Najlepsze przekąski NISKOWĘGLOWODANOWE. 🌀🌀✌ Weź je do pracy.
Vložit
- čas přidán 15. 05. 2022
- Od tego zacznij 📖Rozpoczęliśmy przedsprzedaż naszej książki: Metoda Odchudzania Braci Rodzeń
➡braciarodzen.pl/ksiazka-metod...
🔔zamówienia książki w specjalnej cenie zbieramy do 17 października.
----------
🌤Program Zdrowotny: Wycofaj cukrzycę typu 2 z Braćmi Rodzeń
➡braciarodzen.pl/produkt/progr...
--------
🟥Dołącz do BRTeam. Niezależnie myślącej i pięknie żyjącej społeczności
➡braciarodzen.pl/brteam/
--------
🟦 Plan Żywieniowy Braci Rodzeń + e-book #zdroweNIEjedzenie16na8 + Protokół odstawiania leków
braciarodzen.pl/produkt/zesta...
--------
🟨Pobierz darmowy przepis na chleb majonezowy👌👍😊
➡bit.ly/2QTJtCc
Kupując produkty, które dla Ciebie tworzymy, wspierasz naszą, niezależną działalność edukacyjną🌀🌀✌😊 Można pięknie żyć. Dziękujemy ❤
-----
Dołącz do nas
✔ Zapraszamy na naszą nową stronę internetową, gdzie znajdziesz sporo wiedzy dotyczącej stylu życia LCHF/KETO
➡➡➡ braciarodzen.pl/
➡➡➡ Instagram --- / braciarodzen
➡➡➡ Facebook --- / braciarodzen
-----
Bracia Rodzeń✌👌😀
Ten film ma charakter wyłącznie edukacyjny i nie może zastępować i być traktowany, jako porada, konsultacja lekarska. Treści, które udostępniamy, nie są przeznaczone w celu postawienia diagnozy i leczenia. Poinformuj swojego lekarza o wszelkich zmianach, które możesz wprowadzić w swoim stylu życia i omów je z nim. Nie lekceważ porady lekarskiej ani nie opóźniaj wizyty u lekarza z powodu, co czytasz na naszej stronie, lub na innych naszych kanałach komunikacji. Prawda i nauka się zawsze obroni. - Jak na to + styl
Cześć 😊📖Rozpoczęliśmy przedsprzedaż naszej książki: Metoda Odchudzania Braci Rodzeń
✅braciarodzen.pl/ksiazka-metoda-odchudzania-braci-rodzen/
🔔zamówienia książki w specjalnej cenie zbieramy do 17 października.
Dziękujemy ❤ Można Pięknie Żyć✌
Bracia Rodzeń
Rocznik 1953, chlebek z cukrem polany wodą lub herbatą.
Przekąski inaczej ,zajadacze
❤
Rocznik 1963 , za moich czasów było śniadanie , czyli jajko na miękko , czasem czosnek do tego bo dziadek nas odrobaczal i tyle , był obiad czyli zupa z wkładką mięsna i tyle , czasem kromka chleba ze smalcem i cebulą lub szczypiorem i to wszystko.Wiekszosc z nas była szczupła i bardzo sprawna fizycznie.Zabaea na trzepaku , kąpiele w rzece , sanki zima .Owoce tylko latem czyli jabłko , gruszka., może rabarbar , marchewka , ciasto na święta 2 razy do roku.To co teraz ludziska jedzą to koszmar.
A co dzisiaj ?😀
@Barbara Wojciechowska Dziwne. Ja jestem rocznik 1962 i mam inne wspomnienia "żywieniowe". Twierdzę, że właśnie przełom lat 60/70 to początek zła, z jakim mamy teraz, od lat, do czynienia w kwestii odżywiania. Moje śniadania? Babcia je przygotowywała, zawsze była to zupa mleczna, ale najczęściej (jak dziś uważam) bezwartościowa, bo na ogół z makaronem albo ryżem, czasem tylko z płatkami owsianymi, a bywało i tak, że babcia wdrabiała do mleka kawałki chleba (zwykłego, nie razowego). Babcia się spieszyła do pracy, bo chociaż miała wtedy ok. 65 lat, to pracowała na pół etatu, moja mama zresztą spieszyła się jeszcze bardziej, bo do pracy dojeżdżała do miejscowości obok naszej i dlatego to babcia w moim domu była główną dowodzącą w kuchni (wychowałam się w mieście 35-tys.). Do szkoły - kanapka że zwykłego chleba (białego, pszennego), z jakimś plastrem szynki lub sera żółtego (tak, szynki, mimo pustych półek w sklepach, ale one wtedy, w latach 70., wcale takie całkiem puste nie były, trzeba było tylko mieć czas na wystawanie w kolejkach tam, gdzie akurat coś "rzucili"). Ale, o zgrozo, moje kanapki były posmarowane... MARGARYNĄ!!! Tak, wtedy margaryna zaczęła być modna. Pamiętam piosenkę, w radiu czasem taka leciała dla żartu (?), było tam jakoś tak w refrenie: "Margaryna, margaryna, ja o tobie tylko śnię, tyś jest lepsza niż dziewczyna, ty nie zdradzisz nigdy mnie". Bawiło nas to strasznie, dzieci to wyśpiewywały na podwórku, tak, przy mitycznym trzepaku też. W szkole podst. były miesiące, że piliśmy na długiej przerwie mleko, przywożono je w skrzynkach plastikowych (takich transportowych) w szklanych butelkach po śmietanie (poj. 250ml), każda butelka była otwarta, bez żadnej zakrętki czy kapsla, nad tym pewnie po drodze pochylało się mnóstwo ludzi (począwszy od mleczarni, gdzie to szkolne mleko rozlewano), nie mówiąc o kurzu, który pewnie towarzyszył temu transportowi do samej klasy (wszystko stawiano na podłodze). Ale na to akurat nie powinno się narzekać, to pewnie mogło spełniać funkcję takiej naturalnej szczepionki przeciw wszelkim bakteriom, wirusom itp. 😉 Nie wiem czemu, ale to mleko pojawiało się cyklicznie, np. dwa miesiące w roku szkolnym było, kolejne trzy nie było, potem znowu było. Na obiady byłam zapisana do szkolnej stołówki, nie wspominam tego dobrze, do dzisiaj mam uraz do pewnych potraw, i wcale to nie jest szpinak 🙂 Gdy byłam starsza, jadałam obiady w domu, babcia przygotowywała, i, hm..., najczęściej była to zupa z proszku (z torebki), wtedy to zaczęło być dostępne i reklamowane jaki wielkie ułatwienie dla pań domu, bo zupka szybka, a "wcale nie mniej wartościowa od gotowanej od początku samodzielnie", no to babcia korzystała, szkoda było czasu na stanie przy garach. Naprawdę "ugotowane" i smaczne było jedzenie w niedzielę (pamiętacie? nie było wolnych sobót, w sobotę chodziło się i do pracy, i do szkoły), babcia piekła przepyszny schab szpikowany czosnkiem, do tego ziemniaki i surówką, a potem kompot. Na kolację jedliśmy zawsze kanapki z twarogiem albo pasztetem z puszki, był też słynny paprykarz szczeciński, wszyscy go uwielbiali, choć dziś wcale nie jestem pewna jego składu (czy były tam już wtedy jakieś konserwanty czy nie), wtedy nikomu do głowy nie przychodziło, żeby czytać jakieś etykiety na produktach. Skoro stoi w sklepie i jest do kupienia, to musi być zjadliwe i nie szkodzić (moja 80-letnia mama do dziś tak uważa i złości się na mnie, gdy jej mówię, żeby nie kupowała wszystkiego, co widzi w supermarkecie, tylko żeby zakładała okulary i czytała skład, a ona na to "A po co? Przecież gdyby to było niezdrowe, to by nie było dopuszczone do sprzedaży"). Ciasto u nas było w każdą niedzielę, mama piekła samodzielnie i umiała to robić, przy niej się nauczyłam i piekę pyszności, co mi utrudnia trzymanie się diety niskowęglowodanowej (od ponad 15 lat się staram, na ogół mi się to udaje ). Czosnek? Tylko babcia jadała na surowo, i wiecie, jak to jadła? Uwaga, patent, kto chętny, niech spróbuje: kromka chleba (posm. oczywiście margaryną, co jako ketojadacze zamieniamy na masło) z białym serem, na to miód, a w miodzie zanurzone posiekane drobno kawałki czosnku. Tak, nie pomyliłam składników, smacznego 😄
Bywały oczywiście owoce sezonowe, były to najczęściej jabłka, głównie złote i szare renety, których nie znosiłam (miąższ skrzypiał w zębach), babcia zmuszała do jedzenia, bo to takie zdrowe, chyba dlatego jabłka są owocami, które lubię najmniej że wszystkich owoców. Od święta były pomarańcze, mandarynki i banany, dosłownie od święta, bo w okolicy Bożego Narodzenia i Wielkanocy, trzeba było odstać swoje w kolejce, np. te marne 1,5-2 godz., ale łup był zdobyty. W sklepach w moim mieście bywało mięso (wspomniany schab mojej babci), ale też "odstane w kolejce", kto miał szczęście i sprawne nogi do stania, to kupił.
Dziwne, ale nie pamiętam, żeby w moim domu jadało się jajka jakoś często, nikt nie lubił, za to dzisiaj bez jajek sobie nie wyobrażam śniadania, uwielbiam takie na półtwardo lub na miękko.
Gdy zaczęły się lata 80., to już było dużo gorzej. Całkiem puste półki w sklepach, jedzenie stołówkowe (na studiach) tragiczne, brzuch po tym bolał, a do gotowania samodzielnie ani nie było czasu, ani nie było z czego gotować. Alternatywą było to, co najprostsze i najtańsze, czyli makaron z dżemem, ryż ze śmietaną albo... ryby. Tak, to były czasy, kiedy ryby były tanie, takie jedzenie dla biedoty 🙂 , bo wtedy student = bidul finansowy. Chyba że był miejscowy, to miał dom rodzinny na miejscu i to było panisko, czasem zapraszał kolegów i koleżanki z roku do swojej mamy na normalne kanapki "ze wszystkim", a to wszystko było bardzo smaczne, ale też z margaryną, bo na masło trzeba było polować w sklepach (nie mówiąc o tym, kiedy było ono na kartki), a przecież każdy wiedział, że margaryna jest zdrowsza 😏
Podsumowując: wcale tamte czasy nie były dobre pod względem sposobu odżywiania się, to był początek psucia tej sfery życia, no chyba że ktoś miał dom/rodzinę na wsi i wszyscy tam jedli "po staremu" i po swojemu, mieli własne produkty i nie byli zdani na to, co w handlu albo co stawało się modne i po nowemu "zdrowe".
Czasem się zastanawiam, ile tego, co nam w zdrowiu dziś szwankuje, to efekt tego minionego sposobu odżywiania z dzieciństwa i wczesnej młodości, pewne rzeczy się przyczepiły i trudno jest się ich pozbyć nawet dietą dziś prawidłową, widzę to np. u mojej starszej mamy, nadciśnienie, problemy z tarczycą, mamy w rodzinie dziedziczone choroby autoimmunologiczn, ech, szkoda gadać...
Dobrze, że zdążyłam jeszcze dożyć czasów, kiedy to wszystko zaczyna być odkręcane w dobra stronę, tzn. od nowa zaczynamy się uczyć, co naprawdę jest zdrowe, i jest to powrót raczej nie do lat 60.-70.-80., a do jeszcze wcześniejszych, kiedy ludzie może nie mieli świadomości, co i dlaczego powinno się jeść, tylko po prostu jedli zwyczajnie tak, jak ich przodkowie i wszyscy wokół, i te zwyczaje żywieniowe były bezpieczne, bo nie było wtedy jeszcze na świecie takich różnych psujów, którzy na cudzym zdrowiu i życiu chcą zarabiać, jak widzimy to teraz, ale i nie od teraz, tylko już kilkadziesiąt lat z okładem.
Serdecznie pozdrawiam równolatków! 🤗
@@B_Z_, pewnie urodziłaś się w mieście, bo na wsi margaryna weszła jak ja miałam dwadzieścia kilka lat. Weszły tez wtedy zupki chińskie i szampony firm polonijnych a tez jestem 1962. Na pewno nie pryskało się tak dużo jak dziś ale tez pegeery to robiły. Zupy i to zagęszczane mąka, pierogi, naleśniki, ziemniaki i dużo chleba ze skwarkami i kiszonki albo polane herbata i cukrem.
Teraz nam się w głowie poprzewracało. Już nie wiemy co mamy jeść a z drugiej strony to fajnie, ze mamy taki dostęp do warzyw, owoców i innych produktów.
Święta prawda tak było u nas też 👍🏻☀️😀
@@B_Z_ ł
Rocznik 1959. Do szkoły szłam bez śniadania, w szkole nie było sklepiku. Obiad o 15 jak mama wróciła z pracy. Kolacja czasem była ale skromnie. Dużo ruchu na podwórku, gra w klasy, skakanie w gumę. Nigdy nie chorowałam. Nawiązuję do sposobu jedzenia 16:8 jaki zalecają teraz bracia Rodzeń, którzy mówią również, że niejedzenie śniadania nie jest niczym złym.
Cały dzień bez jedzenia?😂nie wieżę
@@janetteunruh4840 w PRL było biednie, nie było tyle jedzenia, np. pomarańcze jadłam tylko w grudniu, gdy dostałam w paczce od św. Mikołaja, a pomidory tylko w lecie prosto z ogródka.
Witam moje wnuki nie mogą ciągle uwierzyć że przestałam jeść ziemniakami słodycze napoje gazowane pieczywo makarony i różne przetworzone produkty i oni na to:Co Ty babciu jesz jadam jajka na boczku warzywa jogurt z borówkami mięsko w każdej postaci orzeszki awokado sery i tym podobne i czuję się znakomicie dziękuję Wam bardzo Bracia Rodzen Pozdrawiam serdecznie miło i serdecznie buziaczki kocham Was ❤😁
@@janetteunruh4840 ja też bez śniadania, rocznik 60. Rodzice mogli wykupić obiady dla dzieci, ale moi nie wykupowali. Też obiad był w domu. Od piątej klasy wprowadzono w szkole mleko. Pani wożna wstawiała butelki do gorącej wody. W czasie przerwy klasami szliśmy na to mleko. A dodam ,że było płatne. Jak mama dała kasę to piłam, a jeżeli było przed wypłatą to nie.
@@Alll1960 Dokładnie, tak było, mleko w przerwie cieplutkie w emaliowanym wiaderku, nalewala pani wychowawczyni.
Tak było, chleb ze śmietaną,woda że studni, mleko od krowy i cały dzień na podwórku, piękne czasy
I pełni zdrów jesteś dzisiaj?
Ja (72) tak. Nie narzekam na chorowanie. I wyglądam na 60.
Mleko od krowy to super
Jak ja się cieszę że w Polsce jest tyle świadomych ludzi którzy tę wiedzę przekazują dalej..
A w szpitalach pełno automatów z batonikami i chipsami oraz cola. Haha
W sprawie przekąsek - Wychowywałem się na wsi, do szkoły szedłem kilka kilometrów. Głodny to ja byłem zawsze. Babcia mówiła,że mnie taniej jest ubrać niż wyżywić. Jadłem zwykle trzy razy dziennie, a przekąski stale. Z tym, że nazywałem je przegryzkami. Były to okruchy chleba w kieszeni ( zostało mi to aż do wojska), ale najczęściej były to źdźbła trawy, pączki lub młode listki drzew i krzewów. Orzechy laskowe i włoskie, a zimą suszone ćwiarteczki jabłek i dzikich gruszek. Takie były moje "przegryzki", bo nie było ważne ile miały kalorii, ale żeby się dobrze żuły. Na starość mam w ustach tylko swoje zęby,choć nie wszystkie i nadal swoje przegryzki. Teraz to są migdały, słonecznik, pestki z dyni, źdźbła i pąki oraz listki różnych ziółek.Polecam
Dacie ludzie radę. Jeśli ja dałam radę, każdy może się uwolnić od słodyczy. Już nie kwiczę, gdy widzę słodycze. 😂
👍👍👍💕🌸🍀🍀🦋
Właśnie 7-my dzień bez cukru i slodyczy. Super samopoczucie. Można.
Podziwiam uwolnionych od cukru. Na widok pączusia, ciasteczek... Kwiczę 😁😁😁
@@mariakowalska3557 Ja też do niedawna
podziwiałam. Ale wybrałam zdrowie.
Szczerze gratuluję! To prawda, zero cukru równa się zdrowie.
Byłem dziś kupić nowe koszule, bo stare są za duże po zrzuceniu małych 12 kg. Kiedy powiedziałem Pani sprzedającej dzięki komu udało mi się to zrobić, to powiedziała: „kolejny od tych Braci Rodzeń” 😀💪
Dzięki Wam nakręca się Polska gospodarka, ludzie chudną i kupują nowe rzeczy😉
manipulujesz
@@MsJewka_ a w jaki sposób? I niby dlaczego miałbym to robić?
Sztucznie to brzmi, jak nieudany dialog w filmie
👍💕🌸🌸🍀🍀🦋🦋🍀🌸🍀🍀
@@MsJewka_ skoro tak uważasz, masz prawo. Ja wiem jak było i tyle… pozdrawiam Cię serdecznie i życzę Ci wszystkiego dobrego😀
Uczeń znajdzie i posłucha mistrza, gdy jest na to gotowy- święte słowa .
Racja
Od tygodnia jestem na poście przerywanym 16/8 i nareszcie czuje się dobrze. Nie mam napadów wilczego głodu, cukier przestał mi „skakać”. I coraz rzadziej mam ochotę na słodycze. Nareszcie widzę szanse na zdrowe zgubienie nadwagi. Jednocześnie jestem wkurwiona, że przez tyle lat wmawiano mi że trzeba jeść często małe posiłki.
Bywalam u babci na wsi najczesciej latem na wakacjach. Dziadkowie mieli duze gospodarstwo i mieszkali z wujkiem i z jego rodzina. Przychodzili najemni robotnicy rolni, przyjezdzala rodzina. Codziennie chyba ze 20 osob otrzymywalo posilki. Prawie caly dzien wydawano posilki np. dyzurny barszcz bialy z ziemniakami okraszony boczkiem i cebulka, kapusniak, i inne zupy. Kasza, mieso, sos, ogorki kiszone, grzyby uzbierane przez nas w lesie lub pierogi z jagodami itd. Nigdy nikomu nikt nie wydzielal jedzenia i nie liczyl ile jedzenia ktos zjadl i czy bylo kaloryczne. Babcia piekla pachnacy chleb lub kupowalo sie chleb tez pachnacy i smaczny. Nikt nie byla ani chory, ani otyly. Zjadalimy bardzo duzo chleba z maslem, serem lub ze smalcem i z kielbasa. Temat szkodliwosci jedzenia nie istnial. Nikt nie mial problemow z zoladkiem, kazdy jadl ile chcial i kiedy chcial. Nie wiem o co chodzi w obecnych czasach. Poprostu do jedzenia i napojow dodaje sie aspartam lub inne toksyny i to powoduje problemy, ktore nie istnialy kiedys. ewentualnie brak jedzenia byl problemem a nie spozywanie go.
GMO. Zniszczono zboże, więc uczula gluten. Więc chleb, kluseczki, pierogi, to dziś nie to samo co kiedyś.
Chodzi o to że to było gospodarstwo rolne było dużo ruchu teraz ludzie się nie ruszają przedwsztstkim dzieci siedzą w komputerach
@@Papciapancia67nooo to też robi swoje 😢
Kochani jestem z Wami 3miesiac udało mi się wrócić do zdrowia beż leków czuje się dobrze wręcz wyśmienicie i schudłam obzerając się dobrymi rzeczami ,mięsko, śmietanka 30,masa warzyw tych rosnących nad ziemią, jaką schudłam prawie 8 kg,wyglądam rewelacyjnie mimo 63 lat,dzięki,dzięki,dzieki
Tak samo jestem z Wami 3 miesiące, schudłam 9kg, niestety ból bioder nie minął, mam zwyrodnienie, może kiedyś ❤️👍
@@gabrielawagner8154 Pij żelatynę 2 razy dziennie (rano, wieczorem) min 1 łyżkę żelatyny na 1 szkl. wody. Ja zalewałam gorącą wodą, po wystudzeniu dodawałam sok z pół cytryny. Bardzo mi pomogło na biodro i kolana. Piłam 3 miesiące. Nie wiem co na to Bracia, ale to działa
@@krystynadrzymaa3872 robiłam dwa razy miesięczną kurację raz ze zwykłą żelatyna drugi kupiłam sobie primabiotic colagen za 250zl nic nie pomogło, zaczynam następna dłuższą kurację, dziękuję ❤️👍
Ketokąsek dobrze brzmi. Już ktoś wcześniej to słowo również proponował w komentarzu
Szacun , Drodzy Bracia. Wspaniale: "Nie oni, bo Oni chcą ,żeby twoje dziecko było chore". Tak, ładnie powiedziane i mądrze:) Takich lekarzy potrzebuje ten kraj.:)
Fajnie, że trafiłam na Wasz kanał 🤗. Jestem mamą dwóch chłopców. Od urodzenia staralam się chłopcom dawać owoce zamiast słodyczy.Wyjątkiem oczywiście były święta, urodziny i tym podobne uroczystości rodzinne.Chłopcom na tego typu imprezach proponuję sernik szarlotkę, domowej roboty babkę zamiast żelków, lizaków. Rodzina bardzo mnie za to zganiła. Bo zabieram dzieciom dzieciństwo, bo teraz wszystkie dzieci jedzą słodycze i chipsy😮.
...I bywają w Macdonaldzie...
Tak, na szkolne wycieczki cała klasa miała (zawsze) jajka na twardo i skubki chleba ze smalcem i szczypiorkiem, słodyczy dzieci nie miały, co najwyżej , pomidory, jabłko, gruszkę. Jak już ktoś miał cukierki to były to landrynki ( ale raczej to było rzadkie zjawisko).rocznik 1958)
🙋🏼♀️ - tu Basia 66 lat.
Nasze czasy dziecięce były fajne. Zabawy na podwórku. Wspaniali sąsiedzi. Byłam szczęśliwa.
Ja co prawda młodsza bo rocznik Czarnobyla ale i ja moje dzieciństwo wspominam cudownie. Od rana do nocy na podwórku znało się wszystkie dzieciaki z bloku swojego i okolicznych. Teraz moje dzieci już tak dobrze nie mają. Mamy sąsiadów w podobnym wieku którzy niekoniecznie są skłonni do pogawędek. Za to mam sąsiadkę która ma 77 lat i do niej nawet na kawę chodzę, ale to już inna mentalność niż obecnie
@@MonikaBrejnakowska
Ja też mam starsze koleżanki z którymi popijam kawusię : Stasia 75 lat i Halinka 75 lat.
Pozdrawiam.
Basia.
Idąc za Panów radami nagotowałem sobie jaj na twardo, nakroiłem sera i poupychałem sobie po kieszeniach.
Efekt dodatkowy taki, że w tramwaju robi się wokół mnie luźno. 😆
😂😂😂
🤣🤣🤣
🤣🤣🤣😂😂😂
🤣🤣🤣🤣🤣
🤣🤣🤣🤣🤣😂😂😂😂
Super konkrety! Dziękuję!
Dzięki 👍
U mnie jadło się to co się Posadziło.
Mięso z obiadu do bułki i to była kanapka.
Nie było pieniędzy, bo pracowało się na roli.
Owoce egzotyczne to teraz mało jem bo nie mieliśmy bananów, arbuza, granata to jadłam mając 19 lat.
Jadło się to co było.
Jak chciałam coś słodkiego to się piekło placek
Awokado jest przepyszne - z odrobiną soli i KONIECZNIE soku z LIMONKI!! Albo w sałatce z serem jakimś białym typu feta albo pleśniowym + mały pomidor + bazylia+ odrobina oliwy z oliwek i oczywiście sok z limonki + sól + pieprz (tego nie żałować).. Robi się w 3 minuty. Pozdrawiam z kraju w którym awokado rośnie na drzewach 😃😃 czytaj: Ekwador. Oglądam Was od 3 dni i od wczoraj zdecydowaliśmy się z mężem na kolejne podejście do keto - teraz z Wami - mam nadzieję, że w końcu będzie skutecznie !!
Dziękuję :)
Pozdrawiam super przekaski
Witam rocznik 73 tez jako dziecko siedzialam nie w lodowce tylko w ogrodku u cioci w krzakach z ostrezynami i agrestem😊😊😊❤caly dzien na podworku tylko mama wolala obiad😂a my trzepak kapsle skakanki guma w pilke nozna z chlopakami ,rowera nie mialam to na wrotkach jezdzilam😂😂❤❤pozdrawiam serdecznie ❤
Agrest z krzaczka 😊
Jakby to powiedział Kubuś Puchatek ; "Czas na małe co nieco "😄😉
Dzięki za materiał
Coś dobrego, po prostu :)
Wczoraj Was odkrylem. Książka kupiona i pobrana. Dziś pierwszy krok czyli pierwszy dzień bez cukru. Zaczynam z 94 kg przy 182 cm. Duży stres przez ostatni rok, praca siedząca i brzuch jak u Gringa. Pomysły na przek.... super.
Jak zobaczę i poczuję zmianę będę miał przykład dla dzieci i zacznę je wdrażać w zdrowe niejedzenie.
Pozdrawiam
Jesteście świetni, dziękuję 👍🏻👍🏻😻
dzieki- super wiedza....
Dzięki miło was się słucha ☺️
Super odcinek i dużo wartościowej wiedzy!
Macie rację... 👍👍👍
Dziekuje Wam
Ekstra odcinek
Wspaniały temat odcinka! Przekąski! Dzięki za pomysły!
Witam was serdecznie
Uśmiałam się
Świetny materiał😊
Witam was Serdecznie Bracia Rodzen
Super że trafiłam na wasz kanał dziękuję uświadamiajcie dalej ludzi jesteście kochani 🤍❤️
Świetny program . Dziękuję.
Zdrowe kąski proponuję😎
Kąsek" - jest ok. 🥰🌞
Super odcinek 🙏
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 🥰
Super przekąska Jaja … Pozdrawiam z USA…
Bracia Rodzeń jak zwykle wymiatacie❤❤❤
Przekaska - zadowalacz 😊
Witaminowa bomba 😀
Jak zwykle jesteście SUPER, wszystko jest rozsądne, mądre, do zastosowania od zaraz. Dziękuję
Smaczki 😋
wszystko prawda, super
To prawda co powiedzieli Bracia Rodzeń 👏💐💕👍
Zdrawiam serdecznie i cieplutko 👩🏻🦳☀️💐💕👍
A ja uwielbiam peanut butter z jabłkiem !Ogień!
Zdrowostka;)
Oliwki z żółtym serem są mega!
A kawa z Oliwką to uuu. ;)
Gdy trafiłem na Wasz pierwszy film pomyślałem sobie "co promują ci wariaci" ale było to dla mnie na tyle inne od systemowego podejścia, że zdecydowałem się na miesięczną próbę przestrzegania zasady. Pierwszy miesiąc wyników potwierdził Wasze wariactwa. Jestem na Waszej diecie już rok i nie zamierzam przestać. Dzięki chłopaki.
Ja jestem na etapie 2 tygodnia :)
@@MrRyku123 Dajesz bracie.
mądrego to aż miło posłuchać....
Super podpowiedzi na te przekąski 😉
Serdecznie Pozdrawiam, bardzo chętnie i dużo Was oglądam 🌹🌹
panowie budujecie moją wiarę w człowieka
Rano spacer szybki 5 km śniadanie godz 10 30 15 gdz lub 16 przerwy nocnej i porannej. 2 jaja ,kawałek kiełbasy pomidor ogórek bulka, chleb w ograniczeniu z 4 kromek na ,2 że 140 glukozy jest obecnie poniżej 100 wywal te sztuczne pełne chemii przetworzone węglowodany i będzie ok człowieku z insulinoopornoscia, ale najlepiej działa post 16/8 chudnie się na tłuszczu i nie maglodu i apetytu na słodkie jestem szczęśliwa babcia i współczuję moim tabletkowym siostrom ,które żyją w matriksie ,świat nas oszukuje. Dobry jest tylko Bóg,który daje olśnienie i dary takim wspaniałym lekarzom jak bracia Rodzeń.dziekuje pięknie za waszą postawę!Nowa Ziemia nadchodzi!!!!Na nowej ziemi jestem od miesiąca ,ale moja pasja jest zbieranie ziół i leczenie nimi od 4 lat dopiero,och ile lat żyłam w kłamstwie farmaceutycznym i spożywczym!!!
Uwielbiam Avokado🤩🤩
Prawda jak zawsze od BRACIA RODZEŃ THE BEST FOREVER 👍👍
witam i potwierdzam.że można pięknie żyć😊
Uwielbiam awokado zajadam sie czesto i orzechy wloskie
Ale ja was lubię 👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍
najlepsza dieta jem co mi smakuje i w tym sukces zdrowie 🙂🙂🙂🙂🙂🙂🙂
Najlepsza przekąska z dzieciństwa to ogórek kiszony lub ser biały z majonezem :)
Jak Doktorzy mogą zrobić film o chorobach autoimulonogiczny. Zaczęłam was oglądać i jestem pod wrażeniem, jaka wiedza i chęć przekazania jej.
Kocham awokado - z czosnkiem!
Witam❤️😘
Czekolada 100%
Proponuję nazwę ketąska ☺️😎😎
Awokado, sery, orzechy uwielbiam. Dzięki Panowie
Uwielbiam awokado 🥑 i jeszcze jajeczko do tego troszkę majonezu do tego Super 👍
1. Jaja na twardo
2. Sery
3. Avocado
4. Wedliny (bez chemii)
5. Oliwki
6. Orzechy (brazylijskie, pecan, macadamia)
7. Paluszki warzywne
8. Owoce (sezonowo: borowki, maliny, jezyny, truskawki)
9. Czekolada (gorzka)
10. Beef jerky (suszona wolowina bez cukru)
Dziękuję 😊
Avocado świetnie smakuje w formie guacamole, albo avocado na ostro, super sprawa
Awokado uwielbiam, z gruba solą, deska serów też fajny pomysl
Avocado z chrzanem i majonezem super
U mnie świetnie sprawdzają się orzechy i marchewki. Jesteście extra bracia.
🥑 pyszne z płatkami drożdżowymi papryką wędzoną i koperkiem oczywiście musi być dojrzałe. W Polsce ciężko kupić niestety 😢 ale jest na to sposób położyć na dwa dni na jabłka wtedy dojrzeją ❤
Dziękuję Bracia sam mam dzieci i tak jak mowicie jak nie teraz to kiedy dIeciakom pomożemy a przy okazji BTC tez dobry dodatek do Emerytury dlugoterminowo patrząc 🙂👌
1981:)Avocado uwielbiam z pomidorkiem
Awokado, uwielbiam
Awokado z jajkiem i pomidorem, coś wspaniałego.Polecam.Pozdrawiam😊
zdrowostka
Polecam Awokado Hass. Nie ma takiego źle kojarzącego sie zapachu jak zwykłe 😉
Avocado uwielbiam,można zrobic specjalną przyprawę do niego😀
Kurcze. Niesamowite. Jesteście bardzo dobrymi ludźmi. Widać pasję i cnotę prawdy w waszej działalności. Dziękuję. Zaczęłam niedawno stosować wasze wskazówki. Już po dwóch dniach czuję się lepiej.
Panowie, was można słuchać godzinami :), dobra robota. Zdrowia życzę .
Mnie nudzą muszę przewijac
Dalej, wyżej, szerzej
Ja proponuję Ketąske.
Przekąska = premia czyli cos extra i coś rzadkiego 🙂🙂🙂
Od dluzszego czasu jestem na diecie low-carb.Przy mojej insulinoopornosci to jedyna opcja zeby miec energie,nie zasypiac po posilkach...Czuje sie swietnie,nie mam potrzeby podjadania a slodycze moga dla mnie nie istniec.
Panowie,uwielbiam Was🥰
W listopadzie 2022r. zaprzestałam jeść słodycze z dnia na dzień, bez przygotowania, myślenia, kalkulowania. Mamy początek kwietnia 2023 - nadal tak żyję. Słodyczy nie kochałam, ale nie powiem lubiłam. Dobrze mi bez nich. Byłam szczupłą kobietą, a mimo to zrzuciłam jeszcze 2 kg. Od ponad 20 lat ważę tyle samo.jak mam chęć na słodki smak to piję kakao z gorącą wodą i odrobiną mleka, kawę zbożową z kakao, dosypuję cynamon cejloński, kurkumę, innym razem kardamon 🙂 nie jadam przekąsek, jadam bardziej wartościowe posiłki, mielę orzechy i posypuję pożywienie. Zapewniam sobie wszystko.
Uwielbiam awokado.
Dzień dobry wszystkim :) Dzięki tym wykładom schudłam 10kg od grudnia 2021 do maja 2022. Chudnę dalej lekką ręką, omijając tylko te nieszczęsne węglowodany. Pozdrawiam
Wow ✌️ super 😍 można pięknie żyć
a do jajek na śniadanie nie jesz żadnego pieczywa? nawet żytniego chrupkiego? tak samo do jakiś salatek. Po wędlinach czy boczku bez pieczywa jest mi troche niedobrze.
Sery pleśniowe coś fajnego
Moja córka obejrzała Wasz film i bardzo podekscytowana proponuje nazwę "kąska".