Przekroczcie ze mną bramy zaświatów ....

Z naręczem kwiatów w piękny sierpniowy poranek przekroczyłam bramy Powązkowskiego Cmentarza.Na tą magiczną chwilę czekałam od dawna...
Cmentarz był opustoszały, tylko ja i tysiące dusz pogrążonych w wiecznym spoczynku....Cmentarna cisza i spokój który wypełnił całe moje jestestwo.
Nagrobne anioły nieruchome i jakże piękne w swoim majestacie.
Pojechałam tam by oddać hołd wielu ważnym dla mnie osobom
rodzicom Chopina, Kalinie Jędrusik, Violetcie Villas, Irenie Jarockiej, Mieczysławie Ćwiklińskiej,Jadwidze Smosarskiej,Marii Dąbrowskiej, Gustawowi Holoubkowi,Krzysztofowi Kolbergerowi,Krzysztofowi Kieślowskiemu, Jerzemu Waldorfowi który tak wiele zrobił dla tego Cmentarza i który dzisiaj tu spoczywa na honorowym miejscu pochowany wraz ze swoim wieloletnim towarzyszem życia.
Klimat cmentarzy jest mi niezwykle bliski, to jedno z moich ulubionych miejsc
gdzie szybko osiągam stan spokoju ducha.Cmentarz Powązkowski jest pod tym względem wyjątkowy, rzeźby nagrobne zapierają dech w piersiach, to czyste, niczym niezmącone obcowanie z pięknem z dala od zgiełku miasta
Zamieszczam tylko mały skrawek tego co udało mi się zakląć w szkiełku obiektywu.
Przekroczcie ze mną bramę zaświatów z muzyką Chopina w tle....