Wracałam do domu NAWIEDZONĄ ULICĄ 👻 Spotkało mnie coś strasznego 😱 Aż boję się o tym mówić...
Vložit
- čas přidán 17. 05. 2022
- ✔ Jeśli film Ci się spodobał - kliknij łapkę w górę!
► Instagram: / paranormaliayt
► Facebook: / paranormaliafp
► BLOG: www.paranormalia.pl/
► TIK TOK: PARANORMALIAYT
🔮 Partner kanału - magiczny sklep CZARYMARY: idz.do/3czarymary 🔮
🎀 Z kodem PARANORMALIA10 macie 10% rabatu na zakupy powyżej 60 zł
Cytat pochodzi ze strony kochamwroclaw.pl
💌 KONTAKT:
e-mail: paranormaliakontakt@wp.pl
#storytime #paranormalia #zjawiskaparanormalne
Jeden z tych kanałów, na których oglądam reklamy do końca, żeby w ten sposób wspierać twórcę ♥️
Tradycyjnie muszę powiedzieć, że cudnie wyglądasz, zawsze jestem pod wrażeniem twoich looków. Mało znam tak estetycznych kanałów.
Dawno temu, bo jeszcze jako dziecko lub może bardziej nieświadoma nastolatka, wyszłam na tył domku. Działka, którą posiada moja rodzina, znajduje się dosłownie... max 5 km od Obozu Zagłady - Treblinka. Do pewnego czasu nawet ptaki tam nie śpiewały, pamiętając smród który wychodził z komór. Ja zaś pamiętam, pieliłam modrzewie, czy coś równie zielarskiego. Nagle, środek dnia, lato widzę chłopca. Na rowerze, który rowera nie przypominał. Bardziej taki... stickmanowy. Siodelko, kierownica, koła... Lecz ubrany, jako te żydowskie dzieci. Z beretem, w kurtce. Nie trwało to dluzej niż pół sekundy, a wjechał w płot i rozpłynął się.
Będąc dzieckiem, byłam z klasą na jakieś wycieczce. W pewnej chwili kontem oka widziałam ludzi wiszących na drzewach.
Słyszałam kiedyś o tym, że właśnie w takich miejscach bardzo często dusze tych cierpiących ludzi zostają przywiązane do miejsca śmierci i cały czas w zapętleniu przeżywają swoje ostatnie chwile. Podobno też takie dusze szukają kogoś kto im pomoże. Jako że jesteś wysoko wrażliwa to może wyczuły, że mają większe szanse na kontakt i tak próbowały? Może chciały pokazać co się tam stało?
współczuję przykrych doświadczeń, mam nadzieję że poczujesz się lepiej po tej sytuacji!
Ja często trafiam na ludzi, którzy biorą się niewiadomo skąd, albo w podejrzanie szybkim tempie się 'teleportują', zawsze mnie to przeraża, choć wiem, że to u mnie standard :')
Niesamowite przeżycie i szacun za odwagę że wracałaś pieszo i tak późno wieczorem..ja na pewno zamówiłabym taksówkę..ale faktycznie jak tam wiele osób umarło w cierpieniu to zostaje energia smutku, złości itp...Ja pracuję w Hospicjum i bardzo dużo ludzi u nas umiera( bo chorują na raka ) i też wyczuwam energię osób które odeszły..
Jak byłam dzieckiem,w domu moich dziadków(domu poniemieckim)gdy wchodziliśmy na strych,w rogu,za dużą skrzynią, stał ktoś i machał do mnie,abym podeszła,nigdy tego nie zrobiłam i że strachu starałam się jak najmniej tam wchodzić.w pokoju,którego energii nie lubiłam,nie raz siedział ktoś za stołem i mi się przyglądał,a w sadzie widywałam starca chowającego się za porzeczkami.zaesze w niebieskiej koszuli i takich szarych roboczych spodniach.nikt mi nie wierzył,bo tylko ja to widywałam,a do dziś mam tak,że czuję energię pomieszczenia.
Genialne!!! Też miałam kiedyś podobne przeżycie. Czułam, że moja energia zapada się we mnie lub jest przez coś wysysana w podobnej sytuacji. Chociaż u mnie nie było wyraźnych obrazów, a raczej coś co mogłabym określić jako pewnego rodzaju wrażenia i przeczucia, coś jakby cudze myśli i wspomnienia. Ze względu na to zasysanie energii dochodzę do wniosku, że to nie byty lub wymiary przechodzą do naszej rzeczywistości, a raczej my zostajemy wciągnięci do ich rzeczywistości. To coś jak taki krótki przeskok do innego wymiaru, ale nie do końca w całości. Tylko cząstka naszej energii tam przenika. W zależności od tego jak dużo naszej energii zostanie tam zassanej, tak duże wrażenia u nas pozostawi taka podróż bądź też transfer energetyczny. Stąd może do uczucie zimna w ciele po utracie części energii.
Wierzę, że tamte wydarzenia spowodowały zaburzenia w Energii, tak mocne że trawją jako wspomnienia tego kawałka Ziemi.
Wrażliwość to cenna rzecz. Im intensywniej coś przeżywasz, tym bardziej trzeba się wyciszać.
Coś może być w tym, że w miejscach, w których doszło do potwornych rzeczy pozostaje coś na ziemi. Coś nienamacalnego, ale wyczuwalnego. Ta grobowa atmosfera itp. Ale nie ma co się tego bać albo tym bardziej jakiś zjaw, złych energii. Za wszystkim stoją ludzie i to na nich trzeba uważać, tym bardziej za życia.
Ja to Ci wierzę, sam doświadczyłem pewnych "dziwnych" zjawisk wokół mnie niejednokrotnie
Witaj. Jeśli masz taki dar, że słyszysz i widzisz przeszłość Z jakiegoś powodu ci się to ukazuje
Jako rodowita Wrocławianka znam wiele takich ulic. Jedna z nich - i podejrzewam, że to właśnie o niej mówisz - znajduje się w bliskim sąsiedztwie mojej starej podstawówki przy Podawlu.
Twoje przeżycie nie robi mi gęsiej skórki. Może bo takie coś znam. Ale za to opis obozu i ludzi umierających we mnie wzbudza lęk. Jak człowiek człowiekowi coś takiego może zrobić…
Pozdrawiam wszystkich wysoko wrażliwców ♥️
Pamiętam którejś nocy miałam bardzo dziwny... stan przedsenny i przypomniało mi się o tym, gdy wspomniała Pani o przejmującym płaczu dziecka, dlatego mimo, że jeszcze nie skończyłam oglądania odcinka, chciałabym to opisać.
Straszne... 😱