😂 Ja dokladnie to samo pomyslalam: "Eeee, smart cities, czy to mnie w ogole interesuje? No, dobra, niech bedzie." 😂 A zakonczylam sluchanie z wypiekami na twarzy, wyliczajac w glowie, komu ze znajomych przesle linka.😂
Zupełnie nie takiej rozmowy się spodziewałem. Miało być o smart miastach, a temat okazał się trochę inny i o wiele ciekawszy. Nawet najciekawsza technologia, jeśli wprowadzona, musi czemuś służyć.
Smart Cities to zagrożenie dla polskiej biurokracji, "zaprzyjaźnionych" firm prezydenta miasta i kumoterstwa. Bardziej racjonalne planowanie sprawi, że nie będzie można już robić przetargów na bezmyślne projekty, które to są pralnią publicznych pieniędzy, bo zaraz trzeba wybudowany projekt poprawiać, przebudowywać, albo usuwać. A to przecież potencjalnie kolejna rzecz, którą biurwy w urzędzie miasta mogłyby się zająć, przepisując ręcznie dokumenty z komputera na papier.
Oby,to wydaje się jedynym plusem całego NWO. Ale zanim dojdzie do rozliczenia szkodników to ucierpi niewspółmiernie wiele zwykłych szaraczków i zniszczona zostanie naszą wolność osobista. Założenia nigdy nie są wprowadzane przeciwko elitom,ich status quo pozostaje niezmienny,nie będą przecież sobie ograniczać możliwości. To smutne że ludzie wciąż nie uczą się z historii. Tam był już dogłębnie przerobiony temat komunizmu,z założenia systemu doskonałego a teraz będzie komuna 2.0.
Bardzo ciekawy wywiad, ale rozważania o Smart Cities w polskim kontekście są trochę jak rozmawianie o Smart Home w domu w którym nie ma łazienki. Polskie miasta cierpią na podstawowe braki: planowanie przestrzenne prawie nie istnieje, o jakości przestrzeni decyduje głównie zysk deweloperów, gminy nie są w stanie zapewnić mieszkańcom dostępu do przedszkoli samorządowych. Wszystkie inteligentne systemy o których opowiada gość są wspaniałe, ale ja najpierw poproszę o inteligentne planowanie przestrzenne. Poproszę o przestrzenie publiczne, szerokie chodniki, infrastrukturę społeczną, ład przestrzenny.
Dla mnie to świtna rozmowa! Ile ja teraz - niebyt mądrych działań zrozumiałam- po stokroć dziękuję! To mnie wręcz napędza do działania! Dziękuję pięknie ❤❤
Chyba największy problem ze Smart cities jest taki, że rządzący mają cele głównie polityczne a urzędnicy myślą tylko żeby "zrobić projekt" a nie jak to się będzie miało do całości. Dane o tym na których stacjach zatrzymują się więcej pociągów nie wymagają zaawansowanych aplikacji a i tak parking parkuj i jeździ zbudowano właśnie tam gdzie prawie nic nie jeździ - i tak jest cały czas. Koszmar transportowo-dojazdowy za kilka lat będzie jeszcze większy, przez bandyckie ceny mieszkań ludzie wyprowadzają się coraz dalej a plany metra są rozpisane dla Warszawy lat 90. Bez minimum dobrej woli i myślenia żadna technologia nie ułatwi życia mieszkańców :(
Sprytne miasto byloby, jak dla mnie, wtedy gdyby przesiadki w komunikacji miejskiej byly powiązane, by jesli jeden transport sie odrobine spoznial to drugi na niego poczekal. Dzien w dzien doswiadczam skrajnej irytacji gdy jednym pociągiem wjezdzam na peron a przesiadkowy wlasnie odjeżdża. Brakuje synchronizacji.
"Sprytne miasto..." - to właśnie przykład jak ludzie wąsko myślą i widzą tylko swoje osobiste wymagania. Potem często są niezadowoleni, że to nie działa jak oni chcą.
@@sznikers no nie, bo na tym polega ta sprytnosc by to sie globalnie dopasowywalo, tu zwolni a tam przyspieszy. To jest realizowane, stąd np "zielona fala".
@@gonzogorf7019 lol, zielona fala działa z tych samych powodów z których twój oryginalny pomysł o opóźnianiu kolejnych tramwajów/pociągów nie działa...
Na razie jestem na początku audycji. Zobaczymy dalej, martwią mnie jednak już teraz dwie kwestie...po pierwsze dziś możemy sobie obiecywać ale prędzej czy później pojawi się wariat, który wykorzysta to wszystko do niecnych celów. Historia pokazała to niejednokrotnie. Zatem w pierwszej kolejności "twarda" legislacja a potem obiecanki cacanki. Po drugie...już dziś widać jak na dłoni, po podawanych przykładach, że wszystkie pomysły kręcą się wokół eko. Tymczasem unijny ekoterror u samych podstaw opiera się na kłamstwie i wymusza chore akcje. Uzależnia, karze i wymusza. A zatem dalsze rozważania są obarczone błędem pierwotnym czyli wnioski będą błędne. Nie będę się rozpisywał dlaczego tsk uważam bo mi skasujecie komentarz, kto jest dociekliwy zapewne wie gdzie leży manipulacja. W takim razie...skoro zarządca bazuje na kłamstwie, nie wierzę mu w dalszych rozważaniach. Tylko kto ma to zweryfikować? Pani przedszkolanka (z pełnym szacunkiem) organizująca dzieciom zielony dzień? Kaman...
42:00 jeśli będą pojazdy autonomiczne, to trochę zmniejsza się potrzeba posiadania samochodu. Lepiej jeździć wspólną taksówką (mikroautobusem miejskim), gdzie płacisz za benzynę i amortyzację. Może nawet dojazd do punktów zbornych (dojechać do miejsca gdzie odbierze mnie często kursujący autobus) moja prawie 70 letnia mama nie dojdzie do przystanku który jest obecnie 500 metrów od domu. Nie będzie czekać 30 minut na wielki autobus. Mogłaby jednak przejechać 2 kilometry na przystanek zborny taksówką autonomiczną czekając 5 kolejnych minut na autobus i przejechać sektor z największym natężeniem aby potem do miejsca docelowego dojechać realnie kolejną jednoosobową taksówką. Dałoby się. Jednak bez transportu "spod domu" nie zlikwidujemy potrzeby pojazdów prywatnych. Przy okazji nie wyobrażam sobie żeby mikrotaksówką domyślnie jeździć z obcymi ludźmi. Warto byłoby aby mikropojazd indywidualny gwarantował zachowanie komfortu. On mógłby być dosłownie dostosowany do przewozu 2 osób (microcar / czterokołowiec lekki) z opcją zamówienia transportu dla rodziny do 6 osób.
Lata temu na górnym Śląsku powstała karta NFZ. Każdy ubezpieczony miał mieć taką kartę i miał. Karta miała dawać dostęp ośrodkom zdrowia, lekarzom itp do naszej historii badań, lekow, wyników. Reasumując przychodzę do lekarza mówię co mi jest a on moze sprawdzić czy nie ma to związku z jakimiś dawniejszymi zabiegami, branymi lekami czy chorobami. Początkowo było dużo szumu, ostatecznie każdy musiał mieć te kartę bo Pani z rejestracji drukowała recepty od lekarza sprawdzając jej posiadanie. Często poprostu była kawałkiem plastiku, który wstępnie potwierdzał, że jestem lub byłem ubezpieczony bo ja mam. Potem i tak musiała sprawdzić.
"Malym" miejscowościom to bym proponował pracę u podstaw. Aby na stacji pkp/PKS byl czynny punkt informacyjny. Także w sobotę i niedzielę. Bo będąc ostatnio w takiej miejscowości nota bene kiedyś będącej stolicą województwa, wszystko pozamykane nawet nie było gdzie zasięgnąć języka.
Nie padlo to pytanie ale... Czy samorządowcy nie mogą współpracować ze sobą i te rozwiązania które okazały się dobre sobie na wzajem przekazywać a te które były zle przestrzegać? Bo z tej rozmowy wynika ze kazde miasto sobie na własną rękę próbuje systemy które są kosztowne i potem ich zmiana/modyfikacja moze być bardzo trudna.
1:04:00 po co mi rozwiązanie smart dla miasta jeśli to mnie zmusza do zainstalowania nowej aplikacji w telefonie. Ja nie chcę instalować aplikacji tylko w jednym celu. Gdybym miał darmową komunikację miejską to mogę zainstalować aplikację, ale jeśli nie muszę i miałbym tylko znać godziny odjazdu autobusów z których na ten moment i tak nie korzystam, to po co?
Ja sie zastanawiam dlaczego nie ma takich aplikacji która nazywa się przykładowo Katowice, a w niej,- możesz zrobić termin w urzędzie zobaczyć kiedy dane urzędu są otwarte, wysłać proste odpowiedź na pisma urzędowe, zobaczyć rozkład jazdy transportu publicznego, zobaczyć jakie atrakcje są w mieście, kiedy są czynne i w jakiej cenie. Zobaczyć który parking jest akurat wolny, gdzie są aktualnie korki, lub ma co miasto chcę zwrócić twoją uwagę. Jednym słowem, dlaczego nie ma aplikacji która jest przewodnikiem i asystentem po danym mieście ? Wtedy nie trzeba mieć zainstalowanych sto aplikacji na telefonie, a wystarczy jedna w której jest wszystko. Kolejne pytanie, to dlaczego miasta nie inwestują w produkcję prądu ( przykładowo ) ma dużych parkingach przed sklepowych. Instalacje solarne mogły by stanowić zadaszenie na takich parkingach, produkowały by prąd i dodatkowo chroniły samochody przed nadmiernym słońcem. Doskonały pomysł dla wielkich galerii handlowych.
Najlepiej rozwinięte Smart City to Kielce. Jednocześnie Kielce to najbiedniejsze i najszybciej wyludniające się miasto wojewódzkie w Polsce. Chyba to nie działa.
Miasto to handel, to ruch to wolność osobista, strefy czystego transportu, strefy płatnego parkowania zabijają centra miast. Projekty miejskie funkcjonują przez czas okresu dofinansowania później są zapominane i tworzy się nowe o tej samej funkcjonalności bo to się opłaca. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za ciekawy temat
SmartCity to jest coś co się dzieje.Mamy XXI wiek. Pewne rozwiazania bedą niedługo po prostu naturalne i bedziemy dziwili się jak można było żyć bez nich.
8:05 bzdura. Bardziej eko jest wydrukować jeden świstek i dać do podpisu albo pieczątki pani z okienka niż obsługa sryliona bzdurnych komputerów w tych pozal się instytucjach. Wychodzisz komputer do bileciku, idziesz komputer do kolejnego bileciku do kolejki idziesz kolejny do kolejnego okienka i znów kolejny i jeszcze twoja kartka. Gdzie tu ekologia jak żeby te wszystkie komputery działały trzeba zużywać pełno prądu. 😂😂😂 Żyjemy w świecie absurdu. Eko nazywamy działający 12 godzin na prąd komputer zużywający masę a nie eko jeden świstek papieru który poza tym że jest zrobiony z FARMY KONTROLOWANEJ DRZEW nie ma ŻADNEGO wpływu już na środowisko.
najlepsze smart cities są w Rosji. Oni nie mają naszych problemów i w tym właśnie nas wyprzedzają. ☺ u nas betonoza i haos archit też nie jest zbyt inteligentnym rozwiązaniem. " miasto dla ludzi
Przeprowadziłem się w październiku do Gdańska i... nigdy nie widziałem tak źle zsynchronizowanych świateł. Zabianka, przymorze, zaspa - dramat. Nie ważne czy idziesz, czy jedziesz rowerem, wszystko jest tak obliczone, że światło miga Ci przed twarzą i przejście skrzyżowania na ukos zajmuje 4 minuty. Może sygnalizacja jest Robiona pod samochody, tego nie wiem, autem nie jeżdżę, jako smaczek dorzucę patologię parkowania, która wygląda jak centrum Bangladeszu, każdy staje gdzie chce, a ciężarówki jeżdżą nadmorskimi szlakami rowerowym, także teoria jedno, praktyka drugie
@@adamkluska356 fakty nie są po twojej stronie. W wielu badaniach statystycznych wychodzi na to, że inteligencja i poglądy lewicowe idą z sobą w parze. Przeważnie poglądy lewicowe mają również ludzie wykształceni. Niemniej inteligencja czy wykształcenie nie warunkuje wartości człowieka, co o dziwo czyni zazwyczaj prawica 🤷
@@adamkluska356 Cóż, efekt potwierdzenia, efekt bańki. Ilu znasz ludzi? Osobiście może kilkuset. Ilu ludzi jesteś w stanie wymienić, których słuchałeś, rozmawiałeś? Natomiast my rozmawiamy o statystyce. Jasne, że po obu stronach znajdą się ludzie tzw mądrzy i głupi. Co więcej im większa skrajność poglądów, tym większa szansa na trafienie na kogoś ograniczonego. Co do wiedzy historycznej... Trudno mi powiedzieć nawet co to oznacza. Poznałem w swoim życiu kilku profesorów historii i żaden z nich nie mówił, że ma dużą wiedzę historyczną. Ale to może być mój błąd poznawczy z kolei. Ludzie na prawicy nie tyle mają wiedzę historyczną, co ugruntowane przekonania co do wydarzeń z przeszłości. Jak dla mnie obie postawy - lewicowa jak i prawicowa ma swoje miejsce w społeczeństwie i żadna nie jest ani dobra, ani zła. Ma swoje odrębne funkcje. Problemem są skrajności: anarchizm lub nacjonalizm.
@@adamkluska356 Jeśli idzie o czyste IQ to konserwatyści przegrywają - z "National Longitudinal Study of Adolescent Health”, śledzące życie ponad 20 000 jednostek na przestrzeni kilku dekad dowodzi, że IQ mocnych konserwatystów wynosi średnio 95 i jest statystycznie o 11 punktów niższe od wyników zdecydowanych liberałów.
Uwielbiam takie rozmowy, o których na początku myślę, że będzie nudna, a w trakcie okazuje się, że jest fascynująca. Dziękuję!
😂 Ja dokladnie to samo pomyslalam: "Eeee, smart cities, czy to mnie w ogole interesuje? No, dobra, niech bedzie." 😂 A zakonczylam sluchanie z wypiekami na twarzy, wyliczajac w glowie, komu ze znajomych przesle linka.😂
Nareszcie żaden nawiedzony ideolog tylko pragmatyk. Pierwsze pytanie poco mi to? I taki rozwój to rozumiem 😊
Zupełnie nie takiej rozmowy się spodziewałem. Miało być o smart miastach, a temat okazał się trochę inny i o wiele ciekawszy. Nawet najciekawsza technologia, jeśli wprowadzona, musi czemuś służyć.
Smart Cities to zagrożenie dla polskiej biurokracji, "zaprzyjaźnionych" firm prezydenta miasta i kumoterstwa. Bardziej racjonalne planowanie sprawi, że nie będzie można już robić przetargów na bezmyślne projekty, które to są pralnią publicznych pieniędzy, bo zaraz trzeba wybudowany projekt poprawiać, przebudowywać, albo usuwać. A to przecież potencjalnie kolejna rzecz, którą biurwy w urzędzie miasta mogłyby się zająć, przepisując ręcznie dokumenty z komputera na papier.
Oby,to wydaje się jedynym plusem całego NWO. Ale zanim dojdzie do rozliczenia szkodników to ucierpi niewspółmiernie wiele zwykłych szaraczków i zniszczona zostanie naszą wolność osobista. Założenia nigdy nie są wprowadzane przeciwko elitom,ich status quo pozostaje niezmienny,nie będą przecież sobie ograniczać możliwości. To smutne że ludzie wciąż nie uczą się z historii. Tam był już dogłębnie przerobiony temat komunizmu,z założenia systemu doskonałego a teraz będzie komuna 2.0.
Bardzo ciekawy wywiad, ale rozważania o Smart Cities w polskim kontekście są trochę jak rozmawianie o Smart Home w domu w którym nie ma łazienki. Polskie miasta cierpią na podstawowe braki: planowanie przestrzenne prawie nie istnieje, o jakości przestrzeni decyduje głównie zysk deweloperów, gminy nie są w stanie zapewnić mieszkańcom dostępu do przedszkoli samorządowych. Wszystkie inteligentne systemy o których opowiada gość są wspaniałe, ale ja najpierw poproszę o inteligentne planowanie przestrzenne. Poproszę o przestrzenie publiczne, szerokie chodniki, infrastrukturę społeczną, ład przestrzenny.
Super rozmowa i super człowiek. Mógłbym słuchać godzinami
Niesamowicie inspirująca rozmowa. Zaproszenie do niej, tytuł, zapowiedź itd. tylko w części oddają wartość spotkania. Wow 💪
Miło mi i się cieszę z takiego odbioru:)
Dla mnie to świtna rozmowa! Ile ja teraz - niebyt mądrych działań zrozumiałam- po stokroć dziękuję! To mnie wręcz napędza do działania! Dziękuję pięknie ❤❤
Ja bym zaczął od obligatoryjnych sekundników do sygnalizacji
Ale wtedy kasa za mandaty przestanie się zgadzać. Kamery i fotoradary w Polsce nie służą poprawie bezpieczeństwa, tylko do zarobku.
Chyba największy problem ze Smart cities jest taki, że rządzący mają cele głównie polityczne a urzędnicy myślą tylko żeby "zrobić projekt" a nie jak to się będzie miało do całości. Dane o tym na których stacjach zatrzymują się więcej pociągów nie wymagają zaawansowanych aplikacji a i tak parking parkuj i jeździ zbudowano właśnie tam gdzie prawie nic nie jeździ - i tak jest cały czas. Koszmar transportowo-dojazdowy za kilka lat będzie jeszcze większy, przez bandyckie ceny mieszkań ludzie wyprowadzają się coraz dalej a plany metra są rozpisane dla Warszawy lat 90. Bez minimum dobrej woli i myślenia żadna technologia nie ułatwi życia mieszkańców :(
Sprytne miasto byloby, jak dla mnie, wtedy gdyby przesiadki w komunikacji miejskiej byly powiązane, by jesli jeden transport sie odrobine spoznial to drugi na niego poczekal. Dzien w dzien doswiadczam skrajnej irytacji gdy jednym pociągiem wjezdzam na peron a przesiadkowy wlasnie odjeżdża. Brakuje synchronizacji.
I tym samym ten który poczekał spóźnił się na przesiadkę innej osoby w tym samym trawaju/kolejce
"Sprytne miasto..." - to właśnie przykład jak ludzie wąsko myślą i widzą tylko swoje osobiste wymagania. Potem często są niezadowoleni, że to nie działa jak oni chcą.
@@sznikers no nie, bo na tym polega ta sprytnosc by to sie globalnie dopasowywalo, tu zwolni a tam przyspieszy. To jest realizowane, stąd np "zielona fala".
@@gonzogorf7019 lol, zielona fala działa z tych samych powodów z których twój oryginalny pomysł o opóźnianiu kolejnych tramwajów/pociągów nie działa...
@@sznikers dlatego ma być sprytnie, dynamicznie dostosowujące sie
Na razie jestem na początku audycji. Zobaczymy dalej, martwią mnie jednak już teraz dwie kwestie...po pierwsze dziś możemy sobie obiecywać ale prędzej czy później pojawi się wariat, który wykorzysta to wszystko do niecnych celów. Historia pokazała to niejednokrotnie. Zatem w pierwszej kolejności "twarda" legislacja a potem obiecanki cacanki. Po drugie...już dziś widać jak na dłoni, po podawanych przykładach, że wszystkie pomysły kręcą się wokół eko. Tymczasem unijny ekoterror u samych podstaw opiera się na kłamstwie i wymusza chore akcje. Uzależnia, karze i wymusza. A zatem dalsze rozważania są obarczone błędem pierwotnym czyli wnioski będą błędne. Nie będę się rozpisywał dlaczego tsk uważam bo mi skasujecie komentarz, kto jest dociekliwy zapewne wie gdzie leży manipulacja. W takim razie...skoro zarządca bazuje na kłamstwie, nie wierzę mu w dalszych rozważaniach. Tylko kto ma to zweryfikować? Pani przedszkolanka (z pełnym szacunkiem) organizująca dzieciom zielony dzień? Kaman...
Tak wiele możliwości, tak wiele biurokracji, lub często mentalnego muru do pokonania by poprawić jakość życia.
42:00 jeśli będą pojazdy autonomiczne, to trochę zmniejsza się potrzeba posiadania samochodu. Lepiej jeździć wspólną taksówką (mikroautobusem miejskim), gdzie płacisz za benzynę i amortyzację. Może nawet dojazd do punktów zbornych (dojechać do miejsca gdzie odbierze mnie często kursujący autobus) moja prawie 70 letnia mama nie dojdzie do przystanku który jest obecnie 500 metrów od domu. Nie będzie czekać 30 minut na wielki autobus. Mogłaby jednak przejechać 2 kilometry na przystanek zborny taksówką autonomiczną czekając 5 kolejnych minut na autobus i przejechać sektor z największym natężeniem aby potem do miejsca docelowego dojechać realnie kolejną jednoosobową taksówką. Dałoby się. Jednak bez transportu "spod domu" nie zlikwidujemy potrzeby pojazdów prywatnych. Przy okazji nie wyobrażam sobie żeby mikrotaksówką domyślnie jeździć z obcymi ludźmi. Warto byłoby aby mikropojazd indywidualny gwarantował zachowanie komfortu. On mógłby być dosłownie dostosowany do przewozu 2 osób (microcar / czterokołowiec lekki) z opcją zamówienia transportu dla rodziny do 6 osób.
Lata temu na górnym Śląsku powstała karta NFZ. Każdy ubezpieczony miał mieć taką kartę i miał. Karta miała dawać dostęp ośrodkom zdrowia, lekarzom itp do naszej historii badań, lekow, wyników. Reasumując przychodzę do lekarza mówię co mi jest a on moze sprawdzić czy nie ma to związku z jakimiś dawniejszymi zabiegami, branymi lekami czy chorobami. Początkowo było dużo szumu, ostatecznie każdy musiał mieć te kartę bo Pani z rejestracji drukowała recepty od lekarza sprawdzając jej posiadanie. Często poprostu była kawałkiem plastiku, który wstępnie potwierdzał, że jestem lub byłem ubezpieczony bo ja mam. Potem i tak musiała sprawdzić.
Bardzo dobry materiał. Dziękuję. Bezcenna wiedza praktyczna.
"Malym" miejscowościom to bym proponował pracę u podstaw. Aby na stacji pkp/PKS byl czynny punkt informacyjny. Także w sobotę i niedzielę. Bo będąc ostatnio w takiej miejscowości nota bene kiedyś będącej stolicą województwa, wszystko pozamykane nawet nie było gdzie zasięgnąć języka.
Nie padlo to pytanie ale... Czy samorządowcy nie mogą współpracować ze sobą i te rozwiązania które okazały się dobre sobie na wzajem przekazywać a te które były zle przestrzegać? Bo z tej rozmowy wynika ze kazde miasto sobie na własną rękę próbuje systemy które są kosztowne i potem ich zmiana/modyfikacja moze być bardzo trudna.
Jest fragment o tym, że sąsiednie samorządy się wzajemnie inspirują i jeśli coś się sprawdza, to się rozchodzi.
1:04:00 po co mi rozwiązanie smart dla miasta jeśli to mnie zmusza do zainstalowania nowej aplikacji w telefonie. Ja nie chcę instalować aplikacji tylko w jednym celu. Gdybym miał darmową komunikację miejską to mogę zainstalować aplikację, ale jeśli nie muszę i miałbym tylko znać godziny odjazdu autobusów z których na ten moment i tak nie korzystam, to po co?
Ciekawe , interesujące . Nawet bardzo . I ciut przerażające .
Dziękuję. 😇🙏
To bardzo ważny materiał.
Znakomite pod każdym względem. 👏🏻👏🏻👏🏻
Powinien powstać zespół zbierający w pakiety takie rozwiązanie. Różne pakiety dla różnej wielkości jednostek jak miasta, dzielnice czy gminy.
Dzieki za material 👌
Ja sie zastanawiam dlaczego nie ma takich aplikacji która nazywa się przykładowo Katowice, a w niej,- możesz zrobić termin w urzędzie zobaczyć kiedy dane urzędu są otwarte, wysłać proste odpowiedź na pisma urzędowe, zobaczyć rozkład jazdy transportu publicznego, zobaczyć jakie atrakcje są w mieście, kiedy są czynne i w jakiej cenie. Zobaczyć który parking jest akurat wolny, gdzie są aktualnie korki, lub ma co miasto chcę zwrócić twoją uwagę.
Jednym słowem, dlaczego nie ma aplikacji która jest przewodnikiem i asystentem po danym mieście ?
Wtedy nie trzeba mieć zainstalowanych sto aplikacji na telefonie, a wystarczy jedna w której jest wszystko.
Kolejne pytanie, to dlaczego miasta nie inwestują w produkcję prądu ( przykładowo ) ma dużych parkingach przed sklepowych. Instalacje solarne mogły by stanowić zadaszenie na takich parkingach, produkowały by prąd i dodatkowo chroniły samochody przed nadmiernym słońcem.
Doskonały pomysł dla wielkich galerii handlowych.
Tychy: Inteligentne zarządzanie ruchem poprawi płynność transportu. Rzeczywistość: więcej świateł, mniej pasów, dróg tyle samo, korków więcej.
Najlepiej rozwinięte Smart City to Kielce. Jednocześnie Kielce to najbiedniejsze i najszybciej wyludniające się miasto wojewódzkie w Polsce. Chyba to nie działa.
1:04:26 W Koszalinie miał być system informujący o miejscach parkingowych, którego nawet nie udało się uruchomić. Takie Ż.
Bardzo ciekawy odcinek.
lubię te rozmowy Karoliny, coś sobie grzebię przy projekcie, a w tle rozmowa, pożyteczne z koniecznym... 👍
Smart cities- utopia, która się nie uda.
Dosłownie marzy mi się któregoś razu zobaczyć na tym kanale wywiad z panem doktorem Arturem Zagajewskim 🌸🌳🪻
Miasto to handel, to ruch to wolność osobista, strefy czystego transportu, strefy płatnego parkowania zabijają centra miast. Projekty miejskie funkcjonują przez czas okresu dofinansowania później są zapominane i tworzy się nowe o tej samej funkcjonalności bo to się opłaca. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za ciekawy temat
Jest merytoryka, są ciekawostki - super wyszło!
Hej inteligentni słuchacze
Lublin pozdrawia
Nie wiem, co znaczy "dostarczanie jedzenia do pojazdów >>w czasie rzeczywistym
Czekam na współpracę z Politechniką Poznańską, zwłaszcza z wydziałem Architektury! :)
SmartCity to jest coś co się dzieje.Mamy XXI wiek. Pewne rozwiazania bedą niedługo po prostu naturalne i bedziemy dziwili się jak można było żyć bez nich.
naszpikowane miasto zbędnymi pierdołami natomiast świetny paśnik do wysysania publicznych pieniędzy przez znajomych królika
Czy będzie program o CPK?
8:05 bzdura. Bardziej eko jest wydrukować jeden świstek i dać do podpisu albo pieczątki pani z okienka niż obsługa sryliona bzdurnych komputerów w tych pozal się instytucjach.
Wychodzisz komputer do bileciku, idziesz komputer do kolejnego bileciku do kolejki idziesz kolejny do kolejnego okienka i znów kolejny i jeszcze twoja kartka. Gdzie tu ekologia jak żeby te wszystkie komputery działały trzeba zużywać pełno prądu. 😂😂😂
Żyjemy w świecie absurdu. Eko nazywamy działający 12 godzin na prąd komputer zużywający masę a nie eko jeden świstek papieru który poza tym że jest zrobiony z FARMY KONTROLOWANEJ DRZEW nie ma ŻADNEGO wpływu już na środowisko.
Komentarz zasiegowy.
Dla mnie smart by było wywalenie ludzi którzy kupują ławki za setki tysięcy złotych xD
Cały czas o 7 w sobotę włączam TOK. 😐
To dobry odruch :)
Zajdentyfikować 😅😅😅
najlepsze smart cities są w Rosji. Oni nie mają naszych problemów i w tym właśnie nas wyprzedzają. ☺
u nas betonoza i haos archit też nie jest zbyt inteligentnym rozwiązaniem. " miasto dla ludzi
Przeprowadziłem się w październiku do Gdańska i... nigdy nie widziałem tak źle zsynchronizowanych świateł. Zabianka, przymorze, zaspa - dramat. Nie ważne czy idziesz, czy jedziesz rowerem, wszystko jest tak obliczone, że światło miga Ci przed twarzą i przejście skrzyżowania na ukos zajmuje 4 minuty. Może sygnalizacja jest Robiona pod samochody, tego nie wiem, autem nie jeżdżę, jako smaczek dorzucę patologię parkowania, która wygląda jak centrum Bangladeszu, każdy staje gdzie chce, a ciężarówki jeżdżą nadmorskimi szlakami rowerowym, także teoria jedno, praktyka drugie
❤
Czy negatywna , czy pozytywna weryfikacja, opiera sie na pernamentnej kontroli, ale do tego lewactwo dazy.
Bardzo bym się zdziwił gdyby to nie doprowadziło do zamordyzmu, powszechnej kontroli i niewolnictwa. Oczywiście dla naszego dobra!
Co? 😂
@@Witold_Jaszczak Kolega chyba z tych do ma mocno ściśnietą foliową czapeczke XD
@@sebastianpietrasz2711 on ukradł moje aluminium z mojej szczepionki!
G
Opowiada o PRL-owskim osiedlu.
Czy jest szansa na wspólną Europę/ państwo federacyjne/ wspólne technologie? a może nie. podrzucam
Co za bzdury? Lewactwo to nawet byle czemu nada inteligencję.
Pan się nawet z byle czym nie może równać pod względem inteligencji
@@adamkluska356 fakty nie są po twojej stronie. W wielu badaniach statystycznych wychodzi na to, że inteligencja i poglądy lewicowe idą z sobą w parze. Przeważnie poglądy lewicowe mają również ludzie wykształceni.
Niemniej inteligencja czy wykształcenie nie warunkuje wartości człowieka, co o dziwo czyni zazwyczaj prawica 🤷
@@adamkluska356 Cóż, efekt potwierdzenia, efekt bańki. Ilu znasz ludzi? Osobiście może kilkuset. Ilu ludzi jesteś w stanie wymienić, których słuchałeś, rozmawiałeś? Natomiast my rozmawiamy o statystyce. Jasne, że po obu stronach znajdą się ludzie tzw mądrzy i głupi. Co więcej im większa skrajność poglądów, tym większa szansa na trafienie na kogoś ograniczonego.
Co do wiedzy historycznej... Trudno mi powiedzieć nawet co to oznacza. Poznałem w swoim życiu kilku profesorów historii i żaden z nich nie mówił, że ma dużą wiedzę historyczną. Ale to może być mój błąd poznawczy z kolei. Ludzie na prawicy nie tyle mają wiedzę historyczną, co ugruntowane przekonania co do wydarzeń z przeszłości.
Jak dla mnie obie postawy - lewicowa jak i prawicowa ma swoje miejsce w społeczeństwie i żadna nie jest ani dobra, ani zła. Ma swoje odrębne funkcje. Problemem są skrajności: anarchizm lub nacjonalizm.
@@adamkluska356 Jeśli idzie o czyste IQ to konserwatyści przegrywają - z "National Longitudinal Study of Adolescent Health”, śledzące życie ponad 20 000 jednostek na przestrzeni kilku dekad dowodzi, że IQ mocnych konserwatystów wynosi średnio 95 i jest statystycznie o 11 punktów niższe od wyników zdecydowanych liberałów.
Witam serdecznie❤❤❤❤
Czemu Gdansk jako miasto nie czerpie energi z wiatru ?