PZL.55 - stunning 1939 Polish fighter design
Vložit
- čas přidán 5. 07. 2024
- Patronite: patronite.pl/ZabytkiNieba
Twitter: / zabytki_nieba
WINGS webpage: wings.com.pl
WINGS Flightory CZcams: / @flightory
0:00 - Intro
0:16 - Polish fighters of 1939
0:37 - V-motor era
1:19 - V-motors in Poland
1:47 - PZL designs
2:12 - PZL.55 or PZL.62?
2:33 - Fuselage
3:18 - Rally plane experience
3:51 - Hispano-Suiza 12-series motors
4:50 - Liquid cooling
6:12 - Propeller and Allison engine
6:37 - Exhaust manifold
7:03 - Greetings to Patrons
7:22 - Wings
7:51 - Slots in a fighter plane?
8:07 - Landing gear
9:17 - Armament
10:04 - Machine guns vs. cannons
10:42 - Armament in wing or on fuselage?
11:14 - Gun harmonization
11:47 - Harmonization concepts
12:44 - Colors
13:34 - Distracting checkers
14:10 - PZL.55 concept fate
15:01 - Greetings to modellers
15:48 - PZL.55 RC model presentation
17:16 - 3d printed parts
17:38 - Model data
18:20 - Model retractable landing gear
18:44 - Model wing mount
19:17 - Model colors
19:40 - Model in flight
20:00 - Invitation to WINGS channel and ending
This month’s Patrons: Damian Dynowski, Klaudiusz Gebauer, Tomasz Janusz, Roman Maciończyk, Bartosz Kijanski, Patryk Włodarski, Paweł i Ewa Dondziłło, Maciej Grzeszczak, areksordyl@o2.pl, Tomasz Krakowczyk, Marcin Tatar, LESZEK ODZIENIEC, Dariusz Raćkowski, Bartek Wręga, Krzysztof Tomaszewicz, Paweł Gołąbek, Eryk Janicki, Michał Okulski, Łukasz Dziurda, Paweł Smoleński, Mariusz Szymański, Michał Łukasiewicz, Grzegorz Granek, Grzegorz Odrzywolek, Jarosław Sochacki, Kuba Pawelec, Krzysztof Matysek, Tomasz Sosin, Mariusz Surlejewski, Tomasz Szczepanik, Marcin Kotas, Artur Woszczyk, Pawel B and 17 anonymous individuals. Thank you all!
Music: www.bensound.com/royalty-free... - Auta a dopravní prostředky
Dzięki za wspólny film ✈️ Polskie prototypy z tamtego to zawsze interesujący temat. Budowa tego samoloyu była przyjemnością. Zawsze ciekawie zająć się tak oryginalnym projektem. Zainteresowanych latającymi modelami zapraszam do mnie i czekam na kolejne odcinki Zabytków Nieba.
Pozdrawiam, Szymon ✈️
@Antagoniusz i świetnie o tym opowiedział
Model rewelacja i jeszcze pięknie wygląda, zwłaszcza na przelotach.
gh
Super ten twój model, też chciałbym taki zbudować. Pozdrawiam
W końcu coś optymistycznego w tym dniu .
Samolot był w swym projekcie spóźniony o kilka lat. Osiągi były liczone na silnik rzędu 1500 KM- a taki silnik się nie pojawił. W Polsce nie było fabryki z oprzyrządowaniem do produkcji takich silników- co jest wykluczone przy produkcji seryjnej samolotu bojowego. Nim by fabryka wyprodukowała wystarczającą ilość samolotów- wojna się skończyła. Warto zwrócić uwagę, że moce silników gwiazdowych (USA) wynosiła 2000 KM, a niektóre miały nawet większą moc. W Anglii, gdzie rozwijano wersje silników RR powstał Griffon o mocy dochodzącej do 2000 KM- ale i tak niewiele samolotów z tym silnikiem wzięły udział w walce. A co do uzbrojenia. Projektant musi przewidzieć kwestie nie tylko zbieżności ale i też cele do ataku. Działka są istotne przy atakowaniu bombowców. Km-y do walk myśliwskich. Pośrednio dobrym rozwiązaniem były nkm-y (12,7-13 mm)- co w pełni wykorzystali Amerykanie i co się sprawdziło jako uzbrojenie o cechach uniwersalnych. Takie u nas produkowane nie były. Do tego trzeba dodać wydłużenie lufy- przy działkach lufa jest krótsza względem kalibru- co daje inny tor balistyczny jego lotu. Ówcześnie służący w myślistwie w stopniu porucznika Włodzimierz Gedymin opowiadał mi, że w wersjach P-11c z 4 km-ami pociski były celowo"rozstrzelone" - aby pociski mogły razić samolot nieprzyjaciela ze zmieniającej się odległosci (dystansu)- celem ułatwienia celowania. Pogarsza to skuteczność ataku precyzyjnego dla myśliwca. Warto też zwrócić uwagę na płat. Konstrukcja z udziałem Kesonu Misztala była wrażliwa na uszkodzenia bojowe. Nie było opcji zbiorników samouszczelniających. Nie było w projekcie zbiorników odrzucanych- do lotów eskortowych. Nikt wówczas nie wiedział o prędkości krytycznej Macha dla takiego płata. Nikt nie badał tego w Polsce na modelach. W P-38 w nurkowaniu na pełnej mocy występowały problemy ze sterowaniem i drganiami. Przy prędkości rzędu 660 km/h przy profilu PZL.55 takie zjawiska najprawdopodobniej by wystąpiły- co wydłużyłoby rozwój samolotu przed produkcją seryjną. I moje podziękowania Autorowi za kolejny ciekawy odcinek.
Co za bełkot. Nie ma czegoś takiego jak "tor balistyczny" przy strzelaniu "na wprost" czyli bezpośrednio w cel.
@@wojtekbratek5156 bełkot bo jedno określenie jest wg ciebie błędnie użyte?
Przynajmniej coś robiliśmy
A teraz co robimy ?
Kupę ….
Szanowny Panie, jak Pan widzi ludzkość poradziła sobie z problemami jakie potencjalnie mógł napotkać projekt. Wydaje mi się że również nasi rodacy sobie by pewnie z tym poradzili .... Wrzuć na luz . I nie pisz o takich głupot.
Лучший авиационный исторический канал на польском. Спасибо вам
Super , bardzo dobry materiał, cieszę się że mogłem pomóc modelami , jednak ten latający jest o wiele bardziej rewelacyjny 😀
Ale jest tylko jeden 😉
Facio od modelu używa najnowocześniejszej techniki.
Skutek : prędkość wykonania
i precyzja ! Lubię takich gości.
Polska ma zdolnych ludzi, byle skarbówka dała mu pracować
i żyć !
Nie tylko ona "czuwa" żeby się nie dało...
Panowie - wspaniale przygotowane i opowiedziane. Wielki respekt za Waszą wiedzę - tak historyczną, jak i techniczną.
Panowie, to wszystko jest wspaniałe.
PZL.55 przypomina mi (wizualnie) nawet bardziej odpowiednik francuskiego Dewoitine D.520 lub Arsenal VG 33 niż Spitfire.
D.520 miał przesuniętą do tyłu kabinę pilota. Okapotowanie silnika typowo "francuskie", w końcu francuski "Hiszpan-Szwajcar" 😉 na szczęście większość samolotów ma unikalną sylwetkę (mimo takich samych wszędzie na poziomie morza praw fizyki, szczególnie aerodynamiki). Na wielu filmach z fotokarabinów (krótkie, szybkie ujęcia) jest problem z odróżnieniem Spita od Emila, a szczególnie Friedricha etc., zwłaszcza kłopot sprawiają obie symetryczne chłodnice u późnego Anglika, i nie zawsze widoczne zastrzały usterzenia Emila.
A owszem, kabina bardziej przesunięta w tył niż w Spitfire, to oczywisty fakt i wyraźnie widoczne przy zestawieniu obu maszyn obok siebie. Sama kabina zaś przypomina nieco tą z MiG-3 - ale poza tym, PZL.55 wciąż bardziej przypomina ogólną sylwetką (proporcje, kształty, linie) D.520 czy VG.33, niż tą jedyną niepowtarzalną i unikatową sylwetkę Spitfire - wąski kadłub i stosunkowo potężne w proporcji do niego, legendarne eliptyczne skrzydła. Gdy chodzi o sylwetkę to Spit jest niepowtarzalny w swej własnej klasie:)
Dzięki za wspaniałą pracę która cieszy nasze oczy i uszy
Po raz kolejny oglądam ten film i jestem pod wrażeniem fachowej wiedzy i ogromnej pasji autora. Sam interesuję się lotnictwem myśliwskim od ok. 40 lat, wiec wiem co mówię. Gratuluję realizacji PZL 55 i innych projektów!
Jeśli chodzi o zbieżność broni pokładowej to pamiętam z książek pisanych przez polskich pilotów walczących w trakcie IIWŚ że preferowali dystans 150-200 metrów, gdzieś też przeczytałem że polscy mechanicy ogarniali ten temat chociaż było to wbrew regulaminowi RAF.
Najpierw RAF ustawiał regulaminowo na 1000 stóp,potem dali to do decyzji pilota i tak już zostało do końca wojny.
@mariusz pawelec. Według książki "Sprawa Honoru"* o raczej "trudnych" poczatkach dywizjonu 303, przepisy RAFu w 1939 nakazywały przerwanie ataku na samolot nieprzyjaciela przy odległości 150 metrów... podczas gdy nasi piloci nauczeni walczyć na poczciwych P 11 przy 150 metrach dopiero ZACZYNALI atak... czym doprowadzali angielskich dowódców do apopleksji. 😅
*Bardzo interesująca książka aczkolwiek również zdrowo... "denerwująca"... gdyż pokazuje wprost i bez żadnego słodzenia w jaki sposób anglicy traktowali polskich żołnierzy na początku wojny... 🤬
12:03 Harmann nie bez powodu preferował skupienie karabinów na 50 metrów. Skrócił tor lotu pocisku w cel do absolutnego minimum. W takiej odległości do celu, wystrzelony pocisk z karabinu lub działka ma najlepsze parametry balistyczne. Nie wytraca prędkości i nie zaczyna opadać. Trafienie samolotu przeciwnika z 50 metrów wyrządzało największe uszkodzenia w porównaniu do trafień z dalszego dystansu. Można to uznać dziedziną taktyki, bo przy tym nie potrzebował pocisków smugowych i mógł strzelać skuteczną krótką serią, przy czym nie marnował amunicji. Wyobrażając sobie jego skuteczność w powietrzu, nie chciałbym siedzieć w ostrzelanym przez niego samolocie, bo każdy pocisk gdy trafił, uderzał z penetracją.
700 km/h z .... 15% profilem skrzydła ..... z silniczkiem niewiele ponad 1000 KM - tiaaaa ... na pewno . Mieliśmy zdolnych konstruktorów , ale gdzie niektórzy z nich w kwestiach parametrów mogli by jednak panować nad swoją ułańską fantazją .
Takie osiągi ( a nawet większe ) to miał król prędkości i zasięgu Mustang z silnikiem ponad 1500 KM ( pierwsze wersje ) , ze znacznie cieńszym profilem i wypolerowanymi skrzydłami , które spajane były nitami o płaskich łbach .
Model mistrzostwo świata.Szacunek dla twórcy.Pozdrawiam.
Panowie jesteście genialni, jedwabiści ;) Szacunek dziękuję.
Bardzo ciekawy materiał, pięknie uzupełniony przez modelarzy.
Dziękuję za odcinek. To nie jest historia o tym co się "nie udało", dla mnie jest to pokazanie możliwości naszych konstruktorów, że przestarzałość naszych maszyn nie wynikała z zacofania intelektualnego naszego narodu. Kto zna naszą historię i jest realistą, ten zrozumie dlaczego się "nie udało". Wstawka z Panem Modelarzem - genialna, gość w krótkich i konkretnych słowach opisał swą pracę tak, że mam wrażenie że już to umiem ;) - zasubskrybowane !
i mieliśmy decydentów zdrajców i idiotów
Się nie udało przez krótkowzrocznego Rayskiego,malowanego oficerka,politykiera który,uwaga uwaga,opóźnił znacząco prace nad nowymi typami myśliwców każąc wytwórni PZL pracować nad samolotem komunikacyjnym PZL44,który okazał się totalnym padłem i badziewiem.
Opóźniło to prace nad PZL50 o ponad rok,który to czas można było poświęcić na budowę,próby i udoskonalenie prototypu Jastrzębia i uruchomienie produkcji seryjnej.
Gdyby Rayski nie był takim palantem to we wrześniu 1939 moglibyśmy mieć jakąś setkę Jastrzębi w linii.
Łosie też były nam potrzebne jak umarłemu kadzidło.
Jeszcze kamerka do samolotu i pełny czad.Coś pięknego.
Dziękuję ! Dla zasięgu...
😊
W wizualizacjach Polska jest mistrzem świata. 🦾
A efekty końcowe to w ogóle
Przejęzyczyłem się , ma być : w ułamku 1/6 sek , a nie w ułamku 0,6 sek . Dodam jako ciekawostkę że z coraz większymi prędkościami rosły przeciążenia w manewrach do tego stopnia że sprężyny powrotne do przeładowania karabinów i działek nie dawały rady i zastępowano je napędem elektrycznym . Ogólnie prowadzisz całą serię tych filmów bardzo rzetelnie
Uzbrojenie w skrzydłach ma również zaletę w postaci odciążenia masowego skrzydła
Witam, bardzo dobry materiał. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia
Fantastyczny program.
Dziekuje!
had the Polish Air Force had more time before the invasion it would have been very interesting to see the more modernized local designs. The ideas really were on par with neighbors
unfortunately for Poland to gain more time, it would require Poland to join German camp, this way Poland would enter the war only at the start of barbarossa or preemptive soviet attack. Debatably pre 1939 german propositions to solve The Corridor issue were reasonable and could be further negotiated. so the historical point of divergence that would provide more time to Poland would have take place before munich agreements
Świetny materiał. Dzięki wielkie
Świetny program, a model naprawdę na wypasie !
Dobrze że robisz to co lubisz i do tego ciekawie.
Nawet na dwóch takich w tym filmie jest :)
wiem, że w momencie kiedy piszę ten komentarz film ma już 2 lata - ale jest wart polubienia, kanał zasubskrybowania i dodatek z modelem SUPER
Bardzo się cieszę że treść filmów się nie przedawnia.
Brawa też dla Szymona!
Dziękuję za ciekawy materiał.
😁
Uzbrojenie nie jest kwestią doktrynalną. Ta kwestia została bezapelacyjnie rozwiązana po Bitwie o Anglię - Anglicy rozpoczynający wojnę z 8 karabinami maszynowymi 7,62mm, ale próby z działkami Hispano kalibru 20mm rozpoczęli już podczas Bitwy o Anglię, tylko działka się zacinały. Jak tylko udało im się te problemy ogarnąć i wyprodukować wystarczająco dużo działek, kończyli wojnę z samolotami uzbrojonymi w 4 działka 20mm.
Amerykanie używali półcalowych karabinów maszynowych, bo nie byli w stanie zrobić wystarczająco szybko wystarczająco niezawodnych działek. Mimo wszystko pojawiła się seria F4U uzbrojona w działka, a superpropy jak F7F albo F8F finalnie zostały w kolejną iterację działek 20mm uzbrojone.
Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia.
Super :) aż się rozmarzyłem :)
Świetny gość! Świetny odcinek!!
Taki Spitfire i Messerschmitt w jednym S&M PZL- =, Pozdrowienia dla Zabytków Nieba.
Piękny model na pierwszy rzut oka myślałem że to jakaś animacja komputerowa👍👍👍
Macie Panowie pasję. Szacunek.
Fajny odcinek! Nawet o projektach, które nigdy nie wzniosły się w niebo.
Dlaczego fajny, bo przy okazji można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy, np. skład płynu chłodzącego, wady i zalety karabinów i działek, rozmieszczenie, zbieżność itd.
Pozdrowienia.
Saburo Sakai wolał używać kadlubowych karabinów ponieważ działka miały dla niego za małą szybkostrzelnosc.
i działka były lubiące się zacinać
Piękny model. Gratuluję!
Dobra robota! Mielismy zdolnych konstruktorow. Ciekawe jak jest teraz.
tyle że Jastrząb jakoś nie wyszedł ;-)
@@tomeksyta3360 Bo musiał nie wyjść tak było zaplanowane
Proponuje stworzyć model marzeń.Tzn samolot "tłokowy"w/g Twojego pomysłu,jak mógłby wyglądać taki najbardziej optymalny.
F8F-1 Bearcat, nie ideał, ale coś idącego w tym kierunku.
700 km/h to myślenie życzeniowe, zwłaszcza przy takim uzbrojeniu. Przy tej mocy 550 to byłby sukces.
Ale między nami to "łąbędzi śpiew" to co innego znaczy niż myślisz. Ale z samą tezą się zgadzam.
@@jerzypoprawa7107 masz rację, już to zmieniłem
Coś zajebiscie pięknego ,jak konie wgalopie. Dzięki za filmiki.Pozdro z Warmii
Co do ilości zestrzeleń przez Ericha Hartmanna jest wiele wątpliwości. Czasami podawane przez niego ilości zestrzelonych samolotów podczas jednego lotu, są w przeliczeniu na ilość amunicji do broni mocno kontrowersyjne. Oprócz tego, weryfikacja u Niemców była dość przychylna zgłoszeniom pilotów.
A gdzieś Ty to wyczytał?
@@jarekjarek4822 Poczytaj parę książek ze wspomnieniami pilotów. Chociażby Urbanowicza. Zestawisz parę faktów i już będziesz wiedział skąd te wątpliwości moje i tych pilotów.
@@janosik3415 Chyba większość przeczytałem. Czytałem też książkę "Elita Luftwaffe" Roberta Michulca i jest tam dobrze objaśnione skąd takie liczby się brały. Streścił bym, ale Ty się nie wysiliłeś na żaden argument więc i ja nie zamierzam. Ale książkę polecam!
@@jarekjarek4822 Co do R. Michulca, mam wrażenie, że za bardzo bezkrytycznie podszedł do sprawozdań z walk niemieckich pilotów zawierzając ich deklaracją zwycięstw. Wystarczy porównać procesy weryfikacji Aliantów i Niemców by mieć wątpliwości. Ale może to tylko moje wrażenie pod wpływem innych książek? Zestawiam po prostu opisy praktykantów kontra teoretyk. Tym bardziej, że ten autor nie zawsze piszę obiektywne teksty, często jest to spojrzenie tylko z jakiejś pozycji, bez szerszej perspektywy.
@@janosik3415 Z tego co mnie wiadomo to procesy weryfikacji przebiegały podobnie. U Ruskich i u Japończyków było to bardziej zagmatwane. Skoro w I wojnie światowej można było uzyskać 80 zwycięstw (Rene Fonck zgłosił 126 z czego uznano mu 75), walcząc na sprzęcie porównywalnym technicznie i z pilotami o podobnych umiejętnościach to dlaczego nie można odnieść 300 zwycięstw walcząc z przewagą techniczna, taktyczną, i jakościową jeśli chodzi o wyszkolenie? Do tego Hartmann wylatał coś około 1400 misji. A że trafiali się piloci pokroju Helmuta Wicka który o ile dobrze pamiętam w trakcie bitwy o Anglię zgłosił ileś tam zwycięstw a wrócił z pełnymi taśmami amunicyjnymi to wiesz... Tacy byli po każdej ze stron. W trakcie wspomnianej bitwy o Anglię każda ze stron podobno zawyżyła bardzo znacznie swoje osiągnięcia. Tylko 20-30 zestrzeleń pilota RAFu nie szokuje tak 100-200 w Luftwaffe. W pierwszej wojnie światowej po obu stronach piloci odnosili podobne sukcesy ale służyli w podobnych warunkach. W II wś już warunki służby były zdecydowanie różne w zależności od armii i od frontu.
Bardzo dziękuję świetny materiał
Dziękuję BARDZO! Choć kiedyś interesowałem się historią drugiej wojny światowej i polskiego uzbrojenia tego okresu, to jednak nie wiedziałem, że istniało TAKIE przedsięwzięcie!
Dziękuję, bardzo dziękuję!
+Odcinek petarda!:)
Polskich bajek ciąg dalszy, jak mogli konstruktorzy zakładać prędkość max. na poziomie 700 km/h, skoro wtedy ta prędkość była niedostępna nawet dla Spitfire czy BF 109 dużo później??? Przypominam, że Jastrząb ledwo latał i jeszcze gorzej skręcał. Wynikało to z ogólnej słabej aerodynamiki oraz topornego wykonania, powodującego zaburzenia przepływu wokół płata i kadłuba. Takie konstrukcje były zwyczajnie poza możliwościami naszych konstruktorów także przez przepaść jaka dzieliła nas od zachodnich mocarstw na polu finansów i technologii. Teraz oczywiście jesteśmy jeszcze dalej ...
Za to model, doskonała robota, jestem w ciężkim szoku. Zaraz sprawdzę ten drugi kanał. Gratuluję.
Nareszcie kolejny odcinek. Dzięki. Dla mnie im dłuższe odcinki robisz tym z większą przyjemnością się słucha i ogląda. Czy planujesz kiedyś zrobić odcinek o amerykańskim myśliwcu korsarzu tj. f4u corsair oraz np. o bombowcu Boeing B-29 "Enola Gay"?
Sam się zdziwiłem że taki długi wyszedł. O Corsairze może coś kiedyś zrobię, tylko raz go widziałem w rzeczywistości. O Enoli Gay nie myślałem.
mega!!!, pozdro!!!
Ciekawy materiał. Jak zwykle. Te chmurki w tle były fjniejsze
Już dawno ich nie ma 😊
Super 👍😊bardzo dobre😊
Super ciekawe pozdrawiam
Witam PZL.55 jest na rynku w Radomyslu Wielkim kolo Mielca, pochodze z tego miasteczka piekna maszyna
Cześć. To nie PZL.55, tylko PZL M5. 😊 Nowszy i cywilny, mam o nim odcinek.
@@Zabytki_Nieba chyba M2, a nie M5.
A w ogóle 700 km/h przed 1939? Przecież naprawdę więcej to na śmigle szedł Mustang, końcówka wojny. Ale silnik był nieszczególny - silnik dolnowałowy wymaga wysokiego podwozia, zmniejsza przestrzeń na uzbrojenie, albo wymaga przekładni/transmisji napędu śmigła, czyli dodatkowej masy ograniczającej masę uzbrojenia, amunicji i paliwa.
I tak kiepsko (czyli, na dzisiejszy, pizdowato), i tak tak samo.
Wszystkie samoloty konstrukcji Jerzego Dąbrowskiego były bardzo ładne i cechowały się rewelacyjnymi wynikami dmuchań tunelowych. Jak wspominał inż. Piotr Kubicki współpracownik Dąbrowskiego: "Jerzy miał iskrę Bożą. Jego samoloty były nie tylko piękne , ale i zawsze doskonale latały."
Fajny Film!
Jak zwykle prędkość 0,75 (dłużej się ogląda) i odpalamy .
Pozdrówka .
Oglądnięte , zmykam do Szymona .
Oglądaj na 1.5x, obejrzysz 2 razy ;)
Bardzo dobre
Widzę że moja kolorowanka Kani z przed 20 lat rozeszła się po necie (1:51) - fajny materiał - pozdrawiam!!!
Silnik widlasty ,jak Pan mówi, może być chłodzony powietrzem-patrz Foka. I żadnego termostatu nie było, bo samolot powstał jedynie na serwetce. W metalu nic nie powstało, więc mówienie o nim jakby istniał to przegięcie.
Łapa w górę 👍
WItam. Jak zwykle wspaniały kawałek historii. dziękuję i pozdrawiam . P.S. Czekam aż pojawi się PL drzewko na War Thunder :D . Wszystkiego dobrego
Czyli projekt pod nie istniejacy jeszcze silnik... hm to już gdzieś bylo😉
Przynajmniej w kilkunastu przypadkach,od Europy przez USA i ZSRR, po Japonię.Bo silnik powstaje przez kilka lat,a płatowiec kilka miesięcy. Silnik ma wady rozwojowe .Potem do płatowca wsadza się silnik jaki akurat jest pod ręką i wychodzi COŚ.
Mój ulubiony G-58 powstał w oparciu o istniejący już silnik. Niestety, nie każdy ma dostęp do odpowiednich silników. Horikoshi walczył o zastosowanie do A6M silnika z rodzimej stajni, jednak zamawiający stanowczo odmówił, nakazując użycie słabszego silnika konkurenta. Kinsei dopiero w A6M8 trafił tam, gdzie powinien już wcześniej. A losy silników WK-107 czy Homare?
Obejrzałbym z chęcią serię o myśliwcach 2 wojny światowej, i tych alianckich i państw osi
Piona!
Fajne ciekawe pozdrawiam
Ciekawy temat. Jak zawsze problem silników był kluczowy 80 lat temu i tak jest do dnia dzisiejszego. Niezbyt często zdarza się taka historia jak sprzedaż Sovietom brytyjskich 30 Dervent-V i 25 Nene-I w 1947 roku, co pozwoliło im na "bezlicencyjne" nadrobienie 10 lat prac B-R.
Ciekawe, gdzie się podziała znaczna część inżynierów niemieckich z firmy Focke-Wulf? Wg niektórych źródeł historia MiG-15 zaczęła się w... 1942 w Niemczech w firmie Focke-Wulf (zespół konstruktorów pod kier. Hansa Multhoppa) i była związana z "dzieckiem" Tanka, Ta 183 Huckebein. W czasie "dobrowolnego" pobytu w kraju, gdzie "tak swobodnie oddycha człowiek", niemieccy inżynierowie przerobili Ta 183 w prototyp V-310 (sowieckie oznaczenie I-310), a potem, dzięki "użytecznym idiotom" z Zachodu (próba poprawy stosunków UK - idiota Attlee - ze wschodnim despotą; sprzedaż silnikóww 1946) i dostawie silników RR powstał MiG-15, niemiecki samolot z angielskim silnikiem i kacapskim pilotem. Silniki były sprzedane pod warunkiem użytkowania wyrobów firmy RR tylko w celach cywilnych. Dobrobyt czyni chyba z ludzi bezmyślnych idiotów, swoją drogą dlaczego bogate Sybaris uległo biedniejszym sąsiadom? 🤔
Brawo Panowie
Działko strzela pociskami większego kalibru które mają lepszy stosunek oporu powietrza do masy pędu i nie chamują gwałtownie podczas lotu dochodząc odległego celu zanim zdąży się przemieścić i wciąż z energią kinetyczną wystarczajacą nie tylko do podziurawienia poszycia ( samosklejające się zbiorniki a dziurawe poszycie istniało jako experyment odsysania turbulentnej warstwy powietrza- nawet zmniejszało Cx ale zawsze było tam bełno brudu po przelocie ) ale do rozerwania elementów nośnych i przebijania kadłuba pod kiepskim kątem.
Karabiny zaś były skuteczne w rękach Polskich pilotów Dywizjonu 303 którzy nie strzelali do Niemców z 300m tylko ze 100m: "efekty były strzaszliwe" - cytat z książki Dywizjon 303.
Bezcenny ten kanał jestem dość umiarkowanym fanem lotnictwa ale te filmiki sa pasjonujące. Tym razem w dodatku to modelarstwo. Sam do takich rzecy nie mam cierpliwości i zapału mam dość innych pasji. Podziwiam jednak wspaniałą robote Szymona. Jakie to fajne mozliwości teraz istnieją. Podziwiam.
Brawo Szymon dziękuję za model gdzie można zobaczyć takie modele
Co do koncentracji ognia km-ów, to chciałbym tylko zaznaczyć, że polscy piloci dywizjonu 303 ustawiali je na 100m. Brytyjczycy uważali to za dziwactwo. Wspomina o tym wiele źródeł. A więc nie tylko Hartmann lubił krótkie dystanse. No i Hartmann wszystkie zestrzelenia zdobył na froncie wschodnim, gdzie Niemcy panowali w powietrzu prawie przez całą wojnę.
Według danych statystycznych to panowanie skończyło się w czerwcu 1944, kiedy trzeba było wzmocnić 3. Luftflotte, co Rosjanie wykorzystali w trakcie Bagrationa. Według mojego kolegi zajmującego się zagadnieniami frontu wschodniego, szczególnie lotnictwem, poziom wyszkolenia przeciętnego radzieckiego żołnierza była zawsze na tym samym, niskim poziomie. Jakość nadrabiali ilością, o czym kiedyś powiedział Stalin. Najlepsi piloci LW przeważającą część wojny walczyli na zachodzie, na szczęście (prawie) nieograniczone zasoby Anglosasów w tej materii doprowadziły do zapaści w firmie Goringa.
Fajny samolot
Pozdrawiam
No to rzeczywiście wielka sztuka z tym Hartmannem - jak udało im się zsynchronizować działko strzelające przez wał śmigła i 2 - km-y umieszczone na szczycie kadłuba na odległość 50 metrów ;).
HS-12Z przestał być rozwijany na serio po upadku Francji.
A i przy D.520 kombinowano z Allisonem i Merlinem.
@@zaluckilukasz Francuski przemysł silnikowy niedomagał więc się zabezpieczano. Można być jednak pewnym, że gdyby Francja się utrzymała albo wojna wybuchła później to w 1941 roku 12Z byłby już dopracowany.
Drobna korekta, bo może się przesłyszałem, ale jeśli dobrze nadać nick naszym samolotom PZL P-7 i P-11, to powinno być chyba "Pułaszczaki", od nazwiska konstruktora. W starszych opracowaniach nazwisko pisano pamiętam Pułaski, a nie jak teraz wiki Puławski....
Na nagrobku rodzina ma nazwisko Puławscy.
Mam prawie 60 lat, a zawsze spotykałem się z nazwiskiem Puławski i określeniem "Puławszczaki". Nie mówiąc już o tym, co współcześnie wyrabia się w terminologii wojemnnomorskiej, a tym, z czym się styka człowiek od gzuba.
Widzę, że skorzystano z mojego modelu 1:33 MPM :) Dziękuję :)
To prawda. Niestety, jak wspomniałem, nie miał mi kto udostępnić gotowego.
@@Zabytki_Nieba Miałem własne zdjęcia... ale i awarię komputera, po której straciłem archiwum fotografii moich modeli wykonanych przez innych. Służę też innymi modelami polskich samolotów: PWS-26, RWD-8, PZL P-7a, PZL P-24 w wielu wersjach, PZL-50 Jastrząb, PWS-33 Wyżeł :)
Jakcsą zmontowane, to RWD-8 i Wyżeł mogą mi się w najbliższym czasie przydać.
@@Zabytki_Nieba Proszę wejść na forma KONRADUS czy Kartonwork tam znajdzie Pan ludzi, którzy mają sklejone modele z moich opracowań :) Sam dysponuję jedynie dokumentacją tych modeli i wycinankami. Nie mam miejsca na sklejone modele własnego projektu. To jednak kilkaset projektów :)
Brawo wy :)
Za co brawo??
@@jezuschrystus.onlycasha jak myślisz ? :)
Pamiętam jak polscy piloci helikopterów w Afganistanie prosili
o pozwolenie przemalowania szachownic na odcienie szarości .
Robi tak wiele samolotów bojowych innych sił powietrznych .
Kolorowe oznakowania stanowią idealne cele w locie .
Pozwolenia nie otrzymali .
Drobna uwaga: ok 7 min caisson to kesen hydrotechniczny. W skrzydle jest o "skrzynka skretna" : torsion box. Pozdrawiam serdecznie!
O właśnie tego sobie nie mogłem przypomnieć. Bardzo dziękuję; poprawiłem we wszystkich filmach gdzie pamiętam że o kesonie była mowa.
No szkoda że się nie udało bo było by ciekawie zobaczyć ten Samolot w akcji
Zdrówka
Jakby teraz zaczac produkowac te samolociki . 700 km / h , to ladny wynik. Bylby to tani samolot , ktory napewno przydalby sie do pewnych zadan w wojsku
9:30
>potężne uzbrojenie
>tylko karabiny maszynowe 8mm
wybierz jedno
Dawno nie widzialem. Pozdrawiam.
Widzę, że polskie konstrukcje cieszą się wielkim zainteresowaniem. Sam w czerwcu 2021 popełniłem latający model: czcams.com/video/-qaFEHaWm0U/video.html
12:28 tak jak w dywizjonie 303 , też podlatywali bardzo blisko
Tak zobie jeszcze przypomniałem. Czy nie interesowało by cie zrobienie odcinka o samolocie Avro Arrow. Kanadyjski mysliwuec odrzutowy. Amerykanie takiego nie mieli i nie chcieli zeby Kanada miała cos lepszego od nich. To taka (nie tylko) moja teoria. Dlatego udupiono projekt i szniszczono wszytkie plany i prototypy. Projekt ten powstawal ze sporym udziałem Polaków.
Szefem oblatywaczy był słynny (co najmniej w Kanadzie) pan Żurakowski. Inni Polacy byli też w ekipie oblatywaczy i w ekipie technicznej.
Jaka by była wielkość produkcji? I jaka cena za sztukę?uzbrojenie?🛩️
Modelarstwo,to co lubię.
Co do uzbrojenia samolotu to obawiam się że była to przede wszystkim w przedwojennej Polsce kwestia logistyczna-lotnictwo to broń pomocnicza więc musi mieć uzbrojenie strzeleckie takie jakiego używają bronie główne... A że bronie główne używały tylko karabinów 7,92 to tak też uzbrojona samoloty mimo że nkm 20 mm były dla nich bronią odpowiedniejszą...
Pozdrawiam serdecznie.
W 1939 polskie lotnictwo potrzebowało modernizacji posiadanych PZL.11 do standardu PZL.24, czy chociażby PZL.11 Kobuz. Można było kupić licencje na niezłego dolnopłatowca o konstrukcji mieszanej Fokkera XXI, jak zrobiła Finlandia. Czy nawet wykorzystać cześć kadłuba z PZL.11 do zbudowania dolnopłatowca, tak jak zrobili Rumunii z I.A.R 80. PZL.55/62, to nie żaden sanacyjny Spitfire tylko zwykły projekt oraz kilka pobożnych życzeń, nie powstał nawet prototyp tego sanacyjnego Spitfire.
Podstawowym błędem w założeniach polskich konstrukcji lotniczych sprzed wojny była konstrukcja w pełni metalowa. Nasz przemysł nie był w stanie dostarczyć dostatecznych ilości wysokogatunkowej stali i duralu. Nawet kostrukcje brytyjskie z tych czasów (Huricane i Mosquito) były częściowo drewniane. W polskich warunkach najlepszym rozwiązanie byłoby zamiast próbować własnych konstrukcji zakupić i następnie skopiować partię radzieckich I-16 (Rosjanie w 1936 roku oferowali ten samolot do sprzedaży, jako maszynę sportową, bez uzbrojenia.) Z tym samolotem polski przemysł mógłby sobie poradzić i wyprodukować kilkakrotnie więcej niż mocno przestarzałych P-11 i P-24
Podstawowym problemem była technologia produkcji metalowych samolotów która była przestarzała dając bardzo faliste powierzchnie skrzydeł i stosująca grube nity.
Gratuluję. Wielka wiedza i piękna polszczyzna. To rzadkość.
Szkoda ze ten projekt nie powstal nieco wczesniej czyli w 1936 37r ,mielbysmy dobry samolot na wojne obronna w 1939 r.