Agent nieruchomości - wady i zalety pracy pośrednika
Vložit
- čas přidán 29. 09. 2018
- Sprawdź, co możesz kupić w naszym sklepie: www.wnetrzazewnetrza.pl/ 🎁
Subskrybuj, zostaw łapkę 👍 i obserwuj nas na / wnetrzazewnetrza ❤️
Często pytacie o moje doświadczenia związane z pracą w agencji nieruchomości, dlatego postanowiłam opowiedzieć trochę o swoich przygodach, spostrzeżeniach i obserwacjach. Jeśli myślicie o rozpoczęciu pracy w tym zawodzie, ten film jest dla Was :)
Ten film przygotowała:
Magda: / magdamotrenko 👩🏽 🎥 🎞
NASZ SKLEP: www.wnetrzazewnetrza.pl/
INSTAGRAM: / wnetrzazewnetrza
BLOG: www.wnetrzazewnetrza.pl/blog/
MAGDA: / magdamotrenko
Już jest dostępny album wnętrzarski naszego autorstwa „Polskie wnętrza” ❤
www.wnetrzazewnetrza.pl/ 🏠
Ponad 250 stron inspiracji. Udowadniamy, że domy są tak różne jak ich mieszkańcy. Warto myśleć niestandardowo, kierując się swoimi potrzebami. Przekonaj się, jak mieszkają Polacy!
Przepiękne wydanie pełne inspiracji z naszego podwórka. Sprezentuj sobie lub swoim bliskim 🎁
Album "Polskie wnętrza" do kupienia tutaj: www.wnetrzazewnetrza.pl/sklep/
Więcej informacji w filmie: czcams.com/video/ZtAR0w8dj18/video.html
Agenty tylko podpisują umowy na wylączność i czekają aż klient sam nie sprzeda nieruchomość, a pózniej rzadają prowizji za nie robienie niczego.
Wielkie dzieki za taki "normalny" opis Twoich wlasnych odczuc/doswiadczen. Pozdrowionka!
Dziękuję za konkretny i rzeczowy materiał, bardzo wartościowe 25 min na temat pracy pośrednika
Bardzo pomocny materiał, dużo konkretów bez owijania w bawełnę ale z szczegółami, to się ceni! Dziękuję
To vlog z którego dowiedziałem się najwięcej na temat tej pracy, dziękuję ;)
Agenty tylko podpisują umowy na wylączność i czekają aż klient sam nie sprzeda nieruchomość, a pózniej rzadają prowizji za nie robienie niczego.
Bardzo fajny film, też niebawem chce ten temat poruszyć, dzięki temu trafiłem na Twój :)
dzięki za film :)
Bardzo miła Polka, z wielką przyjemnością obejrzałem
Dziękuję bardzo za przekazane informacje, daje dużo światopogląd na podjęcie decyzji współpracy z agencją.
Uwielbiam Ciebie sluchac Magda
Świetny odcinek i tak ciekawe jak to można opisać pracę w agencji nieruchomości 😮❤
Bardzo dobrze to zobrazowalas. Ja tak się raz na jakiś czas czaję czy uczyć się tego zawodu.
Mnie najbardziej interesuje rynek wtórny domów jednorodzinnych ,jest to mega ciekawe . Ale praca ma kilka minusów ,np: użeranie się z właścicielami nieruchomości wtedy kiedy dojdzie do negocjacji ceny ( właściciel - agent - zainteresowany kupnem ). Często bywa tak że właściciele nie liczą się z wyceną rzeczoznawcy i chcą dużo więcej ,wtedy ciężko lub wogóle nie da się nic sprzedać ..Było raz tak : Dom wyceniony przez rzeczoznawcę i wystawiony na 300 tys ( właściciel zgodził się na taką kwotę ) ,po kilku dniach od wystawienia domu na sprzedaż była już osoba zainteresowana kupnem ..i wszystko byłoby ok ,ale na drugi dzień właściciel podniósł cenę o 100 tys ,twierdząc że jak tak szybko dom by się sprzedał za 300tys ,to za 400tys też się sprzeda . Tłumaczenie właścicielowi że w tej okolicy za ten dom i w tym stanie więcej niż 300tys nie dostanie ..nic nie dały ... Efekt finalny był taki : Zainteresowany kupnem zrezygnował ,no bo żaden logicznie myślący człowiek nie przepłaci .... A dom do dziś stoi nie sprzedany i niszczeje jednocześnie tracąc na wartości
Świetny odcinek. Pracowałam rok w agencji w UK na maternity cover jako zastępca property managera i bardzo mi się podobało. ALE. Sporo stresu, wiele wymagań i niewielkie pieniądze na start przekonały, że lepiej szukać gdzie indziej. Mam jednak ciekawe doświadczenie i być może jeszcze do tego wrócę. Dzięki za fajny film 😊
Witam serdecznie miałabym do Pani pytanie związane z pracą agenta... wlasnie w UK.
czy mogłabym się z Panią jakoś skontaktować?
Może fb?
Messenger
Dziękuję i pozdrawiam
Tyle sie dowiedzialem :) dziekuje
Pracuje jako pośrednik już około 4 lata i powiem szczerze ze wynagrodzenie które otrzymuje rekompensuje mi wszystkie niedogodności związane z tą praca . Mój osobisty rekord to 40tys zł w jeden weekend przy klepnięcia trzech transakcji akurat w niedziele :) średnio miesięcznie zarobicie w lubelskim 30-40tys w miesiąc
Super! Bardzo dużo:)
Netto czy brutto
No to słuchamy
zawsze marzyłam o pracy w agencji; najlepiej chyba założyć własną; dziękuję za filmik, pozdrawiam
I jak, założyłaś?
Co do tych spotkań, to najlepiej umawiać tak, by było bliżej. Ja na przykład pracuję w Trójmieście i jednego dnia umawiam na Gdynię, a innego na Gdańsk, bo tak się bardziej produktywnie
Podobnie jak w ubezpieczeniach, z tym, że ubezpieczyć trzeba tylko auto, a mieszkać gdzieś trzeba.
Jak zostać agentem nieruchomości? Na jaki profil iść do technikum aby nim zostać? I czy warto iść na studia aby nim zostać? Czy jednak odrazu po technikum iść do pracy agenta🥰
Tysieczny lajk przyznany :)
Jeśli można wiedzieć, Ile udało się pani w sumie zarobić w tej pracy?
Super kanał , baardzo przydatny filmik :) a jakie skończyłaś studia ? Bo ja jestem na drugim roku ekonomii (studia I stopnia) i zastanawiam w jakim kierunku później się kształcić :)
Cześć! Ja jestem po socjologii, ale mam tylko licencjat. Na trzecim roku już pracowałam, zakładałam działalność gospodarczą i wiedziałam, że na razie i tak nie zostaję w świecie socjologów, więc lepiej się skoncentrować na tym, co mi się przyda. W końcu doba ma tylko 24h, a ja mam małe dzieci :) Myślę, że do pracy w nieruchomościach tak naprawdę nie są potrzebne studia wyższe, tylko znajomość rynku, miasta i przepisów prawa. I koniecznie poprawna polszczyzna, bo przykro patrzeć na błędy w ogłoszeniach :P
Do tego bym dołożyła dużo zaangażowania i umiejętności miękkie - prowadzenie rozmowy z różnymi osobami, łatwe nawiązywanie kontaktów, odporność na stres, zaradność, przebojowość, szybkie reagowanie. Niestety tego żadne studia tak naprawdę nie nauczą. Warto studiować, by się rozwijać w kierunku swoich zainteresowań czy po to, by mieć jakiś "plan B", ale myślę, że kluczowe jest zdobywanie doświadczenia zawodowego.
Super super. Tylko dłuuuugo
to jest opis z perspektywy osoby która nie za bardzo się do tego nadawała, telefon to podstawa jak kilof dla górnika :) , oglądanie mieszkań :) to nie o to tu chodzi - klienci premium , polecenia , na wszystko trzeba zapracować jak w każdym zawodzie a co za 10 lat ? człowiek od zawsze musiał mieć jaskinię ;), pozdrawiam
Filmik fajny chociaż chyba nie do końca mówi o tym z czym mierzy sie młody agent na poczatku drogi. "Pracuję" w nieruchomościach ok 1/2 roku, wszyscy mówili (niektórzy mówią nadal), że jestem do tego stworzona. Budzę sympatie i zaufanie :-D, ale chyba nie wystarczajace. Na rynku trójmiasta, jak sprawdzilam, gdy pojawia sie oferta prywatna dzwoni ok 40 agentów. Ja trafilam do małego biura, które podpisuje tylko umowy na wyłączność. Na poczatku podpisałam 1 umowę, później trafiłam na Pan który chciał wyłączność i sie skończyło. Pierwszą nieruchomośc sprzedałam i stoją jak ten kołek na polu mimo tego że spotykam sie właściwie codziennie albo 2x dziennie. Moge sobie pozwolić na nie-zarabianie, ale jest to troche frustrujace chwilami. Mam ciśnienie na tą pracę, muszę się koniecznie "usamodzielnić" i to jak najszybciej. Czy tylko mi jest tak trudno sie przebic, czy powinnam zmienić biuro, czy już branże.
Robimy zdjęcia dla agencji, która też stawia tylko na umowy na wyłączność. W ramach umowy biorą na siebie koszt profesjonalnej sesji i krótkiego wideo. Agenci faktycznie mają mniej ofert niż w agencjach, w których są też umowy niewyłączne, ale ruch w interesie jednak jest, a przynajmniej jest pewność, że dobrze znają swoją ofertę. Często właściciele przekazują od razu klucze agentowi, by zupełnie się tym nie zajmować. Wieloma klientami są osoby zajmujące się nieruchomościami zawodowo: inwestorzy, którzy kupują ich więcej albo specjalizują się w remontach. Myślę, że to dla takich klientów usługa agenta jest szczególnie wygodna i chętniej z niej korzystają. A zajmujesz się tylko sprzedażą czy też wynajmem? W wynajmie znacznie łatwiej coś znaleźć na start - mniejsze kwoty, ludzie są bardziej skorzy zaryzykować współpracę.
Szukałam informacji na temat "jakie studia wybrać" tak żeby były wartościowe i przydatne do tego zawodu. Znalazłam przeważnie: prawo, ekonomia i budownictwo. Moje pytanie brzmi: Co studiowałaś i co polecasz? (oprócz tych które podałam) Pozdrawiam
gospodarka nieruchomościami, sama planuje na nie iść :))
❤❤❤
Ciekawy Vlog i dużo i komentarzy, które jeszcze bardziej mogą przybliżyć nam, obraz pracy agenta nieruchomości. Czy często miałaś doczynienia z klientami obcojęzycznymi? Chodzi mi generalnie o to czy można w tej pracy wykorzystywać znajomość języków obcych i czy takie umiejętności są dużym atutem podczas szukania pracy w tej branży.
Tak, jak najbardziej 👍
mam zamiar zalozyc wlasna agencje razem z kolezanka.Dzieki bo sporo sie dowiedzialam.Mam jeszcze pytanie.Czy posiadanie lokalu biurowego jest niezbednym elementem na starcie?
Nie, biuro wydaje mi się zupełnie zbędne
Kasiu czy udalo sie Tobie wraz z kolezanka zalozyc wlasna agencje?
dzięki przekonałaś ^^
👍
Dlatego najlepiej specjalizować się w jednej dzielnicy, a nie jeździć z jednego końca miasta na drugi.
Myślisz że da się pogodzić 3rok studiów z pracą jako agent? I czy introwertycy maja szansę zaistnieć w tej branży?
karola xoxo zależy, jaki kierunek studiów, ale na większości nie powinno być problemu z godzeniem pracy ze studiami :) A introwertycy zawsze będą się trochę męczyć - w końcu to bezpośredni kontakt z klientem!
@ Dziewczyny, ja często wolę takie sprawy załatwiać z introwertykami, bo nie chcę być osaczona cwaniakami skaczącymi mi do gardła. Uważam, że od strony klienta pracy z introwertykiem to jak najbardziej może być miła współpraca. Jak sprzedawałam swój dom niedawno, agentka była niezwykle nieśmiałą osobą, oko jej cały czas uciekało, co wielu ludzi by pomyślało, że ona się do takiego czegoś nie nadaje... Jestem przekonana, że lepszej agentki nie mogliśmy mieć. Jak w dalszym procesie współpracowaliśmy już z ludzmi w biurze, nie mogłam tego znieść jacy osaczający oni byli, jeden chciał być bardziej błyskotliwszy od drugiego... Hejterami typy Johnny Bravo (w innym komentarzu) się nie przejmujemy, bo ja interesów z taką osobą bym prowadzić nie chciała... Never! Pozdrawiam was cieplutko!
Czy praca jako agent nieruchomości jest dobrym sposobem na poznanie rynku nieruchomości oraz zdobyciu doświadczenia, które pozwoli nam na samodzielne inwestycje na tym rynku?
Myślę, że zdecydowanie tak
Jesli mowa o samochodach, firmy udostępniają samochód służbowy ?
Nigdy się z tym nie spotkałam
Jeżeli chodzi o wykształcenie, czy w tym zawodzie wchodzi w grę tylko wyższe? Czy może być średnie? Pozdrawiam! Super odcinek :)
w tym zawodzie nikt nie patrzy na wykształcenie
O co powinnam się pytać na rozmowie o prace w agencji nieruchomości?
Podział wynagrodzenia z agencją, liczba spotkań w biurze, kto ponosi koszty np. fotografa, jak dużo zleceń agent ma szansę otrzymać od agencji (jak wielu jest klientów kontaktujących się samodzielnie z agencją), czy jest jakaś podstawa, jak wygląda baza danych/system informatyczny (im więcej automatycznie się będzie korygowało, dodawało, podpowiadało, tym praca będzie łatwiejsza)... 🙃
Pracuje w agencji ponad 2 lata. Jest to ciężka umysłowo i dość nudna praca. Kiedyś myślałam, że agent nieruchomości to taka osoba, która tylko pokazuje nieruchomości, robi zdjęcia, oferty itp. Myliłam się, jest to więcej pracy papierowej, rozwiązywanie czyichś problemów z kredytami, obciążeniami i komornikami. Tak naprawdę pośrednik to psycholog, fotograf, doradca kredytowy i geodeta w jednym.
Dokładnie! Chociaż akurat uważam, że zdjęciami powinien zajmować się profesjonalny fotograf. Na szczęście w większości agencji przy umowach na wyłączność jest taka usługa :)
@ Tp tylko opcja w dużych miastach. Ja pracuje w małym i każdy pośrednik robi zdjęcia sam, często są bardzo słabe.
PinkiPaj 123 A jak oceniasz, ile powinna kosztować profesjonalna sesja, by agencje w małych miastach też decydowały się na wykupienie takiej usługi?
@ Ciężko odpowiedzieć mi na to pytanie, ponieważ kompletnie nie znam się na fotografii i nawet nie wiem ile kosztuje zdjęcie do paszportu. Ale myślę, że koszt takiej usługi powinien wynosić +/- 200-250 zł za duże nieruchomości, a małe mieszkania 100-200. Może to co podałam może wydać sie śmieszne, ale totalnie nie znam tej dziedziny.
Czy trzeba mieć jakieś konkretne wykształcenie ? Kursy ? Żeby zostać agentem? Czy każdy może spróbować (mam na myśli komunikatywne osoby)
Każdy może spróbować. Nie jest łatwo spróbować od zera samemu, gdy ma się małe pojęcie o rynku - raczej trzeba by wtedy zainwestować wcześniej w kursy, prawnika itp. ale można dołączyć do jakiejś istniejącej agencji nieruchomości i wtedy to agencja organizuje kursy dla nowych osób. Mam poczucie, że przy rekrutacji do agencji nieruchomości liczą się głównie umiejętności miękkie.
Kiedyś trzeba było mieć licencje dziś nie trzeba. Potrzeba za to odpowiednia policję oc. Co do studiów to nie są wymagane ale ich brak ewidentne szybko wychodzi i znacznie utrudnia. Chyba każdy kto skończył studia zgodzi sie, że dość łatwo jest rozpoznać osoby, które nigdy nie studiowały. Nie chodzi tu o tytuły, kierunek czy nawet to czy te studia skończyłaś ale o pewien poziom, sposób wypowiadania sie czy pewien poziom wiedzy ogólnej. Oczywiście studia branżowe dadzą ci znaczną przewagę nad innymi. Z resztą duże agencje nieruchomości zwykle nie zatrudniają ludzi bez studiów, a w przypadku nieruchomosci komercyjnych nie ma w ogóle takiej możliwości.
@@andree2000 bzdura
Obejrzałem cały film, niestety nie mogę podzielić opinii większości komentujących. Mało konkretów, wymijająca opowiedz co do zarobków a zwłaszcza osobistych doświadczeń. Gdybyś napisała konkretnie i czasu poświęciłaś na pracę przez te pół roku i ile zarobiłaś to film byłby o wiele bardziej rzetelny a tak wszystko rozmywa się o banały. Praca agenta jest niewdzięczną ciężką harówką, gdyby było inaczej to dalej pracowałabyś w biurze nieruchomości a nie o tym opowiadała ;) Rada osoby doświadczonej dla przyszłych pośredników : zatrudnij się w biurze, zrób licencję. Przez pierwsze pół roku Twoje zarobki będą symboliczne, ale poznasz rynek, środowisko. Po roku znajdź sobie niszę odpowiednią dla siebie i idź na swoje. Jak będziesz dobra - dobry to zaczniesz zarabiać na tyle, że będziesz z czasem mógł inwestować w nieruchomości. Jak po roku nie będzie Ci starczało na skromne utrzymanie szukaj innego zawodu.
W pierwszym miesiącu były szkolenia. W drugim miesiącu nie zarobiłam nic, w trzecim bodajże 7-8 tysięcy, w czwartym podobnie. Potem ciężko policzyć, bo się rozchorowałam, a jak wróciłam do zdrowia, to już byłam nastawiona na domykanie, a nie zaczynanie nowych tematów, więc to nie jest miarodajne. Dobrze zarabiać można robiąc różne rzeczy - ja wolę robić co innego.
A moje zarobki i tak nie są żadną miarą, bo są agenci, którzy zarabiają znaczenie więcej, i sporo agentów, którzy zarabiają mniej. Nie bez powodu jest tak duże sito w tej branży.
@ W sumie to niezły zarobek, a nawet bardzo dobry ja na pierwsze pół roku. Obecnie sytuacja dla agentów pewnie jest o wiele gorsza. Siadły kredyty, studenci uczą się zdalnie i nie wynajmują, nie kupują, masa ludzi przenosi się na wieś. Obawiam się, że nadchodzi zmierzch pracy agenta na starych zasadach. Sprzedający sami oferują swoje nieruchomości w sieci a dokumenty i tak sprawdza notariusz. Na pewno będą potrzebni bardzo dobrzy doradcy inwestycyjni.
Jak to jest z klientami kupującymi? Sami się zgłaszają, czy ich też trzeba szukać?
Klientów kupujących przeważnie jest dostatek - zgłaszają się na ogłoszenia agencji i agencje tworzą sobie bazy danych. Gdy masz nowe mieszkanie w ofercie, możesz sprawdzić klientów poszukujących, których dodali do bazy również inni agenci i skontaktować się z tymi, którzy szukają czegoś w stylu tej nowej nieruchomości. Gdy z którymś z klientów poszukujących złapiesz dobry kontakt, możesz skupić się na szukaniu nieruchomości dla tej konkretnej osoby. Klientów poszukujących jest naprawdę sporo, to nie problem. Dlatego też właściciele mieszkań są otwarci na współprace z agencjami - by od razu móc dotrzeć do tych osób, które już są w bazie danych agencji.
Z tym wiąże się jeszcze jedna kwestia - gdy masz luksusową nieruchomość, zgłaszają się klienci zainteresowani luksusową nieruchomością i potem dla nich szukasz kolejnych luksusowych nieruchomości. Część z tych domów może uda Ci się dodać do swojej oferty potem i będziesz specjalizować się w drogich luksusowych rezydencjach
A gdy masz tanią nieruchomość, pojawią się klienci z mniejszymi budżetami, więc będziesz szukać tańszych mieszkań i je dodawać do swojej oferty, więc będą się zgłaszali kolejni klienci szukający tańszych domów itd.
Gdy zaczniesz od jakiejś dzielnicy, zaczną się zgłaszać klienci zainteresowani danym regionem i będziesz dla nich szukać mieszkań z tej samej okolicy.
Gdy wejdziesz w tę karuzelę, potem może być ciężko to zmienić. Oczywiście się da, ale może nie warto sobie komplikować, skoro można na początku się zastanowić, w czym się chcemy specjalizować i od takich nieruchomości zacząć.
@ Bardzo Ci dziękuję za taką treściwą odpowiedź:-) Bardzo interesuje mnie ta praca, a jestem totalnie zielona. Wydawało mi się, że to bardzo trudna praca, większość ogłoszeń o poszukiwaniu mieszkań jest z dopiskiem: agencjom dziekujemy. Ponadto słyszała, że dobry agent powinien mieć licencję, sam kurs na taką licencję to około 1400 zł.
@@monikamalwina77 Łatwo nie jest - faktycznie dużo osób jest źle nastawionych do agencji, a często to nawet nie ma uzasadnienia finansowego - po prostu nie, bo nie i tyle. Jest dużo negocjacji nie tylko w kwestii ceny, ale też w kwestii samego podjęcia współpracy. To są to mniej fajne elementy tej pracy (moim zdaniem). Ale jest też grupa klientów, która nie ma czasu samemu ogarniać i od razu nastawia się na współpracę z agencją.
Hej. chcę podjąć współprace z Inventorius. Oferują szkolenia darmowe no i oczywiście prace po szkoleniu. Chciałem się zapytać czy to sa szkolenia typu: jak rozamawiać z klientem czy bardziej od strony prawnej. Slyszałem, że trzeba mieć zdany zawodowy kurs licencyjny na zarządcę nieruchomościami i certyfikat doratcy rynku. Mógłbym prosić o kilka porad. :D
.
e nie dla mnie duzo obowiazku itd
Agent otrzymuje 3% od transakcji. Np. 12 tys zł od mieszkania
Z tego 30% dla agenta i reszta dla biura nieruchomości.
Da się zrobić kilka transakcji miesięcznie, a więc jakie 4/5 tys? Spokojnie można zarobić kilkanaście tysięcy jako agent przy transakcjach sprzedażowych.
No niestety z tymi transakcjami sprzedażowymi nie jest aż tak uroczo; zwłaszcza na początku, gdy ma się mało mieszkań w swojej ofercie. Kilka transakcji w miesiącu ok, o ile weźmiemy pod uwagę również wynajem, a tam już stawki są dużo niższe. Agenci często rozliczają się na fakturę, więc sami muszą opłacić ZUS - półtora tysiąca.
I oczywiście są agenci, którzy zarabiają dużo, ale jest też wielu agentów, którzy zarabiają bardzo przeciętnie, zwłaszcza jak na Warszawę. Gdy dodamy do tego nieregularność przychodów, to wcale nie wygląda tak różowo.
I żeby było jasne - nie zniechęcam. Uważam, że jeśli się chce, to warto próbować. To nie jest niemożliwe :) Po prostu warto być realistą i mieć przygotowane oszczędności na trudniejsze miesiące.
@
Zostałem maklerem w Szczecinie. Po trzech tygodniach miałem pierwszą sprzedaż na prowizji 12 tys. Około 3000zł na rękę dla mnie. Agencja rozlicza się sama, a umowa na zlecenie + o współpracę. Nazbierać kilkanaście ofert w miesiąc, nie jest problemem, aby dopasować je do kupujących, trochę większy ale też nie jest to duży problem. Może to kwestia agencji... U mnie każdy agent ze sobą współpracuje, a co więcej większość biur ze sobą współpracuje, więc szybko znajduje się to co jest potrzebne.
@@theMATORG Nie twierdzę, że się nie da, tylko mówię, że rożnie bywa. Daj znać, jakie będziesz miał średnie miesięczne przychody po roku. Bo ze mną pracowała dziewczyna, która już w pierwszym miesiącu sprzedała mieszkanie za ponad milion. A u nas agenci z prowizji mieli 50%, a nie 30%. Więc ta jedna transakcja przyniosła jej kilkanaście tysięcy wtedy. Ale czy to świadczy o tym, że agenci zarabiają kokosy? Nie. Tak się złożyło, że ta koleżanka w kolejnych dwóch miesiącach nie sprzedała nic. I tak należy patrzeć na pracę pośrednika - przez pryzmat dłuższego okresu. Są miesiące, gdy można sprzedać kilka nieruchomości, a są też takie, kiedy nie sprzeda się nic.
Dlaczego Pani juz nie pracuje juz w zawodzie agenta?
Bo nie dałam rady być agentem, blogerem, fotografem, producentem i do tego prowadzić sklep internetowy jednocześnie. Musiałam wybrać i wybrałam to, co pozostawia mi bardziej elastyczny czas pracy, bym mogła poświęcać czas dzieciom wtedy, kiedy one tego potrzebują.
@Wnętrza Zewnętrza jeśli można zapytać, jesteś producentem tych produktów, które są sprzedawane w Twoim sklepie internetowym ? czy chodzi raczej o produkcję tych filmików na CZcams ? :)
czy pracownik agencji może zakupić mieszkanie dostępne w ich ofercie?
Dlaczego miałby nie móc?
Może moje pytanie może wydać się głupie, ale czy aby zostać takim agentem trzeba ukończyć jakieś szkoły, czy kursy?
Nie, z tego co mi wiadomo w tym momencie każdy może być pośrednikiem, tak jak każdy może założyć salon fryzjerski. Warto jednak zacząć od pracy dla jakiejś już istniejącej agencji - większość z nich regularnie organizuje kursy dla nowych pracowników. Zawód pośrednika wiąże się z odpowiedzialnością, również prawną, i samodzielne zgłębianie wszystkich przepisów może być dość dużym utrudnieniem. Lepiej być pod opieką prawników, którzy się w tym specjalizują.
Nie, zawód pośrednika i zarządcy od 2014 roku jest zawodem wolnym i może go robić każdy. Jednak jest możliwość zrobienia licencji i chociaż jest wymagana, to często ludzie przychylniej patrzą na taką osobę. Ale prawdę mówiąc to obecnie im lepszym jesteś handlowcem tym lepiej sobie poradzisz, mimo, że nie do końca o to chodzi w tej branży.
Jako pośrednik od 7 lat muszę powiedzieć, ze jest to bardzo powierzchowny filmik o pracy pośrednika, może w 10% zgodny z rzeczywistością. Widać brak doświadczenia i samodzielnych transakcji, w których np. strona formalna transakcji angażuje pośrednika od pobudki aż do padnięcia do tego stopnia, że czasem naprawdę trudno znaleźć chwilę na przysłowiowe umycie zębów, o czym klienci profesjonalnego pośrednika nawet się nigdy nie dowiedzą. I proszę aby autorka nie odbierała tego jako przytyk do niej, to bardziej informacja dla osób, które mogą po tym filmiku odnieść wrażenie, że praca pośrednika to zajęcie nie wymagające większych kwalifikacji i ogranicza się tylko do znalezienia klienta. Nic bardziej mylnego! Najwięcej pracy, wiedzy i odpowiedzialności zabiera dopinanie transakcji, nie znalezienie klienta. W tym zawodzie, jeśli myslisz o nim poważnie i na stałe, potrzebna jest bardzo rozległa wiedza, stalowe nerwy, gotowość do pracy, która nie zawsze przynosi efekty, ale przede wszystkim wytrwałość. Dlatego uważam takie filmiki jak ten za szkodliwe. Pozdrawiam
P.S. Ostatnie dwie minuty filmu bardzo dobre!!!
Hmm... Zastanawiam się, z czego wynika, że tak odebrałeś mój film. Może dopięcie transakcji, chociaż czaso- i pracochłonne, dla mnie, mimo wszystko, jest prostsze i wymagające mniejszego przełamywania się i dlatego tak to przedstawiłam. Większość spotkań w agencji również była poświęcona pozyskiwaniu klientów, a nie doszkalaniu się z dopinania transakcji (chociaż takie szkolenia oczywiście też były!). Konkurencja na rynku jest olbrzymia i to też ma wpływ na to, gdzie trzeba kłaść nacisk, by utrzymać się na powierzchni. Natomiast co do sformułowania "zajęcie nie wymagające większych kwalifikacji" - realia są takie, że obecnie nie są potrzebne żadne kwalifikacje, a jedynie umiejętności miękkie (takie jak wymieniłeś). Zdecydowanie to nie jest praca dla każdego, ale każdy może spróbować swoich sił. Rozległa wiedza przychodzi z czasem, a na początku firma zapewnia szkolenia, wsparcie prawnika i doświadczonych przełożonych u boku.
Dzięki za komentarz! Mam nadzieję, że też będzie istotną wskazówką dla osób zainteresowanych zawodem pośrednika :)
@ Dzięki za odpowiedź. Jak już wspomniałam w komentarzu, bardziej kierowałam moją wypowiedź do odbiorców niż do Ciebie, bo z racji tak małego stażu, nie możesz wiedzieć jakie kwalifikacje są realnie potrzebne do tego zawodu, co zresztą potwierdzasz, pisząc, że ich nie potrzeba. Otóż potrzeba i to całą masę, a jeśli ich nie masz, to bardzo szybko okazuje się, że sobie nie dajesz rady. Owszem, zniesiono licencje (mogę szepnąć, że sama jej nie mam) natomiast bardzo mylne jest twierdzenie, że dla skutecznego wykonywania tego zawodu nie potrzeba kwalifikacji. Takie rzeczy weryfikuje rzeczywistość pracy pośrednika, której nie miałaś okazji zaznać i tylko stąd wynika mój komentarz.
nikka00 Czy na pewno masz na myśli kwalifikacje?
„Kwalifikacje zawodowe lub też kompetencje twarde[1] - rozumiane są jako zestaw wiedzy i umiejętności wymaganych do realizacji składowych zadań zawodowych (w wybranej specjalności). Wynikają z określonych dokumentów (świadectw, dyplomów, zaświadczeń) i stwarzają domniemanie, że legitymujący się nimi człowiek ma odpowiednie kompetencje[2].”
@ Mam na myśli kompetencje wymagane dla rzetelnej obsługi klienta. Owszem, każdy może zacząć, z tym, ze opierając się jedynie na wiedzy z Twego filmiku ma szanse raczej tylko na porażkę. Bardziej chodzi mi o nie wprowadzanie w błąd ludzi, którzy ten filmik obejrzeli i pomyśleli "Ok, fajnie, podszkolą mnie, będę pracował kiedy mi odpowiada, no dobra, czasem są trudni klienci, dam radę, ale w sumie to fajna i prosta sprawa!" No i tu zonk. Pośrednik, taki profesjonalny, to człowiek, który klientowi gwarantuje nie tylko znalezienie klienta, ale również bezpieczeństwo całej transakcji, począwszy od np.wiedzy czy miasto ma prawo pierwokupu jego mieszkania, czy też może tego czy klient może sobie kupić tą cudną działkę nas jeziorem w tej fajnej wiosce ale nie jest rolnikiem, albo np. sprzedający ma długi w urzędzie skarbowym albo zusie i transakcja jest niebezpieczna. Mówię tylko, że to nie takie proste jak to przedstawiasz.
@ Koleżanka @nikka00 już chyba sama się pogubiła w tym wszystkim...
Dziewczyno, pięć lat temu gdy ten materiał był nagrywany to ja zarabiałem 4.000 PLN ale dziennie.
Messi pewnie zarabia jeszcze więcej, ale jednak większość osób grających w piłkę zawodowo ma stosunkowo zwyczajne wynagrodzenia. Do czego próbujesz mnie przekonać?
Nie próbuję przekonywać do niczego jedynie polemizuję z Twoim stwierdzeniem, że 4.000 PLN miesięcznie to wtedy miały być rzekomo wysokie zarobki. A tak na marginesie to obejrzałem całe nagranie z dużym zainteresowaniem bo bardzo ciekawie opowiadasz i chętnie obejrzę kolejne Twoje publikacje. Pozdrawiam. @
@@waldemarmarkowski7159 Ok, rozumiem :) Nie chodziło mi o to, że to duże zarobki, tylko że to było minimum narzucone przez agencję, które często nie było wypełniane. Są miesiące lepsze i są miesiące gorsze, a tylko nieliczni wyrabiali normę za każdym razem. A duża rotacja w tym zawodzie wynika w dużej mierze z tego, że nie każdy radzi sobie tak dobrze :)
Widać, ze dziewczyna nie nadaje się do takiej branży.
MASZ CHŁOPAKA ?
Mam męża :)
@ WIESZ ZAWSZE MOGŁAŚ SIĘ ROZWIEŚĆ W MIĘDZYCZASIE TAK PYTAM KONTROLNE
@@DOMINIK_NOWAK Kto pyta, nie błądzi!
@ SPOKO
@ JAK ŁADNA DUPECZKA TO PYTAM CZY MA CHŁOPAKA CZY WOLNA
4-5 tys to jest dobrze?! To w koncu netto czy brutto bo jak brutto to chujowo! Zapłać składkę, paliwo za dojazdy i inne pierdoły... ile z tego zostaje? Bez 8K to bym wackiem nie ruszył w tym wypadku.
Norbi, pomyliły Ci się branże - pracując w nieruchomościach nie trzeba ruszać wackiem 🙈
Dopytywanie też o szczegółowe wyliczenia kwoty, która jest szacunkami „na oko”... serio? Pamiętaj też, że wielu nowych agentów wcale nie zarabia i rezygnuje po kilku miesiącach. Tymczasem na pewno jest trochę takich, którzy zarabiają zdecydowanie dużo więcej. Ale możesz oszacować swoje zarobki oceniając, ile mieszkań w miesiącu byłbyś w stanie sprzedać i wynająć - ile nieruchomości byłbyś w stanie pozyskać do swojej oferty (telefony, spotkania w celu podpisania umowy, sesje zdjęciowe, przygotowanie ogłoszeń), ile spotkań z klientami oglądającymi. Dwa lata temu mieszkania w Warszawie sprzedawały się średnio osiem miesięcy. Im tańsze, tym więcej chętnych i szybciej można sprzedać, ale też mniejsza prowizja. Popatrz na stronach agencji, ile ofert mają różni agenci. Szczególnie w agencjach, które podpisują tylko umowy na wyłączność, bo w pozostałych agenci najdłużej pracujący mogą mieć takie oferty mieszkań, które wiszą od bardzo dawna i ani nikt serio nie chce tego sprzedać, ani nikt z tym nim specjalnie nie robi. Zrób reaserch i będziesz wiedział najlepiej, czego się spodziewać.
Rzeczywiście to przykre co mówisz - z podobnym traktowanie spotykamy się my, Polacy na wspomnianym zachodzie - we Francji, Niemczech. Sam fakt tej narodowości dyskwalifikuje nas w przypadku chęci wynajmu nieruchomości...
A to co mówisz o studentach mnie dziwi - moja znajoma jest właścicielka kilku kamienic w dużym mieście w Polsce. Wynajmuje mieszkania tylko studentom. Byłam tym zdziwiona, do czasu, kiedy powiedziała, ze o jest najlepszy najemca - długoterminowy, stały i raczej nie zrobi przekrętu by zostać w mieszkaniu na stałe...
Dokładnie jest tak, jak mówi Twoja znajoma! Ale to wiedzą tylko osoby doświadczone w branży. Pozostali często ulegają stereotypom. Może sami za bardzo wariowali w młodości i mierzą innych swoją miarą :P
Z jednej strony tak, ale z drugiej wiele osób sie przejechało i zwyczajnie woli nie ryzykować. Czasami straty jak wymagany remont mieszkania mogą nie byc do pokrycia z kaucji. Ostatecznie należy pamiętać, że to właściciel decyduje komu wynajmuje, a rola agenta to pośrednictwo, a nie moralizowanie.