bardzo trudne doświadczenia (zarówno dla mnie jak i mojego otoczenia, chociaż nie wszyscy zdawali sobie sprawę, że jest tak bardzo źle), to nic nie powiedzieć. Ale nawet wtedy nie umiałam zaakceptować mojej choroby i poprosić o profesjonalną pomoc.
Podczas drugiej ciąży po raz pierwszy odważyłam się powiedzieć o moich problemach lekarzowi. Nie chciałam ponownie przechodzić przez epizod depresyjny po porodzie, nie chciałam żeby moje dzieci były w sytuacji zagrożenia z powodu stanu mojego zdrowia psychicznego. Moja ginekolog skierowała mnie na oddział otwarty, na którym musiałam (chciałam) przychodzić raz w tygodniu na rozmowę terapeutyczną. W którymś momencie terapeutka zdecydowała, że warto dołączyć leki.
Od tego momentu minęły 3 lata. Na terapii (na którą chodzę nieprzerwanie od tamtego czasu) nauczyłam się rozpoznawać narastający stan depresyjny lub depresyjno - lękowy i być o jeden krok przed chorobą. To ciężka praca nad sobą i konieczność dostosowania życia osobistego i zawodowego, ale dzięki temu na codzien funkcjonuję bardzo dobrze i przez większość czasu czuję się dobrze.
O chorobie nie mówię nowopoznanym osobom, kto ma wiedzieć ten już wie i tak jest dobrze. Już się nie wstydzę, ale chcę uniknąć stereotypów i szufladkowania.
Cieszę się, że o chorobach psychicznych mówi się coraz więcej. Moim zdaniem wiedza i prewencja są najważniejsze. Oczywiście łatwy dostęp do specjalisty, wsparcie otoczenia też
Bardzo wartościowy materiał. Bardzo duży szacunek dla Oli za podejście do choroby, ogrom pracy wykonałaś.
Jest pani piękną cudowną kobietą ♥️ Życzę dużo zdrowia .Niech będzie pani szczęśliwa ♥️
Mam 59 lat,też choruję na Chad.Dziękuję za ten wspaniały wywiad.Bardzo mi pomógł zrozumieć siebie.Olu,jesteś wielka.
Dziękuję wam za te tematy chciałem to oświadczyć na tym kanale. Że każdy z nas zna chociaż jedną osobę która cierpi z powodu Depresji ale nawet nie wie o tym. Tak dużo społeczeństwa choruje właśnie na tą chorobę. Dziękuję
Jakie sa wlasciwie przyczyny depresji?
@@elisabethherde7550 Nie da się tego dokładnie wyznaczyć podłoże są różne. Najczęściej jest to stres. Przemęczenie psychicznie. Szok jakiś którego człowiek doznał. Depresja również może być dziedziczna. To jest rakk duszy
@@elisabethherde7550 moim zdaniem depresja to skutek życia wbrew sobie i deprywacja emocjonalna
@@brek2413 najczęściej są to zaburzenia w produkcji neuroprzekaźników, geniuszu, a nie żaden rak duszy :/
@@malgosiasandecka Witaj Małgosia podobno to choroba inteligentnych i wrażliwych ludzi
Jako osoba z depresją bardzo dziękuję za ten odcinek ❤
Od 3 lat choruje na zespół leku uogólnionego z epizodami lęku napadowego. Dziękuje za te wywiady. Nie czuje się sama ❤ dziękuje !!
Witam. Tez jestem lekowa.
pozdrawiam, mam podobną diagnozę.
Mam to samo. Z trudem sobie już radzę.
Proszę wziąść pod uwagę, że niektóre psychotropy wywołują jeszcze bardziej lęki napadowe, manie ,fobie itd.
Dobrze mi się Ciebie słucha, bo sama przeżyłam epizod psychotyczny. Mialam wtedy 24 lata. Spędziłam 3 miesiące na oddziale zamkniętym. Później długo leczyłam się na depresję. Od 5 lat jestem bez leków i czuję się...hmmm.. Chyba dobrze. Ale lęk, że to wróci już chyba na zawsze zostanie. Boję się "za mocno" żyć, boję się stanów euforycznych i nieprzespanych nocy. Boję się, że depresja wróci. Dziękuję za Twoją historię i trzymam za Ciebie kciuki ✊✊ dbaj o siebie 🥰
Trzymam za Ciebie kciuki, wszystkiego dobrego.
no właśnie, stres, w takim żyjemy świecie, głównie presja i stres w pracy, chore relacje w rodzinach, to wszystko wywołuje choroby psychiczne, które nigdy mogłyby sie nie ujawnic. u mnie tak było z nerwicą. fajna jesteś dziewczyno, trzymaj się:)
Bardzo dziękuję pani za to że podzieliła się pani swoim doświadczeniami
Życzę pani powrotu do zdrowia, stabilnego i szczęśliwego życia 😊 Jest piekną mądrą i niezwykle silną kobietą.
Wyszłam za mąż za człowieka, który leczył się na depresję, ale ja o tym nie wiedziałam. Mieszkaliśmy od siebie daleko i nie widywaliśmy się codziennie. Ale zaraz po ślubie zaczął się dziwnie zachowywać, to był ogromnie trudny czas dla mnie. Pewnie i dla niego też. Ostatecznie wylądował w szpitalu psychiatrycznym. O dziwo on się z tego powodu ucieszył ponieważ w końcu poznał wroga i zaczął rozumieć , co się z nim dzieje. Mnie się życie zawaliło, nie mogłam uwierzyć, że jestem z człowiekiem chorym psychicznie. Obecnie bardziej uważam to za zaburzenie. W każdym razie trwanie przy takiej osobie to pasmo wielu problemów, bo mimo tego, że przeczytałam wszystko, co się dało na temat tej choroby, jakby nadal nie mogłam zrozumieć, dlaczego bywa np. tak przykry dla mnie, lub obojętny. Z tego wszystkiego sama byłam w strasznym stanie , rozpaczliwie szukałam pomocy, jakiś grup wsparcia, ale jak powiedziała Ola, takich nie ma, to bardzo źle. Między nami w ciągu kilku lat powstał mur, było coraz gorzej, mimo tego, że mąż systematycznie się leczył i chodził co miesiąc na spotkania z psychiatrą. W końcu doszłam do ściany . Znowu zaczęłam szukać pomocy w necie, do tego moje uczucia były mniejsze , bo mnie swoim zachowaniem okropnie do siebie zrażał. Coraz mniej rzeczy mnie dotykało i w końcu coś kliknęło. Ja się zmieniłam, dzięki czemu zaczynamy ponownie budować swoje relacje. Już poznaję w jakim jest nastroju i co będzie dalej, wtedy izoluję się i nie biorę sobie do serca jego zachowania, chociaż często mnie złości. Ale też nie pozwalam sobie już na tyle, co wcześniej. On widzi, kiedy przegina, bo ja się wtedy odcinam i zazwyczaj przestaję odzywać. To o dziwo pomaga. Mam też szczęście, że jest z natury człowiekiem spokojnym, nie agresywnym, a leczenie jest dobrze dobrane i skuteczne. Od momentu, gdy pierwszy raz miał epizod po ślubie minęło 12 lat. Nie mam już żalu, że trafił mi się taki mąż, rozumiem i chociaż czasem bywa ciężko, to sobie jakoś z tym radzę. Na szczęście jestem silna i łatwo się nie poddaję. Mąż pracuje, prowadzi samochód, jest w miarę wyrównany, wie, że musi o swoje emocje dbać, dużo śpi i wszystko jest jakby w normie. Jeśli nic się nie zmieni, to spokojnie mogę powiedzieć, że jestem w dobrym związku, jest mi dobrze i żyję normalnie i spokojnie. Nawet bardziej spokojnie, niż moi niektórzy sąsiedzi, czy znajomi ;) A mąż stara się na swój sposób mi wynagrodzić fakt, że straciłam dużo nerwów. Docieramy się . Więc cóż, jest ok :) A pani Ola jest przecudną, mądrą osobą i świadomą. To chyba najbardziej pomaga w zmaganiach z tą chorobą.
Zamiast przestawać się odzywać powiedz mu jak ma się zachowywać i jakie są twoje oczekiwania.
Mamy podobne doświadczenia, plus dorosła już córka. Trochę to trwało by wypracować miejsce dla siebie . Pozdrawiam serdecznie.
@@jccuchvjvj On zna doskonale moje oczekiwania, ale ma jakiś przymus ignorowania tego. Im więcej o czymś mówię, tym bardziej on się zacina. Przeszłam już przez etap długich wykładów o tym, co ja czuję, jak powinien się zachowywać itp. To nie pomaga, ponieważ on nie czuje tego, co ja. Bierze to na rozum, ale nie ma w tym uczuć, nie ma też chęci. Jest nakierowany na siebie sądząc , że jest w porządku, ponieważ psychiatra, do którego chodzi chwali go za to, jak dobrze sobie radzi z chorobą. Ale nie ma umiejętności wczuwania się w położenie innej osoby, brakuje mu empatii. Jest jakby trochę toksyczny z cechami narcyzmu. To też nie jest fajne, bo w sumie jestem w tym związku trochę jakby na uboczu, jakby samotna. W ogóle będąc w związku z osobą zaburzoną warto mieć swój świat, bo można samemu się zapaść. Tak więc jak milknę, on zaczyna się "prostować" aż do momentu, jak mi przejdzie. Potem wraca do swoich zachowań i tak w kółko. Myślę, że ma szczęście, że ja to jakoś w miarę dobrze znoszę, bo jestem dla niego ostoją. Zorganizowana, zaradna, można się na mnie oprzeć, to dobry grunt dla osoby chorej, bo nie musi się sam borykać z życiem. Jednak brakuje mi czasem jakiejś grupy , pomocy specjalisty, aby w momentach załamania mieć z kim porozmawiać. Niestety dla nas nie tworzy się takich grup. .... heh, trochę się ulało ;)
@@siroccored powiedz mu wprost szczegółowo jak ma się zachowywać w odniesieniu do konkretnej sytuacji i zobacz co będzie.
@@jccuchvjvjw przypadku osoby chorej to tak nie działa. Logiczne argumenty albo instrukcje są dla osób zdrowych.
Przepiękny uśmiech, Pani Aleksandro!
Wielki hart ducha! Życzę wszystkiego wszystkiego dobrego!!!! 🧡
Z tego, co Pani powiedziała, wiele mnie zainspirowało, prawie wszystko ;> , ale chyba najbardziej Pani stwierdzenie, że "dobieram sobie takich znajomych, którym nie wstydzę się powiedzieć o swojej chorobie" mega mądre! 👍
ja to bym chciała żeby niektórzy psychiatrzy w naszym kraju mieli taką wiedzę jak Aleksandra. życzę dużo zdrówka, cudownie się Ciebie słucha!
Psychiatra nigdy nie bedzie mial tak doswiadczeniowej wiedzy jak Ola z prostej przyczyny - sam na to nie chorowal. Co innego teoria a co innego przezyc cos na wlasnej skorze.
@@EntireME miałam na myśli raczej sposoby obserwowania objawów, edukacje na temat tego, że dobieranie leków psychiatrycznych to metoda prób i błędów, informowanie pacjenta, że farmakoterapia zawsze musi iść w parze z terapią, bo to, że osoba, która nigdy nie chorowała psychicznie, nigdy nie będzie w stanie w 100% wczuć się w sytuację, mam wrażenie, jest oczywiste.
Świetny komentarz
Ogromna siła i mądrość Pani Oli pokazuje że z ta straszna chorobą można żyć. Wszystkiego co Najlepsze dla Bohaterki tego wywiadu. Wielki podziw, ogromny szacunek !!!
Cudowna kobieta, świadoma swojej choroby,szczera i prawdziwa.Tulę do serca ❤
Ale ma pani przyjemny głos. Wspaniały wywiad, dziękuje! ❤
Cześć Ola Bardo dobrze cię wspominam w pracy , dobre świadectwo sam się zmagam z chora Mama . Dziękuję Ci za to ze miałaś odwagę podzielić się swym problemem .pozdrawiam
Osoba, której bardzo dobrze się słucha. Ładny język i duża samoświadomość. Dziękuję.
Powinno być więcej takich wywiadów. Bardzo pożyteczny społecznie materiał ❤️
Ten kanał to perła na polskim CZcams.
Ojej, dziękuję! 💜
Mleczny człowiek-Kononowicz i Major to jest lepszy kanał.
Podobny do 7 metrów pod ziemią
Kropka w kropkę jak popularny kanał w Stanach,nawet kolor tła🙄
@@karolinazabrocka4178 7 metrów pod ziemią zrobił się bardzo clickbaitowy i mocno lewicowy, na pewno nie jest to już obiektywne dziennikarstwo
Bardzo dziękuję za ten wywiad. Bardzo dobrze dobrane pytania. Pani (gość programu) pięknie się wypowiada, logicznie przedstawia zagadnienia tej choroby. Niezwykle interesujący wywiad.
Bardzo dziękuję za ten wywiad i życzę dużo zdrowia 🧡
Dziękuję za te miłe słowa! Dla mnie to szczególnie ważna rozmowa i cieszę się, że teraz i inni mogą czerpać z wiedzy pani Oli. Pozdrawiam ciepło!
@@skrawki_story chętny na wywiad z osoba z f20 34 latek leczący się i pracujący mogę odpowiedzieć jak się to zaczelo
Dobrze mi się tego słuchało, bo mam bliska osobę tak samo zdiagnozowaną
Świetna rozmowa! Nie mogę się nadziwić jak ogromną samoświadomość ma Pani, jaką gigantyczną pracę wykonała. Jestem pełna podziwu i uznania! Genialnie słucha się tego wywiadu, wydaje się być Pani bardzo mądrą i wrażliwą osobą.
Dziękuję za przygotowanie tak wartościowego materiału!
Nie ma czegoś takiego jak "pozytywny sters" - stres zawsze jest zły, powoduje choroby i zabija człowieka.
Mnie stres resetuje
Cieszę się że podzieliła się Pani swoją historią,prawie każdy z nas ma w swoim otoczeniu osobę chorą. Większość stara się pomóc.Ma Pani super rodzinę.
Depresja i ogólnie TE choroby, to znak naszych, niezwykle stresujących czasów, Każdy może zachorować i każdemu może zachorować ktoś bliski. Więc trzeba odnosić się jak do każdej innej choroby. "Wariat wrócił do pracy" jest nie do przyjęcia . I tak miała Pani dużo szczęścia, że udało się normalnie wrócić do pracy. Znam osoby, co w tej chorobie i depresji, po L-4, po szpitalu, wciąż zaczynają życie od nowa i są osamotnione. To bardzo ważne by nie rugować, by chora osoba, była w środowisku, rodzinie, w pracy. Bardzo wartościowy wywiad. Pozdrawiam ciepło i życzę "prostej linii" bez dołków i górek.
Swietny wywiad❤. Sama zmagam się z Ta choroba 😪. Czasem jest ciezko, ale da sie z tym żyć
Świetny wywiad, niezwykle elokwentna i świadoma rozmówczyni, chciałabym mieć taką łatwość formułowania tak zwięzłego przekazu jak ta Pani🌸
Trzymam kciuki, życzę Ci wszystkiego wszystkiego najlepszego i spokoju ❤ fajna i mądra z Ciebie babka
Bardzo dziękuję za te wywiad świetnie dobrane pytania,pani bardzo rzeczowo opowiada na pytania Dziękuję za ten wywiad. Pani dużo dużo zdrowia mocno przytulam.💔💙💚💗
Bardzo inteligentna i sympatyczna dziewczyna. Zycze duzo zdrowia.
Dziękuję, ludzie mało wiedzą o tej chorobie.
Życzę Pani wszystkiego dobrego, podziwiam, dziękuję za ten wywiad ❤️
SKRAWKI- dziękuję za to co robisz!!!!! to piękne po prostu jak Pani głos jest kojący, jakie wspaniałe tematy tutaj są poruszane, ludzi to uświadamia, zmienia ich poglądy, wzrośnie akceptacja i wrażliwość. Ma Pani misję, którą realizuje wspaniale. Dziękuję.
Bardzo dziękuję za te słowa, dużo dla mnie znaczą... Takie dokładnie było i jest moje marzenie dla SKRAWKÓW - by wnieść coś wartościowego do dyskusji na te trudne tematy, które niestety nadal bywają przedstawiane w wykrzywiony czy lekceważący sposób... Cieszę się, że to znajduje takie zrozumienie i wsparcie 💜 Pozdrawiam ciepło!
Bardzo mądra , inteligenta kobieta a przede wszystkim bardzo dojrzała. Jestem pod wrażeniem. Słuchałam z wielkim podziwem. A moment pójścia z partnerem na spotkanie z terapeutką Pani mnie niesamowicie zaskoczył. Mądre , dojrzałe podejście. Życzę wszystkiego pięknego 🩵🫶
Cudowna kobieta, świadoma siebie i swoich dolegliwości. Szalenie inteligentna, super się Pani (swoją drogą jesteśmy równolatkami :) ) słucha. Życzę dalszego powodzenia w życiu !
Wspaniała duszyczka,odważna i bardzo miła🙏🤗👍
Dziękuję za cudowny wartościowy wywiad ♥️
Bardzo pomocna rozmowa! Też uważam że psychoterapia z farmakoterapią powinna być równolegle prowadzona, dziękuję za te rozmowę
Elokwentna, inteligenta i piękna kobieta! Dziękuje Pani za podzielenie się swoim doświadczeniem. Życzę dużo zdrowia.
Mój Ś.p.. Małżonek 🙏🏼😌♥️ NIESTETY, wypierał się tego, że był chory na w.w chorobę* , ale przez ostatnie lata swojego życia był "w równowadze"* pomimo, że nie brał leków na wspomniany PROBLEM ChDM. (...).
Był spokojny, pogodny i dowcipny... . Schorowany był. Rak Go pokonał 😪
Bardzo mi Go BRAKUJE‼️💔
Lata temu miałam to samo,nie chcę do tego wracać dzis pomagam takim ludziom ,jak chcesz odezwij się.
Bardzo dobry materiał. Serdeczne dzięki! Pozdrawiam z całego serca Obie Panie- mama, piąty rok ucząca się Chadu.
Jakbym siebie słuchała. Tyle wartości z Pani wypowiedzi ,które pozwolą mi lepiej spojrzeć na siebie . Również zmagam się z CHAD. TYLE jeszcze muszę się nauczyć, a najtrudniej jest zrozumieć siebie . Dzięki za podzielenie się wiedzą.
Bardzo dobry wywiad, ja nie nauczyłam się mówić "o tym" tak składnie. U mnie to już 13 lat. Pozdrawiam p. Aleksandro.
Pani Olu życzę wszystkiego dobrego i sił w walce z chorobą .
Ola życzę dużo radości w życiu . Jesteś wspaniała ❤️
Bardzo inteligentna i wrażliwa dziewczyna ❤
Ogrom szczęścia dla pani❤ brawo za odwagę , dziękuję za ten materiał z całego ❤
Wszystkiego co najlepsze dla Pani ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Ogromny szacunek za dzielenie sie .Wspaniala kobieta.
Matko jakbym siebie słyszał... Leki na mnie nie chcą działać co mnie dołuje jeszcze bardziej, moja 'pani doktor' patrzy tylko znad okularów i wypisuje mi nowe, zupełnie jakby to były dropsy. Skutki uboczne są straszne. I to już kilka lat trwa...
Podziwiam Pani mądrość życiową i cierpliwość do siebie. Życzę Pani dużo zdrowia!
Wszystkiego dobrego Pani Aleksandro.Duzo zdrowia.Pierwszy raz słyszę tak dobry wywiad na temat ChAD.dziekuje
proszę o spróbowanie żywienia optymalnego ,diety optymalnej i prądy selektywne.
Wspaniała jesteś dziewczyno! Zdrowia życzę i dziękuję za wywiad.
Jeden z najlepszych wywiadów na tym kanale.Dziękuję i pozdrawiam Olę
Doskonale rozumiem tą panią ponieważ też choruję na CHAD przyznaję że jest to trudna choroba i dla wielu ludzi nie zrozumiała.Najgorsze slowa jakie usłyszałam skierowane do mnie to było to że"Ja udaję" 😱
Jesteś mega sympatyczna. Bardzo miło się Ciebie słucha. Niezwykła świadomość i dojrzałość! Z takim podejściem i pomocą lekarską napewno złapiesz tą chorobę za "rogi". Trzymam kciuki. Pozdrawiam.
Bardzo mądra i świadoma osoba ❤️
jeja płakać mi się chce jak to oglądam. Wiem,ze jest dorosła i swietnie sobie radzi ale na prawde cieżko mi się to oglądało.
Gratuluję tej pani. Jest bardzo silną kobietą. Pozdrawiam serdecznie ❤
Dziękuję za motywację, by zacząć bardziej o siebie dbać. Wszystkiego dobrego!
Kocham cię, dziewczyno! Za to, że mówisz tak ważne rzeczy w ten sposób. Robisz dobra i potrzebna robotę, bo mozna wszystko obracać w żart, nakładać milion masek, ale to i tak nie rozwiąże problemu. Ja akurat nie mam problemu ChAD, ale znam osoby ze zdiagnozowaną chorobą dwubiegunową i jest to ogromny problem, mam wrazenie, że szczególnie dla tych ludzi, choć i otoczeniu się obrywa. Szkoda, że osoby z zaburzeniami są niestety spolecznie ciągle jeszcze postrzegane jako ''świry'' , szczególnie w kręgach ludzi slabiej wykształconych. Cieszę się, że znajduja się osoby potrafiące mówic o tych problemach w sposób otwarty. Serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki za jak najbardziej płaską sinusoidę 🤗👍
Czesto mowi sie, ze na chad zapadaja celebryci.... czy czasem pani Dodzia tego nie wykazuje tj.manii na scenie a depresji w zyciu codziennym.... ?
Mam zdiagnozowany ChAD od 2005 roku i gdybym miał udzielić takiego wywiadu to pewnie słowo w słowo powiedziałbym to samo. Mnie też policja i karetka zbierały z domu na oddział 😂
A jak miewasz się w ostatnich latach?
@@Watsonka77 coraz lepiej ale to dlatego że zmieniłem lekarza i leki oczywiście.
A rente sie na to dostaje.... ?
@@ukaszkamieniarz4551 tak
Olu, życzę Ci wszystkiego co najpiękniejsze ❤
Wspaniała rozmowa, pouczająca. Dziękuję. Życzę dużo zdrowia.
Połowa Polski ma problemy z depresją i trudno się dziwić patrząc co się na tym świecie i w naszym kraju dzieje.
Zauważyłem, że większość osób zmagające się z takimi problemami jest bardzo inteligentna
Oby . Chociaz jeden plus bylby wtedy 😁
Wrażliwi są inteligentni
ZNANE OSOBY CIERPIĄCE NA
CHOROBĘ AFEKTYWNĄ
DWUBIEGUNOWA
Na chorobę afektywną dwubiegunową
chorowali, bądź nadal chorują: Sylvia Plath,
Sting, Amy Winehouse, Zbigniew Herbert,
Frank Sinatra, Marilyn Monroe, Francis Ford
Coppola, Wojciech Młynarski, Ernest
Hemingway, Kurt Cobain, Britney Spears i Jim
Carrey.
Choroba jest nazwana dolegliwością zdolnych
wybitnych. Warto zaznaczyć, że u bardzo wielu
pisarzy występowały epizody maniakalne i
depresyjne, co bez wątpienia w jakimś stopniu
było powiązane z ich ogromną wrażliwością.
Przyktadem mogą być żyjące i zmarte osoby
cierpiące z powodu ChAD.
Znani ludzie, którzy publicznie potwierdzili
iż chorują na ChAD:
Buzz Aldrin- astronauta
Tim Burton - reżyser
Francis Ford Coppola - reżyser
Ray Davies- muzyk
Robert Downey, Jr. - aktor
Stephen Fry- aktor, komik
Stuart Goddard (Adam Ant) - muzyk
Linda Hamilton - aktorka
Axel Rose -muzyk
Ben Stiller - aktor, komik
Gordon Sumner (Sting) - muzyk, pisarz
Jean-Claude Van Damme-aktor
sportowiec
Tom Waits - muzyk, kompozytor
Brian Wilson - muzyk, kompozytor
Brian Wilson - muzyk, kompozytor
Stawni, nieżyjący już ludzie, chorujący na ChAD:
Neal Cassady (19260-1968) - pisarz
Frances Lear (1923-1996) - pisarka
Vivien Leigh (1913-1967) - aktorka
Robert Lowell (1917-1977) - poeta
Burgess Meredith (1908-1997) - aktor
Spike Milligan (1919-2002) - aktor, pisarz
Don Simpson (1944-1996) - producent
David Strickland (1970-1999) - aktor
Joseph Vasquez (1963-1996) - pisarz.
reżyser
Virginia Woolf (1882-1941)-pisarka
W 2020 roku amerykański muzyk Kanye
West ogtosit, że on również zmaga się z
dwubiegunowością.
To prawda. Może choroba wywoływana jest przez silny stres związany np z odpowiedzialnością w pracy a z reguły osoby na stanowiskach srednio-wysokich ;) są inteligentne. Mój kolega jest dr n med i też choruje. Bardzo inteligentny chłopak.
Z moich obserwacji bardziej przemądrzali i cyniczni
Bardzo mądra osoba, pięknie się wypowiada. Do tej pory oglądałam "samozwańczych" chadowców, którzy sprawiali bardziej wrażenie atencjuszy, a nie chorych osób.. Ta dziewczyna jest autentyczna.
36:52 Bardzo, bardzo, Paniom Dziękuję,za ten Wywiad ❤ Pani Dziennikarce i Pani,( Oli,o ile dobrze zapamiętałam) z problemem takim,jak mój. Wypowiedziała się Pani wspaniale, dziękuję. Ja nie potrafiła bym tego wszystkiego,tak ubrać w słowa, dziękuję ❤ też się trzymam i co bardzo ważne, mam mądrych Ludzi wokół
Ola poznałam Ciebie i Kasie na Kongresie Zdrowia w Wawie i polubiłam bardzo. Jesteś kochaną i inspirującą kobieta i odważną😍
Bardzo ciężka choroba dobrze dziewczyna chce się leczyć .Ja miałam męża który ma te chorobę ale nie chciał się leczyć ,leczył tylko stan depresji od października do końca maja .Kiedy już jest maj i jest długi dzień zaczyna się mania i tak do jesieni aż dni staną się krótkie.Napisze jeszcze że jest to piekło dla osób najbliższych .Dlatego brawo że dziewczyna walczy o siebie
I co wtedy zrobili najblizsi?
A co robią najbliższy najczęściej? Odwracają się od chorego i zwalają winę na niego. Niestety ale obserwując rodziny tak to wygląda. Wiele nawet znęca się nad tym chorym.
Raczej ten chory znęca się nad innymi. Paskudna choroba. @@SuperElwira
Olu, kawał dobrej roboty dla siebie zrobiłaś. Bardzo mi zaimponowalaś. Dziękuję
Miałam niegdyś stany lękowe, bałam się, że umrę. Brałam przez jakiś czas leki, zmieniłam środowisko, znajomych. Dlugo układałam sobie w głowie co może być przyczyną. Udało mi się. Bez szpitala, długiego leczenia farmakologicznego. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w których jest tak wiele osób. To są ciężkie przeżycia. Dużo siły życzę.
@blef19 ale nie kazdy o niej mysli 24 godziny na dobe .
Stany lękowe to wg mnie coś innego, można je opanować :)
@blef1966 dokładnie
@blef19 Ja nie . Traktuje smierc jak wybawienie . Opuszczenie zlego swiata . Ale napewno boje sie ze będzie bolalo ...
Błogosławieństwa Bożego. Pozdrawiam Jarek.
Jako osoba z chorobą afektywną jednobiegunową(depresja) podziwiam za odwagę i chęć podzielenia się swoją historią. CHAD jest mi poniekąd bliski ponieważ w moim zespole w pracy jedna osoba zmagała się z tą chorobą. Jednak początkowo była zdiagnozowana jako osoba chora na depresję. Stan maniakalny dosłownie rozwijał się na naszych oczach. Każdy odbierał manię jako polepszenie i powrót do zdrowia. Nic bardziej mylnego. No ale nikt nie miał pojęcia o takiej chorobie. Pamiętam, że bardzo przeżyłem całą tą historię. Spotkałem się pierwszy raz w życiu z tak wielkim kryzysem psychicznym. Nie będę ukrywał, że ta osoba w fazie maniakalnej była dla mnie bardzo niemiła, często wulgarna. Dopiero po czasie dowiedziałem się, że to był stan choroby. Od tego czasu moja wiedza na temat chorób psychicznych się zwiększała aż do czasu kiedy sam miałem swoje problemy. Nie będę odkrywczy - moje problemy spowodował stres trwający blisko 4 lata. 2019 rok to mój najgorszy okres w życiu. Podobnie jak Ty nauczyłem się przez wszystkie lata bacznej obserwacji swojego stanu, swoich zachowań, lęków (bo akurat zaburzenia lękowe też mnie dopadły). W tych chorobach trzeba dużo pracować nad sobą. Leki i terapia pomogą ale to my sami musimy włożyć w to najwięcej wysiłku. Ja akurat nie mogę się przekonać do terapii. Miałem kilkanaście sesji ale jednak zawsze rezygnowałem. Leki i praca nad sobą pomagają mi od dawna. Świadomość Polaków niestety w kwestii CHAD jest znikoma. Bardzo mało osób wie, że taka choroba istnieje, nie wspominając o ich objawach. Schizofrenia jest zdecydowanie bardziej rozpoznawalna w narodzie. Na całe szczęście ostatnimi czasy dużo się zmieniło. Sam widzę po swoich znajomych czy bliskich jak wzrasta świadomość i zrozumienie dla chorób psychicznych.
Bardzo Panią z filmiku pozdrawiam. Szacunek za takie tematy. Jestem osobą wysokowrażliwą i też borykam się z licznymi zaburzeniami. Jest mi ciężko, No jestem samotna, podświadomie chciałabym trafić na leczenie zamknięte.
Dziękuję za ten wywiad. Byłam kiedyś z mężczyzną, który chorował na chad, ale nie dało się mu pomóc... Nie chciał terapii, nie chciał leków, to strasznie źle na mnie wpływało i się rozeszliśmy. Sama mam nawracającą depresję, ostatnie zdania od Pani Oli są bardzo budujące, muszę wziąć je sobie do serca ❤️
Też byłam w związku z taką osobą, u mnie wyglądało to tak, że zaczynał terapię kilka razy i po jakimś czasie ją przerywał. Nie wytrwałam. Nie każdy jest na tyle silny, żeby być z osobą chorą psychicznie.
Współczuję znajomych, ja się leczę i wokół (z biegiem czasu) przyciągnęłam ludzi w swoim przedziale wiekowym 19-26 którzy również się leczą na depresję, chada i różne kombinacje, w ogóle nie rezonuję z ludźmi "zdrowymi" bo czuję się jakbyśmy żyli w innych wymiarach, czasem niedowierzam że istnieją ludzie którzy nie chodzą do psychiatry i weź wytłumacz takiemu że dziś nie wychodzisz z łóżka bo się źle czujesz, wątpię że od razu zrozumie, a co dopiero zarzucanie że "wymyślasz"!!. myślałam że się przyciąga takich jacy sami jesteśmy, wtedy jest większe zrozumienie w gronie. Mam nadzieję że znajdziesz wartościowych ludzi
Osoby wysoko wrażliwe są chyba bardziej narażone na depresję.Dzieki za podzielenie się tym tematem który dotyczy dużej części populacji.Wszystkiego dobrego pani Olu☀️☀️☀️🌹🌹🌹😘
Tak to prawda
To nie jest reguła, depresja czasami zależy od funkcjonowania mózgu.
Prawda jestem osobą wrażliwa bardzo !!!I z mojego dzieciństwa pamiętam jedynie pijaństwo rodziców ale rodzicami nazwać skorwysynow nie mogę .Pierwszy atak paniki zafundowała mi matka ,jak utopić mnie chciala ,2 atak był aż tak silny ze pamięć straciłam na parę chwil.POLICJA DOBIJALA SIE DO DZWI OJCIEC NIEPRZYTOMNY SPAL NA ŁÓŻKU BALAM SIE STRASZNIE WTEDY ..BO MYSLALAM ZE DO DDZ TRAFIE ALE TO PO NAJMLODSZA SIOSTRĘ PRZYJECHALI BY ZABRAĆ NIE MNIE I TAK KROK PO KROKU STACH RÓSŁ DZIS JESTEM WRAKIEM ..DUZO SIE ZADZIAŁO OJ Dużo. Nawet w domu dziecka nie było czegoś takiego jak psychiatra praca z nami ,mieli w nosie nas ..psycholog to w pasjansa grała.. na kompie..I kawkę piła..
Nie ma czegoś takiego jak wysoka wrażliwość tylko przewrazliwienie.
@@salamandra5993 Jest wysoka wrażliwość i przewrażliwienie. To są dwie inne rzeczy, przewrażliwienie jest w tedy jak człowiek sobie nie radzi z wysoką wrażliwością w skrócie.
Dużo zdrowia Oleńko
Dziękuję, bardzo pouczający wywiad.
Walcz o Siebie,życzę Ci wszystkiego naj...❤
Mam ojca, który choruje na ChAD. Życie z nim to gehenna. Do tego ma paskudny charakter, zawsze wyzywał swoich synów (ja jestem córką), nie ma szacunku dla najbliższych, jest złośliwy, często też agresywny. Do tego matka, która ma cechy autokratyczne, wiecznie niezadowolona, krytykująca, oceniająca. Ojciec bierze leki, ale nie chodzi na terapię. Rodzice sie nie cierpią. Od zawsze sie kłócili i nie było pomiędzy nimi miłości. Dzisiaj jako dorosła kobieta nie potrafię sobie zbudować życia. Mam trwale występujące stany depresyjne. Każdy członek rodziny ma problemy natury psychologicznej. Z doświadczenia wiem, że tam gdzie nie ma szczerej miłości i szacunku będą poważne problemy.
Doskonale wiem o czym opowiadasz:) Jesteś bardzo fajną, inteligentną kobietą. Dobrze się Ciebie słucha. Życzę Ci wszystkiego dobrego! Masz jaja i nie trać ich 💪
Jestem zachwycona Twoją otwartość iść, dziękuję to mi pomaga zrozumieć siebie, jesteś bardzoo atrakcyjna.
Problem jest widocznie coraz bardziej powszechny, ale jeśli nie jest się ze stolicy lub przeszło się traumatyczne leczenie w placówce zamkniętej, to jest się skazanym na tą chorobę z wszystkimi dołkami i górkami bez szansy na lepsze jutro... Nikt mi nie powie, że jedna 15-minutowa wizyta u psychiatry w miesiącu gdzie chodzi głównie o omówienie działania leków, ewentualnie wypisanie nowej recepty i wraca się do koszmaru dnia codziennego, ma jakąkolwiek wartość leczniczą. W małych miejscowościach brakuje specjalistów, psychiatrów i jedyne co można wyciągnąć to miesięczna 15-minutowa wizyta na NFZ i 20-30 minut u psychiatry prywatnie z nadzieją, że w trakcie wizyty nie będzie odbierać telefonów od pacjentów albo zajmować się prywatnymi rzeczami. Takie są smutne realia. Doświadczenie Pani Oli i wielu osób które do takich oddziałów zamkniętych trafiają to jak opowieści z horroru i nie poznałam jednej osoby, która dobrowolnie i świadomie mimo olbrzymich problemów w tego typu chorobie, wróciłaby do takiej placówki na dobrowolne leczenie. Bicie pacjentów, znieczulica, ćpanie ludzi lekami psychotropowymi, lekceważenie skutków ubocznych leków podawanych w końskich dawkach, żeby mieć pacjenta z głowy bo śpi i ledwo ciągnie nogi za sobą, łamanie wszelkich praw człowieka to codzienność na oddziałach psychiatrycznych zamkniętych. Zastanawia mnie czy istnieją strony, kliniki stacjonarne w całym kraju nie tylko w stolicy, gdzie leczy się i prowadzi intensywną terapię z poszanowaniem problemów i godności pacjenta. Gdzie i jak znaleźć regionalnie grupy wsparcia w tej chorobie albo terapie, które nie polegają na 15 minutowej wizycie prywatnej? Podziwiam Panią Olę i jednocześnie jest mi strasznie przykro, że wielu ludzi z tego rodzaju chorobą nie ma najmniejszych szans na powrót do życia i opanowanie tego wierzchowca jakim jest ta choroba. Z jednej strony ogromne braki specjalistów, wolnych terminów, konieczność jeżdżenia po kraju i ponoszenia kosmicznych kosztów w innym miejscu w kraju a przecież fazy maniakalne mają u dużej grupy w konsekwencji ogromne zadłużenia, problemy nie tylko finansowe i nie każdego chorego czy udręczone latami rodziny takich ludzi stać na kliniki w stolicy gdzie doba kosztuje od 1000zł wzwyż a zalecany czas terapii to np 6 tygodni. Gdzie i jak znaleźć pomoc dla takich ludzi?
Brakuje psychiatrów,w mniejszych miastach. A chorób duszy jest coraz więcej.
Zastanówcie się co do m0rdy pchacie to może wtedy po będziecie się problemów ze zdrowiem.
Mam 24 lata i mój znajomy mi powiedział, że nie będę mógł zostać harcerzem bo mam zaburzenia lękowo - depresyjne i według niego nie wysiedzę na zbiórce. Jak się poznaliśmy to mi powiedział, że by mnie wziął do hufca, wtedy nie docierało do niego, że mam zaburzenia. Moja psychoterapeutka stwierdziła, że to zwykła dyskryminacja i on nie wie co to są zaburzenia. Jestem również osobą niepełnosprawną, chodzę o kulach, on mi opowiada, że nie pojeżdża na kajaku, ludzie nic nie wiedzą. Odkąd pamiętam mam na to wyjebane. Szukam pracy, chociaż toksyczna mama zmusiła mnie do renty. Moi rodzice nie pozwalali mi na nic, zawsze chciałem chodzić w glanach i nosić się jak Depeche Mode. Nigdy u nikogo nie nocowałem, nikt mnie nigdzie nie zapraszał. Nie uprawiałem seksu jako nastolatek i to mnie bardzo boli, teraz mocno walczę co weekend i nie wychodzi i walczę dalej. Łatam sobie ból z dzieciństwa i z okresu adolescencji. Muszę nauczyć się żyć z swoim permanentnym bólem, to ma boleć i on mnie nigdy nie zostawi. Dopiero uczę się robić pewne rzeczy mimo chronicznego braku sił psychicznych, trzeba wziąć ten ból za rękę i iść z nim dalej. Kiedyś chodziłem na siłownię, przepłakałem cztery dni bo nie mogę postawić drugiej nogi na skałce. Mój były znajomy, który na mnie nasrał zarabia w tej chwili 8000 zł na malowaniu obrazów robieniu tatuaży i technologii chemicznej i sprzedawaniu przypinek, od 18 roku życia ciągle wyjeżdża zagranicę, chodził po opuszczonych budynkach, w moim wieku co sobotę gdzieś wyłaził i był na nielegalnych ravach w pandemii. Ja czasami nie mam siły wyjść. Chodzę na wolne słuchanie Fizyki na UKSW, zdaję maturę po raz szósty, pracuję za darmo w radio. Nie mam pracy, nie mam matury, nie mam prawa jazdy oraz mieszkam z rodzicami. Marzę o samotnym wyjeździe do Danii ale zupełnie nie wiem co i jak. Nigdy nie czułem, że moje życie jest moje, nigdy nie miałem poczucia samostanowienia o sobie. Nie umiem gotować z względu na lęk przed rodzicami. Nie buntowałem się i nie dojrzałem. Chciałbym chociaż wynająć, miałem kiedyś zrzutkę na zrzutce. Ogromnie boli mnie, że podczas zatrudnienia kogoś obchodzą dotacje z Unii a nie ludzie.
Byłem w Danii rok temu. Chociaż jestem chory
@@brek2413 Wali mnie ta pierwsza choroba, a jeszcze nie nauczyłem się żyć z zaburzeniami
@@popkulturalnasciana7818 Rozumiem cię doskonale cierpię razem z Tobą
wiesz..karma zawsze wraca. Wierzę, że uda ci się z tym wszystkim... wytrwałości życzę bo dzięki niej osiągniesz wiele sukcesów. Jeśli chcesz żyć sam to dobie poradzisz - nawet gdy na początku będzie ciężko to się nir poddawaj! masz jeszcze dużo czasu
chce dodać, ze wzruszyla mnie twoja historia. daj kontakt do siebie