Polska vs inne kraje. Jak się jeździ na rowerze za granicą? | Prawie.PRO
Vložit
- čas přidán 4. 09. 2024
- Chcesz mnie wesprzeć? 🛍 Kup sobie coś na Prawie.PRO: Prawie.PRO
📸 Mój Instagram: / prawie_pro
📸 Facebook: / leszekprawiepro
🎧Spotify (podcast): open.spotify.c...
📸TikTok: / prawie.pro
🏆Moja Książka: prawie.pro/pro...
🚲Strava: / strava
🏆 O mnie: prawie.pro/les...
Kontakt: leszek@prawie.pro
#kolarstwo #cycling #prawiepro #triathlon #zwift #odchudzanie
Polska vs inne graje. Jak się jeżdzi na rowerze za granicą? | Prawie.PRO
Chcesz mnie wesprzeć? 🛍 Kup sobie coś na Prawie.PRO: Prawie.PRO
📸 Mój Instagram: instagram.com/prawie_pro/
📸 Facebook: facebook.com/leszekprawiepro/
Ze swojej strony mogę polecić Słowenię - malutki ruch, świetne drogi, jeszcze lepsze widoki.
Alpy Julijskie... sam jestem ciekaw dlaczego są tak mało popularne, bo widoki spektakularne
Włochy sztos - uwielbiam pod każdym względem (zdarzają się bardzo złej jakości asfalty), ale podejście super. Tak jak powiedziałeś - bardzo dużo szosowców (pozdrawianie jest praktycznie zawsze)
Austria podobnie, dobrej jakości asfalty, kultura i dużo rowerzystów (tutaj również szosowcy się pozdrawiają).
Czechy/Słowacja - ja bym przyrównał mimo wszystko, kiepskie asfalty i tu i tu, raczej podobne podejście do szosowców w obu krajach niestety (zdarzały się niemiłe niespodzianki na drodze w jednym jak i w drugim - i na Słowacji jak i w Czechach szosowcy się pozdrawiają)
Niemcy - to jest temat rzeka, owszem sporo ścieżek rowerowych, ale bardzo zaniedbanych i nie nadających się w większości na szosę, co powoduje że chcesz jechać droga, a to nie zawsze wiąże się z wyrozumiałością Niemców. Nie raz zdarzyło się, że dostałem specjalnie spryskiwaczem po oczach lub usłyszałem kilka cierpkich słów (tutaj również można liczyć na wymianę gestów z innym szosowcem)
Belgia/Holandia - rower może więcej, takie odnoszę wrażenie. Bardzo dużo ścieżek rowerowych, świetnej jakości, nikt się nie złości, nikt nie ocenia, każdy traktuje jak równego. Świetnie się jezdzi po Beneluksach.
Litwa - brak agresji (przynajmniej mnie się nie zdarzyła), kiepskie asfalty, brak praktycznie ścieżek, można lecieć asfaltem równym jak stół i nagle zonk - kończy się asfalt i zaczyna się szuter 😂 także trzeba uważać 😊 (bardzo niewielu szosowców poza dużymi miastami - lub ja mam takie doświadczenie)
Mieszkam i jeżdżę po Holandii. To co powiedziałeś o Belgii to praktycznie tak samo wygląda w NL
Właśnie wróciłem ze Słowacji. Może to kwestia regionu ale w okolicach Zuberec - Liptovski Mikulas mam dobre wspomnienia. Bardzo dużo rowerów. Pomijając elektryki i całe rodziny z dzieciakami to na "poważnych" odcinkach gdzie podjazdy są mega ciężkie na wąskich i krętych drogach szos i graveli jest też dużo, nie było sytuacji trąbienia. Jest faktem, że dla samochodów w terenie górzystym rowerzysta jest utudnieniem zwłaszcza jeśli jest słabszy silnik i kiepsko ciągnie. Ogólnie duża cierpliwość ze strony kierowców. Bardziej natarczywość jest między kierowcami aut gdy ktoś się ciągnie właśnie ze względu na możliwości samochodu lub brak doświadczenia w jeździe po górach. W Niemczech np. Badenii - Wirtembergii po prostu poezja. Jeździlem raczej po mniejszych miejscowościach, wsiach. Tam jest raj dla rowerów. Niby nie góry a ciągle z górki i pod górę. Tam kierowcy aut bardzo ostrożnie wyprzedzają jesli jedzie się normalną drogą (nie rowerową)
Pozostaje mi tylko pomarzyć, zwyczajnie nie stać mnie na takie wypady, ale z chęcią chociaż obejrzę ciekawy materiał w tym temacie. Nie chce tutaj płakać, cieszę się tym co mam, robię sobie trasy na budżetowym gravelu po około 100-120 km w soboty z rana, staram się zawsze jechać trochę inaczej, coś zmienić, cieszyć się tym. Jest fajnie, odcinek też bardzo fajny, pozdrawiam :)
A moim marzeniem jest żeby to właśnie Polska była bardziej dostosowana pod kolarzy
Znajdź ekipę, z 3 os. Na pojedynkę koszt wysoki, jak jedziesz grupa większość kosztów się rozkłada
Mam tak samo jak ty🫡
Jakie zarobki w przybliżeniu? Bo nawet mając niskie zarobki mozna sobie pozwolić na takie wypady, serio :)
Balaton ma Wegrzech, polecam fajne widokowe trasy, Wegrzy inwestują w drogi rowerowe. Mozna objechać jezioro choć to 180 km. Można skrócić promem, wychodzi ok. 80 km
Zdecydowanie takim numer jeden, chociaż nie doświadczysz tam pojazdów, jest Holandia. Każdy region jest petardą jeśli mówimy o infrastrukturze. Z prowincji to Zeelandia czy Fryzja, która posiada też swoje wyspy, slynace z tras rowerowych również. Polacam z całego serca ten kraj na rower. Daleko nie jest, czasem tam właśnie w tym celu jeżdżę.
Ja głównie jeżdżę po Czechach bo mam do granicy 12km. Fajna kultura na drodze, mało agresji i całkiem dobre drogi w rejonie gdzie przebywam. Czasami znjdzie sie jakis oszołom co wyprzedzi na lusterko ale bardzo rzadko.
Sporadycznie będąc u rodziny jeżdżę w Danii. Duńczycy uwielbiaja kolarstwo zatem jazda po drodze nie jest kompletnie żadnym problemem. Jakość dróg to po prostu sztos no i masa ścieżek typowo tylko pod rowery z wiaduktami, tunelami, rondami itd. W kopenhadze infrastruktura rowerowa mega dobra, pasy do skretow w lewo, prawo, mosty dla samych rowerów a poza miastami bardzo dużo ścieżek kompletnie odseparowanych od jezdni dla poj mechanicznych. Póki co najlepszy kraj po jakim jeździłem 😊
Pozdro z Austrii. Z Wiednia do Bratysława można dojechać ścieżka rowerowa gdzie w ogóle nie jedzie się po drogach publiczny. Zero kontaktu z samochodami.
Dania najlepsza dla rowerzystów, ale nie jeździłem w Belgii i Holandii
@@ziku57 zgadzam się w 100%
Najgorsze wspomnienia mam ze Słowacji. Podczas jednego przejazdu(dookola Tatr) z pięć razy byłem wyprzedzany z zachowaniem odległości równej grubości gazety. Zajeżdżanie drogi, wyprzedzanie w czasie gdy przeciwka jadą samochody. Dramat. Bardzo niebezpiecznie. Jeździłem we Francji oraz w Italii i tam było żadnego problemu. Jeździ się spokojnie. Nawet w Polsce nie jest źle. A co do dróg, najlepsze mam u siebie na dzielni. Francji/Włochy często spotykałem zniszczone drogi po budowie kanalizacji, nierówno położony asfalt środkiem i dziury. Generalnie im dalej miast tym lepiej bylo.
Prawie 20 mieszkałem w południowej Anglii.Przeważnie jeżdziłem rowerem szosowym, sporadycznie MTB. Kultura na drodze przyzwoita, bywało że kierowca potrafił jechać przez kilkaset metrów za rowerem.Czasem używają klaksonu ale chyba raczej aby pozdrowić. Byc moze wynika to z tego że tam jest sporo kolarzy. Ale aby nie było tak kolorowo to wspomne o stanie dróg. Mowiąc oglednie jest marnie, szczególnie w dużych miastach. Wtedy lepiej jechac MTB. Pozdrawiam ..
Moje obserwacje dotyczące krajów, gdzie jeździłam na rowerze:
1. Czechy - bardzo lubię tam jeździć, bo jest dużo tras i ścieżek rowerowych
2. Słowacja - mam małe doświadczenie - tylko Tatry i okolice w trakcie objeżdżania Tatr dookoła - ale wrażenia pozytywne
3. Węgry - bywa bardzo różnie, zdarzają się dobrej jakości ścieżki rowerowe, ale jest ich mało, drogi dopuszczone do ruchu rowerowego są raczej z kiepskim asfaltem (na Węgrzech jest dużo zakazów dla rowerów, trzeba uważać planując trasę, bo wiele zwykłych dróg jest z zakazem jazdy na rowerze, trzeba wówczas kombinować z objazdami, co wydłuża trasę, a nawet czasami wymusza jazdę po drogach nieutwardzanych)
4. Chorwacja - W Dalmacji tam gdzie jeździłam (okolice Neum, Metković, Opuzen oraz ) drogi są dobrej jakości, mało ścieżek rowerowych, ale jeździło się przyjemnie, bo był mały ruch samochodowy. W okolicach Osijeka jest natomiast bardzo dużo oznaczonych tras rowerowych i ścieżek, nawet dobrej jakości.
5. Czarnogóra - nie ma ścieżek rowerowych, trzeba unikać głównych dróg ze względu na duży ruch, ale mimo tego udało się objechać całkiem bezpiecznie i przyjemnie Zatokę Kotorską, czy wjechać na Lovćen. Drogi są w dużej mierze wyremontowane, ale dużo jest tez wąskich dróg, gdzie trudno się wyminąć dwóm samochodom, ale na rower są idealne. Polecam szczególnie trasę wzdłuż jeziora Szkoderskiego.
6. Bośnia i Hercegowina - tylko dla koneserów 😊 Nie na ścieżek, ani tras rowerowych, jeździ się zwykłymi drogami z dość dużym ruchem samochodowym. Drogi podrzędne asfaltowe często kończą się i dalej można przejechać MTB lub ewentualnie gravelem.
7. Serbia - w zależności od regionu - Wojwodina - w większości płaska jak stół, dużo dróg podrzędnych z dobrym asfaltem, są ścieżki rowerowe, ale raczej z tych nielubianych (z kostki), są wyznaczone i oznaczone szlaki rowerowe. Fruška gora - raczej rozczarowująca, ze względu na duży ruch samochodowy i kiepskiej jakości asfalty. PN Tara - uczta dla oka, ale ból dla nóg, ze względu na przewyższenia. Pomimo poruszania się zwykłymi drogami - jeździło się przyjemnie i w miarę bezpiecznie. Okolice kanionu Uvac - tylko rower MTB lub gravel. Nigdy nie wiadomo, kiedy skończy się asfalt, na głównych drogach dużo remontów, a tam gdzie drogi są dobrej jakości jest duży ruch samochodowy, a Serbowie jeżdżą szybko i ścinają zakręty (zresztą tak jest w większości krajów Bałkańskich) Generalnie ludzi jeżdżących na rowerze w Serbii jest bardzo mało, ale jeśli już Serbowie ich spotykają, to są dla nich pełni życzliwości i podziwu. Wielokrotnie spotkałam się z taką reakcją mieszkańców Serbii, więc chociaż nie jest to kraj idealny na rower, to na pewno można poczuć się tam na rowerze wyjątkowo.
Niemcy - zalezy od regionu - landy wschodnie i północne 6-7/10, landy południowe i zachodnie 8/10. Sam Berlin ma 1300 km dróg rowerowych. Problemem są kierowcy szczegolniez Europy Wschodniej, których jest masa. Ukraina : 1/10 - fatalne drogi, dziury maja czasem ponad pol metra glebokości - kierowcy wkladaja do nich czesto gałęzie żeby je oznaczyć ale największym problemem są hordy bezpańskich psów.
ŚWIETNY ODCINEK, szczere brawa!
To jeszcze Danie musisz odwiedzić. 😊
W niemczech jeździ się super
A Karol niedawno na MP amatorów ITT przejechał 18,9 km ze średnią 45,4 km/h! No a wczoraj zrobił w Alpach ponad 3 km w pionie! A tu!? Leszku, myślałeś o tym, żeby testować na kanale zagraniczne kebaby? 🤷
Bardzo przydatny materiał - dzięki 🙏
Dzięki Leszku!. Jak zawsze świetnie się ogląda. W materiale wszystko rzeczowo i na temat :D - Pozdrawiam :)
Zapraszam do Irlandii 😂 wąskie, kręte dziurawe drogi z dozwoloną dużą prędkością i kierowcy jak we Włoszech mają własny kodeks drogowy. Ale widoki odwdzięczają się za powyższe niedogodności :)
@@wemb_zone ja także jeżdżę po Irlandii i moim zdaniem kierowcy są na bardzo wysokim poziomie. Do tej pory najgorsze sytuacje spotkały mnie dzieląc drogę z innym rowerzystami. Ale podkreślam, nie byli to szosowcy, tylko zwykli rowerzyści jeżdżąc do pracy. W jakich rejonach jeździsz? Dublin?
@@wirahha limerick. Chodzi ogólnie jak jeżdżą nie tylko w stosunku do rowerzystów. Bez migaczy nie z tych pasów. Ale skoro mieszkasz to sam wiesz 😉 pozdrawiam 👊
Dla mnie niesamowite wrażenie zrobila Dania i Szwecja. Super ścieżki, zadbane, równe, oznaczone i co kawałek nie zdewastowany kibelek. Kierowcy Super
Skoro tytuł odcinka to "Polska vs inne kraje" to liczyłem że na końcu tego zestawienie powiesz jak na ich tle wypada Polska 🤔 ile otrzymała by punktów, czy jesteśmy według tego powyżej Słowacji a może nawet Czech? Rozumiem Leszku że wyszedłeś z założenia że każdy z nas po Polsce jeździł i wie jak jest ale chyba przydałby się taki punkt odniesienia żeby lepiej interpretować Twoje opinie o pozostałych krajach.
Im bardziej na wschód Polski tym większa agresja na drodze. U siebie na Śląsku Cieszyńskim praktycznie agresji nie odczuwałem, chyba że od przyjezdnych ale jak się wybraliśmy na Bieszczady to już była tragedia. Tam kierowcy potrafią na ciebie trąbić za sam fakt że jedziesz drogą.
W Portugalii fajne trasy rowerowe są dookoła miast , ja właśnie przejechałem Portugalię rowerem szosowym i żałuję , że nie wziąłem grawela bo autostrady są super tylko dla aut a
stare
lokalne to już masakra
Yo.
Jeśli chodzi o Słowację to warto wspomnieć o tak zwanych "Gypsy Zones" oraz psach, które tam "pilnują".
Leszku, czy zrobisz odcinek o tym ile generujecie niutonometrów i jak to się ma do watów?
Obejjarzałam twoj film na Leszek OnAir o twoim dzieciństwie .Suoer film. Szkoda , ze juz nie prowadzisz tego kanału tylko o jeździe rowerem w tamtym klimacie lepiej było
Super materiał 😎
Ja właśnie jestem w trakcie doświadczenia niemieckiej kultury jazdy. Sam jeżdżę na rowerze crossowym. Widzę totalną różnice jazdy. Jezdze teraz po wyspie Uznam. Jeżeli chodzi o jakość ścieżek to jest na 6/10. Wynika to duzej ilości szutrów z dziurami. Dla mnie większym ewenement jedt kultua jazdy. Bardzo lwtwo rozpoznać Niemca i Polaka na ścieżce rowerowej. Niemiec jezdzi max 15 km/h. Ja jeżdżę w okolicy 20 km/h. Co najdziwniejsze to stan rowerów. Większość pojazdów na ścieżce to rowrty za za max. 300 euro. Zdarzają się pasjonaci majacy lepsze rowery, ale to max. 20 proc. ogółu. Nie pisze o cenach rowerów z powodu pogardy, a zdziwienia. Myślałem, ze bedzie inaczej.
Dużo jeżdżę u naszych zachodnich sąsiadów i tu już nie chodzi o stan rowerów, tylko w przeważającej większości są to rowery trekingowe. Ktoś na szosie przejedzie 1 na 30, o gravelu już nie wspomnę. No i drogi między mniejszymi miejscowościami praktycznie puste, do tego bardzo często oznaczone jako fahrradstraße. Szutrów premium jak na lekarstwo, bo większość dróg przez lasy jest asfaltowa ;-)
@@fw190a516ata Ja wczoraj klołem na trasie penemunde bansin gdzie droga momentami pozostawia do życzenia. od bansin do granicy z rp jest super
Niemcy-bywa różnie (Niemcy wschodnie), niektóre ścieżki są trochę zaniedbane, choć to i tak o niebo lepsze niż w "innym kraju europejskim" a na pewno są lepiej zaprojektowane. nie byłem w Hiszpanii, Włoszech czy Francji. W tym roku zjeździłem Bornholm i jestem pod wrażeniem kultury kierowców i stanu ścieżek i dróg rowerowych. Teraz wybieram się do Rumunii, z mojego doświadczenia wiem (raz już byłem), że drogi są dziurawe a kierowcy z daleka trąbią, lecz nie po to aby przestraszyć, lecz krótkim sygnałem poinformować, że zbliżają się, co jest w sumie miłe. Rumunii są bardzo mii i uczynni a kraj wyjątkowo piękny. Jeździłem też po Słowacji i Czechach i nie doświadczyłem niedogodności. w każdym kraju znajdzie się frustrat i ktoś z empatią, w "innym kraju europejskim" też bywa różnie, choć zauważam poprawę zachowania kierowców, pewnie większość z nich też czasem wsiada na rower.
Fajny odcinek! Ale co do Austrii się nie zgodzę. Jechałem przez ten kraj 3 lata temu i na drodze było fatalnie! Wyprzedzanie na gazetę, trąbienie, brawura i próby udowadniania rowerzystom, że nie są tu mile widziani. Chyba nawet gorzej niż w Polsce...
Leszku takie pytanie.
W 0:40 filmu jedziesz droga a za tobą spokojnie jedzie bus. Dlaczego w takiej sytuacji nie zjedziesz za linię skoro masz taką możliwość żeby go puścić? Nie hejtuje tylko chce poznać Twój punkt widzenia. Ja w takiej sytuacji zjechałbym za linię, może w Hiszpanii kierowcy reagują spokojniej chociaż niektórzy mogliby takie zachowanie odebrać jako zwyczajną złośliwość.
Polska na pewno byłaby bardzo nisko w rankingu kultury na drodze i jakości asfaltu. Nie wiem czy to nawet ze sobą nie koreluje
Faktycznie w Polsce jest dużo złej jakości asfaltow aczkolwiek mimo wszystko w mojej okolicy jest bardzo dużo cudownych rowniutkich asfaltow ciagnacych się przez lasy i pola, aż muszę się wybrać tam niedługo. Polecam Słupsk - Dębnica Kaszubska i Kolczyglowy - Sławno przez Korzybie albo nawet Ostrowiec - Krąg i dalej na Polanów. Przeważnie drogi powiatowe. 🙂.
@@andrzej199017hej Andrzej, dzięki za wskazówki, jutro tam się wybiorę. Powiem szczerze, że odcinek w Barcinie zniechęcił mnie do jazdy w kierunku Korzybia i zawsze unikałem tamtej drogi na Sławno.
@@pwdfly no ale potem od Korzybia masz kawał super drogi. Ja ogólnie jeżdżę na gravelu ale kupiłem już szosę i będę się wybierał w te strony na pewno często. Robiłem tą trasę dopiero 2 razy ale jak dla mnie jest super. Jechałem tam ostatnio 2 tygodnie temu i jak o tym pomyślę to znowu mam ochotę się tam wybrać. Uzależnienie od roweru. 🤣
@@andrzej199017to moja częsta trasa treningowa z Łosina ,właśnie z powodu dobrej jakości dróg powiatowych. Spróbuję teraz kierunek na Sławno. Dzięki.
@@konkretnyateista9408 to zależy, przemawia przez Ciebie malkontenctwo...
Holandia 🇳🇱 dla mnie 10/10 wszędzie idzie ścieżka rowerowa coś jak w Hiszpanii na Twoim filmie a do tego płasko bez górek 😅Ale tego akurat to mi brakuje 😜 A i miałem przyjemność jeździć po Słowenii też nie najgorzej takie mocne 8/10 😜
Leszek fajnie jakbys nagral film o swoim Renault Espace jak ci sie sprawuje fura ile juz tam nakulales kilometrow Pozdro z Żor 😃 Dobra Robota 👍🏻
A tak się składa że ja wczoraj na Słowacji byłem, przejazdem do Zakopanego. Kilku kolarzy widziałem w pobliżu jeziora Orawskiego, nim wjechałem na drogę rowerową prowadzącą do Nowego Targu (nazwy nie znam). Wjeżdżając na terytorium Słowacji od strony Żywca kilka łat było, ale dało się jechać. Przejawów agresji nie spotkałem, chyba dlatego że byłem zbyt krótko. W Niemczech byłem tylko raz i w kwestii kultury jak i infrastruktury na odcinku którym jechałem mam mieszane uczucia. Była to droga z Kostrzyna do Berlina, jeden z przeciwka trąbił, może nie zauważyłem zakazu - nie wiem, innym razem trzeba było jechać drogą z kostki brukowej - dramat jak u nas. U nas uważam że zrozumienie dla rowerzystów jest coraz większe. Często jadę zatłoczoną 7 do Łomianek i nią też wracam i czasem się sam dziwię czemu ktoś mnie nie wyprzedza skoro jest miejsce. Były sytuacje że raz kierowca Bysia zajechał mi drogę, innym razem policjant na motorze się pruł bym zjechał na chodnik, ale to marginalne sytuacje.
takie trochę zdziwienie, czy też niemiła niespodzianka, byłem ostatnio w Czechach i złapałem 2x gumę, walczyłem na poboczu (beznadziejne łyżki do opon nie dawały rady) minęły mnie dziesiątki kolarzy, motocyklistów, harcerzy, żołnierzy itp. i nikt nie spytał czy można jakoś pomóc
Mam pytanko, wypożyczając lub biorąc swój rower za granicę, co robicie z rowerami kiedy nie jeździcie? Hotele pozwalają zostawiać w pokojach czy szukacie hoteli mających specjalne miejsca na zostawienie roweru?
Poza dziwnymi lokalami, raczej nie spotkałem się z tym aby ktoś miał problem z pokojem w hotelu.
Co do Słowacji to nie mogę się w pełni zgodzić, przejechałem po tym kraju wiele tysięcy kilometrów i w przeciwienstwie do Polski nigdy nie zetknąłem się z agresją wobec mnie na rowerze, ale faktem jest że kierowcy wyprzedzając zwykle nie zachowują odstępu.
Mieszkam w niemczech oder 20 lat,tu jest super bezpiecznie. Wlochy to prawdziwa Katastrophe na rower mimo ,ze makaroniaze Maja Giro to Sa to buraki. Slowenia to wciaz komuna zacofane spoleczenstwo. W Spanien tez jezdzilem jest jak w niemcach bezpiecznie. Frankreich tez jest super . A jak tam teraz w polsce sie jezdzi ,polepszylo sie ?
Jeśli chodzi o Wrocław to myślę, że jest to czołówka światowa. Szczególnie to co jest budowane od kilku lat. Ale np. dla przykładu Leszno, miasto totalnie zacofane z brakiem infrastruktury, gdzie raz na kilka lat oddaje się porozrywane kilkuset metrowe kawałki wąskich ścieżek wciąż PIESZO! rowerowych dodatkowo z kostki betonowej(za zgodę na użycie kostki powinny być surowe kary) , która przed oddaniem już jest pozapadana i które kończą się za chwilę nie wiadomo gdzie skutecznie frustrujac rowerzystę i zostawiając go samemu sobie... gdzie też wstawia się dodatkowo wysokie chodniki w miejscu dojazdów skrzyżowań czy wyjazdów z posesji - nie do pomyślenia. We Wrocławiu takie łączenia są równo zalane nawierzchnią bitumiczna, tak że płynnie przejeżdżasz.
Wszystko zależy od gospodarza miasta.
Wrocław powinien świecić przykładem na całą Polskę pod tym względem.
@@Warp10TV Dziekuje kolego
to na bike stelvio ujęcie w przyspieszeniu zarąbiaste : D hahaha
Jeżdżę po Słowacji od 20 lat, przemierzyłem ten kraj od Bratysławy po Humenne i od Cadcy po Rożniawę. Nigdy nie spotkałem się z jakimkolwiek przejawem agresji czy choćby nieuprzejmości ze strony kierowców. Jakość nawierzchni nie ustępuje średniej europejskiej, a miejsca do jazdy jest bez porównania więcej, niż w lansiarskich "destynacjach", promowanych przez Autora.
u nas drogi budowane sa tj niemieckie samochody , czyli w zalozeniach, planie jest to ze ma sie psuć żeby biznes sie krecił, dlatego w Polsce nigdy nie będziemy mieli porządnych zadbanych dróg, tu nie chodzi o to że Polacy nie potrafią, tylko nie chcą po co zrobić drogę na lata jak można na niej zarabiać caly czas coś łatając (: Polska ....
Jeździłem rowerem szosowym w większości krajów Europy i Polska jest niestety na samym dole na równi z Albanią, Mołdawią czy Węgrami.
Najlepiej wspominam jazdę w Hiszpanii i Francji.
Niemcy, Dania, Holandia ro w mojej ocenie wg Twojej skali 12/10. To prawdziwe raje rowerowe.
SWISS TO MOJ DRUGI DOM ,TUTAJ JEST MEGA - Austria rowniez podobna ,w Niemczech troche gorzej ale idzie ,Wlochy chaotyczne trzeba uwarzac ....
Zapraszam do NL . Tu jest też raj dla rowerzystów 🚲 😊
W 100 % potwierdzam.
a niektore fragmenty drog po ktorych ja na co dzien jezdze to w zasadzie lepiej byloby zaorać i zrobić pole bo tam nawet samochodem ciezko przejechać a i na fullu trzeba uważać żeby nie wjechać w zbyb głeboką dziure bo wtedy fikołek bankowo ....
Jak wzmocnić przedramiona , nadgarstki żeby jeździć jak najdłużej w dolnym chwycie ? Sama jazda i praktyka?
Tak
Jak wyznaczasz sobie trasy czy może jedziesz przed siebie na pałe?
Jeżdżę na rowerze w Niemczech od 35 lat Miałem tylko jedną sytuację niebezpieczną bardzo dobre drogi Czy w górach czy na płaskim
2:55 - piłka nożna w PL nie jest religią, po prostu kolejna okazja, żeby chlać piwo i się przy okazji oszukiwać. xD
Mi tamę Bieszczadach i Beskidzie niskim jeździ się bardzo dobrze
Polecam USA, lub wielka Brytania 😌
Polecam Niemcy, szczególnie te wschodnie, np. wzdłuż granicy z polską. Trochę płasko za to z daleka od samochodów l.
Moim zdaniem Słowacja jest na wyższym poziomie niż Polska.
może nie wyższym ale podobnym do większości Polski. Zdecydowanie autor nie docenił naszego sąsiada.
Jeśli nie jeździłeś w Holandii to koniecznie musisz się w końcu wybrać 😊
Rowerem szosowym nie jest tak wcale kolorowo. Na tych ścieżkach w Holandii non stop ronda, światła, biegacze czy inni rowerzyści jadący sobie na spokojnie. Nie da się jechać więcej niż kilka kilometrów bez zwalniania. O jakimś treningu to można zapomnieć
@@gorn098 jak jeździsz w mieście to.pewnie tak jest 😄 wydaje mi się że jak nie masz wyznaczonej i zabezpieczonej trasy to w Europie nigdzie nie pojeździsz 40km na godzinę przez trzy godziny bez przerwy 😅
Mieszkam w rejonie turystycznym, często jeżdze motocyklem w Alpy itd. 90% problemów 'z' szosowcami to jest umiejętność wyprzedzania. Ludzie nie potrafią wyprzedzić rowera, tyle i aż tyle, a tu wystarczy 1 i pełny gaz, przecież zazwyczaj jedzie 15kmh, wiadomo szosa z 30, nie trzeba dużo miejsca (do przodu, nie od rowerzysty). A tu zazwyczaj spotkają się dwie niemoty, i jedzie sie przez setki metrów za takim, bo z samochodu nie umie wykorzystać.
Magyarország. Też jest wesoło. Ale na pewno lepiej niż na Słowacji, mi się nawet podoba. Rumunia, Bułgaria to jest jazda dopiero hehe. Trzeba mieć anielską cierpliwość.
Hej Leszku. Widziałeś parodię kanałów YT rowerowych? Również zostałeś sparodiowany
Jaki kanał CZcams?
@@Admix98 czcams.com/video/nnyU-d9bQNY/video.htmlsi=ba7iTTdRBWg8oGy8
@@Admix98 czcams.com/video/nnyU-d9bQNY/video.html
@@Admix98 Kanał "Wyrzyk"
@@Admix98 I to motto, które zacytuję: " ja też byłem kiedyś w tym miejscu, w którym teraz jestem" 🤣😂
Leszku, jakbyś jechał do Chorwacji, to dawaj znać :D
Czy w Czechach obowiązuje kask po 18 roku życia?
Nie obowiązuje.
kierowcy z rowerzystami żyją ze sobą w zgodzie wszędzie (z dosłownie drobnymi wyjątakmi) poza polską i naszą wschodnią granicą
Irlandia? UK ?
Drogi na Słowacji są jak w Polsce w latach 90, aż strach się puścić za tirem, bo nie wiadomo kiedy będzie dziura w jezdni
Panie Leszku błąd w tytule „graje” pozdrawiam!
Słowacja to północne Węgry ....XD, Polsce jeszcze duzzzooo brakuje chociażby do takiej Hiszpani ( jakość asfaltów, podejście do remontów nie na łapu capu, i szacunek dla kolarza a nie jak wroga którego trzeba usunąć z drogi) :)
Brakuje jeszcze Holandii 10/10 tam rowerzyści obdzwaniają kierowców. No i Litwy 0/10 jakieś zawody kto szybciej i bliżej minie rower, nie polecam i nie wrócę
A mnie się zdarzyło w Holandii że mnie obtrąbili jak w PL, bo nie zauważyłem za pasem zieleni DDR. No i strasznie płasko. Na 100 km miałem 28m przewyższenia i to tylko dlatego że był usypany przejazd nad autostradą 😂
Witam! :)
Bo to niemieccy turysci :) 0:39
W Uk fajnie poza miastami 😃
A jak się jeździ w Polsce? Ja mieszkam poza Polską i nie wiem jakie tam są realia kolarskie ;)
:) ....graje....
👍
Zapraszam do Anglii. Pojezdzimy.
Polecam Norwegię
Nie oszukuj, nikt nie lubi cyklistów na ulicach
słowacja to jest dramat. Dziury w asfalcie, agresywni kierowcy. Można łatwo wypaść z trasy przez scięty asfalt. Ludzie jak jacyś kosmici, stare samochody i otwieranie szyb w celu darcia mordy. Nie polecam
Niemcy: równe asfalty, kulturalni kierowcy, super ścieżki rowerów, tylko jeździć.
zapomniałeś ocenić Polskę ja bym dał takie 6/10 że względu na to że duzo buraków w osobówkach ma wiecznie ból dupy że jedziesz po drodze a droga jest do aut nie dla rowerów
Sami pracujcie bardzo ciężko na takie traktowanie. Buraki to w większości przedstawiciele waszej dyscypliny. Nie wiem skąd zdziwienie, skoro ludzie jadą do pracy lub są w pracy muszą być blokowani przez pseudo sportowców na drodze. Macie ładne ścieżki rowerowe to i tak wybieracie gorszy asfalt na drodze. To ja się pytam o co wam tak właściwie chodzi?
A jaką ocenę ma Francja??
10/10. Przepraszam.
Polscy kierowcy nie dbają nawet o drogi a co dopiero o innych uczestników ruchu. Niestety mamy kompletny brak kultury jazdy wśród kierowców. Do tego są wyjątkowo głupi i mało inteligentni.
Nie przesadzaj. I tak jest o wiele lepiej niż dekadę temu. A zacofani zawsze się niestety znajdą 😉
Węgry sobie daruj, 1/10 w tej skali może ...
Czy w Polsce są jakiekolwiek wytyczne techniczne dotyczące dróg rowerowych? Chyba nie , każda inna jedna lepsza druga gorsza , jeszcze inna w ogóle nie nadaje się do jazdy. Czy ktoś to sprawdza ? Watpię, raz zrobiona ścieżka często nie jest już nigdy naprawiana , później się kierowcy dziwią, czemu jeździmy po ulicach.
Bo wiesz jak to u nas jest wynajmie się firmę Janusz i Andrzej sp. gminnowiejskomiejska gdzie pan Kaziu na emeryturze w pojedynkę bez sprzętu to wszystko sam musi ogarnąć bo dotacja dostana ale po co ma działać jeśli można coś uszczknąć
Najpierw trzeba być bogatym jak Belgia, lub zadłużyć się jak Francja. To wtedy drogi będą idealne.
Z ta dramą na Słowacji to chyba było jechane przez jakieś cygańskie wsie🤣
Czyli na Słowacji wschodnioeuropejska dzicz jak w Polsce, w sumie zero zdziwienia
W Polsce bylo by o wiele piekniej gdyby rowerzysci poruszali sie po wyznaczonych sciezkach jesli sa wyznaczone a nie obok, bo robia akurat trening.
Moze niech ci trenujacy zaczna jezdzic po autostradach bo tyle prostych, rowniotkich asfaltow, a lewym to mozna jechac ile fabryka dala
Generalizujesz.
Leszek, jesteś hipokrytą
@@LeszekPrawiePRO troche tak, ale sam jako rowerzysta, kierowca potrafie jakos z tego korzystac
Q👍👍👍👍👍
Najgorsze drogi są w Anglii
Leszku. Byłeś w kilku miejscach a wypowiadasz sie za całe państwo. To tak jak będąc na wycieczce olinkluziw, którą spędzasz w hotelu wypowiadać sie o całym narodzie po porozmawianiu z kilkoma osobami z obsługi a decydującą kwestię w ocenie ma porozumienie z barmanem.
Kolego trochę nie masz racji. Leszek na początku wyraźnie zaznaczył że to jego subiektywna opinia.
Słowacja to dziki kraj, prowincja Europy.
@@GatorDevastator prawie do każdej wsi można tam dojechać autobusem kursującym wg rozkładu jazdy. W cywilizowanej Polsce niedasię
@@Samba222222222 Nie ma korków bo ludzi nie stać na samochody, więc autobusy jeżdżą punktualnie🤣w USA pod względem transportu publicznego jest 100razy gorzej niż w Polsce czy to znaczy że USA to kraj 3-go świata?
@@GatorDevastator no faktycznie, Słowacja ma mniej więcej tyle samo samochodów na 1000 mieszkańców co Niemcy czy UK. A w temacie USA: tak, w kilku aspektach to kraj 3-ciego świata :)
@@Szuliko Polska do niedawna miała nawięcej samochodów na 1000mieszkańców w Europie, przez bałągan w bazie cepiku😂 i co z tego wynika? nic.....
@@GatorDevastator wynika z tego, że był bałagan w Cepiku i mieliśmy zawyżone statystyki, do których się nie odnoszę. Natomiast co wynika z komentarzy typu " Słowacja to dziki kraj", "ludzi nie stać na samochody..."? Raczej nieznajomość realiów przez piszącego te słowa, bądź klapki na oczach. Żeby było jasne: Słowacja to nie raj, ale zdecydowanie to nie jest dziki ani biedny kraj. Mają swoje problemy i grzechy, ale postęp gospodarczy jaki dokonał się u nich po rozpadzie Czechosłowacji jest imponujący.
tak tylko wpadłem przypomnieć, że pedalarzy też obowiązuje czerwone światło