Podcast #6 | Minimalizm - czego się nauczyłam w ciągu 4 lat?

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 2. 08. 2024
  • Cześć. Minimalizm jest w moim życiu obecny od ponad 4 lat. Przez ten czas przeszłam przez różne stadia minimalizmu - od niezrozumienia, przez ortodoksyjne wdrażanie go w każdą, nawet najmniejszą przestrzeń mojego życia. Dzisiaj dzielę się z Wami tym, czego nauczył mnie minimalizm, a właściwie, czego nadal uczy. Jestem przeogromnie wdzięczna za to, że któregoś dnia minimalizm pojawił się w moim życiu i doprowadził do miejsca, w którym jestem.
    jeśli podobają Wam się moje treści, zapraszam Was do zasubskrybowania oraz zostawienia łapki w górę, tak żebym mogła nadal się rozwijać :)
    pięknego dnia,
    Ola
    0:00 intro + witamy się
    1:00 moje stadia minimalizmu
    1:46 lekcja nr 1: komu to ma służyć?
    2:43 lekcja nr 2: wyrzucam
    3:40 lekcja nr 3: problemy ekologiczne świata
    5:03 lekcja nr 4: ile to wszystko kosztuje?
    7:16 lekcja nr 5: relacje
    8:03 lekcja nr 6: a co z innymi?
    12:06 lekcja nr 7: doceniam, ale się nie przywiązuję
    14:09 lekcja nr 8: puszczam przeszłość
    14:32 lekcja nr 9: jestem wystarczająca
    #minimalizm #minimalistka #lekcjeminimalizmu
    IG: / malo_tego
    Chcecie zobaczyć jak nam się żyje na Teneryfie? Zapraszam na nasz kanał flow to slow:
    YT: • Video
    IG: / flowtoslow

Komentáře • 9

  • @malgorzatagruchalska5911

    Uwielbiam Twoją świadomość życia TU I TERAZ🌜❤🌛

  • @os190791
    @os190791 Před 2 lety

    👌👋

  • @shatanable
    @shatanable Před 3 lety +1

    Hmmm... W zasadzie świadomie z minimalizmem żyję od 2 lat, ale krzyczał on we mnie chyba od lat nastoletnich. Pochodzę z rodziny, gdzie zawsze było "szkoda kasy na głupoty i drogie rzeczy" ale za to kupowało się wszystko bo okazja i promocja. Frustrowało mnie, że nie mogę mieć lepszych rzeczy, ale jak była możliwość to na chwilę satysfakcjonowało mnie jak można było mieć dużo i tanio. I tak zawsze biłam się z tym, że super jest mieć i konsumpcjonizm pełną gębą, a z drugiej strony zawsze szukałam okazji, żeby czegoś się pozbyć i wyrzucić- takie błędne koło. Wyprowadzając się z domu rodzinnego zachłysnęłam się możliwością zrobienia wszystkiego po swojemu, posiadania tego co się chce i gdzie się chce, ale w pewnej chwili ogarnęłam, że jedyne co posiadam to burdel, ciągłe obowiązki i brak pomysłu na to wszystko. Początkowo zaczęłam się odgracać z ubrań i wtedy też wpadłam w szał typu pakuje i na śmietnik- nawet nie pomyślałam, że jest to nie okej, a z drugiej strony tyle zmarnowanych pieniędzy. Mając teraz mniej cały czas znajduje się coś do pozbycia, jednak teraz robię to drogą sprzedaj->oddaj->wyrzuć i czuję ten ciężar i trudność posiadania rzeczy, bo raz znika coś w 30 minut a czasami tygodniami zastanawiam się, kiedy przyjdzie czas, w których te rzeczy opuszczą mój dom w taki sposób aby dla wszystkich było to okej. Przestrzeń, mniej rzeczy do zaopiekowania i dbania, mniej czasu w telefonie dają dużą ulgę (mogę stwierdzić, że jest to pomocne przy depresji, mniej trosk, mniej bodźców). Z jednej strony cieszę się, że minimalizm do droga, z drugiej strony mam świadomość jak dużo jest jeszcze to przepracowania w głowie i w otoczeniu. Myślę, że minimalizm jest dobrym narzędziem i małoinwazyjnym do pracy nad sobą i swoim życiem, daje dużo przy jednoczesnym małym odczuwaniu błędów, pomyłek.

    • @aleksandracalka3652
      @aleksandracalka3652  Před 3 lety +1

      ojej z iloma rzeczami ja się zgadzam! super to opisałaś :) to co dla mnie jest bardzo istotne w tym wszystkim to fakt, że czuję się dużo bardziej wolna, kiedy mam mniej :) to taki paradoks, do którego jak się dojdzie to jest dużo łatwiej :) dzięki za super komentarz i mam nadzieję, że do usłyszenia w kolejnych odcinkach ;) pozdrawiam Cię gorąco :)

    • @katarzynapoloczek5142
      @katarzynapoloczek5142 Před 3 lety +1

      Inka … Pięknie to napisałaś , dziękuje bardzo 😊

  • @katko6957
    @katko6957 Před 2 lety

    Generalnie nauczono mnie minimalizmu i ekologii (ale tej prawdziwej, a nie medialnej). Ale kiedy słucham wielkich tego świata mówiacych o tym,że każdy musi zadbać o planetę, a widzę,że później leci kilkadziesiąt kilometrów osobistym samolotem i wprowadza prawo krzywdzace małe zrownoważone produkcje i wspiera wielkie korpo, to mam takie... "Ehh... małe kroki nic nie dadzą. Trzeba rewolucji i ukarania tych wilków w owczej skórze" 🤷‍♀️

  • @anitawieliczko1682
    @anitawieliczko1682 Před 3 lety

    Witaj Olu, ja powoli wchodzę na drogę minimalizmu. Mam 48 lat i ogrom wszystkiego. Czesc z tego co uzbierałam oddaje, nad czescia sie zastanawiam ale wiem ze to proces długi i liczy sie systematyczność i zdrowy rozsadek. Tez bola nas plastikowe opakowania ale nadal trudno zrobić zakupy bez grama plastiku. Zwracamy na to uwagę staramy sie szukać alternatywy ale nie zadręczam sie tym totalnie.

    • @aleksandracalka3652
      @aleksandracalka3652  Před 3 lety

      mam podobnie ! najważniejsze, żebyś czuła, że to robi dobrze nie tylko planecie, ale też Tobie. i żeby robić to co służy nam, a nie modom i trendom. Bo jeśli ktoś kocha porcelanowe słoniki i one dają mu radość, to powinny być w jego domu, niezależnie od tego co mówią wszystkie "złote zasady minimalizmu" :) pozdrawiam bardzo ciepło, gratuluję i trzymam kciuki :)