Dlaczego ŻYCIE jest CIĘŻKIE? - 4 Powody
Vložit
- čas přidán 22. 08. 2024
- 👉 Psychoterapia online z pleso: pleso.com.pl/ab...
👉 Na kod "ABSURDALNY" 40% zniżki na pierwszą sesję.
👉 Zapraszam też na Instagram pleso: / pleso.terapia
Dzisiaj analizuję 4 egzystencjalne przyczyny ciężaru naszego życia wg. Irwina Yaloma.
Inne filmy w temacie:
Egzystencjalizm i Jean Paul Sartre: • Dlaczego możesz liczyć...
Sens życia wg. Alberta Camusa: • Jaki jest SENS ŻYCIA w...
Człowiek Absurdalny to kanał o ważnych życiowych pytaniach, które pewnego dnia zadaje sobie każdy z nas. Analizuję je z perspektywy filozofii, psychologii i literatury.
Życie tragiczne jest też przez to że poza tym że sami umieramy, to musimy jeszcze przeżywać śmierć ludzi których kochamy, nie mogąc nic na nią poradzić ( bezsilność).
Tak. W nasze życie nieodłącznie wpisana jest strata.
Tak nasze życie jest jednym wielkim cierpieniem
Sprzeczność jest taka: człowiek nie zgadza się na świat jaki jest, ale też nie chce go porzucić, to słowa A. Camusa. Wybrałeś bardzo ciekawy temat dający do myślenia. Dziękuję.
Dla mnie śmierć to moje najmniejsze zmartwienie, a wręcz wzbudza we mnie pewna ciekawość, co będzie dalej, samej śmierci się w ogóle nie obawiam, a bardziej bólu z nią związanego.
Może jest ciężkie właśnie dlatego, że mamy za wielkie oczekiwania do życia, patrzymy na życie innych przez co nie widzimy swojego własnego.
4:50 Zależy jak na to spojrzeć, na życie jako takie. Według mnie, to że umrzemy czyni z nas prawdziwych szczęściarzy. Tragiczne i okrutne byłoby dopiero to gdybyśmy mieli żyć średnio po 200 czy 500 lat albo wieczność. To byłby prawdziwy koszmar z którego nawet obudzić by się nie dało. Aż mi się robi niekomfortowo gdy to sobie wyobrażam. Wieczna egzystencja prędzej czy później zamieniłaby się w nudę czy inny rodzaj cierpienia, abstrahując od tego że życie nie rozpieszcza delikatnie mówiąc. Dlatego perspektywa pewnej śmierci jest dla mnie osobiście czymś zdecydowanie pozytywnym, z tego powodu że świat jest (według mnie zaznaczam) urządzony tak fatalnie że na pytanie ''być, czy nie być?" odpowiadam zdecydowanie ''nie być''. Do tego poglądu dokłada się także perspektywa tego, że osiągnięcie szczęścia przez człowieka jest czymś totalnie niemożliwym. Człowiek to agregat potrzeb których nie sposób spełnić. Człowiek po spełnieniu jednej potrzeby, albo odczuwa pustkę i szuka nowego celu, albo od zaraz chce czegoś innego. Jest to błędne koło. Oczywiście, ludzie żeby nie popaść w marazm muszą stosować jakieś środki zaradcze które racjonalizują te potrzeby. W ten sposób można osiągnąć pewną stabilności, ludzie często nazywają to ''szczęściem''. (oczywiście dziś jest przymus szczęścia ale to inna sprawa)
Większość ludzi jest albo trawiona przez przeszłość, przeżycia, wspomnienia, kompletnie nieobecna w teraźniejszości, albo trawiona przez lęk przed przyszłością, troski, zmartwienia.
Według mnie nasze istnienie jest swego rodzaju aberracją. Najbardziej naturalny dla nas jest po prostu niebyt, który ''był'' przed naszym urodzeniem i ''będzie'' po naszej śmierci. A więc nasze istnienie to nawet nie jest mikroskopijny odcinek czasu w perspektywie całości. Wielu ludzi ma problem z uświadomieniem sobie prostej prawdy - 150 lat temu byli niczym i za 150 lat będą niczym.
Chyba rozpisałem się nie na temat i trochę pogmatwałem, ale starałem się artykułować jak najlepiej.
Vive la république! Uważam dokładnie tak samo, dzieki za ubranie tego w ładne słowa.
Życie jest neutralne. To nasze myśli, które je interpretują mogą powodować uczucie ciężkości życia. Dajmy na to są osoby z jakąś ciężką chorobą, dla których jest ona życiową tragedią, równocześnie inne osoby, które pogodziły się ze swoim losem, nie koncentrują się na tej chorobie, mogą być szczęśliwe. Niektórzy widzą w życiu problemy, dla innych to są wyzwania. Taki film pt. Życie jest piękne pokazuje jak nasza świadomość kształtuje rzeczywistość, w dość ekstremalnych okolicznościach.
Ale neutralność to niecość czyli bezsens tak czy inaczej
Nie uważacie że nieśmiertelność byłaby czymś niezwykłe dołującym? Dzięki śmiertelności możemy sobie powiedzieć "ok może to życie jest ciężarem, ale prędzej czy później to się zakończy". A sen to poprostu darmowy trial śmierci😉 Super film, pozdrawiam.
Tego nie wiemy czy sen to trial śmierci.
Sen ma swoje fazy, wcale nie jesteśmy podczas snu całkiem odłączeni , mamy sny itp.
Śmierć kończy ziemski byt całkowicie, mózg umiera, ciało się rozkłada.
jest coś wspolnego teraz dla wszystkich nowa okropna przyszlosc .Smierc sam nie jest tragiczna tylko jej cidzienna swiadomosc pamiętaj ze umrzesz.Jedyny sens zycia to samo jego trwanie reszta to istotne przydatki ale różnie wartosciowane.I m wiecej możliwości wyborow tym pelniejsze zycie jednak trudniejsze .Stąd wieczne mrzonki bogaczy o niesmiertelnosci i wiecznej mlodosci .Mogą miec prswie wsxystko jednak tez muszą umrzeć.Jedna sprawiedliwosc pozwalajca każdemu czlowiekowi pogodzić sie z ciezarem losu.
Fajny by był filmik gdzie pokazujesz jakie książki masz na półkach.
Koniecznie 😍
To samo chciałam napisać
Przez cały film się zastanawiam
@@anelimcakeas1356
. ?
@@kamilawisniewska8205 jakie książki są na jego półkach
To wszystko nic. Dlaczego życie naprawdę bywa ciężkie, to głównie z powodu niedoskonałości naszych umysłów.
Będąc w pewnej grupie stanów psychicznych, "ciężkość" może sprawiać najbardziej błaha rzecz, nie mówiąc już o filozoficznych powodach wymienionych w filmie.
Będąc w innej grupie stanów psychicznych, nawet świadomość nieuchronności śmierci i otaczającego nas zła nie powstrzymują od cieszenia się życiem.
"Nie same rzeczy bynajmniej, ale mniemania o rzeczach budzą w ludziach niepokój. I tak na przykład śmierć nie jest żadnym postrachem - w przeciwnym razie to i Sokrates miałby o niej takie wyobrażenie - ale mniemanie o śmierci jako czymś strasznym, ono to dopiero postrachem się staje."
Życie jest ciężkie, a zło istnieje, ponieważ sam wszechświat i prawa natury najprawdopodobniej są dziełem nieinteligentnego projektu, bezrozumną mieszanką działających i niedziałających rozwiązań. Dlatego każdy bez wyjątku jest w jakiś sposób sfuszerowany, wadliwy. Sam kosmos, jak też zwierzęta, czy ludzie "obdarzeni" są fundamentalnymi wadami konstrukcyjnymi, dlatego organizmy wyposażone w układ nerwowy muszą znosić bezsensowne cierpienie i niedogodności, a także takowe powodować. Przykładami takiego nieinteligentnego projektu może być np fakt, że.
- faceci łysieją na głowie, ale włosy wiadomo gdzie mają się dobrze.
- tchawica i przełyk są koło siebie, więc jak pokarm wpadnie "nie w tę dziurkę", to można się udławić.
- kobieta może urodzić dziecko, które ma wszystkie narządy, ale spróbuj sobie odciąć kawałek palca, to już nie odrośnie.
- noworodek jest za duży i matkę trzeba rozcinać i zszywać przy porodzie.
- wytrysk za każdym razem, gdy mężczyzna dochodzi, niezależnie od tego, czy chce zapłodnić kobietę czy nie, co grozi wpadką.
- tendencja organizmu do lenistwa, niezdrowego żarcia, ryzykownych zachowań, używek, obrastania w tłuszcz i niechęci do ćwiczeń.
- choroby autoimmunologiczne lub rak, gdy organizm atakuje sam siebie a gdy przeszczepi się cudze organy, trzeba brać leki przeciwodrzutowe.
Wszechświat charakteryzuje się entropią i obowiązuje go druga zasada termodynamiki. I dłużej istnieje, tym bardziej się rozpada. Dlatego o wiele łatwiej coś zniszczyć, niż zbudować. Upuszczona szklanka zazwyczaj się potłucze ale upuszczone potłuczone resztki nie zamienią się w szklankę.
Widzowie tego kanału zapewne są zaznajomieni z faktem, że egzystencja poprzedza esencję i że życie samo w sobie jest absurdalne, zbzikowane bo kompletnie pozbawione obiektywnego sensu. Możemy co prawda nadać subiektywny sens naszemu życiu, a nasze działania wpływają na fizyczną rzeczywistość, ale wartość wszelkich osiągnięć i przeżyć ma charakter wyobrażony, podobnie jak wyobrażone, chociaż praktyczne są takie ludzkie wynalazki jak: prawo, pieniądz, prawa człowieka, państwo, korporacje, instytucje itd. Tragedią życia, może być nieustanna świadomość tego, że trwoni się prawdziwe siły i wypruwa flaki na osiąganie zmyślonych, pustych celów życiowych, które nie mają sensu same w sobie, a są jedynie mechanizmem samooszukiwania, ogłupiania i wyparcia największego banału, jakim jest marność i daremność wszystkiego.
ja bym jeszcze dodała okres kobiety, miesiaczka, menstruacja...cos ohydnego, nienawidze tego i jest to bezsensowne kiedy kobieta nie chce miec dzieci wiec w taki przypadku okres powinien zanikac tzn jego objawy (krwawienie, bol podbrzusza, ogolnie zle samopoczucie w pierwszych 2 dniach menstruacji) :DDD
@@blaithielblaithiel9576 Gdyby wszechświat działał w sposób inteligentny, to zamiast poprzez ból człowiek mógłby odczuwać, że z jego organizmem jest coś nie tak w inny sposób np. dostawałby informację, że to a to jest nie w porządku i miałby żelazną dyscyplinę i rozsadek, żeby ten stan poprawić.
Niezależnie czy chce zapłodnić czy nie? troche bezsensowne. Skoro wkłada to chyba chce.
W pewnym sensie powiedziałbym, że to są 4 błogosławieństwa, gdyż dowodzą tylko tego że mamy wolność której nigdy nikt i nic nam nie odbierze. A żadna koncepcja mentalna kulturowa itd nie stworzy sensu życia bo to iluzja wszystko... Ta iluzja rozpada się pięknie kiedy człowiek zauważa, że nie jest w stanie z jakiegoś tajemniczego powodu sprostać wymogom "życia" w społeczeństwie, do tego jeszcze w szybko zmieniającym się świecie... Kiedyś zastanawiałem się właściwie dokąd to wszystko pędzi i czy faktycznie ja muszę w tym uczestniczyć. Normalnie to żyję bardzo powoli "skromnie" a próby przyśpieszania od lat coś mi nie idą.
Jeżeli już wierzyć w życie po śmierci,nie przeraża Cię wieczność? Przecież to nie jest 1000 lat ani 5 milionów tylko wieczność.
Jedynym uzasadnieniem według mnie jest to że jesteśmy jak ryby w wodzie i mamy mniej możliwości,nie potrafimy dostrzeć,ani zrozumieć tego czegoś.
Czy nie uważasz że kazdy człowiek jest egoistą? A największymi egoistami są nasi rodzice? Ich zwierzęce potrzeby sprawiły że stąpamy po tym świecie przesyconym cierpieniem. Jeżeli wierzyć w reinkarnację,nie uważasz że wszystkie byty na świecie są policzalne,w przeliczeniu na wieczność nie dają satysfakcji? Nie uważasz że życie czlowieka jest już już poznane? Kierujemy się głównymi wytycznymi np szkoła praca przy czym każdy człowiek ma inne możliwości poznawcze, ale wszystko to sprawa naszego mózgu to czy więcej dostrzegamy, czujemy a nie duszy czy sumienia. Nie uważasz że ciekawym byłoby zapytać psychiatrę czy wierzy w Boga? Nie uważasz że wszystkie opętania to tylko gra? Fikcja? Dlaczego znacznie większą ilość osób opętanych to kobiety. Dlaczego nie ma ani jednego przypadku w naszym otoczeniu, dlaczego nie widzimy tego na własne oczy. Opętań cudów i innych tego typu rzeczy.
Nie uważasz że spowiadanie sie księdzu który drugim uchem wypuszcza a po pracy idzie na prostytutki jest chore? Uważasz że człowiek stworzył sobie coś co obarcza swoimi błędami i "grzechami" aby uwolnić swoją osobę,swoje myślenie od nich? Bo przecież jak się nie myśli o wielu rzeczach,to nie mają one sensu, większość szarych ludzi nie ma w ogóle sensu istnieć. A swoje istnienie stawiają na 1 planie. Każdy jest głównym aktorem w filmie. Nie uważasz że jest nas dużo na świecie? Skoro 100 lat temu był 1 milion a teraz już jest 7? Co będzie za następne 100 lat? 50 milionów? Kiedy będzie ta granica nadmiaru istnien na tej planecie,jak po epidemii dżumy w średniowieczu , kościół nakazał wręcz rozmnażania się,co będzie kiedy będzie nas za dużo? Co na to kościół? Nie uważasz że wszystko ma granicę,musi być zachowana równowaga? Na przykład nadmierne myślenie o tym co źle prowadzi m.in do depresji i zaburzeń lękowych? Ostatecznie co uważasz o poecie Rafale Wojaczku o jego poezji i o poezji Jima Morrisona. Dzięki.
LUBIĘ Pana wypowiedzi,są mądre,są różne przemyślenia z przeczytanych książek.Poza tym ma Pan dar przekazywania swojej wiedzy.Bardzo wartościowe filmy
Film bardzo mi się podobał. Dziękuję 😊
Trafiłam na kanał przypadkowo, ale mega interesujące filmiki i ma Pan wspaniały głos do opowiadania :).
Pozdrawiam
Świetny materiał jeden z najlepszych kanałów na Polskim yt jak nie jedyny jesli chodzi o tak światą treść.
Uwielbiam "Nieznośną Lekkość Bytu". Świetna książka!
Mój ojciec zawsze mi powtarzał, że w ogóle udowadnianie wiary jest absurdem, bo wiara jest zawsze dobrowolna i jeśli człowiek wierzący wybiera sobie religię, to nie powinien szukać potwierdzenia(jak niewierny Tomasz;)) , bo to by świadczyło o tym, że to nie do końca jest wiara. A moja osobista interpretacja jest taka, że człowiek mimo wszystko jest istotą, która potrzebuje dowodów empirycznych i od tego żadna religia nie ucieknie, stąd te wszystkie cuda, objawienia, zaśnięcia itd. Pozdrawiam, świetny odcinek!
Nie mogę się w pełni skupić przez tyle wspaniałych książek w tle 😍
Jeżeli chodzi o samotność, to chciałabym zwrócić uwagę na jedną rzecz: Wszystko zaczyna się od Nas, od Naszego środka - ducha, bytu. Na jego kanwach powstają Nasze emocje, uczucia i myśli. Wszystko czym jesteśmy i co odbieramy z zewnątrz, oraz z wewnątrz. Z tego też względu, jak najbardziej, nie potrafimy wstępować do dusz innych, łączyć się z ich tożsamością tak bezpośrednio, ale możemy zrobić trzy rzeczy:
1. Dać sobie wszystko to czego potrzebujemy - zrozumienie, akceptację, spokój, czułość, przyzwolenie, miłość, otuchę itp. Te emocje są w Nas i możemy je w sobie wybudzać, utrwalać, dzięki czemu nie czujemy się już samotni na tym głębokim poziomie, bo jesteśmy ze sobą.
2. Warto również zgłębić temat, oraz praktykować, rozpływanie się ego i łączenie z wszechrzeczą. To jest realne połączenie z całym jestestwem na tym głębokim poziomie, tam nie istnieje samotność, jest tylko miłość i jedność ze wszystkim. Ten kto tego doświadczył, nie będzie w stanie nigdy potwierdzić samotności na najbardziej rdzennym poziomie. Bo jej nie ma.
3. Kontemplacja więzi energetycznych, które łączą Nas ze wszystkim, ich znajomość i rozumienie, również wiążą się z doświadczeniami połączenia.
Pięknego dnia wszystkim! 💜
Ja już prawie 30 lat żyje i sensu życia dalej szukam. A często sens w robieniu pospolitych codziennych rzeczy nie widzę. Mam tzw slomiany zapał. Od kilkunastu już lat. Stało się tak kiedyś z dnia na dzień. Nawet nie pamiętam kiedy już. W każdym razie, staram się o tym nie myśleć i jakoś żyć
Ja tez (już od ponad 30 lat;). Niedawno stwierdziłam,że może poprawa mojej sytuacji finansowej wogóle zmieniłaby moje życie na lepsze?;) Dlatego zaczęłam szukac lepszej pracy i to jest mój cel na ten rok 2021;)
U mnie też tak było - z dnia na dzień w 2004 roku. Obudziłem się z kiepskim samopoczuciem i mam tak do dziś. Nie widzę sensu w niczym :-(
@@anmik1928pora udac sie do psychologa
nie macie wrazenia ze zycie jest ciezkie dla tych ktorzy o tym rozmyslaja i zbyt wiele oczekuja od niego? Czasem patrze na moich znajomych z podstawowki, jedni maja proste prace, bieda a i tak szczesliwi. Tymczasem ci wyksztalceni i ogarniajacy, probojacy pchac ten wozek jeszcze pod gore... proby samobojcze, samotni, w depresji, itd.
Myślę, że to nadmierne uproszczenie. Ale faktem jest, że łatwiej żyć w klatce kiedy nie widzisz krat.
Nie
@@ryokodeivisu chciałbym żeby tak było:]
@@CzowiekAbsurdalny albo nie chcesz widzieć
@@ryokodeivisu gdzie zaszla? Kręci się w kółko jednym z drugim walczy i się przepycha
Brakowało mi klasycznie filozoficznych odcinków :)
Dlaczego życie jest ciężkie? Bo chodzę na rozmowy kwalfikacyjne niewyspany ( nie spałem wczoraj od 15 ) i znerwicowany ( nerwica lękowa obok bordera zdiagnozowana ). Rozmowa poszła ok, ale test praktyczny ( praca w duży zagranicznym centrum logistyczne ) spier....liłem po całości. Może odezwą się jutro o 17 :( Poza tym brak mi konsekwencji w realizacji postanowień. Ogólnie życie jest ciężkie bo znajdujemy wymówki, odkładamy to co mamy zrobić na później, problemy się nawarstwiają i wszystko się zaczyna walić jak przysłowiowy domek z kart. Ogólnie temat rzeka. Już pominę aspekt metafizyczny czyli np śmierć czy to własną czy kogoś bliskiego. Pozdro dla wszystkich którzy maja rozmowy o pracę w bieżącym tygodniu. Pozdro zwłaszcza dla tych którzy oblewają na niby tym na czym się znają...
Ja np. Nie wiem co ja chcę w życiu robić, w wieku 12lat musiałem już wiedzieć mniej więcej co chcę robić i do tej pory nie wiem
Brak sensu życia i ciężar tego, że sami musimy sobie ten sens życia nadać nie sprawia, że życie jest ciężkie... moim zdaniem przynajmniej nie bezpośrednio, po drodze po prostu pojawia się inny czynnik pt. "ludzie nie potrafią sobie stworzyć sensu życia"
miałem dzisiaj gorszy dzień to jak wstałem o 9 rano tak do teraz a jest 01:13 po kolei losowe twoje filmiki paatrzac sie w sufit funkcjonowałes mi jako osoba która odpowiada mi na glebsze pytania takze dzieki za całodniowy maraton ;D
Bo każdy wie, że kończy się śmiercią, którą zazwyczaj poprzedza cierpienie.
Kapitalna filozofia nad życiem, bardzo lubię egzystencjonalizm sam nad swoim życiem i życiem ogólnie bardzo dużo się zastawiam i analizuje.Niedawno zakochałem się w cudownej młodej kobiecie która jak się szybko okazało....ma już męża... kuźwa życie jest w huj niesprawiedliwe ☹️😕
albo zabije, np prawda o plci psychologicznej , 90% mezczyzn ma anime czyli cechy stereotypowe zenskie :>
super filmiki ^^ naprawdę wyjaśniają wiele rzeczy i sprawiają, że chce się przemyśleć pewne kwestie w życiu ^^ keep goin :D
Zawsze dodajesz filmy idealnie wpasowujących się w danego momentu w moim życiu :0
Nie ma przeznaczenia , wybory , lepszsogorsze . Nie ma, tylko nowy normalny czas .
Dałoby się zrobić może odcinek o filozofii w Bojacku Horsemanie?
Seria Metal Gear Solid też się nadaje na ten temat.
nihilizm, nie dziękuj;)
Jest w planach:)
Tutaj tez sie podpinam :D
Bardzo interesujący film ☺️ dziękuję 😊
Lubię czytać Yaloma, jego powieści i opowiadania terapeutyczne swojego czasu były mi bardzo pomocne.
Dużo pracy wkładasz w te filmy, fajnie się Ciebie słucha.
Trochę mnie zemdliło od słuchania bo przypomnialo mi jak okropnie świadoma jestem i że właśnie o tych sprawach rozmyślalam, i nie chce o tym myśleć. Chcę być mniej analizująca, to jest męczące. Po prostu prości ludzie mają lepiej w tym życiu, nie to że prości są głupsi. Dla mnie to nawet i mądrzejsi bo chociaż nie myślą tyle tylko idą. Mam przesyt wiedzą, chcialabym cofnąć czas i tyle się nie dowiadywać.
Kurde mam dokładnie to samo.. chciałem rozwiazywac zagadkę jakim jest życie A wiadomo że to nie możliwe czerpalem widzę od cenionych nauczycieli duchownych było ok ale teraz po wiem wam że wszystko w chuj ta wiedza ,polecialem sinusoida do góry A teraz dół i tak całe życie
Hmmm... z pesymizmem łączy sie zwykle pewnego rodzaju duma; brzmi to bowiem wyniośle uważać wszystko za złe.
Pesymizm to dziurawy płaszcz filozofa, z którego otworów wygląda próżność ludzka.
Porada odnosnie tego "tragicznego" odcinka... jesli nie potrafisz żyć, jakbyś chciał, to postanow sobie tak żyć, jak cię stać na to.
Uwielbiam twój kanał.
Witam wszystkich 😊 ABSURDALNYCH 😉 Czy jest ciężkie ... ?! Jeśli sam nie gmatwam w Nim za bardzo to Jest ok "znośne" często miłe zaskakujące ciekawe i dobre Dziękuję Łukaszu ... Kolejny fajny temat merytoryka Twoja na najwyższym poziomie 😁 Pozdrawiam spokojnego wieczoru...
Życie to test na człowieczeństwo. Świat oferuje dobro i zło a człowiek podejmuje świadomy wybór.
Mnie to przemijalność męczy i to na takim poziomie, że gdy przeżywam jakąś miłą chwile albo jakiś dłuższy etap w życiu, to mam z tyłu głowy ten głosik mówiący "to minie, to się skończy" i zamiast być tu i teraz, jestem już myślami na końcu danego epizodu. Czuje się jak w pędzącym pociągu, który nie raczy się zatrzymać bym mógł "chwycić dzień".
Co do materiału, to o ile podoba mi się koncepcja/pomysł bycia skazanym na wolność, to jednak moim zdaniem "za ładnie" to brzmi, ponieważ jest mnóstwo czynników ograniczających tę wolność, jak chociażby środowisko, genetyka czy psychika; jeżeli uznać te czynniki za ramy naszej wolności, to czy poza nimi jesteśmy zwolnieni z odpowiedzialności? Przykładowo: jeżeli dziecko od urodzenia było wychowywane w patologicznej rodzinie i ono przesiąknęło panującymi tam "wartościami" i dalej w dorosłości je kultywuje, to powinniśmy taką osobę winić za to kim jest? Takie nasze współczesne fatum.
Pozdrawiam
Ja mam wręcz tak że boję się szczęścia i się przed nim chronie trzymam rękami i nogami bo wiem że to sinusoisda szczęście jest zdradliwe...
Świetny materiał 😉
Jako piąty powód, dodałbym świadomość, że nasze życie w głównej mierze jest zdeterminowane przez geny i wychowanie. Owszem, mamy wpływ na siebie i potrafimy się kształtować, jednak mamy też określone, odgórnie narzucone ramy i granice, z których nie możemy wyjść.
Świetny materiał :)
Geny robią bardzo dużo zauważam po latach
2:12 ostatnio wykładowca z historii starożytnej mówił na zajęciach, że Grecy nie do końca wierzyli w życie po śmierci. Było ono obecne w mitach, ale mity nie przekładają się na to w co naprawdę wierzyli Grecy. Zresztą zgadza się to np. ze słynnym cytatem Epikura o śmierci (on sam można powiedzieć był deistą), czy chociażby fragment o braku perspektywa życia wiecznego, który ty wrzuciłeś. Grecy wyznawali, że bogowie mogą im pomagać w życiu doczesnym, ale nie koniecznie, że dostaną życie wieczne.
Dlatego też nie chcę mieć dzieci (nie jest to jedyny powód). Trzeba być zwyrodnialcem żeby z tą wiedzą i świadomością sprowadzać kogoś na świat i skazywać na ten koszmar.
Dzkuję. Bardzo wartościowy materiał. Pozdrawiam.
może kiedyś na kanał trafi opracowanie właśnie Nieznośnej lekkości bytu? Jestem po lekturze tej książki i nie powiedziałabym by jasno potrząsnęła mną tak jak obiecały zachęcające opisy na okładce książki
Według mnie wszystkie te bolączki, które zostały opisane można zamknąć jedną klamrą niekorzystnego bilansu zadowolenia względem cierpienia. Bodajże Schopenhauer powiedział coś w stylu: "Suma szczęścia uzyskanego kosztem cierpienia nigdy nie przewyższy sumy tego cierpienia". Nie jest to tylko czcze powiedzonko pesymisty, bo II zasada termodynamiki przygnębiająco dosadnie ten fakt potwierdza. Co więcej, nawet jeśli zainwestujemy mnóstwo energii w poprawienie tego bilansu, nierzadko na końcu czeka rozczarowanie. Znana Huxley´owska antyutopia (Nowy Wspaniały Świat) fajnie ten ponury fenomen obrazuje. Unikanie cierpienia w sposób hedonistyczny paradoksalnie prowadzi do jeszcze innych kłopotów. Jednym z nich jest bardzo obecnie powszechne poczucie "oderwania od własnego ciała". Nie przeżywając cierpienia automatycznie blokujemy sobie furtkę do przezywania przyjemności. Emocje stają się wyblakłe a frustracja narasta. Kwestie wyborów są równie problematyczne, gdyż ich brak jak i nadmiar generują cierpienie (kapitalizm vs socjalizm jako nowożytny przykład). Reasumując: życie jest interesem nierentownym. Wiele firm utrzymuje jednak nierentowne sekcje ze względów wizerunkowych. Inne takowych się pozbywają.
I tak nikt tego nie przeczyta, ale co se popieprzyłem, to moje.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dokładnie. Napisałeś po części to, co zawarłem w swoim komentarzu 2h temu. Dodam, że Schopenhauer stwierdził coś w tym stylu, że "zjadane żywcem zwierzę czuje większy ból, niż pożerający przyjemność" (cytat niedosłowny).
Dzięki za odpowiedź! Dokopałem się do Twojego komentarza i szacun za wyczerpujące opisanie tematu. Nie ze wszystkim się zgadzam, bo np. niedoskonałości anatomiczne czy pociąg do używek to nie tyle według mnie przejaw nieinteligentnego projektu, co toporność ewolucji. Zupełnie nie nadąża za tym, co dzieje się na świecie. Ewolucja akurat w pewnym sensie jest inteligentna (tj. potrafi rozwiązać wiele problemów z asymilacja), ale przy tym obrzydliwie niewydajna w kontekście jednostek czy nawet pokoleń. Część komentarza wygląda też jak żywcem wyjęty cytay z Y.N. Harariego, którego uwielbiam. Jeśli nie czytałeś to polecam. A no i bym zapomniał, pożyczam sobie cytat wesołego Pana Arthura, który przytoczyłeś. Bardzo mi się podoba :D
@@zales96 Czytałem Harariego ostatnio. Moim zdaniem "inteligentne" rozwiązania ewolucji oraz samo przeżycie, są jej efektem ubocznym a nie rozmyślnym celem, tak jak ludzki intelekt poprzez dobór naturalny w końcu wyewoluował na tyle, żeby dostrzec brak inteligencji zjawiska, które go wykreowało. Ewolucja jest dla mnie jak rzucanie jajkami o ścianę z "nadzieją", że się nie rozbiją. Albo zachowanie nowych, pozytywnych cech jest jak wyrzucenie 1000 razy z rzędu reszki. Sam rzucający (ewolucja) nie myśli o tym, że rzuca i że taki wynik wypadnie, po prostu na całym świecie i przez miliony lat rzucane są takie ewolucyjne monety. DNA nie ma mózgu i nie dba o swoje dzieci, to czysta chemia. Dla DNA to, czy organizm przeżyje czy nie, oraz to jakie ma cechy, nie ma znaczenia. Ono po prostu się mnoży. Ten kto przeżyje nie jest z punktu widzenia ewolucji wygrany, albo przegrany bo DNA nie myśli. Tak jak Harari napisał, zwierzęta przeznaczone na rzeź z chowu klatkowego byłyby arcydziełem ewolucji, bo nie są zagrożone wyginięciem. Chyba, że się mylę i rzeczywiście jest jakaś rozumna metoda w ewolucji, jeśli tak, to chętnie się dowiem.
@@barneystinson8840 Chyba muszę się zgodzić, to nie ewolucja jest inteligentna, a jedynie jej przejawy zdają się być "przemyślane". Trochę mi się tu nasuwa prawo emergencji: milion glupiutkich wydarzeń generuje "inteligentny projekt".
@@zales96 Ktoś kiedyś przytoczył ładną metaforę, że jeżeli posadzimy małpy przed maszyną do pisania i damy im nieograniczoną ilość czasu i prób, to w końcu przypadkiem napiszą sonet Szekspira.
brakowało mi takich odcinków, pozdro
Chciałbym aby życie było łatwe ale mam dziewczynę
Skoro z dziewczyną tak Ci trudno to może spróbuj z facetem...
Posiadanie dziewczyny jest nieobowiązkowe, nikt Cię nie zmusza :)
@@Lodygowaty80 To nie głupie
@@dawidjanisz8597 skoro tak uważasz to po co marnujesz jej cenny czas?
Jak to mówią: z dziewczyną źle a bez niej jeszcze gorzej ;) Pociesze Cię, że ona pewnie widzi sprawy że swojej perspektywy tak samo:)
Najgorszym w tym wszystkim jest paradoks,że ciężar naszego życia nie ma znaczenia w obliczu śmierci.
Moze będzie miało po śmierci, (zwłaszcza,jak ktos jest wierzący;)
Może byłoby nam mimo wszystko łatwiej, gdybyśmy nie próbowali ze wszystkich sił wypierać te tragiczne elementy naszej egzystencji. Niestety żyjemy w epoce obowiązkowego optymizmu.
,,Trzeba wyobrazić sobie Syzfa szczęśliwym", komentarz do statystyk😉
Nie ilość tylko jakość. Śmierć powinna sprawiać, że bardziej cenimy czas, który nam pozostał. Czy gdyby człowiek był nieśmiertelny to znudziło by go życie na tyle by zaczął pragnąć śmierci?
No własnie,czesto starsze osoby (np.po 80-tce) już chcą umrzeć,bo czują się zmęczeni życiem,a ich misja dobiegła końca. Jak jeszcze chorują na starość,to juz tylko sie męczą na tym świecie;( Nie chcą też być ciężarem dla innych.
@@monia866 napiszę to tak jak byś miała raka to też byś się poddała czy walczyła do końca. Łatwo jest się poddać, powiedzieć mam dość i to jest okej, rozumiem to ale moim zdaniem cokolwiek nie zrobisz i tak umrzesz to dlaczego nie spróbować żyć.
Byc moze w pewnym stopniu zla karma z poprzedniego wcielenia przyczynia sie do tego ze mamy ciezkie zycie
Nie mam zaufania do ludzi, którzy nagrywają filmy na tle książek 😉 Pozdrawiam
Dlaczego tak?
A ja nie mam zaufania do ludzi, którym to przeszkadza 😂
@@japonia3398 no i super 🙂 Ja natomiast nie muszę pokazywać książek, żeby udowodnić ludziom, że mam widzę i czytam 😉
😄
Jedna rzecz z która zdecydowanie się nie zgadzam to odnośnie decyzji które musimy non stop podejmować, mam wrażenie ze człowiek może nauczyć się podejmować trafne decyzje, a poznać to można po podjęciu takiej decyzji człowiek wie ze wybrał właściwie 🙂.
Moze jakis booktour?
wszystko w naszym życiu sprowadza się do dwóch rzeczy: do wyboru i do doświadczania. jesteśmy w niekończącej się rozgrywce w wybieranie doświadczeń i doświadczanie wyborów. tyle nasze. nie ma tu sensu :D ale trudno, nic nie szkodzi, wszystko jedno :)
Dlaczego zycie jest ciezkie? Tez dlatego ze plec psychologiczna jest trudna do uswiadomienia sobie. Jesli jest swiadomosc ze inni mezczyzni sa bardziej odporni na stres, bardziej decyzyjni to pojawia sie nieswiadoma ZAZDROŚĆ.
Wlasnie czas jest krutki.jedno zycie . 💙💙💙
co sądzisz o Venus Project? Zeitgeist? może jakiś odcinek o tej tematyce? da się stworzyć taki świat czy to tylko utopia?
Komentarz dla statystyk :)
Bo kosztuję, często słono i kończy się game over to dwa bazalne powody dlaczego jest ciężkie
Dodałbym, słabość.
Przyznam, że nie rozumiem tej części o samotności, samotność w znaczeniu izolacja, czy raczej nie moc zmienienia tego stanu, może być powodem do cierpień, ale fakt, że możemy w pełni poznać drugiej osoby, ani w pełni się wyrazić, brzmi raczej jak ciągle możliwości, chyba, że osiągniemy granicę której nie damy radę już poszerzać.
Życie nie jest ciężkie ani łatwe,dla jednego klopot lub trud moze byc tragedia a dla drugiego kolejna potyczka.Życie jest nauką która nie może iść w tzw.las coś z każdego życia koniec końców musi wynikać!
W której książce yaloma jest o tym że nigdy nie zostaniemy do końca zrozumieni
Moim zdaniem trudno jest z sensem zycia jak ktos ma obciazenie moralne. A jak z tego obciazenia wyjsc kiedy sa trudne wybory zyciowe. Religia katolicka ma spowiedz ale cena spowiedzi jest uleglosc. Uleglosc niestety ma wade dla doroslego czlowieka bo zbiera sterownosc.
Zawsze zastanawiało mnie, dlaczego Bóg nie chce się otwarcie objawić 🤔
Myślę, że samouswiadomienie rozwiązuje wiele z tych problemów, jak nie wszystkie.
Moim sensem życia, jest żyć na złość innym :) to mi się nigdy nie znudzi, wnerwianie wszystkich dookoła, jest czymś wspaniałym.
Czytał Pan książkę „potęga teraźniejszości” Eckharta Tolle?
Tam jest tez ciekawe spojrzenie na trudy życia.
Pozdrawiam 😊
Zastanawiałeś się może czy nie stworzyć podcastu człowieka absurdalnego?
Zastanawiałem się, tylko muszę niestety jeszcze kiedyś pracować i zarabiać;]
Audio jest bardzo cicho. Proponował bym kompresję całej ścieżki (audio wokalu) i później normalizację do min 90%.
Kazdy jest inny 💙💙💙
Świetnie się słucha, natomiast ciężko się ogląda, przez te częste zmiany oświetlenia.
Człowieku Absurdalny, jesteś dla mnie bardziej psychologiem niż filozofem, jednakże bardzo zafascynowanym filozofią. Dokładna gestykulacja, występowanie na tle książek i jakaś taka naukowa maniera, nie są cechami filozofów według mojego rozumowania. Ale przez te wszystkie zabiegi, twój kanał jest na pewno przystępniejszy większej liczbie osób i sam lubię cię oglądać choć nie zawsze się zgadzam.
Życie to nie gra komputerowa...
Zgadzam się
Ciężko wtedy, gdy z walce z cierpieniem się przegrywa.
A jak to się wszystko ma do determinizmu i braku wolnej woli?
Wybory sa trudne 💙💙💙
Moje życie to parodia albo jakiś żart
Bardzo ciekawy film. I mam wrażenie, że wczoraj minąłem jego autora.
Warszawa?
Kamil..mial racje 💙💙💙
Zdaje się, że mylisz "sens życia" i "cel życia". Sens życia musi być uniwersalny i dotyczy nie tylko ludzi ale również inne żyjące istoty (zwierzęta, rośliny). Człowiek jako istota rozumna może sobie wybrać cel życia i jeśli ten cel jest zgodny z sensem życia, to życie nie będzie ciężkie, a nawet może być lekkie i przyjemne. Tym uniwersalnym sensem życia jest rozwój.
Rozwój nie jest niestety sensem absolutnie uniwersalnym.
@@CzowiekAbsurdalny Z moich obserwacji wynika, że jest. Proszę podaj przykład, który wskazuje, że jest inaczej.
@@marcinwojcik3471 "Rozwój dla samego rozwoju to idea komórek rakowych", niestety nie pamiętam czyje to słowa.
@@metalchemik Google podpowiada, że powiedział tak Edward Abbey. Rozwój ilościowy to dalej rozwój, a komórki rakowe (nie lubiane przez nas) są jak najbardziej żywe, więc to nie obala mojego twierdzenia.
@@marcinwojcik3471 Obala z marszu. Jeżeli sens życia to rozwój, to jaki jest sens rozwoju? Życie? Rozwój? Poza tym, przytoczonym wyżej cytatem chciałem powiedzieć, że głupotą jest bezkrytycznie przykładać sensy istnień jednokomórkowych do istnień choćby częściowo samoświadomych.
Dalem 666 lape w góre, czy jest to sprawa szatana, czy tylko przypadek prze Pana?
coś z ustawieniami kamery jest źle, widzę głównie róż:)
Genetyka, środowisko, status materialny rodziców i szczescie- coś jeszcze ?
DlacEzego życie jest trudne >> m.czcams.com/video/luqV5ogKmEM/video.html&pp=2AHLA5ACAQ%3D%3D
Samotność - hm czyli wszyscy jesteśmy jeżami
Całe moje życie to "nieznośna lekkość bytu". Ale... gdyby życie było oczywiste i przewidywalne - czy byłoby ciekawe? Czy właśnie ta doza niepewności nie wyznacza nam granic poza którymi istnieje prawda? Hmm...miewam różne przemyślenia - jednak prawie zawsze konkluzja jest jedna - istnieje sprawiedliwość na tym świecie - wszystko umiera , a potem odradza się na nowo w innej postaci - i to jest kwintesencja bytu, niełatwa, ale pewna. Pozdrawiam!
To prawda że wszystko umiera ale nie ma żadnych racjonalnych przesłanek by twierdzić że się potem odradza w nowej postaci, jest to typowo ludzki wymysł. Ludzie mają jakiś kłopot z uświadomieniem sobie że 150 lat temu byli niczym i za 150 lat będą niczym. I nic nie odrodzi, tak po prostu.
@@vivelarepublique5185 A co jesli caly czas byłeś czyms z chwilowymi przerwami w niebycie? Nie masz pewnosci że kiedyś nie żyłeś, i czy nie narodzisz się znowu. Już raz to się wydarzyło.
@@agak4162 Koncepcja reinkarnacji jest bezsprzecznie ciekawa i warta uwagi, mało tego, dla wielu jest pociągająca, według wielu bardzo prawdopodobna. O ile zgadzam się co do tego, że jest ciekawa, to z resztą niespecjalnie się utożsamiam. Odrzucam ją przede wszystkim dlatego że jestem materialistą, sceptykiem i uznaję że naukowe spojrzenie na świat, jest najlepszym jakie możemy przyjąć. Na korzyść tego poglądu przemawiają nie tylko sukcesy nauki np w wyjaśnianiu świata jaki nas otacza, ale także ciągła kompromitacja przeciwnej strony barykady, czyli wszelkich zwolenników świata nadnaturalnego. To trwa od setek lat. Dziś praktycznie już nikt nie wierzy, że religie czy takie idee powiedzmy ''parareligijne'' jak reinkarnacja coś naprawdę wyjaśniają.
Reinkarnacja ma kilka słabych punktów, po pierwsze gdyby choćby wyciągnąć z tej koncepcji tzw duszę, to nie ma racji bytu. Po drugie, nawet gdyby pominąć tą duszę - to nie ma żadnych racjonalnych przesłanek, weryfikowalnych, żeby uważać że żyliśmy już kiedyś. Po trzecie, wszystko tutaj kręci się wokół wiary, albo jakiegoś ''przeczucia'' że być może żyliśmy już kiedyś. I tutaj dwie sprawy, pierwsza - ludzie uczucia są kompletnie mylne i nie można się na nich opierać, po drugie - jeżeli czegoś nie można sprawdzić, i jest to dość abstrakcyjne - to z racjonalnego punktu widzenia nawet nie warto sobie tym głowy zaprzątać. Bo np może księżyc jest w środku pusty - o czym tutaj rozmawiać?
Także odpowiadając na pytanie, ja nie mam zwyczajnie powodu, przesłanek by sądzić, że żyłem już kiedyś że urodziłem się więcej niż raz. Dodatkowo narzędzia które pozwalają badać nam świat zdecydowanie nie potwierdzają żeby coś takiego miało miejsce, lub było możliwe. Ludzie lubią komplikować świat, ponieważ przytłacza ich obecna pustka i jego wbrew pozorom prostota oraz fatalne urządzenie.
Tak samo nie mam powodu, przesłanek żeby twierdzić że istnieją jacyś bogowie.
@@vivelarepublique5185 Ale to nie jest koncepcja reinkarnacji. Nie wierzę w koncepcje wędrującej duszy, karmy, kolejnych wcieleń o których opowiadają ludzie. Opieram się właśnie wyłącznie na faktach naukowych. A faktem naukowym jest to, że mimo iż byłeś w niebycie jednak pojawiłeś się tutaj na ziemi. Jeśli umrzesz i znowu wylądujesz w niebycie, również możesz się z tego niebytu narodzić jako zupełnie nowy organizm. Już tak raz się stało. Dlaczego miałoby się tak nie stać ponownie?
Zycie jest gupie
Panie Człowieku Absurdalny, film jak zwykle wartościowy i ciekawie przedstawiający temat. Idealny kanał dla fanów filozofii :))
Można prosić o nowy film o książkach (druga część poleceń albo film z przedstawiania swojej Twojej bliblioteczki)? Chętnie bym coś takiego obejrzał i myślę, że nie jestem jedyny :D
Fani filozofii trochę narzekają, że za dużo tu o psychologii, a fani psychologii niekoniecznie trawią całą filozofię więc nie wiem czy kanał jest dla kogoś idealny :P Jeśli chodzi o książki to mogę zdradzić, że niedługo ukaże się odcinek o "najlepszej powieści wszechczasów" ;)
@@CzowiekAbsurdalny filozofia i psychologia przenikają sie w wielu miejscach, marudy zawsze będą :v będę więc niecierpliwie wyczekiwał owego odcinka :)
eeee tam czasem jest spoko i warto tego sie trzymać, po co rozkminiać niefajność?
Z całym szacunkiem, ale to jest najbardziej debilne zdanie jakie usłyszałem w życiu.
Nie wygląda to optymistycznie
Ja Mam slabe.zdrowie💙💙💙
Poleci ktoś jakieś ksiazki zwiazane z ta tematyka poruszana w filmie?
Albert Camus - "Obcy", "Dżuma", "Mit Syzyfa"
Irvin Yalom - np. "Kat Miłości", "Kiedy Nietzsche szlochał", "Terapia Schopenhauera"
Milan Kundera - np. "Nieznośna lekkość bytu", "Żart", "Życie jest gdzie indziej"
wolałbym nie istnieć
Kiedyś to nastąpi
Chyba nie masz myśli samobójczych?;)
Ja tez chce juz nie zyc .
@@willman5609a co ty jasnowidz, bo czarnowidz to wiem ;)
@@mateuszszczepaniak4883 jasnowidz no