Czy miłość na odległość działa?
Vložit
- čas přidán 16. 12. 2021
- niewiem.pl = bobrze artefakty
►► Oceniając i komentując wspierasz kanał!
/ niewiemalesiedowiem
Grupa na fb - / 364513057448001
/ niewiemalesiedowiemoff...
/ alewiem
Tło kanału -- figuredrawingdotinfo.blogspot.it
Źródła:
Autor kanału nie rości sobie żadnych praw do zdjęć/grafik zawartych w tym filmie. Materiały wykorzystane w ramach dozwolonego użytku, w celu umożliwienia widzom lepszego zrozumienia przedstawianych informacji. W sprawach dot. praw autorskich proszę o kontakt pod adresem: kucharkuchar11@gmail.com
6 lat byłam z moim obecnym narzeczonym na odległość, widzieliśmy się tylko raz w roku, a poznaliśmy się przez grę internetową. Już od 4 lat mieszkamy razem i na początku było trudno tak jak mówił autor odcinka, wszystkie wady wychodziły ale wszystko przepracowaliśmy i nigdy nie będę żałować tylu lat tęsknoty :)
To napawa mnie optymizmem, którego mi bardzo brakuje we wszystkich sferach życia :)
Życzę wszystkiego najlepszego
Oooo jak sweataśnie🥰 idealny materiał na film😄
Powodzenia dalwj w zwiazku!
Powodzenia
@@user-nd2em6bb1x a myślisz że niby wolałby po takim czasie go zostawić? jeżeli sytuacja tego wymagałby napewno by dała radę
Moj profesor opowiadal kiedys, że jego syn poznał na wymianie studenckiej Koreanke, ona studiowała w Nowym Jorku, On w Warszawie.
Widywali się kilka razy w roku.
Trwało to 6 lat
Dzisiaj mieszkają razem w Australi... są już małżeństwem
*The Worldwide Couple*
Ło panie. NY?
Wow
scenariusz jak z filmu, zdarza się, ale pewnie równie dobrze wygrałby miliony na loterii
Byłem w takim związku przez 4,5 roku. Coś takiego może działać, ale tylko i wyłącznie jeżeli zamierzacie to prędzej czy później zamienić na normalną, niedystansową relację. U nas spełzło na planach. Potrzeba też dużo zaufania (nawet więcej niż w "zwyczajnym" związku) i wytrwałości, bo nie raz taka forma relacji potrafi wykończyć tęsknotą i niedostatkiem partnera.
Tak się wydaje tylko
Pełna zgoda. Jak pojawi się miłość a niestety żadna ze stron nie zamierza się przeflancować w inne miejsce to będzie bardzo smutno. I to jest najważniejsza sprawa. Z pośród wielu do obgadania temat no. 1
Podziwiam,mój najdłuży związek na odległość trwał 9 miesięcy.
Wie pan, moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze, albo że niedobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. No ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam i, co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości nawet pozornie uniwersalne, bywa że nie znajduje się zrozumienia, które, by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem i dziękuję życiu. Dziękuję mu. Życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo: "Ale jak ty to robisz, skąd czerpiesz tę radość?" A ja odpowiadam, że to proste. To umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszynę, a jutro, kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot choćby sadzić doć marchew
Cytat zajechany jak żaba na jezdni ale dalej tak samo dobry.
Super wypowiedź
Nie ma to jak bezsensowne pierdolenie
@@rafaarasim5403 No więc dlaczego się wypowiadasz bez sensu? ;)
Ten sam koleś pisał morawieckiemu tekst na odpowiedź ile kosztuje chleb a pytanie było z góry uzgodnione xd
W moim przypadku miłość na odległość działa już kolejny rok świetnie ;) Fakt potrzeba zaangażowania ale nie wydaje mi się żebyśmy wkładali więcej pracy w nasz związek, niż gdybyśmy byli non stop na miejscu. Świetnie się sprawdzają codzienne "update'y", okazjonalne listy, czasami długie nocne rozmowy i po prostu masa szczerości. Dzięki za odcinek!
A gdzie bliskość?
@@graycolors2879 W naszym przypadku w zależności od ilości służb mojego partnera (jest w służbach mundurowych) spotykamy się na jeden/dwa weekendy w miesiącu. Czasem nie widzimy się cały miesiąc, czasem co każdy weekend także jeżeli chodzi o bliskość fizyczną to dajemy radę. Ponadto te momenty kiedy możemy być razem po rozłące są tak magiczne, ogromnie satysfakcjonujące ;)
Wszystko jest kwestią podejścia do tematu. Oboje bardzo chcemy ze sobą być więc czerpiemy siłę do działania z tego "że już wkrótce się zobaczymy" zamiast rozpaczać nad tym "że to już kolejna impreza na którą idę sama". W naszym przypadku da się żyć.
@@dariakropkakom9245 życzę Wam wszystkiego najlepszego.
@@graycolors2879 Bardzo dziękujemy :))
"Fakt potrzeba zaangażowania ale nie wydaje mi się żebyśmy wkładali więcej pracy w nasz związek, niż gdybyśmy byli non stop na miejscu." To zdanie wydaję się być kompletnym absurdem, jednakże jeśli w twoim przypadku okazuję się być prawdą, to wasze obustronne zaangażowanie musi być niesamowicie intensywne. Więc podziwiam ale z drugiej strony dziwię się że jest to możliwe.
Poznałam męża w necie w 2007. Byliśmy razem prawie 2 lata na odległość. Wyjechałam do niego do Anglii. Aktualnie mieszkamy razem, mamy własny dom i synka :) Da się.
Ale bez ślubu? To słabo.
zobaczcie sobie jej twittera xD
@@dobrawodazoteciekawostki8161 XD
@@kapaz1676 CZEMU ZAJRZAŁAM TAM
Zajebisty tweeter xddd
Nie ma związku - nie ma problemu! Polecam, Aleksander Saski.
Według mnie znajomość na odległość działa na początku znajomości... Można rozmawiać przez telefon na wiele spraw i nie być przytłoczonym obecnością drugiej osoby przy trudnych pytaniach ale w końcu trzeba ta znajomość przenieść do realu.
Dokładnie
Są tacy że całe życie by chcieli odległość, trzeba wtedy uciekać os takich osób
Kilka miesięcy temu napisała do mnie pewna dziewczyna, od ponad miesiąca jesteśmy razem, dwa tygodnie temu spotkaliśmy się pierwszy raz w realu, było cudownie i już planujemy kolejne spotkanie. Chciałbym aby wyszło coś z tego bo akurat mi naprawdę zależy, pierwsza osoba która okazała mi tyle uczuć i zrozumienia mimo, że zawsze mogła mnie zablokować w mediach społecznościowych i po prostu zniknąć.
Nie rozumiem dziewczyna od tak popatrzyła na Twój profil i zaczęła pisać?
Good luck. xD
@@adamadamx5464 Nie do końca. To ja napisałem gdzieś post że chciałbym poznać jakąś fajną duszyczkę z pasją, zaangażowaniem w tworzeniu relacji, kogoś rozgadanego, zabawnego, empatycznego, wrażliwego i troskliwego z kim czułbym się na tyle dobrze, że moglibyśmy rozmawiać swobodnie o (prawie) wszystkim. Ogólnie kogoś, komu będzie zależeć, komu można zwyczajnie zaufać i kto się stara, nie odpowiada na wszystko wymijająco olewając drugą osobę. Krótko też napisałem coś o sobie i po niedługim czasie sama się odezwała.
@@KamzaTheFox-Wolf Miałeś niezłego farta, że spodobaliście się sobie nawzajem i dogadujecie się. Ja gdybym napisał takiego posta to z moim szczęściem zgłosiły by się dziewczyny, w ogóle dla mnie nieatrakcyjne, a gdyby trafiła się atrakcyjna to ja nie był bym atrakcyjny dla niej :D
@@LoganPL100 Też myślałem że tak będzie ale jednak wreszcie się udało stworzyć pierwszy prawdziwy i szczęśliwy jak do tej pory związek po wielu wcześniejszych rozczarowaniach. Tuż za nim się zobaczyliśmy na miejscu miałem obawy jak to będzie, ale były zupełnie bezpodstawne. Przeżyłem z nią tego dnia swój pierwszy pocałunek a w kinie było mizianko i bardziej byliśmy skupieni na sobie niż na filmie :D
Przechodziłem teraz ciężki okres w związku na odległość. Dziękuję wam za ten film ponieważ dzięki niemu odzyskałem wiarę w to że może być dobrze.
Jesteście jeszcze razem?
@@taktojest4802niestety względem upływu czasu okazało się że na lepsze nam wyjdzie rozejście się.
Bardzo doceniam ten odcinek, doceniam za mówienie o większości a nie tak jakby teksty dotyczyły większości i jako osoba w związku na odległość przez dwa lata, który przerodził sie w małżeństwo całkowicie się zgadzam 😊
Żyłam w związku na odległość 4 lata. Już pod koniec ciężko było znieść tęsknotę, ale to nas zmobilizowało by szybko zamieszkać razem i tak jest 😊. Już prawie 3 lata mieszkamy razem.
jeszcze nie obejrzałem filmu, ale już mogę powiedzieć, że działa teraz jestem szczęśliwym narzeczonym i planuje z ukochaną ślub :)
Byłem w takim związku 3 lata temu przez dwa lata z krótką przerwą. Od tamtego czasu próbowałem się pozbierać. Niestety efektem tego jest to, że do tej pory jestem sam.
Czasem partnerka robiła mi tzw. "Ciszę", nie rozumiałem z jakiego powodu a to przy rozłące boli jeszcze bardziej. Podejrzewałem także zdrade lub przelotny romans.
Dlatego dużo zależy od partnera/partnerki, ich oczekiwań, wierności.
Skończyło się na rozstaniu, planach. Jeśli o oczekiwania chodziło to właśnie ja jako facet musiałem zmienić kraj/ prace/ całe życie. Nie oczekiwałem nic w zamian.
Chciałem z nią zamieszkać, stworzyć rodzine. W zamian dostałem dyrektywe co mam zrobić, oczywiście o wspólnym mieszkaniu można było zapomnieć. To miało wyglądac tak, że przyjeżdzam z powrotem i mam sobie załatwić wszystko a jak nie to do rodziców. Problem w tym, że nie było mnie stać na takie poświęcenie (wracać z pustymi rękoma?!), a wracać do rodziców by z nimi mieszakać też nie chciałem. Nie było to łatwe i zdecydowanie mnie przerosło.
Oczywiście problem można rozpatrywać na różne sposoby. Ktoś może mnie winić za to, że popełniłem błąd, że niezbyt dojrzale podszedłem.
W tym temacie ciężko rozsądzić, a rady na końcu. No cóż, u mnie nie działały mimo starań. Zbyt częste wiadomości też nie są zbyt dobre, skype itd.
Osoba ogląda story i nawet tego nie komentuje zupełnie tak samo jak tysiące innych. Takie zaczynamy mieć społeczne znieczulenie.
Dobrze że się rozstaliscie.nigdy sie nieposwiecaj dla innych.
Działa, lecz jak już się spotkasz z tą osobą i spędzisz tak cudowne chwile, że już nigdy byś nie wracał to jak już wrócisz to czujesz jakby to uczucie na odległość nie było tak samo micne jak przed spotkaniem, brakuje ci tej czułości i tego co tam miałeś a tutaj tego nie masz i dopiero potem to widzisz. Jednocześnie chcesz to kontynuować i jednocześnie nie trudna sprawa...
To o czym to piszesz to zauroczenie na odległość i idealizacja drugiej osoby, wynikająca z własnych braków emocjonalnych.
To nie było zauroczenie, może to źle opisałem, ale mówię tutaj o miłości dzięki której się wiele nauczyłem i której nie żałuję
@@bartekjestem8454 cudowne chwile które opisałeś to nie miłość. Gdyby to była miłość, nie minęła by po powrocie. To była konfrontacja z Twoim wyobrażeniem tej osoby. Miłości nie buduje na odległość i miłość nie mija po pierwszym spotkaniu.
Tylko to jest właśnie to, że nie minęło tylko strasznie mnie przygnębiało i męczyło to że nie ma jej obok mnie tak jak to było podczas tych kilku dni. I stwierdziłem że nie chcę takiego związku chodź bardzo go jednicześnie chcę. Ta odległość nie zniszczyła miłości tylko potrzebowałem jej bardziej niż w kamerce telefonu i w wiadomościach, ale rozumiem o co ci chodzi, ja sam nie wiem czy dobrze tłumaczę bo sam do końca nie pojmuję co czuję i jak to wyrażam
@@bartekjestem8454 to co cię meczyło i gnębiło po spotkaniu, to że nie masz siebie blisko koło siebie. Nikt Ci nie da miłości, jeżeli jej sam sobie nie dasz. Nikt też nie może Ci zabrać miłości, jeśli masz ją w sobie. Odległość nie zniszczyła miłości, bo to nie była miłość.
Działa. Wystarczy być cierpliwym, wytrwałym i traktować drugiego człowieka tak samo jakbyśmy sami chcieli być traktowani, z szacunkiem do związku który ze względu na pewne okoliczności jest bardziej wymagający od normalnego związku. Człowiek musi nauczyć się żyć w takiej relacji, nie ma letko. Widuję narzeczonego raz do roku, przez pandemię teraz jeszcze rzadziej. On duńczyk ja polka a 'razem' od 7 lat. Jesteśmy szczęśliwi :)
tylko jak się poznaliście bo w takich związkach to chyba najtrudniejszy jest początek , czy się myslę?
@@pixelrexgunner6631 Graliśmy razem w jakąś grę online, od słowa do słowa szybko przenieśliśmy się na fb/skype a po pół roku codziennego gadania w końcu spotkaliśmy się na żywo. Taki początek związku był mi w zasadzie na rękę bo w normalnie kiedy poznaję kogoś nowego 'w realu' to mnie zatyka i pragnę się teleportować 200km dalej :D
Gdyby nie miłość na odległość, mnie by nie było na świecie więc potwierdzę, ona działa, jeśli potem osoby się będą spotykać w realu
Miłość na odległość działa, ale ludzie nie :)
Dokładnie
xDDDDDD
Działa, jeśli obie strony są wystarczająco dojrzałe, przywiązane i mają ze sobą kontakt co jakiś czas, tj. miesiąc - pół roku
Aby odpowiedzieć na to pytanie należy wpierw zadać sobie inne:
Czy miłość w ogóle działa?
Oczywiście, że działa. Ale 90% tego kanału to straumatyzowana młodzież.
@@graycolors2879 +1
@@graycolors2879 już nie taka młodzież 😉
@@graycolors2879 Jak tego kanału? Jesteś niepoprawnym optymistą (albo po prostu ignorantem), bo nie widzisz, co się dzieje na świecie (takiej skali singielstwa i szorującego po dnie wskaźnika urodzeń jeszcze nie było, a tendencja jest taka, że te rzeczy tylko będą się utwierdzać w takim stanie). Zatem to nie jest kwestia tego kanału. Co do "młodzieży" - to też brzmisz tak, jakby zdrady, rozbite rodziny, samotność była tylko udziałem i winą młodych ludzi.
@@graycolors2879 😄 chyba dla chadów, dzięki medią i polityce wróciła komuna i z nią hipergamia kobiet! 🙂 Więc jeśli nie podobasz się co drugiej kobiecie na ulicy twoje szanse że któraś cię pokocha graniczy z cudem no chyba że będziesz mieć kasę.
Od niecałych trzech lat jestem w związku i przez 2 lata mieszkałem z moją drugą połówką, teraz prowadzimy związek na odległość... Coś potwornego! Przyczyny to studia i wyjazdy typowo zarobkowe (zagraniczne), więc po kilku miesiącach niestety wlatuje lekka rutyna ale chcieć to móc jakby nie było😅 w każdym razie nie ma lekko🙄
Ja mojego pierwszego chłopaka poznałam w necie na forum, gdy miałam 20 lat. On był 7 lat starszy i też byłam jego pierwszą dziewczyną. Przez 5 lat widywaliśmy 3-4 razy w roku na weekend. W końcu się zaręczyliśmy i od 5 lat mieszkamy razem, mimo wielu trudności. Więc się da, jeśli to prawdziwa miłość.
Ja pisałem na odległość z poznaną wcześniej dziewczyną która ma chłopaka (teraz trochę rzadziej pisze) kto wie może się z nią jeszcze spotkam i może będzie wolna,chyba wolę sobie marzyć
Oj tak podrywanie na bobry najlepsza taktyka
Bobranoc
Oczywiście, bobry górą!
Jeszcze tego nie obejrzałem, ale ten film pojawił się dokładnie w momencie zakończenia mojego związku na odległość XD
13:42 xD, nie mogę wyjść z podziwu jakie prozaiczne było to podsumowanie
To ja podzielę się swoim doświadczeniem, w 2020 poznałem fajną dziewczynę przynajmniej tak mi się wydawało na początku, ona była z Poznania a ja z okolic Rzeszowa całkiem przypadkiem i ona mi szybko zaufała, na początku, nie wiem jak to wyszło ale przerodziło się w całkiem satysfakcjonującą relację, pamiętam przyjemne uczucie w sercu jak sobie leżałem i wysyłałem jej głosowki a ona mi snapy z głosem jak była na spacerku z pieskiem, nasze nocne rozmowy do późna że aż się nam języki plątały hehe
mimo tego iż w statystycznie kobiety lepiej radzą sobie w tego typu relacjach niestety zaczęła szukać kogoś za moimi plecami i do spotkania nigdy nie doszło, mimo wszystko nie żałuję tej relacji bo można było spróbować czegoś niekonwencjonalnego ;)
Fakt zaufanie gra ogromną rolę i mi na początku przeszkadzał brak kontroli ale jak się sobie bardzo ufa i mówi się sobie wszystko (wiedziałem więcej o niej, jej przeżyciach niestety tez o przykrych doświadczeniach więcej niż jej rodzice i psiapsi) to mi to nie przeszkadzało. Nie ma idealnej recepty czy warto czy nie, jeżeli jest okazja to zawsze warto, kto nie ryzykuje ten nie zyskuje ;)
Ta relacja pokazała mi że czasem również lepiej trochę ochłonąć niż szybko odpisać coś czego by się żałowało, w sumie w tej formie uniknęliśmy dużej ilości kłótni.
Powiem krótko, jeżeli masz kogoś z reala to świetnie, jeżeli żyjesz w związku na odległość też dobrze a jak planujecie spotkanie to super!
Nie uważam ze jak mi nie wyszło to zawsze nie wychodzi ale jakby nie COVID to raczej bym się w to nie bawił, miłego dnia misiaczki i boberki, szczęścia w miłości!
To zależy🧐
Za Faszyzm ✌️🇮🇹
To strata czasu i wiedzą to na pewno ludzie, którzy mają porównanie. Nigdy nie poznasz drugiej osoby tak bardzo jak poprzez mieszkanie z nią. Żaden messenger czy Skype tego nie zastąpi, ani spotkanie co jakiś czas.
Zgadzam się. Można się poznać na odległość, ale budowanie relacji poprzez smsy czy spotkania raz na dwa tygodnie to droga do nikąd.
Bzdura. Nigdy nie poznasz człowieka, bo ludzie zmieniają się cały czas. To że teraz ktoś nam odpowiada, nie znaczy że będzie tak za 20 lat. Nie zawsze jest tak jak mówisz.
@@MS99675 poznać trzeba tylko siebie.
No nie do końca, po 20 latach można tak się zmienić, że można mieć siebie nawzajem dość... Nie bez powodu są rozwody po 15-20 latach małżeństwa.
Jest też ogromna różnica, czy związek zaczął się na odległość, czy poznanie się było "normalne" i jest to tymczasowy związek na odległość
Jestem w związku na odległość i pomimo trudności których nie było przy relacjach z osobą która mieszka blisko mnie jestem naprawdę szczęśliwy i uważam że życie bez drugiej osoby która mieszka 400km ode mnie byłoby mniej satysfakcjonujące i dopiero teraz, paradoksalnie czuję się najbardziej kochany
Każdy kto się zdecyduje na taką relację, powinien się dobrze zastanowić co robi. Jeśli ktoś bardzo mocno się nam spodoba, to trzeba się spotkać i to w ciągu paru tygodni. Weryfikacja na żywo bardzo wychodzi na zdrowie. Ale równie ważne jest przejechać te 100 czy 300 km i zrozumieć co to znaczy taki kurs, nie raz w jedną stronę. To bardzo otwiera oczy. Jeśli już pierwsza randka zachęca do następnej, to musi przyjść taki moment (im szybciej tym lepiej), kiedy zastanowimy się, do czego to może doprowadzić, gdy relacja kwitnie. Bo bez rozstrzygnięcia kto się przeprowadzi do kogo to szkoda rozbić sobie krzywdę. Wycieczki matrymonialne bez planu na potem to tylko dowód niedojrzałości.
Ja pisałem na odległość z poznaną wcześniej dziewczyną która ma chłopaka (teraz trochę rzadziej pisze) kto wie może się z nią jeszcze spotkam i może będzie wolna,chyba wolę sobie marzyć
@@kanafutbolowy2661 Ja bym sprawdził jak się pisze z inną ;) . Tamta niech doświadczy dużo szczęścia ze swoim chłopakiem. Ty pisz i jedź, kiedy się znajdzie. Tak na prawdę taka relacja na odległość nie jest niczym strasznie skomplikowanym. Jak się chce to razem się wiele da zorganizować. Byle nie traktować tego jak zabawę. Jak pojawi się miłość a niestety żadna ze stron nie zamierza się przeflancować w inne miejsce to będzie bardzo smutno. I to jest najważniejsza sprawa. Chyba że ktoś nie chce stałego związku
Wow, na prawde dobry material! Lapa w gore!!👍
działa, ale trzeba potem zadziałać :P może się idealnie wszystko toczyć w necie, ale dopiero spotkanie w realu zweryfikuje stabilność relacji. Czyli właściwie to chłop powinien mieć jaja i dobrze pokierować tą relacją, jak już przyjdzie do spotkań na żywo. Dopóki się pisze to naprawdę może być paradoksalnie łatwo, bo obie osoby są w komfortowej sytuacji... Miłe słowo dzięki kilku krótkim rozmowom, utwierdzenie się że druga osoba się nami przejmuje, itd... ale potem zaczynają się schody. I wszystko i tak sprowadza się do reala, prędzej czy później ;P
No dobrze, a czym jest zatem mieszkanie od siebie w dwóch różnych miastach oddalonych od siebie o ok.
3 godziny jazdy, a widywanie się w kazdy weekend?
Pytam, bo wszystko jest omawiane na zasadzie spotkania raz w miesiącu max dwa razy.
Mam właśnie taką sytuację, ze co by sie działo widuję sie ze swoją drugą połówka co weekend i planujemy od przyszłego roku zamieszkać ze sobą.
Nie jest to latwe, ale na zasadzie chcieć to móc można wszystko
wiem że film dotyczył bardziej dojrzałych osób, jednakże opowiem o swoim przypadku
znam się z moim chłopakiem 2,5 roku, a od trochę ponad roku jestem z nim w związku, oboje mamy po 14/15 lat jednak według mnie mimo młodego wieku dajemy sobie dobrze radę, dużo piszemy ze sobą na wszystkie tematy, omawiamy sobie czasem jakieś dramy
gramy wspólnie, a on także pomaga mi w nauce gdyż jest już poziom wyżej w edukacji
mimo kłótni i tęsknoty, oraz braku jeszcze jakiegokolwiek spotkania dajmy radę, pokazujemy swoje codzienne życie sobie nawzajem i nie zawsze wyglądamy wtedy idealnie, a mimo to dalej się sobie podobamy co uważam za dobre
jednak z chęcią porozmawiam z nim stricte to swoich wadach bo może to być ciekawe
Ja jestem w takim związku już 5 lat i bardzo się kochamy..mieszkamy w różnych Panstwach...❤️
Wydaje mi się że był już film na ten temat, pamiętam nawet jego treść
Do momentu kiedy lato się skończyło to na mieście było pięknie jakoś mi się dobrze żyło...
następny temat jak dziala człowiek które pragnie/potrzebuje miłośći a jej nie może dostać mimo prób? (może być oparte o odrzuconą miłośc)
Zrobiłbyś coś o pracy na produkcji?
dzialala! dopoki ...dopoty sie nie skuhwila :)
Ja bym troche zmienil tytul…
Bo milosc dziala ale zwiazki juz nie!
A to duza roznica jest…
Moze pomysl na odcinek? Roznice miedzy miloscia a zwiazkami?🤫
@Nie wiem ale się dowiem: Skąd wziąłeś grafikę?
After effect
Ja jestem od 3.5 miesiąca i widujemy się jakoś co tydzień (póki co). 3 zaleta takiego związku z filmu jest taka prawdziwa :D
nadal razem?
@@LIV5S_ tak, ale już mieszkamy razem :D ale przez 1,5 roku cały czas jeździliśmy do siebie konsekwentnie co tydzień :D
Z kad jest obrazek z miniaturki?
No i to jest ytber. W pierwszym zdaniu odpowiada na tytuł i można wyłączyć, a nie trzeba czekać!
Mój związek na odległość trws już pół roku. On z Krakowa ja z Warszawy, widzimy się raz na miesiąc, ale warto czekać. Na codzien gadamy po 4/5h przez telefon lub kamerkę więc nie można mówić o średnim lub małym kontakcie. Za każdym spotkaniem czuję się przy nim jak księżniczka nie zależnie czy widzimy się cały dzień czy tydzień. W każdej sferze dogadujemy sie jak byśmy się znali kilka lat, tak samo w łóżku. Związek na odległość to normalny związek ale dla nie normalnych ludzi hah
Mam na to ciekawą perspektywe do rozwarzenia...czy zdolność cieszenia się sobą na odległość nie świadczy o sile uczucia i dojżałości emocjonalnej?
Oraz są szanse iż ta miłość będzie taka jak powinna czyli na całe życie...nie twierdze że z automatu tak będzie...ale czy to nie posiada w sobie tendencji tego typu?:)
Dobre porady...
Miłej nocy życzę
Widzę takie związki na co dzień. Mąż pracuje na statkach lub jako tirowiec, jako żołnierz, lub po prostu za granicą i są to również małżeństwa i związki ze stażem powyżej 5 lat. Działanie takiego związku jest inne, ale możliwe. Na pewno, w przypadku takiego związku, osoba pracująca na miejscu w miarę możliwości powinna dostosować swój grafik do przyjazdów drugiej osoby, jeżeli jest to np. co weekend, co dwa tygodnie. Co do poznawania partnera, w moim związku działa to tak, że partner przez czas, w którym jest po prostu mieszka ze mną, włączając w to wszelkie urlopy i święta, więc czas na poznanie tej osoby od innej strony, tej bardziej na co dzień jest, aczkolwiek jest to bardziej rozciągnięte w czasie. Dużo zawodów jest skonstruowane tak, że danej osoby nie ma przez dwa miesiące, a później przez miesiąc jest, i jest to czas, by poznać partnera od strony mieszkania z nim.
W związkach tego typu poznawanie się w różnych sytuacjach życiowych jest po prostu rozciągnięte w czasie, ale to nie jest tak, że tego nie ma. Natomiast rzeczą, która podoba mi się w takich związkach jest to, że partnerzy mają dużo czasu dla siebie, na skupianie się na swojej pracy i hobby, i nie doświadcza się narzekania, że partner nie ma czasu, bo praca czy hobby, bo po prostu na swoich potrzebach skupiają się w momencie, w którym są osobno, a kiedy są razem skupiają się tylko na sobie.
Jezu jak ja tęskniłem za twoim glosem. Miałem przerwę i aż się uśmiechnąłem jak usłyszałem twój głosm
mi się ten głos kojarzy z Bojack the Horseman.
@@bsnf-5 może to on 🤔🤔🤔
U nas działa doskonale🙂 jesteśmy oboje dojrzali wiec pewno dlatego
Wniosek? Połączyć relację na odległość z normalną. Czyli najlepiej jak się nie mieszka jakoś daleko, ani zbyt blisko. Ma się w tedy trochę swobody, trochę bliskości jeżeli widujecie się z tą osobą przez 2/3 dni w każdym tygodniu. Jest zaufanie i wszystko. W tym czasie można zauważyć te wady. Można mieć wspólnych znajomych...itd..
Dzięki potrzebowałem tego odcinka :)
Ja też (;
Ja z moim chłopakiem mamy do siebie 2 tysiące kilometrów, jesteśmy ze sobą prawie rok, ale rozstania i wracanie do swojego kraju to droga przez męki. Właśnie przedwczoraj wróciłam do Polski i oboje jesteśmy wrakami człowieka przez tęsknotę, ale myślimy pozytywnie.
Jeśli już chce się wstąpić w taki związek to przede wszystkim z myślą, że jedna połówka będzie musiała się przeprowadzić do drugiej połówki, innej opcji nie ma.
Osoby, które są w takich związkach.. życzę wam szczęścia! ❤
Po pierwszych dziesięciu sekundach można by było zakończyć ten odcinek
Nie bede czytal komentarzy bo na pewno niektorzy rozplywaja sie nad tym jak im sie udalo kogos znalezc na odleglosc i jak to im cudownie razem. Wnerwia mnie szczescie innych bo sam go nie mam i nigdy nie bede mial.
Wierzę, że kiedyś znajdziesz szczęście. Nie mów, że nigdy go nie znajdziesz bo znaczniesz się negatywnie nastawiać, a negatywne myśli mają to do siebie, że przyciągają kolejne. Sama aktualnie nie jestem szczęśliwa i pewnie przez jakiś czas nie będę, ale powtarzam sobie, że będzie dobrze! Naprawdę wierzę, że u ciebie też będzie dobrze i w końcu będziesz szczęśliwy! Życzę miłej nocy
@@Yamikumii Dzieki, dobranoc ... zycze Tobie tez szczescia ...
A ja mimo że kupiłem mieszkanie aby zamieszkać razem, zostałem olany ciepłym moczem. Pani A nie chciała zaryzykować, wolała pracować w Anglii i żyć w wynajejtym, ogólnie to chyba nic nie planowała ze mną, bo też mało rozmowa a była.
Ja z moim skarbem jesteśmy razem od 3 lat i widzimy się co 3 miesiące (chłopak przyjeżdża na minimum 2 tygodnie). Ja pracuje, on prowadzi gospodarstwo z rodzicami i niestety częstsze widywanie jest niemożliwe póki co, mieszka 200km ode mnie. Kocham go bardzo i nie zamieniłabym tego związku na żaden inny.
W komentarzu dla statystyk napiszę, że statystycznie 100% moich związków było na odległość, co ciekawe przez internet poznałem się tylko z dziewczyną z trzeciego związku w którym odległość była najmniejsza bo jedynie około 80km.
Na odległość to ciężko znaleźć jakieś fajne zajęcie poza graniem w gry. W relacji irl to przejdziecie się na spacer, zrobicie wspólnie kolację itp. Jeszcze nie da się zaspokoić potrzeby bliskości na odległość.
Ja z moją narzeczoną poznaliśmy się na forum internetowym związanym RPG i fantasy. Mieszkamy ze sobą od 2012. Teraz w marcu będziemy brać ślub
Bez mała 3 letni związek. Jeździłem do dziewczyny 120km odkąd miałem 16 lat, 2 miesiące temu zaręczyła się z chłopakiem dla którego mnie zostawiła, podczas gdy ja nadal trzymam wspólne zdjęcia na dnie szafy ...
To je wywal
Wspolczuje bardzo 😶
Zamow sobie jakas prostytutke z roksy i pusc wodze fantazji!
@@wyslanniknewworldorder9525 zamknęli Rokse ¯\_(ツ)_/¯
@@vanitasremnant5082 To zamow ja sobie z innej strony, i wtedy mozesz puscic widze fantazji!
ocenię ten film na podstawie mojego życia jednym słowem z listy młodzieżowych słów roku: rel
dzięki za ten odcinek :D
Ja po zobaczeniu miniaturki:
KURWAAAA
Działa. O ile długość jest większa niż odległość 😉
Ja pisałem na odległość z poznaną wcześniej dziewczyną która ma chłopaka (teraz trochę rzadziej pisze) kto wie może się z nią jeszcze spotkam i może będzie wolna,chyba wolę sobie marzyć
Jest taka pewna piosenka Taco Hemingwaya Deszcz na betonie
U mnie nie zadziałała :(((
Nie. Dziękuję, dobranoc.
Skoro przelewy działają to miłość też no wiadomix.....
Dla mnie idealnie, gdy jest razem, ale żeby każdy mógł spędzić dużo czasu sam, z przyjaciółmi, dla samorozwoju, ale tak jak kobieta chce się uporządkować, gdy nikogo nie ma w pobliżu, bo 24/7 jest za dużo i prowadzi do pewnego upadku, utraty rozwoju i rutyny, nudy, utraty zainteresowania..
Miałem taką miłość ale się przeterminowała
zrób odcinek o pokoleniu tzw. gniazdowników i innych bumerangów czyli osobach 25-35 lat mieszkających z rodzicami.
To zależy.
Dobra, ten film zmienił moje podejście na ten temat xd
Jeżeli weźmiemy pod uwagę na przykład związek na odległość bardzo kochającej i darzącej się wielkim uczuciem pary ( dwie połowy / bratnie dusze, to odległość nie zna granic. Już były i są przypadki par które poznały się ale są oddalone od siebie nawet tysiąc kilometrów lub kilka tysięcy kilometrów, ale to musiało by być prawdziwe przeznaczenie.
Bratnie duszę nie istnieją
@@naimad7452 istnieją, istnieją tylko trzeba mieć pozytywne nastawienie do życia, każdy człowiek ma przypisaną do ciebie drugą połowę, mimo trudny z czasów w jakich przyszło nam żyć trzeba mieć nadzieję że los odmieni życie człowieka!.
Odklejone rzeczy gadasz, to czemu są rozwody?
@@naimad7452 bo większość ludzi patrzy na materjalizm, lub żyją chwilą i nie patrząc na prawdziwe uczucia, lub poprostu nie umieją wiązać się w pary, miłość i uczucia traktują jak jakąś grę lub zabawę
Jak robisz takie animacje?
After effect
Jak długo taki związek może trwać ?? W moim przypadku prawie już 4 lata, Mieszkam poza Polską i to ja angażowałem sue bardziej przez około 30 lotów rocznie do partnerki, partnerka nigdy nie zrobiła niespodzianki mówiąc np. zamówiłem lot iprzylatuję,,, czuję po tym czasie że oddalamy się, poprzedni i obecny to tylko 7 spotkań.
Dodam że odleglos to 800 km samoltem.
Takich jak ty nazywają frajerami.
Ja pisałem na odległość z poznaną wcześniej dziewczyną która ma chłopaka (teraz trochę rzadziej pisze) kto wie może się z nią jeszcze spotkam i może będzie wolna,chyba wolę sobie marzyć
Komentarz dla statystyk
jezu , przydatny jest ten film bo sam jestem w związku na odległość.
Siema, dobre
Ktoś wie jak nazywa się ten mem?
miłość na internet przez dłuższy czas nie działa, może dzialac rok, dwa nawet więcej ale to po czasie sie kończy nie da sie z kimś być i widzieć sie z nim pare razy w roku, to nje o to chodzi w związku
Znam jedną parę, która faktycznie potrafiła dostosować się wzajemnie do związku na odległość. Są ze sobą już dwa lata lecz nie spotykają się często ze względów finansowych. Aktualnie planują zamieszkać razem za niedługi czas. Na podstawie tego co o tej relacji wiem to to że występują co jakiś czas kryzysy w związku przez tą odległość i brak możliwości widzenia się. Do odcinka dorzuciłabym jeszcze że część par (np u mnie i moich znajomych) decydujemy się przyjąć danego partnera do swojego domu na parę dni, włączając nocleg, co jest ryzykowne, ale faktycznie występuje.
Ja pisałem na odległość z poznaną wcześniej dziewczyną która ma chłopaka (teraz trochę rzadziej pisze) kto wie może się z nią jeszcze spotkam i może będzie wolna,chyba wolę sobie marzyć
@@kanafutbolowy2661 najgorsze jest w tym to że masz ruletkę czy znajomość się utrzyma czy "się nie urwie"
Super ciekawy materiał
Nie działa. Nie długoterminowo .
Fakt, związek na odległość ma swoje zalety. Niemniej, nie na dłuższą metę.
@Andrzej Andrzejewski dziękuje :)
Ja tak mam i mnie to boli.. ten brak jego obok mnie w łóżku :(
Trzymaj modulo komentarz dla statystyk
Nie działa, to strata czasu i energii
Byłem blisko takiej relacji, ale zrezygnowałem
Edit. Teraz znowu jestem w takiej relacji. Zobaczymy co wyjdzie z tego
Miałem nadzieję że ten film pomoże mi ogarnąć to pojebanstwo, ale skończyło się na tym że posłuchałem swoich przemyśleń
Ja mam przyjaciółkę na odległość, tak bywa trudno..tak przyjaciółkę bo kosza dostałam, tak czy inaczej to się z tym pogodziłam.
Oczywiście że się da, jeżeli nie dowiesz się że Twoja Kobieta coś tam na boku :D
Ile bym dał by ten filmik wyszedł jeszcze pół roku temu
Ale rigcz, odpowiedź na pytanie w pierwszych 5 sekundach filmu a potem już można wyłączyć
Jak się pokona odległość to już wszystkie problemy się pokona i będzie się silniejszym.
Chce ktoś napisać apkę?
jako osoba która była 5 razy w takich związkach odpowiadam: NIE, absolutnie NIE
JEDYNY warunek aby to zadziałało to zmiana tego związku na taki w realu (prawdziwym życiu), gdzie się spotykacie, taki w którym możecie się dotknąć (czekam na zboczuchów) a nie wysłać emotkę i napis kocham cię, tylko powiedzieć to w twarz bez okna jakim będzie telefon czy inna kamera
jedyna możliwość*
Bardzo mądrze napisane. W bezpośrednim kontakcie widać zachowanie drugiej osoby, łatwo zauważyć czy ktoś ma jakieś większe braki emocjonalne, co oszczędzi czasu. Budowanie związku przez telefon to okłamywanie siebie.
Rozumiem że Twoje związki wyglądały tak że się nie spotykaliście w prawdziwym życiu, albo nie przyjeżdżaliście do siebie na ileś tam dni np. tydzień.
Co innego związek na odległość gdzie macie możliwość widzenia się np. kilka razy na rok i czasami nawet na cały tydzień, dwa, a co innego związek na odległość z brakiem takiej możliwości lub chęci.
@@nikkiri jak napisałem, tylko tak będzie można go utrzymać (kilka na rok to za mało)
@@nikkiri nie wiem skąd to pojęcie. Związki bez fizycznej obecności to mrzonka.
Ja jestem w związku na odległość ale 2km to za daleko od mojej lubej