Dekonstrukcja fantasy to zły kierunek

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 9. 09. 2024
  • patronite:
    patronite.pl/n...
    muzyka:
    'Phase Shift' by Scott Buckley - released under CC-BY 4.0. www.scottbuckley.com.au
    "Nomyn - Wonder" is is under a Creative Commons (CC BY 3.0) license. creativecommons.... / @nomynmusic Music promoted by BreakingCopyright: • ?ᅡᅠEthereal & Ambient (Royalty Free Mu...

Komentáře • 37

  • @rotmistrzjanm8776
    @rotmistrzjanm8776 Před 6 měsíci +8

    I w tym momencie wjeżdża Frieren cała na biało, cieplutko polecam

  • @iwopawowski9326
    @iwopawowski9326 Před 6 měsíci +12

    Stwierdzenie że nie ma prawdy obiektywnej, samo zakłada że jest obiektywną prawdą.

    • @NadwornyBlazen
      @NadwornyBlazen  Před 6 měsíci +6

      Chciałem w pierwszym szkicu tego filmu użyć argumentu, którego użyłeś, ale przebiegli postmodernistyczni neomarksiści mogliby skonstrować: "Tak, istnieje jedna jedyna obiektywna prawda, a jedną jedyną obiektywną prawdą jest to, że każda inna próba skonstruowania obiektywnej prawdy poza niniejszą jest skazana na porażkę". Nie dam się tym huncfotom tak podejść.

    • @misterkefir
      @misterkefir Před 4 měsíci

      @@NadwornyBlazen *huncwotom

  • @a.w.4708
    @a.w.4708 Před 6 měsíci +4

    Dekonstrukcje mają sens tylko wtedy, kiedy następuje po nich rekonstrukcja. Krytykować łatwo, trudniej powiedzieć, jak w takim razie powinno to wyglądać. I mam wrażenie, że w wielu dekonstrukcjach właśnie tego brakuje.

  • @zdzichum
    @zdzichum Před 6 měsíci +4

    W filmie Tomorrowland z 2015 r. z Hugh Laurie był poruszany podobny wątek, ale dotyczący Sci-Fi
    Chodziło o to, że historiach, który powstały XIX i XX w dominowało pozytywne spojrzenie z nadzieją w przyszłość. Przyszłość to miała być kraina spokoju i szczęścia. Natomiast pod koniec XX w i XXI ludzie zaczęli spoglądać z dużą nie pewnością w przyszłość i zaczęła dominować wizja apokaliptyczna w utworach Sci-Fi

  • @muszonik
    @muszonik Před 6 měsíci +3

    W zasadzie Attack on Titans, Wiedźmin i cała reszta nie są dekonstrukcjami. Są raczej dialogami z innymi działami.
    Martin w dekonstrukcji zapędził się tak daleko, że w zasadzie sam się zdekonstruował: Sprawiedliwości nie ma, władza korumpuje, bezsilność też korumpuje i to jeszcze bardziej, prawo to ułuda, wszyscy ludzie są źli, dobrzy tylko się oszukują, magia zawodzi, religie są po to, by mącić w głowach wiernych, idee także. Wszystkie plany zawiodą, namysł opóźnia tylko reakcję, impulsy natomiast wiodą na manowce… Cytując Rick And Morty: „Wszyscy żyjemy bez celu. Nikt nigdzie nie przynależy. Każdy umrze. Choć pooglądajmy telewizję”. Gdzie prowadzi takie postawienie sprawy pokazały wyniki oglądalności tej kreskówki.
    Popularność Dark / Low Fantasy / Grimdark byłaby zrozumiała, gdyby przynajmniej to się dobrze sprzedawało.
    Jeżeli weźmiemy dane ze zbierającego takie rzeczy bloga The Wertzone: książki George R. R. Martina sprzedały się w łącznym nakładzie 91 milionów egzemplarzy. Jeśli przyjmiemy, że wszystkie stanowiły Pieśń Lodu i Ognia oznaczałoby to, że stanowi ona ósmą, najlepiej sprzedającą się serię fantasy w dziejach (wyprzedza ją kolejno: Harry Potter, Władca Pierścieni, Percy Jackson, Hobbit, Kroniki Narnii, Koło Czasu i Świat Dysku).
    Całe Dark, Low i Grimdark Fantasy sprzedało się natomiast w nakładzie około 110 milionów egzemplarzy (tyle, co Kroniki Narnii, znacznie mniej, niż Hobbit). Daje to jakieś 20 milionów książek (plus może kolejne 20 bowiem zdania miłośników Dark Fantasy wobec Wiedźmina są podzielone i wielu wyklucza go z nurtu). Problem w tym, że do 2008 roku Martin sprzedał łącznie 10 milionów udokumentowanych książek. Liczba ta skoczyła do 28 milionów udokumentowanych książek w 2013 roku, z czego 9 milionów przypadło na rok 2011 (data premiery serialu). Peak dotarł do szczytu w 2018 (data zakończenia seriali), gdy osiągnął 91 milionów. Jego wydawca wydał kolejny komunikat prasowy w 2022 i znów twierdził, że sprzedał 91 milionów książek. Oznacza to, że albo dział reklamy nie ma dostępu do danych księgowych, albo sprzedaż po zakończeniu serialu siadła.
    Tak czy siak: można przyjąć, że zainteresowanie prozą George R. R. Martina dla jej samej wartości artystycznej i rozrywkowej nie jest tak duże. Nie jest też małe, Martin, wedle dostępnych danych byłby bowiem około 50 najlepiej sprzedającym się twórcą fantasy i około 100 najlepiej sprzedającym się twórcą fantastyki w ogóle. Większe zainteresowanie generowała raczej jako gadżet do serialu.
    Szerzej: że GoT i całe Dark / Low / Grimdark to tak naprawdę gadżety do jednego serialu.
    PS. Dobry film. Jesteś pierwszym od kilku, polskim kanałem o fantastyce, którego nie blokuję po obejrzeniu jednego filmu.

  • @dawidm08277
    @dawidm08277 Před 6 měsíci +1

    Masz racje i pozdrawiam
    Mam nadzieję że to się kiedyś poprawi

  • @maciejpomianowski8390
    @maciejpomianowski8390 Před 5 měsíci

    1 tom Wojny Makowej to jest mroczna wersja Mulan (prawie kropka w kropkę ze starej kreskówki Disneya) dziejąca się w Chinach lat 30tych XX wieku (wojna Chińsko-Japońska - wydarzenia w tle są bardzo mocno inspirowane historią).

  • @01234bartek
    @01234bartek Před 5 měsíci

    Pierwszy raz od dawna spotykam kogoś prezentującego nieselekcjonowanej publiczności swoje własne rozważania na tematy, które są bliskie jego sercu, a jednocześnie robi to z intelektualną głębią i niezależnie od stanowiska widza, daje mu powód do zatrzymania się na chwilę i zastanowienia nad własną odpowiedzią. Podoba mi się poprawne stosowanie przykładów jako krótki punkt odniesienia zamiast przeprowadzania niepotrzebnie przedłużającej się i kradnącej światło analizy, która zazwyczaj nie prowadzi do żadnych poważnych stanowisk. Powodzenia przy następnych filmach.

    • @NadwornyBlazen
      @NadwornyBlazen  Před 5 měsíci

      Cieszę się, że jestem tak postrzegany. Największą zagwozdką przed reaktywacją kanału było dla mnie zaznaczanie swojej subiektywności, ale jednocześnie chciałem uniknąć ciągłego powtarzania: "to tylko moja opinia", bo to klisza, nie chciałem też brzmieć, jakbym wstydził się swojej opinii i próbował się z nią wycofywać. Komentarze takie jak Twój utwierdzają mnie w wierze, że mi się to udało.

  • @zbigniewdoczan5916
    @zbigniewdoczan5916 Před 5 měsíci

    5:55 rozważać można coś, a nie nad czymś.
    Nad czymś można snuć rozważania.

  • @starystrzygon
    @starystrzygon Před 6 měsíci

    Nikt się nie tego spodziewał, ale każdy tego potrzebował

  • @igorplayerutajniony7629
    @igorplayerutajniony7629 Před 6 měsíci +1

    Bardzo ciekawa opinia

  • @polskimaestro9454
    @polskimaestro9454 Před 5 měsíci

    Zgadzam się z tobą. Super materiał.

  • @tintratak391
    @tintratak391 Před 5 měsíci

    Wojny makowe, ach, znam. Dla mnie to dziwnie osadzona historia, sam rys bohaterki miałby sens, ale tylko w wypadku gdyby nie wychowywała się poddawana przemocy domowej, jej buta wobec szlachciców zwyczajnie nie miała sensu i zdecydowanie lepiej widziałabym ją we współczesnej amerykańskiej szkole. Za to to jak przedstawiono niszczenie moralności w obliczu zatrważającej przewagi siły oraz okrucieństwa wojny wydało mi się bardzo realistyczne.
    Z drugiej strony ostatnia część straszliwie mnie przenudziła i tylko czekałam na finał, przewidywalny zresztą od drugiego tomu.
    A ten film przesłuchiwałam kilka razy, chyba mam sporą trudność przyswoić złożoność zdań 😅 także gdybym pisała coś od rzeczy to proszę mi wybaczyć 😜
    Wydaje mi się jednak że w fantastyce jest miejsce tak dla ideałów i heroizmu, dla szerzenia filozofii i moralności, jak i dla przedstawiania ludzkiej słabości, jego upadków i trudu stania się tym kim naprawdę pragniemy. I uważam że każdy ten rodzaj jest potrzebny, każda osoba może potrzebować rozważań i nakierowania na ideały, jak i zerwania z nimi i doświadczenia że to co nas otacza nie zawsze jest tak piękne i to nie z nami jest coś nie tak ^^ np treści Tolkiena mniej postrzegam jako ujęcie wojny w formie realistycznej a bardziej jako obraz jego postrzegania moralności, również w związku z jego religijnością. Poza tym powiedziałabym że Martin przedstawia osoby, ludzi i pozwala nam z nimi sympatyzować nawet wtedy gdy jawnie postępują źle sprawiając, że łatwiej rozumiemy swoją ludzką, niedoskonałą nature. Tolkien robi coś odwrotnego, rysuje ostrą linie między dobrem a złem, typowo dla baśni pokazuje że zło niszczy a dobro zwycięża. I choć dobrze myśleć o tym w ten sposób, chociaż ideały są ważne a odniesienia do rzeczywistości duchowej, mentalnej bardzo się sprawdzają, to w zetknięciu z realnym światem absolutnie nie dziwi mnie zgrzyt. Właśnie te brutalne opowieści o wojnie i przemocy, o ludzkiej psychice w obliczu zła bardzo oddają tą materialną sfere która nas otacza i myślę że wielu osobom są potrzebne do przetrawienia różnych wydarzeń które go otaczają, a także do spojrzenia w lustro i uświadomienia sobie dokąd może prowadzić dane postępowanie. Bo lubimy o sobie myśleć jak o bohaterach, jako o "tych dobrych" i pomijamy swoje złe zachowania, usprawiedliwiamy je cały czas chcąc się widzieć w tym dobrym świetle. O ileż łatwiej dostrzec błędy w postępowaniu innych.. a jeśli w danej książce każdy postępuje źle, to może my również...? Skoro lubimy naszego bohatera pomimo rąk splamionych krwią, ale on przeżywa moralny kryzys gdy my go usprawiedliwiamy... dla niejednej osoby to jest doskonały wstęp do głębszej refleksji.

  • @Kalbak666
    @Kalbak666 Před 5 měsíci

    Ten film to mój pierwszy kontakt z kanałem i po miniaturze + tytule spodziewałem się materiału, z którym zupełnie nie będę się zgadzał (całkowite potępienie dekonstrukcji samej w sobie i nadmierne przywiązanie do klasyki). Okazało się jednak, że mam bardzo podobne przemyślenia - wszechobecny, wielopłaszczyznowy cynizm w szeroko rozumianej fantastyce, kulturze i fikcji literackiej jest dla mnie przygnębiający i postrzegam go jako bardzo monotonny i odtwórczy. Będę chyba wpadał tu częściej.

  • @jollylollipop
    @jollylollipop Před 6 měsíci +1

    Fajny film! Więc skoro jesteś przeciwko dekonstrukcji to zrób film na temat Fundacji SCP, gdzie często pojawia się motyw tego że przerażająca apokalipsa jest powstrzymywana poprzez robienie okropnych rzeczy. Powszechnym motywem jest wykorzystanie personelu klasy D w okrutnych eksperymentach, ale najbardziej szokujące są historie z ośrodka 63, które mogą cię strigerować.

  • @TallisKeeton
    @TallisKeeton Před 5 měsíci

    nie zgodziłabym się z tezą, że "wokół wojny i przemocy jest budowana akcja" w takich utworach. to raczej wojna i przemoc są akcją (typowych rodzajem akcji) w takich utworach tak samo, jak przestepstwa i ich zwalczanie są akcją w kryminalach, a proces sądowy i jego elementy składowe jest akcją, rodzajem akcji w filmach o sądzie (jak "ludzie honoru").

  • @karolinakuc4783
    @karolinakuc4783 Před 5 měsíci +1

    Czy piszesz dark fantasy czy inne trzeba to robić z sensem. Więc głupek jakim jest psychopata pierwszego stopnia (taki jakiego widzieliśmy w filmie pt. ,,To nie jest kraj dla starych ludzi") nie otrzymałby supermocy bo moc to siła (siła charakteru i intelektu). No i moc musi wzrastać w jakimś systemie, a nie jak to mamy w Harrym Potterze (jakieś wartości książka przedstawia bo pogodzenie się ze śmiercią ale jest też pochwałą konsumpcjonizmu, a bohater nigdy nie zdaje sobie w pełni sprawy z wad systemu).

  • @EvilHimiko0
    @EvilHimiko0 Před 6 měsíci

    Czyżby częstsze materiały ?
    Ale nawet jeśli nie, cieszę się nadal nagrywasz.
    A co treści materiału, zawsze miałem podobne odczucia, po prostu według mnie niektórzy za bardzo wytknąć jacy to oni nie są oświecieni i że dostrzegają jak proste i banalne w swoim przekazie są te historie. Każdy człowiek potrzebuje nawet tej złudnej nadzieji by chociaż spróbować coś zmienić. Oczywiście też nie neguje drugiej strony, bo jednak nadal takie bardziej realistyczne przedstawienie pozwala na bardziej skomplikowana przemyślenia i rozwój postaci. Ogólnie przykładem takiej sinusoidy jest Dangronpa, w której są momenty utraty wszelakiej nadzieji jak i jej powrotu.

  • @rotmistrzjanm8776
    @rotmistrzjanm8776 Před 6 měsíci +1

    3:45 oj + za pilgrim passa

  • @amatorn
    @amatorn Před 6 měsíci +3

    Co do obiektywnej prawdy - tutaj się nie zgodzę. Sądzę że obiektywnej prawdy nie jesteśmy w stanie rozpoznać z jednego prostego powodu - bo nie będzie ona obiektywna. Wszelka prawda jaką poznajemy jest tylko spektrum tego co nas kształtowało. Tutaj posłużę się moim sztandarowym przykładem - większość z nas kolektywnie uznaje, że zabijanie jest złe, i ja się z tym zgadzam. Ale przykładowo tacy Talibowie od dzieciństwa uczeni i wychowywani w fanatycznym społeczeństwie tak nie myślą. Czy możemy jasno powiedzieć która z tych prawd jest dobra czy zła, tak obiektywnie? No de facto niestety nie. To kluczowy problem z obiektywizmem. Natomiast jak najbardziej, subiektywnie kwestionujmy to, i walczmy z takimi twierdzeniami. Różnica polega na tym że nie możemy przypisać sobie prawdy obiektywnej po naszej stronie. W kwestiach dobra i zła nie znajdziemy obiektywizmu, ale oczywiście powinniśmy walczyć o nasze idee i co uważamy za dobre czy złe, tylko z tą świadomością że to nasze subiektywne zdanie.
    Co do reszty filmu jak najbardziej się zgadzam. Co więcej uważam osobiście że przemocy nawet jest za mało, albo inaczej, dobrze używanej przemocy. Gore fantasy stworzyć jest łatwo, ale przemyślana i brutalna przemoc która ma uderzyć w uczucia odbiorcy to moim zdaniem jedna z najcięższych rzeczy do zrobienia. Nie sztuką jest stworzyć wielo tysięczne bitwy, w których krew leje się na zawołanie, a sztuka stworzyć coś co będzie w odbiorcę personalnie, z głębszym przekazem. To coś nad czym sam od lat pracuję, do czego jeszcze lat będę potrzebował, ale przemyślana przemoc to coś czego odbiorcy potrzebują i co też widać po wynikach.
    Do reszty nic dodać nic ująć. Pozdrawiam serdecznie

    • @NadwornyBlazen
      @NadwornyBlazen  Před 6 měsíci +2

      Kwestia dobra i zła to jedno, kwestia budowy rzeczywistości to co innego. Od dłuższego czasu korci mnie, by nagrać film o tym, że dobro i zło są obiektywne - kategorycznie przy tym określając, swoim zwyczajem, jakie definicje dobra i zła są prawidłowe. Tak więc cierpliwości, w końcu powiem Ci, co masz myśleć ;)
      Na przestrzeni lat każdy z nas zmienia swoje subiektywne opinie. Nie mielibyśmy ku temu powodu, gdyby nie kierowani założeniem, że nowa subiektywna perspektywa jest bliższa obiektywnej niż poprzednia. Poza tym, w openingu filmu chodzi mi o to, że w najgorszym razie po prostu jeszcze nie znamy argumentów naprowadzających nas na obiektywną prawdę, nawet jeśli nie możemy obiektywnie stwierdzić, jaka jest prawda, nie możemy też stwierdzić, że nie damy rady rozgryźć tego w przyszłości.

    • @janpieprzycki6032
      @janpieprzycki6032 Před 6 měsíci

      Skąd info że Talibowie uważają że zabijanie nie jest złe? Zostali wrzuceni w geopolityczne rozgrywki pomiędzy USA i ZSRR. Walczą za swoje ideały tak jak gdzie indziej. To że mają taki sposób walki, wynika z tego że zostali oni przyciśnięci prze przeciwników. To że zabijają wynika raczej z tego że w hierarchii wartości, idea jest wyżej.
      Obiektywne dobro i zło, są raczej uniwersalne dla całego gatunku ludzkiego. Zaszczepiono to nam przez Boga, czy biologię, żeśmy się nie pozabijali.

    • @amatorn
      @amatorn Před 6 měsíci +1

      @@janpieprzycki6032 co do Talibów - mam na myśli ogólnie radykalne odłamy z tamtych rejonów. Nie ma to nic do Geopolityki, wystarczy poczytać o prawach które tam rządzą. Było to jeszcze przed Amerykanami i Rosjanami.
      To nie kwestia pozabijania się tylko ewolucji. Są idee które respektuje większa ilość ludzi, ale nie oznacza że one są obiektywne, problem jest w samym słowie. Prawo narzuca ten kto ma większą legitymizację, dlatego według niego postępujemy, czy jest to dobre czy złe - na podstawie czego oceniasz?

    • @muszonik
      @muszonik Před 6 měsíci +1

      @amatorn: prawda jest albo obiektywna, albo nie jest prawdą. Najbardziej klasyczna definicja prawdy to "zgodność twierdzenia ze stanem faktycznym". Założenie uniwersalizmu etycznego jest takie, że gdyby zebrać wszystkie dowody i przedstawić je ludziom, a ci zgodziliby się podejść do nich uczciwie, to kierując się logiką doszliby do tych samych wniosków.
      Natomiast: co ciekawe, większość systemów etycznych nie uznaje, że zabijanie jest złe. Przeciwnie: większość uznaje, że jest co najmniej neutralne, a w niektórych wypadkach nawet wskazane. Trzeba tylko bardzo, ale to bardzo ostrożnie wybierać ofiary. To może zabrzmieć szokująco, ale odebranie życia może być postrzegane w całym spektrum barw, począwszy od skrajnie negatywnych (morderstwo ze szczególnym okrucieństwem niewinnego), przez neutralne (zabójstwo w samoobronie), po moralnie słuszne (zabójstwo w obronie ofiary). Ani Islam, ani Chrześcijaństwo nie są tu wyjątkami. W obydwu tych religiach największym grzechem jest sprzeciwienie się woli Boga. Bóg zakazał zabijania, ale Bóg może też zmienić zdanie. I nawiasem mówiąc robi to dość często (np. "Przeklęty ten, co wypełnia dzieło Pańskie niedbale! Przeklęty ten, który swój miecz powstrzymuje od krwi!" Księga Jeremiasza, wers 10).

  • @waikotv7136
    @waikotv7136 Před 6 měsíci +1

    +

  • @kminrzymski
    @kminrzymski Před 6 měsíci +2

    Diuna >> Wladca Pierścieni

  • @_kiewicz6340
    @_kiewicz6340 Před 6 měsíci +3

    Szczerze mówiąc to... Sam nie wiem.
    Z jednej strony wydaje mi się, że rozumiem Twoją narrację. Nie po to powstała fantastyka, aby odbierać ludziom smak życia i ograniczać eskapizm. Z drugiej jednak o naszych czasach mówi się na wiele różnych sposobów, ale dominuje narracja dekadencka, a słowo „doomer” określa osoby z mojego, nie tak starego pokolenia, które głowę ma pełną myśli o zagładzie: zginie przyroda, zginiemy my, zginie planeta. A jednocześnie nie stać nas na heroizm, nie stać nas na śmierć w okopach, bo po prostu żyjemy w bardzo pokojowych czasach. Bracia z Ukrainy nie mają tego szczęścia, ale my mamy. George Martin również miał szczęście żyć w pokojowych czasach, miał szczęście nie oglądać śmierci swoich przyjaciół na froncie.
    Może właśnie dlatego Tolkiena stać było na sielankowy obraz Shire, na stworzenie baśniowej wręcz historii w której główni bohaterowie w przerwach od pykania fajki i jedzenia pieczarek ratują świat? W której owszem, pojawia się smutek, pojawia się żal, pojawia się postaci których jest nam po prostu żal, ale służy to tylko temu by dobro mogło lepiej wybrzmieć.
    Gra o Tron jest w gruncie rzeczy przykrym światem. Ludzie się mordują w bratobójczych wojnach, bo królowa zdradziła męża ze swoim bratem, więc teraz wszyscy grają swoją własną partię szachów. Ale jest to opowieść idealna dla świata, który cierpi na brak wrażeń. Dla świata, który nie widzi ucieczki w bajecznym Shire, ale widzi ucieczkę pośród białowłosej księżniczki osiadłającej smoki by odzyskać utracony przez ojca tron.
    Co do samych Wojen Makowych... Myślę że pisząc o nich nie należy zapominać o tym kim jest główna bohaterka: jest Mao Zedongiem, który przybrał postać nastolatki i zdobył władzę nad ogniem. Mieszkając poza Chinami bardzo trudno jest sportretować go jako postać pozytywną, toteż i Rin wzbudza antypatię. Jej motywy są jasno wyjaśnione na łamach książki, ale nie oznacza to że musimy ją lubić. Mao był zbrodniarzem, któremu udało się zasłynąć we własnym kraju jako najwspanialszy człowiek. Podobnie też i Rin. Mam wrażenie że książka zdaje się przekazywać że portrety które widzimy w podręcznikach niewiele mają do czynienia z rzeczywistością, co widać choćby i w scenach, w których bohaterka przygląda się ulicznym teatrzykom. Runin jest bohaterką, która jest od początku skazana smutne zakończenie. Decyduje o tym jej pochodzenie, wywodzenie się z niższej klasy społecznej, wszechobecny klasizm i realia kilku powtarzających się wojen. Wojny Makowe są książkami napisanymi dla czytelnika, który chciałby „coś poczuć”, ale wie dobrze o tym, że wojenka jest złym miejscem ku takim pragnieniom

    • @muszonik
      @muszonik Před 6 měsíci

      Tak, żyjemy w czasach, gdy dominuje narracja dekadencka. Problem w tym, że narracja ta jest fałszywa. Proponuję książki "Zmierzch Przemocy" oraz "Nowe Oświecenie" Stevena Pinkera. Tam (zwłaszcza w pierwszej) temat jest bardzo dobrze rozłożony na czynniki pierwsze.
      Z Martinem właśnie na tym problem polega: że najprawdopodobniej jego książka to tylko pornograficzny spis zbrodni i występków, bez jakiejś głębszej myśli.
      Ostatni akapit brzmi jak straszne nagromadzenie banałów.

  • @muszonik
    @muszonik Před 6 měsíci +1

    A jeszcze jedno: nie całkiem rozumiem, po co wmieszałeś na końcu do tematu religię. Nie ma żadnego przełożenia religia = moralność. Można nawet wysnuć wnioski, że religia to tak naprawdę tradycyjnie usankcjonowany amoralizm. Ale racją jest to, że w zasadzie cała cywilizacja Europy zbudowana jest na postawie dwóch bohaterów: Sokratesa i Jezusa, którzy udowodnili, że istnieją idee, które są warte więcej, niż życie. Dobro, prawda, sprawiedliwość, wolność sumienia... Wobec tego kwestia, czy Jezus był, czy nie był bogiem jest drugorzędna.
    Dwa, że dekonstrukcja Martina (i być może Kuang, jej książek jeszcze nie czytałem, ale coś czuję, że to po prostu może być jakaś forma anty-okcydentalizmu) nie jest wymierzona tylko w osoby religijne. Martin uderza we wszystkie możliwe systemy wartości, w tym także w cynizm i nihilizm. Przez to jest zupełnie niespójny.

    • @NadwornyBlazen
      @NadwornyBlazen  Před 6 měsíci

      Trochę followup do mojego poprzedniego filmu, nie spodziewałem się, że ten dotrze poza grono moich widzów. Nie chodzi mi o to, że religia/duchowość się równa moralności, ale o to, że tchnie ona nadzieją w wielu ludzi, którzy tego potrzebują. Uważam też, że narracja fantastyczna generalnie jest w swym duchu bliższa religijnej, niż się to powszechnie rozpoznaje, że wzorem religii jej misją jest promowanie moralności i tchnięcie w ludzi aspiracji do bycia dobrym i jest to bardziej fundamentalne w tym gatunku niż w innych i stara się w efekcie zrobić to, co robią religie.
      Tak czy siak, wygląda na to - na podstawie Twojego komentarza i cytowanego materiału Pilgrima - że ksiązki Martina też są nieprzychylne wobec tej tezy i nie ma w ofercie promocji dobra i idei wartych więcej niż życie (nie wiem, bo nie czytałem jego książek).

    • @muszonik
      @muszonik Před 6 měsíci

      @@NadwornyBlazen Ja akurat czytałem oprócz Pieśni Lodu i Ognia jeszcze kilka, aczkolwiek wszystkie już po PLO. I niestety nie mam dobrych przeczuć. Fabuła kończy się po prostu w chwili, gdy kończą się postacie do zabicia. Nie było w nich jakiegoś przesłania czy morału. No, może poza tym, że natura ludzka jest zła i nie da się jej poprawić.
      Natomiast tak, fantastyka, a zwłaszcza fantasy jest bliska religii. W Anglii słowo fantasy wprowadził Lewis, żeby odróżnić gatunek zarówno od baśni, jak i przypowieści religijnych.
      Kanał wyświeliło mi youtube, a że film mnie zaciekawił, to klikłem.

    • @NadwornyBlazen
      @NadwornyBlazen  Před 5 měsíci

      Cieszy mnie że klikłeś i dzięki za merytoryczne komentarze, bardzo mnie zaintrygowały różne fakty, które przytoczyłeś.

  • @amatorn
    @amatorn Před 6 měsíci +1

    Ale ruszył z materiałami