Dramatyczna jakość nowych samochodów. A3 to nie premium, cennik VW "bezczelny"
Vložit
- čas přidán 25. 08. 2024
- ADAC opublikował ranking jakości nowych samochodów. Za najlepiej wykonane auto uznano BMW i3, wśród najgorzej wykonanych królują Azjaci, m.in Toyota Aygo i Hyundai. Mocno oberwało się też Niemcom, m.in Audi A3 Sportback, Mercedesowi klasy C i Volkswagenowi Multvanowi. Oprócz tego w odcinku - strajk egzaminatorów na prawo jazdy i wkurzeni diagności, których minister Weber porównał do Reksia.
UWAGA - NAKLEJKI MOTOPRAWDY:
fabryka-nakleje...
fabryka-nakleje...
Partner kanału - PRODIG TECH
www.mierniki-l...
Różne gadżety moto:
fabryka-nakleje...
Że względu na ochronę klimatu gwarancja producenta powinna obowiązywać na 300 tyś przebiegu i 10 lat od dnia zakupu.To by było naprawdę działanie pro ekologiczne .
Tak ale zdecydowanie dłużej.500.000 i 25 lat.
600000to minimum zadbane egzemplarze maja po wiecej ale teraz jakoś hmmm 🙂
podatki też powinnhy być mniejsze to by firmy lepsze auta robiły a tak nie mają na chleb
tak i wszyscy by zbankrutowali xd
gwarancja na czas lizingu ..... i wystarczy !
Nie ma gorszego auta niż Skoda Octavia 4, dziwne że nie ma jej w rankingu i nikt tego nie nagłaśnia. W serwisach sie śmieją, od hamulców po elektronikę psuje sie wszystko. I to nie tylko w tym co jeżdżę, 60% kolegów co tym czymś jeździ ma to samo. Od półtorej roku w serwisach byłem z 50 razy, a okazuje sie że są ludzie co byli jeszcze więcej.
Użytkuję taką Octavię 2.0 TDI silnik oraz dsg ok ale elektronika dramat wiesza się mnóstwo akcji serwisowych z tym związanych i nic to samo nie da się podobno naprawić także wszystko trzeszczy wewnątrz za 140tyś brutto dobrze że firmowa
Noe ma jej w rankingu bo to ranking jakości wykonania a nie awarie usterki mechaniczne
@@iceman8516 No nie ma jej w rankingu, bo ranking jest niemiecki.
@@1milion1milion36 w 2001 roku kupiliśmy z ojcem nowego Seata. W ciągu 15 lat miał 3 drobne usterki. Jedyną "wadą" było wycierające się wnętrze.
@@Shamil_Kamilski stare dobre czasy 😊 ile by człowiek dał aby móc kupić teraz takiego nowego Seata
W mediach nadal próbuje się utrwalić mit niezawodnej "niemieckiej motoryzacji". Beka z ludzi, którzy w to wierzą.
Mit o nie awaryjności Toyot też pokutuje. Ciekawe jak to jest w praktyce.
Dziwisz się, gdy prawie wszystkie media motoryzacyjne w Polsce są w Niemieckich kieszeniach
Ale gdzie w mediach?
@@92kretmg głównie tych branżowych, które są dosyć popularne, jak np Auto Świat.
@@transportowe.reportaze jakie to media 😅 gówno jakieś prowadzone przez takich samych znawców co antyweb 👌
Cena przeglądu nie zmieniła się od dawna, ale już w momencie jej ustalenia była równie bezczelna, jak cennik Multivana. Teraz jest po prostu drogo.
Właściciele stacji diagnostycznych chcieliby kasować za roboczogodzinę jak warsztat, kiedy wymaga się od nich ułamka wiedzy i umiejętności mechanika i niewspółmiernie mniejszych nakładów na sprzęt, narzędzia, materiały.
Nie uważam żeby to było drogo, przegląd masz raz w roku, ile masz pojazdów, 30? Dwa, że diagności nie są zbyt nadgorliwi i problematyczni. Mój jak coś zauważy to zwróci uwagę co trzeba zrobić, ale jak za rok jest to samo, dalej nie zrobione, to kopnie mnie w dupę. Nie robi szczegółowych badań, tylko oględziny podwozia, stanu hamulców, zawieszenia. Uważam że to jest ok.
@@vmaxguy2610 Nie chodzi mi o to ile to mnie kosztuje tylko jaka to jest żyła złota, a jeszcze narzekają.
W każdej zapadłej dziurze po kilka SKP, gdzie połowę czasu nikogo nie ma jeszcze się opłaca i powstają kolejne.
@@chmuragan To że wszędzie są SKP mnie nie dziwi, bo nawet w zapadłej dziurze są samochody, a na wsiach również pojazdy rolnicze, przyczepy itp.
Skoro to taka żyła złota, to czemu sam nie otworzysz SKP? Najlepiej sieci, powinieneś szybko być multimilionerem, tylko nie mów że nie chciałbyś mieć więcej kasy niż masz.
Mówisz że połowę czasu nikogo nie ma... to weź policz ilu klientów dziennie taka SKP ma, ile kosztuje utrzymanie budynku, sprzętu, pracownicy. Według mnie to jakaś ogromna żyła złota nie jest, tym bardziej że stawki przez lata się nie zmieniły. A takiego sprzętu warsztaty nie mają, nie widziałem warsztatu z rolkami do pomiaru siły hamowania czy z szarpakami, albo pomiarem spalin.
Oczywiście, jako kierowca powinienem chcieć jak najmniejszych kosztów, ale rozumiem też że takie biznesy mogą mieć naprawdę coraz ciężej, a mając 1 samochód i 1 motocykl nie uważam żebym płacił dużo - tym bardziej że z usługi jestem zadowolony - bez przypierdalania się, ze zwróceniem uwagi co trzeba wymienić (co sobie zapamiętuję/notuję).
Nie mam pojęcia czy przymierają głodem i jadą na granicy opłacalności, ale fakt jest taki że siła nabywcza ich stawki przez lata diametralnie spadła.
@@vmaxguy2610 Bo do odpalenia nowej SKP potrzeba około bańki. No nie mam.
A niewiele jest takich biznesów, gdzie włożona bańka zwraca się w 3-5 lat, jak to jest w przypadku SKP.
Mówisz o rolkach czy tam szarpakach, to jest nic w porównaniu do wyposażenia porządnego warsztatu. Tyle ile ten sprzęt kosztuje jednorazowo, to warsztaty płacą okresowo za samo oprogramowanie.
@@chmuragan tyle że warsztaty mają obłożenie na tygodnie naprzód, chyba że coś nie wymaga wjeżdżania na podnośnik, nie mają z góry narzuconej ceny usług tylko dostosowują ją do rynku (skp ma takie same stawki, a prowadzenie biznesu w koziej Wólce i w centrum miasta Wojewódzkiego to jednak roznica w kosztach), no i jednak usługi są dużo droższe. Sprzęt jest drogi, ale na siebie zarabia, to czysta inwestycja, bo masz wpływ na ceny.
Czy skp jest takim złotem nie wiem, nie wiem też skąd takie wyliczenia. Chyba że zakładasz branie kasy na lewo żeby dopuszczać kompletne trupy, albo pojazdy bez nawet ich zobaczenia.
Panie Pawle nie zapominajmy że auto w Polsce jest dobrem luksusowym jak i paliwo ponieważ za oba musimy płacić akcyzę 😉
A lewackie naganiactwo TVNowskie i lemingi pędzące po "samochody" nabija inflację jak złoto😂
@@grilybuholz3400 Dureń...
🤣 Jak dla mnie samochód nawet bez akcyzy jest w Polsce nadal dobrem luksusowym. Taka prawda.
@@DJTWORZU Widocznie dla ciebie.
@janek kowalski przeliczanie cen w roznych krajach zawsze smieszy, a ile zarabiasz w przeliczeniu na PLN?
Przecież egzaminatorzy mogą iść do innej pracy, lepiej płatnej. Naprawdę mi ich szkoda, szczególnie jak przypomnę sobie zdawanie prawa jazdy w 95r. Dopóki nie rozpowszechniły się kamery i nadzór nad ich pracą trzepali taki hajs na przytulaniu kopert że nawet pewnie uwagi nie zwracali na wypłatę. Teraz gdy ich zawód stał się mniej "dochodowy" nagle się oburzyli. Pracy jest multum, jeden dzień i taki pan zdania lub nie zdania może zostać kasjerem lub magazynierem.
Tylko przede wszystkim najpierw to trzeba ukrócić to że ich pensja zlaeży od tego ile razy egzaminowany podchodzi do zdawania. Bo takich którzy specjalnie wywiozą kursanta w miejsce gdzie znak jest przykładowo niewidoczny są na pęczki. I przez to w całej Unii mamy dziwnym trafem jeden z najniższych % zdawalności za pierwszym razem
bo to nasi bracia, jak powiedział kurdupel żelik 3 dni temu. bratu nie pozwolisz?
Zwykli ludzie na pewno wstawią się za egzaminatorami. To ludzie do-rany-przyłóż hehe
@@tubetotto bardzo staram się nie nastawiać anty, bo to skłócanie, ale czasem mi nerwy puszczają 😍
Może minister sugeruje żeby wrócili do tego systemu. Władzy wyraźnie nie przeszkadza taki system no chyba że ktoś jest z PO.
Sama (moto) Prawda :)
Znajomość mechaniki samochodowej przez obecnych użytkowników idealnie podsumowuje krążący po sieci mem "We think we're so much smarter these days, but 50 years ago the car owners manual told you how to adjust the valves. Today it tells you not to drink the contents of the battery."
Tak znaliście się na samochodach że już zjebane z fabryki na Żeraniu wyjeżdżały pajace
Ja bym do tego dodał totalny upadek prasy motoryzacyjnej i dziennikarstwa motoryzacyjnego jako takiego (edit: pan Paweł jest tu niestety wyjątkiem potwierdzającym regułę). Od momentu zwinięcia się AtM, nie ma w zasadzie żadnego popularnonaukowego pisma motoryzacyjnego dla przeciętnego Kowalskiego. Teraz nawet podstawowych danych technicznych samochodu próżno szukać w gazecie, a recenzje jakiekolwiek to tylko bajania pana testera (o ile nie nieudolne tłumaczenie z niemieckiej wersji pisemka), połączone z ukrytą reklamą. Dla mnie symbolami zbliżającego się końca technicznej prasy były dwa artykuły: jeden to był test jakiejś alfy w polskim autobildzie, gdzie autor rozpływał się w emocjach nazywając auto "grzeszną Włoszką" i niewiele więcej był w stanie podać z konkretów. Drugi to artykuł z nieistniejącego już dodatku do gazety wybiórczej "wysokie obroty". Autor usilnie starał się wytłumaczyć jak działa system biturbo w trzylitrowym dieslu BMW, ale przekroczyło to jego zdolności pojmowania rzeczywistości i dokończył tekstem w stylu "ale kogo to właściwie obchodzi?! ważne, że ma pałera!".
Było to dawno temu, a mam wrażenie, że jest tylko gorzej.
To jest tzw. produkowanie społeczeństwa które tylko konsumuje a nie myśli. Z jednej strony jest to atut dla tych którzy chcą coś umieć. Mogą dzięki temu zarabiać większe pieniądze.
@@pancakewsx dobrze gadasz, ja pamietam auto swiat czy auto sukces z lat 90tych i tam w testach jechali rowno z trawa jak cos było chujowe, było duzo poradnikow odnosnie mechaniki, wymiany elementow, diagnozowania usterek itp rzeczy.
@@armenian123 tak, i przede wszystkim były jakieś przyziemne testy, użyteczne z punktu widzenia użytkownika, cokolwiek więcej niż tylko osiągi i subiektywne wrażenia z jazdy. I były zawsze jakieś podstawowe suche dane typu wymiary zewnętrzne, rozstaw osi, dane eksploatacyjne - generalnie garść przydatnych faktów o aucie. Ale jak widać to bylo zbyt wiele.
ADAC to juz się skompromitował parę razy wiec dla mnie to nie wyrocznia
dokladnie. U nas w USA za najbardziej niezawodne uchodza wlasnie auta azjatyckie glownie Toyota, Honda, Mazda, a nawet Kia. Niemieckie uchadza za bardziej prestizowe ale tez bardziej awaryjne zwlaszcza VW, audi, Mercedces. Amerykanie sa bardziej obiektywni w tych testach i krytykuja wlasne gowniacze awaryjne chevrolety, chryslery, Niemcy swoj towar zawsze beda chwalic.
Jakby na Ukrainie były badana techniczne to by były tyle warte co prawo jazdy i inne dokumenty w tej dziczy xD
no już się śmiać to miało być śmieszne a wyszło żałośnie ci
A jak myślisz jak wyglądały egzaminy i przeglądy 20-30 lat temu w Polsce ? Jak egzaminatorzy będą za mało zarabiać to też będą sobie "dorabiać"
@@chris14305 uwierz mi, że tak źle nie będzie ;) mamy nieco bardziej rozbudowany system pod kątem prawa jazdy chociażby i ot tak nie kupisz sobie prawka na straganie jak to jest na Ukrainie.
Cii nie wolno tak mówić bo to nie dobra jest xd
@@civic12 Ukraina to korupcja. Kasa czyni cuda.
Dobry odcinek, w sumie nie jestem zaskoczony jakością dzisiejszych nowych aut... Ale niech inni, nieświadomi się też dowiedzą 😁
Ja cały czas żałuję że na zlot jelcza nie dał rady:/ :)
@@MotoPRawda u mnie też tak wyszło przez wypadek w pracy, że i mnie tam zabrakło... Ale za rok też zlot będzie to może wtedy już się uda i Tobie być? Pozdrawiam :)
@@transludek no i proszę, od razu żałuję mniej:) do zobaczenia
@@MotoPRawda do zoba Paweł :)
Mnie to rozwala tekst jak ktoś kupuje nowy samochód, a na pytanie czemu kupił nowy odpowiada "A co starym gratem mam jeździć?" xD Stary może być ale czy jest gratem to już zależy od właściciela :P Stare powiedzenie jak dbasz tak masz Już nie jeden znajomy wymienił samochód na nowszy i żałował.
Dobre samochody z koncernu VAG to się skończyły mniej więcej w epoce silnika 1.8 Turbo. Dalej to już jechali na marce. A teraz to już naprawdę nie wiem na czym jadą i kto to kupuje.
Jadą na TSI - Turbo Shit Injection
TFSI - Turbo Fuckin' Shit Injection
TDI - ten skrót każdy zna
@@MichalK_ielektro Truje Dymi Irytuje
Kto to kupuje? Już nikt za gotówkę tylko leasing na parę lat, ważne żeby ratka była niska i fajnie wyglądało. Jakby za swoje kupowali to by się każdy bardziej interesował czy to jest solidnie zrobione. Ale to się ukróci jak recesja przyjdzie.
Armin van Kutorgen też ti powtarzam. Jakby to były ich auta a nie banków
Olbrzymie ilości kupują firmy leasingowe i dają w najem długoterminowy firmom. Sam takim jeżdżę, a sobie bym nie kupił bo za drogo i kompletnie przeciwko użytkownikom.
Właśnie poruszył Pan ciekawa kwestie dotycząca przeglądów ( tzn. "kar" za robienie przeglądu poza terminem) a co jak mam auto niesprawne i nie jeżdżę nim - bo np. czeka na części, czy na budżet na naprawę itp. nikt mi nie podbije przeglądu niesprawnego auta, nie jeżdżę nim - więc dlaczego mam płacić więcej ,a przegląd ? Bo zrobiony poza terminem ?
Oczywiście jestem jak najbardziej za karaniem za jazdę bez ważnego przeglądu. Ale po co ciągłość przeglądu ? Może również warto wprowadzić jakieś ułatwienia tak by autem któremu skończył się przegląd można byłoby na przegląd i tylko na przegląd ( może do najbliższej stacji diagnostycznej) jechać na kołach a nie na lawecie ? (Oczywiście mam na myśli legalny przejazd) - może specjalne oznakowanie samochodu ( np. pomarańczowy włączony "kogut" na dachu ) tak by inni kierujący wiedzieli, że z tym pojazdem jest coś nie tak. A nie tylko utrudniajmy i karajmy za wszystko
@@X-user. Bzdury wypisujesz, bo g. to kogo obchodzi ile będę naprawiał swój samochód i jeszcze mnie za to karał, a tak naprawdę to przegląd do niczego nie jest potrzebny ponieważ i tak nikt za nic nie odpowiada podobnie jak cyrk z ubezpieczeniami.
@@X-user.
Świetnie. To powiedz mi, spodziewałbyś się że przez pół roku szukałem czujnika położenia wału do Yarisa z 2002 roku 1.4 d4d 1ND-TV który po prostu nie był dostępny (nie licząc jakiejś używki która zaraz zniknęła z portalu i chińskiej podróby która okazała się śmieciem). Teraz znalazłem u jednego sprzedawcy na drugim końcu świata i czekam jeszcze dwa tygodnie żeby przypłynął (innych opcji wysiłki sprzedawca nie dopuszczał) i modlę się żeby to faktycznie był prawidłowy czujnik, a nie kolejna chińska podróba której komputer nawet nie widział.
Także temat przewidywania napraw samochodu i planowanie z wyprzedzeniem przeglądu (jak przewidzieć usterkę przed usterką pół roku przed terminem badania technicznego?) ładnie brzmi w teorii jak ktoś ma stosunkowo nowe i popularne auto, pełną dostępność części do niego i głęboką kieszeń (780zl za jeden czujnik położenia wału!).
@@X-user. na zachodzie, w większości krajów możesz sobie auto wyrejestrować, nie placić za przegląd i ubezpieczenie. U nas nie możesz bo wyrejestrowanie = oddanie na złom.
Ja mam niestety takie auto, czeka na remont i raczej nie zrobię tego do wprowadzenia tego spier$%^& przepisu. Oczywiscie jest zarejestrowane i ma OC.
@@automotive2947 możesz wyrejestrować już teraz tylko OC musisz nadal płacić.
Właśnie. Są różne przypadki i możesz sobie auto naprawiać do woli ale jednak chyba nie.
Najlepiej jak by egzaminator był płacony przez egzaminowanego - nie byłoby już problemów żadnych oczywiście płatne po zdaniu egzaminu :)
egzaminator ma szkolenia o których ty nie masz pojęcia zdaj u nich egzamin zostań egzaminatorem i tak jak w przypadku diagnosty samochodowego to wtedy pogadamy
@@ukaszpaprota2273 o jeszcze musi tak samo jak diagnosta mieć wyższe wykształcenie - ( niekoniecznie mechaniczne ale wyższe ;-) ), a co do egzaminatorów to po co muszą wiedzieć w jakich odległościach, na jakich droga mają być ustawione znaki ? ( Jedno z zagadnień na egzaminie dla egzaminatorów) przecież Oni muszą stwierdzić czy ktoś umie jeździć samochodem zgodnie z przepisami a nie czy znaki są prawidłowo ustawione.
@@ukaszpaprota2273 szkolenia pt. "jak oblać za byle pierdołe" albo "co jeżeli kursant jeździ bezpieczniej odemnie?"
@@ukaszpaprota2273 Jaka analogia zachodzi pomiędzy propozycją użytkownika, którego post komentujesz, a Twoim stwierdzeniem, aże egzaminatorzy mają "tajemnicze testy" na bycie egzaminatorem?
😁 złośliwcze, miskę ryżu chcesz im od paszczy odjąć.
nie rozumiem o co jest te cala awantura o "patyk" do podtrzymywania maski? Patyk to rozwiazanie tansze niz silownik gazowy, bezawaryjne a w przypadku niektorych napraw mozna podeprzec maske "kijem od szczotki" w innym miejscu ulatwiajac dostep do komory silnika. Z reszta przecietny kierowca otwiera maske raz na kilka tygodni by uzupelnic plyn do spryskiwaczy .
Wreszcie ktoś to napisał, im prosciej- tym lepiej, to nie bagażnik. Klapę w nowym otwiera się raz na kilka miesięcy. Ukłon dla kierowców którzy kupią auto za 10 lat. Nie ma się co zepsuć. Gdyby tylko na takich rzeczach oszczędzali….
Chodzi o stosunek ceny do jakości, siłownik w aucie za 120 tys zł to chyba minimalna kwota a poprawia komfort. Proste, a współczesne auta to rzeczywiście tandeta. Rozbieram ten syf codziennie i auta z początku wieku to inny duuużo wyższy poziom.
Chyba chodzi o to, że w poprzedniej generacji były, a w nowej, droższej już nie. Producent oszczędza, a klient płaci więcej.
Miałem siłownik w dwóch, prawie 20 letnich autach. W żadnym nie miałem z nimi problemów tak jak pozostali użytkownicy golfa 4, leona 1 :) Gdzie leży problem w zastosowaniu bezawaryjnego siłownika w aucie klasy "premium" ? Przypuszczam że tylko w Excelu księgowych z Vaga...
@@Ari14Z ja miałem dwa siłowniki w Touaregu które po 10 latach noe miały siły podtrzymywać maski. Oryginalne to była jakaś kosmiczna cena a zamienniki są tak beznadziejnej jakości że to strata czasu. I nie pozostało mi nic innego jak wozić kij od szczotki
Kolejny powód, dlaczego lepiej mieć stary samochód i o niego dbać.
I to jest dopiero ekologia - pozdrawiam.
Przegląd diagnostyczny zabiera ok 20 min (łącznie z wypisaniem kwitów), byłem przedwczoraj. 100zł za 20 minut, nawet nie pracy, tylko obejrzenia i przetestowania samochodu (test motocykla pominę milczeniem, bo to tylko światła i poziom spalin) to jednak nie jest mało. Ja rozumiem że trzeba zbudować infrastrukturę do tego ale klientów nigdy nie brakuje a praca nie jest wymagająca i dosyć szybka.. Podnoszenie opłat byłoby przesadą. Co do egzaminatorów, najpierw dowiedzmy się ile oni zarabiają a potem dyskutujmy czy dostają płacę rynkową czy poniżej?
to co stoi na przeszkodzie, żebyś zbudował infrastrukturę i został diagnostą...??? będziesz zarabiał 100zł za 20 min pracy... a skoro klientów nigdy nie brakuje to i zarobki kosmiczne... 10h dziennie razy 300zł na godz. to daje 3000zł na dzień... paaaanie, w rok będziesz milionerem... 🤷♂ i nie, nie pracuję w tej branży...
@@setus0515 O czym Ty piszesz, przestań nadużywać sarkazmu i znaków interpunkcyjnych, bo Ci nie wychodzi. Na najbliższej stacji diagnostycznej, do której jeżdżę pracuje czterech diagnostów. Auta idą jak na taśmie, gdyby ten biznes był nieopłacalny, to by nie siedzieli. Samych stacji diagnostycznych u nas w kraju jest na pęczki.
Może warto by było wiedzieć,ile z tych100zl trafia do czyjej kieszeni???
@@Kaloboos to tobie coś nie wyszło... odpowiedz mi na pytanie: masz przepis na czysty biznes, czemu jeszcze w to nie wszedłeś...??? czekam...
@@jackusplackus258 No VAT dochodowy składka zdrowotna od tego, z reszty VAT dochodowy akcyzę ze sprzętu a z jeszcze z reszty dochodowy zdrowotna i ZUS od pensji, to wiadomo gdzie idzie.
Nie którzy o tym piszą od lat - gdyby auta miały być wykonane z materiałów i jakością jak najlepsze swego czasu to musiałyby kosztować 300 % więcej. Tak ukrywa się światową inflację.
Tak ale... Może wtedy kupiłbyś jedno auto i użytkował z satysfakcją przez 30 lat?
@@anonimgall9120 przy obecnym rozwoju technologii mało komu będzie się chciało jeździć 30 letnim samochodem.
@@anonimgall9120 ale wtedy ty byś mógł go kupić za 30lat. Tak tez nie może być.
Albo zwiększa się zyski zasłaniając się inflacją i ochroną środowiska (zwaną niesłusznie ekologią)
@@anonimgall9120 Oczywiście. Tym bardziej, że jak obserwuję auta tej samej marki z t ą samą pojemnościa silnika w nowszych wydaniach co 10 lat spalanie powiększa się o 1l /100 km....
Od kiedy adac jest wiarygodnym rankingiem? U nich zawsze niemcy gorą tak samo jak tu.
Niemcy górą a narzekają na a3 golfa i transportera? Wiesz co piszesz?
W samochodzie grzebałem, jak byłem na etapie Wartburgów. Potem wolałem dać sobie spokój. Niech każdy robi to, do czego jest powołany i zna się na tym.
Niech każdy robi to co chce jeśli nie wchodzi to w zakres "wolności" drugiego. Jeśli chcesz oddawać samochód do warsztatu to oddawaj, jeśli chcesz zrobić sam i jesteś w stanie to rób.
Niemniej każdy, ale to absolutnie każdy kierowca powienien być w stanie rozpoznać symptomy konieczności sprawdzenia, a nie dopiero jak się koło urwie na skrzyżowaniu...
@@2NJx4hiR jeździć, obserwować :D
Wyższa opłata za przegląd, większa dokładność podczas sprawdzania samochodu, w zamian dłuższa ważność badań np 2 lata.
Co drugie auto powyżej 5 lat nie spełnia norm spalinowych. A jednak przeglądy dostają. Inaczej to 50% samochodów odpadło by z dróg. A co lepsze że jak jade moim 17sto latkiem to widzę jak te nowsze fury kopca na czarno i to jak! Mój nie kopci nie dymi a diagnosta czepiał się. Że powinien być zero wynik pomiaru. Nie wiem co on pił każdy samochód wydziela ileś tam kopci i jest to dopuszczalne nie ma że nic nie kopci. Tak wkur...ia mnie to bo widzę jak te BMW Suvy kopca tak że czarno jest na drodze i przegląd mają! ale one mają maks 10 lat a mój 17ście i jest be
Zauważyłem pare lat temu jak dostąpiłem okazji przejażdżki Audi A6 C7, a miałem wtedy generację C5 i byłem w ciężkim szoku jak dużo gorsze materiały zostały użyte do wykonania wnętrza 😃
mam V70, drugiej gen , w garazu i stodole 4 silniki, tak na zapas, 6 skrzyn, tak na zapas, 2 kompletne wiazki elektryczne, na co? A TAK NA ZAPAS :) niedlugo bede miał drugie :) Wiec.. jest benzynka, jest i diesel , części jest sporo , do mojej śmierci chyba nie musze sie martwić :)
aż zazdroszczę.... serio - tylko jeszcze na to paliwo cholerne zarobić trzeba
Dobrze że jeżdżę 30 letnim audi 80 i nie straszne mi takie rzeczy jak jakość nowych samochodów 🤣🤣🤣
mój sąsiad ma "80". Picuje, szanuje i ciągle jeździ.
I ja kiedyś na takiego chorowałem (na wersję 2.8 mówiąc dokładniej), ale po przejażdżce autem kumpla się wyleczyłem - to jest naprawdę pancerne auto, ale za bardzo czuć wiek we wnętrzu. I nie chodzi tu o wygląd deski rozdzielczej, bo to żaden problem, a o pozycję za kierownicą, ilość miejsca z przodu (z tyłu było wygodniej), bliskość przedniej szyby, itp. Odwidziało mi się po 15 kilometrach jazdy. A szkoda, bo samo auto super.
@@pancakewsx akurat w audi siedziem raz ale jakimś a6 czy coś, nie mam w temacie wielkiego doświadczenia, od początku wolę japońskie i tak zostało. Jeśli miałbym "chorować" na coś na kołach -- tak dla pasji lub spełnienia mokrych snów -- to celowałbym w starego Jaga XJ 😁 Zawsze podobało mi się, jak maska powtarza przednie lampy i cała bryła jest po prostu niedościgniona dla Włochów.
@@AN-ix9lg ja rozglądałem się raczej a możliwie prostym dupowozem z dużym silnikiem i takie właśnie audi "chodziło za mną" przez jakiś czas. Ale pionowa kierownica, twarz blisko szyby i niemożliwość ustawienia się wygodnie w fotelu mnie zniechęciły. A stare Jagi są naprawdę ładne, ale to wyższa liga moim zdaniem :) ja od dość dawna jeżdżę Renówkami i sobie chwalę. W międzyczasie miałem Sharana (polift z 2003) i nigdy więcej nie kupię Vaga. A nie inwestuję w drogie auta (góra 20K), bo jeżdżę poniżej 10 tys. km rocznie i nie ma to po prostu sensu (przynajmniej na razie).
@@pancakewsx też bym nie wziął WV -- patriotyzm XD, ale widzę, że generujemy podobne przebiegi rocznie.
jagurXJ8 przy silniku, który tam siedzi V8 pali ~17L. Drogie nie są.. wisi na otom. za 9900, z 99r, 3.2L, z przepiegiem 165k km, tyle, że anglik.
Pracując w ASO od roku 2000 najlepiej się obserwowało jak zmieniało się wykonanie aut z biegiem lat.
I jak ....??? Ja obstawiam że coraz gorzej...
@@tonyhalik7806 No to logiczne. Oszczędza się wszędzie na wszystkim
Marka premium ... toż handlowiec sam mówi że to już inna motoryzacja.
Ta jakość użytych materiałów w środku ... Panie już nie znajdziesz nawet za dopłatą.
A jak ktoś to na dworze parkuje .... panie 2-3 lata .... w całym środku trzeszczy wszystko czego się nie dotkniesz.
@@tonyhalik7806 szczególnie w klasie premium
@@tonyhalik7806 Jest gorzej. Mam a3 8p, chciałem a3 8y, to jak zobaczyłem spasowanie, to moje stare a3 lepsze i nawet nie skrzypi, a tam w nowym jak po 500 tys km na dziurach.
Skoro jest tak źle to dlaczego stacji kontroli pojazdów narosło, jak grzybów po deszczu? Pewnie dlatego, że się nie opłaca 😉
Jeżeli chodzi o samo wykonanie ( w tym przypadku aut ) to wystarczy zobaczyć jakich pracowników fyybryki zatrudniają-w 90% pracownicy to są z biur pośrednictwa pracy na X okres czasu -po prostu wynajmowani a ta garstka (10%) to stali pracownicy.Więc czego wy oczekujecie od jakości ,zaangażowania w pracy ?! I tak jest praktycznie wszędzie i z wszystkim
Ja się mogę pochwalić swoim klasykiem Volvo 740 ma 34 lata i dzięki Bogu wymieniam tylko płyny, olej itd... :)
I to jest ekologia 👍💪. 34 lata jeden samochód na drodze.
@@arturartur5564corsa b ma już 28 lat. Niezawodny 1.7d Isuzu
Widziałeś jak wygląda nowa Tesla w środku? Hhhmmm stary opel mniej trzeszczy? 😢
Tesla to nie samochod to jest zabawka za worek pieniedzy
I elektryczny zło
Mieszkam w Anglii 16 lat i tu pracuję jako mechanik i za przegląd jest taka sama cena maksymalna £56.56 a od warsztatu zależy ile kasuje klienta lecz nie może to być więcej niż 56 funtów i ta kwota nie jest opodatkowana a do państwa z tego tytułu wpływa 1 funt. Są warsztaty gdzie kosztuje 25 a są gdzie 56
11:10 Słowa pana redaktora dot. przeglądów można uogólnić w następujący sposób: nie umiemy korzystać z wolności, więc ją sobie odbierzmy. Jak niby mamy być ludźmi skoro nie uczymy się korzystania z człowieczeństwa? Po raz kolejny wychodzi szydło z worka, którym są totalniackie zapędy i uprawianie filozofii materializmu. Neomarksizm pod kocykiem.
nic dziwnego. Większość 'homo' nie jest 'sapiens', tylko półświadomym bydłem, które trzeba trzymać w zagrodach zwanych apartamentami.
Popieram. Powinniśmy również zrezygnować z przeglądów technicznych samolotów czy pociągów. Wolność ponad mądrość. 😂
@@mars.4118 Zdrowy rozsądek nakazuje, ażeby podejmować stosowne działania do proporcjonalnej przyczyny oraz proszę umieścić swoje sofizmaty w kieszeni.
@@mars.4118 a co Ci daje przegląd? Bo większości ludzi daje tylko poczucie, że na rok nie muszą się interesować stanem auta. Tym samym potem urywają się koła na skrzyżowaniu, bo przecież przegląd ważny to wszyskto jest ok...
Taki sam argument jest w dyskusji o broni palnej.
Znacie symbolikę zer w AUDI?
no pewnie, że nie
to są koszty które zaczynają się od podstowienia 1 i są nieograniczone przy naprawach.
Dziękuję za potwierdzenie moich spostrzeżeń co do jakości. W nowym AMG prezesa schodzi farba z klawiszy sterowania, lipa:)
Skończyły się czasy solidnych niemieckich aut. Co dziwić się jak te auta składają obcokrajowcy za najniższa krajowa i oszczędzanie na wszystkim.
BMW się skończyło na e90 właściwie. Jedno z ostatnich udanych aut
Zlikwidować badania techniczne to można jak auto średnio ma 5-8 lat a nie jak u nas chyba coś koło 14 i będzie rosło.
Moja pani prorektor jak niecałe 20 lat temu prowadziła zajęcia z metrologii, to mówiła, że jak miała Malucha to sama go ogarniała, a potem mechanik mówi do niej, że już nie te auta i ma nic sama nie grzebać. Swoją drogą szacun dla profesorki.
Ja tam mam 20 letnia honde, I ostatnio jak czekałem w kolejce na przegląd to podchodzi do mnie typ z mercedesem z 2016 i mówi "to dla kierowców taki nieprzyjemny moment" a ja na to "bo ja wiem, ja tam jestem pewien ze przejdzie bez problemu" Jego mina kiedy pan diagnosta powiedział "wszystko sprawne, dziękuje" I zeby nie było to nie jakis lewy diagnosta w pcimiu dolnym u Heńka w garażu. Jak ogladam takie filmy to już wiem ze w zasadzie za pare lat co najwyżej kupie "nową".. 15 letnią honde ;)
Co do jakości nowych samochodów - jak sam Pan Redaktor zauważył na przykładzie Volvo, bynajmniej problem nie dotyczy tylko tych produkowanych ostatnio... Jakość aut systematycznie spada od wielu lat. Przyczyn jest bardzo wiele - jako fan motoryzacji mogę wymienić dwa najważniejsze:
1. od +/- roku 2000 decydujący głos w firmach motoryzacyjnych zaczęli mieć księgowi a nie inżynierowie...
2. od +/- roku 2010 decydujący głos w firmach motoryzacyjnych zaczęli mieć politycy UE i lewackie ideolo...
Co do przeglądów - widząc na co dzień jakimi autami jeżdżą nasi rodacy, np. na jakich oponach i jaki mają stosunek do napraw wszelakich, znając podejście zdecydowanej większości "mechaników" do wykonywanych obowiązków (odpłatnych) mam szczere wątpliwości czy brak obowiązku przeglądów technicznych zmieniłby ww. rzeczywistość na dużo gorszą. Ona już jest zła, a świadczy o tym fakt, że z biegiem lat zakup auta używanego jest coraz większą loterią i "zabawą sapera".
Pozdrawiam!
Ja nie mam pojęcia o stanie technicznym, dlatego lubię co roku zajechać do OSKP po wytyczne dla mechanika :)
Proszę o jakieś przykłady wypadków drogowych, gdzie przyczyną był stan techniczny pojazdu? Jak to się ma do ogólnej liczby wypadków w Polsce?
Do ogólnej liczby ma się nijak, ale do śmiertelności zdecydowanie. Popatrz na ciężkość wypadków w Polsce i w Niemczech. Generalnie rdza zabija.
@@MotoPRawda Wolę umrzeć w wypadku żyjąc na własnych zasadach, niż żyć zdrowy 90 lat prowadzany na smyczy w kagańcu pół metra od nogi pana. To nie jest zycie, to HODOWLA!
@@MotoPRawda Nie do końca się zgadzam z pierwszą częścią wypowiedzi. Myślę jednak, że fatalny stan techniczny przyczynia się w znacznym stopniu do ogólnej liczby wypadków. Wystarczy trochę poobserwować kanały typu Stop Cham i widać, jak na dłoni, że niesprawne hamulce, czy też niedziałający ABS bezpośrednio przyczyniają się do wypaku, a często nawet są jego jedyną przyczyną.
@@MotoPRawda nie no słabe opony nagminnie przy gorszych warunkach powodują wypadki. W takiej deliwerce to stan techniczny aut woła o pomstę do nieba więc i wypadki się często zdarzają. A przecież dostawa jedzenia to raczej jest w miastach, w których kasa na to aby drogi, choć czasem dziurawe, to przynajmniej żeby nie były niebezpieczne prawie zawsze się znajduje.
@@3dvox712 To ja też przytoczę kilka liczb...
W niemczech oficjalnie 7% wypadków powodowanych jest przez zły stan techniczny auta. Oficjalnie. Nie oficjalnie szacuje się, że może to być nawet 14%.
U nas oficjalnie wg Twoich liczb jest to 0,1%. Niechaj ci niechlujni niemcy się od nas uczą, że wszystkiemu winna jest tylko prędkość...
Kiedyś miałem problemy z samochodem, po rozmowie mechanik zalecił zbadać skład spalin na stacji kontroli bo może być padnięta sonda albo katalizator, na dwóch stacjach kontroli odmówiono mi, nie dało się tego wykonać jako osobna usługa tylko w całości jako przegląd okresowy. Nie każdy warsztat ma na stanie analizator spalin i nie każdy warsztat jest uczciwy. A uważam że jeśli w aucie pokazują się checki albo dym z wydechu śmierdzi to chyba mam prawo zbadać skład spalin bo wiele powie, czy to katalizator, czy pali olej czy za bogata mieszanka itp.
Adamczyk gdy był posłem opozycji obiecywał że wypłaci pieniądze oszukanym podwykonawcom budującym autostrady a gdy został mynystrem kopnął ich w tyłek
Dziś to już lepiej kupić 20-letniego Saaba 95, włożyć z 30k i doprowadzić go do perfekcji niż kupić 2, 3-letni badziew za 100k. Ekonomia, bezpieczeństwo i nawet eko.
Dwa miesiące temu kupiłem 19-to letnie 9-5 Aero. Już wchłonął 5 tys. Czeka go jeszcze blacharka za 5-7 tys + elektryka i pierdoły i za w sumie ok 20 tys jest szansa, że będzie z niego fajny samochód.
Zgadzam się. Taką filozofią kupiłem swiadomie do zrobienian scenica 2 za 3.5 k z prawdziwym małym przebiegiem z 2004. Włożyłem 6k i jest bardzo dobrze. Nie żałuję.
Eeeetam... Najlepsze są samochody 25-letnie. Albo może i 30-letnie. Rozumiem rozważania o tym, ze samochód 20-letni jedzie a nie stoi. ale przestańcie na boga dorabiać do tego ideologie.
Zrobić system zdawania na prawo jazdy tak jak w Usa ,... czyli ułatwić ,.. mandaty już są wysokie to lepiej nauczy ,... niż te pułapkowe testy ,..Mam prawo jazdy na C, D ,.. dlaczego jako kierowca zawodowy muszę robić na motor ,... ułatwiać , redukować biurokracje ,.. dopiero można rozmawiać o podwyżkach , społeczeństwu ma być lepiej ,...
To może w ogóle nie robić testów, jak teraz są za trudne i rozdać każdemu prawko ? Powinno być jak w krajach skandynawskich, slalom na płycie poślizgowej na egzaminie, a nie cofnąć do przodu do tylu po zakręcie zaparkować, i na miasto, żenujący poziom nauczania.
@@motofreak9869 A po co rozdawać. Zlikwidować. I zabronić OC. Bedzie jeździł kto potrafi rzeczywiści.
@@PiotrPiowelWeltrowski albo kto ma pieniądze.
@@motofreak9869 wiesz ile teraz kosztuje np kurs na motocykl? 2600. Przeciez to jest chore. Na motocyklu uczylem sie jezdzic sam (mialem juz B). Zadna filozofia. Zanim zrobilem prawko jezdzilem ze 2 lata. Kurs mialem w wersji "okrojonej". Egzaminu nie zdalem bo zapomnialem procedury egzaminacyjnej i zamiast przeprowadzic motocykl recznie probowalem ruszyc. Czy to jest normalne?
@@egzi ja w Kielcach robiłem miesiąc temu za 1900, teraz zaczynam E do B za 2200, jak robiłem B 10 lat temu dałem 1000zł teraz 2100. Ale taka kolej rzeczy.
Witam, witam wszystkich oglądających i prowadzącego. Punkt g ciekawe, ciekawe. Taka prawda. Pozdrawiam.
Już Maciek Pertyński w materiale o Škodzie Enyaq zwrócił uwagę na rozbieżność jakościową między modelami Audi A3 i Škodą Octavią. Podkreślił również, że takie porównania są marce Audi nie na rękę, 🤫
Samochody będą jak wino. Im starsze, tym lepsze.
"JEŻELI CHODZI O GOSPODARKĘ JESTEM WOLNOŚCIOWCEM, ALE..."
...ja, jeżeli chodzi o państwo jestem wrogiem demokracji i zwolennikiem światłej dyktatury (np. Chile Pinocheta), ale jeżeli mówimy o prawach i wolnościach obywatelskich to brutalnie zmykałbym w obozach reedukacyjnych tych "wolnościowców", którzy wspierają kontrolowanie własności prywatnej, reglamentowanie broni, czy prewencyjne karanie obywatela, gdy nikogo nie skrzywdził i nie zniszczył własności, ale POTENCJALNIE mógłby to zrobić np po piwie, lub szybko jadąc...
...ale bym was zamykał w obozach reedukacyjnych aż wreszcie zrozumielibyście czym jest WOLNOŚĆ OBYWATELSKA bez bolszewickiego "ale"!!!
Mylisz wolność z anarchią. To, że pojazd ma spełniać jakiekolwiek standardy bezpieczeństwa, to podstawa w cywiizowanym kraju.
A ta "światła dyktatura" Pinocheta pochłonęła kilka tysięcy ofiar, a kilkadziesiąt tysięcy było więzionych w obozach koncentracyjnych, torturowanych, gwałconych. Bez sądów, dowodów, wyroków, ot światła dyktatura.
@@wolwinka G**** prawda, nic nie rozumiesz a jedynie powtarzasz slogany, które wam zaszczepili w głowach.
Anarchia jest wtedy, gdy nie ponosisz konsekwencji swoich błędów, czy konsekwencji krzywdzenia innych. Ja chcę dać ludziom PRAWO do popełniania błędów i brutalne kary, gdy je popełnią. Chcę ludzi traktować jak DOROSŁYCH a nie dzieci specjalnej troski za których myślą organizacje społeczne i państwo, ale tez zdejmują z nich konsekwencje ich wolnych (czasem przestępczych) działań.
WOLNOŚĆ OSOBISTA I BRUTALNA KARA, GDY JEJ NADURZYJESZ.
@@wolwinka Jak mam Ci odpowiedzieć, aby cenzura kolejny raz nie usunęła mojego postu, oczywiście w "trosce" o was?
@@ansuz3653 A ja chcę wyjechać na drogę wiedząc, że żul spod budki z piwem jest trzeźwy i ma sprawne hamulce. I chcę też móc mieć własne zdanie, które niekoniecznie będzie zgodne z linią rządu i "światłej dyktatury".
Nic nie rozumiesz, tylko powtarzasz bezwiednie jakieś brednie Korwina o lekkiej pedofilii i światłej dyktaturze Pinocheta.
@@ansuz3653 Nie musisz wcale odpowiadać. Widzę, jaki z Ciebie "wolnościowiec".
Jak można być wolnościowcem i jednocześnie popierać to, co zrobił Pinochet? Strasznie wybiórcza była ta "wolność" serwowana przez Pinocheta. No chyba, że uznamy, że jedni mogą mówić co chcą i mieć swoje poglądy, a drudzy mogą ich gwałcić, torturować, zabijać...
O taką "wolność" Ci chodzi?
Jako pracownik autohandlu z własnym serwisem mogę podsumować ówczesne, acz nie najnowsze konstrukcje jednym słowem - Dramat.
Bo jak określić Forda Focusa 2015r z 1.6 benzyna z pękniętymi tulejami cylindrów? 120tys km przebiegu... i to podobno już 20k w gratisie. przypadek? Nie. Inny silnik który jeszcze dziala - 9tys. Osadzenie nowych tuleji? Bez gwarancji.
Jak określić koszty naprawy po lekkim dzwonie ze 4 -5 letnie Audi A6 na 37tys zł za same części? Bo nie da się zrobić tak skomplikowanych części taniej, bo przy stłuczce muszą wyjebać dosłownie wszystkie poduszki powietrzne i kurtyny?
Jak można nazwać supernowoczesny overhypowany DSG który po puszczeniu gazu myśli co zrobić zamiast ruszyć. Połączone to z terkocącym i wibrującym 1.0
Po natychmiastowej przesiadce do ponad 20letniego Accorda Coupe z automatem dostrzegamy te katastrofalną roznice.
Świeża skoda scala, a juz rdza na klapie, fordy gniją w oczach, roczniki 2015 już nadają się do remontów blacharskich.
Padają zamki, urywają się mechanizmy klamek, padają podnośniki szyb, do śrub zawieszenia lepiej nie podchodzić bez szlifierki, wszystko jest poprzyczepiane na jednorazowych korkach lub na klej, do tego przez te krótkie maseczki dojscie serwisowe to jakiś dramat....
Dorzućmy jeszcze do tego wymiane oleju w trybie longlife a przez to śluz na dnie miski olejowej i mamy tragikomedie w pełnej okazałości.
Nie będzie gdzie składować tych aut nie nadających się do naprawy...
A co byś polecał z nowszych aut?
Taka mnie refleksja naszła, z którą zapewne część się nie zgodzi: Dopóki w niemieckich fabrykach pracowali Niemcy (w większości), to ich samochody były wykonywane porządnie. Tak było dość dawno temu. Potem doszedł 'korporacjonizm' - radykalne ograniczanie kosztów, maksymalizacja zysków, a klient i tak się znajdzie, jak odpowiednio zareklamujemy jakąś unikatową pierdółkę.
Taki stary przykład, z elektroniki, mi się przypomniał. Jakiś człek (bardziej wrażliwy) narzekał na jakość dźwięku w którymś modelu karty dźwiękowej Sound Blaster. Drugi gość (który miał i słuch wrażliwy i się znał) zapodał, że wystarczy gdzieś w płytkę wlutować jeden opornik. Gromy się posypały na producenta, który zaoszczędzał na oporniku wartym kilka centów. No ale jak się sprzedaje miliony kart, a utratę jakości słyszy może 5%, to chyba nie ma pytań.
Nie wiem jak ciężko przednią diagności ale wiem jak stacji przybywa w mojej okolicy. W ciągu 5 lat się podwoiła. I to dla tego że to taki kiepski biznes ? Jeśli zapytamy prezesa jakiejś spółki najlepiej skarbu państwa to też powie ze zarabia tylko na bieżące potrzeby 😅
Mam (oba kupione jako nowe) niemieckie premium (D) oraz mniejszego koreańczyka (C). W koreańczyku wszystko jest "betonowe", nic nie skrzypi. Klasa premium, na zakrętach i rondach tak skrzypiała, że musiałem w tunelu środkowym, umieścić w szczelinach gumowe wkładki. Koszt operacji to pewnie mniej niż 5 zł. Problem "ustąpił":). Miękkie materiały o niczym nie świadczą. Ważne żeby w czasie jazdy być wolnym od wszelkich skrzypień itd. Inna sprawa to ten patyk pod maską. Nie wiem dlaczego to taki problem. Mam gdzieś czy maska otwiera się na patyk czy przez siłowniki, mam oba rozwiązania i nie ma to znaczenia. To tak debilny i nadużywany "problem" współczesnego świata, że ręce opadają. Współczesny facet maski nie może podnieść, ale ma siłę żeby się w rurki wcisnąć.
A Ty w rozwleczonych dresach,czy jeszcze w pyramidach ganiasz?
Bez kitu , o co kaman z tym patykiem i komu to przeszkadza
Zaciekawiły mnie te wkładki między plastiki
To jakieś specjalny produkt, czy wziąłeś jakieś uszczelki, podkladki?
@@bartekautomat3953 Znaleziony w garażu kawałek cienkiej gumowej wykładziny usprawnił spasowanie "premium". Na pewno nie była to profesjonalna robota, ale działa i wciśnięta w szczelinę nie jest widoczna. Zwykły, cienki, gumowany kawałek powinien zdać egzamin. Gorzej niż to co zaproponowała fabryka nie będzie:) Estetyka przy skrzypieniu staje się sprawa drugorzędną.
jeszcze większym "problemem" jest brak portu USB do jabłkofona😆
jezeli cos sie nie oplaca to sie tego nie robi !!!!!!! to dlaczego powstaje tyle nowych stacji diagnostycznych ????
Uwielbiam vlogi z opiniami typu „nie wydaje mi się” 😍
Wolę ,, Patyk" niż spadającą maskę, gdy puszczą siłowniki, albo powieje wiatr.
Gdybym miał wybór ,przy kupnie ,to wolę Patyk
Jeżeli według niemieckiego ADAC najgorzej wypada Japonia i Korea to znaczy że ich auta są najlepsze 😂😅 W przypadku ich aut może szału nie ma, ale jakość porównywalna albo i lepsza niż u Niemców a przynajmniej człowiek nie płaci jak frajer za niemiecki znaczek 😉 ps. Audi od dłuższego czasu to nie premium a 4 zera na masce
Mój syn jak widzi Audi to mówi jedzie 5zer. 😂😂😂😂😂
@Paweł Pawcio - masz dużo racji, po tym jak kupiłem pierwszego koreańca też zmieniłem zdanie w podejściu do azjatyckich samochodów, niestety wielu ludzi nadal tak ma w PL, że niemieckie to jakość - kiedyś może tak, ale teraz to chwyt reklamowy i ludzie nie widzą zmian jakie zachodzą na swiecie, dalej przeplacając za niemieckie badziewie.
A sebixy w golfach dalej tu widzą ,,przewafę dzięki technice":-)))
@@marcinkosmala5572 Czyli nie szanuje drugiego człowieka ,gardzi nim.... Bardzo wile to mówi o twoim synu
@@ryssszard Czasem zdarzy się mieć trafny pogląd 😉 u mnie w domu od lat same japończyki a dokładniej Toyoty i najmłodsza z 2007 roku. Największym minusem jest słabe oryginalne zabezpieczenie przed korozją i trzeba za wczasu o to zadbać. Sąsiadka ma Yarisa z 2016 roku z przebiegiem 30 tysięcy i zostawiona samej sobie blacha zaczyna lecieć 😊 Głupia była i nie konserwowała by nie stracić gwarancji na blachę właśnie. Poza tym same plusy, o wiele lepiej niż u Niemców którzy azjatom mogli by pastować buty co najwyżej 😉
Wychodzi na to że mamy lepszych fachowców. Przynajmniej jedna dziedzina w której jesteśmy górą😎 . Z tymi karami za spóźnienie na przegląd to przesada. Jak auto będzie czekać rok na blacharza i jeszcze z rok u niego na warsztacie to czemu po odbudowie płacić karę za nie zrobienie przeglądu w terminie ?
Mi trochę brakuje tego że serwisant był expertem i znał budowę oraz działanie urządzenia perfekcyjnie. Dzisiaj wielu serwisantów ma znikome pojęcie o urządzeniach które serwisują a serwisanci pieców gazowych biją wszystkich na głowę jeśli chodzi o wiedzę z zakresu diagnozy. Sprawdzenie poprawności działania czujnika temperatury wody to wyczyn przekraczający możliwości wielu z nich ( a wystarczy podstawowa wiedza z elektrotechniki i multimetr )
I druga sprawa to ukraińskie samochody bez przeglądu poruszają się po naszych drogach i czy z tego powodu Coś się dzieje i dlaczego oni mają takie prawo
Co lepsze większość nie jest ubezpieczona :)
Ucza was kto tu rzadzi.
Niestety Polak w Polsce musi być za wszystko karany
@@adissss4466 właśnie i dlatego od nowego roku jak się spóźnimy na przegląd to zapłacimy podwójne czyli za Ukraińców
Z tego co czytałem, Ukraińcy mają po miesiącu od przybycia do Polski obowiązek zrobić przegląd i wykupić ubezpieczenie
ADAC - najgorzej wykonane Aygo i I10 - to tanie ultra lekkie auta miejskie dla firm i dostawców pizzy - ma być tanio i trwałe, więc co tu oceniać wnętrze 😁
Diagnostykę robi mechanik znający moje autko, do którego mam zaufanie, sama zwracam mu uwagę, gdy czuję, słyszę zmiany. W końcu chodzi również i nie tylko o moje bezpieczeństwo. Diagnostykę powinien robić mechanik, który dobrze zna się na samochodach. Cena usługi jest adekwatna, w końcu to krótki czas bez specjalnego wysiłku.
zapraszam na egzamin do tdt na kontrole z urzędu miasta a do tego zrób szkolenie na diagnoste i zacznij pracowac wtedy porozmawiamy. narazie nie masz o tym pojęcia o co w tym wszystkim chodzi
Problem w tym gdy jakis mechanik nie zauważa problemów, a 10/10 mechanikow gada bzdury i nikt nie jest w stanie podjąć próby co jest nie tak. Bylem u 10mechanikow na szczęście nie wzieli nic a przyczyny dalej nie znają a nawet uwazali ze wszystko jest okej. Dramat k..m
@@ukaszpaprota2273 Żeby zrobić dobrą diagnostykę trzeba się też znać na mechanizmach samochodów. Jak ze wszystkim, aby zrobić coś dobrze trzeba kochać to co się robi, a nie na odpieprz, bo tylko kasa się liczy. Ja znam dwóch diagnostyków, bardzo uczciwych fachowców i im mogę zostawić samochód w ciemno. Poznałam paru "fachowców" mechaników wcześniej...byle jak i za duże pieniądze, lub wręcz naciąganie, bo myślą, tak jak ty, że wszystkie baby są głupie.
@@furieux6742 Tak bywa, też trochę trwało nim trafiłam do kochającego to co robi i bardzo uczciwego, teraz znam dwóch takich.👍👍 Coś się dzieje w aucie, zgłaszam i jeśli nie wiem , tłumaczy mi na czym polega mechanizm, czy należy natychmiast to zrobić, wymienić. Często słyszę, że nie ma się co spieszyć, na tym jeszcze pojeździ.
@@ukaszpaprota2273 Byłem u diagnosty - zero problemów. Dzień później pojechałem na ustawienie geometrii - pół zawieszenia do wymiany bo firma nie daje gwarancji bez tego...
Guzik mnie obchodzi czy egzamin jest trudny, czy o uprawnienia ciężko - ja widzę co diagnosta robi podczas przeglądu - fizyka kwantowa to to nie jest tak więc bez przesady.
nowe auta są na kilka lat później pewnie będą więcej wypadków robić niż te z 2000 ;P
Jeśli ktokolwiek popiera opcję likwidacji przeglądów to niech poogląda co trafia na warsztaty. Przyjeżdża klient na sprawdzenie stuków, a na miejscu okazuje się, że trzeba robić wymianę tarcz, klocków i przewodów na wszystkich kołach, bo te co są zamontowane na nic już się nie nadają.
A tak z ciekawości. Były w raporcie jakieś auta które poprawiły swoją jakość?? 🧐
Tak. Renault Zoe, mazda 3, leaf (ale dalej dramat), BMW 3 i VW troc
@@MotoPRawda dzięki Paweł za odpowiedź 💪
@@MotoPRawda Ogólnie wydaje mi się że żadna marka nie poprawiła tak mocno swojej jakości jak Mazda. Ale patrząc na ich ,,jakość'' blach i wnętrz to gdyby było jeszcze gorzej osiągnęliby poziom FSO
Bardzo dobrze, że jesteśmy kreatywni i potrafimy robić sami wiele rzeczy jednocześnie, nie traktujmy tego jako coś złego, bo właśnie na zachodzie widzimy jak społeczeństwo zidiocialo a i cenić wszyscy się zaczynają adekwatnie do swoich umiejętności.
głos rozsądku wołający na puszczy -- betonowej.
jak nie mają kanału to skąd mają wiedzieć? zawieszenie, powinno sie tez badać układ wydechowy z norma emisji do danego modelu, światła, i stan rdzy w newralgicznych punktach pojazdu.oraz 5 zdjęć. proste
Nie rozumiem parcia na siłowniki w maskach? Ile razy przeciętny Kowalski otwiera maskę w swoim WieśVagenie? Pójdźmy dalej: po naciśnięciu przycisku maska podnosi się sama do góry :)
6:50 Problem w tym ze Panowie ze "domagaja" sie za swoja zerowej jakosci prace wyplaty na poziomie minimum 6.000zl netto dla kazdego. Na panstwowych posadach bardzo latwo wyciagac rece po pieniadze mowiac "dej, bo inflacja", mimo ze praca polega na wypisywaniu papierkow i odhaczania ministerialnych rubryczek, bez potrzeby do samodzielnego myslenia, co w innych krajach jest zawodem bardziej hobbystycznym(patrz USA, Rosja itd. itp.) i platnym w zaleznosci od umiejetnosci. Za 2 lata gdy uderzy hiperinflacja znowu wyciagna rece po pieniazki, tak samo jak cala reszta 3 milionow darmozjadow na panstwowym garnuszku i wszyscy w tym kraju bedziemy spiewac "polacy nic sie nie stalo" gdy bedzie trzeba za chleb placic 100zl. Bledne kolo.
Okrutny ty taki. Dajo 500 i patrz ile dzieci więcej. Dajo sędziów swoich i pacz jak szybko zapada wyrok. Dajo na cpk, węgiel, sprzątaczki na prezesów dajo, modlo się o zabicie invitro, a ty tylko że darmozjady 😅
problem w tym że nie masz o tym pojęcia
Niestety "Taka prawda", czasy wymiany na nowe zamiast napraw wychodzi bokiem, a z drugiej strony walczymy o ekologię 🤣
Za oszczędności na wykończeniu i pozostałe dziadostwo podziękujmy Łunii Jewropejskiej
Przyjechałem do znanego mechanika z 29 letnim fordem....mówię chcę kupić nowe auto- mechanik - daj pan spokój ,takich bubli dawno nie widziałem
10:47 ale przybyło też samochodów do badania.
Ja szczerze mówiąc to uważam że 98 zł za te nasze "przeglądy" (hamowanie na płytach, postukanie w podwozie, klakson, kierunki, światła - całość 5 minut) to i tak jest sporo.
Problemem głównym SKP jest to że są prywatne i konkurują ze sobą. Np. W danej miejscowości rozchodzi się fama o 'skrupulatnej" stacji kontroli i kierowcy przestają tam jeździć A stacja zbankrutuje. SKP powinny być państwowa A diagnosta który dopuścił złom do ruchu powinien odpowiadać prawnie.
Odwrotnie, skp nadal powinno byc prywatne ale badania powinny być nagrywane. Kto nie zainstaluje stacji by miała monitoring audio wideo ten nie dostaje papieru skp. Nie należy nic upanstwiawiać tylko eliminować szarą strefę. Twoje podejście jest takie same jak rządu czyli jak jest za malo pieniędzy to trzeba podnieść podatki eliminuje skutek ale nie przyczynę. Przyczyną są wysokie podatki przez co opłaca się oszukiwać. Ustawiając niskie podatki i wysokie kary za oszustwo umrze to śmiecą naturalną bo kto dla paru złotych będzie chciał iść siedzieć? Kto chce iść siedzieć za podbity lewy przegląd za 100 zł nawet jak do łapy weźmie 1000? Dobra będą ściemniać ze akurat kamery przestały działać no i stacja jest na celowniku. Drugi taki numer i po zezwoleniu.. Wszystko się da zrobić tak by nie opłacało się oszukiwać np w podnoszeniu ciężarów zezwolić koksownie. Wtedy każdy to może robić legalnie, jak chce się zabić to wbije końskie dawki, jego sprawa..
Odnośnie diagnostów - moim zdaniem powinni to trochę urealnić - akurat te kwoty nie były od wielu lat aktualizowane a nie oszukujmy się - cena przeglądu bezpośrednio się przekłada na możliwą pensję diagnosty. I wolałbym, by diagnosta nie był jak doktor, że ma dla mnie 5 minut (bo tak ostatnio przeglądy wyglądają), bo jednak to jest moje bezpieczeństwo (przynajmniej ja uważam, że taki przegląd jest potrzebny i niekiedy to jest dla niektórych jedyny moment, gdzie ktoś ogląda auto od spodu i szarpie za elementy podwozia).
Coś w tym jest z jakością wykonania nowych modeli. Mam golfa VII i chciałem go wymienić na VIII, ale jak zobaczyłem to cudo to zacząłem się rozglądać za VII z ostatniego rocznika.
Golf 7 naprawdę miał nieźle wykonaną kabinę. Wcześniej tylko Golf 4 miał podobną jakość.
@@michaz6691 Nie tyle chodzi o jakość 7, a o brak jakości i utrudnienia życia w 8.
Twarde plastiki, brak obicia schowków, brak schowka na okulary, badziewne dotykowe przyciski na kierownicy i kontrolkach od świateł (przez co nie czuć co się wciska), beznadziejne slidery od głośności, brak kamery 360 nawet jako opcja (gdy nawet w Yarisie jest dostępna), itd.
No i przede wszystkim to, że sporo istotnych opcji, których używa się na co dzień jest pochowana gdzieś w ekranie dotykowym i trzeba odrywać oczy od drogi, przebijać się przez 2-3 menu, żeby coś zmienić - ani to wygodne, ani bezpieczne w trakcie jazdy.
Sam to auto wyeliminowałem z miejsca, gdy kupowałem coś nowego pod koniec 2019.
No bez przesady kamiq to nowy twór chyba. Więc do czego go porównali?
Popieram opinię o uniwersalności polskich fachowców. Dzięki za film i pozdrawiam!
Z tym że znaczna ich część wypie***ła już za granicę i spawają Norwegom, dłutują Niemcom i kładą parkiety Francuzom.
W Polsce terminy na cokolwiek za kilka miesięcy, chyba że wszyscy wiedzą że partacz - to wtedy za kilka tygodni 🤷♂️
@@antoinehalik Niestety, to samo widzę u siebie w regionie. Jeśli dobry to za rok przyjdzie, a jeśli słaby to też minimum miesiąc trzeba czekać. A później poprawiać.
Tak są uniwersalni, oprócz hydrauliki zajuma coś z budowy i ma żyłkę do finansów bo skasuje 3 razy tyle ile powinien. Faktycznie są uniwersalni.
@@ulysses1685 spokojna rozczochrana - właśnie kilka mln U**aińców przyjechało.
Zobaczymy jak oni będą "uczciwie pracować". Nie podobali Wam się rodacy - to będziecie mieli "braci" z Azji.
@@ulysses1685 on napisał o fachowcach nie o "fachowcach"... to duża różnica... 🤷♂
Kupiłem sobie Dodge Magnum czyli amerykański pierwowzór 300C kombi. Swoją drogą NIE ISTNIEJE 300C kombi, to po prostu Magnum z przodem od 300C i wnętrzem. Zamiast niego można tam jeszcze wmontować przód od Chargera, serio! xD Wracając do tematu, auto samolot. Może i toporne co ma swoje zalety - nie ma się co zepsuć. Przyjąłem się na stanowisku laweciarza ciężarowej lawety. Ładowałem Audi A3 Limousine... Taka limuzyna że rozwaliłem kolano o deskę rodzielczą. Zestawiając to z moim amerykańskim kombi dla plebsu pozostawię to bez komentarza.
Ale o co chodzi? Pojechałem 17 latkiem BMW na stację i zrobiłem przegląd za 50 złotych. Wyszło że amortyzatory były oryginalne BMW sprawność 20% taki kupiłem. jeden przegląd teraz ma mnie kosztować tyle co amortyzator na jedno koło? Sam robię i nie mam kasy na utrzymywanie darmozjadów. Zmieniam bo jestem odpowiedzialny a nie dlatego że uzedas by miał co jeść.
Możesz podać jaki procent wypadków było z winy złego stanu technicznego? Bo chyba chodzi o bezpieczeństwo?
Mówił o tym kiedyś. U nas jest to jeśli dobrze pamiętam 2-3% wg oficjalnych statystyk. W niemczech jest to 7% i otwarcie mówi się, że prawdopodbnie ta liczba jest o połowę zaniżona.
Stawiałbym zatem, że u nas realnie będzie to coś pod 20%...
@@2NJx4hiR w jaki sposób można zanizyc takie statystyki? Nie wierzę, że aż tak można zanizyc, przeciąż wszystko przechodzi przez policję i nie tylko.
@@bibop3055 Jak to w jaki sposób?
W przypadku wypadku policjant na miejscu zaznacza, że było to spowodowane "niedostosowaniem prędkości do warunków panujących na drodze" i ma z głowy. Inaczej musiałby np. sprawdzić stan pojazdu, a nie zawsze jest w stanie.
Poza tym takie a nie inne statystyki pozwalają potem na zwiększone ganianie za prędkość, a to łatwo, szybko i skutecznie przynosi przychody.
Sprawdzanie stanu pojazdu na drodze to dużo więcej zabawy, niż szybki strzał z suszarki.
Poza tym policjanci sami przyznają, że nie mają sprzętu do sprawdzania innych "parametrów" niż prędkość.
Przypomnę również, że około 30% pojazdów ma źle ustawione światła i zwyczajnie oślepiają. Słyszałeś kiedyś o tym, żeby oślepienie przez innego kierującego było określone jako przyczyna jakiegokolwiek zdarzenia drogowego? Słyszałeś kiedyś, żeby ktoś dostał za to mandat? żeby komukolwiek zabrali za to dowód rejestracyjny?
@@2NJx4hiR czyli policja swoje a ubezpieczyciel, rzeczoznawca swoje? Może mały promil jest tak załatwiany ale nie więcej.
@@bibop3055 Obstawiam, że większość (jeśli nie wszystkie) samochodów sprawców, które są niesprawne lub stważają zagrożenie nie mają AC tym samym żaden ubezpieczyciel ich nie ogląda. Także nie wiem w sumie o czym piszesz...
Z drugiej zaś strony - ja tu nie mam potrzeby nikogo do niczego przekonywać. Jeśli uważasz, że nasza statystyka jest zgodna z rzeczywistością i to niemcy mają się czego od nas uczyć to proszę bardzo.
Dodam tylko, że liczby które podałem na początku podane były kiedyś na tym kanale. Ktoś w komentarzach tu wrzucił liczby z oficjalnie publikowanych statystyk za 2018 rok, a z nich wynika, że zły stan techniczny pojazdu był przyczyną 0,1% wypadków. Normalnie kraj mlekiem i miodem płynący, szkoda że jedynie na papierze...
Problem w tym, że nasi wykształceni, wykwalifikowani specjaliści już dawno wyjechali z tego kraju. Ci co zostali - do nich są kolejki na 3-6 miesięcy lub dłużej.
Aktualnie u nas w kraju nie kształci się już fachowców.
A co do motoryzacji - to są teraz mechanicy-wymieniacze, którzy bez komputera nie zrobią nic......
O mechanikach można powoli zapomnieć.... Sad, but true......
Panie Pawle proponuję rozwinąć temat katalizatorów, ale nie ich kradzieży ale alternatyw dla posiadaczy aut w których grupa wąsatych Januszy-Biznesmenów odpowiednio przed sprzedażą zabrała orginalne instalacje wstawiając imitacje albo przelotke
Historia prawdziwa z UK.
Do konkretnie zatkanego kibla przyszedl hydraulik, wymienil "raczke" na zbiorniku i skasowal 60gbp.
Dopiero kolejny hydraulik przyszedl ze "sprezyna" i przetlal kibel.
Nowa dacia duster prestige bluedci odebrana na początku czerwca 2022 i póki co nalatane 5tkm i wszystko działa perfekcyjnie i oby tak zostało już 😜😜. Przesiadłem się z civika z 2016 roku i jestem bardzo zadowolony 👍👍❤❤.
PRZERAŻA MNIE TO CO TUTAJ SŁYSZĘ I CZYTAM...
...przestaliście być już wolnymi ludźmi i już nie podważacie sensu istnienia krat waszej klatki, tylko dyskutujecie o ich kolorze, tworzywie z którego są wykonane i o kosztach jakie musicie ponosić corocznie konserwując kraty, które Was zniewalają.
Nawet nie jesteście niewolnikami, gdyż ci zazwyczaj pamiętali wolność i korzystali z każdej okazji, aby się wyrwać z niewoli i brutalnie odpłacić swoim oprawcom. Wy już jesteście zwierzętami domowymi, od pokoleń zniewoleni, urodzonymi w niewoli i nie wyobrażająca sobie życia na wolności.
Niebawem odbiorą wam szczątkowe prawo do posiadania własności i wszystko będziecie wynajmowali. Zasługujecie na ten los.
Ciężko oczekiwać zachowan wolnościowych od ludzi którzy nigdy jej nie zaznali.
@@HyperVegitoDBZ by the way...
...muszę ściąć brzozę, która rośnie tuż przy moim domu. Jest OGROMNA i WSPANIAŁA, jestem z nią związany emocjonalnie i jest mi żal, ale bardzo się chyli w stronę domu sąsiada i grozi upadkiem podczas większej wichury. Na domiar złego CUDOWNIE obrosła bluszczem i wygląda przepięknie, ale ten bluszcz stanowi wielki żagiel zielony nawet zimą.
Oczywiście powinienem napisać prośbę do urzędasów, aby łaskawie pozwolili mi ja ściąć, a MOJEJ ziemi!!
Nie mógłbym spojrzeć w lustro gdybym poprosił kogoś o pozwolenie zarządzania moją własnością.
O nic ich nie proszę i nigdy ich nie prosiłem, ani o pozwolenia, ani o jakiekolwiek wsparcie, czy dopłaty.
Ansuz jak mi się to będzie opłacało finansowo to dlaczego i nie. Ale że "abonament" nigdy się finansowo nie opłacał w porównaniu do posiadania tego czegoś na własność to nie mam takiego zamiaru.
A co do drzewa to wytnij jeśli masz taką potrzebę. Ale pamiętaj że nawet ten sam sąsiad na którego dom ma się złamać ta brzoza jak mu nadepniesz na odcisk będzie mógł Cię podkablować do tego znienawidzonego urzędnika i dopiero wtedy poczujesz jak mściwa jest to gadzina za pominięcie go w panach na Twoje życie.
Nie można wymagać zbyt wiele od materialistów.
@@mariusznowak6902 bo jesteś wtedy zależny w 100% od widzi mi się użyczającego. Jak kto woli. Własność prywatna zawsze była gwarantem niezależności, dlatego dziś się z nią walczy za wszelką cenę.
Diagności to buduja domy za gotówke i kupuja nowe auta . Akurat oni maja dobrze
A kto wam każe kupować nowe sam... KOMPUTERY na kołach??? Sztuka to umieć regenerować to co jest a nie tylko kupować nowe. Producenci mogą wypuszczać buble skoro jest popyt, wiedzą że klienci i tak do nich przypełzną jak posłuszne pieski.
Dlatego właśnie w sumie wszystko robię sam i w aucie i w domu.
Większość ludzi od lat nie wie czym jeździ, dlatego kupuje się trupy bo ludzie nie dbają a jak padnie tak, że przestanie jeździć to dopiero naprawia albo sprzedaje.
Święte słowa
Pierwsze auto - 12 lat (Fiat 126/p)
Drugie auto- 6 lat( Dacia)
Trzecie auto - 10 lat (opel Vectra)
Czwarte auto- 15 lat( Alfa 156)
Da się da jak dbasz tak masz racja 😆
@@romanporada8598 wiele zależy od sytuacji
Pierwsza auto - 2 lata zniszczone w kolizji po wymuszeniu pierwszeństwa na mnie ( toyota corolla E10 )
Drugie auto - 2 lata bo powiększyła się rodzina i ciężko się użytkowało tylne siedzenia (astra g bertone takie coupe)
Trzecie auto - 5 lat korozja niestety robi swoje bo średnia h naprawach poprzednika i robi się trochę już za mały na rodzinę 2+2 ale może jak odejdzie wózek to będzie lepiej, nadal służy dzielnie i jak na razie nie zapowiada się na szybką zmianę 😅 (BMW E46)
Faktycznie, tych eLek egzaminacyjnych zdecydowanie mniej u mnie w mieście🤔
Pozdro Pawle
Nie rozumiem dlaczego rząd ma ustalać stawki diagnostów. Niech będzie wolny kapitalizm. Tak jak pracodawca wybiera najtańśzego pracownika, który u niego będzie pracować tak ja chce wybrać najtańszego diagnostę, który mi podbije i sprawdzi mój samochód.
Niech Ci dziagności nie płaczą, bo pewnie już mają pospłacane kredyty za kupno sprzętu do diagnozowania lub spłacone kredyty za budowę hali. Więc bez sensu jest takie ustalanie stawki za diagnozę auta przez Państwo. Powinna być konkurencja, bo tylko ona prowadzi do normalnych stawek za pracę i podwyższenia jakości jakiejś usługi.
Skoro istnieje już ten CEPIK to lepiej byłoby obowiązkowo jechać do mechanika powiedzmy 1 razy na pół roku żeby sprawdził czy wszystko gra i wydać pieniądze na naprawy zamiast na przegląd na SKP. Mechanik wklepałby w systemie, że byliśmy na przeglądzie i co było robione i git. Po co nam pośrednik w postaci SKP, który jedyne co nam powie to, że "tego na kanale nie da się sprawdzić".
Po wysłuchaniu felietonu stwierdzam że "Ale tu Syf" jeszcze nigdy nie było tak aktualne. Niestety.
Toyota RAV4 hybryda - jeżdżę nią od 01 czerwca 2022 - obecny stan licznika 12.500km. Zdążył mi się już rozładować akumulator 12V (do 7,2 A - po tygodniu stania bez odpalania (urlop). Toyota Assistance zaproponowała lawetę do ASO - a ja akumulator - swoją drogą maleństwo jakieś 45Ah i CCA 286A - 228Ah - wyjąłem, doładowałem i jeżdżę dalej. Właśnie podczas wyjmowania akumulatora z bagażnika zwróciłem uwagę na to, że plastiki w tym bagażniku są tak miękkie i wiotkie jak w zabawce z odpustu, Oczywiście już są zupełnie porysowane, w kilkutygodniowym aucie, które za dużo w bagażniku jeszcze nie zdążyło przewieźć. Poprzednik, którym jeździłem - Avensis z 2017 roku po 200tys km ciągle wyglądał zarówno w bagażniku jak i we wnętrzu jak nowy. RAV4 - fotel kierowcy jest tak beznadziejnie niewygodny, że myślę nad zwrotem tego gniota zwanego autem - cesja leasingu - i zakupem astry , jak jeszcze jakąś dorwę. W rav4 mam skurcze nie tylko kolan i szyi, ale również nadgarstków i łokci - a trochę godzin w aucie jednak spędzam. Nigdy wcześniej w żadnym aucie (jeździłem już kilkudziesięcioma modelami nie siedziało mi się tak beznadziejnie niewygodnie. Dodatkowo te "piękne i stylowe" jak twierdzi tojot, przeszycia na siedzisku fotel po prostu wrzynają się duDę i powoduje jeszcze większy dyskomfort - rav4 to pierwsze auto, w którym korzystam z poduszki na fotel kierowcy- żeby nie mieć na zadzie otarć... żenada
Niestety, Toyoty obecnie są produkowane także w Turcji - małe modele. Dopóki sam tego nie zobaczyłem, nie mogłem uwierzyć, że 3 letnie Aygo i Yaris potrafi zardzewieć od spodu i na nadkolach.
Patrzę na moją 25 letnią Starlet 1,3 i widzę złażący klar z połowy karoserii, oraz prawy próg do roboty, ale tylko zewnętrzny płaszcz. Z lewej strony już to zrobiłem(jestem spawaczem) i jest OK, ale nie mam już czasu na dalsze naprawy blacharskie. Mogłem już dawno kupić o wiele młodsze auto, ale Starleta nie chce się popsuć, a szkoda mi ją wysłać pod prasę😟.
Mechanicznie - jeździ to jak rakieta(tylko750 kilo i 75 koni), zawieszenie, biegi, silnik, prowadzenie - wszystko pracuje "mięsiście", rasowo, jak w prawdziwym samochodzie z lat 80-tych. Zupełnie inaczej niż w tych nowych, plastikowych "ekoautach".
Nie wiem co by się musiało stać by wymienić moją nową świetnie wyposażoną,mega wykonaną i komfortową mazde 3 z 2019 roku na kilkunastoletnie auto bo niby lepsze...jak tu niektórzy piszą
To jest prawda że ludzie nie mają pojęcia o autach konkretne czym jest eksploatacja pojazdu dlaczego szyba czołowa nigdy nie powinna byc w zamienniku itd jeszcze w społeczeństwie jest jeździć żeby nie dołożyć to widac przechodzac przez parking pod np kościołem opony tarcze "tragedia"pozdrawiam i zachęcam do lektury eksploatacja i bezpieczeństwo pojazdów samochodowych
O dochody diagnostów ja bym nie martwił. Póki co mało który auto-serwis zarabia podobnie dużo (100 PLN za realne max. 15 minut pracy bez brudzenia się, ryzyka urwanej śruby, etc.). Po drugie stacji kontroli jest stanowczo za dużo, skoro podstawą rynkowej rywalizacji jest skłonność do przymykania oczu na istotne usterki (właśnie dlatego żeby klient nie odszedł do spolegliwej konkurencji tuż za rogiem). Reasumując - to stacji jest za dużo (niedawno podobnie było z aptekami) a nie ceny za przegląd niedoszacowane, dlatego wolny rynek z czasem powinien sam się uzdrowić. Wobec tak licznej populacji ja poszedłbym o krok dalej i ceny za przegląd całkowicie uwolnił (kto wie czy nie zostałyby obniżone ??) Pozdrawiam.
Zgadzam się w 100%. Dodam tylko, że byłoby miło, gdyby na "diagnostyce" pojazdu kierowca dowiedział się, że stukanie które zgłasza z przodu zawieszenia jest efektem uszkodzonego amortyzatora a nie dostaje zalecenie wymiany drugi raz w ciągu 6 m-cy przy prawie zerowym przebiegu sworzni wahacza. Dwukrotnie "ekspert" mi kazała wymieniać sworznie, a prawdziwą usterkę zasugerowałem sam w serwisie (w końcu znalazłem przyzwoity) i okazało się, że to ja miałem rację. Więc za co mam płacić? Za tzw. "pieczątkę" w dowodzie, której już i tak nie będą stawiać? Wg mnie nie taka powinna być rola diagnosty, oni powinni zwracać uwagę na "urwany kabelek i luźną śrubkę" a nie jakieś mityczne testy spalin, sprawność amortyzatorów (stare miały 48%, ale wymieniłem, bo jeden uszkodzony), gdzie nowym pokazało 68% - fabrycznie nowym i to drogim dosyć - śmieszne to dla mnie. Przeglądy to w zasadzie fikcja, nie ma to nic wspólnego z prawdziwą diagnostyką. Dla nich ważniejszy jest odstający na centymetr narożnik plastykowego zderzaka, ale stukanie w silniku: "niech Pan sobie sprawdzi czy coś się nie dzieje" - no fakt, na pewno "nic", bo tylko "stuka". Poziom wiedzy mniej więcej jak u naszego rządu, czyli żaden, ale kasy to by chcieli za te 10-15min 200zł? Za co? 100 jest za dużo. To powinno kosztować 1zł/min i max 20min na auto - to by się nauczyli.
Ja bym poszedł o krok dalej i wnioskował o likwidację obowiązkowych przeglądów!
@@falco3453 Tylko aby zacząć kogoś oceniać trzeba, by najpierw znać przepisy na podstawie których diagnosta robi przegląd. To nie jest jego widzimisię tylko ściśle określon lista rzeczy do sprawdzenia. I tak np Twój amortyzator podlega tylko wzrokowym oględziną (auta do 3.5t) czy nie ma wycieków. Nie sprawdza się siły tłumienia w corocznym badaniu.
A odstajacy na centymetr zderzak jest ważny bo wpływa na bezpieczeństwo przede wszystkim pieszych w razie wypadku.
No i świadczy to o tym jakim ''gruzem'' ktoś jeździ jeśli nie potrafi po jakiejś przygodzie doprowadzić pojazd do poprzedniego stanu.
Z tej stówy -23%-17% albo 19% -9% G zostaje te 9 podatku dzięki wspaniałemu ##### ###
Ilość stacji nieustannie rosła, bo rosła liczba samochodów. Za kilka lat zaczną się kolejki na przeglądy i wtedy będzie płacz.
Od 2 lat Ilość zamykanych stacji jest więcej niż otwieranych.
Przez brak podwyżek większość kadry diagnostów to osoby zbliżające się do wieku emerytalnego lub emeryci a wiec za kilka lat nie będzie miał kto pracować nawet jeśli stacje się nie zamkną.
Kocham swojego Civica IX gen za wygląd, niezawodność, frajdę z jazdy oraz posłuszność. Jakość wykonania czy wygląd wnętrza może nie są tragiczne ale na pewno mogło by być lepiej. Mi jako użytkownikowi bardziej doskwiera fakt, że aby wymienić olej w skrzyni czy płyn chłodniczy konieczny jest demontaż osłon podwozia oraz nadkoli - wiąże się to z pourywanymi spinkami i straty mnóstwa czasu. Niestety w większości nowych aut tak jest, że utrudnia się serwis tylko po to żeby oddać auto do ASO.
Drogi Panie tos Pan pojechał z tym porównaniem hydraulików, pracuje w UK i w Polsce jako budowlaniec ale wolę by polscy hydraulicy nie gipsowali po sobie bruzd. Potem tylko więcej poprawek po takim łataniu. Pozdrawiam
Pensji diagnostów nie ustala minister panie redaktorze tak jak góry w Polsce są Polskie. Stacje są prywatne i to pracodawca płaci tyle ile chce.
Jestem instruktorem, moim zdaniem zarobki egzaminatorów są śmieszne. Wordy są instytucjami samofinansującymi, egzamin kosztuje w zależności od kategorii 150-250 zł. Moim zdaniem powinno kosztować nawet 500 zł. Ale niech egzaminatorzy nie uwalają za przekroczenie o 1km/h przez 2sek, czy podczas parkowania niepowtórzenie kierunkowskazu kiedy odbije podczas kręcenia kierownicą. Jeżeli stworzy realne zagrożenie to owszem, egzamin przerwany.
Jak podniosą do 500 to będzie drożej i proceder będzie wyglądał tak samo.
Ja zdawałem prawko 12lat temu albo i dalej ale już wtedy były takie problemy. Pamiętam jak dziś ze o 13 byłem u mojego egzaminatora pierwszym który nie dał się uwalic. Dosłownie tak powiedział. Zabrał mnie na remontowana drogę gdzie błotem były zakryte linie. I zapytał się dlaczego nie trzymam się prawej krawędzi jezdni. Odpowiedziałem zgodnie z prawdą dlaczego nie jadę przy krawędzi. Jak mi potem powiedział byłem jedynym który nie zjechał do kraweznika tylko mu odpowiedział. Ponad godzinę jeździłem 😂 na siłę chciał mnie uwalic. Najlepsze było jeszcze na placu jak odpaliłem auto a ono po chwili zatrzeslo się i samo zgaslo. Na nic były tłumaczenia, był błąd. Potem się pilnowalem żeby gaz głaskać.... Ja zdałem za pierwszym ale po tym wszystkim nie dziwię się dlaczego moja kuzynka zdała za 13razem. A jest świetnym kierowca.
@@user-sy2mv6my8l całkiem możliwe.
Póki komuna i beton nie wyjdzie z wordow to nic się nie zmieni. Tam część egzaminatorów leczy chyba kompleksy. Są to właśnie ci starsi wać panowie. Z młodszymi egzaminatorami, po egzaminie można zapalić fajkę i pogadać co kursant zrobił dobrze a co źle. A starzy, trzasnie drzwiami i idzie
Z opinią dotyczącą badań technicznych zgadzam się w 100%
Jeśli chodzi o statystyki wypadków, jestem przekonany, że duży odsetek przyczyn wypadków wynikających ze stanu technicznego kwalifikowana jest jako np. „niedostosowanie prędkości do warunków”. Tak jest łatwiej, taniej i po co drążyć? Tam gdzie ten sam model w dobrym stanie technicznym pojedzie jak po szynach to zapuszczony zacznie robić cyrki (ostrzejsze hamowanie z ominięciem etc.itp) - przecież jechał za szybko, nie opanował.
Inna kwestia to kontrole amortyzatorów, niestety te SKP do niczego się nie nadają. Wartości które podają są totalnie od czapy. Wylane amortyzatory, odczuwalne pływanie po nierównościach „stan dobry - 76%” . Nowy sprawny samochód, fabrycznie sztywno zestrojony na niskoprofilowych oponach, wynik? Dobre 74%. Potem czytam na grupach „moje amorki są jeszcze fabryczne, samochód ma 320 tys przebiegu i nadal są sprawne!”
To fakt. Kupiłem dwuletni samochód. Przebieg nieduży. Kazda stacja pokazywała wartość 75 ℅ w drugim i kolejnych latach
Niech egzaminatorzy nie podskakują, bo mają tyle za uszami, że aż miejsca nie ma żeby spisać. Zależy im tylko na tym żeby kursant nie zdał, wtedy rozlewa się na ich twarzach uśmiech satysfakcji, bo wiadomo, że egzamin kosztuje i taki kursant przyjdzie zapłacić drugi raz.
Linki do naklejek nie działają.